Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XIV K 1147/12

UZASADNIENIE WYROKU

Na podstawie całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

(...) sp. z o.o. prowadziła działalność gospodarczą w zakresie dystrybucji nowoczesnych urządzeń oraz systemów z zakresu ochrony osób i mienia. W szczególności spółka zajmowała się sprzedażą urządzeń niezbędnych do tworzenia systemów sygnalizacji, włamania i napadu, telewizji dozorowej, monitoringu, wykrywania pożaru oraz kontroli dostępu.

W dniu 13 lutego 2012 r. na stanowisku dyrektora działu eksportu C. (telewizji dozorowej) w spółce zatrudniony został G. Ś. (1). Do jego obowiązków należała zwłaszcza restrukturyzacja działu, uregulowanie niezapłaconych spółce płatności oraz utrzymywanie kontaktów z klientami zagranicznymi, jak również rozwinięcie sprzedaży na rynkach międzynarodowych. Z uwagi na specyfikę pełnionej przez siebie funkcji oskarżony odbywał częste podróże zagraniczne. W tym celu oskarżony zgłaszał potrzebę wyjazdu oraz przygotowywał wstępny kosztorys, który był następnie akceptowany przez firmę. Rozliczenie wyjazdu odbywało się natomiast na podstawie przedłożonych przez niego dokumentów źródłowych w postaci faktur dokumentujących wydatki za bilety, hotele, czy też taksówki. Z reguły bilety kupowane były z pewnym wyprzedzeniem, a oskarżony pokrywał ich koszty z własnych środków, po czym spółka zwracała mu poczynione wydatki. W uzasadnionych wypadkach możliwe było jednak pobranie zaliczki na poczet przyszłych wydatków związanych z podróżą, które niezwłocznie po powrocie miały być analogicznie rozliczone. Zaliczki rozliczano indywidualnie, a ich przeksięgowanie na kolejne okresy (podróże) było niedopuszczalne. Gdyby wyjazd albo delegacja nie doszła do skutku oskarżony był zobowiązany rozliczyć pobrane pieniądze, a następnie pobrać je na nowo na poczet kolejnych wydatków.

Bilety lotnicze oskarżony nabywał zazwyczaj za pośrednictwem firmy (...). Zgodnie z przyjętymi w tej firmie regułami klient dokonywał wstępnej rezerwacji, w której wskazane były trasa, data, warunki, cena przelotu oraz imię i nazwisko osoby, która ma odbyć podróż. Następnie, jeżeli podróż miała mieć charakter służbowy dostawca na wyraźne życzenie klienta przesyłał drogą mailową fakturę elektroniczną wystawioną na wskazany przez niego podmiot. Taki dokument nie był podpisany oraz nie zawierał pieczątki firmy. Miał jedynie charakter faktury pro – forma. W przypadku nieopłacenia przelotu rezerwacja przepadała, natomiast fakturę usuwano z systemu. Dopiero kiedy cena za przelot została opłacona firma (...) drukowała bilet oraz przekazywała go nabywcy drogą mailową. Bilet posiadał swój unikatowy numer, a skorzystać z niego mogła tylko osoba wskazana w jego treści. Wtedy też wystawiano właściwą, podpisaną fakturę w formie papierowej, która była przesyłana pocztą na wskazany przez nabywcę adres.

W marcu 2012 r. G. Ś. (1) razem z innym pracownikiem firmy (...) w wykonaniu swoich obowiązków służbowych udali się do T.. Oskarżonemu towarzyszyła wprawdzie jego narzeczona J. Z. o czym poinformował pracodawcę, jednakże koszty związane z jej podróżą miały obciążać wyłącznie G. Ś. (1). Podróż służbowa została rozliczona w sposób prawidłowy.

Następnie w dniu 30 marca 2012 r. oskarżony przedstawił (...) sp. z o.o. do rozliczenia fakturę VAT nr (...) z dnia 16 marca 2012 r. opisując ją jako fakturę na zakup biletów na przelot na trasie W.H.W., który miał nastąpić 12-13 kwietnia 2012 r. Z tego tytułu G. Ś. (1) uzyskał zwrot poniesionych kosztów. Kiedy wyszło na jaw, że podróż we wskazanej dacie się nie odbyła oskarżony poinformował, że przebukował bilet na lot do T. w dniach 8-12 sierpnia 2012 r. na dowód czego przedstawił wystawiony na swoją osobę z datą 29 sierpnia 2012 r. bilet elektroniczny. Jak się jednak później okazało przedstawiony do rozliczenia bilet lotniczy został podrobiony z dokumentu wystawionego pierwotnie przez (...) na J. Z. w związku z jej poprzednią, a opisaną powyżej podróżą z dnia 15 marca 2012 r. Również przedstawiona przez oskarżonego faktura dotyczyła w rzeczywistości zakupu biletu dla J. Z., a nie G. Ś. (1). Oskarżony nie zwrócił pobranej zaliczki i nie została ona rozliczona.

W dniu 22 czerwca 2012 r. G. Ś. (1) przedstawił do rozliczenia spółce (...) przesłaną mu elektronicznie przez (...) fakturę VAT nr (...) z dnia 22 czerwca 2012 r. za zakup biletu lotniczego, wskazując w opisie, że dotyczy przelotu na trasie W.E.W.. Na tej podstawie oskarżony uzyskał zwrot wydatków w kwocie 3,150 złotych. W rzeczywistości G. Ś. (1) nie opłacił ceny za bilet, a przesłana mailem faktura została anulowana. Mimo tego oskarżony nie zwrócił pobranej zaliczki i nie została ona rozliczona.

Analogiczne zachowanie oskarżonego miało miejsce w dniu 13 czerwca 2012 r. kiedy to przedstawił pokrzywdzonej do rozliczenia przesłaną mu elektronicznie przez (...), fakturę VAT nr (...) z dnia 13 czerwca 2012 r. za zakup biletów lotniczych, na podstawie której uzyskał zwrot wydatków w kwocie 2350,00 złotych., wskazując w załączonym do niej opisie, że dotyczy ona przelotu na trasie W.K.W.. Dodatkowo faktura, którą posłużył się oskarżony zawierała podrobiony podpis osoby uprawnionej do jej wystawienia. G. Ś. (1) nigdy nie opłacił ceny za bilet, a w konsekwencji przesłana mailem faktura została anulowana. Mimo tego oskarżony nie zwrócił pobranej zaliczki i nie została ona rozliczona.

Także w dniu 17 kwietnia 2012 r. oskarżony przedstawił do rozliczenia przesłaną mu elektronicznie przez (...) fakturę VAT nr (...) z dnia 17 kwietnia 2012 r. za zakup biletów lotniczych, na podstawie której uzyskał zwrot wydatków w kwocie 4580,00 złotych., wskazując w załączonym do niej opisie, że dotyczy ona przelotów na trasie W. - L.W. oraz W.K.W.. Faktura, którą posłużył się oskarżony zawierała podrobiony podpis osoby uprawnionej do jej wystawienia. Jak się później okazało oskarżony nie dokonał zakupu biletów, a przesłana mu drogą mailową faktura została anulowana przez dostawcę. Mimo tego oskarżony nie zwrócił pobranej zaliczki i nie została ona rozliczona.

Niezależnie od powyższego G. Ś. (1) w dniu 26 czerwca 2012 r. zgodnie ze złożonym przez siebie tego samego dnia wnioskiem pobrał od (...) sp. z o.o. zaliczkę w kwocie 2600 złotych na poczet przyjazdu kontrahentów zagranicznych. Pomimo że delegacja nigdy się nie odbyła, a w dniu 27 lipca 2012 r. spółka w trybie dyscyplinarnym rozwiązała z oskarżonym umowę o pracę oskarżony, wbrew przyjętym w spółce zasadom nie zwrócił pobranej zaliczki.

Także w dniach 6 lipca 2012 r. oraz 18 lipca 2012 r. oskarżony pobrał zaliczki na poczet przewidywanych delegacji do Danii w okresie od 24 do 27 lipca 2012 r. w kwocie 1100,80 EURO oraz 350 EURO, jak również do Norwegii w okresie od 1 do 3 sierpnia 2012 r. w kwocie 828,88 USD oraz 143,74 USD. Mimo że wskutek rozwiązania z oskarżonym umowy o pracę w trybie dyscyplinarnym żadna z delegacji się nie odbyła to oskarżony, pomimo podejmowanych przez (...) prób ugodowego rozliczenia nigdy nie zwrócił pobranych od pokrzywdzonej kwot, ani nie przedstawił dowód dokumentujących ich spożytkowanie zgodne z przeznaczeniem.

G. Ś. (1) został zwolniony z pracy w trybie dyscyplinarnym w dniu 27 lipca 2012 r. W konsekwencji swoich zachowań G. Ś. (1) wyrządził pokrzywdzonej szkodę w łącznej wysokości 23 869,49 złotych.

