Pełny tekst orzeczenia

POSTANOWIENIE

Dnia 19 listopada 2015 r.

Sąd Okręgowy w Katowicach IV Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: SSO Marta Szczocarz – Krysiak (spr.)

Sędzia SO Jacek Sobczyński

Sędzia SR (del.) K. L.

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 19 listopada 2015 r. w K.

sprawy z powództwa Wspólnoty Mieszkaniowej (...) położonej w K. przy ul. (...)

przeciwko M. G. (G.)

o zapłatę

na skutek zażalenia powódki

od postanowienia Sądu Rejonowego Katowice-Wschód w Katowicach

z dnia 12 maja 2015 r., sygn. akt I C 1281/14

postanawia:

oddalić zażalenie.

UZASADNIENIE

Pozwem wniesionym 7 marca 2013 r. powódka wniosła o zasądzenie od pozwanej kwoty 2 074,21 zł z odsetkami w wysokości ustawowej od 1 lutego 2013 r. W uzasadnieniu pozwu powódka wskazała, że pozwana jest właścicielem lokalu i członkiem powodowej Wspólnoty jednak od października 2009 r. uchyla się od zapłaty całości należnych powódce opłat tj. nie pokrywa w całości kosztów zarządu, zużycia centralnego ogrzewania oraz wody w swoim mieszkaniu, jak też nie dokonuje wpłat w pełnej wysokości na poczet funduszu remontowego, w związku z czym pozostaje dłużnikiem powódki na łączną kwotę 2 074,21 zł. Ponadto powódka wskazała, że zaliczki na eksploatację i fundusz remontowy naliczono zgodnie z uchwałami wspólnoty nr 3/2009, nr (...) oraz nr (...). Pozwana dokonuje wpłat w wysokości niższej niż wynikająca z uchwał, co powoduje, że pomimo regularnego dokonywania wpłat w każdym miesiącu wzrasta jej zadłużenie wobec Wspólnoty. Do pozwu dołączono ogromną ilość odpisów i kserokopii różnych dokumentów m. in. kartotek finansowych, uchwał wspólnoty, wezwań do zapłaty, korespondencji stron.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty wydanego w postępowaniu upominawczym pozwana wniosła o oddalenie powództwa zarzucając m. in. nieudowodnienie roszczenia co do zasady i wysokości. Pozwana podniosła, że powódka w pozwie nie przywołała nawet okresu rozliczeniowego, za który domaga się zapłaty – nie wiadomo więc jakie opłaty i w jakiej wysokości składają się na żądaną przez powódkę kwotę. Pozwana zarzuciła też, że dołączone do pozwu dokumenty są chaotyczne, nieuporządkowane i wynikają z nich różne kwoty, jakie rzekomo pozwana jest winna powódce. Pozwana podniosła także, że dochodzone roszczenia, jako okresowe, uległy przedawnieniu z upływem trzech lat od ich wymagalności.

W odpowiedzi na sprzeciw powódka podtrzymała żądanie pozwu. Odnosząc się do zarzutu przedawnienia powołała się na uznanie długu przez pozwaną (skierowane do zarządu Wspólnoty pisma o „redukcję zadłużenia”) a także podniosła, że do całkowitego przedawnienia nie doszło, ponieważ tego rodzaju należności przedawniają się z upływem trzech lat od wymagalności. Odnosząc się do zarzutu nieudowodnienia roszczenia, powódka podniosła jedynie, że ze strony pozwanej brak jest materiału dowodowego potwierdzającego rzekomy fakt nieistnienia zadłużenia bądź jego błędnego naliczenia. Powódka ponownie wskazała, że od października 2009 r. pozwana uchyla się od zapłaty całości należnych opłat.

Na rozprawie 13 marca 2014 r. Sąd zobowiązał powódkę do „wskazania sposobu wyliczenia dochodzonej pozwem kwoty” w terminie 14 dnia pod rygorem zawieszenia postępowania.

