Pełny tekst orzeczenia

UZASADNIENIE

( wyrok zaskarżony przez Prokuratora w zakresie rozstrzygnięcia o karze)

W dniu 08 lutego 2014 r. po godzinie 13.00 oskarżony K. S. razem z kolegami J. W. (1) i T. S. (1) wracali z pracy z P., należącym do oskarżonego samochodem marki O. (...) o nr rej. (...). Samochodem do M. kierował J. W. (1). T. S. (1) nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. K. S. obowiązywał zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, orzeczony wyrokiem Sądu Rejonowego w Wągrowcu z dnia 22.06.2012r. (II K 735/11), prawomocnym w dniu 30.08.2012r., na okres 2 lat.

W M. na osiedlu przy ul. (...) z samochodu wysiadł J. W. (1) i udał się do domu dziewczyny I. N.. Na dalszym odcinku drogi kierował samochodem oskarżony K. S.; pasażerem siedzącym obok kierowcy był T. S. (1). Oskarżony wiedział o obowiązującym go zakazie prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.

Oskarżony wyjechał z osiedlowej ulicy (ul. (...)) i wjeżdżając w ul. (...). kierował się do miejsca zamieszkania (m. S., ok. 5 km dalej).

W tym samym czasie służbę patrolową radiowozem pełnili funkcjonariusze policji sierż. szt. R. R. i st.sierż. B. K. (1). Będąc na ulicy (...). zobaczyli wyjeżdżający samochód osobowy i oskarżonego, który kierował tym samochodem. Podjęli interwencję i włączając sygnały dźwiękowe i świetlne podążali za samochodem oskarżonego zachowując z nim kontakt wzrokowy. Oskarżony słysząc sygnały po krótkim dystansie zjechał na przystanek autobusowy i zatrzymał pojazd. Za nim zatrzymał się radiowóz. W ty czasie ruch na drodze był niewielki.

Przystanek ten znajdował się na peryferiach miasta, kilkadziesiąt metrów od skrzyżowania ulic (...). po prawej stronie (patrząc w kierunku m. S.). Wiata przystankowa była przeźroczysta. Za przystankiem były ogrodzone płotem zabudowania mieszkalne. W oddaleniu znajdowały się tereny zielone (krzaki, drzewa).

Z radiowozu wysiadł wpierw funkcjonariusz R. R. i podszedł do samochodu oskarżonego prosząc o prawo jazdy i dowód rejestracyjny. Oskarżony siedział w samochodzie; szukał dokumentów, a po chwili poinformował funkcjonariusza, że nie posiada żadnych dokumentów. R. R. poprosił oskarżonego, aby wysiadł z samochodu i podszedł do radiowozu celem sprawdzenia w Krajowym Systemie Informacji Policyjnej. Policjanci rozpoznali oskarżonego, ponieważ wcześniej przeprowadzane były z nim kontrole m.in. w związku z naruszaniem sądowego zakazu. Oskarżonego poddano badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, ustalając, że jest trzeźwy. Oskarżony nie kwestionował tego, że obowiązuje go zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, ani tego, że kierował samochodem; zobowiązał się zorganizować kierowcę, który poprowadzi samochód. Funkcjonariusze policji zakazali mu dalszej jazdy i poinformowali o dalszym toku postępowania, po czym zakończyli kontrolę i odjechali.

K. S. ma 35 lat, mieszka wraz z konkubiną (obecnie żoną), która w okresie postępowania sądowego oczekiwała narodzin ich wspólnego dziecka. Na utrzymaniu oskarżonego pozostaje konkubina i jej dziecko z poprzedniego związku. Oskarżony ponadto jest ojcem 10-letniego dziecka z poprzedniego związku, na które ma zasądzone alimenty w kwocie 450 zł miesięcznie. Oskarżony ma wykształcenie podstawowe z przyuczeniem do zawodu rzeźnika, w ramach jednoosobowej działalności pracuje przy wykonywaniu dachów i ponadto osiąga dochód z hodowli trzody chlewnej - łącznie ok. 2.500 zł miesięcznie. Nie posiada wartościowego majątku ani oszczędności. Oskarżony ma problemy zdrowotne (guzy na jelitach, nadciśnienie tętnicze); nie leczył się psychiatrycznie.

W przeszłości był wielokrotnie karany sądownie. W latach 2005-2010r. głównie za występki przeciwko mieniu i dwukrotnie przeciwko zdrowiu:

-

wyrokiem Sądu Rejonowego w Wągrowcu z dnia 08.01.2003r. (IIK 725/02) za występek z art. 158 § 1 k.k. na karę 8 miesięcy ograniczenia wolności;

-

wyrokiem Sądu Rejonowego w Chodzieży z dnia 25.09.2003r. (VIK 62/03) za występek z art. 278§1 k.k. na karę 8 miesięcy ograniczenia wolności,

-

wyrokiem Sądu Rejonowego w Chodzieży z dnia 19.04.2004r. (IIK 22/03) za występki z art. 279§1 k.k. oraz art. 278 §1 k.k. na karę łączną 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 5 lat próby i 200 stawek dziennych grzywny po 10 złotych

-

wyrokiem Sądu Rejonowego w Chodzieży z dnia 22.06.2004r. (IIK 69/04) za występki z art. 279§1 k.k. na karę 1 roku i 4 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo zawieszono na okres 4 lat próby, a następnie zarządzono w 2006r.;

