Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ka 218/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 października 2015r.

Sąd Okręgowy w Koninie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący : SSO Waldemar Cytrowski

Sędziowie : SSO Agata Wilczewska - spr.

SSO Karol Skocki

Protokolant : st. sekr. sąd. Arleta Wiśniewska

przy udziale Haliny Lewandowskiej Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 2 października 2015r.

sprawy J. B.

oskarżonego z art.13§1k.k. w zw. z art.53 pkt 5 ustawy z dnia 13.10.95r. – Prawo łowieckie (Dz.U. z 2005r .Nr 127, poz. 1066 ze zm.)

na skutek apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Koninie

z dnia 21 maja 2015r. sygn. akt II K 1248/14

I.  Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok.

II.  Zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze w kwocie 50zł oraz wymierza mu opłatę w kwocie 200zł za to postępowanie.

Karol Skocki Waldemar Cytrowski Agata Wilczewska

Sygn. akt: II Ka 218/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 21 maja 2015 r. Sąd Rejonowy w Koninie, sygn. akt II K 1248/14, uznał oskarżonego J. B. za winnego tego, że w dniu 24 stycznia 2013 r. w K., gmina W. w zamiarze wejścia w posiadanie zwierzyny za pomocą innych niedozwolonych środków używał broni myśliwskiej gładko lufowej załadowanej dwoma nabojami typu loftki, których używanie
w łowiectwie jest zabronione lecz zamierzonego czynu nie dokonał gdyż polowanie zostało przerwane przez (...) K., a zabroniona do celów łowieckich amunicja zabezpieczona przez strażnika posterunku (...) K., tj. przestępstwa z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 53 pkt. 5 ustawy
z dnia 13 października 1995 r. – Prawo łowieckie
(Dz. U. z 2005, Nr 127, poz. 1066 ze zm.) i za to na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 53 pkt. 5 ustawy z dnia 13 października 1995 r. – Prawo łowieckie (Dz. U. z 2005, Nr 127, poz. 1066 ze zm.)
w zw. z art. 58 § 3 k.k. i art. 33 § 1 i 3 k.k. skazał go na karę grzywny w ilości 100 stawek dziennych przyjmując stawkę dzienną w kwocie 20 zł.

Nadto, na podstawie art. 54 ust. 1 w/w ustawy Sąd orzekł przepadek przez zniszczenie dowodów rzeczowych z pkt. 1-4 wykazu dowodów rzeczowych na karcie 22 akt.

Apelację od powyższego wyroku wnieśli obrońcy oskarżonego J. B..

Obrońca oskarżonego adw. J. S. wyrok zaskarżył w całości. Orzeczeniu zarzucił naruszenie prawa materialnego tj. art. 9 k.k. przez uznanie, że oskarżony działał z bezpośrednim zamiarem wejścia w posiadanie zwierzyny przy pomocy niedozwolonej amunicji, mimo braku przesłanek świadczących o takim zamiarze oraz art. 13 k.k. przez uznanie, że samo załadowanie niedozwolonej amunicji stanowiło zachowanie bezpośrednio zmierzające do nielegalnego pozyskania zwierzyny. Nadto obrońca zarzucił dowolność ustalenia faktycznego, polegającego na przyjęciu przez Sąd, że oskarżony chodził po lesie z bronią załadowaną
i odbezpieczoną.

W oparciu o te zarzuty obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku
i uniewinnienie oskarżonego od zarzutu z art. 53 pkt. 5 ustawy z dnia 13 października 1995 r. – Prawo łowieckie (Dz. U. z 2005, Nr 127, poz. 1066 ze zm.), ewentualnie
o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Obrońca oskarżonego adw. M. R. wyrok także zaskarżył w całości. Na podstawie art. 438 pkt. 1, 2 i 3 k.p.k. orzeczeniu zarzucił:

-

błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wydanego orzeczenia, który miał wpływ na jego treść, polegający na przyjęciu, że oskarżony działał
z zamiarem bezpośrednim wejścia w posiadanie zwierzyny przy pomocy nabojów typu loftki, podczas gdy materiał dowodowy tego nie potwierdza,
a wynika z niego jedynie, że naboje te znajdowały się w lufie dubeltówki, których umieszczenie w niej nie było celowe i zamierzone przez oskarżonego,

