Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 342/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 czerwca 2015 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Krzysztof Ficek

Sędziowie SSO Arkadiusz Łata (spr.)

SSO Marcin Schoenborn

Protokolant Sylwia Sitarz

po rozpoznaniu w dniu 19 czerwca 2015 r.

przy udziale Krystyny Marchewki

Prokuratora Prokuratury Okręgowej

sprawy R. R. ur. (...) w B.

syna A. i L.

oskarżonego z art. 278§1 kk, art. 65§1 kks w zw. z art. 91§4 kks w zw. z art. 7§1 kks

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach

z dnia 28 stycznia 2015 r. sygnatura akt II K 401/14

na mocy art. 437 kpk, art. 439 § 1 pkt 11 kpk w zw. z art. 113 § 1 kks

uchyla wyrok w zaskarżonej części i sprawę oskarżonego R. R.
o zarzucane mu czyny z art. 278 § 1 kk i z art. 65 § 1 kks w zw. z art. 91 § 4 kks w zw. z art. 7 § 1 kks przekazuje do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Tarnowskich Górach.

Sygn. akt VI Ka 342/15

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy stwierdził, co następuje.

Wyrok w zaskarżonej części – tj. dotyczącej oskarżonego R. R. ostać się nie mógł, gdyż w toku postępowania sądowego doszło do uchybień stanowiących bezwzględną przyczynę odwoławczą w rozumieniu art. 439 § 1 pkt. 11 kpk w zw. z art. 113 § 1 kks. Sprawę rozpoznawano bowiem – w znacznym stopniu – podczas nieobecności oskarżonego, który nie został prawidłowo zawiadomiony o terminach rozprawy wyznaczonych w dniach: 29 października 2014 r. oraz 1 grudnia 2014 r. – w sytuacji, gdy z uwagi na zwyczajny już tryb postępowania – jego obecność była obowiązkowa.

Tym samym niedopuszczalne było uznawanie niepodjętych w terminie i awizowanych dwukrotnie zawiadomień za doręczone prawidłowo – w reżimie art. 133 § 2 kpk, a nadto stosowanie przepisu art. 376 § 2 kpk uprawniającego do prowadzenia rozprawy pod nieobecność oskarżonego, który złożył już wyjaśnienia, a następnie bez usprawiedliwienia nie stawił się na jej kolejny termin.

R. R. już w postępowaniu przygotowawczym jako miejsce zamieszkania i dłuższego pobytu podał adres w B. przy ul. (...) (vide: k 46 i 137). Taki też jego adres wskazano w akcie oskarżenia (vide: k-223) oraz na ten adres był on zawiadamiany o przesłaniu aktu oskarżenia do Sądu (vide: k-226), jak również tam doręczano mu odpis pierwotnie zapadłego wyroku nakazowego (vide: k-241).

O pierwszym terminie rozprawy wyznaczonej po wniesieniu sprzeciwu na dzień 7 lipca 2014 r. (vide: k-281) R. R. zawiadomiono błędnie na adres: B. ul. (...) (vide: k-272). Stawił się on jednak przed Sądem orzekającym, gdyż równocześnie na prawidłowy adres (ul. (...)) wezwano zamieszkałą wraz z oskarżonym matkę – tj. świadka L. G. (vide: k-271), która przyjęła zawiadomienie przeznaczone dla syna (choć błędnie zaadresowane).

W dniu 7 lipca 2014 r. R. R. składał wyjaśnienia (tj. odmówił ich złożenia i odczytywano mu wcześniejsze relacje z dochodzenia). Został zarazem ustnie pouczony o kolejnym terminie rozprawy przewidzianym na dzień 17 września 2014 r. oraz zobowiązany do stawiennictwa bez odrębnego zawiadomienia.

Jego nieobecność w dacie 17 września 2014 r. słusznie zatem potraktowana była za nieusprawiedliwioną i prawidłowo również zastosowano możliwość procedowania pod nieobecność oskarżonego na zasadzie art. 376 § 2 kpk. Po przeprowadzeniu czynności dowodowych rozprawę wtedy odroczono do dnia 29 października 2014 r. i zarządzono zawiadomienie o niej oskarżonego.

