Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III UK 159/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 25 marca 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Maciej Pacuda (przewodniczący)
SSN Roman Kuczyński (sprawozdawca)
SSN Krzysztof Staryk
w sprawie z odwołania W. K. prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą
Zakład Usług Budowlanych
od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w B.
z udziałem zainteresowanego M. M.
o podleganie ubezpieczeniom społecznym,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 25 marca 2015 r.,
skargi kasacyjnej odwołującego się od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 27 marca 2014 r.,
oddala skargę kasacyjną.
UZASADNIENIE
Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. decyzją z dnia 6 czerwca
2012 r. ustalił, że zainteresowany M. M., jako osoba wykonująca umowy zlecenia
zawarte z wnioskodawcą W. K. prowadzącym działalność gospodarczą pod nazwą
2
Zakład Usług Budowlanych W. K., podlegał ubezpieczeniom społecznym:
emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu od dnia 2 stycznia do dnia 30 czerwca
2007 r.; od dnia 2 lipca do dnia 31 sierpnia 2007 r.; od dnia 3 września do dnia 31
grudnia 2007 r., od dnia 2 stycznia do dnia 31 stycznia 2008 r.
W uzasadnieniu decyzji Zakład wskazał, że przeprowadzone przez niego
postępowanie wykazało, że w spornych okresach zainteresowany M. M. wykonywał
na rzecz wnioskodawcy prace budowlane na podstawie umów zlecenia i dlatego z
tego tytułu w tych okresach podlegał z mocy prawa ubezpieczeniom społecznym.
Od tej decyzji odwołanie złożył wnioskodawca W. K., podnosząc że jest ona
sprzeczna ze stanem faktycznym, gdyż w spornym okresie nie zawierał z M. M.
umów zlecenia. Według odwołującego stosunek prawny łączący go z
zainteresowanym w ramach, którego M. M. wykonywał różne prace budowlane,
opierał się na umowie o dzieło.
Wyrokiem z dnia 14 października 2013 r. Sąd Okręgowy w Z. oddalił
odwołanie.
Sąd Okręgowy rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych i
rozważaniach prawnych. Zainteresowany M. M. w wyżej wskazanych okresach
zawarł z wnioskodawcą W. K. 13 miesięcznych umów. Na ich podstawie
zainteresowany zobowiązany był do wykonywania różnych prac budowlanych na
rzecz podmiotów, z którymi wnioskodawca zawarł umowy o wykonanie robót
budowlanych. W umowach wskazano, że zainteresowany miał wykonywać prace
murarskie, ale jak sam wnioskodawca przyznał wykonywał on różne prace
budowlane, zdarzało się że nawet pięć rodzajów tych prac w ciągu miesiąca. Za
pracę zainteresowany otrzymywał co miesiąc wynagrodzenie w stałej kwocie 1.000
zł. Wynagrodzenie to wnioskodawca obliczał mnożąc ilość godzin pracy przez
stawkę roboczogodziny wynikającą z krajowej normy robotniczej (KNR).
Wnioskodawca wskazywał zainteresowanemu „gdzie ma robić i jak ma robić, a
także na bieżąco kontrolowałem wykonanie przez niego prac”. Sąd w większości
dał wiarę zeznaniom wnioskodawcy, za wyjątkiem tych części w których twierdził,
że łączyła go z zainteresowanym w spornych okresach umowa o dzieło oraz iż
zainteresowany sam wykonywał schody żelbetonowe, sam układał płytki
ceramiczne na hali gospodarczej o pow. 120 m, wykonywał fragmenty stropu oraz
3
inne prace budowlane (pomimo tego, że na budowie pracowali także inni
pracownicy), gdyż jest to sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego i
zasadami logiki formalnej. Za nieistotne Sąd uznał zeznania świadka H. G.
(inspektora ZUS).
Oceniając stan faktyczny Sąd Okręgowy stwierdził, że samo nazwanie
zawartych pomiędzy stronami umów „umowami o dzieło” nie przesądza o treści
umowy. Cechą charakterystyczną umowy o dzieło określonej w art. 627 k.c.
odróżniającą ją od umowy zlecenia, o której mowa w art. 734 § 1 k.c., jest
konieczność osiągnięcia określonego rezultatu, który może samodzielnie
uczestniczyć w obrocie cywilnoprawnym. Zgodnie z treścią art. 750 k.c. do umów o
świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się
odpowiednio przepisy o zleceniu. Stosownie do treści art. 734 § 1 k.c. przez umowę
zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania czynności prawnej dla
dającego zlecenie.
