Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 391/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 stycznia 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Barbara Białecka (spr.)

Sędziowie:

SSA Romana Mrotek

SSO del. Gabriela Horodnicka - Stelmaszczuk

Protokolant:

St. sekr. sąd. Katarzyna Kaźmierczak

po rozpoznaniu w dniu 28 stycznia 2016 r. w Szczecinie

sprawy R. R.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K.

o emeryturę

na skutek apelacji ubezpieczonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 11 marca 2015 r. sygn. akt IV U 1381/14

oddala apelację.

SSA Romana Mrotek SSA Barbara Białecka SSO del. Gabriela Horodnicka – Stelmaszczuk

Sygn. akt III AUa 391/15

UZASADNIENIE

Decyzją z 17 października 2014 r., po rozpoznaniu wniosku R. R. z 29 sierpnia 2014 r., Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K. odmówił ubezpieczonemu prawa do emerytury ze względu na brak udowodnienia wymaganego 25 letniego okresu składkowego i nieskładkowego oraz co najmniej 15 lat pracy w warunkach szczególnych. Organ rentowy wskazał w decyzji, które okresy nie zostały ubezpieczonemu uwzględnione: praca w gospodarstwie rolnym rodziców, praca od 17 września 1973 r. do 30 września 1981 r. w Przedsiębiorstwie (...) ( (...)) w D. oraz okresu od 1 października 1981 r. do 30 września 1990 r. w (...) w Ż.(...) w Ż..

Odwołanie od powyższej decyzji wniósł ubezpieczony, który domagał się uwzględnienia odwołania i przyznania wnioskowanego świadczenia. Wskazał on między innymi, że na potwierdzenie pracy w gospodarstwie rolnym rodziców przedstawił zaświadczenie z Urzędu Gminy w W.. W trakcie zatrudnienia w (...) w D. przez co najmniej 8 godzin dziennie wykonywał prace elektromontera instalacji i urządzeń elektromagnetycznych. Natomiast w okresie od 1 października 1981 r. do 30 września 1990 r. pracował jako elektryk – mechanik, elektryk, mechanik, mechanik – elektryk, co wynika z załączonych przez niego dokumentów z archiwum, a nadto taki charakter pracy mogą potwierdzić świadkowie.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie. W uzasadnieniu podkreślił, że nie można uznać, że pracownik zatrudniony w zakładzie należącym do branży rolniczej wykonywał prace właściwe dla pracy energetycznej. Są to bowiem odrębne branże, wymienione w różnych działach wykazu.

Wyrokiem z 11 marca 2015 r. Sąd Okręgowy w Koszalinie IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołanie ubezpieczonego.

Sąd Okręgowy ustalił, że R. R. urodził się (...) W dniu 29 czerwca 1973 r. ukończył (...) w zawodzie elektromonter (...) (...) Przedsiębiorstwa Budowlanego w W., gdzie zatrudniony był jako uczeń praktycznej nauki zawodu. W okresie wakacji, od 20 czerwca 1973 r. do 16 września 1973 r. zamieszkał ze swoją matką i pracował w należącym do niej gospodarstwie rolnym o powierzchni 2,20 ha w miejscowości Ż.. Gospodarstwo to stanowiło część większego gospodarstwa należącego do dziadków ubezpieczonego. W gospodarstwie matki uprawniane było zboże i ziemniaki, do lżejszych prac polowych używano konia, zaś do orki wynajmowano sprzęt sąsiada, hodowano trzodę chlewną, jedną krowę i drób. W tym okresie ubezpieczony pracował w gospodarstwie w pełnym wymiarze czasu pracy, kosił zboże w żniwa, brał udział we wszystkich pracach rolniczych. Sąsiedzi ubezpieczonego – H. R. i M. S. widywali go jak pracował w gospodarstwie.

Z terenu gospodarstwa R. R. wyprowadził się po założeniu własnej rodziny i podjęciu zatrudnienia na umowę o pracę.