-

błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wydanego orzeczenia,
a mający wpływ na jego treść polegający na przyjęciu, że oskarżony był gotowy do oddania strzału i jego działania zmierzały bezpośrednio do popełnienia przestępstwa, podczas gdy oskarżony jedynie załadował broń, nie podejmując dalszych działań niezbędnych i zmierzających bezpośrednio do pozyskania zwierzyny, w tym przede wszystkim polegających na odbezpieczeniu broni, wymierzeniu do celu, przymierzeniu się do strzału i jego oddaniu,

-

obrazę przepisów prawa procesowego w postaci art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów, w szczególności przejawiającej się w ocenie wyjaśnień oskarżonego i odmówieniu im prymatu wiarygodności w części dotyczącej zamiaru i czynności podjętych podczas poszukiwania postrzałka, pomimo, że takie uznanie jest bezpodstawne i nie znajduje uzasadnienia w pozostałym zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym,

-

obrazę przepisów prawa procesowego w postaci art. 2 § 1 pkt. 1 k.p.k. oraz art. 4 k.p.k. polegającą na tym, że Sąd I instancji wydał wobec oskarżonego wyrok skazujący, ignorując jednocześnie fakt, że nie istnieją w sprawie żadne dowody, które potwierdziłyby, że oskarżony działał z bezpośrednim zamiarem popełnienia przestępstwa pozyskania zwierzyny przy pomocy niedozwolonych środków, a nadto podjął również czynności zmierzające do jego popełnienia,

-

z ostrożności procesowej, na wypadek nieuwzględnienia powyższych zarzutów obrońca zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie prawa materialnego poprzez błędną wykładnię art. 115 § 2 k.k. polegającą na przyjęciu, że charakter dobra naruszonego przestępstwem, okoliczności jego popełnienia, jak również postać zamiaru i motywacji sprawcy wyczerpały przesłanki uznania zarzuconego J. B. czynu za przestępstwo, podczas gdy prawidłowa wykładnia nakazuje przyjąć, że społeczna szkodliwość czynu jest znikoma, a zatem czyn ten nie stanowi przestępstwa.

Wskazując na powyższe, na podstawie art. 437 § 2 k.p.k. obrońca wniósł
o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzuconego mu czynu, ewentualnie o uchylenie wyroku i umorzenie postępowania na podstawie art. 17 § 1 pkt. 3 k.p.k.

Sąd odwoławczy zważył, co następuje:

Apelacje obrońców oskarżonego J. B. okazały się bezzasadne.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że Sąd I instancji dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o właściwie przeprowadzoną ocenę całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego, a z poczynionych ustaleń wywiódł logiczne wnioski co do popełnienia przez oskarżonego przypisanego mu czynu oraz jego winy w tym zakresie. W przeprowadzonej analizie i ocenie dowodów Sąd Rejonowy z pewnością nie przekroczył zasad określonych art. 7 k.p.k.,
a w związku z tym zajęte stanowisko pozostaje pod ochroną ustawową. Nie ulega przy tym wątpliwości, że Sąd I instancji zapoznał się ze wszystkimi dowodami zgromadzonymi w sprawie. Rozważył je w ich całokształcie i wzajemnym powiązaniu oraz dokonał wyboru którym z nich daje wiarę, a którym tej wiary odmawia i z jakich przyczyn. Sąd odwoławczy zbadał tę ocenę w oparciu o treść zarzutów w skardze apelacyjnej obrońcy i nie znalazł podstaw do jej kwestionowania. Brak było zatem podstaw do zasadnego twierdzenia o obrazie przepisu art. 7 k.p.k. Jednocześnie poczynione przez Sąd ustalenia faktyczne były wynikiem dokonanej przez Sąd oceny dowodów i w toku kontroli instancyjnej Sąd odwoławczy nie dostrzegł błędów
i w tym zakresie.