W dniu 31 marca 2014 r. powódka wniosła o przedłużenie zakreślonego terminu do 3 kwietnia 2014 r. podnosząc, że ustosunkowanie się do nałożonego przez sąd zobowiązania wymaga większej ilości czasu.

Pismem wniesionym 3 kwietnia 2014 r. powódka podała, że wartość przedmiotu sporu stanowią niezapłacone przez pozwaną opłaty eksploatacyjne należne powódce i określone szczegółowo w załączniku do pozwu. Saldo zaległości nominalnej pozwanej względem powódki „oscyluje obecnie w granicach kwoty 2 500 zł”. Ponadto powódka podała, że na wysokość opłat eksploatacyjnych u powódki mają wpływ 3 elementy: zaliczka na fundusz remontowy i eksploatacja nieruchomości wspólnej (wg. stawek uchwalanych przez Zgromadzenie (...) – powódka podała też wysokość tych stawek w okresie, w którym pozwana zadłużała się, tj. od października 2009 r.) oraz koszt zużycia mediów tj. ciepła, wody, wywozu śmieci (rozliczanych w okresach rocznych lub półrocznych). Powódka ponownie podniosła, że pozwana nie regulowała w całości opłat eksploatacyjnych w związku z czym powódka w niniejszej sprawie dochodzi należności w łącznej kwocie 2 074,21 zł na którą składają się niezapłacone zaliczki na opłaty eksploatacyjne; ponadto powódka dochodzi skapitalizowanych odsetek od nieuiszczonych należności za 2013 r. w kwocie 113,53 zł. Wprawdzie pozwana co miesiąc uiszczała na rachunek powódki opłaty, jednak nigdy nie były to pełne opłaty a powódka księgowała je zgodnie z art. 451 § 3 k.c. na poczet długu najdalej wymagalnego, w związku z czym pozwem „z dnia 6 lutego 2014 r.” powódka dochodzi tylko kwoty 2 074,21 zł.

Postanowieniem z 7 maja 2014 r. Sąd Rejonowy oddalił wniosek powódki o wydłużenie terminu na wskazanie sposobu wyliczenia dochodzonej pozwem kwoty (pkt 1.) oraz zawiesił postępowanie (pkt 2.).

W uzasadnieniu postanowienia Sąd wskazał, że postępowanie toczy się od marca 2013 r. zatem powódka dysponowała wystarczającą ilością czasu, by móc ustalić, na jakiej podstawie dochodzi wskazywanych w pozwie kwot. Zdaniem Sądu subiektywne twierdzenie pełnomocnika powódki, iż wykonanie zobowiązania wymaga większej ilości czasu, nie może zostać uznane za ważną przyczynę, stąd też Sąd oddalił wniosek o przedłużenie terminu.

Sąd wskazał ponadto, że brak w postaci niewskazania sposobu wyliczenia dochodzonych pozwem kwot powoduje niemożność nadania sprawie dalszego biegu. Nie został bowiem sprecyzowany przedmiot postępowania, nie wiadomo za jaki okres i z jakiego tytułu powódka dochodzi żądanej kwoty, co nie pozwala na merytoryczną ocenę zasadności powództwa. Sąd stwierdził ponadto, że także pismem z 3 kwietnia 2014 r. powódka nie uzupełniała wskazanego braku, gdyż ograniczyła się do podania wysokości opłat eksploatacyjnych w różnych okresach. Zdaniem Sądu wyliczenia te w żaden sposób nie wskazują na podstawę dochodzonej kwoty 2 074,21 zł, nie jest bowiem wiadome jakiej wielkości opłaty sumarycznie obciążały pozwaną w konkretnym okresie. Brak również wyszczególnienia w jakim dokładnie okresie (miesiąc / rok) pozwana płaciła opłaty w zaniżonej wysokości i jakiej wielkości były to kwoty. Brak tych informacji nie pozwala na merytoryczną ocenę zasadności powództwa, gdyż pozew nie zawiera w tym zakresie elementów, o których mowa w art. 187 § 1 pkt 1 i 2 k.p.c. tj. dokładnie określonego żądania oraz przytoczenia okoliczności faktycznych uzasadniających żądanie. W takim stanie rzeczy wydanie orzeczenia o charakterze merytorycznym byłoby wadliwe, bowiem taki wyrok nie pozwalałby na określenie, w jakim zakresie roszczenie powódki zostało już osądzone, co skutkowałoby niemożnością ustalenia zakresu powagi rzeczy osądzonej. Mając to na względzie, Sąd zawiesił postępowanie w sprawie na podstawie art. 177 § 1 pkt 6 k.p.c.