Sąd I instancji ustalił także, że w okresie od 17 września 1973 r. do 30 września 1981 r. ubezpieczony pracował w (...) w D. na stanowisku montera instalacji elektrycznych. Od 1 stycznia 1980 r. pełnił dodatkową funkcję brygadzisty robót elektrycznych, za którą dostawał dodatek brygadzistowski do końca zatrudnienia. W zakładzie tym pracował m.in. razem z J. P. (1), który był elektromonterem. Oboje wykonywali instalacje elektryczne dla zakładów rolnych, kładli linię średniego napięcia. Ubezpieczony w 1977 r. uzyskał tytuł mistrza w zawodzie elektromontera, a 13 października 1979 r. złożył egzamin i uzyskał uprawnienia do eksploatacji urządzeń elektroenergetycznych w zakresie prac elektromontażowych bez ograniczeń (ważne do 13 października 1984 r.). W okresie pracy w tym zakładzie ubezpieczony stale i w pełnym wymiarze czasu pracy wykonywał prace w szczególnych warunkach przy wytwarzaniu i przesyłaniu energii elektrycznej i cieplnej oraz przy montażu, remoncie i eksploatacji urządzeń elektroenergetycznych i cieplnych.

Z ustaleń poczynionych przez Sąd Okręgowy wynika także, że od 1 października 1981 r. ubezpieczony był zatrudniony w (...) w Ż.(...) w Ż., początkowo jako pracownik przemysłu rolnego – konserwator i skierowany był do pracy w gorzelni, a od 6 sierpnia 1982 r. przeniesiony został na stanowisko elektromontera – konserwatora do (...) w Ż.. Od 1 września 1982 r. otrzymywał dodatek w wysokości 10% za obsługę agregatu prądotwórczego. W kwietniu 1984 był słuchaczem kursu dla konserwatorów urządzeń wodnych, który ukończył z wyróżnieniem. W tym samym roku otrzymał też zaświadczenie kwalifikacyjne E w zakresie prac konserwacyjno – remontowych urządzeń elektroenergetycznych do 1 kV (ważne do 17 listopada 1989 r.). Ubezpieczonemu zlecano szereg prac przynależnych dla stanowisk elektromontera, mechanika i konserwatora, w gorzelni wykonywał różne prace, w tym elektryka. Odpowiedzialny był za utrzymanie urządzeń elektrycznych, dbanie o linie napowietrzne, wymianę przewodów położonych w korytach elektrycznych, wymianę wentylatorów dachowych, ciągników w ciągach paszowych, przełączników. Nadto do jego obowiązków należał montaż i demontaż wszelkiego rodzaju urządzeń elektroenergetycznych, silników do wypompowywania nieczystości, wykonywał prostsze czynności, jak np. wymiana żarówek. Dodatkowo obsługiwał agregat prądotwórczy, czasem w miesiącu musiał uruchamiać go kilka razy, a w ramach konserwacji codziennie na kilka minut. Od 1 października 1989 r. do 1 stycznia 1990 r. korzystał z urlopu bezpłatnego.

Sąd I instancji wskazał, że w późniejszym okresie ubezpieczony prowadził własną działalność gospodarczą, a obecnie prowadzi gospodarstwo rolne. Przyjęty przez organ rentowy ogólny staż pracy ubezpieczonego na dzień 1 stycznia 1999 r. wynosi 24 lata, 11 miesięcy i 19 dni, ubezpieczony osiągnął wiek 60 lat, a także nie jest członkiem OFE.

W oparciu o tak poczynione ustalenia faktyczne, a także przepisy art. 24 ust. 1, art. 184 ust. 1 oraz art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U, z 2009 r., Nr 153. poz. 1227 z późn. zm), a także przepisów § 2, § 3, § 4 rozporządzenia Rady Ministrów z 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz.U. z 1983 r., Nr 8, poz. 43 ze zm.), Sąd I instancji uznał odwołanie ubezpieczonego za nieuzasadnione.

Sąd I instancji wskazał, że kwestią pozostawioną do rozstrzygnięcia było zweryfikowanie przesłanki posiadania przez ubezpieczonego wymaganego przepisami ustawy ogólnego stażu pracy w wymiarze co najmniej 25 lat okresów składkowych i nieskładkowych oraz stażu pracy w warunkach szczególnych.

