Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 170/15

POSTANOWIENIE

Dnia 6 października 2015 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy II Wydział Cywilny – Odwoławczy w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSO Piotr Starosta

Sędziowie:

SO Irena Dobosiewicz

SO Janusz Kasnowski (spr.)

po rozpoznaniu w dniu 24 września 2015r. w Bydgoszczy na rozprawie sprawy z wniosku

Skarbu Państwa – Nadleśnictwa S.

przy uczestnictwie

W. O.

o zasiedzenie

na skutek apelacji uczestniczki od postanowienia Sądu Rejonowego w Szubinie V Zamiejscowego Wydziału Cywilnego z siedzibą w Nakle nad Notecią z dnia 13listopada 2014r. w sprawie V Ns 68/13

postanawia:

1/ oddalić apelację;

2/ oddalić wniosek wnioskodawcy o zasądzenie zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

sygn. akt II Ca 170/15

UZASADNIENIE

Wnioskodawca Skarb Państwa – Nadleśnictwo S., po ostatecznym sprecyzowaniu wniosku, domagał się stwierdzenia nabycia z dniem 31 grudnia 1989 r. przez zasiedzenie własności nieruchomości stanowiącej las o powierzchni 5,3510 ha położonej w obrębie ewidencyjnym P. gmina (...)oznaczonej jako działka o nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Nakle nad Notecią prowadzi księgę wieczystą KW (...). W uzasadnieniu wniosku wskazano, że nieruchomość pozostaje w trwałym i nienaruszalnym posiadaniu wnioskodawcy od 31 grudnia 1969 r. Co prawda na mocy wyroku Sądu Rejonowego w Nakle nad Notecią z dnia 29 maja 2012 r. uznano, że wnioskodawca nie jest właścicielem tej nieruchomości, jednakże rozstrzygnięcie to nie stoi na przeszkodzie wystąpieniu z przedmiotowym wnioskiem.

Uczestniczka postępowania K. O. wniosła o oddalenie wniosku i zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania wskazując, że kwestia własności nieruchomości została prawomocnie przesądzona w postępowaniu windykacyjnym zakończonym prawomocnym wyrokiem. Nadto stwierdziła, że nabycie nieruchomości przez zasiedzenie jest niemożliwe z uwagi na fakt, że nie upłynął jeszcze wymagany do tego termin, gdyż w ocenie uczestniczki winien on być liczony od 1989 r.

Postanowieniem z dnia 13 listopada 2014 r. Sąd Rejonowy w Szubinie V Zamiejscowy Wydział Cywilny w Nakle nad Notecią stwierdził, że Skarb Państwa – Nadleśnictwo S. nabył przez zasiedzenie z dniem 31 grudnia 1989 r. własność nieruchomości stanowiącej las o powierzchni 5,3510 ha położonej w obrębie ewidencyjnym P., gmin (...) oznaczonej jako działka o nr (...), objętej księgą wieczystą KW Nr (...).

Z ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd pierwszej instancji wynikało, że w księdze gruntowej P. Tom (...)wykaz (...)właścicielką wpisanej tam nieruchomości, to jest parcel nr (...) o powierzchni 8,4530 ha, była wdowa A. D. z domu S., która zmarła w 1932 r. Uczestniczka jest jednym ze spadkobierców po swojej matce L. W., która odziedziczyła w 1/8 części spadek po A. D..

