Pełny tekst orzeczenia

III Ca 1887/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 9 października 2013 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia, orzekając w sprawie z powództwa B. M. przeciwko A. P. o zapłatę, zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 9.204,19 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 23 listopada 2011 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 1.517,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd I instancji ustalił, że B. M. jest właścicielką lokalu w budynku na terenie nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (...) oraz współwłaścicielką nieruchomości wspólnej w udziale związanym z prawem własności lokalu i wynoszącym do dnia 31 stycznia 2008 r. (...) części. 9 maja 2007 r. powódka udzieliła pozwanemu pełnomocnictwa do zmiany przeznaczenia części nieruchomości wspólnej, wyrażenia w jej imieniu zgody na nadbudowę lub przebudowę tej nieruchomości, w tym także na ustanowienie odrębnej własności lokali powstałych w wyniku nadbudowy lub przebudowy, rozporządzanie prawem tej własności i zmianę wysokości udziałów w nieruchomości wspólnej, jak również do reprezentowania jej przed wspólnotą mieszkaniową, udziału w głosowaniach na zebraniach wspólnoty oraz podpisywania wszelkich dokumentów w zakresie objętym pełnomocnictwem. W dniu 31 stycznia 2008 r. A. P., działając w imieniu własnym oraz pozostałych współwłaścicieli, ustanowił odrębną własność lokalu na strychu budynku, a następnie sprzedał ten lokal J. i E. K. oraz S. i J. S.. Powódka wzywała pozwanego trzykrotnie do przekazania jej należnej części uzyskanej ceny sprzedaży, w związku z czym A. P. w dniu 24 lutego 2010 r. wpłacił na jej rachunek kwotę 2.040,00 zł tytułem „podatku od zbycia udziałów w strychu Ł., ul. (...)”, a w dniu 12 sierpnia 2010 r. kwotę 3.000,00 zł „za udział w strychu Ł., ul. (...)”.

Sąd Rejonowy wskazał, że zgromadzony materiał dowodowy nie wykazał, aby powódka zrezygnowała z praw do lokalu wyodrębnionego z części wspólnej budynku ani z należnej jej części ceny uzyskanej z jego sprzedaży, w szczególności jej oświadczenie takiej treści nie znalazło się ani w udzielonym A. P. pełnomocnictwie ani też w treści umowy sprzedaży. Ponieważ pozwany nie zwrócił B. M. całości uzyskanej ceny, Sąd uznał, że wzbogacił się on bezpodstawnie kosztem powódki, a w takiej sytuacji, zgodnie z art. 405 k.c., zobowiązany jest do wydania jej uzyskanej korzyści. Zważywszy, że z tytułu należnej jej części ceny powódka winna była otrzymać 9.934,00 zł, a zaliczyła otrzymaną od powoda kwotę 2.040,00 zł na poczet należności głównej, zaś kwotę 3.000,00 zł na poczet odsetek, podlegająca wydaniu korzyść wraz ze skapitalizowanymi do dnia wniesienia pozwu wynosi 9.204,19 zł. Sąd ponadto uwzględnił jako zasadne roszczenie o zasądzenie dalszych odsetek od dochodzonej pozwem należności, wskazując jako podstawę prawną swojej decyzji art. 481 k.c. Jednocześnie nie uwzględniono podnoszonych przez powoda zarzutów przedawnienia i potrącenia. Co do pierwszego z nich Sąd przyjął, że objętego pozwem roszczenia dotyczy, w myśl art. 118 k.c., 10-letni termin przedawnienia - jako że brak podstaw do ustalenia, że roszczenie to wiąże się z prowadzeniem działalności gospodarczej – który dotąd nie upłynął, natomiast co do drugiego – wywiódł, że nie istnieje żadna wierzytelność pozwanego, którą mógłby on przedstawić do potrącenia z dochodzonym roszczenie. O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c.

Wyrok ten w całości zaskarżył apelacją pozwany, domagając się jego zmiany poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki na jego rzecz zwrotu kosztów procesu za obie instancje, ewentualnie uchylenia go i przekazania sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił:

naruszenie art. 222 zd. II k.p.c. poprzez zaniechanie stwierdzenia w uzasadnieniu wyroku faktu oddalenia zarzutu pozwanego dotyczącego niewłaściwości miejscowej Sądu i nieprzytoczenie tam przyczyn takiej decyzji, co ma istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, ponieważ w sprawie orzekał Sąd niewłaściwy miejscowo;

naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:

  • sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę dowodu w postaci pełnomocnictwa udzielonego w formie aktu notarialnego polegającą na przyjęciu, że udzielone pełnomocnictwo nie pozwalało na pobranie przez pełnomocnika wynagrodzenia uzyskanego z tytułu zbycia wyodrębnionego lokalu;

  • sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę dowodu w postaci zeznań pozwanego polegającą na odmowie wiarygodności w zakresie faktu, że pozwany, sprzedając lokal Nr (...) w imieniu M. W. zastrzegł, że sprzedaż tego lokalu będzie możliwa tylko wówczas, gdy powódka nie będzie sobie rościć żadnych pretensji do lokali wydzielonych ze strychu i błędnym przyjęciu przez Sąd, że takie zastrzeżenie musiałoby zostać odzwierciedlone w akcie notarialnym;

  • sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę dowodu w postaci zeznań stron i w konsekwencji błędne przyjęcie, że nabycie lokalu Nr (...) przez powódkę nie nastąpiło w ramach prowadzonej przez nią działalności gospodarczej, a w konsekwencji naruszenie art. 118 k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że roszczenie powódki podlega 10-letniemu przedawnieniu, podczas gdy roszczenie to – jako związane z prowadzoną działalnością gospodarczą – uległo przedawnieniu po upływie terminu 3-letniego;

naruszenie art. 217 § 3 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. poprzez uznanie, że wniosek pozwanego o przesłuchanie w charakterze świadków Z. B. i B. L. nie dotyczy faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, chociaż przedmiotem tego dowodu miało być ustalenie okoliczności zrzeczenia się przez powódkę roszczeń finansowych oraz udziału w wyodrębnionym na strychu lokalu, co skutkowało oddaleniem tego wniosku, mimo, że fakty te nie zostały wyjaśnione;

naruszenie art. 455 k.c. poprzez uznanie, że powódce należą się odsetki od dnia następnego po zbyciu udziałów we współwłasności wyodrębnionego lokalu, a nie od wezwania pozwanego do zapłaty.

Skarżący wniósł dodatkowo o rozpoznanie w trybie art. 380 k.p.c. przez Sąd II instancji postanowienia Sądu Rejonowego z dnia 4 kwietnia 2012 r. o odmowie przekazania sprawy według właściwości miejscowej do Sądu Rejonowego Poznań – Grunwald i Jeżyce w Poznaniu oraz postanowienia Sądu Rejonowego z dnia 9 października 2013 r. oddalającego wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z zeznań świadków Z. B. i B. L. na okoliczność zrzeczenia się przez powódkę roszczeń finansowych oraz udziału w wyodrębnionym na strychu lokalu, a także o przesłuchanie tych świadków przed Sądem Okręgowym.

W piśmie uzupełniającym apelację skarżący podniósł dodatkowo:

że należność zasądzona wyrokiem została obliczona z naruszeniem art. 477 § 1 k.p.c., ponieważ przypadający na nią udział w uzyskanej cenie powinien zostać pomniejszony o koszty zbycia, a więc m.in. wyceny nieruchomości przez rzeczoznawcę, prowizje pośredników i koszty ogłoszeń w prasie związanych z zamiarem sprzedaży;

że – wobec faktu, iż odsetki od należności głównej nie zostały obliczone od dnia wezwania pozwanego do zapłaty, ale od daty wcześniejszej – Sąd bezpodstawnie przyjął, że powódka częściowo zaliczyła dokonane przez niego wpłaty na poczet należności odsetkowej, która w rzeczywistości nie istniała, zamiast na kapitał, co skutkowało zasądzeniem w wyroku kwoty zawyżonej;

naruszenie art. 321 k.p.c. poprzez orzeczenie ponad żądanie pozwu w zakresie odsetek, ponieważ powódka żądała ich od dnia wniesienia pozwu, co nastąpiło w dniu 25 listopada 2011 r., tymczasem Sąd zasądził odsetki od dnia 23 listopada 2011 r.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o oddalenie apelacji w całości, oddalenie złożonego przez skarżącego wniosku dowodowego i zasądzenie od skarżącego na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy dodatkowo ustalił następujące okoliczności faktyczne:

Ustalona w umowie sprzedaży cena za wyodrębniony lokal wynosiła 240.000,00 zł (akt notarialny, k. 33 – 42).

Powyższa kwota została w całości wypłacona przez nabywców do rąk A. P. (okoliczność bezsporna).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Złożona apelacja nie jest zasadna i podlega oddaleniu.

