Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 października 2015r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu Wydział XVIII Cywilny

w składzie: Przewodniczący : SSO Magda Inerowicz

Protokolant: protokolant sądowy E. S.

po rozpoznaniu w dniu 29 października 2015 r.,

na rozprawie

sprawy z powództwa: D. M. (1)

przeciwko : A. L.

o: ochronę dóbr osobistych

1.  oddala powództwo,

2.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 977 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

SSO /-/ M. Inerowicz

UZASADNIENIE

Powód D. M. (1), po ostatecznym sprecyzowaniu powództwa, wniósł o zobowiązanie pozwanego A. L. do opublikowania przeprosin w (...)” i (...)”, jak również odczytanie powoda analogicznych przeprosin przed Radą Wydziału Historycznego (...) im. A. M. w P. ( (...)), poprzez złożenie oświadczenia czcionką Times New Roman, rozmiar 12 o treści: „Zgodnie z wyrokiem Sądu Okręgowego w (...) przepraszam Pana dr. hab. D. M. (1), pracownika Instytutu (...) w P. za to, że bezpodstawnie pomówiłem go w piśmie z dnia 26 lutego 2015 r. o czynienie niestosownych uwag pod adresem zacnego i cenionego przez D. M., dyrektora Instytutu (...) prof. dr. hab. K. P. oraz bezpodstawnie zarzuciłem dr. hab. D. M. (1) uchybienie tym czynem godności zawodu nauczyciela akademickiego, co uznał on za naruszenie dóbr osobistych i szykanę. Ponadto przepraszam dr. hab. D. M. (1) za to, że w piśmie z 16 kwietnia 2015 r. kolejny raz bezpodstawnie pomówiłem Go o używanie w korespondencji z władzami (...) określeń mogących być uznanymi za obraźliwe – co nie miało miejsca. Jednocześnie zobowiązuje się do zaprzestania pomawiania i szykanowania dr. hab. D. M. (1) w przyszłości. Prorektor dr. hab. A. L. prof. (...). Powód wniósł również o zasądzenie od pozwanego kwoty 5.000 zł tytułem zadośćuczynienia na jego rzecz, w związku z naruszeniem jego dóbr osobistych oraz o zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania według norm przepisanych.

W uzasadnieniu powód wskazał, iż jest pracownikiem (...) Instytutu (...) w P.. Podniósł, iż w pismach służbowych z dnia 26 lutego 2015 r. oraz z dnia 16 kwietnia 2015 r. pozwany A. L., będący prorektorem (...), dokonał jego pomówienia, zarzucając powodowi uchybienie godności zawodu nauczyciela akademickiego (co mogło sugerować chęć wszczęcia postępowania dyscyplinarnego) oraz używanie przez powoda w korespondencji z władzami (...) określeń, które w ocenie pozwanego mogą być uznane za obraźliwe, naruszając tym samym dobra osobiste powoda w postaci godności tj. dobrego imienia i czci. Powód wskazał, że pozwany przekazał pismo do wiadomości dziekana Wydziału Historycznego (...), czym spowodował rozpowszechnienie ww. uwag wobec powoda i obniżenie jego wizerunku wśród innych pracowników naukowych.

W odpowiedzi na pozew z dnia 15 czerwca 2015 r. pozwany A. L., uzupełnionym pismem z dnia 13 sierpnia 2015r., wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa.

W uzasadnieniu pozwany podniósł zarzut braku legitymacji biernej po jego stronie wskazując, iż w pismach, z którymi powód wiąże jego rzekome naruszenie dóbr osobistych, pozwany działał w imieniu (...) im. A. M. w P. tj. osoby prawnej jako prorektor (...), z racji pełnionej funkcji i zajmowanego stanowiska, a nie w imieniu własnym. W ocenie pozwanego legitymacja bierna przysługuje zatem (...). Pozwany podniósł również zarzut bezzasadności roszczeń powoda podnosząc, iż nie doszło do naruszenia dobra osobistego powoda, gdyż zachowanie pozwanego nie było bezprawne, a pozwany pełniący funkcję Prorektora (...) działał w obronie uzasadnionego interesu nie tylko pomówionego przez pozwanego prof. K. P., ale także w obronie interesów (...). Pozwany wskazał, że powód sam naruszył dobra osobiste innych osób, odnosząc się w piśmie z dnia 13 stycznia 2015 r. do osoby Dyrektora Instytutu (...) – prof. dr. hab. K. P. i czyniąc w stosunku do niego zarzut, iż prof. D. K. otrzymał od niego synekurę, w zamian za wystosowanie skarg dyscyplinarnych przeciwko powodowi.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powód dr hab. D. M. (1) jest pracownikiem naukowym (...) im. A. M. w P. ( (...)). W dacie wniesienia pozwu był asystentem w Instytucie (...) w P., pozostając w stosunku pracy z (...) i podlegając służbowo bezpośrednio Dyrektorowi Instytutu (...) prof. dr. hab. K. P..

Dyrektor Instytutu (...) prof. dr. hab. K. P. podlega służbowo Dziekanowi Wydziału Historycznego (...) prof. dr. hab. K. I., który z kolei jest w zależności służbowej od Rektora (...) prof. dr. hab. B. M.. Rektorowi podlegają zaś Prorektorzy. Rektor (...) określa zakres obowiązków prorektorów.

Jednym z prorektorów (...) jest prof. (...) dr. hab. A. L., do którego obowiązków jako Prorektora – stosownie do zarządzenia nr (...) Rektora (...) z dnia 3 września 2013r. w sprawie zakresu obowiązków prorektorów w kadencji 2012-2016 – należą m.in. sprawy kadry naukowo – dydaktycznej, naukowej, dydaktycznej, naukowo/inżynieryjno – technicznej oraz bibliotecznej i wydawniczej.

Kandydata na stanowisko Dyrektora Instytutu (...) wybiera Kolegium Elektorów Instytutu, natomiast Dyrektor Instytutu zwyczajowo przedstawia kandydatów na stanowisko wicedyrektora. Prof. dr hab. K. P. przedstawił kandydaturę na wicedyrektora Instytutu ks. prof. (...) dr. hab. D. K., któremu powód podlegał służbowo w kwestiach naukowych.

