Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ka 171/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 maja 2015 r.

Sąd Okręgowy w Siedlcach II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:

SSO Dariusz Półtorak

Sędziowie:

SSO Jerzy Kozaczuk (spr.)

SSO Teresa Zawiślak

Protokolant:

sekr. sądowy Agnieszka Wierzbicka

przy udziale Prokuratora Luby Fiłoc

po rozpoznaniu w dniu 15 maja 2015 r.

sprawy S. I.

oskarżonego o przestępstwo z art. 178 a §1 kk

na skutek apelacji, wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Garwolinie

z dnia 14 stycznia 2015 r. sygn. akt II K 518/13

zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy, uznając apelację za oczywiście bezzasadną; zasądza od oskarżonego S. I. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 120 zł tytułem kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

Sygn. akt II Ka 171/15

UZASADNIENIE

S. I. oskarżony został o to, że w dniu 04 maja 2013 roku
w miejscowości T. gm. W. w woj. (...), kierował po drodze publicznej samochodem osobowym m-ki C. (...) o nr rej. (...) będąc w stanie nietrzeźwym 0,39 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu,

tj. o czyn z art. 178a § 1 kk.

Wyrokiem z dnia 14 stycznia 2015 roku, sygn. akt II K 518/13, Sąd Rejonowy
w Garwolinie:

I.  na podstawie art. 66 § 1 kk w zw. z art. 67 § 1 kk postępowanie karne wobec oskarżonego S. I. warunkowo umorzył na okres próby wynoszący 1 rok;

II.  na podstawie art. 67 § 3 kk w zw. z art. 39 pkt 7 kk orzekł wobec oskarżonego S. I. świadczenie pieniężne w wysokości 1000 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej;

III.  na podstawie art. 67 § 3 kk w zw. z art. 39 pkt 3 kk orzekł wobec oskarżonego S. I. zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 1 roku;

IV.  na podstawie art. 63 § 2 kk zaliczył oskarżonemu na poczet orzeczonego w pkt III środka karnego okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 04 maja 2013 roku do dnia 4 maja 2014 r.;

V.  zasadził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 50 zł tytułem opłaty oraz obciążył go wydatkami postępowania w kwocie 370,79 zł.

Apelację od powyższego wyroku wniósł oskarżony i zaskarżając powyższe orzeczenie
w całości, zarzucił mu:

1.  obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia:

- tj. art. 170 § 2 5 kpk, art. 167 kpk poprzez bezzasadne oddalenie złożonego wniosku dowodowego oraz nie przeprowadzenie dowodu z przesłuchania biegłego z zakresu metrologii złożonego w trakcie rozprawy w dniu 14.01.2015r.

- tj. uniemożliwienie powołania policjantów z posterunku w W. na świadków na okoliczności zdarzenia poszukiwania dowodu rejestracyjnego mojego samochodu naruszenie art. 410 kpk co uniemożliwiło wykazanie braku wiarygodności policjantów M. O. i M. J.
z Wydziału Ruchu Drogowego G.,

- tj. uniemożliwienie powołania na świadka policjanta prowadzącego postępowanie w sprawie, celem wykazania, że policja dokonała fałszerstwa protokołu z badania alkomatem oraz umożliwiła zapoznanie się z moimi zeznaniami przez funkcjonariuszy z (...) G. przed ich formalnym przesłuchaniem co narusza art. 410 kpk,

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzekania, mający wpływ na treść tego orzeczenia, poprzez błędne przyjęcie, iż w chwili kontroli znajdował się w stanie nietrzeźwości podczas gdy zgromadzony materiał dowodowy tego nie potwierdza.

W następstwie tak sformułowanych zarzutów oskarżony wniósł o uchylenie wyroku
w całości i umorzenie postępowania.

W toku rozprawy odwoławczej oskarżony poparł apelację i wniosek w niej zawarty, ewentualnie wniósł o uniewinnienie. Prokurator wniósł o nieuwzględnienie apelacji
i utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja oskarżonego jest bezzasadna i to w stopniu oczywistym.

Analiza treści środka odwoławczego prowadzi do wniosku, że pomimo, iż skarżący zarzuca oprócz obrazy przepisów postępowania karnego, także błąd w ustaleniach faktycznych, to de facto w ramach zarzutu opartego na podstawie odwoławczej z art. 438 pkt 3 kpk, przede wszystkim zarzuca Sądowi a quo dokonanie błędnej oceny dowodów (tzw. "błąd dowolności"), przeprowadzonej z naruszeniem art. 7 kpk. Mając na uwadze, że uchybienia natury procesowej w zakresie postępowania dowodowego mogą być i zazwyczaj są przyczyną popełnienia przez sąd uchybienia w postaci błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, przeto Sąd Okręgowy w pierwszej kolejności odniesie się do wskazywanych w apelacji uchybień stanowiących naruszenie przepisów postępowania.

Treść apelacji wskazuje na to, że zdaniem skarżącego Sąd Rejonowy nie zrealizował poprawnie podstawowych obowiązków, od których zależy prawidłowość rozstrzygnięcia, mianowicie nie przeprowadził zgodnie z przepisami postępowania karnego dowodów zawnioskowanych przez oskarżonego, jak również nie przeprowadził z urzędu wszelkich dowodów potrzebnych do ustalenia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia o winie oskarżonego lub jego niewinności oraz błędnie ocenił całokształt okoliczności ujawnionych
w toku rozprawy głównej. Zdaniem autora apelacji, Sąd I instancji gromadząc dowody dopuścił się naruszenia przepisów art. 170 § 2 i 5 kpk, art. 167 kpk i art. 410 kpk, a oceniając zebrane dowody przekroczył granice sędziowskiej swobody ocen, wynikającej z treści art. 7 kpk.

Szczegółowa analiza zgromadzonego materiału dowodowego, a także analiza przedstawionych w uzasadnieniu wyroku motywów, jakimi kierował się Sąd I instancji oceniając zebrany materiał dowodowy, uzasadnia wniosek, iż zarzuty naruszenia powyższych przepisów są chybione i miały one charakter głównie polemiczny w stosunku do prawidłowych i nie budzących wątpliwości ocen i ustaleń Sądu I instancji. Sąd Rejonowy przeprowadził postępowanie w sposób zasługujący na pełną akceptację. Sąd I instancji, wbrew wywodom apelacji, w prawidłowy sposób zebrał kompletny materiał dowodowy, wyjaśniając wszystkie istotne okoliczności sprawy, a ocena dowodów dokonana została
z poszanowaniem zasady obiektywizmu i nie wykazuje błędów logicznych oraz nie wykracza poza ramy swobodnej oceny dowodów chronionej przepisem art. 7 kpk. Ustalony na podstawie wiarygodnych dowodów stan faktyczny odzwierciedla rzeczywisty przebieg zdarzenia.