Przede wszystkim zwrócić należy uwagę skarżącego, że w postępowaniu uproszczonym nie wszystkie zarzuty mogą stanowić podstawę apelacji. W myśl art. 505 9 § 1 1 k.p.c. w tym postępowaniu dopuszczalne jest zgłoszenie jedynie zarzutów naruszenia prawa materialnego przez jego błędną wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie albo zarzutów naruszenia przepisów postępowania, jeżeli mogło ono mieć wpływ na wynik sprawy. Skarżący w pierwszej kolejności podnosi, że Sąd I instancji naruszył art. 222 zd. II k.p.c. w ten sposób, iż zaniechał uzasadnienia postanowienia o oddaleniu jego wniosku o przekazanie sprawy według właściwości miejscowej do innego Sądu i wywodzi, że naruszenie to ma istotny wpływ na zapadłe rozstrzygnięcie, ponieważ sprawa została rozpoznana przez niewłaściwy Sąd. Należy tu po pierwsze wskazać, że sprawa została rozpoznana przez Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi (zdaniem skarżącego, niewłaściwy) nie dlatego, że Sąd ten naruszył art. 222 zd. II k.p.c., co zarzuca mu autor apelacji, ale dlatego, że oddalił jego wniosek o przekazanie sprawy według właściwości. Po drugie zaś, skarżący w żadnej mierze nie przedstawił argumentów pozwalających podzielić jego pogląd, że decyzja Sądu – czy to o nieprzekazaniu sprawy do innego Sądu, czy też o zaniechaniu umotywowania takiego rozstrzygnięcia w uzasadnieniu wyroku – miała jakikolwiek wpływ na rozstrzygnięcie sprawy. A. P. ograniczył się tu jedynie do gołosłownych zapewnień, a z pewnością nie można prima facie przyjąć za słuszny poglądu, że rozstrzygnięcie sprawy wypadłoby odmiennie w zależności od tego, jaki Sąd Rejonowy by ją rozpoznawał. W konsekwencji omawiany zarzut w ogóle nie stanie się przedmiotem rozważań Sądu odwoławczego dotyczących jego zasadności, ponieważ należy ocenić go jako niedopuszczalny w świetle art. 505 9 § 1 1 k.p.c. Ustalenie takie powoduje również bezprzedmiotowość wniosku skarżącego o ponowne rozpoznanie żądania przekazania sprawy według właściwości w trybie art. 380 k.p.c.

Rozważania Sądu odwoławczego nie będą dotyczyć również zarzutu naruszenia art. 217 § 3 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie złożonego przez pozwanego wniosku dowodowego, mimo iż w ocenie skarżącego zmierzał on do ustalenia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, które nie zostały jeszcze wyjaśnione. Z art. 162 k.p.c. jasno wynika, że strona może powoływać się w dalszym toku postępowania na uchybienia proceduralne popełnione przez Sąd tylko wówczas, jeśli na posiedzeniu, na którym do uchybienia doszło, zwróci na nie uwagę Sądu, wnosząc o wpisanie odpowiedniego zastrzeżenia do protokołu posiedzenia - chyba że chodzi o przepisy postępowania, których naruszenie Sąd powinien wziąć pod rozwagę z urzędu, albo że strona uprawdopodobni, iż nie zgłosiła zastrzeżeń bez swojej winy. Podkreśla się w orzecznictwie, że przepis ten ma zastosowanie tylko wobec takich uchybień popełnionych przy dokonywaniu czynności procesowych przez sąd, których podjęcie zostało stronom zakomunikowane przez wydanie postanowienia lub zarządzenia (tak np. w wyroku SN z dnia 3 lutego 2010 r., II CSK 286/09, OSNC Nr 9 z 2010 r., poz. 125), a w praktyce powołane unormowanie znajduje zastosowanie najczęściej właśnie do postanowień oddalających wnioski dowodowe stron. Celem tej instytucji jest pobudzenie inicjatywy stron w doprowadzeniu do szybkiego usunięcia dostrzeżonych przez nie naruszeń przepisów postępowania i umożliwienie Sądowi niezwłocznego naprawienia błędu dla przyspieszenia i usprawnienia postępowania. W rozpoznawanej sprawie skarżący był obecny na rozprawie w dniu 9 października 2013 r., kiedy Sąd I instancji oddalał jego wniosek dowodowy, jednak nie zgłosił zastrzeżenia w trybie art. 162 k.p.c. Ewentualne naruszenie wskazanych przez niego przepisów nie jest uchybieniem, które Sąd bierze pod uwagę z urzędu, a skarżący w żaden sposób nie uprawdopodobnił swojego braku winy przy zaniechaniu wymaganej czynności procesowej; w szczególności nie sposób twierdzić, że A. P. nie znał swoich obowiązków w tym zakresie, zważywszy, że był trzykrotnie o nich pouczany na piśmie (zarządzenie, k. 106 z dowodem doręczenia, k. 109, zarządzenie, k. 125 z dowodem doręczenia, k. 134 i zarządzenie, k. 141 z dowodem doręczenia, k. 144). Powszechnie przyjęty i niebudzący wątpliwości pogląd głosi, że wobec treści art. 162 k.p.c. strona nie może skutecznie zarzucać w apelacji uchybienia przez sąd przepisom postępowania, dotyczącego wydania postanowienia oddalającego wnioski o przeprowadzenie dowodów, jeżeli w toku postępowania pierwszoinstancyjnego nie zwróciła uwagi sądu na to uchybienie (tak np. w wyroku SA w Warszawie z dnia 4 kwietnia 2014 r., VI ACa 130/13, niepubl., w wyroku SA w Łodzi z dnia 10 grudnia 2013 r., I ACa 784/13, niepubl. lub w wyroku SN z dnia 29 sierpnia 2013 r., I CSK 713/12, niepubl.). Z powyższego wynika zatem, że także ten zarzut apelacyjny nie podlega kognicji Sądu odwoławczego i również bezprzedmiotowe jest żądanie ponownego rozpoznania w trybie art. 380 k.p.c. postanowienia Sądu I instancji oddalającego wniosek dowodowy skarżącego. Z kolei wniosek ponowiony na etapie postępowania przed Sądem II instancji zostaje w oparciu o art. 381 k.p.c. pominięty, ponieważ strona miała możliwość jego zgłoszenia – i uczyniła to – w postępowaniu przed Sądem I instancji, a jej wniosek został przez ten Sąd rozpoznany.

