Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 594/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 2 października 2015 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Grażyna Tokarczyk

Sędziowie SSO Arkadiusz Łata (spr.)

SSO Kazimierz Cieślikowski

Protokolant Barbara Szkabarnicka

przy udziale Elżbiety Ziębińskiej Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 2 października 2015 r.

sprawy D. D. (1) ur. (...) w P.

syna M. i B.

oskarżonego z art. 62 ust. 2 ustawy z dn. 29.07.2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 14 kwietnia 2015 r. sygnatura akt IX K 954/14

na mocy art. 437 kpk, art. 438 kpk, art. 636 § 1 kpk

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1 w ten sposób, że obniża wymiar kary pozbawienia wolności orzeczonej wobec oskarżonego D. D. (1) do 1 (jednego) roku i 1 (jednego) miesiąca,

2.  w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy,

3.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. I. D. kwotę 516,60 zł (pięćset szesnaście złotych i sześćdziesiąt groszy) obejmującą kwotę 96,60 zł (dziewięćdziesiąt sześć złotych i sześćdziesiąt groszy) podatku VAT, tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów obrony oskarżonego z urzędu w postępowaniu odwoławczym,

4.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki poniesione w postępowaniu odwoławczym w kwocie 536,60 zł (pięćset trzydzieści sześć złotych i sześćdziesiąt groszy) i wymierza mu jedną opłatę za obie instancje w kwocie 300 (trzysta) złotych.

Sygn. akt VI Ka 594/15

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy stwierdził, co następuje.

Apelacja obrońcy okazała się skuteczna jedynie o tyle, iż w następstwie jej wniesienia należało zmienić zaskarżony wyrok w pkt. 1 poprzez obniżenie wymiaru kary pozbawienia wolności orzeczonej względem oskarżonego D. D. (1) do 1 roku i 1 miesiąca.

Co do istoty natomiast apelacja ta była bezzasadna i jako taka nie zasługiwała na uwzględnienie. Sąd orzekający bowiem nie dopuścił się błędu w ustaleniach faktycznych, nie naruszył też – odtwarzając przebieg inkryminowanego zdarzenia – w żadnym stopniu prawa procesowego, a i prawa materialnego. Najmniejszych zastrzeżeń nie budziło rozstrzygnięcie w kwestii sprawstwa i winy oskarżonego, a także kwalifikacji prawnej przypisanego mu występku.

Sąd Rejonowy starannie i w prawidłowy sposób przeprowadził postępowanie dowodowe, a wyczerpująco zgromadzony materiał dowodowy poddał następnie wszechstronnej i wnikliwej analizie oraz ocenie wyprowadzając trafne i logiczne wnioski końcowe. Tok rozumowania i sposób wnioskowania Sądu orzekającego przedstawiony w części sprawozdawczej zapadłego wyroku jest prawidłowy i zgodny ze wskazaniami wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Nie przekroczono przy tym ram swobodnej oceny dowodów, jak i nie popełniono uchybień tego rodzaju, że mogłyby one spowodować konieczność uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd I instancji wskazał na jakich oparł się dowodach, dlaczego dał im wiarę oraz należycie wytłumaczył z jakich przyczyn odmówił wiary wyjaśnieniom D. D. (1).

Sąd odwoławczy nie doszukał się najmniejszych podstaw do odmiennej aniżeli Sąd merytoryczny oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego oraz do podważenia poczynionych w postępowaniu rozpoznawczym ustaleń faktycznych i ocen prawnych.

Również pisemne motywy zaskarżonego wyroku w pełni odpowiadają wszelkim wymogom formalnym zakreślonym przez obowiązujące przepisy prawa, co umożliwia kontrolę odwoławczą.

Treść materiału dowodowego w żadnej mierze nie uprawniała, by formułować tego rodzaju tezy, jakie w apelacji lansuje obrońca. Wręcz przeciwnie do wywodów skarżącego – wersja D. D. (1) w kontekście zeznań całej trójki funkcjonariuszy Policji, lecz także relacji świadków: A. J. i M. W. jawiła się jako kompletnie odosobniona oraz pozbawiona wszelkiego oparcia dowodowego.

O podjęciu przez oskarżonego próby ucieczki oraz o odrzuceniu przezeń w tym właśnie momencie – już po tym, gdy został zatrzymany oraz wezwany do opróżnienia zawartości kieszeni i odzieży – przedmiotu, który okazał się potem „zawiniątkiem” folii z zawartością amfetaminy – wprost, jednoznacznie i konsekwentnie na obu etapach procesu karnego wypowiadał się świadek K. K. (1). Identycznie – świadkowie: P. G. oraz M. B..

Zgromadzone dowody pozwalały stwierdzić, iż w chwili kiedy to D. D. (2) znajdował się obok tylnej części radiowozu policyjnego i wykładał posiadane przy sobie rzeczy na rufową klapę pojazdu (w asyście funkcjonariusza K.), a następnie usiłował zbiec wyrzucając pakunek z narkotykiem, A. J. znajdowała się wewnątrz samochodu B.. Podkreślała to sama, tak w postępowaniu przygotowawczym, jak i przed Sądem I instancji. Było bowiem tak, iż funkcjonariusz który ja legitymował zezwolił, by na powrót wsiadła do wspomnianego pojazdu oraz, by dalsze czynności służbowe z jej udziałem odbywały się w pozycji „siedzącej”. Auto zaparkowane przy tym było tyłem do radiowozu policyjnego.

Nie budziło przeto wątpliwości, iż J. zdarzenia, o jakie chodziło w badanym przypadku nie widziała, bo widzieć nie mogła, siedząc do niego tyłem, czego nie ukrywała.

