Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ka 127/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 kwietnia 2015 r.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący : SSO Ryszard Warda

Sędziowie: SSO Magdalena Dąbrowska

SSO Artur Bobiński (spr.)

Protokolant : Dorota Dobkowska

przy udziale Prokuratora Prok. Okr. Adama Kolbusa

po rozpoznaniu w dniu 29 kwietnia 2015 r.

sprawy M. K.

oskarżonego z art. 157§1 kk

na skutek apelacji obrońcy oskarżonego,

od wyroku Sądu Rejonowego w Ostrołęce

z dnia 18 grudnia 2013r. w sprawie sygn. akt. II K 109/12;

I.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy , uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

II.  zasądza od oskarżonego M. K. na rzecz pokrzywdzonego M. L. kwotę 6000 (sześć tysięcy) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego,

III.  koszty postępowania odwoławczego przejmuje na rachunek Skarbu Państwa.

Sygn. akt II Ka 127/15

UZASADNIENIE

M. K. został oskarżony o to, że w dniu 27 listopada 2011 r. w miejscowości B. na ul. (...) dokonał uszkodzenia ciała M. L. w ten sposób, że uderzył go głową w twarz wskutek czego doznał on złamania kości nosa z przemieszczeniem odłamków kostnych i krwiaków okularowych wokół prawego i lewego oka, powodujących naruszenie czynności narządów na okres powyżej 7 dni,

tj. o czyn z art. 157 § 1 k.k.

Sąd Rejonowy w Ostrołęce wyrokiem z dnia 18 grudnia 2013 r., sygn. akt II K 109/12:

I.  M. K. uznał za winnego popełnienia zarzucanego mu w akcie oskarżenia czynu i za to na podstawie art. 157 § 1 k.k. skazał go i na podstawie art. 157 § 1 k.k. wymierzył mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności;

II.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k., art. 70 § 2 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres 3 (trzech) lat próby;

III.  na podstawie art. 71 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonego karę grzywny w wysokości 75 (siedemdziesięciu pięciu) stawek dziennych, przyjmując wysokość jednej stawki w kwocie po 20 (dwadzieścia) złotych każda;

IV.  na podstawie art. 73 § 2 k.k. oddał oskarżonego pod dozór kuratora sądowego w okresie próby;

V.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. zasądził od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego M. L. kwotę 10 000 (dziesięć tysięcy) złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę;

VI.  zasądził od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego M. L. kwotę 929,80 (dziewięćset dwadzieścia dziewięć złotych osiemdziesiąt groszy) w tym 23 % podatku VAT tytułem zwrotu poniesionych przez niego kosztów ustanowienia pełnomocnika w niniejszej sprawie;

VII.  zasądził od oskarżonego kwotę 1438,23 (tysiąc czterysta trzydzieści osiem złotych dwadzieścia trzy grosze) tytułem kosztów sądowych, w tym kwotę 330 (trzysta trzydzieści) złotych tytułem opłaty sądowej na rzecz Skarbu Państwa.

Powyższy wyrok apelacją na korzyść oskarżonego zaskarżył jego obrońca, zarzucając mu:

I.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na jego treść poprzez przyjęcie, że pokrzywdzony M. L. doznał złamania kości nosa w wyniku uderzenia go głową przez oskarżonego;

II.  obrazę przepisów prawa procesowego mającą wpływ na treść wyroku przez tłumaczenie niedających się usunąć wątpliwości na niekorzyść zamiast na korzyść oskarżonego zgodnie z treścią art. 5 § 2 k.k.