Przeciwko ww. postanowieniu żadna ze stron nie wniosła zażalenia.

W piśmie złożonym 28 sierpnia 2014 r. powódka wniosła o podjęcie zawieszonego postępowania precyzując, że wartość przedmiotu sporu stanowią niezapłacone przez pozwaną opłaty eksploatacyjne należne powódce przy czym na należność główną składają się:

-

kwota 535,21 zł tytułem opłaty za listopad 2013 r. z terminem płatności do 10 listopada 2013 r. wraz z odsetkami ustawowymi od tej daty;

-

kwota 562,13 zł tytułem opłaty za grudzień 2013 r. z terminem płatności do 10 grudnia 2013 r. wraz z odsetkami ustawowymi od tej daty;

-

kwota 288,13 zł tytułem opłaty za styczeń 2014 r. z terminem płatności do 10 stycznia 2014 r. wraz z odsetkami ustawowymi od tej daty;

-

kwota 557,97 zł tytułem opłaty za luty 2014 r. z terminem płatności do 10 lutego 2014 r. wraz z odsetkami ustawowymi od tej daty;

-

kwota 557,97 zł tytułem opłaty za marzec 2014 r. z terminem płatności do 10 marca 2014 r. wraz z odsetkami ustawowymi od tej daty.

Nadto powódka dochodzi odsetek opłat dokonywanych przez pozwaną nieterminowo w okresie od grudnia 2009 r. do października 2013 r. W tym zakresie powódka przedstawiła tabelarycznie wysokość opłat należnych i faktycznie uiszczonych w poszczególnych okresach płatności, terminy zapłaty i daty wpłat. W ostatnim wierszu tabeli wskazano, że należność główna wynosi razem 2 499,75 zł a należne odsetki wynoszą razem 1 335,54 zł.

Ogłoszonym na rozprawie 11 września 2014 r. postanowieniem Sąd Rejonowy odmówił podjęcia zawieszonego postępowania. Żadna ze stron nie wniosła przeciwko temu postanowieniu zażalenia.

Pismem z 17 października 2014 r. o podjęcie zawieszonego postępowania wniosła pozwana, obszernie wywodząc, że powódka nie ujawnia z czego powstało zadłużenie.

Postanowieniem z 13 listopada 2014 r. Sąd Rejonowy odmówił podjęcia zawieszonego postępowania uznając, że w aktualnym stanie sprawy w dalszym ciągu nie ma możliwości dokonania merytorycznej oceny zasadności powództwa z uwagi na braki, które zawiera pozew a dotyczące dokładnego określenia żądania oraz przytoczenia uzasadniających je okoliczności faktycznych. Także pismo pozwanej nie skutkuje odpadnięciem przyczyny zawieszenia postępowania, sprawie zatem nadal nie można nadać biegu. Żadna ze stron nie wniosła przeciwko temu postanowieniu zażalenia.

Postanowieniem z 12 maja 2015 r. Sąd Rejonowy umorzył postępowanie na podstawie art. 182 § 1 k.p.c., wskazując, że mimo upływu roku nie wniesiono skutecznie wniosku o podjęcie zawieszonego postępowania i nie wskazano sposobu wyliczenia dochodzonej pozwem kwoty.

