Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt : II K 42/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Wyszków, dnia 30 marca 2015 roku

Sąd Rejonowy w Wyszkowie II Wydział Karny w s k ł a d z i e :

Przewodniczący – SWSG (del.) Katarzyna Koć - Michaluk

przy udziale protokolanta Natalii Tkaczyk i w obecności Zastępcy Prokuratora Rejonowego w Wyszkowie Ewy Michałowskiej, po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 10 lutego 2014 roku, 07 lipca 2014 roku, 25 sierpnia 2014 roku, 16 lutego 2015 roku i 30 marca 2015 roku sprawy przeciwko:

K. B. , synowi J. i E. z domu (...), urodzonemu dnia (...) w W.

oskarżonemu o to, że:

I.  w dniu 7 października 2012 roku w D. naruszył nietykalność cielesną K. O. w ten sposób, iż złapał w/w za rękę, popchnął ją na łóżko, złapał za szyję, po czym uderzał ją po nogach,

tj. o czyn z art. 217 § 1 kk,

II.  w dniu 11 października 2012 roku w W. za pośrednictwem wiadomości SMS wysyłanych z numeru (...) na numer K. O. kierował groźby karalne uprowadzenia ich małoletniej córki N. B., przy czym groźby te wzbudziły u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione,

tj. o czyn z art. 190 § 1 kk,

III.  w czasie od 1 sierpnia 2012 roku do dnia 16 listopada 2012 roku w W. uporczywie nękał K. O. w ten sposób, iż wielokrotnie dzwonił oraz wysyłał wiadomości SMS z numerów (...) na numer telefonu komórkowego w/w, czym istotnie naruszył jej prywatność,

tj. o czyn z art. 190a § 1 kk

orzeka

K. B. uznaje za winnego zarzuconych mu czynów, tj. popełnienia:

1.  przestępstwa z art. 217 § 1 kk,

2.  przestępstwa z art. 190 § 1 kk,

3.  przestępstwa z art. 190a § 1 kk z tą zmianą, że przyjmuje, iż wielokrotnie dzwonił oraz wysyłał wiadomości SMS z numerów (...)

i za to:

skazuje go

I.  za czyn z punktu 1 wyroku na podstawie art. 217 § 1 kk w zw. z art. 34 § 1 kk i art. 35 § 1 kk na karę 3 (trzech) miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 (dwudziestu) godzin w stosunku miesięcznym,

II.  za czyn z punktu 2 wyroku na podstawie art. 190 § 1 kk w zw. z art. 34 § 1 kk i art. 35 § 1 kk na karę 3 (trzech) miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 (dwudziestu) godzin w stosunku miesięcznym,

III.  za czyn z punktu 3 wyroku na podstawie art. 190a § 1 kk w zw. z art. 58 § 3 kk w zw. z art. 34 § 1 kk i art. 35 § 1 kk na karę 6 (sześciu) miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 (dwudziestu) godzin w stosunku miesięcznym,

IV.  na podstawie art. 85 kk i art. 86 § 1 kk w miejsce orzeczonych kar jednostkowych ograniczenia wolności wymierza karę łączną 6 (sześciu) miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 (dwudziestu) godzin w stosunku miesięcznym,

V.  na podstawie art. 624 § 1 kpk zwalnia oskarżonego w całości od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych,

VI.  na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 roku Prawo o adwokaturze (tekst jednolity: Dz.U. z 2014 roku, poz. 635 z późn.zm.), § 14 ust. 2 pkt 3 i § 16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jednolity: Dz. U. z 2013 roku, poz.461) zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokata E. P. (1) kwotę 826,56 złotych (ośmiuset dwudziestu sześciu złotych i pięćdziesięciu sześciu groszy), w tym podatek VAT w kwocie 154,56 złotych (stu pięćdziesięciu czterech złotych i pięćdziesięciu sześciu groszy), tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W okresie pomiędzy 2009 rokiem a majem 2012 rokiem K. B. pozostawał w związku nieformalnym z K. O.. W dniu 04 marca 2010 roku z tego związku urodziła się córka N. B..

W dniu 20 września 2012 roku ww. zawarli przed Sądem Rejonowym w Wyszkowie w sprawie o sygn. III RNsm 121/12 ugodę, której przedmiotem było określenie kontaktów K. B. z małoletnią córką, przy czym ustalono, iż kontakty będą miały miejsce m.in. w każdy weekend w godzinach od 17.00 w piątek do poniedziałku do godziny 10.00 w miejscu zamieszkania ojca dziecka, zaś K. O. ma prawo uczestniczyć w kontaktach ojca z córką.

W weekend 06-07 października 2012 roku K. O. wraz z córką N. B. przebywały w D. w miejscu zamieszkania K. B. w ramach realizacji ugody dotyczącej kontaktów z dzieckiem. W dniu 07 października 2012 roku K. B. pokłócił się z K. O., przy czym powodem waśni było wysyłanie przez nią wiadomości tekstowych sms. Wyżej wymieniony odebrał jej telefon, złapał ją za rękę, popchnął na łóżko, chwycił za szyję, po czym kopał po nogach, co skutkowało powstaniem zasinień. W trakcie powyższego zajścia w pokoju była obecna córka K. O. i K. B., zaś jego ojciec J. B. znajdował się w innym pomieszczeniu mieszkalnym. Następnie w dniu 08 października 2012 roku K. O. powróciła z dzieckiem do miejsca zamieszkania w W..

W dniu 11 października 2012 roku w W. K. B. - za pośrednictwem wiadomości sms wysyłanych z numeru (...) na numer (...) użytkowany przez K. O. - kierował groźby uprowadzenia ich małoletniej córki N. B.. W dniu 11 października 2012 roku K. B. wysłał z wymienionego numeru telefonu na numer K. O. kilkadziesiąt wiadomości sms, przy czym wielokrotnie posługiwał się w nich wulgaryzmami. K. O. obawiała się, że przedmiotowe groźby zostaną spełnione.

W dniu 11 października 2012 roku K. O. złożyła do Sądu Rejonowego w Wyszkowie wniosek o ustalenie nadzoru kuratora nad widzeniami K. B. z córką, motywowany niewłaściwym zachowaniem się K. B. wobec niej w trakcie odwiedzin w dniu 07 października 2012 roku oraz obawą przed formułowanymi przez niego groźbami w tekstowych wiadomościach sms.

Ponadto w okresie od dnia 1 sierpnia 2012 roku do dnia 16 listopada 2012 roku w W. K. B. wielokrotnie inicjował połączenia, w tym tzw. głuche połączenia, oraz wysyłał wiadomości tekstowe sms z numerów (...) na numer telefonu komórkowego K. O., co zakłócało i utrudniało jej funkcjonowanie. W związku z tym K. O. zmieniła numer telefonu komórkowego.

Ustalono także, że aktualnie pomiędzy K. B. i K. O. istnieje konflikt, który skutkował wielokrotnym inicjowaniem interwencji policyjnych przez obydwie strony oraz nieporozumieniami na tle kontaktów K. B. z córką N. B..

