Pełny tekst orzeczenia

  Sygn. akt IV K 114/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 maja 2015 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach w IV Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSO Sławomir Lach

Ławnicy: Krzysztof Szafraniec, Mirosława Mularczyk

Protokolant: A. Z.

w obecności Prokuratora Dariusza Kowalczyka

po rozpoznaniu w dniach: 1 września 2014 r., 26 września 2014 r., 19 listopada 2014 r., 23 grudnia 2014 r., 9 lutego 2015 r., 1 kwietnia 2015 r., 24 kwietnia 2015 r. i 22 maja 2015 r.

sprawy

A. G. (G.), syna A. i E. z domu T.,

urodzonego (...)w K.,

oskarżonego o to, że:

I.  w dniu 20 grudnia 2013 r. w Z. używając wobec R. P. przemocy polegającej na przytrzymywaniu, szarpaniu i przewróceniu oraz posługując się nożem w ten sposób, że zagroził pokrzywdzonej okaleczeniem, zabrał w celu przywłaszczenia portfel z zawartością pieniędzy w kwocie 250 zł oraz dowodu osobistego, karty NFZ, legitymacji rencisty, kart sklepowych oraz telefonu komórkowego marki S. o wartości 100 zł, powodując łączne straty w kwocie 350 zł na szkodę R. P.,

tj. o czyn z art. 280§2 k.k. i art. 275§1 k.k. i art. 276 k.k. przy zast. art. 11§2 k.k.,

II.  w dniu 20 grudnia 2013 r. w Z. w celu utrzymania się w posiadaniu przedmiotów uprzednio zabranych R. P. bezpośrednio po dokonaniu kradzieży groził T. P. natychmiastowym użyciem przemocy polegającej na ugodzeniu nożem,

tj. o czyn z art. 281 k.k.

o r z e k a

1.  uznaje oskarżonego A. G. za winnego tego, że w dniu 20 grudnia 2013 r. w Z. używając wobec R. P. przemocy polegającej na pchnięciu, przewróceniu na łóżko, przytrzymywaniu oraz posługując się nożem w ten sposób, że przyłożył pokrzywdzonej nóż do szyi, grożąc jej pozbawieniem życia, zabrał w celu przywłaszczenia portfel z zawartością pieniędzy w kwocie 250 złotych oraz dowodu osobistego, karty NFZ, legitymacji rencisty, kart sklepowych oraz telefon komórkowy marki S. o wartości 100 złotych, powodując łączne straty w kwocie 350 złotych na szkodę R. P., to jest przestępstwa z art. 280§2 k.k.

i za to na mocy art. 280§2 k.k. skazuje oskarżonego na karę 3 (trzech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

2.  uznaje oskarżonego A. G. za winnego popełnienia czynu opisanego w punkcie II części wstępnej wyroku, to jest przestępstwa z art. 281 k.k.

i za to na mocy art. 281 k.k. skazuje oskarżonego na karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności;

3.  na mocy art. 85 k.k. i art. 86§1 k.k. orzeka wobec oskarżonego A. G. karę łączną 4 (czterech) lat pozbawienia wolności;

4.  na mocy art. 46§1 kk orzeka wobec oskarżonego A. G. obowiązek naprawienia szkody w całości poprzez zapłatę na rzecz R. P. kwoty 350 zł (trzysta pięćdziesiąt złotych);

5.  na mocy art. 63§1 k.k. zalicza oskarżonemu A. G. na poczet orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 8 stycznia 2014 r. do dnia 22 kwietnia 2014 r.;

6.  na zasadzie art. 231§1 k.p.k. składa do depozytu sądowego przedmiot zapisany pod nr Drz 22/14 Księgi przechowywanych przedmiotów pod pozycją 1 w postaci klucza typu (...);

7.  na zasadzie art. 230§2 k.p.k. zarządza zwrot oskarżonemu A. G. przedmiotów zapisanych pod nr Drz 22/14 Księgi przechowywanych przedmiotów pod pozycjami 2 i 3 w postaci telefonu komórkowego N. oraz bluzy brązowej w pasy;

8.  na mocy art. 29 ust. 1 ustawy Prawo o adwokaturze zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. S. L. kwotę 1.740 zł (tysiąc siedemset czterdzieści złotych) plus 23 % VAT, łącznie kwotę 2.140,20 zł (dwa tysiące sto czterdzieści złotych i dwadzieścia groszy) tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonym z urzędu,

9.  na mocy art. 624§ 1 kpk i art. 17 ustawy o opłatach w sprawach karnych zwalnia oskarżonego A. G. od ponoszenia kosztów sądowych, którymi obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt IV K 114/14

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

P. R. i oskarżony A. G. w dniach 16-17 grudnia 2013 r. dwukrotnie dostarczyli pokrzywdzonej R. P. po jednym worku węgla. Za każdym razem obaj wchodzili do mieszkania, a następnie przy nich pokrzywdzona wyciągała z szafki nocnej przy łóżku w kuchni portfel z pieniędzmi i im płaciła.

(Dowód: zeznania pokrzywdzonej R. P. k. 2-4, 19-21, 57-58, 68-69, 70-71, 72-73; 356-357; zeznania P. R. k. 17-18, 30-33, 374-376)

W dniu 19 grudnia 2013 r. podczas nieobecności pokrzywdzonej R. P. w mieszkaniu w godzinach pomiędzy 8.00 a 11.00 doszło do kradzieży z włamaniem, podczas której skradziono telewizor i artykuły spożywcze z lodówki. Nie stwierdzono aby na skutek włamania doszło do uszkodzenia zamków w drzwiach wejściowych. Pokrzywdzona podejrzewała o dokonanie kradzieży osoby, które wcześniej dostarczyły jej worki z węglem, gdyż bezpośrednio po kradzieży zorientowała się, że brakuje drugiego kompletu kluczy, który leżał na półce w kuchni w miejscu widocznym. Skradzionych przedmiotów nie ujawniono w miejscu zamieszkania P. R.. Postępowanie w tej sprawie zostało ostatecznie umorzone z powodu nie wykrycia sprawców.

