Pełny tekst orzeczenia

1)Sygn. akt IV K 169/14

WYROK

a.a)W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 lutego 2015 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach w Wydziale IV Karnym w składzie:

Przewodniczący SSO Sławomir Lach

Ławnicy: Mirosława Mularczyk, Arkadiusz Lachawiec

Protokolant: A. Z.

przy udziale prokuratora Krzysztofa Lonc

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 14 listopada 2014 r., 10 grudnia 2014 r., 12 stycznia 2015 r. oraz 2 lutego 2015 r.

sprawy

I. S. M. (1), syna J. i B. z domu R.,

urodzonego (...) w K.,

II.R. G., córki M. i M. z domu W.,

urodzonej (...) G.,

oskarżonych o to, że:

w dniu 19 lipca 2014 r. na terenie parku (...) w G., działając wspólnie i w porozumieniu, używając przemocy wobec Ł. I., w postaci duszenia, oraz przytrzymywania za szyję i przewrócenia, jak również używając przemocy w postaci cięcia ostrym i niebezpiecznym przedmiotem w okolicach szyi, w wyniku którego to zdarzenia Ł. I. doznał stłuczenia powłok czaszki, skręcenia szyi, rany ciętej lewej dłoni, otarcia naskórka okolicy lewego kolana, i okolicy kolca górnego biodrowego przedniego prawego oraz skręcenia lewego stawu skokowego, które to obrażenia naruszyły prawidłowe działania narządów ciała na okres powyżej 7 dni, a następnie dokonali kradzieży telefonu komórkowego S. o wartości 1.700 złotych i pieniędzy w kwocie 19.000 złotych na szkodę Ł. I.,

przy czym S. M. (1) czynu tego dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa, w ciągu 5 lat od odbycia w okresie od 6 stycznia 2013 r. do 6 lipca 2013 r. kary 6 miesięcy pozbawienia wolności, orzeczonej prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 8 listopada 2010 r. za umyślne przestępstwo podobne z art. 286§1 kk,

natomiast R. G. czynu tego dopuściła się w warunkach powrotu do przestępstwa, w ciągu 5 lat od odbycia w okresie od 7 października 2007 r. do 16 listopada 2010 r. kary 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, orzeczonej prawomocnym wyrokiem łącznym Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 16 września 2005 r. III K 1177/04 , którym to wyrokiem objęto wyrok Sądu Rejonowego w Gliwicach III K 264/00 z dnia 1 marca 2001 r., za umyślne przestępstwo podobne żart. 279§1 kk,

tj. o czyn z art. 280§2 kk w zw. z art. 157§1 kk w zw. z art. 11§2 kk w zw. z art. 64§1 kk - wobec S. M. (1)

tj. o czyn z art. 280§2 kk w zw. z art. 64§1 kk - wobec R. G.,

o r z e k a

1)  uznaje oskarżonych S. M. (1) i R. G. za winnych tego, że w dniu 19 lipca 2014 r. na terenie Parku (...) w G., działając wspólnie i w porozumieniu, używając przemocy wobec pokrzywdzonego Ł. I. polegającej na tym, że S. M. (1) przewrócił pokrzywdzonego na ziemię, a następnie przytrzymując za szyję dusił go, w wyniku czego pokrzywdzony doznał obrażeń ciała w postaci stłuczenia powłok czaszki, skręcenia szyi, rany ciętej prawej dłoni, otarcia naskórka okolicy lewego kolana i okolicy kolca górnego biodrowego przedniego prawego oraz skręcenia lewego stawu skokowego, czym spowodował naruszenie czynności narządów ciała na okres powyżej 7 dni, po czym zabrali w celu przywłaszczenia telefonu komórkowego marki S. o wartości 1.700 złotych i pieniądze w kwocie 850 złotych na szkodę Ł. I., przy czym:

S. M. (1) czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat od odbycia w okresie od dnia 15 grudnia 2008 r. do dnia 15 grudnia 2010 r. kary 2 lat pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne z art. 279§1 kk, orzeczonej wyrokiem Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 5 października 2005 r. sygn. akt IX K 1763/05,

zaś R. G. czynu tego dopuściła się w ciągu 5 lat od odbycia w okresie od dnia 7 października 2007 r. do dnia 16 listopada 2010 r. kary 1 roku pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne z art. 279§1 kk, orzeczonej wyrokiem Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 1 marca 2001 r. sygn. akt III K 264/00, która została wykonana w ramach kary łącznej 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem łącznym Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 16 września 2005 r. sygn. akt III K 1177/04,

to jest przestępstwa:

- z art. 280§1 kk w zw. z art. 157§1 kk przy zast. art. 11§2 kk w zw. z art. 64§1 kk wobec S. M. (1),

- z art. 280§1 kk w zw. z art. 64§1 kk wobec R. G.,


i za to na mocy art. 280§1 kk przy zast. art. 11§3 kk skazuje S. M. (1) na karę 4 (czterech) lat pozbawienia wolności,

zaś na mocy art. 280§1 kk skazuje R. G. na karę 2 (dwóch) lat i 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności;

2)  na mocy art. 63§1 kk zalicza oskarżonej R. G. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okresy rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 21 lipca 2014 r. do dnia 15 grudnia 2014 r.;

3)  na mocy art. 46§1 kk orzeka wobec oskarżonych S. M. (1) i R. G. obowiązek naprawienie szkody w całości za przestępstwo przypisane w punkcie 1. sentencji poprzez zapłatę solidarnie na rzecz Ł. I. kwoty 2.550 zł (dwa tysiące pięćset pięćdziesiąt złotych);

4)  na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy Prawo o adwokaturze zasądza od Skarbu Państwa:

- na rzecz adw. W. G. kwotę 1.260 zł (tysiąc dwieście sześćdziesiąt złotych) powiększoną o stawkę należnego podatku od towarów i usług w kwocie 289,90 zł (dwieście osiemdziesiąt dziewięć złotych i dziewięćdziesiąt groszy), łącznie 1.549,90 zł (tysiąc pięćset czterdzieści dziewięć złotych i dziewięćdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oskarżonemu S. M. (1);

- na rzecz adw. P. D. kwotę 1.260 zł (tysiąc dwieście sześćdziesiąt złotych) powiększoną o stawkę należnego podatku od towarów i usług w kwocie 289,90 zł (dwieście osiemdziesiąt dziewięć złotych i dziewięćdziesiąt groszy), łącznie 1.549,90 zł (tysiąc pięćset czterdzieści dziewięć złotych i dziewięćdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oskarżonej R. G.;

5)  na podstawie art. 624§1 kpk oraz art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych zwalnia oskarżonych od ponoszenia kosztów sądowych, obciążając nimi Skarb Państwa.

Sygn. akt IV K 169/14

UZASADNIENIE

Na podstawie art. 423§2 k.p.k. uzasadnienie wyroku ograniczono do przestępstwa przypisanego oskarżonemu S. M. (1).

Sąd ustalił poniższy stan faktyczny:

W okresie poprzedzającym inkryminowane zdarzenie pokrzywdzony Ł. I. zamieszkiwał i pracował w Niemczech. W dniu 16 lipca 2014 r., na czas urlopu, przyjechał do Polski i zatrzymał się u matki, M. M. (2), zamieszkałej w K.. W dniu zdarzenia, tj. 19 lipca 2014 r., wyszedł z domu około godziny 8.00 i udał się do centrum handlowego (...) przy ul. (...) w G.. Tam w restauracji (...) spotkał dawnego znajomego, A. W.. Następnie, około godziny 13.00 udał się z powrotem do K., do lokalu (...) przy ul. (...). Tam spotkał między innymi znajomego rodziców, M. K., z którym wypił dwa drinki. Około godziny 19.00 opuścił lokal i wsiadł do autobusu linii 58 jadącego do G.; planował wybrać się do centrum handlowego (...) na zakupy.