Dowód: obwieszczenie nr (...) Senatu (...) im. A. M. w P. z dnia 30 stycznia 2012 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu Statutu (...) im. A. M. w P. k. 34 – 78, zarządzenie nr (...) Rektora (...) im A. M. w P. z dnia 3 września 2012 r. w sprawie zakresu obowiązków prorektorów w kadencji 2012 -2016 k. 79 – 80, zeznania pozwanego A. L. k. 134 – 136 min. 27- min. 56 e – protokołu z dnia 29 października 2015 r.

Przed Sądem Okręgowym (...)Wydziałem(...)) toczy się sprawa z powództwa D. M. (1) przeciwko D. K. o ochronę dóbr osobistych. Pozwany wytoczył również przed Sądem Okręgowym w(...)sprawę przeciwko (...) o odszkodowanie i skorygowanie świadectwa pracy. Zakończyła się sprawa o nieskuteczne wypowiedzenie stosunku pracy wobec D. M. (1), w wyniku której wyrokiem Sądu Okręgowego (...)prawomocnym z dniem 13 grudnia 2014 r. D. M. (1) został przywrócony do pracy na dotychczasowym stanowisku w Instytucie (...).

Od stycznia 2015 r. powód skierował około 20 pism do Rektora (...) prof. dr. hab. B. M. w różnych sprawach.

Powód pismem z dnia 13 stycznia 2015 r. zwrócił się do Rektora (...) prof. dr. hab. B. M., o przeniesienie go w ramach struktury Wydziału Historycznego (...) na równorzędne stanowisko służbowe z Zakładu (...) do Zakładu Rosji Współczesnej lub o podporządkowanie go bezpośrednio Dyrektorowi Instytutu (...). Powyższe umotywował tym, iż w związku z wytoczeniem przez niego powództwa o naruszenie dóbr osobistych przeciwko ks. prof. D. K. – wicedyrektorowi Instytutu (...) ds. naukowych, ks. prof. D. K. jako przełożony powoda będzie miał możliwość „zwalczania” go podczas procesu, a pozostawienie powoda w zależności służbowej od ks. prof. D. K. będzie uważał jako szykanę. Nadto powód wskazał, że „słyszał od pracowników”, że stanowisko wicedyrektora Instytutu (...), które pełni ks. prof. D. K. to „synekura” za wystąpienie o dyscyplinarne ukaranie powoda za rzekome pomówienie, wykorzystywana następnie w procesie i apelacji.

O treści ww. pisma, pozostawionego przez powoda w administracji Instytutu (...), dowiedział się drogą służbową Dyrektor Instytutu.

Prof. K. P. na egzemplarzu pisma powoda z dnia 13 stycznia 2015 r. złożył pisemne oświadczenie, w formie odręcznej notatki, skierowanej do władz rektorskich (...), iż pismo z dnia 13 stycznia 2015 r. zawiera niedopuszczalne pomówienia wobec ks. prof. D. K., jak i obraźliwe wobec niego sugestie, jakoby nagradzał ks. prof. D. K. synekurą w postaci stanowiska wicedyrektora za wnioski o ukaranie powoda w trybie dyscyplinarnym, tym bardziej, że prof. K. P. nie miał o tych wnioskach żadnej wiedzy. Pismo powoda z dnia 13 stycznia 2015 r. z odręczną notatką prof. P. zostało przekazane władzom rektorskim (...).

Pismem z dnia 3 lutego 2015 r. pozwany prof. (...) dr. hab. A. L., w odpowiedzi na kilka kolejnych pism powoda, wskazał m.in., iż niezrozumiałym jest dla niego podnoszenie przez powoda zarzutu szykanowania oraz polecił, aby powód zachował drogę służbową we wszystkich sprawach dotyczących jego zatrudnienia w (...), tj. poprzez Dziekana Wydziału Historycznego.

Władze rektorskie zwróciły się na drodze służbowej do Dziekana Wydziału Historycznego (...) prof. dr. hab. K. I. o uzyskanie opinii w związku z pismem powoda z dnia 13 stycznia 2015 r. Dziekan Wydziału, w piśmie z dnia 18 lutego 2015r., podał m.in., iż nie są mu znane żadne okoliczności, które wskazywałyby, że ks. prof. dr. hab. D. K. wykazywał wrogość czy skłonność do szykanowania kogokolwiek. Podjęcie zaś domniemania, że szykanowanie mogłoby mieć miejsce w przyszłości bez wskazania czynu jest co najmniej niestosowne. Powoływanie się zaś na „zasłyszane od pracowników” opinie równie z nie powinno mieć miejsca na Uniwersytecie. Podniesienie zaś argumentu, że sprawowanie funkcji przez wicedyrektora Instytutu (...) przez ks. Prof. D. K. jest formą synekury, jest absurdalne i wskazuje raczej na złą wolę ze strony dr. H.. D. M.. Biorąc ww. argumenty pod uwagę Dziekan Wydziału Historycznego wniósł o rozważenie przez Rektora (...) rozważenia wskazania powodowi innego miejsca pracy na analogicznym stanowisku.

W odpowiedzi na pismo powoda do Rektora (...) z dnia 13 stycznia 2015r., pismem z dnia 26 lutego 2015 r., pozwany wskazał, że za nieuprawnione uznaje stwierdzenie powoda, że pozostawanie przez niego w trakcie postępowania sądowego, w zależności służbowej z ks. prof. (...) D. K., ma stanowić formę szykany. Nadto, stwierdził, że fakt prowadzenia przez powoda sprawy sądowej nie powinien w żadnej mierze wpływać na współpracę powoda z ks. prof. D. K.. Powód pozostaje bowiem w stosunku pracy z Uniwersytetem i jedynie w tym wymiarze ma prawo i obowiązek oceniać swoje relacje służbowe, w tym z przełożonymi, prosząc go jednocześnie, aby właściwie wykonywał swoje obowiązki służbowe, z rygorystycznym przestrzeganiem podległości służbowej oraz właściwym kształtowaniem swojej współpracy z przełożonymi. Pozwany stwierdził też, że przyporządkowanie pracowników w strukturze organizacyjnej wydziału jest wewnętrzną sprawą podstawowej jednostki organizacyjnej pozostającej w kompetencji Dyrektora Instytutu oraz Dziekana. Jednocześnie pozwany wskazał, że „za wysoce niestosowne uważa uwagi poczynione pod adresem prof. P.”, podając, że „formułowanie takich opinii jest niezgodne ze standardami przyjętymi na Uczelni i zdecydowanie uchybia godności zawodu nauczyciela akademickiego”.

