Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 601/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 czerwca 2014 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu – Wydział I Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Adam Jewgraf (spr.)

Sędziowie:

SSA Małgorzata Lamparska

SSA Jolanta Solarz

Protokolant:

Marta Perucka

po rozpoznaniu w dniu 18 czerwca 2014 r. we Wrocławiu na rozprawie

sprawy z powództwa W. K.

przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze

z dnia 18 marca 2014 r. sygn. akt I C 219/14

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda 1.800 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

UZASADNIENIE

Powód W. K. wniósł o zasądzenie od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W. (następcy prawnego (...) S.A. w W.) kwoty 40.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od 5.08.2010 r. do dnia zapłaty, ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki zdarzenia z 17.04.2008 r. oraz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 4.800 zł (jako podwójnej stawki minimalnej) oraz 17 zł opłaty skarbowej.

W uzasadnieniu powód wskazał, że 16.04.2008r. doznał obrażeń ciała
w wyniku wypadku, którego sprawcą był kierowca V. (...) R. K.. W dacie zdarzenia pojazd posiadał ubezpieczenie OC w (...) S.A. w W. (którego następcą jest pozwany),
a który w toku postępowania likwidacyjnego uznał swoją odpowiedzialność za skutki przedmiotowego wypadku. Wskutek wypadku powód doznał ciężkich obrażeń ciała.

Powód uznał dotychczas wypłacone przez pozwanego zadośćuczynienie
w łącznej wysokości 30.000 zł za zbyt niskie, nieadekwatne do rozmiaru poniesionej krzywdy.

Pozwane Towarzystwo wniosło o oddalenie powództwa i zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu w tym zastępstwa procesowego. Dodatkowo wnosiło
o zawiadomienie o toczącym się postępowaniu sprawcy wypadku R. K. jako interwenienta ubocznego. W ocenie pozwanego dotychczas wypłacona kwota 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia w pełni rekompensuje doznaną przez powoda krzywdę, a kwota dochodzona pozwem jest nazbyt wygórowana.

Pismem z 14 listopada 2013 r.(k. 221) powód rozszerzył żądanie pozwu
do kwoty 80.000 zł tytułem zadośćuczynienia i wniósł o zasądzenie kosztów procesu w tym tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego kwoty 7.200 zł i 34 zł tytułem opłat skarbowych od pełnomocnictw, wskazując że opinie biegłych sądowych.

Strona pozwana w piśmie z 29.11.2013 r. (k. 240-241) nadal wnosiła
o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu.

Postanowieniem z 7 lutego 2014 r. Sąd Rejonowy w J.VII Zamiejscowy Wydział Cywilny w K. sprawę przekazał do rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Jeleniej Górze. (k. 250).

Na rozprawie 18 marca 2014 r.(k. 260 verte) powód wniósł o zasądzenie odsetek ustawowych od roszczenia głównego od 5.09.2010 r. i cofnął pozew
w zakresie zasądzenia odsetek ustawowych za okres od 5.08.2010 r.
do 4.09.2010 r., zrzekając się w tym zakresie roszczenia.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w punkcie:

I.  zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz powoda W. K. kwotę 40.000 zł
z ustawowymi odsetkami od 05.09.2010 r. do dnia zapłaty;

II.  umarzył postępowanie w zakresie żądania zasądzenia odsetek ustawowych
za okres od 05.08.2010 r. do 04.09.2010 r.;

III.  ustalił odpowiedzialność pozwanego na przyszłość za skutki wypadku drogowego jakiemu uległ powód 16.04.2008 r.;

IV.  w pozostałym zakresie powództwo oddalił;

V.  koszty procesu między stronami wzajemnie zniósł;

VI.  nakazał ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa z zasądzonego w punkcie I roszczenia kwotę 2.288,71 zł tytułem części opłaty sądowej oraz części wydatków związanych z wynagrodzeniami biegłych;

VII.  nakazał pozwanemu, aby uiścił na rzecz Skarbu Państwa, kasy Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze kwotę 2.288,71 zł tytułem części opłaty sądowej oraz części wydatków związanych z wynagrodzeniem biegłych.

Sąd Okręgowy ustalił, że 16.04.2008 r. na drodze krajowej nr (...) doszło
do wypadku komunikacyjnego. Kierujący samochodem osobowym marki V. (...)
o nr rej. (...) R. K., będący w stanie nietrzeźwości,
podjął nieprawidłowo manewr wyprzedzania poprzedzającego go samochodu osobowego marki O. (...) o nr rej. (...), kierowanego przez powoda W. K., doprowadzając swoim zachowaniem do zderzenia
z nadjeżdżającym z przeciwnego kierunku samochodem marki S. (...)
o nr rej. (...) z pojazdem marki O. (...).

