Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IX Ca 64/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 marca 2015 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie IX Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Agnieszka Żegarska

Sędziowie:

SO Mirosław Wieczorkiewicz (spr.)

SO Jacek Barczewski

Protokolant:

prac. sąd. Magdalena Kufel

po rozpoznaniu w dniu 31 marca 2015 r. w Olsztynie na rozprawie

sprawy z powództwa P. B. i T. B.

przeciwko K. S. i H. S.

o nakazanie

na skutek apelacji pozwanych od wyroku Sądu Rejonowego w Szczytnie

z dnia 10 października 2014 r., sygn. akt I C 86/13,

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od pozwanych na rzecz powodów kwotę 90 zł (dziewięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu za instancję odwoławczą.

Sygn. akt IX Ca 64/15

UZASADNIENIE

Powodowie wnieśli o zakazanie pozwanym przejeżdżania i zastawiania pojazdami wjazdu do garażu powodów położonego na działce nr (...) w S. przy ul (...) stanowiącej własność powodów oraz nakazanie pozwanym usunięcie polbruku z wjazdu do garażu powodów na tej działce. W uzasadnieniu swego stanowiska powodowie wskazali, że są właścicielami nieruchomości stanowiącej działkę nr (...) położoną w S. przy ul. (...) zabudowaną segmentem budynku mieszkalnego z garażem i wjazdem do garażu od strony ulicy. Pozwani są właścicielami sąsiedniej nieruchomości. Przejeżdżają samochodem i często stawiają samochód na wjeździe do garażu znajdującym się na nieruchomości powodów. W 2009r. pozwani samowolnie ułożyli polbruk również na nieruchomości powodów w części stanowiącej wjazd do garażu. Pomimo wezwań pozwani nie usunęli polbruku. W następnym roku samowolnie rozpoczęli przekładanie polbruku także na nieruchomości powodów. Pomimo wezwań pozwani nie zaniechali tej czynności i przełożyli polbruk.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zaprzeczył, aby stawiał samochód na nieruchomości powodów stanowiącej wjazd do garażu. Przyznał, że korzysta z tego wjazdu, jako drogi dojazdowej do swego garażu, gdyż jest to jeden wjazd. Pozwany również zaprzeczył, aby położył polbruk na nieruchomości powodów, gdyż to powodowie wyznaczyli gdzie jest środek na wspólnym wjeździe i on położył polbruk do tego miejsca. Nie zgodził się z przebiegiem granicy wskazanym przez powodów w części, w jakiej przebiega ona przez wjazd do garaży.

Pozwany i pozwana H. S. w piśmie z dnia 11 lipca 2013 r. wnieśli o oddalenie powództwa z uwagi na to, że posiadają sporną części nieruchomości przez okres ponad 30 lat, a więc nabyli jej własność przez zasiedzenie.

W toku postępowania zmarł powód R. B. a w jego miejsce wstąpili spadkobiercy T. B. i P. B.. Poparli oni żądania pozwu.

Wyrokiem z dnia 10 października 2014 r. Sąd Rejonowy w Szczytnie nakazał pozwanym zaniechanie naruszania prawa własności powodów nieruchomości składającej się z działki nr (...) położonej w S. przy ul. (...), dla której prowadzona jest księga wieczysta nr (...), przez zakazanie przejeżdżanie pojazdami wjazdem prowadzącym do garażu znajdującym się na tej nieruchomości oraz przywrócenie stanu zgodnego z prawem przez nakazanie rozebrania polbruku położonego na nieruchomości składającej się z działki nr (...) położonej w S. przy ul. (...), dla której prowadzona jest księga wieczysta nr (...), o pow. 3,6 m 2 w granicach wynikających z opinii biegłego geodety W. O. z dnia 14.02.2014r. kara 93 – 109 akt sprawy. W pozostałym zakresie powództwo oddalono. Zasądzono od pozwanych na rzecz powodów solidarnie kwotę 3.729,37,-zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd ten ustalił, że powodowie są współwłaścicielami nieruchomości położonej w S.przy ul. (...)składającej się z działki nr (...). Nieruchomość ta sąsiaduje z działką nr, (...) której współwłaścicielami są pozwani. (...)zabudowane są budynkami mieszkalnymi, stykającymi się ścianami bocznymi. Każda ze stron posiada garaż w bryle budynku. Do garaży tych od strony ulicy prowadzi wjazd. Nieruchomość powodów w części, na której znajduje się wjazd do garażu nie jest odgrodzona od nieruchomości pozwanych, na której usytuowany jest wjazd do ich garażu. Granica między nieruchomościami, tam gdzie znajdują się wjazdy do garaży biegnie od punktu nr (...)usytuowanego przy ulicy do punktu nr (...)w środku ściany nośnej budynków. Pozwani by dostać się na swój podjazd przed garażem i wjechania do garażu korzystają z wjazdu znajdującego się na nieruchomości powodów.