Jak wynika z § 3 ust. pkt. 2 rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 23 marca 2005 r. w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania
i znakowania tusz
(Dz. U. z 2005, Nr 61, poz. 548 ze zm.) polowanie na zwierzynę grubą odbywa się, wyłącznie z użyciem broni myśliwskiej oraz naboi myśliwskich
z pociskami półpłaszczowymi, przy czym przy polowaniu na jelenie, daniele, muflony i dziki, z wyłączeniem dzików warchlaków, energia pocisku w odległości 100 m od wylotu lufy nie może być mniejsza niż 2000 J. Dodatkowo w § 3 ust. 4 w/w rozporządzenia wskazano, że dopuszcza się polowanie na zwierzynę grubą,
z wyjątkiem łosi i jeleni byków, z użyciem broni myśliwskiej o lufach gładkich oraz myśliwskich naboi kulowych. Z powyższego wynika całkowity zakaz używania broni śrutowej do polowania na zwierzynę grubą. Dopuszczalne są jedynie naboje myśliwskie z pociskami półpłaszczowymi oraz myśliwskie naboje kulowe. Bez znaczenia pozostaje zatem średnica śrutu wypełniającego łuskę tj. czy przekracza czy też nie wartość 4,5 mm. Używanie naboi śrutowych dozwolone jest wyłącznie na zwierzynę drobną i rzeczywiście wówczas średnica śrutu nie może przekraczać 4,5 mm - § 3 ust. 5 w/w rozporządzenia. Tymczasem dzik, na podstawie § 1 ust. 1 pkt. 1 ppkt. f) rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 11 marca 2005 r. w sprawie ustalenia listy gatunków zwierząt łownych (Dz. U. z 2005, Nr 45, poz. 433) został zaliczony do zwierzyny grubej. Skoro zatem oskarżony używał broni gładko lufowej polując na dzika, zobowiązany był do używania myśliwskich nabojów kulowych, których budowa znacząco różni się od nabojów śrutowych.

