Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 160/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia

9 października 2014r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący

SSO Barbara Jankowska - Kocon

Sędziowie

SO Aurelia Pietrzak (spr.)

SO Janusz Kasnowski

Protokolant

sekr. sądowy Tomasz Rapacewicz

po rozpoznaniu w dniu 25 września 2014r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa : Wspólnoty Mieszkaniowej (...) przy ulicy (...) w B.

przeciwko A. Ł.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej A. Ł. od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z dnia 30 lipca 2013r. sygn. akt. I C 1718/10

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 600 (sześćset) zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt II Ca 160/14

UZASADNIENIE

Powód Wspólnota Mieszkaniowa przy ul. (...) w B. domagał się zasądzenia od pozwanej A. Ł. kwoty 3.180,23 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 1 lipca 2010 r. do dnia zapłaty oraz kwoty 147 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty, a nadto kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazał, iż pozwana jest właścicielką lokalu mieszkalnego nr (...) przy ul. (...) w B.. Dochodzona kwota 3.180,23 zł stanowi należność wynikającą z obowiązku ponoszenia przez pozwaną kosztów utrzymania tego lokalu oraz kosztów zarządu nieruchomością wspólną (kosztów eksploatacji i funduszu remontowego), a kwota 147 zł to odsetki ustawowe z tytułu opóźnienia.

Nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym w sprawie I Nc 12759/10 Sąd Rejonowy w Bydgoszczy orzekł zgodnie z żądaniem pozwu.

Pozwana A. Ł. w sprzeciwie od wyżej wymienionego nakazu zażądała oddalenia powództwa i obciążenia powoda kosztami procesu. Przyznała, że jest właścicielem opisanego w pozwie lokalu, jednocześnie jednak twierdziła, iż powód nie wskazał jej rachunku bankowego, na który miała wpłacać dochodzone przez powoda należności. Zakwestionowała też wysokość obciążających ją opłat.

Powód zaprzeczył twierdzeniom pozwanej. Podniósł, że podstawą naliczania zaliczek na poczet opłat z tytułu partycypacji w kosztach zarządu nieruchomością wspólną są uchwały wspólnoty mieszkaniowej: nr (...) z 31 marca 2009 r. oraz nr (...) z 13 marca 2010 r.

Powód rozszerzył powództwo do kwoty 7.372,50 zł z odsetkami od kwoty 3.180,23 zł od dnia 1 lipca 2010 r. do dnia zapłaty, od kwoty 3.567,27 zł od dnia 1 marca 2011 r. do dnia zapłaty, od kwoty 147 zł od dnia 20 sierpnia 2010 r. do dnia zapłaty i kwoty 478 zł od dnia 18 kwietnia 2011 r. do dnia zapłaty. W uzasadnieniu wskazał, że dochodzona należność obejmuje dalsze okresy, w których pozwana nie uiszczała obciążających ją opłat i za które powód domaga się zapłaty (tj. do lutego 2011 roku).

Na dalszym etapie postępowania obie strony podtrzymały swoje dotychczasowe stanowiska w sprawie.

Pozwana dodatkowo kwestionowała autentyczność przedłożonych przez powoda uchwał, umocowanie pełnomocnika procesowego powoda do jego reprezentacji, uprawnienia zarządu do występowania w procesie, a także rzetelność sporządzonej w toku postępowania opinii biegłego R. K..

Wyrokiem z dnia 30 lipca 2013 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy w sprawie o sygn. I C 1718/10 zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 6.946,81 zł wraz z ustawowymi odsetkami od kwot: 3.180,23 zł od dnia 1 lipca 2010 r. do dnia zapłaty, 3.141,58 zł od dnia 1 marca 2011 r. do dnia zapłaty, 147 zł od dnia 20 sierpnia 2010 r. do dnia zapłaty oraz 478 zł od dnia 18 kwietnia 2011 r. do dnia zapłaty. W pozostałym zakresie powództwo oddalił. Ponadto zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 1.987 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Nakazał też pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Bydgoszczy kwotę 3.813,03 zł tytułem kosztów sądowych poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa.

