Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1394/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 maja 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSA Dorota Goss-Kokot

Sędziowie: SSA Wiesława Stachowiak /spr./

SSA Jolanta Cierpiał

Protokolant: insp.ds.biurowości Krystyna Kałużna

po rozpoznaniu w dniu 14 maja 2015 r. w Poznaniu

sprawy E. B., D. R.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O. W..

o podstawę wymiaru składek

na skutek apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O. W..

od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu

z dnia 10 czerwca 2014 r. sygn. akt VIII U 5194/13

oddala apelację.

SSA Jolanta Cierpiał

SSA Dorota Goss-Kokot

SSA Wiesława Stachowiak

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O. decyzją z 10 października 2013 roku, znak: (...) na podstawie art.83 ust. 1 pkt 3 ustawy z 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych oraz art. 58 § 2, 3 ustawy z 23 kwietnia 1964 roku Kodeks Cywilny w zw. z art. 300 ustawy z 26 czerwca 1974 roku kodeks pracy ustalił podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne pracownika D. R. zatrudnionej od 11 czerwca 2013 roku u płatnika składek Biuro (...) z siedzibą w L., na podstawie umowy o pracę, zawartej na czas określony od 11 czerwca 2013 roku do 31 grudnia 2014 roku w pełnym wymiarze czasu pracy, w wysokości minimalnego wynagrodzenia, tj. 1600 zł.

E. B. złożył odwołanie od decyzji, wnosząc o jej odrzucenie lub uchylenie w celu uzupełnienia postępowania ZUS w L..

Odwołanie od decyzji wniosła także D. R..

Sąd Okręgowy Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Poznaniu wyrokiem z 10 czerwca 2014 roku w sprawie VIII U. 5194/13 zmienił zaskarżoną decyzję, ustalając podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne pracownika D. R. zatrudnionej u płatnika składek Biuro (...) na podstawie umowy o pracę zwartej na czas określony od 11 czerwca 2013 roku do 31 grudnia 2014 roku w pełnym wymiarze czasu pracy w wysokości 3000 zł. brutto.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

D. R. w czerwcu 2007 roku ukończyła studia wyższe na kierunku zarządzanie w administracji w Wyższej Szkole (...) w L., uzyskując tytuł licencjata.

Od listopada 2002 roku do kwietnia 2003 roku odbywała staż w (...) S.A. w L. na stanowisku referenta administracyjno-biurowego.

Od sierpnia 2003 roku do stycznia 2007 roku pracowała w (...) S.A. w L. na stanowisku agenta ubezpieczeniowego, prowadząc działalność gospodarczą. Wtedy też poznała E. B., który prowadził dokumentację księgową związaną z jej działalnością gospodarczą.

W okresie od kwietnia 2007 roku do września 2007 roku zainteresowana odbyła staż w (...) Państwowej Straży Pożarnej w L. na stanowisku pracownika administracyjnego. W 2008 roku przez miesiąc pracowała w (...) na umowę zlecenia. Przez krótki okres była zarejestrowana w urzędzie pracy. Miała jedno dziecko urodzone w 200l roku, pozostawała na utrzymaniu męża, który otrzymuje wynagrodzenie w wysokości najniższej płacy krajowej.

11 czerwca 2013 roku odwołująca D. R. zawarła umowę o pracę z odwołującym płatnikiem składek. Umowa zawarta była na pełen etat, na czas określony od 11 czerwca 2013 roku do 31 grudnia 2014 roku. Stanowisko pracy określono jako główna księgowa, a wynagrodzenie określono na 3000 zł. brutto.

W zakres obowiązków D. R. wchodziło: prowadzenie w imieniu właściciela firmy podatkowych ksiąg przychodów i rozchodów, ewidencji ryczałtowych, wydruku deklaracji podatkowych, pisanie umów o pracę oraz świadectw pracy, sporządzanie PITów, oraz wykonywanie innych czynności zleconych przez właściciela biura.

Płatnik składek zgłosił D. R. do ubezpieczenia społecznego 18 czerwca 2013 roku.