Przeciwko powyższemu postanowieniu zażalenie wniosła powódka wnosząc o jego uchylenie i zasądzenie kosztów postępowania zażaleniowego. Skarżąca zarzuciła naruszenie art. 182 § 2 k.p.c. poprzez umorzenie postępowania z uwagi na brak wniosku o jego podjęcie przed upływem roku od zawieszenia, podczas gdy wnioski takie, pochodzące tak od powódki, jak i od pozwanej były składane i stanowiły podstawę orzekania przez sąd pierwszej instancji.

W uzasadnieniu zażalenia skarżąca wskazała, że złożone przez powódkę i pozwaną wnioski o podjęcie zawieszonego postępowania spowodowały przerwanie biegu rocznego terminu i nie uprawniały sądu do umorzenia postępowania, które w tej sytuacji było przedwczesne i niedopuszczalne. Skarżąca dla poparcia swego stanowiska odwołała się do postanowienia Sądu Najwyższego z 28 listopada 2014 r., I CSK 733/13, zgodnie z którym przyczyną umorzenia postępowania na podstawie art. 182 § 1 k.p.c. jest tylko niezgłoszenie w określonym terminie wniosku o podjęcie postępowania. Jeżeli wniosek taki został zgłoszony, to niezależnie od jego skuteczności, nie ma podstaw do umorzenia postępowania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Zażalenie powódki nie jest uzasadnione.

Na wstępie podkreślić należy, że wskazane w uzasadnieniu postanowienia z 7 maja 2014 r. przyczyny zawieszenia postępowania (brak dokładnie określonego żądania pozwu i przytoczenia uzasadniających je okoliczności faktycznych) rzeczywiście zachodziły i nadal występują.

Przedstawione wyżej a wynikające z akt sprawy fakty są bowiem wystarczające dla stwierdzenia, że istotnie pozew dotknięty był brakiem formalnym, który uniemożliwiał nadanie mu prawidłowego biegu i którego powódka pomimo wezwania nie usunęła.

Przypomnieć należy, że pozew powinien czynić zadość warunkom pisma procesowego a nadto zawierać dokładnie określone żądanie oraz przytoczenie okoliczności faktycznych uzasadniających żądanie (art.187 § 1 pkt 1 i 2 k.p.c.). Pozew wniesiony w niniejszej sprawie jedynie pozornie spełnia te wymagania. Istotnie zawiera jasno wyartykułowane żądanie: zasądzenia ściśle oznaczonej kwoty pieniężnej (2 074,21 zł) oraz odsetek, co do których wskazano wysokość (ustawowe), podstawę naliczania (kwota 2 074,21 zł) oraz datę początkową naliczania (1 lutego 2013 r.). Niemniej jednak informacje zawarte w uzasadnieniu pozwu są tak enigmatyczne, że nie sposób na ich podstawie stwierdzić, na jakiej podstawie faktycznej powódka opiera swoje żądanie.

Jak wyżej wskazano, w pozwie powódka ograniczyła się do wskazania, że dochodzi należnych jej od pozwanej opłat z tytułu kosztów zarządu i funduszu remontowego oraz zużycia centralnego ogrzewania i wody, których pozwana w okresie od października 2009 r. nie uiszczała w pełnej wysokości skutkiem czego powstało zadłużenie w łącznej kwocie 2 074,21 zł. Poza odwołaniem do „dokumentów księgowych w tym w szczególności kartoteki księgowej za rok 2013 do miesiąca lutego”, powódka nie wskazała za jakie okresy płatności dochodzi opłat i w jakiej konkretnie wysokości za każdy z poszczególnych okresów. W istocie więc powódka nie wyjaśniła, dlaczego domaga się zasądzenia od pozwanej akurat kwoty 2 074,21 zł. Wyjaśnienia nie stanowi także żaden z dołączonych do pozwu „dokumentów księgowych”, w tym także „kartoteka księgowa za rok 2013 do miesiąca lutego” (wskazano w niej jedynie, saldo zadłużenia pozwanej wynoszące na początek 2013 r. 1 792,38 zł a na koniec lutego 2013 r. – 2 074,21 zł). Nie polega też na prawdzie zawarte w piśmie z 3 kwietnia 2014 r. twierdzenie powódki, jakoby dochodzone należności zostały „określone szczegółowo w załączniku do pozwu” – do pozwu nie dołączono bowiem załącznika zawierającego szczegółowe określenie należności.