Skoro zainteresowany w spornych okresach codziennie świadczył usługi
budowlane na rzecz wnioskodawcy polegające na wykonaniu konkretnych prac
budowlanych (których zdarzało się, że wykonywał pięć rodzajów w danym
miesiącu), w miejscu i sposób wskazany przez wnioskodawcę oraz pod jego
bieżącym nadzorem, to w ocenie Sądu nie wykonywał on umów o dzieło a
niewątpliwie czynności o charakterze starannego działania. Nie można przyjąć, że
doszło miedzy nimi do zawarcia umowy o dzieło, gdyż w wyniku czynności
wykonywanych przez zainteresowanego nie doszło do powstania tworów mających
charakter samoistny, które mogłyby samodzielnie uczestniczyć w obrocie
cywilnoprawnym. Za takim ustaleniem, w przekonaniu Sądu, przemawia też
okoliczność, że zainteresowany otrzymywał co miesiąc wynagrodzenie (z końcem
miesiąca, chyba że inwestor nie wypłacił pieniędzy wnioskodawcy), w stałej
wysokości 1.000 zł, niezależne od rodzaju prac przez niego wykonanych ale od
ilości roboczogodzin, jak również okoliczność, iż mimo nieskończenia danego
rodzaju prac w danym miesiącu i wykonywaniu ich w następnym miesiącu
zainteresowany otrzymywał wynagrodzenie za pracę z końcem danego miesiąca.
Ponadto Sąd Okręgowy za nielogiczne i sprzeczne z zasadami doświadczenia
4
życiowego uznał twierdzenie wnioskodawcy, że zainteresowany sam wykonywał
poszczególne prace budowlane.
W tych warunkach, w ocenie Sądu Okręgowego, między zainteresowanym a
wnioskodawcą doszło do zawarcia umów o świadczenie usług, a wobec tego z
mocy samego prawa w okresach tych podlegał on z tego tytułu jako
„zleceniobiorca” ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu i wypadkowemu
określonym w art. 6 ust. 1 pkt 4, art. 12 ust. 1 i art. 13 pkt 2 ustawy z dnia 13
października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (jednolity tekst: Dz.U. z
2009 r. Nr 205, poz. 1585 ze zm.).
Od tego wyroku apelację wniósł W. K., zaskarżając go w całości.
Wyrokiem z dnia 27 marca 2014 Sąd Apelacyjny - Sąd Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych w L. oddalił apelację. Sąd wskazał, że celem wszystkich trzynastu
umów zawartych w 2007 r., obejmujących miesięczne okresy - było wykonanie
przez zainteresowanego prac budowlanych. Polegały one na wykuciu dwóch sztuk
schodów zbiegowych od 2 do 31 stycznia 2007 r., wykonaniu otworów
wentylacyjnych kominowych w ilości 200 mb od 1 do 28 lutego 2007 r., wykonaniu
zamurowań w ilości 200 m2
od 1 do 31 marca 2007 r.; zamocowaniu płyt OSB w
ilości 100 m2
od 1 do 30 kwietnia 2007 r.; położeniu terakoty w ilości 100 m2
od 1
do 31 maja 2007 r.; wykonaniu ławy fundamentowej o długości 50 mb od 1 do 30
czerwca 2007 r., wykonaniu muru z 1.000 sztuk cegły klinkierowej od 2 do 31 lipca
2007 r., wykonaniu ławy fundamentowej o długości 100 mb od 1 do 31 sierpnia
2007 r., wykonaniu szalunków stropu żelbet, o pow. 100 m2
od 3 do 30 września
2007 r., wykonaniu deskowania stropu żelbetonowego o powierzchni 100 m2
od 1
do 31 października 2007 r., przygotowaniu placu budowy od 2 do 31 stycznia
2008 r.