W 1961 r. parcele nr(...) otrzymały nowy nr jako działka (...), zaś parcela nr(...)– jako działka (...). Przedmiotowa nieruchomość w tym okresie została przeznaczona na potrzeby lotniska, potem postanowiono teren ten zalesić i przekazać na potrzeby żwirowni. Działka nr (...) została przekazana wnioskodawcy protokołem zdawczo-odbiorczym z dnia 31 grudnia 1969 r. jako nieruchomość Skarbu Państwa, wchodząca w skład Państwowego Funduszu Ziemi, co nastąpiło na podstawie uchwały Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w W.. Przy odnawianiu operatu ewidencji gruntów w 1993 r. parcela nr (...) weszła w skład działki (...) o powierzchni 5,61 ha, a parcele (...) w skład działki (...) LP o powierzchni 14,08 ha. Po zmianie numeracji pierwsza z działek trzymała numer (...) LP, a działka (...) LP – numer (...). Podmiotem władającym było Nadleśnictwo S., na którego wniosek w 1998 r. doszło do sprostowania księgi wieczystej KW (...) i odłączenia z niej powyższych działek i założenia dla nich nowej księgi wieczystej KW nr (...) z wpisem w dziale II prawa własności na rzecz Skarbu Państwa zarząd Lasy Państwowe Nadleśnictwo S.. Nadleśnictwo kolejnym wnioskiem doprowadziło do założenia dla działki (...) nowej księgi wieczystej KW Nr (...) z identycznym co wyżej wpisem prawa własności.

Do 1961 r. w wykazie gospodarstw rolnych jako właściciele spornej nieruchomości widniały matka uczestniczki – L. W. oraz jej siostra E. W.. Do 1960 r. matka uczestniczki płaciła za nieruchomość podatek, jednak już kolejnego roku podatek ten nie został opłacony. L. W. przed śmiercią nie podejmowała żadnych kroków zmierzających do odzyskania nieruchomości. Uczestniczka postępowania była zatrudniona jako lekarz w Szpitalu (...) w W.. Na emeryturę przeszła w 1990 r. Jej mąż był żołnierzem zawodowym w czynnej służbie wojskowej do 1990 r. Przed 1990 r. nie zdecydowała się wystąpić o odzyskanie własności, albowiem z powodu prowadzonej wobec niej i męża inwigilacji przez ówczesne władze państwowe, obawiali się utraty źródła utrzymania. W 1995 r. uczestniczka wystąpiła z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku po swoich rodzicach.

Wyrokiem z dnia 29 maja 2012 r. Sąd Rejonowy w Nakle nad Notecią nakazał wydanie uczestniczce m.in. nieruchomości o nr (...) o powierzchni 5,3510 ha położonej w obrębie ewidencyjnym P. gmina (...) dla której prowadzona jest księga wieczysta KW (...), a stanowiącą część działki nr (...). Wyrok ten nie został zaskarżony.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie bezspornych twierdzeń stron, zeznań świadków oraz dokumentów, w tym dokumentów zawartych w aktach sądowych w sprawie I C 99/11 i I C 83/07.

Przechodząc do oceny prawnej tych ustaleń Sąd Rejonowy w pierwszej kolejności przesądził, że wnioskodawca jako posiadacz samoistny spornej nieruchomości był uprawniony do wystąpienia z wnioskiem o nabycie własności nieruchomości przez zasiedzenie na podstawie art. 172 k.c., co wynika z treści art. 3 ustawy o księgach wieczystych i hipotece, który zawiera domniemanie prawne, którego obalenie jest możliwe w każdym postępowaniu. Fakt, iż w sprawie I C 99/11 brak było podstawy prawnej do wpisu wnioskodawcy jako właściciela w księdze wieczystej KW Nr (...), w żaden sposób nie mógł rzutować na kwestię legitymacji czynnej w niniejszej sprawie.

Po przedstawieniu istoty instytucji nabycia własności przez zasiedzenie, Sąd Rejonowy wskazał, że uczestniczka nie obaliła domniemania posiadania samoistnego przez wnioskodawcę spornej nieruchomości (art. 336 k.c.), który zalesił teren i przekazał go na potrzeby żwirowni, co przesądza o tym, że wnioskodawca postępował z tą nieruchomością jak z własną. Niczego nie zmienia w ocenie tej sytuacji fakt, że wnioskodawca podejmował powyższe działania samowolnie, bez jakichkolwiek kroków mających pozory legalności, w tym bez odpowiednich decyzji administracyjnych.

