Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1456/10

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

18 grudnia 2014 roku

Sąd Okręgowy we Wrocławiu I. Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący SSO Rafał Cieszyński

Protokolant Ewelina Kiałka

po rozpoznaniu na rozprawie 04 grudnia 2014 roku we Wrocławiu

sprawy z powództwa M. W.

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.

o zapłatę i ustalenie

I.  zasądza od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powódki M. W. kwotę 50.000 zł ( pięćdziesiąt tysięcy złotych) wraz z ustawowymi odsetkami od 05 października 2010 roku do dnia zapłaty;

II.  oddala dalej idące powództwo;

III.  nie obciąża powódki obowiązkiem zwrotu pozwanemu kosztów procesu.

Sygn. akt I C 1456/10

UZASADNIENIE

Powódka M. W. domagała się zasądzenia od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 350.632,64 zł wraz z ustawowymi odsetkami od 01 września 2010, w tym kwoty 350.000 zł tytułem zadośćuczynienia, zaś 632,64 zł tytułem kosztów leczenia. Nadto wniosła o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku na przyszłość, jak i zasądzenie od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Uzasadniając swoje żądanie powódka wskazała, że 01 marca 2008 roku uległa wypadkowi drogowemu, w wyniku którego doznała poważnych obrażeń ciała. Sprawca zdarzenia był ubezpieczony w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej u pozwanego. Pozwany przyjął swoją odpowiedzialność i do dnia wniesienia pozwu dokonał na rzecz powódki wypłaty łącznie kwoty 50.632,63 zł, którą wyliczył przy przyjęciu rzekomego 50% przyczynienia się powódki. Na tą kwotę składały się 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz 632,63 zł tytułem kosztów leczenia. Powódka wskazywała, że nie zgadza się z tak ustaloną kwotą zadośćuczynienia oraz przyjętym przyczynieniem. W ocenie powódki kwota 400.000 będzie właściwym zadośćuczynieniem, co przy uwzględnieniu kwoty 50.000 zł, stanowi kwotę dochodzoną pozwem z tego tytułu. Powódka podkreślała, że doznała wielonarządowych obrażeń, w tym urazu twarzo-czaszkowego, co skutkowało silnymi, wszechogarniającymi bólami oraz cierpieniami psychicznymi i fizycznymi. Nadto powódka powołała się na rachunki związane z leczeniem, których pozwany do kwoty 632,63 zł nie zwrócił powódce.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych.

Przede wszystkim pozwany wskazał na wyrok Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia z 28 sierpnia 2008, którym sprawcą wypadku uznany został A. K., który będąc w stanie nietrzeźwości kierował samochodem w sposób niezgodny z obowiązującym kierunkiem ruchu i nie zachowując bezpiecznej prędkości jazdy doprowadził do zderzenia ze słupem latarni, w wyniku czego pasażerka M. W. doznała obrażeń ciała. Jak wynika z zeznań powódki złożonych w postępowaniu karnym nie miała ona zapiętych pasów bezpieczeństwa. Zaś z zeznań sprawcy złożonych w postępowaniu wynika, że: M. też piła alkohol i wiedziała, że ja piję. Na tej podstawie zarzucił przyczynienie się powódki do szkody. Na skutek zgłoszenia szkody pozwanemu, ten wypłacił powódce bezsporną kwotę zadośćuczynienia w wysokości 5.000 zł; jednocześnie ustalono u powódki 34% uszczerbek na zdrowiu. 07 grudnia 2010 pozwany przyznał powódce kwotę 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia, ryczałt na koszty leczenia w kwocie 1.000 zł oraz zwrot kwoty 265,27 zł. Wobec uznania przyczynienia powódki w 50% (brak pasów bezpieczeństwa, zgodna na jazdę z pijanym kierowcą) pozwany wypłacił połowę przyznanych kwot.

Nadto pozwany wniósł o przypozwanie sprawcy wypadku, wobec którego pozwanemu służy roszczenie regresowe.

Zarządzeniem z 09 kwietnia 2011 A. K. został zawiadomiony o toczącym się procesie i wezwany do wzięcia w nim udziału. Przypozwany nie wstąpił do postępowania w charakterze interwenienta ubocznego.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny, istotny dla rozstrzygnięcia sprawy:

Powódka M. W. 01 marca 2008 roku, będąc pasażerką pojazdu F. (...) uległa wypadkowi komunikacyjnemu. Kierowca pojazdu, będąc w stanie nietrzeźwości, kierował pojazdem F. (...) i jechał ulicą (...) od strony ulicy (...) w kierunku K. w sposób niezgodny z obowiązującym kierunkiem ruchu, nie zachowując bezpiecznej prędkości jazdy, w wyniku czego na łuku drogi zjechał na lewą część jezdni, a następnie na chodnik dla pieszych po lewej stronie i tam uderzył w słup latarni oświetleniowej, wskutek czego pasażerka M. W. doznała obrażeń ciała.

(dowód: okoliczności bezsporne,

wyrok z 28 sierpnia 2008 k. 83 akt Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia sygn. akt V K 907/08)

Kierujący pojazdem F. (...) A. K. był kolegą powódki, z którym 29 lutego 2008 (piątek) udała się wspólnie (we dwójkę) samochodem, którym kierował A. K., do klubu we W.. Pojazd F. (...) miał zdemontowany przedni fotel pasażera, stąd już w czasie jazdy do klubu (...) zajęła miejsce na tylnej kanapie. W czasie pobytu w klubie zarówno kierujący, jak i powódka spożywali alkohol. M. W. wiedziała, że A. K. spożywał alkohol. Po wyjściu z klubu wspólnie zamierzali wrócić do domu. Powódka ponownie zajęła miejsce na tylnej kanapie pojazdu. Pojazd nie posiadał pasów bezpieczeństwa na tylnej kanapie.

