Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I PK 316/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 9 lipca 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Zbigniew Hajn (przewodniczący)
SSN Roman Kuczyński
SSN Maciej Pacuda (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa M. R.
przeciwko Gminnemu Ośrodkowi Pomocy Społecznej w W.
o przywrócenie do pracy i uchylenie kary upomnienia,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 9 lipca 2014 r.,
skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w O.
z dnia 27 czerwca 2013 r.,
1) oddala skargę kasacyjną,
2) zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 120 (sto
dwadzieścia) złotych tytułem kosztów pomocy prawnej w
postępowaniu kasacyjnym.
UZASADNIENIE
Powódka M. R. wniosła o uznanie za bezskuteczne wypowiedzenia umowy o
pracę dokonanego wobec niej w dniu 30 października 2012 r. przez pozwany
2
Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w W. oraz uchylenia kary porządkowej z dnia
11 października 2012 r.
Sąd Rejonowy w G. wyrokiem z dnia 22 stycznia 2013 r.: w pkt 1.
wypowiedzenie umowy o pracę dokonane przez pozwanego wobec powódki uznał
za bezskuteczne, w pkt 2. uchylił zastosowaną przez pozwanego wobec powódki
karę upomnienia, w pkt 3. zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 60
złotych tytułem zwrotu kosztów procesu, a w pkt 4. nie obciążył pozwanego
kosztami postępowania w sprawie, przejmując je na rachunek Skarbu Państwa.
Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł na następujących ustaleniach
faktycznych i rozważaniach prawnych.
Powódka M. R. została zatrudniona w pozwanym zakładzie pracy na
podstawie umowy o pracę zawartej w 2000 r. Ostatnio zajmowała stanowisko
Kierownika Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w W.
Od grudnia 2010 r. nowo wybranym Wójtem Gminy W. został R. K. Po
rozmowie, która odbyła się między nim a powódką w dniu 28 września 2012 r. wójt
zorientował się, że powódka nie wystąpiła z akcesem do projektu „Asystent
Rodziny - II edycja”. W trakcie rozmowy z powódką w dniu 4 października 2012 r.
pytał ją o powody tej decyzji, a po ich wysłuchaniu uznał, iż go nie przekonują i są
niewystarczające. Poinformował wtedy powódkę, że udziela jej kary upomnienia.
Następnie, w dniu 12 października 2012 r. wręczono powódce pismo informujące o
udzieleniu jej kary upomnienia z wpisaniem do akt.
Pismem z dnia 18 października 2012 r. powódka złożyła sprzeciw od tej kary,
w którym podniosła, iż w dniu 4 października 2012 r. wyjaśniła powody swojej
decyzji, a były nimi brak danych, które należało umieścić we wniosku, a także fakt,
że obowiązek zatrudnienia asystenta rodziny został odłożony w czasie do 2015 r.
Nadto powódka wskazała, że od 5 lat realizuje projekty, pozyskując środki
zewnętrzne, a obecnie przygotowuje się do dwóch kolejnych.
W dniu 31 października 2012 r. wręczono powódce wypowiedzenie umowy
pracę z zachowaniem okresu wypowiedzenia ze skutkiem na dzień 31 stycznia
2013 r. Jako przyczynę decyzji podano: brak zaufania do pracownika, który
spowodowany został niezłożeniem w terminie do dnia 4 sierpnia 2012 r. oferty w
konkursie w ramach resortowego programu wspierania rodziny i systemu pieczy
3
zastępczej na rok 2012 „Asystent rodziny - druga edycja”. Podano też, że brak tej
oferty uniemożliwił zatrudnienie pracownika na tak ważnym w opiece społecznej
etacie, który byłby dofinansowany wraz z pochodnymi i kosztami pracodawcy do
kwoty maksymalnie wynoszącej 2 500 zł miesięcznie na etat lub równoważnej
czasowo umowy zlecenia. O możliwości skorzystania z konkursu wójta nie
poinformowano.
W piśmie nadmieniono także, iż wcześniej była podobna sytuacja, gdyż
powódka nie złożyła deklaracji przystąpienia do Projektu Systemowego w roku
2012 do Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w O., przez co gmina mogła
utracić około 100.000 zł. Projekt ten realizowany jest, jak wskazano, dzięki
inicjatywie i dodatkowym staraniom wójta. Nadto zarzucono powódce, iż na skutek
powyższych zaniedbań nie wypełniła ona oczekiwanych przez pracodawcę cech
takich jak: kreatywność, odpowiedzialność i gospodarność.
Co do zastosowanej kary nagany Sąd Rejonowy wskazał, że zgodnie z
art. 108 § 1 k.p. za nieprzestrzeganie przez pracownika ustalonej organizacji i
porządku w procesie pracy, przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy, przepisów
przeciwpożarowych, a także przyjętego sposobu potwierdzania przybycia i
obecności w pracy oraz usprawiedliwiania nieobecności w pracy, pracodawca może
stosować karę upomnienia. A zatem, aby wymieniona tu kara mogła zostać
wymierzona, po stronie pracownika musi być mowa o naruszeniu przez niego
obowiązków wynikających z ustalonej organizacji i porządku w procesie pracy,
przepisów bhp, przeciwpożarowych lub przyjętego sposobu potwierdzania
przybycia i obecności w pracy. Tymczasem pozwany udzielił powódce kary
upomnienia za „niezłożenie w terminie do dnia 4 sierpnia 2012 r. oferty w konkursie
w ramach resortowego programu wspierania rodziny i systemu pieczy zastępczej
na rok 2012 Asystent rodziny - druga edycja, co uniemożliwiło zatrudnienie
pracownika na tak ważnym w opiece społecznej etacie”. Takie zarzuty nie
wypełniają, zdaniem Sądu pierwszej instancji, pojęcia obowiązków pracownika
mieszczących się w „ustalonej organizacji i porządku w procesie pracy”, ani też w
aspekcie naruszenia „przepisów bhp, przeciwpożarowych czy przyjętego sposobu
potwierdzania przybycia i obecności w pracy”.
4
Przechodząc do oceny żądania powódki w przedmiocie wypowiedzenia jej
przez pozwanego umowy o pracę, Sąd pierwszej instancji uznał z kolei, iż
wskazany powód utraty wobec powódki zaufania był nieprzekonujący i nie pozwalał
ocenić, że pozwany miał uzasadnione powody, aby utracić wobec powódki zaufanie.
Sąd zaznaczył, że nie jest wystarczające subiektywne przekonanie pracodawcy o
utracie zaufania. Niezbędne jest bowiem, aby owa utrata zaufania była oparta na
racjonalnych przesłankach, na takim zachowaniu lub zaniechaniu działania przez
pracownika, które obiektywnie może być ocenione jako naganne. Taka sytuacja,
zdaniem Sądu Rejonowego, w sprawie jednak nie wystąpiła.
Za znamienne uznał Sąd pierwszej instancji, iż pozwany przyznawał, że w
zasadzie od momentu, od kiedy pełni funkcję wójta gminy, nie miał żadnych
zastrzeżeń do powódki jako kierownika Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Tego zaufania nie utracił nawet wtedy, gdy dowiedział się o tym, że powódka -
zanim udała się na zwolnienie lekarskie, a następnie na urlop macierzyński
(jesienią 2011 roku) - nie zgłosiła akcesu gminy do projektu Równe Szanse, dzięki
któremu gmina mogła pozyskać środki na pomoc bezrobotnym i osobom
zagrożonym wykluczeniem społecznym. Pozwany dowiedział się o tym w styczniu
2012 r. w czasie nieobecności w pracy powódki i postanowił, że akces taki w
imieniu gminy zgłosi. Pozwany opisując to zdarzenie podawał, iż rozumiał powódkę,
która takiej deklaracji nie złożyła. Była wtedy w trudnej sytuacji i przedmiotem jej
troski było zdrowie jej i dziecka. Dla Sądu pierwszej instancji nie było więc
zrozumiałe, dlaczego jedna decyzja powódki o tym, aby nie zgłaszać się do
projektu „Asystent rodziny - druga edycja” wystarczyła, aby zaufanie to utracił.
W ocenie Sądu Rejonowego, aby prawidłowo ocenić zasadność utraty
zaufania wobec powódki, należało mieć na uwadze głównie osobę powódki w
kontekście zakresu czynności, jaki na niej spoczywał, sposobu wykonywania przez
nią powierzonych jej obowiązków, wypełniania przez nią roli w ramach zadań, o
których mowa w ustawie o pomocy społecznej i roli ośrodków pomocy społecznej.