Sąd pierwszej instancji podjął w sprawie rozważania odnośnie możliwości skorzystania z instytucji nadużycia prawa podmiotowego, jednakże uznał, że zarzut oparty na art. 5 k.c. nie może być skutecznie podnoszony, gdy przepis prawa rozstrzyga istniejącą w sprawie sytuację prawną w sposób jednoznaczny. Nadto wskazał, że powyższy przepis nie może być podstawą odmowy stwierdzenia nabycia własności przez zasiedzenie, ponieważ nabycie to następuje ex lege, a rozstrzygnięcie Sądu ma jedynie charakter deklaratoryjny.

Sąd Rejonowy zwrócił także uwagę, że w orzecznictwie zaczęto poszukiwać ochrony osób, które utraciły posiadanie nieruchomości przed 1989 r. na skutek władczego działania Państwa, w instytucji zawieszenia biegu zasiedzenia z powodu wystąpienia siły wyższej w postaci wywołanej uwarunkowaniami politycznymi, obiektywnej niemożności dochodzenia swoich roszczeń (art. 121 pkt 4 k.c.). W oparciu o liczne wypowiedzi orzecznictwa Sąd pierwszej instancji zaznaczył, że konstrukcja ta dopuszcza powoływanie się na okoliczności o charakterze politycznym, które stały na przeszkodzie dochodzeniu roszczeń, wobec czego bieg zasiedzenia nie mógł się rozpocząć, a rozpoczęty uległ zawieszeniu. W niniejszej sprawie uczestniczka nie wykazała, aby właściciele spornej nieruchomości nie mieli prawnej możliwości skutecznego dochodzenia jej wydania. Objęcie we władanie nieruchomości przez jednostkę organizacyjną Skarbu Państwa nie było oparte na decyzji administracyjnej, ani też na podstawie aktu nacjonalizacyjnego, którego wzruszenie byłoby możliwe dopiero po przywróceniu sądowej kontroli w tej materii. Uzyskanie posiadania nastąpiło wskutek czynności faktycznej, będącej przejawem wykonywania władzy publicznej, chociaż w sposób bezprawny. Już bowiem matka uczestniczka która zmarła w 1972 r. jako ówczesna właścicielka nie podejmowała działań prawnych w celu odzyskania władztwa nad rzeczą, tj. nie wytoczyła powództwa windykacyjnego, ani nie występowała o zapłatę z tytułu wynagrodzenia za bezumowne korzystanie przez Skarb Państwa. Niewątpliwym jest, że Skarb Państwa nie legitymował się żadnym tytułem prawnym do tej nieruchomości. Podkreślić jednak należy, że włączenie nieruchomości do zasobów Państwowego Funduszu Ziemi nie wykluczało takich roszczeń. Tak samo nie można przyjąć, aby sama uczestniczka była pozbawiona możliwości wystąpienia z takimi żądaniami. Co prawda przedłożyła ona dokumentację zebraną przez Instytut Pamięci Narodowej celem udowodnienia twierdzeń dotyczących inwigilacji państwa wobec jej i jej rodziny, jednakże nie udowodniła, aby ewentualne wystąpienie z roszczeniem o wydanie nieruchomości groziłoby jej negatywnymi konsekwencjami ze strony państwa. Organy państwa kontrolowały bowiem córkę uczestniczki oraz jej męża, ale tylko w związku z ubieganiem się o zgodę na paszport i wyjazd za granicę. Okoliczności te jednak nie miały wpływu ani związku na możliwość podejmowania działań zmierzających do odzyskania nieruchomości. W tym zakresie uczestniczka nie udowodniła, aby prowadziła jakiekolwiek działania wskazując w swoich zeznaniach, że z racji tego, że jej rodzice piastowali funkcje urzędnicze, a ona sama była zatrudniona w szpitalu (...), obawiała się utraty pracy, więzienia, czy innej formy represji. W ocenie Sądu Rejonowego jej sytuacja osobista oraz panujące w Polsce stosunki społeczno-polityczne nie skutkowały istnieniem stanu wyłączającego skuteczną ochronę. Sąd pierwszej instancji odrzucił przy tym tezę, że w okresie od 1945 r. do 1989 r. ówczesne uwarunkowania polityczne uniemożliwiały skuteczne dochodzenie roszczeń na drodze sądowej. Tym samym uczestniczka nie sprostała obowiązkowi udowodnienia okoliczności, że z powodu siły wyższej nie mogła zrealizować przysługujących jej roszczeń windykacyjnych i że gdyby z takim żądaniem wystąpiła, groziłoby jej jakiekolwiek niebezpieczeństwo. Siła wyższa jest kategorią obiektywną, zatem same odczucia uczestniczki nie mogą być wystarczające do przyjęcia jej stanowiska w sprawie. Zasady doświadczenia życiowego, nie poparte żadnym przekonywującym dowodem, nie mogą również przemawiać na jej korzyść. Nadto Sąd zaznaczył, że gdyby nawet przyjąć, iż w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku uczestniczka nie mogła skutecznie, bez jakiegokolwiek ryzyka, dochodzić swoich roszczeń na drodze sądowej, to jednak już po 4 czerwca 1989 r., czyli po zmianach ustrojowych, mogła to uczynić i tym samym doprowadzić do przerwania biegu zasiedzenia.