(dowód: protokół k. 18 akt Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia sygn. akt V K 907/08,

sprawozdanie nr (...)/(...)z przeprowadzonych badań krwi k. 19 akt Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia sygn. akt V K 907/08,

sprawozdanie nr (...)/(...)z przeprowadzonych badań krwi k. 21 akt Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia sygn. akt V K 907/08,

protokół przesłuchania podejrzanego A. K. k. 38 v akt Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia sygn. akt V K 907/08,

częściowo przesłuchanie powódki M. W. k. 201-202)

Wyrokiem Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia sygn. akt V K 907/08,, sprawca wypadku A. K. został uznany za winnego popełnienia występku z art. 177 § 2 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k. i za to wymierzono mu karę jednego roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby trzech lat. Ponadto Sąd orzekł wobec oskarżonego obowiązek uiszczenia na rzecz M. W. nawiązki w wysokości 1.000 zł.

(dowód: wyrok z 28 sierpnia 2008 k. 83-84 akt Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia sygn. akt V K 907/08)

W wyniku wypadku powódka doznała wieloodłamowego złamania dolnej części łuski kości czołowej, obustronnego złamania ścian zatoki czołowej, stropów oczodołów z wgłobieniem odłamów w obręb mózgowia, złamania wszystkich ścian lewej zatoki szczękowej z przemieszczeniem odłamów do światła zatoki, złamania przedniej i przyśrodkowej ściany prawej zatoki szczękowej, złamania wyrostka zębodołowego szczęki po stronie lewej, złamania kości nosowej i struktur kostnych sitowia i jamy nosowej z obecnością krwi w obu zatokach szczękowych, zatoce klinowej oraz w sitowiu i zatoce czołowej, a także skupisk powietrza w obu okolicach czołowych, między rogami przednimi komór bocznych oraz w prawej szczelinie S.. Obrażenia twarzoczaszki połączone były ze stłuczeniami tkanki mózgowej. Powódka doznała także złamania lewego obojczyka i bliżej nieokreślonego stłuczenia lewego kolana. W początkowym etapie leczona zachowawczo, następnie zakwalifikowana do leczenia chirurgicznego – rekonstrukcyjnego. Wykonano plastykę przedniego dołu czaszkowego, neurochirurgicznie zaopatrzono ogniska stłuczenia mózgu, usunięto wgłobione do jamy czaszki i oczodołów odłamy kostne, a następni zespolono, zrekonstruowano diadem czołowy i podwieszono górny masyw twarzy do podstawy czaszki, zreponowano szczękę i ustalono w zgryzie poprzez wiązanie międzyszczękowe. Przebieg pooperacyjny nie był powikłany. Złamany obojczyk unieruchomiono w elastycznym opatrunku ósemkowym. Aktualnie u M. W. z następstw pourazowych doznanych obrażeń stwierdza się drobne blizny na twarzy, a ponadto porażenie nerwu nadbloczkowego manifestujące się zaburzeniem marszczenia czoła, zaburzenie pourazowe drożności nosa, zaburzenie drożności ujściowej kompleksu ujściowo-sitowego zatok szczękowych (co może skutkować nawracającymi stanami zapalnymi błony śluzowej zatok szczękowych i bólami głowy) deformację kostną czoła (zapadnięcie łuski kości czołowej) i nasady nosa. Po przeprowadzeniu zabiegu udrożnienia ujścia kompleksu ujściowo-sitowego zatok szczękowych, zabiegu rekonstrukcji czoła i przywrócenia symetrii twarzy, rokowanie na przyszłość i szansa na powrót do stanu prawidłowego, są bardzo duże. Utrwalone następstwa powypadkowe (objawy ubytkowe) związane z licznymi złamaniami kości czaszki dotyczą podrażnienia nerwu trójdzielnego o charakterze zaburzeń czucia i przeczulicy gałęzi nerwu trójdzielnego po stronie prawej (utrwalenie czuciowe przedniej powierzchni głowy), ustawienia lewej gałki ocznej nieco w zezie zbieżnym i dwojenia przy patrzeniu do boku, głównie w stronę prawą, zaburzeń węchu związanego z przerwaniem nici węchowych nerwów węchowych przy złamaniu przedniego dołu czaszki. W zakresie ortopedycznym nie stwierdzono istotnych zmian (złamanie obojczyka lewego wygoiło się prawidłowo, bez następstw czynnościowych; staw kolanowy prawy prawidłowy bez deficytu ruchomości i cech niestabilności). Aktualny, utrzymujący się do chwili obecnej, uszczerbek na zdrowiu związany z następstwami zdarzenia komunikacyjnego z 01 marca 2008 wynosi łącznie 43% (porażenie nerwu nadbloczkowego, podrażnienie nerwu trójdzielnego o charakterze zaburzeń czucia i przeczulicy, ustawienie lewej gałki ocznej w zezie zbieżnym i dwojenie przy patrzeniu do boku, zaburzenia drożności nosa związane z deformacją kostną czoła i nasady nosa, utrata węchu oraz występowanie drobnych blizn na twarzy).