Z zawartych w uzasadnieniu pozwu twierdzeń powódki w ogóle nie wynika, jak wyliczyła kwotę objętą żądaniem pozwu. To, że w pozwie podana została dokładna dochodzona kwota nie oznacza, że żądanie jest dokładnie określone. Należy podać także wszystkie okoliczności wskazujące na tę wysokość – mówiąc wprost: należy wskazać z czego dochodzona kwota wynika. W sytuacji zaś, gdy (a to akurat pozostaje niewątpliwe), dochodzona kwota ma stanowić sumę zaległych świadczeń okresowych, niezbędne jest wskazanie wysokości poszczególnych świadczeń składających się na tę sumę z precyzyjnym wskazaniem konkretnych okresów, za które owe świadczenia są należne. Żądanie zasądzenia jakiejś kwoty zaległości za jakiś okres nie jest skonkretyzowaniem roszczenia. Musi być wiadomo, o jaką kwotę chodzi, przykładowo: gdy najemca ma zapłacić tytułem czynszu 1 000 zł to musi wiedzieć, o jaki czynsz chodzi tj. za który konkretnie okres płatności (rok i np. miesiąc). Tymczasem zawarte w pozwie twierdzenia powódki są tak ogólnikowe i pozbawione w zasadzie jakichkolwiek konkretów, że nie mogą zostać uznane za przytoczenie okoliczności faktycznych uzasadniających żądanie pozwu, bowiem przez podanie okoliczności faktycznych uzasadniających zgłoszone żądanie należy rozumieć sytuację, w której powód opisuje w pozwie konkretne wydarzenia historyczne, z którymi wiąże powstanie po jego stronie określonego roszczenia wobec pozwanego.

Wymaga przy tym podkreślenia, że treść przytoczonych okoliczności faktycznych jest nie tylko wyrazem stanowiska strony, ale wskazuje także istotę sporu i jednocześnie wyznacza zakres oraz kierunek postępowania dowodowego. Z podstawy faktycznej wyrasta bowiem żądanie udzielenia określonej ochrony prawnej. Zespół przytoczonych faktów, ich wzajemna więź, z reguły pozwalają na określenie, jeżeli nie konkretnej normy prawnej, która znajduje zastosowanie w sprawie, to przynajmniej natury prawnej sporu i mogących wchodzić w rachubę podstaw jego rozstrzygnięcia. Jednocześnie, z uwagi na to, że relacje zachodzące między stronami mogą nierzadko być skomplikowane, a roszczenia z nich wypływające mogą mieć źródło lub podstawę w różnych przepisach prawa, obowiązkiem powoda jest tak precyzyjne określenie podstawy faktycznej żądania, aby można było jednoznacznie określić, jaką ma ono podstawę prawną. Jest to bowiem konieczne w celu podjęcia przez pozwanego stosownej obrony oraz w celu zakreślenia przez sąd granic rozstrzygnięcia sprawy. Przypomnieć trzeba także, że żądanie powództwa określa nie tylko jego treść, ale również jego podstawa faktyczna. Stad też w ścisłym związku z art. 187 § 1 k.p.c. pozostaje przepis art. 321 k.p.c. stanowiący, że sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem ani zasądzać ponad żądanie. Sąd nie może orzec o czym innym niż domagał się powód, nie może też orzec na innej podstawie faktycznej niż wskazywana przez powoda i dlatego do powodów, jako osób wszczynających postępowanie należy - poza kwotowym określeniem żądania - wskazanie uzasadniających je okoliczności faktycznych.