Bezsporne jest w niniejszej sprawie, że oskarżony S. I. w dniu
4 maja 2013 roku około godz. 18.45 w miejscowości T., kierował samochodem marki C. (...) o nr rej. (...). Wtedy to zatrzymany został do kontroli drogowej przez funkcjonariuszy Policji M. O. i M. J.. W toku tej kontroli, S. I. poddany został badaniom na stan trzeźwości. Pierwsze badanie wykonano testerem Alcoblow, a następne dwa badania urządzeniem A.o numerze seryjnym (...), którego wyniki wskazywały, że S. I. znajduje się
w stanie nietrzeźwości na poziomie 0,39 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu o godzinie 18.51 oraz 0,41 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu o godzinie 19.07.

Biorąc pod uwagę przyjętą przez oskarżonego linię obrony, dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy konieczne było ustalenie, czy istotnie wynik uzyskany w toku powyższych badań stanu trzeźwości S. I. wskazywał rzeczywistą zawartość alkoholu
w organizmie oskarżonego, czy może istniały czynniki, związane ze sposobem przeprowadzenia badania, jak również z działaniem samego urządzenia A., które czyniły ten pomiar niewiarygodnym.

W ocenie Sądu II instancji, powyższe okoliczności Sąd Rejonowy wyjaśnił
w sposób jednoznaczny i słusznie ustalił, że oskarżony kierując samochodem osobowym
w dniu 4 maja 2013 roku znajdował się w stanie nietrzeźwości uwidocznionym na urządzeniu pomiarowym A.oraz że choć odmówił on podpisania protokołu z badania, to nie kwestionował jego wyników, w szczególności poprzez żądanie przeprowadzenia badań krwi.

Jak wynika z lektury pisemnych motywów zaskarżonego wyroku, ustalenia powyższe Sąd Rejonowy poczynił przede wszystkim na podstawie zeznań funkcjonariuszy Policji M. O. (k. 17-18, 75-76v) oraz M. J. (k. 15, 74-75), a także dokumentów w postaci protokołu z przebiegu badania stanu trzeźwości S. I. wraz z wydrukiem z badania i świadectwem wzorcowania urządzenia A., numer fabryczny (...) (k. 2-3v), instrukcji obsługi urządzenia A.wersja 711 (k. 60-70, 79-98), stenogramów z odsłuchów nagrań (k.153-159), a także na podstawie informacji uzyskanych z firmy (...) (k. 177, 182, 203).

Zdaniem Sądu II instancji, wbrew temu, co twierdzi autor apelacji, wymienione wyżej dowody, były wystarczające do wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności sprawy, dlatego już w tym miejscu stwierdzić należy, iż zarzuty skargi apelacyjnej dotyczące oddalenia wniosku dowodowego złożonego przez oskarżonego na rozprawie oraz zaniechania przeprowadzenia wskazanych w apelacji dowodów z urzędu, są całkowicie chybione. Żaden
z tych zarzutów nie dotyczył takiego dowodu, którego zawartość informacyjna mogłaby mieć istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia, przy czym apelujący nie wykazał w przekonujący sposób, że w odniesieniu do któregoś z tych dowodów powyższa ocena mogłaby lub powinna być odmienna.

Jeśli chodzi o poprawność oceny dowodów, które legły u podstaw ustalonego stanu faktycznego, to oskarżony w apelacji nie zdołał wykazać Sądowi I instancji uchybień w tym zakresie. Prezentując wyniki własnej analizy dowodów i przekonując, że dowody zgromadzone w sprawie nie mogą dowodzić tego, iż jechał on samochodem w stanie nietrzeźwości udokumentowanym przez urządzenie pomiarowe A. , oskarżony próbował podważać wszystkie nie odpowiadające mu dowody, jedynie przeciwstawiając im własną wersję wydarzeń.

W ocenie Sądu odwoławczego, prawidłowość negatywnej oceny wiarygodności wyjaśnień oskarżonego, wbrew jego twierdzeniom, nie budzi żadnych wątpliwości. Sąd
I instancji umotywował należycie, dlaczego dowód z wyjaśnień oskarżonego
w zasadniczej części odrzucił jako niewiarygodny. Mając na uwadze argumentację zawartą
w środku odwoławczym wskazać należy, iż to, że oskarżony w toku całego postępowania konsekwentnie i spójnie zaprzeczał, by miał dopuścić się zarzucanego mu czynu, przedstawiając własną wersję zdarzeń, stanowi dalece niewystarczający argument dla przyjęcia, że stanowisko Sądu orzekającego jest błędne. Przedstawianie przez oskarżonego stałej linii obrony, samo w sobie nie może jeszcze świadczyć o tym, że wyjaśnienia takie należało ocenić jako wiarygodne. To, że nie zasługują one na wiarę nie może budzić jakichkolwiek zastrzeżeń, skoro znajdują one wystarczające zaprzeczenie w zeznaniach świadków oraz dowodach z dokumentów uznanych za wiarygodne, w tym zasługującej na uwzględnienie opinii retrospektywnej, której oskarżony w toku postępowania nie kwestionował (k. 172v), a nie korelują one z żadnym dowodem zgromadzonym w sprawie.
W tym zakresie w szczególności wbrew twierdzeniom skarżącego zeznania świadków K. G. i A. K. (1)nie mogły stanowić dowodu na to, że nie znajdował się on w stanie nietrzeźwości w dniu 4 maja 2013 roku. Zeznania A. K. (1) nie zawierają żadnych stwierdzeń, na podstawie których można by było wyprowadzać wniosek o jego obserwacjach na temat stanu trzeźwości oskarżonego w dniu zdarzenia. Z kolei odnośnie zeznań świadka K. G. wskazać należy,
iż wbrew wywodom oskarżonego, Sąd Rejonowy nie uznał ich za niewiarygodne, a jedynie słusznie ocenił, że to iż nie czuł on od oskarżonego alkoholu, mogło wynikać z tego,
że chwilę wcześniej sam spożywał piwo, a to mogło w znaczący sposób utrudnić, a wręcz uniemożliwić mu wyczucie alkoholu od oskarżonego. Ponadto istotnym jest, że żaden z ww. świadków nie był bezpośrednim obserwatorem zdarzeń związanych z przeprowadzaniem przez funkcjonariuszy Policji badania oskarżonego urządzeniem A.. Podobnie
z resztą jak, świadek J. Z., do którego odnosi się w apelacji skarżący. Sąd Rejonowy słusznie uznał jego zeznania za wiarygodne jednocześnie zwracając uwagę na to, że nie widział on przebiegu badania oskarżonego na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Wbrew poglądowi oskarżonego zeznania tego świadka nie podważają wiarygodności funkcjonariuszy Policji i nie stanowią dowodu na bezprawne ich działanie związane
z zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego jego samochodu.