W dacie wypadku pojazd V. (...) o nr rej. (...) ubezpieczony
był z tytułu odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych
u pozwanego.

Bezpośrednio po wypadku powód został przetransportowany do Wojewódzkiego Szpitala (...) w L., gdzie podjęto leczenie operacyjne w postaci zespolenia podudzia lewego gwoździem śródszpikowym ryglowanym statycznie oraz dokonano nastawienia i zespolenia metodą W. pięty prawej. Na skutek wystąpienia ostrej niewydolności oddechowej powód
po zabiegu do 20.04.2008 r. przebywał na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii, a następnie kontynuował leczenie na oddziale chirurgii urazowo-ortopedycznej. 25.04.2008 r. powód został wypisany do domu z rozpoznaniem
urazu wielonarządowego, złamaniem obu kości podudzia lewego, złamaniem kości piętowej prawej oraz sitowej, stłuczeniem oczodołu lewego i raną tłuczoną wargi dolnej. Powodowi zalecono zakaz obciążania obu kończyn dolnych do czasu zrostu kostnego, poruszania się na wózku inwalidzkim, pozostawania w unieruchomieniu gipsowym, stosowania środków farmakologicznych oraz kontroli w poradni ortopedycznej.

Powód od 22.05.2008 r. kontynuował leczenie w poradni ortopedyczne.
Na podstawie orzeczenia lekarza orzecznika ZUS z 19.08.2009 r. przyznano powodowi świadczenie rehabilitacyjne. W ramach prewencji rentowej ZUS, powód
w okresie od 8.10.2008 r. do 31.10.2008 r. przeszedł rehabilitację leczniczą
w (...) S.A. w L.. Natomiast w okresie
od 3.06.2009 r. do 26.06.2009 r. taką rehabilitację odbył w Ośrodku (...) S.A w S..

Powód w wyniku wypadku z 16.04.2008 r. doznał w zakresie urazów ortopedycznych otwartego złamania kości podudzia lewego, wieloodłamowego złamania prawej kości piętowej z pourazowym płaskostopiem i koślawością stopy. Uszczerbek na zdrowiu z powodu uszkodzenia narządu ruchu wynosi 15%.(złamanie kości podudzia lewego − 5%, złamanie kości piętowej z następową koślawością stawu skokowego i płaskostopiem pourazowym − 10%). Powstała deformacja
i dysfunkcja prawej kończyny dolnej jest praktycznie nieodwracalna i trwała. Koślawość stawu skokowego nie powstała na skutek wyciągania powoda
po wypadku z samochodu, a na skutek deformacji kości piętowej w wyniku złamania kości oraz pourazowego płaskostopia. Powód w chwili wypadku był zapięty pasem bezpieczeństwa.

Pismem z 29 lipca 2010 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty zadośćuczynienia w wysokości 80.000 zł oraz kosztów z tytułu opieki sprawowanej nad powodem w kwocie 9.480 zł i diety w kwocie 2.370 zł. Pismo to do ubezpieczyciela wpłynęło 2.08.2010 r.

W toku postępowania likwidacyjnego, pozwany przyznał powodowi zadośćuczynienie w kwocie 30.000 zł.

W toku postępowania likwidacyjnego lekarz badający powoda na zlecenie pozwanego stwierdził u niego łącznie 30% trwały uszczerbek na zdrowiu zgodnie
z tabelami, w tym:− złamanie obu kości podudzia 10%, − złamanie kości piętowej prawej 15%, − złamanie kości sitowej 3%, − stłuczenie głowy 2%.

Przez sześć miesięcy po wypadku powód poruszał się na wózku inwalidzkim. Obecnie powód porusza się przy pomocy kuli łokciowej. Próbuj chodzić bez kul, jednak sprawia mu to dużą trudność. Wieczorami odczuwa dokuczliwy ból w prawej nodze. W związku z tym bierze środki przeciwbólowe.