-

wyrokiem Sądu Rejonowego w Wągrowcu z dnia 23.03.2005r. (VIK 896/04) za występek z art. 284 § 3 k.k. na karę 3 miesięcy ograniczenia wolności;

-

wyrokiem Sądu Rejonowego w Wągrowcu z dnia 06.12.2005r. (VIK 608/05) za występek z art.158§1 k.k. na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności;

-

wyrokiem Sądu Rejonowego w Wągrowcu z dnia 09.09.2010r. (IIK 503/10) za występek z art. 278§1 k.k. w zw. z art. 290 §1 k.k. w zw. z art. 64 §1 k.k. i 12 k.k. na karę 60 stawek dziennych grzywny po 20 zł;

W 2012r. został skazany omówionym na wstępie wyrokiem w sprawie o sygn. II K 735/11 za występek z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 178a § 1 k.k. na karę 6 miesięcy ograniczenia wolności i zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 2 lat.

Za naruszenie w/w zakazu (występek z art. 244 k.k.) był karany trzykrotnie w 2013r.:

- w sprawie II K 76/13 (SR Wągrowiec) wyrokiem z dnia 05.03.2013 r. na karę 3 miesięcy pozbawienia wolności (za czyn z dnia 09.01.2013r.), którą w systemie dozoru elektronicznego oskarżony zaczął odbywać w dniu 10.01.2014r.;

- w sprawie II K 903/13 (SR Piła) wyrokiem z dnia 29.10.2013r. na karę 3 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo zawieszono na 3 lata tytułem próby, oraz 20 stawek dziennych grzywny po 20 zł (czyn z dnia 02.08.2013r.).

- w sprawie II K 437/13 (SR Wągrowiec) wyrokiem z dnia 28.10.2013 r. na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo zawieszono na 4 lata tytułem próby (za czyny z dnia 03.03.2013r. i 16.04.2013r.)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie : częściowo wyjaśnień oskarżonego K. S. (k. 9-10, 40-41, 100-101, k.127-129, 156, 188); zeznań świadków: B. K. (1) (k. 26v., 62-63, 132-133, 226-227) i R. R. (k. 5, 133-134, 227), w niewielkim zakresie zeznań świadka J. W. (1) (k. 131) i I. N. (k. 130); okumentów: notatek urzędowych (k. 1, 4, 25, 287 w zw. z k. 228), odpisu wyroku w sprawie o sygnaturze akt II.K.735/11 (k. 2-3, 20-21 w zw. z k. 228), karty karnej (k.12-12v., 116-118, 223-224 w zw. z k. 228), odpisu wyroku w sprawie o sygnaturze akt IIK 437/13 (k.14-15 w zw. z k. 228), odpisu wyroku w sprawie o sygnaturze akt II.K.503/10 (k. 16-19 w zw. z k. 226), odpisu wyroku w sprawie o sygnaturze akt II.K.76/13 (k. 22 w zw. z k. 228), pisma z dnia 20.03.2014 r. (k. 23 w zw. z k. 228), pisma z dnia 11.03.2014 r. (k. 24 w zw. z k. 228), informacji z systemu (...) (k.111-114, 139 w zw. z k. 228); wydruku z maps.google (k.136-138 w zw. z k. 228), pisma z dnia 08.05.2015 r. Starostwa Powiatowego (k. 144 w zw. z k. 228); płyty CD (k.145 w zw. z k. 228), kserokopii dowodu rejestracyjnego pojazdu (k. 146-147 w zw. z k. 228), kserokopii potwierdzenia zawarcia polisy OC (k.148 w zw. z k. 228), kserokopii kwitu z firmy (...) z P. wraz z pismem (k.149, 183 w zw. z k. 228), protokołu oględzin (k.150-155 w zw. z k. 228), kserokopii notatnika służbowego (k.160-171 w zw. z k. 228), pisma z dnia 28.05.2015 r. (...) w P. (k.181 w zw. z k. 228), pisma z dnia 02.06.2015 r. z Komisariatu Policji w M. (k.182 w zw. z k. 228), pismo (...) M. dot. rodzaju wiaty przystankowej (k.185 w zw. z k. 228), wydruku z systemu (...) (k. 194-195 w zw. z k. 228), pisma z dnia 22.06.2015 r. Komisariatu Policji w M. (k. 196 w z k. 228); dokumentacja fotograficzna miejsca kontroli (k. 213-220 w zw. z k. 228), a także dokumenty w załączonych aktach IIK 735/11 (i wykonawczych Wo).

I. 1. Oskarżony K. S. nie przyznawał się do zarzucanego mu czynu, przy czym kwestionował tylko fakt kierowania pojazdem. Jego wyjaśnienia w tym zakresie na kolejnych etapach postępowania są zmienne, wewnętrznie sprzeczne, nielogiczne, a nadto sprzeczne z dowodem z zeznań świadków B. K. (1) i R. R., a nawet zeznań świadka M. P., która miała rzekomo wersję oskarżonego, że pojazdem nie kierował, potwierdzić.

Oskarżony wpierw podawał (k. 9v-10), że w momencie kontroli policyjnej siedział na miejscu kierowcy, a obok niego bliżej nieokreślona osoba. Co do osoby kierowcy podawał, że miała wcześniej wysiąść i podchodzić do radiowozu w czasie czynności kontrolnych, na co zwracał uwagę policjantom, przy czym nie wyjaśnił, czy mówił o innej trzeciej osobie, czy o wspomnianym pasażerze. Nie potrafił też kwestii tej wyjaśnić na rozprawie, wplątując w tę sytuację w sposób niejasny kolejną osobę (I. N.). W gruncie rzeczy z pierwszych wyjaśnień oskarżonego nie wynika kto miałby kierować pojazdem, nie wynika też w jakich okolicznościach (kiedy i dlaczego) oskarżony znalazł się na miejscu kierowcy.