Pozwani w grudniu 2009r. na działce, której są współwłaścicielami na wjeździe do garażu położyli polbruk jednocześnie położyli go bez zgody powodów, na wjeździe do garażu, na nieruchomości stanowiącej ich własność.

W dalszej części Sąd I instancji ustalił, że w czerwcu 2010 r. świadek L. R. – geodeta, na zlecenie T. B. i R. B., podjął prace związane ze wskazaniem granic między działkami nr (...). Zostały przez niego wskazane punkty graniczne, a w szczególności punkt przy ulicy nr (...). Pozwani odmówili podpisania protokołu wznowienia granic. Pismami z dnia 4 kwietnia 2011r. i 26 października 2011r. T. B. i R. B. wezwali pozwanych do usunięcia polbruku z ich działki na wjeździe do garażu. Pozwani w piśmie z dnia 11 listopada 2011 r. nie wyrazili na to zgody.

Sąd ten ustalił także, że pozwani nie zastawiają wjazdu do garażu powodów.

Mając powyższe ustalenia na uwadze, zdaniem Sądu Rejonowego, nie doszło do zasiedzenia części nieruchomości powodów będącej przedmiotem sprawy. Pozwanych nie można uznać za posiadaczy samoistnych. Pozwani nie przedstawili żadnych dowodów, aby korzystali z wjazdu znajdującego się na nieruchomości powodów w sposób wskazujący na to, że uważają się za właścicieli tej części nieruchomości powodów. Z wjazdu tego korzystają także powodowie, właściciele części nieruchomości, którą jak pozwani podnieśli - zasiedzieli. Powodowie nie zostali pozbawieni władztwa nad ta częścią swojej nieruchomości.

Sąd I instancji rozważył, czy pozwani nie nabyli przez zasiedzenie służebności gruntowej drogi dojazdowej. Ustalił, że pozwani nie wykazali, aby spełnili przesłankę wykonania trwałego i widocznego urządzenia.

W konsekwencji Sąd I instancji uwzględnił, zatem powództwo na mocy art. 222 § 2 kc. Z uwagi na to, że powodowie w niewielkim stopniu ulegli swojemu żądaniu, Sąd Rejonowy zasądził od pozwanych na ich rzecz wyłożone koszty procesu na podstawie art. 98 kpc.

Apelację od tego wyroku złożyli pozwani, zaskarżając orzeczenie, co do punktów I i III. Pozwani zarzucili wyrokowi:

1.  naruszenie prawa materialnego, to jest:

- art. 5 kc poprzez jego niezastosowanie i w rezultacie w sposób nieuprawniony przyznanie powodom prawa do ochrony na podstawie art. 222 § 2 kc, a „z ostrożności procesowej”:

- art. 172 kc w związku z art. 336 kc, 339 kc, 340kc, poprzez jego niezastosowanie i w efekcie przyjęcie, że nie doszło do zasiedzenia przez pozwanych części nieruchomości powodów, będącej przedmiotem niniejszej sprawy,

- art. 292 kc poprzez nieuwzględnienie nabycia przez pozwanych służebności gruntowej drogi przejazdowej,

2. naruszenie praw procesowego, to jest:

- art. 278 § 1 kpc w związku z art. 285 § 1 kpc poprzez przyjęcie opinii biegłego za podstawę rozstrzygnięcia, bez wyjaśnienia zarzutów do niej zgłoszonych przez pozwanych,

- art. 233 § 1 kpc poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i zastąpienie jej dowolną oceną wybranych dowodów, w sposób polegający na przyjęciu za podstawę rozstrzygnięcia opinii biegłego sądowego geodety, która nie uwzględnia podnoszonej przez stronę okoliczności, iż przeprowadzony w 1986r. podział nieruchomości, został dokonany z naruszeniem obowiązujących w tym zakresie przepisów prawa,

3. naruszenia, które polegają na sprzeczności ustaleń Sądu przyjętych za podstawę zaskarżonego orzeczenia z zebranym w sprawie materiałem dowodowym to jest polegające na przyjęciu, że pozwanych nie można uznać za posiadaczy samoistnych, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy daje podstawy do dokonania takich ustaleń i stwierdzenia, iż posiadają status posiadaczy samoistnych.