Sąd Rejonowy zasadnie odmówił wiary tym wyjaśnieniom J. B., w których oskarżony starał się wykazać przypadkowość wyjęcia z kieszeni
i załadowania posiadanej broni nabojami śrutowymi tzw. loftkami (k. 94-95v). Obudowa zabezpieczonych przy oskarżonym nabojów jest charakterystyczna, gdyż została wykonana z przezroczystego tworzywa sztucznego, a zatem umożliwia właścicielowi dostrzeżenie śrutu wypełniającego łuskę (k. 23-26). Zauważyć należy, że H. L. (2) kontrolujący J. B. w miejscu poszukiwania postrzałka, już w pierwszej chwili po rozładowaniu broni przez oskarżonego rozpoznał że używa on niedozwolonej amunicji (k. 69). Możliwość taką miał zatem również oskarżony. J. B. jako doświadczony myśliwy wiedział, że używanie nabojów śrutowych jest zabronione przy polowaniu na zwierzynę grubą. Próba wykazywania przez oskarżonego, że przed wyjazdem z domu nie skontrolował jakie naboje posiada w kurtce, a następnie już podczas polowania, że nie sprawdził jakie naboje wyjmuje z kieszeni i de facto nie patrzył na broń podczas jej ładowania, razi swoją naiwnością. Przecież oskarżony korzystał z własnych naboi. Wiedział zatem, że znajdują się wśród nich także takie, których używanie podczas polowania jest zabronione. Gdyby oskarżony istotnie nie chciał używać w czasie polowania zabronionej amunicji, pozostawiłby ją w domu, wyjął z kurtki w czasie dojazdu do lasu czy choćby umieścił ją w innej kieszeni kurtki. Działań takich jednak nie podjął. W tym miejscu przytoczyć należy zeznania H. L. (2), który na rozprawie w dniu 19 marca 2015 r. wskazał: „te loftki spadły na ziemię i ja je podniosłem. Oskarżony sam wyjął z kieszeni te naboje i mi podał” (…) „Z lufy wypadły dwie loftki i dał mi dwie jeszcze z kieszeni. Ja nie wiedziałem czy oskarżony miał więcej nabojów, je nie zaglądałem do kieszeni oskarżonego, on sam je wyciągnął z kieszeni” (k. 276). Analogicznie zeznawał na rozprawie 5 listopada 2013 r. (k. 138v) oraz w toku postępowania przygotowawczego w dniu 22 kwietnia 2013 r. (k. 69).
W sposób niebudzący wątpliwości uznać więc należy, że oskarżony wiedział jakiego rodzaju naboje posiadał w kieszeniach. Słusznie Sąd Rejonowy zauważa także, że łącznie oskarżony posiadał 20 nabojów, w tym 4 typu loftki. W tych okolicznościach prawdopodobieństwo wyjęcia z kieszeni 2 nabojów typy loftki jest małe. Warto także wskazać, że nabojów śrutowych typu loftka można używać wyłącznie na strzelnicy. Jak zeznał K. K. coroczne ćwiczenia na strzelnicy odbywają się na przełomie maja i czerwca. Tymczasem zdarzenie miało miejsce 24 stycznia 2013 r. a więc około 6 miesięcy po ostatnich ćwiczeniach strzeleckich. Jest więc mało prawdopodobne by w kurtce wciąż znajdowała się amunicja, z której oskarżony korzystał podczas treningu na strzelnicy. Nadto na strzelnicy praktyka jest taka, że używa się śrutu drobnego do strzelania do celu ruchomego, a do nieruchomego strzela się z broni gwintowanej do makiety stojącego rogacza o czym zeznał B. R. (k. 286). Sąd odwoławczy zauważa przy tym, że zeznania tego świadka w zakresie
w jakim cytowane są przez skarżących okazały się nieprzydatne dla celów postępowania. Świadek dokonał bowiem porównania budowy różnych nabojów śrutowych tzn. o średnicy śrutu do 4,5 mm oraz o średnicy powyżej tej wartości. Nie wskazał natomiast na różnice pomiędzy nabojami śrutowymi a myśliwskimi nabojami kulowymi, których winien używać oskarżony posiadając broń gładko lufową. W tym stanie rzeczy ustalenie Sądu, że oskarżony miał świadomość używania do polowania nabojów typu loftki uznać należy za prawidłowe, oparte o wszechstronną
i przekonującą analizę zgromadzonego materiału dowodowego. Prawidłowo Sąd Rejonowy ustalił także, że J. B. po umieszczaniu nabojów w posiadanej broni, dokonał jej odbezpieczenia. Przypomnieć należy, że załadowanie broni przez oskarżonego miało miejsce w sytuacji gdy usłyszał on krzyk oraz wystrzał z broni innej osoby polującej, a następnie jakiś szelest i szum w lesie. Oskarżony udał się wówczas stronę, z której usłyszał strzał (k. 94v-95). Przywołać także należy wyjaśnienia oskarżonego złożone na rozprawie w dniu 19 marca 2015 r., podczas których wskazał, że „postrzałek jest groźny, skutkuje to różnymi konsekwencjami, śmiercią” (k. 271v). Skoro zatem oskarżony ruszył w kierunku, z którego spodziewał się nadejścia postrzałka, odczuwał przy tym zagrożenie nie tylko dla własnego zdrowia ale i życia, przyznał że umieścił w broni naboje, to w ocenie Sądu odwoławczego przygotowywał się do oddania w możliwie krótkim czasie strzału. W tym celu musiał oprócz załadowania broni dokonać jej odbezpieczenia. Gdyby takiej czynności nie wykonał, narażałby siebie na atak rannego zwierzęcia i brak możliwości natychmiastowego zareagowania na zmieniającą się sytuację. Pamiętać przy tym należy, że oskarżony jest myśliwym, a zatem skoro spodziewał się w każdej chwili możliwości spotkania dzika, musiał dysponować bronią gotową do natychmiastowego oddania strzału, a więc odbezpieczoną. Już tylko na marginesie wskazać należy, że oskarżony złożył do akt kserokopie czasopisma „Ł. polski” z którego wprost wynika, jak bardzo groźnym zwierzęciem jest dzik, w szczególności zraniony i jak ważna jest możliwość bezzwłocznego wykonania strzału (k. 259 i n). Dodatkowym zaś argumentem przemawiającym za odbezpieczeniem przez oskarżonego broni jest fakt, że wyjaśnienia zaprzeczające tej czynności złożył dopiero na rozprawie w dniu 19 marca 2015 r. W tej sytuacji uznać je należało za próbę dopasowania wyjaśnień do zmieniającej się sytuacji procesowej, w szczególności treści uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego w Koninie z dnia 26 września 2014 r. Reasumując, uznanie przez Sąd za niewiarygodne tych wyjaśnień oskarżonego, w których zaprzeczał odbezpieczeniu broni, uznać należy za swobodne, oparte o zasady prawidłowego rozumowania, wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego (art. 7 k.p.k.). Oczywiście nieprawdziwe okazały się nadto te wyjaśnienia oskarżonego w których wskazał, że w toku kontroli wykonywanej przez strażnika leśnego posiadał broń, jednakże niezłożoną tzn. złamaną (k. 271v). Twierdzeniom tym wprost przeczą zeznania H. L. (2) (k. 16, 69), D. K. (k.73) oraz T. A. (k. 76), którzy zgodnie wskazali, że złamanie broni nastąpiło dopiero na wyraźne polecenie H. L. (2).

