Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ca 683/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 listopada 2015 r.

Sąd Okręgowy w Płocku IV Wydział Cywilny – Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodnicząca – SSO Joanna Świerczakowska

Sędziowie SO Małgorzata Szeromska

SO Renata Wanecka (spr.)

Protokolant sekr. sądowy Anna Bałdyga

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 26 listopada 2015 r. w P.

sprawy z powództwa W. W.

przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w (...) w W. , W. B. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Gostyninie z dnia 21 kwietnia 2015 r.

sygn. akt I C 245/14

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od W. W. na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w (...) w W. kwotę 1.800 (jeden tysiąc osiemset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego za II instancję.

Sygn. akt IV Ca 683/15

UZASADNIENIE

W. W. w pozwie złożonym w postępowaniu upominawczym w dniu 7 lutego 2014r. przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w W. o zapłatę na jego rzecz od pozwanych solidarnie kwoty 62.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wytoczenia powództwa oraz zwrotu kosztów procesu.

Sąd Rejonowy w Gostyninie w dniu 27 marca 2014r. w sprawie I Nc 216/14 wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, w którym nakazał pozwanym (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w W., aby zapłacili solidarnie na rzecz powoda kwotę 62.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 7 lutego 2014r. do dnia zapłaty oraz kwotę 4.392 zł tytułem kosztów procesu.

(...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w W. wniosła sprzeciw od nakazu zapłaty.

Sąd Rejonowy w Gostyninie wyrokiem z 21 kwietnia 2015r. oddalił powództwo przeciwko pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. oraz zasądził od powoda W. W. na rzecz pozwanej kwotę 3.617 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W. W. i W. B. (1) w dniu 12 września 2012 roku zawarli umowę inwestycyjną. Zgodnie z treścią tej umowy, powód, jako inwestor miał wpłacić „opiekunowi inwestycji” W. B. (1) gotówką 50.000 zł, jako kwotę inwestycji w celu „pomnożenia tych środków”. Ich ”pomnożenie” oznaczało „wzrost wartości” kwoty 50.000 zł o 24% netto w skali roku. Strony zawarły umowę na okres jednego roku. W. B. (1) w umowie oświadczył, że nie świadczy usług doradztwa w związku z powierzonymi środkami ani nie posiada licencji na prowadzenie działalności maklerskiej i bankowej, ale współpracuje z firmami, które posiadają takie licencje. Na mocy tej umowy powód upoważnił pozwanego W. B. (1) do realizacji wszelkich transakcji, które mogą być konieczne do prowadzenia na rynku w związku ze złożoną przez inwestora kwotą transakcji. W umowie widnieje również oświadczenie, że osoby korzystające z informacji formułowanych przez opiekuna inwestycji, powinny mieć pełną świadomość, że inwestowanie na międzynarodowych rynkach walutowych wiąże się z ryzykiem, w szczególności z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanej kwoty.

Pozwany W. B. (1) nie wywiązał się z umowy i w wyznaczonym terminie nie przekazał powodowi ani zainwestowanej kwoty, ani umówionego zysku.

Powód był jednym z wielu „inwestorów”, którzy powierzyli pozwanemu W. B. (1) środki pieniężne z nadzieją znacznego zysku w krótkim czasie. Pozwany prowadził na szeroką skalę działalność finansową i obracał znaczną kwotą powierzoną mu przez niezliczone rzesze inwestorów. Cieszył się jednak bardzo dobrą opinią, jeździł drogimi samochodami, był osobą wiarygodną i nie wzbudzał żadnych podejrzeń. Wiele osób, które w ten sposób ulokowało swoje środki, osiągnęło zamierzony cel, co jeszcze bardziej zachęcało nowych inwestorów. Sytuacja ta jednak wkrótce zaczęła się zmieniać. W. B. (1) zaczął mieć problemy z płynnością finansową, a inwestorzy domagali się obiecanych zysków. Wówczas pozwany skontaktował się z członkami zarządu (...) spółki z o.o., tj. A. W. (1) i M. K..

