Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1277/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 5 maja 2015r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi w sprawie o sygn. akt IIC 922/09 zasądził od Powiatu (...) i Towarzystwa (...) z siedzibą w W. na rzecz S. P. kwotę 2.872zł z odsetkami ustawowymi liczonymi dla: - Powiatu (...) od dnia 21 sierpnia 2009r. do dnia zapłaty, - Towarzystwa (...) z siedzibą w W. od 14 września 2009r. do dnia zapłaty, z tym zastrzeżeniem, iż spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego pozwanego do wysokości spełnionego świadczenia oraz oddalił powództwo S. P. w pozostałym zakresie, a powództwo M. P. w całości.

Powyższe rozstrzygnięcie oparto na następujących ustaleniach:

W dniu 3 lipca 2009 roku w miejscowości M. S. gm. Dalików na drodze powiatowej nr (...), na wysokości posesji oznaczonej nr (...) kierująca pojazdem V. (...) o nr rej. (...) M. P. wyjeżdżając z drogi gruntowej i włączając się do ruchu, nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu doprowadzając do zderzenia z samochodem dostawczym marki V. (...) o nr rej. (...), którego kierujący poruszał się drogą powiatową o nawierzchni asfaltowej. Powódka dojeżdżając do drogi powiatowej zamierzała skręcić w lewo. Po lewej stronie powódki, na poboczu drogi powiatowej rosły wchodzące na jezdnię krzewy. Powódka wyjeżdżała powoli i ostrożnie. Wychylała się maksymalnie do przodu, aby zobaczyć czy nic nie nadjeżdża z lewej strony. W pewnym momencie powódka ujrzała zbliżający się samochód V. (...), który następnie uderzył w pojazd powódki Pasażerem pojazdu V. (...) był 15-letni wnuk powódki – D. P.. Właścicielem pojazdu V. (...) jest S. P.. Samochód powoda miał uszkodzone zawieszenie lewego przedniego koła, brak powietrza w oponie lewej, pękniętą szybę czołową, pogięte przednie lewe drzwi i lewy przedni błotnik. Powódka M. P. została ukarana mandatem karnym w wysokości 300 zł. Powódka mandat przyjęła . Powódka bardzo rzadko jeździła trasą, na której doszło do zdarzenia. Zderzenie pojazdów V. (...) nastąpiło w momencie głębokiego wyjazdu V. (...), tzn. gdy był on na asfalcie czterema kołami, praktycznie w całości na lewym pasie ruchu drogi powiatowej. Analizując zakres widoczności drogi powiatowej z punktu widzenia powódki, z uwagi na szerokość jezdni (5 m) należy stwierdzić, że jakiekolwiek wychylenie się na jezdnię powyżej 0,5 m należy uznać za niebezpieczne i grożące potencjalną kolizją. Biorący udział w wypadku V. (...) jechał ok. 1,4 m od prawej krawędzi jezdni, jednak nie można zakładać, że na jezdni, na której dwa samochody osobowe mogą minąć się bezkolizyjnie zjeżdżając w pobliże prawej krawędzi jezdni, żaden z uczestników ruchu nie będzie poruszał się w pobliżu tejże krawędzi. Przy braku pojazdów jadących z naprzeciwka ze względu na gałęzie wystające na drogę oraz nierówną krawędź jezdni, jadący drogą powiatową będzie poruszał się raczej w pewnej odległości od jej skraju. Z pozycji, którą zajęła powódka przed wyjazdem nie miała ona praktycznie pełnej możliwości obserwacji drogi po jej lewej stronie bez wyjechania na jezdnię aż do wysokości wzroku kierowcy, co stwarzało sytuację kolizyjną. V. (...) w chwili podjęcia decyzji o hamowaniu był oddalony od V. (...) o ok. 27 m, a więc w odległości dalece większej aniżeli zasięg widzenia kierującej V. (...), gdy przód Golfa był wysunięty na jezdnię na ok. 0,8 m. Przy wyjeździe na ok. 0,8 m powódka nie miała jeszcze możliwości dostrzeżenia nadjeżdżającego V. (...). Z pozycji na drodze gruntowej, którą zajęła powódka przed wyjazdem nie miała ona praktycznie możliwości bezpiecznego wyjazdu na drogę. Półśrodkiem mogło być wysunięcie przodu pojazdu na odległość nie większą niż 0,5 m i odczekanie chwilę, aby inny ewentualny uczestnik ruchu, nadjeżdżający z lewej strony mógł powódkę w porę zauważyć i widząc przeszkodę odpowiednio zmniejszyć prędkość do wartości, przy której mógłby on zatrzymać się przed torem ruchu V. (...). Inną ewentualnością, dającą gwarancję bezpiecznego wyjazdu było wykonanie skrętu przy zapewnieniu sobie pomocy osoby trzeciej, w tym przypadku wnuczka powódki – D. P.. Jeszcze innym manewrem była możliwość skrętu w prawo a następnie zawrócenie na pobliskim skrzyżowaniu.