(dowód: opinia Instytutu (...)w K. (...) wraz z opinią uzupełniającą k. 379-387 i 426-428,

dokumentacja medyczna powódki k. 20-27, 42-44,

opinia biegłego z dziedziny neurologii M. D. k. 226-229)

W badaniu psychiatrycznym u powódki nie stwierdza się obniżenia sprawności funkcji poznawczych – pamięci, uwagi, sprawności intelektualnej. Stwierdza się zaburzenia sfery emocji przejawiające się chwiejnością afektywną, skłonnością do wzruszania się, płaczliwością, lękiem. Powódka jest nadwrażliwa na hałasy i bodźce zewnętrzne. Pojawiają się myśli związane z wypadkiem, rozważanie sytuacji wypadkowej. Powódka czuje się mniej atrakcyjna, brzydka. Stała się bardziej nerwowa, brakuje jej cierpliwości. Odczuwa lęk w dużych skupiskach ludzkich. Wymienione dolegliwości odpowiadają 6% uszczerbkowi na zdrowiu w zakresie zaburzeń adaptacyjnych będących następstwem urazów i wypadków, w których nie doszło do trwałych uszkodzeń ośrodkowego układu nerwowego (utrwalone nerwice związane z urazem czaszkowo-mózgowym). Uszczerbek dotyczy sfery emocji, polega na zmiennej reaktywności, lękach, zmienności afektywnej, poczuciu nieatrakcyjności. Wypadek nie doprowadził do zmian otępiennych, nie upośledził funkcjonowania powódki. Po wypadku zdała ona maturę, skończyła studia, ma realne plany na przyszłość. Jest zdolna do pełnienia ról społecznych, rodzinnych i zawodowych.

(dowód: opinia biegłej z dziedziny psychiatrii J. B. k. 296-304)

Po zdarzeniu z 01 marca 2008 M. W.przyjęta została do Kliniki (...) (...)we W.. Wykonane wówczas badanie TK głowy i twarzoczaszki wykazało wieloodłamowe złamanie dolnej części łuski kości czołowej, obustronnie ściany zatoki czołowej, stropów oczodołów z wgłobieniem odłamów w obręb mózgowia na głębokość do 1 cm, złamanie wszystkich ścian lewej zatoki szczękowej z przemieszczeniem odłamów z przedniej ściany do światła zatoki na głębokość 0,5 cm, przedniej i przyśrodkowej ściany prawej zatoki szczękowej, wyrostka zębodołowego szczęki po stronie lewej, kości nosowej, struktur kostnych sitowia i jamy nosowej, obecność krwi w obu zatokach szczękowych, zatoce klinowej oraz w sitowiu i zatoce czołowej a także obecność skupisk powietrza w obi okolicach czołowych, między rogami przednimi komór bocznych oraz w prawej szczelinie S.. W badaniu kontrolnym 02 marca 2008 – regresja wewnątrzczaszkowych skupisk powietrza. W częściach przyśrodkowo-podstawnych obu płatów czołowych uwidoczniła się hipodensyjna strefa 2,5 x 2 cm z hiperdensyjnym obszarem wielkości 1 cm – ognisko ukrwotocznionego stłuczenia. Zastosowano leczenie zachowawcze, tamponadę nosa i przewodu słuchowego lewego. Zakwalifikowana została do leczenia chirurgicznego/rekonstrukcyjnego. Pacjentkę w stanie ogólnym dobrym, wydolną krążeniowo-oddechowo przekazano do Oddziału (...)03 marca 2008 M. W.przyjęta została do Oddziału (...) (...) Szpitala (...)we W.. Powódkę operowano 04. Marca 2008. Wykonano plastykę przedniego dołu czaszki z zastosowaniem płata okostnej, kleju tkankowego i T., zaopatrzono ogniska stłuczenia mózgu, usunięto wgłobione do jamy czaszki i oczodołów liczne odłamy kostne czoła, nasady nosa i przyśrodkowo-górnych brzegów oczodołów, zrekonstruowano przy pomocy ligatur stalowych i mikropłytek tytanowych diadem czołowy, zespolono liczne fragmenty nosa z wyrostkami czołowymi oraz wcześniej odtworzonym diademem czołowym, ufiksowano więzadła powiekowe przyśrodkowe do kości likwidując telekantus, założono obustronnie wiązanie A.podwieszając górny masyw twarzy do podstawy czaszki, zreponowano szczękę i ustalono w zgryzie poprzez wiązanie międzyszczękowe, przezspojówkowo odtworzono przy pomocy folii (...)dno i część ściany przyśrodkowej oczodołów. Przebieg pooperacyjny nie był powikłany, powódka nie gorączkowała, objawy oponowe ujemne. Złamany obojczyk unieruchomiono w elastycznym opatrunku ósemkowym. Rany pooperacyjne wygoiły się, szwy zdjęto. Kontrolne badanie TK wykazało prawidłowy obraz pooperacyjny, pacjentka przytomna, w logicznym kontakcie, bez niedowładów, bez płynotoku, w stanie ogólnym dobrym wypisana do domu z zaleceniami. 26 marca 2008 M. W.badana była przez lekarza ortopedę, który rozpoznał stan po złamaniu lewego obojczyka i stłuczeniu lewego kolana. Badaniem przedmiotowym stwierdził w zakresie lewego obojczyka zgrubienie w 1/2 długości, bez bolesności palpacyjnej i bez patologicznej ruchomości struktur kostnych, bez zaburzeń naczyniowych i neurologicznych w zakresie kończyny górnej lewej. Zalecono dalsze unieruchomienie obojczyka lewego w dotychczasowym opatrunku ósemkowym. Lewy staw kolanowy stabilny, bez cech wysięku śródstawowego, ruchomość niebolesna. USG stawu kolanowego lewego – kaletka nadrzepkowa prawidłowa, więzadło rzepki jednorodne. Przyśrodkowo od więzadła rzepki widoczne wzmożenie echogeniczności tkanki tłuszczowej podskórnej na obszarze o wym. 8 x 4,2 mm. (stan po stłuczeniu). W obrębie tego obszaru w okolicy macalnych drobnych zgrubień widoczna owalna przestrzeń płynowa o wym. 3 x 4,3 mm. Więzadła poboczne w normie. Łąkotki jednorodne, dół podkolanowy wolny. 04 kwietnia 2008 w Klinice (...) (...) we W., M. W.usunięto w znieczuleniu miejscowym implanty (...)z twarzoczaszki i wiązania międzyszczękowe. Zalecono dietę miękką, wzmożoną higienę jamy ustnej, płukanie jamy ustnej i ćwiczenia w rozwieraniu szczęk. 12 sierpnia 2008 w Klinice (...)we W., M. W.usunięto w znieczuleniu miejscowym i sedacji wewnątrzustnie wyciąg czaszkowo-twarzowy (wiązanie A.) i dnia następnego wypisano chorą do domu w stanie ogólnym i miejscowym dobrym.