Wyrok ten Sąd Rejonowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych:

Pozwana A. Ł. jest właścicielką lokalu mieszkalnego numer (...) znajdującego się przy ul. (...) w B.. Lokal ten wchodzi w skład powodowej wspólnoty mieszkaniowej. Do września 2009 r. pozwana uiszczała wszystkie zaliczki związane z utrzymaniem lokalu i kosztami zarządu nieruchomością wspólną.

Uchwałą nr (...)Wspólnota Mieszkaniowa przy ul. (...) w B. ustaliła zaliczkę na pokrycie kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej w wysokości 2,94 zł/m 2 miesięcznie, w tym na pokrycie kosztów remontowych w wysokości 1,85 zł/m 2 miesięcznie.

Uchwałą nr (...)tejże Wspólnoty udzielono zarządowi absolutorium za rok 2009, nadto od dnia 1 kwietnia 2010 r. ustalono zaliczkę na pokrycie wspomnianych kosztów w wysokości 1,00 zł/m 2 miesięcznie, a także wysokość miesięcznej wpłaty na wyodrębniony fundusz remontowy w wysokości 1,85 zł/m 2 miesięcznie.

Uchwałą nr(...)udzielono zarządowi powodowej wspólnoty absolutorium za rok 2010.

Uchwałą nr (...)ustalono niedopłatę za rok 2010 w wysokości 1.671,88 zł nakazując rozliczenie jej zgodnie z udziałami.

Pozwana była informowana o nowym rachunku bankowym do wpłat poprzez pozostawienie dokumentów w skrzynce pocztowej. Sama nie podała powodowi swojego adresu kontaktowego w W.. Powodowa wspólnota zawarła zaś z Bankiem (...) SA Oddział w B. umowę rachunku bankowego, w której uzgodniono świadczenie przez bank usługi (...) polegającej na utworzeniu dla wszystkich właścicieli lokali spersonalizowanych numerów kont, z których bank po otrzymaniu środku przekazuje je na bieżący rachunek bankowy powodowej wspólnoty mieszkaniowej. Dla pozwanej utworzono konto: (...).

Zaległość pozwanej wobec wspólnoty mieszkaniowej za okres od października 2009 r. do lutego 2011 r. wyniosła łącznie 6.321,81 zł tytułem należności głównej, 147 zł tytułem skapitalizowanych odsetek od kwot składających się na zaległość 3.180,23 zł za okres od października 2009 r. do czerwca 2010 r. oraz 478 zł tytułem skapitalizowanych odsetek od kwot składających się na zaległość 3.141,58 zł od dnia 18 kwietnia 2011 r. do dnia zapłaty. Pozwana pomimo wezwań dobrowolnie nie wywiązała się ze swego zobowiązania do zapłaty.

Powyższe ustalenia faktyczne Sąd Rejonowy poczynił w oparciu o twierdzenia stron w części w jakiej były niesporne, a nadto na podstawie zgromadzonych dokumentów, zeznań świadka M. N., reprezentanta powoda J. T., opinii biegłego R. K. i częściowo zeznań pozwanej.

Sąd nie znalazł podstaw, aby kwestionować autentyczność przedłożonych dokumentów, a twierdzenia pozwanej w tym zakresie uznał za gołosłowne. Sąd nie stwierdził też konieczności zażądania od powoda przedłożenia dokumentów w oryginale wskazując, iż zawarte w odpisie dokumentu poświadczenie zgodności kserokopii z oryginałem przez występującego w sprawie w charakterze pełnomocnika procesowego radcę prawnego ma charakter dokumentu urzędowego. Sąd uznał, że pełnomocnik ten prawidłowo poświadczył zgodność kserokopii z oryginałami.

Za wiarygodne Sąd Rejonowy uznał zeznania reprezentanta powoda J. T. oraz świadka M. N. podkreślając, iż były one jasne, rzeczowe i korespondowały ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym.