G. Ś. (1) ma 40 lat, jest żonaty, bezdzietny, nie ma nikogo na utrzymaniu, prowadzi działalność gospodarczą, z której osiąga dochód około (...), posiada wykształcenie wyższe. Był dotychczas czterokrotnie karany za przestępstwa z art. 229 § 2 k.k., art. 77 § 2 k.k.s., 286 § 1 k.k. oraz 586 Ustawy Kodeks Spółek Handlowych.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: po części wyjaśnień G. Ś. (1) (k. 155 -157, 312-313), po części zeznań świadka J. H. (k. 127-128), w całości zeznań świadka A. R. (k. 130v-131, 135v, 346-347), w całości zeznań świadka J. A. (k. 86-88v, 315-317), w całości zeznań świadka A. Ś. (k. 142-144, 347-350), w całości zeznań świadka M. K. (k. 387), w całości zeznań świadka T. D. (k. 387-388), w całości zeznań świadka E. J. (k. 388-390), w całości zeznań świadka K. Z. (k. 390-391), w całości zeznań świadka M. Z. (k. 418-419), w całości zeznań świadka P. G. (k. 436-437), w całości zeznań świadka D. R. (k. 458-459), umowy o pracę (k. 14-18), spis (k. 19), kopia faktury (k. 20), dokumentacja (k. 21-48), karta wynagrodzeń (k. 75-77, 80-81), oryginały faktur i dokumentacji księgowej (k. 100-117), dokumentacji mailowej (k. 118-121, 136-137), informacji (...) (k. 147), odpisu wyroku (k. 222), danych o karalności (k. 233, 412), umowy o pracę (k. 290), e-maili (załącznik na płycie + wersja pisemna (odrębny tom akt))

Przesłuchiwany w toku postępowania przygotowawczego w charakterze podejrzanego G. Ś. (1) nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Oskarżony wyjaśnił, że został zatrudniony w firmie (...) sp. z o.o. na stanowisku dyrektora ds. eksportu w lutym 2012 r. Do jego zadań należało zwłaszcza dokonanie restrukturyzacji działu, uregulowanie niezapłaconych spółce należności, jak również rozwijanie sprzedaży zagranicznej na rynkach międzynarodowych. W tym celu oskarżony odbywał częste podróże zagraniczne. Zdaniem G. Ś. (1) jego działalność znacznie poprawiła kondycję finansową spółki. Oskarżony przyznał, że w marcu 2012 r. razem z innym pracownikiem spółki (...) odbył podróż służbową do T., w której towarzyszyła mu również jego narzeczona J. Z.. Zdaniem oskarżonego kobieta ponosiła koszty podróży we własnym zakresie. Odnośnie faktury nr (...) G. Ś. (1) wyjaśnił, że dotyczyła ona wyjazdu służbowego do H.. Zdaniem oskarżonego przełożony zatwierdził przedłożony przez niego plan wyjazdu, po czym G. Ś. (1) dokonał telefonicznej rezerwacji biletu. Kiedy otrzymał fakturę w formie elektronicznej, przedstawił ją u pracodawcy oraz pobrał zaliczkę na wyjazd. Zdaniem oskarżonego bilet został opłacony gotówką w oddziale banku (...). G. Ś. (1) nie potrafił jednak wyjaśnić dlaczego przesłana do niego drogą elektroniczną bez podpisów faktura była podpisana w momencie przedstawienia jej do rozliczenia. Wskazał również, że najprawdopodobniej w późniejszym terminie przebukował bilet na lot do T. i dlatego załączył go do faktury dokumentującej wyjazd do H.. Oskarżony nie przerabiał żadnych dokumentów. Odnośnie faktury nr (...) oskarżony wskazał, że opisał ją własnoręcznie po tym jak otrzymał drogą mailową od (...). Oskarżony przyznał, że mimo pobrania zaliczki nie kupił biletów, jednakże tłumaczył, iż było to podyktowane znalezieniem tańszego przelotu przez towarzysza – M. K.. Zdaniem oskarżonego, z uwagi na planowane w niedalekim czasie wyjazdy fakturę przeksięgowano na kolejny miesiąc. Analogicznie G. Ś. (1) tłumaczył nierozliczenie się z faktury nr (...). Jako, że wyjazd nie doszedł do skutku w opisanym przez niego własnoręcznie na fakturze terminie księgowość przeksięgowała pobrane pieniądze na kolejne okresy. Również w tym wypadku oskarżony nie miał wiedzy dlaczego faktura była podpisana, pomimo że te przesyłane przez firmę (...) nie posiadały podpisów. W dalszej kolejności G. Ś. (1) potwierdził, że pobrał z (...) sp. z o.o. zaliczkę w związku z dostarczoną przez siebie fakturą nr (...), jednakże nie zakupił biletów. Zdaniem oskarżonego wyjazd został odwołany z przyczyn leżących po stronie kontrahentów, a pobrane pieniądze zostały przeksięgowane na kolejne okresy. Podobnie jak w przypadku poprzednich faktur oskarżony nie miał świadomości kto poczynił podpis na dokumencie. G. Ś. (1) wyjaśnił, że pieniądze pobrane przez niego na kolejne delegacje, które również się nie odbyły na prośbę księgowości przeksięgowano na kolejne okresy.

W postępowaniu jurysdykcyjnym oskarżony podtrzymał swoje stanowisko odnośnie stawianych mu zarzutów oraz złożył wyjaśnienia będące w głównej mierze powtórzeniem i uszczegółowieniem wcześniejszych relacji. Oskarżony zaprzeczył, jakoby poprzez zamianę nazwiska i daty wylotu przerobił bilet wystawiony pierwotnie przez (...) na J. Z.. Odnośnie faktury (...) oskarżony powtórzył, że przy pobieraniu zaliczki stosował się do wszystkich przewidzianych w firmie reguł. G. Ś. (1) przygotował plan wyjazdu, który został następnie zaakceptowany oraz odebrał pieniądze na zakup biletów. Następnie oskarżony zakupił bilet, z tym że z innego, tańszego źródła. Po powrocie przedstawił do rozliczenia stosowne dokumenty tj. wspomniany wyżej bilet lotniczy, fakturę za hotel, posiłki oraz inne wydatki. Oskarżony nie miał sobie nic do zarzucenia także odnośnie zaliczek pobranych na podstawie faktur nr (...). W jego opinii biletów nie zakupił bowiem z przyczyn niezależnych od siebie, a pobrane pieniądze zamierzał wykorzystać w późniejszych terminach. Oskarżony zaprzeczył także jakoby zwracał się do firmy (...) o wystawienie faktury za bilet dla J. Z. na firmę (...) sp. z o.o.

Sąd zważył, co następuje:

Wyjaśnienia oskarżonego wespół z pozostałymi dowodami ujawnionymi na rozprawie Sąd ocenił w oparciu o reguły art. 7 k.p.k., zgodnie z którymi Sąd ocenia dowody swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania, jak i wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego jedynie w niewielkim zakresie. Nie było bowiem podstaw, aby kwestionować podniesione przez niego okoliczności zatrudnienia na stanowisku dyrektora do spraw eksportu w firmie (...) sp. z o.o. oraz związanych z tym stanowiskiem obowiązków służbowych. Bezsprzecznym było, że w ramach wykonywanych przez siebie obowiązków oskarżony odbywał liczne podróże zagraniczne, z których rozliczał się według przyjętych w firmie reguł. Oskarżony przygotowywał plan wyjazdu, który był następnie zatwierdzany przez przełożonych, pobierał zaliczkę na poczet wyjazdu, natomiast po powrocie był zobligowany przedstawić dowody dokumentujące poczynione wydatki. Powyższe okoliczności były w zasadzie bezsporne i zostały zgodnie potwierdzone zarówno przez oskarżonego, jak i świadków J. A., A. Ś., M. K., T. D., E. J. oraz K. Z..

Sąd nie znalazł również podstaw aby kwestionować wyjaśnienia oskarżonego w zakresie w jakim przyznał, że na podstawie przedstawionych spółce faktur nr (...) pobrał od (...) sp. z o.o. pieniądze w wysokości odpowiednio 3150,00 złotych, 1640,00 złotych, 2350,00 złotych oraz 4580,00 złotych. Wyjaśnienia G. Ś. (1) w tej części znalazły pełne odzwierciedlenie w dokumentach KW (...), KW (...), KW (...), KW (...), KW (...), KW (...), KW (...) oraz KW (...), na których oskarżony własnoręcznym podpisem złożonym w obecności pracownika księgowości stwierdził odbiór wskazanych kwot.

Nie oznacza to jednak, że Sąd podzielił stanowisko oskarżonego jakoby zakwestionowane przez (...) sp. z o.o. rozliczenia były zgodne z przyjętymi procedurami, a działanie oskarżonego nie nosiło znamion przestępstwa.

Sąd uznał za niewiarygodne wyjaśnienia G. Ś. (1) odnośnie kwestii rozliczenia z firmą kwot pobranych na podstawie faktury VAT (...). Sąd nie kwestionował wprawdzie, że w marcu 2012 r. razem z innym pracownikiem firmy (...) oskarżony odbył podróż służbową do T., w której towarzyszyła mu także, lecz nie na koszt firmy jego ówczesna narzeczona J. H. (o czym zresztą pracodawca wiedział). Powyższe znalazło bowiem pełne pokrycie w zeznaniach J. H. oraz A. Ś., a podróż została już wcześniej prawidłowo rozliczona. Wątpliwości powstały jednak odnośnie późniejszego rozliczenia przez oskarżonego z firmą faktury nr (...) z dnia 16 marca 2012 r., którą G. Ś. (1) przedstawił jako dowód mający dokumentować zakup biletów na jego osobę na trasie W.H.W., podczas gdy w rzeczywistości była ona wystawiona na zakup biletów na trasie W.T.W. dla J. Z..

Nie sposób pominąć w tym miejscu zabezpieczonego w toku postępowania przygotowawczego dowodu w postaci e – maila z dnia 29 marca 2012 r. (k. 26) wysłanego ze służbowej poczty elektronicznej G. Ś. (1) do (...) sp. z o.o., w którym oskarżony poprosił dostawcę o wystawienie faktury za bilet J. Z. do (...) na firmę (...) sp. z o.o. Na rozprawie przed Sądem oskarżony przyznał natomiast, iż nie przypomina sobie, ażeby ktoś inny mógł korzystać z jego poczty elektronicznej tego dnia.

