Pełny tekst orzeczenia

III Ca 1519/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 23 lipca 2014 r., wydanym w sprawie z powództwa M. G. przeciwko Miastu Ł. o zapłatę i sprostowanym postanowieniem z dnia 17 października 2014 r., Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi oddalił powództwo, nie obciążając powódki kosztami procesu.

Sąd I instancji ustalił, że siostra powódki E. P. była od kilkudziesięciu lat najemcą lokalu mieszkalnego Nr (...) położonego w Ł. przy ul. (...), jednak w 2008 r. ze względu na stan zdrowia zamieszkała z M. G., zaś po pewnym czasie do przedmiotowego lokalu wprowadziła się K. S., która miała tam mieszkać przez 2 – 3 miesiące. E. P. zmarła w dniu 3 kwietnia 2009 r., a spadek po niej odziedziczyła powódka i bratanica zmarłej. M. G. po śmierci siostry uiszczała czynsz za przedmiotowy lokal i do chwili wniesienia pozwu wpłaciła na rzecz pozwanego łącznie kwotę 9.408,52 zł, a czyniła to, ponieważ podejmowała wielokrotnie starania o nawiązanie stosunku najmu lokalu i liczyła, że opłacanie czynszu pozwoli jej uzyskać zamierzony rezultat.

Sąd zauważył, że na powódce nie ciążyło żadne zobowiązanie do uiszczania czynszu najmu, ponieważ, biorąc pod uwagę treść art. 691 k.c., nie można przyjąć, że wstąpiła ona w stosunek najmu po siostrze, a wobec braku uprawnionych należących do którejkolwiek z kategorii osób wymienionych w tym przepisie stosunek najmu wygasł. W konsekwencji dokonywane przez nią wpłaty należy uznać za nienależne świadczenie w rozumieniu art. 411 pkt. 1 k.c., zgodnie z którym nie można żądać zwrotu takiego świadczenia, jeżeli spełniająca je osoba wiedziała, że nie jest do jego spełnienia zobowiązana, chyba że czyniła to z zastrzeżeniem zwrotu, w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej. Zdaniem Sądu meriti, M. G. wiedziała, że nie była do świadczenia zobowiązana, zwłaszcza że w toku procesu twierdziła, że dokonywała wpłat, bo liczyła, że pozwany umożliwi jej korzystanie z lokalu, natomiast jako niewiarygodne oceniono zawarte w pozwie twierdzenia, iż powódka nie zdawała sobie sprawy z tego, że stosunek najmu ustał z chwilą śmierci siostry i jej samej nie przysługują żadne prawa do lokalu. Sąd stanął na stanowisku, iż oznacza to, że M. G. nie miała wątpliwości co do braku obowiązku świadczenia i okoliczności sprawy pozwalają na przyjęcie, iż po jej stronie istniała pozytywna wiedza w tej kwestii. Uzasadniało to oddalenie powództwa, przy czym rozstrzygnięcie o kosztach procesu Sąd oparł o art. 102 k.p.c.

Apelację od tego wyroku wywiodła powódka, zaskarżając go w całości i wnosząc o jego zmianę poprzez uwzględnienie powództwa w całości i zasądzenie na jej rzecz od pozwanego zwrotu kosztów postępowania za obie instancje. Przedmiotowemu orzeczeniu zarzucono:

naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. polegające na przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów poprzez uznanie, że wyjaśnienia powódki dają podstawę do przyjęcia jej pełnej świadomości co do braku obowiązku świadczenia czynszu na rzecz pozwanego, podczas gdy z jej wypowiedzi nie wynika pozytywna wiedza w tym zakresie, ale przekonanie o obowiązku świadczenia, a ponadto wskazują one na wywołane zapewnieniami dyrektora administracji błędne przekonanie powódki, że koniecznym warunkiem wstąpienia w stosunek najmu jest uiszczanie czynszu za lokal;

naruszenie art. 411 pkt. 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie wskutek uznania, że powódka wiedziała, iż nie jest zobowiązana do zapłaty czynszu, podczas gdy w rzeczywistości działała pod wpływem błędu wywołanego zapewnieniami dyrektora administracji, że koniecznym warunkiem wstąpienia w stosunek najmu jest uiszczanie czynszu za lokal, co wyłącza możliwość przyjęcia jej świadomości co do braku obowiązku świadczenia;