Pismo z dnia 26 lutego 2015 r. zgodnie z drogą służbową zostało podane do wiadomości: Dziekana Wydziału Historycznego prof. dr. hab. K. I. oraz do akt D. Kadr i Organizacji.

Powód wystosował do Rektora (...) również kolejne pisma, m.in. z dnia 26 marca 2015 r. , z dnia 31 marca 2015r. oraz 2 kwietnia 2015r. W pismach tych powód zarzuca m.in., że przegrał konkurs na adiunkta w odwecie za krytykę publikacji prof. A. C., że był zwalczany i szykanowany także za pisanie o plagiatach i autoplagiatach popełnianych na Wydziale (...), zarzuca stosowanie wobec jego osoby ostracyzmu przez pracowników Wydziału Historycznego, określa osobę dr. hab. K. Ś. prof. (...) jako „głównego lustratora (...).

W marcu 2015 r. powód został przeniesiony służbowo do innego Zakładu decyzją Dyrektora Instytutu za zgodą Dziekana Wydziału.

Pismem z dnia 16 kwietnia 2015 r., w odpowiedzi na pisma powoda, pozwany jako Prorektor (...) wskazał, że nie zamierza tolerować faktu, że w kolejnym piśmie powód zawarł określenia w stosunku do innych pracowników (...), które w ocenie pozwanego mogą być uznane za obraźliwe.

Dowód: pismo powoda z dnia 13 stycznia 2015 r. z oświadczeniem prof. P. k. 81 , pismo pozwanego z dnia 26 lutego 2015 r. k. 5 i k. 81, pismo pozwanego z dnia 16 kwietnia 2015 r. k. 18, pismo pozwanego z dnia 3 lutego 2015 r. k. 82 – 83, pismo Dziekana Wydziału Historycznego z dnia 18 lutego 2015 r. k. 85, pisma powoda kierowane do Rektora (...) k. 104 – 116, k. 118 – 127, częściowo zeznania powoda D. M. (1) min. 5- min. 27 e – protokołu z dnia 29 października 2015 r. k. 133 – 134, zeznania pozwanego A. L. k. 134 – 136 min. 27 - mi n. 56 e – protokołu z dnia 29 października 2015 r.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o ww. dokumenty oraz zeznania stron.

Sąd dał wiarę przedłożonym przez strony oraz uzyskanym przez Sąd dowodom z dokumentów. Żadna ze stron w toku postępowania nie kwestionowała wiarygodności dowodów z dokumentów, Sąd natomiast nie dopatrzył się podstaw do kwestionowania ich wiarygodności z urzędu. Były to dokumenty prywatne, które w myśl art. 245 kpc stanowiły jedynie dowód tego, że osoby, które się pod pismami podpisały złożyły oświadczenia określonej treści.

Zeznania powoda zasługiwały na wiarę jedynie w tej części, w jakiej pozostawały zgodne z pozostałym materiałem dowodowym, który znalazł odzwierciedlenie w ustalonym stanie faktycznym. Powód sukcesywnie uchylał się od odpowiedzi Sądu na pytanie jaki był cel wypowiedzi powoda odnośnie stwierdzenia synekury, twierdząc, że jest to sformułowanie co do istniejącego faktu. Wskazał, że nie uważa, jakoby było to pojęcie o obraźliwym charakterze. Nie odpowiedział wprost czy uznaje to wyrażenie o pejoratywnym, czy pozytywnym znaczeniu, w sensie odbioru tej wypowiedzi, jaka była intencja tej wypowiedzi powoda. Sąd nie dał wiary tym zeznaniom, albowiem jest to sprzeczne z powszechnie przyjętym rozumieniem tego słowa, a także z treścią notatki odręcznej sporządzonej na piśmie powoda przez prof. K. P. oraz zeznaniami pozwanego (o czym będzie mowa w dalszej części uzasadnienia).

Z zeznań powoda wynikało również, że w piśmie z dnia 13 stycznia 2015 r. pisząc o synekurze dla ks. prof. D. K., nie miał na myśli obecnego Dyrektora Instytutu prof. K. P., a jedynie ogólnie władze (...), czemu Sąd nie dał wiary. Powszechną bowiem wiedzą na Wydziale jest fakt, że kandydaturę na Wicedyrektora Instytutu zwyczajowo przedstawia Dyrektor, a nie rektorzy. Powód natomiast jako pracownik naukowy był z pewnością dobrze zorientowany w procedurach obowiązujących na uczelni. Dodatkowo zaś wskazać należy, że powód – jak wynika z jego zeznań - interesował się relacjami na Wydziale, w tym posiadał informacje zasłyszane od innych pracowników Wydziału, jak i od studentów. Mając zatem wiedzę o różnego rodzaju nieformalnych kwestiach interpersonalnych na uczelni, miał on tym bardziej wiedzę odnośnie tego kto przedstawia kandydata na Wicedyrektora Instytutu.

Zeznaniom pozwanego Sąd dał zasadniczo wiarę, gdyż były one logiczne i spójne z dokumentami przedłożonymi w sprawie – korespondencją powoda z pozwanym. Pozwany rzeczowo przedstawił przebieg korespondencji z powodem oraz przekonująco wskazał na konkretne fakty, w oparciu o które sformułował ocenę dotyczącą jego zachowania. Sąd nie znalazł podstaw, aby podważać zgodność relacji pozwanego z prawdą.

Sąd oddalił wniosek powoda o przesłuchanie w charakterze świadka B. M., albowiem okoliczność, na którą świadek miał być przesłuchany nie była sporna między stronami (została przyznana przez stronę pozwaną), a nadto zakres umocowania prorektora do działania w imieniu (...) wynika z ustawy, jak i pisemnego zakresu obowiązków prorektora.

Sąd oddalił wniosek powoda o przesłuchanie świadka K. P. albowiem dowód ten wnioskowany był na okoliczność negatywną, a takie nie podlegają dowodzeniu, a nadto zaprzeczenie danej okoliczności faktycznej przez powoda nakłada na stronę pozwaną obowiązek dowodzenia tezy przeciwnej. Tymczasem strona pozwana cofnęła wniosek dowodowy w tym zakresie.

W ocenie Sądu, był to również dowód spóźniony (niegłoszony przez powoda w pozwie) i zmierzający do przedłużenia postępowania (na rozprawie w dniu 29 października zaplanowano przesłuchanie stron i zamknięcie rozprawy). Nadto, Sąd uznał wniosek powoda o przesłuchanie ww. świadka jako zbędny dla rozstrzygnięcia, gdyż po przesłuchaniu stron, w ocenie Sądu, wszystkie okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia zostały dostatecznie wyjaśnione (art. 217 2 kpc).