Przedstawiony powyżej stan faktyczny został ustalony w oparciu o zeznania K. O. (k.2-3, 18-19, 72, 120-123, 217-219v., 247), E. P. (2) (k.35-36, 304v.-305v.), B. O. (k.73, 220-220v.), M. K. (k.305v.-306v.), częściowo w oparciu o zeznania J. B. (k.27-28, 247v.-248v.) i wyjaśnienia K. B. (k.102-105, 112-113, 128-130, 143-144, 212v.-216v., 246v.) oraz na podstawie ujawnionych w toku rozprawy głównej i zaliczonych w poczet materiału dowodowego dokumentów w postaci wniosku o zmianę kontaktów (k.5), wyciągu z protokołu w sprawie III RNsm 121/12 (k.6), raportu z interwencji (k.8-9, 69-71, 99), kserokopii notatników służbowych (k.10-14, 37-38, 74-75), informacji od operatorów telekomunikacyjnych (k.29-34), wydruków bilingów (k.39-68), protokołu przeszukania oskarżonego (k.106-108), protokołu przeszukania miejsca (k.110-111), protokołu oględzin (k.117-118, 124, 132-137), informacji z OPS (k.224-225), informacji z poradni Psychologiczno – Pedagogicznej w W. (k.228-237), dokumentacji medycznej (k.255), notatki (k.252), opinii sądowo – psychiatrycznej (k.261), informacji z III Wydziału Rodzinnego i Nieletnich tutejszego Sądu (k.276-277) i wywiadu środowiskowego (k.316-318).

W toku postępowania przygotowawczego K. B. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia (k.102-105, 112-113, 128-130, 143-144). Podczas przesłuchania w dniu 07 stycznia 2013 roku oskarżony zrelacjonował relacje swoje z K. O., w tym wskazał na ich pogorszenie w 2012 roku, kiedy to konkubina zaczęła mu utrudniać spotkania z córką N. B.. Oskarżony nadmienił, że początkowo spotkania z dzieckiem odbywały się w jego miejscu zamieszkania, po czym kontakty ustały, a od Świąt Bożego Narodzenia w 2012 roku – spotkania są organizowane w miejscu zamieszkania pokrzywdzonej. Ponadto oskarżony stwierdził, że wysyłał pokrzywdzonej „normalne sms-y” i dzwonił do niej. Oskarżony podniósł, że w sierpniu 2012 roku pokrzywdzona zmieniła numer telefonu, ponieważ „Zrobiła to dlatego, że jej matka ją nękała, by nie kontaktowała się ze mną” (k.104). Jednocześnie pokrzywdzona udostępniła mu nowy numer telefonu. Oskarżony zaprzeczył, aby naruszył nietykalność cielesną pokrzywdzonej w dniu 07 października 2012 roku. Z wyjaśnień oskarżonego wynika, że wówczas odebrał pokrzywdzonej telefon, ponieważ ona nieprzerwanie komunikowała się z koleżanką poprzez wysyłanie wiadomości sms, zaś oskarżony chciał, aby zajęła się córką i umożliwiła mu pójście do sklepu. Wtedy pokrzywdzona zaczęła uderzać po twarzy oskarżonego, który broniąc się, chwycił ją za rękę i odepchnął na łóżko. Następnie do pokoju, w którym znajdował się oskarżony z pokrzywdzoną i dzieckiem, wszedł J. B. – ojciec oskarżonego celem zabrania N. B.. Oskarżony stwierdził, że udał się do sklepu, po czym wrócił po około 20 minutach. Po powrocie pokrzywdzona znajdowała się na podłodze, była przykryta kołdrą i zaciskała na swojej szyi kabel. Oskarżony podniósł, że odebrał jej kabel, przy czym nie uzyskał od pokrzywdzonej uzasadnienia przedmiotowego zachowania. Wg relacji oskarżonego pokrzywdzona płakała. Oskarżony stwierdził, że po bliżej nieskonkretyzowanym czasie pokrzywdzona uspokoiła się i wspólnie zajęli się córką. Oskarżony sprecyzował, że przedmiotowa sytuacja miała miejsce w dniu 06 października 2012 roku, tj. w sobotę, zaś w niedzielę w dniu 07 października 2012 roku relacje stron były prawidłowe, wspólnie z córką poszli wówczas na spacer. Oskarżony podniósł także, że w kolejny weekend matka pokrzywdzonej poinformowała go o odmowie ze strony pokrzywdzonej udania się do jego miejsca zamieszkania wraz z dzieckiem ze względu na użycie wobec niej przemocy. Oskarżony skonkludował, że od tego momentu do Świąt Bożego Narodzenia jego kontakty z dzieckiem były utrudnione. Oskarżony wskazał użytkowane przez siebie numery telefonów – (...) i (...) oraz numery użytkowane uprzednio przez brata S. B. (...) i (...). Oskarżony przyznał, że korzystał wcześniej z numeru (...), po czym sprzedał go wraz z aparatem telefonicznym w czerwcu lub lipcu 2012 roku bliżej nieustalonej osobie. Oskarżony zadeklarował niewiedzę odnośnie numeru (...). Oskarżony przyznał, że dzwonił do pokrzywdzonej z numeru (...) oraz zanegował kontaktowanie się z nią z numerów należących do brata.

W trakcie kolejnego przesłuchania w dniu 18 stycznia 2013 roku oskarżony przyznał, że dokonywał nagrań rozmów z pokrzywdzoną na telefonie współpracującym z kartą SIM o nr (...). Jednocześnie oskarżony zapewnił, że informował pokrzywdzoną o utrwalaniu tych rozmów, ponieważ zdawał sobie sprawę o nielegalności nagrywania rozmów bez wiedzy adwersarzy. Oskarżony wytłumaczył, że nagrywał rozmowy z pokrzywdzoną, „by mieć dowód, że K. mi się wygraża i że źle opiekuje się dzieckiem” (k.129). Oskarżony przyznał, że nie uległ wypadkowi komunikacyjnemu, lecz pokrzywdzonej przedstawił fałszywą informację o wypadku, co umotywował wolą spotkania się z nią i dzieckiem. W związku z tym przyznał, że podawał się wówczas za swojego brata S. B., gdyż posiadał świadomość, iż pokrzywdzona nie uwierzy wzmiankowanej informacji w razie jej uzyskania od oskarżonego. Oskarżony zmienił wyjaśnienia w zakresie użytkownika numeru (...), wskazując brata S. B. albo własną matkę. Oskarżony stwierdził również, że pokrzywdzona komunikowała mu brak woli utrzymywania kontaktów telefonicznych wyłącznie wówczas, gdy była na spotkaniu ze znajomymi. Jednocześnie oskarżony przyznał, że „Czasem ja na W. widywałem jak chodzi [tj. K. O. – dop. mój], a jak dzwoniłem, to nie chciała odebrać telefonu” (k.130). Oskarżony uzasadnił znaczną częstotliwość kontaktów telefonicznych z pokrzywdzoną wolą uzyskania informacji na temat wspólnego dziecka.

Składając wyjaśnienia w dniu 24 stycznia 2013 roku oskarżony nie wykluczył, że dzwonił do pokrzywdzonej z numeru (...).

