Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII C 952/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 grudnia 2015 r.

Sąd Rejonowy Poznań – Stare Miasto w P. Wydział VII Cywilny w składzie:

Przewodniczący SSR Sebastian Przymuszała

Protokolant p.o. staż. I. W.

po rozpoznaniu w dniu 18 listopada 2015 r. w Poznaniu

na rozprawie

sprawy z powództwa

L. S. C. de S. y (...) S.A. z siedzibą w M. działająca przez Oddział w Polsce z siedzibą w W.

przeciwko

A. M.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.656,10 zł (jeden tysiąc sześćset pięćdziesiąt sześć złotych dziesięć groszy) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 30 marca 2015r. do dnia zapłaty;

2.  umarza postępowanie w zakresie cofniętego powództwa;

3.  kosztami procesu obciąża pozwanego w całości i z tego tytułu zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 647,38 zł – w tym kwotę 600,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

/-/ SSR Sebastian Przymuszała

Sygn. akt VII C 952/15

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 30.03.2015r. złożonym w elektronicznym postępowaniu upominawczym powód L. S. C. de S. y (...) S.A. z siedzibą w M. działająca przez Oddział w Polsce z siedzibą w W. wniósł o zasądzenie od pozwanego A. M. kwoty 1.724,29 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. W uzasadnieniu wskazano, że w dniu 29.09.2014r. miało miejsce zdarzenie powodujące szkodę u poszkodowanego (...) S.A., przy czym zdarzenie to – wypadek – spowodował pozwany i oddalił się z miejsca zdarzenia, a powód dochodzi roszczenia na podstawie art. 43 § 4 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Poszkodowanemu wypłacono odszkodowanie w kwocie 1.656,10 zł.

W dniu 16.04.2015r. Referendarz sądowy wydał dokument określony jako „nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym”, którego treść odpowiadała żądaniu pozwu.

Pismem z dnia 24.04.2015r. sprzeciw od powyższego wniósł pozwany, zaskarżając wydane orzeczenie w całości i wniósł o oddalenie powództwa. Argumentując swoje stanowisko podał, że powód nie ma legitymacji czynnej gdyż jest podmiotem innym niż ten, z którym zawierał umowę ubezpieczenia. Nadto podniósł, że powód nie określił w pozwie z jakiego tytułu żąda zasądzenia poszczególnych kwot, ani nie uzasadnił sposobu określenia terminu początkowego roszczenia odsetkowego. Pozwany zaprzeczył też podstawom pozwu wskazując, że nie jest prawdą , ze pozwany zbiegł z miejsca zdarzenia, a wręcz przeciwnie – w sposób wyraźny poinformował ubezpieczyciela oraz R. Z. - właścicielkę uszkodzonego samochodu, że była sprawcą kolizji. Nadto po przedmiotowym zdarzeniu kontaktował się z R. Z. wielokrotnie.

Pismem z dnia 21.08.2015r. – złożonym przed rozpoczęciem rozprawy – powód cofnął pozew w części dotyczącej kwot 42,56 zł oraz 25,63 zł – tytułem skapitalizowanych odsetek za opóźnienie wraz z dalszymi odsetkami ustawowymi od tej kwoty.

Sąd ustalił co następuje:

Pozwany A. M. zamieszkuje w P. na ul. (...). Parkuje swój samochód w parkingu podziemnym znajdującym się na opisanej nieruchomości. Parking ten to hala garażowa z miejscami postojowymi wydzielonymi przez oznaczenia poziome – linie namalowane farbą. Każdy z korzystających z parkingu ma przypisane odrębne miejsce do wyłącznego używania.

Miejsce używane przez pozwanego, sąsiaduje bezpośrednio z miejscem użytkowanym przez R. Z..

W dniu 29 września 2014r. pozwany – parkując swój pojazd marki V. (...) o nr rej. (...) – otarł się swoim pojazdem o pojazd użytkowany przez R. Z. - marki A. (...) o nr rej. (...). Ostatni pojazd uległ przez to uszkodzeniu. Jego właścicielem był (...) Spółka Akcyjna z siedzibą we W..

W momencie zdarzenia, w pojeździe A. (...) o nr rej. (...) ani też w jego pobliżu nie było jego użytkownika. Pojazd ten stał zaparkowany. Jedynym świadkiem zdarzenia był sam pozwany. A. M. po zdarzeniu udał się do domu, będąc świadomym dokonanego uszkodzenia. W pojeździe użytkowanym przez R. Z. nie pozostawił żadnej kartki, ani też w inny sposób nie umożliwił jej identyfikację swojej osoby, celem skontaktowania się z nim.