Podnosząc powyższe zarzuty obrońca oskarżonego wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu z braku dostatecznych dowodów winy lub uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Ostrołęce.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego M. K. była bezzasadna w stopniu oczywistym i jako taka nie zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie niniejszych rozważań należy wskazać, że Sąd I instancji przeprowadził w przedmiotowej sprawie wyczerpujące postępowanie dowodowe, które następnie poddał rzetelnej i wnikliwej analizie, i na tej podstawie wyprowadził całkowicie słuszne wnioski co do wszystkich dowodów, które wskazują na sprawstwo i winę oskarżonego. Przedmiotem rozważań były nie tylko dowody świadczące na niekorzyść M. K., ale również wszelkie dowody temuż przeciwne, a wszystkie one zostały ocenione w zgodzie z zasadami logicznego rozumowania, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Wyprowadzone zatem na tej podstawie stanowisko Sądu orzekającego korzysta z ochrony przewidzianej w art. 7 k.p.k., a ponieważ jednocześnie nie zostało ono w żaden rzeczowy i przekonywujący sposób podważone przez skarżącego, przeto w całej rozciągłości zasługuje również na aprobatę Sądu Odwoławczego.

Przechodząc do merytorycznej oceny zarzutów zawartych w środku odwoławczym, w pierwszym rzędzie należy odnieść się do zarzutu naruszenia przepisów prawa procesowego, albowiem uchybienia o tym charakterze mają, co do zasady, charakter pierwotny w stosunku do oceny prawidłowości poczynionych ustaleń faktycznych i o ile można im przypisać istotny wpływ na treść orzeczenia, stanowią skuteczną podstawę do jego wzruszenia. Obraza przepisu prawa procesowego ma miejsce wtedy, gdy organ procesowy postępuje niezgodnie z przepisem zawierającym nakaz lub zakaz określonego postąpienia. Z kolei o istotnym wpływie obrazy przepisów postępowania na treść orzeczenia można mówić dopiero wtedy, gdy zasadnie wykaże się, iż kwestionowane rozstrzygnięcie byłoby w istotny sposób odmienne od tego, które w sprawie zapadło (por. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 28 czerwca 2012 r., sygn. akt II AKa 137/12).

Wbrew twierdzeniom oskarżonego, Sąd I Instancji nie naruszył reguły określonej w art. 5 § 2 k.p.k. Zastosowanie reguły in dubio pro reo wchodzi w grę dopiero wówczas, gdy wątpliwości powzięte przez organ procesowy co do sposobu rozstrzygnięcia określonej kwestii nie dadzą się usunąć, pomimo podjęcia wszelkich dostępnych działań zmierzających do dokonania jednoznacznych ustaleń faktycznych. Nie są miarodajne wątpliwości w tej mierze podnoszone przez skarżącego. Dlatego dla oceny, czy został naruszony zakaz wynikający z art. 5 § 2 k.p.k., nie są istotne wątpliwości tego rodzaju zgłaszane w apelacji, ale wyłącznie to, czy Sąd meriti rzeczywiście podjął wątpliwość co do treści ustaleń faktycznych i wobec braku możliwości jej usunięcia rozstrzygnął ją na niekorzyść oskarżonego, albo też czy w świetle materiału dowodowego danej sprawy wątpliwość taką powinien powziąć (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 lutego 2006 r., sygn. akt III KK 335/05). Wątpliwości, o jakich mowa w przepisie art. 5 § 2 k.p.k., odnoszą się do zagadnień związanych z ustaleniami faktycznymi, a więc do sytuacji, gdy z zebranego materiału dowodowego wynikają różne wersje, a żadnej z nich nie daje się wyeliminować drogą dostępnej weryfikacji. Nie należą natomiast do nich wątpliwości związane z problemem oceny dowodów, a więc który z wzajemnie sprzecznych dowodów zasługuje na wiarę, a który tego waloru nie ma. Jeżeli Sąd dokona ustaleń na podstawie swobodnej oceny dowodów i ustalenia te są stanowcze to nie może zachodzić obraza art. 5 § 2 k.p.k. (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 13 stycznia 2004 r., sygn. akt V KK 170/03). W analizowanej sprawie Sąd Rejonowy wszystkie zgromadzone dowody sprawdził i poddał logicznej ocenie, ustalając na podstawie obdarowanych wiarygodnością dowodów fakty, nie dopatrując się, słusznie, istnienia nie dających się rozstrzygnąć wątpliwości.