Powyższe stwierdzenia, a zarazem trafne ustalenia Sądu I instancji, oparte na zebranym materialne dowodowym, podważają i to w sposób jednoznaczny twierdzenia skarżących o tym, że zachowanie oskarżonego należało potraktować jedynie jako czynności przygotowawcze i kwalifikować je jako niekaralne przygotowanie.

W piśmiennictwie oraz orzecznictwie trafnie zauważa się, że pojęcie usiłowania z art. 13 § 1 k.k. musi być analizowane łącznie z pojęciem przygotowania, przewidzianym w art. 16 § 1 k.k. Są to bowiem pojęcia graniczące ze sobą (post. SN z 01.04.2005 r., IV KK 309/04, OSNKW 2005/9/79). Przygotowanie to stworzenie warunków do przedsięwzięcia czynu zmierzającego bezpośrednio do jego dokonania, które może przybierać różne formy, takie jak np. przysposobienie środków, zbieranie informacji, wejście w porozumienie z inną osobą czy sporządzanie planu działania. W przepisie art. 16 k.k. ustawodawca jedynie przykładowo, ale przecież bardzo wyraźnie zilustrował jaki rodzaj czynności może być uznawany za "przygotowanie". Sąd Okręgowy stoi na stanowisku, że w przedmiotowej sprawie czynnościami składającymi się na przygotowanie do popełnienia przestępstwa były ustalenia co do wspólnego wyjazdu uczestników polowania, dokonanie czynności związanych z jego zarejestrowaniem, przygotowanie i zabranie broni, amunicji oraz odpowiedniej odzieży, dojazd na miejsce polowania, opracowanie planu poszukiwań rannego dzika oraz przydzielenie każdemu z myśliwych psa uwiązanego na otoku. Wątpliwości może rodzić ustalenie czy wejście w głąb lasu w poszukiwaniu rannego dzika
z niezaładowaną bronią są jeszcze czynnościami przygotowawczymi czy też fazę tą już przekroczyły. Jednak kolejne czynności oskarżonego niewątpliwie należy już uważać za usiłowanie popełnienia przestępstwa.