W marcu 2013 roku doszło do spotkania pozwanego W. B. (1), jego wspólniczki P. C. i członków zarządu pozwanej spółki w biurze w W.. W. B. (1) zwrócił się do nich z prośbą o udzielenie im pożyczki w kwocie 200.000 złotych. Pozwany przedstawił władzom spółki symulację operacji, jakich dokonywał na rynku F. i oświadczył, że kwota 200.000 zł jest mu potrzebna jedynie do odblokowania zainwestowanych środków w kwocie około 3.500.000 zł. Symulacja ta wskazywała, ze w ciągu krótkiego okresu można było osiągnąć zysk sięgający nawet 100% zainwestowanej kwoty. Dla członków zarządu spółki taki sposób zarobkowania i pomnażania pieniędzy wydał się niezwykle atrakcyjny i podjęli decyzję o nawiązaniu współpracy w pozwanym.

Po jakimś czasie W. B. (1) zwierzył się, że ma dosyć ciągłych telefonów ze strony wierzycieli i nie może ciągle im tłumaczyć, że muszą jeszcze chwilę poczekać na swoje pieniądze. Wówczas A. W. (1) zaoferował pomoc w rozmowach telefonicznych z klientami. Jednak rozwiązanie to było mało skuteczne i zdecydowano o zorganizowaniu indywidualnych spotkań z wierzycielami pozwanego.

W dniu 30 marca 2013 roku (...) Spółka z o.o. z siedzibą w W. i W. B. (1) zawarli porozumienie w celu reprezentowania interesów W. B. (1) przed osobami, z którymi zawarł on „umowy o zarządzenie majątkiem”. W. B. (1) udzielił Spółce oraz jej Zarządowi pełnomocnictwa do działania w jego imieniu i reprezentowania go w trakcie negocjacji dotyczących wykonania zapisów „umowy o zarządzanie majątkiem”, zawartej przez W. B. (1). W momencie podpisywania tego dokumentu władze pozwanej spółki nie miały pełnych wiadomości na temat wszystkich wierzycieli pozwanego i sum, które powierzyli oni W. B. (1).

Na kolejnych spotkaniach z inwestorami były popisywane porozumienia trójstronne. Powód takie porozumienie podpisał w dniu 29 marca 2013 roku, na spotkaniu w Ł.. Zgodnie z jego treścią, spółka w celu rozliczenia zobowiązań W. B. (1) w wysokości 59.000 zł miała przekazywać inwestorom część jego wynagrodzenie ze spółki.

Spółka, po podpisaniu tych porozumień tylko raz dokonała wypłat na rzecz „skatalogowanych” przez siebie inwestorów. Cały zysk wypracowany przez pozwanego W. B. (1) wyniósł około 50.000 zł i został proporcjonalnie podzielny pomiędzy około 200 osób, po potraceniu kosztów i podatków.

W kolejnych miesiącach współpraca spółki z pozwanym, który stał się również członkiem jej zarządu, układała się coraz gorzej, zamiast zysków odnotowano jedynie straty. Ostatecznie w sierpniu 2013 roku strony zerwały współpracę, o czym inwestorzy zostali poinformowani.

W dniu 18 grudnia 2014 roku (...) Spółka z o.o. złożyła oświadczenie, w którym wskazała, że wartość zobowiązania wobec W. W., spoczywającego na W. B. (1), a dopiero następnie na spółce to kwota 62.000 złotych. Członkowie zarządu spółki, pod wpływem informacji uzyskanych od pełnomocnika powoda, chcieli uniknąć odpowiedzialności karnej za udział w działalności W. B. (1), która nosiła cechy przestępstwa, a jednocześnie uwolnić się od wszelkich zobowiązań poprzez zgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości spółki. Cechą charakterystyczną tego oświadczenia jest nie tyle uznanie roszczenia, co uznanie powództwa, które miało być wytoczone przeciwko W. B. (1) i spółce, jak również ustalenie wysokości zobowiązania, które „w pierwszej kolejności ciąży na W. B. (1), a dopiero później na spółce”, bez udziału i zgody samego W. B. (1).

W dniu 10 kwietnia 2014 roku likwidator pozwanej spółki złożył powodowi oświadczenie, w którym, działając w imieniu i na rzecz spółki uchylił się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego w dniu 18 grudnia 2013 roku, jako złożonego pod wpływem oczywistego błędu co do czynności prawnej wynikającego wyłącznie z zapewnień pełnomocnika powoda, zgodnie z którymi pozorne podpisanie tego dokumentu i pozorne złożenie oświadczenia woli miały uchronić przed jakąkolwiek odpowiedzialnością z tytułu zobowiązań W. B. (1).