W tej sytuacji pozwani domagali się zmiany zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powodów na rzecz pozwanych kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za prowadzenie sprawy przed sądem II instancji według norm przepisanych. Pozwani złożyli też ewentualny wniosek o uchylenie zaskarżonego wyroku w punktach I i III oraz przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja była niezasadna.

Sąd I instancji prawidłowo oraz dokładnie przeprowadził postępowanie dowodowe i orzekł na podstawie wszystkich zaoferowanych przez strony dowodów, dokonując trafnej ich oceny. Ocena wiarygodności i mocy dowodów została przeprowadzona w granicach przysługującej Sądowi I instancji z mocy art. 233 § 1 kpc swobody osądu. Wbrew stawianym zarzutom Sąd Rejonowy nie dopuścił się naruszenia powołanych w apelacji przepisów prawa materialnego oraz procesowego i poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, na podstawie, których wyciągnął właściwe wnioski, dające podstawę do podjęcia przedmiotowego rozstrzygnięcia. Ustalenia te i oceny Sąd Okręgowy przyjmuje za własne, zwracając uwagę, że nie ma wobec tego potrzeby procesowej przeprowadzania na nowo w uzasadnieniu owego orzeczenia oceny każdego ze zgromadzonych dowodów, a wystarczy odnieść się do tych ustaleń i ocen, które zostały zakwestionowane w apelacji /por. wyrok Sądu Najwyższego z 10 października 1998r., III CKN 650/98, OSNC 1999/3/60, wyrok Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2003r., III CKN 1217/00, niepublikowany i wyrok Sądu Najwyższego z 27 listopada 2003r., II UK 156/03, Lex nr 390069, wyrok Sądu Najwyższego z 27 kwietnia 2010r., II PK 312/09, LEX nr 602700 oraz wyrok Sądu Najwyższego z 9 lutego 2012r., III CSK 179/11 , LEX nr 1165079/.

Zasadniczo, wszystkie zarzuty apelacyjne zmierzały do zakwestionowania ustaleń, w których przyjęto, że stronie powodowej należy się prawo do ochrony ich własności na podstawie art. 222 § 2 kc. Pozwani, bowiem konsekwentnie wywodzą, że przysługują im uprawnienia, które niweczą prawo powodów do domagania się zaprzestania naruszeń ich prawa własności.

Słuszne jednak były ustalenia i wnioski Sądu Rejonowego, że nie istnieją okoliczności, które czyniłyby powództwo bezzasadnym, wobec wysuwanych roszczeń pozwanych.

Ustalenia w tym zakresie, jak wskazano już wyżej oparte zostały na prawidłowych ustaleniach faktycznych, wynikających z przeprowadzonych dowodów. Nie istnieje sprzeczność między materiałem dowodowym a wnioskami, jakie wywiódł Sąd Rejonowy.

Należy podkreślić, że sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału zachodzi wtedy, gdy powstaje dysharmonia pomiędzy materiałem zgromadzonym a konkluzją, do jakiej dochodzi sąd na podstawie tego materiału. Taka sytuacja w sprawie nie zachodzi. Wbrew twierdzeniom skarżących nie istnieje materiał dowodowy, który nadawałby pozwanym uprawnienie do naruszania prawa powodów, a dokładniej rzecz ujmując, do ustalenia, że pozwani są posiadaczami samoistnymi nieruchomości, przez którą przejeżdżają. Rozważań w tym zakresie nie można czynić w oderwaniu od istoty zasiedzenia, bowiem to na tej instytucji pozwani opierali odpieranie powództwa.

Władztwo nad rzeczą może przejawiać się w różnych postaciach: jako posiadanie samoistne, posiadanie zależne i dzierżenie, które najczęściej wy­stępuje w powiązaniu z posiadaniem zależnym. Posiadacz, który włada rzeczą tak jak właściciel, jest posiadaczem samoistnym, a ten, który włada cudzą rzeczą tak jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mają­cy inne prawo, z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą, jest posiadaczem zależnym. Posiadanie właścicielskie jest wykonywane tak, jakby rzecz była własnością posiadacza, posiadanie zależne jest wykonywane tak, jakby posiadaczowi przysługiwało określone prawo korzystania z cudzej rzeczy. Posiadanie zależne ma węższy zakres niż posiadanie samoistne, o ile bo­wiem samoistne jest „cieniem własności", o tyle zależne jest „cieniem pra­wa", z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą. Odróżnienie posiadania samoistnego od zależnego niejednokrotnie na­suwa trudności, jest to jednak zawsze kwestia wymagająca dokonania przez sąd odpowiednich ustaleń i wyciągnięcia na tej podstawie prawidłowych wniosków, często na podstawie domniemania faktycznego.