(dowód – zeznania pozwanego A. M. – k. 167 i k. 151-152 w zw. z k. 167, materiał poglądowy – k. 164-165)

Jednego z kolejnych dni R. Z. – będąc na parkingu - dostrzegła w użytkowanym przez siebie pojeździe uszkodzenia w postaci przetarcia przedniego zderzaka i przedniego błotnika – po stronie pasażera. Gdy zobaczyła to, to obok nie było zaparkowanego pojazdu pozwanego. Następnego dnia R. Z. zobaczyła, że na pojeździe pozwanego na podobnej wysokości też znajduje się przetarcie. Zostawiła więc swoją wizytówkę za wycieraczką samochodu pozwanego – czyniąc dopisek z prośbą o kontakt.

Pozwany skontaktował się z R. Z. telefonicznie w dniu 04.10.2014r., po czym oboje kontaktowali się także osobiście. Pozwany w rozmowie wskazywał na współodpowiedzialność R. Z. spowodowaną niewłaściwym parkowaniem jej pojazdu – poprzez jego częściowe wystawanie na miejsce parkingowe zajmowane przez pozwanego.

W dniu 05.10.2014r. R. Z. wezwała Policję. Funkcjonariusze przybyli na miejsce i po przybyciu na miejsce pozwanego – którego telefonicznie poprosiła wzywająca, sporządzili na okoliczność zdarzenia z dnia 29.09.2014r. notatkę. Wskazano w niej pozwanego – jako sprawcę zdarzenia pozwanego, podając, że kierując swoim pojazdem i wykonując manewr cofania, nie zachował szczególnej ostrożności i uderzył w opisany wyżej pojazd użytkowany przez R. Z..

(dowód – zeznania świadka R. Z. – k. 166-167, notatka informacyjna o zdarzeniu drogowym z Komendy Miejskiej Policji w P. dnia 05.10.2014r. nr (...) – k. 37v, zestawienie połączeń 15 oryginał w aktach SR Lublin – Zachód w L. – pomocniczym zbiorze dokumentów)

Pozwany A. M. – jako posiadacz pojazdu marki V. (...) o nr rej. (...) zawarł z powodem – L. S. C. de S. y (...) S.A. z siedzibą w M. działająca przez Oddział w Polsce z siedzibą w W. umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych związaną z ruchem tego pojazdu (dalej OC), obowiązującą m.in. w dniu opisanego zdarzenia.

(okoliczność bezsporna)

Na skutek doznanych uszkodzeń pojazdu użytkownik tego pojazdu – R. Z., zgłosiła szkodę u powoda – L. S. C. de S. y (...) S.A. z siedzibą w M. działająca przez Oddział w Polsce z siedzibą w W., co do uszkodzonego pojazdu marki A. (...) o nr rej. (...).

(dowód - (...) zgłoszenia szkody komunikacyjnej wraz z Protokołem oględzin z dnia 07.10.2014r. – k. 59-60-61-62)

Po przeprowadzonym postępowaniu likwidacyjnym – powód wypłacił podmiotowi dokonującemu naprawy pojazdu – a wskazanego przez (...) Spółka Akcyjna z siedzibą we W. - tytułem odszkodowania łączną kwotę 1.656,10 zł – która związana była z kosztami naprawy tego samochodu w kwocie bez uwzględnienia podatku od towarów i usług (kwota netto).

