Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 361/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia

20 listopada 2014r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący

SSO Barbara Jankowska - Kocon

Sędziowie

SO Irena Dobosiewicz (spr.)

SO Janusz Kasnowski

Protokolant

sekr. sądowy Tomasz Rapacewicz

po rozpoznaniu w dniu 20 listopada 2014r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa M. M. i H. M.

przeciwko V. H.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 17 lutego 2014r. sygn. akt. I C 1312/11

I/ zmienia zaskarżony wyrok w całości i powództwo oddala,

II/ zasądza od powodów solidarnie na rzecz pozwanej kwotę 4261 zł (cztery tysiące dwieście sześćdziesiąt jeden) tytułem zwrotu kosztów postępowania za obie instancje,

III/ nakazuje pobrać od powodów solidarnie na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Bydgoszczy kwotę 834,83 zł (osiemset trzydzieści cztery 83/100) tytułem zwrotu kosztów sądowych.

Na oryginale właściwe podpisy

sygn.akt. II Ca 361/14

UZASADNIENIE

Powodowie H. M. i M. M. wnieśli o zapłatę, od pozwanej V. H., kwoty 15000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 19 stycznia 2010r. i zasądzenia na ich rzecz zwrotu kosztów procesu, wskazując na łącząca strony umowę dotyczącą wykonania elewacji zewnętrznej domu jednorodzinnego przy ul. (...) w B.. Roboty zostały wykonane nienależycie, a pozwana wezwana do usunięcia wad i usterek, ich nie usunęła. Kwota 15000 zł to koszt usunięcia wad.

Pozwana domagała się oddalenia powództwa i zasądzenia od powodów solidarnie zwrotu kosztów procesu, podnosząc zarzut przedawnienia, gdyż umowa była umową o dzieło i zarzut utraty uprawnień z tytułu rękojmi oraz zarzut braku legitymacji czynnej, wskazując, że stroną umowy była J. M. a nie powodowie. Zaprzeczyła też istnieniu wad, na które wskazywali powodowie, nadto podniosła, że umowa nie obejmowała położenia tynku, wobec czego przy położeniu siatki dopuszczalne były nierówności, które skoryguje położenie tynku.

Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wyrokiem z dnia 17 lutego 2014r. zasądził od pozwanej solidarnie na rzecz powodów kwotę 10869 zł z ustawowymi odsetkami od 25 stycznia 2010r. do dnia zapłaty od kwoty 8300 zł i od dnia 14 lutego 2012r. do dnia zapłaty od kwoty 1769 zł i oddalił powództwo w pozostałej części, rozstrzygnął o kosztach sądowych należnych Skarbowi Państwa, zaś w przedmiocie kosztów procesu, przyjął zasadę stosunkowego ich rozdzielenia, pozostawiając szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu.

Sąd Rejonowy ustalił, że strony łączyła ustna umowa o roboty budowlane, której przedmiotem było położenie styropianu, założenie siatki i zaciągnięcie klejem na domku jednorodzinnym stanowiącym własność powodów. Syn powodów W. M. dokonywał zakupu materiałów, wskazanych przez S. H., męża pozwanej. S. H. zrezygnował z założenia listwy startowej, która pozwalała na zabezpieczenie dolnych krawędzi ocieplenia przed mechanicznymi uszkodzeniami ale wyznaczała także poziom, nie ostrzegając o konsekwencjach jej nie założenia W. M.. Prace nie zostały odebrane, a 27 czerwca 2009r. kierownik budowy wskazał na niestaranne osadzenie narożników aluminiowych, nierówności przy zatapianiu siatki, brak pionów, złe wykończenie przy otworach drzwiowych i okiennych oraz nierówne wykonanie tynku zalecając dokonanie poprawek. Zalecenia te nie zostały wykonane do 14 sierpnia 2009r. Wobec stwierdzonych uchybień pozwanej został przesłany kosztorys wskazujący na szkodę, jaką ponieśli powodowie, ale pozwana nie wyraziła zgody na zapłatę żądanej kwoty 6681 zł wskazując, że powodowie nie zgłaszali żadnych uwag do wykonanych prac w zakresie ich jakości. Odmówiła także zapłaty kwoty 8300 zł, wskazanej w piśmie pełnomocnika powodów z 18 stycznia 2010r.