W tym zakresie Sąd Rejonowy nie poczynił żadnych błędów.

Należy wyjaśnić, że na pojęcie posiadania składają się dwa elementy: władanie (corpus) oraz wola (animus). Należy jednak pamiętać, że wola odnosi się do treści samego posiadania, nie oznacza chęci (woli) nabycia prawa, czyli osiągnięcia skutku prawnego, jaki prawo łączy z konkretnym sposobem posiadania. W tym znaczeniu — treść prawa determinuję treść posiadania. Władztwo faktyczne rzeczą jak właściciel, tzn. posiadanie samo­istne, występuje tylko wtedy, gdy osoba władająca rzeczą może stać się jej właścicielem /tak też Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 7 maja 1986 r., II CRN 60/86 , OSNCP 1987, nr 9, poz. 138/. Pogląd ten jest trafny, ukierunkowanie władania według tre­ści prawa własności („jak właściciel") bowiem jest bezprzedmiotowe, jeśli władający rzeczą nie może stać się jej właścicielem, a w związku z tym je­go władztwo nie może stać się posiadaniem. Innymi słowy — możliwość powstania posiadania samoistnego zależy od tego, czy przedmiot posiadania może stać się przedmiotem własności. W literaturze wskazuje się różne przykłady władztwa niebędącego posiadaniem między innymi: sąsiedzi, którzy dla skrócenia sobie drogi przechodzą przez sąsiednią nieruchomość, korzy­stając z tego, że jej właściciel na to się godzi.

Reasumując, faktyczne władanie staje się posiadaniem wtedy, gdy swo­ją treścią odpowiada prawu podmiotowemu: własności lub innemu prawu, z którym wiąże się władztwo nad rzeczą.

Pojęcie „władztwo faktyczne" oznacza nie tylko wykonywanie władztwa, lecz także samą tylko praktyczną, a nie teoretyczną, możność (moc) władania, inaczej mówiąc, „panowania nad przedmiotem poddanym władaniu". Woli posiadania brak władztwu prekaryjnemu (precarium), które nie będąc stosunkiem prawnym, opiera się na grzeczności właściciela rzeczy pozwalając na uży­cie rzeczy w określonym celu. Jest to stosunek podobny do użyczenia, ale różni się od niego tym, że jest relacją czysto faktyczną (społeczną), podczas gdy użyczenie jest stosunkiem prawnym. Pomiędzy prekarzystą a posiada­czem nie ma żadnej więzi prawnej. Zewnętrznym objawem tego stosunku jest to, że właściciel może w każdej chwili odebrać rzecz prekarzyście, któ­remu nie przysługuje przeciwko temu żadna ochrona prawna. Właściciel natomiast nie może tak uczynić wobec biorącego rzecz w użyczenie na pod­stawie stosunku użyczenia (art. 710 i n. kc), bez narażenia się na przy­sługującą mu skuteczną ochronę posesoryjną.

Powyższe rozważania oddają stan faktyczny sprawy, w której pozwani nie są w żadnej mierze nawet posiadaczami części nieruchomości powodów. Przedmiot posiadania, to jest brama wjazdowa powodów wraz z podjazdem nie może stać się przedmiotem własności pozwanych, choćby wobec jasnej sytuacji wskazującej, komu przysługuje w tej mierze prawo własności. Ponadto, nie można uznać, aby w sprawie zachodziła, brak w tym zakresie dowodów, wola pozwanych do władztwa nad nieruchomością powodów. Sami konsekwentnie przyznawali, że jedynie korzystają z przejazdu przez nieruchomość powodów. Niezależnie jednak od istnienia tej woli, to sytuację pozwanych należałoby raczej rozpatrywać, jako posiadanie zależne, które jest wykonywane tak, jakby posiadaczowi przysługiwało określone prawo korzystania z cudzej rzeczy.