Powód w dacie wypadku miał 34 lata. Mieszkał z konkubiną i wspólnymi dziećmi. Od 2010 r. konkubina mieszka i pracuje w Szwajcarii, a dzieci pozostają
pod opieką babci. Powód płaci alimenty na rzecz dzieci z konkubinatu (2)
i z małżeństwa (1) w kwocie łącznej 750 zł miesięcznie. Przed wypadkiem
był zatrudniony w kamieniołomach w C. jako kowal z wynagrodzeniem netto 3.000 zł. Przed zdarzeniem powód był zdrowy, sprawny fizycznie. Ujeżdżał konie,
a w siodle przebywać 7-8 godzin dziennie. Obecnie w siodle może siedzieć
2-3 godziny i spełnia to dla niego funkcję rehabilitacyjną. Korzysta z tego dwa razy
w tygodniu. Przygotowuje konie do rehabilitacji dzieci z porażeniem mózgowym. Powód nie pracuje, zbiera puszki i złom. Z tego tytułu otrzymuje miesięcznie
400 − 470 zł. Po pobycie w sanatoriach zatrudnił rehabilitantkę, która przychodziła
7 razy w miesiącu. Za jedną wizytę płacił 300 − 400 zł. Wykonywał wtedy ćwiczenia
w celu uruchomienia stawu skokowego.

Sąd Okręgowy wskazała, że poza sporem w sprawie były okoliczności
w jakich doszło do wypadku 16.04.2008 r., osoba sprawcy i kwestia odpowiedzialności gwarancyjnej pozwanego. Sprawca wypadku R. K. ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą na zasadzie
art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. Z kolei odpowiedzialność pozwanego opiera się na art. 822 k.c. i art. 9 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U.2013.392 j.t. ze zm.).

Sąd I instancji oceniając zasadność żądania w zakresie zadośćuczynienia uznał je za zasługujące na uwzględnienie, choć w kwocie niższej od tej, której domagał się powód, rozszerzając żądanie.

Sąd Okręgowy odwołał się do art. 444 § 1 k.c. i art. 445 § 1 k.c. oraz orzecznictwa w zakresie rozumienia pojęcia odpowiedniej sumy zadośćuczynienia.

W ocenie Sądu I instancji w sprawie odpowiednią sumą zadośćuczynienia
za doznaną przez powoda krzywdę będzie dalsza kwota 40.000 zł, poza wypłaconymi dotychczas 30.000 zł, łącznie 70.000 zł.

Bezspornie powód wskutek wypadku z 16.04.2008r. doznał uszkodzenia
ciała i rozstroju zdrowia. Jego obrażenia były rozległe, zdiagnozowano u niego: uraz wielonarządowy, złamanie obu kości podudzia lewego, złamanie kości piętowej prawej oraz sitowej, stłuczenie oczodołu lewego, ranę tłuczoną wargi dolnej, ostrą niewydolność krążeniową i oddechową (po operacji). Skutkowały one koniecznością natychmiastowej hospitalizacji, która trwała w okresie 16.04.2008 r. − 25.04.2008 r.
U powoda przeprowadzono zabiegi operacyjne, związane z zaopatrzeniem ran oraz stabilizacją złamanych kości. Pobytowi w szpitalu towarzyszył ból fizyczny, poczucie niepewności co do dalszej przyszłości powoda, niemożność poruszania
się, wykonywania czynności samoobsługowych. Po opuszczeniu szpitala powód poddawany był rehabilitacji, co również wiązało się z dolegliwościami bólowymi, które w istocie towarzyszą mu do chwili obecnej i zmuszają go do przyjmowania leków przeciwbólowych. Po wyjściu ze szpitala powód zdany był na pomoc konkubiny.

Poważne uszkodzenia narządu ruchu skutkowały koniecznością diametralnej zmiany stylu życia powoda. Obecnie z trudem porusza się on przy pomocy
kul łokciowych. Powód, przed wypadkiem był zdrowy i sprawny fizycznie.
Przez 7-8 godzin mógł pozostawać w siodle. Obecnie tylko 2-3 godziny dwa razy
w tygodniu. Leczenie powoda nie zostało zakończone, pozostaje pod opieką ortopedyczną. Na skutek wypadku stracił dobrze płatną pracę. Konkubina zostawiła go, gdyż nie osiągał wynagrodzenia i nie mógł utrzymać rodziny.

Mając na uwadze powyższe, w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego, Sąd I instancji uznał, że dotychczas wypłacone zadośćuczynienie
w wysokości 30.000 zł było zbyt niskie i nie rekompensowało w pełni doznanej przez powoda krzywdy.

Reasumując, Sąd I instancji zasądził od pozwanego na rzecz powoda
tytułem zadośćuczynienia dalszą kwotę 40.000 zł. Łącznie przyznana powodowi kwota zadośćuczynienia wyniesie 70.000 zł, co będzie sumą odpowiednią do stopnia doznanych przez niego w związku z wypadkiem cierpień fizycznych i psychicznych oraz ułatwi mu przezwyciężenie ujemnych przeżyć związanych ze zdarzeniem
i przystosowanie się do zmienionej sytuacji życiowej.