Biegły sądowy A. B. w swojej opinii wskazał, że koszt usunięcia wad przez niego stwierdzonych wynosi 10869 zł netto z czego ustawienie rusztowań, ich dzierżawa i rozbiórka stanowią kwotę 3243 zł..Wskazał,że roboty budowlane związane z elewacją budynku nie zostały wykonane prawidłowo. Grubość warstwy zbrojonej z zaprawy klejowej z wtopioną w nią siatką z włókna szklanego była za mała i nie spełniała warunku mechanicznej ochrony warstwy izolacji termicznej - stosunkowo miękkiego styropianu. Na zewnętrznych powierzchniach tej warstwy występowały odchylenia od płaszczyzny wynoszące od 3 do 5 mm. Maksymalne odchylenia od płaszczyzny winny wynosić nie więcej niż 3 mm na długości 2 m. Na całej powierzchni warstwy zbrojonej występowały również niezatarte nierówności tak przy krawędziach otworów okiennych i drzwiowych jak i na pozostałych powierzchniach ścian. Brak było również tzw. listwy cokołowej z kształtownika aluminiowego lub z tworzywa sztucznego, która stanowi zawsze dolną krawędź warstw ocieplających, chroniąc je przed mechanicznymi uszkodzeniami. Nie było luźnych płyt i oznak, które wskazywałyby na ich odpadanie. Natomiast występowanie wykwitów i pleśni w narożnikach ścian zewnętrznych, złączach ścian i stropów nie było związane z wykonywaniem robót budowlanych przy elewacji budyynku.

Sąd Rejonowy zważył, że strony łączyła ustna umowa o roboty budowlane, zawarta w 2009r. przez powodów jako właścicieli domu jednorodzinnego a pozwaną. Odniósł się do treści art. 647 k.c., zgodnie z którym to przepisem przez umowę o roboty budowlane wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i z zasadami wiedzy technicznej, a inwestor zobowiązuje się do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu, oraz do odebrania obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia. Celem umowy jest wzniesienie (w całości lub w części) określonego w projekcie „obiektu budowlanego”, czyli budynku lub innej budowli względnie kompleksu obiektów. Należy jednocześnie podkreślić, że umowa może także przewidywać wybudowanie tylko części obiektu budowlanego, tak jak w niniejszej sprawie, gdzie zakres robót obejmował wykonanie elewacji. Umowa o roboty budowlane, w odróżnieniu od umowy o dzieło, dotyczy przedsięwzięcia większych rozmiarów, o zindywidualizowanych właściwościach, zarówno fizycznych jak i użytkowych, któremu w zasadzie towarzyszy projektowanie i zinstytucjonalizowany nadzór. W wykonanie umowy o roboty budowlane zaangażowani są poza inwestorem i wykonawcą także uczestnicy procesu inwestycyjnego wymienieni w art. 17 ustawy prawo budowlane. Podstawą dla wykonywania tych robót jest pozwolenie na budowę, albo przynajmniej zgłoszenie wymagane przez przepisy prawa budowlanego. Przebieg czynności podejmowanych w toku realizacji umowy o roboty budowlane wymaga udokumentowania w sposób oznaczony w przepisach prawa budowlanego. W ocenie Sądu znaczny rozmiar wykonywanych przez pozwaną prac podlegających przepisom prawa budowlanego, konieczność ich wykonania w oparciu o projekt budowlany, a także szczególna postać współdziałania inwestora z wykonawcą w zakresie przygotowania i wykonania przedmiotu świadczenia przemawiały za zakwalifikowaniem tej umowy jako umowy o roboty budowlane, a nie jako umowy o dzieło, na co wskazywała strona pozwana (por. Sąd Najwyższy w uchwale z 11 stycznia 2002r. III CZP 63/01, OSNC 2002, nr 9, poz. 106). Należy również zaznaczyć, że nie ma znaczenia fakt, że umowa ta miała formę ustną, gdyż forma pisemna nie została zastrzeżona pod rygorem nieważności (art. 648 § 1 k.c.).

W tej sytuacji uznał Sąd Rejonowy, że podniesiony przez pozwaną zarzut przedawnienia zgłoszonych w pozwie roszczeń nie zasługiwał na uwzględnienie, albowiem zastosowanie do umowy o roboty budowlane ma przepis art. 118 k.c. a skoro umowa była wykonywana w 2009r. natomiast pozew wpłynął w sierpniu 2011r., to przedawnienie roszczeń nie nastąpiło.

Wskazał Sąd Rejonowy na przyjęcie odpowiedzialności kontraktowej pozwanej, powołując się na umowę łącząca strony /art. 471 k.c./.

W odniesieniu do kosztów procesu powołał Sąd Rejonowy przepis art. 100 k.p.c.