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo jako bezzasadne podlegało oddaleniu.

Powód domagał się ochrony swoich dóbr osobistych w postaci godności, tj. dobrego imienia i czci, które w jego ocenie zostały naruszone w pismach pozwanego z dnia 26 lutego 2015 r. i 16 kwietnia 2015 r.

Powód zaskarżył konkretnie stwierdzenie pozwanego zawarte w piśmie z dnia 26 lutego 2015 r., w którym pozwany wskazał, że „za wysoce niestosowne uważa uwagi poczynione pod adresem prof. P.”, podając, że „formułowanie takich opinii jest niezgodne ze standardami przyjętymi na Uczelni i zdecydowanie uchybia godności zawodu nauczyciela akademickiego”.

Powód wskazał, że pozwany pomówił go, zarzucając czynienie niestosownych uwag pod adresem prof. K. P., podczas gdy powód w piśmie z dnia 13 stycznia 2015 r. nie odniósł się do niego, nie miał go na myśli, ani nie wymienił go w ww. piśmie. Nadto powód zaskarżył również stwierdzenie pozwanego użyte w piśmie z dnia 16 kwietnia 2015 r., że pozwany „nie zamierza tolerować faktu, że w kolejnym piśmie powód zawarł określenia w stosunku do innych pracowników (...), które” w ocenie pozwanego „mogą być uznane za obraźliwe”. Nadto podniósł, iż w jego ocenie w piśmie tym pozwany zawarł groźbę, że nie będzie tolerował przedstawiania przez powoda własnej oceny wydarzeń, co narusza również jego prawa obywatelskie. Powód wskazał, iż jako pracownik naukowy nie używa słów obraźliwych i w jego ocenie doszło do naruszenia jego dobra osobistego poprzez wskazanie przez pozwanego, że używa on takich słów. Powód podniósł również, że o treści ww. pism dowiedzieli się również inni pracownicy naukowi, gdyż pozwany przekazał ww. pisma do wiadomości Dziekana Wydziału, co wpłynęło na obniżenie wizerunku powoda wśród tych pracowników. W związku z powyższym powód domagał się nakazania pozwanemu złożenia oświadczenia (przeprosin) o treści wskazanej w pozwie, mającego na celu usunięcie skutków naruszenia, oraz zasądzenia sumy pieniężnej na swoją rzecz.

Podstawę prawną roszczeń powoda stanowiły przepisy art. 23 k.c. w zw. z art. 24 k.c. oraz 448 k.c.

Zgodnie z art. 23 k.c., dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. W myśl art. 24 § 1 k.c. ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. W razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasadzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia (art. 448 k.c.).

Dobra osobiste są niemajątkowymi, indywidualnymi wartościami sfery przeżyć psychicznych wiążącymi się z osobowością człowieka, określającymi jego integralność i pozycję w społeczeństwie w ramach uznawanych przez system prawny. Cześć człowieka, stanowiąca jedno z najważniejszych dóbr osobistych, obejmuje dwa aspekty: godność (cześć wewnętrzną) i dobre imię (cześć zewnętrzną). Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka (art. 30 Konstytucji RP). Godność jest tym elementem psychiki człowieka, który konkretyzuje się w poczuciu własnej wartości, przekonaniu o swoim moralnym i etycznym nieposzlakowaniu oraz w oczekiwaniu szacunku ze strony innych ludzi i pozytywnego ustosunkowania się do wartości osobistej i społecznej określonej jednostki. Naruszenie godności (zniewaga) polega z reguły na ubliżeniu komuś lub obraźliwym zachowaniu wobec niego. Z kolei naruszenie dobrego imienia polega na pomówieniu o ujemne postępowanie w życiu osobistym i rodzinnym, bądź zarzuceniu niewłaściwego postępowania w życiu zawodowym naruszającym dobre imię danej osoby i mogącym narazić ją na utratę zaufania potrzebnego dla zajmowania danego stanowiska, do wykonywania zawodu lub innej działalności (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 października 2002 r., IV CKN 1402/00, LEX nr 78364 oraz z dnia 8 października 1987 r., II CR 269/87, OSNC 1989, nr 4, poz. 66). Niejednokrotnie naruszenie czci będzie się przejawiać w obu tych aspektach.

W orzecznictwie zdecydowanie dominuje koncepcja obiektywna oceny naruszenia dobra osobistego w kontekście całokształtu okoliczności sprawy. Przy ocenie, czy doszło do naruszenia dobra osobistego, decydujące znaczenie ma zatem nie subiektywne odczucie danej osoby, ale to, jaką reakcję wywołuje naruszenie w racjonalnym i bezstronnym zewnętrznym odbiorze (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2001 r., V CKN 195/01, Lex nr 53107). W orzecznictwie wskazuje się również, że nie każda dolegliwość w postaci doznania przykrości stanowi o naruszeniu dóbr osobistych, ale tylko taka, która wedle przeciętnych ocen przyjmowanych w społeczeństwie przekracza próg dozwolonych zachowań i nie jest małej wagi. Stopień doznawanej dolegliwości, o ile przekracza dozwoloną skalę zachowań, ma wpływ na zakres środków ochrony. Z założenia tego wynika, że nie może być miarodajny wyłącznie stan uczuć oraz miara indywidualnej wrażliwości powoda, lecz także kontekst społeczny, a zwłaszcza odbiór przypisywanych zachowań danym w środowisku (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 28 października 2010 r., I ACa 908/10, LEX nr 743278). Przy ocenie, czy doszło do naruszenia czci, godności i dobrego imienia powoda, należy zatem odwołać się do kryteriów obiektywnych, co oznacza uwzględnienie opinii występującej w społeczeństwie, przeciętnej opinii ludzi rozsądnie i uczciwie myślących w środowisku, do którego należy osoba żądająca ochrony.

Zasadniczą przesłanką odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych jest bezprawność naruszenia. Zgodnie z art. 24 k.c., ochrona przysługuje bowiem jedynie przed bezprawnym zagrożeniem lub naruszeniem dobra osobistego. Przepis ten nie wymaga by naruszenie było zawinione. Z tego stwierdzenia wynika, że nie każde zagrożenie lub naruszenie dobra osobistego uzasadnia jego ochronę. O bezprawności decyduje wyłącznie kryterium obiektywne. Naruszenie dobra osobistego będzie bezprawne, jeżeli jest ono sprzeczne z szeroko rozumianym porządkiem prawnym, a więc z normami prawnymi lub regułami postępowania wynikającymi z zasad współżycia społecznego.

