Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 558/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 czerwca 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Anna Polak (spr.)

Sędziowie:

SSA Zofia Rybicka - Szkibiel

SSA Jolanta Hawryszko

Protokolant:

St. sekr. sąd. Katarzyna Kaźmierczak

po rozpoznaniu w dniu 9 czerwca 2015 r. w Szczecinie

sprawy (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S. (poprzednia nazwa: (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w S.)

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

przy udziale zainteresowanych H. S. i J. P.

o objęcie ubezpieczeniem społecznym

na skutek apelacji płatnika składek i zainteresowanej H. S., organu rentowego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 28 kwietnia 2014 r. sygn. akt VII U 1440/13

1.  oddala apelacje,

2.  koszty postępowania apelacyjnego znosi wzajemnie między stronami.

Sygn. akt III AUa 558/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 28 kwietnia 2014r. Sąd Okręgowy w Szczecinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zmienił decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w S. z dnia 23 maja 2013r. nr (...) w/s (...) w ten sposób, że ustalił, iż J. P. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowemu, wypadkowemu od 15 sierpnia 2011 roku do 15 września 2011 roku i od 1 grudnia 2011 roku do 20 grudnia 2011 roku (punkt I sentencji). W punkcie II wyroku Sąd oddalił odwołanie od decyzji z dnia 23 maja 2013 roku nr(...) w/s (...) W punkcie III Sąd zniósł wzajemne koszty zastępstwa procesowego między stronami.

Sąd pierwszej instancji oparł swoje orzeczenie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. decyzjami z 23 maja 2013 roku:

- nr (...) stwierdził, że J. P. jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy o świadczenie usług u płatnika składek (...) spółka z o.o. w S. (poprzednia nazwa: (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w S.) podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowemu i wypadkowemu od 15 sierpnia 2011 roku do 15 września 2011 roku oraz od grudnia 2011 roku do 20 grudnia 2011 roku z podstawą wymiaru składek na ww. ubezpieczenia w wysokości wskazanej szczegółowo w decyzji;

- nr (...)stwierdził, że H. S. jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy o świadczenie usług u płatnika składek (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w S. (poprzednia nazwa: (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w S.) podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowemu i wypadkowemu od 1 marca 2011 roku do 30 kwietnia 2011 roku, od 19 lipca 2011 roku do 13 października 2011 roku , od listopada 2011 roku do 31 grudnia 2011 roku z podstawą wymiaru składek na ww. ubezpieczenia w wysokości wskazanej szczegółowo w decyzji.

Organ swoją decyzję uzasadnił tym, że zarówno płatnik, jak i ubezpieczeni nie określili w sposób indywidualny konkretnych dzieł, a jedynie scharakteryzowali czynności, jakie miały zostać wykonane, a tym samym mieli dochować należytej staranności, a nie osiągnąć zamierzony rezultat.

Płatnik (...)działa w branży rolniczej. Spółka zawarła 15 sierpnia 2011 roku z J. P. umowę o dzieło nr (...), której przedmiotem było wykonanie prac remontowych związanych z przywróceniem stanu pierwotnego w wynajmowanym laboratorium w terminie do 15 września 2011 roku za wynagrodzeniem w kwocie 34.676,80 zł. Przed zawarciem umowy dokonano oględzin budynku, w oparciu o które został ustalony zakres prac. Postęp prac był na bieżąco monitorowany przez zarówno prokurenta spółki, jak i jej menadżera, a po ich wykonaniu dokonano odbioru prac. Spółka w dniu 1 grudnia 2011 roku zawarła z ubezpieczonym kolejną umowę, w której przedmiotem było położenie kafelek na innej wysokości. Wynagrodzenie za wykonaną pracę J. P. otrzymał 20 grudnia 2011 roku na podstawie wystawionego rachunku, po odebraniu prac przez przedstawicieli spółki.

Spółka (...) zawarła 8 umów cywilnoprawnych z H. S. na kolejno następujące po sobie okresy, których przedmiotem było wykonanie prac laboratoryjnych. Wynagrodzenie ubezpieczona otrzymywała na podstawie wystawionych przez siebie rachunków. W ramach zawartych umów wykonywała ona określoną ilość prób, jednakże nie zawsze ilość prób w umowie była określona, a czasem mimo podania ich ilość zmieniała się. Próby były wykonywane w rożnych miejscach. Analizy prób ubezpieczona przekazywała do działu księgowości. Dokumentacja przekazywana przez H. S. była badana jedynie pod kątem ustalenia, czy zawiera ona wszystkie określone punkty. Brak było jej sprawdzenia pod kątem prawidłowości przeprowadzonych badań czy też wniosków. Na podstawie ilości wykonanych prób określane było wynagrodzenie należne ubezpieczonej.