Pozostałe zarzuty apelacyjne trzeba ocenić jako chybione. Przed ich szczegółowym rozważeniem Sąd odwoławczy zaznacza, że – z niewielkim uzupełnieniem dokonanym powyżej – dokonane przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne uważa za trafne i prawidłowe, przyjmując je za własne, a wyrażony w apelacji pogląd skarżącego o uchybieniach popełnionych w tym zakresie – jak się okaże z zaprezentowanych niżej wywodów – jest w całości chybiony. Za niezasadny trzeba uznać zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przyjęcie przez Sąd meriti, że udzielone przez powódkę pełnomocnictwo nie pozwalało na pobranie przez pobranie wynagrodzenia z tytułu zbycia lokalu. Przede wszystkim nie jest jasne, o jakim wynagrodzeniu mówi tu skarżący, w szczególności, czy chodzi o jakieś należne mu od powódki wynagrodzenie za wykonanie czynności objętych zakresem pełnomocnictwa – zakładałoby to wcześniejsze zawarcie między stronami umowy, w której z jednej strony pozwany zobowiązywałby się do dokonania dla powódki czynności prawnych wymienionych w pełnomocnictwie, a powódka – do zapłaty mu wynagrodzenia. Treść uzasadnienia apelacji, w której skarżący nie powołuje się na fakt zawarcia takiej umowy, a nawet wręcz zaprzecza istnieniu między nim a powódką stosunku zlecenia, wydaje się jednak wskazywać na to, że miał on na myśli możliwość pobrania dla siebie ceny sprzedaży lokalu po dokonaniu transakcji. Wywody autora apelacji mające poprzeć przedmiotowy zarzut są jednak zupełnie nietrafne. A. P. nie dostrzega, że z treści pełnomocnictwa w żaden sposób takiego uprawnienia nie można wyinterpretować. Do istoty pełnomocnictwa należy w myśl art. 96 k.c. w związku z art. 95 § 2 k.c. dokonywanie czynności prawnych w czyimś imieniu ze skutkami prawnymi bezpośrednio dla reprezentowanego. Rację ma skarżący, że z treści pełnomocnictwa wynika, iż mógł on rozporządzić w imieniu powódki przedmiotowym lokalem także pod tytułem darmym, jeśli jednak zdecydował się na zawarcie w jej imieniu umowy sprzedaży, to skutki tej czynności nastąpiły bezpośrednio dla B. M., a w konsekwencji nabyła on własność odpowiedniej części środków pieniężnych stanowiących cenę zakupu zapłaconą przez nabywców lokalu. W pełnomocnictwie brak jest jakichkolwiek postanowień, z których mogłoby wynikać, że powódka przekazuje następnie prawa do tych pieniędzy swojemu pełnomocnikowi albo że upoważnia go do uczynienia tego w jej imieniu, czym innym jest bowiem prawo do rozporządzania lokalem, a czym innym – uprawnienie do rozporządzania uzyskaną ceną jego sprzedaży.