(Dowód: zeznania pokrzywdzonej R. P. k. 2-4, 19-21, 57-58, 68-69, 70-71, 72-73; 356-357; zeznania świadka A. C. k. 26-27, 374; protokół oględzin mieszkania k. 23-24; protokół przeszukania k. 34-35; dowód wydania towaru k. 25; odpis postanowienia o umorzeniu dochodzenia k. 35a-35b)

W dniu 20 grudnia 2013 r. w godzinach rannych około 7.00 do pokrzywdzonej R. P. przyszedł w odwiedziny jej znajomy A. S.. Wizyta była spowodowana tym, że poprzedniego wieczoru nie mógł się do niej dodzwonić i obawiał się o jej zdrowie. Po jego wyjściu około godziny 7.30 pokrzywdzona usłyszała pukanie do drzwi. Sądziła, że wrócił jej znajomy, jednak gdy otworzyła drzwi zobaczyła zamaskowanego mężczyznę, który miał twarz zasłoniętą szalikiem. Napastnik w prawej ręce trzymał nóż kuchenny o długości około 20 cm, z czarną plastikową rękojeścią we wzorki, po czym drugą ręką pchnął pokrzywdzoną w głąb mieszkania, na tyle mocno, że upadła na łóżko stojące w kuchni przy oknie. Napastnik zażądał od niej wydania pieniędzy, grożąc użyciem noża w przypadku odmowy. Pokrzywdzona wstała z łóżka i chwyciła leżący w pobliżu na taborecie młotek, wówczas napastnik ponownie pchnął ją na łóżko i nakazał jej by odłożyła młotek, grożąc pozbawieniem życia. Pokrzywdzona wystraszyła się i odrzuciła młotek. Leżąc na łóżku zaczęła krzyczeć, wówczas napastnik podszedł do niej i przyłożył jej nóż do szyi, nakazując by się uspokoiła. Pokrzywdzona bardzo się wystraszyła, gdyż obawiała się, że sprawca może jej podciąć gardło. Jak leżała nieruchomo na łóżku, napastnik sięgnął bezpośrednio do szafki nocnej, z której z jednej z szuflad zabrał portfel z zawartością pieniędzy w kwocie 250 złotych, dowodu osobistego, karty NFZ, legitymacji rencisty oraz kart sklepowych. W tym momencie pokrzywdzona wzięła ze stolika swój telefon komórkowy i usiłowała wezwać Policję jednak, gdy zauważył to sprawca, natychmiast wyrwał i zabrał jej telefon komórkowy marki S. (...) o wartości 100 złotych. Następnie natychmiast wybiegł z mieszkania. Pokrzywdzona wyszyła za nim na klatkę schodową i zaczęła wzywać pomocy. Sprawca zbiegł po schodach i wybiegł z klatki.

(Dowód: zeznania pokrzywdzonej R. P. k. 2-4, 19-21, 57-58, 68-69, 70-71, 72-73; 356-357; zeznania świadka A. S. k. 37-38, 358; protokół oględzin mieszkania z dokumentacją fotograficzną k. 8-9e; dokumentacja dotycząca telefonu k. 39-40)

Słysząc krzyki, sąsiad pokrzywdzonej z parteru T. P., wyszedł na klatkę schodową, gdzie zobaczył trzymającą się za gardło pokrzywdzoną R. P., która powiedziała mu by gonił sprawcę. T. P. wybiegł na zewnątrz budynku i zauważył, że przy garażach biegnie jakiś mężczyzna. Natychmiast udał się w pościg za nim. Napastnika wybiegającego z budynku i po chwili biegnącego za nim T. P. zauważył J. C., który następnie próbował zajechać samochodem sprawcy drogę ucieczki, jednak bezskutecznie. Pościg kontynuował T. P., w pewnym momencie napastnik odwrócił się do niego i zagroził mu użyciem noża, który nadal trzymał w ręce, a także zniszczeniem mienia w wypadku gdy będzie on dalej go gonił. Wówczas T. P. miał możliwość przyglądnięcia się sprawcy, którego później rozpoznał jako oskarżonego A. G.. T. P. nie przestraszył się gróźb kierowanych pod jego adresem i kontynuował pościg, jednakże po pewnym czasie gdy uciekający wbiegł na górkę T. P. stracił go z pola widzenia.

(Dowód: zeznania pokrzywdzonej R. P. k. 2-4, 19-21, 57-58, 68-69, 70-71, 72-73; 356-357; zeznania T. P. k. 10-12, 43-44, 152-153, 155-156, 157-158, 213-214, 216-217, 408-409; zeznania świadka J. C. k. 13-14, 66-67, 373-374)

Na zabezpieczonych na klatce schodowej kleszczach, które mogły pochodzić od napastnika, jak i na uchwytach z szuflad z szafki nocnej nie ujawniono śladów linii papilarnych, ani śladów biologicznych.

(Dowód: zeznania T. P. k. 10-12, 43-44, 152-153, 155-156, 157-158, 213-214, 216-217, 408-409; opinie sądowe k. 150, 211-212)

Skradzionych przedmiotów nie odzyskano. Nie stwierdzono, aby skradziony telefon komórkowy został następnie aktywowany w jakiejkolwiek sieci komórkowej. Nie stwierdzono również aby telefony oskarżonego współpracowały z kartą SIM ze skradzionego telefonu komórkowego pokrzywdzonej.

(Dowód: zeznania pokrzywdzonej R. P. k. 2-4, 19-21, 57-58, 68-69, 70-71, 72-73; 356-357; protokół przeszukania mieszkania k. 75-77, 101b-101c; informacja od operatorów sieciowych k. 108, 109-111,113, 132, 146, 161-162, 165, 185-189; informacja od operatorów sieciowych k.270-274, 299a, 299c, 299d-e, 299f-g, 451-454; protokół oględzin rzeczy k. 286-288)

Oskarżony A. G. był wcześniej wielokrotnie karany, w tym za przestępstwa przeciwko mieniu. W miejscu zamieszkania posiada negatywną opinie, w związku z jego agresywnym zachowaniem były podejmowane liczne interwencje Policji.

(Dowód: karta karna k. 253-255, 331-334, 414-417; odpisy wyroków k. 193; wywiad środowiskowy k. 129-131)

Zasadniczym dowodem potwierdzającym sprawstwo oskarżonego A. G. były zeznania świadka T. P., który zarówno podczas okazania wizerunku w dniu 21 grudnia 2013 r. (k. 43-44), jak i podczas okazania osoby, już po zatrzymaniu oskarżonego, w dniu 31 stycznia 2014 r. (k. 155-156) rozpoznał oskarżonego jako osobę, którą ścigał bezpośrednio po napadzie, z którą miał kontakt wzrokowy z bliskiej odległości, i która ponadto groziła mu. Zaznaczyć należy, że świadek od samego początku twierdził, że sprawca miał charakterystyczne mgiełki pod oczami, wskazał na to również podczas okazania wizerunku, mimo, iż na fotografii ten szczegół nie był widoczny. W trakcie okazania głosu w dniu 31 stycznia 2014 r. świadek T. P. nie był w stanie jednoznacznie wskazać, który głos rozpoznaje, jednakże wahał się on co do dwóch osób, w tym co do oskarżonego. Świadek początkowo wskazał, że rozpoznany przez niego mężczyzna jest w jego ocenie w 98% sprawcą, zaś podczas późniejszych okazań wskazywał, że nie ma 100% pewności, co jest naturalne jeżeli zwróci się uwagę na upływ czasu od zdarzenia, jak i fakt, że widział wówczas oskarżonego pierwszy raz. Te okoliczności, zgodne z doświadczeniem życiowym, jedynie uwiarygodniają dokonane przez świadka rozpoznanie. T. P. rozpoznał oskarżonego po rysach twarzy, miał bowiem możliwość przyjrzenia się gdy razem zatrzymali się na moment podczas pościgu, kiedy to oskarżony zagroził świadkowi. Wprawdzie świadek wskazał, że wydaje mu się jedynie, że sprawca mógł być o 5 cm wyższy, jednakże przyznał, że w tym względzie może się mylić. Należy bowiem mieć na uwadze, że pościg miał dynamiczny przebieg, napastnik był w ruchu, a nadto biegł również pod górkę, i tak te okoliczności mogły wywołać u świadka błędne przekonanie co do rzeczywistego wzrostu sprawcy. Niemniej jednak należy podkreślić, że te wszystkie wahania świadka, wskazywanie na nie w swoich zeznaniach, sprawiają, że jego relacje jedynie w tym względzie zyskują na wiarygodności. Tym bardziej, że linia obrony oskarżonego ukierunkowana była na podważenie wiarygodności relacji tego świadka, a co za tym idzie rzetelności czynności okazania, co zostanie omówione podczas oceny wyjaśnień oskarżonego.