Składając wyjaśnienia w toku postępowania sądowego w dniu 07 lipca 2014 roku, oskarżony nie przyznał się do czynów z punktów I i II oraz wyłącznie formalnie przyznał się do czynu z punktu III kwalifikowanego z art. 190a § 1 kk, akcentując, że częste kontakty telefoniczne miały miejsce za zgodą pokrzywdzonej. Odnosząc się do zajścia z dnia 07 października 2012 roku, oskarżony przedstawił tożsamą wersję jak w postępowaniu przygotowawczym. Dodatkowo oskarżony stwierdził, że udając się do sklepu, zostawił dziecko z pokrzywdzoną, zaś po jego powrocie córką opiekował się dziadek J. B.. Oskarżony podkreślił, że wcześniej pokrzywdzona nie próbowała dusić się kablem w jego obecności. Jednocześnie stwierdził, iż „Wcześniej K. miała ataki nerwowości. Ciężko ją było uspokoić.” i „Denerwowała się w ten sposób, że wpadała w szał, zaczynała krzyczeć, ubliżać każdemu, kto próbował ją uspokoić. Nie wkładała sobie na szyję żadnego kabla” (k.213). Oskarżony zapewnił, że nie dostrzegł wówczas żadnych obrażeń u pokrzywdzonej. Oskarżony wyraził przekonanie, że pokrzywdzona zeznała, iż naruszył on jej nietykalność cielesną w celu doprowadzenia do pozbawienia go kontaktów z dzieckiem. Ponadto podniósł, że wcześniej pokrzywdzona chciała popełnić samobójstwo – „Opowiadała mi, że kiedyś próbowała z mostku skoczyć, ale nie skoczyła” (k.213). Odnosząc się do zarzutu dotyczącego kierowania gróźb uprowadzenia N. B., oskarżony podniósł, że „Pisałem, że zabiorę córkę na zawsze, bo matka nie opiekowała się nią, pisałem, że zabiorę córkę do swojego miejsca zamieszkania” i „Fragment „i nikt nas nie znajdzie” z k.18 oznacza, że zabiorę córkę do swojego miejsca zamieszkania i nikt z rodziny K. nie będzie miał do nas dostępu” (k.213v.). Oskarżony kilkukrotnie zapewniał, że powodem wysyłania przedmiotowych smsów był brak zainteresowania córką ze strony pokrzywdzonej. Wbrew powyższemu oskarżony przyznał, że od momentu urodzenia córki dziecko zawsze zamieszkiwało z pokrzywdzoną, przy czym wskazał, iż „Nie wnioskowałem o to, aby córka ze mną mieszkała, ponieważ nie mam stałej pracy” (k.214). Nawiązując do zarzutu stalkingu, oskarżony podniósł, że kontakt telefoniczny i smsowy był obustronny, tj. zarówno on i pokrzywdzona inicjowali połączenia oraz wysyłali wiadomości tekstowe. Oskarżony wskazał, że numer (...) był przez niego użytkowany, zaś numer (...) (nie numer (...)) - przez jego matkę. Nie potrafił określić użytkownika numerów (...), (...), (...), (...). Jednocześnie oskarżony wskazał własny aktualny numer telefonu jako (...). Oskarżony wytłumaczył znaczną ilość kontaktów telefonicznych tym, że „byłem na jej zawołanie, to jest dzwoniłem, jak wysłała mi smsa, żeby zadzwonić. Czasami jak oddzwaniałem, ona nie mogła rozmawiać, bo była jej matka. Po czym pisała, żebym oddzwonił za chwilę. Telefonów i smsów dzienne w okresie wskazanym w zarzucie było sporo, to jest powyżej 100 dziennie” (k.214). Z wyjaśnień oskarżonego wynika, że pokrzywdzona wysyłała do niego sprzeczne komunikaty, tj. żądała zaprzestania kontaktów, po czym samoistnie je inicjowała albo zmieniała numer telefonu, a następnie nowy numer udostępniała oskarżonemu. Ustosunkowując się do wyjaśnień złożonych w toku postępowania przygotowawczego, oskarżony stwierdził, że „Ja teraz w dzisiejszych wyjaśnieniach dodałem, że K. O. pomimo tego, że nie odbierała ode mnie telefonów, to do mnie oddzwaniała. Nie mówiłem o tym wtedy, bo widocznie nie przyszło mi to do głowy” (k.216). Oskarżony stwierdził także, że inicjowane przez niego połączenia dotyczyły troski o dziecko i relacji z pokrzywdzoną. Ponadto oskarżony nadmienił, że „Ja lepiej pamiętałem przebieg zdarzenia zanim zacząłem się leczyć neurologicznie. W tej chwili nie przyjmuję żadnych leków. Mam problemy z zapamiętywaniem faktów od 2013 r.” (k.215). Oskarżony podniósł również, że pokrzywdzona była leczona psychiatrycznie ze względu na agresję (k.212v.-216v.).

Składając wyjaśnienia na rozprawie w dniu 25 sierpnia 2014 roku, oskarżony podniósł, że od wakacji 2013 roku leczy się neurologicznie w szpitalu w W., ponieważ ma problemy z pamięcią, tj. zapomina zdarzenia z poprzedniego dnia. Oskarżony wskazał, że od grudnia 2013 roku nie przyjmuje żadnych leków, przy czym wcześniej przyjmował środki na uspokojenie i poprawiające koncentrację. Jednocześnie przyznał, że „Z tego co poinformował mnie lekarz neurolog i z tego co sam czytałem na ulotce, to zażywane przeze mnie leki nie powinny mieć negatywnego wpływu na moją pamięć” (k.246v.).

Sąd zważył, co następuje:

Przedstawiony powyżej stan faktyczny jest bezsporny, albowiem dowody o zasadniczym znaczeniu dla sprawy, na podstawie których został on ustalony, tj. zwłaszcza zeznania pokrzywdzonej, B. O. i E. P. (2) oraz wskazane uprzednio dokumenty są spójne i korespondują ze sobą, dając obraz rzeczywistego przebiegu zdarzenia w zakresie, w którym było ono przedmiotem rozpoznania w niniejszej sprawie.

Odnosząc się do wyjaśnień K. B., w przekonaniu Sądu zasługują one na uznanie za wiarygodne wyłącznie w zakresie, w którym nakreślił on negatywną zmianę w relacjach z pokrzywdzoną począwszy od 2012 roku, znaczną częstotliwość kontaktów telefonicznych i smsowych pomiędzy stronami w okresie objętym zarzutem, nagrywanie rozmów z pokrzywdzoną oraz okoliczności bezpośrednio poprzedzające zdarzenie z dnia 07 października 2012 roku. Przedmiotowe wyjaśnienia oskarżonego są rzeczowe, wyczerpujące, zasadniczo wewnętrznie niesprzeczne, logiczne, rzeczowe oraz tożsame z zeznaniami wszystkich świadków i wymienionymi uprzednio dokumentami, w tym dokumentami w postaci wniosku o zmianę kontaktów (k.5), wyciągu z protokołu w sprawie III RNsm 121/12 (k.6), raportu z interwencji (k.8-9, 69-71, 99), wydruków bilingów (k.39-68) i protokołu oględzin (k.117-118).

Natomiast Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, w których opisał przebieg zdarzenia z dnia 07 października 2012 roku, zanegował kierowanie gróźb uprowadzenia małoletniej córki i naruszenie prywatności pokrzywdzonej poprzez telefoniczne nękanie jej. Przedmiotowe wyjaśnienia pozostają rażąco sprzeczne przede wszystkim z zeznaniami K. O., B. O. i E. P. (2) oraz z dokumentami w postaci wydruków bilingów (k.39-68) i protokołu oględzin (k.117-118), a także wykazują wewnętrzne niespójności. W ocenie Sądu sprzeczności w wyjaśnieniach oskarżonego oraz ich rozbieżność w odniesieniu do pozostałego materiału dowodowego świadczą wyłącznie o podjęciu przez niego nieudolnej próby eksponowania okoliczności łagodzących i dezawuujących sprawstwo oskarżonego w zakresie zarzucanych mu czynów. W konsekwencji Sąd potraktował przedmiotowe wyjaśnienia oskarżonego jako wyraz przyjętej przez niego linii obrony.