Kłopoty pojawiają się też przy próbie zrozumienia przez Sąd odwoławczy postawionego w apelacji zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez odmowę wiarygodności wyjaśnieniom pozwanego, z których wynikało, że sprzedając lokal Nr (...) w imieniu M. W. zastrzegł, iż jest to możliwe pod warunkiem, że powódka nie będzie sobie rościć żadnych pretensji do lokali wydzielanych ze strychu. Zebrany materiał dowodowy w żadnym razie nie daje podstaw do przyjęcia, że skarżący sprzedawał lokal Nr (...) w imieniu M. W.; przeciwnie, z aktu notarialnego (k. 16 – 20 akt) wynika wprost, że M. W., zbywając ten lokal na rzecz B. M., działała osobiście. Jeśli natomiast A. P. chodziło o wcześniejszy moment sprzedaży lokalu przez niego na rzecz M. W. (bo, jak się wydaje, o tym skarżący mówił w powoływanych w zarzucie wyjaśnieniach – k. 83), to trudno powiedzieć, dlaczego umowa tego rodzaju pomiędzy nim a M. W. miałaby mieć jakiekolwiek znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy i być przedmiotem ustaleń faktycznych Sądu. Jakiekolwiek umowne ustalenia pomiędzy osobami trzecimi nie są przecież wiążące dla powódki i nie nakładają na nią żadnych obowiązków, jak również nie zmniejszają zakresu jej uprawnień, wywierają bowiem skutki w sferze zobowiązań osób umawiających się, nie są natomiast skuteczne – jak prawa rzeczowe - wobec każdoczesnego właściciela rzeczy. Argumentacja podniesiona przez skarżącego na poparcie postawionego zarzutu jest o tyle nietrafna, że jeśli tego rodzaju zastrzeżenie zostałoby uznane za warunek, od którego nabywca i zbywca lokalu Nr (...) chcieli uzależnić powstanie bądź ustanie skutków prawnych zawieranej umowy, to zupełnie bez znaczenia dla zaistnienia skutków z art. 157 § 1 k.c. w związku z art. 58 § 1 k.c. byłoby to, czy warunek ten zostałby zapisany w akcie notarialnym, czy też ustnie uzgodniony przez strony umowy.

Chybiony jest też zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędną ocenę wyjaśnień stron i przyjęcie na ich podstawie, że nabycie lokalu Nr (...) przez powódkę nie nastąpiło w ramach prowadzonej przez nią działalności gospodarczej, co w konsekwencji doprowadziło do naruszenia art. 118 k.c. Przede wszystkim związek roszczenia z działalnością gospodarczą nie jest okolicznością faktyczną i ewentualna błędna ocena dowodów dokonana na podstawie art. 233 § 1 k.p.c. nie mogła być bezpośrednią przyczyną ewentualnego stanowiska Sądu meriti ­ w tym przedmiocie. Możliwe było postawienie zarzutu błędnego ustalenia pewnych okoliczności faktycznych wskutek przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów, z których w dalszej kolejności Sąd wyprowadził stanowisko o nieistnieniu takiego związku, jednak tego rodzaju zarzutu skarżący nie postawił, jak również nie wskazał błędnie, jego zdaniem, ustalonych okoliczności faktycznych mających znaczenie dla rozstrzygnięcia materialnoprawnego zagadnienia upływu terminu przedawnienia.