W ocenie Sądu analiza treści zawartych umów oraz wykonywanych przez
zainteresowanego w ich ramach obowiązków świadczy, że umowy nie spełniały
cech umów o dzieło. Przede wszystkim w umowach nie było oznaczonego dzieła,
które ma powstać w następstwie działań zainteresowanego. Zainteresowany
podejmował szereg czynności, które same z siebie wykluczały uzyskanie pewnego,
obiektywnego rezultatu (dzieła) w rozumieniu art. 627 k.c. Natomiast wszystkie
omawiane umowy wskazują wyłącznie na czynności, które miał wykonać
5
zainteresowany. Natomiast zabrakło w nich określenia konkretnego rezultatu, do
którego miały prowadzić podjęte działania np. budowy budynku, rozbudowy
budynku bądź jego przerobieniu. Istotą umów nie było przyjęcie przez
zainteresowanego zobowiązania do osiągnięcia weryfikowalnego rezultatu w
zamian za zobowiązanie do zapłaty wynagrodzenia.
Nadzór nad wykonywanymi pracami przez zainteresowanego nie ograniczał
się do wskazania miejsca pracy, dostarczenia materiału i przekazania wymagań
inwestora co do wykonywanego „dzieła” i jego odbioru. W ocenie Sądu
kontrolowanie samego procesu powstawania dzieła pod względem zgodności z
kryteriami określonymi w umowie (art. 636 k.c.), a także dochowania terminów
umożliwiających ukończenie dzieła we właściwym czasie (art. 635 k.c.), jest zgodne
z charakterem tej umowy. Niemniej jednak zapomina skarżący, że bieżące
kontrolowanie przebiegu prac sprzeciwia istocie powstawaniu dzieła. Dzieło
bowiem zakłada swobodę i samodzielność w jego wykonywaniu. Ponadto zdaniem
Sądu sposób ustalania wynagrodzenia zainteresowanego za wykonane prace,
przeczą poglądowi skarżącemu, że z zainteresowanym łączyły go umowy o dzieło.
Wynagrodzenie za pracę było określone w stałej miesięcznej wysokości. Jak
przyznał skarżący na rozprawie w dniu 1 października 2013 r. ustalał
„wynagrodzenie pracownikowi mniej więcej tak, aby wyszła mu dniówka dzienna
około 100 zł”. Wnioskodawca wypłacał zainteresowanemu wynagrodzenie z
końcem miesiąca, tylko wyjątkowo w kolejnym, jeżeli od inwestora otrzymał środki
finansowe, bądź prace zostały wykonane w następnym miesiącu. Mechanizm
ustalania wynagrodzenia oraz jego wypłaty oznaczał, że wynagrodzenie za prace
nie było zindywidualizowane od rezultatu, lecz wyłącznie od czasu niezbędnego na
wykonanie prac przez zainteresowanego.
Sąd stwierdził ponadto, że uwagi Sądu pierwszej instancji oraz odnoszące
się do nich zarzuty w zakresie niemożliwości pewnych prac budowlanych bez
pomocy innych osób nie mają wpływu na rozstrzygnięcie. Przyjmujący zamówienie
nie jest zobowiązany do osobistego wykonania dzieła, chyba że co innego wynika z
umowy lub właściwości danego dzieła (art. 356 § 1 k.c.). Tak więc z osobistego
wykonywania przez zainteresowanego prac, czy też przy udziale innych
pracowników nie można było wywieść wniosków przemawiających za istnieniem
6
umów o dzieło. Tym samym nie było potrzeby wypowiadania się do zarzutu
naruszenia art. 231 k.p.c., który skarżący upatruje w wykluczeniu przez Sąd
Okręgowy osobistego wykonania niektórych prac budowlanych.
W świetle powyższych uwag dokonaną przez Sąd Okręgowy kwalifikację
umów Sąd Apelacyjny uznał za w pełni odpowiadającą wymaganiom art. 734 § 1
k.c. w związku z art. 750 k.c. W konsekwencji bez uchybienia przepisom art. 6 ust.
1 pkt 4, art. 12 ust. 1, art. 13 pkt 2 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie
ubezpieczeń społecznych (jednolity tekst: Dz.U. z 2013 r., poz. 1442), Sąd
Okręgowy przyjął, że zainteresowany w spornych okresach podlega
obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym z tytułu wykonywania pracy na
podstawie umów o świadczenie usług, do których zgodnie z Kodeksem cywilnym
stosuje się przepisy dotyczące zlecenia.