Przechodząc do omówienia dowodów na podstawie, których Sąd Rejonowy ustalił najważniejsze okoliczności niniejszej sprawie, należy ustosunkować się w pierwszej kolejności do dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny zeznań funkcjonariuszy Policji M. O. oraz P. J..

Świadkowie M. O. i P. J., zarówno w toku postępowania przygotowawczego, jak również przed sądem, szczegółowo opisali przebieg kontroli drogowej i przebieg badania stanu trzeźwości oskarżonego. Z ich zeznań jednoznacznie wynika, że w dniu 4 maja 2013 roku w miejscowości T. zatrzymali do kontroli drogowej, kierującego samochodem osobowym marki C. (...), który najpierw poddany został wstępnemu testowi na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu za pomocą urządzenia AlcoBlow, a następnie dwukrotnie zbadany został urządzeniem A., a wyniki tych badań wskazały, że znajduje się on w stanie nietrzeźwości, czego badany nie kwestionował, mówiąc nawet że tego dnia spożywał piwo.

Jak wynika z pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku, Sąd Rejonowy dokładnie przeanalizował zeznania powyższych świadków, zwracając uwagę na najistotniejsze kryteria oceny ich wiarygodności zestawiając je wzajemnie oraz z dowodami przeciwnymi. Warto zauważyć, że Sąd orzekający nie pozostał zupełnie bezkrytyczny wobec zeznań M. O., bowiem nie uwzględnił jego stwierdzenia, że w urządzeniach typu A.nie są używane jednorazowe baterie, ponieważ okoliczności tej przeczy informacja nadesłana z KPP w G.. Sąd Rejonowy słusznie jednak przyjął, iż okoliczność ta nie mogła samodzielnie podważyć wiarygodności badań przeprowadzonych urządzeniem A.w stosunku do oskarżonego. Podkreślić przy tym należy, iż nie narusza przepisu art. 7 kpk sytuacja, gdy Sąd odmówił wiary fragmentowi zeznań świadka, a uznał je
za wiarygodne w pozostałej części, skoro logicznie uzasadnił - opierając się na całokształcie zebranego w sprawie materiału dowodowego - przyczyny takiej oceny tego dowodu, a taka sytuacja miała miejsce w niniejszej sprawie (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie
z dnia 28 listopada 2012 r., II AKa 248/12, LEX nr 1237273).

Tak przeprowadzona analiza oraz treść tych dowodów, powodują, iż Sąd odwoławczy wyraża tożsame, co Sąd Rejonowy przekonanie, że brak jest podstaw, by wątpić
w prawdziwość okoliczności podanych przez świadków.

W ocenie Sądu II instancji, depozycje świadków M. O. i P. J. zasługiwały na uwzględnienie, ponieważ są one logiczne, niezmienne
i stanowcze, zaś z uwagi na spójność w ich relacjach nie sposób odmówić im wiary. Lektura uzasadnienia wskazuje, że dokonana w tym zakresie ocena jest wszechstronna, wnikliwa,
a nie dowolna, jak to widzi skarżący.

Sąd II instancji nie znalazł racjonalnych powodów, dla których policjanci mieliby pomawiać oskarżonego o zachowanie, które nie miało miejsca, czy też celowo mieliby dokonać pomiaru stanu jego trzeźwości w sposób, który miałby być dla niego niekorzystny. Świadkowie nie byli w żaden sposób emocjonalnie nastawieni do oskarżonego, jak również do sprawy w sensie korzyści z określonego rozstrzygnięcia. Nic nie wskazuje na to by mieli oni jakikolwiek interes osobisty w bezpodstawnym obciążaniu oskarżonego, dla którego przecież są osobami obcymi i nie mieli z nim nigdy żadnego kontaktu. Tego rodzaju okoliczności nie przedstawił autor apelacji. Nie ma też powodu by twierdzić, że świadkowie ze złośliwości bezpodstawnie obciążali oskarżonego błędnym wynikiem badania stanu jego trzeźwości, nie mając pewności, co do prawidłowości dokonanego badania. Zdaniem Sądu
II instancji, funkcjonariusze Policji nie mieli zatem żadnego innego motywu do złożenia określonej treści zeznań, niż wola przedstawienia rzeczywistego przebiegu zdarzenia będącego przedmiotem osądu.

Oskarżony podważając zeznania świadków M. O. i P. J. nie podał żadnych zasługujących na uwzględnienie powodów, które mogłyby doprowadzić do ich zdyskredytowania. Prowadzi jedynie polemikę z oceną Sądu Rejonowego mającą na celu ich wyeliminowanie z procesu. Przypomnieć należy więc, iż ustanowiony w art. 7 kpk obowiązek dokonywania oceny wiarygodności dowodów w oparciu o wskazane w nim kryteria, dotyczy nie tylko Sądu orzekającego, ale także skarżącego, który zmierza do podważenia zasadności rozstrzygnięcia poprzez zanegowanie oceny dowodów stanowiących jego podstawę. Skarżący dążąc do zdyskredytowania depozycji świadków powołał się jedynie na gołosłowne twierdzenia, nie mające pokrycia w materiale dowodowym, wywodząc,
że zeznania funkcjonariuszy Policji są przygotowane na potrzeby niniejszego postępowania aby odsunąć od siebie oskarżenia o próbę wymuszenia od niego łapówki oraz sugerując,
że złożyli nieprawdziwe zeznania, ponieważ dokonali oni fałszerstwa protokołu badania alkomatem oraz bezprawnego zatrzymania mu prawa jazdy bez sporządzenia pokwitowania.