Bezprawne (a tym samym uzasadniające ochronę na podstawie art. 24 k.c.) jest przy tym każde działanie naruszające dobro osobiste, jeżeli nie zachodzi żadna ze szczególnych okoliczności je usprawiedliwiających. Do okoliczności wyłączających bezprawność naruszenia dóbr osobistych (tzw. kontratypów) na ogół zalicza się: 1) działanie w ramach porządku prawnego, tj. działanie dozwolone przez obowiązujące przepisy prawa, 2) wykonywanie prawa podmiotowego, 3) zgodę pokrzywdzonego (ale z zastrzeżeniem uchylenia jej skuteczności w niektórych przypadkach) oraz 4) działanie w ochronie uzasadnionego interesu.

Art. 24 § 1 k.c. wprowadza przy tym domniemanie bezprawności. Dlatego też to pozwany w procesie o ochronę dóbr osobistych ma obowiązek wykazania istnienia okoliczności usprawiedliwiających jego działanie, a więc wyłączających bezprawność.

Rozpoznając sprawę o ochronę dóbr osobistych sąd powinien w pierwszej kolejności ustalić, czy doszło do naruszenia dobra osobistego, a dopiero w przypadku pozytywnej odpowiedzi ustalić, czy działanie pozwanego było bezprawne.

Przystępując do oceny kwestionowanej w pozwie wypowiedzi przez pryzmat art. 23 k.c. w zw. z art. 24 k.c. należy mieć na uwadze, że wśród wypowiedzi naruszających cześć lub dobre imię odróżnia się wypowiedzi opisowe (dotyczące faktów) i oceniające (wyrażające opinię). Tylko te pierwsze mogą podlegać weryfikacji z punktu widzenia kryterium prawdy i fałszu. Wypowiedzi dotyczące faktów nie są bezprawne, jeżeli są zgodne z prawdą, a sama forma ich przedstawienia nie jest obraźliwa, poniżająca, krzywdząca. Z kolei opinie, sądy, oceny nie poddają się ocenie jako prawdziwe albo fałszywe. Są one dozwolone, jeżeli mieszczą się w granicach rzeczowej i konstruktywnej krytyki. Krytyczna ocena osoby, jej zachowania lub dzieła nie uzasadnia powstania roszczeń służących do ochrony czci, jeżeli jest rzeczowa i rzetelna. Te jej cechy wykluczają bowiem bezprawność zachowania się krytykującego.

Odnosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy, podkreślenia wymaga, że Sąd zajął się badaniem ustawowych przesłanek w kontekście ewentualnego naruszenia dóbr osobistych powoda jedynie odnośnie wskazanych przez D. M. (1) stwierdzeń pozwanego zawartych w jego pismach z dnia: 26 lutego 2015 r. i 16 kwietnia 2015, ponieważ jedynie w treści ww. pism powód upatrywał naruszenia jego dób osobistych. Oba z ww. pism stanowiły odpowiedź pozwanego na pisma powoda kierowane do Rektora (...).

Z całokształtu materiału dowodowego zebranego w sprawie wynika, w ocenie Sądu, że pozwany, w inkryminowanych wypowiedziach, a zawartych w pismach z dnia 26 lutego 2015 r. i 16 kwietnia 2015 r., nie naruszył godności powoda, ani jego dobrego imienia.

Zważyć należy, że kwestionowana treść pisma pozwanego z dnia 26 lutego 2015 r. w głównej mierze stanowiła ocenę zachowania powoda. Pozwany określił bowiem postępowanie powoda jako „uchybienie godności nauczyciela akademickiego”, czyli innymi słowy naruszenie przez niego określonych norm etycznych oraz że uważa za „wysoce niestosowne uwagi czynione pod adresem prof. P.”. Również treść pisma pozwanego z dnia 16 kwietnia 2015 r. zawierała ocenną wypowiedź pozwanego dotyczącą powoda, a mianowicie, że określenia w stosunku do innych pracowników (...), zawarte w pismach powoda, „mogą być w ocenie” pozwanego „uznane za obraźliwe”. Z istoty wypowiedzi ocennych wynika, że ich prawdziwość nie podlega dowodzeniu. Ze swej natury każda wypowiedź oceniająca i każda opinia wyraża bowiem subiektywne stanowisko jej autora. Warunkiem zgodności z prawem takiej wypowiedzi jest jej rzetelność i zgodność z zasadami współżycia społecznego. Potrzebne jest więc ustalenie czy pozwany wyrażając swoje opinie, osądy, w pismach z dnia 26 lutego 2015 r. i 16 kwietnia 2015 r., kierował się chęcią dokuczenia, poniżenia, podważenia dobrego imienia powoda, czy też osąd taki został wypowiedziany bez żadnej wspierającej go podstawy faktycznej.

Sąd uznał, że wypowiedzi pozwanego, w pismach z dnia 26 lutego 2015 r. i 16 kwietnia 2015 r., były stonowane i wyważone (np. poprzez stwierdzenie „mogą być uznane za…”). W ocenie Sądu, kierowane do powoda przez pozwanego pisma nie miały na celu jego poniżenia, jak również były formułowane w bardzo ogólnej i powszechnie przyjętej formie. Z przedmiotowych pism wypowiedzi wynika, że miały one charakter formalny i nie zawierały zwrotów mogących świadczyć o naruszeniu dóbr osobistych powoda przez pozwanego. W świetle powyższego nie sposób było się dopatrzyć w zachowaniu pozwanego naruszenia jakichkolwiek norm ustawowych oraz moralnych, w związku z czym, w tym zakresie dobra osobiste powoda nie zostały naruszone.

W ocenie Sądu powód nie wykazał, aby działanie pozwanego, stanowiło naruszenie jego dóbr osobistych, natomiast pozwany sprostał ciążącemu na nim obowiązkowi udowodnienia, że stanowisko przedstawione przez niego w pismach kierowanych do powoda było uzasadnione w zaistniałych okolicznościach oraz że zachowanie pozwanego nie było bezprawne.

W realiach niniejszej sprawy, ocena wyrażona przez pozwanego w treści pism z dnia 26 lutego 2015 r. i 16 kwietnia 2015 r. była obiektywnie usprawiedliwiona i znajdowała podstawę w konkretnych przejawach zachowań powoda.