naruszenie art. 5 k.c. poprzez jego błędną wykładnię prowadzącą do uznania, że powództwo winno zostać oddalone, chociaż powódka jest osobą starszą i schorowaną, cierpiącą na zaniki pamięci, która świadczyła czynsz w błędnym przekonaniu, że będzie mogła wstąpić w stosunek najmu lokalu mającego dla niej szczególne znaczenie, gdyż się w nim wychowała, a ponadto wobec faktu, że z załączonego do pozwu dokumentu wynika, iż opłaty za korzystanie z lokalu świadczyła na rzecz pozwanego także zamieszkująca tam K. S., o czym administracja lokalu nie powiadomiła powódki.

Skarżąca wniosła także o nieobciążanie jej – z uwagi na trudną sytuację zdrowotną i materialną - kosztami postępowania odwoławczego na wypadek przegrania procesu w tej instancji.

Na rozprawie przed Sądem Okręgowym w Łodzi strona pozwana wnosiła o oddalenie apelacji.

Sąd Okręgowy dodatkowo ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 26 sierpnia 2011 r. zostało doręczone pozwanemu wezwanie do zapłaty na rzecz powódki w terminie 7 dni sumy 9.408,52 zł jako kwoty bezpodstawnego wzbogacenia związanego z uiszczaniem należności czynszowych za lokal mieszkalny Nr (...) położony w Ł. przy ul. (...) po śmierci E. P. (pismo powódki, k. 25 odwrót – 26; dowód doręczenia, k. 26 odwrót).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Złożoną apelację należy uznać za zasadną, co skutkować musi uwzględnieniem jej wniosków.

Sąd I instancji oddalił powództwo, ponieważ ustalił, że powódka, uiszczając po śmierci siostry czynsz za przedmiotowy lokal, wiedziała, że stosunek najmu ustał i że nie ma ona obowiązku płacenia czynszu najmu, ale mimo to dokonywała wpłat dlatego, iż liczyła na to, że pozwoli jej to wstąpić w stosunek najmu, czy też skutkować będzie podpisaniem z nią nowej umowy. Trudno mówić w tym zakresie o błędnym ustaleniu stanu faktycznego – co zarzuca Sądowi meriti autorka apelacji – ponieważ należy się zgodzić, że przeprowadzone dowody dawały podstawy do stwierdzenia takiego faktu, a ustalenia okoliczności dotyczących sfery motywacyjnej decydującej o działaniach powódki zostały oparte na jej własnych wypowiedziach niebudzących wątpliwości co do wiarygodności czy mocy dowodowej. Zarzuty apelacji dotyczące naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. idą jednak dalej, ponieważ skarżąca twierdzi, że Sąd Rejonowy ustalił ponadto, iż wiedziała ona, że nie jest zobowiązana do uiszczania przedmiotowych kwot (czynszu) z jakichkolwiek powodów, a także, że jej przekonanie o obowiązku świadczenia nie było skutkiem błędu powstałego po jej stronie wskutek rozmów prowadzonych po śmierci siostry z przedstawicielami administracji budynku. Tego rodzaju ustalenia nie zostały jednak dokonane w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, choć trzeba zgodzić się z M. G., że mają one pierwszoplanowe znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy i zastosowania w jej realiach art. 411 pkt. 1 k.c., na którym oparte było zaskarżone rozstrzygnięcie.