(dowód: opinia Instytutu (...)w K. (...) wraz z opinią uzupełniającą k. 379-387 i 426-428,

dokumentacja medyczna powódki k. 20-27, 42-44,

Powódka nie pamięta przebiegu wypadku, mimo że była cały czas przytomna; świadomość odzyskała jadąc karetką. Czuła się wtedy bardzo skrępowana w sensie dosłownym, czuła tępy ból w głowie, nie widziała gdzie jedzie, krzyczała, pytała dokąd jedzie, co się dzieje. Pierwsza operacja odbyła się po kilku dniach. Lekarze czekali na zejście obrzęku z mózgu. Powódka pamięta jak rodzice przyszli do niej na salę, była wtedy cała we krwi, pielęgniarki bały się jej dotknąć żeby niczego nie połamać. Miała okropne skrzepy w jamie ustnej, nie mogła ruszać językiem. Rodzice byli przy powódce cały czas, mówili że wszystko będzie dobrze. Przed operacją wszystkie badania były bardzo bolesne, oczy powódki były tak opuchnięte że nie mogła ich otworzyć, każde badanie wymagało otwarcia oczu, które wykonywał lekarz, co było drastyczne, ponieważ polegało na rozerwaniu powiek, które były sklejone ropą. Lekarz zgodnie ze swoim obowiązkiem powiedział powódce, że istnieje duże ryzyko, że nie przeżyje operacji. Dni przed i po operacji zlewały się powódce. Dużo spała, była na lekach przeciwbólowych. Po operacji została jeszcze około 10 dni w szpitalu, miała zadrutowane usta, ponieważ miała złamaną szczękę. Po operacji powódka nie mogła wydmuchać nosa. Na prośbę powódki została wypisana się ze szpitala aby dalej leczyć się w domu pod stałą opieką mojej rodziny. W domu była dwa – trzy miesiące, nie chciała nigdzie wychodzić aby nikt jej nie widział. W ocenie powódki po operacji przypominała jakąś karykaturę człowieka. Pół roku po operacji opuchlizna się zmniejszyła i odrosły powódce włosy. Miała podawane jedzenie przez rurkę, która była podłączona do strzykawki i wsadzana była w miejscu gidzie miały wyrosnąć ósemki, było to jedyne możliwe miejsce przy zadrutowanej szczęce. Po jakimś czasie pod wpływem frustracji związanej z trudnościami z takim sposobem podawanie pożywienia, powódka mówiła, że będzie piła tylko jogurty. Nie mogła znieść tego, że przy każdej czynności potrzebowała pomocy. Miała zalecenie leżeć przez około dwa miesiące. Każdy ruch wiązał się z bólem głowy, zawrotami, miała wrażenie że wszystko się przelewa. Zawsze ktoś z powódką chodził do toalety, bała się że upadnie i cały koszmar zacznie się od nowa. Miała zakaz dmuchania nosa przez półtorej roku po wypadku. Było to bardzo uciążliwe, bała się że jak zaśnie, to nos się zatka i się nie obudzi. Oprócz zadrutowania szczęki, miała też po bokach skroni specjalne zaczepy, które parę miesięcy po wypadku zostały zdjęte. Szczękę miała zadrutowaną miesiąc – dwa. Po około dwóch miesiącach zaczęła samodzielnie się poruszać po domu. Okres, który spędziła w domu, to była czysta wegetacja, czekała aż wszystko wróci do normy. Powódka nie zdecydowała się na operację usunięcia blaszek tytanowych z czoła, bojąc się przechodzić przez to jeszcze raz, znowu mieć opuchniętą twarz, wycinane włosy, nie mieć możliwości poruszania się.

(dowód: przesłuchanie powódki M. W. k. 201-205)

Przed wypadkiem powódka uczyła się w liceum. Miała różne wyniki w nauce. Maturę próbną napisałam lepiej niż prawdziwą maturę. Uważa, że gdyby miała czas i siły żeby się do niej przygotowała osiągnęłaby inne wyniki. Chciała zostać aktorką. W dniu wypadku rozpoczął się kurs przygotowawczy do szkoły aktorskiej. Po wypadku zdała sobie sprawę, że musi skończyć z takimi marzeniami, ponieważ nie zatrudnią aktorki z bliznami. Chciała się dostać na międzynarodowe stosunki gospodarcze, ale zabrakło jej punktów, podjęła studia na kierunku zarządzanie. Powódce zależy żeby pokazać rodzicom, że mogą być z niej dumni. Zawsze była bardzo aktywna, dużo tańczyła, miała swoją grupę aktorską w (...) przy ul. (...). Uczęszczała tam kilka lat, grała też w siatkówkę i koszykówkę, jeździła też konno. Obecnie za bardzo się boi jeździć konno. Uważa, że czoło nigdy nie będzie stabilne, połamane kości nie są teraz stabilne jak kość, są raczej jak chrząstka. Ojciec i siostra powódki nurkują, ona również chciała zrobić taki kurs. Obecnie nie może tego zrobić z powodu ciśnienia pod wodą. Ma obecnie problemy z błędnikiem – nie jest w stanie zrobić szybkiego obrotu, nie jest w stanie patrzeć na schody ruchome. Jeździ obecnie jako kierowca samochodem. Jest bardzo ostrożnym kierowcą. Prawo jazdy zdała po wypadku. Obecnie może chodzić na basen, nie może uprawiać sportów w których grozi uderzenie piłką lub upadki. Wciąż nie ma węchu i nie ma szans na powrót tego zmysłu. Ma częste bóle głowy zwłaszcza przy zmianie pogody. Całą jesień i wiosnę jest na tabletkach. Ze względu na uszkodzenie płatu czoła odpowiedzialnego za emocje stała się dużo bardziej impulsywna, zdarzają się wybuchy złości bez większego powodu. Średnio 3 razy w tygodniu nerw się uaktywnia i czuje przeszywający ból od brwi do linii włosów. Czeka ją operacja wyrównania oczu. Lewą powiekę ma bardziej oddaloną od nosa, co sprawia, że jej twarz nie jest symetryczna.