Istniejące w dniu 3 lipca 2009r. zakrzewienia pobocza uniemożliwiały kierowcy pojazdu mechanicznego bezpośrednie, bezpieczne wykonanie manewru skrętu w lewo bez pomocy osoby trzeciej. Z punktu widzenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym koniecznym było usunięcie zakrzewienia, które jak wynika z materiału akt sprawy oraz późniejszego stanu drogi, było i jest regularnie wycinane od daty wypadku. Pomiędzy istniejącym wówczas zakrzewieniem, a zdarzeniem drogowym, jakie miało miejsce z udziałem powódki istniał związek przyczynowy, bowiem gdyby nie brak widoczności odcinka drogi po stronie lewej powódki, do wypadku by nie doszło. Pozycja powódki w chwili włączania się do ruchu była prawidłowa. Powódka znajdowała się na środku drogi gruntowej. Nawet gdyby znajdowała się bliżej umownej osi jezdni to jej zasięg widoczności nie zmieniłby się na tyle, aby znacząco zwiększyć możliwość dostrzeżenia pojazdu V. (...). Ponadto powódka wykonała manewr skrętu prawidłowo. Po dostrzeżeniu pojazdu V. (...) powódka podjęła najlepszy z możliwych manewrów, tzn. pojechała dalej, dając szansę bezkolizyjnego minięcia się pojazdów. Powódka miała dwie alternatywy skrętu. Pierwsza z nich to skręt w prawo i zawrócenie na kolejnym skrzyżowaniu, które znajdowało się kilkanaście – kilkadziesiąt metrów dalej. Wykonując skręt w prawo powódka miałaby możliwość, przy niewielkim wychyleniu pojazdu, zobaczyć drogę w lewym lusterku albo odwrócić się i zobaczyć drogę przez otwartą szybę. Druga to pomoc osoby trzeciej przy skręcie w lewo. Gdyby powódka skręciła w prawo celem zawrócenia na najbliższym skrzyżowaniu to do zdarzenia nie doszło by. Włączając się do ruchu należy zachować szczególną ostrożność. Powódka takiej ostrożności nie zachowała. Każde jej głębsze wysuwanie się na jezdnię zwiększało prawdopodobieństwo kolizji. Pojazd powódki wysunął się na 2,10 – 2,20 m (+/- 10 cm). Jej postępowanie stanowiło jedną z przyczyn kolizji z dnia 3 lipca 2009 roku.

Powódka oddała pojazd do naprawy nie ustalając wcześniej kosztów przywrócenia pojazdu do stanu poprzedniego. Po naprawieniu pojazdu, powódka zapłaciła podaną w warsztacie cenę.

Koszt naprawy uszkodzonych elementów samochodu powoda wynosił 8.829,16zł. Wartość pojazdu V. (...) w dacie zdarzenia wynosiła 3.900 zł. Wartość rynkowa pozostałości dla pojazdu zbywanego w stanie kompletnym, bez jego rozbiórki wynosiła 700 zł. Powód poniósł koszty sporządzenia kalkulacji - oceny technicznej w kwocie 390 złotych.