Zdaniem Sądu odwoławczego, Sąd I instancji błędnie zinterpretował treść wyżej wskazanego przepisu prawa materialnego i bezpodstawnie zrównał istniejącą po stronie powódki świadomość wygaśnięcia stosunku najmu wraz ze śmiercią siostry z pozytywną jej wiedzą co do braku obowiązku świadczenia. Podkreślić trzeba, że zarówno doktryna prawa jak i orzecznictwo zgodnie stwierdzają, że art. 411 pkt. 1 k.c. ma charakter unormowania ustanawiającego wyjątek od ogólnej reguły wynikającej z art. 410 § 1 k.c. w związku z art. 405 k.c., a wobec tego należy stosować go z ostrożnością i interpretować w wątpliwych sytuacjach raczej w sposób zawężający niż rozszerzający zakres jego hipotezy. W wielu orzeczeniach zaznaczano, że spełniający świadczenie musi znać nie tylko stan faktyczny uzasadniający brak obowiązku świadczenia, ale również winien mieć świadomość tego, że nie można wywieść takiego obowiązku z istniejących przepisów prawnych (tak już w orzeczeniu SN z dnia 18 lipca 1952 r., C 809/52, OSNC Nr 2 z 1954 r., poz. 27, a ostatnio np. w wyroku SA w Poznaniu z dnia 21 maja 2014 r., I ACa 246/14, niepubl.). Inaczej mówiąc, spełniający świadczenie musi mieć pełną świadomość swojej sytuacji faktycznej oraz prawnej i – mimo że prawidłowo do okoliczności faktycznych zastosował znane sobie unormowania i w konsekwencji wie, że nie jest zobowiązany – spełnia jednak świadczenie (tak np. w wyroku SN z dnia 13 czerwca 2007 r., II PK 356/06, OSNP Nr 15 – 16 z 2008 r., poz. 217). Zastosowanie art. 411 pkt. 1 k.c. jest wyłączone, jeśli świadczący działa pod wpływem błędu co do powyższych kwestii, tzn. gdy pozostaje w przekonaniu, że winien był świadczyć, choć w rzeczywistości przekonanie to nie ma oparcia w okolicznościach lub jest skutkiem mylnego o nich wyobrażenia. Nie ma przy tym – w przeciwieństwie do powoływania się w trybie art. 84 k.c. w związku z art. 88 k.c. na błąd jako przyczynę uchylenia się od skutków prawnych złożonego oświadczenia woli – żadnego znaczenia to, przez kogo błąd został wywołany i czy spełniający świadczenie przy dołożeniu należytej staranności mógł się dowiedzieć, że zobowiązany nie jest, a nawet to, że błąd został zawiniony przez samego spełniającego świadczenie (tak np. w wyroku SN z dnia 6 grudnia 2002 r., IV CKN 1575/00, niepubl. lub w wyroku SA w Warszawie z dnia 29 listopada 2012 r., VI ACa 681/12, niepubl.).