O odsetkach orzeczono na podstawie art. 455 k.c. w zw. z art. 481 k.c.
i art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U.2013.392 j.t.). Pismem z 29 lipca 2010 r., które pozwany otrzymał 2.08.2010 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty zadośćuczynienia
w wysokości 80.000 zł. Pozwany uwzględnił (co jest bezsporne) jedynie część żądania, w kwocie 30.000 zł. Zatem pozwany pozostawał w opóźnieniu od dnia 3.09.2010 r. w zakresie zapłaty kwoty 40.000 zł, wobec czego odsetki zasądzone zostały, zgodnie z żądaniem wskazanym na rozprawie 18.03.2014 r., od 5.09.2010 r.

Wobec cofnięcia przez powoda, ze zrzeczeniem się roszczenia, żądania
w przedmiocie odsetek za okres od 5.08.2010r. do 4.09.2010r., Sąd, na podstawie art. 355 § 1 k.p.c., umorzył postępowanie w tym zakresie (punkt II wyroku).

Na podstawie art. 189 k.p.c. ustalono odpowiedzialność pozwanego
na przyszłość za skutki wypadku drogowego, jakiemu uległ powód 16.04.2008 r.

Dalej idące powództwo, jako pozbawione podstaw, zostało przez
Sąd Okręgowy oddalone, co zaznaczono w punkcie IV wyroku.

Sąd poczynił ustalenia na podstawie dowodów z dokumentów, które uznał
za wiarygodne i przydatne w sprawie, a prawdziwości których żadna ze stron
nie kwestionowała oraz z przesłuchania powoda. Twierdzenia powoda były spójne, logiczne, a ponadto korespondowały z pozostałymi dowodami przeprowadzonymi
w sprawie, w tym dokumentacją lekarską. Zakres doznanych przez powoda uszkodzeń ciała, zastosowane leczenie, jego przebieg, nie były w sprawie sporne. Dokumentacja lekarska, zeznania powoda, opinia biegłego R. B., pozwoliły na ustalenie skutków wypadku dla zdrowia powoda i jego sytuacji życiowej. Żadna ze stron po opinii uzupełniającej tegoż biegłego nie kwestionowała
już wniosków opinii. Powód dodatkowo wnosił o przeprowadzenie dowodu
z opinii biegłego sądowego z zakresu chirurgii urazowej, podnosząc, że oprócz uszkodzenia narządu ruchu, powód doznał urazu głowy, stłuczenia okolicy lewego oczodołu, złamania kości sitowej. Wniosek ten został uwzględniony.

Co do opinii biegłego sądowego z zakresu chirurgii urazowej A. B., który wskazał, że uszczerbek na zdrowiu powoda co do narządu ruchu wynosi 55% należy stwierdzić, że biegły ten nie wykonał opinii zgodnie ze zleceniem Sądu Rejonowego (k. 195). W zleceniu bowiem zostało wskazane, na jakie okoliczności opinia ma być przeprowadzona i że przy jej sporządzeniu należy pominąć okoliczności ustalone już przez biegłego sądowego R. B.
w opinii z 29.12.2012 r.

Zaznaczenia w tym miejscu wymaga, że określany procentowo rozmiar uszczerbku na zdrowiu ma jedynie charakter pomocniczy, przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia.