(dowód: zeznania świadka K. W. k. 187-189,

zeznania świadka W. W. k. 189-191,

przesłuchanie powódki M. W. k. 201-205)

18 czerwca 2008 M. W. zgłosiła pozwanemu Towarzystwu (...) szkodę wynikającą ze zdarzenia z 01 marca 2008. Pismem doręczonym pozwanemu 09 sierpnia 2010 powódka wystąpiła z przedsądowym wezwaniem do zapłaty koty 1.000.000 zł tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę oraz 1.265,27 zł tytułem poniesionych kosztów leczenia. Pismem z 30 sierpnia 2010 powódka – w odpowiedzi na pismo pozwanego z 17 sierpnia 2008 w przedmiocie wezwania na badania – oświadczyła, że nie może się stawić w wyznaczonym terminie na badania z uwagi pobyt za granicą trwający do 20 września 2010. Powódka wniosła o wyznaczenie terminu badań w okresie po 20 września 2010.

(dowód: zgłoszenie szkody k. 8 akt ubezpieczeniowych numer (...),

wezwanie przedsądowe do zapłaty k. 62-70 akt ubezpieczeniowych numer (...),

pismo z 30 sierpnia 2010 akta ubezpieczeniowe numer (...))

(...) Zakład S.A. z siedzibą w W. w toku postępowania likwidacyjnego przyznał poszkodowanej M. W. kwotę 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę, 1.000 zł ryczałtu na koszty leczenia oraz 265,27 tytułem pozostałych kosztów leczenia. Ubezpieczyciel przyjmując 50 % przyczynienie się poszkodowanej (zgoda na jadę z nietrzeźwym kierowcą) wypłacił powódce łącznie kwotę 50.632,64 zł.

(dowód: okoliczność bezsporna,

pisma k. 52-54 akt ubezpieczeniowe numer (...),

pismo z 25 października 2010 akta ubezpieczeniowe numer (...))

Powódka w związku z wypadkiem wydatkowała na koszty leczenia kwotę 1.265,27 zł.

(dowód: dowody wpłaty k. 51, 70,

rachunki k. 52, 70,

faktury VAT k. 54-64)

W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie, jedynie w jego części.

W niniejszej sprawie powódka M. W. domagała się zasądzenia od pozwanego kwoty 350.000 zł tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę, jakiej doznała wskutek wypadku komunikacyjnego, który miał miejsce 01 marca 2008 roku. Ponadto powódka wnosiła o zasądzenie na jej rzecz również kwoty 632,64 zł tytułem zwrotu poniesionych kosztów leczenia.

Na gruncie rozpoznawanej sprawy odpowiedzialność pozwanego w stosunku do powódki za skutki wypadku z 01 marca 2008 roku była bezsporna. Już bowiem przed wytoczeniem powództwa pozwany, w wykonaniu umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych łączącej go ze sprawcą wypadku, wypłacił powódce zadośćuczynienie w kwocie 50.000 zł oraz zwrot kosztów leczenia w łącznej kwocie 632,64 zł. Warto jednak wskazać w tym miejscu, że podstawę odpowiedzialności pozwanego za szkodę w zakresie będącym przedmiotem sprawy statuują przepisy art. 822 i następne k.c. oraz przepisy ustawy z 22 maja 2003 o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jednolity Dz. U. z 2013 poz. 392). W myśl art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Przepis art. 34 ust. 1 powołanej wyżej ustawy z 22 maja 2003 stanowi natomiast, że z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia, przy czym zgodnie z art. 36 ust. 1 zdanie pierwsze, odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej. Jak wynika z art. 822 § 4 k.c., uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela.

Roszczenia powódki o zadośćuczynienie oraz zwrot kosztów leczenia, znajdują podstawę w art. 444 § 1 zdanie pierwsze i § 2 k.c. oraz art. 445 § 1 k.c. Przy bezspornej odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku z 01 marca 2008 roku na powódce spoczywał zatem, w związku ze zgłoszonymi żądaniami, obowiązek udowodnienia poniesionych kosztów i szkody niemajątkowej oraz związku przyczynowego między nimi a wypadkiem.