Sąd odwoławczy uważa, że Sąd meriti w realiach rozpoznawanej sprawy posłużył się błędnym rozumowaniem sprowadzającym się do wyprowadzenia z ustalonego faktu wiedzy powódki o zakończeniu umowy najmu z chwilą śmierci siostry wniosku o istnieniu po jej stronie pełnej świadomości co do braku po jej stronie – w zaistniałej sytuacji faktycznej i prawnej – obowiązku spełniania świadczeń związanych z przedmiotowym lokalem. Z niebudzących wątpliwości wypowiedzi powódki wynika jednak, że rozmowa z dyrektorem administracji – kiedy to zwracała się o zawarcie z nią umowy najmu przedmiotowego lokalu – przyczyniła się znacząco do powstania u niej przekonania, iż koniecznym warunkiem pozytywnego dla niej rozstrzygnięcia interesującej jej kwestii jest dalsze opłacanie czynszu. Z faktu, że czynsz ten opłacała także w okresie pomiędzy śmiercią siostry a wspomnianą rozmową, można wyprowadzić wniosek, iż już wówczas uważała, że w ten sposób niejako „zabezpiecza się” przed przydziałem lokalu na rzecz kogoś innego – do czasu podjęcia formalnej decyzji przez działającą w imieniu pozwanego administrację budynku – a rozmowa z dyrektorem tylko ją w tym przekonaniu utwierdziła. Sąd odwoławczy podkreśla, że na podstawie wyjaśnień powódki, biorąc pod uwagę zasady doświadczenia życiowego, nie sposób przyjąć, że przedstawiciel administracji rzeczywiście udzielił jej tego rodzaju zapewnienia, uzależniając podpisanie w przyszłości umowy najmu od płacenia nienależnego czynszu, jednak te same zasady przemawiają za uznaniem, że M. G., składając te wyjaśnienia, nie dążyła świadomie do wprowadzenia Sądu w błąd co do rzeczywistego przebiegu wydarzeń, ale relacjonowała słowa swojego rozmówcy tak, jak je sama zrozumiała. Trzeba tu wziąć pod uwagę podeszły wiek skarżącej, znaczny i trwały stopień niepełnosprawności, a także fakt, że – co wynika ze znajdującej się w aktach dokumentacji medycznej – już w 2011 r., a więc wkrótce po interesujących nas wypadkach, stwierdzono u niej wstępną fazę otępienia. O ile zgodzić się należy z Sądem Rejonowym, że powódka wiedziała, że sama nie stała się stroną umowy najmu w miejsce zmarłej siostry i dopiero oczekiwała na ewentualne zawarcie z nią takiej umowy, o tyle okoliczności sprawy nie dają podstaw do przyjęcia, że miała ona pełną świadomość swojej sytuacji faktycznej oraz prawnej i, wiedząc, że nie ma obowiązku uiszczać należności za lokal, jednak decydowała się konsekwentnie na regularne wzbogacanie pozwanego przez okres dwóch lat. W opinii Sądu odwoławczego M. G. pozostawała pod wpływem błędu – choć niewywołanego wprost działaniem osób trzecich, ale będącego efektem jej cech osobowych związanych z wiekiem, stanem zdrowia i świadomości prawnej oraz uwarunkowanych tym jej możliwości poznawczych – który skutkował powstaniem po jej stronie przekonania, że zgodnie z prawem od uiszczania bieżących opłat za lokal uzależnione jest to, czy stanie się ona w przyszłości jego najemcą. Odnotowane przez Sąd w protokołach rozpraw wypowiedzi skarżącej wskazują na to, że – używając języka prawniczego – uważała ona, że od dokonywania dalszych wpłat uzależnione jest powstanie po jej stronie ekspektatywy nabycia prawa najmu, a zatem, skoro chce osiągnąć cel w postaci zawarcia w przyszłości stosownej umowy, zobowiązana jest uiszczania należności związanych z lokalem. Ustalenie takie nie pozwala przyjąć, że okoliczności niniejszej sprawy wypełniają hipotezę art. 411 pkt. 1 k.c., a więc, że M. G. spełniała przedmiotowe świadczenia na rzecz pozwanego, choć wiedziała, mając pełną i zgodną z rzeczywistością świadomość uwarunkowań faktycznych i prawnych swojej sytuacji, że nie jest do tego zobowiązana. Postawiony w apelacji zarzut naruszenia tego przepisu należy uznać za trafny.

W konsekwencji powództwo skarżącej jest zasadne. Prawidłowo zastosowany do ustalonych okoliczności art. 410 § 1 k.c. w związku z art. 405 k.c. pozwala uznać spełniane przez nią świadczenia za nienależne, a pozwanego, który wzbogacił się w ten sposób i winien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu – za podmiot bezpodstawnie wzbogacony i zobowiązany do zwrotu uzyskanej korzyści w dochodzonej, bezspornej co do wysokości, kwocie 9.408,52 zł. Zasadne jest także żądanie zasądzenia ustawowych odsetek od powyższej kwoty, naliczonych na podstawie art. 481 § 1 k.c. od dnia wymagalności roszczenia, którym jest, stosownie do art. 455 k.c., dzień następny po upływie zakreślonego przez wierzycielkę w wezwaniu do zapłaty terminu spełnienia świadczenia.