Sąd Okręgowy wskazał , że przed nawiązaniem współpracy z ubezpieczoną, analizy zbóż na rzecz płatnika wykonywała laborantka zatrudniona w ramach umowy o pracę.

Płatnik, mimo zawarcia umowy z H. S., nie zgłosił jej do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych.

Sąd Okręgowy w oparciu o tak poczynione ustalenia faktyczne za uzasadnione uznał odwołanie ubezpieczonego J. P. i płatnika (...) sp. z o.o., natomiast odwołanie ubezpieczonej H. S. i płatnika (...) sp. z o.o. podlegało oddaleniu, jako nieuzasadnione.

Kwestią sporną w postepowaniu było przesądzenie, czy praca wykonywana przez ubezpieczonych w ramach umów łączących ich z płatnikiem, generowała obowiązek objęcia umów obowiązkowym ubezpieczeniami: emerytalnemu, rentowym i wypadkowym.

Sąd pierwszej instancji wskazał, że w niniejszej sprawie zastosowanie mają przepisy ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz.U. 2009r., nr 205, poz. 1585 ze zm.).

Przepis art. 6 ust. 1 pkt 4 powyżej powołanej ustawy wskazuje, iż obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowemu podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej wykonują pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, zwanymi dalej „zleceniobiorcami”, oraz osobami z nimi współpracującymi, z zastrzeżeniem ust.4. Ten ostatni przepis przewiduje, że osoby określone w ust. 1 nie podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym, jeżeli są uczniami gimnazjów, szkół ponadgimnazjalnych, szkół ponadpodstawowych lub studentami, do ukończenia 26 lat. Art. 12 ust. 1 tej ustawy przewiduje, iż osoby podlegające ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają obowiązkowo ubezpieczeniu wypadkowemu. Natomiast zgodnie z treścią art. 13 pkt 2 ustawy, obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu podlegają osoby wykonujące pracę nakładczą oraz zleceniobiorcy – od dnia oznaczonego w umowie jako dzień rozpoczęcia wykonywania do dnia rozwiązania lub wygaśnięcia tej umowy.

Sąd również wskazał na przepisy ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Zaznaczył, iż skoro art. 6 tej ustawy wymieniając osoby fizyczne, które obowiązkowo podlegają ubezpieczeniom społecznym, nie obejmuje tą kategorią osób wykonujących pracę na podstawie umów o dzieło, to niewątpliwe jest, że osoby te nie podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym oraz wypadkowemu. W myśl art. 9 ust 4a ustawy, osoby wykonujące pracę na podstawie umowy zlecenia, mające ustalone prawo do emerytury lub renty podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym, jeżeli równocześnie nie pozostają w stosunku pracy. Natomiast art. 18 ust 3 oraz art. 4 pkt 9 w/w ustawy wskazuje, iż podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe zleceniobiorców stanowi przychód w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym od osób fizycznych, jeżeli w umowie zlecenia określono odpłatność za jej wykonanie kwotowo, w kwotowej stawce godzinowej lub akordowej albo prowizyjnie. Art. 20 ust. 1 tej ustawy wskazuje, iż podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie wypadkowe stanowi podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne i ubezpieczenia rentowe. W niniejszej sprawie zastosowanie znalazł również art. 81 ust. 1 i 6 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz.U. z 2008 r., nr 164, poz.1027 ze zm.), zgodnie z którym do ustalenia podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie zdrowotne osób wykonujących prace na podstawie umowy zlecenia stosuje się przepisy określające podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe tych osób. Podstawę wymiaru składki na ubezpieczenie zdrowotne pomniejsza się o kwoty składek na ubezpieczenia emerytalne, rentowe, chorobowe finansowane przez ubezpieczonych niebędących płatnikami składek, potrąconych przez płatników ze środków ubezpieczonego, zgodnie z przepisani o systemie ubezpieczeń społecznych.

Sąd pierwszej instancji ustalił, iż strony nie zgadzały się co do tego, na jakich zasadach J. P. i H. S. wykonywali czynności na rzecz płatnika w okresach objętych zaskarżonymi decyzjami, czy była to umowa o dzieło, czy też jak twierdził organ rentowy – umowa o świadczenie usług, względnie zlecenia.