Od 16 lipca 2013 roku D. R. miała orzeczoną niezdolność do pracy w związku z ciążą. Do pracy do dnia orzekania nie wróciła.

E. B. prowadzi biuro rachunkowe od 1986 roku. Zatrudniał pracowników w latach 90tych, w ostatnich natomiast latach, wobec spadku koniunktury nie zatrudniał nikogo. Ma też uprawnienia inspektora nadzoru budowlanego, świadczył usługi w obu zakresach. Odwołujący zatrudnił D. R. w celu pomocy przy prowadzeniu biura, oraz dla zastępstwa na wypadek choroby (z uwagi na podeszły wiek). Z tytułu prowadzonej działalności osiąga przychody ok.6000- 7000 zł miesięcznie.

D. R. została przeszkolona z obsługi programów księgowo płacowych używanych w firmie. Głównym zadaniem D. R. było księgowanie faktur, w szczególności od dużych klientów, dostarczających 500-600 faktur miesięcznie, jak również archiwizacja i porządkowanie dokumentów.

D. R. świadczyła pracę w biurze (...), znajdującym się w jego domu, w godzinach 8.00-16.00, także pod jego nieobecność.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy jako właściwe dla rozstrzygnięcia wskazał przepisy art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 11 ust. 1, art. 12 ust. 1 i art. 13 ust. 1 pkt 1 ustawy z 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych i uznał, że odwołanie zasługiwało na uwzględnienie.

W niniejszej sprawie nie ulegało wątpliwości, że podstawą objęcia D. R. obowiązkowym ubezpieczeniem emerytalnym, rentowymi, chorobowym i wypadkowym była zawarta między nią a biurem (...), umowa o pracę. Organ rentowy nie zakwestionował zawarcia tej umowy i świadczenia pracy przez D. R.. Zakwestionował natomiast wysokość wynagrodzenia odwołującej, stanowiące podstawę wymiaru składek, które określone zostało na 3000 zł brutto.

Organ rentowy podniósł, że ustalona w umowie wysokość wynagrodzenia jest niezgodna z zasadami współżycia społecznego.

Podstawową kwestią dla Sądu I instancji było zatem zbadanie tego, czy wysokość wynagrodzenia ustalona w umowie o pracę między D. R., a E. B., została zawyżona w celu otrzymania wyższych świadczeń z tytułu ubezpieczenia chorobowego i tym samym była nieważna jako zawarta z naruszeniem zasad współżycia społecznego.

Ocenę stosunku prawnego dokonaną przez organ rentowy Sąd I instancji uznał błędną.

Argumentacja pozwanego jest powierzchowna, skrótowa i nie znajduje oparcia w aktualnym stanie prawnym.

Sąd I instancji wskazał, że przez zasady współżycia społecznego rozumie się na ogół obowiązujące w stosunkach między ludźmi reguły postępowania, które za podstawę mają uzasadnienie aksjologiczne (ocenne), a nie tetyczne (prawne). Odwołują się one do powszechnie uznawanych w całym społeczeństwie lub w danej grupie społecznej wartości i ocen właściwego, przyzwoitego, rzetelnego, lojalnego czy uczciwego zachowania. Zasady te obejmują nie tylko reguły moralne, lecz także obyczajowe.

Sąd Okręgowy zaznaczył, że przepis art. 58 § 2 k.c. powinien być stosowany powściągliwie. Ocena Sądu powołującego się na zasady współżycia społecznego nie może być dowolna, lecz wymaga uzasadnienia (w sposób zrozumiały dla stron i instancji odwoławczej), podobnie strona, powołując się na zasady współżycia społecznego powinna to dobrze uargumentować. Nie wystarczy natomiast, tak jak w niniejszej sprawie, ogólne powołanie się na przypis.