Powyższe nabiera szczególnego znaczenia jeśli zważy się, że G. Ś. (1) przedstawił do rozliczenia faktury nr (...) wystawiony rzekomo w dniu 29 czerwca 2012 r. na jego osobę bilet na trasie W.T.W., który zawierał ten sam numer, co bilet wystawiony w dniu 15 marca 2012 r. na J. H.. Z wyjaśnień A. R. oraz P. G. – pracowników (...), gdzie oskarżony nabywał bilety, wynika natomiast, że posiadały one unikatowy, właściwy tylko konkretnemu egzemplarzowi numer. W konsekwencji nie było możliwości wystawienia dwóch różnych biletów pod tym samym numerem. Dodatkowo nie sposób pominąć, iż na bilecie oskarżonego widniał link – numer rezerwacji, który pozwalał jednoznacznie stwierdzić, że posiadaczem biletu o danym numerze była wyłącznie J. H.. Także informacja uzyskana od (...) S.A (k. 147) potwierdza, że bilet lotniczy o nr (...) (...) został wystawiony w dniu 15 marca 2012 r. na J. Z..

Dowody te wskazują w sposób jednoznaczny, że oskarżony uzyskał zwrot kosztów prywatnej podróży osoby nie będącej pracownikiem firmy, poprzez przedstawienie do rozliczenia faktury oraz podrobionego biletu (z tego wystawionego pierwotnie na J. Z.), które w rzeczywistości dotyczyły podróży J. Z. na trasie W.(...)W. w dniach 21 oraz 25 marca 2012 r.

Nie sposób uznać jednak na tej tylko podstawie, że to właśnie oskarżony dokonał przerobienia biletu. Należy bowiem mieć na względzie, że bilet sporządzony był w formie elektronicznej, co oznacza, że jego przerobienie było możliwe wyłącznie za pośrednictwem komputera. Wobec powyższego nie można w sposób bezsprzeczny stwierdzić na jego podstawie kto tak naprawdę dokonał zmiany pierwotnie wskazanej w nim daty oraz nazwiska. Wprawdzie okoliczności sprawy zdają się wskazywać, że przerobienie mogło być wynikiem działania G. Ś. (1), jednakże wobec braku bezsprzecznych dowodów pozwalających zweryfikować jego wyjaśnienia w tym zakresie Sąd, kierując się wyrażoną w art. 5 k.p.k. zasadą rozstrzygania nie dających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego uznał jego twierdzenia w tym zakresie za wiarygodne.

Za całkowicie niewiarygodne i pozostające w sprzeczności z materiałem dowodowym Sąd uznał także wyjaśnienia G. Ś. (1), w których starał się on tłumaczyć powody nierozliczenia z (...) sp. z o.o. kwot pobranych przez siebie na podstawie faktur VAT nr (...).

Oskarżony twierdził, że wyjazdy służbowe oraz delegacje, na które pobrał zaliczki, zostały odwołane, bądź przesunięte w czasie wskutek okoliczności, za które nie ponosił odpowiedzialności, a niezwrócenie ich spółce wynikało z przeksięgowania pieniędzy na przyszłe wydatki. Nie sposób pominąć jednak, że tłumaczenia oskarżonego pozostają w oczywistej sprzeczności z nakreślonymi przez świadków, a przyjętymi w firmie (...) sp. z o.o. zasadami rozliczania pobranych kwot. Z zeznań J. A., A. Ś. oraz K. Z. wynika bowiem jednoznacznie, że w sytuacji gdy podróż służbowa nie doszła do skutku, pracownik obowiązany był niezwłocznie rozliczyć się z pobranych kwot, gdyż każda zaliczka była rozliczana indywidualnie. Natomiast w sytuacji, gdy oskarżony miał zaplanowaną kolejną podróż zagraniczną w niedługim czasie to był zobligowany stawić się w firmie, wypełnić i podpisać dokumenty dotyczące rozliczenia poprzedniej zaliczki oraz sporządzić dokumentację związaną z pobraniem kolejnej. W konsekwencji nawet jeśli faktycznie nie dochodziło do fizycznego zwrócenia kwot i pobrania nowych, to takie rozliczenie powinno znaleźć odzwierciedlenie w dokumentacji. Nigdy nie dokonywano natomiast przeksięgowania kwot poprzednio pobranych na przyszłe wydatki.

Niezależnie od powyższego nie umknęło uwadze Sądu, że pobrane przez oskarżonego kwoty należało traktować jako zwrot poniesionych już rzekomo wydatków, a nie jak starał się przedstawić w toku postępowania G. Ś. (1) zaliczki na poczet przyszłych wyjazdów, które wskutek nie dojścia delegacji do skutku miały być przeksięgowane. Należy bowiem mieć na względzie, że zgodnie z opisaną przez J. A., a przyjętą w spółce procedurą istniały dwa sposoby finansowania wyjazdów służbowych, w tym biletów lotniczych (k. 315). Zgodnie z pierwszym pracownik pokrywał koszty biletu z własnych środków, a następnie na podstawie faktury ich zakupu zwracał się do firmy o zwrot poniesionych wydatków. Drugi, który wymagał wystąpienia uzasadnionego wypadku polegał na pobraniu przez pracownika zaliczki na przyszłe wydatki, która miała być rozliczana już po delegacji na podstawie dostarczonych dokumentów. Skoro zatem oskarżony przedstawiał pokrzywdzonej do rozliczenia faktury zakupu biletów, jeszcze zanim delegacja się odbyła to utwierdzał jej pracowników w przekonaniu, że bilety już nabył. Powyższe znajduje zresztą potwierdzenie w zeznaniach świadków A. Ś., zdaniem którego oskarżony żądał zwrotu już wydanych przez siebie kwot (k. 347) oraz E. J., która zeznała, że G. Ś. (1) przekonywał ją, że zakupił bilety z opcją „open”, która pozwalała zmienić datę wyjazdu w każdej chwili (k .389). Nie ma przy tym znaczenia, że przedkładane przez oskarżonego jako oryginały faktury w rzeczywistości miały jedynie charakter dokumentów pro – forma i nie stanowiły dowodu zakupu biletów, gdyż wskutek działania oskarżonego wprowadzeni w błąd pracownicy pokrzywdzonej nie byli tego świadomi (o czym poniżej).

Wydaje się zatem, że wyjaśnienia oskarżonego, jakoby pobrane przez niego kwoty stanowiły zaliczki na poczet przyszłych wydatków, które wobec niedojścia delegacji do skutku miały być przeksięgowywane na kolejne wyjazdy stanowiły jedynie przyjętą przez niego na potrzeby niniejszego postępowania linię obrony, która miała prowadzić do wniosku, że oskarżony nie miał zamiaru zachować dla siebie pobranych kwot, a jedynie przeznaczyć je na późniejsze wydatki. Powyższe miało w mniemaniu G. Ś. (1) być wytłumaczeniem nie zwrócenia pobranych pieniędzy w terminie.

Niezależnie od powyższego przy ocenie stanowiska oskarżonego odnośnie stawianych mu zarzutów nie sposób pominąć, że oskarżony w swoich wyjaśnieniach niemal nie odniósł się do pobranych niewątpliwe ze spółki na podstawie wniosku o zaliczkę nr (...) (k.108), polecenia wyjazdu służbowego nr (...) (k.109) oraz polecenia wyjazdu służbowego nr (...) (k. 112) odpowiednio kwot 2600,00 złotych, 1450,80 EURO oraz 972,62 USD. Z dokumentów KW nr (...) (k. 108), nr (...) (k. 113), (...) (k. 114), (...) (k. 110), (...) (k. 111) w sposób jednoznaczny wynika, że G. Ś. (1) własnoręcznym podpisem złożonym w obecności pracownika spółki (...) potwierdził odbiór pieniędzy. Pomimo rozwiązania umowy o pracę i znacznego upływu czasu G. Ś. (1) nie zwrócił pobranych kwot oraz nie przedstawił dowodów dokumentujących poczynione wydatki. W swoich wyjaśnieniach G. Ś. (2) ograniczył się natomiast wyłącznie do stwierdzenia, że „żadnych kwot nie przywłaszczył” nie przedstawiając w tym zakresie żadnego dowodu.

Wobec powyższego Sąd uznał, że wyjaśnienia G. Ś. (1), w których nie przyznawał się do zarzucanego mu czynu nie zasługują na wiarę. Nie sposób nie odnieść się w tym miejscu do przemilczanych przez oskarżonego, lecz niezwykle istotnych kwestii związanych z prawidłowością faktur nr (...), którymi oskarżony posługiwał się w celu uzyskania ze spółki zwrotu wydanych rzekomo pieniędzy. Należy bowiem mieć na względzie, że przedstawione przez oskarżonego jako oryginalne faktury, w rzeczywistości miały jedynie charakter dokumentów pro – forma i nie stanowiły w żaden sposób dowodu zakupu biletów, o czym, wobec działania oskarżonego pracownicy pokrzywdzonej nie mogli wiedzieć. Z zeznań świadków D. R., P. G. oraz A. R. – pracowników (...), gdzie oskarżony nabywał bilety lotnicze wynika, że z chwilą dokonania rezerwacji firma, na wyraźne żądanie klienta wystawiała na wskazany przez niego podmiot faktury pro-forma., które były następnie przesyłane drogą mailową bez podpisu i pieczątki sprzedawcy. Dopiero kiedy klient dokonał zapłaty firma drukowała bilet i przesyła go drogą elektroniczną oraz wystawiała oryginalną, podpisaną i opieczętowaną fakturę zakupu. Jeżeli zaś rezerwacja nie została opłacona w terminie faktura pro – forma była anulowana. Powyższe nabiera szczególnego znaczenia jeśli zważy się, że oskarżony przedstawił w (...) sp. z o.o. otrzymane drogą mailową faktury pro – forma jako faktury oryginalne stanowiące dowody nabycia biletów lotniczych, pomimo iż miał świadomość, że takiego dowodu nie stanowią. Oskarżony nigdy nie nabył bowiem biletów, na które poczynił rezerwacje, a w konsekwencji uzyskał zwrot wydatków, których w rzeczywistości nigdy nie poniósł. Co więcej, wbrew przyjętym w (...) zasadom przedstawione przez oskarżonego faktury VAT nr (...) zawierały podpisy, które z pewnością nie zostały nakreślone przez pracowników dostawcy, a które utwierdzały pracowników (...) sp. z o.o. w przekonaniu, że dokumenty, którymi posługiwał się oskarżony były oryginalne.

