Pełny tekst orzeczenia

XIV K 91/14

UZASADNIENIE

W związku z depresją M. M. raz w miesiącu uczęszczał do lekarza psychiatry, który przepisywał mu lek A. zawierający paroksetynę. W dniu 29 grudnia 2013 r. ok. 21.00 zażył zgodnie z zaleceniem lekarza 2 tabletki, tj. 40 mg, tego leku. Z uwagi na nieprzemijające uczucie lęku i brak możliwości skontaktowania się z lekarzem, po północy spożył alkohol w postaci 3-4 piw, licząc na to, że w ten sposób uspokoi się. Następnie postanowił skorzystać z samochodu celem wybrania się na zakupy do pobliskiego sklepu.

W nocy 30 grudnia 2013 r. na terenie U. funkcjonariusze policji P. T. (1) i G. S. pełnili służbę w patrolu zmotoryzowanym. Około godziny 1:45 policjanci zauważyli samochód marki T. (...) o nr rej. (...), który poruszał się ul. (...) w kierunku P.. Niepewna technika jazdy kierującego wzbudziła u funkcjonariuszy podejrzenie, że kierujący pojazdem może znajdować się pod wpływem alkoholu. Kierujący autem, którym okazał się M. M., został zatrzymany do kontroli przy ul. (...) na wysokości numeru 435. W czasie legitymowania mężczyzny była od niego wyczuwalna wyraźna woń alkoholu. W związku z powyższym M. M. został zatrzymany i przewieziony do KP U. celem przeprowadzenia dalszych czynności. Tam też przeprowadzono badania urządzeniem kontrolno-pomiarowym, którego wyniki potwierdziły podejrzenia funkcjonariuszy wskazując u zatrzymanego stan nietrzeźwości: I wynik - 0,54 mg/l, II wynik – 0,63 mg/l, III wynik – 0,62 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. Wskazane pomiary zostały przeprowadzone za pomocą urządzenia typu Alkometr A2.0/04 o nr fabrycznym (...), posiadającym ważne świadectwo legalizacji.

W chwili czynu poczytalność M. M. nie była ograniczona lub zniesiona. W czasie czynu był on w stanie nietrzeźwości alkoholowej zwykłej.

M. M. nie był dotychczas karany.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: wyjaśnień oskarżonego M. M. (k. 95-97), zeznań P. T. (1) (k. 10, 97) i G. S. (k. 24, 97-98), protokołu zatrzymania (k. 2), protokołu użycia alkomatu i świadectwa wzorcowania (k. 4-5), pisma obrońcy wraz z kserokopią ulotki leku (...) (k. 101-105), opinii sądowo-psychiatrycznej (k.110-114, k.175-178), opinii toksykologicznej (k.142-146, k.164-165), informacji o dochodach (k. 193-197), karty karnej (k. 180) i informacji o wpisach w ewidencji kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego (k. 210).

Oskarżony M. M. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił (k. 95-97), że cierpiał na depresję i w związku z tym zażywał lek antydepresyjny – A. w ilości 2 tabletek (40 mg) o 21:00 przed snem. W dacie zdarzenia przyjął zalecaną dawkę leku A., lecz czuł się źle. W celu stłumienia lęku po północy sięgnął po alkohol, tj. 3-4 piwa. Rzadko korzystał z alkoholu i nie wiedział jak zareaguje wspólnie z lekiem. Jak podał odczuwał przez lek efekt podniesienia tolerancji organizmu na alkohol. Wyjaśnił, że zażywany przez niego środek wychwytuje serotoninę, przez co „człowiek nie ma takich dołów”. Jak podał poczuł się odważny, nie zdawał sobie sprawy, że jest nietrzeźwy i uważał, że „da radę”. Stwierdził, że kiedyś czytał ulotkę dołączoną do opakowania leku, jednakże nie potrafił przypomnieć sobie treści ostrzeżenia. Ponadto przypomniał sobie, że psychiatra ostrzegał go, iż alkohol osłabia działanie leku, a nadto może doprowadzić do ataku padaczki lub zapaści. Jak wyjaśnił do zatrzymania przez policję doszło około godziny 2-3 w nocy. Zamierzał podjechać na zakupy do sklepu znajdującego się w odległości 500 metrów od jego ówczesnego mieszkania. M. M. w toku wyjaśnień wyraził skruchę.