W tym to aspekcie należało również rozpatrywać kwestię braku zgłoszenia
deklaracji do projektu „Asystent Rodziny - druga edycja”. Pozwany tymczasem w
żadnym razie nie zarzucał powódce złego, nieudolnego, czy w końcu nagannego
wykonywania przez nią obowiązków kierownika Gminnego Ośrodka Pomocy
5
Społecznej. Nie było tu mowy o braku nadzoru nad pracownikami, niewłaściwie
prowadzonej szeroko rozumianej pomocy społecznej, niewykonywaniu obowiązków
nałożonych ustawą itp.
Jak przyznawał pozwany, obowiązek zatrudnienia asystenta rodziny przez
gminy, a właściwie przez gminne ośrodki pomocy społecznej, został odłożony w
czasie do roku 2015. Projekt ten zakładał całkowite sfinansowanie zatrudnienia
asystenta rodziny przez ostatnie 3 miesiące roku 2012.
W przekonaniu Sądu Rejonowego, decyzja powódki, nawet jeśli zdaniem
wójta winna być inna, w żaden sposób nie spowodowała zablokowania na
przyszłość możliwości przystąpienia do takiego projektu, który - jak obie strony
przyjmowały - jest powtarzany. Ponadto, decyzja ta nie podważyła kwalifikacji
powódki do dalszego wypełniania zadań jako kierownik ośrodka pomocy społecznej.
Nie oznaczało to także uszczuplenia środków ośrodka, czy urzędu gminy. W tym
zakresie zatem zarzut pozwanego o niegospodarności powódki w dysponowaniu
finansami publicznymi był całkowicie chybiony. Sąd pierwszej instancji podkreślił
ponadto, że sam pozwany przyznał, iż od dnia, w którym udzielił powódce kary
upomnienia z powodu zaniechania złożenia deklaracji przystąpienia do tego
projektu, do dnia złożenia oświadczenia o wypowiedzeniu powódce umowy o pracę,
nic się nie wydarzyło, nie zaszły żadne nowe okoliczności, które miałyby wpłynąć
na ocenę powódki jako pracownika. A skoro tak, to - w ocenie Sądu pierwszej
instancji - brak było podstaw do uznania, że powódka swoim zachowaniem dała
powody do utraty przez pozwanego wobec niej zaufania.
Sąd Rejonowy zaznaczył także, iż w istocie ważne jest, aby między
przełożonym, którym jest wójt gminy, a kierownikiem danej jednostki organizacyjnej,
którym jest kierownik GOPS, istniało zaufanie i że od takiego kierownika należy
wymagać więcej, niż od innego pracownika. Zrozumiałe jest też, że wójt gminy
może mieć swoją wizję zarządzania i funkcjonowania całej gminy. Kwestie te
jednak, zdaniem Sądu, winny być na bieżąco ustalane z danym pracownikiem,
który winien mieć wiedzę na temat oczekiwań, jakie stawia przed nim przełożony.
Pełnomocnik pozwanego wniósł apelację od tego wyroku, zaskarżając go w
części co do punktu II.
6
W apelacji jej autor zarzucił zaskarżonemu wyrokowi naruszenie art. 233
k.p.c., przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i niedokonanie
wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, co
skutkowało przyjęciem, że wskazana w treści wypowiedzenia przyczyna jest
niewystarczająca dla skutecznego wypowiedzenia umowy o prace powódce oraz
art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 k.p.c. polegające na braku uzasadnienia
prawnego zaskarżonego wyroku. Ponadto podniósł zarzut obrazy przepisów prawa
materialnego, to jest: art. 45 § 1 w zw. z art. 30 § 4 Kodeksu pracy, przez ich
niewłaściwe zastosowanie skutkujące uznaniem dokonanego wobec powódki
wypowiedzenia za bezskuteczne, pomimo że rozwiązanie stosunku pracy było
formalnie prawidłowe i merytorycznie zasadne; art. 45 § 2 k.p., przez jego
niezastosowanie i przyjęcie, że uznanie dokonanego powódce wypowiedzenia za
bezskuteczne jest celowe, podczas gdy nastąpiła utrata zaufania pracodawcy do
powódki jako osoby wykonującej pracę stanowisku kierowniczym, co skutkuje
niemożnością realizowania celu umowy o pracę.
Po wezwaniu do uzupełnienia braków formalnych przez sprecyzowanie
apelacji oraz wskazanie wartości przedmiotu sporu, pełnomocnik pozwanego
wyjaśnił pismem z dnia 26 kwietnia 2013 r., iż pozwany skarży wyrok Sądu
Rejonowego w G. w części co do pkt I. Dodał też, że zakres zaskarżenia określony
w apelacji wniesionej w dniu 19 marca 2013 r. był wynikiem błędu pisarskiego.
W odpowiedzi na apelację (wniesioną przed doręczeniem mu pisma
pełnomocnika pozwanego precyzującego zakres i wnioski apelacji) pełnomocnik
powódki wniósł o oddalenie jej w całości oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz
powódki zwrotu kosztów procesu.
W uzasadnieniu wskazał, iż pozwany zaskarżył apelacją wyrok Sądu
Rejonowego jedynie w części, tj. co do pkt. II wyroku. Ten punkt rozstrzyga o
autonomicznym żądaniu pozwu, mianowicie o uchyleniu nałożonej kary upomnienia.
W treści apelacji nie postawiono jednak temu rozstrzygnięciu zarzutów, choć
zawarto wniosek o oddalenie powództwa. W uzasadnieniu także apelacja nie
zawiera argumentów, w oparciu o które kwestionuje uchylenie kary upomnienia,
dlatego trudno polemizować z tak sformułowaną apelacją.
7
Podniósł też, że apelacja nie zawiera wskazania wartości przedmiotu
zaskarżenia wymaganego w sprawach o prawa majątkowe. Zdaniem pełnomocnika
powódki, utwierdza to w przekonaniu, że profesjonalny pełnomocnik pozwanego
jednoznacznie wskazał, że zaskarża wyrok jedynie w jego autonomicznej części,
niedotyczącej roszczenia majątkowego, jakim było roszczenie o uznanie za
bezskuteczne wypowiedzenie powódce umowy o pracę rozstrzygnięte przez Sąd
Rejonowy w pkt 1. wyroku.
Wobec tego, że pkt 1 i 3 wyroku z 22 stycznia 2013 r. nie zostały zaskarżone
w terminie, przeto z dniem 19 marca 2013 r. (z upływem 14 dni od doręczenia
pełnomocnikowi pozwanego odpisu wyroku z uzasadnieniem) wyrok w tej części, w
ocenie pełnomocnika powódki, stał się prawomocny (art. 363 § 3 k.p.c.).
Pismem z dnia 18 maja 2013 r. Sąd zawiadomił pełnomocnika powódki, iż
wobec treści pisma pełnomocnika pozwanego z dnia 26 kwietnia 2013 r. przyjął, że
apelacja dotyczy także pkt. I wyroku, wobec czego przedmiotem rozpoznania
apelacji przez Sąd Okręgowy w O. będzie całe orzeczenie wydane przez Sąd
Rejonowy w G.
Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik powódki wniósł o odrzucenie apelacji.
Wskazał, iż apelacja została mu doręczona przez Sąd Rejonowy z wadami, bez
wskazanej wartości przedmiotu zaskarżenia, uważał, że apelacja dotyczy pkt II i do
takiej apelacji się odnosił. Pismo uzupełniające braki formalne apelacji winno być
doręczone bezpośrednio pełnomocnikowi powódki, nie zostało to uczynione, zatem
zgodnie z art. 132 § 1 k.p.c. powinno być zwrócone, co skutkuje uznaniem, że braki
formalne apelacji nie zostały uzupełnione, a więc podlega ona odrzuceniu.
Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych na skutek apelacji
pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego Sądu Pracy z dnia 22 stycznia 2013 r.
wyrokiem z dnia 27 czerwca 2013 r. w punkcie I. zmienił punkt I zaskarżonego
wyroku i powództwo oddalił, w punkcie II. zmienił punkt III zaskarżonego wyroku i
zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 150 (sto pięćdziesiąt) złotych
tytułem zwrotu kosztów procesu za obie instancje.