Skoro zatem oskarżony, który w rzeczywistości nigdy nie dokonał zakupu biletów lotniczych, a mimo tego zwrócił się do pracodawcy o zwrot poniesionych rzekomo z tego tytułu kosztów, posługując się przy tym jako oryginalnymi fakturami, które w rzeczywistości nie stanowiły dowodu zakupu biletów i uzyskał na ten cel pieniądze to nie sposób uznać jego stanowisko odnośnie stawianych mu zarzutów za wiarygodne.

Za w pełni wiarygodne Sąd uznał zeznania świadków J. A. oraz A. Ś.. Świadkowie zgodnie zeznali, że oskarżony został zatrudniony w firmie w lutym 2012 r. na stanowisku dyrektora do spraw eksportu. W związku z wykonywaną przez siebie funkcją oskarżony odbywał częste podróże służbowe. Po pewnym czasie okazało się, że nie wszystkie pobrane przez oskarżonego na ten cel pieniądze zostały prawidłowo rozliczone. Zdaniem świadków, pomimo że oskarżony przedstawił firmie do rozliczenia wskazane w zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa faktury zakupu biletów i na ich podstawie uzyskał zwrot poniesionych przez siebie rzekomo wydatków, to w rzeczywistości do zakupu biletów nigdy nie doszło. Tym samym oskarżony przedstawiając jako oryginalne, wysłane mu elektronicznie przez dostawcę biletów faktury pro – forma, które do chwili ich opłacenia nie miały żadnego znaczenia gospodarczego wprowadził pokrzywdzoną spółkę w błąd co do faktu nabycia biletów. Natomiast odnośnie przedstawionej do rozliczenia faktury VAT nr (...) świadkowie zeznali, że po rozmowie z dostawcą – firmą (...) okazało się, że powyższa faktura oraz dołączony do niej przez oskarżonego, przerobiony bilet na lot do T. w dniu 29 sierpnia 2012 r. dotyczyły w rzeczywistości prywatnej podróży J. H. z dnia 21 oraz 25 marca 2012 r. Świadkowie wskazali także, że pomimo zwolnienia w dniu 27 lipca 2012 r. oraz licznych zapewnień ze strony oskarżonego G. Ś. (1) nie rozliczył się z pobranych u pracodawcy zaliczek na poczet przyszłych delegacji do Danii oraz Norwegii. J. A. zeznał ponadto, że w spółce istniały dwa sposoby finansowania wyjazdów służbowych, w tym biletów lotniczych. Zgodnie z pierwszym pracownik pokrywał koszty biletu z własnych środków, a następnie na podstawie faktury ich zakupu zwracał się do firmy o zwrot poniesionych wydatków. Drugi, który wymagał wystąpienia uzasadnionego wypadku polegał na pobraniu przez pracownika zaliczki na przyszłe wydatki, która miała być rozliczana już po delegacji na podstawie dostarczonych dokumentów. Opisując panujące w firmie procedury przyznawania środków na delegację oraz sposoby ich rozliczenia mężczyźni zaprzeczyli również, jakoby w firmie istniała możliwość przeksięgowania już pobranych kwot na kolejne wyjazdy. Zdaniem świadków pracownik był zobligowany rozliczyć się z każdej pobranej kwoty indywidualnie. Nawet jeśli w niedalekim czasie planowana była kolejna podróż służbowa to oskarżony powinien był zwrócić pobrane uprzednio pieniądze i wypełnić związaną z tym dokumentację oraz pobrać nowe środki na podstawie innych dokumentów.

Zeznania świadków zasługują w opinii Sądu na walor wiarygodności w całej rozciągłości. W pierwszej kolejności nie sposób nie zauważyć bowiem, że pokrywały się one nawet w najdrobniejszych szczegółach, a dodatkowo znalazły pełne potwierdzenie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym w postaci zeznań świadków: A. R., P. G., D. R., E. J. oraz K. Z., jak również w takich dokumentach jak umowa o pracę, dokumentacja księgowa dotycząca rozliczeń oskarżonego z firmą oraz dokumentacja mailowa. Także oskarżony w swoich wyjaśnieniach po części potwierdził nakreślone przez świadków okoliczności. Jednocześnie, za wyjątkiem odmiennych wyjaśnień oskarżonego w sprawie nie wystąpiły dowody przeczące przedstawionym przez świadków faktom. Wreszcie nie sposób nie zauważyć, że w toku postępowania karnego nie ujawniły się takie okoliczności, które nakazywałyby przyjąć, że świadkowie bezpodstawnie obciążali oskarżonego.

Za całkowicie wiarygodne Sąd uznał także zeznania świadków E. J. oraz K. Z..

Pierwsza ze świadków skupiła się w swoich zeznaniach na opisie wykonywanych przez siebie obowiązków służbowych. Świadek zeznała, że w ramach tych obowiązków dokonywała rozliczenia przedstawionych przez oskarżonego faktur nr (...). Świadek przyznała, że miała problem z przypisaniem tych faktur do konkretnych delegacji, gdyż oskarżony wciąż zmieniał terminy wyjazdów. Zdaniem świadka oskarżony przekonywał, że na podstawie przedstawionych przez siebie faktur nabył bilety typu „open”, które pozwalały mu na zmianę terminu wyjazdu w każdym czasie bez dodatkowych kosztów. Wprawdzie na fakturach oskarżony poczynił opisy wyjazdów, których kupione rzekomo bilety miały dotyczyć jednak nigdy nie wykorzystał ich we wskazanych przez siebie terminach. Wobec przedłużających się wątpliwości świadek skontaktowała się z dostawcą biletów, gdzie uzyskała informacje, że przedstawione przez oskarżonego faktury miały jedynie charakter pro forma i widnieją jako anulowane z powodu braku zapłaty, a dostawca nigdy nie wystawił oryginalnej faktury. Do tego czasu świadek była przekonana, że dostarczone przez oskarżonego faktury były oryginalne. Dodała również, że w czasie jej zatrudnienia w firmie żaden z pracowników nie posługiwał się biletami lotniczymi z opcją „open”.

K. Z. zeznała natomiast, że do jej obowiązków należało rozliczanie pracowników z zaliczek pobieranych na podstawie stosownych wniosków zatwierdzanych przez prezesa zarządu spółki. Świadek wypłacała pieniądze na poczet przyszłych delegacji, jak również rozliczała zaliczki po powrocie pracownika z podróży służbowej. Zdaniem K. Z. w przypadku kiedy planowana delegacja, na którą pracownik otrzymał zaliczkę nie odbyła się to był on zobowiązany niezwłocznie zwrócić pobrane pieniądze. Nawet jeśli pracownik miał zaplanowaną kolejną podróż zagraniczną w niedługim czasie to był zobligowany stawić się w firmie, wypełnić i podpisać dokumenty dotyczące rozliczenia poprzedniej zaliczki oraz sporządzić dokumentację związaną z pobraniem kolejnej. W konsekwencji nawet jeśli faktycznie nie dochodziło do fizycznego zwrócenia kwot i pobrania nowych, to takie rozliczenie powinno znaleźć odzwierciedlenie w dokumentacji. Nigdy nie dokonywano natomiast przeksięgowania kwot poprzednio pobranych na przyszłe wydatki.

W mniemaniu Sądu zeznania tych świadków były rzeczowe, logiczne i konsekwentne. Świadkowie w sposób szczegółowy opisali znane im procedury wypłacania zaliczek oraz zwrotu poniesionych kosztów podróży. Wskazali również na istniejące ich zdaniem nieprawidłowości w związku z rozliczeniami delegacji służbowych oskarżonego. Nie sposób pominąć, że powyższe dowody w pełni korelują z zeznaniami świadków J. A., A. Ś. oraz M. K., a dodatkowo znajdują pewne potwierdzenie w korespondencji mailowej prowadzonej z oskarżonym. Co więcej podobnie jak w przypadku powołanych w zdaniu poprzednim świadków w sprawie nie ujawniły się takie okoliczności, które nakazywałyby przypuszczać, że kobiety bezpodstawnie obciążały oskarżonego. Wreszcie nie sposób pominąć, że jedyny dowód przeciwny tj. wyjaśnienia G. Ś. (1) zawierał liczne nieścisłości i jawił się w ocenie Sądu jako niewiarygodny.

Sąd uznał za w pełni prawdziwe zeznania M. K.. Świadek przyznał, że w przeszłości odbył razem z oskarżonym wyjazd służbowy do E., jednakże nie pamiętał jak odbywała się procedura załatwiania biletów, gdyż osobiście się tym nie zajmował. Zdaniem świadka mogło być tak, że bilet otrzymał od oskarżonego, jednakże nie wykluczył, że samodzielnie poszukiwał tańszego połączenia na trasie W.E.. Odnosząc się do przyjętych w firmie procedur dotyczących finansowania delegacji M. K. przyznał, że wedle jego wiedzy pozostałą z delegacji kwotę należało niezwłocznie zwrócić pracodawcy. Analogicznie należało postąpić w przypadku kiedy podróż się nie odbyła. Świadek nigdy nie dokonywał przeksięgowania pozostałych kwot na przyszłe wydatki. Powyższe zeznania świadka znalazły pełne odzwierciedlenie w nakreślonych przez J. A., A. Ś., E. J. oraz K. Z. zasadach finansowania w firmie (...) sp. z o.o. delegacji oraz sposobu rozliczania pobranych kwot. Przy okazji oceny zeznań tego świadka nie sposób pominąć, że stawiają one wyjaśnienia G. Ś. (1) w niekorzystnym świetle, skoro zatrudnionemu na podobnym do oskarżonego stanowisku M. K. nie były znane przytaczane przez oskarżonego, a niezgodne z opisami niemal wszystkich świadków zasady rozliczania zaliczek.