Odnosząc się do pierwszego ze zgłoszonych żądań – żądania zasądzenia zadośćuczynienia w kwocie 350.000 zł (ponad wypłaconą już przez pozwany zakład ubezpieczeń kwotę 50.000 zł) – należy przytoczyć art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c., zgodnie z którym w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zadośćuczynienie to ma na celu naprawienie krzywdy, tj. szkody niemajątkowej, przejawiającej się w cierpieniach fizycznych i psychicznych. Użyte w cytowanych przepisach pojęcie „sumy odpowiedniej” ma charakter niedookreślony, wysokość tej sumy pozostawiona została uznaniu sądów orzekających w sprawach o zapłatę zadośćuczynienia, tym niemniej w orzecznictwie wskazuje się kryteria, którymi należałoby kierować się przy przyznawaniu zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość (wyrok Sądu Najwyższego z 28 września 2001, sygn. akt III CKN 427/00, Lex numer 52766). Jednocześnie, jak się podkreśla, wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy – nie może prowadzić do wzbogacenia osoby pokrzywdzonej. Dla ustalenia odpowiedniego zadośćuczynienia decydujące znaczenie ma rozmiar krzywdy, przy ocenie którego należy uwzględniać przede wszystkim nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa czy zeszpecenia, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym ( vide wyrok Sądu Najwyższego z 10 czerwca 1999, sygn. akt II UKN 681/98, OSNAP z 2000, nr 16, poz. 626). Również wiek pokrzywdzonego odgrywa doniosłą rolę w ustalaniu rozmiarów zadośćuczynienia – intensywność cierpień z powodu trwałego kalectwa jest na pewno silniejsza u człowieka młodego, co przemawia za przyznaniem mu wyższego zadośćuczynienia (wyrok Sądu Najwyższego z 22 sierpnia 1997, sygn. akt II CR 266/77; Lex numer 7980). Stopień uszczerbku na zdrowiu nie może być przyjmowany jako jedyna przesłanka ustalenia wysokości zadośćuczynienia. Nie można przecież pomijać czasokresu leczenia się powoda i odczuwania dolegliwości fizycznych, uczucia krzywdy spowodowanej ułomnością, a także np. niemożności korzystania z przyjemności uprawiania sportów (wyrok Sądu Najwyższego z 10 kwietnia 1974, sygn. akt II CR 123/74; Lex numer 7457).

Pozwany nie kwestionował opisanych w pozwie następstw wypadku, jakiemu uległa powódka, składających się na jej krzywdę. Twierdził jednak, iż wypłacone powódce dotychczas zadośćuczynienie w pełnym zakresie rekompensuje poniesioną przez nią szkodę niemajątkową.

W rozpoznawanej sprawie, po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, Sąd doszedł do przekonania, iż żądane przez powódkę M. W. zadośćuczynienie w kwocie 400.000 zł (w tym 50.000 zł wypłacone przez ubezpieczyciela przed wytoczeniem powództwa) jest nadmierne w stosunku do doznanej przez nią krzywdy. Jakkolwiek zatem urazy doznane w wypadku z 01 marca 2008 wywołały znaczne cierpienia fizyczne i psychiczne powódki, zaś powódka przez długi czas zmagała się z bólem wynikającym z uszkodzeń ciała, a także z wieloma ograniczeniami wynikającymi z zastosowanego wobec niej leczenia, to aktualny stan zdrowia powódki, zarówno w sferze fizycznej, jak i psychicznej jest dobry. Nie ma przy tym wątpliwości, co potwierdzają biegli czterdziesto dziewięcio procentowym uszczerbkiem, że skala doznanych urazów była duża. Bez wątpienia wywołała też u powódki lęk o przyszłość, związany ze swoim wyglądem i planami. Kilkukrotne hospitalizacje, zabiegi chirurgiczne oraz ewentualne kolejne, także zwiększają skalę cierpienia. Na pewno zatem wypadek któremu uległa powódka 01 marca 2008 w znaczącym stopniu zmienił jej dotychczasowy tryb życia. Powódka, będąca niegdyś osobą aktywną, młodą, uprawiającą różnego rodzaju sporty, ze względu na stan zdrowia, nie może powrócić do wcześniejszych pasji. Powódka zwracała także uwagę na utratę zmysłu powonienia, co utrudnia codzienne funkcjonowanie. Powódka wyjaśniała ponadto, że w dalszym ciągu miewa dolegliwości bólowe. Z drugiej jednak strony powódka musi mieć świadomość, że wbrew jej subiektywnemu przekonaniu, jej wizerunek nie wskazuje na przebycie wypadku w jakim uczestniczyła. Rokowania jak wskazują lekarze są pomyślne. Powódka ukończyła studia, może również funkcjonować bez zaburzeń w społeczeństwie. Całkowicie nieuprawnionymi twierdzeniami są sugestie o końcu „etapu w życiu powódki”. Jakkolwiek zatem zrozumiałe jest ze strony powódki epatowanie walorem urody, to wskazać należy, iż znacznie istotniejszym w życiu, jest możliwość świadomego funkcjonowania, odczuwania, niezależności. Taką zaś możliwość mimo tego wypadku powódka ma. Podkreślić w tym miejscu ponownie należy, że skutki tego wypadku mogłyby być znacznie poważniejsze, a aktualny stan zdrowia powódki nie wskazuje na jego zakres.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, należy stwierdzić, że jakkolwiek wypadek z 01 marca 2008 istotnie wywołał w znacznym stopniu cierpienie i krzywdę u powódki, to jednak ich skala nie uzasadniała przyznania kwoty 400.000 zł tytułem zadośćuczynienia. W ocenie Sądu kwota 200.000 zł tytułem zadośćuczynienia jest, w ocenie Sądu, kwotą odpowiednią, bardzo wysoką patrząc na sytuację społeczną w kraju i bez wątpienia rekompensującą niemajątkową krzywdę powódki.

Dokonanie ustaleń w zakresie uszczerbku na zdrowiu powódki spowodowanego wypadkiem oraz szans poprawy jej stanu zdrowia w przyszłości wymagało zastosowania wiadomości specjalnych, wobec czego Sąd dopuścił na te okoliczności dowód z opinii dwóch biegłych lekarzy: specjalisty z zakresu neurologii – M. D., psychiatrii – J. B., a wreszcie wobec braku specjalisty chirurga szczękowego – Instytutu (...)w K. (...). W sporządzonej zespołowej opinii z 20 grudnia 2013 biegli stwierdzili, jakie następstwa dla stanu zdrowia fizycznego powódki spowodował wypadek z 01 marca 2008, ocenili procentowo uszczerbek na zdrowiu powódki, a także wypowiedzieli się co do prognoz medycznych na przyszłość. Biegli przeprowadzili analizę dokumentacji medycznej oraz osobiste badania powódki, a następnie sporządzili opinię, której wnioski sformułowali w sposób jednoznaczny i logicznie je uzasadnili. Zdaniem Sądu rzetelność sporządzonej opinii, którą potwierdzała opinia uzupełniająca, jak również opinii neurologa i psychiatry nie budziły wątpliwości.