Wyjaśnienia oskarżonego w zakresie spożycia alkoholu, przyjęcia dawki leku i prowadzenia pojazdu nie budzą wątpliwości. Znajdują one potwierdzenie w pozostałym zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym w postaci zeznań funkcjonariuszy i protokole badania alkometrem. Sąd nie dał natomiast wiary wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie, w jakim sugerował niekorzystną z jego punktu widzenia interakcję leku ze spożytym alkoholem, w tym zakresie jego depozycje były bowiem sprzeczne ze sporządzonymi w sprawie opiniami.

Nie budziły zastrzeżeń zeznania funkcjonariuszy policji sierż. szt. P. T. (2) (k. 10, 97) oraz st. post. G. S. (k. 24, 97-98), którzy z przedmiotową sprawą mieli wyłącznie służbowy kontakt. Zeznania te są wyważone i spójne, tworząc logiczną całość, znajdują także odzwierciedlenie w treści innych dowodów.

Sąd dał w całości wiarę sporządzonej w sprawie opinii sądowo-psychiatrycznej (k.110-114, 175-178) i opinii toksykologicznej (k.142-146, k.164-165). W ocenie Sądu obie opinie są one wyczerpujące, jasne i bezsprzeczne, zostały sporządzone przez uprawnionych biegłych, posiadających potrzebne wiadomości specjalne, w sposób w pełni rzetelny i profesjonalny. Opinie te nie były kwestionowane przez strony.

Sąd zważył, co następuje:

Wina oskarżonego i okoliczności popełnienia zarzucanego mu czynu nie budzą wątpliwości.

Sam oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i nie kwestionował wyników badań na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Oskarżony wyjaśnił, że wypił alkohol po północy w postaci 3 – 4 piw. Jak wynika z treści protokołu badania trzeźwości (k.4) oskarżony nie żądał przeprowadzenia badania krwi, nie zgłaszał również uwag co do prawidłowości zabezpieczenia ustnika alkomatu.

Jak wynika z zeznań udzielonych przez biorących udział w zdarzeniu funkcjonariuszy policji sierż. szt. P. T. (1) (k. 10, 97) oraz st. post. G. S. (k. 24, 97-98) w dniu z 29/30 grudnia 2013 r. pełnili wspólnie służbę radiowozem oznakowanym. Około godziny 1:45 jadąc ul. (...) uwagę policjantów zwrócił poruszający się ul. (...) w kierunku P. pojazd marki T. (...) o nr rej. (...). Kierowca pojazdu zawrócił i jechał w kierunku Centrum, przy czym miał się poruszać w sposób niepewny, co skłoniło funkcjonariuszy do skontrolowania go. Pojazd zatrzymał się przy ul. (...) na wysokości numeru 435. Wedle zeznań funkcjonariuszy w trakcie kontroli wyczuwalna była od kierowcy – M. M. woń alkoholu w wydychanym powietrzu. To że kierowca nie był trzeźwy było również widoczne po jego twarzy i przekrwionych oczach. Kontrolowany przyznał się do spożywania alkoholu. Tłumaczył, że wyjechał z domu, by zatankować samochód. Wobec tego mężczyzna został przewieziony do KP W. U., gdzie wykonano badanie alkometrem, które wykazało I - 0,54 mg/l, II – 0,63 mg/l, III – 0,62 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu.

Sąd uznał za rzetelne i prawdziwe wyniki badań na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu u oskarżonego. Czynność ta została utrwalona w formie protokołu, do którego dołączono oryginalne wydruki z urządzenia (wynik I – 0,54 mg/l, wynik II – 0,63 mg/l, wynik III – 0,62 mg/l zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu). Każde z badań zostało przeprowadzone sprawnym urządzeniem pomiarowym, posiadającym aktualne świadectwo wzorcowania. Oskarżony nie kwestionował wyników tychże badań. Zawartość alkoholu we krwi może być ustalona zarówno analizą chemiczną, jak i innymi sprawdzonymi metodami, np. analizą stężenia alkoholu w wydychanym powietrzu urządzeniem (...) lub innym o podobnym działaniu (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 1989 roku, sygn.VI KZP 10/88, OSNKW 1989/3-4/19). Jak słusznie wskazał Sąd Najwyższy, w uzasadnieniu wskazanej uchwały, współczesne metody analityczne są tak precyzyjne i dokładne, że uzyskane za ich pomocą wyniki nie budzą zastrzeżeń, stanowiąc znaczny postęp w porównaniu z metodami tradycyjnymi. Badanie aparatem o nazwie (...) powinno zatem być traktowane w sensie dowodowym na równi z chemiczną analizą krwi, jeżeli osoba badania podpisze protokół, w którym stwierdzi, że nie wyraża żądania pobrania krwi do badań. Analiza wydychanego powietrza na zawartość alkoholu jest bowiem pośrednią analizą krwi przepływającej przez płuca w czasie badania.