Wnioskodawca zaskarżył skargą kasacyjną w całości wyrok Sądu
Apelacyjnego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 27 marca 2014 r.
oddalający apelację od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych w Z. z dnia 14 października 2013 r. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił
naruszenie przepisów postępowania art. 378 § 1 k.p.c. art. 328 § 2 k.p.c., w
związku z art. 391 § 1 k.p.c. - przez nierozpoznanie sprawy w granicach apelacji,
nie wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia w uzasadnieniu zaskarżonego
wyroku i nie wyjaśnienie: 1. dlaczego Sąd Apelacyjny uznał, że w poszczególnych
umowach zawartych przez skarżącego W. K. z zainteresowanym M. M. nie było
oznaczonego dzieła, które ma powstać w następstwie działań zainteresowanego,
lecz poprzestał na ogólnym i arbitralnym stwierdzeniu, że w spornych umowach
określone zostały jedynie czynności, które same z siebie wykluczały uzyskanie
pewnego, obiektywnego rezultatu, w sytuacji gdy w przedmiotowych umowach,
wskazany został (odrębnie dla każdego miesiąca) zindywidualizowany rezultat
pracy zainteresowanego; 2. nie obdarzenie walorem wiarygodności twierdzenie
skarżącego podniesione w apelacji, że jego nadzór ograniczał się do wskazania
M.M. miejsca pracy, dostarczenia materiałów oraz przekazania informacji na temat
wymagań inwestora, a po wykonaniu dzieła, do jego odbioru - w sytuacji, gdy Sądy
obu instancji oparły swoje przekonanie co do sprawowanego nadzoru jedynie na
niepełnym i nieprecyzyjnym zeznaniu skarżącego złożonym na rozprawie w dniu 1
7
października 2013 r., z którego wynika, że na bieżąco kontrolował on wykonywane
przez pracowników prace, a nie ustaliły i nie wyjaśniły, w jaki konkretnie sposób ta
bezpośrednia kontrola była wykonywana przez skarżącego; 3. nie odniesienie się w
uzasadnieniu zaskarżonego wyroku do zakwestionowanego przez skarżącego
faktu codziennego świadczenia przez zainteresowanego usług budowlanych na
rzecz skarżącego, w sytuacji, gdy okoliczność ta (ustalona przez Sąd I instancji i
zaakceptowana przez Sąd Apelacyjny) nie wynika ze zgromadzonego materiału
dowodowego, lecz wręcz przeciwnie - zeznanie skarżącego złożone na rozprawie
w dniu 1 października 2013 r. przeczy temu, bowiem M. M. przez 10 dni wykonywał
dzieło polegające na ułożeniu terakoty, które zgodnie z umową powinien wykonać
w ciągu jednego miesiąca; 4. nie odniesienie się przez Sąd do okoliczności, że w
protokole kontroli ZUS z dnia 19 stycznia 2012 r. i aneksie do protokołu kontroli
ZUS z dnia 13 lutego 2013 r. organ rentowy stosował niejednolite kryteria przy
ocenie charakteru wykonywanej pracy przez zainteresowanego; 5.
niedopuszczenie z urzędu opinii biegłego sądowego z zakresu budownictwa na
okoliczność wykazania i sprawdzenia, czy wartość rezultatów określona w
spornych umowach o dzieło odpowiada cenom rynkowym robót budowlanych
składających się na poszczególne dzieła - w sytuacji gdy brak tego dowodu
uniemożliwia zweryfikowanie błędnej tezy Sądu Apelacyjnego, że wynagrodzenie
zainteresowanego M. M. było określone w stałej miesięcznej wysokości, a
mechanizm ustalania i wypłaty wynagrodzenia nie był zindywidualizowany od
rezultatu lecz wyłącznie od czasu niezbędnego do wykonania prac przez
zainteresowanego.