Zważyć przy tym należy zdaniem Sądu Okręgowego, że nie nastąpiły żadne nowe okoliczności w trakcie niniejszego postępowania, świadczące o zmianie
stanu zdrowia powoda, na skutek wypadku. Sam pełnomocnik powoda występując
z rozszerzeniem powództwa (k. 221-223) wskazał, że biegli potwierdzili skalę doznanych przez powoda obrażeń. Wnosząc zatem pozew, powód wskazał
jakich doznał obrażeń, ich intensywność oraz jakiego doznał cierpienia.
To wszystko zdaniem powoda uzasadniało wystąpienie z pozwem
o zadośćuczynienie w kwocie 40.000 zł, a zatem ocenił rekompensatę na kwotę 70.000 zł (wcześniej wypłacono powodowi kwotę 30.000 zł). Podnieść ponownie należy, że procentowo określony uszczerbek służy tylko jako pomocniczy
środek ustalenia rozmiaru odpowiedniego zadośćuczynienia. Należne poszkodowanemu zadośćuczynienie nie może być mechanicznie mierzone
przy zastosowaniu stwierdzonego procentowego uszczerbku na zdrowiu.
Wprawdzie w trakcie trwania procesu, powód był uprawniony do rozszerzenia powództwa o dalszą kwotę, to jednak nie wynikało to ze zmiany okoliczności sprawy, rzutujący w sposób decydujący na rozmiar krzywdy, a jedynie ze wskazanego
przez biegłego chirurga wyższego uszczerbku na zdrowiu, niż wskazał to biegły ortopeda. Nie wynika jednak z materiału dowodowego, by zmiana ta była skutkiem pogorszenia stanu zdrowia powoda. Rodzaj i rozmiar doznanych przez powoda uszkodzeń ciała na skutek wypadku i rozstroju zdrowia utrzymuje się od momentu wytoczenia powództwa. Szacując rozmiar swojej krzywdy powód nie może kierować się jedynie pomocniczym wskaźnikiem procentowym, jakim jest rozmiar uszczerbku na zdrowiu. Należy przy tym dodać, że gdyby biegły A. B. wypowiedział się w granicach wskazanych przez sąd i nie oceniał jedynie uszczerbku na zdrowiu
w zakresie narządu ruchu (co uczynił inny specjalista w tej dziedzinie), to być może okazałoby się, że z powód nie doznał uszczerbku na zdrowiu w zakresie innych narządów lub uszczerbek ten byłby kilkuprocentowy.

Koszty Sąd I instancji wzajemnie zniósł, na podstawie art. 100 k.p.c.

Na podstawie art. 113 ust. 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U.2010.90.594 j.t. ze zm.) w zw. z art. 100 k.p.c. Sąd Okręgowy nakazał ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa, z zasądzonego w punkcie I wyroku roszczenia kwotę 2.288,71 zł, tytułem opłaty sądowej od oddalonego żądania
i połowę wydatków związanych z wynagrodzeniem biegłych.

Na zasadzie art. 113 ust. 1 ww. ustawy w zw. z art. 100 k.p.c., Sąd I instancji nakazał pozwanemu, aby uiścił na rzecz Skarbu Państwa kasa Sądu Okręgowego
w J. kwotę 2.288,71 zł, tytułem opłaty sądowej od pozwu, w części,
w jakiej powód wygrał proces i połowę wydatków związanych z wynagrodzeniem biegłych.

Apelację od wyroku wniosła strona pozwana, która zaskarżyła wyrok w części, a to co do punktu I w zakresie kwoty 25.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi do dnia 5 września 2010 r. oraz zasądzonych w punkcie I odsetek od kwoty 15.000 zł od dnia 5 września 2010 r. do dnia 17 marca 2014 r., w punkcie V części znoszącej między stronami koszty procesu i w punkcie VII nakazującym pozwanej, aby uiściła na rzecz Skarbu Państwa kwotę 2.288,71 zł tytułem części opłaty sądowej oraz części wydatków związanych z wynagrodzeniem biegłego.

Strona pozwana zarzuciła naruszenie:

art. 445 § 1 k.c. przez błędną wykładnię, skutkującą przyjęciem,
że w prawidłowo ustalonym stanie faktycznym łączna kwota przekraczająca 45.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę powstałą u powoda wskutek zdarzenia z dnia 16 kwietnia 2008 r. jest odpowiednią w rozumieniu tego przepisu;

art. 316 § 1 k.p.c. skutkujące przyjęciem, że stan zdrowia powoda istniejący
w chwili zamknięcia rozprawy uzasadnia przyznanie na jego rzecz łącznej kwoty przekraczającej 45.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę powstałą wskutek zdarzenia z dnia 16 kwietnia 2008 r.;

art. 481 § 1 k.c. przez jego niewłaściwe zastosowanie skutkujące przyjęciem, że wymagalność roszczenia istniała już przed wytoczeniem powództwa
oraz przed wydaniem wyroku.

Strona pozwana wniosła o zmianę wyroku w punkcie I przez zasądzenie
od strony pozwanej na rzecz powoda zadośćuczynienia w kwocie 15.000 zł wraz
z odsetkami ustawowymi od dnia 18 marca 2014 r. do dnia zapłaty i oddalenie powództwa w pozostałym zakresie; zmianę punktu V i VII w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu przez rozstrzygnięcie o tych kosztach na podstawie
art. 100 k.p.c. i ich stosunkowe rozdzielenie stosowanie do wyników sprawy.

Skarżący wniósł również o zasadzenie na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego (k. 284).