(Dowód: częściowo zeznania pokrzywdzonego Ł. I. k. 3-6, 405-408; zeznania świadka A. W. k. 195-196, 327-328)

W autobusie pokrzywdzony spotkał oskarżonego S. M. (1), z którym znał się w dzieciństwie. Po krótkiej rozmowie oskarżony zaproponował mu wspólne wyjście na piwo. Razem wysiedli z autobusu na przystanku przy ulicy (...) w pobliżu biurowca K. i udali się do pobliskiego baru, gdzie oskarżony wypił dwa piwa. Następnie oskarżony poprosił pokrzywdzonego o pożyczenie pieniędzy w związku z koniecznością łożenia na dziecko, wówczas pokrzywdzony zaoferował się, że zrobi mu zakupy dla dziecka. W tym celu wspólnie udali się do sklepu spożywczego przy ul. (...), gdzie pokrzywdzony zakupił produkty spożywcze za kwotę około 60 złotych, a także papierosy i wódkę. Następnie razem udali się do miejsca zamieszkania oskarżonej R. G. przy ul. (...), w celu przekazania zakupów.

(Dowód: częściowo zeznania pokrzywdzonego Ł. I. k. 3-6, 405-408; częściowo wyjaśnienia oskarżonego S. M. (1) k. 38-40, 57-58, 320-322, 408)

Pokrzywdzony Ł. I. przekazał zakupy spożywcze oskarżonej R. G.. Następnie w trójkę usiedli na tyłach budynku, gdzie pokrzywdzony i oskarżony S. M. (1) pili wódkę. W międzyczasie na chwilę dołączyła do nich młoda dziewczyna, córka sąsiada oskarżonej. Następnie oskarżeni poprosili pokrzywdzonego o pomoc finansową i cała trójka udała się do T. przy ul. (...), gdzie pokrzywdzony zrobił kolejne zakupy dla dziecka oskarżonej za kwotę około 160 złotych. Po odniesieniu tych zakupów do mieszkania oskarżonej, pokrzywdzony wraz z oskarżonym udali się do sklepu monopolowego przy ul. (...), gdzie pokrzywdzony zakupił jeszcze butelkę wina musującego. Pokrzywdzony jednak chciał już wrócić do domu. Wówczas oskarżeni R. G. i S. M. (1) zaproponowali odwiezienie go taksówką na przystanek na ulicę (...), skąd będzie mógł pojechać autobusem do K., na co zgodził się pokrzywdzony. Jednakże pojechali taksówką w inną stronę miasta, o czym nie zdawał sobie sprawy pokrzywdzony, który nie znał tych okolic. Następnie gdy przejeżdżali w okolicy Parku (...), oskarżony S. M. (1) nakazał zatrzymać się przy lodowisku, gdzie wszyscy razem wysiedli. Za kurs zapłacił pokrzywdzony kwotę ok. 20-30 złotych.

(Dowód: częściowo zeznania pokrzywdzonego Ł. I. k. 3-6, 405-408; częściowo wyjaśnienia oskarżonego S. M. (1) k. 57-58, 320-322, 408; częściowo wyjaśnienia oskarżonej R. G. k. 26-27, 44-46, 49-51, 322-325)

Oskarżony S. M. (1) poprowadził pokrzywdzonego w głąb parku, wąską ścieżką prowadzącą dawnym szlakiem kolejki wąskotorowej, przez cały czas obejmując go ramieniem za szyję. Po chwili zatrzymali się w pobliżu mostu nad K. i wówczas pokrzywdzony spytał: „Co jest grane”, na co oskarżona R. G. odparła: „My ci pokażemy co tu jest grane”. Wtedy oskarżony chwycił pokrzywdzonego mocno za szyję, przewrócił go na ziemię i zaczął przyduszać, na tyle mocno, że pokrzywdzony tracił oddech i starał się oswobodzić. Pokrzywdzony bronił się, w wyniku szarpaniny, razem upadli na ziemię. Ścieżka w tym miejscu była pełna kamieni i szkieł po rozbitych butelkach. Pokrzywdzony prawą ręką chwycił za ramię oskarżonego i próbował odciągnąć jego rękę aby swobodnie móc złapać oddech. Wówczas poczuł, ból na prawej dłoni związany z jej rozcięciem. W trakcie szamotaniny pokrzywdzony doznał licznych urazów, w tym rozcięcia skóry na prawej dłoni spowodowanej upadkiem na ostry przedmiot. Po obezwładnieniu pokrzywdzonego oskarżony S. M. (1) nakazał oskarżonej R. G. zabrać mu portfel, który pokrzywdzony trzymał w tylnej kieszeni spodni, oraz telefon komórkowy. Oskarżona wyjęła z portfela gotówkę w kwocie 850 złotych, którą zaraz przeliczyła. Sam portfel zaś wraz z dokumentami wsunęła pokrzywdzonemu na powrót do kieszeni. Z przedniej kieszeni zabrała mu następnie telefon komórkowy marki S. o wartości ok. 1.700 złotych. Wtedy oskarżony uwolnił pokrzywdzonego z uścisku. Pokrzywdzony Ł. I. wstał i natychmiast uciekł z miejsca zdarzenia kierując się w stronę, z której przyszli. Oskarżeni podzielili się zrabowanym mieniem w ten sposób, że oskarżony S. M. (1) zabrał telefon, a oskarżona R. G. gotówkę, z której część przekazała matce oskarżonego B. G., do której udali się bezpośrednio po zdarzeniu, a część swojej matce, do mieszkania której poszli później.

(Dowód: częściowo zeznania pokrzywdzonego Ł. I. k. 3-6, 405-408; częściowo wyjaśnienia oskarżonego S. M. (1) k. 57-58, 320-322, 329; częściowo wyjaśnienia oskarżonej R. G. k. 44-46, 49-51, 322-325; częściowo zeznania B. G. k. 33, 328)

Pokrzywdzony Ł. I. poprosił o pomoc napotkanego mężczyznę, który zaprowadził go na Komisariat III Policji w G.. Tam pokrzywdzony zgłosił pobicie i kradzież pieniędzy oraz telefonu, jednak z uwagi na złe samopoczucie nie złożył zawiadomienia o przestępstwie, lecz został przewieziony karetką pogotowia do Szpitala Miejskiego przy ul. (...), gdzie udzielono mu pierwszej pomocy, a następnie taksówką wrócił do mieszkania swojej matki w K..

(Dowód: częściowo zeznania pokrzywdzonego Ł. I. k. 3-6, 405-408; zeznania świadka M. P. k. 403-404; zeznania świadka B. B. (2) k. 404; dokumentacja medyczna pokrzywdzonego k. 9-10, 383)

Tej samej nocy funkcjonariusze z Komisariatu III Policji w G. interweniowali na skutek zgłoszenia telefonicznego oskarżonej R. G. w sprawie mężczyzny dobijającego się do drzwi mieszkania przy ul. (...). Mężczyzną tym okazał się oskarżony S. M. (1), którego oskarżona R. G. nie chciała wpuścić do mieszkania. Funkcjonariusze zawieźli go do matki, B. G., zamieszkałej przy ul. (...), która podjęła się go przenocować. Przy oskarżonym nie ujawniono wówczas przedmiotów mogących pochodzić z przestępstwa.

(Dowód: zeznania świadka M. P. k. 403-404; zeznania świadka B. B. (2) k. 404; częściowo wyjaśnienia oskarżonej R. G. k. 44-46, 49-51; częściowo wyjaśnienia oskarżonego S. M. (1) k. 57-58, 321; częściowo zeznania świadka B. G. – k. 33, 328)

W dniu 21 lipca 2014 r. pokrzywdzony udał się ponownie na Komisariat III Policji w G. i złożył ustne zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Następnie podczas czynności okazania rozpoznał wizerunki obojga oskarżonych. Tego samego dnia funkcjonariusze Policji w mieszkaniu przy ul. (...) dokonali zatrzymania oskarżonej R. G. i oskarżonego S. M. (1), który ukrywał się w szafie. Dokonano również przeszukania mieszkania oskarżonej oraz mieszkania matki oskarżonego przy ul. (...). W toku tych czynności nie ujawniono przedmiotów mogących pochodzić z przestępstwa.

(Dowód: częściowo zeznania pokrzywdzonego Ł. I. k. 3-6, 405-408; protokół okazania wizerunku k. 11-13, 14-16; protokół przeszukania mieszkania przy ul. (...) k. 18-19; protokół przeszukania mieszkania przy ul. (...) k. 19-21; protokół zatrzymania R. G. k. 22-23; protokół zatrzymania S. M. (1) k. 24-25; częściowo wyjaśnienia oskarżonej R. G. k. 49-51)

W wyniku zdarzenia pokrzywdzony Ł. I. doznał obrażeń ciała w postaci stłuczenia powłok czaszki, skręcenia szyi, rany ciętej prawej dłoni, otarcia naskórka okolicy lewego kolana i okolicy kolca górnego biodrowego przedniego prawego oraz skręcenia lewego stawu skokowego, czym spowodował naruszenie czynności narządów ciała na okres powyżej 7 dni.