Sąd I instancji wymienił też, jakiego rodzaju czynności prawne uznawane są w orzecznictwie i w doktrynie za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i uznał, że niniejszy przypadek dotyczy kwestii diametralnie różnych. Brak jest jakichkolwiek podstaw do uznania, że ustalenie wynagrodzenia za świadczoną pracę, mieszczącego się rozsądnych granicach (poniżej średniej krajowej, oraz poniżej średnich zarobków dla osób pracujących w charakterze samodzielnych księgowych), w wysokości 3000 zł. brutto, dla osoby z wyższym wykształceniem i pewnym doświadczeniem jest nadmiernie wygórowane, a w szczególności, że jest niezgodne z zasadami współżycia społecznego. W ocenie Sądu I instancji, za naruszające zasady współżycia społecznego uznać można jedynie takie wynagrodzenie, które jest rażąco wygórowane, a nie każde, które przekracza wynagrodzenie minimalne, w sytuacji krótkiego jego pobierania przed skorzystaniem ze świadczeń w związku z ciążą i porodem. Z pewnością fakt skorzystania przez odwołującą, w krótkim czasie po zatrudnieniu ze świadczeń z ubezpieczenia społecznego sam w sobie nie może stanowić podstawy do ustalenia podstawy wymiaru jej składek na poziomie płacy minimalnej.

Sąd Okręgowy powołał nadto wyrok Sądu Najwyższego z 17 kwietnia 2007 roku, w sprawie I UK. 324/06, w którym wskazano, że pracownica podejmująca zatrudnienie nie ma obowiązku ujawniania faktu pozostawania w ciąży, jeżeli praca, jaką zamierza podjąć, nie jest niedozwolona z uwagi na ochronę macierzyństwa. W uzasadnieniu tego orzeczenia Sąd Najwyższy wskazał, iż w sytuacji gdy wolą stron zawierających umowę o pracę było nawiązanie stosunku pracy i doszło do faktycznego świadczenia pracy za wynagrodzeniem, sama świadomość jednej ze stron umowy, a nawet obu jej stron, co do wystąpienia w przyszłości zdarzenia uprawniającego do świadczeń z ubezpieczenia społecznego, nie daje podstaw do uznania, że umowa miała na celu obejście prawa.

Sąd Okręgowy wskazał także, że dążenie do uzyskania przez zawarcie umowy o pracę ochrony gwarantowanej pracowniczym ubezpieczeniem społecznym jest zachowaniem rozsądnym i uzasadnionym zarówno z osobistego, jak i społecznego punktu widzenia.

W ocenie Sądu I instancji, nieuprawnione jest ustalenie przez organ rentowy wysokości wynagrodzenia odwołującej na poziomie pensji minimalnej. Jest to arbitralna decyzja organu rentowego, wykraczająca poza jego kompetencje. Odwołująca nie była zatrudniona na najniżej kwalifikowanym stanowisku, wobec czego uznanie, że winna otrzymywać najniższą pensję jest bezzasadne. Była zatrudniona w pełnym wymiarze czasu pracy. Miała ukończony licencjat, odbyła trzy staże, w których zapoznawała się z dokumentami księgowymi, umiała obsługiwać komputer i programy związane z księgowością.

Sąd Okręgowy zaznaczył także, iż fakt, że odwołujący jako podstawę wymiaru składek wskazywał najniższą dla osób prowadzących działalność gospodarczą nie może uzasadniać konieczności ustalania podstawy wymiaru składek na najniższym poziomie dla jego pracownicy.

W ocenie Sądu, obniżenie wynagrodzenia do płacy minimalnej w stosunku do odwołującej miałoby na celu jedynie wypłacanie jej najniższych świadczeń z ubezpieczenia społecznego, z uwagi na fakt, że zatrudniając się była w ciąży, a to nie znajduje żadnego uzasadnienia ani faktycznego ani prawnego.

Organ rentowy zaskarżył wyrok w całości, składając apelację i podnosząc zarzuty:

- naruszenia prawa materialnego, tj. art. 83 ust. 1 pkt 3 w zw. z art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 11 ust. 1, art. 12 ust. 1, art. 13 pkt 1 i art. 18 ust. 1 ustawy z 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych oraz art. 58 § 2 k.c. w zw. z art. 300 k.p.,

- naruszenia przepisów postępowania, tj. art. 233 k.p.c. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów.

Apelujący wniósł o zmianę wyroku i oddalenie odwołania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja okazała się bezzasadna.