Wskazać należy, że rozpoznanie oskarżonego A. G. w wyniku okazania pośredniego (przez prezentację wizerunków) okazało się trafne, co więcej zostało poddane weryfikacji podczas okazania bezpośredniego, kiedy to świadek miał możliwość dokładnego przyjrzenia się twarzy, sylwetce oskarżonego i wówczas zostało ujawnione szereg szczegółów, o których wspominał świadek w swoich wyjaśnieniach, a które nie były widoczne na tablicy poglądowej z wizerunkiem oskarżonego.

Z kolei świadek J. C. podczas okazania osoby oskarżonego A. G. w dniu 9 stycznia 2014 r. (k. 66-67) nie rozpoznał go jako osoby, którą gonił, jednakże wskazał między innymi na oskarżonego jako osobę podobną do sprawcy. Świadek podał także, że wynika to z tego, że widział tylko część twarzy sprawcy, gdyż była ona przysłonięta kapturem.

Pokrzywdzona R. P. podczas okazania tablicy poglądowej z wizerunkiem oskarżonego A. G. w dniu 8 stycznia 2014 r. (k. 57-58) nie rozpoznała go jako napastnika, przy czym podkreśliła, iż nie widziała twarzy napastnika. Nie rozpoznała również wśród okazanych wizerunków osób, które sprzedały jej węgiel. Z kolei podczas okazania osoby i głosu oskarżonego (k. 68-69, 70-71) w dniu 9 stycznia 2014 r. pokrzywdzona nie rozpoznała głosu sprawcy, zaś jedynie jako osoby przypominające sprawcę z budowy ciała i wzrostu, wskazała między innymi na oskarżonego. Nie rozpoznała wśród nich osób, które sprzedały jej wcześniej węgiel. W swoich zeznaniach pokrzywdzona R. P. (k. 72-73) wskazała, że węgiel przynosił jej znany z widzenia P. R.. Przyznała, iż mężczyznę, który z nim przychodził, nie widziała dokładnie i niebyła go w stanie nawet opisać, co tłumaczy fakt, że nie rozpoznała oskarżonego jako osobę przynoszącą jej węgiel.

Wskazać również należy, że pokrzywdzona na podała (k. 72-73, 356-357), że napastnik miał dłuższe włosy niż obecnie ma oskarżony, bowiem w trakcie szarpaniny zauważyła kosmyk włosów wystający spod czapki. Świadek P. R. (k. 375v) potwierdził, że w okresie gdy sprzedawali węgiel oskarżony A. G. nosił dłuższe włosy.

Zarówno wyniki okazania oskarżonego pokrzywdzonej R. P., jak i J. C. nie wykluczają zatem sprawstwa oskarżonego A. G., bowiem co sami przyznali gdy widzieli sprawcę był on w całości lub częściowo zamaskowany, stąd oczywistym jest, że nie byli oni w stanie rozpoznać z całą stanowczością sprawcy, przy czym co ważne, wskazali oni na dwie osoby, spośród okazywanych, w tym oskarżonego, jako osoby podobne do napastnika.

Wszyscy świadkowie nie mieli zastrzeżeń do czynności okazania, zaprzeczali jakoby ktoś mógł im sugerować, kto z okazywanych osób jest sprawcą. Stąd twierdzenia oskarżonego o nierzetelnym przebiegu czynności okazania w szczególności co do R. P., nie zasługują na uwzględnienie, przy czym wskazać należy, że sam oskarżony następnie częściowo wycofał się z tego typu insynuacji. Czynności te zostały przeprowadzone zgodnie z przepisami rozporządzenia Ministra sprawiedliwości z dnia 2 czerwca 2003 r. w sprawie warunków technicznych przeprowadzenia okazania (Dz. U. 2003 r. Nr 104, poz. 981).

Oskarżony A. G. w swoich wyjaśnieniach konsekwentnie zaprzeczał, jakoby był sprawcą napadu, wskazując, że ten dzień spędził w towarzystwie K. D., co miało stanowić jego alibi, jak również wskazywał na niechętny stosunek świadka T. P. wobec niego i rodziny R.. Sąd uznał, że jego wyjaśnienia nie zasługują na uwzględnienie i stanowią wyraz obranej linii obrony.

Oskarżony A. G. w swoich wyjaśnieniach (k. 82-85, 89, 232-235, 355-356, 375, 402) wskazał między innymi, iż w dniu 20 grudnia 2013 r. razem z K. D. poszli na pobliskie działki po drzewo, zabierając wcześniej z chlewika worki i piłę spalinową. Wrócili gdy było już ciemno około godziny 16-17.00. W czasie roboty wypili parę piw, K. D. gdzieś poszedł, a oskarżony z dwoma kolegami stał pod sklepem przy ul. (...). Po godzinie 20.00 oskarżony wrócił do mieszkania K. D., zaczepiła go wówczas sąsiadka, pytając co się dzieje, że ich Policja szuka. Oskarżony nie był w stanie wskazać, żadnej konkretnej osoby, która mogłaby ich widzieć na działkach, pomimo, że w to miejsce przychodzi wiele osób. Oskarżony przyznał, że tatuaż pod oczami ma już od 10 lat, zaprzeczając jednocześnie aby chodził z nożem przy sobie.

Świadek K. D. w swoich zeznaniach (k. 63) nie potwierdził alibi oskarżonego, jakoby w dniu zdarzenia od godzin rannych przebywał razem z nim. Świadek wskazał, że już około tydzień przed Wigilią nie przebywał w miejscu zamieszkania. Przyznał jedynie, że oskarżony wcześniej już mieszkał u niego i razem chodzili na pobliskie byłe ogródki działkowe zbierać drewno, które następnie sprzedawali jako opał. Alibi oskarżonego nie zostało zatem potwierdzone.

W kolejnych wyjaśnieniach (k. 232-235, 355-356, 402) oskarżony A. G. wskazał, że w dniu 19 grudnia 2013 r. około godziny 10.00 spotkał T. P. koło złomnicy przy ul. (...). T. P. zaczepił go i szarpiąc go za ramię, chciał aby oskarżony zwrócił R. P. klucze, telewizor, telefon i aby oddał pieniądze za złej jakości węgiel, grożąc, że jeżeli tego nie zrobi to razem z P. R. zgniją w kryminale. Przy czym jeszcze tego samego dnia, jak podał P. R. (k. 375), po jego powrocie z komisariatu, oskarżony z nim rozmawiał o włamaniu i nic nie wspominał, jakoby miał być zaczepiony pod skupem złomu przez jakiegoś mężczyznę.