Dane osoby pasażera i rzekomego kierującego oskarżony wskazał dopiero niemal rok po zdarzeniu, przy czym w kolejnych wyjaśnieniach zupełnie inaczej lokował osoby w samochodzie. Pasażer miał siedzieć z tyłu, oskarżony na miejscu pasażera z przodu, zaś kierowca miał znajdować się poza pojazdem (za przystankiem). Dla zobrazowania niekonsekwencji stanowiska oskarżonego ubocznie należy też zauważyć, że w apelacji oskarżony powoływał się na fakt, iż pojazd stał na przystanku i siedziały w nim trzy osoby.

Oskarżony nie wyjaśnił logicznie z jakich powodów ulokował pasażera w innym miejscu niż poprzednio, zmieniając na każdym etapie układ postaci w samochodzie lub poza nim. Powoływanie się na upływ czasu jest o tyle nieprzekonywujące, że jest to ważka okoliczności, którą oskarżony sam punktował i podkreślał w środku zaskarżenia, a więc zupełnie nieprawdopodobnym jest, by o tym zapomniał.

Za nielogiczne i wewnętrznie sprzeczne należało też uznać wyjaśnienia oskarżonego, że nie podawał wcześniej personaliów swojej dziewczyny (będącego rzekomym kierującym), bo nie miała uprawnień do kierowania pojazdami. Z wyjaśnień oskarżonego wynika bowiem, że miał informować policjantów, iż kierującym jest osoba, która wyszła z pojazdu i zaraz do nich podejdzie (k. 10). Opierając się zatem tylko na samych wyjaśnieniach oskarżonego należałoby przyjąć, że nie zamierzał ukrywać osoby kierującego, skoro wprost na tę osobę wskazywał. Wyjaśnienia te są w stopniu oczywistym nielogiczne (z dowodu z zeznań funkcjonariuszy policji wynika, że są po prostu nieprawdziwe).

Jeśli się weźmie pod uwagę rozliczenie czasowo-przestrzenne zdarzenia to równie nielogiczne są wyjaśnienia oskarżonego w części odnoszącej się do manewru przesiadania się przez niego na miejsce kierowcy. W pierwszych wyjaśnieniach oskarżony pominął tę okoliczność; w kolejnych podawał, że przesiadał się na przystanku, po czym od razu po tym, jak wsiadł (zamknął drzwi – k. 129), znalazł się za nim radiowóz. Jeśli więc manewr przesiadania i przyjazd radiowozu miały się odbywać w bezpośrednim następstwie czasowym, to dla funkcjonariuszy policji musiałby być jawny fakt przesiadania się (sytuacja działa się w warunkach dziennych, bez przeszkód w widoczności, na prostym odcinku drogi). Oskarżony kreśli zatem kompletnie nieprawdopodobny obraz zachowania policjantów, którzy widząc fakt przesiadania, a nadto słysząc słowa oskarżonego o kierowcy, który wcześniej miał wysiąść – powyższe ignorują, co więcej robią tak na oczach postronnego świadka (pasażera). Nie ujawniono w procesie, aby którykolwiek z funkcjonariuszy policji miał jakiś motyw w pomawianiu oskarżonego, narażając się w takich warunkach na pewną odpowiedzialność karną.

Na podstawie samej tylko analizy wyjaśnień oskarżonego należy zatem podważyć w całości linię obrony oskarżonego.

Za wiarygodne Sąd uznał wyjaśnienia oskarżonego w części, w której przyznawał, że miał pełną świadomość obowiązującego go zakazu, albowiem w tej części był konsekwentny i powyższe koresponduje z faktem, że za naruszenie sądowego zakazu był już uprzednio karany.

W pozostałym zakresie wyjaśnienia oskarżonego nie są spójne z żadnym z dowodów, nawet z zeznań świadków obrony.

2. Świadkowie oskarżenia – R. R. i B. K. (1) w sposób wzajemnie spójny podawali istotne dla sprawy okoliczności, związane z przyczyną i miejscem kontroli pojazdu oskarżonego. Wskazali, że widzieli oskarżonego za kierownicą pojazdu nie tylko w momencie i w miejscu kontroli, ale ponadto kiedy pojazd znajdował się w ruchu. Zachowywali bezpośredni kontakt z pojazdem, podążając za nim w niewielkiej odległości i przez krótki dystans. Kontrolowany kierujący (oskarżony) nie kwestionował przed nimi faktu braku prawa jazdy ani obowiązującego go zakazu. Wprawdzie oskarżony nie posiadał przy sobie dokumentów, jednak policjanci oskarżonego znali z wcześniej wykonywanych czynności służbowych, a więc nie mogło dojść do pomyłki co do kontrolowanej osoby (trzeba w tym miejscu uwzględnić kontekst – obszar działania policji margonińskiej jest stosunkowo niewielki, podobnie jak ilość zatrudnionych funkcjonariuszy; zresztą oskarżony nie kwestionował tego, że był osobą kontrolowaną w tym dniu i miejscu).