(dowód – pismo powoda z dnia 13.11.2014r. do (...) Sp. z o.o. z siedzibą w P. – k. 46, faktura VAT nr (...) z dnia 25.10.2014r. – k. 52)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie powołanych dokumentów prywatnych i urzędowych, których treść ani autentyczność nie była przez strony kwestionowana, a także w oparciu o zeznania pozwanego A. M. i świadka R. Z., które w opisywanym w ustaleniach faktycznych zakresie były wewnętrznie spójne, nadto korelowały z pozostałym materiałem dowodowym. Oczywiście podkreślić należy, że dotyczy to wyłącznie tych ustaleń Sądu, które zamieszczono powyżej, nie oznacza to bowiem, że uwzględnione zostały zeznania pozwanego w pozostałej części – tj. tej. którą Sąd nie uczynił podstawą faktyczną swojego rozstrzygnięcia. Z uwagi jednak na powiązania przyczyn takiego pominięcia części zeznań z kwestią rozkładu ciężaru dowodu, bliższa ocena dowodów z przesłuchania pozwanego - zostanie poczyniona w dalszej części niniejszego uzasadnienia – dotyczącej rozważań prawnych. Zeznania świadka R. Z. Sąd uwzględnił praktycznie w całości – albowiem były one wewnętrznie spójne, jasne i logiczne, nadto korelujące z pozostałym materiałem dowodowym – w postaci zgromadzonych dokumentów. Podkreślenia wymaga, że świadek te nie miałaby obecnie żadnego interesu w ewentualnym nieprawdziwym relacjonowaniu o rzeczywistości, albowiem spór niniejszy toczył się między osobami trzecimi w stosunku do niej. Pomimo bowiem, że pośrednio była ona uczestnikiem zdarzenia (tj. uszkodzeniu uległo użytkowane przez nią auto) – to zważywszy na przedmiot niniejszego procesu, gdzie powód dochodzi roszczenia regresowego, zaś istotne dla tego sporu nie były – uwzględniając zakres podstawy faktycznej powództwa – okoliczności dotyczącej ewentualnej współwiny wspomnianej użytkowniczki – to R. Z. nie miałaby żadnego własnego interesu w tym by którakolwiek ze stron wygrała proces. Wzmiankować jedynie trzeba, że Sąd nie uwzględnił zeznań tego świadka w części, w której zeznała ona, że zgłosiła szkodę ubezpieczycielowi pozwanego dnia 29.09.2014r., co należy uznać za oczywiście omyłkowe, albowiem w zgłoszeniu tym świadek opisuje zdarzenia z dnia 05.10.2014r., co przekonuje, że zgłoszenie to dokonane zostało co najmniej w tej właśnie dacie – nie zaś wcześniej.

Podkreślenia też wymaga, że w części ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd – również zeznania pozwanego zasługiwały na przymiot wiarygodności i miarodajności, jako logiczne i korelujące z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym.

Sąd zważył co następuje:

Powództwo okazało się zasadne i jako takie podlegało uwzględnieniu.

Roszczenie powoda zasadzało się na treści normy wyrażonej w art. 43 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jedn. Dz. U. 2013r., poz. 392 z późn. zm.). Zgodnie z brzmieniem tego przepisu - zakładowi ubezpieczeń oraz Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu, w przypadkach określonych w art. 98 ust. 2 pkt 1, przysługuje prawo dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych odszkodowania, jeżeli kierujący:

1) wyrządził szkodę umyślnie, w stanie po użyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości albo po użyciu środków odurzających, substancji psychotropowych lub środków zastępczych w rozumieniu przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii;

2) wszedł w posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa;

3) nie posiadał wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym, z wyjątkiem przypadków, gdy chodziło o ratowanie życia ludzkiego lub mienia albo o pościg za osobą podjęty bezpośrednio po popełnieniu przez nią przestępstwa;

4) zbiegł z miejsca zdarzenia.

W pierwszym rzędzie odnieść się trzeba do zarzutu sformułowanego w sprzeciwie, zgodnie z którym pozwany podnosił, że powód nie ma legitymacji czynnej gdyż jest podmiotem innym niż ten, z którym zawierał umowę ubezpieczenia. W tym zakresie strona pozwana podała, iż powód określony jako: „L. S. C. de S. y (...) S.A. z siedzibą w M. działający przez Oddział w Polsce z siedzibą w W.” nie jest tożsamy z podmiotem, z którym pozwany zawarł umowę obowiązkowego ubezpieczenia OC – tj. „L. S. C. de S. y (...) S.A. Oddział w Polsce”. Zarzut ten jest niezasadny w stopniu oczywistym. W obu przypadkach wskazano bowiem firmę oraz formę prowadzenia działalności przez powoda. Różnica sprowadza się więc do tego, że w pozwie dodano „działający przez”, natomiast w umowie ubezpieczenia – na co wskazywał pozwany – po prostu podano „Odział w Polsce”. Pominięcie sformułowania „działający przez”, w najmniejszy sposób nie dezawuuje zdolności prawnej ani sądowej podmiotu powoda i nie można mieć wątpliwości co do tożsamości podmiotu powoda i zakładu ubezpieczeń, z którym – co sam przyznał pozwany w sprzeciwie – ma zawartą wspomnianą umowę ubezpieczenia. W szczególności zaś nie jest tak, że umowę pozwany zawarł z Oddziałem zakładu, a powodem jest sam zakład ubezpieczeń. Jak bowiem zauważa się w orzecznictwie - dodatnie oznaczania oddziału – obok oznaczenia podmiotu zagranicznego przedsiębiorcy prowadzącego działalność na terytorium Rzeczypospolitej nie oznacza, że stroną czynności prawnej jest oddział przedsiębiorcy zagranicznego – lecz jest nim sam ten przedsiębiorca (tak Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 27 października 2010r, V CSK 96/10, Lex nr 737294 – gdzie pogląd taki wyrażono na gruncie banku zagranicznego). Zawarcia zaś samej umowy ubezpieczenia dotyczącej pojazdu opisanego w pozwie – w pozostałym zakresie pozwany w najmniejszy sposób, ani w sprzeciwie, ani też później w toku dalszego procesu – nie kwestionował.