Sąd nie znalazł również podstaw aby kwestionować zeznania świadków A. R., D. R. oraz P. G., którzy w swoich relacjach skupili się głównie na opisie panujących w firmie (...) reguł związanych z nabywaniem biletów oraz odniesieniu ich do transakcji zawieranych z G. Ś. (1). Zdaniem świadków, zgodnie z przyjętymi w firmie zasadami klient dokonywał wstępnej rezerwacji, w której wskazane były trasa, data, warunki, cena przelotu oraz imię i nazwisko osoby, która ma odbyć podróż. Następnie, jeżeli podróż miała mieć charakter służbowy dostawca na wyraźne życzenie klienta przesyłał drogą mailową fakturę elektroniczną wystawioną na wskazany przez niego podmiot. Taki dokument nie był podpisany oraz nie zawierał pieczątki firmy. Miał jedynie charakter faktury pro – forma. W przypadku nieopłacenia przelotu rezerwacja przepadała, natomiast fakturę usuwano z systemu. Dopiero kiedy cena za przelot została opłacona firma (...) drukowała bilet oraz przekazywała go nabywcy drogą mailową. Bilet posiadał swój unikatowy numer, a skorzystać z niego mogła tylko osoba wskazana w jego treści. Wtedy też wystawiano właściwą, podpisaną fakturę w formie papierowej, która była przesyłana pocztą na wskazany przez nabywcę adres. Zdaniem świadków oskarżony był częstym klientem firmy jednakże wielokrotnie zdarzało się, że pomimo dokonywania rezerwacji i przesłania na jego adres mailowy faktur pro forma nie dokonywał płatności, wobec czego rezerwacje były anulowane. Świadkowie przyznali również, że poczynione na fakturach nr (...) podpisy nie pochodziły od pracowników (...). Wreszcie zdaniem A. R. wystawiony rzekomo na oskarżonego w dniu 29 czerwca 2012 r. bilet na lot do T. nie był oryginalny, gdyż wskazany na nim numer oraz link do rezerwacji pozwalają stwierdzić bezsprzecznie, że został on przerobiony z biletu wystawionego pierwotnie na J. Z. w dniu 15 marca 2012 r. na lot do T..

Zeznania świadków są rzeczowe, logiczne, konsekwentne i cechują się wysokim stopniem szczegółowości. Wszyscy są osobami obcymi dla oskarżonego, nie łączy ich z nim stosunek zależności i dlatego też w opinii Sądu nie mieli podstaw żeby kłamać. Niezależnie od tego nie sposób pominąć, że relacje świadków w zasadzie nie były kwestionowane przez żadnego z uczestników postępowania i w pełni korelowały z zeznaniami pracowników (...) sp. z o.o. Co więcej zdaje się je potwierdzać po części stanowisko oskarżonego, który wbrew wcześniejszym zapewnieniom składanym pracownikom pokrzywdzonej (co wynika chociażby z zeznań A. Ś. oraz E. J.) w toku postępowania przed Sądem przyznał, że nigdy nie nabył biletów na podstawie zakwestionowanych faktur.

Zeznania świadka J. H. Sąd ocenił z dużą dozą ostrożności. Należy bowiem mieć na względzie, że w momencie składania zeznań świadek pozostawała z oskarżonym w związku. Co więcej to właśnie na zakupiony dla świadka bilet wystawiona została faktura VAT nr (...), którą oskarżony przedstawił w późniejszym czasie do rozliczenia pokrzywdzonej. Świadek przyznała, że w marcu 2012 r. w towarzystwie oskarżonego oraz innego pracownika firmy o imieniu S. odbyła podróż do T., o czym pracodawca oskarżonego doskonale wiedział. Zdaniem świadka bilet zamawiał G. Ś. (1), który poinformował ją, że nie przedstawił dokumentu do rozliczenia z firmą. J. H. zeznała także, że oskarżony odszedł z pracy w lipcu 2012 w związku z obarczaniem go przez spółkę odpowiedzialnością za przedstawienie do rozliczenia faktur nie istniejących w obrocie.

Pomimo łączących świadka z oskarżonym więzi Sąd nie doszukał się podstaw aby kwestionować jego wiarygodność w zakresie w jakim przedstawiła znane sobie okoliczności dotyczące wyjazdu do T.. Powyższe znalazło bowiem odzwierciedlenie chociażby w zeznaniach A. Ś., który stwierdził, że pracodawca miał świadomość, iż J. H. będzie towarzyszyła oskarżonemu w podróży, ale wyłącznie na swój koszt. Sąd nie podzielił jednak zeznań świadka odnośnie kwestii rozliczenia tego wyjazdu ze spółką. Należy bowiem mieć na względzie, że relacje J. H. w tym zakresie budowane były wyłącznie w oparciu o informacje przekazane jej przez G. Ś. (1). Z dokonanej przy okazji oceny jego wyjaśnień analizy wynika natomiast jednoznacznie, że oskarżony w sposób nieuprawniony uzyskał od pokrzywdzonej zwrot kosztów podróży świadka.

Sąd pominął natomiast zeznania świadka T. D., gdyż z powodu przebywania na urlopie nie brała ona udziału w rozliczaniu zakwestionowanych przez spółkę delegacji oskarżonego i nie posiadała wiedzy na temat prawidłowości ich przeprowadzenia. W swoich zeznaniach świadek skupiła się wyłącznie na opisie ciążących na niej obowiązków służbowych oraz odniosła się do dokonywanych w przeszłości z udziałem oskarżonego rozliczeń i w tym zakresie Sąd nie znalazł podstaw aby jej relacje kwestionować.

Analogicznie Sąd odniósł się do zeznań świadka M. Z.. Podobnie jak świadek T. D. M. Z. opisała ciążące na niej z tytułu z zajmowanego stanowiska obowiązki służbowe. Świadek wskazała, że na podstawie przekazanych przez udającego się w delegację pracownika informacji wypełniała druk delegacji poprzez wpisanie jej kolejnego numeru, imienia i nazwiska pracownika, miejscowości do której podróż miała się odbyć, jej celu oraz ewentualnie kwoty potrzebnej na wyjazd zaliczki. Tak sporządzony druk delegacji trafiał do przełożonego pracownika celem zatwierdzenia, a rola świadka w tym miejscu się kończyła. Świadek nie posiadała natomiast informacji czy pracownik nabył bilet lotniczy, a nawet czy delegacja w rzeczywistości się odbyła. M. Z. nie posiadała również wiedzy na temat panujących w firmie procedur odnośnie ponoszenia wydatków związanych z podróżą. W konsekwencji choć nie było podstaw aby kwestionować zeznania świadka w tym zakresie to miały one w niniejszej sprawie znaczenie drugorzędne i były irrelewantne dla odpowiedzialności karnej oskarżonego. Sąd pominął natomiast relacje świadka odnośnie problemów z uzyskaniem od oskarżonego dowodu osobistego, gdyż nie były przedmiotem tego postępowania i nie miały dla sprawy żadnego znaczenia.

Za w pełni wiarygodne Sąd uznał dowody w postaci dokumentów KW nr (...) (k. 27 – kopia, 116- oryginał), (...) (k.28 – kopia, 115 - oryginał), (...) (k. 32 – kopia, 102 - oryginał), (...) (k. 33 – kopia, 117-oryginał), (...) (k. 35 – kopia, 104 – oryginał), (...) (k. 36), (...) (k. 38 – kopia, 106 - oryginał), (...) (k. 39 – kopia, 107- oryginał), (...) (k. 42 – kopia, 108 - oryginał), KW (...) (k. 44 – kopia, 110 - oryginał), (...) (k. 45 – kopia, 111 - oryginał), (...) (k. 47 – kopia, 113- oryginał), (...) (k. 48 – kopia, 114 – oryginał). Należy bowiem mieć na względzie, że na każdym z tych dokumentów oskarżony podpisał własnoręcznie w obecności pracownika (...) sp. z o.o. odbiór wskazanej sumy pieniędzy. Co więcej w toku niniejszego postępowania G. Ś. (1) przyznał, że pobrał od spółki kwoty w wysokości 1640 złotych na podstawie faktury VAT nr (...), 3150 złotych na podstawie faktury VAT nr (...), 2350 złotych na podstawie faktury VAT nr (...) oraz 4580 złotych, na podstawie faktury VAT nr (...). Oskarżony nie przeczył także, że na podstawie wniosku o zaliczkę z dnia 26 czerwca 2012 r. pobrał od pracodawcy kwotę 2600 złotych na poczet przyjazdu klientów zagranicznych z B. ( KW (...)). Jeżeli zaś chodzi o pozostałe pieniądze, to oskarżony w swoich wyjaśnieniach ograniczył się do stwierdzenia, że nie przywłaszczył pobranych kwot. Złożone przez niego podpisy na dokumentach oraz brak szczegółowych wyjaśnień w tym zakresie świadczą natomiast w opinii Sądu, ze rzeczywiści je pobrał, a dokumentujące to druki KW zasługiwały na pełną wiarę.