W ocenie Sądu II instancji, w niniejszej sprawie nie ma żadnych podstaw do twierdzenia, że którakolwiek z okoliczności, na które powołał się skarżący miała miejsce. Odnosząc się do kwestii zatrzymania oskarżonemu prawa jazdy, to działanie funkcjonariuszy Policji,
w sytuacji ujawnienia nietrzeźwego kierowcy, polegające na zatrzymaniu mu prawa jazdy
za pokwitowaniem, jest postępowaniem standardowym i nie ma żadnych podstaw
do twierdzenia, że w tym przypadku funkcjonariusze Policji postępowali w sposób odmienny. Fakt, że na pokwitowaniu znajdującym się w aktach sprawy, nie ma podpisu oskarżonego, spowodowany jest jedynie jego zachowaniem, polegającym na odmowie umieszczenia na nim podpisu, a nie faktem, że dokument ten nie został sporządzony przy zatrzymaniu mu prawa jazdy i nie został mu przedstawiony wówczas do podpisu.

Z twierdzeniami oskarżonego, że treść zeznań funkcjonariuszy Policji podyktowana była zamiarem ukrycia ich bezprawnego działania, związany jest wywiedziony w pkt 1 apelacji zarzut naruszenia art. 410 kpk. Jak wynika z jego treści, zdaniem skarżącego, Sąd Rejonowy dopuścił się obrazy tego przepisu, poprzez uniemożliwienie mu powołania na świadków policjantów z posterunku w W. na okoliczności poszukiwania dowodu rejestracyjnego jego samochodu, co uniemożliwiło mu wykazanie braku wiarygodności policjantów M. O. oraz M. J., a także uniemożliwienie mu powołania na świadka policjanta prowadzącego postępowanie w sprawie, celem wykazania, że policja dokonała fałszerstwa protokołu z badania alkomatem oraz umożliwiła zapoznanie się z jego zeznaniami przez funkcjonariuszy z (...) G. przed ich formalnym przesłuchaniem.

Zarzut powyższy jako oczywiście bezzasadny nie zasługiwał na uwzględnienie. Przede wszystkim trudno stwierdzić co oskarżony rozumie przez stwierdzenie, że Sąd Rejonowy uniemożliwił mu przeprowadzenie powyższych dowodów, w sytuacji gdy akta sprawy
nie wskazują na to, aby oskarżony w toku postępowania składał wnioski dowodowe
o przesłuchanie osób, o których mowa w zarzucie. Brak aktywności w tym zakresie w toku rozprawy, a także treść omawianego zarzutu, prowadzą do wniosku, że podniesiony zarzut służy jednie pozornemu wzmocnieniu jego przekonywalności.

Oczywiście oskarżony, mimo swojej bierności procesowej, może podnosić zarzut odwoławczy, że Sąd I instancji wskutek nieprzeprowadzenia dowodów, o których istnieniu wiedział i które mógł przeprowadzić, zrekonstruował okoliczności popełnienia przestępstwa w sposób sprzeczny z ich rzeczywistym przebiegiem, co miało realny wpływ na treść wyroku. W takim jednak wypadku oskarżony ma obowiązek wykazać jego wartość, przydatność
i niezbędność w procesie poznania faktów prawdziwych. Warto podkreślić, że Sąd nie ma powinności poszukiwania i przeprowadzania z urzędu, a także na wniosek stron, każdego dowodu, który może pozostawać w jakimś związku z przedmiotem postępowania. Powinność taka powstaje wtedy tylko, gdy dowód, o którym Sąd powziął informację i który jest możliwy do przeprowadzenia, może mieć istotne w sprawie znaczenie, a zaniechanie jego przeprowadzenia rodzi realne ryzyko dokonania błędnych ustaleń faktycznych i wydania błędnego rozstrzygnięcia kończącego postępowanie w sprawie. Taka sytuacja w niniejszym postępowaniu w odniesieniu do dowodów, o których mowa w omawianym zarzucie apelacyjnym, nie zaistniała. Treść zarzutu i jego uzasadnienia wskazują, że skarżący za pomocą tych dowodów zmierzał całkowicie bezpodstawnie do wykazania składania fałszywych zeznań przez funkcjonariuszy Policji w zakresie zatrzymania jego dowodu rejestracyjnego, sfałszowania przez nich protokołu badania stanu jego trzeźwości, a także dostosowania przez funkcjonariuszy Policji ich zeznań do treści wyjaśnień oskarżonego, które składał jako podejrzany w postępowaniu przygotowawczym. W odniesieniu do tej ostatniej okoliczności zauważyć należy, iż twierdzenia skarżącego, że policjanci przed ich formalnym przesłuchaniem zostali zapoznani przez funkcjonariusza Policji prowadzącego postępowanie z treścią jego wyjaśnień, stanowi jedynie wyraz determinacji w wykazaniu swojej racji, bez względu na jednoznaczną wymowę materiału dowodowego. Zauważyć bowiem należy, że S. I. przesłuchany został w charakterze podejrzanego w dniu 26 maja 2013 r. (k.20-21), a zatem znacznie później niż pierwsze zeznania w tej sprawie składali funkcjonariusze Policji, tj. M. J., który zeznania złożył w dniu 17 maja 2013r. (k.15-16) oraz M. O., który został przesłuchany w dniu 19 maja 2013 r. (k. 17-18). Świadkowie nie mogli zatem sugerować się w toku składanych zeznań, treścią wyjaśnień podejrzanego, bowiem takich wyjaśnień w materiale dowodowym sprawy jeszcze nie było.

Biorąc pod uwagę powyższe, nie mógł okazać się skuteczny zarzut nie przesłuchania policjantów z Posterunku Policji w W. oraz funkcjonariusza Policji prowadzącego postępowanie przygotowawcze w tej sprawie, bowiem w niniejszym postępowaniu przeprowadzenie tych dowodów nie mogło mieć żadnego znaczenia dla ustalenia okoliczności istotnych dla jej rozstrzygnięcia. W odniesieniu do wskazywanego przez skarżącego, jako naruszonego, przepisu art. 410 kpk, zważyć trzeba, że w myśl tego przepisu podstawę wyroku stanowić może tylko całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej. Oskarżony nie wskazał na takie ustalenia, które Sąd oparł na dowodach nieujawnionych na rozprawie, ani na takie okoliczności, które zostały na rozprawie ujawnione, mogły mieć istotne w sprawie znaczenie, a zostały przez Sąd pominięte. Sąd odwoławczy również takich okoliczności nie dostrzegł.