Skarżący wskazał nadto naruszenie prawa materialnego, tj.: - art. 734 § 1
k.c. w związku z art. 750 k.c., przez ich błędne zastosowanie oraz przyjęcie, że
skarżącego W. K. łączyły z M. M. umowy o świadczenie usług, do których mają
zastosowanie przepisy o zleceniu zawarte w art. 734 § 1 k.c. pomimo, że w
umowach tych wyraźnie został wskazany zindywidualizowany rezultat właściwy dla
umów o dzieło; - art. 627 k.c. przez jego błędną wykładnię i nieuzasadnione
przyjęcie, że skarżącego W. K. łączyły z zainteresowanym M.M. umowy o
świadczenie usług, do których mają zastosowanie przepisy o zleceniu zawarte w
art. 734 § 1 k.c., w sytuacji gdy w umowach tych oraz zeznaniach skarżącego
8
złożonych na rozprawie w dniu 1 października 2013 r., wyraźnie został wskazany,
w każdej umowie odrębnie, zindywidualizowany rezultat właściwy dla umów o
dzieło, w postaci: wykonanych schodów zabiegowych, wykonanych kanałów
(otworów) wentylacyjnych, naprawionych ścian, położonej terakoty, wykonanej
podłogi na strychu budynku (poprzez zamontowanie płyt OSB), wykonanego
ogrodzenia (muru) z cegły klinkierowej oraz wykonanych ław fundamentowych i
stropów żelbetowych; - art. 6 ust. 1 pkt 4, art. 12 ust. 1 oraz art. 13 pkt 2 ustawy z
13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (jednolity tekst: Dz.U.
z 2013 r., poz. 1442), poprzez ich zastosowanie i objęcie Mariusza Mielniczka
obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi.
Powołując się na wskazane powyżej przesłanki wniósł o uchylenie
zaskarżonego wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 27 marca 2014 r. oraz wyroku
Sądu Okręgowego w Z. z dnia 14 października 2013 r. i przekazanie sprawy
Sądowi Okręgowemu w Z. do ponownego rozpoznania - ewentualnie - zmianę
zaskarżonych wyroków. W obu przypadkach wniósł o rozstrzygnięcie o kosztach
procesu za instancję kasacyjną według norm prawem przepisanych.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Sąd Apelacyjny dokonał prawidłowej oceny materiału dowodowego
zgromadzonego w sprawie, a co za tym idzie nie naruszył przepisów prawa
materialnego, uznając, że przedmiotowe umowy zawarte pomiędzy M. M. a W. K.
stanowiły umowy o świadczenie usług, nie zaś umowy o dzieło.
Przedmiotowa problematyka jest szeroko komentowana w literaturze
prawniczej oraz cechuje się bogatym dorobkiem orzeczniczym. Dodatkowo
podkreślić należy, iż tytuł XV i XXI Kodeksu cywilnego należą do przepisów nie
podlegającym licznym nowelizacjom, co więcej art. 627 k.c. i art. 734 k.c. nie były
zmieniane od czasu ich wejścia w życie. Powyższe prowadzić powinno do wniosku,
iż delimitacja obu rodzajów umów nie powinna nasuwać dziś większych trudności,
mimo że granica pomiędzy dziełem a usługą może być płynna, zwłaszcza gdy
dotyczy czynności, których przedmiotem jest praca związana z budownictwem
(wykonywanie prac fizycznych na budowie). Tego rodzaju praca wykonywana przez
9
osobę fizyczną może przybrać postać umowy o pracę, umowy o świadczenie usług,
jak też umowy o dzieło. W dobie, gdy podmioty zamawiające kierują się wyłącznie
kryterium ceny, zawieranie umów o dzieło staje się powszechną praktyką.
Oczywiście popularność umowy o dzieło wynika z faktu, że z tytułu zawarcia takiej
umowy nie powstaje obowiązek ubezpieczenia społecznego. O ile jest on z
perspektywy zamawiającego korzystny, o tyle prowadzi do ukształtowania takiej
zależności, że wykonujący pracę nie uczestniczą w systemie ubezpieczeń
społecznych, a tym samym nie są objęci ochroną na wypadek ryzyka związanego z
wypadkiem, czy chorobą. Naturalnie ten element nie może być w sprawie
decydujący i powodujący zakwalifikowanie czynności zainteresowanego
automatycznie do umowy o świadczenie usług. Może jednak rzucać światło na
przewartościowanie pojęć dotyczących dzieła, zwłaszcza w przypadku
powtarzalnych prostych prac fizycznych wykonywanych przez osoby fizyczne,
zwłaszcza w przypadku oceny indywidualnych okoliczności danego wypadku.
W pierwszej kolejności należy wskazać, że zgodnie z art. 627 k.c. przez
umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania
oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Wobec tej definicji
dzieło może mieć charakter materialny lub niematerialny, jednakże musi mieć
indywidualny charakter i odpowiadać osobistym potrzebom zamawiającego.