Sąd Okręgowy w pierwszej kolejności zauważył, że w treści pisma
wystosowanego do pełnomocnika powódki w dniu 18 maja 2013 r., błędnie
zinterpretowano zakres zaskarżenia wyroku przez pozwanego. Zarówno z samej
8
apelacji, jak i pisma uzupełniającego pełnomocnika pozwanego braki formalne
wynikało jasno, iż intencją skarżącego było częściowe zaskarżenie orzeczenia, w
apelacji błędnie jedynie wskazano punkt wyroku, którego apelacja dotyczy. Pismo
uzupełniające braki formalne nie rozszerza zakresu zaskarżenia, a jedynie
precyzuje, iż skarżony jest pkt I wyroku. Zdaniem Sądu Okręgowego, w tej właśnie
części i w zakresie zarzutów enumeratywnie wyliczonych w apelacji oraz
omówionych w jej uzasadnieniu wyrok podlega badaniu w niniejszym postępowaniu
odwoławczym.
Sąd Okręgowy wyraził pogląd, że wniosek pełnomocnika powódki o
odrzucenie apelacji nie znajduje uzasadnienia w treści przepisów art. 373 k.p.c. w
związku z art. 370 k.p.c. Przede wszystkim Sąd podkreślił, iż treść apelacji dość
jednoznacznie wskazywała, że mógł nastąpić błąd pisarski w oznaczeniu
skarżonego punktu wyroku, bowiem zarzuty i uzasadnienie odnosiło się do innego
rozstrzygnięcia niż wymienione „z cyfry” w części wstępnej apelacji. Sąd pierwszej
instancji tego nie dostrzegł, a w konsekwencji nie zauważył, że apelacja dotyczy
roszczenia majątkowego i nie wezwał o uzupełnienie braków formalnych apelacji
przez wskazanie wartości przedmiotu zaskarżenia.
Wobec powyższego pełnomocnik pozwanego został wezwany do
uzupełnienia braków zgodnie z art. 373 k.p.c. i brak ten uzupełnił w terminie.
Stanowisko pełnomocnika powódki o nieuzupełnieniu braków opiera się na
interpretacji, iż pismo uzupełniające braki powinno być doręczone jemu jako
pełnomocnikowi strony przeciwnej na podstawie art. 132 § 1 k.p.c. bezpośrednio, a
wobec niezastosowania się do tego przepisu pismo podlega zwrotowi, zatem
apelację należy traktować, jako nieuzupełnioną w terminie.
Sąd Okręgowy uznał tę tezę za nieuzasadnioną. Powołał się przy tym na
art. 132 § 11
k.p.c., zgodnie z którym przepis § 1 nie dotyczy wniesienia pozwu
wzajemnego, apelacji, skargi kasacyjnej, zażalenia, sprzeciwu od wyroku
zaocznego, sprzeciwu od nakazu zapłaty, zarzutów od nakazu zapłaty, wniosku o
zabezpieczenie powództwa, skargi o wznowienie postępowania, skargi o
stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia i skargi na
orzeczenia referendarza sądowego, które należy złożyć w sądzie z odpisami dla
strony przeciwnej. Sąd drugiej instancji wyraził także pogląd, iż pismo
9
uzupełniające braki formalne apelacji stanowi jej kontynuację i jego wniesienie oraz
doręczenie podlega takiemu samemu trybowi, zatem pełnomocnik pozwanego
prawidłowo, zgodnie z powołanym ostatnio przepisem, złożył pismo wraz z odpisem
dla strony przeciwnej w sądzie. W tych warunkach nie było więc podstaw do
odrzucenia apelacji, wobec czego podlegała ona rozpoznaniu.
Sąd Okręgowy uznał za uzasadnione zarzuty sformułowane w apelacji.
Zdaniem Sądu Okręgowego, o ile ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd
pierwszej instancji, jak też ogólne rozważania tego Sądu dotyczące utraty zaufania
jako podstawy wypowiedzenia stosunku pracy, czy też zaostrzonych kryteriów,
którym podlega przy ocenie przez pracodawcę osoba na stanowisku kierowniczym,
były prawidłowe, to z tych prawidłowo ustalonych faktów i generalnych rozważań
Sąd pierwszej instancji wyprowadził jednak nietrafne wnioski o tym, iż pozwany nie
miał uzasadnionych, obiektywnych podstaw, aby utracić zaufanie do powódki i w
konsekwencji dokonać wypowiedzenia.
Sąd Okręgowy podkreślił, że źródłem tego błędnego wnioskowania była
nietrafna interpretacja samej treści wypowiedzenia, a w szczególności uznanie, iż
przyczyną wypowiedzenia było jedynie odosobnione zdarzenie polegające na
niezłożeniu oferty w konkursie w ramach resortowego programu wspierania rodziny
i systemu pieczy zastępczej na rok 2012 „Asystent rodziny - druga edycja”, z
równoczesnym pominięciem jako motywu decyzji pracodawcy zdarzenia z końca
2011 roku, gdy to powódka nie zgłosiła deklaracji przystąpienia do Projektu
Systemowego w roku 2012 Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej Równe
Szanse. Z samego wypowiedzenia, ale również ze stanowiska prezentowanego w
toku postępowania, wynikało tymczasem, że powodem, dla którego pozwany podjął
decyzję o rozwiązaniu stosunku pracy z powódką było powtórzenie się sytuacji, w
której powódka, wskutek zaniechania złożenia dokumentów do projektów
organizowanych przez podmioty zewnętrzne, mogła lub doprowadziła do
niepozyskania środków na pewien wycinek działalności prowadzonego przez nią
Ośrodka.
Sąd Okręgowy stwierdził ponadto, że podawane przez powódkę przyczyny
niezłożenia przez nią deklaracji przystąpienia do Projektu Systemowego w roku
2012 Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej Równe Szanse stanowiły
10
wyłącznie usprawiedliwienie jej zaniechania złożenia deklaracji, a nie zasadne
powody braku złożenia tej deklaracji. Pozwany konsekwentnie wskazywał, że z
uwagi na sytuację osobistą powódki – jej ciążę i zbliżający się poród –
usprawiedliwił niezłożenie deklaracji przystąpienia do projektu Równe Szanse w
tamtym czasie. Dodatkowo za takim podejściem przemawiał fakt, że ostatecznie
GOPS do projektu przystąpił, środki pozyskał i je wykorzystał. Jednakże
powtórzenie się podobnej sytuacji w krótkim odstępie czasu spowodowało
odmienną ocenę tego zdarzenia, jak i ogólnie postawy powódki, jako osoby
kierującej GOPS.
W ocenie Sądu Okręgowego, taka zmiana była w okolicznościach tej
uzasadniona. Sąd drugiej instancji odmiennie od Sądu Rejonowego ocenił
wyjaśnienia powódki o przyczynach niezłożenia oferty w konkursie w ramach
resortowego programu wspierania rodziny i systemu pieczy zastępczej na rok 2012
„Asystent rodziny - druga edycja” i uznał, że decyzja ta była wręcz niezrozumiała.
Przede wszystkim podniósł w tym zakresie, że nie zachodziły żadne przeszkody
formalne do złożenia tej oferty. Niewątpliwie, co Sąd pierwszej instancji wykazywał
w uzasadnieniu, GOPS miał niewiele czasu na jej opracowanie, jednakże z samych
zeznań powódki wynikało, że w dniu 6 sierpnia, gdy upływał termin złożenia oferty,
dysponowała ona wszystkimi danymi. Natomiast podkreślenia wymagało to, że
faktyczna przyczyna rezygnacji, jak wynikało z zeznań powódki, była podobna, jak
w przypadku projektu Równe Szanse – przyjęte z góry, bez żadnych
sprawdzających ustaleń, założenie, iż nie uda się znaleźć osoby, która mogłaby
pełnić funkcję asystenta rodziny.
Za budzące wątpliwości uznał z kolei Sąd Okręgowy stanowisko Sądu
pierwszej instancji, iż ocenę powódki o trudnościach w znalezieniu kandydata do
funkcji asystenta rodziny uzasadniają wysokie kwalifikacje, wymagania od tego
kandydata oraz zadania stojące przed asystentem rodziny. Zauważył bowiem, że
choć kwalifikacje wymienione ustawą z dnia 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny
i systemie pieczy zastępczej są niewątpliwie wysokie, a zadania powierzone w
art. 15 ust. 1 bardzo odpowiedzialne i wymagające doświadczenia, to jednak
wydaje się, że znalezienie kandydata nie powinno nastręczać szczególnych
trudności. Grupa zawodowa, która już na pierwszy rzut oka nasuwa się przy
11
analizie kwalifikacji, to nauczyciele. Od kilku lat w szkolnictwie w związku z
postępującym niżem demograficznym, widoczna jest tendencja redukcji
zatrudnienia w szkołach, wobec czego rekrutacja spośród tej grupy zawodowej
niewątpliwie mogła przynieść pozytywne efekty.