W świetle poczynionych rozważań Sąd pierwszej instancji przyjął, że wnioskodawca nabył przedmiotową nieruchomość jako posiadacz samoistny w złej wierze. Skoro zasiedzenie nastąpiło przed wejściem w życie ustawy z dnia 29 lipca 1990 r. o mianie ustawy – Kodeks cywilny, to w sprawie ma zastosowanie termin dwudziestoletni, liczony od spisania protokołu zdawczo-odbiorczego w dniu 31 grudnia 1969 r., na mocy którego nieruchomość objęta niniejszym wnioskiem znalazł się w posiadaniu wnioskodawcy. Zatem Sąd Rejonowy stwierdził nabycie przez zasiedzenie przedmiotowej nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa – Nadleśnictwa S. z dniem 31 grudnia 1989 r.

W apelacji od postanowienia uczestniczka domagała się zmiany tego orzeczenia w całości poprzez oddalenie wniosku o zasiedzenie oraz zasądzenia na jej rzecz kosztów postępowania. Nadto wystąpiła z żądaniem ewentualnym uchylenia postanowienia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.

Uczestniczka zarzuciła Sądowi Rejonowemu:

1.  naruszenie przepisu prawa procesowego, to jest art. 233 k.p.c. poprzez:

a)  błędną ocenę zeznań świadków ze strony wnioskodawcy oraz zeznań uczestniczki i niezasadne przyjęcie, że wnioskodawca objął we władania sporną nieruchomości w dniu 31 grudnia 1969 r., podczas gdy nie zostało to udokumentowane w Państwowym Funduszu Ziemi, a nieruchomość ta nigdy nie była znacjonalizowana,

b)  błędną ocenę materiałów z Instytutu Pamięci Narodowej i zeznań uczestniczki, podczas gdy z dowodów tych wynika, że ówczesne władze państwowe podejmowały określone kroki względem uczestniczki i jej rodziny, których konsekwencje były dla nich negatywne,

c)  nieuwzględnienie okoliczności, że uczestniczka nie wiedziała przeciwko komu ma kierować swoje roszczenia i na jakiej podstawie może oprzeć swoje żądania,

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego w postaci:

a)  art. 121 pkt 4 k.c. w zw. z art. 175 k.c. poprzez jego niezastosowanie, podczas gdy w realiach sprawy istniały podstawy do przyjęcia, że uczestniczka nie mogła skutecznie domagać się ochrony swoich uprawnień właścicielskich na skutek istnienia stanu siły wyższej, co z kolei powinno skutkować zawieszeniem biegu terminu zasiedzenia do czasu zmian ustrojowych (1989 – 1990),

b)  art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie, podczas gdy w realiach sprawy istniały podstawy do stwierdzenia sprzeczności zasiedzenia z zasadami współżycia społecznego.

