Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 138/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 kwietnia 2016 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący SSO Barbara Bojakowska

Sędziowie SSO Iwona Podwójniak

SSO Joanna Składowska

Protokolant sekretarz sądowy Elwira Kosieniak

po rozpoznaniu w dniu 20 kwietnia 2016 roku w Sieradzu

na rozprawie sprawy

z powództwa M. B.

przeciwko (...) SA w W.

o odszkodowanie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Sieradzu

z dnia 30 listopada 2015 roku, sygnatura akt I C 797/12

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punktach 1 i 2 w ten tylko sposób, że kwoty z punktu 1 obniża: 18379 złotych do 12500 (dwanaście tysięcy pięćset) złotych oraz 9379 złotych do 3500 (trzy tysiące pięćset) złotych;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  zasądza od powódki M. B. na rzecz pozwanego (...) SA w W. 1897 (jeden tysiąc osiemset dziewięćdziesiąt siedem) złotych z tytułu częściowego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt Ca 138/16

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 27 sierpnia 2012r., skierowanym do Sądu Rejonowego w Sieradzu, powódka M. B. wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 3 500 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 29 kwietnia 2008r. z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, kwoty 9 000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 29 kwietnia 2008r. z tytułu skapitalizowanej renty w związku z utraconymi dochodami w okresie pierwszych trzech miesięcy po zdarzeniu, ustalenie odpowiedzialności pozwanego za skutki zdarzenia z dnia 11 lutego 2008r. mogące wystąpić w przyszłości oraz zwrot kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego. W piśmie procesowym z 20 listopada 2015r. powódka rozszerzyła powództwo w zakresie zadośćuczynienia o dalsze 9 000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 29 kwietnia 2008r.

Pozwany zakład ubezpieczeń wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powódki kosztów procesu według norm przepisanych.

Zaskarżonym wyrokiem z 30 listopada 2015r., Sąd Rejonowy zasądził od (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz M. B. kwotę 18 379 złotych z ustawowymi odsetkami: od kwoty 9 379 złotych od 29 kwietnia 2008r. do dnia zapłaty i od kwoty 9 000 złotych od 23 listopada 2015r. do dnia zapłaty oraz 3 101 złotych z tytułu zwrotu kosztów procesu; oddalając powództwo w pozostałym zakresie oraz nakazując pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Sieradzu kwotę 1 211,71 złotych z tytułu nieuiszczonych kosztów sądowych poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa.

Rozstrzygnięcie zapadło przy następujących ustaleniach i wnioskach:

W dniu 11 lutego 2008r. doszło do wypadku komunikacyjnego, w wyniku którego powódka doznała obrażeń ciała. Sprawca posiadał ubezpieczenie OC w pozwanym towarzystwie, które uznając zasadę swojej odpowiedzialności wypłaciło powódce zadośćuczynienie w kwocie 13 000 złotych oraz zwrot kosztów opieki w wysokości 210 złotych. Powódka doznała urazu głowy, miała rozszarpane prawe ucho oraz doznała ogólnego potłuczenia strony prawej, potłuczone żebra po stronie prawej oraz skręconą prawą nogę. Została zabrana przez pogotowie, a następnie była hospitalizowana przez okres tygodnia na oddziale ratunkowym, później laryngologicznym, gdzie miała szytą małżowinę uszną. Miała założoną szynę gipsową na prawą nogę na okres czterech tygodni. Po przywiezieniu do domu była zdana sama na siebie. Musiała prosić o pomoc telefonicznie sąsiadów. Musiała się przyzwyczaić do chodzenia przy pomocy kul. Córka i sąsiedzi robili jej zakupy. Dowożono ją do poradni ortopedycznej i na zdjęcie szwów z ucha. Po zdjęciu szyny nadal miała problem z chodzeniem. Do dzisiaj odczuwa ból przy zmianach pogody. Ma też obrzęki stawu skokowego. Pracuje, jest pielęgniarką, od tamtej pory nie prowadzi samochodu, pomimo że ma prawo jazdy. Jak jedzie samochodem jako pasażer to też się obawia, szczególnie o zmroku.

Powódka wróciła do pracy zawodowej - wykonywania zawodu pielęgniarki - po około 1,5 miesiąca. Poddała się terapii psychologicznej ze względu na lęk przed poruszaniem się samochodem. Do chwili obecnej pojawiają się u niej lęk, koszmary senne dotyczące traumatycznych przeżyć.