Apelację od wyroku wniosła pozwana, zarzucając naruszenie przepisów art. 627 k.c. i art. 647 k.c. przez przyjęcie, że zawarta umowa miała charakter ustnej umowy o roboty budowlane, podczas gdy strony łączyła pisemna umowa o dzieło, art. 646 k.c. przez jego niezastosowanie w zakresie przedawnienia roszczeń powodów, art. 6 k.c. w zw. z art. 647 k.c. i art. 648 k.c. przez przyjęcie, że wszystkie elementy składowe umowy o roboty budowlane zostały przez powodów udowodnione, mimo, że powód nie wykazał, aby robota polegająca na wykonaniu elewacji domku jednorodzinnego /bez tynku/ była robotą większych rozmiarów oraz nie przekazał wymaganej przez właściwe przepisy dokumentacji, że powodowie udowodnili poniesiony koszt wynajmu rusztowań oraz zarzuciła błąd w ustaleniach faktycznych, że pozwana posiada legitymację bierną w procesie.

Domagała się pozwana zmiany wyroku i oddalenia powództwa oraz zasądzenia na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu.

Powodowie wnieśli o oddalenie apelacji i zasądzenie na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja podlegała uwzględnieniu, jakkolwiek nie wszystkie podniesione w niej zarzuty były zasadne. Sąd Okręgowy dokonał ponownej analizy materiału dowodowego i poczynił ustalenia w części odmienne od Sądu Rejonowego w zakresie umowy łączącej strony procesu.

Zgodzić się należy ze skarżącą, że doszło do naruszenia przepisów art. 647 k.c. przez jego zastosowanie i przyjęcie, że umowa łącząca strony była umową o roboty budowlane, gdy tymczasem dokonane ustalenia wskazują na umowę o dzieło, uregulowaną przepisami art. 627 k.c. i nast. w tytule XV.

Niesporne było, że pozwana zobowiązała się wykonać na budynku – domku jednorodzinnym /bliźniaku/ prace polegające na położeniu styropianu, założeniu siatki i zaciągnięciu klejem, bez tynku. Niesporne było i to, że prace zostały zakończone najpóźniej w styczniu 2009r. i że zostało zapłacone w całości umówione wynagrodzenie w kwocie 6000 zł. Powodowie nie zgłaszali żadnych uwag co do jakości i sposobu wykonania przy oddaniu umówionych prac.

W ocenie Sądu Okręgowego zakres i rozmiar umówionych prac, brak projektu budowlanego, wartość prac, brak nadzoru budowlanego, brak innych uczestników procesu inwestycyjnego nie wskazuje absolutnie, jak przyjął Sąd Rejonowy, na umowę o roboty budowlane.

Orzecznictwo Sądu Najwyższego i sądów apelacyjnych jest zgodne co do oceny charakteru umowy o roboty budowlane.

Stosownie do treści art. 647 k.c. przez umowę o roboty budowlane wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie obiektu, wskazanego zgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej, inwestor zaś zobowiązuje się do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu oraz do odebrania obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia. Analogiczne obowiązki ciążą na kontrahentach umowy, jeżeli jej przedmiotem jest remont budynków i budowli, przy czym zachowuje ona w takim przypadku nadal postać umowy nazwanej „o roboty budowlane”.

Sąd Najwyższy w swoim wyroku z 25 marca 1998r. sygn.akt II CKN 653/97, wskazując na takie rozumienie przepisu art. 647 k.c. odwołał się do ustawy Prawo budowlane z 7 lipca 1994r. /Dz.U. 2013, 1409 t.j./, a zwłaszcza do art. 3 i art. 17, regulującego katalog pojęć znanych temu prawu i określających uczestników procesu budowlanego.

Sąd Najwyższy jasno wskazał, że przy umowie o roboty budowlane mamy do czynienia z przedsięwzięciem o większych rozmiarach, zindywidualizowanych właściwościach, tak fizycznych jak i użytkowych, i co szczególnie istotne, poza nielicznymi wyjątkami, towarzyszy temu wymóg projektowania i zinstytucjonalizowany nadzór. A zatem zasadniczym kryterium rozróżnienia umowy o dzieło i umowy o roboty budowlane jest ocena realizowanej inwestycji stosownie do wymogów Prawa budowlanego. Dobitnie uwypukla to brzmienie art. 17, którego uczestnikami procesu budowlanego są: inwestor, inspektor nadzoru inwestorskiego, projektant, kierownik budowy lub robót, co jest obce umowie o dzieło.

Takie samo stanowisko, w zakresie określenia kryteriów odróżniających obie umowy, zajął Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 16.01.2013r. I Aca 714/12 czy Sąd Najwyższy w wyroku w sprawie II CSK 84/14.