W dniu 17 września 2014 r. nastąpiła jednakże zmiana w zakresie trybu postępowania, jakby niedostrzeżona przez Sąd I instancji. Jak wspomniano wcześniej, rozprawę przeprowadzano wówczas po odroczeniu z daty 7 lipca 2014 r. tym samym Sąd Rejonowy nie mógł już wtedy rozpoznawać sprawy w trybie uproszczonym (wskazanym w akcie oskarżenia), lecz obowiązywał go zgodnie z art. 484 § 2 kpk – tryb zwyczajny ze wszystkimi tego konsekwencjami, w szczególności w zakresie znaczenia nieobecności oskarżonego i braku jego prawidłowego zawiadomienia. Choć Sąd orzekający nie wydał stosownego postanowienia o zmianie trybu, dalsze postępowanie – z mocy samego prawa – musiało być traktowane jako prowadzone w trybie zwyczajnym.

Pisemne zawiadomienie R. R. (o terminie w dacie 29 października 2014 r.) było tym razem nieprawidłowe. Ponownie pomylono numerację budynku i przesłano je na ulicę (...) w B.. Uległo ono dwukrotnej awizacji, lecz nie zostało podjęte w terminie (vide: k-300).

W omówionych okolicznościach niedopuszczalne było uznawanie go za doręczone zgodnie z art. 133 § 2 kpk i przyjmowanie, że oskarżony został prawidłowo zawiadomiony. W konsekwencji nie było wolno procedować w dalszym ciągu pod jego nieobecność stosownie do art. 376 § 2 kpk. Sąd I instancji uprawniony był jedynie przerwać lub odroczyć rozprawę i zarządzić zawiadomienie R. R. na właściwy adres.

W dniu 29 października 2014 r. przeprowadzono natomiast czynności o charakterze merytorycznym (vide: k 303-304).

Identyczna sytuacja powtórzyła się w dacie 1 grudnia 2014 r. na kolejnym terminie rozprawy po jej przerwaniu. I tym razem R. R. zawiadomiono błędnie na adres w B. przy ul. (...) (vide: k-314). Ponownie doszło do dwukrotnej awizacji w braku podjęcia przez oskarżonego korespondencji sądowej w terminie. Sąd jurysdykcyjny znów bezpodstawnie uznał przesyłkę za prawidłowo doręczoną i skorzystał nietrafnie z regulacji art. 376 § 2 kpk.

Pod nieobecność niezawiadomionego oskarżonego dokonano zaś czynności dowodowych, a to poprzez przesłuchanie świadka, którego relacja miała w sprawie nader istotne znaczenie – J. K. oraz oddalenie wniosku dowodowego obrońcy (vide: k 317-318).

Powyższych czynności nie powtórzono, gdy następnie dochodziło do skutecznych już i prawidłowych zawiadomień R. (vide: k-322, 326-327, 328).

Naprowadzone wyżej uchybienia były wystarczające, by zaskarżony wyrok uchylić w zakresie całokształtu rozstrzygnięć dotyczących wspomnianego oskarżonego – niezależnie od podniesionych w apelacji zarzutów oraz niezależnie od wpływu owych błędów na treść orzeczenia.

Potrzeba przy tym zaznaczyć, ze R. R. nie został prawidłowo zawiadomiony o terminie rozprawy odwoławczej (vide: k-358), jednakże w obliczu uchylenia wyroku skazującego w całości, a zatem – rozstrzygnięcia wyłącznie na korzyść oskarżonego, zapadłego wyłącznie w oparciu o art. 439 § 1 pkt 11 kpk, jak również wobec obecności obrońcy przed Sądem Okręgowym brak ów nie miał żadnego znaczenia z punktu widzenia ochrony uprawnień procesowych wymienionego.