Powód upatrywał swojego żądania w tym, że wypłacił poszkodowanemu odszkodowanie, za zdarzenie, którego sprawcą był pozwany, przy czym zdaniem powoda pozwany zbiegł z miejsca zdarzenia w rozumieniu powołanego art. 43 ust. 4 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Analiza i ocena zgromadzonego materiału dowodowego – przede wszystkim zaś zeznań samego pozwanego – prowadziła do wniosku o słuszności roszczenia powoda. Sformułowanie "zbiegł z miejsca zdarzenia" użyte w powoływanym art. 43 pkt 4 ustawy nie może być utożsamiane z pojęciem "zbiegnięcia z miejsca zdarzenia funkcjonującym z na gruncie prawa karnego materialnego" (art. 178 k.k.). Zastosowanie dyspozycji art. 43 pkt 4 ustawy wymaga ustalenia, iż sprawca kolizji drogowej opuścił miejsce zdarzenia świadomie, bez spełnienia ciążących na nim obowiązków wynikających z art. 16 ustawy w celu uniknięcia odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę (wina umyślna i rażące niedbalstwo). Nie sposób przyjmować by ustawodawca nadał takie samo znaczenie pojęciu funkcjonującemu w kodeksie karnym, jak i w powołanej wyżej ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych. Zasady odpowiedzialności, pojęcie winy oraz fakt, iż oba akty prawne regulują prawnie różne sfery stosunków, przemawiają przeciwko automatycznemu przenoszeniu definicji funkcjonujących na gruncie prawa karnego na grunt prawa cywilnego (tak Sąd Okręgowy w Siedlcach w wyroku z dnia 26 sierpnia 2013r., V Ca 387/13, Lex nr 1718216, a także Sąd Okręgowy w Białymstoku w wyroku z dnia 7 maja 2009r., II Ca 23/09, www.bialystok.so.gov.pl).

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy uznać trzeba, że dla uwzględnienia roszczenia powoda niezbędne było ustalenie, że pozwany po pierwsze – opuścił miejsce zdarzenia świadomie, po wtóre zaś – nie dopełnił obowiązków określony przepisem art. 16 ustawy, zaś po trzecie – uczynił to w celu uniknięcia odpowiedzialności za wyrządzoną zdarzeniem szkodę czyniąc to z winy umyślnej lub w warunkach rażącego niedbalstwa.

Bezspornym była pierwsza z opisanych przesłanek – o charakterze obiektywnym i fizycznym- a mianowicie, że bezpośrednio po zdarzeniu z dnia 29.09.2014r., pozwany – co sam przyznał – opuścił jego miejsce. Bez wątpienia też uczynił to będąc świadomym kolizji dwóch pojazdów, powstałego uszkodzenia oraz tego, że sam był jego sprawcą. Przyznał to bowiem pozwany – składając zeznania na rozprawie, gdzie dokładnie opisał przebieg parkowania i otarcie z samochodem użytkowanym przez świadka R. Z.. Kwestionowanym w sprawie było to, czy pozwany dochował swych obowiązków oraz czy jego zachowanie miało na celu uniknięcie odpowiedzialności.

Wbrew twierdzeniom wyrażonym w sprzeciwie – materiał dowodowy nie pozwolił na ustalenie by pozwany o zdarzeniu zawiadomił pozwanego oraz świadka R. Z.. Tymczasem zgodnie z art. 16 ust. 2 cytowanej ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych: w przypadku zaistnienia zdarzenia objętego ubezpieczeniem obowiązkowym, o którym mowa w art. 4 pkt 1-3 (tj. m.in. ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów), uczestnicząca w nim osoba objęta tym ubezpieczeniem jest ponadto obowiązana do:

1) udzielenia pozostałym uczestnikom zdarzenia niezbędnych informacji koniecznych do identyfikacji zakładu ubezpieczeń, łącznie z podaniem danych dotyczących zawartej umowy ubezpieczenia;

2) niezwłocznego powiadomienia o zdarzeniu zakładu ubezpieczeń, udzielając mu niezbędnych wyjaśnień i przekazując posiadane informacje.

W sprzeciwie pozwany podał, że w sposób wyraźny poinformował ubezpieczyciela oraz R. Z., że był sprawcą kolizji. Tymczasem zeznając na rozprawie A. M. wprost podał, że bezpośrednio po zdarzeniu w uszkodzonym pojeździe nie zostawił żadnej kartki, a kontakt z R. Z. nawiązał dopiero po tym, gdy to ona pozostawiła swoją wizytówkę w jego aucie (k. 151). Potwierdziły to zresztą w całości zeznania świadka R. Z.. Również nie okazały się prawdą twierdzenia o powiadomieniu przez pozwanego zakładu ubezpieczeń. Przeciwnie – pozwany w swoich zeznaniach wręcz przyznał, że gdy kontaktował się ze świadkiem to rozważał uiszczenie odszkodowania gotówką by nie tracić zniżek u ubezpieczyciela. Same więc zeznania pozwanego pokazują, że nie tylko nie zawiadomił on R. Z., ale także swojego ubezpieczyciela. Oczywiście zaniechanie to dotyczy okresu od momentu spowodowania kolizji do momentu odnalezienia przez pozwanego wizytówki powołanego świadka. Ewentualne późniejsze zachowanie pozwanego – w szczególności to, że sam skontaktował się ze świadkiem na podany przez nią numer telefonu - nie ma już bowiem wpływu na jego odpowiedzialność ukształtowaną przez prawodawcę w cytowanym art. 43 ust. 4 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Ustawodawca bowiem normą wyrażoną w tym przepisie chce napiętnować i przeciwdziałać działania mające na celu uniknięcie uczynienia zadość szkodzie wyrządzonej przez kierującego pojazdem. Zachowanie zaś pozwanego od zdarzenia to momentu odnalezienia wizytówki R. Z., wskazuje – oceniając całokształt zgromadzonego materiału dowodowego – że po prostu liczył on na to, że uniknie odpowiedzialności. Przede wszystkim wskazać trzeba na to, jak powinien zachować się pozwany na gruncie powołanych norm. Niewątpliwie bowiem nie była to sytuacja zderzenia drogowego, w którym obecny jest także poszkodowany i tego ostatniego można poinformować o swoich danych osobowych i posiadanym ubezpieczeniu. Natomiast spowodowanie otarć, wgnieceń i innych uszkodzeń w warunkach parkingowych – tj. wtedy gdy akurat przy uszkodzonym pojeździe nie przebywa jego użytkownik – nie jest sytuacja rzadką. Rację ma powód wskazując, że zgodnie z ogólnymi zasadami doświadczenia życiowego – najczęstszą formą powiadomienia takiego użytkownika, jest po prostu zostawienie kartki ze swoimi danymi lub numerem telefonu, co ma umożliwić kontakt. Pozwany sam przyznał, że takiej kartki nie zostawił. Tymczasem nie była to sytuacja, gdy np. pozwany nie posiadał kartki albo długopisu, a zdarzenie było w miejscu odludnym. Przeciwnie – rzecz miała miejsce w budynku, w którym mieszkał pozwany. Mógł więc w takim przypadku udać się do swojego mieszkania, sporządzić taką kartkę i umieścić ją w uszkodzonym aucie. Co więcej – pozwany nie uczynił tego ani w dniu zdarzenia, ani też w okresie późniejszym. Oprócz tego pozwany – nie znając danych osobowych użytkownika pojazdu, który uszkodził – mógł po prostu udać się na najbliższy komisariat policji – i tam zgłosić zdarzenia, co bez wątpienia – znając dostęp Policji do bazy danych właścicieli pojazdów i kierowców – szybko umożliwiłoby ustalenie poszkodowanego. Nadto pozwany mógł również zawiadomić swojego ubezpieczyciela – powoda – czego także zupełnie zaniechał. Pozwany jednakże nie zrobił nic. Wprawdzie stając przed Sądem pozwany podnosił, że myślał, że uszkodzony samochód należy do znajomego sąsiada i udał się do jego mieszkania, lecz go nie zastał – to nawet jeżeli tak było – to i tak takie zachowanie nie pozwoliłoby na ustalenie, że pozwany chciał ponieść odpowiedzialność. W tym miejscu podkreślić trzeba, że Sąd w tym zakresie i tak jednak nie poczynił ustaleń faktycznych w sprawie. Co się tyczy bowiem zeznań pozwanego to należy pamiętać, że w zakresie jakim stanowią one źródło wiedzy o faktach – są one dowodem o charakterze pomocniczym, co wynika z treści art. 299 kpc, w myśl którego jeżeli po wyczerpaniu środków dowodowych lub w ich braku pozostały nie wyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, sąd dla wyjaśnienia tych faktów zarządzi dowód z przesłuchania stron. Jak wskazuje się w literaturze – ograniczenia płynące z art. 299 kpc są konsekwencją założenia nikłej wartości dowodowej wypowiedzi osoby bezpośrednio zainteresowanej wynikiem postępowania. (T. Ereciński, w: Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Część pierwsza. Postępowanie rozpoznawcze. Część druga. Postępowanie zabezpieczające. Tom 1, pr. zb. pod. red. Tegoż, Warszawa, 2006r.s. 628). Ów stopień wartości dowodowej zeznania strony wynika stąd, że musi być wsparty innymi dowodami. W niniejszej sprawie natomiast zeznania pozwanego nie zostały wsparte żadnym innym dowodem. Uwaga ta jednak nie jest o tyle przesądzająca, iż – jak już wskazano powyżej – nawet gdyby hipotetycznie założyć, że rzeczywiście było tak jak zeznał pozwany – to i tak jego zachowania nie można by uznać, że czyniące zadość powołanym przepisom, a po wtóre – jako oznaka, że nie chciał on uniknąć odpowiedzialności. Wszak nawet po takiej hipotetycznej wizycie w mieszkaniu sąsiada – pozwany nadal pozostawał w zaniechaniu ustalenia i powiadomienia osoby poszkodowanej. Natomiast ważkim jest to, że pierwsze działanie w tym kierunku pozwany podjął dopiero po tym, gdy to odnalazł wizytówkę R. Z.. To, że oddzwonił na podany numer a nie np. zignorował znalezioną kartkę – nie jest już jednak wystarczające dla uznania, że nie chciał wcześniej uniknąć odpowiedzialności. Podobnie również to, że w rozmowie ze świadkiem przyznał dokonanie uszkodzenia i powtórzył to przed policją. Jak zauważa się bowiem w orzecznictwie: „okoliczność, że pozwany w postępowaniu przed Policją i potem przed Sądem nie mataczył i opisywał przebieg zdarzenia zgodny z zeznaniami innych uczestników zdarzenia, (…) nie może być okolicznością, która przemawia, za ustaleniem, że pozwany nie zbiegł z miejsca zdarzenia. Dla pojęcia zbiegnięcia przesądzające się bowiem zachowanie się sprawcy bezpośrednio po zaistnieniu zdarzenia, a nie późniejsze zachowanie sprawcy, które może wynikać z logicznej oceny, co do braku podstaw do kwestionowania swojej odpowiedzialności, w sytuacji gdy fakty przemawiają za jego odpowiedzialnością”. (tak Sąd Okręgowy w Bydgoszczy w wyroku z dnia 21 listopada 2013r., II Ca 274/13, publ. orzeczenia.ms.gov.pl). To więc właśnie opisane zaniechanie pozwanego bezpośrednio po zdarzeniu – aż do momentu odnalezienia wizytówki świadka – pokazuje bezsprzecznie, że pozwany oddalając się z miejsca zdarzenia, nie powiadomił zgodnie z przepisami ani poszkodowanego ani zakładu ubezpieczeń i zaniechał tegoż w celu uniknięcia odpowiedzialności. Pozwany musi zdawać sobie sprawę, że taka postawa w społeczeństwie może być poddana jednoznacznie negatywnej ocenie. Każdy z użytkowników dróg może dopuścić się wyrządzenia innemu użytkownikowi nieumyślnie szkody, lecz nie tylko powołane przepisy, ale też zasady oczywistej etyki – zawarte w normatywnych (art. 5 kc) zasadach współżycia społecznego – nakazują po prostu przyznanie się do tego, w celu spowodowania naprawienia szkody. Zachowanie zaś pozwanego pokazuje z kolei, że zdawał się on po prostu liczyć na to, że nikt szkody nie zauważy, albo że nie powiąże jej z osobą sprawcy. Przeciwdziałania takim właśnie postawom ma służyć odpowiedzialność normatywna zawarta w powołanym art. 43 ust. 4 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych.

Z tych też przyczyn powództwo – w zakresie podtrzymanym przez powoda – okazało się zasadne. Wzmiankować należy, że pozwany nie kwestionował wysokości roszczenia – tj. odszkodowania wypłaconego przez powoda tytułem naprawienia szkody. Mając na uwadze powyższe, w oparciu o powołane przepisy, należało orzec jak w punkcie 1 wyroku. Jednocześnie o żądaniu odsetkowym Sąd orzekł mając na uwadze treść art. 481 § 1 kc, zgodnie z którego treścią jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Stosownie do art. 203 § 1 kpc pozew może być cofnięty bez zezwolenia pozwanego aż do rozpoczęcia rozprawy, a jeżeli z cofnięciem połączone jest zrzeczenie się roszczenia - aż do wydania wyroku.

Jako, że w niniejszej sprawie pozew został częściowo cofnięty przed rozpoczęciem rozprawy, dla dokonania tej czynności procesowej nie była konieczna zgoda pozwanego.

Mając na uwadze powyższe – w oparciu o powołany przepis oraz treść art. 355 § 1 kpc, uznając cofnięcie pozwu za prawnie skuteczne - należało orzec o umorzeniu postępowania w zakresie cofniętego powództwa – czemu dano wyraz w punkcie 2 wyroku.

Jak wskazuje się w literaturze - w wypadku umorzenia postępowania, ustalenie stron wygrywającej i przegrywającej uzależnione jest od przyczyny, jaka spowodowała potrzebę wydania tego rodzaju postanowienia(tak T. Demendecki w: Bodio Joanna, Demendecki Tomasz, Jakubecki Andrzej, Marcewicz Olimpia, Telenga Przemysław, Wójcik Mariusz P. Komentarz bieżący do art.98 kodeksu postępowania cywilnego (Dz.U.64.43.296).Stan prawny: 2010.12.01, Lex 2010). W odniesieniu do odpowiedzialności z tytułu kosztów procesu, cofnięcie pozwu traktowane jest jako przegranie sprawy, chyba że wywołane było zaspokojeniem roszczenia powoda w toku procesu (tak Sąd Apelacyjny w Katowicach w postanowieniu z dnia 15 stycznia 2003r., I Acz 6/03, OSA 2003/9/40). W niniejszej sprawie cofnięcie pozwu – w zakresie skapitalizowanych odsetek - nie było spowodowane zaspokojeniem powoda przez pozwanego przed złożeniem pozwu (powód na to nie wskazywał) – i dlatego to właśnie stronę powodową uznać należało za stronę przegrywającą proces – w części objętej cofnięciem pozwu.

Natomiast w części zasądzającej (punkt 1 wyroku) – wygrywającym jest powód. Kosztami procesu Sąd obciążył zatem pozwanego w całości - na podstawie art. 100 kpc. Zgodnie z brzmieniem tego przepisu - w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu. W niniejszej sprawie powód wygrał sprawę w przeważającym zakresie, a pozwany w niewielkiej części – odnoszącej się do jedynie do roszczenia odsetkowego. Uwzględniając powyższe, należało orzec o obciążeniu kosztami procesu pozwanego w całości.

W rezultacie o kosztach Sąd orzekł na podstawie art.108 § 1 kpc, art. 98 § 1 i 3 kpc kpc, art. 99 kpc. Na koszty procesu po stronie powodowej składały się opłata od pozwu uiszczona przez powoda w łącznej kwocie 30,00 zł, kwota 600 tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (orzeczona na podstawie § 6 pkt 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t. j. z dnia 25 lutego 2013 r. Dz. U. z 2013 r., poz. 490), 0,38 zł – koszt dostawcy usług płatności oraz 17 zł opłata skarbowa od pełnomocnictwa (łączna kwota 647,38 zł).

/-/ SSR Sebastian Przymuszała