Poza wykonywaniem pracy pielęgniarki powódka prowadziła także gospodarstwo agroturystyczne w domu, w którym mieszkała. Z tego gospodarstwa przed wypadkiem uzyskiwała dochody. Po zdarzeniu przez okres trzech miesięcy nie była w stanie w sposób należyty zajmować się działalnością agroturystyczną. Na skutek zdarzenia z 11 lutego 2008r. powódka w okresie trzech miesięcy po wypadku utraciła dochody w kwocie 5 879 złotych.

W wyniku wypadku powódka doznała złamania szczytu kostki bocznej prawej, bez przemieszczenia. Złamanie uległo wygojeniu z odczynem okostnowym w okolicy złamania, skutkującym zwężeniem przestrzeni między kostką boczną oraz kością skokową. Stwierdzone powikłania uzasadniają występowanie dolegliwości bólowych po stronie bocznej prawego stawu skokowego oraz bólowym ograniczeniem jego ruchomości. Złamanie kostki uległo wygojeniu, jednak uszkodzona powierzchnia stawowa spowodowała odczyn kostny ze strony kości skokowej, co skutkuje ograniczeniem zakresu ruchów w tym stawie. Długotrwały uszczerbek na zdrowiu powódki wynosi z punktu widzenia obrażeń podlegających ocenie lekarza ortopedy - traumatologa 15%, zgodnie z pozycją 162b załącznika do Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002r. w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania.

Podstawę dla roszczeń powódki stanowią przepisy art. 435 kc w zw. z art. 436 kc w zw. z art. 445 § 1 kc i art. 444 § 1 i 2 kc. Doznaną przez powódkę krzywdę w pełni rekompensuje kwota 25 500,00 złotych. Ustalając tę kwotę, Sąd pierwszej instancji wziął pod uwagę zarówno fakt, że zdarzenie wywołało trwały uszczerbek na zdrowiu powódki, jak i to, że w wyniku zdarzenia życie powódki uległo całkowitym zmianom - powódka stała się zależna od innych, musiała mierzyć się z licznymi utrudnieniami. Do dnia dzisiejszego odczuwa liczne dolegliwości bólowe i lęk przed jazdą samochodem. W związku z tym, że kwotę 13 000 złotych pozwany wypłacił powódce w toku postępowania likwidacyjnego na etapie przedsądowym, Sąd Rejonowy zasądził na rzecz powódki kwotę 12 500 złotych tytułem uzupełniającego zadośćuczynienia, zgodnie z żądaniem. Orzekając o odsetkach, Sąd miał na uwadze treść art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. 2013.392 j.t). Zasądzając odsetki od kwoty 3 500 złotych od dnia 29 kwietnia 2008r. uwzględnił, że w tym dniu niewątpliwie upłynął już termin określony we wskazanym przepisie. Natomiast w zakresie odsetek od kwoty 9 000, jako datę początkową ich naliczania przyjął dzień rozszerzenia powództwa.

Sąd pierwszej instancji uznał za zasadne również częściowe uwzględnienie żądania powódki przyznania jej skapitalizowanej renty za dochody utracone w czasie trzech miesięcy po zdarzeniu. Zauważył, że renta z tytułu utraty zdolności do pracy powinna rekompensować poszkodowanemu uszczerbek, który wskutek uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia powstał w jego dochodach z tytułu pracy zarobkowej lub prowadzonej działalności gospodarczej. Będzie on równy różnicy między hipotetycznymi dochodami, które osiągałby, gdyby nie doszło do zdarzenia szkodzącego a dochodami, które uzyskuje, będąc poszkodowanym. Ustalając okoliczności związane z utratą dochodów powódki, Sąd oparł się w całości na opinii biegłego do spraw ekonomii, rachunkowości i finansów uznając, że przedmiotowa opinia jest pełna, rzetelna, fachowa i jako taka w pełni przydatna dla celów dowodowych.

W pozostałym zakresie sąd oddalił żądanie powódki, uznając je za nieudowodnione.

O kosztach postępowania orzeczono zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 100 kpc, przyjmując, że powódka wygrała sprawę w 84 %.

Apelację od wyroku Sadu Rejonowego w Sieradzu wniosła strona pozwana, zaskarżając orzeczenie w części i wnosząc o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku w pkt. 1 przez zmniejszenie zasądzonej kwoty z 18 379 złotych do 12 500 złotych, tj. o 5 879 złotych oraz przyjęcie, iż powódce należą się odsetki od kwoty 9 379 złotych od dnia wyrokowania, tj. 30 listopada 2015r.;

2.  zasadzenie kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego;

3.  ewentualnie uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sadowi pierwszej instancji z uwzględnieniem kosztów postępowania przed Sadem drugiej instancji, jako kosztów procesu.