Sąd przyjął też za podstawę ustaleń faktycznych opinię sporządzoną przez biegłego R. K. wskazując, iż biegły zgodnie z zakreśloną tezą dowodową obliczył obciążające pozwaną należności oraz precyzyjnie wyjaśnił w jaki sposób ustalił elementy składające się na miesięczne opłaty należne wspólnocie od pozwanej. Sąd Rejonowy podkreślił, że biegły zbadał całość niezbędnej do tego dokumentacji i nie miał on przy tym obowiązku oceniać zasadności i gospodarności działania zarządu wspólnoty, a także dokonywać ustaleń dotyczących rzeczywistej powierzchni lokali, prawidłowości wszystkich sprawozdań finansowych tejże wspólnoty, zasadności zawieranych przez nią umów, podejmowanych uchwał i zlecanych czynności. Zdaniem Sądu Rejonowego biegły miał bowiem jedynie ustalić wysokość zobowiązań pozwanej wobec powoda, a nie wychodząc poza zakreśloną tezę dowodową badać prawidłowość zarządzania powodową wspólnotą mieszkaniową.

Pozwanej Sąd nie dał wiary w tej części, w jakiej podnoszone przez nią twierdzenia nie znalazły potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym. Dotyczyło to kwestii rzekomego niepoinformowania pozwanej o zmianie administratora budynku, albowiem co innego wynikało z przedłożonego w toku postępowania pisma, w którym pozwana o fakcie tym została poinformowana.

W związku z powyższym Sąd Rejonowy zważył, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie.

Jako podstawę prawną roszczenia Sąd wskazał art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (Dz. U. 2000, nr 80 poz. 903 ze zm.) zgodnie, z którym właściciel ponosi wydatki związane z utrzymaniem jego lokalu, jest obowiązany utrzymywać swój lokal w należytym stanie, przestrzegać porządku domowego, uczestniczyć w kosztach zarządu związanych z utrzymaniem nieruchomości wspólnej, korzystać z niej w sposób nie utrudniający korzystania przez innych współwłaścicieli oraz współdziałać z nimi w ochronie wspólnego dobra. Sąd wskazał też na treść art. 14 tejże ustawy, w której zawarto przykładowe koszty zarządu nieruchomością wspólną, a także na treść art. 15, z którego wynika obowiązek uiszczania zaliczek na pokrycie tychże kosztów w formie bieżących opłat, płatnych z góry do dnia 10-tego każdego miesiąca.

Sąd Rejonowy podkreślił, że powód w toku postępowania przedłożył uchwały nr (...)i (...), na podstawie których została ustalona wysokość tych zaliczek w odniesieniu do Wspólnoty Mieszkaniowej w B. przy ul. (...), a pozwana uchwał tych nigdy nie zaskarżyła.

Sąd I instancji odwołał się też do opinii biegłego, który nie stwierdził żadnych nieprawidłowości w zakresie rozliczeń przypadających na pozwaną kosztów utrzymania jej lokalu.

Ponadto wbrew stanowisku pozwanej, Sąd Rejonowy uznał, że pełnomocnik powoda był prawidłowo umocowany do reprezentowania wspólnoty. Nie zgodził się też z jej pozostałymi zarzutami odnośnie nieznajomości rachunku bankowego do wpłat, wysokości zaliczek, jakie winna była uiszczać i kwestionowania uprawnień członków zarządu. Za bezprzedmiotowe dla rozstrzygnięcia w procesie Sąd uznał uwagi pozwanej co do administrującego nieruchomością M. N.. Nie zaaprobował też poglądu pozwanej, jakoby dochodzenie od niej zapłaty bezprawnie ingerowało w przysługujące pozwanej prawo własności lokalu.

W podsumowaniu Sąd Rejonowy wskazał, że roszczenie powoda jest uzasadnione co do łącznej kwoty 6.946,81 zł, na którą to składają się: kwota 3.180,23 zł za okres od października 2009 r. do czerwca 2010 r., kwota 3.141,58 zł za okres od lipca 2010 r. do lutego 2011 r. oraz skapitalizowane odsetki w łącznej kwocie 625 zł. Wysokość tych należności Sąd ustalił w oparciu o wyliczenia dokonane przez biegłego.

Rozstrzygnięcie co do odsetek Sąd Rejonowy oparł na treści art. 481 § 1 kc i art. 482 § 1 kc. Uznał, iż pozwana opóźniała się z zapłatą, a więc powód po upływie terminów płatności mógł domagać się od niej odsetek. Po wytoczeniu powództwa dopuszczalnym zaś stało się dochodzenie przez powoda zapłaty odsetek także od odsetek zaległych.