Przechodząc natomiast do rozważenia postawionego zarzutu naruszenia art. 118 k.c., to wskazać należy, że związek pomiędzy dochodzonym roszczeniem a działalnością gospodarczą istnieje wówczas, gdy przynajmniej wierzyciel jest przedsiębiorcą w chwili dokonywania określonej czynności, a sama czynność pozostaje w normalnym funkcjonalnym związku przyczynowym z tą działalnością, w szczególności gdy została podjęta w celu realizacji zadań związanych z przedmiotem działalności tego przedsiębiorcy, przy czym czynność ta nie musi należeć do stale podejmowanych czynności typowych ze względu na przedmiot działalności przedsiębiorcy ani mieścić się w ramach przedmiotu prowadzonej przez niego działalności (tak np. w uzasadnieniu wyroku SA w Łodzi z dnia 9 stycznia 2014 r., I ACa 904/13, niepubl.). W tym miejscu należałoby się zastanowić, z jakiej podstawy prawnej de facto wynika roszczenie B. M. i czy prawidłowo Sąd I instancji wywiódł je z instytucji bezpodstawnego wzbogacenia przewidzianej w art. 405 k.c., ponieważ ustalenie takie pozwoli na rozstrzygnięcie kwestii ewentualnego związku tego roszczenia z prowadzoną przez powódkę działalnością gospodarczą. Przede wszystkim pamiętać trzeba, że w orzecznictwie bezsporne jest, iż odpowiedzialność z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia ma charakter subsydiarny i wchodzi w grę tylko wówczas, gdy nie ma innej podstawy odpowiedzialności, w szczególności wynikającej z umowy. Przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu nie służą konstruowaniu na ich podstawie odpowiedzialności dłużnika, która ma zastępować jego odpowiedzialność z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy (tak np. w wyroku SN z dnia 21 grudnia 2005 r., IV CK 305/05, niepubl., w wyroku SA w Szczecinie z dnia 22 grudnia 2005 r., I ACa 525/05, niepubl. lub w wyroku SN z dnia 7 maja 2009 r., IV CSK 523/08, OSNC-ZD Nr 1 z 2010 r., poz. 12). W ocenie Sądu odwoławczego między stronami został w rzeczywistości nawiązany stosunek umowny. Pełnomocnictwo jest, oczywiście, samoistnym stosunkiem prawnym łączącym pełnomocnika z mocodawcą, a jego udzielenie stanowi jednostronną czynność prawną reprezentowanego, jednak zasadą jest, że udzielenie pełnomocnictwa nie następuje bez żadnej przyczyny, ale znajduje swoje uzasadnienie w stosunku wewnętrznym łączącym mocodawcę z pełnomocnikiem (tak np. w uzasadnieniu wyroku SN z dnia 20 maja 2004 r., IV CK 398/03, niepubl.). A. P. przyjął od powódki pełnomocnictwo, z którego treści wynika, że ma on dokonać w jej imieniu szeregu czynności prawnych zmierzających ostatecznie do wyodrębnienia lokali w wyniku przebudowy nieruchomości wspólnej oraz rozporządzenia własnością tych lokali. W przekonaniu Sądu odwoławczego z faktu udzielenia takiego pełnomocnictwa przez B. M. i przyjęcia go przez pozwanego wynika, że strony w sposób dorozumiany zawarły umowę zlecenia, przez którą – jak wynika z art. 734 § 1 k.c. - przyjmujący zlecenie zobowiązał się do dokonania określonych czynności prawnych dla dającego zlecenie. Roszczenie powódki w rzeczywistości wywodzi się z takiej umowy i zmierza do wykonania przez pozwanego jego obowiązku wynikającego z art. 740 zd. II k.c., zgodnie z którym zleceniobiorca powinien wydać zleceniodawcy wszystko, co przy wykonaniu zlecenia dla niego uzyskał, choćby działał w imieniu własnym (a więc jako zastępca pośredni), a tym bardziej, jeśli działał w imieniu zleceniodawcy jako jego pełnomocnik. Wracając do oceny zarzutu skarżącego, stwierdzić trzeba, że fakt prowadzenia przez powódkę działalności gospodarczej w lokalu Nr (...) i zajmowania się w ramach tej działalności obrotem nieruchomościami nie oznacza automatycznie, że B. M. zawarła z pozwanym przedmiotową umowę zlecenia i udzieliła mu pełnomocnictwa w związku z tą działalnością. Powódka była współwłaścicielką nieruchomości wspólnej i brak jest dowodów, aby wyodrębnienie z tej nieruchomości samodzielnych lokali i ich sprzedaż dokonywana była przez nią w funkcjonalnym powiązaniu z prowadzoną działalnością. Analogiczne czynności dokonane były także przez pozostałych właścicieli lokali w budynku, którzy także w związku z tym udzielili pełnomocnictw pozwanemu i z których przynajmniej część zapewne nie zajmuje się obrotem nieruchomościami; czynności tych więc z pewnością nie można byłoby powiązać z ich działalnością gospodarczą, choćby nawet ją prowadzili, ale po prostu z faktem pozostawania w stosunku współwłasności i zamiarem rozporządzenia swoimi prawami. Zdaniem Sądu, w podobny sposób należy kwalifikować również działania B. M., z których wywodzi ona swoje roszczenia, chyba że wykazane zostałyby szczególne okoliczności, z których wynikałoby, że w jej akurat wypadku czynności zmierzające do wyodrębnienia lokali i rozporządzenia nimi dokonywane były w ramach prowadzonej działalności gospodarczej – brak jednak podstaw do takich ustaleń w zgromadzonym materiale dowodowym, w szczególności nie pozwalają na to bezsporne okoliczności powołane przez skarżącego. W konsekwencji uznać trzeba, że w zakresie kwestionowanym przez apelującego Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, a art. 118 k.c. został trafnie zastosowany.