W piśmie z dnia 13 lipca 2009 roku Kierownik O. Ruchu Drogowego KPP w P. powiadomił Starostwo Powiatowe w P., że w miejscowości M. S. gm. Dalików na drodze powiatowej nr (...) są zarośnięte pobocza w stopniu mogącym utrudniać wyjazd i włączenie się do ruchu z drogi gruntowej. Starostwo Powiatowe w P. nigdy wcześniej nie otrzymywało zgłoszeń, że zakrzewienia utrudniają wyjazd z drogi podporządkowanej. Pismem z dnia 30 lipca 2012r. powodowie wezwali Powiat (...) do zapłaty kwoty 10.736,16zł w terminie do dnia 20 sierpnia 2009 roku. Wezwanie powodów pozwany przesłał do Towarzystwa (...) w W. . Pozwane Towarzystwo zgłoszenie szkody otrzymało w dniu 13 sierpnia 2009r . Decyzją z dnia 1 września 2009r. Towarzystwa (...) w W. odmówiło wypłaty odszkodowania .

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy przyjął, że obaj pozwani co do zasady ponoszą odpowiedzialność za skutki wypadku, każdy z nich odpowiada na innej podstawie prawnej, stąd ich odpowiedzialność ma charakter odpowiedzialności in solidum. Powiat (...) odpowiada na podstawie art. 415 k.c., który stanowi, że kto z winy swojej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Wina pozwanego Powiatu jako sprawującego zarząd nad drogą, na której doszło do zdarzenia, polega na tym, że przez zaniechanie nie zapewnił stanu bezpieczeństwa drogi powiatowej w związku z koniecznością utrzymania i porządkowania stanu zadrzewienia i roślinności pasów drogowych. Niezależnie od obowiązków organizacyjno – porządkowych obciążających zarządcę drogi, ich celem jest zawsze zwiększenie bezpieczeństwa i wygody ruchu. Obowiązki te wynikają z treści art. 19 ust. 1 i ust. 2 , art. 20 pkt 16 ustawy z dnia 21 marca 1985r. o drogach publicznych (Dz. U. z 2007r. , nr 19, poz. 115 ze zm.) w brzmieniu obowiązującym na dzień powstania szkody oraz art. 83 i art. 86 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004r. o ochronie przyrody (Dz. U. z 2004r., nr 92, poz. 880 ze zm.) Zagrożeniu bezpieczeństwa i wygodzie ruchu na drodze, na której doszło do kolizji, Powiat (...) nie zapobiegł w stosownym czasie, co uzasadnia postawienie mu zarzutu zaniechania obowiązków natury organizacyjno – porządkowej związanych z utrzymaniem właściwego stanu zakrzewienia przy drodze publicznej. Pozwany zarządca drogi nie opracował właściwych systemów identyfikacji (obserwacji) krzewów. Usunięcie krzewów nastąpiło dopiero po interwencji KPP w P.. Obowiązkiem Powiatu (...) była zwykła rutynowa obserwacja krzewów rosnących w obszarze pasa drogowego. Pozwany nie przedstawił żadnych dokumentów świadczących o tym, że dokonał inwentaryzacji swoich dróg pod kątem zagrożenia jakie niesie za sobą zbyt bujna roślinność. Nie udowodniono, że droga była na bieżąco kontrolowana. Zaniechanie ze strony Powiatu przesądza, że pozwany ten powinien zdawać sobie sprawę z występującego zagrożenia, a pomimo tego nic z tą sytuacją nie robił i tym samym zaniedbał swoje obowiązki ustawowe i doprowadził do sytuacji niebezpiecznej na jezdni. Pozwany sprowadził zagrożenie na powódkę i w efekcie doprowadził do przedmiotowego zdarzenia. Nie zachodzi okoliczność egzoneracyjna w postaci wyłącznej winy powódki w powstaniu szkody, bo jej zachowanie nie było jedyną przyczyną powstania szkody. Jeśli zaś szkoda stanowi w danym przypadku normalny efekt zbiegu różnych czynników, o zwolnieniu z odpowiedzialności nie może być mowy.

