Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II UK 177/09
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 7 kwietnia 2010 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jerzy Kuźniar (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Zbigniew Hajn
SSN Małgorzata Wrębiakowska-Marzec
w sprawie z wniosku S. W.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych I Oddziałowi w P.
z udziałem I.-S. Sp. z o.o. w P.
o podleganie ubezpieczeniu społecznemu,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 7 kwietnia 2010 r.,
skargi kasacyjnej wnioskodawcy od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 13 stycznia 2009 r.,
oddala skargę kasacyjną.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 13 stycznia 2009 r., … 726/08, Sąd Apelacyjny oddalił
apelację wnioskodawcy S. W. od wyroku Sądu Okręgowego – Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w P. z dnia 20 czerwca 2008 r., oddalającego jego
2
odwołanie od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych I Oddziału w P. w
sprawie o podleganie pracowniczemu ubezpieczeniu społecznemu. Sąd
Apelacyjny przyjął za własne ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd pierwszej
instancji, podzielając zapadłe orzeczenie, w myśl którego wnioskodawca nie
podlegał od dnia 4 stycznia 1996 r. ubezpieczeniom społecznym z tytułu
zatrudnienia w spółce I.-S. W ocenie Sądów analiza cech stosunku prawnego
łączącego wnioskodawcę ze spółką I.-S. prowadzi do wniosku, że brak w nim było
elementu podporządkowania pracowniczego a zatem nie został nawiązany
stosunek pracy.
W sprawie ustalono, że decyzją z dnia 12 września 2003 r. organ rentowy
stwierdził, iż wnioskodawca nie podlegał od dnia 4 stycznia 1996 r. ubezpieczeniom
społecznym z tytułu zatrudnienia w spółce I.-S. Sp. z o.o. z siedzibą w P. Wobec
odwołania wnioskodawcy, wyrokiem z dnia 29 czerwca 2005 r., Sąd Okręgowy -
Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w P. zmienił zaskarżoną decyzję i orzekł, że
wnioskodawca podlegał ubezpieczeniom społecznym z tytułu zatrudnienia w
Spółce. Uwzględniając apelację organu rentowego, Sąd Apelacyjny uchylił
zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu - Sądowi Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w P. do ponownego rozpoznania, wskazując, iż wobec
zakwestionowania pracowniczego tytułu ubezpieczenia, rzeczą sądu
rozstrzygającego sporną kwestię było przede wszystkim ustalenie czy w wyniku
zawarcia umowy o pracę doszło faktycznie do nawiązania stosunku zatrudnienia w
świetle art. 22 k.p., oraz jaki był zakres obowiązków wnioskodawcy jako pracownika
i czym różnił się od czynności wykonywanych w ramach pełnionej funkcji członka
zarządu, a także, komu był podporządkowany w okresie, gdy pozostawał jedynym
wspólnikiem i jedynym członkiem zarządu (wyrok z dnia 27 marca 2007 r., …
1416/05).
Rozpoznając sprawę ponownie, Sąd Okręgowy ustalił następujący stan
faktyczny. Spółka I.-S. z siedzibą w P. została założona na podstawie umowy spółki
z dnia 19 grudnia 1988 r. i wpisana do rejestru handlowego. Kapitał zakładowy
spółki wynosił 300.000 zł i dzielił się na 100 udziałów po 3.000 zł każdy. Jako
władze spółki określono Zgromadzenie Wspólników i Zarząd. W momencie
powstania spółki, jej wspólnikami byli wnioskodawca S. W. (52 udziały), A. C. (28
3
udziałów), B. B. (10 udziałów) i G. F. (10 udziałów). Zgodnie z pierwotnym tekstem
umowy spółki z dnia 19 grudnia 1988 r. zarząd spółki składał się z dwóch do
czterech osób, przy czym uprawnionym do reprezentowania spółki było dwóch
członków zarządu lub jeden członek zarządu z Prokurentem (§ 9 ust. 2 i § 10
umowy spółki). Zgromadzenie Wspólników powołało w dniu 19 grudnia 1988 r.