Odnosząc się do zarzutu dotyczącego naruszenia nietykalności cielesnej, należy zwrócić uwagę na niespójność wyjaśnień oskarżonego złożonych w trakcie postępowania przygotowawczego i przewodu sądowego odnośnie obecności dziecka w trakcie zajścia z dnia 07 października 2012 roku. Mianowicie pierwotnie oskarżony wskazał, że jego ojciec J. B. zabrał N. B. z pokoju, gdzie przebywał oskarżony wraz z pokrzywdzoną i dzieckiem w czasie poprzedzającym udanie się przez niego do sklepu. Następnie na rozprawie oskarżony zmienił wyjaśnienia, podnosząc, że dziecko zostało zabrane przez dziadka dopiero po opuszczeniu przez oskarżonego domu celem udania się do sklepu. Jednocześnie oskarżony podkreślił, że lepiej pamiętał przebieg zajścia w trakcie postępowania przygotowawczego – zanim podjął terapię neurologiczną. Wbrew powyższemu podczas kolejnej rozprawy oskarżony wykluczył obecność dziecka podczas zajścia z pokrzywdzoną, podnosząc, że „N. nie mogła widzieć duszenia K. O., bo nie było jej w pokoju, zabrał ją mój ojciec” (k.220v.). Tym samym oskarżony przyznał, że dziecko opuściło pokój w czasie poprzedzającym udanie się przez niego do sklepu. Istotnym jest, że zarówno pokrzywdzona, B. O. i J. B. wskazali wersję zbieżną do przedstawionej przez oskarżonego w toku postępowania przygotowawczego.

Ponadto należy zauważyć, że wyjaśnienia oskarżonego eksponujące brak agresji wobec pokrzywdzonej z jego strony i samodzielne zaciskanie na szyi kabla przez pokrzywdzoną pozostają sprzeczne zarówno z zeznaniami pokrzywdzonej, B. O. i E. P. (2). Jak wynika z zeznań pokrzywdzonej, nigdy nie dokonywała ona samouszkodzeń ani aktów samoagresji – „W złości tylko krzyczałam” (k.218v.). W toku postępowania przygotowawczego pokrzywdzona dokładnie opisała zarówno uderzanie jej po nogach przez oskarżonego oraz duszenie. W trakcie postępowania jurysdykcyjnego pokrzywdzona przyznała niepamięć przebiegu zdarzenia z dnia 07 października 2012 roku, przy czym zapewniła, iż pamiętała zajście, zeznając podczas postępowania przygotowawczego. Jednocześnie pokrzywdzona zadeklarowała problemy z pamięcią – „Ja mam problemy z przypominaniem sobie bieżących wydarzeń. Ja nie pamiętam również innych zdarzeń z okresu wskazanego w zarzutach, a nie dotyczących oskarżonego” (k.218v.). Ponadto pokrzywdzona podniosła, że począwszy od kwietnia 2013 roku zażywa neopersen, przy czym przedmiotowy środek nie jest wystawiany na receptę i nie wpływa negatywnie na jej pamięć. Pokrzywdzona uściśliła, że „Ja problemy z pamięcią miałam już wcześniej, tj. zawsze, a to się nasila, gdy jestem zdenerwowana. Jak jestem zdenerwowana, to potrafię zapomnieć nawet to, co robiłam przed chwilą” (k.247). Istotnym jest, że zeznania pokrzywdzonej korespondują z zeznaniami B. O. będącej jej matką. Wymieniona świadek przyznała, że po wizycie w D. w weekend 06-07 października 2012 roku pokrzywdzona wróciła odmieniona, w tym ubierała się w golf pomimo tego, że wcześniej chodziła w bluzkach z odkrytym dekoltem. Świadek zwróciła uwagę, że „W. N. w trakcie zabawy ze mną pokazywała mi dziwne gesty i bardzo się bała, mówiła „mama, tata” i pokazywała dziwne gesty piąstkami” (k.73). B. O. sprecyzowała, że „N. pokazywała, że tata mamę trzymał pięściami za szyję i potem piąstkami zakrywała oczy, co ja odebrałam jako oznakę lęku. N. zawsze kontaktowała się z nami mimiką, zawsze mało mówiła. Ma problemy z wymową” (k.220). B. O. podniosła, że miała miejsce rozmowa pokrzywdzonej z nią, w trakcie której K. O. lakonicznie opowiedziała przebieg zajścia oraz pokazała zasinienia na nogach i ślady duszenia na szyi. W związku z tym świadek o zdarzeniu poinformowała dzielnicową E. P. (2). Analogicznie funkcjonariusz policji E. P. (2) zrelacjonowała, że na prośbę matki pokrzywdzonej odbyła rozmowę z K. O., która potwierdziła użycie wobec niej przemocy przez oskarżonego w trakcie wizyty w miejscu jego zamieszkania oraz pokazała zasinienia na nogach.

Wbrew wyjaśnieniom oskarżonego nie sposób także potwierdzić, aby pokrzywdzona zachowywała się agresywnie wobec oskarżonego w dniu 07 października 2012 roku poprzez uderzanie go rękami po twarzy, miała wcześniej „napady agresji” i myśli samobójcze oraz podejmowała terapię psychiatryczną w związku z agresją. Przedmiotowym wyjaśnieniom kategorycznie zaprzeczyła K. O. oraz B. O.. K. O. podniosła, że „Nie mam napadów agresji. Mam zespół napięcia przedmiesiączkowego” (k.217-217v.). Jednocześnie pokrzywdzona przyznała, że „W złości tylko krzyczałam” (k.218v.). Pokrzywdzona i B. O. potwierdziły, że pokrzywdzona leczyła się psychiatrycznie, będąc w wieku 12-13 lat, wskutek depresji. Z zeznań B. O. nadto wynika, że „Córka nie miała napadów agresji. To jest nikogo nie biła. Córka nie uderzała się, nie dusiła się, nie dokonywała samouszkodzeń, nie próbowała popełnić samobójstwa, nie miała myśli samobójczych i nie próbowała skakać z mostu” (k.220v.). Jednocześnie zarówno pokrzywdzona i B. O. wskazały przykłady podejmowania przez oskarżonego agresywnych i popędliwych zachowań, np. sprowokowanie sprzeczki z aktualnym chłopakiem pokrzywdzonej, oczernianie pokrzywdzonej przed jej znajomymi i chłopakiem, informowanie telefonicznie pracowników ośrodka pomocy społecznej o niewydolności wychowawczej pokrzywdzonej. Ponadto należy podnieść, że nawet z zeznań świadka obrony – M. K. wynika, że pokrzywdzona nie była oceniana jako osoba agresywna – „Pokrzywdzona szybko wpada w histerię, denerwuje się, wtedy ona przeklina, obraża. Nie widziałam, żeby się kiedykolwiek okaleczała” (k.306 i 306v.). Istotnym jest, że M. K. przyznała, że pokrzywdzona informowała ją o agresywnym zachowaniu oskarżonego. Wprawdzie świadek nie traktowała wymienionych komunikatów jako wiarygodnych, to jednak potwierdziła, że miała miejsce sytuacja, iż „Na mieście dwa razy oskarżony klepnął K. w tyłek. To było chyba dla żartu dla oskarżonego, pokrzywdzona nie odebrała tego jako żart i zaczęła go obrażać i kazała mu trzymać ręce przy sobie” i „W tamtym momencie chyba K. bała się oskarżonego i dlatego zadzwoniła do mamy” (k.306v.). W kontekście powyższego znamiennym jest, że wyjaśnienia oskarżonego o agresywnym postępowaniu pokrzywdzonej znalazły oparcie wyłącznie w zeznaniach jego ojca, J. B., który stwierdził, iż „K. O. ma takie chwilowe ataki agresji, zdarzało się to wielokrotnie wcześniej” (k.28). Na rozprawie J. B. sprecyzował, że „Po telefonie od swojej matki K. O. miała ataki, tzn. albo krzyczała, albo skakała. Nie pamiętam, co ona wtedy krzyczała. Takie ataki były chwilowe, później szła z synem na spacer. W trakcie ataków u K. syn prosił, żeby się uspokoiła. W trakcie tych zachowań żona moja święciła K. wodą święconą” (k.248v.). W związku z tym w ocenie Sądu wymaga nadmienienia, że wyjaśnienia oskarżonego eksponujące podejmowanie przez pokrzywdzoną zachowań agresywnych pozostają odosobnione, nie znajdując oparcia w zgromadzonym materialne dowodowym. Korelacja przedmiotowych wyjaśnień oskarżonego z zeznaniami jego ojca jest de facto pozorna, a tym samym nie czyni wiarygodnymi tychże wyjaśnień. Mianowicie J. B. potwierdził wyłącznie, iż pokrzywdzona będąc zdenerwowaną, krzyczała, nie wskazał natomiast, aby podejmowała akty autodestrukcji, miała myśli samobójcze albo używała przemocy wobec innych osób. Jednocześnie świadek opisał panaceum na zachowanie pokrzywdzonej w postaci święcenia jej wodą święconą przez jego małżonkę, co uwidacznia rażąco niski poziom intelektualny świadka i członków jego rodziny oraz – co najmniej – sugeruje pejoratywne postrzeganie pokrzywdzonej i traktowanie jej jako osoby opętanej.