Analizując te działania, a raczej zaniechania, powódki, Sąd drugiej instancji
przyjął zatem, iż oceniane razem dawały pozwanemu uzasadnioną podstawę do
tego, by utracić zaufanie do działań powódki jako kierownika GOPS.
W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd pierwszej instancji nadmiernie duże
znaczenie przypisał temu, że zaniechanie przystąpienia do konkursu w sierpniu
2012 nie zablokowało pozwanemu możliwości brania udziału w ewentualnych
dalszych edycjach tego programu. Nie to bowiem było przedmiotem zarzutów
pozwanego, a fakt, że powódka bezzasadnie nie skorzystała z możliwości udziału
w bieżącej edycji.
Pozwany wskazywał natomiast, iż pozyskiwanie ze wszystkich możliwych
źródeł środków finansowych, które mogą być wykorzystane na działania będące
zadaniami Gminy, a do takich należy pomoc społeczna, jest jego priorytetem i
wobec tego wymaga zaangażowania w tym zakresie od kierowników jednostek.
Oczekiwanie podejmowania działań w każdym projekcie, w którym możliwe jest
uzyskanie dodatkowego wsparcia finansowego na działania i zadania jednostki jest
na tyle oczywiste, iż w ocenie Sądu Okręgowego nie musi być wyraźnie
wypowiedziane, aby pracodawca egzekwował od osoby pełniącej funkcję
kierowniczą taką postawę.
Powódka M. R. wniosła do Sądu Najwyższego skargę kasacyjną od wyroku
Sądu Okręgowego z dnia 27 czerwca 2013 r., zaskarżając ten wyrok w całości.
Skarga kasacyjna powódki została oparta na wskazanej w art. 379 pkt 5
k.p.c. w związku z art. 372 k.p.c. i art. 207 § 3 k.p.c. przyczynie nieważności
postępowania apelacyjnego w sprawie, przez pozbawienie strony powodowej
możliwości obrony swych praw, polegające na faktycznym uniemożliwieniu
ustosunkowania się do apelacji i jej zarzutów w treści określonej w piśmie
procesowym z 26 kwietnia 2013 r. odmiennie od pierwotnej apelacji, przez
zaniechanie zobowiązania pełnomocnika powódki w stosownym czasie przed
terminem rozprawy apelacyjnej do złożenia w trybie art. 207 § 3 k.p.c. pisma
12
procesowego ustosunkowującego się do pisma procesowego pełnomocnika
pozwanego z 26 kwietnia 2013 r. będącego w istocie „nową”, zmienioną apelacją i
rozpoznanie sprawy, pomimo że pismo Sądu zobowiązujące pełnomocnika
powódki do pisemnego ustosunkowania się do zmienionych zarzutów apelacji
doręczono pełnomocnikowi powódki dopiero nazajutrz po wydaniu wyroku (28
czerwca 2013 r.), zaś z powodu opóźnienia i przerw w rozprawie nie było
możliwości odniesienia się do zmienionego zarzutu apelacji.
Ponadto skargę kasacyjną oparto na podstawie naruszenia przepisów
postępowania mających wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:
(-) art. 382 k.p.c. i 233 § 1 k.p.c. oraz art. 230 k.p.c. w związku z art. 6 k.c. i
art. 386 § 1 oraz 378 § 1 k.p.c., przez wydanie wyroku przez Sąd drugiej instancji
wyłącznie w oparciu o zebrany przez Sąd pierwszej instancji materiał dowodowy i
dokonanie diametralnie odmiennej niż ten Sąd oceny dowodów i stanu faktycznego
sprawy w sytuacji, gdy apelacja nie zaprzeczała ustaleniom Sądu Rejonowego, iż
wójt nie artykułował powódce, nie precyzował swoich zamiarów i planów co do
działań kierowanego przez nią ośrodka, stąd trudno od powódki wymagać, aby
domyślała się oczekiwań przełożonego i je realizowała i w konsekwencji przyjęcie,
że pracodawca miał powody, by utracić zaufanie do powódki z powodu
reprezentowania przez nią innego aniżeli zaprezentowane przez wójta podejścia do
potrzeby uczestnictwa Gminy w projekcie Asystent Rodziny, a ponadto wyjście
ponad granice zaskarżenia i bez prowadzenia postępowania dowodowego i bez
zarzutu apelacji arbitralne i jednostronne ustalenie, że kwalifikacje do sprawowania
funkcji asystenta rodziny spełniają nauczyciele stanowiący grupę zawodową
podlegającą redukcji zatrudnienia; a także bezpodstawne, wbrew treści apelacji i
pisma procesowego pełnomocnika pozwanego z 26 kwietnia 2013 r. przyjęcie, że
przedmiotem rozpoznania przez Sąd Okręgowy apelacji „będzie zatem całe
orzeczenie wydane przez Sąd Rejonowy”, w sytuacji gdy ani apelacja wniesiona w
pierwszej wersji, ani w wersji poprawionej nie zaskarżała jednocześnie obu
punktów merytorycznego rozstrzygnięcia wyroku Sądu Rejonowego, a pomimo to
nie rozpoznano apelacji co do pkt 2 tegoż wyroku;
(-) art. 373 zdanie drugie k.p.c. w związku z art. 132 § 1 k.p.c., przez
zaniechanie odrzucenia apelacji, w sytuacji gdy profesjonalny pełnomocnik strony
13
pozwanej wezwany dopiero przez Sąd drugiej instancji do usunięcia braków
formalnych apelacji, do pisma procesowego z 26 kwietnia 2013 r. zawierającego
usuniecie wskazanych braków nie załączył dowodu doręczenia lub wysłania tego
pisma pełnomocnikowi powódki, zatem pismo to podlegało z mocy art.132 § 1
zdanie trzecie k.p.c. zwrotowi i w konsekwencji apelacja, której braków w terminie
nie uzupełniono, ulegała odrzuceniu.
Wskazując na powyższe, na zasadzie art. 3984
§ 1 pkt 3 k.p.c., wniesiono o
uchylenie wyroku Sądu Okręgowego z dnia 27 czerwca 2013 r. w całości i
przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi drugiej instancji oraz o
zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów postępowania kasacyjnego.
W uzasadnieniu skargi ponad przytoczonymi wyżej ustaleniami faktycznymi
wskazano między innymi, że w dniu 3 czerwca pełnomocnik powódki przesłał do
Sądu Okręgowego wniosek, aby Sąd zobowiązał go w oparciu o przepisy art. 391 §
1 k.p.c. w związku z art. 207 § 3 k.p.c. do złożenia pisma procesowego
ustosunkowującego się do pisma procesowego pełnomocnika pozwanego z dnia 26
kwietnia 2013 r., gdyż „zachodzi potrzeba ustosunkowania się do apelacji w
zmienionej formie zarówno merytorycznie, jak i w kontekście art. 132 § 1 zdanie
trzecie k.p.c.” Pełnomocnik skarżącej podkreślił, że chodziło mu o uniknięcie zwrotu
pisma procesowego stanowiącego odpowiedź na zmienioną apelację złożonego
bez zgody Sądu (art. 207 § 7 k.p.c.). Sąd Okręgowy podzielił pogląd pełnomocnika
powódki, że na złożenie odpowiedzi na zmienioną apelację musi on mieć zgodę
Sądu i w dniu 24 czerwca 2013 r. przesłał do pełnomocnika powódki pismo
zobowiązujące go do pisemnego ustosunkowania się do pisma procesowego
pełnomocnika pozwanego z 26 kwietnia 2013 r. Pismo Sądu wysłano przesyłką
priorytetową za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Przed rozpoczęciem rozprawy
wyznaczonej na rozpoznanie apelacji pełnomocnikowi powódki nie doręczono
zobowiązania do ustosunkowania się do zmienionych zarzutów apelacji. Nie mógł
on więc skutecznie wnieść odpowiedzi na pismo pełnomocnika pozwanego z 26
kwietnia 2013 r., gdyż odpowiedź taka wniesiona bez zobowiązania Sądu
podlegałaby jego zdaniem zwrotowi. Zobowiązanie Sądu do wniesienia stosownego
pisma pełnomocnik powódki otrzymał w dniu 28 czerwca 2013 r., a więc nazajutrz
po rozpoznaniu sprawy i wydaniu wyroku. Tym samym, zdaniem strony skarżącej,
14
doszło do rozpoznania apelacji z pozbawieniem strony powodowej możliwości
obrony jej praw.