Dokonując oceny prawnej, Sad I instancji podniósł, że pozwana (...) spółka z o.o. z siedzibą w W. zakwestionowała ważność umowy zawartej przez W. B. (1), z której nie można wywodzić roszczeń, których W. W. dochodzi w pozwie. Pozwany W. B. (1) nie mógł skutecznie zawierać takich umów inwestycyjnych, z uwagi na brak stosownych licencji i uprawnień. Ogólna zasada swobody umów nie jest tu wystarczająca, żeby uznać ją za ważną.

W ocenie Sądu, umowa z dnia 12 września 2012 roku jest bezwzględnie nieważna i powód nie może skutecznie domagać się od pozwanej spółki zwrotu wpłaconej pozwanemu W. B. (1) kwoty wraz z odsetkami w łącznej kwocie 62.000 zł. Zdaniem Sądu, uznanie tej kwoty przez pozwaną (...) Spółka z o.o. oświadczeniem z dnia 18 grudnia 2013 roku również nie ma żadnego skutku, ponieważ zmierza wyłącznie do obejścia prawa.

Powód dając pozwanemu pieniądze zgodził się, że może je w całości utracić, co wynika z treści § 2 ust. 7 umowy, który stanowi, że osoby korzystające z informacji formułowanych przez Opiekuna – W. B. (1), powinny mieć pełną świadomość, że inwestowanie na międzynarodowych rynkach finansowych, wiąże się z ryzykiem utraty całości lub części zainwestowanych środków. Z umowy nie wynika, jakich czynności ma dokonać pozwany W. B. (1) i co oznacza określony w § 2 ust. 2 umowy cel - pomnożenie środków. Powód powinien w oczywisty sposób zdawać sobie sprawę, że inwestycje finansowe mogą być prowadzone wyłącznie przez osoby lub podmioty posiadające stosowne uprawnienia. Zakwalifikowanie określonych czynności finansowych do kategorii czynności bankowych wymaga wskazania kryterium podziału czynności w zakresie finansów, odróżniającego czynności bankowe od niebankowych. Kryterium takie określa w art. 726 kc, który jako drugi człon definicji umowy rachunku bankowego wprowadza uprawnienie banku, polegające na tym, że bankowi wolno obracać środkami zgromadzonymi na rachunku bankowym przez posiadacza rachunku z obowiązkiem ich zwrotu w całości lub w części na każde żądanie, chyba że umowa uzależnia obowiązek zwrotu od wypowiedzenia. Jeżeli jakakolwiek operacja rynkowa podmiotu prowadzącego zarobkową działalność gospodarczą w zakresie finansów, wiąże się z obciążeniem ryzykiem utraty środków pieniężnych powierzonych mu pod tytułem zwrotnym, staje się czynnością bankową i wymaga zezwolenia.

Sąd Rejonowy podkreślił, że zgodnie z art. 5 ust. 5 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo bankowe, jednostki organizacyjne inne niż banki, mogą wykonywać czynności zastrzeżone dla banków, jeżeli przepisy odrębnych ustaw uprawniają je do tego. W drodze ustawy można upoważnić każdą jednostkę organizacyjną, niezależnie od jej formy organizacyjno-prawnej do wykonywania jednej lub kilku czy też wszystkich czynności bankowych. Nie ma w tym zakresie żadnych ograniczeń. Pozwani nie posiadali takowych zezwoleń.

Sąd wskazał, że wykonywanie czynności bankowych podlega reglamentacji o charakterze ogólnym, a także indywidualnym. Natomiast umowa zawarta między stronami, na mocy której pozwany W. B. (1) miał przyjąć od powoda pieniądze i obiecał ich zwrot z oprocentowaniem jest typową umową o przyjmowanie wkładów pieniężnych, a więc czynnością bankową w rozumieniu art. 5 ust.1 pkt.1 ustawy – Prawo bankowe. Z umowy jasno wynika, że pozwany nie posiadał żadnych uprawnień do dokonywania takich czynności. Umowa ta jest z tego względu bezwzględnie nieważna na mocy art. 58 kc, ponieważ jest sprzeczna z ustawą – Prawo bankowe.