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o oddalenie apelacji oraz
o zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego (k. 309).

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja okazała się nieuzasadniona i nie mogła zostać uwzględniona.

Ustalenia faktyczne Sądu I instancji były prawidłowe, zostały poczynione
na podstawie wszechstronnie rozważonego materiału dowodowego i nie były kwestionowane przez strony na etapie postępowania apelacyjnego. W konsekwencji mogły stać się podstawą wydania wyroku także przez Sąd Apelacyjny, który
nie znalazł uzasadnionych podstaw do ich zmiany lub uzupełnienia. Przy takich ustaleniach faktycznych Sąd Apelacyjny podzielił zastosowana przez Sąd Okręgowy ocenę prawną roszczenia.

Odnosząc się do zarzutu dotyczącego wysokości zadośćuczynienia to trzeba odwołać się do tego, że właściwych człowiekowi uczuć i emocji nie sposób wymierzyć. Tymczasem w sprawach o zadośćuczynienie, wnoszonych na podstawie art. 445 k.c., sądy stają wobec obowiązku ich swoistej „wyceny” w pieniądzu. Określając wysokość "odpowiedniej sumy" zadośćuczynienia, na podstawie
art. 445 k.c., sąd powinien niewątpliwie kierować się celami oraz charakterem zadośćuczynienia i uwzględnić wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej szkody niemajątkowej. Krzywdę doznaną w wyniku uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia trudno ocenić i wyrazić w formie pieniężnej,
dlatego każdy przypadek powinien być traktowany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, przy czym ocena ta powinna opierać się na kryteriach obiektywnych (tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu swojego wyroku z dnia 10.05.2012 r., IV CSK 416/11). Celem zadośćuczynienia, uregulowanego
w art. 445 k.c., jest skompensowanie krzywdy. Wysokość zadośćuczynienia zawsze jest zależna od rozmiaru szkody niemajątkowej, która jest niewymierna.
Nie ma możliwości dowodowych mierzenia skali cierpienia osoby poszkodowanej. Jednak w judykaturze utrwalony został pogląd, że na rozmiar krzywdy ma wpływ między innymi: rodzaj, charakter, intensywność i czas trwania cierpień fizycznych
i psychicznych, stopień trwałego kalectwa, rokowania na przyszłość, negatywne zmiany w psychice wywołane chorobą, utrata szans na normalne życie i rozwój zainteresowań, poczucie bezradności i nieprzydatności społecznej. Istotną okolicznością indywidualizującą rozmiar krzywdy jest wiek poszkodowanego, bowiem dla młodej osoby utrata szans na prowadzenie normalnego życia, utrata zdolności
do pracy, możliwości realizacji zamierzonych celów, zainteresowań i pasji jest szczególnie dotkliwa, a zdecydowanie bardziej dotkliwa niż dla osoby w podeszłym wieku (por. m.in. wyrok SN z dnia 30 stycznia 2014 r., III CSK 69/13, LEX
nr (...)). Skoro świadczenie, o którym mowa w art. 445 k.c., ma kompensować krzywdę wyrządzoną na skutek doznanych urazów, to należy badać m.in. wpływ urazów na dotychczasowy tryb życia poszkodowanego i zmiany zaistniałe wskutek zdarzenia powodującego urazy i samych urazów.

Korygowanie przez Sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być dokonywane, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmierne (nieodpowiednie),
tj. rażąco wygórowane albo rażąco niskie (por. wyrok SN z dnia 30 stycznia 2014 r., III CSK 69/13, LEX nr 1463872, wyrok SN z 18 listopada 2004 r., I CK 219/04).

W tym kontekście zadośćuczynienie zasądzone na rzecz powoda w kwocie 40.000 zł, w sytuacji, gdy strona pozwana dobrowolnie wypłaciła powodowi na etapie przedprocesowym 30.000 zł, a zatem, gdy łącznie przyznane zadośćuczynienie określone zostało kwotą 70.000 zł, nie nosiła cech wygórowania, a tym bardziej rażącego wygórowania, niewspółmierności.