(Dowód: dokumentacja medyczna pokrzywdzonego k. 9-10, 383; opinia biegłego z zakresu chirurgii ogólnej k. 83, 355-356 ; częściowo zeznania pokrzywdzonego Ł. I. k. 3-6, 405-408)

Oskarżony S. M. (1) w miejscu zamieszkania posiada negatywną opinię, nigdy nie podejmował stałej pracy, jest uzależniony od alkoholu. Odbył detoksykację alkoholową w Szpitalu Psychiatrycznym w T.. Był w przeszłości wielokrotnie karany, w tym za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu; kilkukrotnie odbywał kary pozbawienia wolności. Z przeprowadzonej opinii sądowo-psychiatrycznej wynika, iż oskarżony S. M. (1) miał w chwili popełnienia czynu w pełni zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia swoich czynów i pokierowania swoim postępowaniem.

(Dowód: kwestionariusz wywiadu środowiskowego dot. S. M. (1) k. 189-190; karta karna S. M. (1) k. 72-73, 287-290; opinia sądowo-psychiatryczna dot. S. M. (1) k. 148-151)

Oskarżony S. M. (1) początkowo nie przyznawał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. W wyjaśnieniach złożonych przed Sądem Rejonowym w Gliwicach na posiedzeniu w przedmiocie zastosowania wobec niego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania, przyznał się do zarzucanego mu czynu, zastrzegając że wbrew przedstawionemu mu zarzutowi nie miał przy sobie żadnych narzędzi, a pokrzywdzony posiadał tylko 800 złotych. Następnie przesłuchiwany przez prokuratora ponownie nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Również na rozprawie sądowej nie przyznał się do zarzucanego mu czynu, zasłaniając się każdorazowo niepamięcią wydarzeń z przedmiotowej nocy.

(wyjaśnienia oskarżonego S. M. (1) k. 28-29, 38-40, 57-58, 209-210, 320-322).

Oskarżona R. G. przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu, konsekwentnie kwestionując wysokość skradzionych pieniędzy i użycie niebezpiecznego narzędzia. Wyjaśniła, że dokonanie rozboju na osobie pokrzywdzonego nastąpiło z inicjatywy oskarżonego S. M. (1) i miało charakter spontaniczny. W czasie drogi przez park w pewnym momencie oskarżony przewrócił pokrzywdzonego, po czym rozkazał oskarżonej zabrać mu portfel i telefon komórkowy. Oskarżona wykonała polecenie, jednak po wyjęciu pieniędzy w kwocie 850 złotych portfel z dokumentami zwróciła pokrzywdzonemu, za co została później uderzona przez oskarżonego w twarz. Następnie oskarżony puścił pokrzywdzonego, który natychmiast się oddalił. Bezpośrednio po całym zajściu oskarżona miała przekazać zrabowane przedmioty S. M. (1). Oskarżona wyjaśniła także, że żadne z nich w czasie zdarzenia nie dysponowało niebezpiecznym narzędziem, nie widziała również, by oskarżony S. M. (1) w trakcie szamotaniny sięgał lub posługiwał się jakimkolwiek przedmiotem. Zdaniem oskarżonej w miejscu zdarzenia na ziemi leżą ostre kamienie i kawałki rozbitych butelek, co może tłumaczyć ranę ciętą na ręce pokrzywdzonego.

(wyjaśnienia oskarżonej R. G. k. 26-27, 44-46, 49-51, 322-325, 329, 330)

Przechodząc do oceny zgromadzonego materiału dowodowego należy przede wszystkim podkreślić, że jedynymi uczestnikami inkryminowanego zdarzenia byli oboje oskarżeni oraz pokrzywdzony. Wersje zdarzenia prezentowane przez każdą z tych osób znacząco się od siebie różnią. Stąd kluczową kwestią było skonfrontowanie przedstawianych przez nich wersji i dokonanie ich oceny, w szczególności w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego.

W pierwszej kolejności należy dokonać oceny wartości dowodowej zeznań pokrzywdzonego Ł. I. (k. 3-6, 405-408), bowiem to opierając się na nich sformułowano akt oskarżenia w niniejszej sprawie. Pokrzywdzony pierwsze zeznania złożył do protokołu w dniu 21 lipca 2014 r., następne zaś dopiero na rozprawie w dniu 2 lutego 2015 r. Pomiędzy tymi zeznaniami zachodzą pewne rozbieżności. Dotyczy to w szczególności chronologii zdarzeń poprzedzających rozbój, picia alkoholu przez pokrzywdzonego, wątku młodej dziewczyny o nieustalonej tożsamości, agresywności w zachowaniu oskarżonego. Rozbieżności dają się łatwo wytłumaczyć upływem czasu, który wpływa zniekształcająco na pamięć ludzką, sprawia, że wspomnienia bledną. Ponadto dotyczą one kwestii pobocznych i nie mają istotnego wpływu na odpowiedzialność karną oskarżonych. W tym zaś zakresie, dotyczącym znamion czynu zabronionego, Sąd dał wiarę zeznaniom pokrzywdzonego, jednakże, co należy zasygnalizować, w pewnych kwestiach wyraźna była tendencja pokrzywdzonego do stwarzania pozytywnego wizerunku siebie jako pokrzywdzonego i pomijanie okoliczności, które w jego ocenie mogłyby negatywnie na powyższe wpłynąć. Z kolei te kwestie jako zasadnicze poruszali w swoich wyjaśnieniach oskarżeni twierdząc, że pokrzywdzony uprawia hazard, co też ostatecznie pokrzywdzony potwierdził, a także, że robiąc oskarżonym zakupy, będzie mógł liczyć na wdzięczność oskarżonego S. M. (1) w załatwieniu bliżej nieokreślonej sprawy z mężczyzną o pseudonimie P. którego w tym czasie się obawiał. Okoliczności te jednak nie były na tyle istotne, aby mogły zdyskredytować w całości zeznania pokrzywdzonego, w szczególności w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia. Jednakże sprawiły, że dokonując oceny ich wiarygodności należało czynić to ostrożnie, porównując jego relacje z pozostałym materiałem dowodowym, w tym wyjaśnieniami oskarżonych.

Istotne wątpliwości w relacji pokrzywdzonego wiązały się z kwestią użycia niebezpiecznego narzędzia przez oskarżonego S. M. (1) oraz kwoty zrabowanej gotówki. W tym zakresie zeznania pokrzywdzonego okazały się w znacznej mierze niewiarygodne.

Odnosząc się do możliwości użycia niebezpiecznego narzędzia pewne jest, że pokrzywdzony doznał podczas zajścia obrażeń m. in. w postaci rany ciętej prawej dłoni o głębokości niepełnej grubości skóry i długości ok. 3 cm. Rana ta podczas obdukcji była zabrudzona. Wprawdzie w dokumentacji medycznej mowa jest o dłoni lewej, jednak z zeznań pokrzywdzonego oraz blizny okazanej na rozprawie jednoznacznie wynika, że w istocie chodzi o dłoń prawą. Pokrzywdzony wskazał, iż rana ta powstała, gdy ochraniał ręką szyję przed chwytem oskarżonego, który miał go wówczas ciąć w rękę jakimś bliżej nieokreślonym przedmiotem. Taka wersja zdarzenia stała się podstawą zarzutów przedstawionych oskarżonym i zawartych w akcie oskarżenia.