Podniósł następujące zarzuty:

1.  naruszenia prawa materialnego art. 444 § 2 kc, poprzez przyjęcie, iż strona powodowa wykazała wartość utraconych dochodów, wbrew ustaleniom stanu faktycznego i braku złożenia nieodzownych dokumentów;

2.  naruszenia art. 233 § 1 kpc, poprzez dokonanie dowolnej oceny materiału dowodowego, nieuwzgledniającego treści zgromadzonego materiału dowodowego;

3.  naruszenia prawa materialnego w postaci art. 481 kc, poprzez przyjęcie, iż strona powodowa prawidłowo wykazała zasadność i wartość dochodzonego roszczenia.

Powódka domagała się oddalenia apelacji i zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja zasługuje na częściowe uwzględnienie.

Odnosząc się pierwszym rzędzie do zarzutu naruszenia art. 233 kpc, należy zauważyć, iż sąd nie może bezkrytycznie przyjmować konkluzji zawartych w opinii biegłego, która podlega ocenie w trybie wskazanego przepisu, jak każdy inny dowód, na podstawie właściwych dla jej przedmiotu kryteriów zgodności z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych i faktycznych, a także sposobu motywowania oraz stopnia stanowczości wyrażonych w niej wniosków. Analiza zaś treści opinii w zestawieniu z materiałem źródłowym, na którym oparł swoje ustalenia biegły z zakresu ekonomii, finansów i rachunkowości A. S., wskazuje jednoznacznie, iż w sprawie przedmiotowej Sąd Rejonowy takiej właściwej oceny zaniechał. Opierając się na sporządzonym przez powódkę „zeszycie ewidencji rachunków” oraz złożonych przez nią rachunkach, biegły ustalił, że przychód powódki z tytułu prowadzenia gospodarstwa agroturystycznego w 2007r. wyniósł 82 450 złotych, a w 2008r. 91 151 złotych. Kwoty te zostały podzielone przez liczbę miesięcy, w których powódka osiągała przychód - odpowiednio - pięć i cztery, a następnie obliczono dochód miesięczny przy zastosowaniu wskaźnika rentowności sprzedaży produktów, towarów i materiałów wg danych statystycznych GUS dla działalności związanej z zakwaterowaniem i usługami gastronomicznymi i pomnożono przez trzy. Biegły popełnił zatem bardzo istotny błąd metodologiczny. Po pierwsze, lektura zestawienia przychodów za lata 2005 - 2014 wskazuje jednoznacznie, że w każdym z tych kolejnych lat, a więc nie tylko w roku 2008, w którym doszło do wypadku, powódka nie ewidencjonowała przychodów w okresie marzec - maj. Dla przykładu, w roku 2007 przerwa trwała od 11 lutego do 08 lipca, a w roku 2009 od 19 stycznia do 22 czerwca. Po drugie, gros przychodu w roku 2008 zostało osiągnięte w okresie bezpośrednio po urazie, tj. od 11 do 24 lutego. Po trzecie, przychód w roku 2008 był wyższy, aniżeli w latach poprzednich i następnych. W 2009 roku wyniósł bowiem 85 310 złotych.

Nie sposób również nie dostrzec, że wbrew podnoszonym przez powódkę faktom, iż w ramach działalności prowadziła przede wszystkim ośrodek jeździecki (miała siedem koni i organizowała jazdę rekreacyjną), biegły przyjął, że powódka świadczyła usługi hotelarskie, korzystając, jak już wskazano, z danych dotyczących zakwaterowania i usług gastronomicznych. Ze sporządzonego przez powódkę zestawienia wynika, że w okresie 11 - 24 luty 2008 świadczyła usługi jednocześnie dla ponad 30 osób, dysponując dwoma pokojami z łącznie czterema miejscami noclegowymi. Wskazuje to jednoznacznie na okoliczność, że płatność dotyczyła innego rodzaju usług, aniżeli związanych z zakwaterowaniem.