Świadkowie zeznają w sposób spójny, konsekwentny i logiczny. Drobne różnice, które oskarżony próbuje wyeksponować, dotyczą w gruncie rzeczy kwestii drugorzędnych, na których powstanie mógł mieć czynnik czasu w powiązaniu z ilością przeprowadzanych kontroli w przebiegu służby funkcjonariuszy (tak też powyższe tłumaczą świadkowie, por. zwłaszcza na k. 227). Postępowanie funkcjonariuszy polegające na nieodnotowaniu danych pasażera są spójne z tym, że oskarżony jako kierujący nie kwestionował swojego sprawstwa – nie było więc powodów, by legitymować inne osoby (potencjalnych kierujących lub świadków). Kontrola przebiegała spokojnie, nie wyróżniała się spośród innych, w zasadzie jedynym wyróżnikiem mógł być fakt, że oskarżony był już wcześniej znany policjantom, także z racji naruszania sądowego zakazu kierowania samochodem. Fakt, że policjanci po tak długim czasie mogą mieć wątpliwości, który z nich kierował radiowozem czy wychodził z radiowozu, w świetle tych okoliczności sprawy nie budzi więc zastrzeżeń, bo była to dla nich okoliczność o drugorzędnym znaczeniu.

Nie było powodów, by oskarżonego mieli pomawiać. Wbrew czynionym przez oskarżonego supozycjom, nie udało się wykazać, aby istniał jakiś konflikt między oskarżonym a świadkiem B. K. (nie wiadomo z jakich powodów świadek ten miałby wpływać na oskarżonego, jego szefa czy nawet dopuszczać się gróźb). Świadek nie kwestionował tego, że zna szefa oskarżonego, niemniej okoliczność ta musi być bez znaczenia dla sytuacji oskarżonego, skoro w dalszym ciągu tam pracuje.

Sąd zweryfikował zeznania świadków pod kątem tego, czy w konkretnych warunkach drogowych mogli poczynić takie spostrzeżenia, jak relacjonowali. W efekcie tych czynności ustalił, że sytuacja rozgrywała się w warunkach dziennych, w niewielkim bądź nawet znikomym natężeniu ruchu. Świadkowie zachowywali bezpośredni kontakt wzrokowy z pojazdem oskarżonego, na krótkim dystansie, na którym brak było barier ograniczających widoczność; po zatrzymaniu pojazdu na miejscu kierowcy siedział oskarżony. Samochód oskarżonego nie miał szyb przyciemnianych, które mogłyby ograniczać widoczność i utrudniać obserwację ewentualnego ruchu związanego z przesiadaniem się wewnątrz pojazdu (folia na szybach została założona po zdarzeniu – k. 149). Wiata przystankowa w chwili czynu była przezroczysta (k. 136 w zw. z k. 185 i w zw. z k. 188), co umożliwiałoby obserwację sytuacji za przystankiem, gdyby znajdowała się tam konkubina oskarżonego (trzeba przy tym zauważyć, że nie mogłaby oddalić się mocno w głąb terenu zadrzewionego, skoro bezpośrednio za nimi znajduje się opłotowanie prywatnej posesji). Postać oskarżonego i konkubiny jest tak diametralnie różna (pod każdym względem: płeć, wzrost, gabaryty, kolor włosów), że ewentualny fakt przesiadania się w/w osób musiałby zostać w tych warunkach dostrzeżony przez policjantów. Wszystkie te okoliczności przekonują, że zeznania świadków nie są sprzeczne z materiałem poglądowym i mogli ono poczynić spostrzeżenia takie, o jakich następnie relacjonowali.

3. Za niewiarygodne Sąd uznał zeznania świadka obrony – M. P. (obecnej małżonki oskarżonego). Świadek w sposób sprzeczny z pierwszymi wyjaśnieniami oskarżonego i zeznaniami policjantów podawała, że pasażer siedział na tylnym siedzeniu, a oskarżony - na miejscu pasażera z przodu. Co więcej, świadek zarzekała się, że dobrze widziała całą sytuację obserwując ją zza przystanku i jest pewna, że nikt się nie przesiadał, a zatem, że oskarżony zajmował cały czas przednie miejsce pasażera. Pozostaje to w oczywistej sprzeczności z wszystkimi dowodami, w tym – nawet z każdą z wersji oskarżonego. Przy tak jaskrawej sprzeczności z materiałem dowodowym zeznania świadka należało uznać za niewiarygodne. Świadek w nieudolny sposób próbowała dostosować treść zeznań do wersji oskarżonego zbudowanej na potrzeby ponownego postępowania, gdzie przekonywał, iż pasażer siedział z tyłu. Nieudolność ta polegała na tym, że świadek, trzymając się tej wersji, kompletnie pogubiła się co do tego, co w tym czasie działo się z oskarżonym. Z jej zeznań należałoby bowiem wywodzić, że nikt nie siedział na miejscu kierowcy, a policjanci pochodzili do pustego miejsca kierowcy.

4. Z kolei z zeznań świadka I. N. wynika, że w momencie, gdy podchodziła na miejsce kontroli, to radiowóz dopiero odjeżdżał, a wszyscy mieli stać na zewnątrz, koło samochodu, tj. oskarżony, pasażer i M. P.. Powyższe pozostaje w sprzeczności z wszystkimi dowodami - zarówno z wyjaśnieniami oskarżonego i zeznaniami jego dziewczyny, którzy przekonywali, że M. P. celowo nie ujawniała się policjantom, czekając do momentu, aż odjadą; jak i z zeznaniami funkcjonariuszy policji, którzy konsekwentnie wskazują na nieujawnienie żadnej kobiety w miejscu wydarzeń.