Powodowie nigdy nie zaprzestali manifestacji, że nieruchomość, przez którą przejeżdżają pozwani należy do niech, jako właścicieli. Nie można, zatem w ogóle rozważać kwestii zasiedzenia, w którym chodzi o przyjmowane przez ustawodawcę ujemnych następstw upływu oznaczonego terminu na skutek zaniedbań osób uprawnionych. Zasiedzenie polega przecież na nabyciu prawa przez nieuprawnionego posiadacza wskutek faktycznego wykonywania tego prawa w ciągu oznaczonego w ustawie czasu. Podstawową funkcją zasiedzenia jest eliminacja długotrwałej rozbieżności między faktycznym wykonywaniem uprawnień właścicielskich a formalnoprawnym stanem własności, co przyczynia się do ustabilizowania i uporządkowania stosunków społecznych pod względem prawnym.

W przedmiotowej sprawie, jasnym pozostaje i pozostawało, że powodowie są właścicielami nieruchomości, przez którą przejeżdżają pozwani. Stan faktyczny jest zbieżny z formalnoprawnym stanem własności. Pozwani nie wykazali, aby istniał materiał dowodowy nakazujący przyjęcie odmiennych wniosków. Należy zwrócić uwagę, że podział nieruchomości nastąpił już w 1986r., zatem od tego czasu obie strony pozostają w świadomości, co do zakresu przysługującego im władztwa. Innymi słowy, od tego momentu należy rozpatrywać wiedzę pozwanych, że nieruchomość przez która przejeżdżają należy do powodów, którzy jedynie tolerują możliwość korzystania z przejazdu.

Ustalenia o zakresie własności, wynikającego z dokonanego w 1986 r. podziału są w całej rozciągłości prawidłowe. Kwestionowanie na obecnym etapie, że dokonany podział jest niezgodny z prawem, stanowi wyraz lekceważenia przez pozwanych stanu prawnego i czynienia ze swojego prawa do obrony użytku w sprzeczności z zasadą stabilności praw ustalonych. Dotąd przez okres niemal trzydziestu lat nie kwestionowali dokonanego podziału. Nie wykazano by na drodze stosownych środków prawnych wzruszyli decyzje dotyczącą podziału dokonanego w 1986 r. Poza tym, w dacie wykonywania tego podziału obowiązywała ustawa z dnia 29 kwietnia 1985 r. o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości. Do ustawy tej w dacie sporządzania podziału nie istniały przepisy wykonawcze, które treścią odpowiadałyby aktualnie obowiązującymi regulacjami, to jest § 4 ust 1 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 grudnia 2004 r. w sprawie sposobu i trybu dokonywania podziałów nieruchomości. Pierwszy akt prawny o randze wykonawczej, który regulował podobne kwestie datowany jest na 1998 r. (rozporządzenie z dnia 17 lutego 1998 r., Dz. U. z 1998r., nr 25, poz. 130). Nie sposób, zatem uznać zarzutów pozwanych dotyczących przeprowadzenia podziału w 1986 r. w sposób naruszający obowiązującym w tym zakresie przepisom. Poza wskazaniem nie poszanowania przepisów znacznie późniejszych, bo z 2004 r., co oczywiście przesądza o zupełnie niezasadnej argumentacji pozwanych, niewykazane zostałoby aktualnie istniały podstawy faktyczne i prawne do wzruszenia dokonanego podziału i skutków z niego wynikających.

Na marginesie należy zauważyć, że powoływanie się przez autora apelacji na zarzut naruszenia prawa (rzekome przepisy wykonawcze) jest wybiegiem tylko słownym, który nie jest poparty istniejąca w 1986r. argumentacją prawną.

W tych warunkach bezzasadny jest także zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc.

Nie zasługuje na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 278 § 1 kpc w związku z art. 285 § 1 kpc.

Biegły dokonywał opinii w oparciu o istniejący, niewzruszony stan prawny nieruchomości, należących do stron. Ponadto należy podkreślić, że opinia biegłego nie została skutecznie wzruszona.

Strona pozwana była reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika. Po sporządzeniu opinii doręczono stronom jej treść, wyznaczając czternastodniowy termin na zgłaszanie zarzutów do opinii z zastrzeżeniem, że zgłoszenie dowodów na okoliczność związaną z opinią w terminie późniejszym skutkować będzie ich przeprowadzeniem tylko wówczas, gdy nie spowoduje to zwłoki w postępowaniu. Pełnomocnik pozwanych powyższe pismo otrzymał w dniu 24 marca 2014 r. (k. 117). Pismo pozwanych z zarzutami zostało wniesione po terminie wyznaczonym przez sąd, gdyż dopiero w dniu 10 czerwca 2014 r. (k. 124). Zatem zarzuty te jako spóźnione, słusznie nie zostały uwzględnione. Poza tym, pozwani nie zgłosili zastrzeżenia w trybie art. 162 kpc, które należałoby uwzględnić na etapie niniejszego postępowania apelacyjnego w ramach art. 380 kpc.