W dalszej części apelacji uczestniczka przedstawiła szersze uzasadnienie wyżej przywołanych zarzutów /k.713-719/.

W odpowiedzi na apelację wnioskodawca wniósł o jej oddalenie i zasądzenie zwrotu kosztów postępowania według norm przepisanych /k.736-737v/.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja uczestniczki nie znajduje uzasadnienia. Sąd Rejonowy, wbrew zarzutom podniesionym w złożonym środku odwoławczym, dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w zakresie niezbędnym do rozstrzygnięcia sprawy, które to ustalenia Sąd Okręgowy przyjmuje za podstawę swojego rozstrzygnięcia. Sąd odwoławczy podziela również w zupełności ocenę prawną dokonanych w sprawie ustaleń, w tym stanowisko co do posiadania przez wnioskodawcę legitymacji czynnej w sprawie pomimo treści wyroku z dnia 29 maja 2012 r. nakazującego wydanie spornej nieruchomości uczestniczce (sygn. akt: I C 99/11). Wniosek końcowy dotyczący nabycia przez wnioskodawcę w drodze zasiedzenia własności działki o nr (...), objętej księgą wieczystą KW nr (...) również zasługuje w pełni na aprobatę.

Nie można zgodzić się z pierwszym zarzutem apelacji uczestniczki, co do rzekomej błędnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności materiałów pochodzących z Instytutu Pamięci Narodowej dotyczących jej rodziny. Dokonana przez Sąd Rejonowy ocena powyższych dokumentów nie wykracza poza granice przewidziane treścią art. 233 § 1 k.p.c., pozostając w zgodzie z regułami logicznego rozumowania i zasadami współżycia społecznego. Treść przedłożonej dokumentacji słusznie nie doprowadziła Sądu pierwszej instancji do wniosku, że uczestniczka do 1989 r. była obiektywnie pozbawiona możliwości dochodzenia swoich roszczeń dotyczących spornej nieruchomości, co byłoby równoznaczne z przyjęciem wystąpienia siły wyższej skutkującej zawieszeniem biegu terminu zasiedzenia (art. 121 pkt 4 k.c. w zw. z art. 175 k.c.). Sąd Okręgowy nie kwestionuje, że władze komunistyczne inwigilowały uczestniczkę i jej rodzinę, jednakże takie postępowanie nie było związane z faktem przysługiwania jej prawa własności do spornej nieruchomości. Inwigilacja była prowadzona głównie ze względu na osobę męża uczestniczki, żołnierza w czynnej służbie wojskowej, wysokiego rangą oficera(...)WP, który z racji wykonywanej wówczas pracy był pod obserwacją. Również związana była ona ze staraniami o paszport i z wyjazdem ich córki do Holandii, na co prawidłowo zwrócił uwagę Sąd pierwszej instancji. Z powyższych okoliczności nie można zasadnie przyjąć, że ewentualne dochodzenie praw do nieruchomości przez uczestniczkę byłoby w tych warunkach niemożliwe ze względu na grożące jej niebezpieczeństwo, czy to osobiste, czy też związane z możliwością utraty pracy w szpitalu (...). Żaden dowód zgromadzony w aktach sprawy na to nie wskazuje. Prowadzona inwigilacja miała zupełnie inne przyczyny i wobec tego nie można stwierdzić, że gdyby uczestniczka wystąpiła z odpowiednim roszczeniem to z tego powodu spotkałyby ją negatywnie konsekwencje ze strony ówczesnych władz państwowych. Zatem wniosek, że indywidualna sytuacja rodziny uczestniczki stała na przeszkodzie w dochodzeniu praw do przedmiotowej nieruchomości nie jest uprawniony. Istniejący w sprawie stan faktyczny nie może być postrzegany jako równoznaczny z siłą wyższą uzasadniającą zawieszenie biegu terminu zasiedzenia z przyczyn politycznych, albowiem nie można uznać, aby pozostawał on w związku przyczynowym z decyzją uczestniczki o zaniechaniu starań o odzyskanie władztwa nad sporną nieruchomością przed 1989 r.