Na marginesie tylko, Sąd II instancji uznał za celowe zwrócić dodatkowo uwagę Sądowi Rejonowemu na słabość jego ocen faktycznych i argumentacji w zakresie ustalenia, iż oskarżony dysponował pełną świadomością przyczyn oraz celu wyjazdu do miejscowości K., następnie – faktu, iż pozostali uczestnicy „wyprawy” dokonali kradzieży na terenie sklepu (...), jak również w zakresie przyjęcia, że R. R. w sposób przestępczy współdziałał z pozostałymi oskarżonymi jako współsprawca w ramach ustalonego podziału ról.

Sąd orzekający powoływał się praktycznie wyłącznie na rozbieżność wyjaśnień oskarżonego w zakresie przyznawania się (i nieprzyznawania) do stawianych mu zarzutów, na „naiwność i nieprawdziwość” jego tłumaczeń o braku wiedzy oraz świadomości w materiach wskazanych wyżej, na wolę (zdaniem Sądu I instancji) uchylenia się od odpowiedzialności karnej.

Wypada zauważyć, iż w postępowaniu przygotowawczym, gdy R. werbalnie przyznawał się do obu postawionych zarzutów, merytoryczna strona jego ówczesnej relacji nie uprawniała do konkluzji, że przyznanie to miało „pełny” charakter, tj. obejmowało zamiar, winę i sprawstwo oraz porozumienie z pozostałymi oskarżonymi w sferze dokonania wspólnie i w porozumieniu przestępstwa kradzieży w sklepie (...). Nie było przeto zasadniczych różnic pomiędzy tą wersją (gdzie oskarżony potwierdzał w istocie jedynie przypadkowość zetknięcia się ze współoskarżonymi, brak znajomości z nimi oraz bierne i „nieświadome” towarzyszenie im przy wyjeździe do K.), a wypowiedziami z rozprawy.

Sąd I instancji nie wskazał natomiast jakie konkretnie sprecyzowane fakty i dowody miałyby przemawiać za przypisaniem R. R. wspomnianego czynu. „Naiwność i nieprawdziwość” jego wyjaśnień sama przez się niczego jeszcze nie przesądzała.

Sąd jurysdykcyjny miał oczywiście raję wytykając labilność poszczególnych relacji współoskarżonych, ich wzajemne i wewnętrzne odmienności, których nie potrafili oni logicznie oraz przekonująco umotywować. Z drugiej jednak strony żadne z nich (mając na uwadze wszystkie ich wersje) nie potwierdzało wprost tego rodzaju świadomości, wiedzy i woli, ani też współdziałania R. w ramach ustalonego podziału ról, jakie ostatecznie przyjął Sąd Rejonowy. Współoskarżeni wręcz temu wszystkiemu przeczyli.

Zastanowienia i rozważenia wymagało tym samym, czy w opisanym stanie materiału dowodowego istniały podstawy do tego rodzaju wniosków, które zaprezentował Sąd orzekający.

Wymagane były głębsze i zdecydowanie bardziej precyzyjne rozważania oraz oceny, a takich w przedmiotowym przypadku nie przeprowadzono.

Przy ponownym rozpoznawaniu sprawy Sąd I instancji zobowiązany zostaje do powtórzenia postępowania dowodowego w pełnym dotychczasowym zakresie, o ile nie wyłoni się potrzeba przeprowadzenia dodatkowych dowodów. Zadba równocześnie o dopełnienie wszystkich wymogów proceduralnych postępowania karnego, zwłaszcza co się tyczy prawidłowości zawiadamiania oskarżonego o terminie rozprawy na właściwy, podany przezeń adres.

Uwzględni nadto wszystkie inne uwagi Sądu Okręgowego.

Zebrany materiał dowodowy podda wszechstronnej dogłębnej i precyzyjnej analizie oraz ocenie (której da szczegółowy wyraz na piśmie – w wypadku konieczności sporządzenia uzasadnienia), po czym wyprowadzi trafne wnioski końcowe, co do sprawstwa i winy lub ich braku po stronie oskarżonego.

Nie przesądzając w niczym ostatecznego rozstrzygnięcia orzeczono jak wyżej.