5. Brak też spójności między zeznaniami świadka I. N. i J. W. (1) (osoby pozostające w konkubinacie) co do tego w jakich okolicznościach został zaobserwowany fakt odjeżdżania samochodu oskarżonego spod posesji świadków. Świadek I. N. oświadczała, że widziała kto kieruje patrząc przez okno wychodzące na ulicę; z kolei świadek J. W. (1) oświadczał, że jej w oknie nie widział i że przebywała ona cały czas wewnątrz domu. Świadek J. W. (1) przekonywał ponadto, że widział pasażera siedzącego na tylnym miejscu pasażera, co pozostaje w sprzeczności z pierwszą wersją oskarżonego. Wynikający z zeznań omawianych świadków udział I. N. w dalszych wydarzeniach jest także w stopniu oczywistym niewiarygodny, albowiem pozostaje w sprzeczności nawet z tezą dowodową wyartykułowaną przez oskarżonego na rozprawie apelacyjnej, zgodnie z którą J. W. (1) miał m.in. potwierdzić to, że zabrał samochód po kontroli policyjnej (k. 101). Tymczasem świadkowie podawali, że po samochód poszła pieszo I. N..

Zeznania świadków I. N. i J. W. (1) w najistotniejszej dla sprawy części należało zatem uznać za niewiarygodne. Oceniając te zeznania należy mieć w polu widzenia, że zarówno J. W. (1), jak i pasażer T. S. (1), są osobami pozostającymi w dość zażyłych stosunkach z oskarżonym, o czym przekonuje chociażby fakt, iż w przeszłości dopuszczali się wspólnie i w porozumieniu kradzieży (por. k. 16). Okoliczność ta mogła zatem mieć przełożenie na treść ich zeznań oraz zeznań osób dla nich bliskich. Oczywisty interes osobisty w przedstawianiu sytuacji w sposób korzystny dla oskarżonego miała jego obecna małżonka – świadek M. P..

Reasumując, Sąd jako niewiarygodne ocenił zeznania świadka M. P., uznając, że nie była ona obecna w miejscu wydarzeń. Zeznania świadków J. W. (1) i I. N. należało uznać za wiarygodne jedynie w marginalnym i nieistotnym (bezspornym) dla sprawy zakresie (co do tego kto kierował pojazdem z P. do M. i co do osoby pasażera T. S., albowiem w tym zakresie brak dowodów przeciwnych).

6. Za wiarygodne Sąd uznał ponadto dokumenty zgromadzone w aktach niniejszej sprawy albowiem zostały sporządzone rzetelnie, a żadna ze stron nie kwestionowała ich autentyczności i prawdziwości zawartych w nich treści. Sąd nie znalazł natomiast podstaw, by czynić to z urzędu. Wyjątek dotyczy odpisu wyroku na k. 3 i k. 21, albowiem błędnie została naniesiona data prawomocności wyroku w sprawie II K 735/11 (prawidłowa data wynika z dokumentów źródłowych znajdujących się w aktach II K 735/11).

7. W świetle przeprowadzonych dowodów sprawstwo i wina oskarżonego zostały udowodnione ponad wszelką wątpliwość. Przy tak daleko idącej niekonsekwencji, nielogiczności i wzajemnej sprzeczności wersji oskarżonego i rzekomego kierującego, a także wzajemnej spójności i konsekwencji w relacji świadków oskarżenia - dalsze rozbudowywanie postępowania dowodowego należało uznać za niecelowe, skoro zebrany materiał pozwalał na poczynienie pewnych ustaleń co do głównego nurtu procesu. Oskarżony nie wskazywał innych osób które miałyby kierować jego pojazdem (w szczególności nie wskazywał na pasażera), a wersja, że kierowała nim konkubina została w sposób jednoznaczny zakwestionowana na podstawie zebranych dowodów. W takich warunkach oczekiwanie na sprowadzenie kolejnego dowodu (świadka), który od ponad roku jest bezskutecznie poszukiwany, uznać należało za zmierzanie ku oczywistemu przedłużeniu procesu. Po przeprowadzeniu dowodów strony także nie wnioskowały o uzupełnienie przewodu sadowego, rezygnując z wcześniej złożonych wniosków (dot. to w szczególności oskarżonego - k. 228).

W ocenie Sądu materiał dowodowy, oceniony w sposób przedstawiony powyżej, dostarcza wystarczających podstaw do dokonania jednoznacznych ustaleń faktycznych, usunięcia ewentualnych wątpliwości, które były sygnalizowane w toku postępowania przez obronę i zbudowania na ich podstawie oraz wskazań logiki i zasad doświadczenia życiowego - spójnej i logicznej wersji wydarzeń, bez naruszenia treści art. 5 § 2 k.p.k. (por. postanowienie SN z 16.06.2005r., IIK 257/04, OSNKW 2005/poz. 86).

Sąd zważył, co następuje :

Zarzucane oskarżonemu przestępstwo z art. 244 k.k. polega na niezastosowaniu się do orzeczonego przez sąd zakazu m.in. prowadzenia pojazdów. Jest to przestępstwo umyślne, a zatem niezbędne jest ustalenie, że w chwili czynu sprawca miał świadomość faktu uprawomocnienia się orzeczenia skazującego i dopuszczenia się czynu w okresie obowiązywania zakazu (wyrok SN z 17.01.2003r. OSNKW 2003/5-6/44).