Właściciel skupu złomu A. B., który wedle zapewnień oskarżonego, miał widzieć rozmowę, w swoich zeznaniach (k. 279-280, 401) zaprzeczył aby był świadkiem zdarzenia, podczas którego dwóch mężczyzn miało się szarpać. Nie rozpoznał również oskarżonego jako klienta swojego skupu złomu. Niemniej jednak z dołączonego do akt sprawy formularza przyjęcia odpadów metali (k. 413) wynika, iż w dniu 19 grudnia 2013 r. oskarżony A. G. sprzedawał na skupie złomu miedź.

W swoich kolejnych wyjaśnieniach (k. 409) złożonych po przesłuchaniu T. P., kiedy to świadek konsekwentnie i kategorycznie zaprzeczał, aby rozmawiał z oskarżonym pod skupem złomu, oskarżony A. G. wskazał, że nie jest pewny czy to ten świadek był wówczas, gdyż osoba która go zaczepiła, była starsza od świadka. Nadto rysopis podany przez oskarżonego (k. 233-235) osoby, która rzekomo miała się z nim szarpać przed skupem złomu, nie odpowiadał wyglądowi świadka T. P.. Także twierdzenia, że osoba ta miała żądać zwrotu kluczy, telewizora, dokumentów, telefonu i pieniędzy za węgiel, który okazał się złej jakości, nie koresponduje z materiałem dowodowym. O ile faktycznie przed tym dniem skradziono na skutek włamania pokrzywdzonej klucze i telewizor, to podkreślić należy, że rozmowa ta miała mieć miejsce jeszcze przed zatrzymaniem P. R. w sprawie włamania, a w szczególności przed napadem i kradzieżą portfela z pieniędzmi i dokumentami oraz telefonu, który miał miejsce dopiero następnego dnia. Z kolei T. P. zaprzeczał, aby wiedział, że węgiel był złej jakości, sama pokrzywdzona R. P. wskazała, iż pierwszy worek węgla był dobrej jakości, zaś w drugim worku węgla okazały się być same kamienie, jednakże o tym nikomu nie mówiła, a w szczególności nie mówiła T. P., przy czym ostatnim workiem węgla zaczęła palić dopiero po nowym roku. Wykluczyć zatem należy, jakoby świadek T. P. miał grozić oskarżonemu i P. R. odpowiedzialnością karną, jeżeli skradzione rzeczy nie zostaną zwrócone.

Z kolei składając wyjaśnienia na rozprawie (k. 355-356, 423, 438, 448) oskarżony A. G. podał, że jeszcze zanim poszli razem z K. D. na działki, około godziny 7.00, to udał się sam do sklepu na ul. (...), gdzie zakupił nabiał, 4 piwa i bułki, po czym wrócił do mieszkania K. D., przy czym w kolejnych wyjaśnieniach wskazał, ze poszedł z zakupami prosto na byłe działki i tam spotkał K. D., z którym zjadł śniadanie (k. 423, 438). Wcześniej mimo, iż był trzykrotnie przesłuchiwany w toku śledztwa nie wskazywał na te okoliczności. Pierwszy wniosek dowodowy o przesłuchanie ekspedientek ze sklepu został złożony do akt w dniu 16 czerwca 2014 r. (k. 304a), a następnie oddalony przez Prokuratora. Okoliczności te nie zostały jednak potwierdzone przez ekspedientki pracujące w sklepie przy ul. (...), w którym wedle zapewnień oskarżonego miał stale robić zakupy. U. P. (k. 448-449) i I. R. (k. 449) znały stałych klientów sklepu, jednakże nie było wśród nich oskarżonego i K. D.. Wskazywały jednak, że w okolicach świąt Bożego Narodzenia ruch w sklepie jest duży, stąd nie można wykluczyć, że oskarżony robił w nim zakupy. Obrót z tego dnia wyniósł ponad 3.000 złotych (k. 461-462). Niemniej jednak, nawet gdyby faktycznie oskarżony był w godzinach pomiędzy 7.00 a 8.00 w sklepie, to nie wyklucza to możliwości, że około godziny 7.30 dokonał napadu na pokrzywdzoną, gdzie był widziany i ścigany przez T. P.. Oba miejsca są niewiele oddalone od siebie, zaś żadna z ekspedientek kategorycznie nie stwierdziła obecności oskarżonego w sklepie, co z uwagi na upływ czasu jest naturalne. Nadto ta okoliczność została podana przez oskarżonego po raz pierwszy dopiero w końcowej fazie śledztwa w czerwcu 2014 r., a więc już po upływie blisko pół roku od zdarzenia. Nawet przeprowadzenie tej czynności dowodowej już wówczas z pewnością nie dałoby także kategorycznych wniosków. Jak uczy bowiem doświadczenie życiowe w tego tupu relacjach sprzedawca klient, których przecież każdego dnia jest wiele, nie zapada w pamięć każdy klient i okoliczności jego zakupów. Same ekspedientki wskazywały, iż w sklepie z uwagi na jego usytuowanie, znacząca większość to stali klienci z pobliskiej okolicy, zaś wśród nich brak było nawet K. D., który mieszkał w pobliżu. Nadto należy zwrócić uwagę, że te zakupy w sklepie miały być powiązane z K. D., do którego oskarżony miał się udać, bądź też spotkać na terenie byłych działek, i z którym miał zjeść na śniadanie zakupione artykuły spożywcze, zaś ten zaprzeczył, jakoby ten dzień, jak i cały tydzień przed Wigilią spędził z oskarżonym.

Mając powyższe na uwadze, nie sposób uznać, że powołanie się przez oskarżonego na alibi nie wyklucza jego sprawstwa.

Podobnie należy ocenić wynik badań, zarówno w zakreślenia śladów linii papilarnych na kleszczach - kluczu typu żabka (k. 150), jak i obecności DNA na powierzchni uchwytów szuflad i na kleszczach - kluczu typu żabka (k. 211-212). Zabezpieczone ślady nie były wystarczające do przeprowadzenia badań, stwierdzono bowiem na nich jedynie śladowe ilości DNA nie kwalifikujące się do identyfikacji, zaś na kluczu typu żabka nie ujawniono żadnych śladów linii papilarnych. Opinie nie były kwestionowane przez strony, zaś ich fachowość nie budzi wątpliwości Sądu.

Nie wykluczają sprawstwa oskarżonego również informacje od operatorów sieci komórkowych, albowiem tego dnia telefon oskarżonego A. G. logował się do nadajnika BTS obsługującego rejon zarówno ul. (...), jak i ul. (...) (k. 271, 299d, 451-454).

Sąd dał wiarę zeznaniom pokrzywdzonej R. P., jakie składała bezpośrednio po zdarzeniu, kiedy to najlepiej pamiętała jego przebieg. W toku rozprawy częściowo zeznała odmiennie, podobnie jak A. S., jednakże oboje świadkowie wskazali, że rozbieżności wynikają z upływu czasu i w całości podtrzymali poprzednie depozycje. Również zeznania świadków T. P. i J. C., którzy to przedstawili przebieg zdarzenia zasługują na wiarę. Są konsekwentne, spójne i wzajemnie się uzupełniają.