Sąd odwoławczy zauważa, że wyjaśnienie różnicy pomiędzy przygotowaniem a usiłowaniem sprowadza się do ustalenia, czy zachowanie sprawcy było abstrakcyjnym, czy też konkretnym zagrożeniem dla chronionego prawem dobra. Pamiętać także należy, że określenie "bezpośrednio zmierza" do dokonania czynu zabronionego (art. 13 § 1 k.k.) oznacza całość zachowań wiodących wprost do wypełnienia jego znamion, stwarzających realne zagrożenie dla chronionego dobra prawnego, a nie wyłącznie ostatnie z tych zachowań, poprzedzające realizację czynności sprawczej czynu zabronionego. Usiłowanie, w określonych warunkach, może bowiem przybrać postać oddalonych w czasie od dokonania, ale zmierzających do niego bezpośrednio, ciągu różnych zachowań. Zachowanie bezpośrednio zmierza do dokonania wtedy, gdy zagrożenie dla dobra prawnego, będącego znamieniem czynu zabronionego objętego zamiarem sprawcy, przekształca się z zagrożenia abstrakcyjnego w zagrożenia realne (wyr. SN z 04.09.2007 r., II KK 322/06, OSNwSK 2007/1/1964). Skarżący w przedmiotowej sprawie fazę usiłowania widzą bardzo wąsko, tj. sprowadzają ją do czynności odbezpieczenia broni, wycelowania i oddania strzału. Całkowicie jednak pomijają te działania oskarżonego, które sprowadzały się do załadowania broni w momencie usłyszenia strzału oraz hałasu w pobliżu oskarżonego i udaniu się w kierunku, z którego dobiegł dźwięk wystrzału. Wskazują one przecież, że oskarżony chciał oddać strzał do rannego dzika. Nie postanowił on
o wycofaniu się z miejsca w którym przebywał, a nawet nie zdecydował się w nim pozostać. Wykonując czynność umieszczenia nabojów w przyniesionej broni, odbezpieczając ją i ruszając z zamiarem oddania strzału do postrzałka, stworzył on realne zagrożenia dla dobra chronionego prawem. Gdyby w zasięgu jego wzroku pojawił się postrzałek, niewątpliwie oddałby w jego kierunku strzał. Wbrew więc twierdzeniom skarżących, oskarżony podjął decyzję o oddaniu strzału skoro zdecydował się na załadowanie broni i udanie się w tą stronę, gdzie spodziewał się spotkać postrzałka. Żadne z podjętych wówczas przez niego działań nie wskazują na przeciwną sytuacje, tj. że nie zamierza on w rzeczywistości oddawać strzału.
W świetle powyższego stwierdzenie skarżącego, że oskarżony jedynie ładując broń
w istocie nie zmierzał bezpośrednio do dokonania przestępstwa z art. 53 pkt. 5 ustawy z dnia 13 października 1995 r. – Prawo łowieckie jawi się jako wewnętrznie sprzeczne. Wszystkie przytoczone powyżej okoliczności dotyczące kolejnych podejmowanych przez oskarżonego działań bez żadnych wątpliwości wskazują, że oskarżony działał z zamiarem wejścia w posiadanie dzika za pomocą niedozwolonej amunicji.

Wina oskarżonego nie budzi zatem wątpliwości. Działał on umyślnie,
z zamiarem bezpośrednim. J. B. chciał bowiem zrealizować swój zamiar tj. wejść w posiadanie zwierzyny – dzika z pogwałceniem wskazanych powyżej zasad dotyczących dopuszczonej przez prawo amunicji do jego odstrzału. Nadto realizował kolejne czynności bezpośrednio prowadzące do dokonania, które jednak nie nastąpiło.

Niezasadnie skarżący wskazuje również, że zabezpieczone na potrzeby niniejszego postępowania naboje mogą nie być tymi, których używał oskarżony
w czasie polowania. Sąd odwoławczy zauważa, że w toku postępowania strony nie kwestionowały treści protokołu oględzin amunicji typu loftki, przeprowadzonych
w dniu 18 marca 2013 r. (k. 23 i n.). W toku oględzin wykonano dokumentację fotograficzną i dołączono ją do akt sprawy. Pomimo tego brak jest stanowczego stwierdzenia oskarżonego, że widoczna na niej amunicja nie jest tą której używał
w dniu 24 stycznia 2013 r. Nadto H. L. (2) wskazał, że zabezpieczone naboje przekazał do posterunku Straży Leśnej w Koninie gdzie były przechowywane. Były one okazane świadkowi w momencie składania zawiadomienia o przestępstwie
i rozpoznał je jako te, które zabezpieczył przy oskarżonym (k. 140).

W ocenie Sądu Okręgowego brak jest nadto podstaw do przyjęcia, iż stopień szkodliwości społecznej czynu przypisanego oskarżonemu nie jest większy niż znikomy, a przez to nie stanowi on przestępstwa.

Kodeks nie określa, kiedy społeczna szkodliwość czynu jest znikoma; nie sposób jest dać w tym względzie powszechnie obowiązujące wskazanie. Najogólniej powiedzieć można, że oceniając społeczną szkodliwość trzeba mieć na uwadze stronę przedmiotową i podmiotową czynu, samo zachowanie się sprawcy i wywołane przez niego skutki, a także całokształt obiektywnych i subiektywnych okoliczności czynu.