Sąd Okręgowy wskazał, na stanowisko judykatury, które wyraża pogląd, że jednym z kryteriów pozwalających na odróżnienie umowy o dzieło od umowy o świadczenie usług jest możliwość poddania umówionego rezultatu (dzieła) sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych. Wykonujący usługę również odpowiada za należyte wykonanie zobowiązania. Sam fakt, że zleceniodawca przeprowadza kontrolę jakości wykonania usługi nie stanowi o tym, że czynność taka stanowi sprawdzian umówionego rezultatu na istnienie wad fizycznych i przemawia za zakwalifikowaniem umowy jako umowy o dzieło. W orzecznictwie podkreśla się również, że umowę której przedmiotem są usługi w szerokim tego słowa znaczeniu nie można uznać za umowę o dzieło, lecz umowę o świadczenie usług, do której stosuje się odpowiednio przepisy o umowie zlecenia. Z kolei wykonywanie powtarzalnych czynności – usług w pewnym przedziale czasowym – nie może zostać zakwalifikowane jako umowa o dzieło z uwagi na ciągłość czynności.

W ocenie Sądu Okręgowego przy rozstrzyganiu sprawy, zasadnicze znaczenie ma zasada wyrażona w art. 6 kodeksu cywilnego, zastosowana odpowiednio w postępowaniu z zakresu ubezpieczeń społecznych. W związku z tym płatnik i ubezpieczeni powinni nie tylko podważyć trafność poczynionych ustaleń dotyczących obowiązku ubezpieczeń społecznych, ale również wskazać na okoliczności i fakty znajdujące oparcie w materiale dowodowym, z których możliwe byłoby wyprowadzenie wniosków i twierdzeń zgodnych z ich stanowiskiem reprezentowanym w odwołaniu od decyzji. W postępowaniu przed sądem należało również zbadać, czy strony, zawierając umowy danego rodzaju, nie wykroczyły poza granice swobody kontraktowej wyznaczonej przez art. 353 1 kodeksu cywilnego.

Sąd pierwszej instancji, wydając orzeczenie oparł się na dokumentach zgromadzonych w aktach organu rentowego i w aktach sprawy, a także na zeznaniach świadków i wyjaśnieniach ubezpieczonych.

W oparciu o zgromadzony materiał dowodowy Sąd pierwszej instancji stwierdził, że umowy zawarte w dniu 15 sierpnia 2011 roku i w dniu 1 grudnia 2011 roku były umowami o dzieło, a nie umowami zlecenia czy o świadczenie usług, jak utrzymywał organ rentowy. Przemawiał za tym oczekiwany i umówiony przez strony rezultat. Sąd uznał, iż posłużenie się w spornej umowie nieostrymi określeniami jej przedmiotu nie mogło mieć wpływu na kwalifikację zawartej umowy jako umowa zlecenia czy o świadczenie usług. Sąd orzekający w swoich rozważaniach oparł się na treści art. 65 § 2 k.c., zgodnie z którą należy badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Przedmiot umowy o dzieło może być bowiem określony w różny sposób i różny może być stopień dokładności tego określenia, pod warunkiem, że nie budzi on wątpliwości, o jakie dzieło chodzi. Nie bez znaczenia był w ocenie Sądu fakt, iż przy zawarciu umowy dodatkowo ustnie określono i doprecyzowano, czego oczekuje zamawiający, w tym jaki jest rodzaj i ilość prac objętych remontem, jakich pomieszczeń remont dotyczy. Określony przez strony w umowie przedmiot nie pozostawiał wątpliwości, o jakie dzieło chodzi, a w wyniku pracy ubezpieczonego powstało samodzielne, stanowiące integralną całość, zindywidualizowane dzieło, bowiem rezultat umowy wyrażał się w przywróceniu budynkowi funkcji użytkowej – pod biuro, pod laboratorium i pod magazyn próbek. Również istniała możliwość poddania prawidłowości wykonania przez ubezpieczonego prac sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych, co stanowi ważne kryterium w odróżnieniu umowy o dzieło od umowy zlecenia starannego dokonania czynności faktycznych (usług).

Sąd pierwszej instancji wskazał także, że organ rentowy nie ma prawa do samodzielnego ustalania rodzaju umowy, jaka jego zdaniem byłaby „najwłaściwsza” w danych okolicznościach. Strony umowy z góry umówiły się na wykonanie określonej pracy, ustalając potrzebny na to czas oraz należne wynagrodzenie. Brak było zatem powodów, by sporne umowy uznać za umowy zlecenia, z którymi wiąże się obowiązek opłacania składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne, a w związku z tym zaistniała potrzeba zmiany zaskarżonej decyzji organu rentowego.