Umowa taka jest bez wątpienia umową rezultatu, co odróżnia ją od umowy zlecenia
(art. 734 i następne k.c.) oraz od umowy o świadczenie usług (art. 750 k.c.). Z kolei
umowę zlecenia i umowę o świadczenie usług charakteryzuje jedynie zobowiązanie
do starannego działania, nie zaś osiągnięcie konkretnego rezultatu, przy czym
zleceniobiorca powinien wykonać zlecenie osobiście i stosować się do wskazanego
przez zleceniodawcę sposobu wykonania zlecenia (art. 737).
Analizując treść przedmiotowych umów w niniejszej sprawie należy w
pierwszej kolejności wskazać na jej przedmiot – w postaci prac budowlanych
polegających na wykonaniu: schodów zabiegowych, kanałów (otworów)
wentylacyjnych, budowy ścian, położeniu terakoty, położeniu podłogi na strychu
budynku (poprzez zamontowanie płyt OSB), ogrodzenia (muru) z cegły klinkierowej
oraz ław fundamentowych i stropów żelbetowych.
10
Istotą umowy o dzieło jest osiągnięcie określonego, zindywidualizowanego
rezultatu w postaci materialnej lub niematerialnej. Umowa o świadczenie usług jest
zaś umową starannego działania, zatem jej celem jest wykonywanie określonych
czynności, które nie muszą zmierzać do osiągnięcia rezultatu. Takie też czynność
były wykonywane przez zainteresowanego. Zawierając umowę o świadczenie usług
strony mogą się umówić, iż o sposobie wykonania usługi zdecyduje jej wykonawca.
Zainteresowany zobowiązany był do wykonania prac budowlanych. Były to
jednorodzajowe, powtarzające się czynności. Wykonywanie tego typu czynności
nie może być potraktowane jako „dzieło”, chyba żeby zainteresowany od początku
do końca wykonywałby te prace na podstawie własnego projektu budowlanego, a
wyżej wskazane prace budowlane miałyby indywidualny charakter poprzez np.
zastosowanie szczególnej (innowacyjnej) technologii wykonania, formy
przestrzennej itp. Niewątpliwie w takim przypadku jego praca mogłaby spełniać
przesłanki dzieła i pozwalałaby na odróżnienie jej od prac budowlanych
powszechnie wykonywanych na runku budowlanym. Wbrew twierdzeniom
skarżącego praca zainteresowanego wskazanego wyżej charakteru nie miała, a
wobec tego w sprawie niniejszej znalazły zastosowanie przepisy kodeksu
cywilnego dotyczące umów o świadczenie usług a nie umowy o dzieło. Sąd
Apelacyjny interpretując zawartą między stronami umowę nie dopuścił się
naruszenia art. 627 k.c., ponieważ prawidłowo ustalił istotę łączącego strony
stosunku prawnego. W celu szerszego zobrazowania spornego zagadnienia należy
zwrócić uwagę na zbliżone przykłady z orzecznictwa sądowego, wskazujące na
brak cech umowy o dzieło. I tak SA we Wrocławiu w wyroku z dnia 8 stycznia
2013 r. w sprawie III AUa 1257/12, LEX nr 1307535 wskazał, że w wypadku umowy
o dzieło niezbędne jest, aby starania przyjmującego zamówienie doprowadziły w
przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu jako koniecznego
do osiągnięcia. Dziełem nie można nazwać wykonania prac krawieckich. Następnie
w orzeczeniu Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 1 października 2012 r. w
sprawie III AUa 1026/12 LEX 1220613 wskazano, że przygotowanie od zaplecza
technicznego a następnie przeprowadzenie prelekcji nie należy do kategorii
„rezultatu” charakteryzującego umowę o dzieło. W końcu w wyroku Sądu
Najwyższego z dnia 13 czerwca 2012 r. w sprawie II UK 308/11 LEX 123541
11
wyjaśniono, iż wyszkolenie kierowcy nie ma charakteru czynności przynoszących
konkretny, indywidualny rezultat niematerialny, lecz jest realizowane w ramach
starannego działania, właściwego wykonaniu usług, choćby bez nadzoru ze strony
zamawiającego. Z kolei w wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 30