Z treści sporządzonej przez Instytut opinii wynika, że trwały uszczerbek na zdrowiu powódki, będący następstwem wypadku z 01 marca 2008 roku wynosi 43%. Biegli podkreślili zarazem, że rokowania co do stanu zdrowia powódki w związku z przebytym wypadkiem, po przeprowadzeniu dalszych zabiegów operacyjnych są bardzo dobre.

Ocena całokształtu okoliczności sprawy, w tym istnienia łącznego 49% trwałego uszczerbku na zdrowiu, zdaniem Sądu winna prowadzić do wniosku, iż przyznana powódce kwota zadośćuczynienia nie jest kwotą wygórowaną, lecz adekwatną do rozmiaru doznanych przez powódkę cierpień oraz uciążliwości związanych z procesem leczenia. Kwota ta uwzględnia również negatywne konsekwencje wypadku jakie wyniknęły w życiu codziennym powódki, takie jak konieczność rezygnacji z aktywnego trybu życia, z uprawiana sportu, jak również występowania długotrwałego bólu.

Zgodnie z treścią art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Do okoliczności, o których mowa w art. 362 k.c. zaliczają się – między innymi – wina lub nieprawidłowość zachowania poszkodowanego, porównanie winy obu stron, rozmiar doznanej krzywdy i ewentualne szczególne okoliczności danego przypadku, a więc czynniki subiektywne (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 23 maja 2014 r., I ACa 222/14; Lex numer 1477014). Jak wyjaśnił z kolei Sąd Apelacyjny w Łodzi w tezie do wyroku z 20 lutego 2014 (sygn. akt I ACa 1076/13 LEX numer 1439191) osoba, która decyduje się na jazdę samochodem z kierowcą będącym w stanie po spożyciu alkoholu, przyczynia się do odniesionej szkody powstałej w wyniku wypadku komunikacyjnego, gdy stan nietrzeźwości kierowcy pozostaje w związku z tym wypadkiem. Spożywanie napoju alkoholowego z takim kierowcą przed jazdą uważać należy za przyczynienie się do powstania szkody w stopniu znacznym.

W ocenie Sądu, powódka M. W. przyczyniła się do powstania szkody w 50%. Przede wszystkim powódka dopuściła do jazdy nietrzeźwego kierowcę. Dodatkowo wyraziła zgodę na przewóz, wiedząc że kierowca uprzednio spożywał alkohol. Niewiarygodne w ocenie Sądu pozostawały twierdzenia powódki negujące okoliczność wiedzy o spożywaniu alkoholu przez kierowcę, jak i wskazujące na przypadkowy charakter przewozu. Powódka wraz z kierowcą wspólnie przyjechali we dwójkę samochodem do klubu, będąc w stosunkach koleżeńskich. Oczywistym zatem jest, zważywszy na miejsce zamieszkania poza W., że również powrót planowany był wspólnie (do czego przecież doszło). Mając na względzie koleżeńskie relacje i wspólny przyjazd do klubu, niewiarygodnym jest nadto, że przez cały okres pobytu tam powódka ani razu nie natknęła się na kierowcę (swojego kolegę) i nie miała świadomości, że spożywał alkohol. W tym miejscu wskazać należy, że wyraźnie temu przeczą zeznania kierującego A. K. złożone przed prokuratorem, w których zeznał, że powódka wiedziała, że spożywał alkohol (k. 38 v akt V K 907/08). Okoliczności tych zeznań oraz przedmiot postępowania czynią z jednej strony te zeznania bardzo wiarygodnymi, z drugiej zaś stanowią podstawę do odstąpienia od reguły bezpośredniości i poprzestania na tak zebranym w sprawie materiale dowodowym. Stąd w ocenie Sądu niecelowym było ponowne odbieranie zeznań od tego świadka, zważywszy, iż odstęp czasu, charakter niniejszego postępowania i związana z tym ewentualna refleksja, mogłyby wypaczyć jasność uprzednich wypowiedzi. Za przyczynieniem w ocenie Sądu przemawia także fakt, iż powódka wyraziła zgodę na przewóz niesprawnym pojazdem, który miał wymontowany przedni fotel pasażera. W tej sytuacji powódka zajęła miejsce na tylnej kanapie, która wedle jej twierdzeń nie była zaopatrzona w pasy bezpieczeństwa. Jeśli tak zatem było, to również i to stanowi istotne naruszenie przez powódkę zasad bezpieczeństwa, która w takiej sytuacji stanowczo winna odmówić jazdy tym pojazdem, jako niesprawnym. Jak stanowi bowiem § 11 ust. 1 pkt 7 lit. b rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 31 grudnia 2002 w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia (Dz. U. z 2003, nr 32, poz. 262 z późn. zm.), obowiązującym na dzień zdarzenia, pojazd, którym podróżowała powódka winien być wyposażony w pasy bezpieczeństwa również na tylnej kanapie. W tym miejscu stwierdzić należy, iż oddaleniu podlegał wniosek pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii zespołu biegłych na okoliczność ewentualnego zmniejszenia zakresu uszkodzeń powódki w sytuacji gdyby podróżowała zgodnie z zasadami kodeksu drogowego, to jest na przednim fortelu, z zapiętymi pasami bezpieczeństwa. Zdaniem Sądu dowód taki był zbędny z uwagi na notoryjność, w świetle aktualnej wiedzy powszechnej, faktu że zapinanie pasów bezpieczeństwa zdecydowanie podwyższa bezpieczeństwo jazdy, zaś przy prędkościach rzędu 50 km/h – 60 km/h ratuje życie osoby zapiętej w pasy. Brak zatem zapięcia pasów prowadzi do sytuacji z jaką mieliśmy do czynienia w tej sprawie, kiedy ciało powódki, wobec nagłego zatrzymania pojazdu, wobec zmian energii (mechanicznej i kinetycznej) zostaje wprowadzone w ruch ze znaczną siłą i przyspieszeniem, zaś po jego ponownym zatrzymaniu dochodzi do poważnych obrażeń, które by w ogóle nie wystąpiły (bądź wystąpiły w niewielkim stopniu) w przypadku zapiętych pasów bezpieczeństwa.