Zdaniem Sądu I instancji, zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na uwzględnienie do ogólnego stażu ubezpieczeniowego R. R. okresu pracy w gospodarstwie rolnym. Sąd wskazał w tym zakresie, że sam rozmiar gospodarstwa (2,20 ha) wymuszał dla zachowania należytej gospodarki rolnej i toku produkcji rolniczej, aby prace w gospodarstwie wykonywały co najmniej 2 osoby dorosłe. Oprócz upraw, matka ubezpieczonego posiadała także inwentarz żywy, którego obrządek musiał być czasochłonny. Również świadkowie w sposób wiarygodny i spójny zeznawali, że widzieli ubezpieczonego wykonującego wszelkie prace w gospodarstwie. Matka ubezpieczonego była osobą rozwiedzioną, R. R. zaś był jedynakiem, a więc to on wykonywał głównie prace przynależne mężczyznom, wykorzystując użyczany lub wynajmowany sprzęt. Zatem rozmiar czasowy pracy ubezpieczonego przy pracach rolniczych zabierał mu co najmniej 4 godziny dziennie. Stąd przyjąć należało, że R. R. posiada ogólny staż pracy w wymiarze 25 lat okresów składkowych i nieskładkowych.

Odnosząc się do pracy ubezpieczonego w (...) w D., Sąd Okręgowy wskazał, że zapoznał się zarówno z zachowaną dokumentacją pracowniczą ubezpieczonego, jak też z zeznaniami współpracownika ubezpieczonego J. P. (1) oraz przesłuchał samego ubezpieczonego. Nie miał podstaw do zakwestionowania dokumentacji pracowniczej ubezpieczonego, zeznania świadka uznał za wiarygodne, bezstronne i spójne z dokumentacją pracowniczą ubezpieczonego. W ocenie Sądu dokumentacja pracownicza potwierdza, że R. R. przez cały okres zatrudnienia wykonywał prace na stanowisku montera instalacji elektrycznych. Wykonując obowiązki brygadzisty wykonywał wyłącznie instalacje elektryczne, kładł linię średniego napięcia. Nadto uzyskał tytuł mistrza w zawodzie elektromontera, złożył egzamin i uzyskał uprawnienia do eksploatacji urządzeń elektroenergetycznych w zakresie prac elektromontażowych bez ograniczeń. Sąd I instancji zaznaczył, że pracodawca czyniąc z ubezpieczonego brygadzistę chciał docenić, a przede wszystkim wykorzystać specjalistyczne kwalifikacje ubezpieczonego, które pozwalały mu powierzyć odpowiedzialność związaną z kierowaniem pracą całej brygady. Sąd Okręgowy nie miał zatem wątpliwości, że praca w tym zakładzie była pracą w szczególnych warunkach przy wytwarzaniu i przesyłaniu energii elektrycznej i cieplnej oraz przy montażu, remoncie i eksploatacji urządzeń elektroenergetycznych i cieplnych, odpowiadającej pracy wymienionej w dziale II załącznika A do rozporządzenia z 7 lutego 1983 r.

Odmiennie Sąd Okręgowy ocenił charakter pracy R. R. w (...) w Ż.(...) w Ż.. Praca ubezpieczonego w tym zakładzie polegała na zupełnie innych czynnościach niż w (...) w D.. Naprawiane przez ubezpieczonego urządzenia nie miały na celu wyłącznie przesyłu energii elektroenergetycznej, wspomagały one główny przedmiot działalności zakładu – produkcję rolną, zwierzęcą. Sąd I instancji przypomniał, że ubezpieczony zajmował się wieloma urządzeniami działającymi za pomocą energii elektrycznej, wymieniał przewody w korytarzach elektrycznych, wymieniał wentylatory dachowe, przełączniki, żarówki, zajmował się montażem i demontażem wszelkiego rodzaju urządzeń elektroenergetycznych. Czynności te, w tym obsługa agregatora prądotwórczego, wyłącznie wspomagały główną działalność zakładu pracy ubezpieczonego, jaką była działalność rolnicza. Sąd Okręgowy omówił charakter gałęzi przemysłu, jaką jest energetyka i na tej podstawie stwierdził, że nie jest uzasadnione zaliczanie do prac szkodliwych w „energetyce” wszystkich prac związanych z montowaniem oraz eksploatacją wszelkich instalacji i urządzeń elektrycznych. W tej dziedzinie nie chodzi o wszelkie roboty elektryczne, lecz tylko wskazane w dziale II prace przy wytwarzaniu i przesyłaniu energii elektrycznej i cieplnej oraz przy montażu, remoncie i eksploatacji urządzeń elektroenergetycznych i cieplnych. Przy czym Sąd I instancji podkreślił, że niewątpliwie praca ubezpieczonego, z wykorzystaniem jego specjalistycznych uprawnień elektrycznych, polegała na szeregu prac związanych z instalowaniem i uruchamianiem maszyn i urządzeń elektrycznych oraz regulowaniem parametrów ich pracy, wykonywaniem przeglądów technicznych, konserwacji oraz napraw instalacji, maszyn i urządzeń elektrycznych, wykonywaniem przeglądów technicznych, konserwacji oraz naprawy linii napowietrznych i kablowych, które służyły produkcji rolniczej, zwierzęcej. Praca ta jednak w żadnym razie nie mogła być uznana za zatrudnienie elektromontera/elektryka w energetyce, uprawniające do emerytury w obniżonym wieku z tytułu pracy na stanowisku wymienionym w załączniku do rozporządzenia z 7 lutego 1983 r.