Podniesiony w apelacji został również zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych z podstawę orzeczenia, który mógł mieć wpływ na jego treść. Tymczasem, aby ten wskazany zarzut względnej przyczyny odwoławczej ujęty w art. 438 pkt 3 k.p.k. mógłby być uznany za trafny trzeba, aby skarżący wykazał, że rozstrzygnięcie Sądu I instancji nie uwzględnia całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego bądź, że ocena poszczególnych dowodów sprzeczna jest z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego, czy też wskazaniami wiedzy. Kwestionowanie stanowiska Sądu a quo nie może przy tym sprowadzać się wyłącznie do prezentowania innej, możliwej na gruncie przeprowadzonych dowodów, wersji faktycznej zdarzenia. Konieczne jest bowiem wykazanie, które istotne z punktu widzenia odpowiedzialności oskarżonego dowody zostały pominięte, albo którym z wyżej wymienionych zasad uchybiono przy ocenie poszczególnych dowodów. Środek odwoławczy, który nie spełnia powyższych wymagań, może być postrzegany, co najwyżej w kategoriach całkowicie dowolnej polemiki ze stanowiskiem wyrażonym w zaskarżonym wyroku, korzystającym z ochrony przewidzianej w art. 7 k.p.k. Trzeba więc jednoznacznie podnieść iż to, że Sąd Rejonowy ocenił niektóre dowody zebrane w tej sprawie w sposób odmienny, aniżeli życzyłby sobie tego oskarżony i jego obrońca, nie oznacza jeszcze, że w procesie rozumowania tegoż Sądu nastąpił błąd natury logicznej, skutkujący błędnymi ustaleniami faktycznymi przyjętymi za podstawę zaskarżonego wyroku. Kontrola odwoławcza zaskarżonego wyroku wykazała, że przeprowadzone przez Sąd I instancji postępowanie nie zawiera uchybień, które dawałyby podstawę do korygowania zapadłego rozstrzygnięcia. Wszystkie, nawet drugorzędne dla kwestii odpowiedzialności prawnokarnej oskarżonego dowody zostały poddane gruntownej analizie, a wyprowadzone z niej wnioski są przekonywujące, co do ich trafności. Sposób rozumowania Sądu Rejonowego ilustruje sporządzone w sposób satysfakcjonujący uzasadnienie wyroku, w którym wskazano którym dowodom, w jakim zakresie i dlaczego dano wiarę oraz wyjaśniono powody odrzucenia dowodów przeciwnych. Zebrane w sprawie dowody wykazały w sposób bezsporny – niezbędny w procesie karnym – że oskarżony M. K. dopuścił się przestępstwa z art. 157§1 k.k. Niewątpliwie pokrzywdzony M. L. uczestniczył w trzech zajściach, w trakcie których jego nietykalność cielesna została co najmniej naruszona. Okoliczność to została prawidłowo ustalona przez Sąd Rejonowy i nie zniknęła z pola widzenia, przy ocenie sprawstwa oskarżonego. Pierwsze zajście miało miejsce przed drzwiami sali, gdzie został przez niego zaczepiony nieletni P. K., co stało się powodem szarpaniny z J. S. i innymi osobami. Ponadto pokrzywdzony był kopany w korytarzu przed wejściem na salę, a nadto został kopnięty gdy leżał w kuchni i wyrzucony na zewnątrz lokalu w kałużę. Okoliczności te dostrzegł Sąd Rejonowy. Ustalił ponadto, że choć pokrzywdzony po tych pobiciach, stracił przytomność i uskarżał się na ból, to nie leciała mu z nosa krew. Słusznie również Sąd meriti ponad wszelką wątpliwość ustalił, że gdy pokrzywdzony wraz z koleżankami znajdował się w okolicach sklepu (...), podbiegł do niego oskarżony M. K. i uderzył w sposób tzw. „z główki” w nos, na