W tej sytuacji uwzględnienie powództwa mogłoby nastąpić wyłącznie na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, czyli w oparciu o treść art. 410 § 2 kc. W niniejszej sprawie brak jest jednak jakichkolwiek dowodów na okoliczność, czy i jaką kwotę powód w istocie powierzył pozwanemu W. B. (1). Umowa dołączona do pozwu wskazuje na kwotę 50. 000 zł, jednak strona powodowa nie wykazała, a nawet nie twierdziła, że jakąkolwiek część z tej sumy uzyskała pozwana spółka. W tej sytuacji Sąd nie miał podstaw do zasądzenia jakichkolwiek kwot, nawet z tytułu zwrotu nienależnego świadczenia na rzecz powoda.

Sąd I instancji podniósł, że powództwo skierowane przeciwko spółce jest niezasadne, bo skoro sama umowa jest nieważna, to i wszelkie oświadczenia składane przez jakiekolwiek osoby fizyczne lub prawne w odniesieniu do postanowień tej umowy nie mogły wywrzeć żadnych skutków prawnych.

Ani porozumienia stron z 30 marca 2013 roku zawarte pomiędzy W. B. (1) i członkami zarządu pozwanej spółki, ani oświadczenie członków zarządu z 18 grudnia 2013 roku, nie stanowią kumulatywnego przystąpienia do długu, bowiem nie istniał żaden dług z tytułu wykonania nieważnej umowy. Dodatkowo kwota wskazania w oświadczeniu z 18 grudnia 2013r. w żaden sposób nie odzwierciedla wysokości ewentualnie zainwestowanych przez powoda środków finansowych. Nie wiadomo skąd się wzięła i jakie wyliczenia zastosowano do jej uzyskania.

Zdaniem Sądu Rejonowego, oświadczenie to nie było złożone, jak wskazują władze spółki, pod wpływem błędu, ale dotknięte zostało inna wadą oświadczenia woli – pozornością. Motyw złożenia oświadczenia woli nie może być uznany za błąd, w rozumieniu art. 84 kc. Przepis ten stanowi, że w razie błędu co do treści czynności prawnej, można uchylić się od skutków prawnych swego oświadczenia woli. Jeżeli jednak oświadczenie woli złożone było innej osobie, uchylenie się od skutków prawnych dopuszczalne jest tylko wtedy, gdy błąd został wywołany przez tę osobę, chociażby bez jej winy, albo gdy wiedziała ona o błędzie lub mogła z łatwością błąd zauważyć. Ograniczenie to nie dotyczy czynności nieodpłatnych. Dodatkowo, zgodnie z treścią § 2 tego artykułu, można powoływać się tylko na błąd uzasadniający przypuszczenie, że gdyby składający oświadczenie woli nie działał pod wpływem błędu i oceniał sprawę rozsądnie, nie złożyłby oświadczenia o tej treści, czyli tzw. błąd istotny.

Jednak zeznania A. W. (2) i M. K. w rzeczywistości dotyczą jedynie sfery motywacyjnej i pobudek, jakimi kierowali się członkowie zarządu spółki, podpisując oświadczenie z 18 grudnia 2013r. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, błąd w znaczeniu wady oświadczenia woli określany jest jako błąd postrzegania, w odróżnieniu od błędu przewidywania i wnioskowania. Ten błąd odnosi się jedynie do treści czynności prawnej i ograniczony jest do okoliczności objętych oświadczeniem woli. Natomiast niespełnienie się oczekiwań osoby dokonującej czynności prawnej co do określonego rozwoju zdarzeń, nie daje podstaw do uznania oświadczenia woli za wynik błędu prawnie doniosłego. Błąd co do pobudki nie uzasadnia uchylenia się od skutków prawnych (wyrok Sądu Najwyższego z 19 października 2000r., III CKN 963/98 OSNC 2002/5/63, postanowienie Sądu Najwyższego z 1 listopada 1998r., II CKN 51/98, wyrok Sądu Najwyższego z 24 września 1998 roku, III CKN 611/97, wyrok Sądu Najwyższego z 5 grudnia 2000r., IV CKN 179/00). Tak więc sfera motywacyjna złożonego oświadczenia jest prawnie obojętna, a co za tym idzie, motywacja złożonego oświadczenia woli nie uzasadnia stosowania art. 84 kc. Co więcej, z treści oświadczenia o uchyleniu się od skutków prawnych wynika wprost, że oświadczenie z 18 grudnia zostało złożone jedynie dla pozoru, brak jest przesłanek do stwierdzenia, że miało ono ukryć inną czynność prawną, zatem również należy uznać je za nieważne, w świetle art. 83 kc.