Reasumując, minimalnym zakresem przyczynienia jest zatem wartość 50 %, którą zarzucał pozwany, a przyjął Sąd.

Mając powyższe na uwadze, ustalone zadośćuczynienie w kwocie 200.000 zł Sąd obniżył o 50%, do kwoty 100.000 zł, w konsekwencji zasądzając na rzecz powódki kwotę 50.000 zł, przy uwzględnieniu już wypłaconej przez pozwanego kwoty 50.000 zł. Dalej idące powództwo jako wygórowane podlegało oddaleniu. Dotyczy to również zasądzenia odszkodowania, którego ogólna wysokość nie była kwestionowana, zaś dochodzona kwota stanowiła pomniejszoną przez pozwanego o przyczynienie wartość. Wobec przyjęcia przez Sąd takiego samego przyczynienia, żądanie w tym zakresie podlegało oddaleniu.

Powódce należały się także odsetki ustawowe od kwoty 50.000 zł dalszego zadośćuczynienia, z tym że liczone od 05 października 2010 do dnia zapłaty. Zgodnie bowiem z zasadą wyrażoną w art. 481 § 1 k.c. jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia. Termin wypłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela wskazuje art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, zgodnie z którym zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie, z wyjątkami wskazanymi w ust. 2. Z przepisu tego wynika, że w przypadku gdyby wyjaśnienie w terminie, o którym mowa w ust. 1, okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego.

Z akt szkodowych przedłożonych przez pozwanego, wynika, że pozwany wyznaczył powódce termin badań niezbędnych celem ustalenia zakresu doznanej krzywdy. W odpowiedzi powódka wniosła o ich przeprowadzenie po 20 września 2010. Uwzględniając powyższe, pozwany miał czternaście dni na likwidację szkody, liczone od wskazanej przez powódkę daty, po czym dopiero wtedy pozostawał w opóźnieniu, a zatem od 05 października 2010.

Sąd oddalił również żądanie ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki zdarzenia z 01 marca 2008. Wskazać od razu trzeba, że w związku z treścią przepisu art. 442 1 k.c. aktualnie – co do zasady – brak jest podstaw prawnych do ustalania odpowiedzialności pozwanego na przyszłość, albowiem powód nie ma interesu prawnego w tego rodzaju rozstrzygnięciu. Sąd rozpoznający niniejszą sprawę podziela jednak stanowisko wyrażone w uchwale Sądu Najwyższego z 24 lutego 2009 (sygn. akt III CZP 2/09) w której czytamy, że pod rządem art. 442 1 § 3 k.c. powód dochodzący naprawienia szkody na osobie może mieć interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości. W uzasadnieniu wskazano, że takie stanowisko wiąże się przede wszystkim z faktem, że kolejny proces odszkodowawczy może się toczyć nawet po dziesiątkach lat od wystąpienia zdarzenia wywołującego szkodę, tymczasem trudności dowodowe z biegiem lat narastają, przesądzenie w wyroku zasądzającym świadczenie o odpowiedzialności za szkody mogące powstać w przyszłości zwalnia poszkodowanego z obowiązku udowodnienia istnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności podmiotu na którym taka odpowiedzialność już ciąży.

W pierwszej kolejności wskazać jednak trzeba, że z opinii Instytutu wynikało, że – po przeprowadzeniu zabiegu udrożnienia ujścia kompleksu ujściowo-sitowego zatok szczękowych, zabiegu rekonstrukcji czoła i przywróceniu symetrii twarzy – rokowania zdrowotne powódki są pomyślne i szansa na powrót do stanu prawidłowego są bardzo duże. Wobec powyższych okoliczności zasadnym pozostaje twierdzenie o braku podstaw faktycznych w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego na przyszłość, a to wobec faktu pomyślnych rokowań zdrowotnych. Na marginesie jednak uwzględniając dodatkowo fakt, że pozwany ani w niniejszym procesie, ani w toku postępowania likwidacyjnego nie kwestionował swojej odpowiedzialności za skutki zdarzenia z 01 marca 2008, ani nie uchylał się od wypłaty bezspornej części świadczenia zasadnym wydaje się założenie, że w ewentualnym przyszłym procesie przeciwko pozwanemu, a mającym związek z wypadkiem – gdyby inne obrażenia ujawniły się w przyszłości – brak jest podstaw do kwestionowania swojej odpowiedzialności za ewentualne dalsze skutki zdarzenia z 01 marca 2008.

W punkcie III. wyroku Sąd, na zasadzie art. 102 k.p.c., odstąpił od obciążania powódki obowiązkiem zwrotu kosztów procesu na rzecz pozwanego. Należy podkreślić bowiem, że powódka wygrała sprawę w 14%, a zatem, przy stosunkowym rozdzieleniu kosztów między stronami, to powódka winna zwrócić pozwanemu jego koszty procesu. W ocenie Sądu po stronie powódki zachodziły jednak szczególne okoliczności, o których mowa w treści powołanego przepisu, mające związek z charakterem poddanego pod rozstrzygnięcie Sądu roszczenia oraz jej subiektywnym przekonaniem o zasadności swych racji oraz pozostawieniu Sądowi oceny wysokości należnego świadczenia. Jednocześnie Sąd miał na względzie sytuację życiową powódki związaną z wypadkiem, stanowiącą przedmiot niniejszego procesu.