skutek czego M. L. doznał krwotoku z nosa. Sprawstwo oskarżonego, na co trafnie zwracał uwagę Sąd Rejonowy wynika z zeznań naocznych świadków tj. N. C., K. K., D. S., a także pokrzywdzonego M. L. i A. K.. Dowody te zostały uznane za wiarygodne. Nie zmienia tej oceny fakt, że depozycje obciążające oskarżonego złożyły osoby, które przy najmniej w części, znajdowały się pod działaniem alkoholu. Sam fakt nieznacznej nietrzeźwości, bo w takiej znajdowały się dziewczyny towarzyszące pokrzywdzonemu, skoro udzieliły mu skutecznej pomocy poprzez zatamowanie krwotoku, nie może zdyskredytować ich zeznań. Relacje w/w świadków Sąd Rejonowy skonfrontował z opinią biegłego lekarza T. D., z której jednoznacznie wynika, że teoretycznie do złamania nosa mogło dojść u pokrzywdzonego podczas każdego z zajść w których uczestniczył. W swojej opinii biegły uwypuklił jednak, z chwilą złamania nosa następuje intensywne krwawienie z nosa, widoczne dla otoczenia. Sąd Rejonowy dociekliwie przeprowadzał przesłuchanie świadków, koncentrując się na ustaleniu którzy świadkowie i kiedy widzieli krwotok z nosa u pokrzywdzonego M. L.. Z zeznań świadków K. S., P. O., oraz zeznań świadka J. S. z postępowania przygotowawczego uznanych za wiarygodne, nie wynika by pokrzywdzonemu podczas wcześniejszych zajść leciała krew. Taki fakt bezspornie miał miejsce, po opuszczeniu przez pokrzywdzonego i towarzyszące mu osoby lokalu i zadaniu przez oskarżonego ciosu głową pokrzywdzonemu w pobliżu (...). Brak jest zatem, jak widziałby to obrońca oskarżonego, niedającej się usunąć wątpliwości, w którym momencie pokrzywdzony doznał złamania nosa. Trafnie Sąd Rejonowy, w oparciu o zeznania świadków oceniane w kontekście wniosków wynikających z opinii biegłego lekarza specjalisty medycyny sądowej, ustalił, że sprawcą złamania nosa pokrzywdzonego M. L. był oskarżony M. K., a do złamania nosa doszło w okolicach Zielonego Marketu, a nie podczas wcześniejszych pobić pokrzywdzonego.

W toku postepowania pokrzywdzony korzystał z pomocy pełnomocnika z wyboru. Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego załączył do akt fakturę zawierającą koszty zastępstwa adwokackiego przed Sądem Najwyższym i Sądem Okręgowym. Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego kwotę 6.000 złotych wynikającą z załączonej faktury. Sąd Orzekający w niniejszej sprawie podziela pogląd prawny wyrażony w poniższym judykacie opublikowanym w w LEX:

Postanowienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 22 czerwca 2011r. w sprawie IIAkz 393/11 „Pełnomocnika działającego z wyboru łączy z klientem umowa określająca jego wynagrodzenie w granicach dopuszczalnej szerokiej autonomii i sąd nie powinien ingerować w sferę uprawnień stron tej umowy. Oskarżyciel posiłkowy winien wysokość tych kosztów udokumentować, a jeśli tego nie chce, lub nie jest w stanie uczynić, to wówczas wysokość kosztów ustala się w oparciu o zasadę § 2 ust. 2 rozporządzenia z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenie przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielanej z urzędu

LEX nr 1001377

Sąd zwolnił skazanego z obowiązku uiszczania opłaty a wydatki za postępowanie odwoławcze przejął na rachunek Skarbu państwa.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy orzekła jak w wyroku.