Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 837/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 grudnia 2015 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Dariusz Prażmowski

Sędziowie SSO Marcin Mierz

SSO Marcin Schoenborn (spr.)

Protokolant Marzena Mocek

przy udziale Marka Dutkowskiego

Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 11 grudnia 2015 r.

sprawy G. K. ur. (...) w K.,

syna S. i W.

oskarżonego z art. 229§3 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 24 czerwca 2015 r. sygnatura akt IX K 755/14

na mocy art. 437§ 1 kpk, art. 636 § 1 kpk

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze w kwocie 20 (dwadzieścia) złotych i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 420 (czterysta dwadzieścia) złotych.

  Sygn. akt VI Ka 837/15

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Gliwicach wyrokiem z dnia 24 czerwca 2015 r. sygn. akt IX K 755/14 uznał oskarżonego G. K. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu stanowiącego przestępstwo z art. 229 § 3 kk polegającego na tym, że w R. w dniu 17 kwietnia 2014 r. obiecał udzielić korzyści majątkowej w kwocie 2.000 złotych osobie pełniącej funkcję publiczną – inspektorowi Zakładu (...) w R. w związku z pełnieniem tej funckcji, aby skłonić do naruszenia przepisów prawa – uchwał Rady Gminy R. regulujących zasady przyznania mieszkań komunalnych i doprowadzenia do przyznania mieszkania komunalnego J. K. pomimo iż nie spełniała ona kryteriów wynikających z Uchwały Rady Gminy R. z dnia 7 kwietnia 2003 r. nr VI/43/03 z późn. zm. w sprawie zasad wynajmowania lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu gminy R. i za to na mocy art. 229 § 3 kk wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności, której wykonanie w oparciu o art. 69 § 1 i 2 kk w zw. z art. 70 § 1 pkt 1 kk warunkowo zawiesił na okres 2 lat próby. Nadto na mocy art. 71 § 1 kk wymierzył oskarżonemu grzywnę w rozmiarze 60 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 40 złotych. W końcu na zasadzie art. 627 kpk i art. 2 ust. 1 pkt 3 i art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki w kwocie 70 złotych oraz opłatę w kwocie 420 złotych.

Apelację od tego wyroku złożył obrońca. Zaskarżając orzeczenie w całości oczywiście na korzyść oskarżonego zarzucił mu:

-

obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść zaskarżonego wyroku, tj. art. 7 kpk poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i przyznanie w całości waloru wiarygodności zeznaniom G. S., a odmówienie go w znacznym stopniu wyjaśnieniom oskarżonego i przyznanie, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu,

-

obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść zaskarżonego wyroku, tj. art. 410 kpk, art. 366 kpk oraz art. 167 kpk poprzez nieuwzględnienie całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, tj. zeznań świadka J. K., która zeznała, że do propozycji korupcyjnych nie doszło,

-

błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść zaskarżonego wyroku polegający na przyjęciu, oskarżony dopuścił się czynu opisanego w wyroku, a w rzeczywistości nie proponował osobie pełniącej funkcję publiczną korzyści majątkowej w kwocie 2.000 złotych.

Podnosząc zaś te zarzuty wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu i zasądzenie na jego rzecz kosztów obrony, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, zważył co następuje.

Apelacja jako niezasadna na uwzględnienie nie zasługiwała.

Twierdzi przede wszystkim skarżący, iż oskarżony powinien być uniewinniony, gdyż nie popełnił czynu mu przypisanego, a Sąd Rejonowy ustalając zgoła przeciwnie dopuścił się uchybienia z art. 438 pkt 3 kpk w następstwie wadliwej, nie spełniającej wymagań określonych w art. 7 kpk i art. 410 kpk oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, którą uważa za dowolną, nadto opartą na wybiórczym potraktowaniu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy, konkretnie z pominięciem tych przemawiających na korzyść G. K., a wynikających z zeznań jego córki.