Powyższe prowadzi do konstatacji, że nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, iż w normalnym toku rzeczy, gdyby nie doznany uraz, w okresie trzech miesięcy po miesiącu, w którym doszło do wypadku (w lutym przychody były osiągane), tj. marzec - maj 2008r., powódka osiągnęłaby z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej jakikolwiek dochód, a zatem w ujęciu całorocznym doszło do jego utraty. Wręcz przeciwnie, rok, w którym doszło do urazu był dla tej działalności najlepszy, jeśli chodzi o wysokość przychodu, a sposób wyliczenia rzekomo utraconego przez powódkę dochodu przez biegłego jest błędny, opiera się bowiem na niemających pokrycia w materiale źródłowym założeniach. Tym samym, prawidłowe zastosowanie art. 233 kpc powodowało konieczność odrzucenia opinii, jako dowodu nieprzydatnego dla rozstrzygnięcia i wobec niezgłoszenia przez powódkę innego rodzaju dowodów (poza wymienionym zeszytem, rachunkami i opinią), przyjęcia, że strona powodowa, zgodnie z rozkładem ciężaru dowodu w procesie (art. 232 kpc, art. 6 kc), nie udowodniła swoich roszczeń w tym zakresie. Stąd należy podzielić argumentację skarżącego, że powództwo ponad sumę przyznanego zadośćuczynienia podlegało oddaleniu, a zasądzając wynikającą z opinii A. S. kwotę, Sąd pierwszej instancji dopuścił się naruszenia prawa materialnego w postaci art. 444 § 2 kc.

Sąd Okręgowy nie podzielił natomiast zarzutów pozwanego odnośnie terminu płatności odsetek ustawowych od zasądzonego zadośćuczynienia. Należy z całą mocą podkreślić, że nie ma prawnych podstaw do przyjęcia koncepcji, iż wyrok sądu, w którym zasądzono zadośćuczynienie ma charakter konstytutywny. Zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego przewidzianego w art. 445 kc ma charakter bezterminowy, stąd też o przekształceniu go w zobowiązanie terminowe decyduje wierzyciel przez wezwanie dłużnika do zapłaty. Nie ma przy tym znaczenia, że przyznanie zadośćuczynienia jest fakultatywne i zależy od uznania sądu oraz poczynionej przez niego oceny konkretnych okoliczności danej sprawy, poszkodowany bowiem może skierować roszczenie o zadośćuczynienie bezpośrednio do osoby ponoszącej odpowiedzialność deliktową wynikającą ze skutków wypadku komunikacyjnego. Innymi słowy, nie ma przesłanek do przyjmowania, że powołany przepis jest wyrazem klasycznego „prawa sędziowskiego”, a przewidziana w nim możliwość przyznania przez sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada dowolności ocen, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze. Przedstawiony pogląd zyskał powszechną aprobatę w judykaturze (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 27 stycznia 2015r., I ACa 637/14, LEX nr 1649231, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 12 grudnia 2014r., I ACa 600/14, LEX nr 1602870, wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 14 sierpnia 2014r., I ACa 264/14, LEX nr 1506714, wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 30 lipca 2014r., I ACa 343/14, LEX nr 1544952, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 19 marca 2014r., I ACa 1227/13, LEX nr 1451714, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2013r. II PK 53/13, LEX nr 1418731, wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 29 sierpnia 2013r., I ACa 203/13, LEX nr 1396899, wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 26 lipca 2013r. I ACa 321/13, LEX nr 1362680).

Wynikająca z art. 455 kc reguła, według której dłużnik ma świadczyć niezwłocznie po wezwaniu go przez wierzyciela do wykonania zobowiązania, ulega w odniesieniu do świadczeń przysługujących poszkodowanemu od zakładu ubezpieczeń jedynie pewnej modyfikacji. Jak słusznie zauważył Sąd Rejonowy, zgodnie z art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, podmiot ten obowiązany jest zaspokoić roszczenie w terminie 30 dni, licząc od dnia złożenia zawiadomienia przez poszkodowanego. W tym czasie winien dokonać zatem czynności niezbędnych dla ustalenia rozmiaru krzywdy. Co prawda termin ten może podlegać wydłużeniu, ale wyłącznie w sytuacji, gdy wyjaśnienie okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości świadczenia w terminie 30 dniowym było niemożliwe. Pozwany w sprawie przedmiotowej na taką sytuację się nie powoływał. Z załączonych do akt sprawy dokumentów wynika, że w kwietniu 2008r. w zakresie zadośćuczynienia uznał sprawę za wyjaśnioną i nie prowadził następnie żadnych ustaleń; nie zobowiązywał powódki do złożenia jakichkolwiek dokumentów, uznając brak podstaw do wypłaty świadczenia ponad kwotę 13 000 złotych. Jeżeli ocena ta - jak przyjął Sąd pierwszej instancji - była błędna, a zatem w dacie otrzymania przez pozwanego zgłoszenia szkody powódce przysługiwało od pozwanego zadośćuczynienie w wyższej wysokości, to mamy do czynienia z opóźnieniem w spełnieniu świadczenia pieniężnego w rozumieniu art. 481 kc, a zatem powódce należą się odsetki za samo opóźnienie, choćby nie poniosła żadnej szkody i choćby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności.