Sąd pierwszej instancji nie podzielił natomiast stanowiska płatnika i ubezpieczonej H. S. co do kwalifikacji umów zawieranych od marca do kwietnia 2011 roku oraz od lipca do grudnia 2011 roku, a dotyczących wykonywania przez ubezpieczoną analiz laboratoryjnych zboża. W ocenie Sądu Okręgowego przedmiot umów nie został ustalony w sposób obiektywnie weryfikowalny. W spornych umowach zobowiązanie zostało określone jedynie przez rodzajowe wskazanie czynności i terminu ich wykonania. Strony nie ustaliły w większości umów ilości prób do wykonania. W żadnej z umów nie został określony rodzaj materiału, jaki ma być poddany analizie ani to, gdzie próbki mają być pobrane. Nie było możliwe precyzyjne określenie ilości próbek do pobrania. Z kolei czynności, jakie wykonywała ubezpieczona były czynnościami powtarzalnymi, wymagającymi starannego działania, a świadczenia usług w sposób ciągły nie można zakwalifikować jako wykonywanie kolejnych nowych dzieł. Badania przeprowadzane przez H. S. nie były w żaden sposób weryfikowane w zakresie merytorycznej zgodności ze stanem rzeczywistym.

W związku z tym charakter pracy wskazany w umowach w połączeniu z informacjami dotyczącymi praktycznych aspektów wykonywanej pracy oraz brakiem kategoryczności w określaniu charakteru pracy H. S. w wywodach płatnika nie pozwalał na uznanie, że była to praca na tyle zindywidualizowana, by móc ją uznać za zmierzającą do wytworzenia dzieła. Ubezpieczona świadczyła na rzecz płatnika klasyczne usługi w zakresie prac analitycznych.

Sąd pierwszej instancji uznał, że zamiarem stron i celem zawartych umów było uniknięcie dopełnienia obowiązków płatnika składek i w celu osiągnięcia takiego rezultatu nie można abstrakcyjnie interpretować zasady swobody umów, prezentowanej przez płatnika w odwołaniu. A co za tym idzie, zarzuty naruszenia prawa materialnego są zdaniem Sądu orzekającego chybione, jak i uwarunkowane jedynie interesem procesowym strony, któremu bezkrytycznie płatnik podporządkował cechy umowy o dzieło.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego złożył zarówno organ rentowy, jak i ubezpieczona H. S. oraz płatnik.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego w części obejmującej rozstrzygnięcie zawarte w pkt I sentencji, a dotyczące decyzji nr (...) w/s/ (...) wydanej w stosunku do płatnika i zainteresowanego J. P.. Organ rentowy zarzucił rozstrzygnięciu dokonanie nieprawidłowej, tj. z naruszeniem art. 233 § 1 kpc, oceny materiału dowodowego w postaci umowy z dnia 5 grudnia 2011 r. i umowy z dnia 20 grudnia 2011 r. wadliwą ocenę zeznań świadka B. S. oraz zainteresowanego J. P. – co doprowadziło do uznania, że przedmiotem zobowiązania łączącej strony umowy było wykonanie dzieła przez zainteresowanego, podczas gdy dowody te świadczyły o tym, że przedmiotem umowy były usługi. Organ rentowy wniósł zatem o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez oddalenie odwołania i zasądzenie na jego rzecz od płatnika zwrotu kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem pierwszej i drugiej instancji.

W uzasadnieniu apelacji organ rentowy wskazał, iż przedmiotem zobowiązania stron było wykonanie powtarzających się usług, natomiast umowę, której przedmiotem są usługi w szerokim tego słowa znaczeniu, nie można uznać za umowę o dzieło, lecz umowę o świadczenie usług, do której stosuje się odpowiednie przepisy o umowie zlecenia. Z kolei wykonanie powtarzalnych czynności – usług w pewnym przedziale czasowym, nie może zostać zakwalifikowane jako umowa o dzieło z uwagi na ciągłość czynności. Przedmiotem zobowiązania nie był zindywidualizowany samoistny rezultat, który ubezpieczony miał osiągnąć swoim działaniem. Płatnik zlecał ubezpieczonemu poszczególne usługi, po których wykonaniu decydował o wykonaniu dalszych usług, a więc umowa, którą zawarto, stanowiła umowę o świadczenie usług.

Apelacja ubezpieczonej H. S. i płatnika (...) sp. z .o.o. dotyczyła punktu II i III sentencji wyroku Sądu Okręgowego. Orzeczeniu temu apelujący zarzucili naruszenie:

- art. 6 ust 1 pkt 4, art. 12 ust. 1, art. 13 pkt 2, art. 9 ust. 4a, art. 18 ust.3, art. 20 ust.1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych w zw. z art. 81 ust. 1 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych poprzez oddalenie odwołania ubezpieczonej oraz zainteresowanego od decyzji organu rentowego z dnia 23.05.2013r. nr (...) w/s (...) na skutek błędnego przyjęcia, że ubezpieczona w spornych okresach objętych zaskarżoną decyzją podlegała obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu i zdrowotnemu jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, u płatnika składek

- art. 627 k.c. oraz art. 734 w zw. z art. 750 k.c. poprzez błędne przyjęcie, iż łączące ubezpieczoną z zainteresowanym umowy nie były umowami o dzieło w rozumieniu wskazanego wyżej przepisu, lecz umowami o świadczenie usług, do których stosuje się przepisy dotyczące zlecenia.