Oskarżona R. G., pomimo przyznania się do zarzucanego jej czynu, od początku stanowczo zaprzeczała, by oskarżony S. M. (1) w chwili zdarzenia posługiwał się jakimś niebezpiecznym narzędziem, czy w ogóle takowe przy sobie posiadał. Tak samo wyjaśnił oskarżony S. M. (1) na posiedzeniu w przedmiocie tymczasowego aresztowania; wersję tę podtrzymał następnie na rozprawie. Zdaniem oskarżonych ziemia na miejscu zdarzenia pełna była ostrych kamieni i potłuczonego szkła, a pokrzywdzony mógł się o nie skaleczyć podczas szamotaniny, czy też upadku. Przesłuchany podczas rozprawy pokrzywdzony nie wykluczył takiej możliwości i przyznał, że żadnego narzędzia w ręku oskarżonego nie widział (k. 406). Możliwość taką potwierdził w ustnej uzupełniającej opinii również biegły z zakresu chirurgii Z. K. wskazując, że rana o takich rozmiarach mogła powstać zarówno na skutek cięcia ostrym narzędziem typu nóż, jak i na skutek upadku i podparcia się ręką o kawałek szkła (k. 355-356). Należy też podkreślić, że rana powstała po wewnętrznej stronie, na dłoni pokrzywdzonego, a zatem po tej stronie, która w chwili rzekomego cięcia przylegała albo do ręki sprawcy (k. 406), albo do szyi samego pokrzywdzonego (k. 5). Miało bowiem rzekomo do tego dojść, gdy pokrzywdzony odciągał rękę oskarżonego, aby uwolnić się z uścisku. W każdym przypadku była to strona dłoni nienarażona jednak na atak. Gdyby oskarżony istotnie godził ostrym narzędziem w szyję pokrzywdzonego, rana powstałaby po jej zewnętrznej stronie, na grzbiecie dłoni. Tymczasem jej powstanie po stronie wewnętrznej dłoni daje się łatwo wytłumaczyć podparciem się pokrzywdzonego o szkło podczas upadku, czy tez trakcie szamotaniny, kiedy usiłował zrzucić oskarżonego z siebie. Nie można wykluczyć, że podczas odciągania ręki oskarżonego pokrzywdzony dopiero wówczas poczuł ból związany z rozcięciem dłoni, kiedy to właśnie skoncentrował się na tej czynności. Należy mieć również na uwadze, że w chwili zdarzenia pokrzywdzony znajdował się pod znacznym wpływem alkoholu, który to oddziaływał na organizm również w ten sposób, że zmniejsza odczuwanie bólu.

Wobec powyższego, w oparciu o zgodne w tym zakresie wyjaśnienia oskarżonych, opinię biegłego chirurga, zeznania pokrzywdzonego złożone na rozprawie, a także doświadczenie życiowe, Sąd uznał, że rana cięta dłoni pokrzywdzonego powstała na skutek upadku i podparcia się o ostry przedmiot typu szkło, zaś oskarżeni nie posługiwali się w chwili zdarzenia żadnym niebezpiecznym narzędziem. Ustalenie to ma ważkie konsekwencje dla kwalifikacji prawnej czynu, o czym dalej.

Odnośnie do kwoty skradzionych pieniędzy pokrzywdzony w zawiadomieniu o przestępstwie wskazał, że było ich 19.000 złotych (k. 4). Na rozprawie jednak stwierdził, że miał 17.000 złotych (k. 405), przy czym przed spotkaniem z oskarżonym wydał z tego około 1.500 złotych, na bliżej nieokreślony cel. Funkcjonariusze Policji przyjmujący zgłoszenie interwencji od pokrzywdzonego zeznał, że początkowo była mowa o 20.000 złotych przywiezionych z zagranicy, ale kwota ta była zmienna w relacjach pokrzywdzonego (k. 403). Z kolei matka pokrzywdzonego, M. M. (2), zeznała, że przed dniem zdarzenia widziała u pokrzywdzonego sporą ilość pieniędzy pochodzącą ze sprzedaży samochodu, jednak nie była w stanie podać dokładnej kwoty. Dopiero po zdarzeniu pokrzywdzony powiedział jej, że miało to być ok. 15.000 złotych. Pieniądze te pokrzywdzony trzymał w portfelu, jak jednak wynika z zeznań świadka, część pieniędzy musiał także trzymać w mieszkaniu, gdyż kazał siostrze zapłacić nimi za taksówkę, która przywiozła go ze szpitala w dniu zdarzenia (k. 84, 326-327).

Precyzując pochodzenie tak znacznej kwoty pieniędzy pokrzywdzony Ł. I. na rozprawie wyjaśnił, że pochodziły one z tego, co zarobił w Niemczech oraz ze sprzedaży samochodu, za który otrzymać miał 2.000 złotych (k. 405). Pieniądze, które przywiózł z Niemiec miał wymienić w kantorze w Z. lub W., nie potrafił jednak wskazać konkretnego kantoru, ani nie dysponował paragonem z tej transakcji (k. 407). Następnie sprecyzował, że część tych pieniędzy pochodziła z wygranej na automatach. Pokrzywdzony czasem gra na automatach, jednak – jak twierdzi – nie ma opinii hazardzisty (k. 407v).

Podana przez pokrzywdzonego kwota była od początku postępowania kwestionowana przez oskarżonych, podobnie jak fakt użycia niebezpiecznego narzędzia. Oskarżona R. G., konsekwentnie wyjaśniała, że zabrała z portfela tylko 850 złotych (k. 26, 46, 49, 323). Należy w tym miejscu dodać, że to właśnie oskarżona wyjęła pieniądze z portfela pokrzywdzonego, po czym – zgodnie z jego zeznaniami – zaczęła je natychmiast przeliczać (k. 407). Oskarżony S. M. (1) na posiedzeniu w przedmiocie tymczasowego aresztowania wyjaśnił, że pokrzywdzony miał tylko 800 zł (k. 57). Na rozprawie ponownie twierdził, że nie zabrał pokrzywdzonemu żadnych pieniędzy (k. 320v), ale zrobiła to oskarżona R. G. (k. 229v).

Jeśli chodzi o dalsze losy zrabowanej gotówki, wyjaśnienia oskarżonych są w tej mierze sprzeczne. Każde z nich bowiem twierdzi, że to drugie zabrało pieniądze. Przy czym oskarżona R. G. wskazała również, że pieniądze były przekazywane matce oskarżonego (k. 329v). Z kolei matka oskarżonego, B. G. na rozprawie zeznała, że w nocy bezpośrednio po zdarzeniu oskarżeni byli razem u niej w domu. Wówczas niespodziewanie otrzymała od oskarżonej R. G. 200 złotych „na dzieci”, ze wskazaniem, że nie musi ich zwracać (k. 229v). Wersję tę potwierdził następnie oskarżony S. M. (1) dodając, że matka oskarżonej mówiła mu podczas obiadu w niedzielę 20 lipca 2014 r., że dostała od oskarżonej 500 złotych.

Abstrahując od wyjaśnień oskarżonych, również logika i zasady prawidłowego rozumowania sprzeciwiają się przyjęciu wersji przedstawianej przez pokrzywdzonego. Gotówka w kwocie rzędu kilkunastu tysięcy złotych z ledwością zmieściłaby się w portfelu przeciętnej wielkości, uniemożliwiając lub znacznie utrudniając jego zamknięcie (złożenie). Gdyby dodatkowo, jak twierdzi pokrzywdzony (k. 405) część tych banknotów była zwinięta w rulon, portfel taki z pewnością by się nie zamykał. Tymczasem wszyscy uczestnicy zdarzenia są zgodni, że portfel pokrzywdzonego się zamykał i był przez niego trzymany, wyjmowany i chowany do tylnej kieszeni spodni bez żadnych trudności, co więcej, pokrzywdzony gdy siadał nie wyciągał nawet portfela z tylnej kieszeni. Portfel pokrzywdzonego nie został zabezpieczony, zaś podczas rozprawy pokrzywdzony wskazał, że go już nie posiada, przy czym nie był w stanie wskazać co konkretnie z nim się stało. Niemożliwym zatem było wykonanie eksperymentu procesowego i potwierdzenie, bądź wykluczenie czy w sposób opisany przez pokrzywdzonego mogłaby się w nim zmieścić tak znaczna ilość pieniędzy.