Pozwany upatrywał „uchybienia godności nauczyciela akademickiego” w stwierdzeniu przez powoda w jego piśmie z dnia 13 stycznia 2015 r., iż słyszał od pracowników, że pełnienie przez ks. prof. D. K. funkcji wicedyrektora Instytutu to synekura za wystąpienie dyscyplinarnie o ukaranie powoda za jego pomówienie. W tym stanie rzeczy w pełni uzasadnioną była ocena pozwanego, iż powoływanie się na synekurę jedynie z zasłyszanych przez powoda opinii może uchybić godności nauczyciela akademickiego, który winien raczej opierać swoje twierdzenia na pewnych, sprawdzonych źródłach, a nie jedynie zasłyszanych od innych pracowników. Innymi bowiem słowy powód formułując ww. zarzut kierował się de facto „plotkami”, co należy uznać za naganne.

Podkreślenia wymaga, że powód będący pracownikiem naukowym powinien w swoim zachowaniu postępować zgodnie z etyką właściwą dla jego zawodu, a z pewnością za nieetyczne i „uchybiające godności nauczyciela akademickiego” jest rozpowszechnianie w piśmie do władz rektorskich, zasłyszanych przez powoda nieformalnych informacji dotyczących jego przełożonych. Nawet, gdyby hipotetycznie sam powód poczynił własne obserwacje, że wicedyrektor Instytutu nie wypełnia – jego zdaniem – w sposób należyty swoich obowiązków, nie uprawnia jeszcze powoda do dzielenia się z władzami rektorskimi swoimi spostrzeżeniami oraz zasłyszanymi opiniami o tym, iż stanowisko pełnione przez jego przełożonego to „synekura”. W swoich zeznaniach powód powołał się na to, że ks. prof. D. K. otrzymał w 2015r. negatywną ocenę Rady Instytutu. Jak sam wskazał dowiedział się jednak o tym fakcie w czerwcu 2015r., a zatem okoliczność ta (która faktycznie miała miejsce w marcu 2015r. – jak zeznał pozwany) nie miała żadnego związku i wpływu na wypowiedź powoda sformułowaną w dniu 13 stycznia 2015r.

Wyrażenie zatem przez pozwanego swoich subiektywnych odczuć, związanych z postawą powoda, było zatem uzasadnione i znajdowało oparcie w konkretnych zachowaniach powoda.

Stwierdzenie pozwanego odnośnie zachowania powoda, iż jego uwagi czynione pod adresem prof. K. P. są „wysoce niestosowne” w ocenie Sądu także było uzasadnione w konkretnych realiach sprawy. Powyższe stwierdzenie odnosiło się również do twierdzenia powoda wyrażonego przez niego w piśmie z dnia 13 stycznia 2015 r., iż słyszał od pracowników, że pełnienie przez ks. prof. D. K. funkcji wicedyrektora Instytutu to synekura za wystąpienie dyscyplinarnie o ukaranie powoda za jego pomówienie. Dla oceny czy ww. twierdzenia powoda są „wysoce niestosowne” należy odnieść się do znaczenia pojęcia synekury, które zgodnie ze Słownikiem Języka Polskiego powszechnie dostępnym na stronie internetowej: www.sjp.pwn.pl oznacza „dobrze płatne stanowisko, niewymagające wielkiego wysiłku, ani umiejętności”. Powód w trakcie zeznań uchylał się od jednoznacznej odpowiedzi na pytanie Sądu, jakie znaczenie ma dla powoda wyrażenie „synekura”. Powód twierdził jedynie, że dla niego oznacza to twierdzenie o faktach, nie odpowiadając czy w jego ocenie słowo synekura jest określeniem pejoratywnym czy pozytywnym. W przekonaniu Sądu, powód z pewnością zna prawidłowe znaczenie i wydźwięk pojęcia synekura (tym bardziej, że jest on człowiekiem wykształconym, nauczycielem akademickim), tj. iż wyrażenie to odnosi się do osoby, która ma korzyści finansowe, a nie wypełnia obowiązków, za które otrzymuje te korzyści. Dla postronnego i obiektywnego odbiorcy zatem, posłużenie się pojęciem „synekura” ma jednoznacznie pejoratywne, a wręcz obraźliwe znaczenie i to zarówno dla osoby, która jest beneficjentem rzekomej synekury (tj. ks. prof. D. K.), jak i dla osoby, od której ta rzekoma synekura pochodzi (prof. K. P.). O tym, że wypowiedź powoda o rzekomej synekurze miała podważyć autorytet Wicedyrektora Instytutu (...) świadczy m.in. kontekst tej wypowiedzi D. M. (1). Mianowicie, uwagę tę poczynił w formie dygresji (ujęcia w nawias), w zdaniu, w którym przedstawia swoją motywację odnośnie wniosku o przeniesienie go na inne miejsce służbowe w związku z trwaniem procesu sądowego, w którym ww. osoby są w sporze. Zdanie to, było faktycznie nacechowaną złośliwością uwagą, poczynioną przy okazji formułowania wniosku o przeniesienie i nie pozostającą w merytorycznym związku z istotą tego pisma.

Dalej stwierdzić należy, że dla odbiorców tego pisma (jak z całą pewnością również dla powoda) oczywistym było, że zarzut rzekomej synekury, odnosi się również do prof. K. P.. To bowiem prof. K. P. jako Dyrektor Instytutu (...) przedstawiał kandydatów na wicedyrektora Instytutu, spośród których Kolegium Elektorów Instytutu dokonywało wyboru na to stanowisko.