Sąd Okręgowy nie podziela również stanowiska uczestniczki, że nie podjęła wówczas żadnych kroków celem odzyskania swojej własności, albowiem nie wiedziała przeciwko komu ma kierować swoje roszczenie. Przede wszystkim stwierdzić należy, że to na uczestniczce, jako osobie legitymującej się stosownym prawem, ciążył obowiązek ustalenia podmiotu faktycznie władającego przedmiotową nieruchomością. Skoro jednak nie podjęła ona w czasie biegu terminu zasiedzenia żadnych działań w tym zakresie, powyższy zarzut w stanie faktycznym niniejszej sprawy nie mógł spotkać się z aprobatą Sądu odwoławczego.

Nie budzi zastrzeżeń Sądu Okręgowego ustalenie w sprawie początku biegu terminu zasiedzenia na dzień 31 rudnia 1969 r. Sąd pierwszej instancji prawidłowo przyjął, że uzyskanie posiadania nieruchomości przez Skarb Państwa nie musi być związane z wydaniem jakiegokolwiek aktu władczego, a może polegać na czynności faktycznej, będącej przejawem wykonywania władzy publicznej. Skoro powyższego dnia doszło do spisania protokołu zdawczo-odbiorczego przekazania spornej nieruchomości, wchodzącej wówczas w skład Państwowego Funduszu Ziemi, poprzednikowi wnioskodawcy, to istniały podstawy do przyjęcia, że tego dnia wnioskodawca objął nieruchomość w posiadanie samoistne, a zatem takie jak tego wymaga art. 172 § 1 k.c., na skutek czynności faktycznej. W protokole zdawczo – odbiorczym wprost wskazano, że przekazujący ( (...)) oddaje a strona przejmująca (wówczas Nadleśnictwo w N. przejmuje przedmiotową nieruchomość z dniem 31 grudnia 1969r. (por. k.32 akt IC 83/07 – w załączeniu). Skutkowało to rozpoczęciem biegu terminu zasiedzenia i bez znaczenia dla takiej oceny pozostaje okoliczność, że zagospodarowanie nieruchomości przez przejmujące Nadleśnictwo nastąpiło nieco później, bo – jak uczy doświadczenie – wymagało z jego strony opracowania uprzednio stosownych planów. Wobec tego brak podstaw do uznania, że ustalenie Sądu Rejonowego w tym zakresie jest dowolne, a tym samym sprzeczne z regułą wynikającą z art. 233 § 1 k.p.c. Dodatkowo wskazać należy, że Sąd pierwszej instancji prawidłowo uznał, że w sprawie ma zastosowanie art. 172 § 2 k.c. w brzmieniu sprzed nowelizacji dokonanej ustawą z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny (Dz. U. 1990 r. Nr 55, poz. 321), wyznaczający dwudziestoletni termin zasiedzenia od momentu uzyskania nieruchomości przez posiadacza w złej wierze. Skoro przejęcie spornej działki nastąpiło na skutek czynności faktycznych nie może budzić wątpliwości, że działanie to było bezprawne, jednakże ostatecznie, z powodu biernej postawy uczestniczki, która nie podjęła kroków celem przerwania biegu terminu zasiedzenia, doprowadziło to do nabycia prawa własności przez wnioskodawcę z dniem 31 grudnia 1989 r.