Wersji pokrzywdzonego wydaje się przeczyć doświadczenie życiowe. Po pierwsze, zeznania pokrzywdzonego co do wysokości tej kwoty ulegały w toku postępowania wyraźnym zmianom. Tymczasem mając tak znaczną ilość pieniędzy pokrzywdzony byłby żywotnie zainteresowany w pierwszej kolejności ustaleniem ich dokładnej kwoty i nie powinien mieć trudności w jej określeniu, przynajmniej jeśli chodzi o stan sprzed spotkania z oskarżonym. O ile początkowe twierdzenia podczas zgłaszania interwencji mogły być nieprecyzyjne, to już w zeznaniach złożonych w dniu 21 lipca 2014 r. powinien stanowczo określić zarówno źródło pochodzenia pieniący, jak i ich wysokość. Po drugie, postawa oskarżonych po dokonaniu rozboju nie wskazuje, by w jego wyniku uzyskali oni aż tak znaczne środki finansowe. W zachowaniu oskarżonych w dniach następujących po dniu zdarzenia (tj. 20 i 21 lipca 2014 r.) brak większych zakupów, urządzania libacji alkoholowych, sponsorowania bliskich itp. W dodatku jeszcze tej samej nocy oskarżony S. M. (1) został zatrzymany na skutek interwencji Policji i wówczas nie znaleziono przy nim przedmiotów mogących pochodzić z przestępstwa. Podobnie podczas przeszukań mieszkań oskarżonych nie ujawniono skradzionych przedmiotów.

Mając zatem na uwadze powyższe wątpliwości, których usunięcie w toku postępowania okazało się niemożliwe, Sąd – stosując art. 5 § 2 k.p.k. – przyjął, że kwota skradziona pokrzywdzonemu przez oskarżonych wynosiła 850 złotych. Ustalenie to ma znaczenie dla określenia wysokości obowiązku naprawienia szkody orzeczonego wobec oskarżonych, tym niemniej nie wpływa w żaden sposób na kwalifikację prawną ich czynu.

Przechodząc do oceny wyjaśnień oskarżonej R. G. (k. 26-27, 44-46, 49-51, 322-325, 329, 330) należy przede wszystkim podkreślić, że w zasadniczym wymiarze potwierdziła ona wersję wydarzeń przedstawioną przez pokrzywdzonego Ł. I., również w zakresie samego czynu inkryminowanego. Przyznała się do zarzucanego jej czynu, zastrzegając jednak, że kwota zabrana pokrzywdzonemu wynosiła tylko 850 złotych, a oskarżony nie posługiwał się żadnym niebezpiecznym narzędziem. Kwestie te zostały omówione powyżej. Ogólnie rzecz biorąc, wyjaśnienia oskarżonej R. G. w ocenie Sadu są konsekwentne, spójne i wiarygodne, stąd też w zakresie w jakim korespondowały i uzupełniały się wzajemnie z zeznaniami pokrzywdzonego, stały się zasadniczą podstawą ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie.

W ocenie Sądu w wyjaśnieniach oskarżonej występują jednak elementy umniejszania jej odpowiedzialności. Przede wszystkim oskarżona przedstawiła siebie jako w zasadzie bierną uczestniczkę zdarzenia, która miała zostać groźbami i przemocą fizyczną zmuszona przez oskarżonego S. M. (1) do wzięcia w nim czynnego udziału. Jednocześnie jednak nie wykluczyła, że tuż przed napaścią zwróciła się do pokrzywdzonego słowami: „Teraz zobaczysz o co tu chodzi” bądź równoznacznymi (k. 324). Pokrzywdzony na rozprawie zeznał także, że oskarżona po zatrzymaniu taksówki przestrzegała go, żeby z niej nie wysiadał, on jednak nie usłuchał (k. 405v). Powyższe zdaniem Sądu wyraźnie wskazuje na czynny, nawet jeśli niechętny czy wymuszony przez oskarżonego, udział oskarżonej R. G. w inkryminowanym zdarzeniu. Z relacji pokrzywdzonego wynika bowiem, że aprobowała stosowanie wobec niego przemocy, w żadnym wypadku nie powstrzymywała oskarżonego S. M. (1), a następnie na polecenie oskarżonego zabrała mu pieniądze i telefon komórkowy. Gdyby faktycznie nie chciała dokonać rozboju na pokrzywdzonym, miała możliwość wyrażenia swojej woli, czego nie uczyniła. Nie można również twierdzić, że obawiała się oskarżonego, tym bardziej, że w tym momencie szarpał się on z pokrzywdzonym i nic jej nie groziło, mogła uciec i wezwać pomoc. Nadto przecież jeszcze tej samej nocy wezwała na interwencję funkcjonariuszy Policji w związku z zachowaniem oskarżonego. Stąd też tej treści jej wyjaśnienia należy ocenić jako próbę umniejszenia swojej odpowiedzialności i przerzucenia jej na oskarżonego S. M. (1).

Osobną sprawą jest kwestia dalszych losów skradzionej gotówki. Oskarżona w toku postępowania utrzymywała, że bezpośrednio po zdarzeniu przekazała je razem z telefonem oskarżonemu S. M. (1). Wyjaśnienia te są wątpliwe w świetle wyjaśnień oskarżonego oraz zeznań jego matki, B. G.. W tym zakresie Sąd nie dał wiary oskarżonej i przyjął, że to ona właśnie zabrała zrabowane pieniądze, które następnie w większej części rozdała swojej matce i matce oskarżonego. Należy wszakże podkreślić, że ustalenie to nie wpływa w istotny sposób na odpowiedzialność karną oskarżonej, gdyż dotyczy wyłącznie kwestii następczych w stosunku do inkryminowanego czynu. Sama okoliczność zaboru pokrzywdzonemu określonej kwoty pieniędzy została przez nią wprost przyznana.

Z kolei wyjaśnienia oskarżonego S. M. (1) (k. 28-29, 38-40, 57-58, 209-210, 320-322, 329, 408) są labilne i obfitują w sprzeczności. Przede wszystkim trzeba zauważyć, że oskarżony ostatecznie nie przyznał się do zarzucanego mu czynu (k. 320v), pomimo przyznania się do niego na posiedzeniu w przedmiocie tymczasowego aresztowania (k. 57). Wielokrotnie zasłaniał się niepamięcią oraz stanem upojenia alkoholowego („mi się film urwał” – k. 321). Jednocześnie jednak był w stanie podać liczne szczegóły inkryminowanego zdarzenia, jak również wydarzeń je poprzedzających, które w zasadniczym kształcie są zgodne z wyjaśnieniami oskarżonej R. G.. Podobnie jak oskarżona, kwestionował przede wszystkim wysokość zrabowanej gotówki oraz użycie noża lub innego niebezpiecznego narzędzia. Na rozprawie kwestionował także sam fakt uderzenia pokrzywdzonego, choć przyznał się do niego na wspomnianym posiedzeniu („ja go przycisnąłem i on mnie, ja go szarpałem” – k. 57) oraz fakt dokonania kradzieży („tych pieniędzy w ogóle nie wzięliśmy” - k. 320), choć chwilę później wskazał, że pieniądze wzięła oskarżona („To jest prawda, że R. wyciągała pieniądze i telefon” - k. 329v).

W ocenie Sądu wyjaśnienia oskarżonego są całkowicie niewiarygodne w zakresie, w jakim nie przyznał się on do zaatakowania, pobicia i zaboru mienia pokrzywdzonego Ł. I.. Wynika to z ich porównania z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, w tym z zeznaniami pokrzywdzonego w części uznanej za wiarygodne oraz z odniesionymi przez niego obrażeniami, jak i częściowo wiarygodnymi wyjaśnieniami oskarżonej R. G.. W tym zakresie Sąd nie dał im wiary i uznał, że służą one jedynie uniknięciu odpowiedzialności karnej. Sąd przyjął zatem, że oskarżony S. M. (1) zainicjował dokonanie rozboju na osobie Ł. I., przy czym czynu tego dopuścił się wspólnie i w porozumieniu z oskarżoną R. G..

Sąd natomiast dał wiarę oskarżonemu w zakresie, w jakim jego wyjaśnienia potwierdzają wersję przedstawioną przez oskarżoną R. G., co dotyczy przebiegu zdarzeń przed popełnieniem czynu, a także wysokości zrabowanej kwoty i braku niebezpiecznego narzędzia.

Oprócz pokrzywdzonego, zeznania w charakterze świadka w niniejszej sprawie złożyły następujące osoby: P. S. (k. 31; 325-326), B. G. (k. 33; 328-330), M. M. (2) (k. 84; 326-327), A. W. (k. 195-196; 327), M. K. (k. 197-198), M. P. (k. 403-404), B. B. (2) (k. 404).