W konsekwencji powyższego o naruszeniu przepisów postępowania cywilnego nie może być mowy. W tym miejscu należy zaznaczyć, że ustalenia faktyczne odzwierciedlały dyspozycję przepisu art. 222 § 2 kc. Wykluczone zostało, co podkreślono zresztą na wstępie niniejszego uzasadnienia, aby pozwani posiadali prawo do naruszania prawa własności powodów. Strony w tym zakresie nie łączyła żadna umowa, ani nie wynikało takie uprawnienie z orzeczenia sądu lub decyzji administracyjnej. Mając na uwadze zarzuty pozwanych naruszenia prawa materialnego, przypomnieć należy, że prawo własności na podstawie art. 140 kc daje najpełniejsze władztwo nad rzeczą. W razie niedozwolonego naruszenia tego prawa, właścicielowi przysługuje system roszczeń ochronnych, w tym miedzy innymi z art. 222 § 2 kc. Skorzystanie z tego prawa nie stanowi, co do zasady naruszenia art. 5 kc. Podkreślenia wymaga, że sąd mógłby oddalić powództwo w oparciu art. 5 kc w przypadku zaistnienia szczególnych okoliczności, w których roszczenie nie mogłoby być skutecznie dochodzone, ponieważ byłoby to w danym momencie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. W przedmiotowej sprawie pozwani nie wykazali zaistnienia takich okoliczności. Poza tym, oddalenie powództwa w oparciu o art. 5 kc nie oznaczałoby, że pozwanym służy prawo do przejeżdżania przez nieruchomość powodów, byłoby to rozwiązanie jedynie czasowe.

Niezależnie jednak od powyższego należy zwrócić uwagę, że nie godzi się zarzucać Sądowi naruszenie art. 5 kc poprzez jego niezastosowanie, w sytuacji, gdy Sąd w tym zakresie nie orzeka z urzędu. Oznacza to, że pozwany ma obowiązek podnieść zarzut stosownej treści w toku postępowania i udowodnić swoje twierdzenia /tak w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 28 października 2003 r., I CK 222/02, LEX nr 151610/

Za niedopuszczalne, co do zasady, należy uznać działanie w tym zakresie sądu z urzędu. Ponadto, w literaturze i orzecznictwie, podnosi się postulat, aby z powołaniem się na art. 5 kc nie uchylać obowiązujących przepisów, gdyż przepis ten nie jest normą nadrzędną w stosunku do innych norm obowiązującego prawa /tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 września 1987 r., III CRN 265/87 /. Z powołaniem się na zasady współżycia społecznego nie można, bowiem ani podważać ani modyfikować wyraźnych dyspozycji przepisów prawnych.

Niezależnie od powyższego podkreślenia wymaga, że konsekwencją wyjątkowości i subiektywizmu w stosowaniu art. 5 kc, jest konieczność wskazania, z jaką konkretnie zasadą współżycia społecznego zachodzi sprzeczność. Nie wystarczy powołać się ogólnie na nieokreślone zasady współżycia społecznego, lecz należy wskazać, jaką przyjętą w społeczeństwie zasadę współżycia społecznego naruszył swym postępowaniem powód wobec pozwanego. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 lutego 1998r. ( I CKN 459/97, LEX nr 78424) reguły postępowania składające się na treść zasad współżycia społecznego „wymagają konkretyzacji w każdej sprawie, w której wchodzi w grę zarzut nadużycia prawa podmiotowego". Pogląd ten należy podzielić zważywszy na fakt, że zasady współżycia społecznego są kategorią prawną, w związku z tym, swoistej jurydyzacji ulegają wypełniające je zasady moralne, obyczajowe, słuszność, tradycja, itp. Jeżeli wiec sąd powołuje się na któraś, z tych zasad, stwierdzając, że doszło do jej nadużycia (naruszenia), powinien wskazać, o jaką zasadę konkretnie chodzi. Bez takiego stwierdzenia rozstrzygniecie narażone jest na uzasadniony zarzut dowolności, jak też nie poddaje się racjonalnej kontroli instancyjnej.