Postawa J. B. i jego właściwości osobiste w powiązaniu
z okolicznościami czynu, rodzajem i charakterem naruszonego dobra oraz umyślność działania, nie pozwalają na przyjęcie, że czyn przypisany oskarżonemu cechuje znikomy stopień społecznej szkodliwości. Analiza elementów przedmiotowych
i podmiotowych, których wypadkowa decyduje o stopniu społecznej szkodliwości określonego działania prowadzi do jedynie słusznego wniosku, że stopień ten
w odniesieniu do zachowania J. B. musi być uznany za wyższy niż znikomy. Przypisane oskarżonemu zachowanie dowodzi wszak, iż oskarżony nie respektuje obowiązujących go – jako myśliwego – zasad wiążących się z polowaniem.

W tej mierze wskazać należy, że wystąpiło bezpośrednie i bardzo realne zagrożenia dla dobra chronionego prawem. Nadto, jak słusznie wskazał Sąd Rejonowy, oskarżony chciał wejść w posiadanie dzika za pomocą amunicji, która ze względu na jej konstrukcję i sposób działania może spowodować dodatkowe cierpienie dla zwierzyny. Nawet na strzelnicy rzadko używa się tego rodzaju nabojów ze względu na złe pokrycie celu. W tym świetle całkowicie nieprzekonujące okazały się próby wykazania przez skarżących, że oskarżony chcąc dostrzelić rannego dzika kierował się etyką łowiecką. Zapominają przecież, że oskarżony zamierzał użyć amunicji, która nie dawała pewności osiągnięcia powyższego skutku. Co więcej, mogła narazić zwierzę na jeszcze bardziej dolegliwe cierpienia.

Również przeprowadzona przez Sąd Okręgowy kontrola prawidłowości rozstrzygnięcia o karze nie dała podstaw do zmiany zaskarżonego orzeczenia. Pamiętać należy, że za popełnienie przestępstwa z art. 53 pkt. 5 ustawy z dnia 13 października 1995 r. – Prawo łowieckie (Dz. U. z 2005, Nr 127, poz. 1066 ze zm.) można orzec karę pozbawienia wolności do 5 lat. Tymczasem Sąd Rejonowy, biorąc pod uwagę okoliczności łagodzące występujące w sprawie oraz zasadę preferencji kar nieizolacyjnych, na podstawie art. 58 § 3 k.k. wymierzył oskarżonemu łagodną karę grzywny w ilości 100 stawek po 20 zł każda.

Rodzaj i wymiar orzeczonej kary świadczy o tym, że Sąd pierwszej instancji miał w polu widzenia wszystkie najistotniejsze okoliczności decydujące o karze, w tym także te łagodzące, we właściwych proporcjach je uwzględnił, czym sprostał wymaganiom dyrektyw sędziowskiego wymiaru kary przewidzianym w art. 53 k.k. Tym samym dolegliwość zaskarżonego rozstrzygnięcia w omawianym zakresie nie razi swoją surowością w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k., a tylko wówczas byłaby podstawa do korekty tej części wyroku na korzyść oskarżonego.

Mając na względzie wszystkie przedstawione powyżej okoliczności, Sąd odwoławczy – nie znajdując uchybień określonych w art. 439 k.p.k. lub art. 440 k.p.k., podlegających uwzględnieniu z urzędu i powodujących konieczność zmiany bądź uchylenia zaskarżonego rozstrzygnięcia – na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. orzekł jak
w wyroku.

O wydatkach za postępowanie odwoławcze Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 636 § 1 k.p.k., § 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości 2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym (tekst jedn.: Dz. U. z 2013 r., poz. 663) oraz § 3 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18.06.2014 r. w sprawie opłat za wydanie informacji
z Krajowego Rejestru Karnego (Dz. U. z 2014 r., poz. 861).

O opłacie od oskarżonego za postępowanie odwoławcze Sąd orzekł natomiast
w oparciu o art. 3 ust. 1 oraz art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach
w sprawach karnych
(tekst jedn.: Dz. U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 ze zm.) określając jej wysokość na kwotę 200 zł.

Karol Skocki Waldemar Cytrowski Agata Wilczewska