Skoro zatem jedynym kryterium jakim posłużył się skarżący dla wykazania niewiarygodności świadków M. O. i P. J., miała być chęć ukrycia przez nich własnych bezprawnych zachowań, to stanowisko skarżącego, z przyczyn wyżej opisanych, nie mogło przynieść oczekiwanego przez niego rezultatu.

Sąd odwoławczy nie podzielając zatem zaprezentowanej przez skarżącego krytycznej oceny zeznań świadków M. O. oraz P. J., za w pełni zasadne uznał czynienie ustaleń faktycznych w oparciu o spójne i konsekwentne ich relacje. Tym bardziej, że o wiarygodności powyższych świadków w zakresie opisanych wyżej ustaleń, świadczy nie tylko zbieżność w ich niezmiennych relacjach, ale również fakt, iż korespondują one z informacjami wynikającymi z protokołu z przebiegu badania stanu trzeźwości S. I. wraz z wydrukiem z badania i świadectwem wzorcowania urządzenia A., numer fabryczny (...) (k. 2-3v) oraz pośrednio ze stenogramem
z odsłuchów nagrań rozmów S. I. z dyżurnym KPP w G. (k.153-159).

Skarżący dążąc do zdyskwalifikowania niekorzystnych dla niego dowodów konsekwentnie w apelacji dążył również do podważenia i ww. dowodów, które niewątpliwie mają jednoznacznie niekorzystną dla niego wymowę.

Jak już wyżej wskazano, sugestie skarżącego o sfałszowaniu protokołu z badania stanu jego trzeźwości, są jedynie jego bezpodstawnymi twierdzeniami. Istotne jest, że w protokole tym wyniki badania wpisane są zgodnie z wydrukiem z urządzenia A., ponadto nie budzą żadnych wątpliwości zawarte w nim informacje co do czasu, miejsca czynności, osób w niej uczestniczących, a nawet treści oświadczenia badanego o spożytym tego dnia alkoholu, któremu w toku postępowania przecież nie zaprzeczył, choć okazało się one nieprawdziwe co do ilości i czasu spożycia alkoholu. Na marginesie, w tym miejscu zauważyć należy, iż gdyby funkcjonariusze Policji dążyli do bezprawnego obciążenia oskarżonego poprzez m.in. sfałszowanie przedmiotowego protokołu, umieściliby w nim zapis o znacznie większej ilości spożytego przez niego alkoholu. Niewątpliwie wykorzystując swoją wiedzę i doświadczenie zawodowe mogli przypuszczać, że 1 piwo spożyte około
3 godziny przed badaniem, nie mogło skutkować tak wysokim stężeniem alkoholu
w organizmie S. I., w chwili jego badania i to w tendencji wzrostowej. Mimo to, w protokole widnieje zapis o spożyciu przez niego piwa w ilości 0,5 litra w godz. 15-16, co świadczy jedynie o tym, że został on sporządzony rzetelnie, w sposób odpowiadający rzeczywistemu przebiegowi czynności. Zwracając uwagę na treść protokołu
z przebiegu badania stanu trzeźwości S. I. urządzeniem elektronicznym
z dnia 4 maja 2013 roku, zauważyć jednak należy, że choć jego autentyczność nie budzi żadnych wątpliwości, to istotnie nie spełnia on wszystkich wymogów formalnych jakim powinien odpowiadać protokół z tej czynności. Nie zawiera on podpisu osoby uczestniczącej w czynności, tj. badanego S. I. i nie zawiera jednocześnie wzmianki, o której mowa w art. 121 kpk, wyjaśniającej przyczynę braku podpisu. Stwierdzić jednak należy,
iż powyższy wada tego protokołu, była omawiana w zeznaniach świadków M. O. oraz P. J. i okoliczności te zostały wyjaśnione przez Sąd meriti.
Z wiarygodnych zeznań świadków wynika, że choć S. I. nie kwestionował zaprezentowanych mu wyników badań, wpisanych do protokołu, to nie podał on przyczyny tego, że nie podpisze protokołu, stwierdził tylko, że niczego nie podpisze i wyszedł
z radiowozu (k.15v, 18, 75, 76).

W tym stanie rzeczy uznać należy, że wzmianka, o której mowa w art. 121 kpk zastąpiona została treścią zeznań wymienionych świadków. Skoro zaś tak, to przedmiotowy protokół podlegał ocenie jako dowód i Sąd I instancji oceny tej dokonał w sposób, który nie budzi zastrzeżeń Sądu odwoławczego. Ocena te dotyczy nie tylko przyczyn, dla których nie został on podpisany oraz opatrzony wzmianką, o której mowa w art. 121 kpk, ale także okoliczności stwierdzonych w tym protokole (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 maja 2008 r., II KK 262/07, LEX nr 435373).

Duża część argumentacji zaprezentowanej w apelacji koncentruje się na podważeniu możliwości wykorzystania jako dowodu w sprawie zasadniczego dowodu jakim są wyniki badań dokonanych za pomocą urządzeniaA.wersja (...) o nr fabrycznym (...). Przypomnieć należy, iż z treści wydruków z badań przeprowadzonych tym urządzeniem, wynika, że o godzinie 18.51 badanie wykazało u S. I. 0,39 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, zaś drugie o godzinie 19.07, wykazało zawartość 0,41 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. Wbrew zarzutowi apelacji, Sąd Rejonowy słusznie przyjął, iż tendencja wzrostowa prawidłowych wskazań alkomatu, świadczy
o niedługim czasie, jaki musiał upłynąć od chwili spożycia przez niego alkoholu do momentu badania.

W pierwszej kolejności podkreślić należy, iż z treści świadectwa wzorcowania z dnia
20 grudnia 2012r. wydanego przez Laboratorium (...) - jednoznacznie wynika, iż użyte w dniu 4 maja 2013 r. przez funkcjonariuszy Policji urządzenie A. wersja (...) o nr fabrycznym (...), posiadało ważne wzorcowanie do dnia 19 czerwca 2013 r. Funkcjonariusze Policji byli zatem uprawnieni do tego aby za pomocą powyższego urządzenia dokonać w dniu 4 maja 2013r., badania stanu trzeźwości S. I. w związku z podejrzeniem kierowania przez niego samochodem w stanie nietrzeźwości.