Brak było jakichkolwiek okoliczności świadczących, iż którakolwiek z osób będących bezpośrednimi świadkami zdarzenia miała interes w pomawianiu oskarżonego. Nikt z tych osób nie znał wcześniej oskarżonego A. G., przy czym nawet pokrzywdzona R. P. nie była w stanie rozpoznać go jako osoby, która wcześniej razem z P. R. sprzedawała jej węgiel. Pokrzywdzona podejrzewała jedynie, że z włamaniem i kradzieżą telewizora mogą stać właśnie te osoby, jednakże postępowanie w tym zakresie zostało umorzone z uwagi na niewykrycie sprawcy przestępstwa.

Także przedstawiany przez oskarżonego w swoich wyjaśnieniach rzekomo negatywny stosunek T. P. do niego jak i rodziny R. nie został potwierdzony. Ł. R. (k. 218-219, 422-423), który przez pewien czas mieszkał w kamienicy nie znał T. P., i tym bardziej nie miał z nim jakiegokolwiek konfliktu, jak wskazywał oskarżony, a nadto z sądami żył bardzo dobrze i nie miał z nikim w kamienicy konfliktu. Sam T. P. jedynie wskazywał, iż kiedyś miał zwrócić uwagę któremuś z braci R., gdy ten składował węgiel w workach w pobliżu kamienicy. Jednakże kategorycznie zaprzeczał by było to związane także z oskarżonym A. G., którego, jak twierdził, pierwszy raz widział w chwili zdarzenia.

Z koeli zeznania świadka P. R. (k. 16-17, 30-33, 374-376) w zakresie w jakim opisuje okoliczności sprzedaży węgla i płacenia przez pokrzywdzoną są w kwestiach kluczowych tożsame z relacjami R. P.. Zarówno on jak i oskarżony A. G. widzieli, jak pokrzywdzona wyciąga portfel z pieniędzmi z szafki nocnej w kuchni. Wprawdzie w tej kwestii początkowo świadek P. R. wskazywał, że pokrzywdzona wyciągała portfel spod poduszki, jednakże na rozprawie w spontanicznej części zeznań, wskazał, że miało go jednak wyciągać z szafki nocnej, co koresponduje z zeznaniami pokrzywdzonej i zasługuje na wiarę. Z kolei twierdzenia oskarżonego A. G., jakoby pokrzywdzona za pierwszym razem miała przygotowane i odliczone pieniądze na kredensie, nie znalazły potwierdzenia. Dlatego też oskarżony wiedział gdzie szukać pieniędzy i też z tej szafki zabrał portfel podczas napadu.

Zeznania N. R. (k. 282-283, 376) niewiele wnoszą do sprawy. Wskazywała ona jedynie, że od koleżanki ze szkoły A. dowiedziała się, ze oskarżony i P. R. mieli napaść na pokrzywdzoną.

Podobnie świadek K. K. (k. 296-299, 376) nie posiadała informacji dotyczących okoliczności napadu. Wskazywała jedynie, że była obecna gdy oskarżony z P. R. przynieśli raz węgiel pokrzywdzonej. Czekała jednak na nich pod kamienicą i była pewna że do mieszkania pokrzywdzonej wchodził oskarżony.

Niewiele wnoszą do sprawy zeznania świadka A. C. (k. 26-27, 374) w zakresie okoliczności wcześniejszego włamania do mieszkania pokrzywdzonej, zaś w pozostałym zakresie potwierdzającym dokonanie napadu na R. P. i korespondują ustaleniami faktycznymi.

Brak było podstaw aby kwestionować wiarygodność zeznań powyższych świadków.

Ujawnione w toku postępowania dowody z dokumentów Sąd uznał za wiarygodne. Autentyczność i prawdziwość treści tych dokumentów nie budzi wątpliwości, a informacje w nich zawarte znajdują potwierdzenie w pozostałym zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

Powyższy materiał dowodowy pozwolił, w ocenie Sądu, na dokonanie stanowczych i pozbawionych wątpliwości ustaleń faktycznych.

W toku postępowania oskarżony A. G. został poddany badaniom sądowo-psychiatrycznym (k. 137-140). Jak wynika z opinii pisemnej biegłych lekarzy psychiatrów u oskarżonego nie stwierdzono choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego ani innych zakłóceń czynności psychicznych skutkujących zniesieniem lub ograniczeniem w stopniu znacznym poczytalności w czasie czynów. Rozpoznano jednak u oskarżonego osobowość nieprawidłową - dyssocjalną oraz zespół zależności alkoholowej. Poczytalność oskarżonego nie budzi wątpliwości, miał on bowiem zachowaną w pełni zdolność do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem.

Brak było jakichkolwiek podstaw do kwestionowania poczytalności oskarżonego A. G.. Sąd uznał opinię biegłych psychiatrów za jasną, konsekwentną i przekonywującą. Istniejące wątpliwości co do okoliczności wymagających wiadomości specjalnych zostały wyjaśnione. Opinia jest wyczerpująca, niesprzeczna i znajduje potwierdzenie w okolicznościach sprawy. Mając to na uwadze Sąd przyjął w całości opinię biegłych.

Stwierdzić zatem należy, iż oskarżonemu A. G. można przypisać winę. Jest bowiem osobą dorosłą, znającą podstawowe normy jakie obowiązują w społeczeństwie. Miał również możliwość postąpienia zgodnie z regułami porządku prawnego, jednakże z tej możliwości nie skorzystał i dopuścił się czynów zabronionych. Wina oskarżonego A. G. nie budzi wątpliwości, zaś w sprawie nie zachodziły okoliczności świadczące o zniesieniu albo znacznym ograniczeniu poczytalności.

W świetle powyższego materiału dowodowego Sąd uznał oskarżonego A. G. za winnego tego, że:

1)  w dniu 20 grudnia 2013 r. w Z. używając wobec R. P. przemocy polegającej na pchnięciu, przewróceniu na łóżko, przytrzymywaniu oraz posługując się nożem w ten sposób, że przyłożył pokrzywdzonej nóż do szyi, grożąc jej pozbawieniem życia, zabrał w celu przywłaszczenia portfel z zawartością pieniędzy w kwocie 250 złotych oraz dowodu osobistego, karty NFZ, legitymacji rencisty, kart sklepowych oraz telefon komórkowy marki S. o wartości 100 złotych, powodując łączne straty w kwocie 350 złotych na szkodę R. P., to jest przestępstwa z art. 280§2 k.k.

2)  w dniu 20 grudnia 2013 r. w Z. w celu utrzymania się w posiadaniu przedmiotów uprzednio zabranych R. P. bezpośrednio po dokonaniu kradzieży groził T. P. natychmiastowym użyciem przemocy polegającej na ugodzeniu nożem, to jest przestępstwa z art. 281 k.k.

Przestępstwo rozboju charakteryzuje się kierunkowością działania sprawcy. Sprawca dokonuje kradzieży, używając do realizacji tego celu przemocy wobec osoby lub groźby natychmiastowego jej użycia albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności.