Świadek B. G. (k. 33; 328-330), matka oskarżonego S. M. (1), zeznawała odmiennie w toku postępowania przygotowawczego i na rozprawie sądowej. Istotna różnica polega na tym, że na rozprawie w jej zeznaniach pojawił się wątek krótkiej wizyty oskarżonych w jej mieszkaniu w nocy z dnia 19 na 20 lipca 2014 r. Świadek – po wyjaśnieniu oskarżonej, że pieniądze z rozboju były jej przekazywane (k. 229v) – przyznała, że otrzymała wówczas od oskarżonej 200 złotych „na dzieci”. Okoliczność tę potwierdził również oskarżony S. M. (1). Sąd uznał, że zeznania świadka w tym zakresie są wiarygodne, a wcześniejsze zatajenie tego faktu miało na celu zatajenie okoliczności obciążających oskarżonego. W pozostałym zakresie Sąd również uznał zeznania świadka za wiarygodne, choć niezawierające informacji istotnych z punktu widzenia rozstrzygnięcia sprawy.

Zeznania świadka M. M. (2) (k. 84; 326-327), matki pokrzywdzonego Ł. I., złożone dwukrotnie w toku postępowania są, w ocenie Sądu, spójne i w pełni wiarygodne. Informacje od niej uzyskane mają jednak charakter wiedzy pośredniej i dowodzą jedynie tego, co na temat przedmiotowego zdarzenia mówił jej sam pokrzywdzony. W szczególności świadek nie była w stanie podać precyzyjnych informacji na temat kwoty pieniędzy posiadanej przez pokrzywdzonego przed zdarzeniem ani źródeł ich pochodzenia. Jej zeznania nie przyczyniły się zatem do rozwiania opisanych wyżej wątpliwości z tą kwestią związanych.

Podobnie należy ocenić zeznania świadka P. S. (k. 31; 325-326), sąsiada pokrzywdzonego. Są one w pełni spójne i wiarygodne, nie zawierają jednak istotnych informacji na temat inkryminowanego zdarzenia. Świadek zeznał, że przed dniem zdarzenia widział u pokrzywdzonego większą ilość gotówki pochodzącą ze sprzedaży samochodu marki B., którym pokrzywdzony przyjechał do Polski. Jednak nie potrafił podać, nawet w przybliżeniu, żadnej kwoty. Okoliczność ta wynika również z zeznań świadka M. M. (2) i samego pokrzywdzonego, który jednak wskazał, że za samochód uzyskał kwotę 2.000 złotych. A zatem zeznania świadka P. S. nie mogą być dowodem na rzecz wersji przedstawianej przez pokrzywdzonego, wedle której w dniu zdarzenia miał on przy sobie sumę wielokrotnie większą.

Taką samą wartość dowodową mają zeznania świadka A. W. (k. 195-196; 327), dawnego znajomego pokrzywdzonego, z którym spotkał się w dniu zdarzenia rano w restauracji (...) w centrum handlowym (...) przy ul. (...).

Z kolei świadkowie M. P. (k. 403-404) i B. B. (2) (k. 404) to funkcjonariusze Policji pełniący służbę w dniu zdarzenia na Komisariacie III w G., do którego zgłosił się pokrzywdzony. Świadkowie nie zapamiętali szczegółów tego zgłoszenia, ale świadek M. P. wskazał, że opis zdarzenia i kwota podawana przez pokrzywdzonego były zmienne – świadek gubił się w swoich relacjach. Sąd uznał te zeznania za w pełni wiarygodne.

Świadek M. K. (k. 197-198), z którym pokrzywdzony miał w dniu zdarzenia wypić dwa drinki w lokalu (...) w K. zeznał, że nie pamięta co robił w dniu 19 lipca 2014 r. oraz nie zna osoby o nazwisku Ł. I., nie wykluczył jednak, że zna tą osobę z widzenia. Okoliczność ta nie była istotna dla rozstrzygnięcia sprawy, zaś wedle zapewnienia samego pokrzywdzonego, świadek miał być znajomym jego rodziców.

Poza zeznaniami świadków i wyjaśnieniami oskarżonych, pozostałe dowody w sprawie stanowią dokumenty: dokumentacja medyczna oskarżonego (k. 9-10, 383); protokół okazania wizerunku oskarżonych (k. 11-13, 14-16); protokół przeszukania mieszkania przy ul. (...) (k. 18-19); protokół przeszukania mieszkania przy ul. (...) (k. 19-21); protokół zatrzymania R. G. (k. 22-23); protokół zatrzymania S. M. (1) (k. 24-25); dokumentacja medyczna z leczenia psychiatrycznego S. M. (1) (k. 42); karta karna R. G. (k. 69-71, 280-284); karta karna S. M. (1) (k. 72-73, 287-290); opinia biegłego z zakresu chirurgii ogólnej (k. 83); opinia sądowo-psychiatryczna dot. R. G. (k. 143-147); opinia sądowo-psychiatryczna dot. S. M. (1) (k. 148-151); kwestionariusz wywiadu środowiskowego dot. S. M. (1) (k. 189-190); kwestionariusz wywiadu środowiskowego dot. R. G. (k. 192-193); opinia ustna uzupełniająca biegłego z zakresu chirurgii ogólnej (k. 355-356); dokumentacja medyczna oskarżonego S. M. (1) (k. 365-367); odpis wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach o sygn. III K 1055/06 (k. 140); odpis wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach o sygn. IX K 545/06 (k. 157); odpis wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach o sygn. III K 1205/09 (k. 158-166); odpis wyroku Sądu Rejonowego w Lublińcu o sygn. II K 2512/10 (k. 168); odpis wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach o sygn. IX K 1763/05 (k. 199); odpis wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach o sygn. III K 264/00 (k. 345-346); odpis wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach o sygn. IX K 1763/05 (k. 347). Informacje z nich płynące zostały uwzględnione przy opisie stanu faktycznego oraz w przedstawionej powyżej ocenie dowodów pochodzących ze źródeł osobowych. Sąd nie miał przy tym zastrzeżeń co do ich wiarygodności i autentyczności, co też nie było kwestionowane przez strony.

Sąd uznał powyższe opinie biegłych za w pełni fachowe, przekonujące i wiarygodne. W ocenie Sądu opinie, w tym opinia ustna złożona na rozprawie, są szczegółowe, rzetelne, sporządzone przez kompetentne, posiadające odpowiednie kwalifikacje zawodowe osoby, poprzedzone przeprowadzeniem badań w niezbędnym zakresie oraz analizą dokumentacji i akt sprawy. Wnioski tych opinii zostały należycie uzasadnione, są logiczne, zaś ich treść jest jasna i kompletna. Opinie są wyczerpujące, niesprzeczne i znajdują potwierdzenie w okolicznościach sprawy, co więcej, żadna ze stron ich nie kwestionowała. Zasadnym jedynie stało się, co było sygnalizowane wyżej, dokonanie korekty w zakresie ustalenia dłoni, na której stwierdzono ranę ciętą. Wypada jedynie zauważyć, iż z uzupełnionej przez Sąd dokumentacji medycznej sporządzonej pismem ręcznym (k. 383), nie było zapisu wskazującego na to, na której dłoni ujawniono ranę. Taki zapis pojawił się jedynie w karcie informacyjnej sporządzonej pismem komputerowym (k. 9-10), co w świetle okazanej blizny przez pokrzywdzonego należało potraktować jako oczywistą omyłkę pisarską. Mając to na uwadze Sąd przyjął w powyższym zakresie opinie biegłych i oparł się na nich dokonując ustaleń faktycznych.

Powyższy materiał dowodowy zgromadzony w sprawie pozwolił na poczynienie przez Sąd stanowczych i pozbawionych wątpliwości ustaleń faktycznych w pełni wystarczających do dokonania merytorycznego rozstrzygnięcia.

Kolejno stwierdzić należy, iż obojgu oskarżonym można przypisać winę. Są bowiem osobami dorosłymi, znającymi podstawowe normy jakie obowiązują w społeczeństwie. Mieli również możliwość postąpienia zgodnie z regułami porządku prawnego, jednakże z tej możliwości nie skorzystali i dopuścili się czynu zabronionego. Z powołanych powyżej opinii sądowo-psychiatrycznych wynika jednoznacznie, że oboje oskarżeni mieli w chwili popełnienia czynu w pełni zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia swoich czynów i pokierowania swoim postępowaniem.