Oskarżony prowadząc pojazd mechaniczny naruszył 2-letni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych orzeczony w sprawie o sygn. II K 735/11 wyrokiem z dnia 22.08.2012r. Zakaz zaczął obowiązywać i rozpoczął swój bieg z dniem uprawomocnienia się wyroku, tj. od dnia 30.08.2012r. i w chwili czynu okres trwania zakazu nie upłynął. W sprawie nie ma żadnych wątpliwości, że oskarżony był świadomy obowiązującego go zakazu i działając z zamiarem bezpośrednim przedmiotowy zakaz złamał. Oskarżony przyznał, że w chwili czynu wiedział o obowiązującym go zakazie, a przyznanie tej okoliczności nie budzi zastrzeżeń jeśli zauważyć, że za naruszenie tego zakazu oskarżony był już w przeszłości skazywany.

Sąd skorygował opis czynu, albowiem z analizy akt II K 735/11 wynika, że okres obowiązywania zakazu należy wiązać z chwilą uprawomocnienia się wyroku (por. postanowienie z dnia 04.04.2013r. w w/w aktach w związku z datą prawomocności na k. 148 tych akt).

III. Przy wymiarze kary Sąd miał na uwadze potrzebę realizacji dyrektyw z art. 53 § 1 k.k., tj. sprawiedliwości kary wyrażającej się w jej adekwatności do stopnia winy, stopnia społecznej szkodliwości, a także prewencji indywidualnej (cele zapobiegawcze i wychowawcze kary w stosunku do oskarżonego), jak i prewencji generalnej, w tym z zakresu kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Nie pomijał przy tym zasady traktowania kary pozbawienia wolności jako ultima ratio.

Oceniając społeczną szkodliwość czynu oskarżonego, sąd miał na uwadze, że:

a) Oskarżony dopuścił się zamachu na dobro prawne wysoko cenione przez ustawodawcę - wymiar sprawiedliwości i w jego ramach efektywność wykonania orzeczeń sądu. Poszanowanie i respektowanie wyroków wymierzanych przez sąd jest podstawą ładu i bezpieczeństwa społecznego, stąd też ich lekceważenie wymaga zdecydowanej reakcji.

b) Naruszony przez oskarżonego zakaz prowadzenia pojazdów nie był zakazem o wyłącznie formalnym charakterze, albowiem orzekany jest wobec osób zagrażających bezpieczeństwu w ruchu drogowym; spełnia więc istotną funkcję zapobiegawczą – ochronę reszty społeczeństwa przed takim uczestnikiem ruchu. Przy ocenie wagi naruszonego obowiązku należy mieć na uwadze indywidualne okoliczności sprawy, tj. fakt, że zakaz orzeczony był w związku ze skazaniem za czyn popełniony wprawdzie w stanie znacznej nietrzeźwości (1,65 promila), jednak w formie stadialnej usiłowania, czego konsekwencją było orzeczenie zakazu w rozmiarze zbliżonym do dolnej granicy ustawowego zagrożenia (2 lat). Powyższe także pośrednio wpływa na ocenę potencjalnego zagrożenia, jakie stworzył oskarżony podejmując decyzję o naruszeniu zakazu.

c) Przy ocenie stopnia i okoliczności naruszenia zakazu na niekorzyść oskarżonego należało uwzględnić, że oskarżony poruszał się w warunkach miejskich, z pasażerem, bez dokumentów, zamierzając pokonać kilkukilometrowy odcinek drogi, a nadto będac pod dozorem elektronicznym. Z kolei na korzyśc należało przyjąć, że był trzeźwy, nie utrudniał przebiegu kontroli, jechał w warunkach niewielkiego natężenia ruchu i w rzeczywistości pokonał niewielki dystans, a więc czas naruszenia zakazu był stosunkowo krótki (za udowodnione w okolicznościach sprawy przyjąć można poruszanie się na odcinku od miejsca zamieszkania J. W. w M. do przystanku w okolicach ul. (...). w M.).

d) Na niekorzyść oskarżonego działała postać zamiaru (bezpośredniego, przemyślanego); natomiast nie działał na jego niekorzyść motyw towarzyszący naruszeniu zakazu (chęć dotarcia do domu po pracy jest okolicznością co najmniej neutralną, w zestawieniu np. z dążeniem do zaspokojenia potrzeb drugorzędnych w ramach spędzania wolnego czasu, podróży dla przyjemności, itp.).

Przy ocenie stopnia winy:

a) Na niekorzyść oskarżonego działał fakt, że naruszył sądowy zakaz działajac z zamiarem bezpośrednim. Oskarżony zdawał sobie sprawę z tego, że ostatni odcinek drogi z pracy do domu będzie musiał pokonać we własnym zakresie, skoro kierowca wysiadł w miesjcu swojego zamieszkania w M.. Powyższe pozwala wnioskować o przemyślanym charakterze jego działań.

b) Na niekorzyść oskarżonego Sąd uwzględnił, że działał będąc uprzednio skazywany za analogiczne czyny, a więc w warunkach, gdy dysponował ponadprzeciętnym doświadczeniem w tej dziedzinie życia. Powyższe należy zestawić z faktem, że oskarżony prezentuje przeciętny poziom wiedzy ogólnej, a naruszona przez niego norma ma podstawowy charakter; jego waga i doniosłość była oskarżonemu w przeszłości kilkakrotnie uświadamiana w toku kolejnych postępowań sądowych i w ramach procesu resocjalizacji na etapie wykonywania kar. Oskarżony miał zatem dobre warunki do tego, by należycie rozpoznać znaczenie naruszonej normy i tego, jakie skutki planowany czyn przeniesie.

c) Oskarżony nie znajdował się w chwili czynu w nietypowej sytuacji motywacyjnej (w ustalonym stanie faktycznym brak podstaw do przyjęcia, że decyzja o naruszeniu sądowego zakazu została powzięta pod wpływem chwili, emocji, nagłych wydarzeń). Im większy zaś stopień swobody, tym większy poziom zarzucalności.