Sąd Rejonowy oddalił powództwo ponad kwotę 6.946,81 zł, albowiem jak wynikało z opinii biegłego z żądanej przez powoda kwoty 7.372,50 zł kwota 425,69 zł dotyczyła należności za marzec 2011 roku. Tymczasem powód w piśmie rozszerzającym powództwo wskazywał, iż dochodzi należności za okres do końca lutego 2011 roku.

O kosztach Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 100 kpc z zw. art. 99 kpc stosując zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Sąd uznał, iż pozwana przegrała proces, albowiem oddalenie powództwa dotyczyło zaledwie niewielkiej (6%) części żądania. W związku z tym kosztami procesu Sąd Rejonowy obciążył pozwaną ustalając, że na koszty te w łącznej wysokości 1.987 zł złożyły się: opłaty od pozwu (167 zł) i rozszerzenia powództwa (203 zł), wynagrodzenie pełnomocnika powoda (według stawki określonej w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu), opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17 zł) i zaliczka na poczet opinii biegłego (1000 zł).

Sąd Rejonowy stosownie do treści art. 113 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. 2010, nr 90, poz. 594) nakazał też pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa brakującą część wynagrodzenia biegłego tj. 3.813,03 zł.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła pozwaną, wnosząc o jego uchylenie i zasądzenie od powoda kosztów postępowania.

Pozwana podniosła zarzut nieważności postępowania. Powołując się na treść art. 379 kpc twierdziła, iż reprezentujący powoda pełnomocnik procesowy w osobie radcy prawnego C. Ż. był nienależycie umocowany. W ocenie pozwanej wynikało to z faktu, iż udzielający pełnomocnictwa procesowego zarząd wspólnoty nie dysponował uchwałą właścicieli lokali upoważniającą tenże zarząd do udzielenia takiego pełnomocnictwa. Zdaniem pozwanej udzielenie pełnomocnictwa procesowego stanowi czynność przekraczającą zakres zwykłego zarządu, a więc stosownie do art. 22 ust. 2 ustawy z dnia 24 czerwca 1994 roku o własności lokali na jej dokonanie zarząd wspólnoty winien uzyskać zgodę właścicieli lokali.

Zarzut nieważności postępowania pozwana uzasadniała też przesłanką pozbawienia jej możności obrony swych praw. Zdaniem pozwanej przejawiało się to w uwzględnieniu powództwa pomimo nieprzedstawienia przez powoda wystarczających dowodów przemawiających za jego zasadnością.

Pozwana podniosła również, iż wniesiony przeciwko niej pozew powinien zostać odrzucony, albowiem członkowie zarządu powodowej wspólnoty mieszkaniowej J. T. i Z. P. nie posiadali licencji zarządcy nieruchomości, co dowodzi, że w składzie zarządu powoda zachodziły braki uniemożliwiające jego działanie. Zdaniem pozwanej licencją taką nie dysponował też M. N. administrujący nieruchomością z upoważnienia zarządu.

Z treści apelacji wywieść też należało, że pozwana zakwestionowała dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a w konsekwencji również poczynione na jej podstawie ustalenia faktyczne. Według pozwanej przyjęta przez Sąd za podstawę tych ustaleń opinia biegłego R. K. została sporządzona przez osobę niekompetentną, w sposób nierzetelny i z pominięciem istotnych okoliczności sprawy. Ponadto, zdaniem pozwanej Sąd oparł się na dokumentach nierzetelnych i fałszywych, z których nie wynikają dochodzone przez powoda roszczenia. Pozwana zakwestionowała też uprawnienie pełnomocnika procesowego do poświadczania zgodności z oryginałem kserokopii dokumentów.

W pozostałej części apelacji pozwana podtrzymała swoje stanowisko prezentowane przed Sądem I instancji przytaczając przy tym treść składanych wówczas pism procesowych.

W późniejszych pismach kierowanych do Sądu Okręgowego pozwana ponownie podnosiła argumenty zawarte w złożonej przez siebie apelacji podtrzymując tym samym jej treść.