Ubezpieczona wniosła o zmianę wyroku poprzez orzeczenie o zmianie zaskarżonej decyzji i ustalenie, że w spornych okresach H. S. nie podlegała obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, wypadkowemu i zdrowotnemu, ewentualnie o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji oraz o zasądzenie od organu rentowego na rzecz ubezpieczonej i zainteresowanego kosztów zastępstwa prawnego za I i II instancję.

W uzasadnieniu wskazano, iż przedmiot umów został ustalony w sposób obiektywnie weryfikowalny. Istotny był również efekt końcowy umów, gdyż fakt otrzymania wynagrodzenia przez ubezpieczoną uzależniony był od wykonania dzieła, a samo rozliczenie następowało dopiero po osiągnięciu rezultatu. Również bezspornie istniała możliwość weryfikowania badań laboratoryjnych. A co za tym idzie, zawarte pomiędzy ubezpieczoną a zainteresowanym umowy są umowami o dzieło nie rodzą pomiędzy ubezpieczoną a zainteresowanym konsekwencji w zakresie ubezpieczeń społecznych.

W odpowiedzi na apelację ubezpieczonej i zainteresowanego, Zakład Ubezpieczeń Społecznych wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie od płatnika i zainteresowanej na rzecz organu rentowego zwrotu kosztów postepowania przed sądem drugoinstancyjnym.

Ubezpieczona i zainteresowany w odpowiedzi na apelację złożoną przez organ rentowy wnieśli o oddalenie tej apelacji i zasądzenie od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych kosztów zastępstwa prawnego za postępowanie toczące się przed sądem II instancji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Zarówno apelacja Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, jak i apelacja ubezpieczonej H. S. i zainteresowanego (...) sp. z o.o. od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie okazały się nieuzasadnione.

Wskazać należy, że wyrok powyższy wydany został w dwóch sprawach połączonych na podstawie art. 219 k.p.c. do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia, tj. w sprawie z odwołania od decyzji z dnia 23 maja 2013r. nr (...) w/s (...) stwierdzającej podleganie przez ubezpieczonego obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu oraz w sprawie odwołania o decyzji z dnia 23 maja 2013 roku nr (...)w/s (...) również w sprawie podlegania ubezpieczonej obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym.

Zarządzenie o połączeniu kilku oddzielnych spraw ma charakter techniczny i nie odbiera im samodzielności, mimo że rozstrzygane są one łącznie w jednym orzeczeniu. Oznacza to, że ocena dopuszczalności zaskarżenia apelacją takiego łącznego orzeczenia musi być przeprowadzona w odniesieniu do każdej z połączonych spraw z osobna.

Dla porządku należy wyjaśnić, że płatnik składek (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w S. zmieniła nazwę na (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S.. Zmiana nastąpiła w oparciu o wpis w dniu 19 lutego 2015r.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji jest prawidłowe. Sąd Okręgowy właściwie przeprowadził postępowanie dowodowe, w żaden sposób nie uchybiając przepisom prawa procesowego oraz dokonał trafnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, w konsekwencji prawidłowo ustalił stan faktyczny w sprawie. Sąd Apelacyjny podzielił ustalenia i rozważania prawne Sądu Okręgowego, rezygnując jednocześnie z ich ponownego szczegółowego przytaczania (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1998 r. I PKN 339/98, OSNAPiUS 1999/24 poz. 776, z 22 lutego 2010r. I UK 233/09, Lex nr 585720). Sąd Odwoławczy podzielił również stan prawny wskazany jako podstawa rozstrzygnięcia.

Sąd Apelacyjny podzielił argumentację Sądu pierwszej instancji, że zaskarżona decyzja powinna ulec zmianie w zakresie ustalenia, iż J. P. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym od 15 sierpnia 2011 roku do 15 września 2011 roku i do 1 grudnia 2011 roku do 20 grudnia 2011 roku oraz że odwołanie H. S. i płatnika od decyzji organu rentowego podlegało oddaleniu.