W świetle powyższych okoliczności stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego należało ocenić jako przekraczający poziom średniego, choć nie w sposób szczególnie rażący; zaś stopień winy oskarżonego – za znaczny.

Na korzyść oskarżonego przyjąć należało okoliczność, że nie utrudniał procesu; pracuje, prowadzi ustabilizowany tryb życia rodzinnego, nie wykazano, aby nadużywał alkoholu.

Wydatnie na niekorzyść oskarżonego działał fakt jego uprzedniej wielokrotnej karalności za przestępstwa godzące w różne dobra prawne, w tym trzykrotną karalność za przestępstwa podobne przeciwko wymiarowi sprawiedliwości (II K 76/13, IIK 903/13 i IIK 437/13). Taka postawa oskarżonego względem porządku prawnego wskazuje, że jest osobą nagminnie naruszającą porządek prawny, swego rodzaju „przestępcą z nawyknienia”, zasługującym wyłącznie na karę pozbawienia wolności w postaci bezwzględnej. W stosunku do oskarżonego nie sposób bowiem wyprowadzić pozytywnej prognozy kryminologicznej, która jest warunkiem stosowania instytucji probacji; ani postawa oskarżonego, ani jego dotychczasowy sposób życia nie uzasadniają przekonania, że po raz kolejny nie dopuści się czynu zabronionego przez prawo.

Obecnie analizowanego czynu dopuścił się w okresie próby wyznaczonej w dwóch sprawach (II K 903/13, II K 437/13) i w czasie wykonywania kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego w kolejnej sprawie (II K 76/13). Jego czyny, popełniane wbrew kolejnym skazaniom, świadczą więc o utrwaleniu niewłaściwej postawy wobec porządku prawnego. Kary wolnościowe (ograniczenia wolności, grzywny czy z wykorzystaniem instytucji probacji bądź systemu dozoru elektronicznego) nie spełniałyby zatem funkcji z zakresu prewencji indywidualnej, a także generalnej, w tym z zakresu kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Za przypisany oskarżonemu występek z art. 244 k.k. grozi kara pozbawienia wolności do lat 3. Wymierzając karę w rozmiarze 5 miesięcy pozbawienia wolności Sąd zdawał sobie sprawę, że jest to kara utrzymana raczej w dolnych granicach ustawowego zagrożenia, co przy pierwszym zetknięciu się z rozstrzygnięciem może sprawiać wrażenie kary łagodnej, która nie spełni celów prewencyjnych, wychowawczych czy z zakresu kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Orzekając karę w takim rozmiarze Sąd nie pomijał tego, że oskarżony wcześniej czterokrotnie naruszył sądowy zakaz. Uwzględniał jednak także i to, że wszystkich tych czynów dopuszczał się w zbliżonym okresie czasu (w 2013r.), co więcej trzech z nich, objętych skazaniami w sprawach II K 903/13 i II K 437/13 - w warunkach zbiegu przestępstw (wg treści art. 85 k.k. w brzmieniu sprzed 01.07.2015r.), a ponadto zanim rozpoczął wykonywanie kary pozbawienia wolności z pierwszej sprawy II K 76/13. Popełniając ostatnie trzy występki z art. 244 k.k. (IIK 903/13, IIK 437/13) oskarżony wykazał się rażącym lekceważeniem sądowego zakazu; natomiast nie można zasadnie wywodzić, że tym samym w równie rażący sposób ignorował wyroki skazujące za występki z art. 244 k.k., skoro z trzech skazań z art. 244 k.k. dwa ostatnie zapadły w odstępie zaledwie jednego dnia, a dotyczyły czynów popełnionych przed dniem wyrokowania w pierwszej z tych dwóch spraw.

W zasadzie dopiero z początkiem 2014r. efektywnie wdrożono o wykonania wszystkie kary: od stycznia 2014r. skazany rozpoczął odbywanie kary 3 miesięcy pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego; w tym też czasie, po czynnościach technicznych związanych z kierowaniem orzeczenia do wykonania, rozpoczęła się rzeczywista praca resocjalizacyjna w warunkach próby w dwóch kolejnych sprawach.