Dodatkowo apelujący wytyka Sądowi Rejonowemu obrazę art. 366 kpk i art. 167 kpk, co by miało sugerować, że nie zostały przeprowadzone wszystkie konieczne dowody dla wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia, choć jednocześnie nie wskazuje, na czym konkretnie miałoby polegać naruszenie przywołanych przepisów prawa procesowego i to jeszcze ze skutkiem, który mógłby mieć choćby wpływ na treść zaskarżonego wyroku. Pozostał zatem gołosłowny w tego rodzaju swym stanowisku. Sąd Okręgowy z urzędu nie doszukał się natomiast braków postępowania dowodowego przeprowadzonego przed Sądem I instancji. Dostrzegł też, iż w jego toku wszystkie istotne dla ostateczne rozstrzygnięcia sprawy okoliczności były w polu zainteresowania organu orzekającego i zostały wyjaśnione. Stąd ewidentnie nietrafionym był zarzut obrazy art. 366 kpk i art. 167 kpk.

Skarżący zdaje się też nie rozumieć istoty przepisu art. 410 kpk, który nakazuje, by podstawę wyroku stanowił całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy. Przepis ten określa podstawę dowodową wyroku. Sąd rozstrzyga w sprawie, przyjmując za podstawę swej decyzji całokształt okoliczności, ale tylko tych, które zostały ujawnione w toku rozprawy głównej, nawet jeżeli nie będą one stanowiły podstawy ustaleń faktycznych. Ujawnienie okoliczności następuje zaś w drodze przeprowadzenia dowodów. Całokształt okoliczności jako podstawa wyroku oznacza więc, że orzekający sąd rozstrzygając w sprawie rozważyć musi wszystkie okoliczności, jakie zostały ujawnione, zgodnie z prawem procesowym, w toku rozprawy (art. 4 kpk), ocenić je zgodnie z wymogami określonymi w art. 7 kpk, a następnie dokonać ustaleń dotyczących okoliczności istotnych w sprawie, wynikających z dowodów uznanych przez siebie za wiarygodne, ewentualnie z uwzględnienie art. 5 § 2 kpk ( por. wyrok SN z 26 sierpnia 1998 r., IV KKN 324/98, Prok.i Pr.-wkł. 1999/1/13). Art. 410 kpk nakazujący uwzględnienie całokształtu okoliczności ujawnionych na rozprawie, nie może być zatem rozumiany w ten sposób, że każdy z przeprowadzonych dowodów ma stanowić podstawę ustaleń sądu. Byłoby to oczywiście niemożliwe, gdy z różnych dowodów wynikają wzajemnie sprzeczne okoliczności. Nie można więc zarzutu opierać na tym, iż pewne dowody nie stanowiły podstawy ustaleń, jeżeli sąd rozważył je i ocenił ich znaczenie w sposób określony w art. 7 kpk ( por. wyrok SA w Krakowie z 6 marca 2014 r., II AKa 279/13, KZS 2014/4/49). Kiedy więc Sąd Rejonowy nie poczynił ustaleń faktycznych na tych fragmentach niewiarygodnych zeznań J. K., które wspierały twierdzenie oskarżonego, iż z jego strony w rozmowie z G. S. nie padła korupcyjna oferta, nie mógł obrazić art. 410 kpk.

W przekonaniu instancji odwoławczej sąd merytoryczny również cały zgromadzony materiał dowodowy poddał rzetelnej ocenie, wyprowadzając z niego trafne wnioski końcowe. Tok rozumowania i sposób wnioskowania Sądu Rejonowego przedstawiony w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku jest prawidłowy pod względem logicznym i zgodny ze wskazaniami wiedzy oraz doświadczenia życiowego, nie pomija przy tym żadnych okoliczności ujawnionych w toku rozprawy. Sąd odwoławczy nie doszukał się podstaw do odmiennej od dokonanej przez Sąd pierwszej instancji oceny dowodów, ani też do zakwestionowania jego ustaleń faktycznych. Sąd Rejonowy dochodząc do ostatecznych wniosków nie przekroczył bowiem ram swobodnej oceny dowodów, jak i nie popełnił innych uchybień prawa procesowego, które mogłyby rzutować na nieakceptowaną przez obrońcę treść wydanego w sprawie merytorycznego rozstrzygnięcia.

Sąd I instancji rzeczowo wyjaśnił, dlaczego wersji zdarzenia, jakie rozegrało się w pobliżu miejsca zamieszkania G. S. z udziałem oskarżonego i jego córki w Wielki Czwartek 2014 r. prezentowanej konsekwentnie i stanowczo przez całe postępowanie przez wskazanego pracownika samorządowego zatrudnionego w Zakładzie (...) w R. dał wiarę i z jakich przyczyn przeciwnej im wersji oskarżonego oraz jego córki odmówił tego przymiotu. Stanowisko Sądu Rejonowego w tej kwestii w pełni przekonuje. Zgodnie z istotą swobodnej oceny dowodów oparte było o własne przekonanie organu orzekającego, uwzględniające wszystkie przeprowadzone dowody ocenione zgodnie z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje zaś pod ochroną art. 7 kpk, jeśli jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy, stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego i jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku ( por. wyrok SN z 20 września 2007 r., SNO 57/07, LEX nr 471827; wyrok SN z 13 maja 2008 r., V KK 435/07, LEX 398541; wyrok SA Łódź z 13 listopada 2008 r., II AKa 176/03). Zarzut naruszenia art. 7 kpk nie może ograniczać się zaś do wskazania wadliwości sędziowskiego przekonania o wiarygodności jednych, a niewiarygodności innych źródeł czy środków dowodowych, lecz powinien wykazywać konkretne błędy w samym sposobie dochodzenia do określonych ocen, przemawiające w zasadniczy sposób przeciwko dokonanemu rozstrzygnięciu. W grę może wchodzić np. pominięcie istotnych środków dowodowych, niedostrzeżenie ważnych rozbieżności, uchylenie się od oceny wewnętrznych czy wzajemnych sprzeczności ( por. postanowienie SN z 26 lipca 2007 r., IV KK 175/07, OSNwSK 2007/1/1738; wyrok SA Katowice z 20 grudnia 2007 r., II AKa 381/07, Prok.i Pr.-wkł. 2008/9/31). W procesie nie chodzi przecież o to, czy dowody są nieprzekonujące dla strony, lecz o to, czy są one przekonujące lub nie dla sądu w kontekście całokształtu materiału dowodowego. Sama odmienność przekonania obrońcy w danej kwestii nie jest zaś obrazą prawa ( por. postanowienie SN z 13 listopada 2007 r., V KK 257/07, LEX nr 332945).

Obrońca nie przedstawił zaś żadnych przekonujących argumentów, które dokonaną przez Sąd orzekający wszechstronną i wnikliwą ocenę dowodów nakazywałyby uznać za wykraczającą poza ramy oceny swobodnej pozostającej pod ochroną art. 7 kpk. Stąd nie można się było z nim zgodzić w tym, że Sąd Rejonowy błędnie ustalił, iż oskarżony w dniu 17 kwietnia 2014 r. obiecał G. S. jako osobie pełniącej funkcję publiczną i w związku z pełnioną przez nią tą funkcją udzielić korzyści majątkowej w kwocie 2.000 złotych w zamian za naruszenie prawa, konkretnie spowodowanie przyznania mieszkania komunalnego J. K. wbrew obowiązującym w Gminie R. regulacjom dotyczącym zasad wynajmowania lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu tej gminy.

Nie podobna bowiem za racjonalną i sensowną argumentację uznać twierdzenie skarżącego, jakoby G. S. fałszywie oskarżyła G. K. o tego rodzaju zachowanie w zemście za zaszłości, które były związane z wydarzeniami, które rozegrały się przeszło rok wcześniej. Zauważenia wymaga, iż wedle G. S. propozycja korupcyjna ze strony oskarżonego padła podczas zainicjowanego przez niego spotkania, do którego doszło w pobliżu jej miejsca zamieszkania po kościelnych uroczystościach Wielkiego Czwartku, w których uczestniczyła, a o tym, co się wówczas wydarzyło niezwłocznie poinformowała swego przełożonego po powrocie do pracy we wtorek po Świętach Wielkanocnych. Trudno w tych okolicznościach doszukiwać się sposobności do intrygi opartej na kłamstwie. Zgodzić się też trzeba z Sądem Rejonowym, że G. S. nie miała interesu, by pomawiać oskarżonego i to samemu ryzykując odpowiedzialnością karną, z którą wiązałaby się niechybnie również utrata dotychczasowego zatrudnienia. Nieporozumienia, które miały zaistnieć w przeszłości w żadnym razie takiej jej postawy nie mogłyby tłumaczyć i to również wtedy, gdyby miała się z nich zrodzić niechęć do oskarżonego, czemu G. S. jednak stanowczo zaprzeczyła. Kwestia sporu o rozliczenie wywozu nieczystości płynnych wyjaśniona ostatecznie po myśli oskarżonego, gdy G. S. pierwotnie miała podstawy, zawierzając danym przedstawionym przez kontrahenta gminy wywożącego zawartość szamba, obciążyć nieakceptowaną należnością G. K., a stało się inaczej jedynie z powodu przedłużającego się odbioru lokalu od oskarżonego przez gminę i zaistniałej w tym czasie awarii technicznej, to nie tej rangi sytuacja, by ktokolwiek mógłby chcieć się za to mścić i to jeszcze tak perfidnie, jak to sugerował skarżący, nawet jeśli dotknąć miała ona osoby wykonującej czynności związane z bieżącym zarządem nieruchomością budynkową. Niczego w tym zakresie nie zmienia również fakt, iż za niewłaściwe obciążenie oskarżonego sporną należnością skierowane zostały do niego przeprosiny, które nota bene nie przybrały żadnej szczególnej formy, a stanowiły tak naprawdę jedynie postać grzecznościowego poinformowania adresata przez przełożonego G. S. o załatwieniu sprawy po jego myśli w związku ze złożoną reklamacją, której podległy mu pracownik początkowo nie chciał uwzględnić (k. 61). Nie dowodzą one też w żadnym razie nieprzyjemności, które w pracy miałyby spotkać G. S. ze strony przełożonego. Na pewno za tę sytuację, która wynikła w toku wykonywania przez G. S. typowych zadań związanych z zatrudnieniem w Zakładzie (...) w R., ta nie miała powodu, by cokolwiek przeciwko oskarżonemu czynić. Nie tyle przecież popełniła błąd, co ewentualnie zbytnio oparła się jedynie na danych przekazanych przez kontrahenta gminy, a to się mogło zdarzyć każdemu. Nie wynikało jednak z tego nic, co by mogło skłaniać do obmyślania zemsty i wykorzystania nadarzającej się okazji dla jej uskutecznienia, a tak by musiało się zdarzyć w realiach niniejszej sprawy. Także zarzucanie jej przez oskarżonego w tych okolicznościach niekompetencji i to nawet jeśli miałoby się dokonać w obecności przełożonego, w świetle wskazań doświadczenia życiowego nie miało prawa stanowić powodu do zemsty, jakiej doszukiwał się skarżący. Nie można sobie również jej wyobrazić choćby z tego dodatkowego powodu, że oskarżony przy zdawaniu poprzedniego lokum nie był chętny zastosować się do oczekiwań G. S. związanych z pomalowaniem go na konkretnie biały kolor, bo wiązało się to dla niego z dodatkowymi kosztami i zajęciem. Przecież ostatecznie się z tego wywiązał.

Jednocześnie skarżący nie dostrzegł, że oskarżony miał interes w tym, by chcieć nawet pozaprawnymi sposobami „załatwić” mieszkanie komunalne swej córce, po tym jak właściwe gremium w gminie, w składzie którego zasiadała G. S., stwierdziło, że J. K. nie spełnia warunków określonych w prawie miejscowym. W tym czasie planowała ona się usamodzielnić, założyć rodzinę, a to tego potrzebne jej było własne lokum, które „na wolnym rynku” zdawało się być dla niej samej trudno osiągalne jako osoby pracującej jedynie na stanowisku recepcjonistki/kelnerki z zarobkiem niewiele ponad 1.000 złotych netto miesięcznie. Miała upatrzone mieszkanie w pobliżu zamieszkania swoich rodziców. Nawet jeśli na czas krytycznej rozmowy w dniu 17 kwietnia 2014 r. miało już zostać komuś przydzielone, jak miała wówczas uprzedzić G. S., to jednak oczywistym jest w świetle zeznań J. K., podobnie wyjaśnień jej ojca, że zależało jej ogólnie na mieszkaniu komunalnym, którego wynajem nie jest tak kosztowny jak najem lokali spoza zasobu mieszkaniowego gminy. Nie daje się zaś logicznie wytłumaczyć, dlaczego sprawy urzędowe związane z poznaniem motywów komisji, która negatywnie rozpatrzyła wniosek J. K. o mieszkanie z zasobu gminy, oskarżony zamierzał „załatwiać” poza godzinami pracy G. S., w czasie wolnym, co więcej w okresie świątecznym, nawet jeśli miałoby się to odbyć z przygodnie napotkanym rozmówcą. Inaczej natomiast cała ta sytuacja wyglądała, gdy w jego zamierzeniu miało być to, o czym zeznała G. S., a więc propozycja korupcyjna jako ostateczny argument za jednak pozytywnym załatwieniem sprawy mieszkania komunalnego dla jego córki. Przecież mógł zakładać, iż kolejny złożony przez nią wniosek dzięki łapówce mógłby zostać rozpatrzony pozytywnie. W związku z tym nic do rzeczy nie miał fakt negatywnego załatwienia poprzedniego wniosku w tym przedmiocie.

W naprowadzonych okolicznościach najzupełniej przekonywało stanowisko Sądu Rejonowego, wedle którego wiarogodnymi były zeznania G. S.. Konsekwentnie nie mogło dziwić, że sprzecznym z nimi zeznaniom J. K. oraz wyjaśnieniom oskarżonego nie dał wiary. Obu tych wersji nie da się bowiem pogodzić. Można też jednak zrozumieć, dlaczego J. K. była skora wspierać swoimi zeznaniami swego ojca. Jako osobie najbliższej dla niego mogło jej zależeć na pozytywnym rozstrzygnięciu sprawy. Takiego osobistego interesu z przyczyn wyżej wskazanych nie miała zaś G. S..

Nie obraził więc Sąd Rejonowy art. 7 kpk, ani też nie popełnił błędnych ustaleń faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku.

W ocenie Sądu odwoławczego postępowanie sądowe wykazało zatem winę oskarżonego. Nie sposób było mieć też zastrzeżeń do przyjętej przez Sąd Rejonowy kwalifikacji prawnej czynu, którego popełnienie przypisał G. K..

Nie znalazł Sąd Okręgowy również podstaw do zakwestionowania rozstrzygnięcia o karze.

Wymierzone oskarżonemu kary, tak kara pozbawienia wolności w wysokości odpowiadającej dolnej granicy ustawowego zagrożenia przypisanego oskarżonemu czynu tego rodzaju karą z zastosowaniem dobrodziejstwa instytucji warunkowego zawieszenia jej wykonania na dwuletni okres próby, jak i kara grzywny w istocie w niewygórowanej wysokości 60 stawek dziennych, przy ustaleniu wysokości stawki dziennej na kwotę 40 złotych, a więc niewiele ponad minimum, zaś stosownie do jego możliwości płatniczych z uwzględnieniem sytuacji rodzinnej, nie mogą uchodzić za rażąco surowe. Ich rodzaj i wysokość nie przekraczają stopnia winy oskarżonego oraz przystają do stopnia społecznej szkodliwości przypisanego mu czynu. Poza tym wymierzone kary wydają się być właściwą reakcją dla uzyskania zapobiegawczego efektu zarówno w stosunku do oskarżonego jak i społeczeństwa, a w szczególności innych osób, które skłonne byłyby pójść w ślady G. K..

Trzeba jednak wskazać, iż Sąd Rejonowy nieprawidłowo orzekł grzywnę na zasadzie art. 71 § 1 kk w związku z warunkowym zawieszeniem wykonania kary pozbawienia wolności, gdy miał podstawę do jej wymierzenia w art. 33 § 2 kk, a to wobec pociągnięcia oskarżonego do odpowiedzialności karnej za przestępstwo popełnione w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, in concreto zgodnie z art. 115 § 4 kk rozumianej jako przysporzenie majątku innej osobie. Z uwagi na kierunek zaskarżenia na korzyść oskarżonego wyeliminowanie tego uchybienia nie było jednak możliwe, prowadziłoby bowiem do wydania niedopuszczalnego orzeczenia surowszego, o czym przesądzała treść przepisu art. 71 § 2 kk.

Nie dostrzegając natomiast innych uchybień, niż te podniesione w środku odwoławczym, w szczególności tych podlegających uwzględnieniu niezależnie od kierunku i granic zaskarżenia orzeczenia, Sąd odwoławczy utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.

Nieuwzględnienie apelacji obrońcy po myśli reguły wyrażonej w art. 636 § 1 kpk skutkować musiało z kolei obciążeniem przegrywającej strony kosztami procesu za postępowanie odwoławcze. Stąd oskarżonego obciążały wydatki postępowania odwoławczego w postaci ryczałtu za doręczenia oraz opłata w wysokości należnej za pierwszą instancję od wymierzonych mu kary pozbawienia wolności i kary grzywny.