W ocenie Sądu linia obrony oskarżonego zmierzała do minimalizowania własnej odpowiedzialności i sprowadzała się do twierdzenia, iż proces decyzyjny oskarżonego, w tym jego samopoczucie, jak i realny poziom nietrzeźwości mogły zostać zaburzone w wyniku niekorzystnej interakcji leku przeciwdepresyjnego i spożytego alkoholu. Oskarżony wyjaśnił, że nie zdawał sobie sprawy z interakcji leków z alkoholem. Na niego miało to działanie, że podwyższyło próg tolerancji na alkohol. Nie do końca wiedział, w jakim jest stanie. W grudniu 2013 r. brał 2 tabletki o 21:00, razem 40 mg. Dostał ostrzeżenie od psychiatry, że alkohol będzie osłabiał działanie leku. Użycie tego leku spowodowało, że nie czuł się nietrzeźwy. Wiedział, że był po spożyciu alkoholu, czuł się odważny, postradał zmysły, że da rade. Kiedy zaczął pić, to się rozluźnił i zaczęła się interakcja z tym lekiem. Poczuł, że da sobie radę, że wszystkie problemy zniknęły. Następnego dnia po wytrzeźwieniu doszedł do wniosku, że to była interakcja, uświadomił sobie co zrobił.

Niezależnie od oceny prawdziwości tego rodzaju twierdzeń wskazać należy, iż oskarżony miał pełną świadomość, iż w celu rozładowania złego samopoczucia (stanu lękowego) zdecydował się na sięgniecie po alkohol (3-4 piwa), zatem jako kierowca zdawał sobie sprawę, że spożyty alkohol w takiej ilości musi wywołać u niego stan przekraczający próg nietrzeźwości, a zatem skutkujący bezwzględnym zakazem kierowania pojazdem. Oskarżony wyjaśnił, że spożył alkohol po północy, zaś do jego zatrzymania doszło około godz. 1.45. Pomiar stanu nietrzeźwości po godz. 2.00 wykazywał tendencję wzrostową z 0,54 mg/l do 0,62 mg/l w wydychanym powietrzu. Wobec linii obrony oskarżonego Sąd dopuścił dowód z opinii biegłych psychiatrów i opinii biegłego toksykologa.

W sporządzonej opinii toksykologicznej (k.142-146) biegły podkreślił, że podczas leczenia paroksetyną, stanowiącą składnik wymienionego leku, należy unikać spożywania alkoholu. W przeciwieństwie do wyjaśnień oskarżonego biegły wskazał, iż wspólne połączenie alkoholu i leków antydepresyjnych zmniejsza tolerancję organizmu na alkohol. P. w żaden sposób nie wpływa na metabolizm alkoholu, w szczególności na jego eliminację z organizmu. Przeciwnie, to alkohol może wpływać na antydepresyjne działanie paroksetyny i na ośrodkowy układ nerwowy. P. w zasadniczy sposób nie wpływa hamująco na czynności kory mózgowej. Zdaniem biegłego łączne przyjęcie leku A. wraz z alkoholem skutkuje wzmożeniem ośrodkowego działania leku, nasileniem działań niepożądanych, spotęgowaniem stanów depresyjnych wynikających z działania alkoholu na ośrodkowy układ nerwowy, lecz w żadnym wypadku nie wpływa na wchłanianie, stężenie maksymalne i sposób eliminacji alkoholu z organizmu (k.145).