Z tego też względu prof. K. P., otrzymawszy pismo powoda z 13.01.2015r. drogą służbową, niezwłocznie poczynił na nim adnotację, że „pismo to zawiera niedopuszczalne pomówienia wobec prof. D. K., jak i obraźliwie wobec mnie sugestie, jakobym nagradzał wymienionego profesora synekurą w postaci stanowiska wicedyrektora za jakiej wnioski o dyscyplinarne ukaranie dr hab. D. M.…”. Negatywny, a wręcz obraźliwy charakter omawianej wypowiedzi powoda, był dla prof. K. P. oczywisty. Podobnie zresztą treść tego pisma odebrał Dziekan Wydziału Historycznego, który poproszony przez pozwanego o zajecie stanowiska drogą służbową, wyraził je w piśmie z dnia 18 lutego 2015r. Wskazał w nim, m.in., że podniesienie przez powoda argumentu, że sprawowanie funkcji przez wicedyrektora Instytutu (...) przez ks. Prof. D. K. jest formą synekury, jest absurdalne i wskazuje raczej na złą wolę ze strony dr. H.. D. M.. Nadto stwierdził, że nie są mu znane żadne okoliczności, które wskazywałyby, że ks. prof. dr. hab. D. K. wykazywał wrogość czy skłonność do szykanowania kogokolwiek. Podjęcie zaś domniemania, że szykanowanie mogłoby mieć miejsce w przyszłości bez wskazania czynu jest co najmniej niestosowne. Dalej wskazał, że powoływanie się zaś na „zasłyszane od pracowników” opinie równie z nie powinno mieć miejsca na Uniwersytecie.

Reasumując, skoro zatem powód w piśmie z dnia 13 stycznia 2015 r. zawarł stwierdzenie o synekurze ks. prof. D. K., to w domyśle twierdził on, że prof. K. P. jako Dyrektor Instytutu zaproponował synekurę prof. ks. D. K..

W powyżej omawianym kontekście (negatywnego wydźwięku określenia „synekura”, odniesienia go zarówno do ks. prof. D. K., jak i prof. K. P. i to w oparciu o „zasłyszane informacje”, zamieszczenia go w formie nieodnoszącej się do istoty pisma dygresji), za adekwatne należało uznać wypowiedź pozwanego, który słowa powoda uznał za „wysoce niestosowne”, czyli niedostosowane do okoliczności, niewłaściwe. Podkreślić należy, że było to sformułowanie bardzo wyważone, zważywszy jak tę samą wypowiedź powoda ocenili przełożeniu powoda - prof. K. P. („…niedopuszczalne pomówienia wobec prof. D. K., jak i obraźliwie wobec mnie sugestie…”) oraz prof. K. I. (jako „…absurdalną i wskazującą raczej na złą wolę ze strony dr. H.. D. M.”).

Negatywne oceny wypowiedzi powoda, a dokonane przez Dziekana Wydziału Historycznego, jak i Dyrektora Instytutu (...), są adekwatne również do tego w jaki sposób przedmiotową wypowiedź traktuje obiektywny, postronny odbiorca.

Uzasadniona była też ocena, że formułowanie takich opinii uchybia godności zawodu nauczyciela akademickiego, który winien prezentować nienaganną moralnie postawę tj. powstrzymującą się od formułowania wobec innych osób pomawiających ich wypowiedzi i to na podstawie „zasłyszanych” informacji.

Rzeczowa i w pełni usprawiedliwiona była również sformułowana przez pozwanego ocena, iż w kierowanych do władz rektorskich pismach powód zawarł określenia w stosunku do innych pracowników (...), które w ocenie pozwanego „mogą być uznane” za „obraźliwe”. Jak wynika z zeznań pozwanego, wskazując w piśmie z dnia 16 kwietnia 2015 r. na obraźliwe określenia powoda w stosunku do innych pracowników (...), odnosił się nie tylko prof. K. P., ale również innych pracowników tj. prof. K. Ś., którego powód określił w jednym z pism kierowanych do Rektora jako „głównego lustratora na Uniwersytecie”, czy przewodniczącą związku zawodowego, którą powód uważa, że „zajmuje się polityką, a nie sprawami pracowniczymi”. Powód w wielu pismach powtarza, kierowane do władz uczelni zarzuty tolerowania ostracyzmu wobec osoby powoda, zwalczania i szykanowania jego osoby.

Zgodnie ze Słownikiem Synonimów powszechnie dostępnym na stronie internetowej www. syninim.net, synonim słowa obraźliwy to m.in. nieprzyjemny, przykry. Z zeznań pozwanego wynika, że jego zdaniem określenia użyte przez powoda wobec innych pracowników (...) w pismach kierowanych do władz rektorskich, mogą być uznane przez osoby, których dotyczą za co najmniej niestosowne. W ocenie Sądu, słusznie pozwany uznał stwierdzenie powoda wobec innych osób za obraźliwe. Wypowiedzi bowiem powoda nie mieszczą się w tym przypadku w ramach uzasadnionej, rzeczowej krytyki, lecz są nastawione na celowe dyskredytowanie władz i pracowników (...) i mogą być uznane za obraźliwe. Podkreślić przy tym należy, że pismo pozwanego z 16 kwietnia 2015r. w omawianym zakresie zostało sformułowane w sposób bardziej kategoryczny niż pismo z dnia 26 lutego 2015r. Znajduje to uzasadnienie w okolicznościach sprawy: powód bowiem w istocie nie zareagował na uwagę Prorektora odnośnie niestosowności swoich wypowiedzi, pomimo to dalej kierował pisma, w których poza merytoryczną treścią, umieszczał kategoryczne zarzuty (ostracyzmu, szykanowania) czy to kierowane imiennie lub ogólnie do innych pracowników czy też władz (...). W tej sytuacji, pozwany zwrócił powodowi uwagę, że pisma te – w jego ocenie – mogą być przez inne osoby uznane za obraźliwe.

Podkreślić przy tym należy, że motywem wyrażenia przez pozwanego ww. opinii o wypowiedziach D. M. (1) nie była chęć dokuczenia mu, czy też poniżenia go, bądź podważenia jego pozycji w środowisku. Pozwany wskazał jedynie na jego niestosowne zachowanie jako pracownika naukowego. Jak już wspomniano wyżej, nie każda dolegliwość w postaci doznania przykrości stanowi o naruszeniu dóbr osobistych ale tylko taka, która wedle przeciętnych ocen przyjmowanych w społeczeństwie przekracza próg dozwolonych zachowań i nie jest małej wagi. W niniejszej sprawie ocena, iż wypowiedź pozwanego nie naruszyła dóbr osobistych powoda, jest również usprawiedliwiona w świetle odbioru jej wypowiedzi w środowisku akademickim.