Rekapitulując należy przyjąć, że odsetki stanowią rodzaj rekompensaty typowego uszczerbku majątkowego doznanego przez wierzyciela, wynikającego z pozbawienia go możliwości czerpania korzyści z należnego mu świadczenia pieniężnego. W przypadku zadośćuczynienia za doznaną krzywdę przysługują zatem, jeżeli zobowiązany nie płaci należnego świadczenia w terminie wynikającym z przepisu szczególnego lub art. 455 kc. Nie sprzeciwia się temu okoliczność, że zasądzenie zadośćuczynienia jest fakultatywne, a jego wysokość zależy od oceny sądu oraz, że do zadośćuczynienia stosuje się art. 363 § 2 kc. Dlatego też, jeżeli powód żąda zapłaty określonej kwoty tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od danego dnia poprzedzającego wyrokowanie, odsetki należą się zgodnie z żądaniem o ile zostanie wykazane, że dochodzona kwota rzeczywiście należała się wówczas powodowi. Zasądzenie odsetek od daty wyrokowania prowadziłoby w istocie do ich umorzenia za okres sprzed daty wyroku i stanowiło nieuzasadnione uprzywilejowanie dłużnika, mogące skłaniać go do jak najdłuższego zwlekania z wypłatą świadczenia, w oczekiwaniu na orzeczenie sądu znoszące obowiązek zapłaty odsetek za wcześniejszy okres. Wniosek o przyznanie odsetek od daty wydania orzeczenia uznać należałoby za zasadny wyłącznie w sytuacji, gdyby przyznane zadośćuczynienie rekompensowało szkodę niemajątkową wykraczającą poza ramy objęte zgłoszonym wcześniej żądaniem, tj. gdyby sąd uwzględnił pewne jeszcze inne skutki zdarzenia wcześniej nieistniejące, a wpływające na wysokość świadczenia. Okoliczność taka nie miała w sprawie przedmiotowej miejsca. Jak wynika z uzasadnienia zaskarżonego rozstrzygnięcia, ustalając wysokość przyznanego zadośćuczynienia, Sąd Rejonowy uwzględnił doznane przez powódkę obrażenia i uszczerbek na zdrowiu, jaki spowodowały, okres hospitalizacji, przebieg leczenia, oraz zaburzenia funkcjonowania powódki bezpośrednio po urazie (korzystanie z pomocy osób trzecich, poruszanie się po kulach, kłopoty z chodzeniem), odczuwanie bóli przy zmianach pogody, istnienie obrzęków stawu skokowego, a także stanów lękowych w związku z jazdą samochodem. Na wszystkie te okoliczności powoływała się powódka w toku postępowania likwidacyjnego i mogły one zostać przez zakład ubezpieczeń zweryfikowane. Trzeba przy tym zaznaczyć, iż odsetki od daty poprzedzającej wytoczenie powództwa, Sąd Rejonowy zasadził jedynie od kwoty 3 500 złotych. Odsetki od dalszej części przyznanego zadośćuczynienia zasądzono natomiast od 23 listopada 2015r. (wyrok zapadł 30 listopada 2015r.).

Dlatego też, Sąd Okręgowy - na podstawie art. 386 § 1 kpc - zmienił zaskarżony wyrok w punktach 1 i 2 w ten tylko sposób, że kwoty z punktu 1 obniżył: z 18 379 złotych do 12 500 złotych oraz z 9 379 złotych do 3 500 złotych. W pozostałym zaś zakresie, na zasadzie art. 385 kpc, apelacja podlegała oddaleniu.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 100 kpc w zw. z art. 391 § 1 kpc, zasądzając od powódki na rzecz pozwanego 1 897 złotych. Pozwany wygrał sprawę w postępowaniu apelacyjnym w 77,7 %. Poniesione przez strony koszty wyniosły: powódka - 2 400 złotych (wynagrodzenie pełnomocnika), pozwany - 2 400 złotych (wynagrodzenie pełnomocnika) + 731 złotych (opłata od apelacji); łącznie 5 531 złotych, z czego skarżącego, stosownie do wyniku sprawy, obciąża 1 233,41 złotych. Różnica między tą kwotą a sumą kosztów rzeczywiście poniesionych wyniosła zatem 1987 złotych, która to kwota podlegała zasądzeniu. Wysokość kosztów zastępstwa procesowego stron ustalono wg stawki minimalnej, zgodnie z § 2 pkt 5 oraz § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z dnia 5 listopada 2015r.).