W pierwszej kolejności podkreślić należało, że choć skarżący sformułował zarzut naruszenia art. 233 par. 1 k.p.c. , a nawet wyjaśnił jak należy stosować ten przepis właściwie, to nie wskazał które jego zdaniem, dowody zostały przez Sąd Okręgowy ocenione nieprawidłowo w przedmiotowej sprawie i jakie Sąd popełni błędy dokonując ich oceny.

Z uzasadnienia apelacji wynika, że organ rentowy nie kwestionuje istotnych dla sprawy ustaleń faktycznych, ale ich ocenę prawną.

W szczególności Zakład za udowodnione uznał, że D. R. zawarła umowę o pracę z odwołującym płatnikiem składek. Umowa zawarta była na pełny etat, na czas określony od 11 czerwca 2013 roku do 31 grudnia 2014 roku. Stanowisko pracy określono jako główna księgowa. Odwołująca zajmowała się księgowaniem dokumentów, obsługiwała programy związane z księgowością, nabywała doświadczenia.

Sąd Apelacyjny zaaprobował poczynione w sprawie ustalenia faktyczne.

W ocenie apelującego, przyznanie odwołującej wynagrodzenia 3000 zł. było celowe i podyktowane chęcią uzyskania prawa do wysokich świadczeń z ubezpieczeń społecznych. Jednak stosunek wysokości świadczeń do wniesionej składki pozostawał w oderwaniu od ustawowych regulatorów sprawiedliwego rozłożenia kosztów świadczeń przez odniesienie do okresu opłacania składek. Skarżący podniósł, że dokonane ustalenia wskazują na znaczne zawyżenie wynagrodzenia odwołującej, a tym samym naruszenie zasad współżycia społecznego, co powoduje, że umowa o pracę stanowiąca tytułu ubezpieczenia odwołującej jest nieważna w części dotyczącej wysokości wynagrodzenia.

Sąd II instancji nie podzielił powyższego stanowiska.

Podkreślić należało, że Sąd I instancji wyczerpująco uzasadnił wszystkie aspekty sprawy.

Z uwagi na fakt, że obowiązek ubezpieczeń jest pochodną stosunku pracy, ustalając obowiązek podlegania ubezpieczeniom społecznym ocenić należy łączący ubezpieczonych stosunek pracy w oparciu o zawartą umowę.

Ocena taka musi uwzględniać treść art. 22 k.p., który stanowi, iż przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem.

Podkreślić należy, iż doniosłość prawną na gruncie przepisów prawa ubezpieczeń społecznych ma tylko umowa, która była przez strony faktycznie realizowana.

Jak słusznie zauważył Sąd Okręgowy, organ rentowy nie kwestionował faktycznego nawiązania stosunku pracy pomiędzy płatnikiem a odwołującą. Zarzuty w tym zakresie nie zostały również sformułowane w apelacji.

Bezspornym jest zatem, że strony zwarły umowę z zamiarem jej realizacji.

W związku z powyższym, argumentacja skarżącego zawiera zasadniczą niespójność.

Apelujący podnosząc, że ustalone w umowie o pracę wynagrodzenie zostało zawyżone w celu korzystania przez odwołującą ze świadczeń z ubezpieczenia społecznego, powinien udowodnić, że D. R. pozostając w stosunku pracy, nie zamierzała faktycznie świadczyć pracy. Innymi słowy, że jej zamiarem było korzystanie ze zwolnień lekarskich z tytułu okresowej niezdolności do pracy.

Przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe nie pozwala na takie ustalenie.

Odwołująca zeznała, że będąc w pierwszej ciąży niemalże cały jej okres była aktywna – chodziła do szkoły. Kiedy dowiedziała się o drugiej ciąży, zakładała, że jej nieobecność w pracy przed rozwiązaniem potrwa tylko dwa miesiące. Musiała jednak zaprzestać pracy ponieważ wystąpiło zagrożenie przedwczesnym porodem.

W ocenie Sądu II instancji twierdzenia podniesione w apelacji nie zostały udowodnione.