Przechodząc do zarzutów naruszenia prawa materialnego, w pierwszej kolejności celowe jest rozpoznanie zarzutu naruszenia art. 121 pkt 4 k.c. w zw. z art. 175 k.c. Sąd Rejonowy szczegółowo przeanalizował dotychczasowy dorobek orzecznictwa w kwestii możliwości zastosowania do zasiedzenia instytucji zawieszenia biegu terminu przedawnienia na skutek siły wyższej uniemożliwiającej dochodzenie roszczeń przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw danego rodzaju – przez czas trwania przeszkody. Z poczynionych przez ten Sąd rozważań wyłania się zasługująca na aprobatę konkluzja, że przeszkoda uniemożliwiająca rozpoczęcie lub powodująca zawieszenie biegu zasiedzenia powinna mieć charakter obiektywny w tym znaczeniu, że chwilę jej powstania i ustania określają obiektywne okoliczności, niezależne od zachowania się osoby, którą przeszkoda dotknęła. Zatem istotne jest to, kiedy powszechne oddziaływanie przeszkody ustało i osoba mogła podjąć stosowne działania. Ustalenia w tym względzie nie mogą być dokonane wyłącznie na podstawie twierdzeń osoby uprawnionej. Konieczne jest wykazanie, że w ówczesnych warunkach ustrojowych i w stanie prawnym wówczas obowiązującym skuteczne dochodzenie roszczenia nie było możliwe ze względu na niedostępność środków prawnych, bądź ze względu na to, że powszechna praktyka stosowania obowiązujących wówczas przepisów nie stwarzała realnych szans uzyskania korzystnego dla uprawnionego rozstrzygnięcia, albo też z innego powodu o charakterze politycznym obiektywnie wyłączającego możliwość wystąpienia ze stosownym roszczeniem. Wykazanie jednej z tych okoliczności jest kluczowe dla powodzenia zarzutu przerwania biegu zasiedzenia i jednocześnie zapobiega nadmiernej subiektywizacji w ujmowaniu siły wyższej. W stanie faktycznym sprawy bezsporne jest, że uczestniczka dysponowała środkami prawnymi pozwalającymi jej na skuteczne odzyskanie nieruchomości, w postaci chociażby roszczenia windykacyjnego (art. 222 § 1 k.c.). Nadto nie zostało udowodnione, aby praktyka stosowania obowiązujących wówczas przepisów prawa była dla niej niekorzystna i że nawet gdyby wystąpiła ze stosownym powództwem to i tak nie zostałoby ono uwzględnione. Uczestniczka w sprawie powołała się na innego rodzaju okoliczności, które według jej twierdzeń, miały stanowić przeszkodę w dochodzeniu zwrotu nieruchomości przed 1989 r. Okoliczności te, związane z inwigilowaniem uczestniczki i jej rodziny przez ówczesne władze państwowe, nie mogły zostać uznane za równoważne z siłą wyższą w rozumieniu w art. 121 pkt 4 k.c., albowiem - jak już była o tym mowa przy rozpoznawaniu zarzutu apelacyjnego opartego na art. 233 § 1 k.p.c. – nie zostało w sprawie wykazane, aby fakt inwigilacji pozostawał w jakimkolwiek związku z przysługującym uczestniczce prawem własności do spornej nieruchomości. Zaznaczyć trzeba, że prowadzona inwigilacja miała miejsce głównie z tego powodu, że mąż uczestniczki zajmował wysokie stanowisko w(...) Wojska Polskiego i z tego względu prowadzono obserwację rodziny uczestniczki z wykorzystaniem tajnych współpracowników. Dodatkowo działania te wobec samej uczestniczki i jej córki były spowodowane ich staraniami o paszport. Słusznie zatem Sąd Rejonowy przyjął, że z okoliczności faktycznych sprawy nie można zasadnie wywodzić wystąpienia stanu uniemożliwiającego uczestniczce odzyskanie nieruchomości, skutkującego zawieszeniem biegu zasiedzenia do 1989 r. (por. też uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 26.10.2007r. w sprawie III CZP 30/07 czy postanowienie tego Sądu z dnia 13.10.2005r. w sprawie I CK 162/05). Uczestniczka nie udowodniła w sprawie, zgodnie z regułą wynikająca z art. 6 k.c., że gdyby wystąpiła ze stosownym roszczeniem to wówczas spotkałyby ją jakiekolwiek negatywne konsekwencje. Fakt inwigilacji prowadzonej zupełnie z innych przyczyn nie może stanowić w okolicznościach faktycznych sprawy usprawiedliwienia dla braku działań ukierunkowanych na przerwanie biegu terminu zasiedzenia, tym bardziej, że uczestniczka w okresie prowadzonej obserwacji jej męża nie miała wiedzy o postępowaniu organów państwowych wobec niego i całej rodziny, o czym świadczy treść dokumentów z Instytutu Pamięci Narodowej. Zatem nie mogła wówczas realnie obawiać się reakcji przedstawicieli władzy komunistycznej w przypadku podjęcia działań ukierunkowanych na zwrot nieruchomości. Reasumując, Sąd pierwszej instancji zasadnie nie znalazł podstaw do zastosowania w sprawie art. 121 pkt 4 k.c. w zw. z art. 175 k.c. uznając, że w sprawie nie wystąpiła siła wyższa, która nie pozwoliła uczestniczce na dochodzenie zwrotu nieruchomości objętej wnioskiem.