sierpnia 2012 r. w sprawie III AUa 394/12 stwierdzono, iż w przypadku
przeprowadzenia cyklu wykładów/zajęć dydaktycznych, nie występuje żaden
rezultat ucieleśniony w jakiejkolwiek postaci. Jest to wyłącznie staranne działanie
wykonawcy umowy, który stosownie do posiadanej wiedzy, ma ją przekazać
uczniom. Dokonanej oceny nie zmienia wola stron, która zmierzała do zawarcia
umowy o dzieło. O rodzaju zawartej umowy nie decyduje jej nazwa, lecz treść. Po
wtóre przepisy prawa ubezpieczeń społecznych mają charakter przepisów ius
cogens, a zatem wolą stron nie można zniweczyć skutków prawnych podlegania
ubezpieczeniu społecznemu z mocy prawa. W orzecznictwie Sądu Najwyższego
wielokrotnie podkreślano, że wolą stron nie można wyłączyć obowiązku podlegania
ubezpieczeniu społecznemu. Obowiązek ubezpieczenia społecznego osoby
prowadzącej działalność gospodarczą wynika z przepisów prawa i nie jest
uzależniony od woli ubezpieczonego lub organu rentowego (art. 13 pkt 4 w związku
z art. 6 ust. 1 pkt 5 i art. 12 ust. 1 oraz w związku z art. 8 ust. 6 pkt 1 ustawy z dnia
13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych. (por. wyrok SN z
dnia 19 marca 2007 r., III UK 133/06, OSNP 2008 nr 7-8, poz. 114).
W zakresie drugiej podstawy skargi kasacyjnej stwierdzić należy, że skarga
kasacyjna nie dostarczyła przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w
zakresie ustaleń. Skarżący powinien zwłaszcza wskazać, jakie kryteria oceny
zostały naruszone przez sąd przy analizie konkretnych dowodów, uznając brak ich
wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im taką moc przyznając
(zob. postanowienie SN z dnia 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, Lex nr 52753,
wyrok SN z dnia 6 lipca 2005 r., III CK 3/05, Lex nr 180925). W konsekwencji, dla
skuteczności zarzutu naruszenia art. 382 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. nie można było
poprzestać na stwierdzeniu, że dokonane ustalenia faktyczne są wadliwe,
odnosząc się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego nie
odpowiada rzeczywistości. Ponadto podnoszony w skardze zarzut naruszenia
art. 232 zdanie 2 k.p.c. - polegający na nieprzeprowadzeniu w niniejszej sprawie
12
przez Sąd z urzędu, dowodu z opinii biegłego sądowego posiadającego wiedzę
specjalną z zakresu budownictwa na okoliczność wykazania i sprawdzenia, czy
wartość rezultatów określona w spornych umowach o dzieło odpowiada cenom
rynkowym robót budowlanych składających się na poszczególne dzieła - nie ma
uzasadnienia. Obowiązek dopuszczenia takiego dowodu zachodzi wówczas, gdy
istnieje taka potrzeba, to w gestii stron postępowania spoczywa inicjatywa
dowodowa. (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 24 czerwca 2008 r., I UK
373/07, LEX nr 496398, z dnia 5 sierpnia 2008 r., I UK 20/08, LEX nr 500231, z
dnia 5 maja 2009 r., I UK 1/09, LEX nr 515412, z dnia 1 września 2009 r., I PK
83/09, LEX nr 550988, czy też z dnia 16 września 2009 r., I UK 102/09, LEX nr
537027). Zgodnie z art. 316 § 1 k.p.c. sąd wydając wyrok bierze pod rozwagę stan
rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy. W obowiązującym stanie prawnym
przepis ten nie wymaga, aby zamknięcie rozprawy następowało po uznaniu sprawy
za dostatecznie wyjaśnioną do rozstrzygnięcia (poprzednie brzmienie tego przepisu
wymagało takiej oceny). Nie oznacza to, że sąd nie powinien dążyć do wyjaśnienia
sprawy. Jednakże omawiany przepis nie nakazuje osiągnięcia takiego rezultatu, a
więc nie można przyjąć, aby Sąd drugiej instancji z własnej inicjatywy powoływał
nowe dowody niewskazane przez strony.
Z powyższych względów skarga kasacyjna podlega oddaleniu na podstawie
art. 39814
k.p.c.