Pełnomocnik powódki zaznaczył, że również podczas rozprawy w dniu 27
czerwca 2013 r. nie miał możliwości pełnego i wyczerpującego odniesienia się ad
hoc, merytorycznie do zmienionej apelacji. Umożliwiono mu jedynie szersze
sprecyzowanie wniosku o odrzucenie apelacji.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna jest nieuzasadniona, w związku z czym podlega oddaleniu.
Jako pierwszy i niejako najdalej idący zarzut kasacyjny skarżąca wskazała
występowanie w sprawie nieważności postępowania apelacyjnego w rozumieniu
art. 379 pkt 5 k.p.c., ze względu na „pozbawienie strony powodowej możliwości
obrony swych praw, polegające na faktycznym uniemożliwieniu ustosunkowania się
do apelacji i jej zarzutów w treści określonej odmiennie od pierwotnej apelacji w
piśmie procesowym z 26 kwietnia 2013 roku poprzez zaniechanie zobowiązania
pełnomocnika powódki w stosownym czasie przed terminem rozprawy apelacyjnej
do złożenia w trybie art. 207 § 3 k.p.c. pisma procesowego ustosunkowującego się
do pisma procesowego pełnomocnika pozwanego z 26 kwietnia 2013 r.”
Zarzut ten jest niesłuszny. Analiza regulacji procesowych, na które powołuje
się skarżąca oraz przebieg postępowania odwoławczego, nie daje Sądowi
Najwyższemu podstaw do przyjęcia, że postępowanie przed Sądem drugiej
instancji było dotknięte nieważnością.
Odnosząc się do tego zarzutu należy wskazać, że powołany przepis art. 379
pkt 5 k.p.c. stanowi, iż zachodzi nieważność postępowania, jeżeli strona została
pozbawiona możności obrony swych praw. Taka sytuacja stanowi naruszenie
zasady równości stron postępowania sądowego. Wykładnia powołanego przepisu
była wielokrotnie przedmiotem zainteresowania zarówno doktryny, jak i
orzecznictwa. Już w orzeczeniu z dnia 21 czerwca 1961 r., 3 CR 953/60 (NP 1962,
nr 1, s. 117 z glosą W. Siedleckiego) Sąd Najwyższy przyjął, iż pozbawienie stron
możności obrony swych praw, aby mogło stanowić przyczynę nieważności, musi
być całkowite i w sposób bezwzględny wyłączyć możność obrony. Z kolei, w
15
orzeczeniu z dnia 1 lutego 1961 r., 4 CR 151/60 (NP 1962, nr 78, s.1042) Sąd
Najwyższy wyjaśnił, że ta podstawa nieważności nie zachodzi w razie utrudnienia
jedynie stronie popierania przed sądem dochodzonych roszczeń lub zarzutów. Tę
linię orzecznictwa aprobował w literaturze przede wszystkim M. Piekarski (zob.
Pozbawienie strony możności obrony swych praw w postępowaniu cywilnym,
Warszawa 1966, s. 76 i nast.). Odmienne stanowisko reprezentowali zaś W.
Siedlecki (zob. Nieważność procesu cywilnego, Warszawa 1966, s. 128 i nast.)
oraz M. Sawczak (zob. Wznowienie postępowania cywilnego, Warszawa 1970, s.
155), zwracając uwagę, iż Kodeks nie zacieśnia nieważności postępowania do
wypadku całkowitego pozbawienia strony możności obrony. W późniejszym
orzecznictwie Sąd Najwyższy kwestię pozbawienia możności obrony swych praw
traktował bardziej elastycznie, stwierdzając w wyroku z dnia 10 czerwca 1974 r., II
CR 155/74 (OSPIKA 1975, Nr 3, poz. 66), że pozbawienie możności obrony swych
praw przez stronę polega na tym, że strona na skutek wadliwości postępowania
sądu lub przeciwnika procesowego nie mogła brać i nie brała udziału w
postępowaniu lub jego istotnej części, jeżeli skutki tych wadliwości nie mogły być
usunięte na kolejnych rozprawach przed wydaniem wyroku w danej instancji (por.
też między innymi wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 6 marca 1998 r., III CKN 34/98,
Prok. i Pr. 1999, nr 5, poz. 41 - dodatek; z dnia 13 marca 1998 r., I CKN 561/97,
niepublikowane, a także z dnia 4 marca 2009 r., IV CSK 468/08, niepublikowane).
Taki elastyczny sposób traktowania omawianej kwestii pozwala na objęcie nią
różnych stanów faktycznych, których cechę charakterystyczną stanowi wszakże to,
iż w grę wchodzić mogą jedynie takie przypadki, w których strona była rzeczywiście
pozbawiona możności obrony i wskutek tego nie działała w postępowaniu, a nie,
gdy mimo naruszenia przepisów postępowania podjęła czynności w procesie, na
przykład mimo niedoręczenia jej wezwania lub wadliwego doręczenia brała udział w
rozprawie. Przykładami tak rozumianej nieważności postępowania są więc
przypadki pozbawienia strony możności działania w sprawie w wyniku
przeprowadzenia rozprawy pod nieobecność strony, mimo niedoręczenia lub
wadliwego doręczenia jej zawiadomienia o tej rozprawie, czy wskutek rozpoznania
sprawy pomimo wykazania przez stronę stosownym zaświadczeniem lekarskim, iż
nie mogła stawić się w siedzibie sądu. Nieważność postępowania występuje wtedy,
16
gdy strona postępowania wbrew swej woli zostaje faktycznie pozbawiona możności
działania w postępowaniu lub jego istotnej części. Stwierdzenie, czy taki stan
nastąpił, wymaga rozważenia, czy w konkretnej sprawie nastąpiło naruszenie
przepisów procesowych, czy uchybienie to miało wpływ na możność działania
strony oraz, czy pomimo zaistnienia tych dwóch przesłanek strona mogła bronić
swoich praw. Tylko przy kumulatywnym spełnieniu tych wszystkich przesłanek
można mówić o skutkującym nieważnością postępowania pozbawieniu strony
możliwości obrony swoich praw (art. 379 pkt 5 k.p.c.). Nie każde zatem naruszenie
przepisów proceduralnych może być w ten sposób traktowane. W orzecznictwie
przedstawiono wiele wypowiedzi dotyczących sytuacji, w których dochodzi do
pozbawienia strony możliwości obrony jej praw. Przykładowo, w wyroku z dnia 5
sierpnia 2008 r., I UK 33/08 (OSNP 2009 nr 23-24, poz. 325) Sąd Najwyższy przyjął,
że naruszenie obowiązku doręczenia odpisu sentencji orzeczenia stronie
działającej bez profesjonalnego pełnomocnika, która na skutek pozbawienia
wolności była nieobecna przy ogłoszeniu wyroku (art. 327 § 2 k.p.c.), może
pozbawić stronę możliwości obrony jej praw i prowadzić do nieważności
postępowania apelacyjnego (art. 379 pkt 5 k.p.c.). Jednakże w wyroku Sądu
Najwyższego z dnia 25 lipca 2003 r., I PK 330/02 (LEX nr 677884) oraz
postanowieniu z dnia 23 października 2002 r., II CKN 463/01 (LEX nr 74412)
stwierdzono wyraźnie, iż niedoręczenie stronie odpisu pisma procesowego
przeciwnika z reguły nie pozbawia strony możliwości obrony jej praw i nie powoduje
nieważności postępowania z przyczyn określonych w art. 379 pkt 5 k.p.c.
Pozbawienie takie następuje wówczas, gdy z winy sądu albo strony przeciwnej,
strona w ogóle nie mogła działać i nie miała możliwości podjęcia przed sądem
obrony swoich praw. W judykaturze utrwalone jest stanowisko, że nieważność
postępowania z powodu pozbawienia strony możności obrony jej praw zachodzi
wówczas, gdy ze względu na uchybienia formalne - na przykład niezawiadomienie
strony o rozprawie poprzedzającej wydanie wyroku albo rozpoznanie sprawy,
wbrew przepisom prawa, na posiedzeniu niejawnym zamiast na rozprawie - strona
została pozbawiona przez sąd lub przeciwnika procesowego możności brania
udziału w sprawie oraz zgłoszenia twierdzeń faktycznych i wniosków dowodowych
(por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 1974 r., II CR 331/74, OSNCP 1975
17
nr 5, poz. 84; NP 1976 nr 5, s. 807, z glosą J. Klimkowicza oraz z dnia 1 września
2010 r., II UK 101/10, LEX nr 661547).