W kontekście powyższego w ocenie Sądu wyjaśnienia oskarżonego należy traktować jako mające na celu zdezawuowanie dowodów potwierdzających naruszenie przez niego nietykalności cielesnej pokrzywdzonej, w tym zwłaszcza zdyskredytowanie wartości dowodowej zeznań pokrzywdzonej poprzez wykreowanie jej na osobę niestabilną emocjonalnie, stwarzającą zagrożenie zarówno dla samej siebie i otoczenia, mającą problemy psychiczne. Znamiennym jest, że oskarżony podjął próbę podważenia zeznań pokrzywdzonej poprzez eksponowanie jej mankamentów emocjonalnych de facto dopiero w toku postępowania jurysdykcyjnego, bagatelizując je pierwotnie, przy czym nie uzasadnił przedmiotowej zmiany wyjaśnień. Jednocześnie oskarżony wykazał starania, aby zaprezentować siebie jako osobę odpowiedzialną, kierującą się przede wszystkim dobrem dziecka, zrównoważoną. W ocenie Sądu podjęcie przez oskarżonego wymienionej strategii obrończej należy postrzegać jako posłużenie się metodą erystyczną agrumentum ad personam, tj. pozamerytorycznym sposobem argumentowania, w którym dyskutant porzuca właściwy spór i zaczyna opisywać faktyczne lub rzekome cechy swego przeciwnika.

Ponadto Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom K. B. negującym formułowanie przez niego gróźb uprowadzenia dziecka i wskazującym, iż przesłane smsy należy interpretować wyłącznie jako zapowiedź zabrania córki do miejsca zamieszkania oskarżonego ze względu na niewykazywanie zainteresowania córką przez K. O.. Przedmiotowe wyjaśnienia pozostają rażąco sprzeczne z literalną treścią wiadomości tekstowych sms, w świetle których m.in. „A chcesz się załozyc ze jej niezobaczysz jutro ja wezmę wyjadę i nikt nas nieznajdzie a ty pozegnarz już na zawsze się z nia”, „To dziecka tez nie zobaczysz wiecej”, „Nie strasze tylko mowie jak bedzie”, „Naciesz się mala tak bardzo jak tylko możesz bo już nigdy jej niezobaczysz to moja corka jest” i „Ja Ci kurwo dam pa ja Ci spokoju niedam dlatego ze się kurwisz i o dziecko niedbarz” [wymienione wiadomości zostały przytoczone w pisowni oryginalnej – dop. mój] (k.18 i 18v.). Istotnym jest, że pokrzywdzona konsekwentnie traktowała wzmiankowane wiadomości jako groźbę - zapowiedź uprowadzenia córki, której realizacji się obawiała. W związku z tym oraz zajściem z dnia 07 października 2012 roku pokrzywdzona w dniu 11 października 2012 roku złożyła do tutejszego Sądu III Wydziału Rodzinnego i Nieletnich wniosek o ustalenie nadzoru kuratora nad widzeniami oskarżonego z córką. Przedmiotowy sposób interpretowania wiadomości tekstowych sms przez pokrzywdzoną potwierdziła również E. P. (2) (k.36) i B. O. – „Oskarżony wysyłał córce smsy, że uprowadzi N.” (k.220). Jednocześnie B. O. wyraziła przekonanie, że „Według mnie N. była dla niego tylko przykrywką, żeby dokuczyć K.” (k.220). Reasumując, w ocenie Sądu wysyłane przez oskarżonego do pokrzywdzonej wiadomości tekstowe należy postrzegać jako okraszoną wieloma wulgaryzmami groźbę bezprawnego zabrania dziecka do miejsca niedostępnego dla pokrzywdzonej (a nie do miejsca zamieszkania oskarżonego) celem całkowitego pozbawienia jej kontaktu z córką wbrew postanowieniom ugody regulującej kontakty oskarżonego z córką, co miałoby stanowić swoiste ukaranie pokrzywdzonej za jej niewydolność rodzicielską i nierządne prowadzenie się.

Sąd nie dał również wiary wyjaśnieniom oskarżonego, w których eksponował on zgodę pokrzywdzonej na bardzo częsty kontakt telefoniczny. Sąd nie uznał także za wiarygodne wyjaśnień oskarżonego, w których wskazywał jako wyłączny powód kontaktu z pokrzywdzoną – chęć zasięgnięcia informacji na temat córki. Przedmiotowe wyjaśnienia oskarżonego nie znajdują oparcia w pozostałym materiale dowodowym. Jak wynika z konsekwentnych zeznań K. O., inicjowane przez oskarżonego połączenia telefoniczne oraz wysyłane wiadomości tekstowe sms, a skierowane do pokrzywdzonej, były dla niej bardzo uciążliwe. Pokrzywdzona wskazała, że oskarżony kontaktował się z nią o różnych porach dnia i nocy z kilku numerów telefonów, w tym numeru zastrzeżonego. Oskarżony wykonywał także tzw. głuche telefony na numer telefonu pokrzywdzonej. Ilość dziennych kontaktów wynosiła po kilkadziesiąt albo więcej. Pokrzywdzona nadmieniła, że w razie niemożności nawiązania z nią połączenia, oskarżony dzwonił do jej znajomych i członków rodziny. Skutkiem przedmiotowego zachowania oskarżonego, które całkowicie blokowało kontakt innych osób z K. O., była zmiana numeru telefonu przez pokrzywdzoną, w tym aktualnie na numer dostępny wyłącznie dla członków najbliższej rodziny. Jednocześnie pokrzywdzona przyznała, że czasami odpisywała na smsy oskarżonego. Pokrzywdzona podniosła, że „Najczęściej powodem kontaktów telefonicznych ze strony oskarżonego była chęć przekazania mi uwag, jak powinnam wychowywać dziecko, a nie to co dzieje się u dziecka” (k.217v.). Pokrzywdzona oceniła zachowanie oskarżonego, podnosząc, że „Do niego nie docierało to, że ja nie życzę sobie jego telefonów, nie docierało do niego, że nie będziemy razem” (k.218). Jednocześnie pokrzywdzona umotywowała zgłoszenie sprawy na policję tym, iż „złożyłam zawiadomienie na policję, bo nie dawałam sobie z nim rady” (k.219). Przedmiotowe zeznania pokrzywdzonej korelują z zeznaniami B. O. i E. P. (2), którzy to świadkowie wskazali nagminność kontaktów telefonicznych inicjowanych ze strony oskarżonego i brak aprobaty takiego zachowania ze strony pokrzywdzonej. Zeznania pokrzywdzonej korespondują również z zeznaniami M. K., w świetle których „Z tego co ja wiem, oskarżony nie miał K. numeru. Oskarżony dzwonił przynajmniej z dwóch numerów na numer mamy pokrzywdzonej.” (k.306v.). Przedmiotowe zeznania świadka potwierdzają czytelne zamanifestowanie przez pokrzywdzoną niechęci do ujawniania własnego numeru telefonu wobec oskarżonego, co należy postrzegać przez pryzmat sytuacji osobistej stron, które mają wspólne dziecko, a zatem są zobligowane ex lege do wzajemnych kontaktów. Zachowanie pokrzywdzonej wskazuje zatem, iż częstotliwość kontaktów telefonicznych ze strony oskarżonego skutkowała reakcją obronną z jej strony w postaci utajnienia własnego numeru telefonu pomimo łączących strony formalnych obowiązków związanych z posiadaniem wspólnego dziecka. Ponadto wskazane zeznania pokrzywdzonej, B. O. i E. P. (2) odnośnie częstotliwości kontaktów telefonicznych pozostają zbieżnymi z wydrukiem bilingów, tj. całkowicie bezstronnym dowodem w sprawie.