Nie mogły przynieść oczekiwanego przez skarżącego rezultatu jego twierdzenia,
że wynik badania jego stanu trzeźwości nie może stanowić dowodu, ponieważ funkcjonariusze Policji nie przestrzegali procedury badania trzeźwości kierującego pojazdem uregulowanej w Zarządzeniu Nr 496 Komendanta Głównego Policji z dnia 25 maja 2004r.
w sprawie badań na zawartość w organizmie alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu (Dz. Urz. z 2004r., Nr 9, poz. 40 ze zm.).

Podnieść należy, iż zapisy powyższego aktu prawnego w żadnym razie nie wiążą sądu orzekającego, który w każdej jednostkowej sprawie ocenia całokształt dowodów wyłącznie przez pryzmat kryteriów wskazanych w art. 7 kpk. Ponadto bezpodstawna jest argumentacja skarżącego koncentrująca się wokół wykazania, że wyniki badania alkometrem nie zostały potwierdzone przeprowadzeniem badania krwi. Przede wszystkim istotne są okoliczności, które spowodowały, że nie doszło do badania krwi oskarżonego na zawartość alkoholu. Oskarżony w tym zakresie konsekwentnie wywodził, że żądał on od funkcjonariuszy Policji zawiezienia go na pobranie krwi do badań, ale oni odmówili twierdząc, że nie ma takiej potrzeby.

Słusznie jednak Sąd Rejonowy nie uwzględnił tych twierdzeń oskarżonego, gdyż przeczą im jednoznacznie dowody zgromadzone w sprawie oraz zasady logiki i doświadczenia życiowego. W pierwszej kolejności, funkcjonariusze Policji zgodnie zeznali, że choć oskarżony odmówił podpisania protokołu z przedmiotowego badania, to nie domagał się przewiezienia go na badania krwi. Okoliczność ta ma odzwierciedlenie w treści protokołu badania, gdyż wynika z niego, że nie tylko nie żądał on ponownego badania stanu trzeźwości urządzeniem elektronicznym, ale także nie żądał badania krwi. Brak jest przy tym jakichkolwiek podstaw do twierdzenia, że funkcjonariusze Policji celowo nie chcieli przeprowadzenia badania krwi, aby uniknąć sytuacji, w której okazałoby się, że pomiar był wykonany błędnie. Wskazać należy, iż gdyby wyniki badania krwi nie potwierdziły wyników badania uzyskanych za pomocą A., nie powodowałoby to dla nich żadnych negatywnych konsekwencji. Jedynie mogłoby powodować korzystne skutki dla oskarżonego. Skoro zatem, oskarżony nie kwestionował wyników badania A., funkcjonariusze Policji nie mieli obowiązku kierować oskarżonego na badania krwi,
w sytuacji gdy, jak wynika z ich zeznań, nie mieli żadnych wątpliwości, że badanie stanu trzeźwości S. I. wykonane zostało w sposób prawidłowy.

Obiektywnym dowodem potwierdzającym zasadność odrzucenia wyjaśnień oskarżonego w omawianym zakresie, jest treść stenogramu rozmowy telefonicznej jaką
w dniu 4 maja 2013 roku o godz. 19.45 przeprowadził oskarżony z dyżurnym KPP
w G.. Choć w toku tej rozmowy S. I. faktycznie twierdził, że policjanci nie chcieli go przewieźć na badania krwi, to jednocześnie w toku tej rozmowy, nie domagał się zawiezienia go na takie badania przez Policję, a kiedy dyżurny zaproponował przysłanie do niego patrolu Policji, który przewiózłby go na badanie krwi, stanowczo odmówił, stwierdzając „teraz to się już nie liczy …, … gdyż już jest po fakcie” (k. 154). Istotnym jest, że rozmowa ta odbywała się około 40 minut od drugiego jego badania urządzeniem A., a więc przeprowadzenie takich badań, w tym czasie, niewątpliwie mogłoby zweryfikować prawidłowość dokonanego pomiaru, o czym niewątpliwie wiedział S. I.. Taka postawa oskarżonego jednoznacznie przemawia za słusznością oceny Sądu Rejonowego o niewiarygodności twierdzeń oskarżonego, że żądał od przeprowadzających kontrolę funkcjonariuszy Policji, zawiezienia go na badanie krwi. Gdyby
w rzeczywistości taka sytuacja miała miejsce, a sam oskarżony przekonany byłby co do swojego stanu trzeźwości i tym samym co do nieprawidłowości przeprowadzonego badania urządzeniem A., to podjąłby działania zmierzające do dowiedzenia, iż wynik badania był nieprawidłowy, zwłaszcza że zdawał sobie sprawę z konsekwencji takiego wyniku badania.

W takiej sytuacji trudno z logiką i doświadczeniem życiowym pogodzić, by niewinna osoba godziła się na poniesienie odpowiedzialności karnej za przestępstwo, w rzeczywistości nie popełnione, w sytuacji gdy z łatwością mogłaby wykazać swoją niewinność. Naturalną przecież reakcją każdego człowieka jest natychmiastowa potrzeba weryfikacji krzywdzącej dla niego oceny, niekorzystnego ustalenia, czy pomówienia o czyn niegodny. Naiwne
i infantylne jest zatem tłumaczenie nie wyrażenia zgody na propozycję dyżurnego KPP
w G. poddania się przez oskarżonego badaniu krwi na zawartość alkoholu tylko dlatego że „to już się nie liczy”. Nie ma też oparcia w logice i doświadczeniu życiowym próba przekonania Sądu, że oskarżony nie przystał na propozycję dyżurnego KPP
w G. z uwagi na fakt, że miałby w tym uczestniczyć ten sam patrol Policji. Tym bardziej, że jak słusznie zauważył Sąd Rejonowy, oskarżony w toku rozmowy z dyżurnym nie zgłaszał tego typu zastrzeżeń czy też warunku aby przyjechali do niego inni funkcjonariusze Policji. Istotnym dla oceny zachowania oskarżonego jest również fakt, iż podejmowane przez niego działania po wykonaniu badania jego stanu trzeźwości, nie świadczą o braku zdolności do racjonalnej oceny powstałej sytuacji.