Na rozprawie (k. 164-165) biegły toksykolog stwierdził, iż stan emocjonalny osoby korzystającej z alkoholu uzależniony jest od przyjętej dawki leku. W przypadku mniejszych dochodzi do wywołania stanu euforii, natomiast większe mogą wprawiać w stan depresyjny. Również kierunek przebiegu interakcji alkoholu z środkiem antydepresyjnym może być różny w zależności od dawki, czasu przyjęcia oraz czynników indywidualnych. Biegły stwierdził ponadto, że lek A. nie wpływa na ośrodkowy układ nerwowy i następstwem jego stosowania może być podniesienie nastroju, lecz nie działa na zdolność podejmowania decyzji czy rozpoznawania znaczenia czynu (k.165).

Jak wynika z analizy opinii sądowo-psychiatrycznej (k. 110-114) wraz z opinią uzupełniającą (k.175-178) u M. M. rozpoznano zaburzenia lękowo-depresyjne, które w czasie przeprowadzanego badania pozostawały w fazie poprawy objawowej. Na podstawie wywiadu rozpoznano u niego też szkodliwe użytkowanie alkoholu.

Biegli wskazali, iż wymienione możliwe interakcje alkoholu z paroksetyną nie korelują z wyjaśnieniami oskarżonego o podwyższonym progu tolerancji alkoholu, bowiem działanie alkoholu jest wówczas potęgowane, a więc próg tolerancji na alkohol jest obniżony.

Podkreślenia wymaga stanowisko biegłych, iż odczucia, które relacjonował oskarżony, wynikają z typowego działania alkoholu dla przedziału poziomu alkoholu we krwi stwierdzonych u oskarżonego.

W związku z brakiem interakcji farmakokinetycznych pomiędzy paroksetyną i alkoholem, nie mógł ulec zmianie poziom alkoholu we krwi pod wpływem przyjętego A..

Wedle opinii biegłych w czasie popełnienia rozpatrywanego czynu oskarżony był w stanie zwykłej nietrzeźwości alkoholowej, której skutki mógł i powinien przewidzieć. W czasie czynu oskarżony miał zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem (k.178).

Podsumowując wskazać należy, iż obiektywny poziom stwierdzonej u oskarżonego nietrzeźwości nie został w żaden sposób zaburzony w wyniku przyjętego uprzednio leku, zaś elementy subiektywne w samopoczuciu oskarżonego, takie jak euforia nieadekwatna do sytuacji, zaburzenia krytycyzmu i sądu, stanowiły typowe działanie spożytego alkoholu.

W niniejszej sprawie oskarżony M. M. w sposób rażący naruszył ciążące na nim jako kierowcy obowiązki, wynikające z zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Zgodnie z art.45 ust.1 Ustawy Prawo o ruchu drogowym zabronione jest m.in. kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Zgodnie z art.115§ 16 k.k. stan nietrzeźwości zachodzi, gdy zawartość alkoholu w 1 dm3 wydychanego potwierdza przekracza 0,25 mg albo prowadzi do stężenia przekraczającego tę wartość. Przeprowadzone badanie u oskarżonego wykazało stężenie ponad dwukrotnie większe od ustawowego progu, tj. wynik I - 0,54 mg/l, wynik II - 0,63 mg/l, wynik III – 0,62 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. Wskazać należy, iż stężenie to wykazywało tendencję wzrostową. Oskarżony mimo to zdecydował się na prowadzenie samochodu. Swoim postępowaniem oskarżony wykazał, że jest kierowcą nieodpowiedzialnym, lekceważącym bezpieczeństwo w ruchu drogowym.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy wykazał, iż oskarżony kierował w dniu 30 grudnia 2013 r. pojazdem mechanicznym – samochodem marki T. (...) o nr rej. (...) w W. przy ul. (...), znajdując się w stanie nietrzeźwości.

Zachowaniem swoim oskarżony wyczerpał dyspozycję art. 178 a § 1 kk.

R. legis art. 178a § 1 k.k. polega na ochronie bezpieczeństwa ruchu przed zachowaniami kierowców, polegającymi na prowadzeniu pojazdów w stanie obniżonej sprawności psychomotorycznej lub w stanie zakłócenia procesów psychicznych. Należy przy tym zaakcentować, że czyn zabronionego opisanych w art. 178a § 1 k.k. ma charakter umyślny.