W odpowiedzi na apelacją powód wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu zaprzeczył, aby udzielenie przez zarząd wspólnoty mieszkaniowej pełnomocnictwa procesowego wymagało uchwały właścicieli lokali w tym zakresie, albowiem zdaniem powoda jest to czynność mieszcząca się w granicach zwykłego zarządu. Nadto, powód podniósł, iż członkowie zarządu wspólnoty mieszkaniowej jako właściciele lokali wchodzących w jej skład nie muszą mieć licencji zarządcy nieruchomości, natomiast licencję taką posiadał administrujący nieruchomością M. N.. Powód wskazał też, że Sąd Rejonowy dokonał prawidłowej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i na jej podstawie wydał właściwe rozstrzygnięcie merytoryczne.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Wywiedziona przez pozwaną apelacja jest bezzasadna i nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy w pełni podziela stanowisko Sądu Rejonowego, uznaje za prawidłowe dokonane przez tenże Sąd ustalenia faktyczne i przyjmuje je jako własne. Zdaniem Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy właściwie ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, a na jego podstawie wyciągnął słuszne wnioski prawne.

Przechodząc do szczegółowej analizy stanowiska pozwanej odnośnie podjętego przez Sąd Rejonowy rozstrzygnięcia, w pierwszej kolejności odnieść się należy do podniesionego zarzutu nieważności postępowania, albowiem jest on zarzutem najdalej idącym, którego zasadność w każdym przypadku obliguje Sąd odwoławczy do uchylenia orzeczenia dotkniętego uchybieniem w postaci nieważności postępowania.

Pozwana w istocie podniosła dwa zarzuty takiej treści, albowiem nieważności postępowania dopatruje się zarówno w nienależytym umocowaniu pełnomocnika procesowego powoda (art. 379 pkt 2 kpc), jak i w pozbawieniu pozwanej możności obrony swych praw (art. 379 pkt 5 kpc).

Odnosząc się do problematyki umocowania do występowania w niniejszej sprawie pełnomocnika procesowego powoda w osobie radcy prawnego C. Ż. wskazać należy, że stanowisko pozwanej kwestionujące umocowanie tej osoby do reprezentacji powodowej wspólnoty mieszkaniowej nie jest stanowiskiem trafnym, albowiem wynika z błędnej wykładni przepisów ustawy z dnia 24 czerwca 1994 roku o własności lokali (tekst jednolity: Dz. U. 2000 r. Nr 80 poz. 903). Art. 22 ust. 2 tejże ustawy istotnie stanowi, że do podjęcia przez zarząd czynności przekraczającej zakres zwykłego zarządu potrzebna jest uchwała właścicieli lokali wyrażająca zgodę na dokonanie tej czynności oraz udzielająca zarządowi pełnomocnictwa do zawierania umów stanowiących czynności przekraczające zakres zwykłego zarządu w formie prawem przewidzianej. W ust. 3 cyt. ustawy ustawodawca zawarł też przykładowy katalog takich czynności, przy czym podkreślić należy, że nie ma wśród nich związanego z występowaniem wspólnoty mieszkaniowej w procesie o zapłatę ustanowienia pełnomocnika procesowego tejże wspólnoty. Jakkolwiek katalog ten ma charakter otwarty, to nie sposób nie zauważyć, że w orzecznictwie zgodnie przyjmuje się, iż czynności wspólnoty mieszkaniowej polegające na reprezentowaniu przed organami administracyjnymi i sądami, zmierzające do ochrony rzeczy wspólnej, są czynnościami zachowawczymi, a co za tym idzie są czynnościami zwykłego zarządu (por. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 6 lipca 2012 r., II OSK 654/2011, LexPolonica nr 3961738). Charakter takiej czynności ma oczywiście wytoczenie powództwa o zapłatę należności wynikających z obciążającego każdego właściciela lokalu obowiązku partycypacji w kosztach zarządu nieruchomością. Wiąże się to bowiem z bieżącą ochroną rzeczy wspólnej. Jeśli, więc dopuszczalnym jest wniesienie przez członków zarządu wspólnoty mieszkaniowej pozwu o zapłatę bez uprzedniej uchwały właścicieli lokali w tym zakresie, to tym bardziej dopuszczalnym jest ustanowienie przez nich bez takiej uchwały pełnomocnika procesowego, który ów pozew wniesie w ich zastępstwie.