W ocenie Sądu II instancji, postępowanie S. I. w toku prowadzonej kontroli drogowej i bezpośrednio po niej, było działaniem przemyślanym i z góry nastawionym na dążenie do uniknięcia odpowiedzialności za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Najpierw, mając świadomość stanu w jakim się znajduje, próbował uniemożliwić wykonanie badania poprzez celowe wdmuchiwanie zbyt małej ilości powietrza w urządzenie A.oraz poprzez zatykanie ustnika, co skutkowało kilkoma nieudanymi próbami badania. Następnie kiedy już udało się przeprowadzić badanie i poznał jego wynik, podjął on czynności, które miały jedynie pozorować dążenie do weryfikacji prawidłowości wyniku badania. Temu pozornemu wykazaniu braku zgody na wynik badania miała służyć odmowa złożenia podpisu na protokole z badania stanu trzeźwości oraz wykonanie telefonów do dyżurnego Policji, celem przedstawienia rzekomych nieprawidłowości jakich dopuścili się wobec niego funkcjonariusze Policji w toku kontroli drogowej. Nie jest prawdą twierdzenie oskarżonego, że jedyną możliwością kwestionowania wyniku badania jest odmowa umieszczenia podpisu na protokole badania, a zatem skoro go nie podpisał, to oznacza, że nie zgadzał się z tymi wynikami. Badany może odmówić złożenia podpisu z jakiegokolwiek powodu, a jeżeli faktycznie kwestionuje zapisany w nim wynik,
to powinien postąpić zgodnie ze wskazaniami zawartymi w protokole badania, o których funkcjonariusze Policji go informowali, tj. zażądać ponownego badania urządzeniem elektronicznym lub badania krwi. S. I. wiedział natomiast o tym, że gdy skorzysta z przysługującego mu uprawnienia, o którym został pouczony, to wówczas nie będzie miał szans na uniknięcie odpowiedzialności, bowiem badania dadzą wynik zgodny
z wynikiem uzyskanym za pomocą A., dlatego badania takiego nie zażądał.

Bezpodstawne są twierdzenia oskarżonego opierające się na ocenie, że na wynik pomiaru uzyskany za pomocą urządzenia A., wpływ miało to, że urządzenie było niewłaściwie zasilane, tj. niezgodnie z zatwierdzeniem typu dla A.
(...) wersja.11oraz instrukcją obsługi alkomatu, ponieważ zasilane było z instalacji elektrycznej radiowozu poprzez gniazdo zapalniczki, a nie z baterii alkalicznej lub akumulatora wewnętrznego o napięciu 9V. Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku odniósł się do tej kwestii w sposób wyczerpujący i zasługujący na pełną akceptację.

W świetle zgromadzonego materiału dowodowego, niewątpliwe jest, że podczas kontroli drogowej, znajdująca się w urządzeniu A.bateria była już na wyczerpaniu, dlatego funkcjonariusze Policji podłączyli to urządzenie za pomocą przystosowanego do tego przewodu do gniazda zapalniczki samochodowej aby zasilić je energią pochodzącą
z akumulatora samochodowego.

Słusznie Sąd Rejonowy stwierdził, że zarówno z instrukcji obsługi, jak również
z informacji nadesłanych przez przedstawiciela producenta – (...) C. (...) wprost wynika, że urządzenie typu A.może być zasilane z gniazda zapalniczki samochodowej. W świetle ustalonych okoliczności możliwe jest dokonanie pomiaru zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu urządzeniem A.wersja (...) w sytuacji, gdy urządzenie zasilane wcześniej baterią alkaliczną zostanie podłączone za pośrednictwem ładowarki do gniazda zapalniczki samochodowej i urządzenie działa normalnie. Jak wynika z informacji (...), nie ma wpływu na wynik badania, fakt użycia baterii znajdującej się w stanie wyczerpania bądź zastosowania jako dodatkowego źródła ładowarki samochodowej (...)918. (...)miał przeprowadzone badania w zakresie kompatybilności elektromagnetycznej. Sprawdzana była konfiguracja
w której urządzenie podłączone jest przez ładowarkę (...)918 do akumulatora samochodowego. Badania potwierdziły, iż taka konfiguracja nie ma wpływu na pracę alkomatu (k.182,203).

W ocenie Sądu II instancji, wszystkie istotne dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności, dotyczące działania urządzenia A., w oparciu o różne źródła zasilania, wyjaśnione zostały za pomocą wyżej omówionych dowodów zgromadzonych w toku postępowania. W związku z tym, zdaniem Sądu II instancji, wbrew twierdzeniom skarżącego, Sąd I instancji nie uchybił przepisom art. 170 § 2 i 5 kpk i art. 167 kpk, w sposób który miałby wpływ na treść orzeczenia, poprzez oddalenie złożonego przez niego na rozprawie
w dniu 14 stycznia 2015 r. o dopuszczenie dowodu z opinii metrologa z głównego Urzędu Miar w celu ustalenia czy pomiar wykonany niezgodnie z decyzją zatwierdzającą typ oraz niezgodnie z instrukcją użytkowania może stanowić wiarygodny dowód, gdyż przyrząd był zasilany nie z baterii jak wskazuje lecz przez ładowarkę załączoną w samochodzie.

W niniejszej sprawie nie zaistniała potrzeba sięgania po specjalistyczną wiedzę biegłego z zakresu metrologii, celem ustalenia okoliczności, na które wskazywał oskarżony. Sąd Rejonowy w wymaganej formie odniósł się do przedmiotowego wniosku dowodowego oskarżonego, a stanowisko swoje w tym zakresie prawidłowo uzasadnił (k.218). Słusznie Sąd uznał, iż w aktach sprawy znajdują się decyzje, które stanowią miarodajny dowód tego dla jakiego typu urządzenia zostało wydane zatwierdzenie i czy wynik jest miarodajny
i prawidłowy, przy czym przedstawione przez firmę (...) informacje, jednoznacznie wskazują na możliwość wykonania prawidłowego pomiaru w okolicznościach wskazanych w niniejszej sprawie. W tej sytuacji zasadne było również przekonanie Sądu
I instancji, że złożony przez oskarżonego wniosek dowodowy w sposób oczywisty zmierzał do przedłużenia postępowania.

Końcowo wskazać należy, iż o tym, że przeprowadzone w stosunku do oskarżonego
w dniu 4 maja 2013 roku o godz. 18.51 i 19.07 badania urządzeniem Alco-Sensor IV
w sposób prawidłowy odzwierciedlały stężenie alkoholu w wydychanym przez niego powietrzu, pośrednio potwierdzają obserwacje poczynione przez samych funkcjonariuszy Policji, jak również badanie urządzeniem A., w którym to zapaliła się lampka czerwona sygnalizująca przekroczenie poziomu 0,11 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. Odnosząc się do argumentacji zawartej w apelacji podkreślić należy, iż nie było żadnej podstawy aby nie dać wiary świadkowi M. O., że urządzenie to zasygnalizowało obecność alkoholu w organizmie oskarżonego. Poza tym poziom stanu nietrzeźwości oskarżonego nie został ustalony na podstawie urządzenia A., dlatego argument skarżącego, że Sąd bezpodstawnie uznał badanie alkomatem nie dowodowym A. za wiarygodne, nie mogło wywołać oczekiwanego przez skarżącego skutku.