W niniejszej sprawie kwestią sporną było ustalenie, na podstawie jakiej umowy ubezpieczeni wykonywali pracę u płatnika (...) sp. z o.o. Czy były to umowy o świadczenie usług, do których odpowiednio stosuje się przepisy dot. umowy zlecenia – jak wskazywał organ rentowy, czy też były to umowy o dzieło, jak wskazywał płatnik oraz ubezpieczeni.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że przez umowę o dzieło przyjmujący, zgodnie z art. 627 k.c., zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do wypłaty wynagrodzenia. Umowa o dzieło jest umową o pewnie określony rezultat pracy i umiejętności ludzkich. Niezbędne jest, aby starania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu. Z kolei umowa o świadczenie usług, określona w art. 750 k.c., do której stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące zlecenia, jest umową starannego działania. Jej celem jest wykonywanie określonych czynności, które jednak nie muszą zmierzać do osiągnięcia rezultatu. Może ona dotyczyć zarówno wykonywania jednej usługi, jak też większej ich liczby, czy nawet stałego świadczenia usług określonego rodzaju.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego ugruntował się pogląd, w którym wskazuje się, że jednym z kryteriów pozwalających na odróżnienie umowy o dzieło od umowy o świadczenie usług, jest możliwość poddania umówionego rezultatu (dzieła) sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych ( por. wyrok Sadu Najwyższego z dnia 3 listopada 2000 r., IV CKN 152/00, OSNC 2001, nr 4, poz. 63).

Niewątpliwym jest, iż stosownie do art. 353 1 k.c., strony mogą dokonać wyboru rodzaju łączącego je stosunku prawnego, co nie oznacza jednak dowolności. Przywołany w tym miejscu przepis wymaga, aby jednak treść umowy nie sprzeciwiała się naturze danego stosunku prawnego, jego społeczno-gospodarczemu przeznaczeniu i ustawie ( zob. także wyrok Sądu Najwyższego z 28 kwietnia 2010r., II UK 334/09). W związku z tym, oceniając w niniejszej sprawie umowy zawarte między ubezpieczonymi a płatnikiem trzeba mieć na uwadze to, czy strony zwracały uwagę na konstrukcję umowy nieobjętej ubezpieczeniami społecznymi, czy też miały na uwadze elementy konstrukcyjne stosunku prawnego. Tym samym ocenić należało, czy strony rzeczywiście utworzyły między sobą stosunek prawny odpowiadający umowie o dzieło, czy też spełniał on warunki umowy o świadczenie usług, względnie zlecenia.

Sąd odwoławczy podziela również w pełni pogląd przedstawiony przez Sąd pierwszej instancji, zgodnie z którym odpowiednie zastosowanie w niniejszej sprawie ma zasada wyrażona w art. 6 k.c. Mianowicie reguła dotycząca ciężaru dowodu nie może być rozumiana w ten sposób, że zawsze, bez względu na okoliczności sprawy, spoczywa on na stronie powodowej. Jeżeli strona powodowa udowodniła fakty przemawiające za zasadnością powództwa, to na stronie pozwanej spoczywa ciężar udowodnienia ekscepcji i faktów uzasadniających jej zdaniem oddalenie powództwa. Zadanie ubezpieczonych i płatnika polegało zatem na podważeniu trafności poczynionych przez organ rentowy ustaleń, dotyczących obowiązku ubezpieczeń społecznych, ale także i na wskazaniu okoliczności i faktów przemawiających za słusznością stanowiska przez nich reprezentowanego w odwołaniu od decyzji.