Jeżeli chodzi o porozumienie z dnia 30 marca 2013 roku, to w ocenie Sądu, trudno nie odnieść wrażenia, że i ono zostało złożone jedynie dla pozoru, spółka nie miała zamiaru przejmować jakichkolwiek zobowiązań W. B. (1). W zasadzie chodziło o wprowadzenie w błąd wierzycieli W. B. (1), ponieważ w porozumieniach trójstronnych nie było mowy o jakiejkolwiek odpowiedzialności spółki z tytułu jego zobowiązań. Treść tego porozumienia nie wskazuje na to, aby spółka przystąpiła do długu bądź przejęła zobowiązania W. B. (1) (nawet w przypadku uznania, że pierwotna umowa była ważna).

Sąd I instancji nie znalazł zatem podstaw do uwzględnienia powództwa wobec pozwanej spółki (...), zwłaszcza, że spółka żadnego świadczenia od powoda nigdy nie otrzymała. Jej odpowiedzialność z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia nie istnieje.

Ponieważ powód przegrał proces w całości, Sąd na podstawie art. 98 kpc zasądził od W. W. na rzecz pozwanej spółki koszty procesu, na które złożyły się koszty zastępstwa procesowego w wysokości stawki minimalnej określonej w § 6 rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokacie w wysokości 3.600 zł oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa - 17 zł.

Apelację od wyroku wniósł powód W. W., zaskarżając go w całości i zarzucił:

1. naruszenie przepisu postępowania procesowego, tj. art. 328 § 2 kpc poprzez jego niezastosowanie i nie uwzględnienie i wskazanie w uzasadnieniu wyroku wszystkich faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, uznaniu przez sąd, iż „(...zbędne jest przywoływanie wszystkich okoliczności wskazywanych przez świadków i likwidatora i ich szczegółowa analiza"), w sytuacji, gdy podstawę faktyczną wyroku zgodnie ze wskazanym przepisem powinien stanowić ustalony przez sąd w toku całego postępowania stan faktyczny sprawy, a zeznania świadków i likwidatora pozwanej (...) Sp. z o.o. w likwidacji mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, bowiem osoby te towarzyszyły w procesie wykonania przez pozwanych umowy o inwestycję, na podstawie której powód wywodzi swoje roszczenia i dlatego też Sąd winien był odnieść się również, co do okoliczności wskazanych przez świadków i likwidatora;

2. naruszenie przepisów prawa procesowego tj. art. 233 § l kpc, mające istotny wpływ na treść orzeczenia, a polegające na dokonaniu przez Sąd dowolnej, a nie swobodnej oceny materiału dowodowego i wydaniu wyroku, nie na podstawie wszechstronnego wnikliwego rozważenia zebranych dowodów;

3. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 58 kc, poprzez jego zastosowanie i uznanie, iż zawarta umowa z dnia 12 września 2012 r., nr (...) jest czynnością bezwzględnie nieważną, gdyż jest sprzeczna z ustawą Prawo bankowe i zmierza jedynie do obejścia prawa, w sytuacji, gdy:

- umowa ta, obejmująca oświadczenia woli stron jest czynnością prawną ważną , gdyż nie jest sprzeczna z ustawą Prawo bankowe, a zawarcie przedmiotowej umowy nie było uzależnione od posiadania przez pozwanego W. B. (1) uprawnień do dokonania takich czynności na mocy ustawy Prawo bankowe,

- umowa zawiera przynajmniej minimum treści, tj. zawiera postanowienia pozwalające na ustalenie podstawowych składników stosunku zobowiązaniowego - podmiotów występujących w charakterze wierzyciela i dłużnika, treści świadczenia, jego przedmiotu;