Podsumowując, Sąd Okręgowy stwierdza, że w powódka w pozwie nie określiła dokładnie dochodzonego żądania ani też nie przytoczyła okoliczności faktycznych pozwalających wystarczająco określić podstawę jej żądania. Pozew był zatem dotknięty brakami formalnymi uniemożliwiającymi nadanie mu prawidłowego biegu, stąd też zasadnie wezwano powódkę do ich usunięcia pod rygorem zawieszenia postępowania na podstawie art. 177 § 1 pkt 6 k.p.c. (por. postanowienia Sądu Najwyższego z 22 sierpnia 1974 r., II CZ 133/74 oraz z 19 października 1988 r., I CZ 111/18).

Sąd Okręgowy w pełni podziela przy tym stanowisko Sądu pierwszej instancji, że powódka nie usunęła wyżej omówionych braków formalnych pozwu pismem z 3 kwietnia 2014 r. W piśmie tym powódka poprzestała bowiem na wskazaniu struktury należności, jakie wg. niej winien co miesiąc uiszczać właściciel lokalu oraz wysokości stawek poszczególnych opłat mających się składać na te należności zgodnie z uchwałami właścicieli lokali. Nadal jednak nie wskazała powódka, jakie konkretnie należności (za jakie okresy płatności i w jakiej wysokości) składają się na dochodzoną kwotę 2 074,21 zł.

Także treść przytoczonego wyżej pisma powódki z 21 sierpnia 2014 r. nie zawiera danych pozwalających na uznanie, że doszło do należytego skonkretyzowania żądania oraz jego podstawy faktycznej. Co prawda powódka wskazała jakich konkretnie kwot i za jakie dokładnie okresy płatności się domaga, jednak z całą pewnością nie są to należności składające się na objętą żądaniem pozwu kwotę 2 074,21 zł. Z zestawienia zawartego w piśmie z 21 sierpnia 2014 r. wynika bowiem, że wymienione w nim kwoty (nota bene łącznie 2 500,51 zł a więc więcej niż pierwotnie żądana kwota) to należności za poszczególne miesiące w okresie od listopada 2013 r. marca 2014 r. Skoro zaś pozew został wniesiony w marcu 2013 r., to jest oczywistym, że żądana w nim kwota nie mogła obejmować należności za okres daleko późniejszy. W istocie pismo powódki z 21 sierpnia 2014 r. zawiera wyłącznie nowe żądanie, przy czym jego zgłoszeniu nie towarzyszy ani wymagane sprecyzowanie, ani też cofnięcie żądania pierwotnego.

Także złożony 17 października 2014 r. wniosek pozwanej o podjęcie zawieszonego postępowania nie zawierał sprecyzowania żądania pozwu i jego podstawy faktycznej, co zresztą jest oczywiste, zważywszy, że określenie przedmiotu sprawy należy do powoda i ani strona przeciwna, ani sąd nie mogą go w tym wyręczyć.

Przyczyna zawieszenia postępowania była zatem rzeczywista, faktycznie uniemożliwiała nadanie sprawie dalszego biegu a przy tym do dziś nie została usunięta. Skoro zaś zgodnie z art. 180 § 1 k.p.c. sąd ma obowiązek podjąć zawieszone postępowanie, gdy ustanie przyczyna zawieszenia, to wnioski stron o podjęcie zawieszonego postępowania nie mogły zostać uwzględnione.

W tej sytuacji zdaniem Sądu Okręgowego Sąd pierwszej instancji, orzekając na podstawie art. 182 § 1 k.p.c., zasadnie umorzył postępowanie.