dwuosobowy zarząd w składzie: S. W. - prezes i G. F. - wiceprezes. Na podstawie
dwóch umów kupna - sprzedaży zawartych dnia 8 grudnia 1992 r. wnioskodawca
nabył od G. F. 10 udziałów Spółki oraz od A. C. 28 udziałów tej spółki, a kolejną
umową z dnia 16 kwietnia 1993 r. nabył od B. B. 10 udziałów Spółki i tym samym -
z dniem 16 kwietnia 1993 r. - stał się jedynym udziałowcem spółki. Na dzień 5
października 2004 r. zarząd spółki był jednoosobowy, a jedyny członek zarządu był
uprawniony do jej samodzielnej reprezentacji. W dniu 30 marca 1990 r. spółka
zawarła umowę o pracę z wnioskodawcą. Przy zawieraniu tej umowy spółka była
reprezentowana przez pełnomocnika P. B., powołanego uchwałą Zgromadzenia
Wspólników z dnia 30 marca 1990 r. Zgodnie z umową, wnioskodawca został
zatrudniony na czas nieokreślony, na stanowisku prezesa zarządu w wymiarze ¾
etatu. W dniu 30 stycznia 1992 r. spółka ustaliła nowe wynagrodzenie brutto
wnioskodawcy, natomiast w dniu 2 stycznia 1995 r., z uwagi na denominację
złotego, przeliczono jego dotychczasowe wynagrodzenie. W dniu 4 stycznia 1996 r.
Zgromadzenie Wspólników (tj. S. W. jako jedyny wspólnik) podjęło uchwałę o
udzieleniu pełnomocnictwa M. G. do dokonania zmiany umowy o pracę zawartej
pomiędzy spółką, a prezesem zarządu, w zakresie wysokości wynagrodzenia. Tego
samego dnia zmieniono umowę o pracę wnioskodawcy w części dotyczącej
wynagrodzenia. M. G. była zatrudniona w spółce na stanowisku głównej księgowej
w okresie od 2 kwietnia 1990 r. do 28 lutego 1997 r. Kolejne Zgromadzenie
Wspólników (tj. wnioskodawca jako jedyny wspólnik) w dniu 31 grudnia 1998 r.
podjęło uchwałę o udzieleniu pełnomocnictwa G. C. do dokonania zmiany umowy o
pracę zawartej pomiędzy spółką, a prezesem zarządu, w zakresie czasu pracy i
wysokości wynagrodzenia. Tego samego dnia zmieniono umowę o pracę
wnioskodawcy i zatrudniono go w pełnym wymiarze godzin z wynagrodzeniem
miesięcznym 1.845,25 zł brutto miesięcznie. W dniu 2 stycznia 2002 r.
Zgromadzenie Wspólników (S. W., jako jedyny wspólnik) spółki podjęło uchwałę o
4
udzieleniu pełnomocnictwa A. Z. - głównej księgowej do dokonania zmiany umowy
o pracę zawartej pomiędzy spółką a prezesem zarządu w zakresie czasu pracy.
Następnego dnia – 3 stycznia 2002 r. w aneksie do umowy o pracę została
dokonana zmiana umowy o pracę wnioskodawcy, w myśl której miał on być
zatrudniony w ½ wymiaru czasu pracy. Umową z dnia 26 maja 2003 r.
wnioskodawca sprzedał jeden udział (z posiadanych stu) w spółce żonie M. W., a
kapitał spółki został podniesiony do 50.000 zł. Według wpisów w KRS - na dzień 5
października 2004 r.- większościowym wspólnikiem spółki był S. W., który posiadał
99 udziałów o łącznej wartości 24.750 zł. Wartość kapitału zakładowego wynosiła
wówczas 25.000 zł. Organem uprawnionym do reprezentacji spółki był zarząd, a w
jego skład wchodził tylko jeden członek zarządu – S. W., który był prezesem
zarządu. Przeprowadzone w spółce kontrole urzędu skarbowego oraz ZUS nie
wykazały żadnych nieprawidłowości w zakresie zatrudniania i ubezpieczania
pracowników przez spółkę, w tym również co do zatrudnienia wnioskodawcy,
zgłoszonego od dnia 2 kwietnia 1990 r. do ubezpieczenia z tytułu zatrudnienia w
spółce. Wnioskodawca był zatrudniony w Spółce I.-S. na etacie prezesa od dnia 1
kwietnia 1990 r. do października 2005 r., kiedy to umowa o pracę została
rozwiązana na podstawie porozumienia stron i odwołujący został wyrejestrowany z
ubezpieczeń społecznych. Początkowo Spółka I.-S. zajmowała się importem i
sprzedażą na terenie kraju artykułów kreślarskich firmy F. C. Potem działalność
rozszerzono o sprzedaż maszyn kopiujących firmy D. i szkolenia dla osób je
obsługujących. Wnioskodawca w ramach umowy o pracę, zbierał zamówienia od
sklepów, z którymi współpracowała Spółka, składał zamówienia do firm, od których
spółka kupowała towar, sprowadzał towar - także jeżdżąc po niego osobiście,
dokonywał odprawy celnej i składał go do magazynu, który był jednocześnie
składem celnym, wystawiał faktury, a potem dostarczał towar do sklepów, które
współpracowały ze spółką. Odwołujący wykonywał obowiązki kierowcy,
zaopatrzeniowca, magazyniera, inkasenta gotówki, sprzątaczki, administratora,
serwisanta urządzeń poligraficznych, zajmował się importem urządzeń i towarów,