Rodzaj doznanych urazów (w tym otwarte i wieloodłamowe złamania kończyny dolnej), w tym uszkodzeń nieodwracalnych (deformacja i dysfunkcja prawej kończyny dolnej), których zaistnienia strona pozwana nie kwestionowała oraz zakres i długotrwały charakter leczenia (w tym operacyjnego) i rehabilitacji, a także trwających dotychczas skutków związanych z trudnościami w poruszaniu się
(przez pierwsze 6 miesięcy powód jeździł na wózku, a do chwili obecnej porusza
się przy pomocy kuli ortopedycznej) powoda wskazuje, że nasilenie cierpień fizycznych i psychicznych miało charakter znaczny oraz odczuwalny w sposób dotkliwy. Nie można pominąć, że do wypadku, w wyniku którego powód doznała rozlicznych urazów doszło, gdy powód miał 34 lata. Był więc osobą stosunkowo młodą, w pełni sił. Utrzymywał się z wykonywania prac fizycznych (był kowalem), miał stałą pracę, z której uzyskiwał dochód w kwocie około 3.000 zł miesięcznie. Uzasadniony zatem jest wniosek, że gdyby nie wypadek zaistniały w 2008 r. powód kontynuowałby pracę zawodową, jaką wykonywał przed wypadkiem. Powód wykonywał pracę fizyczną, wymagająca siły i dobrego stanu zdrowia, zatem utrata zdrowia w wyniku wypadku przełożyła się na jego możliwości związane z rozwojem zawodowym oraz korzystaniem z wypracowanego wcześniej doświadczenia zawodowego. W dacie zdarzenia na utrzymaniu miał 3 dzieci, mieszkał z konkubiną
i dwójka dzieci. Z konkubiną rozstał się po wypadku. Niewątpliwie po wypadku sytuacja życiowo powoda uległa diametralnej zmianie, co powodowało obawy
po stronie powoda wynikające z zaistniałej sytuacji i przyszłości jaka go czeka. Powód został postawiony przed koniecznością przystosowania się do nowego trybu życia. Nasilenie cierpień było tym bardziej znaczne, że samodzielny, młody i zdrowy mężczyzna po wypadku przez kilka miesięcy zmuszony był poruszać się na wózku, utrzymywała się niepewność co do tego czy po wypadku będzie mógł zarobkować,
a niewątpliwie jego wykonywany zawód był sprzężony z dobrym stanem zdrowia.
Po wypadku powód został także osamotniony w swojej sytuacji, bowiem odeszła
od niego konkubina, która wyprowadziła się wraz z dziećmi powoda.

Suma zadośćuczynienia w kwocie przyznanej przez Sąd Okręgowy była, zdaniem Sądu Apelacyjnego – w tych okolicznościach sprawy przy uwzględnieniu całokształtu materiału dowodowego – prawidłowa. Odpowiadała także stosunkom społecznym panującym w Polsce oraz uwzględniała wysokość zadośćuczynień zasądzanych przez sądy w podobnych sprawach. Odnosząc się do argumentów przytaczanych w apelacji, gdyby w wyniku wypadku powód utracił trwale sprawność
i jakiekolwiek możliwości poruszania się wysokość zadośćuczynienia byłaby ustalona na znacznie wyższym poziomie niż rozważana w obiecanie toczącej się sprawie,
w ramach których Sąd brał pod uwagę urazy i ich skutki faktycznie zaistniałe.

Wprawdzie strona pozwana powołała się w apelacji na to, że przyznana
kwota zadośćuczynienia jest ponad kilkusetkrotnością obecnego wynagrodzenia powoda (otrzymywanego w kwocie około 400 zł miesięcznie). Jednak zdaniem
Sądu Apelacyjnego, jeżeli mierzyć wysokość zadośćuczynienia proporcjonalnie, stosunkowo do wynagrodzenia powoda, to za podstawę należało wziąć jego dochody sprzed wypadku (w 2008 r. była to kwota około 3.000 zł, nie licząc, że na przestrzeni okresu między wypadkiem a datą orzekania wynagrodzenie to mogło być waloryzowane, zwiększane), a więc wynagrodzenie jakie powód mógłby nadal uzyskiwać, gdyby nie zdarzenie, w wyniku którego doznał urazów. W takiej sytuacji przyznane łącznie zadośćuczynienie odpowiada nieco ponad 20-krotności zarobków powoda.