Mając na uwadze, że o uprawnieniu do emerytury na podstawie art. 184 ustawy emerytalnej, decyduje łączne spełnienie przez pracownika wszystkich warunków określonych w przepisach, już brak jednej z przesłanek do nabycia prawa do emerytury jest równoznaczny z brakiem uprawnienia do tego świadczenia, Sąd Okręgowy za uzasadnioną uznał decyzję organu rentowego. Wskazał, że w dalszym ciągu okres pracy R. R. w szczególnych warunkach wynosi mniej niż 15 lat.

Apelację od powyższego wyroku wniósł ubezpieczony, który domagał się ponownego rozpatrzenia jego sprawy. W uzasadnieniu wskazał między innymi, że sąd nieprawidłowo ustalił, że do zakresu jego obowiązków należała wymiana żarówek, drobnymi czynnościami zajmował się bowiem z grzeczności. Miał uprawnienia potrzebne do pracy jako elektromonter i taką też pracę wykonywał.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja ubezpieczonego nie zasługiwała na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji jest prawidłowe. Sąd Okręgowy właściwie przeprowadził postępowanie dowodowe, w żaden sposób nie uchybiając przepisom prawa procesowego oraz dokonał trafnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, w konsekwencji prawidłowo ustalając stan faktyczny sprawy. Sąd Apelacyjny podzielił ustalenia i rozważania prawne Sądu Okręgowego, rezygnując jednocześnie z ich ponownego szczegółowego przytaczania (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1998 r. I PKN 339/98, OSNAPiUS 1999/24 poz. 776, z 22 lutego 2010r. I UK 233/09, Lex nr 585720). Sąd Odwoławczy podzielił również stan prawny wskazany jako podstawa rozstrzygnięcia.

W bogatym orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że dla oceny, czy pracownik pracował w szczególnych warunkach, nie ma istotnego znaczenia nazwa zajmowanego przez niego stanowiska, tylko rodzaj powierzonej mu pracy. Praca w szczególnych warunkach to praca wykonywana stale (codziennie) i w pełnym wymiarze czasu pracy (przez 8 godzin dziennie, jeżeli pracownika obowiązuje taki wymiar czasu pracy) w warunkach pozwalających na uznanie jej za jeden z rodzajów pracy wymienionych w wykazie stanowiącym załącznik do rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. Decydującą rolę w analizie charakteru pracy ubezpieczonego z punktu widzenia uprawnień emerytalnych, ma zatem możliwość jej zakwalifikowania pod którąś z pozycji wspomnianego załącznika do rozporządzenia Rady Ministrów. W świetle art. 32 ust. 4 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych pracami w szczególnych warunkach nie są bowiem wszelkie prace wykonywane w narażeniu na kontakt z niekorzystnymi dla zdrowia pracownika czynnikami, lecz jedynie takie, które zostały rodzajowo wymienione w tym rozporządzeniu. Przepis § 1 ust. 1 rozporządzenia stanowi zresztą, że akt ten ma zastosowanie do pracowników wykonujących prace w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze, wymienione w § 4-15 rozporządzenia oraz w wykazach stanowiących załącznik do niego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 czerwca 2011 r., I UK 393/10).