Jego istota polega na zaborze cudzej rzeczy ruchomej w celu przywłaszczenia przy zastosowaniu szczególnego sposobu działania, skierowanego na osobę – jako środek zawładnięcia rzeczą. Może ono polegać na użyciu przemocy wobec osoby lub groźby jej natychmiastowego użycia. Z kolei użycie przemocy wobec osoby rozumie się jako bezpośrednie zastosowanie gwałtu na osobie, siły fizycznej obezwładniającej pokrzywdzonego w stopniu pozbawiającym go możliwości lub woli przeciwdziałania zaborowi rzeczy. W ocenie Sądu wskazane wyżej znamiona ustawowe przestępstwa rozboju w niniejszej sprawie zostały zrealizowane. Zgodnie z od dawna utrwalonym w tym zakresie stanowiskiem doktryny i orzecznictwa użycie przemocy musi poprzedzać zabór rzeczy lub musi on nastąpić najpóźniej w trakcie jej używania. Oskarżony A. G. dokonując rozboju w dniu 20 grudnia 2013 r. na osobie R. P. postąpił właśnie w ten sposób. Kolejno pchnął pokrzywdzoną powodując jej upadek na łóżko, trzymając w prawej ręce nóż, zażądał wydania pieniędzy, grożąc użyciem noża i pozbawieniem życia w wypadku niespełnienia jego żądania. Takie zachowanie oskarżonego zostało odebrane przez pokrzywdzoną jako groźba natychmiastowego użycia noża, a więc groźba użycia przemocy wobec osoby i wywołało uzasadnioną obawę o swoje zdrowie i życie u pokrzywdzonej. Wprawdzie pokrzywdzona próbowała się bronić, wstała i chwyciła do ręki młotek, jednakże takie zachowanie spotkało się z ponowną reakcją oskarżonego, który ponownie pchnął pokrzywdzoną na łóżko, i zagroził pozbawieniem życia gdyby nie puściła młotka. Dalej gdy pokrzywdzona leżała i krzyczała wołając o pomoc, oskarżony podszedł do niej, przytrzymał ją i przyłożył nóż do szyi, nakazując by przestała krzyczeć, grożąc przy tym pozbawieniem życia. Pokrzywdzona przeraziła się obawiając, że napastnik może jej podciąg gardło i wówczas leżała nieruchomo na łóżku. Napastnik sięgnął do szuflad szafki nocnej, i z jednej z nich wyciągną portfel, który wraz z zawartością zabrał. W tym czasie pokrzywdzona sięgnęła do pobliskiego stolika i wzięła z niego telefon komórkowy aby zadzwonić na Policję. Widząc to oskarżony wyrwał jej z ręki ten telefon i zabrał go, po czyn natychmiast wybiegł z mieszkania.

Posłużenie się nożem przez oskarżonego w trakcie rozboju prowadzi do przyjęcia odpowiedzialności za kwalifikowany typ przestępstwa, tj. z art. 280§2 kk. Znamię posługiwania się obejmuje zachowanie polegające na używaniu narzędzia, a ponadto zachowanie polegające na okazywaniu czy demonstrowaniu takiego narzędzia. Określenie posługiwanie się jest bardzo szerokie. Obejmuje wszelkie manipulowanie przedmiotem wymienionym w tym przepisie, czyli bronią palną, nożem lub innym podobnie niebezpiecznym przedmiotem, a więc nawet jedynie okazanie takiego przedmiotu przez sprawcę rozboju osobie pokrzywdzonej, pod warunkiem, iż taka demonstracja zostaje podjęta w celu wzbudzenia u pokrzywdzonego obawy jego użycia i wywołania w jego psychice uczucia (stanu) bezbronności (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 9 października 2003 r. sygn. akt II Aka 266/03). Skoro zatem oskarżony wyjął nóż i kierował go w stronę pokrzywdzonej, groził użyciem tego noża i pozbawieniem życia, co więcej przyłożył nóż do szyi pokrzywdzonej, czym wzbudził u niej realną obawę jego użycia, to zachowanie takie stanowi niewątpliwie posługiwanie się nożem w rozumieniu art. 280§2 k.k. Takie zachowanie łącznie ze stosowaną przemocą wobec pokrzywdzonej, umożliwiło oskarżonemu dokonanie zaboru ruchomości.

Sąd rozpatrując prawidłowość kwalifikacji prawnej zarzuconego czynu oskarżonemu A. G. w punkcie I aktu oskarżenia uznał, że należało wyeliminować art. 275§1 k.k. i art. 276 k.k. wprawdzie w skradzionym portfelu pokrzywdzonej R. P. znajdowały się dokumenty w postaci karty pacjenta NFZ, legitymacji rencisty, dowodu osobistego i kart sklepowych, to jednak przypisanie oskarżonemu kumulatywnie odpowiedzialności za realizację znamion czynów określonych w art. 275§1 k.k. i art. 276 k.k. wymaga ustalenia, że dokonując zaboru mienia, swoim zamiarem obejmował również dokonanie kradzieży, usunięcia, czy też ukrycia dokumentów wymienionych w powołanych przepisach (tak Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 24 maja 2013 r., sygn. akt II AKa 563/12, LEX nr 1383048).

Do przyjęcia kumulatywnej kwalifikacji prawnej z wyżej wymienionych przepisów, konieczne jest ustalenie, iż zamiarem przywłaszczenia sprawcy objęty był również utracony przez pokrzywdzoną R. P. dowód osobisty znajdujący się w portfelu, czego w żadnym wypadku nie można wyprowadzić z faktu, że skoro został on zabrany przez sprawcę wraz z mieniem ruchomym, które zamierzał przywłaszczyć, to dokonał on kradzieży dokumentu, gdyż w takim wypadku może być mowa co najwyżej o zamiarze ewentualnym, który jest niewystarczający do przyjęcia przestępstwa kradzieży (lub przywłaszczenia), gdyż czyny te należą do przestępstw kierunkowych, a więc znamiennych celem działania.

Wskazać bowiem należy, iż oskarżony zażądał od pokrzywdzonej wydania pieniędzy. Tej treści żądanie ma istotne znaczenie dla oceny materialnoprawnej analizowanego czynu, gdyż wprost wskazuje na to, że zarówno dowód osobisty, jak i pozostałe dokumenty znajdujące się w portfelu nie stanowiły przedmiotu niezależnego zaboru ze strony oskarżonego. Należy podkreślić, że sam oskarżony wiedząc gdzie znajduje się portfel, zabrał go. Postawa pokrzywdzonej, jej obrona przed napastnikiem sprawiały, że sytuacja była dynamiczna i oskarżony bezpośrednio reagował na zachowania pokrzywdzonej. Ta z kolei zaczęła wzywać pomocy co z pewnością uniemożliwiło dokonanie przeszukania portfela i zabór jedynie pieniędzy.