Również dokumenty w postaci: polecenia wyjazdu służbowego nr (...) (k. 43, 109) oraz nr (...) (k. 46, 112), wniosku o zaliczkę (k. 108), wniosku o zaliczkę (k. 116), wiadomości e –mail (k. 136-137), wiadomości e- mail (k. 26), faktury VAT nr (...) (k. 29), danych z (...) (k. 30), informacji (...) (k. 147) nie były przez żadnego z uczestników postępowania kwestionowane, a jako, że z uwagi na swój charakter stanowiły w zasadzie dowód tego co zostało w nich stwierdzone Sąd ich nie kwestionował.

Więcej wątpliwości powstało natomiast odnośnie prawidłowości przedstawionych przez oskarżonego do rozliczenia faktur nr (...). Należy bowiem mieć na względzie, że G. Ś. (1) przedstawił je w firmie jako dowody zakupu biletów lotniczych, podczas gdy w rzeczywistości takimi dowodami nie były. Jak to już bowiem zostało podniesione przy okazji oceny zeznań A. R., D. R. oraz P. G. były to jedynie faktury pro forma, które do czasu opłacenia biletów nie miały żadnego znaczenia gospodarczego, stanowiły jedynie ofertę w rozumieniu prawa cywilnego. Dodatkowo nie sposób pominąć, że faktury VAT nr (...) zawierały podpisy pod pozycją osoby upoważnionej do wystawienia faktury, podczas gdy z zeznań powołanych powyżej świadków jednoznacznie wynika, że takie dokumenty przesyłano do klienta za pośrednictwem poczty elektronicznej i nigdy nie miały one podpisów oraz pieczątki. W konsekwencji Sąd uznał, że w żaden sposób nie mogły stanowić dowodu nabycia biletów i w tym zakresie uznał je za niewiarygodne.

Nie sposób pominąć jednak, że dokumenty te stanowiły dowód tego, że oskarżony mając świadomość, że biletów nie nabył i wiedząc, iż przesłane mu drogą elektroniczną faktury tego nie potwierdzają posłużył się nimi w celu wprowadzenia (...) sp. z o.o. w błąd, co do faktu ich nabycia. Dodatkowo poczynione na fakturach nr (...) podpisy z pewnością nie zostały nakreślone przez pracowników spółki, co niejako potwierdził oskarżony wyjaśniając, że je wydrukował, ale ich nie podpisał. W konsekwencji konfrontacja ich treści z wyjaśnieniami oskarżonego w tym zakresie prowadzi do wniosku, że G. Ś. (1) był świadomy, że posługuje się dokumentami podrobionymi. Dlatego też Sąd uznał, że w tym zakresie dowód ten zasługiwał na walor wiarygodności.

Analogicznie Sąd odniósł się do kwestii oceny przedłożonej przez oskarżonego w firmie faktury VAT nr (...) oraz dołączonego do niej biletu na nazwisko G. Ś. (1), jak również zabezpieczonego w toku postępowania karnego biletu na nazwisko J. Z.. Bezprzedmiotowym jest w tym miejscu powielanie argumentów podniesionych już przy okazji oceny wyjaśnień oskarżonego, a które świadczyły o tym, że w rzeczywistości faktura VAT nr (...) dotyczyła zakupu biletu na J. Z., a nie G. Ś. (1), zaś przedłożony przez oskarżonego bilet został niewątpliwie podrobiony z biletu J. Z.. Podobnie jak w przypadku faktur VAT nr (...) Sąd uznał, że faktura nr (...) oraz bilet na nazwisko G. Ś. (1) nie miały żadnego znaczenia dowodowego z punktu widzenia tego co zostało w nich stwierdzone. Nie było natomiast podstaw aby kwestionować prawdziwość biletu wystawionego na nazwisko J. Z., gdyż ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a zwłaszcza z informacji (...) (k. 147) wynikało, że był on oryginalny.

Dowody te stanowiły jednak jedną z głównych podstaw, w oparciu o którą Sąd doszedł do przekonania, że G. Ś. (1) posługując się tymi dokumentami wprowadził pokrzywdzoną w błąd co do odbycia podróży służbowej uzyskując w ten sposób zwrot kosztów podróży osoby prywatnej, nie będącej pracownikiem firmy i w tym zakresie Sąd przyznał im walor wiarygodności.

Sąd pominął natomiast w przeważającym zakresie dowód w postaci załącznika na płycie oraz jego wersję pisemną (odrębny tom akt), które zawierały korespondencję mailową oskarżonego w czasie trwania stosunku pracy z (...) sp. z o.o., gdyż w przeważającym zakresie nie miała ona znaczenia dla rozstrzygnięcia w tej sprawie. Zawierała bowiem zapisy rozmów prowadzonych przez oskarżonego drogą mailową związanych wyłącznie z wykonywaną pracą oraz realizowanymi zadaniami. Jedynie korespondencja z E. J. oraz z (...) odnosiła się w pewnym zakresie do przedmiotu tego postępowania i choć nie wnosiła do sprawy nic nowego to Sąd uznał ją za wiarygodną. Rozmowy z E. J. stanowiły bowiem potwierdzenie tego, że oskarżony odwlekał w czasie rozliczenie z tytułu pobranych kwot pieniężnych oraz przekonywał świadka, że nabył bilety lotnicze, lecz z opcją zmiany wylotu. Natomiast korespondencja z (...) odnosi się w przeważającym zakresie do dokonywanych przez oskarżonego rezerwacji na bilety w czasie trwania umowy o pracę oraz kwestii ich opłacenia. Sąd nie doszukał się w niej jednak dowodów na to, że oskarżony rzeczywiście nabył bilety, o których kupnie przekonywał pokrzywdzoną przedstawiając jej do rozliczenia faktury VAT.

W ocenie Sądu pozostałe dowody w postaci następujących dokumentów: umowa o pracę (k. 14-18, 290), karta wynagrodzeń (k. 75-77, 80-81), spis (k. 19), odpis wyroku (k.222), dane o karalności (k. 233,412), są w pełni wiarygodne. Znane i udokumentowane było źródło powołanych dokumentów, pochodzących w większości od organów państwowych i wytworzonych zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami prawa. Ponadto żaden z uczestników postępowania nie zgłaszał zastrzeżeń, co do prawdziwości lub rzetelności analizowanych dowodów.

G. Ś. (1) stanął pod zarzutem tego, że działając z góry powziętym zamiarem w krótkich odstępach czasu tj. w od 16 marca do 18 lipca 2012 roku w W. ul. (...) doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kwocie 11.720,00 zł poprzez przedłożenie uprzednio sfałszowanych dokumentów w postaci faktury VAT nr (...) z dnia 16 marca 2012 roku wraz z załączonym uprzednio przerobionym biletem elektronicznym (...)/G. MR 21 (...) nr (...) w ten sposób, że przerobił nazwisko Z. J. (...) oraz datę wylotu na podstawie której spółka (...) sp. z o.o. wypłaciła kwotę 1640,00zł, faktury VAT nr (...) z dnia 22 czerwca 2012 roku na zakup biletu lotniczego z W. do E. na podstawie której spółka (...) sp. z o.o. wypłaciła kwotę 3150,00zł, faktury VAT (...) z dnia 13 czerwca 2012 roku na bilety lotnicze do O. i K. na podstawie której spółka (...) sp. z o.o. wypłaciła kwotę 2350,00zł i faktury VAT nr (...) z dnia 17 kwietnia 2012 roku na podstawie której spółka (...) sp. z o.o. wypłaciła kwotę 4580,00zł oraz przywłaszczenia kwoty 12.149,49z… wypłaconej na poczet delegacji służbowych, które nigdy Ne doszły do skutku czym działał na szkodę spółki (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. przy ul. (...) tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 270§ 1 k.k. w zb. z art. 284 § 2 k.k. w zw. z art. 11§ 2 k.k.w zw. z art. 12 k.k.

Przedmiotem ochrony przestępstwa oszustwa z art. 286 § 1 k.k. jest mienie. W odniesieniu do przestępstwa oszustwa - pojęcie mienia obejmuje wszelkie prawa majątkowe, rzeczowe i obligacyjne, w tym także usługi, świadczenia, zyski lub pożytki stanowiące majątek. Czynność sprawcza polega na doprowadzeniu innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem własnym lub cudzym. To zachowanie karalne opisane w znamionach przestępstwa z art. 286 § 1 jest złożonym działaniem lub zaniechaniem i może przybierać postać wprowadzenia w błąd tej osoby, wyzyskania jej błędu lub wyzyskania niezdolności tej osoby do należytego pojmowania przedsiębranego działania.

Błąd w rozumieniu przestępstwa oszustwa to fałszywe wyobrażenie, czyli urojenie lub nieświadomość, dotyczące faktów, zjawisk, stosunków, okoliczności dotyczących osób, jakości, liczby i wartości rzeczy, a także co do istniejących przepisów prawnych, natomiast wprowadzenie w błąd polega na podjęciu przez sprawcę podstępnych zabiegów prowadzących do wywołania u pokrzywdzonego mylnego wyobrażenia o rzeczywistości.

Przepis art. 286 § 1 nie wymaga, aby dla wprowadzenia w błąd sprawca podejmował szczególne czynności, polegające na działaniu podstępnym lub chytrym. Dla uznania, iż mamy do czynienia z wprowadzeniem w błąd wystarczające jest każde, jakiekolwiek działanie, które może doprowadzić do powstania błędnego wyobrażenia o rzeczywistości u osoby rozporządzającej mieniem. Musi ono jednak dotyczyć tzw. istotnych okoliczności danej sprawy, które mogą mieć wpływ na podjęcie przez oszukiwaną osobę określonej decyzji rozporządzenia mieniem. Innymi słowy działanie mające na celu wywołanie błędu, odnosić się musi do okoliczności powodującej, że rozporządzenie mieniem ma charakter niekorzystny.