W warunkach rozpoznawanej sprawy skarżąca nie podnosi żadnej z
opisanych wyżej okoliczności kwalifikowanych w judykaturze jako powodujące
nieważność postępowania. W konsekwencji, ewentualne uchybienie polegające na
doręczeniu pełnomocnikowi powódki pisma sądu zobowiązującego go do
pisemnego ustosunkowania się do zarzutów dopiero dzień po wydaniu wyroku nie
może być kwalifikowane jako pozbawienie strony możności obrony jej praw
powodujące nieważność postępowania, lecz co najwyższej może stanowić „zwykłe”
uchybienie procesowe, które jest usprawiedliwioną podstawą kasacyjną tylko wtedy,
gdyby miało istotny wpływ na wynik sprawy.
W skardze kasacyjnej przyznano, że w dniu 21 maja 2013 r. pełnomocnikowi
powódki doręczono z Sądu Okręgowego odpis pisma procesowego pełnomocnika
pozwanego z dnia 26 kwietnia 2013 r., określającego zakres zaskarżenia apelacją
przez odniesienie go do pkt 1 wyroku, precyzującego wnioski apelacji i
wskazującego wartość przedmiotu zaskarżenia. Jednocześnie w tym samym dniu
doręczono pełnomocnikowi powódki pismo wymienionego Sądu podpisane przez
kierownika sekretariatu (stanowiące odpowiedź na wniosek o stwierdzenie
prawomocności wyroku Sądu Rejonowego w pkt 1 informujące, że „Sąd przyjął, iż
apelacja - zgodnie z pismem pełnomocnika pozwanego z dnia 26 kwietnia 2013
roku dotyczy także pkt 1 wyroku. Przedmiotem rozpoznania apelacji przez Sąd
Okręgowy w O. będzie zatem całe orzeczenie wydane przez Sad Rejonowy w G”.
Oznacza to, że już na miesiąc przed terminem rozprawy apelacyjnej
pełnomocnik skarżącej miał świadomość tego, że apelacja została uzupełniona
przez stronę pozwaną co do zakresu zaskarżenia, dysponował więc wystarczającą
ilością czasu, aby się do niej przygotować. Zresztą, jak słusznie zauważono w
odpowiedzi na skargę kasacyjną, treść zarzutów kasacyjnych pozostała
niezmieniona. Nie sposób również przyznać racji pełnomocnikowi powódki, że nie
miał możliwości odniesienia się do apelacji pozwanej na rozprawie. Udzielono mu
głosu, a zatem winien przedstawić swoje stanowisko w postępowaniu apelacyjnym.
Trudno tym samym uznać za uzasadnione twierdzenie, że powódka została
pozbawiona możności obrony swych praw, które to naruszenie zgodnie z
18
utrwalonym orzecznictwem może mieć miejsce w tego rodzaju sytuacjach, jak
przedstawione wyżej. Jak zauważył Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 grudnia
2012 r., III CSK 300/12 (OSP 2013 nr 3, poz. 42), podstawowym celem art. 207 § 3
k.p.c. – ulokowanego pośród przepisów normujących postępowanie rozpoznawcze
przed sądem pierwszej instancji oraz, przy zastosowaniu art. 391 § 1 k.p.c., także
postępowanie rozpoznawcze przed sądem apelacyjnym – jest nadanie właściwego
znaczenia ustnej rozprawie i przez to wzmocnienie zasady ustności, często w
dotychczasowej praktyce deprecjonowanej przez mnożenie zbędnych pism
procesowych, niejednokrotnie o podobnej treści, przesyconych jałowymi wywodami
niedotyczącymi istoty sprawy itp. Chodzi więc także o skuteczniejszą koncentrację
materiału procesowego oraz o dobre przygotowanie rozprawy i jej sprawny
przebieg, w tym zwłaszcza o efektywność postępowania dowodowego.
Drugi zarzut wskazujący na naruszenie art. 382 k.p.c. i 233 § 1 k.p.c. oraz
art. 230 k.p.c. w związku z art. 6 k.c. i art. 386 § 1 i 378 § 1 k.p.c. „poprzez wydanie
wyroku przez Sąd drugiej instancji wyłącznie w oparciu o zebrany przez Sąd
pierwszej instancji materiał dowodowy i dokonanie diametralnie odmiennej niż ten
Sąd oceny dowodów i stanu faktycznego” nie może być skuteczny ze względu na
zwalczanie rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego z powołaniem się tylko na zarzuty
procesowe.
Sąd Najwyższy wstępnie uważa za stosowne przypomnieć w tym zakresie,
że w razie oparcia skargi kasacyjnej na podstawie określonej w art. 3983
§ 1 pkt 2
k.p.c. konieczne jest, aby - poza zarzutem naruszenia przepisów proceduralnych -
skarżący wykazał, że konsekwencje wadliwości postępowania były tego rodzaju, iż
kształtowały lub współkształtowały treść zaskarżonego orzeczenia. Sąd Najwyższy
zauważa bowiem, iż przedmiotem kontroli kasacyjnej jest prawomocny wyrok
wydany przez sąd drugiej instancji (art. 3981
§ 1 k.p.c.). Sformułowanie przez
powódkę wyłącznie zarzutów procesowych (w tym odnoszących się do sposobu
prowadzenia postępowania dowodowego) uniemożliwia Sądowi Najwyższemu
dokonanie oceny kasacyjnej w zakresie tego, czy w postępowaniu odwoławczym
rzeczywiście wystąpiły braki o tak znacznym ciężarze gatunkowym, który rodziłby
konieczność uchylenia zaskarżonego orzeczenia Sądu drugiej instancji i
przekazania sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania. Aby zarzut
19
naruszenia przepisów postępowania mógł doprowadzić do uwzględnienia skargi
kasacyjnej, konieczne jest wykazanie istotnego wpływu owego naruszenia na wynik
sprawy, co jednoznacznie wynika z treści art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c. Nie chodzi przy
tym o czysto teoretyczną możliwość takiego wpływu lecz o wykazanie, że w
okolicznościach danej sprawy ten wpływ był realny. W okolicznościach
rozpoznawanej sprawy oznacza to, że skarżąca przy pomocy zarzutów naruszenia
przepisów postępowania powinna zmierzać do wykazania, iż wadliwość
procedowania przez Sąd drugiej instancji była na tyle istotna, że doprowadziła do
błędnego zastosowania przepisu (przepisów) prawa materialnego będącego
podstawą rozstrzygnięcia zawartego w zaskarżonym orzeczeniu. Wynik sprawy
bowiem, to jej rozstrzygnięcie, które jest oparte na przepisach prawa materialnego
zastosowanych w ramach subsumcji ustalonego w sprawie stanu faktycznego pod
właściwy przepis. Inaczej rzecz ujmując, zarzuty naruszenia przepisów
postępowania nie mogą być celem samym w sobie, lecz muszą służyć wykazaniu
błędnego zastosowania przepisu prawa materialnego, który stanowi rzeczywistą
podstawę prawną rozstrzygnięcia. W podstawie zaskarżenia sformułowanej w
ocenianej skardze kasacyjnej nie został jednakże powołany zarzut naruszenia
jakichkolwiek przepisów prawa materialnego. Należy zatem dojść do wniosku, że
skarżąca nie wykazała, iż zarzucane przez nią naruszenie przepisów postępowania,
mimo takiej deklaracji, mogło mieć wpływ na wynik sprawy. Wobec braku zarzutu
naruszenia przepisów prawa materialnego, niezależnie od zasadności zarzutów
naruszenia przepisów postępowania, nie ma bowiem podstaw do stwierdzenia
błędnego zastosowania w sprawie zwłaszcza art. 45 k.p., który stanowił rzeczywistą
podstawę prawną rozstrzygnięcia zawartego w zaskarżonym wyroku, gdyż to on
określa kryteria oceny zasadności wypowiedzenia umowy o pracę. Podkreślenia
wymaga i to, że zgodnie z art. 39813
§ 1 k.p.c., Sąd Najwyższy rozpoznaje sprawę
w granicach zaskarżenia oraz w granicach podstaw. Jest więc związany granicami
skargi kasacyjnej wyznaczonymi jej podstawami, co oznacza, że nie może
uwzględniać naruszenia żadnych innych przepisów niż wskazane przez skarżącego.
Sąd Najwyższy nie jest uprawniony do samodzielnego dokonywania konkretyzacji
zarzutów lub też stawiania hipotez co do tego, jakiego aktu prawnego (przepisu)
dotyczy podstawa skargi. Nie może także zastąpić skarżącego w wyborze
20
podstawy kasacyjnej, jak również w przytoczeniu przepisów, które mogłyby być
naruszone przy wydawaniu zaskarżonego orzeczenia. Sąd Najwyższy może zatem
skargę kasacyjną rozpoznawać tylko w ramach tej podstawy, na której ją oparto,
odnosząc się jedynie do przepisów, których naruszenie zarzucono.