Podnoszona przez oskarżonego S. M. (1) okoliczność upojenia alkoholowego, która miała uzasadniać wystąpienie palimpsestu, niepamięci samego zdarzenia jest wysoce nieprawdopodobna wobec faktu zapamiętania przez oskarżonego wielu istotnych szczegółów zdarzenia, które w miarę ujawniania nowych okoliczności oskarżony wprowadzał do swoich wyjaśnień. Oskarżony zna wpływ alkoholu na swój organizm, ma świadomość jego działania odhamowującego. Upojenia alkoholowe, do których okresowo się wprowadza maja charakter typowy, a jego zachowanie wówczas jest zborne, ukierunkowane i wynikające z ujawnianych przez niego cech charakterologicznych. Nadto z opinii sądowo-psychiatrycznej jednoznacznie wynika, iż oskarżony S. M. (1) miał w chwili popełnienia czynu w pełni zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia swoich czynów i pokierowania swoim postępowaniem (k. 148-151).

W świetle powyższego materiału dowodowego Sąd uznał oskarżonych S. M. (1) i R. G. za winnych tego, że w dniu 19 lipca 2014 r. na terenie Parku(...)o w G., działając wspólnie i w porozumieniu, używając przemocy wobec pokrzywdzonego Ł. I. polegającej na tym, że S. M. (1) przewrócił pokrzywdzonego na ziemię, a następnie przytrzymując za szyję dusił go, w wyniku czego pokrzywdzony doznał obrażeń ciała w postaci stłuczenia powłok czaszki, skręcenia szyi, rany ciętej prawej dłoni, otarcia naskórka okolicy lewego kolana i okolicy kolca górnego biodrowego przedniego prawego oraz skręcenia lewego stawu skokowego, czym spowodował naruszenie czynności narządów ciała na okres powyżej 7 dni, po czym zabrali w celu przywłaszczenia telefonu komórkowego marki S. o wartości 1.700 złotych i pieniądze w kwocie 850 złotych na szkodę Ł. I., przy czym S. M. (1) czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat od odbycia w okresie od dnia 15 grudnia 2008 r. do dnia 15 grudnia 2010 r. kary 2 lat pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne z art. 279§1 kk, orzeczonej wyrokiem Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 5 października 2005 r. sygn. akt IX K 1763/05,

to jest przestępstwa z art. 280§1 kk w zw. z art. 157§1 kk przy zast. art. 11§2 kk w zw. z art. 64§1 kk wobec S. M. (1).

W świetle poczynionych ustaleń faktycznych w pierwszej kolejności zasadnym stało się dokonanie zmiany kwalifikacji prawnej w ten sposób, że w miejsce §2 zastosowano §1 przepisu art. 280 k.k. Wynika to z braku posługiwania się przez oskarżonych niebezpiecznym narzędziem w trakcie popełnienia czynu, tak jak początkowo im zarzucano.

Przestępstwo rozboju z art. 280§1 k.k. charakteryzuje się kierunkowością działania sprawcy. Sprawca dokonuje kradzieży, używając do realizacji tego celu przemocy wobec osoby lub groźby natychmiastowego jej użycia albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności.

Jego istota polega na zaborze cudzej rzeczy ruchomej w celu przywłaszczenia przy zastosowaniu szczególnego sposobu działania, skierowanego na osobę – jako środek zawładnięcia rzeczą. Może ono polegać na użyciu przemocy wobec osoby lub groźby jej natychmiastowego użycia. Z kolei użycie przemocy wobec osoby rozumie się jako bezpośrednie zastosowanie gwałtu na osobie, siły fizycznej obezwładniającej pokrzywdzonego w stopniu pozbawiającym go możliwości lub woli przeciwdziałania zaborowi rzeczy. Zgodnie z od dawna utrwalonym w tym zakresie stanowiskiem doktryny i orzecznictwa użycie przemocy musi poprzedzać zabór rzeczy lub nastąpić najpóźniej w trakcie jej używania.

W ocenie Sądu wskazane wyżej znamiona ustawowe przestępstwa rozboju w niniejszej sprawie zostały zrealizowane poprzez wspólne działanie obojga oskarżonych. Niewątpliwie zachowanie oskarżonego S. M. (1) wyczerpało znamię czasownikowe użycia przemocy wobec pokrzywdzonego, natomiast zachowanie oskarżonej R. G. – znamię czasownikowe kradzieży i stanowiły dopełnienie swoich zachowań. Oboje całość zdarzenia traktowali jako swój czyn, zaś zastosowana przemoc miała prowadzić do zaboru mienia, przy czym dodatkowo oskarżony S. M. (2) winien odpowiedzieć za spowodowanie uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego w postaci naruszenia czynności narządów jego ciała na okres przekraczający 7 dni.

Poczynione ustalenia faktyczne prowadzą do jednoznacznego wniosku, że zachowania te zrealizowane zostały wspólnie i w porozumieniu, a więc w ramach współsprawstwa określonego w art. 18§1 k.k. in principio. Nie zmienia tego fakt, że najprawdopodobniej dokonanie przestępstwa zostało zainicjowane przez oskarżonego. Oskarżona R. G. aktywnie współdziałała z nim w trakcie samego zdarzenia (realizując znamiona kradzieży). Ponadto ostrzeżenie pokrzywdzonego przed wysiadaniem z taksówki oraz słowa wypowiedziane do niego bezpośrednio przed napaścią świadczą o tym, że pomiędzy oskarżonymi doszło uprzednio do porozumienia co do popełnienia czynu i każde z nich działało w granicach podziału ról. Porozumienie to jest czynnikiem podmiotowym, który łączy w jedną całość wzajemnie dopełniające się przestępne działania kilku osób, co w konsekwencji pozwala przypisać każdej z nich również i tę czynność sprawczą, którą przedsięwzięła inna osoba współdziałająca świadomie w popełnieniu przestępstwa (por. wyrok SN z dnia 24 maja 1976 r., Rw 189/76, OSNKW 1976, nr 9, poz. 117). W nauce i praktyce prawa nie ulega wątpliwości, że za współsprawcę na gruncie art. 18§1 k.k. może być uznany nie tylko ten, kto wykonuje całość lub część znamion wykonawczych, lecz także ten, którego zachowanie dopełniało zachowanie innych uczestników porozumienia w stopniu, który zgodnie z porozumieniem i podziałem ról współdecydował o popełnieniu przestępstwa (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 stycznia 2014 r. sygn. akt V KK 241/13, por. także A. Marek, Komentarz do art. 18 Kodeksu karnego, Lex 2010). Wreszcie, pośrednio o roli oskarżonej R. G. w dokonanym przestępstwie może świadczyć fakt, iż to ona zabrała zrabowane pieniądze i następnie swobodnie nimi dysponowała, bez sprzeciwu ze strony oskarżonego.

Czyn dokonany przez oskarżonego S. M. (1) należało również objąć kwalifikacją z art. 157§1 k.k. Wynika to z faktu, iż jego działanie spowodowało u pokrzywdzonego obrażenia ciała, które naruszyły prawidłowe działania narządów ciała na okres powyżej 7 dni a poniżej 6 miesięcy. Tymczasem znamię użycia przemocy przewidziane w art. 280§1 k.k. nie zawiera warunku spowodowania efektywnych skutków w zakresie życia lub zdrowia. Innymi słowy, można dokonać rozboju bez spowodowania jakichkolwiek skutków w tym zakresie. Stąd trzeba przyjąć, że pomiędzy przepisami art. 280§1 k.k. i art. 157§1 k.k. zachodzi zbieg rzeczywisty (niepomijalny), co uzasadnia kumulatywną kwalifikację prawną zachowania oskarżonego (por. A. Marek, Komentarz do art. 280 Kodeksu karnego, Lex 2010, por. także: wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 9 stycznia 2014 r. sygn. akt II AKa 459/13).