Powszechnie wiadomo, iż spożycie alkoholu nie tylko prowadzi do upośledzenia narządów zmysłu oraz osłabienia koncentracji i wydłużenia czasu reakcji, ale przy określonych stanach nietrzeźwości wyklucza możliwość prawidłowego kierowania pojazdem. Oskarżony kierując pojazdem w stanie nietrzeźwości stwarzał niewątpliwie zagrożenie dla zdrowia i życia kierowcy jak i innych uczestników ruchu. U podstaw decyzji ustawodawcy o kryminalizacji czynu polegającego na prowadzeniu pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości leży społeczne przekonanie o wysokiej naganności takiego zachowania uczestnika ruchu. Przekonanie to podzielił również Sąd rozstrzygając niniejszą sprawę.

Oskarżony wbrew stawianym przez siebie twierdzeniom musiał zdawać sobie sprawę, w jakim stanie się znajdował. Opierając się na ustaleniach wynikających z wykonanej w sprawie opinii sądowo-psychiatrycznej należy stwierdzić, że M. M. tempore criminis pozostawał w stanie zwykłej nietrzeźwości alkoholowej, której skutki mógł i powinien przewidzieć, albowiem jego stan nie ograniczał zdolności rozpoznawania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Co więcej bez znaczenia pozostaje również okoliczność, iż w dniu zdarzenia zażył 2 tabletki przeciwdepresyjnego leku A., bowiem jak wynika z opinii toksykologicznej zawarta w nim paroksetyna pozostaje obojętna w zakresie wchłaniania, zmian stężenia czy też rozkładu i eliminacji alkoholu z organizmu. Wedle poczynionych ustaleń oskarżony zdając sobie sprawę z konsekwencji prawnych swojego działania oraz mając świadomość jego kryminalnego charakteru i jednocześnie licząc się z tym, że wcześniej wypił alkohol w jak podał ilości 3-4 piw, doprowadzając się do stanu nietrzeźwości, nonszalancko zdecydował się poprowadzić auto. Zachowanie oskarżonego należy uznać za bezrefleksyjne, zwłaszcza że jak sam podał motywem skorzystania z samochodu były zakupy w sklepie oddalonym od jego mieszkania o zaledwie 500 m, co niewątpliwie nie jest dystansem, dla którego pokonania nieodzownym było skorzystanie ze środka lokomocji. Konkludując należy stwierdzić, że M. M. swoim zachowaniem wyczerpał znamiona występku z art. 178a § 1 k.k.

Zgodnie z treścią art. 178a § 1 k.k. za czyn jakiego dopuścił się oskarżony grozi alternatywnie kara grzywny, ograniczenia wolności i pozbawienia wolności do 2 lat. Oskarżony M. M. ma obecnie 33 lata, posiada wykształcenie wyższe ekonomiczne, jest pracownikiem Banku (...) i osiąga miesięczny dochód na poziomie około 5.000 zł. Jest kawalerem, nie posiada obecnie nikogo na utrzymaniu. Nie był dotychczas karany. Z informacji z ewidencji kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego wynika, że nie figuruje w przedmiotowej ewidencji.

Przy wymiarze kary Sąd kierował się zasadami określonymi w art. 53 k.k.

Sąd wnikliwie przeanalizował zarówno elementy przedmiotowe, jak i podmiotowe czynu z troską, aby wymiar kary spełnił poczucie społecznej sprawiedliwości kary, był adekwatny do stopnia winy i osiągnął cele zapobiegawcze i wychowawcze.

Ważąc stopień społecznej szkodliwości czynu, ten zdaniem Sądu uplasował się na poziomie średnim, biorąc przede wszystkim pod uwagę ponad dwukrotne przekroczenie ustawowego progu nietrzeźwości. Oskarżony swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem wywołał abstrakcyjne niebezpieczeństwo wobec innych uczestników ruchu drogowego, a także jego samego. Z drugiej strony Sąd miał również na uwadze fakt, że oskarżony swoim postępowaniem nie wyrządził żadnej rzeczywistej krzywdy.