Podsumowując zaprezentowane wyżej stanowisko w orzecznictwie sądów powszechnych, przyjąć należy zatem, że zasadniczym kryterium odróżnienia obu umów jest ocena realizowanej inwestycji stosownie do wymogów prawa budowlanego, przy odwołaniu się do treści art. 3 i art. 17 ustawy Prawo budowlane, udokumentowaniu procesu budowlanego w sposób tym prawne przewidziany. Umowa o roboty budowlane dotyczy większych przedsięwzięć, którym towarzyszy projektowanie, przy czym na inwestorze spoczywa obowiązek dostarczenia dokumentacji projektowej; nadto towarzyszy temu zinstytucjonalizowany nadzór.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy, wskazać należy z całą mocą, iż powodowie absolutnie nie wykazali, aby umowa łącząca strony, przy tym ustna, miała cechy umowy o roboty budowlane.

Świadczą o tym przede wszystkim: niewielki zakres przedsięwzięcia /położenie styropianu i siatki z warstwą kleju na domku jednorodzinnym, tzw. bliźniaku/, koszt prac wynoszący 6000 zł, brak projektu prac, brak nadzoru, dziennika robót w okresie wykonywania tych prac czy protokołu odbioru obiektu.

To wskazuje jednoznacznie na istnienie miedzy stronami umowy o dzieło, a w konsekwencji na zasadność zarzutu przedawnienia roszczeń, które z upływem lat dwóch od oddania dzieła, a jeżeli dzieło nie zostało oddane – od dnia w którym zgodnie z treścią umowy miało być oddane.

W przedmiotowej sprawie dzieło zostało oddane najpóźniej w styczniu 2009r. i wówczas też zostało zapłacone umówione wynagrodzenie. Zamawiający nie zgłosili uwag co do zakresu prac i ich jakości w chwili oddania dzieła. Potwierdzają to zresztą świadkowie W. M. /k.77 akt/ czy S. U. /k.59 akt/. Świadek S. U. zeznał, że jako kierownik budowy w ogóle nie wiedział o zawarciu umowy z pozwaną, nie uczestniczył w procesie wykonywania prac, nie wiedział o ich zakończeniu co potwierdza ,że ewidentny brak nadzoru nad robotami w okresie trwania prac. Dopiero na przełomie czerwca i lipca 2009r. zapoznał się z wykonaną pracą.

Zeznania te tym bardziej utwierdzają Sąd Odwoławczy, że umowa łącząca strony nie miała charakteru umowy o roboty budowlane.

Powodowie nie wykazali też, aby zakres wad dzieła dyskwalifikował dzieło ze względu na jego przeznaczenie, wobec czego przyjąć należy, że bieg terminu przedawnienia rozpoczął się najpóźniej w styczniu 2009r. i zakończył swój bieg w styczniu 2011r. /por. wyrok SN z 15.03.2012r. I CSK 287/II, Lex nr 1169343/.

Powodowie tymczasem wystąpili z roszczeniem 26 sierpnia 2011r., a zatem zarzut przedawnienia roszczenia jest skuteczny, wobec czego powództwo winno ulec oddaleniu.

Jedynie ostatni z zarzutów apelacji okazał się bezzasadny, albowiem nie było podstaw do przyjęcia braku legitymacji biernej po stronie pozwanej.

Trafnie Sąd Rejonowy przyjął, że pozwana miała tę legitymację. Sąd Okręgowy pragnie w tym miejscu wskazać na zeznania świadka S. H., /k.78-79 akt/ męża pozwanej. Świadek wprost zeznał, że występował w imieniu pozwanej, jako jej pełnomocnik przy zawieraniu umowy, a pozwana temu nie zaprzeczyła. Co więcej pozwana uczestniczyła w spotkaniu z powódką przed rozpoczęciem prac.

W konsekwencji Sąd Okręgowy na mocy art. 386§1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok i oddalił powództwo /punkt I wyroku/.

O kosztach postępowania Sąd Okręgowy orzekł na mocy art. 98 k.p.c. w zw. z art. 108§1 k.p.c. i zasądził na rzecz pozwanej solidarnie od powodów kwotę 4261 zł /2400 zł + 17 zł + 1200 zł + 544 zł opłaty od apelacji/ tytułem kosztów za obie instancje /punkt II wyroku/.

W punkcie III wyroku Sąd Okręgowy nakazał pobrać od powodów solidarnie na rzecz Skarbu Państwa kwotę 834,83 zł tytułem kosztów sądowych /601,08+233,75 zł/.