Powyższe stanowisko Sądu odwoławczego czyni zbędnym rozstrzyganie o trafności postawionego w apelacji zarzutu naruszenia art. 5 k.c. Na marginesie jednak niniejszych rozważań Sąd jednak podkreśli – co czyni zawsze, ale zwykle bezskutecznie – że przepis ten, wbrew temu, co wydaje się sądzić pełnomocnik skarżącej, nie znajduje zastosowania zawsze wtedy, kiedy stronie wydaje się, że przepisy będące materialnoprawną podstawą wydanego orzeczenia prowadzą do rozstrzygnięcia w jej ocenie niesłusznego czy niesprawiedliwego. Art. 5 k.c. mówi, że nie można uznać za wykonywanie prawa – a w konsekwencji trzeba odmówić ochrony prawnej – działania podmiotu uprawnionego, który czyni ze swojego prawa użytek sprzeczny z zasadami współżycia społecznego albo ze społeczno – gospodarczym przeznaczeniem prawa. Za minimum staranności profesjonalnego pełnomocnika, który stara się rzetelnie reprezentować swoją mocodawczynię, należy uznać choćby wskazanie, nazwanie i opisanie tego prawa podmiotowego, z którego użyciem przez przeciwnika procesowego łączy skutek w postaci konieczności zastosowania art. 5 k.c. przez Sąd orzekający w sprawie. Niestety, dla Sądu odwoławczego nie jest jasne – i nie wynika to niestety również z apelacji – jakiego konkretnie prawa podmiotowego nadużyło w realiach niniejszej sprawy Miasto Ł., zaś pełnomocnik skarżącej skupił się na uzasadnianiu poglądu o niesprawiedliwości zapadłego wyroku. Zdaniem Sądu odwoławczego, pozwany ani w toku procesu ani przedtem nie wykonywał wobec powódki przysługujących mu praw podmiotowych, a – jak się wydaje – reprezentujący M. G. adwokat dopatruje się korzystania z takiego prawa w przedstawieniu argumentacji składającej się na linię obrony Miasta Ł., które w realiach rozpoznawanej sprawy, w celu uchylenia się od obowiązku zapłaty dochodzonej należności, zwracało uwagę Sądu orzekającego na możliwość zastosowania do tych okoliczności normy prawnej wynikającej z art. 411 pkt. 1 k.c. Nie sposób nie wytknąć tu autorce apelacji, że powoływania się na przepisy prawa, które – jeśli istotnie miałyby zastosowanie w sprawie – Sąd i tak zobowiązany byłby wziąć pod uwagę z urzędu, w żaden sposób nie można uważać za wykonywanie jakiegokolwiek prawa podmiotowego. Rozumowanie przyjęte w apelacji prowadzi do wniosku, że skarżąca stoi na stanowisku, iż nawet gdyby przepisy prawa materialnego przemawiały za oddaleniem jej powództwa, to sama niesprawiedliwość takiego rozstrzygnięcia przemawia za tym, aby uczynić art. 5 k.c. jedyną podstawą zgłaszanych roszczeń; pogląd taki jest oczywiście błędny i wydaje się, że nie ma potrzeby przytaczania tu niezwykle licznych orzeczeń sądów powszechnych i Sądu Najwyższego, w których wykazano nietrafność takiego stanowiska w oparciu o szeroki zakres powołanych argumentów.

W konsekwencji powyższych rozważań zaskarżony wyrok musiał zostać zmieniony na podstawie art. 386 § 1 k.c. poprzez uwzględnienie powództwa w całości. Rozstrzygnięcie takie skutkuje koniecznością modyfikacji orzeczenia o kosztach procesu przed Sądem I instancji, które musi zostać oparte o zasadę odpowiedzialności za wynik procesu przewidzianą w art. 98 k.p.c. Zgodnie z tą regułą, pozwany winien zwrócić powódce poniesione przez nią koszty postępowania, na które składały się: uiszczona częściowo opłata od pozwu w kwocie 200,00 zł, wynagrodzenie reprezentującego ją pełnomocnika w kwocie 1.200,00 zł, obliczone na podstawie § 6 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t.j. Dz. U. z 2013 r. poz. 461) oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17,00 zł – łącznie 1.417,00 zł. Ponadto w myśl art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz. U. z 2014 r., poz. 1025 ze zm.) w związku z art. 98 k.p.c. pozwanego należało obciążyć obowiązkiem zwrotu na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych w części, w jakiej powódka była zwolniona od ich uiszczenia – dotyczy to pozostałej części opłaty od pozwu w kwocie 271,00 zł.

O kosztach postępowania przed Sądem Okręgowym orzeczono również na podstawie art. 98 k.p.c. Na koszty procesu należne M. G. od Miasta Ł. trzeba zaliczyć wynagrodzenie reprezentującego ją pełnomocnika procesowego w kwocie 600,00 zł, wyliczone w oparciu o § 13 ust. 1 pkt 1 w związku z § 6 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t.j. Dz. U. z 2013 r. poz. 461). Z kolei na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz. U. z 2014 r., poz. 1025 ze zm.) w związku z art. 98 k.p.c. pozwanego trzeba obciążyć obowiązkiem zwrotu na rzecz Skarbu Państwa opłaty od apelacji w kwocie 471,00 zł wyłożonej za zwolnioną od obowiązku jej poniesienia powódkę.