Nie ma tym samym racji obrońca twierdząc jakoby zeznania J. miały potwierdzać wersję oskarżonego. Okoliczność, iż świadek zdarzenia nie widziała (nie miała wprost możliwości jego zaobserwowania) nie była bowiem równoznaczna z tezą, że zdarzenie nie miało miejsca, albo przybrało odmienny przebieg (np. taki jak prezentował to D.), ani też tezy tej nie dowodziła.

Błędne pozostaje zatem twierdzenie, że relacja A. J. przemawiała za wiarygodnością wyjaśnień oskarżonego. Z kolei, policjant który legitymował J., stojąc przed samochodem B., czy też nawet wsiadając do tego pojazdu (jak podawała świadek) miał pełną możliwość dostrzeżenia i zaobserwowania zachowań oskarżonego (tzn. w momencie wsiadania).

Co się natomiast tyczyło świadka M. W., to z całą pewnością przebywał on przy przedniej masce radiowozu, będąc w towarzystwie trzeciego z policjantów. Tym samym zarówno on, jak i funkcjonariusz byli fizycznie w stanie zajście widzieć.

W. przy tym w śledztwie (choć dość oględnie i niechętnie) opisywał jednak „jakby szarpaninę” z udziałem D., jaka się „wywiązała” (vide: k 46-47), a następnie jak słyszał głos jednego z policjantów, że oskarżony „próbował cos wyrzucić” oraz zauważył, iż policjant ów podniósł „coś w worku foliowym”.

Dopiero na rozprawie głównej M. W. przeczył wszystkiemu powyższemu, to jest, by D. podejmował próbę ucieczki lub odrzucał cokolwiek od siebie. Nie wytłumaczył jednakże w żadnym stopniu powodów zmiany zeznań, zaś po odczytaniu mu wersji pierwotnej, podtrzymywał początkowe zeznania (vide: k 139-140).

W świetle wypowiedzi procesowych J. oraz W., a także całej trójki przesłuchanych policjantów nie pozwala się zaakceptować stanowisko obrońcy jako funkcjonariusze: B. i G. nie byli w stanie widzieć, co robił oskarżony, zaś relacje J. oraz W. nakazywały przyjmować wiarygodność wyjaśnień D.. Skarżący jakby nie zauważał szczegółów zeznań tych ostatnich świadków, ani też pełnego zakresu ich wypowiedzi.

Wersję oskarżonego należało nadto odrzucić z przyczyn logicznych. Gdyby bowiem faktycznie odrzucenie przezeń pakunku z amfetaminą nie nastąpiło i nie widziałby tego K. K. (1), nie wiedziałby w jakim miejscu go następnie szukać. W konsekwencji nie doszłoby do „przejęcia” narkotyku. Możliwe jest oczywiście tworzenie przypuszczeń na temat „zmowy” policjantów i podrzucenia amfetaminy, by jej posiadaniem obciążyć D., lecz dla przyjmowania w przedmiotowej sprawie podobnych teorii, nie ma jakichkolwiek racjonalnych podstaw.

Odnosząc się natomiast do kwestii rozstrzygnięcia o karze należało w pierwszej kolejności zauważyć, iż utraciła aktualnie wszelkie praktyczne znaczenie ta część argumentacji Sądu jurysdykcyjnego, gdy jako nader istotną okoliczność obciążającą powoływał on uprzednią karalność oskarżonego za przestępstwo z art. 62 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (wyrok Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 22 listopada 2011 r. – sygn. akt IX K 362/11), a to z uwagi na zatarcie się tego skazania.

Nie można jednak było tracić z pola widzenia faktu, że oskarżonego skazano wcześniej również za występek z art. 280 § 1 kk i art. 275 § 1 kk oraz art. 276 kk w zw. z art. 11 § 2 kk (wyrok Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 22 sierpnia 2011 r. – sygn. akt IX K 804/11), zaś rozpatrywanego przestępstwa dopuścił się on w trakcie korzystania z dobrodziejstwa warunkowego przedterminowego zwolnienia. Drastycznie nadużył tym samym udzielonego mu wówczas zaufania i dowiódł, iż przyjęta wtedy pozytywna prognoza kryminologiczno-społeczna okazała się nietrafna.

Sąd Rejonowy motywując wymierzoną karę i nadając jej bezwzględny charakter podnosił wyraźnie poprzednią karalność D. D. (1). Nie ograniczył się zatem wyłącznie do skazania, które obecnie jest już z mocy prawa zatarte. W kontekście wyroku z dnia 22 sierpnia 2011 r. (a i następczego, prawomocnego skazania za czyn z art. 209 § 1 kk – wyrok Sądu Rejonowego w Strzelcach Opolskich z dnia 9 czerwca 2015 r. – sygn. akt II K 187/15) oskarżony w dalszym ciągu jawi się jako sprawca niepoprawny, wymagający resocjalizacji w warunkach izolacji więziennej, zaś o pozytywnej względem niego prognozie – nie może być mowy. Nie dostarcza on żadnych racjonalnie uzasadnionych gwarancji, iż na przyszłość będzie już przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni kolejnych przestępstw, zaś kara obecna mimo braku efektywnego wykonania osiągnie swe cele.

Zarazem jednak Sąd Okręgowy mając na względzie „ograniczenie zakresu” wcześniejszej karalności uznał, że karą odpowiadającą stopniowi zawinienia oraz adekwatną do stopnia szkodliwości społecznej dokonanego występku będzie kara pozbawienia wolności w wymiarze 1 roku i 1 miesiąca.

W pozostałej części wyrok jako słuszny utrzymany został w mocy.

O należnościach obrońcy z urzędu, o wydatkach postępowania odwoławczego oraz o opłacie za obie instancje orzeczono jak w pkt. 3 i 4 wyroku niniejszego.