Reasumując ten wątek rozważań, Sąd Najwyższy uznaje, że skoro powódka
nie zarzuciła w skardze obrazy jakiegokolwiek przepisu prawa materialnego
stanowiącego podstawę wyrokowania Sądu odwoławczego, to w konsekwencji nie
jest możliwa ocena, czy naruszenie przepisów prawa procesowego wskazanych
przez nią w podstawie kasacyjnej mogło mieć – rzeczywiście – istotny wpływ na
wynik sprawy, czego wymaga przepis art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c. Skarga w punkcie 2
zarzutów ogranicza się w zasadzie do kontestacji sposobu dokonywania ustaleń
przez Sąd drugiej instancji, natomiast całkowicie umyka w niej to, co jest istotne,
czyli wpływ tych naruszeń na ustalenie kwestii zasadności (bądź bezzasadności)
przywrócenia powódki do pracy.
Jeśli natomiast oceniać sformułowany w skardze kasacyjnej zarzut
naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. jako skierowany przeciwko wyrokowi Sądu drugiej
instancji, to wypada z kolei zauważyć, że treść oraz kompozycja art. 3983
k.p.c.
wskazują, że choć generalnie dopuszczalne jest oparcie skargi kasacyjnej na
podstawie naruszenia przepisów postępowania, to jednak z wyłączeniem zarzutów
dotyczących ustalenia faktów lub oceny dowodów, choćby naruszenie odnośnych
przepisów mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Inaczej mówiąc,
niedopuszczalne jest oparcie skargi kasacyjnej na podstawie, którą wypełniają takie
właśnie zarzuty. Przepis art. 3983
§ 3 k.p.c. wprawdzie nie wskazuje expressis
verbis konkretnych przepisów, których naruszenie, w związku z ustalaniem faktów i
przeprowadzaniem oceny dowodów, nie może być przedmiotem zarzutów
wypełniających drugą podstawę kasacyjną, nie ulega jednak wątpliwości, że
obejmuje on art. 233 k.p.c., albowiem właśnie ten przepis określa kryteria oceny
wiarygodności i mocy dowodów (por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 19
października 2010 r., II PK 96/10, LEX nr 687025, z dnia 24 listopada 2010 r., I UK
128/10, LEX nr 707405, czy też z dnia 24 listopada 2010 r., I PK 107/10, LEX nr
737366). Dlatego podnoszony w skardze kasacyjnej zarzut naruszenia art. 233 § 1
k.p.c. nie może być rozpatrywany przez Sąd Najwyższy.
21
Z kolei, naruszenie art. 386 § 1 k.p.c. w ogóle nie może wchodzić w rachubę.
Zgodnie z powołanym przepisem: „W razie uwzględnienia apelacji sąd drugiej
instancji zmienia zaskarżony wyrok i orzeka co do istoty sprawy”. Należy uznać, że
zarzut naruszenia art. 386 § 1 k.p.c. przez uwzględnienie apelacji strony przeciwnej
nie może stanowić samodzielnej podstawy skargi kasacyjnej. Wysuwając takie
twierdzenie, skarżący powinien wskazać przepisy, których naruszenie
spowodowało bezzasadne uwzględnienie apelacji oraz przytoczyć szczegółową
argumentację wykazującą istnienie takiego naruszenia. Natomiast przepis art. 386
§ 1 k.p.c. jest adresowany wyłącznie do sądu i przesądza o tym, w jaki sposób ma
on rozstrzygnąć sprawę, jeżeli stwierdzi, że apelacja że powinna być uwzględniona.
O jego naruszeniu mogłaby być zatem mowa jedynie wtedy, gdyby sąd odwoławczy
stwierdził, że apelacja jest niezasadna, lecz ją uwzględnił, czego skarżący przecież
nie zarzuca. Natomiast sąd drugiej instancji nie narusza art. 386 § 1 k.p.c., jeżeli
uwzględni apelację na podstawie oceny, że jest ona zasadna, niezależnie od
twierdzenia strony, iż była bezzasadna. Ocena zasadności lub bezzasadności
apelacji w istocie wiąże się z prawidłowym zastosowaniem innych przepisów
postępowania lub prawa materialnego przez sąd drugiej instancji w danej sprawie.
Zarzut obrazy art. 386 § 1 k.p.c. nie może być zatem skuteczny, jeżeli nie zostały
jednocześnie (w związku z nim) podniesione naruszenia innych przepisów
postępowania lub prawa materialnego prowadzące do wniosku, że sąd drugiej
instancji błędnie ocenił zasadność apelacji (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 2
marca 2011 r., II PK 202/10, LEX nr 817516 oraz z dnia 21 lutego 2013 r., IV CSK
385/12, LEX nr 1311809 i powołane w nich orzeczenia).
W podstawie kasacyjnej wskazany został również przepis art. 382 k.p.c. W
myśl tego przepisu sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zebranego
w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym.
Materiałem zebranym w rozumieniu tego przepisu są twierdzenia, wnioski i zarzuty
stron oraz przeprowadzone dowody. Podkreślić należy ugruntowany w
orzecznictwie pogląd, że art. 382 k.p.c. nie nakłada na sąd drugiej instancji
obowiązku przeprowadzenia postępowania dowodowego, gdyż sąd ten władny jest
samodzielnie dokonać ustaleń faktycznych bez potrzeby uzupełniania materiału
dowodowego zebranego przed sądem pierwszej instancji, o ile nie zachodzi ku
22
temu potrzeba (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 lipca 2008 r., III CSK
102/08, LEX nr 447689). Z takiej właśnie możliwości skorzystał Sąd Okręgowy w
przedmiotowej sprawie. Należy przy tym podkreślić – co mocno zaakcentował Sąd
Najwyższy w uchwale siedmiu sędziów z 23 marca 1999 r., III CZP 59/98 (OSNC
1999, nr 7-8, poz. 124), której nadano moc zasady prawnej – że ustalenia sądu
pierwszej instancji nie są dla sądu drugiej instancji wiążące, zatem obowiązek
dokonywania ustaleń istnieje niezależnie od tego, czy wnoszący apelację podniósł
zarzut dokonania wadliwych ustaleń faktycznych lub ich braku. Dokonanie przez
sąd drugiej instancji ustaleń faktycznych umożliwia temu sądowi – stając się
zarazem jego obowiązkiem – ustalenie podstawy prawnej wyroku, a więc dobór
właściwego przepisu prawa materialnego, jego wykładnię oraz podjęcie aktu
subsumcji. Zgodnie z podstawowymi zasadami procesu cywilnego, określającymi
relacje między stroną a sądem (da mihi factum, dabo tibi ius oraz facta probantur,
iura novit curia), sąd apelacyjny – bez względu na stanowisko stron oraz zakres
zarzutów – powinien zastosować właściwe przepisy prawa materialnego, a więc
także usunąć ewentualne błędy prawne sądu pierwszej instancji, niezależnie od
tego, czy zostały one wytknięte w apelacji. Nienaprawienie tych błędów byłoby
równoznaczne ze świadomym ich powieleniem w postępowaniu rozpoznawczym na
wyższym szczeblu instancji, czego – zważywszy na istotę wymiaru sprawiedliwości
i cele postępowania odwoławczego – nie można zaaprobować. Prawidłowe
stosowanie prawa materialnego przez sąd drugiej instancji wymaga dokonania
niezbędnych ustaleń faktycznych, koniecznych dla prawidłowego rozstrzygnięcia o
zasadności procesowych roszczeń stron. Oczywiste jest, że sąd drugiej instancji
musi samodzielnie dokonać materialnoprawnej oceny dochodzonego żądania. Nie
może natomiast tego dokonać bez prawidłowo - zgodnie z zasadami prowadzenia
postępowania dowodowego - ustalonego stanu faktycznego.
Istotą postępowania apelacyjnego jest ponowne rozpoznanie sprawy.