brał udział w szkoleniach dotyczących serwisu maszyn D., organizował stoiska na
targach w P. i W. Nadto odwołujący zajmował się polityką kadrową, dobierał sobie
współpracowników, także do oddziałów, jakie spółka miała w G., W. i W. Zajmował
5
się nadzorem w sprawach urlopów, delegacji, sprawami BHP, pełnił nadto
obowiązki dyrektora handlowego. Odwołujący nawiązał współpracę z firmami F. C.,
H., D., stworzył rynek zbytu dla artykułów importowanych z zagranicy, wprowadził
nową gałąź działalności reklamowo-promocyjnej wprowadzając banery reklamowe
na stadiony żużlowe w Polsce dla Zakładów P. w P. i osobiście wykonując ich
produkcję. Spółka dysponowała samochodem służbowym, korzystając niekiedy z
zewnętrznej firmy transportowej w wypadku importu towarów w formie
paletyzowanej. Mniejsze ilości towaru odwołujący odbierał osobiście jeżdżąc za
granicę samochodem służbowym i dokonując odpraw celnych. W czasie, gdy
wnioskodawca stał się jedynym wspólnikiem, na skutek złej sytuacji rynkowej i
wycofania się jednego z kontrahentów, Spółka znalazła się w trudnej sytuacji, miała
spore zaległości wobec ZUS oraz Urzędu Skarbowego i dlatego ze względów
ekonomicznych wnioskodawca redukował zatrudnienie i sam przejmował obowiązki
pracowników. Zlikwidowane zostały wtedy także biura handlowe spółki w W., G. i
W. i w efekcie odwołujący został jedynym pracownikiem Spółki. Spółka skorzystała
z redukcji zadłużenia wobec ZUS i Urzędu Skarbowego (restrukturyzacji). Obecnie
Spółka jest w dobrej kondycji finansowej i nie ma zaległości wobec ZUS i Urzędu
Skarbowego.
Rozpatrując apelację, Sąd drugiej instancji podzielił stanowisko wyrażone
przez Sąd Okręgowy, że w stosunku prawnym łączącym wnioskodawcę ze spółką
brak było elementu podporządkowania pracowniczego a zatem nie został
nawiązany stosunek pracy. Wnioskodawca, co było bezsporne w analizowanym
stanie faktycznym, oprócz zadań związanych z zarządzaniem spółką wykonywał
szereg czynności typowo pracowniczych. Brak było jednak innego podmiotu, pod
którego kierownictwem odwołujący pozostawałby przy świadczeniu tej pracy. Sąd
drugiej instancji wskazał, iż kierownictwo pracodawcy przejawiać się powinno w
rzeczywistym (a nie tylko formalnym) podporządkowaniu pracownika innemu
podmiotowi, a wnioskodawca był wprawdzie podporządkowany zgromadzeniu
wspólników, ale podporządkowanie to miało abstrakcyjny, sztuczny charakter z
uwagi na fakt, iż odwołujący był jednocześnie jedynym wspólnikiem spółki. W
ocenie Sądu sytuacja ta nie zmieniła się zasadniczo od dnia 26 maja 2003 r. po
objęciu jednego udziału w spółce przez żonę odwołującego M. W. Od tej pory
6
odwołujący posiadał i tak zdecydowaną większość udziałów w zgromadzeniu
wspólników, a zatem jego pozycja jako wspólnika (od tej pory już większościowego
a nie jedynego) nie uległa zasadniczym zmianom. Jednocześnie Sąd Apelacyjny
nie podzielił poglądu, iż podporządkowanie pracownicze w analizowanym stanie
faktycznym wyrażało się w podległości określonym regułom organizacyjnym czy
zadaniom spółki, którą to argumentację przyjął Naczelny Sąd Administracyjny w
przywoływanym przez wnioskodawcę orzeczeniu z dnia 20 grudnia 2005 r., II FSK
114/05. Zdaniem Sądu drugiej instancji, gdyby uznać, że podporządkowanie
pracownicze może przejawiać się wyłącznie podporządkowaniem regułom i
zadaniom prowadzenia działalności gospodarczej oraz w ekonomicznej zależności
od wyniku działalności, musiałoby prowadzić w konsekwencji do przyjęcia jako
dopuszczalnej konstrukcji pracowniczego podporządkowania osoby prowadzącej
jednoosobową działalność gospodarczą, samemu sobie. Konstrukcję tę należy
odrzucić jako niedopuszczalną na gruncie aktualnie obowiązujących norm prawa
pracy. Sąd drugiej instancji powołał się także na ustawę z dnia 13 października
1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (jednolity tekst: Dz.U. z 2007 r. Nr 11,
poz. 74 ze zm.), wskazując że osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę
przez małżonka prowadzącego działalność gospodarczą, traktowane są jako
„osoby współpracujące" a nie pracownicy – (art. 8 ust. 2 w zw. z ust. 1 i 11), co
oznacza, że ustawodawca w sposób szczególny traktuje sytuację w której praca
jest świadczona na rzecz małżonka.