Analizowanego obecnie czynu oskarżony dopuścił się więc na wstępie procesu resocjalizacyjnego wdrożonego w w/w sprawach. Wniosek o potrzebie wymierzania surowej kary pozbawienia wolności jest w tych warunkach przedwczesny. W ocenie Sądu cele z zakresu prewencji indywidualnej można osiągnąć za pomocą kary pozbawienia wolności utrzymanej w rozsądnych granicach, tj. w rozmiarze 5 miesięcy. Jest to kara surowsza niż poprzednio orzeczona w postaci bezwzględnej. Jej efektywne wykonanie w warunkach zakładu karnego winno w oskarżonym wzbudzić krytyczną refleksję i przekonanie o tym, że naruszanie sądowego zakazu należy do poważnych występków. Trzeba bowiem zauważyć, że dotychczas oskarżony nie odbywał faktycznie kary izolacyjnej za naruszenie sądowego zakazu (wykonanie kary w warunkach dozoru elektronicznego przynosiło niepomiernie mniejszą dolegliwość, porównywaną bardziej z ograniczeniem niźli pozbawieniem wolności). Słusznie oskarżyciel podkreśla, że oskarżony jest recydywistą penitencjarnym, niemniej nie można pomijać tego, że jest nim w związku ze skazaniami za zupełne odmienne rodzajowo występki. W takich warunkach mogło w nim zatem powstać błędne przekonanie, że występek z art. 244 k.k. wymiar sprawiedliwości traktuje w sposób pobłażliwy, wymierzając kary o charakterze wolnościowym. Przekonanie to oskarżony będzie zaś musiał zmienić w sposób zdecydowany po niniejszym skazaniu. W ocenie Sądu 5-miesięczny okres izolacji w zakładzie karnym będzie wystarczający, aby spełnić cele z zakresu prewencji indywidualnej (funkcje odstraszająca i wychowawcza kary).

Oceniając perspektywę spełnienia w/w celów Sąd miał także na uwadze dotychczasową linię życiową oskarżonego. Słusznie oskarżyciel publiczny punktował na niekorzyść uprzednią karalność oskarżonego. Niemniej uważnie ją analizując (nie tylko w aspekcie ilościowym, czy sumarycznym), trzeba też zauważyć, że uprzednie wyroki i odbyte kary odnosiły jednak dość wyraźny skutek. Po fali skazań w l.2003-2005r. i odbytych w związku z tym karach, oskarżony zrewidował swoją postawę wobec mienia i integralności cielesnej człowieka i do chwili obecnej (2015r.) nie popełniał poważniejszych czynów godzących w te dobra prawne (skazanie w 2010r. IIK 503/10 dot. występku o mniejszej wadze, skoro wymierzona została łagodna kara grzywny). Uwzględniając przy tym okoliczność, że pracuje i założył rodzinę, zasadny wydaje się wniosek, że jeśli chodzi o sposób zarobkowania i sposób traktowania drugiego człowieka, oskarżony obrał pożądaną społecznie drogę. W 2012r. dopuścił się innego rodzajowo występku (art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 178a § 1 k.k.) i w okolicznościach świadczących o incydentalnym charakterze tego czynu (w formie stadialnej usiłowania, podczas manewru wycofywania). Poprzednio, ani nie dopuszczał się łamania zasady trzeźwości w ruchu drogowym, ani sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Przy uwzględnieniu ponadto omówionych w poprzedzającym akapicie warunków w jakich zapadały i były wykonywane kolejne wyroki skazujące za występki z art. 244 k.k., realna staje się prognoza co do tego, że oskarżony także i tym razem wyprowadzi należyty wniosek z orzeczonej i wykonanej kary pozbawienia wolności. Wiosek ten jest tym bardziej poprawny, jeśli zważyć, że konsekwencją orzeczonej kary będzie obligatoryjne zarządzenie wykonania dwóch kar pozbawienia wolności w sprawach II K 903/13 i II K 437/13 w rozmiarach łącznie ponad roku czasu, a zatem rzeczywisty rozmiar dolegliwości - bezpośrednio czy pośrednio związany z niniejszym skazaniem - będzie dla oskarżonego dość dolegliwy.

Nie negując zatem omówionych wcześniej okoliczności związanych z oceną społecznej szkodliwości czynu i stopnia winy oskarżonego, nie można przyjąć, aby dla osiągnięcia skutku wychowawczego i prewencyjnego koniecznym było wymierzenie oskarżonemu surowszej kary niż orzeczonej wyrokiem.

W ocenie Sądu kara ta także przez społeczeństwo będzie odbierana jako sprawiedliwa odpłata za czyn oraz odniesie zamierzony skutek generalno-prewencyjny i w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. U każdego, kto w jakikolwiek sposób dowiedział się o przestępstwie i o zapadłym wyroku, wzbudzi przekonanie o naganności tego rodzaju występków i nieuchronności kary (dla przeciętnego człowieka kary dotkliwej, bo odbierającej wolność i swobodę decydowania o swoim losie). Dla postronnego obserwatora procesu jasnym się stanie nie tylko to, że czyn oskarżonego zasłużył na karę bezwzględną, ale także i to, że obecne skazanie nie pozostanie bez wpływu na uprzednio orzeczone kary w warunkach probacji, albowiem zachodzą warunki do obligatoryjnego zarządzenia wykonania kar pozbawienia wolności w sprawach II K 903/13 i II K 437/13. W rezultacie oskarżony zostanie osadzony w zakładzie karnym łącznie na okres znacznie przewyższający wnioskowany przez oskarżyciela roczny czas izolacji.

Na podstawie przepisów powołanych w pkt 2 wyroku Sąd rozstrzygnął o kosztach procesu. Oskarżony ma stałe źródła dochodów (z działalności gospodarczej i z gospodarstwa), nie zachodzą więc szczególne okoliczności uzasadniając zwolnienie go od ponoszenia tych kosztów.

SSR Anna Filipiak

ZARZĄDZENIE

1.  odnotować

2.  odpis wyroku wraz z odpisem uzasadnienia doręczyć:

Prok Rej w W.

3.  akta z wpływem apelacji lub za 14 dni

W., 28.08.2015r. SSR A. F.