Przenosząc powyższe uwagi na grunt niniejszego postępowania Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw prawnych, aby kwestionować pełnomocnictwo procesowe udzielone radcy prawnemu C. Ż.. Tym samym też Sąd odwoławczy nie podzielił stanowiska pozwanej odnośnie tej kwestii i nie stwierdził przesłanek nieważności postępowania z powodu nienależytego umocowania pełnomocnika powodowej wspólnoty mieszkaniowej.

W ocenie Sądu Okręgowego, chybionym jest również zarzut nieważności postępowania wywodzony przez pozwaną z faktu rzekomego pozbawienia jej obrony swych praw. W zakresie tej materii pozwana, także w sposób nieprawidłowy interpretuje przepisy. O naruszeniu art. 379 pkt 5 kpc mówić można tylko wtedy, gdy z powodu uchybienia przez sąd przepisom postępowania strona, wbrew swojej woli, została faktycznie pozbawiona możliwości działania w postępowaniu lub jego istotnej części, jeżeli skutków tego uchybienia nie można było usunąć przed wydaniem orzeczenia w danej instancji, i to bez względu na to, czy takie działanie strony mogłoby mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 15 lipca 2010 r., IV CSK 84/2010, Lex nr 621352). W orzecznictwie dodatkowo podkreśla się też, że pozbawienie strony możności obrony swych praw w procesie oznacza sytuację, w której sąd nie powinien w ogóle przystępować do merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy. W grę wchodzą jednak tylko wypadki, gdy strona rzeczywiście była pozbawiona możności obrony swych praw i na skutek tego nie brała udziału w postępowaniu sądowym (por. wyrok Sądu Najwyższego z 13 czerwca 2002 r., V CKN 1057/2000, Lex nr 55517). Przyczyną nieważności postępowania wskazanej w art. 379 pkt 5 k.p.c. nie mogą zatem być wadliwości w postępowaniu dowodowym ani w ustalaniu stanu faktycznego (por. wyrok Sądu Najwyższego z 7 maja 2009 r., IV CSK 513/2008, Lex nr 610221).

Pozwana brała aktywny udział w postępowaniu przez Sądem Rejonowym, była informowana o terminach rozpraw, składała też liczne pisma procesowe. Samo zaś niezadowolenie pozwanej z treści zapadłego rozstrzygnięcia, jeżeli wynika z kwestionowania przez pozwaną oceny zgromadzonego materiału dowodowego i poczynionych na jej podstawie ustaleń faktycznych nie stanowi wystarczającej przesłanki uzasadniającej stosowanie art. 379 pkt 5 kpc. Nie ma bowiem żadnego związku pomiędzy pozbawieniem strony obrony swych praw w procesie, a wydaniem orzeczenia niezgodnego z jej stanowiskiem w sprawie, jeśli samo postępowanie było prowadzone zgodnie z obowiązującą procedurą w zakresie, w jakim gwarantuje ona stronom możliwość udziału i przedstawienia swojego stanowiska. Pozwana wielokrotnie wyrażała swoje poglądy odnośnie istniejącego materiału dowodowego i zasadności wytoczonego przeciwko niej powództwa. Fakt, iż Sąd z pozwaną się nie zgodził, czyniąc ustalenia faktyczne niezgodnie z jej stanowiskiem, nie oznacza, że pozwanej uniemożliwiono jego zaprezentowanie. Co więcej, nawet gdyby zgodzić się z pozwaną, że w sprawie brak było dowodów przemawiających za zasadnością powództwa, to i tak nie sposób byłoby przyjąć, iż takie hipotetyczne uchybienie Sądu Rejonowego stanowiłoby pozbawienie pozwanej obrony swych praw. Należałoby je bowiem rozpatrywać jako ewentualny błąd w ustaleniach faktycznych, czy też obrazę prawa procesowego w części zawierającej przepisy regulujące postępowanie dowodowe, a nie jako pozbawienie pozwanej możności obrony swych praw, gdyż o takim uchybieniu można byłoby mówić tylko wtedy, gdy Sąd w ogóle nie powinien był przystępować do merytorycznego rozpoznania sprawy ze względu na niezapewnienie pozwanej możliwości zajęcia odpowiedniego stanowiska.