Powyższy wyrok zaskarżył w całości skargą kasacyjną pełnomocnik
wnioskodawcy i zarzucając naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię
i niewłaściwe zastosowanie - art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 25 listopada 1986 roku o
organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych (jednolity tekst; Dz.U. z 1989,
Nr 25, poz. 137 ze zm.), art. 2a ust. 1 i 2, art. 6 ust. 1, art. 8 ust. 1, art. 12 ust. 1
oraz art. 13 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń
społecznych, art. 2 i art. 22 § 1, § 11
, § 12
k.p., art. 8, 10 § 1 i 11 k.p., art. 24, w
związku z art. 65, art. 67 ust. 1 w związku z art. 68 ust. 1 i 2 Konstytucji
Rzeczypospolitej Polskiej, oraz przepisów postępowania – art. 233 § 1 k.p.c.,
wniósł o jego zmianę w całości i orzeczenie, że wnioskodawca podlegał
ubezpieczeniu społecznemu od dnia 4 stycznia 1996 r., ewentualnie w przypadku
7
ustalenia przez Sąd Najwyższy, że Sąd drugiej instancji nie rozpoznał istoty
sprawy, bądź zachodzi konieczność przeprowadzenia postępowania dowodowego
w całości, wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu, wraz z rozstrzygnięciem o kosztach
postępowania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna jest nieuzasadniona. Stosownie do art. 39813
§ 1 i 2 k.p.c.,
Sąd Najwyższy rozpoznaje sprawę w granicach skargi kasacyjnej (jej podstaw) i
jest związany ustaleniami faktycznymi stanowiącymi podstawę zaskarżonego
orzeczenia, jeżeli skarga nie zawiera zarzutu naruszenia przepisów postępowania
(bądź jeżeli taki zarzut okaże się niezasadny). Wobec tego, że w skardze
kasacyjnej podniesiono zarzut naruszenia przepisu postępowania art. 233 k.p.c.
trzeba zauważyć, że zgodnie z art. 3983
§ 3 k.p.c. podstawą skargi kasacyjnej nie
mogą być zarzuty dotyczące ustalenia faktów lub oceny dowodów. Oznacza to
jednoznaczne określenie funkcji Sądu Najwyższego jako sądu prawa, który
rozpoznając skargę kasacyjną w granicach jej podstaw, jest związany z mocy art.
39813
§ 2 k.p.c. ustaleniami faktycznymi stanowiącymi podstawę zaskarżonego
orzeczenia. Wyłączenie w art. 3983
§ 3 k.p.c. z podstaw skargi kasacyjnej zarzutów
dotyczących oceny dowodów pozbawia skarżącego możliwości powoływania się na
zarzut naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów wskazany w art. 233 k.p.c. W
tej części skarga kasacyjna wnioskodawcy nie została oparta na ustawowej
podstawie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 lutego 2006 r., II CSK 136/05,
niepublikowany).