Wprawdzie dokumenty nie zostały odzyskane, jednakże tylko na tej podstawie nie można w świetle powyższych okoliczności wnioskować jakoby zamiar sprawcy obejmował zabór, usunięcie czy też ukrycie dokumentów. Przepis art. 276 k.k. uznaje za występek nie kradzież dokumentu, ale jego niszczenie, uszkodzenie, czynienie bezużytecznym, ukrycie lub usunięcie, którym sprawca nie ma prawa wyłącznie rozporządzać. Zapewne, zasadne będzie przypisanie sprawcy kradzieży dokumentu innego niż określony w art. 275 k.k., występku z art. 276 k.k., o ile z kradzieżą będzie łączyła się któraś z czynności czasownikowych określonych w art. 276 k.k., np. ukrycie przez sprawcę dokumentu (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 grudnia 2012 r., sygn. akt III KK 45/12, LEX nr 1231572).

Uwzględniając zatem, że występki stypizowane w przepisach art. 275§1 k.k. i art. 276 k.k. mogą być popełnione wyłącznie z winy umyślnej w zamiarze bezpośrednim stwierdzić należy, że nie został wykazany by taki zamiar towarzyszył poczynaniom oskarżonego, który w tym zakresie nie składał wyjaśnień, kwestionując w ogóle swoje sprawstwo. Stąd niezbędnym stało się dokonanie korekty eliminując z kwalifikacji prawnej czynu przypisanego w punkcie 1. sentencji wyroku przepisy art. 275§1 k.k. i art. 276 k.k. oraz art. 11§2 k.k.

Zaznaczyć przy tym trzeba, iż rzeczona korekta nie wiązała się z koniecznością wyeliminowania z opisu czynu wymienionych dokumentów, gdyż nie są one powiązane z żadnym ze znamion czasownikowych określonych w art. 275§1 k.k. i art. 276 k.k., a wskazanie, że znajdowały się w skradzionym R. P. portfelu jest zgodne z rzeczywistością.

Z kolei kradzież rozbójnicza zachodzić może w wypadku uprzedniego popełnienia każdego typu kradzieży, w tym także rozboju, jak to miało miejsce w niniejszej sprawie. Kradzież rozbójnicza wymaga zachowania winy umyślnej w zamiarze bezpośrednim kierunkowym. Co oczywiste, że przy tej szczególnej odmianie kradzieży, wymagane jest tu dokonanie zaboru cudzej rzeczy w celu jej przywłaszczenia, a ponadto następne podjęcie czynności w celu utrzymania się w posiadaniu zabranej rzeczy. Istotne jest, aby sprawca oddalając się z miejsca czynu był w posiadaniu zabranej pokrzywdzonemu rzeczy. Natomiast nie ma tu znaczenia, czy zasadniczym motywem jego działania jest chęć udaremnienia pościgu, czy też wyłącznie utrzymanie się w posiadaniu zabranej rzeczy. Oczywiste jest bowiem, że chęć udaremnienia pościgu, przy posiadaniu przez sprawcę zabranej rzeczy, wiąże się jednocześnie z zamiarem utrzymania się w jej posiadaniu (por. wyr. Sądu Najwyższego z dnia 28 listopada 1990 r., sygn. akt II KR 97/90, OSNKW 1991, Nr 7-9, poz. 40). Przy ocenie karnoprawnej czynu sprawcy nie ma także znaczenia okoliczność, czy próby zatrzymania i odzyskania rzeczy po kradzieży, podejmuje osoba pokrzywdzona kradzieżą, czy też próby te podejmuje inna osoba, przy czym stosowanie przemocy wobec pokrzywdzonego rozbojem, już po dokonaniu zaboru w celu przywłaszczenia winno zostać uznane za czyn współukarany następczy. W niniejszej zaś sprawie to T. P. zaalarmowany przez pokrzywdzoną podjąć się pościgu za sprawcą kradzieży portfela z pieniędzmi i telefonu komórkowego, którym okazał się oskarżony A. G.. W pościg włączył się również J. C., który zajechał drogę ucieczki oskarżonemu, zmuszając go do zmiany jej kierunku. Następnie gdy T. P. znajdował się w bliskiej odległości od oskarżonego, ten zatrzymał się i zagroził mu natychmiastowym użyciem przemocy wobec osoby (znamię czynu zabronionego), a także zniszczeniem mienia. Groził użyciem noża, który w tym momencie trzymał w ręce, w wypadku kontynuacji pościgu. Wprawdzie groźby te nie wzbudziły obawy u T. P., jednakże ta nie jest wymagana dla zaistnienia znamion kradzieży rozbójniczej.

Zgodnie z dyrektywą wymiaru kary Sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Skazując oskarżonego A. G. Sąd wziął pod uwagę okoliczności podmiotowe i przedmiotowe popełnionych przez niego przestępstw. Sąd wymierzył oskarżonemu karę 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności za przestępstwo rozboju, oraz karę 1 roku pozbawienia wolności za przestępstwo kradzieży rozbójniczej.

Wymierzając oskarżonemu kary jednostkowe, zgodnie z dyrektywami zamieszczonymi w art. 53§1 i 2 k.k., Sąd wziął pod uwagę zarówno stopień winy, jak i stopień społecznej szkodliwości czynów. Sąd uznał znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu odnośnie przypisanego oskarżonemu przestępstwa rozboju kwalifikowanego. Zaznaczyć należy, iż samo zaliczenie go przez ustawodawcę do katalogu zbrodni, zagrożonych karą od 3 lat pozbawienia wolności wzwyż, stanowi czytelny sygnał o takim nagromadzeniu ujemnych ocen, że dalsze elementy takie jak, zabór rzeczy po uprzednim posłużeniu się nożem, tylko się w tę ocenę wpisują.

Sąd baczył, by kary jednostkowe nie przekraczały stopnia winy oskarżonego, który w niniejszej sprawie równy był stopniowi społecznej szkodliwości popełnionych przestępstw. Brak było bowiem jakichkolwiek okoliczności umniejszających stopień winy oskarżonego. Sąd ocenił stopień winy oskarżonego i stopień społecznej szkodliwości czynów, jako znaczny. Na taką ocenę miały wpływ okoliczności popełnienia występku kradzieży rozbójniczej i zbrodni rozboju. Oskarżony działał za każdym razem w zamiarze bezpośrednich, chciał bowiem dokonać zaboru portfela z pieniędzmi i telefonu komórkowego i w ten sposób osiągnąć dodatkową korzyść majątkową. W dodatku przedmioty skradzione, jak i znajdujące się w portfelu dokumenty nie zostały odzyskane przez pokrzywdzoną. Motywacja oskarżonego również nie zasługuje na uwzględnienie. Swoim zachowaniem oskarżony naruszył podstawowe dobra chronione prawem, zdrowie i mienie. Wskazać także należy, że oskarżony napadł na osobę starszą, samotnie mieszkającą, w jej mieszkaniu, wykorzystując wiedzę, jaką posiadał z uwagi na fakt, iż wcześniej dwukrotnie przynosił sprzedany pokrzywdzonej węgiel. W polu widzenia Sądu pozostawał także fakt, iż pokrzywdzona nie odniosła żadnych obrażeń ciała. Nóż, którym oskarżony się posługiwał został użyty do gróźb, których pokrzywdzona obawiała się. Doszło jednak do stosowania przemocy w postaci pchnięcia, przewrócenia, przytrzymywania, co więcej jej nasilenie stanowiło pochodną obronnej postawy pokrzywdzonej i każdorazowo ulegało nasileniu w takim stopniu, by przełamać opór pokrzywdzonej, co świadczy również o determinacji oskarżonego w dążeniu do celu. Wprawdzie szkoda jaka została wyrządzona przez oskarżonego nie była znaczna, jednakże wyraźnie odczuwalna dla pokrzywdzonej.