4. naruszenie art. 65 § 2 kc poprzez jego niezastosowanie i niezbadanie, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, oparcie się przez sąd jedynie na dosłownym brzmieniu umowy, oświadczenia z dnia 18 grudnia 2013r., porozumienia stron z dnia 30 marca 2013r., porozumienia trójstronnego, w sytuacji, gdy zamiarem i celem zawartej przez strony umowy, porozumienia i oświadczenia był zwrot powodowi środków pieniężnych wraz z obiecanym wzrostem inwestycji przez W. B. (1), a później również przez (...) Sp. z o.o., która przystąpiła do długu W. B. (1), o czym świadczy treść umowy, treść porozumienia stron z dnia 30 marca 2013 r. oraz treść oświadczenia z dnia 18 grudnia 2014 r., treść zeznań stron i świadków;

5. błąd w ustaleniach faktycznych, mających wpływ na treść wyroku, a wyrażający się w uznaniu, iż z umowy nie wynika jaką kwotę powód wpłacił pozwanemu i czy w ogóle ją wpłacił oraz jakich czynności miał dokonać pozwany W. B. (1), w sytuacji, gdy umowa zawiera informację, jaką kwotę powód przekazał W. B. (1) (co potwierdzają podpisy powoda i pozwanego W. B. (1) na umowie o nr (...)), na jaki okres kwota ta została przekazana, o jaką wartość kwota ta miała zostać podwyższona, w jakim terminie przekazane środki pieniężne przez powoda wraz z obiecanym wzrostem inwestycji miały zostać zwrócone powodowi przez W. B. (1), a później również przez (...) Sp. z o.o., która przystąpiła do długu W. B. (1).

Mając na uwadze powyższe okoliczności, powód wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

W odpowiedzi na apelację pozwana (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w W. w likwidacji wniosła o jej oddalenie oraz zasądzenie na jej rzecz od powoda zwrotu kosztów procesu za II instancję.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna.

W pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutów dotyczących naruszenia prawa procesowego.

Sąd II instancji nie podziela stanowiska powoda, iż Sąd dopuścił się obrazy art. 233 § 1 kpc. W myśl tego przepisu Sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Nie można podzielić poglądu skarżącego o dowolności oceny dowodów, choćby z tego względu, że pozwany nawet nie wskazuje, które z przeprowadzonych w toku postępowania dowodów podlegały niewłaściwej ocenie. Sprawdzianem tego, czy Sąd należycie wykonał obowiązek wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego jest uzasadnienie orzeczenia, w którym zgodnie z art. 328 § 2 kpc winien się on m.in. wypowiedzieć, co do faktów, które uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł i przyczyn, dla których innym dowodem odmówił wiarygodności i mocy dowodowej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 lipca 1974 r. I CR 117/74 - LEX nr 7451).

Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Aby zatem zarzut odnoszący się do naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów mógł zostać uwzględniony, nie wystarczy przedstawić alternatywny stan faktyczny; należy podważyć prawidłowość dokonanej przez sąd oceny dowodów, wykazując, że jest ona wadliwa lub błędna (wyrok SN z dnia 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99 - nie publ, wyrok SN z dnia 29 września 2002 r., II CKN 817/00 - nie publ., wyrok SN z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/96 - OSNC 2000/7-8/139, wyrok SN z dnia 2 kwietnia 2003 r., I CKN 160/01 -nie publ.).

Sąd I instancji przedstawiając w uzasadnieniu stan faktyczny, wskazał chronologicznie wszelkie okoliczności faktyczne, mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia i powołał dowody, na których się oparł. Sąd Okręgowy nie doszukał się uchybień w tym zakresie. Stan faktyczny w istocie jest bezsporny, rozstrzygnięcie sprawy zależało przede wszystkim od oceny prawnej prawidłowo przeprowadzonych ustaleń.

Zatem postawione przez stronę powodową zarzuty naruszenia art. 233 § 1 kpc i art. 328 § 2 kpc okazały się całkowicie bezpodstawne.