Odnosząc się do umów, jakie zawarł ubezpieczony J. P. z (...) w dniu 15 sierpnia 2011 roku i 1 grudnia 2011 roku, wskazać należy, iż bez wątpienia miały one charakter umów o dzieło. Zakwalifikowanie ich przez organ rentowy, jako umów o świadczenie usług, do których znajdują zastosowanie przepisy dotyczące zlecenia, nie było prawidłowe. Wbrew twierdzeniom organu rentowego, przedmiot umowy został określony w sposób wystarczający, aby można było mówić o umowach o dzieło. Zgodnie z art. 65 § 2 k.c., w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzemieniu. W związku z powyższym, nie ulega wątpliwości, że strony dokładnie określiły przedmiot umowy, co prawda nie w samej umowie, ale poprzez ustne uzgodnienia dokonane podczas oględzin budynku. Doprecyzowano, co ma wchodzić w zakres prac remontowych, związanych z przywróceniem stanu pierwotnego w budynku oraz w jakich pomieszczeniach prace te będą wykonane. To, że płatnik wskazywał, jakie jeszcze czynności mają zostać wykonane, nie oznacza, że strony zawarły umowę o świadczenie usług.. W ten sposób ustalono, czego oczekuje zamawiający. Samo zaś wykonanie powierzonych czynności należało do ubezpieczonego i to on decydował o sposobie ich wykonania. Dzieło bowiem wykonywane jest na zamówienie, a więc oczekuje się od niego rezultatów, które będą odpowiadały upodobaniom i wymaganiom zamawiającego. Powinno posiadać charakterystyczne cechy, które po jego ukończeniu będą pozwalały na zbadanie, czy zostało wykonane prawidłowo i zgodnie z wymaganiami. Jak wspomniano już wcześniej, jednym z kryteriów umożliwiających odróżnienie umowy o dzieło od umowy o świadczenie usług czy zlecenia jest możliwość poddania dzieła sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych. Sprawdzian nie mógłby zostać przeprowadzony, jeżeli nie zostałyby określone cechy indywidualizujące dzieło. Wykonanie prac remontowych, na które umówiły się strony, w pełni pozwala na możliwość zbadania ich rezultatu przez zamawiającego, co z resztą miało miejsce po ukończeniu prac. Od prawidłowo wykonanego dzieła zależało również wynagrodzenie, które zostało wypłacone ubezpieczonemu. Wykonanie dzieła najczęściej przybiera postać wytworzenia rzeczy albo dokonania zmian w rzeczy już istniejącej. W niniejszej sprawie prace remontowe zostały wykonane w celu przywrócenia budynku do stanu pierwotnego. Nie budzi więc wątpliwości, że przywrócenie budynkowi funkcji użytkowej było dokonaniem zmian w rzeczy już istniejącej. W wyniku prac przeprowadzonych przez ubezpieczonego powstało samodzielne, zindywidualizowane dzieło, odpowiadające potrzebom zamawiającego. Umowa o dzieło zakłada również samodzielność i swobodę w wykonywaniu dzieła. Jego wykonanie ma charakter jednorazowy i zawsze oznaczone jest terminem wykonania (porównaj wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 listopada 1999 r., IV CKN 152/00, OSNC 2001, nr 4, poz.63). W obu umowach zawartych między stronami został określony termin, w którym prace miały być wykonane. To, że w drugiej umowie strony umówiły się na położenie dodatkowej ilości kafelków, nie oznacza, że mamy do czynienia z czynnościami powtarzalnymi, a tym samym umową o świadczenie usług. Umowy te należy zakwalifikować, jako umowy o dwa odrębne dzieła. Zawarcie drugiej umowy było rezultatem decyzji zamawiającego, że chce, aby kafelki ułożone były do innej wysokości. Dzieło określone w pierwszej umowie zostało zakończone i odebrane. W drugiej umowie osobno określono oczekiwany rezultat i inny termin do jej wykonania. Zatem każda umowa miała charakter jednorazowy i zmierzała do osiągnięcia różnych rezultatów, możliwych każdorazowo do zweryfikowania przez zamawiającego.

Chybiony jest zarzut organu rentowego, w którym wskazuje on, iż ocena zeznań świadków oraz J. P. została przeprowadzona nieprawidłowo. Zeznania i wyjaśnienia były spójne i znalazły odzwierciedlenie w materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie. Art. 627 k.c. wskazuje na potrzebę „oznaczenia dzieła” w umowie. Oznacz to, iż dopuszcza się określenie świadczenia ogólnie, w sposób nadający się do przyszłego dookreślenia na podstawie wskazanych w umowie podstaw lub bezpośrednio przez zwyczaj lub zasady uczciwego obrotu. W związku z tym przedmiot umowy o dzieło może być określany w różny sposób i różny może być stopień dokładności określenia tego dzieła, o ile nie budzi wątpliwości, o jakie dzieło chodzi ( porównaj wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 marca 2004 r., I CK 329/03). W związku z powyższym ustne określenie przez strony zakresu oczekiwanych prac podczas oględzin budynku i doprecyzowanie ich w ten sposób jest wystarczające, by umowę zawartą miedzy stronami określić jako umowę o dzieło, a nie o świadczenie usług.

Sąd odwoławczy podzielił również stanowisko Sądu pierwszej instancji, co do kwalifikacji umów zawieranych przez spółkę z ubezpieczoną H. S. w okresie od marca do kwietnia 2011 roku oraz od lipca do grudnia 2011 roku, a dotyczących wykonywania przez nią analiz laboratoryjnych jakości zboża.

Przede wszystkim, za kwalifikacją zawartych umów, jako umów o świadczenie usług, a nie o dzieło, przemawia fakt, że ich przedmiot nie został ustalony precyzyjnie, w sposób dający możliwość obiektywnej weryfikacji wykonanych świadczeń na rzecz zamawiającego. Przedmiot umowy został określony jedynie za pomocą wskazania czynności oraz terminu, w jakim miały być one wykonane. Jedynie w kilku umowach została precyzyjnie określona ilość prób, którą miała wykonać ubezpieczona. W momencie zawierania umów, co z resztą strony same potwierdziły w zeznaniach złożonych w sprawie, nie było możliwości dokładnego wskazania ilości prób. Mogły one być wskazywane jedynie orientacyjnie.