Przechodząc do przedstawionych zarzutów naruszenia prawa materialnego,
wstępnie wypada zauważyć, że zgodnie z art. 4 ust 1 ustawy z dnia 25 listopada
1986 r. o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych (jednolity tekst; Dz.U.
z 1989 r. Nr 25, poz. 135 ze zm.) ubezpieczeniu społecznemu podlegali wszyscy
pracownicy. Po wejściu w życie z dniem 1 stycznia 1999 r. ustawy z dnia 13
października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (jednolity tekst; Dz.U. z
2009 r. Nr 205, poz. 1585 ze zm.), stosownie do jej art. 6 ust. 1 pkt 1,
obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają, z
zastrzeżeniem art. 8 i 9, osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej
8
Polskiej są pracownikami. Z kolei, według art. 22 § 1 k.p., przez nawiązanie
stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego
rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie
wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za
wynagrodzeniem. Odnosząc powyższe do stanu faktycznego rozpoznawanej
sprawy trzeba przypomnieć, że kwestia dopuszczalności pracowniczego
zatrudnienia jedynego wspólnika w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością była
już przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego. W uchwale z dnia 8 marca 1995 r.,
I PZP 7/95 (OSNAPiUS 1995 nr 18 poz. 227) Sąd Najwyższy uznał za nieważną
umowę o pracę, którą jedyny wspólnik spółki z o.o. zawarł ze spółką, działającą
przez tegoż wspólnika, jako prezesem jej jednoosobowego zarządu (art. 203 k.h. w
związku z art. 58 k.c.). Sąd Najwyższy zwrócił uwagę na podporządkowanie
pracownika poleceniom pracodawcy, stanowiące konstytutywną cechę stosunku
pracy, a nie występującą w sytuacji, gdy w spółce z o.o. utworzonej przez osobę
fizyczną dochodzi do powierzenia wspólnikowi wykonywania zadań należących do
zarządu spółki, zaś wspólnik ten jest równocześnie jej jednoosobowym zarządem.
W przeciwnym razie trzeba by uznać możliwość podporządkowania pracownika
„samemu sobie", co jest pojęciowo wykluczone. Doniosłość tego ostatniego
argumentu podkreślił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 grudnia 1996 r., II UKN
37/96 (OSNP 1997 nr 17, poz. 320), uznającym że nieważna jest umowa o pracę
zawarta przez jedynego wspólnika spółki z o.o., za którą działa pełnomocnik
ustanowiony w tym celu przez tegoż wspólnika, występującego w charakterze
zgromadzenia wspólników. Taka umowa nie przestaje być czynnością prawną „z
sobą samym" przez to tylko, że została zdziałana za pośrednictwem pełnomocnika.
Z takiej umowy nie może - niezależnie od jej nazwy - powstać stosunek pracy, gdyż
byłby on pozbawiony swej konstrukcyjnej cechy podporządkowania pracownika w
procesie świadczenia pracy. Także w wyroku z dnia 5 lutego 1997 r., II UKN 86/96
(OSNP 1997 nr 20, poz. 404) Sąd Najwyższy wskazał, że nieważna jest umowa o
pracę, którą jedyny wspólnik spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i zarazem
prezes jej dwuosobowego - wraz z małżonkiem - zarządu zawarł z tą spółką za
pośrednictwem pełnomocnika ustanowionego przez siebie działającego w
charakterze zgromadzenia wspólników. Judykatura Sądu Najwyższego wyklucza
9
więc możliwość, aby jedyny wspólnik spółki z o.o., będący prezesem jej
jednoosobowego zarządu był zatrudniony w charakterze pracownika, gdyż
stanowiłoby to wyraz niemożliwego pojęciowo podporządkowania „samemu sobie”,
choć równocześnie uznaje, że jest to szczególna forma prowadzenia działalności
gospodarczej na „własny” rachunek, nawet gdy jest on przez konstrukcję (fikcję)
osoby prawnej oddzielony od osobistego majątku jedynego wspólnika, wobec
czego odpłatne prowadzenie spraw „własnej” spółki podlega ubezpieczeniu
społecznemu osób prowadzących działalność gospodarczą. Podobne stanowisko
zostało zajęte w wyroku z dnia 25 lipca 1998 r., II UKN 131/98 (OSNAPiUS 1999 nr
14, poz. 465), wskazującym że jedyny wspólnik spółki z ograniczoną