Skarżący wywodzi dalej, że kwota należności powódki została błędnie wyliczona, ponieważ nie odjęto od niej „kosztów odpłatnego zbycia”. W pierwszej kolejności podnieść należy, że powołany w tym zarzucie art. 477 k.p.c. nie jest podzielony na paragrafy i traktuje o instytucji dopozywania w sprawach z powództwa pracownika, wydaje się więc, że został przez A. P. powołany omyłkowo; z kolei art. 477 § 1 k.c. dotyczy możliwości żądania naprawienia szkody w razie zwłoki dłużnika w spełnieniu świadczenia – w rezultacie Sąd odwoławczy, mimo dobrej woli w tym przedmiocie, nie jest w stanie domyślić się, jakie unormowanie miał na myśli skarżący. Przechodząc do oceny treści zarzutu, należy zauważyć przede wszystkim, że nie znalazła się w nim jakakolwiek argumentacja na poparcie przedstawionej tezy o konieczności pomniejszenia należności powódki. Jeśli skarżącemu chodziło o to, że w związku z poniesieniem jakichś kosztów związanych ze zbyciem lokalu uzyskał przy wykonaniu zlecenia dla zleceniodawczyni niższą kwotę albo że roszczeniom powódki przedstawia do potrącenia własne wierzytelności związane z poczynieniem tego rodzaju wydatków, to należy zauważyć, że w toku postępowania przed Sądem I instancji powód takich faktów nie powoływał ani ich nie wykazywał – mimo obowiązku wynikającego z art. 6 § 2 k.p.c. – co upoważnia Sąd odwoławczy do ich pominięcia w oparciu o art. 381 k.p.c.

Sąd nie może też podzielić zarzutu naruszenia art. 455 k.c. i bezzasadnego uznania, że powódce należą się odsetki od dnia następującego po dokonaniu sprzedaży lokalu, a nie od chwili wezwania do zapłaty. Stosownie do art. 481 § 1 k.c., odsetek od należnego świadczenia można żądać od chwili, kiedy dłużnik zaczął opóźniać się w spełnieniu świadczenia, a więc od dnia następującego po dniu, w którym winien był świadczenie spełnić. Z art. 455 k.c. wynika z kolei, że świadczenie winno zostać spełnione niezwłocznie po wezwaniu do wykonania, chyba że termin jego spełnienia został wcześniej oznaczony lub wynika z właściwości zobowiązania. Z tym ostatnim przypadkiem mamy do czynienia w okolicznościach rozpoznawanej sprawy, a odmienne stanowisko skarżącego jest błędne. Obowiązek wydania dającemu zlecenie wszystkiego, co zleceniobiorca uzyskał dla niego przy wykonaniu zlecenia, w zasadzie powstaje z chwilą jego wykonania. Wykonanie zlecenia oznacza bowiem dokonanie czynności prawnej, będącej jego przedmiotem, i z tą chwilą powstają po stronie dającego zlecenie – jeśli przyjmujący zlecenie działał jako jego pełnomocnik – skutki prawne tej czynności. Z art. 740 k.c. nie wynika jednoznacznie termin wydania takich dóbr, jednak wydaje się, że biorąc pod uwagę zakaz ich zatrzymywania ponad potrzebę wynikający z art. 741 k.c., zleceniobiorca powinien je wydać niezwłocznie, o ile nie istnieje potrzeba ich zatrzymania związana z dalszym wykonywaniem zlecenia (tak np. P. Machnikowski [w:] „Kodeks cywilny. Komentarz” pod red. E. Gniewka, Warszawa 2006, teza 4 do art. 740, s. 1159 – 1160). Ta potrzeba jednak z pewnością nie zachodziła w realiach rozpoznawanej sprawy, jako że z chwilą sprzedaży lokalu zakres zlecenia został wykonany i umowa zawarta w tym celu dobiegła końca. Sąd I instancji prawidłowo więc uznał, że jeśli dłużnik nie wydał niezwłocznie wierzycielce uzyskanej przez nią ceny sprzedaży, to pozostawał w opóźnieniu od dnia następnego po zawarciu tej umowy i otrzymaniu pieniędzy od nabywców, tj. od dnia 1 lutego 2008 r.