Wskazać należy, iż kluczową kwestią dla ustalenia, jak należy zakwalifikować umowę zawartą między stronami było ustalenie, czy umowa dotyczyła uzyskania określonego rezultatu, czy też miała na celu wykonanie określonych czynności. W rozpatrywanej sprawie chodziło bez wątpienia o wykonanie określonych czynności, i to powtarzających się, bez względu na to, jaki rezultat one przyniosą. A więc zasadnym jest uznanie, iż przedmiotem umów były określone czynności, a nie ich wynik, co przesądziło o kwalifikacji umów, jako umów o świadczenie usług, czyli umów starannego działania, a nie umów prowadzących do uzyskania konkretnego rezultatu, które mogły być zdefiniowanych przez zamawiającego w momencie ich zawierania. Niewątpliwie ubezpieczona zobowiązywała się jedynie do starannego przeprowadzenia wszystkich czynności zmierzających do prawidłowej analizy próbek zboża. A więc przedmiotem umowy były określone czynności, a nie ich wynik, co przesądza o kwalifikacji tych umów, jako umów o świadczenie usług, w rozumieniu art. 750 k.c. Zobowiązanie się ubezpieczonej do wykonywania analiz próbek nie charakteryzowało się cechą indywidualizującą dzieło przede wszystkim dlatego, że nie konkretyzowało ilości prób, jakie miały być przeprowadzone i ich wyników. Ze wskazanego w umowie przedmiotu nie mógł wynikać obiektywnie osiągalny i pewny rezultat.

Nie można pominąć także faktu, że przed ubezpieczoną analizy próbek zboża dokonywała osoba zatrudniona na umowę o pracę. Wskazuje to na fakt, że czynności te były wykonywane w sposób powtarzalny i nie miały charakteru jednorazowego, a wykonanie dzieła nie było zamknięte terminem wykonania. Zawarcie przez strony umowy o dzieło miało na celu takie ukształtowanie stosunku, w rezultacie którego wyeliminowana zostanie konieczność opłacania składek na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne.

O tym, czy umowa zawarta przez strony miała charakter umowy o świadczenie usług, przesądza również ilość prób, którą miała wykonać ubezpieczona, a która nie była dokładnie określona w umowie. Ponadto wskazano, że ilość wykonanych prób w poszczególnych okresach może być różna, niż ta określana w umowie. Wykonanie mniejszej lub większej ilości pracy niż ta określona w umowie pozbawia wynik działania charakteru czynności przynoszących konkretny, indywidualny rezultat materialny, lecz stanowi działanie właściwe umowom o wykonanie usługi (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 1970 r., II PR 298/69, niepublikowany oraz z dnia 28 marca 2000 r., II UKN 386/99, OSNAPiUS 2001 nr 16, poz. 522 i z dnia 5 grudnia 2000 r., I PKN 127/00, OSNAPiUS 2002 nr 15, poz. 356).

Jedną z okoliczności decydujących o zakwalifikowaniu danej umowy, jako umowy o dzieło, jest możliwość poddania dzieła sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych. Jednakże z zeznań świadków i wyjaśnień złożonych przez ubezpieczoną wynika, że przeprowadzone przez ubezpieczoną badania nie były pod tym względem weryfikowane. Badana była jedynie treść dokumentów przedstawionych przez ubezpieczoną, a nie ich merytoryczna zgodność ze stanem rzeczywistym.

Resumując, Sąd pierwszej instancji prawidłowo ocenił zasadność odwołań ubezpieczonych od decyzji wydanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych i prawidłowo uznał, iż odwołanie ubezpieczonego J. P. i płatnika od decyzji organu rentowego okazało się w całości uzasadnione, zaś odwołanie ubezpieczonej H. S. i płatnika (...) sp. z o.o. w S. od decyzji organu rentowego podlegało oddaleniu jako nieuzasadnione.

Uznając, że rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji było prawidłowe, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację zarówno ubezpieczonego, jak i organu rentowego jako niezasadną.

Konsekwencją oddalenia apelacji zarówno ubezpieczonej i płatnika, jak i organu rentowego jest wzajemne zniesienie kosztów postępowania pomiędzy stronami, co znajduje uzasadnienie w treści art. 100 k.p.c., o czym orzeczono jak w pkt III sentencji wyroku.

SSA Jolanta Hawryszko SSA Anna Polak SSA Zofia Rybicka - Szkibiel