Zarzut naruszenia art. 58 kc również nie jest trafny. Przepis ten, obok art. 353 1 kc, stanowi potwierdzenie zasady swobody umów w prawie polskim. Art. 353 1 kc stanowi ujęcie zasady swobody umów od strony pozytywnej - ustawodawca potwierdza w nim ogólną kompetencję podmiotów prawa cywilnego do kształtowania treści stosunków cywilnoprawnych. Natomiast art. 58 kc stanowi ujęcie zasady autonomii podmiotów prawa cywilnego od strony negatywnej - ustawodawca wskazuje, jakie czynności prawne są w świetle prawa polskiego niedopuszczalne i nie wywołają zamierzonych przez strony skutków prawnych. Dlatego też przekonanie strony powodowej, iż umowa zawarta 12 września 2012r. wywołuje skutki prawne, ponieważ takie prawo wynika z art. 353 1 kc, nie jest słuszne, ponieważ doznaje ono ograniczeń wynikających z art. 58 kc.

Umowa zawarta przez strony w dniu 12 września 2013r. należy do kategorii umów nienazwanych, które zgodnie z zasadą swobody umów są dopuszczalne i respektowane na równi z umowami uregulowanymi ustawowo. Umowa nr (...) zawiera elementy swego rodzaju umowy inwestycyjnej, polegającej na tym, że powód powierzył swoje pieniądze pozwanemu, który zobowiązał się do zainwestowania ich na międzynarodowym rynku walutowym F. (ang. F. E.), a działalność W. B. (1) wykazywała podobieństwo do działalności maklerskiej. Zgodnie z art. 69 ustawy z 29 lipca 2005r. o obrocie instrumentami finansowymi, taka działalność wymaga zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego. W. B. (2) nie posiada takiego zezwolenia. Można doszukać się w tej umowie również elementów charakterystycznych dla czynności bankowej, jaką jest przyjmowanie wkładów pieniężnych płatnych na żądanie lub z nadejściem oznaczonego terminu (art. 5 ust. 1 ustawy z 29 sierpnia 1997r. Prawo bankowe). Zgodnie z art. 5 ust. 4 ustawy Prawo bankowe, działalność gospodarcza, której przedmiotem są czynności, o których mowa w ust. 1, może być wykonywana wyłącznie przez banki. W. B. (2) nie był uprawniony do wykonywania czynności bankowych.

W każdym wypadku należy przyjąć, że umowa zawarta między W. W. a W. B. (1) co najmniej zmierzała do obejścia prawa.

Zgodnie z art. 58 § 1 kc, czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy. Czynności mające na celu obejście ustawy (in fraudem legis) zawierają pozór zgodności z ustawą. Ich treść nie zawiera elementów wprost sprzecznych z ustawą, ale skutki, które wywołują i które objęte są zamiarem stron, naruszają zakazy lub nakazy ustawowe. (por. wyrok Sądu Najwyższego z 23 lutego 2006 r., II CSK 101/05, Legalis oraz z 11 stycznia 2006 r., II UK 51/05, OSN 2006, Nr 23-24, poz. 366). Chodzi tu zatem o wywołanie skutku sprzecznego z prawem poprzez dokonanie samej czynności, a nie poprzez osiąganie celu leżącego poza treścią czynności.

Strony umowy z 12 września 2012r. nie nazywały wprost czynności W. B. (1), jako działalności maklerskiej lub czynności bankowej, ale zmierzały do obejścia przepisów nakazujących uzyskanie zezwolenia na świadczenie tego rodzaju usług. Ominięcie w/w norm prawnych, które mają charakter ius cogens, prowadzi do uznania czynności prawnej za nieważną.

Zarzut naruszenia art. 65 § 2 kc także nie zasługuje na uwzględnienie. Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku opisał okoliczności sporządzenia zarówno porozumienia z 30 marca 2013r. jak i oświadczenia z 18 grudnia 2013r. o uznaniu żądania. Sąd badał również motywy, jakimi kierowali się członkowie zarządu spółki (...), by dojść ostatecznie do wniosku, iż są one nieważne, ponieważ były to czynności pozorne.