Sąd Rejonowy uznał, że zachowanie powódki włączającej się do ruchu nie było prawidłowe. M. P. nie zachowała bowiem szczególnej ostrożności wykonując manewr skrętu w lewo z drogi gruntowej w miejscu, gdzie widoczność drogi powiatowej, na którą wyjeżdżała, była przysłonięta rosnącymi na poboczu krzewami.

Sąd I instancji wziął pod uwagę, że powódka miała dwie alternatywy skrętu. Pierwsza z nich to skręt w prawo i zawrócenie na kolejnym skrzyżowaniu, które znajdowało się kilkanaście – kilkadziesiąt metrów dalej. Wykonując skręt w prawo powódka miałaby możliwość, przy niewielkim wychyleniu pojazdu, zobaczyć drogę w lewym lusterku albo odwrócić się i zobaczyć drogę przez otwartą szybę. Druga to pomoc osoby trzeciej przy skręcie w lewo. Gdyby powódka skręciła w prawo celem zawrócenia na najbliższym skrzyżowaniu to do zdarzenia nie doszło by. Włączając się do ruchu należy zachować szczególną ostrożność. Powódka takiej ostrożności nie zachowała. Każde jej głębsze wysuwanie się na jezdnię zwiększało prawdopodobieństwo kolizji. Pojazd powódki wysunął się na 2,10 – 2,20 m (+/- 10 cm). Jej postępowanie stanowiło jedną z przyczyn kolizji.

W tych warunkach Sąd I instancji przyjął, że stopień przyczynienia się powódki do powstania szkody był nieznaczny w kontekście stopnia winy pozwanego i wynosił 20%. W konsekwencji do tego ustalenia obniżył wysokość odszkodowania zasądzonego na rzecz powoda jako właściciela uszkodzonego pojazdu. Podstawą obliczenia odszkodowania była wartość pojazdu powoda sprzed wypadku pomniejszona o koszty pozostałości (700zł), bo szkoda miała charakter całkowitej, gdyż koszt naprawy samochodu powoda (8.829,16zł) ponad dwukrotnie przewyższał wartość rynkową pojazdu sprzed kolizji (3.900zł).

W ramach zasądzonej na rzecz powoda kwoty 2.872zł została uwzględniona kwota 390zł za opinię rzeczoznawcy, jaka została sporządzona na zlecenie powoda przed wszczęciem postępowania w niniejszej sprawie, odpowiednio pomniejszona o 20% przyczynienia się powódki do powstania szkody. Sąd I instancji uznał, że wydatek taki należy uznać za szkodę podlegającą naprawieniu.

Ponieważ zachodzą przesłanki odpowiedzialności deliktowej pozwanego Powiatu (...) (art. 415 k.c.), który w zakresie odpowiedzialności cywilnej ubezpieczony był w pozwanym Towarzystwie (...) z siedzibą w W., pozwany ubezpieczyciel także odpowiada za skutki niniejszego zdarzenia, ale na innej podstawie prawnej, jego odpowiedzialność wynika z art. 822 § 4 k.c., który stanowi, że uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela. Odpowiedzialność obu pozwanych wobec powoda ma charakter odpowiedzialności in solidum.

Roszczenie powódki co do kwoty 300zł tytułem odszkodowania za przyjęty przez nią mandat karny Sąd I instancji oddalił jako pozbawione podstawy prawnej.

O odsetkach orzeczono : wobec pozwanego Powiatu (...) na podstawie art. 481 § 1 i § 2 k.c. w związku z art. 359 § 1 k.c. i art. 455 k.c., tj. od dnia następnego po terminie zakreślonym przez powoda w wezwaniu do zapłaty, zaś wobec pozwanego Towarzystwa (...) na podstawie art. 817 § 1 k.c., tj. po upływie 30 dni od złożenia ubezpieczycielowi zawiadomienia o wypadku.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany Towarzystwo (...) z siedzibą w W., zaskarżył wyrok:

-w części w zakresie punktu 1 wyroku, co do kwoty 1.272zł z ustawowymi odsetkami.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono naruszenie prawa materialnego:

-art. 362 k.c. poprzez wadliwą ocenę prawną, że kierująca pojazdem V. (...) należącym do powoda przyczyniła się do powstania szkody jedynie w 20 %, podczas, gdy jej zachowanie, polegające na wyjechaniu z drogi podporządkowanej na mocno uczęszczaną drogę z pierwszeństwem przejazdu bez możliwości obserwacji sytuacji drogowej i przy jednoczesnej możliwości zapewnienia sobie bezpiecznego wyjazdu uzasadniało ocenę, że kierująca przyczyniła się do kolizji w 50%;

-art. 361 § 1 i § 2 k.c. poprzez bezzasadne uznanie za element szkody majątkowej kosztu wykonania na zlecenie powoda opinii rzeczoznawcy w sytuacji, gdy opinia ta określała jedynie wysokość kosztu naprawy pojazdu a nie obejmowała wyceny jego wartości na dzień szkody i wartości w stanie pogorszonym, co w sytuacji, gdy szkoda w samochodzie powoda była szkodą całkowitą, oznaczało, że w oparciu o zleconą opinię ustalone zostały okoliczności nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy.

W oparciu o tak wskazane podstawy apelacji wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie na rzecz powoda jedynie kwoty 1.600zł z ustawowymi odsetkami, a w pozostałym zakresie oddalenie powództwa w stosunku do obu pozwanych oraz zwrot kosztów postępowania za instancję odwoławczą.

Powodowie wnieśli o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest bezzasadna.

Spór przeniesiony do drugiej instancji ograniczony został do kwestii zakresu przyczynienia się powódki do powstania szkody oraz zasadności uwzględnienia w ramach odszkodowania kosztów przedsądowej opinii co do wartości kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu powoda.

W pierwszej kolejności należy podkreślić, że Sąd Okręgowy w pełni podziela i przyjmuje za własne ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy – żadne z ustaleń nie zostało w istocie zakwestionowane, zbędnym jest zatem powtarzanie ich w tej części uzasadnienia.

Strony zgodziły się ostatecznie, że wobec powoda co do zasady obaj pozwani ponoszą odpowiedzialność za zdarzenie, przy czym na różnych podstawach prawnych (art. 415 k.c i art. 822 § 4 k.c.), zaś powódka jako kierująca pojazdem przyczyniła się do powstania szkody. Skarżący twierdzi, że zachowanie M. P. przynajmniej w 50% procentach było przyczyną szkody. Sąd Okręgowy nie podziela tego zapatrywania.

Zgodnie z art. 362 k.c. jeśli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Słusznie Sąd I instancji przyjął, że stopień przyczynienia się powódki do powstania szkody był nieznaczny w kontekście stopnia winy pozwanego. Pozwany Powiat (...) jako zarządca drogi publicznej, profesjonalista w tym zakresie, powinien podjąć stosowne działania w celu zapewnienia użytkownikom bezpieczeństwa na drodze i wygody korzystania z niej. Obowiązkowi temu nie sprostał, do daty zdarzenia nie kontrolował na bieżąco stanu zadrzewienia pobocza drogi, nie miał nawet przygotowanego planu kontroli w tym zakresie. Tym naruszył art. 19 ust. 1 i ust. 2 , art. 20 pkt 16 ustawy z dnia 21 marca 1985r. o drogach publicznych (Dz. U. z 2007r. , nr 19, poz. 115 ze zm.) w brzmieniu obowiązującym na dzień powstania szkody oraz art. 83 i art. 86 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004r. o ochronie przyrody (Dz. U. z 2004r., nr 92, poz. 880 ze zm.), które określają zakres obowiązków organizacyjno – porządkowych obciążających zarządcę drogi, których celem jest zawsze zwiększenie bezpieczeństwa i wygody ruchu. Wina pozwanego Powiatu jako sprawującego zarząd nad drogą, na której doszło do zdarzenia, polega na tym, że przez zaniechanie nie zapewnił stanu bezpieczeństwa drogi powiatowej w związku z koniecznością utrzymania i porządkowania stanu zadrzewienia i roślinności pasów drogowych. Usunięcie krzewów nastąpiło dopiero po interwencji KPP w P.. Stopień winy Powiatu jest bardzo znaczący, dlatego przyjęcie przyczynienia się powódki do powstania szkody w jedynie w 20 % należy ocenić jako adekwatny do okoliczności niniejszej sprawy. Zachowanie powódki też było przyczyną powstania szkody, pozostawało w adekwatnym związku przyczynowym z jej wystąpieniem, inaczej w grę nie wchodziło by przyczynienie, ale stopień jej winy był nieznaczny. Powódka mogła co prawda skręcić w prawo i zawrócić na kolejnym skrzyżowaniu, które znajdowało się kilkanaście – kilkadziesiąt metrów dalej. Wykonując skręt w prawo powódka miałaby możliwość, przy niewielkim wychyleniu pojazdu, zobaczyć drogę w lewym lusterku albo odwrócić się i zobaczyć drogę przez otwartą szybę. Powódka mogła też skorzystać z pomocy osoby trzeciej przy skręcie w lewo. Gdyby tak zrobiła, do wypadku by nie doszło.