Z okoliczności wpływających łagodząco na wymiar kary Sąd uwzględnił fakt, że oskarżony nie był uprzednio karany sądownie, ani za wykroczenie drogowe. Ponadto nie sposób pominąć, że oskarżony został zatrzymany w godzinach nocnych, w chwili kiedy natężenie ruchu nie jest znaczne. Ważąc okoliczności popełniania przedmiotowego czynu Sąd miał także na uwadze, iż M. M. nie unikał kontroli i zastosował się do poleceń funkcjonariuszy Policji oraz przyznał się do winy i wyraził skruchę.

Mając powyższe na względzie Sąd doszedł do przekonania, że karą odpowiadającą wskazanym dyrektywom będzie wymierzona M. M. na podstawie art. 178a § 1 k.k. kara 100 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 30,- złotych. W ocenie Sądu grzywna w łącznym wymiarze 3000 zł nie przekracza aktualnych możliwości zarobkowych oskarżonego.

Mając na względzie stan nietrzeźwości oskarżonego i jego lekkomyślność w domniemanym założeniu, że jest w stanie prowadzić samochód mimo świadomości, że wcześniej w stosunkowo niedalekim odstępie czasu spożywał alkohol, Sąd w myśl art. 42 § 2 k.k. orzekł wobec oskarżonego obligatoryjny środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 2 (dwóch) lat. W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 kwietnia 1982 r. (V KRN 106/82, OSNPG 1982, z 8-9, poz. 108) wskazano, iż osoby nie przestrzegające zasad bezpieczeństwa, zagrażające bezpieczeństwu ruchu czy to z powodu braku wyobraźni, czy z braku poczucia odpowiedzialności – należy z ruchu tego wyłączyć. Jest to najskuteczniejszym sposobem wzmożenia bezpieczeństwa na drogach i zmuszenia naruszających zasady bezpieczeństwa do ich przestrzegania w przyszłości oraz przekonania wszystkich kierowców o potrzebie bezwzględnego podporządkowania się ustanowionym zasadom ruchu drogowego. Nie sposób pominąć, że art. 42 § 2 k.k. w obecnie obowiązującym brzmieniu ustala okres zakazu prowadzenia pojazdów na nie krótszy niż 3 lata. Niemniej mając na względzie art. 4 § 1 k.k. Sąd zastosował przepis art. 42 § 1 k.k. w kształcie obowiązującym w czasie popełnienia przestępstwa jako względniejszy dla sprawcy.

Orzekając wobec oskarżonego karę grzywny oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, Sąd miał na uwadze okoliczności dotyczące osoby oskarżonego wymienione wcześniej – informacja płynąca zarówno z karty karnej, jak i informacji o wpisach w ewidencji kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego wskazuje, że M. M. dotąd przestrzegał przepisów ruchu drogowego, do zdarzenia doszło w porze nocnej o małej częstotliwości ruchu drogowego oraz to że nie doszło do narażenia kogokolwiek na konkretne niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Orzeczona kara wraz z zastosowanym środkiem karnym w przekonaniu Sądu winny być wystarczające dla osiągnięcia wobec oskarżonego zamierzonych celów kary. Ponadto będą w pełni odpowiadać powadze czynu, jak również skłonią M. M. do refleksji i przysłużą się temu, by oskarżony wypracował w sobie mechanizmy powstrzymujące go od ponownego i podobnego lekkomyślnego zachowania. Warto dodać, że w ocenie Sądu postawa M. M., jego właściwości i warunki osobiste, pozwalają na postawienie wobec niego pozytywnej prognozy kryminologicznej.

Na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary grzywny zaliczył oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie w postaci zatrzymania w dniu 30 grudnia 2013 r. przyjmując, iż jeden dzień zatrzymania jest równoważny dwóm dziennym stawkom grzywny.

Na mocy art. 63 § 2 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. Sąd zaliczył oskarżonemu na poczet zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 30 grudnia 2013 r. do dnia 12 listopada 2015 r.

W myśl art. 626 § 1 k.k., 627 k.p.k. Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w kwocie 1200,54 złotych, w tym kwotę 300,- złotych tytułem opłaty. W ocenie Sądu brak jest podstaw do zwolnienia oskarżonego z ponoszenia kosztów sądowych. Obecnie uzyskiwany przez M. M. dochód (k.196) z pewnością umożliwi mu pokrycie owych kosztów, zwłaszcza że nie posiada nikogo na utrzymaniu.

Mając na uwadze powyższe, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.