Nie zasługiwały na uwzględnienie także zarzuty naruszenia prawa materialnego podniesione „z ostrożności procesowej”, zgłoszone dodatkowo w formie alternatywy wyłącznej, jeżeli cokolwiek to formalnie (procesowo) oznacza. Poza tym, że procedura cywilna nie przyjmuje zarzutów z ostrożności procesowej, a Sąd Okręgowy nie jest związany zarzutami naruszenia prawa materialnego, to wypada zaznaczyć, że rozważania podniesione w niniejszym uzasadnieniu, a dotyczące wykluczenia samoistności posiadania w dużej mierze odpowiadają na przedmiotowe zarzuty. Powyższe uzupełnić jedynie można stwierdzeniem, że nie została sprecyzowana część nieruchomości, która według pozwanych powinna być uznana za ich własność w drodze zasiedzenia. Wobec widocznego władztwa, wyrażającego się w sprzeciwie powodów do naruszeń ich własności, czy to poprzez przejazd, czy ułożenie polbruku, nie mogło być mowy o widocznym posiadaniu niesprecyzowanej nieruchomości. Z tych względów nie zachodziło przyjęcie domniemań związanych z posiadaniem, określonych przepisami art. 339 i art. 340 kc. Ponadto pozwani nie udowodnili, że władali zajmowaną częścią nieruchomości powodów (nie wiadomo jaką, bo pozwani nie określili tego dokładnie i formalnie nawet w apelacji), jako posiadacze samoistni, z wyłączeniem innych osób (w tym powodów), zdając sobie sprawę z tego, że posiadają prawo do tej części nieruchomości.

Nie można było także uznać, aby ustalenia faktyczne wypełniły treść art. 292 kc.

Służebność gruntowa, jako ograniczone prawo rzeczowe obciąża cudzą nieruchomość w celu zwiększenia użyteczności innej nieruchomości albo zaspokojenia określonych potrzeb oznaczonej osoby fizycznej. Jest ustanawiana na rzecz każdoczesnego właściciela nieruchomości władnącej i mają na celu zwiększenie użyteczności nieruchomości władnącej lub jej część, czy jej funkcja ma wymiar oczywiście gospodarczy. Podkreślenia wymaga, że zwiększenie użyteczności musi czynić zadość interesom każdoczesnego właściciela nieruchomości władnącej. Poza tym musi mieć charakter trwały, obiektywny. Poza tym dla ustanowienia służebności gruntowej musi istnieć celowość mierzona użytecznością nieruchomości władnącej oraz konieczność, jako brak innych możliwości osiągnięcia tego celu niż przez ingerencję w cudze prawo własności.

Zatem dla oceny zasadności twierdzeń o możliwości ustanowienia służebności gruntowej, niezbędne jest ustalenie, czy służebność jest celowa i konieczna. Konieczności przeczy ustalenie innych możliwości osiągnięcia tego celu, niż przez ingerencję w cudze prawo własności. Przesłanka konieczności powinna być rozumiana racjonalnie, zatem przy założeniu, że będą wykorzystane zwykłe w takich wypadkach możliwości techniczne i rozsądne koszty /tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu do postanowienia z dnia 13 kwietnia 1999 r., II CKN 259/98 , LEX nr 359429/.

Powyższe argumenty dotyczą wniosku nabycia służebności gruntowej przez zasiedzenie, gdyż treść zarzutu naruszenia art. 292 kc wskazuje na żądanie „nieuwzględnienie nabycia przez pozwanych służebności gruntowej drogi dojazdowej”.

Jednakże analiza stanowiska pozwanych, wyrażonego na etapie przed Sądem I instancji wykazała, że wniosek taki nie został zgłoszony w postępowaniu, a ponadto pozwani nie wykazali, aby w tym zakresie toczyło się jakieś postępowanie. Poza tym, pozwani nie wskazali w apelacji, w jaki sposób miałoby dojść do tego nabycia i w jakim zakresie pozwani korzystali w sposób trwały ze służebności. Nie było zaproponowane w tym zakresie żadne postępowanie dowodowe.

Tym niemniej wypada zauważyć, że pozwani przed Sądem I instancji byli reprezentowani przez kwalifikowanego pełnomocnika, który co prawda nie wykazał się należytą dbałością w dokonywaniu w terminie czynności, ale formalnie uczestniczył w sprawie. Także apelacja został wywiedziona przez profesjonalnego pełnomocnika, dlatego sąd nie może zastępować tak reprezentowanej w sprawie strony, w dokonywaniu pouczeń lub doszukiwaniu się treści żądań i wniosków, które nie zostały wyraźnie zgłoszone. Wniosek taki powinien wskazywać, w jaki sposób pozwani korzystali z cudzej nieruchomości (powodów) w zakresie odpowiadającym treści służebności.