Zgodnie z art. 378 § 1 k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach
apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność
postępowania. Rozpoznanie „sprawy” w granicach apelacji oznacza, że sąd drugiej
instancji nie koncentruje się jedynie na ocenie zasadności zarzutów apelacyjnych,
lecz ponownie rozstrzyga merytorycznie o zasadności zgłoszonych roszczeń
23
procesowych. W orzecznictwie podkreśla się, że jakkolwiek postępowanie
apelacyjne jest postępowaniem odwoławczym i kontrolnym, to jednak zachowuje
charakter postępowania rozpoznawczego. Oznacza to, że sąd drugiej instancji ma
pełną swobodę jurysdykcyjną, ograniczoną jedynie granicami zaskarżenia. W
konsekwencji może, a jeżeli je dostrzeże – powinien, naprawić wszystkie
naruszenia prawa materialnego, niezależnie od tego, czy zostały wytknięte w
apelacji, pod warunkiem, że mieszczą się w granicach zaskarżenia (por.
postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 października 2002 r., III CZP 62/02,
OSNC 2004 nr 1, poz. 7). W systemie dwuinstancyjnego rozpoznawania spraw
cywilnych, uzupełnionego o skargę kasacyjną będącą środkiem nadzwyczajnym i
służącym głównie interesowi publicznemu, w żywotnym interesie ustrojowym leży to,
aby orzeczenia wydawane przez sąd drugiej instancji gwarantowały trafność i
słuszność rozstrzygnięcia, czyli jego zgodność z prawem materialnym oraz
poczuciem sprawiedliwości; temu służy m.in. szeroka swoboda jurysdykcyjna tego
sądu (por. uzasadnienie uchwały siedmiu sędziów z 31 stycznia 2008 r., III CZP
49/07, OSNC 2008, nr 6, poz. 55, której nadano moc zasady prawnej). W
konsekwencji, sąd drugiej instancji może - a jeżeli je dostrzeże, to powinien -
naprawić wszystkie stwierdzone w postępowaniu apelacyjnym naruszenia prawa
materialnego przez sąd pierwszej instancji, nawet jeśli nie zostały wytknięte w
apelacji, pod warunkiem, że mieszczą się w granicach zaskarżenia (por. wyrok
Sądu Najwyższego z 23 lutego 2006 r., II CSK 132/05, LEX nr 189904). Z
pewnością nie była więc wyjściem poza granice zaskarżenia (uprawniona skądinąd)
ocena Sądu drugiej instancji, iż potencjalne kwalifikacje do pełnienia funkcji
asystenta rodziny mają nauczyciele. Zakresem zaskarżenia objęta była zasadność
przywrócenia powódki do pracy. Pogląd wyrażony przez Sąd Okręgowy służył zaś
jedynie podkreśleniu, iż niesłuszne było stanowisko zarówno powódki, jak i Sądu
Rejonowego, sugerujące duże trudności związane ze znalezieniem odpowiedniej
osoby do obsadzenia stanowiska asystenta rodziny.
Również nietrafny jest ostatni zarzut sformułowany w skardze kasacyjnej,
oparty na naruszeniu art. 373 zdanie drugie k.p.c. w związku z art. 132 § 1 k.p.c.,
przez zaniechanie odrzucenia apelacji, w sytuacji gdy profesjonalny pełnomocnik
strony pozwanej do pisma procesowego z dnia 26 kwietnia 2013 r. usuwającego
24
braki apelacji nie załączył dowodu doręczenia lub wysłania tego pisma
pełnomocnikowi powódki.
Powódka upatruje naruszenia art. 132 § 1 k.p.c. w tym, że Sąd Okręgowy nie
wywiązał się z obowiązku zwrócenia pełnomocnikowi procesowemu strony
pozwanej pisma z dnia 26 kwietnia 2013 r., mimo że nie okazano przy tym piśmie
dowodu doręczenia jego odpisu pełnomocnikowi procesowemu powódki lub
dowodu nadania takiego odpisu przesyłką poleconą. W myśl powołanego przepisu,
adwokat, radca prawny, rzecznik patentowy oraz radca Prokuratorii Generalnej
Skarbu Państwa (profesjonalni pełnomocnicy procesowi) w toku sprawy doręczają
sobie nawzajem bezpośrednio odpisy pism procesowych z załącznikami. Do pisma
procesowego wniesionego do sądu dołącza się dowód doręczenia drugiej stronie
odpisu albo dowód jego wysłania przesyłką poleconą. Pisma, do których nie
dołączono dowodu doręczenia albo dowodu wysłania przesyłką poleconą,
podlegają zwrotowi bez wzywania do usunięcia tego braku. Przepis art. 132 § 1
zdanie trzecie k.p.c. wprowadza więc rygor polegający na tym, że brak dowodu
przekazania drugiej stronie odpisu pisma procesowego składanego sądowi, traktuje
się jako niezłożenie pisma procesowego (taki skutek wywołuje zarządzenie o
zwrocie pisma procesowego - art. 130 § 2 zdanie drugie k.p.c.). Zdaniem Sądu
Najwyższego, ów rygor dotyczy jednak tylko pism procesowych w rozumieniu
art. 125 § 1 k.p.c., a więc pism obejmujących wnioski i oświadczenia stron składane
poza rozprawą. Pismo z dnia 26 kwietnia 2013 r. nie podlegało natomiast rygorom z
art. 132 § 1 k.p.c., lecz rygorom określonym w art. 132 § 11
k.p.c. Stanowi on,
że przepis § 1 nie dotyczy wniesienia pozwu wzajemnego, apelacji, skargi
kasacyjnej, zażalenia, sprzeciwu od wyroku zaocznego, sprzeciwu od nakazu
zapłaty, zarzutów od nakazu zapłaty, wniosku o zabezpieczenie powództwa, skargi
o wznowienie postępowania, skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem
prawomocnego orzeczenia i skargi na orzeczenia referendarza sądowego, które
należy złożyć w sądzie z odpisami dla strony przeciwnej.
W okolicznościach rozpoznawanej sprawy Sąd drugiej instancji, działając na
podstawie art. 373 zdanie drugie k.p.c., który obliguje go do zażądania usunięcia
dostrzeżonych braków apelacji, do usunięcia których strona nie była wezwana,
wezwał pełnomocnika pozwanego do uzupełnienia apelacji przez wskazanie
25
zakresu zaskarżenia, który był, jak wynikało lektury z zarzutów i uzasadnienia
apelacji, w sposób oczywisty wskazany błędnie. Sąd Najwyższy stoi na stanowisku,
wielokrotnie wyrażanym zarówno w judykaturze, jak i w piśmiennictwie, że
regulacja zawarta w powołanym przepisie dotyczy także sytuacji, gdy braki apelacji
polegały na niespełnieniu wymagań określonych w art. 368 § 1 pkt 1-3 i 5,
niezależnie od tego, czy apelacja została sporządzona przez samą stronę, czy
przez profesjonalnego pełnomocnika. Dlatego też oczywiste omyłki (niedokładności)
w sformułowaniu konstrukcyjnych elementów apelacji nie prowadzą do jej
odrzucenia, jeśli bez potrzeby szczegółowego badania treści apelacji, wynika z niej
w sposób dostateczny zakres zaskarżenia i wnioski apelacji. Tego rodzaju omyłki
mogą być sprostowane w ramach stosowania instytucji z art. 373 zdanie drugie
k.p.c. (por. między innymi postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 20 listopada
2007 r., II PZ 57/07, OSNP 2009 nr 3-4, poz. 46). Pismo zawierające takie
sprostowanie bądź uzupełnienie braków apelacji (albo jedno i drugie) jest zaś nadal
apelacją (tyle że uzupełnioną), w związku z czym należy uznać, że podlega ono
rygorowi wskazanemu w art. 132 § 11
k.p.c., a nie w art. 132 § 1 k.p.c. Pismo to,
wraz z odpisami dla strony przeciwnej, składa się więc bezpośrednio w sądzie,
który wezwał do uzupełnienia braków apelacji i usunięcia dostrzeżonych w niej
błędów, zaś sąd ten odpis owego pisma doręcza pełnomocnikowi strony przeciwnej.
Taki też był przebieg postępowania w niniejszej sprawie. Bez wpływu na tę ocenę
pozostaje również podnoszona skardze kasacyjnej kwestia związana z tym, że
sprawa była w toku postępowania apelacyjnego. Początkowy moment sprawy w
toku określa bowiem art. 192 k.p.c. Następuje on z chwilą doręczenia odpisu pozwu.
Tym samym każda kolejna czynność procesowa dzieje się już „w toku sprawy”.
Natomiast art. 132 § 11
k.p.c. wymienia wyjątki, w których nie obowiązuje zasada
doręczania przez profesjonalnych pełnomocników sobie wzajemnie, którym to
wyjątkiem objęta jest również apelacja.
Kierując się przedstawionymi motywami oraz opierając się na treści
art. 39814
k.p.c., a w odniesieniu do kosztów postępowania kasacyjnego na
podstawie art. 99 k.p.c. w związku z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz § 11 ust. 1 pkt 1 w
związku z § 12 ust. 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września
2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez
26
Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego
ustanowionego z urzędu, Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji.