Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 852/14

min-width:0.041cm;

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

W., dnia 21 maja 2015 r.

Sąd Rejonowy dla Wrocławia–Śródmieścia we Wrocławiu II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Anna Kochan

Protokolant: Marta Brodala

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia-Śródmieście Marty Sucheckiej

po rozpoznaniu sprawy

R. G. (G.)

syna J. i W. z domu M.

urodzonego (...). we W.

PESEL: (...)

oskarżonego o to, że:

I. w dniu 24 grudnia 2013 roku we W. groził pozbawieniem życia i zdrowia K. B., a groźby te wzbudziły u pokrzywdzonego uzasadnioną obawę ich spełnienia,

tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k.;

II. w dniu 3 stycznia 2013 roku we W. groził pozbawieniem życia i zdrowia T. B., a groźby te wzbudziły u pokrzywdzonego uzasadnioną obawę ich spełnienia,

tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k.

I.  uniewinnia oskarżonego od czynu opisanego w pkt I części wstępnej wyroku;

II.  uznaje R. G. za winnego czynu opisanego w pkt II części wstępnej wyroku, przy czym przyjmuje, że oskarżony działał w warunkach ograniczonej poczytalności, tj. za winnego przestępstwa z art. 190 § 1 k.k. w związku z art. 31 § 2 k.k., i za to na podstawie art. 190 § 1 k.k. wymierza mu karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności;

III.  na podstawie art. 69 § 1 i § 2 k.k. oraz art. 70 § 1 pkt 1 k.k. warunkowo zawiesza oskarżonemu wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności na okres 2 (dwóch) lat próby;

IV.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności w przypadku jej zarządzenia zalicza oskarżonemu okres zatrzymania w dniach 3 i 4 stycznia 2014 r.;

V.  na podstawie art. 44 § 2 k.k. orzeka przepadek na rzecz Skarbu Państwa dowodu rzeczowego wymienionego w wykazie dowodów rzeczowych Drz I/18/14 poz. 1 (k. 8) i zarządza jego zniszczenie;

VI.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. J. O. 1755,24 zł (w tym VAT) tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu za dwa postępowania pierwszoinstancyjne i postępowanie odwoławcze;

VII.  na podstawie art. 624 k.p.k. oraz art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych zwalnia oskarżonego od kosztów procesu w całości, obciążając nimi Skarb Państwa.

Sygn. akt II K 852/14

UZASADNIENIE

Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

T. B.jest mężem E. B.i ojcem pochodzących z tego małżeństwa dzieci – jedenastoletniego K.i dwuletniej N.. Na przełomie miesiąca grudnia 2013 roku i stycznia 2014 roku małżeństwo wraz z dziećmi zamieszkiwało wspólnie z rodzicami E. A.i R. G.w mieszkaniu przy ul. (...)(...)

Dowód: zeznania T. B., k. 9-12, 115-116

R. G. jest uzależniony od alkoholu, pod wpływem którego staje się agresywny i wulgarny wobec pozostałych domowników. Kiedy nie pije - jest spokojny i małomówny.

Dowód: zeznania T. B., k. 9-12, 115-116

zeznania M. B., k. 15

zeznania E. B., k. 16, 63, 116-117

Pomiędzy R. G. a jego córką E. i jej mężem T. istnieje wieloletni konflikt, którego przyczyną jest m.in. alkohol.

Dowód: zeznania E. B., k. 16, 63, 116-117

W dniu 24 grudnia 2013 roku R. G. pod wpływem alkoholu powiedział swojemu wówczas 11-letniemu wnukowi K., że „rozwali mu łeb”. Żaden z domowników nie był obecny w pokoju przy tym zdarzeniu.

Dowód: zeznania T. B., k. 9-12, 14, 115-116

zeznania E. B., k. 16, 63, 116-117

K. B. do czasu powyższego incydentu nie bał się R. G., nie unikał kontaktu z nim. Po zdarzeniu z dnia 24 grudnia 2013 roku nie płakał, jak również nie skarżył się matce.

Dowód: zeznania E. B., k. 116

W dniu 3 stycznia 2014 roku około godziny 18:00 będący pod wyraźnym wpływem alkoholu R. G. wrócił do mieszkania przy ul. (...) i wszedł do pokoju w którym przebywali wspólnie E. B. i odwiedzający ją teść M. B.. R. G. trzymał w ręku siekierę i dotykając jej ostrza pytał obecne w pokoju osoby czy jest wystarczająco naostrzona „na łeb” T. B..

Po wypowiedzeniu powyższych słów R. G. zaniósł trzymaną siekierę do zajmowanego przez siebie pokoju i położył ją na znajdującym się tam piecu, a następnie wrócił i zaczął kłócić się z E. B.. W trakcie wymiany zdań E. B. kazała wyjść swemu ojcu z mieszkania.

Przebywając na klatce schodowej R. G. próbował usilnie dostać się z powrotem do mieszkania, wielokrotnie dzwoniąc dzwonkiem do drzwi. Gdy próby dostania się do mieszkania okazały się nieskuteczne, R. G. siadł na schodach.

W czasie wyżej opisanego zdarzenia w mieszkaniu nie było T. B., który przebywał na treningu z synem K.. Po powrocie do domu minął on siedzącego na klatce schodowej oskarżonego, zaś po wejściu do mieszkania E. B. opowiedziała mężowi o zaistniałym zdarzeniu. T. B., obawiając się o bezpieczeństwo swoje i swojej rodziny, niezwłocznie zawiadomił o incydencie KP W..

Dowód: zeznania T. B., k.9-12,14

zeznania M. B., k. 15

zeznania E. B., k. 16, 63

protokół użycia urządzenia kontrolno – pomiarowego do oznaczenia ilości alkoholu wraz ze świadectwem

wzorcowania, k. 2-3

R. G. został zatrzymany przez funkcjonariuszy Policji w dniu 3 stycznia 2014 roku o godzinie 19:30

Dowód: protokół zatrzymania R. G., k. 3

Wykonane o godzinie 19:56 badanie ilości alkoholu w wydychanym powietrzu wykazało wynik 1,05 mg/l.

Dowód: protokół użycia urządzenia kontrolno – pomiarowego do oznaczenia ilości alkoholu wraz ze świadectwem wzorcowania, k. 2-3

W sierpniu 2014 roku E. B.wraz z rodziną wyprowadziła się z mieszkania przy ul. (...)C. (...) a R. G.zamieszkuje obecnie z drugą ze swoich córek – P. G..

Dowód: zeznania E. B., k. 116-117

R. G. nie jest chory w rozumieniu psychozy aktualnie i nie był chory psychicznie w krytycznym czasie. Jego poziom intelektualny jest niski, uczył się w szkole specjalnej. U R. G. stwierdzono zespół uzależnienia spowodowany używaniem alkoholu manifestujący się między innymi takimi objawami jak: picie ciągami, utrata kontroli i objawy abstynencyjne. Wieloletnie toksyczne działanie alkoholu doprowadziło do obniżenia u oskarżonego sprawności funkcji poznawczych i organicznych zaburzeń osobowości, które przejawiają się zmienioną sferą emocjonalną, niskim krytycyzmem, działaniami bez zważania na skutki, obniżeniem sprawności funkcji poznawczych, trudnościami w pojmowaniu, rozumieniu, niską kontrolą nad emocjami i zachowaniem.

W krytycznym czasie R. G. miał ograniczoną w stopniu znacznym zdolność rozumienia znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem.

Dowód: opinia sądowo – psychiatryczna, k.59-61

R. G. jest rozwiedziony, legitymuje się wykształceniem podstawowym, utrzymuje się z wykonywania prac sprzątających, osiągając z tego tytułu dochód rzędu 1 000 złotych. Nie posiada żadnego majątku znacznej wartości.

Dowód: dane osobopoznawcze, k. 27

wyjaśnienia R. G., k. 22-23, 113-114

R. G. był dotąd trzykrotnie karany za przestępstwa przeciwko mieniu, w tym ostatni raz wyrokiem Sądu Rejonowego dla Wrocławia – Śródmieścia, II Wydział Karny z dnia 24 września 2010 roku, sygn. akt II K 363/10 za czyn z art. 278 § 1 k.k., na mocy którego wymierzono mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 5 lat.

Dowód: karta karna, k.25-26

odpis wyroku Sądu Rejonowego dla Wrocławia – Śródmieścia, II Wydział Karny z dnia 24 września 2010

roku, sygn. akt II K 363/10, k.31-32

odpis wyroku nakazowego Sądu Rejonowego dla Wrocławia – Śródmieścia, II Wydział Karny z dnia 2

grudnia 2005 roku, sygn. II K 1700/05, k. 33

Sąd zważył:

R. G. będąc przesłuchanym w trakcie postępowania przygotowawczego w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i wyjaśnił, że w dniu 3 stycznia 2014 roku wrócił do domu, będąc już pod wpływem alkoholu, a w ręku trzymał siekierę, którą zaraz po wejściu położył na szafie w przedpokoju. Oskarżony zaprzeczył, jakoby miał podchodzić do kogoś z przyniesioną siekierą lub wskazując na jej ostrze pytać, czy jest wystarczająco naostrzona na jego zięcia. Jednocześnie zaznaczył, że nie chcąc się kłócić, wyszedł na z mieszkania na klatkę schodową i tam siedział. Oskarżony wyjaśnił przy tym, że nie wie, dlaczego przyniósł siekierę do mieszkania. Odnosząc się do zdarzenia z dnia 24 grudnia 2013 roku oskarżony zaprzeczył aby tego dnia spożywał alkohol i będąc pod jego wpływem powiedział do swojego wnuka K., że „rozwali mu łeb”. Zdaniem oskarżonego nie ma on problemu z alkoholem, pije go jedynie okazjonalnie.

W toku przeprowadzonych w postępowaniu przygotowawczym konfrontacji z E. B. i M. B. oskarżony ponownie wyjaśnił, że w dniu 3 stycznia 2014 roku odłożył siekierę na szafę. Zaprzeczył jednocześnie aby z nią do kogoś podchodził i by tego dnia był pod wpływem alkoholu. Jednocześnie oskarżony wskazał, że nie pamięta, aby funkcjonariusze Policji przeprowadzili badania na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu.

Będąc przesłuchiwany na rozprawie głównej oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.

W toku ponownego rozpoznania sprawy oskarżony w dalszym ciągu nie przyznawał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, zaznaczając tym razem, iż przyniósł do mieszkania siekierę albowiem chciał rąbać znajdujące się w jego pokoju drewno. Oskarżony przyznał, że był tego dnia pod wpływem alkoholu, ale nie wie dlaczego jego rodzina wezwała Policję albowiem zazwyczaj po spożyciu alkoholu zachowuje się spokojnie i kładzie się spać. Dodatkowo R. G. zasłaniał się niepamięcią co do okoliczności jakiegoś konfliktu z pozostałymi członkami rodziny w dniu 3 stycznia 2014 roku i zaprzeczył, aby ktoś go tego dnia wyrzucał z domu. Odnosząc się do obecnej sytuacji rodzinnej oskarżony wskazał, że jego córka E. B. wraz z rodziną wyprowadziła się z zajmowanego wspólnie z nim mieszkania i obecnie zamieszkuje jedynie z drugą córką – P. G..

Oceniając wyjaśnienia oskarżonego Sąd uznał je za niewiarygodne, albowiem stoją one w daleko idącej sprzeczności z pozostałym co do zasady spójnym i wzajemnie dopełniającym się materiałem dowodowym zebranym w sprawie.

Należy w pierwszym rzędzie wskazać, że oskarżony w toku całego postępowania zaprzeczał istnieniu lub umniejszał rolę problemu alkoholowego w swoim życiu. Jak wynika z opinii biegłych lekarzy psychiatrów, R. G. cierpi na zespół uzależnienia spowodowany używaniem alkoholu któremu towarzyszą takie objawy jak picie ciągami, utrata kontroli i objawy abstynencyjne w postaci drżenia rąk, kołatania serca i zaburzeń snu. Pomimo tego oskarżony w toku prowadzonych z jego udziałem przesłuchań wskazywał, że nie ma problemu z nadużywaniem alkoholu i spożywa go jedynie okazjonalnie. Jednocześnie oskarżony zaprzeczał, aby po spożyciu alkoholu był agresywny i wulgarny wobec pozostałych domowników. Zgodnie ze złożonymi przez niego wyjaśnieniami po spożyciu alkoholu jest zazwyczaj spokojny i kładzie się spać. Powyższe stoi w jawnej sprzeczności ze spójnymi zeznaniami świadków, którzy w sposób obiektywny wskazują, że stan upojenia alkoholowego wiąże się zazwyczaj ze znacznie podwyższoną pobudliwością oskarżonego, agresywnością i towarzyszącym mu słowotokiem. Z diametralnie przeciwstawnym zachowaniem oskarżonego mamy do czynienia w chwilach kiedy jest trzeźwy – przebywa wówczas w swoim pokoju, jest cichy i małomówny. Co więcej, z zeznań E. B. wynika w sposób klarowny, że wszelkie awantury, kłótnie i zwady istniejące w rodzinie są związane z problemem alkoholowym ojca. Problemu tego oskarżony zdawał się w trakcie postępowania nie dostrzegać, zaś jego wyjaśnienia w tym zakresie zmierzały do umniejszenia jego odpowiedzialności.

Odnosząc się do zdarzenia z dnia 3 stycznia 2014 roku oskarżony w sposób bardzo naiwny wskazuje, że przyniósł do mieszkania siekierę, aby rąbać nią drzewo. Z doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnie dostępnej każdemu przeciętnemu człowiekowi wynika, że mieszkanie nie jest miejscem przeznaczonym do wykonywania tego typu czynności, co zdają się potwierdzać również zeznania E. B., która wskazała, że nigdy nie rąbano drewna w mieszkaniu (lecz w piwnicy). W tym zakresie wyjaśnienia oskarżonego uznać zatem należy za nieprawdziwe. Co więcej, wskazać należy, że wersja odnośnie przeznaczenia siekiery pojawiła się w wyjaśnieniach oskarżonego dopiero na etapie postępowania sądowego, podczas w postępowaniu przygotowawczym nie był on zupełnie w stanie określić w jakim celu przyniósł rzeczony przedmiot do mieszkania. Jedyne na co wówczas wskazywał oskarżony, to na fakt, iż odłożył siekierę na szafę stojącą w przedpokoju.

Uwadze Sądu nie umknęła również inna znacząca niespójność w składanych wyjaśnieniach. Oskarżony bowiem nie potrafił konsekwentnie wskazać czy w dniu 3 stycznia 2014 roku był pod wpływem alkoholu czy też nie. Jednocześnie w trakcie konfrontacji z E. B. i M. B. nie był w stanie określić, czy przybyli na miejscu funkcjonariusze Policji przebadali go na obecność alkoholu w organizmie. Z uwagi na powyższe uznać należało, że wyjaśnienia oskarżonego nie były prawdziwe, a przeciwnie – okazały się niekonsekwentne, niespójne, sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym i zmierzały jedynie do umniejszenia odpowiedzialności oskarżonego.

W opozycji do powyższej oceny wyjaśnień R. G., Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadków przesłuchanych w toku postępowania, a to: E. B., M. B. i pokrzywdzonego T. B.. Świadkowie ci w sposób wiarygodny odtworzyli przebieg sytuacji z dnia 3 stycznia 2014 roku, wskazując na jego istotne okoliczności, jak również szerszy kontekst życia rodzinnego i wspólnego zamieszkiwania z oskarżonym. Oczywiście Sąd zwrócił uwagę na istniejące w relacjach świadków rozbieżności, jednakże nie miały one tak znaczącego charakteru, aby mogły stanowić podstawę do podważenia ich wiarygodności. Należy jednocześnie zważyć, że sytuacja z dnia 3 stycznia 2014 roku miała charakter dynamiczny, nerwowy i emocjonalny dla każdej z uczestniczących w niej osób, nie sposób zatem wymagać od świadków precyzyjnego odtworzenia szczegółów przebiegu zdarzenia. Różnice, które dotyczyły wskazania osoby, która miała zadzwonić na Policję i chronologicznego odtworzenia czy do kłótni między E. B. a oskarżonym doszło w jej czy jego pokoju, miały w ocenie Sądu drugorzędne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Co więcej, niespójności i luki w pamięci świadków były również w pełni usprawiedliwione z uwagi na upływ czasu od zdarzenia, który w naturalny sposób wiąże się przecież ze zniekształcaniem obrazu zdarzenia odtwarzanego przez poszczególne osoby. Pomimo jednak pewnych różnic, zeznania odebrane od świadków w toku postępowania są co do istotnych i podstawowych zagadnień spójne, zbieżne i wzajemnie uzupełniające się. Nie uznał natomiast jako relacji o faktach wysnuwanych przez świadków przypuszczeń co do motywacji innych osób. Kwestie te bowiem nie dotyczą sfery faktów, lecz sfery wyobrażeń.

Ma to znaczenie w odniesieniu do zdarzenia z dnia 24 grudnia 2013 roku. Wskazać bowiem należy, że żaden ze świadków nie był obecny w pokoju w czasie, kiedy oskarżony miał grozić swojemu wnukowi. W tym zakresie relacje świadków są tzw. relacjami z drugiej ręki i koncentrują się przede wszystkim na własnych spostrzeżeniach co do możliwej postawy i ewentualnego strachu K. B. przed dziadkiem.

Sąd uważnie przysłuchał się przede wszystkim relacji matki - E. B., która choć jest osobą silnie zaangażowaną emocjonalnie w relacje między poszczególnymi osobami występującymi w tym postępowaniu, złożyła bardzo wyważone i obiektywne zeznania według swojej najlepszej i najpełniejszej wiedzy. Należy bowiem zważyć, że świadek ten w swych zeznaniach podnosiła zarówno okoliczności obciążające, jak i łagodzące dla oskarżonego. Z jednej strony wskazała ona, że ojciec po spożyciu alkoholu jest bardziej agresywny z drugiej jednak, że w chwilach trzeźwości jest „normalnym człowiekiem” siedzącym cicho w pokoju. To właśnie w oparciu o zeznania E. B. Sąd powziął wątpliwość, czy K. B. w istocie obawiał się spełniania groźby wypowiedzianej względem niego w dniu 24 grudnia 2013 roku. W ocenie Sądu choć oskarżony rzeczonego dnia w istocie wypowiadał słowa, które brzmiały jak groźba, to jednak nie wzbudziły one we wnuku obawy, że groźba ta zostanie spełniona. Jak wskazała świadek E. B., jej małoletni syn po tym zdarzeniu nie płakał, nie rozmawiał z nią na ten temat, nie skarżył się. Świadek co prawda nie umiała udzielić odpowiedzi na pytanie, czy jej syn boi się oskarżonego, jednakże wskazała że sugestywnie na postawę małoletniego, iż jest on „pyskaty i potrafi odpowiedzieć”. Odnosząc się do swoich przekonań E. B. stwierdziła, że nie nosi w sobie lęku, że ojciec mógłby zaatakować wnuka siekierą, a odnoszenie się do tego problemu jest dla niej swoistym „gdybaniem”. Jest to istotne i znamienne zeznanie, również w kontekście tego, że odnosząc się do zdarzenia z dnia 3 stycznia 2014 roku wskazała z całą mocą, że „w ten dzień, kiedy przyszedł z siekierą, bałam się że może zaatakować”. Tym samym, podkreślić trzeba, że E. B. umie odróżnić sytuacje, kiedy oskarżony kierował realne groźby od tych, w których były one czysto hipotetyczne i nie wiążące się z żadną ewentualnie uzasadnioną obawą ich spełniania.

Celem udzielenia odpowiedzi na pytanie czy K. B. obawiał się groźby skierowanej do niego w dniu 24 grudnia 2013 roku, Sąd dopuścił dowód z zeznań małoletniego, który jednak w toku rozprawy skorzystał z ustawowego uprawnienia do odmowy złożenia depozycji.

Podobnie postąpiła wezwana przez Sąd była żona oskarżonego – A. G..

W toku postępowania dopuszczono dowód z opinii dwóch biegłych lekarzy psychiatrów celem ustalenia poczytalności oskarżonego w chwili zarzucanych mu czynów. Złożona do sprawy opinia w ocenie Sądu jest pełna, jasna, rzetelna, a wnioski z niej płynące logiczne i jednoznaczne. Biegli w sposób niebudzący wątpliwości Sądu wskazali jakie okoliczności zdecydowały o tym, że ich zdaniem oskarżony w momencie popełnia czynu miał ograniczoną w stopniu znacznym zdolność zrozumienia jego znaczenia i pokierowania swoim postępowanie.

Sąd dał wiarę także dowodom z dokumentów, w szczególności w postaci protokołu zatrzymania R. G., protokołu zatrzymania rzeczy, dokumentacji osobopoznawczej, jak również danych o karalności, nie znajdując racjonalnych podstaw do ich zakwestionowania, również w świetle postawy oskarżonego który także nie kwestionował prawdziwości tychże dokumentów i ustaleń w nich zawartych.

Na podstawie tak zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd doszedł do przekonania, że oskarżony R. G. jedynie co do drugiego z zarzucanych mu czynów (tj. z dnia 3 stycznia 2014 roku) wypełnił wszystkie znamiona stypizowane w przepisie art. 190 § 1 k.k., a więc tylko w tym przypadku możliwym było uznanie oskarżonego za winnego popełnienia przestępstwa. Odnosząc się zaś do zdarzenia z dnia 24 grudnia 2013 roku – aczkolwiek w ocenie Sądu bezsprzecznie miało ono miejsce – nie wypełniało jednak wszystkich znamion określonych w tożsamym przepisie albowiem na mocy art. 5 § 2 k.p.k. uznać należało na korzyść oskarżonego, że wypowiadane słowa nie wypełniły znamion przestępstwa: groźby kierowane wobec K. B. nie wzbudziły w nim uzasadnionej obawy, że zostaną spełnione. Tym samym nie zaistniał wymagany prawem skutek działania oskarżonego, dekompletując zespół znamion zarzucanego mu przestępstwa.

Należy w pierwszym rzędzie podkreślić iż przestępstwo z art. 190 § 1 k.k. należy do przestępstw materialnych, a więc do jego dokonania konieczne jest wzbudzenie w ofierze strachu i obawy. Osoba zagrożona musi traktować groźby poważnie i uważać ich spełnienie za realne. Niebezpieczeństwo realizacji groźby nie musi obiektywnie istnieć, wystarczy by groźba wzbudzała u zagrożonego obawę jej wykonania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 1972r. I KR 74/72 Biul. Inf. SN 1972/10/104). Co prawda, skutek w postaci obawy spełnienia groźby polega na zmianie w sferze psychicznej pokrzywdzonego, jednakże subiektywna ocena pokrzywdzonego i jego przekonanie, że groźba zostanie spełniona muszą być w pewien sposób uzewnętrznione. Jednocześnie obawa jest uzasadniona tylko wtedy, jeżeli każdy człowiek o podobnej do zagrożonego osobowości i w podobnej sytuacji również odczuwałby obawę przed taką groźbą (por. W. Świda, Prawo karne, Warszawa 1986, s. 499).

Analizując materiał dowodowy dotyczący zdarzenia z dnia 24 grudnia 2013 roku Sąd – na co już wskazano powyżej – największą wagę przywiązywał do zeznań E. B.. To na ich podstawie powzięto wątpliwości co do istnienia u K. B. obawy spełnienia groźby wypowiedzianej tego dnia przez oskarżonego. Wobec sprzeczności w tym zakresie zeznań złożonych przez rodziców małoletniego, Sąd dopuścił dowód z jego zeznań. Wobec odmowy ich złożenia Sąd rozstrzygnął powyższą kwestię na korzyść oskarżonego R. G. i przyjął za zeznaniami E. B., że groźby kierowane w stosunku do K. B. nie wiązały się z żadnymi zmianami psychicznymi u małoletniego mającymi postać lęku czy obawy przed ich spełnieniem. Zwłaszcza że świadek wycofała się z ostrych sformułowań obecnych w jej zeznaniach w postępowaniu przygotowawczym. Wypowiedzi drugiego z dziadków chłopca - M. B.: „Ja to tak odebrałem, że K. bał się dziadka, bo unikał spotkania z dziadkiem. Kiedy ktoś przychodzi nietrzeźwy, hałasuje to dziecko nie będzie inaczej reagować, tylko się bać” stanowią wyobrażenie świadka o odczuciach drugiej osoby (choć świadek nie mieszkał przy S. oraz twierdził wbrew oświadczeniu matki, że syn potrafi „odpyskować”) Powyższe skutkowało koniecznością uniewinnienia oskarżonego od czynu zarzucanego mu w punkcie I. aktu oskarżenia.

Przechodząc do kolejnego zarzutu postawionego w akcie oskarżenia, stwierdzić należy, że zachowanie oskarżonego które miało miejsce w dniu 3 stycznia 2014 roku, wyczerpało wszystkie znamiona przestępstwa z art. 190 § 1 k.k. albowiem R. G. nie tylko groził swemu zięciowi, ale wypowiedziane względem niego słowa łączyły się również z określonym skutkiem w sferze psychicznej, tj. wzbudziły w zagrożonym uzasadnioną obawę ich spełnienia. Pokrzywdzony potraktował groźbę poważnie i uważał jej spełnienie za prawdopodobne. W postępowaniu za pomocą zgromadzonego materiału dowodowego wykazano, iż groźba subiektywnie (w odbiorze zagrożonego) wywołała obawę spełnienia i można ją było zweryfikować obiektywnie, tj. ustalić czy zagrożony istotnie mógł w danych okolicznościach w ten sposób groźbę odebrać (por. Sąd Apelacyjny w Krakowie, II AKa 163/2002, KZS 2002, z. 7-8, poz. 44).

W niniejszej sprawie nie ulega wątpliwości, że groźby kierowane przez oskarżonego R. G. wzbudziły w pokrzywdzonego uzasadnioną obawę, że mogą być spełnione. Należy bowiem podkreślić, że oskarżony w chwili wypowiadania gróźb był pod wpływem alkoholu, dotykał trzymaną w ręce siekierę, pytał, czy jest ona wystarczająco ostra na „łeb” pokrzywdzonego. Zdaniem Sądu w realiach przedmiotowej sprawy deklarowane subiektywne obawy oraz przekonanie o prawdopodobieństwie realizacji gróźb w świetle ustalonych okoliczności faktycznych są w pełni uzasadnione, zarówno ze względu na okoliczności w jakich groźby zostały wyrażone, jak i z uwagi na sama osobę grożącego i wrażenie, jakie osoba będąca pod wpływem alkoholu i trzymająca w swej dłoni siekierę robi na przeciętnie wrażliwym obserwatorze. W ocenie Sądu wszystkie ujawnione okoliczności sprawy dają podstawy do twierdzenia, iż groźba została odebrana jako twierdzenie serio z obawą bliższej lub dalszej perspektywy jej spełniona.

Zdaniem Sądu dokonując ustaleń w zakresie stwierdzenia „uzasadnionej obawy u pokrzywdzonej spełnienia groźby” nie można pominąć właściwych dla oskarżonego cech jego charakteru, sposobu komunikowania się, wyrażania emocji i postrzegania. Co prawda, w mieszkaniu przy ul. (...)(...) wielokrotnie dochodziło do sprzeczności, konfliktów i awantur to jednak nie przybrały one nigdy takiej formy i natężenia jak w dniu 3 stycznia 2014 roku. Jak zgodnie wskazują świadkowie, tego dnia nie było między domownikami żadnych wcześniejszych napięć, a oskarżony przyszedł do mieszkania pod wyraźnym wpływem alkoholu, trzymając siekierę i dotykając jej ostrza pytał E.i M. B.czy jest wystarczająca „na łeb” pokrzywdzonego T. B.. Jak wiarygodnie zeznała E. B.tego dnia naprawdę bała się, że oskarżony może zaatakować kogoś z rodziny. Zaistniałe w domu zdarzenie wywołało tożsamą reakcję u pokrzywdzonego, który niezwłocznie po przybyciu do domu wezwał patrol Policji. Subiektywna ocena pokrzywdzonego, iż groźby będą zrealizowane wynikała nie tylko z tej jednostkowej sytuacji. Obawa realizacji była w sposób oczywisty potęgowana przez kontekst rodzinny i przeszłe zachowania oskarżonego, który będąc już w przeszłości wielokrotnie pod wpływem alkoholu używał wulgarnych słów względem poszczególnych członków rodziny. Nie bez znaczenia była również uprzednia karalność oskarżonego i jego pobyt w jednostce penitencjarnej. Uznać zatem należy, że każdy przeciętny człowiek w podobnych warunkach uważałby groźbę za realną i wzbudzającą obawę.

Sąd przyjął, że R. G. będąc pod wpływem alkoholu jest osobą reagującą spontanicznie i emocjonalnie, o niskim progu krytycyzmu. Tym samym subiektywnie odczuwana przez T. B. obawa była obiektywnie uzasadniona.

Z uwagi na powyższe, Sąd przyjął, iż oskarżony swoim zachowaniem w dniu 3 stycznia 2014 roku zrealizował skutek przestępstwa z art. 190 § 1 k.k. a tym samym wypełnił komplet znamion określonych w tym przepisie.

Wymierzając oskarżonemu karę 3 miesięcy pozbawienia wolności, w myśl art. 53 k.k., Sąd uwzględnił całokształt okoliczności podmiotowych i przedmiotowych popełnionego przez niego przestępstwa, a zwłaszcza charakter jego czynu. Sąd baczył też, aby wymierzona oskarżonemu kara była dostosowana do stopnia społecznej szkodliwości jego czynu, stopnia zawinienia oskarżonego, a także, aby wszechstronnie uwzględniała te cele, które stawiane są karze.

Oceniając stopień społecznej szkodliwości czynu Sąd uznał go za znaczny. Sąd wziął pod uwagę poziom agresji słownej oskarżonego, zagrożenie, jakie rzeczonego dnia stwarzał dla członków swojej rodziny, a także niskie pobudki jakimi się kierował, tj. wykazanie swojej przewagi i chęć dokuczenia pokrzywdzonemu. Nie umknęło uwadze Sadu, że oskarżony nie wyraził skruchy i nie przeprosił pokrzywdzonego. Świadczy to o braku jakiejkolwiek refleksji oskarżonego nad swoim czynem.

Odnosząc się do stopnia winy, Sąd w pierwszej kolejności miał na względzie, że oskarżony dopuścił się w dniu 3 stycznia 2014 roku popełnienia zarzucanego mu czynu mając w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem. Stan ten co prawda nie wyłączył jego winy, ale w sposób istotny zmniejszył jej stopień. Jednocześnie zdaniem Sądu nie zaszły okoliczności przemawiające za zastosowaniem dobrodziejstwa nadzwyczajnego złagodzenia wymierzonej oskarżonemu kary. Problem oskarżonego z nadużywaniem alkoholu trwa bowiem od lat, a R. G. przed popełnieniem czynu z dnia 3 stycznia 2014 roku nie wykazał w tym zakresie żadnej postawy krytycznej i nie podejmował jakichkolwiek zasadniczych kroków zmierzających do jej zmiany. Na niekorzyść w tym wymiarze wpływała również uprzednia trzykrotna karalność oskarżonego, który swoim postępowaniem nadal lekceważy wymiar sprawiedliwości i normy obowiązujące w społeczeństwie.

W ocenie Sądu zaspokojeniu celów kary nie sprzeciwia się jednak orzeczenie wobec oskarżonego warunkowego zawieszenia kary pozbawienia wolności na okres próby wynoszący 2 lata. Sąd uznał, iż w stosunku do oskarżonego R. G. zachodzą przesłanki określone w art. 69 § 1 i 2 k.k. pozwalające na zastosowanie wobec niego dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności. W ocenie Sądu postawa oskarżonego, w tym podjęcie w ostatnim czasie terapii odwykowej, pojednanie się z młodszą córką P. połączone ze wspólnym mieszkaniem, jak również podjęcie się wykonywania prac sprzątających uzasadnia wniosek, iż wymierzenie mu kary bez warunkowego zawieszenia nie jest konieczne dla osiągnięcia zamierzonych celów w zakresie kształtowania odpowiedniej postawy u oskarżonego, zwłaszcza, że obecnie R. G. nie zamieszkuje już z pokrzywdzonym i jego rodziną. Ograniczone są zatem sytuacje, w jakich mogłoby dojść do kontaktu pomiędzy nimi, co znacznie zmniejsza prawdopodobieństwo popełnienia przez oskarżonego kolejnego czynu o tożsamym charakterze.

W tym miejscu podkreślić należy, iż okoliczności wpływające na wymiar kary określone w art. 53 k.k. nie mogą mieć automatycznego wpływu na okres próby warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności. Dlatego też wyznaczającej długość okresu probacji Sąd kierował się przede wszystkim stopniem pewności prognozy kryminologicznej postawionej względem oskarżonego. Zdaniem Sądu w niniejszej sprawie zachodzą podstawy do przyjęcia, że zaobserwowana postawa ma charakter względnie trwały dlatego też ustalony okres minimalny 2 lat próby będzie wystarczający dla weryfikacji trafności postawionej prognozy.

Sąd zaliczył oskarżonemu na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności – w przypadku jej zarządzenia - okres jego zatrzymania w dniach 3 i 4 stycznia 2014 roku.

Z uwagi na fakt, że w toku postępowania przygotowawczego zabezpieczono dowód rzeczowy w postaci siekiery, przy użyciu której R. G. groził w dniu 3 stycznia 2014 roku swojemu zięciowi, Sąd był zobligowany również do wydania rozstrzygnięcia w jego przedmiocie, co znalazło swoją podstawę prawną w art. 44 § 2 k.k.

Koszty nieopłaconej obrony udzielonej oskarżonemu R. G. z urzędu zasądzono na podstawie § 14 ust. 2 pkt 3 w zw. z § 16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 2002 roku 163, poz. 1348). Obejmuje ona stawkę podstawową i liczbę odroczeń liczone we wszystkich dotychczasowych instancjach .

Rozstrzygnięcie o kosztach wydano w oparciu o przepis art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 17 ust. 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1973 roku Nr 49, poz. 223 z późniejszymi zmianami). Oskarżony R. G. utrzymuje się z wykonywania prac sprzątających osiągając dochód rzędu 1 000 złotych miesięcznie. Nie ma przy tym żadnego majątku. Mając to na uwadze Sąd uznał, że uiszczenie przez niego kosztów postępowania oraz opłaty byłoby zbyt uciążliwe ze względu na sytuację majątkową i zwolnił oskarżonego od ich zapłaty.