Sąd Okręgowy nie podziela stanowiska skarżącej, która zarzut naruszenia art. 182 § 1 k.p.c. opiera na takim rozumieniu tej normy, że samo złożenie wniosku o podjęcie zawieszonego na podstawie art. 177 § 1 pkt 6 k.p.c. postępowania, nawet jeśli wnioskowi temu nie towarzyszy usunięcie przeszkód dla prowadzenia postępowania, wystarczające jest do unicestwienia skutków rocznego spoczywania sprawy. Taka wykładnia art. 182 § 1 k.p.c. istotnie znajduje wyraz w orzecznictwie Sądu Najwyższego (patrz - oprócz powołanego przez skarżącą postanowienia z 28 listopada 2014 r. – także postanowienia: z 7 kwietnia 1998 r., II CKN 921/97; z 5 marca 2002 r., I CKN 446/01; z 6 października 2010 r., II CSK 170/10). U podstaw prezentowanego w wymienionych orzeczeniach poglądu, że skuteczność wniosku o podjęcie zawieszonego postępowania nie jest przesłanką podjęcia postępowania, legło przeświadczenie, że właściwe w tej materii jest posłużenie się wykładnią wyłącznie językową i że tylko brak jakiejkolwiek aktywności strony i brak jej zainteresowania sprawą uzasadniać może swoistą sankcję za bezczynność, jaką jest umorzenie postępowania; nadto zauważono, że roczny termin jest niejednokrotnie zbyt krótki, by strona mogła usunąć przeszkodę uniemożliwiającą nadanie sprawie biegu.

Sąd Okręgowy nie podziela powyższego stanowiska, gdyż nie uwzględnia ono celu unormowania zawartego w art. 182 § 1 k.p.c., którym jest przeciwdziałanie zaleganiu spraw bez biegu po upływie okresu, uznanego przez ustawodawcę za wystarczający, by strona podjęła czynności niezbędne dla nadania sprawie biegu. Chodzi zatem o wymuszenie na stronie aktywności, by podjęła czynności pozwalające nadać sprawie dalszy bieg. Zauważyć przy tym należy, że nie w każdej sytuacji objętej przepisem art. 182 § 1 k.p.c., czynnością pozwalającą nadać zawieszonej sprawie dalszy bieg, będzie wyłącznie wyrażenie przez stronę woli jego kontynuowania. Przeszkoda dalszego procedowania odpada już przez samo zgłoszenie wniosku o podjęcie postępowania zawieszonego z przyczyny określonej w art. 177 § 1 pkt 5 k.p.c. W przypadku zawieszenia postępowania z przyczyny wskazanej w art. 178 k.p.c. obok wniosku o jego podjęcie konieczny jest także upływ czasu (art. 181 pkt 2 k.p.c.). Z kolei w razie zawieszenia postępowania na podstawie art. 176 k.p.c., sąd na wniosek którejkolwiek ze stron postanawia podjąć postępowanie po złożeniu przez spadkobiercę oświadczenia o przyjęciu lub odrzuceniu spadku albo po upływie terminu do złożenia takiego oświadczenia (art. 181 pkt 2 k.p.c.).

Jeśli postępowanie zostało zawieszone z przyczyn, o jakich mowa w art. 177 § 1 pkt 6 k.p.c., wówczas samo zgłoszenie wniosku o jego podjęcie, bez jednoczesnego wykonania zarządzeń umożliwiających nadanie sprawie dalszego biegu, nie usuwa przyczyny zawieszenia postępowania a zatem uniemożliwia jego podjęcie, skoro zgodnie z art. 180 § 1 k.p.c. in principio sąd winien podjąć zawieszone postępowanie dopiero wówczas, gdy ustanie przyczyna zawieszenia. Przyjęcie zatem koncepcji, że bieg terminu wskazanego w art. 182 § 1 k.p.c. przerywa już tylko sam – bezzasadny wobec nieusunięcia przeszkody uniemożliwiającej nadanie sprawie dalszego biegu - wniosek strony o podjęcie postępowania zawieszonego na podstawie art. 177 § 1 pkt 6 k.p.c., może doprowadzić do sytuacji praktycznie bezterminowego zalegania sprawy. Postępowania nie będzie można bowiem ani podjąć (wobec nieustania przyczyny zawieszenia), ani umorzyć (wobec przerwania biegu rocznego terminu przez samo zgłoszenie wniosku o jego podjęcie). W wielu przypadkach pozwoli to stronie na ograniczenie aktywności do regularnego składania bezzasadnych wniosków o podjęcie zawieszonego postępowania, prowadząc do jego nieuzasadnionego przedłużenia przez jego dalsze zawieszenie i utrzymywania szkodliwego stanu niepewności.