Przewidziane w art. 32 ustawy o emeryturach i rentach prawo do emerytury w niższym niż określony w art. 27 tej ustawy wieku emerytalnym stanowi przywilej i odstępstwo od zasady wyrażonej w art. 27 ustawy, a zatem regulujące je przepisy należy wykładać w sposób gwarantujący zachowanie celu uzasadniającego to odstępstwo (por. między innymi wyroki z dnia 22 lutego 2007 r., I UK 258/06, OSNP 2008 Nr 5-6, poz. 81; z dnia 17 września 2007 r., III UK 51/07, OSNP 2008 Nr 21-22, poz. 328; z dnia 6 grudnia 2007 r., III UK 62/07, Lex Nr 375653; z dnia 6 grudnia 2007 r., III UK 66/07, Lex Nr 483283; z dnia 13 listopada 2008 r., II UK 88/08, Lex nr 1001292; z dnia 5 maja 2009 r., I UK 4/09, Lex 509022). Podzielając takie rozumienie instytucji emerytury z art. 32 ustawy o emeryturach i rentach, należy stwierdzić, że wyłącznie takie czynności pracownicze, które są wykonywane w warunkach bezpośrednio narażających na szkodliwe dla zdrowia czynniki, kwalifikują pracę jako wykonywaną w szczególnych warunkach. Znaczące są przy tym stopień uciążliwości owych czynników oraz wymagania wysokiej sprawności psychofizycznej ze względu na bezpieczeństwo własne i otoczenia. Jedynie, jeśli czynności te wykonywane są stale i w pełnym wymiarze czasu pracy, to okres wykonywania tej pracy jest okresem pracy uzasadniającym prawo do świadczeń na zasadach przewidzianych w rozporządzeniu. Z uwagi na wyjątkowość regulacji wykonywanie pracy w warunkach szczególnych nie może zostać tylko uprawdopodobnione, ale musi zostać wykazane w sposób niezbity i niebudzący jakichkolwiek wątpliwości.

Z analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że Sąd Okręgowy prawidłowo uznał, że ubezpieczony, w chwili składania wniosku ukończył 60 lat, na dzień 1 stycznia 1999 r. udowodnił 25 okresów składkowych i nieskładkowych, nie przystąpił do Otwartego Funduszu Emerytalnego, to nie udowodnił, że pracował w warunkach szczególnych przez co najmniej 15 lat, a tym samym nie udowodnił przysługującego mu z tego tytułu prawa do emerytury.

Odnosząc się do przedstawionych w apelacji argumentów należy uznać, iż nie okazały się one wystarczające do wzruszenia zaskarżonego orzeczenia i zmiany decyzji wydanej przez organ rentowy. Brak jest zarzutów o charakterze prawnym. Bezspornym jest, że ubezpieczony nie przedstawił dowodów, które by potwierdzały w sposób niebudzący wątpliwości wykonywanie przez niego pracy w warunkach szczególnych przez wymagany przepisami ustawy okres.

Spornym okresem, o którego zaliczenie, jako okresu pracy w warunkach szczególnych ubiegał się skarżący – jest okres pracy w (...) w Ż.(...) w Ż. od 1 października 1981 r. do 30 września 1990 r. Sąd Okręgowy bowiem zaliczył ubezpieczonemu do stażu pracy w warunkach szczególnych okres pracy od 17 września 1973 r. do 30 września 1981 r. w Przedsiębiorstwie (...) w D..

W pierwszej kolejności wskazać należy, że wszystkie ustalenia, które poczynił Sąd Okręgowy, znajdują oparcie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. Ocena dowodów dokonana przez ten Sąd nie była w sprzeczności z zebranym materiałem dowodowym. Sąd pierwszej instancji nie wykroczył zatem poza ramy swobodnej oceny dowodów. Sąd Okręgowy trafnie uznał, że okres pracy w (...) w Ż. nie może być zaliczony do pracy w warunkach szczególnych, bowiem nie były to prace wykonywane w warunkach przemysłu energetycznego, a jedynie w ramach wspierania funkcjonowania produkcji rolnej, zwierzęcej, stanowiącej przedmiot działalności zakładu. Sam charakter pracy, jaką wykonywał ubezpieczony, nie jest w zasadzie kwestionowany. Zarówno Sąd Odwoławczy, jak i Sąd Okręgowy, nie ma wątpliwości, że praca R. R. związana była z eksploatacją urządzeń elektrycznych, ich naprawą, konserwacją, ubezpieczony zajmował się bez wątpienia także wieloma urządzeniami działającymi za pomocą energii elektrycznej, jak chociażby na przykład dbał o słupy oświetleniowe wraz z liniami napowietrznymi. Jednakże była to praca różniąca się od tej wykonywanej w (...) w D.. Również złożone przez świadków zeznania w żaden sposób nie zmieniają kwalifikacji czynności wykonywanych przez ubezpieczonego w (...) w Ż.. Dowód z zeznań świadków jest jak najbardziej dowodem pełnoprawnym, jednakże w okolicznościach niniejszej sprawy nie okazał się wystarczający do przyjęcia odmiennych ustaleń, niż te poczynione przez Sąd Okręgowy.