W przekonaniu Sądu, inkryminowane wypowiedzi ocenne pozwanego odnośnie powoda nie przekraczały progu dozwolonych zachowań przyjętych w jego środowisku oraz nie miały na tyle istotnego znaczenia i natężenia, by uznać że naruszają one dobra osobiste powoda – jego godność czy też dobre imię. Dodatkowo wskazać należy, że chybione są zarzuty powoda, jakoby treść przedmiotowej korespondencji, a w konsekwencji zarzutów, została rozpowszechniona w sposób nieuprawniony przez pozwanego. Pisma wzajemnie kierowane przez strony, były przekazywane drogą służbową i ewentualne zapoznanie się przez inne osoby z ich treścią (np. pracownika Kancelarii czy też prof. K. P.) wynikało jedynie z faktu zachowania w tej mierze drogi służbowej. Była ona zaś obowiązująca, albowiem w swoich pismach, w szczególności w piśmie z 13 stycznia 2015r. powód zawierał wnioski o charakterze pracowniczym. W zapoznaniu się z pismem powoda przez prof. K. P. nie było jednak niewłaściwego, skoro bowiem Dyrektor Instytutu jest bezpośrednim przełożonym powoda, to winien posiadać wiedzę odnośnie spraw dotyczących podległych mu pracowników i ma prawo zaznajamiania się z pismami służbowymi swoich pracowników. Powód nie wykazał natomiast, że inni pracownicy, poza Dziekanem, czy Dyrektorem Instytutu zapoznali się z treścią jego pism, co spowodowało obniżenie jego wizerunku. Na marginesie wskazać należy, że odwołanie się do kryteriów obiektywnych przy ocenie, czy doszło do naruszenia czci, godności i dobrego imienia powoda, oznacza uwzględnienie opinii występującej w społeczeństwie, a nie reakcji społeczeństwa na konkretne zachowanie pozwanego (por. wyrok SA w Krakowie z dnia 21 maja 2015 r. I ACa 207/15, LEX nr 1746337).

W ocenie Sądu, zachowanie pozwanego polegające na zwróceniu uwagi powodowi na jego niestosowne zachowanie nie było również bezprawne. Wskazać przy tym należy, że władze rektorskie są zobowiązane do czuwania nad przestrzeganiem prawa jak i dobrych obyczajów panujących na Uniwersytecie jako publicznej uczelni wyższej. Zgodnie chociażby z treścią art. 66 ust. 2 pkt. 5 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym, rektor uczelni dba o przestrzeganie prawa oraz zapewnienie bezpieczeństwa na terenie uczelni.

Pozwany zarówno w piśmie z dnia 26 lutego 2015 r. jak i z dnia 16 kwietnia 2015 r. odwołał się do konkretnych zachowań powoda, które odbiegały od stylu postępowania innych pracowników naukowych i od standardów etycznych, które winny panować na uczelni.

Na marginesie wskazać należy, iż twierdzenia powoda, że pozwany zarzucając mu uchybienie godności zawodu nauczyciela akademickiego mógł tym samym zasugerować chęć wszczęcia postępowania dyscyplinarnego, Sąd uznał jedynie za jego subiektywną, pozbawioną podstaw obawę. Z żadnego bowiem dowodu zebranego w sprawie nie wynika, że pozwany w związku z pismem powoda z dnia 13 stycznia 2015 r. zamierzał wszcząć, bądź też wszczął postępowanie dyscyplinarne przeciwko niemu.

Nadto w ocenie Sądu pismo z dnia 16 kwietnia 2015 r. nie zawiera groźby pozwanego, że nie będzie tolerował przedstawiania przez powoda własnej oceny wydarzeń, a jedynie wskazał on, że nie będzie tolerował faktu, iż po raz kolejny w swoim piśmie powód zawarł określenia wobec pracowników (...), które - w ocenie pozwanego - mogą być uznane za obraźliwe. Powyższe jest jedynie stwierdzeniem faktu, że powód w swoich pismach używa określeń niewłaściwych, przynoszących ujmę, krzywdzących. Z powyższego twierdzenia pozwanego nie można natomiast – wbrew twierdzeniom powoda – wysunąć logicznego wniosku, że pozwany nie będzie tolerował przedstawiania przez powoda własnych opinii.

Ostatecznie zaś wskazać należy, że powód – poza ogólnym stwierdzeniem, że inkryminowane wypowiedzi pozwanego naruszają jego godność i dobre imię – nie wykazał, jakiego rodzaju i o jakim nasileniu negatywnych przeżyć i skutków doznał (art. 6 kc w zw. z art. 232 kpc). Jak już wyżej wskazano, nie każde zaś negatywne przeżycie, uczucie dyskomfortu (które powód istotnie mógł mieć po zapoznaniu się z pismami pozwanego) człowieka podlega prawnej ochronie.

Odnośnie natomiast zarzutu braku legitymacji biernej pozwanego w niniejszej sprawie, to w ocenie Sądu zarzut ten nie zasługiwał na uwzględnienie. Pozwany twierdził bowiem, że to (...), a nie A. L. posiada legitymację bierną, z uwagi na fakt, że pozwany w pismach kierowanych do powoda działał w imieniu i na rzecz (...), jako Prorektor (...), a nie we własnym imieniu. W ocenie Sądu, z materiału dowodowego zebranego w sprawie, a zwłaszcza z zeznań stron wynika jednoznacznie, że inkryminowane wypowiedzi pozwanego zawarte w pismach z dnia 26 lutego 2015 r. i 16 kwietnia 2015 r. nie dotyczyły stricte kwestii kadrowych, które zgodnie ze Statutem (...) należą do zadań Prorektora. Z zeznań pozwanego wynika bowiem, że kwestia przeniesienia powoda mieściła się w ramach struktury Wydziału, a nie należała do władz rektorskich. Podkreślił przy tym, że w skierowaniu do Rektora pism dotyczących spraw powoda, nieleżących w jego gestii jako Prorektora, nie widział wówczas niczego niestosownego i polecił jedynie powodowi zwrócenie się do Dziekana Wydziału i Kierownika Instytutu zgodnie z właściwą drogą służbową.

Na marginesie wskazać należy, iż nawet jeżeli Sąd uznałby argumentację strony pozwanej odnośnie braku jej legitymacji biernej w procesie, to tym bardziej powództwo z przyczyn merytorycznych zasługiwałoby na oddalenie.

Mając na uwadze powyższe, Sąd oddalił powództwo w całości.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z § 6 pkt. 3 i § 11 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U.2013.461 ze zm.). Powód przegrał sprawę w całości, dlatego winien zwrócić pozwanemu poniesione przez niego koszty procesu, na które składało się: wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 977 zł (360 zł tytułem opłaty za żądanie przeprosin oraz 600 zł w zw. z żądaniem zapłaty kwoty 5.000 zł wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł).

SSO Magda Inerowicz