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, w których podnosił on wysyłanie przez pokrzywdzoną sprzecznych komunikatów odnośnie chęci częstego kontaktowania się z oskarżonym. Oskarżony twierdził, że „byłem na jej zawołanie, to jest dzwoniłem, jak wysłała mi smsa, żeby zadzwonić. Czasami jak oddzwaniałem, ona nie mogła rozmawiać, bo była jej matka. Po czym pisała, żebym oddzwonił za chwilę. Telefonów i smsów dzienne w okresie wskazanym w zarzucie było sporo, to jest powyżej 100 dziennie” (k.214). Oskarżony akcentował, że pokrzywdzona żądała zaprzestania kontaktów, po czym samoistnie je inicjowała albo zmieniała numer telefonu, a następnie nowy numer udostępniała oskarżonemu. Istotnym jest, że wymienionym argumentem uzasadniającym znaczną częstotliwość kontaktów telefonicznych z pokrzywdzoną oskarżony posłużył się dopiero w trakcie postępowania jurysdykcyjnego, pomijając go w toku postępowania przygotowawczego. Ponadto oskarżony nie uzasadnił zmiany wyjaśnień we wzmiankowanym kluczowym zakresie pomimo ich odmienności od pozostałego materiału dowodowego. Jednocześnie znamienna jest wypowiedź oskarżonego sformułowana na rozprawie i stanowiąca ustosunkowanie się do jego relacji z postępowania przygotowawczego, kiedy to stwierdził, że „Ja teraz w dzisiejszych wyjaśnieniach dodałem, że K. O. pomimo tego, że nie odbierała ode mnie telefonów, to do mnie oddzwaniała. Nie mówiłem o tym wtedy, bo widocznie nie przyszło mi to do głowy [podkreślenie moje]” (k.216). W kontekście powyższego wymaga podkreślenia, że w toku dochodzenia oskarżony nawiązując do stosunku pokrzywdzonej do dużej ilości kontaktów telefonicznych, podniósł całkowicie odmiennie, iż pokrzywdzona komunikowała mu brak woli utrzymywania kontaktów telefonicznych wówczas, gdy była na spotkaniu ze znajomymi oraz przyznał, że „Czasem ja na W. widywałem jak chodzi [tj. K. O. – dop. mój], a jak dzwoniłem, to nie chciała odebrać telefonu” (k.130). Jednocześnie oskarżony nie podjął próby wytłumaczenia niechęci pokrzywdzonej do utrzymywania z nim kontaktów telefonicznych w sytuacji obiektywnych ku temu możliwości.

Reasumując, Sąd potraktował wymienione wcześniej wyjaśnienia oskarżonego jako emanację jego strategii obrończej polegającej na negacji i eksponowaniu okoliczności łagodzących celem doprowadzenia do ekskulpacji. Ponadto Sąd uwzględnił przejawianą przez oskarżonego skłonność do dyskredytowania przeciwdowodów poprzez używanie niedozwolonych „chwytów” erystycznych oraz tendencję do konfabulacji, co samoistnie przyznał, informując pokrzywdzoną o nierzeczywistym wypadku komunikacyjnym i podając się w kontakcie z nią za brata S. B.. Skłonność do konfabulacji u oskarżonego przejawiała się również w wyjaśnieniach, w których opisał nagrywanie rozmów z pokrzywdzoną po uprzednim rzekomym poinformowaniu jej o utrwalaniu rozmów (czemu zaprzeczyła pokrzywdzona i czego nie potwierdziła treść nagrania z k.117-118), przy czym wytłumaczył potrzebę ich nagrywania wolą uzyskania dowodów potwierdzających nienależyte opiekowanie się przez nią córką oraz „wygrażanie” oskarżonemu.

Nawiązując do zeznań pokrzywdzonej K. O., to zostały one ocenione podczas omawiania wyjaśnień oskarżonego.

Analogicznie podczas omówienia wyjaśnień oskarżonego zostały ocenione zeznania B. O. i E. P. (2).

Przechodząc do zeznań J. B., Sąd ocenił je jako generalnie wiarygodne, przy czym ograniczył ich wartość dowodową, ponieważ świadek posiadał znikomą wiedzę na temat zdarzeń będących przedmiotem niniejszego postępowania. Wymieniony świadek nie był bezpośrednim obserwatorem przebiegu zdarzenia z dnia 07 października 2012 roku, przy czym słyszał wyłącznie podniesiony ton głosu pokrzywdzonej. Świadek nie potrafił wypowiedzieć się na temat pozostałych dwóch zdarzeń. Natomiast zeznania świadka dotyczące „ataków agresji” ze strony pokrzywdzonej zostały potraktowane jako autorski osąd świadka, co zostało uprzednio omówione.

Odnosząc się do zeznań M. K., Sąd ocenił je jako generalnie wiarygodne, przy czym ograniczył ich wartość dowodową, ponieważ świadek posiadała niewielką wiedzę na temat niniejszej sprawy. Z zeznań świadka wynika, że K. O. wspominała jej o agresywnym zachowaniu oskarżonego wobec pokrzywdzonej, co świadek potraktowała za niewiarygodne ze względu na prawidłowe w jej ocenie relacje stron. Wbrew powyższemu świadek potwierdziła, że miało miejsce zajście na terenie W., iż oskarżony dwukrotnie uderzył pokrzywdzoną w pupę, czego nie zaakceptowała pokrzywdzona – „pokrzywdzona nie odebrała tego jako żart i zaczęła go obrażać i kazała mu trzymać ręce przy sobie” i „”W tamtym momencie chyba K. bała się oskarżonego i dlatego zadzwoniła do mamy” (k.306v.).

Ponadto w toku postępowania przygotowawczego został wezwany do złożenia zeznań w charakterze świadka brat oskarżonego, S. B. (k.217), który skorzystał z przysługującego mu w trybie art. 182 § 1 kpk prawa do odmowy składania zeznań, co uniemożliwiło procesowe wykorzystanie jego zeznań złożonych podczas postępowania przygotowawczego.

Przechodząc do źródeł dowodowych w postaci dokumentów, Sąd w całości uznał je za wiarygodne, albowiem zostały one sporządzone w sposób prawidłowy, jasny i rzetelny, przez uprawnione do tego organy, w przewidzianej procesowo formie, a żadna ze stron nie kwestionowała ich wiarygodności.