W związku z tym Sąd Okręgowy jako chybiony ocenił podniesiony przez pozwaną zarzut nieważności postępowania w zakresie w jakim uzasadniała go pozbawieniem możności obrony swych praw poprzez uwzględnienie powództwa pomimo rzekomego braku dowodów na jego zasadność.

Wbrew stanowisku pozwanej, Sąd Okręgowy nie znalazł też podstaw, aby odrzucić pozew z powodu zajścia w składzie zarządu powodowej wspólnoty mieszkaniowej braków uniemożliwiających tej wspólnocie jej działanie tj. stosownie do treści art. 199 § 1 pkt 3 kpc. Brakiem takim w żadnym wypadku nie jest bowiem nieposiadanie przez członków zarządu wspólnoty mieszkaniowej licencji zarządcy nieruchomości. Prawdą jest oczywiście, że w dniu wniesienia pozwu (tj. 20 sierpnia 2010 roku) obowiązywał uchylony z dniem 1 stycznia 2014 r. art. 184 ust. 2 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami w brzmieniu, z którego wynikało iż zarządcą nieruchomości jest wyłącznie osoba fizyczną posiadająca licencję zawodową nadaną w trybie przepisów tejże ustawy (tekst jednolity: Dz. U. 2010 r. Nr 102 poz. 651). Niezależnie jednak od wyżej przywołanej regulacji, także na gruncie ówcześnie obowiązującego stanu prawnego w orzecznictwie przyjmowano, iż wymóg posiadania licencji zarządcy nieruchomości nie dotyczy osób powołanych do zarządu wspólnoty mieszkaniowej, albowiem jego funkcjonowanie jest formą bezpośredniego sprawowania zarządu nad nieruchomością wspólną przez jej właścicieli. Zarząd wspólnoty mieszkaniowej nie stanowi podmiotu zewnętrznego wobec tej wspólnoty, a tylko wobec takich podmiotów znajdował zastosowanie przewidziany w art. 184 ust. 2 cyt. ustawy wymóg posiadania licencji zarządcy nieruchomości (por. uchwała Sądu Najwyższego z 16 lutego 2012 r., III CZP 96/11, Lex nr 1162424). W zarządzie powodowej wspólnoty mieszkaniowej zasiadały, więc osoby do tego uprawnione, stąd też pozwana nie ma racji, jakoby w składzie tego zarządu zachodziły braki uniemożliwiające wspólnocie wytoczenie niniejszego powództwa.

Podnoszona zaś przez pozwaną przy okazji powyższego zarzutu okoliczność ewentualnego nieposiadania licencji zarządcy nieruchomości, także przez administrującego nieruchomościąM. N.jest już z kolei nieistotna z punktu widzenia dopuszczalności wytoczenia niniejszego powództwa. Pozew został bowiem wniesiony przez będącego radcą prawnym profesjonalnego pełnomocnika procesowego reprezentującego powodową wspólnotę mieszkaniową w oparciu o pełnomocnictwo udzielone mu bezpośrednio przez członków jej zarządu. Niezależnie jednak od tego warto podkreślić, że twierdzenia pozwanej odnoszące się do osoby M. N. i braku wspomnianej licencji zarządcy nieruchomości nie znajdują żadnego oparcia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

Nietrafionym jest też wynikający z treści apelacji zarzut wadliwej oceny tego materiału i skutkujących tym błędnych ustaleń faktycznych co do istnienia przesłanek uwzględnienia wytoczonego przeciwko pozwanej powództwa. W orzecznictwie zgodnie podkreśla się, że zarzut odnoszący się do oceny dowodów jest zasadny wyłącznie wtedy, gdy Sąd wyjdzie poza granice zasady swobodnej oceny materiału dowodowego pomijając istotne kwestie lub wyciągając wnioski sprzeczne z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego. Skuteczne podniesienie zarzutu naruszenia zawartej w art. 233 kpc zasady swobodnej oceny dowodów wymaga wykazania iż sąd rozstrzygający sprawę uchybił wyrażonym w tym przepisie regułom oceny dowodów. Nie jest wystarczającym jedynie wskazanie przez skarżącego własnego punktu widzenia, a więc swoista polemika ze zdaniem sądu. Koniecznym jest wykazanie określonych błędów w zastosowanym przez sąd rozumowaniu. Jeśli zaś z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logiczne poprawne i niesprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego, to ocena ta nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów, nie może w żadnym wypadku zostać uznana za dowolną. Co więcej, ocena taka pozostaje pod ochroną przepisu statuującego zasadę swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby na podstawie tego materiału dowodowego można by było budować wnioski odmienne. Zatem jedynie w sytuacji, kiedy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to tylko wtedy przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 13 marca 2014 r., I ACa 1221/2013, LexPolonica nr 8318304).