odpowiedzialnością, wykonujący odpłatnie czynności zarządzania swoją spółką,
podlega z tego tytułu ubezpieczeniu społecznemu osób prowadzących działalność
gospodarczą, choćby na prowadzenie spraw spółki zawarł z nią równocześnie
umowę o ciągłe świadczenie zarobkowych usług podobnych do zlecenia. Dla
zakwalifikowania zatrudnienia jako czynności pracowniczych (w ramach stosunku
pracy) decydujące znaczenie mają przepisy charakteryzujące stosunek pracy nie
zaś przepisy prawa handlowego. W świetle przepisów Kodeksu pracy wymagane
jest więc stwierdzenie, czy praca, którą wykonuje wspólnik na rzecz spółki miała
cechy charakterystyczne dla stosunku pracy, a więc czy polegała na wykonywaniu
pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy, pod jego kierownictwem i na jego
ryzyko. Tak więc co do zasady, jednoosobowa spółka (a także – jak w
okolicznościach sprawy spółka dwuosobowa, w której jednak jeden ze wspólników
zachował 99 akcji na 100 i ma pozycję dominującą), nie może być pracodawcą
wspólnika, w takiej sytuacji dochodzi bowiem do skrzyżowania kompetencji
powodujących zobowiązanie wspólnika do wykonywania swoich własnych poleceń
jako prezesa zarządu, utrzymywania ze sobą stałych kontaktów w ramach czasu
pracy i bieżącego rozliczania się przed sobą z funkcjonowania spółki (tak w wyroku
Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 2001 r., II UKN 244/00, OSNAPiUS 2002 nr 20,
poz. 496). Wspomniane orzecznictwo odnosi się do sytuacji, w której społeczny
status wykonawcy pracy staje się dla danej osoby jedynie funkcjonalnym
elementem jej statusu właściciela spółki, służąc jej kompleksowej obsłudze, a więc
do sytuacji w której dochodzi do swoistej symbiozy pracy i kapitału, sprzecznej z
10
aksjologią prawa pracy i prawa ubezpieczeń społecznych, opartą co do zasady na
założeniu oddzielania kapitału oraz pracy.
Przytoczone wyżej poglądy podziela również Sąd Najwyższy w składzie
rozpoznającym niniejszą sprawę wskazując, że w ustalonym stanie faktycznym, w
stosunku prawnym łączącym wnioskodawcę ze spółką brak było elementu
podporządkowania pracowniczego a zatem nie można przyjąć aby został
nawiązany stosunek pracy, a zawarta przez skarżącego umowa o pracę nie może
wywoływać skutków prawnych odnoszących się do jego ubezpieczenia
pracowniczego. Wnioskodawca, co było bezsporne, oprócz zadań związanych z
zarządzaniem spółką wykonywał szereg czynności typowo pracowniczych. Brak
było jednak innego podmiotu, pod którego kierownictwem odwołujący pozostawałby
przy świadczeniu tej pracy, a wykonywane czynności wiązały się z ryzykiem
samego skarżącego jako początkowo jedynego, a następnie głównego udziałowca
spółki, co trafnie przyjął Sąd Apelacyjny. Należy także podzielić stanowisko
wyrażone przez ten Sąd, że kierownictwo pracodawcy przejawiać się powinno w
rzeczywistym (a nie tylko formalnym) podporządkowaniu pracownika innemu
podmiotowi, tymczasem wnioskodawca był wprawdzie podporządkowany
zgromadzeniu wspólników, ale podporządkowanie to miało abstrakcyjny, sztuczny
charakter gdyż odwołujący był jednocześnie jedynym wspólnikiem spółki. W ocenie
Sądu sytuacja ta nie zmieniła się także zasadniczo z dniem 26 maja 2003 r. po
objęciu jednego udziału w spółce przez żonę odwołującego M. Wą. Od tej pory
odwołujący posiadał i tak zdecydowaną większość (99 udziałów) w zgromadzeniu
wspólników, a zatem jego pozycja jako wspólnika (od tej pory już większościowego
a nie jedynego) nie uległa zasadniczej zmianie.
W tych warunkach, gdy oprócz obowiązków pracowniczych do zadań
wnioskodawcy należało wykonywanie zadań zarządu spółki, brak podstaw do
przyjęcia możliwości nawiązania stosunku pracy między prezesem zarządu a
spółką.
Wszystko to daje podstawę do konkluzji, że wnioskodawca nie mógł być
objęty pracowniczym ubezpieczeniem społecznym, co trafnie przyjął Sąd
Apelacyjny w zaskarżonym wyroku.
11
Z wyżej wskazanych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39314
k.p.c.
orzekł jak w sentencji.