W tym kontekście należało odnieść się do zarzutu naruszenia
art. 316 § 1 k.p.c., który przez Sąd Okręgowy został prawidłowo zastosowany
w sprawie. Sąd I instancji uwzględnił bowiem stan rzeczy istniejący w dacie rozprawy (w kontekście naruszeń sprawności organizmu powstałych w wyniku wypadku
z 2008 r.), w tym stan w jakim był po zdarzeniu, obecny stan zdrowia powoda, poprawę tego stanu w stosunku do sytuacji jaka miała miejsce bezpośrednio
po zdarzeniu oraz okoliczność, iż rokowania na przyszłość nie są całkowicie pomyślne (co ma wpływ na przezywane przez powoda cierpienia, m.in. związane
z obawami o jego przyszłość). Jednym z przejawów niepewnych prognoz, co do stanu zdrowia powoda było ustalenie odpowiedzialności strony pozwanej
na przyszłość w punkcie III wyroku, a orzeczenia w tym zakresie strona pozwana
w apelacji nie kwestionowała. Zatem sama strona pozwana zakłada, że zaistniały
i trwający nadal stan rzeczy może powodować w przyszłości kolejne negatywne następstwa po stronie poszkodowanego. Przy czym niewątpliwie Sąd Okręgowy ustalając wysokość zadośćuczynienia brał pod wzgląd stan obecny, a więc obawy
o przyszłość, a nie to, iż w przyszłości mogą powstać konkretne, dalsze skutki zdarzenia.

Nie potwierdziły się również zarzuty skierowane do rozstrzygnięcia
o odsetkach od zasądzonej kwoty głównej.

Przewidziana w art. 445 § 1 k.c. możliwość przyznania przez sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada dowolności ocen sądu. Mimo pewnej swobody sądu przy orzekaniu o zadośćuczynieniu,
wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny (por. np. wyrok SN z dnia 18 lutego 2011 r., I CSK 243/10).

Wymagalność roszczenia o zadośćuczynienie – które jest, zgodnie
z art. 455 k.c., roszczeniem bezterminowym − należy wiązać z datą zgłoszenia zobowiązanemu roszczenia sprecyzowanego co do jego wysokości. Może
to nastąpić w dacie zgłoszenia szkody lub w terminie późniejszym.

Jak wynika z akt szkodowych (k. 49 tych akt) pismem z dnia 29 lipca 2010 r. powód wezwał zobowiązanego do zapłaty 80.000 zł tytułem zadośćuczynienia.
Skoro pismo to trafiło do strony pozwanej w dniu 2 sierpnia 2010 r. to roszczenie stało się wymagalne, stosownie do dyspozycji art. 817 k.c. oraz art. 14 ustawy
z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych,
z upływem 30 dni licząc od dnia 2 sierpnia 2010 r. W rezultacie w dniu 5 września 2010 r. (data żądania z pozwu) roszczenie było wymagalne, a powód mógł
od tego dnia żądać odsetek za nieterminowe wykonanie świadczenia.

Reasumując, zdaniem Sądu Apelacyjnego, brak było podstaw do zmiany rozstrzygnięcia, co do zasądzonej kwoty głównej oraz uwzględnionych roszczeń ubocznych w zakresie odsetek.

Strona pozwana zakwestionowała także rozstrzygnięcia dotyczące kosztów procesu zawarte w punkcie V i VII. Zadaniem Sądu Apelacyjnego, w zakresie
w jakim o kosztach Sąd Okręgowy nie orzekł w punktach VI i VII, zachodziły podstawy do ich wzajemnego zniesienia. W zasadzie sprowadzało się to do zniesienia kosztów zastępstwa procesowego, które strony poniosły w takich samych stawkach, a skoro utrzymały się ze stanowiskiem w połowie (uwzględniając,
że wartość przedmiotu sporu ostatecznie została określona na 80.000 zł), to zachodziły przesłanki do wzajemnego zniesienia kosztów na podstawie
art. 100 k.p.c.

Za uzasadnione należało także ocenić obciążenie, na podstawie
art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, strony pozwanej opłatą od pozwu w części w jakiej strona pozwana przegrała (tj. od 40.000 zł), a także połową wynagrodzenia biegłego (288,71 zł). Sąd Okręgowy wydając to orzeczenie zastosował zasady obowiązujące przy zwrocie kosztów uwzględnił, że strona pozwana przegrała w połowie i, że w tej części koszty nie zostały poniesione
przez powoda (w pozostałej części, w takim samym stopniu kosztami został obciążony powód (punkt VI wyroku).

Wobec powyższego w punkcie 1 wyroku, na podstawie art. 385 k.p.c.,
Sąd Apelacyjny oddalił apelację strony pozwanej.

W punkcie 2 Sąd Apelacyjny orzekł o kosztach postępowania, na podstawie art. 98 k.p.c. uwzględniając, że proces w II instancji został rozstrzygnięty
na niekorzyść strony pozwanej. Zatem pozwany zobowiązany jest zwrócić powodowi, który był reprezentowany przez adwokata 1.800 zł kosztów zastępstwa procesowego (§ 6 pkt 5 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia
28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu
(Dz. U. 2013.461, t.j.).

KP