W toku postępowania karnego została także sporządzona opinia sądowo – psychiatryczna dotycząca oskarżonego, którą należy uznać za kategoryczną, wewnętrznie niesprzeczną, przedstawiającą w sposób rzetelny, jasny i nie budzący wątpliwości wyniki badań (k.261). Z przedmiotowej opinii wynika, że oskarżony nie jest chory psychicznie ani upośledzony umysłowo, zaś w okresie objętym zarzutami miał zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia zarzucanych mu czynów i zdolność do pokierowania swoim postępowaniem. Biegli uznali, że oskarżony może brać udział w postępowaniu sądowym. Ponadto biegli wskazali, że przebył on reakcję subdepresyjną – zaburzenia adaptacyjne, tj. zaburzenia snu i pamięci, które biegli ocenili jako zaburzenia czynnościowe, a nie zaburzenia organiczne. Biegli wskazali - wbrew twierdzeniom oskarżonego formułowanym podczas postępowania jurysdykcyjnego, że przyjmowane przez oskarżonego leki w ramach terapii neurologicznej w dawkach terapeutycznych nie mają wpływu na zaburzenia pamięci – nie powodują zaburzeń pamięci.

Zważywszy na powyższe Sąd uznał, że oskarżony w dniu 7 października 2012 roku w D. naruszył nietykalność cielesną K. O. w ten sposób, iż złapał w/w za rękę, popchnął ją na łóżko, złapał za szyję, po czym uderzał ją po nogach, wskutek czego swoim zachowaniem wyczerpał dyspozycję art. 217 § 1 kk. W przekonaniu Sądu bezspornym jest, że działanie oskarżonego stanowiło bezprawne naruszenie nietykalności cielesnej pokrzywdzonej, tj. godziło w jej wolność przed niechcianą ingerencją w sferę cielesności.

Ponadto Sąd przypisał oskarżonemu, że w dniu 11 października 2012 roku w W. za pośrednictwem wiadomości sms wysyłanych z numeru (...) na numer K. O. kierował groźby karalne uprowadzenia ich małoletniej córki N. B., przy czym groźby te wzbudziły u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione, wskutek czego swoim zachowaniem wyczerpał dyspozycję art. 190 § 1 kk. W ocenie Sądu ponawiane przez oskarżonego wobec pokrzywdzonej zapowiedzi samowolnego całkowitego pozbawienia jej kontaktu z córką i wywiezienia dziecka w bliżej nieokreślone miejsce, niedostępne dla pokrzywdzonej, a formułowane w wysyłanych wiadomościach tekstowych sms, niewątpliwie stanowiły groźby popełnienia przestępstwa uprowadzenia N. B.. Zważywszy zaś na kontekst sytuacyjny, tj. konflikt istniejący pomiędzy stronami, uczestniczenie we wzajemnie inicjowanych sprawach z zakresu prawa rodzinnego, kilkumiesięczne wzmożone telefoniczne nękanie pokrzywdzonej przez oskarżonego, należało uznać, że przedmiotowe groźby wzbudziły u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę ich spełnienia. Jednocześnie w przedmiotowej sprawie nie ma znaczenia dla przypisania oskarżonemu sprawstwa zarzucanego czynu, że oskarżony posiada pełną władzę rodzicielską wobec N. B.. Bezspornym jest bowiem, że całkowite pozbawienie pokrzywdzonej kontaktu z małoletnią – wbrew treści ugody zawartej w sprawie III RNsm 121/12 – niewątpliwie uniemożliwiałoby jej wykonywanie władzy rodzicielskiej, a tym samym stanowiłoby bezprawną ingerencję w jej uprawnienia rodzicielskie, czego realnie się obawiała. Przedmiotowe stanowisko tutejszego Sądu pozostaje wprawdzie odmienne od dotychczasowych, jakże nieżyciowych i zamierzchłych, poglądów judykatury, lecz jednocześnie zbieżne z aktualnym przekazem doktryny, w świetle którego „Należy jednak zauważyć, że przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego wskazują, iż jeśli władza rodzicielska w pełni przysługuje obojgu rodzicom, bez względu na to, czy żyją oni razem, tworząc rodzinę, czy żyją w rozłączeniu, to każdy z nich jest obowiązany i uprawniony do jej wykonywania samodzielnie. Wyjątek od zasady autonomii i samodzielności działania każdego z rodziców przewiduje art. 97 § 2 k.r.o., który wymaga od nich ich współdziałania, ponieważ o istotnych sprawach dziecka, takich jak między innymi miejsce jego pobytu, rodzice mający pełną władzę rodzicielską powinni rozstrzygać wspólnie, a w przypadku braku takiego porozumienia między nimi rozstrzyga o tym sąd opiekuńczy. Jeżeli rodzic mający pełnię władzy rodzicielskiej uprowadza dziecko, czyli zmienia jego miejsce pobytu bez zgody drugiego z rodziców i tym samym uniemożliwia temu rodzicowi jako uprawnionemu wykonywanie jego prawa do pieczy nad dzieckiem i kierowania nim (narusza jego prawo do opieki), to tym samym swoim zachowaniem wypełnia znamiona przestępstwa z art. 211 k.k. Rodzice są zobligowani do wspólnego decydowania o miejscu pobytu małoletniego, który powinien przebywać w miejscu odpowiadającym woli obojga rodziców mających pełną władzę rodzicielską. Wykładnia gramatyczna, a także w szczególności ratio legis tego przepisu nie dają podstawy do ekskulpowania rodzica, który posiadając pełną władzę rodzicielską, uprowadza dziecko wbrew woli drugiego z rodziców, również korzystającego z pełni praw rodzicielskich. Przeciwne stanowisko dawałaby bezkarność skłóconym rodzicom co najmniej do chwili pozbawienia lub ograniczenia władzy rodzicielskiej choćby jednego z nich [podkreślenie moje].” (pod red. M. Mozgawy, Kodeks karny. Komentarz, LEX, 2014). W związku z powyższym należy także nadmienić, że odmienne stanowisko judykatury zaprezentowane przede wszystkim w orzeczeniach z początku lat dziewięćdziesiątych i końca lat siedemdziesiątych dwudziestego wieku nie uwzględnia de facto rewolucyjnych wręcz zmian społecznych zaistniałych na przestrzeni ostatnich 20 lat, przejawiających się niestabilnością związków sformalizowanych i znaczną ilością zawieranych związków nieformalnych – o zróżnicowanej trwałości, w których relacje rodziców z dziećmi kształtowane są w znacznej mierze w orzeczeniach sądów rodzinnych dotyczących kontaktów. Aktualna rzeczywistość obfitująca wielokrotnie w tzw. uprowadzenia rodzicielskie dzieci wymusza wręcz odmienną od dotychczasowej, literalną, wykładnię art. 211 kk, którą w niniejszej sprawie zastosował Sąd.

Sąd przypisał także oskarżonemu, że w czasie od 1 sierpnia 2012 roku do dnia 16 listopada 2012 roku w W. uporczywie nękał K. O. w ten sposób, iż wielokrotnie dzwonił oraz wysyłał wiadomości SMS z numerów (...) na numer telefonu komórkowego w/w, czym istotnie naruszył jej prywatność, wskutek czego swoim zachowaniem wypełnił znamiona art. 190a § 1 kk. W ocenie Sądu bezspornym jest, że wysyłanie przez oskarżonego codziennie po – co najmniej - kilkadziesiąt wiadomości tekstowych sms do pokrzywdzonej, przy jednoznacznym sygnalizowaniu przez pokrzywdzoną uciążliwości przedmiotowego zachowania, w tym poprzez werbalizowanie dezaprobaty i celowe wyłączanie telefonu, stanowiło uporczywe nękanie, tj. wielokrotne, powtarzalne dręczenie, godzące w prawo do prywatności pokrzywdzonej. Natomiast korekta redakcji opisu czynu przypisanego oskarżonemu względem zarzuconego w akcie oskarżenia miała charakter techniczny, tj. stanowiła wyłącznie zmianę błędnie zapisanej cyfry „3” poprzez zastąpienie jej cyfrą „2” w numerze (...).