Wbrew przekonaniu powoda, zarówno z treści porozumienia z 30 marca 2013r., jak i z porozumienia trójstronnego z 29 maja 2013r., zdaniem Sądu Okręgowego nie można wywieść, iż wolą pozwanej spółki było przystąpienie do długu, który obciążał W. B. (1). Pierwsza z umów była zawarta wyłącznie między pozwanymi i co więcej miała na celu umożliwienie reprezentacji W. B. (1) przez spółkę (...) przed jego wierzycielami, a ewentualne „przejęcie zobowiązań” odnosiło się do bliżej nieokreślonych umów o zarządzanie majątkiem. Natomiast umowa z 29 maja 2013r. w swej treści skonkretyzowała zobowiązanie wobec W. W., ale istotą porozumienia było ułatwienie rozliczeń między W. B. (1), a W. W. poprzez przekazywanie części jego wynagrodzenia od spółki (...) wierzycielowi. Nadal nie można z treści umowy wywieść, iż wolą zarządu pozwanej spółki było przystąpienie do długu.

Nade wszystko zaś, skoro umowa zawarta między W. B. (1) a W. W. jest czynnością nieważną, to trudno doszukiwać się źródła odpowiedzialności spółki w przystąpieniu do długu wynikającego z takiej czynności. Podstawą odpowiedzialności W. B. (1) mogą być wyłącznie przepisy o nienależnym świadczeniu, zaś spółka nigdy nie stała się wzbogaconą kosztem powoda i w żadnym momencie nie przystąpiła do tego rodzaju długu.

Jeśli idzie o oświadczenie z 18 grudnia 2013r. o uznaniu żądania, to zdaniem Sądu nie wywiera ono takich skutków prawnych, jakich oczekuje strona powodowa. Oświadczenie o uznaniu żądania ma charakter procesowy i może wywoływać skutki po wszczęciu postępowania. Tymczasem analiza treści oświadczenia złożonego przez (...) spółkę z o.o. w dniu 18 grudnia 2013r. prowadzi do wniosku, iż zostało ono złożone jeszcze przed wytoczeniem powództwa.

Natomiast jeśli potraktujemy to oświadczenie, jako uznanie długu to należy podkreślić, że może ono występować w formie tzw. uznania właściwego i uznania niewłaściwego. Pierwsza forma uznania stanowi nieuregulowaną odrębną umowę ustalającą co do zasady i zakresu istnienie albo nieistnienie jakiegoś stosunku prawnego. Uznanie niewłaściwe jest natomiast określane, jako przyznanie przez dłużnika wobec wierzyciela istnienia długu. Przepisy o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli mogą mieć zastosowanie tylko do tzw. uznania właściwego, gdyż druga z wymienionych form uznania nie jest oświadczeniem woli (wyrok Sądu Najwyższego z 23 maja 2004r., V CK 346/03, LEX nr 183783).

Uznanie długu zawarte w oświadczeniu z 18 grudnia 2013r. jest co najwyżej tzw. uznaniem niewłaściwym, stanowi tylko oświadczenie wiedzy, tym samym przepisy o wadach oświadczenia woli, na jakie powoływała się pozwana spółka, nie mają zastosowania. Nie oznacza to jednak, że (...) spółka z o.o. na tej podstawie ponosi odpowiedzialność za długi W. B. (1). Jak już wcześniej zostało podkreślone, czynność prawna polegająca na działaniu „opiekuna inwestycji” w imieniu i na rzecz „inwestora” w celu „pomnożenia jego środków” zmierzała do obejścia prawa i z tego względu jest nieważna. Pozwana spółka nie miała świadomości, iż w istocie źródłem odpowiedzialności W. B. (1) są przepisy o nienależnym świadczeniu, zatem nie tylko nie można mówić o przystąpieniu do tego długu, ale i o jego uznaniu.

Z tych względów nie można zgodzić się również z tezą, iż Sąd Rejonowy popełnił błąd w ustaleniach faktycznych polegający na nieustaleniu, iż pozwana spółka przystąpiła do długu W. B. (1) wobec W. W..

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy oddalił apelację na podstawie art. 185 kpc.

O kosztach procesu za II instancję Sąd rozstrzygnął zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, wyrażoną w art. 98 kpc, przy czym jedynym kosztem w postępowaniu odwoławczym po stronie powodowej było wynagrodzenie adwokackie; jego wysokość została określona stosownie do treści § 13 ust. 1 pkt. 1 w zw. z § 6 pkt. 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.