Przechodząc wreszcie do prawidłowości obliczenia zasądzonej należności – z czym także łączą się podnoszone zarzuty – w ocenie Sądu odwoławczego przyjąć trzeba, że powódka nie popełniła tu żadnego błędu przy formułowaniu żądania pozwu, a Sąd I instancji trafnie podzielił jej stanowisko. B. M. przysługiwało prawo do uzyskania części ceny sprzedaży lokali odpowiadającej jej udziałowi we współwłasności nieruchomości wspólnej, a więc kwoty 9.934,12 zł (240.000,00 zł x (...) = 9.934,12 zł), a także – jak już powiedziano wyżej – roszczenie o zapłatę odsetek za opóźnienie naliczanych od dnia 1 lutego 2008 r. Otrzymywane od pozwanego kwoty pieniężne miała ona prawo, zgodnie z art. 451 § 1 zd. II k.c., zaliczać według własnego uznania na należność główną lub zaległe świadczenia uboczne, w tym wypadku – odsetki. Wpłatę w kwocie 2.040,00 zł, uzyskaną od A. P. w dniu 24 lutego 2010 r., zaliczyła na należność główną, przez co ta zmniejszyła się do kwoty 7.894,12 zł (9.934,12 zł – 2.040,00 zł = 7.894,12 zł); należne do tego dnia odsetki wynosiły 2.541,47 zł. Z kolei odsetki od zmniejszonej należności w kwocie 7.894,12 zł naliczone za okres od 25 lutego 2010 r. do 12 sierpnia 2010 r., kiedy to wpłynęła następna wpłata, wyniosły 475,14 zł – co w połączeniu z odsetkami za poprzedni okres dało w sumie 3.016,61 zł (2.541,47 zł + 475,14 zł = 3.016,61 zł). Dokonana wpłata w kwocie 3.000,00 zł została przez powódkę zaliczona na poczet tych odsetek, co zmniejszyło ich sumę do 16,61 zł (3.016,61 zł – 3.000,00 zł = 16,61 zł). Wreszcie dalsze skapitalizowane i doliczone do należności głównej odsetki od kwoty 7.894,12 zł należne za okres od dnia 13 sierpnia 2010 r. do dnia 21 listopada 2011 r. wyniosły 1.310,19 zł – oznacza to, że na tę ostatnią datę łączna należność wynosiła 9.220,92 zł (7.894,12 zł + 16,61 zł + 1.310,19 zł = 9.220,92 zł) i żądanie pozwu opiewające na niższą sumę 9.204,19 zł należy uznać za w pełni zasadne. Jednocześnie, zważywszy, że art. 481 § 1 k.c. daje wierzycielowi prawo żądania odsetek za opóźnienie naliczanych od należności głównej do chwili całkowitego spełnienia świadczenia, a art. 482 k.c. przyznaje roszczenia odsetkowe od skapitalizowanych odsetek od dnia wniesienia pozwu, zasadne było także żądanie zasądzenia ustawowych odsetek od kwoty 9.204,19 zł od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. Myli się skarżący, zarzucając Sądowi I instancji naruszenie art. 321 § 1 k.p.c. poprzez zasądzenie tych odsetek od daty wcześniejszej niż złożenie pozwu do Sądu i twierdząc, że pozew został złożony dopiero w dniu 25 listopada 2011 r. Trudno powiedzieć, skąd wynika takie przeświadczenie autora apelacji, jednak znajdująca się na pozwie prezentata poświadczająca datę wpływu pisma do Sądu wyraźnie wskazuje na dzień 23 listopada 2011 r.

Podsumowując całość powyższych rozważań, stwierdzić należy, że część podniesionych w apelacji zarzutów była niedopuszczalna, a żaden z pozostałych nie mógł doprowadzić do zmiany bądź uchylenia zaskarżonego wyroku. Sąd odwoławczy nie zgodził się z zastosowaniem przez Sąd meriti przepisów prawa materialnego w rozpoznawanej sprawie, nie ma jednak wątpliwości, że mimo tego wydany wyrok odpowiadał prawu. Wobec powyższego, apelacja ulega oddaleniu w oparciu o art. 385 k.p.c. i art. 505 12 § 3 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę na tym etapie postępowania winna zwrócić stronie wygrywającej całość poniesionych przez nią kosztów. W rozpoznawanej sprawie na koszty te składa się wynagrodzenie reprezentującego powódkę pełnomocnika procesowego w kwocie 600,00 zł, obliczone na podstawie § 13 ust. 1 pkt 1 w związku z § 6 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t.j. Dz. U. z 2013 r. poz. 461).