Nie znajduje uzasadnienia zarzut naruszenia art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie w sprawie. Skoro uczestniczka w okresie biegu terminu zasiedzenia nie skorzystała z przysługującego jej prawa wobec samoistnego posiadacza spornej nieruchomości, nie może obecnie zasadnie podnosić, że stwierdzenie nabycia prawa własności przez zasiedzenie narusza zasady współżycia społecznego. Długoletni stan niezakłóconego posiadania przez wnioskodawcę, przy biernej postawie uczestniczki, musiał w konsekwencji doprowadzić do zasiedzenia nieruchomości, co nastąpiło z mocy prawa, z upływem dwudziestu lat od uzyskania posiadania. W sprawie nie było przy tym kwestionowane, że wnioskodawca władał działką nr (...) jak właściciel, o czym świadczy choćby zalesienie gruntu i prowadzenie na nim gospodarki leśnej. Wobec tego nie może być tutaj mowy o naruszeniu zasad współżycia społecznego na skutek wydania zaskarżonego postanowienia o takiej, a nie innej treści.

Na koniec zwrócić należy uwagę, że Sąd Rejonowy w ramach dbałości o zapewnienie prawa ewentualnych innych zainteresowanych w tym postępowaniu dokonał wymaganego wezwania w drodze ogłoszenia (jak wymaga ar.609 § 2 i 3 kpc). Stosowne ogłoszenie zostało wywieszone w Urzędzie Miasta i Gminy w N. (k.1840 oraz ukazało się w Monitorze Sądowym i Gospodarczym w dniu 22marca 2013r. (k.118 - 119), ale żaden zainteresowany nie zgłosił swojego udziału w tej sprawie.

Mając powyższe okoliczności na uwadze i podzielając argumenty przywołane w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia Sąd Okręgowy oddalił apelację pozwanego, jako nieuzasadnioną (na podstawie art.385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.). Sąd Okręgowy na podstawie art. 520 § 1 k.p.c. nie uwzględnił również wniosku wnioskodawcy o zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego przyjmując, że każdy uczestnik winien je ponieść zgodnie ze swym udziałem w sprawie. W przekonaniu Sądu odwoławczego nie było podstaw do odstąpienia od tej naczelnej zasady orzekania o kosztach w postępowaniu nieprocesowym, tym bardziej, że to w interesie wnioskodawcy było domaganie się stwierdzenia, że nabył nieruchomość (nieodpłatnie) wskutek zasiedzenia.