Brak było okoliczności, które można poczytać na jego korzyść, zaś na niekorzyści przemawia fakt, iż oskarżony był już wielokrotnie karany, a w miejscu zamieszkania posiada negatywną opinię, dochodziło tam do interwencji policji związanych z jego zachowaniem pod wpływem alkoholu, był umieszczany na izbie wytrzeźwień, uchylał się od dozoru kuratora w innych sprawach (k. 129-131).

Ustalając wymiar kar jednostkowych Sąd miał również na uwadze właściwości i warunki osobiste oskarżonego. Oskarżony wykazuje wysoki stopień demoralizacji, zaś dotychczasowa jego resocjalizacja w warunkach wolnościowych była bezskuteczna. Powyższe okoliczności ewidentnie wskazują, że jego sposób życia przed popełnieniem przestępstwa nie zasługuje na uwzględnienie. Powyższe uprawnia do oceny, iż oskarżony wykazuje stałą skłonność do zachowań sprzecznych z prawem., w środowisku rodzinnym, sąsiedzkim funkcjonuje nieprawidłowo, nie przestrzega norm współżycia społecznego.

Kary jednostkowe w powyższej postaci nie można uznać jako nadmiernie surowe, w szczególności, że zostały one orzeczone w wymiarze zbliżonym do dolnego ustawowego zagrożenia. W ocenie Sądu orzeczone kary jednostkowe uświadomią oskarżonemu karygodność czynów jakich się dopuścił i sprawią, że na przyszłość oskarżony będzie już przestrzegać obowiązującego porządku prawnego i nie naruszy go więcej.

Orzeczone kary jednostkowe czynią również zadość prewencji ogólnej, albowiem dążą do wzbudzenia u osób należących do najbliższego otoczenia oskarżonego przekonania, iż brak poszanowania dla obowiązującego porządku prawnego rodzi szereg niekorzystnych konsekwencji, a sprawca musi ponieść surowe tego skutki, przewidziane w kodeksie karnym.

Sąd na zasadzie art. 85 kk i art. 86§1 kk wymierzył oskarżonemu A. G. karę łączną 4 lat pozbawienia wolności. Zwartość czasowa przestępstw, za które skazano A. G. i ich bliskie powiązanie, zdecydowało przy wymiarze kary łącznej o zastosowaniu zasady asperacji. W ocenie Sądu przestępstwo rozboju w zachowaniu oskarżonego wysuwa się na pierwszy plan. W konsekwencji dysponując przedziałem od 3 lat i 6 miesięcy do 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności – Sąd wymierzył mu karę łączną 4 lat pozbawienia wolności. Wymierzając karę łączną Sąd miał na uwadze zarówno cele wychowawcze, a przede wszystkim zapobiegawcze, jakie spełniać ma kara, które szczegółowo omówiono wyżej.

Sąd wyraża przekonanie, że w trakcie odbywania kary pozbawienia wolności oskarżony zrozumie wyjątkową naganność swoich czynów i tym samym umożliwi rozpoczęcie i skuteczne przeprowadzenie procesu resocjalizacji. Orzeczona kara łączna nie stanowi zdaniem Sądu wyrazu nadmiernej represyjności w stosunku do oskarżonego, jak również nie jest przejawem pobłażliwości wobec sprawcy. Dlatego też Sąd zważył, iż jest to kara adekwatna do stopnia zawinienia oskarżonego, jej dolegliwość nie przekracza stopnia winy, jest ona współmierna do stopnia społecznej szkodliwości popełnionych przestępstw – zwłaszcza odnośnie kwalifikowanego przestępstwa rozboju.

Na poczet orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności, Sąd na zasadzie art. 63§1 k.k. zaliczył oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 8 stycznia 2014 r. (k. 60) do dnia 22 kwietnia 2014 r., kiedy to została wprowadzona do wykonania kara pozbawienia wolności z innej sprawy (k. 269).

Sąd uznał za zasadne nałożenie na oskarżonego A. G. obowiązku naprawienia szkody z urzędu. Wartość skradzionych przedmiotów Sąd ustalił na podstawie zeznań pokrzywdzonej, która podała szacunkową wartość telefonu i wysokość skradzionych pieniędzy. Wartość ta nie była przez strony kwestionowana, zaś w ocenie Sądu odpowiada ona cenom rynkowym tego typu urządzenia. Telefon, portfel z pieniędzmi do dnia orzekania nie został odzyskane, a szkoda nie została w żadnej części naprawiona. Z tychże względów Sąd na mocy art. 46§1 k.k. zobowiązał oskarżonego A. G. do naprawienia wyrządzonej szkody, tj. uiszczenia na rzecz pokrzywdzonej R. P. kwoty 350 złotych. Powyższy środek karny uświadomi oskarżonemu jaką szkodę wyrządził swoim zachowaniem, a także przekona go o nieopłacalności popełniania przestępstw.

Sąd na zasadzie art. 231§1 k.p.k. złożył do depozytu sądowego przedmiot zapisany pod nr Drz 22/14 Księgi przechowywanych przedmiotów pod pozycją 1 w postaci klucza typu (...), albowiem w toku postępowania nie zdołano ustalić do kogo ów przedmiot należał. Przeprowadzone badania (k. 150, 211-212) nie ujawniły na narzędziu żadnych śladów linii papilarnych ani wystarczającej ilości DNA kwalifikującej się do identyfikacji.

Z kolei Sąd na zasadzie art. 230§2 k.p.k. zarządził zwrot oskarżonemu A. G. przedmiotów zapisanych pod nr Drz 22/14 Księgi przechowywanych przedmiotów pod pozycjami 2 i 3 w postaci telefonu komórkowego N. oraz bluzy brązowej w pasy, które zostały zatrzymane oskarżonemu podczas przeszukania w dniu 10 stycznia 2014 r. (k. 75-77).

Oskarżony korzystał na etapie postępowania przygotowawczego i sądowego z udzielonej z urzędu pomocy prawnej przez adw. S. L.. Koszty obrony nie zostały opłacone, a zatem Sąd na zasadzie art. 29 ust. 1 ustawy Prawo o adwokaturze zasądził na rzecz ww. adwokata kwotę 2.140,20 złotych łącznie z należnym 23% podatkiem VAT. Sąd miał na uwadze także ilość dni, w których toczyła się rozprawa.

Orzekając o kosztach postępowania Sąd miał na uwadze sytuację osobistą i materialną oskarżonego, a także fakt, iż w perspektywie odbywania kary pozbawienia wolności nie będzie mieć możliwości zgromadzenia stosownych środków, przez co na zasadzie art. 624§1 kpk i art. 17 ust. 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych, obciążając nimi Skarb Państwa.