Reasumując powyższe rozważania, w ocenie Sądu II instancji, wszelkie oceny dokonane przez Sąd Rejonowy, tak w zakresie kwestionowanym przez oskarżonego, jak również
w zakresie pozostałych dowodów, zgodne są z zasadami logiki, wiedzy i doświadczenia życiowego, uwzględniają całokształt prawidłowo zgromadzonego materiału dowodowego ujawnionego na rozprawie, przemawiającego zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego, a sam przebieg procesu oceny tych dowodów został szczegółowo odzwierciedlony w treści pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku.

W świetle powyższego, za całkowicie bezzasadny należy również uznać podniesiony przez skarżącego zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, którego miał się dopuścić Sąd
I instancji, poprzez przyjęcie, że w chwili kontroli oskarżony znajdował się w stanie nietrzeźwości. Zarzut ten jest immanentnie związany z zarzutem naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisów postępowania i jest pochodną odmiennej oceny dowodów, dokonanej przez skarżącego w wywiedzionym środku odwoławczym. Jak wskazano wyżej, Sąd Okręgowy nie podziela w żadnej części oceny dowodów zaprezentowanej przez skarżącego. W przekonaniu Sądu II instancji, dowody obdarzone przez Sąd Rejonowy wiarą dawały
w pełni podstawę do poczynienia przez tenże Sąd zaprezentowanych w pisemnych motywach wyroku ustaleń faktycznych w zakresie przypisanego oskarżonemu czynu. Podkreślenia
w tym miejscu wymaga, że o błędzie w ustaleniach faktycznych można mówić tylko wówczas, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez sąd orzekający
z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada zasadom logicznego rozumowania. Mógłby być skuteczny jedynie w razie wykazania, jakich uchybień w świetle wskazań wiedzy, jak również doświadczenia życiowego i logiki dopuścił się orzekający
w dokonanej przez siebie ocenie dowodów. Apelacja oskarżonego takich wymogów nie spełnia, a ich istota sprowadza się do lansowania odmiennej, opartej jedynie na wywodach oskarżonego wersji zdarzeń, z pominięciem całości przeprowadzonych dowodów, do których odniósł się Sąd Rejonowy. Przedstawiona w uzasadnieniu środka odwoławczego argumentacja, jest w istocie dowolną oceną faktów i okoliczności i jako taka nie zasługiwała na uwzględnienie.

Konkludując - ustalony przez Sąd meriti stan faktyczny w pełni uprawniał do uznania winy oskarżonego w takim zakresie, w jakim orzekł to Sąd Rejonowy. Sąd Okręgowy w pełni podziela przedstawioną w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku argumentację
w kwestii wyczerpania przez oskarżonego zarówno przedmiotowych, jak i podmiotowych znamion przestępstwa z art. 178a § 1 kk, którego popełnienie zostało przypisane oskarżonemu zaskarżonym orzeczeniem. Podzielając to stanowisko, Sąd odwoławczy uznał, że nie ma powodów do zmiany wyroku w taki sposób, w jaki chciałby to widzieć autor apelacji.

Sąd Okręgowy podzielił również stanowisko Sądu Rejonowego, w zakresie reakcji karnej jaka zdaniem Sądu właściwa jest w odniesieniu do oskarżonego za przypisany mu czyn. Całokształt okoliczności niniejszej sprawy przekonuje o zasadności wniosku,
iż wystarczającym dla zapobieżenia popełnieniu przez oskarżonego ponownie przestępstwa będzie warunkowe umorzenie postępowania karnego. Kontrola odwoławcza zaskarżonego wyroku prowadzi do wniosku, iż w przedmiotowej sprawie Sąd Rejonowy prawidłowo rozważył wszystkie przesłanki określone w art. 66 § 1 kk istniejące w stosunku do oskarżonego S. I. i przemawiające za warunkowym umorzeniem postępowania wobec niego. Sąd Rejonowy dokonał właściwej oceny zarówno stopnia winy, stopnia społecznej szkodliwości czynu, okoliczności popełnienia przestępstwa, właściwości
i warunków osobistych oskarżonego oraz jego dotychczasowy sposób życia w tym uprzednią niekaralność za przestępstwo umyślne. Wobec stwierdzonych w sprawie okoliczności wywiedzenie pozytywnej prognozy kryminologicznej wobec oskarżonego było zasadne. Okres 1 roku próby jest konieczny do zweryfikowania prognozy kryminologicznej, jak również będzie wystarczający do wywiązania się oskarżonego z nałożonego na niego świadczenia pieniężnego w kwocie 1000 zł, które będzie niosło ze sobą odczuwalną dla oskarżonego karną dolegliwość i przez to będzie dla niego ostrzeżeniem przed popełnieniem czynów zabronionych w przyszłości. Słusznie przy tym Sąd Rejonowy na podstawie art. 67 § 3 kk w zw. z art. 39 pkt 3 kk orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 1 roku, zaliczając jednocześnie na poczet tego środka karnego okres zatrzymania prawa jazdy w niniejszej sprawie.

Mając zatem na uwadze powyższe rozważania, wobec oczywistej bezzasadności zarzutów podniesionych w wywiedzionym przez skarżącego środku odwoławczym oraz niestwierdzenia uchybień określonych w art. 439 i 440 kpk podlegających uwzględnieniu
z urzędu, Sąd Okręgowy utrzymał zaskarżony wyrok w mocy uznając apelację oskarżonego za oczywiście bezzasadną.

O kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze, Sąd orzekł na podstawie art. 636 § 1 kpk i art. 8 ustawy o opłatach w sprawach karnych z dnia 23 czerwca 1973r. (Dz. U. Nr 49, poz. 223 z 83r. z późń. zm.).

Z tych wszystkich względów Sąd Okręgowy, na podstawie art. 437 § 1 kpk w zw.
z art. 456 kpk, orzekł jak w części dyspozytywnej swego wyroku.