Sąd Okręgowy nie dostrzegł żadnych uchybień w dokonanej przez Sąd Rejonowy ocenie materiału dowodowego, a podnoszone w tej materii zarzuty pozwanej uznał za subiektywną polemikę z należycie umotywowanym i zgodnym tak z zasadami doświadczenia życiowego, jak i logicznego rozumowania stanowiskiem Sądu Rejonowego.

W szczególności Sąd Okręgowy nie dopatrzył się żadnych uchybień w ocenie dowodu z opinii biegłego R. K.. Jest on specjalistą z zakresu finansów, księgowości i gospodarki nieruchomościami, stąd też bezzasadnymi są zastrzeżenia pozwanej co do posiadanych przez biegłego kompetencji. Sporządzona przez niego opinia jest zaś kompletna, jasna, przejrzysta. Wyciągnięte wnioski zostały należycie umotywowane. Biegły odniósł się do wszystkich kwestii zleconych mu przez Sąd do badania. Opinię sporządził opierając się nie tylko na aktach sprawy, ale również na dokumentacji finansowo-księgowej powodowej wspólnoty mieszkaniowej. Tym samym nie sposób twierdzić, iż pominął on jakiekolwiek istotne kwestie mające znaczenie dla określenia wysokości zobowiązań pozwanej wobec powoda.

W ocenie Sądu Okręgowego całkowicie gołosłowne są twierdzenia pozwanej odnośnie fałszowania przedłożonych w toku postępowania dokumentów. Zdaniem Sądu, brak jest bowiem jakichkolwiek okoliczności, które chociażby uprawdopodabniałyby, iż ktokolwiek dopuszczał się podrabiania, bądź przerabiania tych dokumentów. Wywody pozwanej odnośnie tych kwestii są niejasne, nielogiczne i nie znajdują żadnego uzasadnienia w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.

Bezzasadne są również twierdzenia pozwanej w zakresie, w jakim kwestionowała ona moc dowodową kserokopii dokumentów poświadczonych za zgodność z oryginałem przez pełnomocnika procesowego powoda. Pełnomocnik ten jest radcą prawnym, a więc zgodnie z treścią art. 129 § 3 kpc zawarte w przedłożonym przez niego odpisie poświadczenie zgodności dokumentu z oryginałem ma charakter dokumentu urzędowego. Stosownie zaś do § 2 cyt. przepisu strona może przedłożyć poświadczoną przez takiego pełnomocnika kserokopię zamiast oryginału dokumentu. Nie ma więc podstaw prawnych, aby podważać moc dowodową kserokopii przedłożonych w toku niniejszego postępowania.

Mając na uwadze wszystkie wyżej omówione kwestie, Sąd Okręgowy w punkcie I sentencji wniesioną przez pozwaną apelację oddalił.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu (art. 98 § 1 w zw. z art. 108 § 1 k.p.c.). Sąd oddalił wniesioną przez pozwaną apelację, a więc na pozwanej jako na przegrywającej spoczywa obowiązek poniesienia kosztów w postaci wynagrodzenia pełnomocnika procesowego powoda za prowadzenie sprawy przed tut. Sądem Okręgowym. Stosownie do treści § 12 ust. 1 pkt 1 w zw. § 6 pkt. 4 i z § 4 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013 r., poz. 490) wynagrodzenie to wynosi kwotę 600 zł. W związku z powyższym Sąd Okręgowy orzekł jak w punkcie II sentencji.