W niniejszej sprawie ciężar zaniedbania obowiązków przez zarządcę drogi, za którego odpowiada skarżący, był tak znaczący, że zachowanie powódki – niewątpliwie nieprawidłowe – było jedynie nieznacznym przyczynieniem się do powstania szkody.

Skarżący zarzucił, że Sąd I instancji bezzasadnie uznał za element szkody majątkowej koszt wykonania na zlecenie powoda opinii rzeczoznawcy, która to opinia okazała się dotyczyć okoliczności nieistotnej dla rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie. Sąd Okręgowy podziela w tym zakresie stanowisko Sądu Rejonowego przedstawione z odwołaniem się do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 2 września 1975r. w sprawie ICR 505/75 (Lex nr 7747), z którego wynika, że koszt ekspertyzy sporządzonej poza postępowaniem sądowym, poza ramami postępowania o zabezpieczenie dowodów może być uznane za szkodę podlegającą naprawieniu. W niniejszej sprawie opinia taka „upewniła” powoda co do zasadności roszczenia odszkodowawczego oraz pozwoliła określić wysokość dochodzonego roszczenia, przed zaangażowaniem się w spór sądowy, dlatego podlega naprawieniu przez pozwanego. Okoliczność, że ostatecznie wartości ustalone w drodze tej ekspertyzy nie były podstawą rozstrzygnięcia Sądu, nie ma tu decydującego znaczenia. Proces cywilny ma charakter dynamiczny, to co było podstawą wyliczeń zawartych w pozwie, okazało się ostatecznie chybione. Stało się tak jednak dopiero na skutek podniesionego przez stronę pozwaną po dwóch latach postępowania zarzutu, że koszty naprawy pojazdu przekraczają znacząco wartość pojazdu sprzed wypadku, co czyni naprawę ekonomicznie nieuzasadnioną. Zarzut ten został dowiedziony, co wpłynęło znacząco na sposób ustalenia wysokości szkody powoda. Gdyby nie ten słuszny zarzut pozwanych, rozstrzygnięcie w niniejszej sprawie mogło opierać się na wyliczeniach uzasadnionych kosztów naprawy pojazdu, czyli ekspertyza przesądowa była powodowi potrzebna, aby sprawdzić czy rachunek, jaki zapłacił za powypadkową naprawę pojazdu jest prawidłowo skalkulowany i ma szanse ostać się w procesie, bo pozwani przed wytoczeniem powództwa nie uznali jego żądań ani co do zasady ani wysokości.

Z powyższych względów na podstawie art. 385 k.p.c., apelację jako niezasadną, oddalono.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca ponosi koszty postępowania. Apelacja pozwanego została oddalona w całości, więc on powinien zwrócić powodom poniesione koszty postępowania apelacyjnego, czyli wynagrodzenie pełnomocnika, którego wysokość została ustalona na kwotę 90zł zgodnie z § 6 pkt 2 w związku z § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu ( t.j. Dz. U. z 2013 roku poz. 461).