Wprowadzenie w błąd może przejawiać się w najrozmaitszych formach. Może zostać dokonane słowem, pismem, gestem lub w jakikolwiek inny sposób. Może polegać na podjęciu przez sprawcę określonego działania, np. złożeniu określonego oświadczenia, dokumentów stwierdzających nieprawdę lub sfałszowanych, manipulacji urządzeniami kontrolnymi, takimi jak np. zegary kontrolne mierzące ilość zużytej energii, gazu, wody, pary, licznikami kilometrów, automatami gier losowych, naklejaniu cen zdjętych z tańszego towaru, używaniu mylących określeń, wieloznacznych słów lub niejasnych sformułowań.

Przestępstwo określone w art. 286 § 1 jest przestępstwem materialnym, którego skutkiem jest niekorzystne rozporządzenie mieniem, co oznacza wszelkie czynności prowadzące do zmiany we władaniu mieniem. Niekorzystne rozporządzenie mieniem może polegać na wydaniu dyspozycji wypłaty wynagrodzenia za pracę, czy zawarcia umowy ubezpieczenia nie istniejącego przedmiotu lub przedmiotu istniejącego, lecz o znacznie niższej, niż określona w umowie, wartości.

Momentem decydującym o rozmiarach szkody jest zestawienie ze sobą stanu majątkowego istniejącego bezpośrednio przed dokonaniem niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez osobę oszukaną oraz stanu majątku po dokonaniu tej czynności przez oszukanego. Na wielkość szkody nie wpływają zmiany stanu majątkowego wynikające z późniejszego rozwoju wydarzeń.

Przestępstwo oszustwa określone w art. 286 § 1 jest przestępstwem umyślnym, zaliczanym do tzw. celowościowej odmiany przestępstw kierunkowych. Zachowanie sprawcy musi być zatem ukierunkowane na określony cel, którym w przypadku oszustwa jest osiągnięcie korzyści majątkowej. Sprawca podejmując zachowanie, musi mieć wyobrażenie pożądanej dla niego sytuacji, która stanowić ma rezultat jego zachowania. Charakterystyczny dla strony podmiotowej tego przestępstwa zamiar bezpośredni powinien obejmować także sposób działania zmierzającego do zrealizowania tego celu. Sprawca musi chcieć użyć takiego właśnie sposobu działania, np. zaciągnięcia pozorowanej pożyczki, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i cel ten musi stanowić punkt odniesienia przy realizowaniu każdego ze znamion przedmiotowych przestępstwa. Zamiar sprawcy na płaszczyźnie intelektualnej musi więc obejmować dwa elementy. Z jednej strony, sposób zachowania sprawcy polegający przykładowo na wprowadzeniu w błąd. Z drugiej strony, sprawca musi mieć świadomość, że co najmniej może uzyskać korzyść majątkową z planowanego zachowania w wyniku zastosowanego sposobu działania oraz świadomość więzi przyczynowej łączącej podejmowane przez niego działania z niekorzystnym rozporządzeniem mienie. Sprawca nie tylko musi chcieć uzyskać korzyść majątkową, lecz musi także chcieć w tym celu użyć określonego sposobu działania lub zaniechania.

Korzyścią majątkową jest zwiększenie aktywów lub zmniejszenie pasywów majątkowych, czyli każde przysporzenie majątku lub uniknięcie strat albo zmniejszenie obciążeń. W rozumieniu art. 115 § 4 k.k. korzyścią majątkową lub osobistą jest korzyść zarówno dla siebie, jak i kogo innego.

Ustalenie, że przedstawione przez sprawcę osobie rozporządzającej mieniem okoliczności były obiektywnie nieprawdziwe, samoistnie nie wystarcza do przyjęcia, że sprawca działał w zamiarze oszukania. Dla przyjęcia zamiaru konieczne jest ustalenie, że sprawca miał świadomość przekazywania osobie rozporządzającej mieniem nieprawdziwych informacji i działał w celu doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem dla osiągnięcia korzyści majątkowej.

Przedmiotem ochrony art. 270 § 1 k.k. jest publiczne zaufanie do dokumentów, a ściślej mówiąc do ich autentyczności i rzetelności, co stanowi podstawowy warunek pewności obrotu prawnego (por. wyrok SN z dnia 3 czerwca 1996 r., II KKN 24/96, Orz. Prok. i Pr. 1997, nr 2, poz. 5).

Przestępstwo określone w art. 270 § 1, zwane fałszerstwem materialnym dokumentu, może polegać na jego podrobieniu, przerobieniu albo na używaniu jako autentyczny dokumentu podrobionego lub przerobionego.

Użycie za autentyczny to przedstawienie lub przedłożenie podrobionego czy przerobionego dokumentu osobie prywatnej albo instytucji, czyli wykorzystywanie funkcji, jakie może pełnić taki podrobiony czy przerobiony dokument. Warunkiem odpowiedzialności jest jednak świadomość, iż używany przedmiot jest dokumentem fałszywym, przy czym wystarczy, że sprawca godzi się z taką możliwością. Samo posiadanie sfałszowanego dokumentu nie jest jego używaniem, nastąpi ono na przykład z chwilą okazania go do kontroli (np. okazanie Policji fałszywego prawa jazdy w czasie kontroli drogowej czy podrobionej legitymacji studenckiej w czasie sprawdzania biletów w autobusie).

Podmiotowym znamieniem przestępstwa podrobienia lub przerobienia dokumentu jest działanie sprawcy w celu użycia go jako autentycznego. Jest to zatem, w obu tych odmianach, przestępstwo kierunkowe. Sprawca nie musi przy tym zmierzać do natychmiastowego użycia dokumentu, wystarczy że towarzyszy mu zamiar użycia sfałszowanego dokumentu w przyszłości.

Szczególnym przedmiotem ochrony art. 284 § 2 k.k. własność rzeczy (w wypadku przywłaszczenia rzeczy) oraz wszelkie prawa majątkowe (w wypadku przywłaszczenia prawa); por. M. (w:) W. II, s. 908; D.-K., K. (w:) Z. III, s. 197.

Kwalifikowanym typem przywłaszczenia jest sprzeniewierzenie (art. 284 § 2). Polega ono na przywłaszczeniu rzeczy powierzonej sprawcy (np. oddanej na przechowanie, w zastaw, użyczonej, oddanej w komis). Powierzenie jest w swej istocie przekazaniem rzeczy z zastrzeżeniem jej zwrotu, toteż przywłaszczenie takiej rzeczy zasługuje na surowszą ocenę jako nadużycie zaufania (por. wyrok SA w Poznaniu z dnia 21 maja 1992 r., II AKr 129/92, OSA 1993, nr 5, poz. 23).

Przywłaszczenie różni się od oszustwa tym, że oszust uzyskuje rzecz (mienie, prawo majątkowe) za pomocą oszukańczych zabiegów określonych w art. 286 § 1, natomiast sprawca przywłaszczenia wchodzi w posiadanie rzeczy (mienia, prawa majątkowego) w sposób legalny (por. wyrok SA w Krakowie z dnia 26 kwietnia 1999 r., II AKa 131/99, KZS 1999, z. 8-9).

Przywłaszczenie wymaga działania w zamiarze bezpośrednim kierunkowym postąpienia z cudzą rzeczą (lub prawem majątkowym), tak jakby się było jej właścicielem ( animus rem sibi habendi). Sprawca przywłaszczenia musi więc zmierzać do zatrzymania cudzej rzeczy lub innego mienia (prawa majątkowego) dla siebie lub innej osoby bez żadnego do tego tytułu (por. wyrok SN z dnia 6 stycznia 1978 r., V KR 197/77, OSNPG 1978, nr 6, poz. 64).

O zamiarze przywłaszczenia może świadczyć odmowa zwrotu cudzej rzeczy, zaprzeczenie jej posiadania, sprzedaż lub darowanie innej osobie, przerobienie rzeczy itp.

W oparciu o powyższe rozważania natury prawnej oraz zgromadzony i uznany za obiektywny w tej sprawie materiał dowodowy Sąd nie miał wątpliwości, że G. Ś. (1) dopuścił się zarzucanego mu w akcie oskarżenia czynu ciągłego. Oskarżony działając z zamiarem bezpośrednim kierunkowym zwrócił się bowiem do (...) o wystawienie faktury dotyczącej zakupu biletów dla J. Z. na (...) sp. z o.o., pomimo, że nie była ona pracownikiem tej spółki. Następnie wykorzystując okoliczność, że treść faktury nr (...) nie pozwalała jednoznacznie stwierdzić jakiego biletu dotyczy dokument przedstawił ją do rozliczenia w firmie wprowadzając jej pracowników w błąd, że jest dowodem dokonania przez niego zakupu biletów na podróż służbową, na potwierdzenie czego dostarczył do spółki podrobiony bilet do T. z dnia 29 sierpnia 2012 r. W konsekwencji oskarżony uzyskał od pokrzywdzonej korzyść majątkową w postaci zwrotu kosztów podróży osoby prywatnej, niebędącej jej pracownikiem w wysokości 1640 złotych. Niezależnie od powyższego G. Ś. (1) przedstawił pokrzywdzonej do rozliczenia jako oryginalne i potwierdzające zakup biletów faktury VAT nr (...), podczas gdy w rzeczywistości dokumenty te takiego dowodu nie stanowiły, gdyż miały jedynie charakter faktur pro forma, a oskarżony nigdy biletów nie nabył. Wprowadzając w ten sposób w błąd pracowników firmy co do faktu nabycia biletów, oskarżony uzyskał od pokrzywdzonej korzyść majątkową w postaci zwrotu poniesionych rzekomo wydatków w wysokości 10509,49 złotych, pomimo że wyjazdy służbowe w rzeczywistości nigdy się nie odbyły. Dodatkowo faktury nr (...), którymi posłużył się oskarżony zawierały podrobione podpisy osoby upoważnionej do wystawienia dokumentu o czym G. Ś. (1) doskonale wiedział. Wreszcie oskarżony, na podstawie poleceń wyjazdów służbowych nr (...) oraz (...) oraz na podstawie wniosku o zaliczkę nr (...) pobrał od spółki na poczet delegacji służbowych oraz na poczet przyjazdu zagranicznego kontrahenta kwotę 12 149,49 złotych. Mimo, że powyższe zdarzenia nigdy się nie odbyły oskarżony, pomimo wielu zapewnień nie zwrócił pobranych kwot oraz nie przedstawił dokumentów ich spożytkowania zgodnie z celem uzewnętrzniając tym samym zamiar postąpienia z rzeczą powierzoną jak właściciel.