Ponadto wymaga zaakcentowania, iż w niniejszej sprawie nie zachodzą żadne okoliczności wyłączające bezprawność oraz winę, a zatem oskarżonemu można zasadnie przypisać sprawstwo w odniesieniu do dokonanych przez niego występków. Zdaniem Sądu bezspornym jest, iż oskarżony umyślnie popełnił przypisane mu wszystkie czyny zabronione. W ocenie Sądu oskarżony będący dojrzałym, posiadającym dostateczny zasób doświadczenia życiowego człowiekiem poprzez swoje postępowanie dowiódł, iż posiadał świadomość i wyrażał wolę naruszenia nietykalności cielesnej pokrzywdzonej. W przekonaniu Sądu oskarżony działał spontanicznie, nie planował swojego postępowania, wskutek czego Sąd przypisał mu działanie z zamiarem bezpośrednim nagłym (dolus directus repentinus). Analogicznie Sąd przyjął, że oskarżony działał w zamiarze bezpośrednim nagłym, grożąc uprowadzeniem dziecka, co uwidacznia się zwłaszcza w bardzo emocjonalnym charakterze wysyłanych wiadomości tekstowych. W sposób tożsamy Sąd potraktował zachowanie oskarżonego polegające na uporczywym nękaniu pokrzywdzonej, stanowiące niewątpliwie działanie intencjonalne, a zatem przypisał mu zamiar bezpośredni.

W konsekwencji powyższego Sąd wymierzył oskarżonemu za czyn z art. 217 § 1 kk karę 3 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym, ponieważ uznał, że dolegliwość tej właśnie kary nie przekracza stopnia jego winy i uwzględnia stopień społecznej szkodliwości popełnionego przez niego czynu. Orzekając wskazaną karę w dolnych granicach ustawowego zagrożenia, Sąd uwzględnił okoliczności łagodzące, tj. przede wszystkim uprzednią niekaralność oskarżonego, legitymowanie się generalnie dobrą opinią w miejscu zamieszkania, młody wiek pomimo nieposiadania statusu młodocianego, popełnienie przypisanego występku z zamiarem bezpośrednim nagłym oraz bardzo emocjonalny charakter relacji oskarżonego i pokrzywdzonej. Wymierzając wskazaną uprzednio karę, Sąd zważył również, iż oskarżony jest kawalerem, przy czym posiada jedno dziecko z związku nieformalnego. Ponadto Sąd miał na uwadze okoliczności obciążające, tj. obecność w trakcie zajścia małoletniego dziecka stron oraz miejsce popełnienia czynu – w D. podczas kontaktu oskarżonego z córką, podczas którego matka dziecka – pokrzywdzona miało prawo być obecna zgodnie z ugodą zawartą w dniu 20 września 2012 roku, a także powinna czuć się bezpieczna. W przekonaniu Sądu orzeczona kara ograniczenia wolności również w świetle eksponowanej przez oskarżonego bardzo trudnej sytuacji majątkowej i nieposiadania stałego zatrudnienia, tj. przesłanek uniemożliwiających orzeczenie kary grzywny, nie stanowi nadmiernej dolegliwości, wskutek czego pozostaje ona możliwa do wykonania dla oskarżonego.

Natomiast wymierzając oskarżonemu za przypisany czyn wyczerpujący dyspozycję art. 190 § 1 kk karę 3 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym, tj. karę w dolnych granicach ustawowego zagrożenia, Sąd kierował się analogicznymi przesłankami jak przyjęte przy orzeczeniu kary za występek z art. 217 § 1 kk. Ponadto Sąd uwzględnił dodatkową okoliczność obciążającą, tj. użycie względem pokrzywdzonej i jej matki B. O. wielu wulgaryzmów w wysłanych wiadomościach tekstowych sms.

Tożsamymi przesłankami Sąd kierował się również, wymierzając za przestępstwo z art. 190a § 1 kk karę 6 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym. Orzeczenie wymienionej kary świadczy o daniu prymatu zasadzie preferencji kar nieizolacyjnych wyrażonej w treści art. 58 § 3 kk. Orzekając przedmiotową karę w uśrednionym wymiarze przewidzianym przez ustawę, Sąd miał przede wszystkim na względzie znaczną częstotliwość wysyłania wiadomości tekstowych sms – po co najmniej kilkadziesiąt dziennie i potężną ich sumaryczną liczbę w okresie od dnia 01 sierpnia 2012 roku do dnia 16 listopada 2012 roku. Ponadto Sąd uwzględnił czasookres czynu obejmujący 3,5 miesięcy.

Przechodząc do wymierzonej oskarżonemu kary łącznej 6 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym, należy zauważyć, że stanowi ona wyraz zastosowania zasady absorpcji, polegającej na przyjęciu, że najsurowsza kara wymierzona za pozostające w zbiegu realnym przestępstwa pochłania kary łagodniejsze. Orzekając tę karę, Sąd miał na względzie okoliczność, iż oskarżony dopuścił się trzech występków, przy czym dwa z nich godziły w identyczny przedmiot ochrony, tj. wolność człowieka (art. 190 § 1 kk i art. 190a § 1 kk) i cechował je analogiczny sposób działania sprawcy (tj. wysyłanie wiadomości tekstowych sms – art. 190 § 1 kk i art. 190a § 1 kk), zaś we wszystkich występkach występował zbliżony czasookres i miejsce popełnienia przestępstwa. W ocenie Sądu wymierzenie wskazanej kary łącznej powinno spełnić swoje zadania zarówno w zakresie prewencji generalnej (kształtowanie świadomości prawnej społeczeństwa), jak i indywidualnej (zapobiegnięcie powrotowi oskarżonego do przestępstwa oraz jego resocjalizacja).

W ocenie Sądu orzeczenie wskazanej uprzednio kary łącznej jest wystarczające dla osiągnięcia wobec oskarżonego celów kary, a w szczególności powinno zapobiec jego powrotowi do przestępstwa. Zdaniem Sądu wysoce prawdopodobnym jest, że w dalszym życiu oskarżony będzie unikał konfliktów z prawem.

Zwalniając na podstawie art. 624 § 1 kpk oskarżonego w całości od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych, Sąd miał na uwadze jego niekorzystną sytuację materialną, zwłaszcza okoliczności uzasadniające uprzednio ustanowienie obrońcy z urzędu, w tym dotychczasowy brak stałego zatrudnienia, posiadanie zadłużenia alimentacyjnego, nie posiadanie żadnych składników majątku. W konsekwencji w ocenie Sądu zasądzenie od oskarżonego należności publicznoprawnej w postaci kosztów sądowych stanowiłoby nadmierne i niecelowe obciążenie jego budżetu.

Natomiast rozstrzygnięcie dotyczące wynagrodzenia obrońcy z urzędu oskarżonego znajduje oparcie w powołanych w wyroku przepisach. Zasądzając na rzecz adwokata E. P. (1) kwotę 826,56 złotych, w tym podatek VAT w kwocie 154,56 złotych, tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oskarżonemu, Sąd kierował się tym, że świadczyła on nieodpłatnie pomoc prawną na rzecz oskarżonego podczas przewodu sądowego na czterech terminach rozprawy głównej prowadzonej w trybie zwyczajnym (tj. 420 złotych + 3x420złotychx20% + 23%VAT = 826,56 złotych).

Przewodniczący:

Wyszków, dnia 16 kwietnia 2015 roku