Wobec powyższego, zdaniem Sądu Okręgowego przyjąć należy, że wniosek o podjęcie zawieszonego na podstawie art. 177 § 1 pkt 6 k.p.c. postępowania, zgłoszony bez jednoczesnego usunięcia przeszkód do nadania sprawie biegu, nie przerywa biegu rocznego terminu do umorzenia postępowania, o którym mowa w zdaniu pierwszym art. 182 § 1 k.p.c. Odnotować należy, że stanowisko takie znajduje oparcie zarówno w literaturze (P. Grzegorczyk, w: Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Część pierwsza, Postępowanie rozpoznawcze, red. T. Ereciński, t. I Warszawa 2012, uwaga 18. do art. 180-181 oraz uwaga 5. do art. 182; A. Laskowska, Zawieszenie sądowego postępowania rozpoznawczego w sprawach cywilnych, Warszawa 2009, s. 327–328, 332.; K. Markiewicz, Umorzenie postępowania na podstawie art. 182 § 1 k.p.c. a wniosek o podjęcie postępowania zawieszonego z przyczyny określonej w art. 177 § 1 pkt 6 k.p.c., Polski Proces Cywilny 2012, nr 2, s. 312-318), jak i w orzecznictwie, tak sądów powszechnych (postanowienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 26 lutego 2015 r., I ACz 1157/14) jak i Sądu Najwyższego (uchwała z 23 lutego 1982 r., III CZP 4/82, OSNPG 1982, nr 8–9, poz. 29). W uzasadnieniu tej uchwały (zawierającej tezę, że umorzenie postępowania w myśl art. 182 § 1 k.p.c., zawieszonego na skutek niewskazania przez powoda w wyznaczonym terminie adresu pozwanego (art. 177 § 1 pkt 6 k.p.c.), nie jest dopuszczalne, jeżeli powód w ciągu trzech lat od daty postanowienia o zawieszeniu zgłosił wniosek o podjęcie tego postępowania, wskazując jednocześnie prawidłowy adres pozwanego), Sąd Najwyższy zauważył, że sformułowanie art. 182 § 1 k.p.c. może wskazywać, iż dla zapobieżenia umorzeniu postępowania zawieszonego na podstawie art. 177 § 1 pkt 6 k.p.c. wystarczy samo zgłoszenie wniosku o jego podjęcie przed upływem trzech lat od daty zawieszenia. Jednocześnie jednak Sąd Najwyższy uznał, że tego rodzaju werbalna i formalistyczna wykładnia nie odpowiada intencji ustawodawcy i celowi instytucji procesowej z art. 177 § 1 pkt 6 k.p.c. Z treści przepisów art. 180 i 181 k.p.c. wynika, że podjęcie postępowania, zarówno z urzędu, jak i na wniosek, następuje zawsze na podstawie postanowienia sądu wtedy, gdy ustanie przyczyna zawieszenia postępowania (poza wypadkiem przewidzianym w art. 175 k.p.c.). Zasadę tę, mieszczącą się w przepisach Kodeksu postępowania cywilnego o zawieszeniu postępowania, należy więc zdaniem Sądu Najwyższego odnieść również do sytuacji z art. 177 § 1 pkt 6 k.p.c., zwłaszcza że przepis art. 181 k.p.c. dotyczy wypadków zawieszenia postępowania objętych dyspozycją art. 182 § 1 k.p.c.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy uznał zażalenie powódki za bezzasadne i oddalił je, orzekając na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 397 § 2 k.p.c. Skoro bowiem postępowanie zostało zawieszone na podstawie art. 177 § 1 pkt 6 k.p.c., przyczyna zawieszenia istniała rzeczywiście i istnieje nadal, od daty zawieszenia postępowania upłynął już rok, a przed upływem tego terminu powódka nie wniosła skutecznie o jego podjęcie, zaistniały przewidziane w zdaniu pierwszym art. 182 § 1 k.p.c. przesłanki do umorzenia postępowania.