Decydujące znaczenie miało bowiem ustalenie, czy prace wykonywane w spornym okresie w (...) w Ż., mogą zostać zakwalifikowane jako prace w warunkach przemysłu energetycznego. Taka kwalifikacja była niezbędnym kryterium, przesądzającym o uznaniu prac za wykonywane w szczególnych warunkach. W tym miejscu zaznaczyć należy, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego ugruntowany jest pogląd, zgodnie z którym uzasadnione jest różnicowanie uprawnień ubezpieczonych w zależności od tego, do jakiej gałęzi przemysłu należał zakład pracy, w którym wykonywana była praca w warunkach szczególnych. Sąd Najwyższy uznał bowiem, że za prace w szczególnych warunkach w energetyce mogą być uznane takie prace, które są realizowane w przedsiębiorstwie działającym w ramach tej gałęzi przemysłu (branży) i które polegają na montażu, remoncie i eksploatacji urządzeń elektroenergetycznych i cieplnych, ściśle związanymi z wytwarzaniem i przesyłaniem energii elektrycznej i cieplnej. Prace muszą być wykonywane w obrębie „systemu energetycznego”, w skład którego wchodzą zakłady wytwarzające, czy też przetwarzające energię elektryczną i cieplną oraz przesyłające (dostarczające) tę energię do odbiorców. Prace wskazane w dziale II wykazie A załącznika do rozporządzenia z 7 lutego 1983 r. muszą charakteryzować się takim samym stopniem szkodliwości dla zdrowia i uciążliwości. Możliwe jest to tylko wówczas, gdy wszystkie te prace wykonywane są w takich samych (albo przynajmniej zbliżonych) warunkach i stanowią pewien ciąg technologiczny, który rozpoczyna się od montażu urządzeń elektroenergetycznych i cieplnych służących wytwarzaniu i przesyłaniu energii elektrycznej i cieplnej, a następnie jest związany z ich bieżącą eksploatacją, w tamach której będzie występować konieczność przeprowadzenia remontów tych urządzeń (por. wyroki z 24 czerwca 2015 r., I UK 359/14, LEX nr 1771086 , z 16 czerwca 2009 r., I UK 24/09, LEX nr 518067 , z 17 kwietnia 2014 r., I UK 384/13, LEX nr 1466626).

Praca wykonywana przez ubezpieczonego w (...) w Ż. nie spełnia tych kryteriów. Głównym przedmiotem działalności zakładu, jak już wspomniano, była produkcja rolna, zwierzęca. A więc nawet konieczność wykonywania napraw urządzeń związanych z eksploatacją urządzeń elektrycznych, jak i pozostałe prace ubezpieczonego, stanowiły element wspomagający produkcję rolną, zwierzęcą, którą zajmował się zakład. W związku z czym nie można tego okresu zatrudnienia zaliczyć R. R. do stażu pracy wykonywanej w warunkach szczególnych.

W związku z powyższym, ubezpieczony nie legitymuje się co najmniej 15-letnim stażem pracy w szczególnych warunkach. Brak więc jednej z przesłanek wymienionych w art. 184 ustawy emerytalnej jest równoznaczny z brakiem uprawnienia do tego świadczenia.

Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 385 k.p.c, apelację ubezpieczonego, jako nieuzasadnioną, oddalił.

SSA Romana Mrotek SSA Barbara Białecka SSO del. Gabriela Horodnicka-Stelmaszczuk