Nadto oskarżony S. M. (1) przypisanego mu czynu dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa, bowiem popełnił go w ciągu 5 lat od odbycia w okresie od dnia 15 grudnia 2008 r. do dnia 15 grudnia 2010 r. kary 2 lat pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne z art. 279§1 kk, orzeczonej wyrokiem Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 5 października 2005 r. sygn. akt IX K 1763/05 (k. 347).

Zgodnie z art. 53 k.k. Sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Sąd uwzględnia w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy, popełnienie przestępstwa wspólnie z nieletnim, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego.

Mając powyższe na uwadze wymierzając karę oskarżonemu S. M. (1) Sąd zważył, co następuje:

Przypisany oskarżonemu czyn z art. 280§1 k.k. zagrożony jest karą pozbawienia wolności od lat 2 do 12. Ponadto, jako że czyn ten został popełniony w warunkach powrotu do przestępstwa, zgodnie z art. 64§1 k.k. Sąd mógł wymierzyć karę przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę. Bez znaczenia dla zagrożenia karą pozostaje natomiast kumulatywna kwalifikacja czynu oskarżonego z art. 157§1 k.k., gdyż zgodnie z art. 11§3 k.k. w takich przypadkach sąd wymierza karę na podstawie przepisu przewidującego karę najsurowszą. Niemniej jednak skutki związane z naruszeniem czynności narządów ciała spowodowane stosowaniem przemocy przez oskarżonego mają znaczny pływ na ustalenie stopnia społecznej szkodliwości czynu jako całości zachowania oskarżonego.

W niniejszej sprawie stopień winy oskarżonego S. M. (1) ocenić należy jako znaczny. Oskarżony był inicjatorem popełnienia przestępstwa, w czasie jego dokonywania wydawał polecenia współoskarżonej. Zatrzymanie taksówki w wybranym miejscu i zaprowadzenie pokrzywdzonego w głąb parku, w miejsce ustronne i nieuczęszczane, świadczą o całkowicie świadomym i dość starannie zaplanowanym charakterze jego działania.

Również stopień szkodliwości społecznej czynu – rozboju dokonanego przy użyciu przemocy – trzeba określić jako znaczny, w szczególności, że pokrzywdzony odniósł w wyniku tego zdarzenia obrażenia ciała. Świadczą o tym po pierwsze opisane powyżej okoliczności czynu, jak i działanie z niskich pobudek, chęci wzbogacenia się kosztem pokrzywdzonego. Wskazać przy tym należy, że jeszcze przed rozbojem oskarżony przez kilka godzin przebywał w towarzystwie pokrzywdzonego, pił zakupiony przez niego alkohol, otrzymał od niego produkty spożywcze o łącznej wartości ponad 200 złotych, po czym wykorzystał zaufanie pokrzywdzonego i dokonał na jego osobie rozboju. Wykazał się tym samym szczególnym lekceważeniem norm społecznych.

Na niekorzyść oskarżonego należało również poczytać jego uprzednią wielokrotną karalność, negatywną opinię z miejsca zamieszkania, działanie pod wpływem alkoholu, a także naruszenie porządku prawnego w niedługim czasie po opuszczeniu jednostki penitencjarnej, co sprawia, że oskarżonego należy uznać za sprawcę wysoce zdemoralizowanego i odpornego na działania resocjalizacyjne podejmowane wobec niego podczas poprzednio wykonywanych kar pozbawienia wolności.

Określając wymiar kary, Sąd miał głównie na uwadze właściwości i warunki osobiste oskarżonego – w szczególności jego dotychczasowy sposób życia i liczne konflikty z prawem. Wobec tego orzeczona kara musiała być obliczona na wzbudzenie w oskarżonym przekonania o nieopłacalności naruszania porządku prawnego, a w szczególności uświadomienia mu, że negatywne skutki popełnianych przestępstw przekraczają płynące z tego korzyści.

Podkreślić należy, że przedmiotowego przestępstwa oskarżony dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa określonych w art. 64§1 k.k. ponieważ był uprzednio wielokrotnie skazany, w tym za umyślny czyn podobny. Oskarżony otrzymał zatem już wcześniej liczne ostrzeżenia od organów wymiaru sprawiedliwości, jednakże okazały się one każdorazowo niewystarczające aby uświadomić mu naganność i karygodność takiego zachowania. Przesądza to jednoznacznie o wysoce negatywnej ocenie sposobu życia oskarżonego S. M. (1) przed popełnieniem przestępstwa. Stąd kara, by odniosła swoje cele, musi być orzeczona w wymiarze wyższym, aniżeli dolne zagrożenie za tego typu występek, co więcej musi być ukierunkowana na realizację celu zapobiegawczego, który w niniejszym wypadku polegać winien na izolacji oskarżonego od społeczeństwa.

W świetle powyższego Sąd orzekł wobec oskarżonego S. M. (1) karę pozbawienia wolności na okres 4 lat. Jej wymiar, wprawdzie bliższy dolnej granicy ustawowego zagrożenia, w ocenie Sądu sprawia, że można oczekiwać, że resocjalizacja w warunkach zakładu karnego przyniesie oczekiwane skutki, w szczególności spełni wobec oskarżonego S. M. (1) cele zapobiegawcze i wychowawcze, a także cele prewencji ogólnej. Wskazać bowiem należy, iż obecnie oskarżonemu wprowadzono kary pozbawienia wolności do wykonania, których koniec przypada na dzień 21 stycznia 2020 r. (k. 205).

Równocześnie wymagania kary w zakresie prewencji generalnej zostaną także spełnione, gdyż kara będzie pozytywnie oddziaływała na potencjalnych sprawców, jak również na osoby funkcjonujące w tym samym środowisku co oskarżony, poprzez odstraszanie ich i kształtowanie postawy społecznie akceptowanej oraz uświadomienie społeczeństwu, że każdy ponosi odpowiedzialność karną za popełnione przestępstwo.

W toku postępowania wobec oskarżonego S. M. (1) zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Jednakże od dnia jego zastosowania, to jest od dnia 21 lipca 2014 r. rozpoczął on odbywanie kary pozbawienia wolności orzeczonej innym wyrokiem, której koniec przypada na dzień 21 lipca 2016 r. (k. 68). Z tego względu Sąd nie mógł mu zaliczyć okresu tymczasowego aresztowania na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności.

Skradzione pokrzywdzonemu mienie w postaci pieniędzy i telefonu nie zostało odzyskane, nie została zatem naprawiona wyrządzona przestępstwem szkoda majątkowa. Wysokość tej szkody została przez Sąd ustalona na łączną kwotę 2.550 złotych. Na sumę tę składa się wartość pieniędzy w kwocie 850 zł oraz wartość telefonu równa 1.700 złotych. Należy wskazać, że pokrzywdzony Ł. I. w trakcie zeznań na rozprawie złożył ustnie wniosek o orzeczenie obowiązku naprawienia szkody (k. 407). W tej sytuacji Sąd wobec treści art. 46§1 k.k. był zobligowany zobowiązać oskarżonych S. M. (1) i R. G. do naprawienia pozostałej szkody poprzez zapłatę solidarnie kwoty 2.550 złotych na rzecz pokrzywdzonego Ł. I.. Na marginesie można zauważyć, że kwota ta znacząco różni się od kwoty, której żądał pokrzywdzony. Wynika to z poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych i było już przedmiotem obszernych rozważań. Z kolei zastosowanie tego środka karnego ma na celu uświadomienie oskarżonym jakiej wartości wyrządzili szkodę, a która winna zostać przez nich wyrównana.

Oskarżony S. M. (1) korzystał na etapie postępowania przygotowawczego i sądowego z udzielonej z urzędu pomocy prawnej przez adw. W. G.. Koszty obrony nie zostały opłacone, a zatem Sąd na zasadzie art. 29 ust. 1 ustawy Prawo o adwokaturze zasądził na rzecz adw. W. G. kwotę brutto 1.549,90 zł (łącznie z należnym 23% podatkiem VAT). Sąd miał na uwadze również ilość dni, w których toczyła się rozprawa.

Orzekając o kosztach postępowania Sąd miał na uwadze sytuację osobistą i materialną oskarżonego S. M. (1), a także fakt, iż w perspektywie odbywania długoletnich kar pozbawienia wolności nie będzie on mieć możliwości zgromadzenia stosownych środków, stąd na zasadzie art. 624§1 kpk i art. 17 ust. 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych, obciążając nimi Skarb Państwa.