Mając powyższe na uwadze, Sąd w ramach zarzucanego oskarżonemu czynu uznał go za winnego tego, że w okresie od dnia 16 marca 2012r. do dnia 18 lipca 2012r. w W. przy u. (...) 432 działając w krótkich odstępach czasu, realizując z góry powzięty zamiar, posługując się podrobionymi dokumentami w postaci biletów lotniczych oraz faktur, wprowadzając, w błąd pracowników pokrzywdzonej spółki co do odbycia delegacji służbowych i poniesionych z tego tytułu kosztów doprowadził (...) Sp. z o.o. w W. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 11.720,00 zł oraz przywłaszczenia kwoty 12.149,49zł wypłaconej na poczet delegacji służbowych, które nigdy nie doszły do skutku czym działał na szkodę spółki (...) sp. z o.o. powodując stratę w łącznej kwocie 23.869,49 złotych, tj. popełnienia czynu z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 284 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

Na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. i art. 33 § 1 i 2 k.k. Sąd wymierzył oskarżonemu karę 10 (dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności oraz karę grzywny w wymiarze 50 (pięćdziesiąt) stawek dziennych, ustalając wartość jednej stawki na kwotę 20,00 (dwudziestu) złotych.

Przy wymiarze kary Sąd uwzględnił w szczególności sposób działania sprawcy, jego motywację, jak również rozmiar powstałej szkody.

Sąd wnikliwie analizował zarówno elementy przedmiotowe, jak i podmiotowe czynu z troską, aby wymiar kary spełnił poczucie społecznej sprawiedliwości kary, był adekwatny do stopnia jej winy i osiągnął cele zapobiegawcze i wychowawcze.

Z okoliczności wpływających obostrzająco na wymiar kary Sąd uwzględnił stopień winy, i stopień społecznej szkodliwości czynu, poprzednią karalność oskarżonego, w tym za przestępstwa przeciwko mieniu, jak również rozmiar wyrządzonej szkody.

Stopień winy oskarżonego Sąd uznał za znaczny. Występek którego dopuścił się G. Ś. (1), co wynika z samej jego istoty, należy bowiem do przestępstw umyślnych popełnianych z zamiarem bezpośrednim. Oskarżony działając w ramach czynu ciągłego nie tylko postępował z zamiarem osiągnięcia korzyści majątkowej, mając pełną świadomość swojego przestępczego działania ale również posłużył się w tym celu podrobionymi dokumentami, a dodatkowo przywłaszczając powierzone mu pieniądze nadużył zaufanie jakim darzył go pracodawca.

Zważyć należy, iż oskarżony jak wskazano powyżej, był już wcześniej wielokrotnie karany i stopień jego winy zwiększał fakt, że doskonale zdawał sobie sprawę, że popełnia po raz kolejny przestępstwo umyślne o wysokim stopniu społecznej szkodliwości czynu. Dotychczasowa postawa oskarżonego, a przede wszystkim wielokrotna uprzednia karalność wskazuje na znaczną demoralizację, która rzutuje na stopień winy. Sąd podzielił wprawdzie pogląd, iż brak jest niewątpliwie podstaw do automatycznego przypisywania recydywiście zwiększonego stopnia winy, jednakże Sąd powinien jednocześnie za każdym razem ustalać, czy można sprawcy przypisać zwiększoną winę z uwagi na rodzaj i okoliczności poprzednich przestępstw oraz otrzymanie przez sprawcę ostrzeżenia w postaci poprzednich skazań (zarzut, że sprawca nie potraktował poprzednich skazań jako stosownego ostrzeżenia). Zwiększona wina u recydywisty wynikać może więc z tego, że sprawca nie docenił, a w konsekwencji nie uszanował ostrzeżeń, zlekceważył dodatkowe fakty w postaci uprzedniego ukarania i odbycia kary (por. B. Janiszewski , Recydywa, s. 101).

Także stopień społecznej szkodliwości czynu był w ocenie Sądu znaczny. Sąd podzielił stanowisko, że przestępstwa przeciwko mieniu należą do kategorii najgroźniejszych społecznie przestępstw. Skierowane są bowiem przeciwko jednemu z podstawowych dóbr chronionych prawem jakim jest mienie, własność, a więc przeciwko dobru, które w gradacji dóbr chronionych prawem usytuowane jest tuż za ludzkim życiem i zdrowiem. Nie sposób nie zauważyć także, że motywacja oskarżonego, który działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, jest tym bardziej nie zrozumiała, jeśli zważy się, że oskarżony osiągał u pokrzywdzonej zarobki, które oscylowały w granicach znacznie przekraczających średnie wynagrodzenie w Polsce. Także wartość szkody, patrząc z perspektywy pokrzywdzonej również była znaczna. Nadto wskazać należy, iż czyn oskarżonego stanowił jednocześnie zamach na wiarygodność dokumentów, a w konsekwencji pewność obrotu prawnego.

Z okoliczności łagodzących Sąd wziął pod uwagę, że oskarżony ma ustabilizowaną sytuację życiową, pozostaje w związku małżeńskim oraz posiada stałe źródło dochodu.

Sąd stanął na stanowisku, że w przedmiotowej sprawie miała miejsce przewaga okoliczności wpływających obostrzająco na wymiar kary nad okolicznościami łagodzącymi.

Wobec ujawnienia powyższych okoliczności przedmiotowo-podmiotowych czynu Sąd uznał, że oskarżonego G. Ś. (1) należy wychowywać w ramach reżimu więziennego. Izolowanie oskarżonego od społeczeństwa jest w ocenie Sądu celowe i współmierne do czynu, który popełnił w ustalonych przez Sąd okolicznościach. Należy bowiem mieć na względzie, że pomimo iż oskarżony był już w przeszłości wielokrotnie karany i korzystał z dobrodziejstwa jakie niesie za sobą instytucja warunkowego zawieszenia wykonania kary, to ponownie dopuścił się umyślnego występku. Co więcej, pomimo licznych dowodów obciążających w tej sprawie oskarżony do samego końca wykazywał bezkrytyczną wobec swojego zachowania postawę. Zdaniem Sądu powyższe okoliczności świadczą z jednej strony o nieskuteczności poprzednio wymierzanych kar, z drugiej zaś o głębokim zdemoralizowaniu oskarżonego. Swoim dotychczasowym postępowaniem oskarżony nie stwarza pozytywnej prognozy kryminologiczno – społecznej, pozwalającej na rozważenie stosowania dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania kary. W tych warunkach zarówno ze względów zapobiegawczych, jak i wychowawczych kara wymierzona takiemu oskarżonemu powinna być odpowiednio surowa.

W ocenie Sądu orzeczona wobec G. Ś. (1) kara 10 miesięcy pozbawienia wolności pozwoli na uzyskanie właściwego oddziaływania wychowawczego i zapobiegawczego, zwłaszcza wpłynie na jego aspołeczną postawę. W ocenie Sądu, wymierzona kara jest odpowiednia i sprawiedliwa, pozwalająca na skuteczne oddziaływanie indywidualno-prewencyjne oraz sprawiedliwościowe.

Jako, że oskarżony dopuścił się czynu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej Sąd na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył mu karę 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny określając wysokość jednej stawki na kwotę 20 (dwudziestu) złotych. Zdaniem Sądy wymierzona kara grzywny, z uwagi na dochody oskarżonego nie będzie stanowiła dla niego nadmiernego obciążenia, a jednocześnie uczyni zadość poczuciu społecznej sprawiedliwości.

Na podstawie art. 46 § 1 k.k. Sąd nałożył na oskarżonego G. Ś. (1) obowiązek naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonej (...) sp. z o.o. kwoty 19 413,64 złotych, która to kwota stanowi wysokość wyrządzonej spółce szkody pomniejszoną o przysługujące oskarżonemu od pokrzywdzonej zaległe wynagrodzenie. Ten środek karny będzie stanowił dodatkową dolegliwość i uzmysłowi oskarżonemu nieopłacalność popełniania przestępstw, a jednocześnie będzie stanowił rekompensatę dla pokrzywdzonej za wyrządzoną szkodę.

Stosownie do treści art. 44 § 1 i 2 k.k. Sąd orzekł przepadek przez pozostawienie w aktach sprawy dowodów opisanych w wykazie dowodów rzeczowych na k. 132 poz. 1-14.

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. Sąd zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych uznając, że orzeczone kara grzywny oraz środek karny w postaci obowiązku naprawienia szkody będą stanowiły dla oskarżonego wystarczającą dolegliwość majątkową. Zdaniem Sądu obciążanie oskarżonego kosztami postępowania mogłoby spowodować niepotrzebne opóźnienie w wykonaniu orzeczonych wobec niego kary oraz środka karnego.

Z tych względów postanowiono jak na wstępie.