Dodać trzeba, że już w toku postępowania przed Sądem I instancji apelujący pozostawał bierny i na potwierdzenie formułowanych twierdzeń nie przedstawiał rzeczowej argumentacji nie dowodów.

Tymczasem Sąd I instancji przekonująco wyjaśnił powody, dla których wynagrodzenie dla zainteresowanej w wysokości 3.000 zł nie może zostać uznane za wygórowane.

D. R. ma wykształcenie wyższe i posiada doświadczenie zawodowe, w tym w czynnościach z zakresu księgowości. Zaznaczyć przy tym trzeba, że skarżący podniósł w apelacji, iż odwołująca nie wykonywała czynności typowych dla księgowej i jednocześnie wskazał, że zajmowała się księgowaniem dokumentów, obsługiwaniem programów związanych z księgowością.

Skarżący nie przytoczył argumentacji, która przekonałaby Sąd II instancji, że osoba z wyższym wykształceniem i doświadczeniem zawodowym powinna osiągać wynagrodzenie jakie zazwyczaj otrzymują niewykwalifikowani pracownicy fizyczni. Jednocześnie wynagrodzenie zainteresowanej nie było nawet równe średniej krajowej.

Istotnym jest również, że Sąd Okręgowy bardzo wnikliwie ocenił zarzut sprzeczności umowy o pracę w części dotyczącej wynagrodzenia dla odwołującej, z zasadami współżycia społecznego.

Sąd Okręgowy podkreślił, że strona powołując się na zasady współżycia społecznego powinna swoje stanowisko dobrze uargumentować. Nie wystarczy natomiast ogólne powołanie się na przepis.

W postępowaniu odwoławczym organ rentowy podtrzymywanego zarzutu naruszenia zasad współżycia społecznego w dalszym ciągu nie skonkretyzował.

Skarżący wskazał jednie, że stosunek wysokości świadczeń do wniesionej składki pozostawał w oderwaniu od ustawowych regulatorów sprawiedliwego rozłożenia kosztów świadczeń przez odniesienie do okresu opłacania składek.

Apelujący nie wyjaśni co należy rozumieć pod pojęciem „ustawowych regulatorów sprawiedliwego rozłożenia kosztów świadczeń”.

Sąd Apelacyjny zauważa, że zgodnie z art. 4 ust. 1 pkt 1 ustawy z 25 czerwca 1999 roku o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa ubezpieczony nabywa prawo do zasiłku chorobowego po upływie 30 dni nieprzerwanego ubezpieczenia chorobowego - jeżeli podlega obowiązkowo temu ubezpieczeniu.

Nabycie prawa do zasiłku chorobowego uzależnione jest od przebycia w ubezpieczeniu określonego czasu. Czas ten, nazywany jest okresem wyczekiwania (okresem karencji). Okres wyczekiwania określić można również jako konieczność pozostawania przez wymagany w ustawie czas w ubezpieczeniu chorobowym, by móc nabyć prawo do zasiłku chorobowego w sytuacji wystąpienia niezdolności do pracy. Innymi słowy jest to konieczność przebycia określonego stażu w ubezpieczeniu, wymaganego do uzyskania prawa do świadczeń.

Co istotne, w uzasadnieniu rządowego projektu ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa podniesiono, że zachowanie i stosowanie okresów wyczekiwania wydaje się niezbędne, aby uniknąć sytuacji, w których osoby ubezpieczone (w szczególności osoby ubezpieczone dobrowolnie), nabyłyby po krótkim, niekiedy kilkudniowym okresie opłacania niewielkich składek prawo do świadczeń przez okres kilku, a niekiedy nawet ponad 20 miesięcy.

Prawodawca uznał zatem, że 30 dniowy okres wyczekiwania w przypadku pracowników uprawnia do nabycia prawa do zasiłku.

Odwołująca warunek ten spełniła i lakoniczne uzasadnienie apelującego nie mogło stanowić podstawy do weryfikacji orzeczenia.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 oddalił apelację jako bezzasadną.

SSA Jolanta Cierpiał

SSA Dorota Goss-Kokot

SSA Wiesława Stachowiak