W tej sytuacji wniosek taki powinien być jednoznacznie sformułowany, gdyż nie ma podstaw do przypisywania pismom wnoszonym przez takich pełnomocników treści wprost w nich niewyrażonych. Samo powielanie treści obszernej części komentarzy, podkreślanie, pogrubianie wyrazów lub zdań, nie zmienia potrzeby właściwego redagowania wniosków, zarzutów i przytaczania adekwatnej do stanu sprawy argumentacji.

W tych warunkach postawienie zarzutu naruszenia art. 292 kc przez pozwanych nakazuje przyjąć, że miałoby do tego dojść w drodze zasiedzenia służebności.

Mając to na uwadze należy uznać, że pozwani nie wykazali ani celowości i konieczności ustanowienia służebności lub jej istnienia, to należy wskazać, iż pozwani nie wykazali spełnienia pozostałych przesłanek określonych w art. 292 kc.

Przepis ten wymaga dla stwierdzenia zasiedzenia służebności gruntowej korzystania z trwałego i widocznego urządzenia. Założenie istnienia trwałego i widocznego urządzenia ma stanowić ostrzeżenie dla zainteresowanego właściciela, że jeżeli będzie dalej tolerował korzystanie z jego nieruchomości, może dojść do jej obciążenia przez zasiedzenie ( por. J. Ignatowicz, Prawo rzeczowe, PWN 2002, s. 230).

Pozwani słuszności swojego stanowiska upatrywali w twierdzeniu, że za trwałe i widoczne urządzenie należy uznać podjazd. Ziemi utwardzonej do podjazdu istniejącej przed ułożeniem polbruku nie można uznać w żaden sposób za trwałe i widoczne urządzenie. Nie była takim urządzeniem trwały istniejąca do 2009r. „ziemia nawieziona za czasów budowy tego budynku” (zeznania pozwanego k. 127). Natomiast kostka polbrukowa została położona w 2009 r., dlatego nie może być mowy o jakimkolwiek upływie terminu niezbędnym do stwierdzenia zasiedzenia, który najdłużej licząc wynosi kilka lat.

W tej sytuacji nie można przyjąć, aby istniały takie zmiany na spornym gruncie, które dla każdego w widoczny sposób odróżniłyby cel przeznaczenia pewnej przestrzeni gruntu od jego reszty, o którym mowa w art. 292 kc, a które powstały w wyniku pracy człowieka zmierzającej do trwałej zmiany nieruchomości w celu umożliwienia lub ułatwienia korzystania z niej w sposób odpowiadający treści służebności, np. wybrukowania lub ogrodzenia. Korzystanie z cudzego gruntu polegające na działaniach pozostawiających, co prawda widoczne ślady, w postaci np. kolein, czy ścieżek nie będzie prowadzić do zasiedzenia służebności, albowiem nie odbywa się ono poprzez korzystanie z trwałego i widocznego urządzenia. Działaniu takiemu brak jest zewnętrznych trwałych oznaczeń służebności i może być wykonywane za każdym razem w innym miejscu.

Oględziny nieruchomości nie wskazywały na takie cechy spornej części działki powodów, który istniałyby odpowiednio długo dla skuteczności zgłoszonego zarzutu.

Niezależnie od tego pozwani nie wykazali dowodowo innych przesłanek uzasadniających stwierdzenie zasiedzenia ww. służebności. Posiadanie w ramach tak zgłoszonego żądania musi polegać na korzystaniu ze służebności w sposób pozbawiony cech przypadkowości, a z samych zeznań strony pozwanej wynika, że korzystali ze spornego przejazdu przez działkę powodów okazjonalnie, w granicach potrzeby, a nie stale. Ponadto powodowie korzystali w tym samym czasie ze swojej działki bez ograniczeń.

Podsumowując, roszczenie powodów znajdowało uzasadnienie w okolicznościach niniejszej sprawy. Sąd Rejonowy poczynił w tym zakresie słuszne ustalenia, a argumentacja, jako prawidłowa nie wymagała tu powielania. Sąd I instancji trafnie dokonał subsumcji ustalonego stanu faktycznego pod określone przepisy prawne. Żadne z zarzutów apelacyjnych nie znalazły uznania Sądu Okręgowego. W związku z tym apelacja pozwany, jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 kpc. O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł w myśl zasady odpowiedzialności za wynik procesu uregulowanej w art. 98 § 1 kpc.