Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1852/15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem z dnia 1 czerwca 2015 r. Sąd Rejonowy w Pabianicach, w sprawie z wniosku B. K. z udziałem (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. o ustanowienie służebności przesyłu:

1) ustanowił na stanowiącej własność B. K. nieruchomości położonej w S. przy ul. (...), dla której prowadzona jest księga wieczysta (...), służebność przesyłu na rzecz (...) sp. z o.o. w W. obejmującą uprawnienie do korzystania z nieruchomości obciążonej zgodnie z przeznaczeniem urządzenia przesyłowego będącego własnością uczestnika postępowania, tj. gazociągu niskiego ciśnienia DN 250, przy czym prawo to obejmuje w szczególności wykonywanie czynności z zakresu eksploatacji, kontroli, przeglądów, konserwacji, modernizacji, remontów, napraw, usuwania awarii, wymiany posadowionych urządzeń, w zakresie niezbędnym do prawidłowego funkcjonowania sieci przesyłowej przedsiębiorstwa, w pasie o łącznej szerokości 4 metrów tj. po 2 metry od osi gazociągu, którego przebieg oznaczono na mapie sporządzonej przez biegłego geodetę B. D., przyjętej do zasobu geodezyjnego i kartograficznego, wpisanej do ewidencji (...) Ośrodka (...) w Wydziale Geodezji i Kartografii Starostwa Powiatowego w P. w dniu 29 października 2013 r., za numerem 543- (...), z tym, że na odcinku gazociągu biegnącym wzdłuż południowej granicy nieruchomości – od osi gazociągu do południowej granicy nieruchomości,

2) zasądził od uczestnika postępowania na rzecz wnioskodawczyni kwotę 12.082,42 zł tytułem wynagrodzenia za ustanowienie służebności,

3) zasądził od uczestnika na rzecz wnioskodawczyni B. K. kwotę 2.314 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania,

4) nakazał pobranie od uczestnika postępowania na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Pabianicach kwoty 2.815,86 zł tytułem nie uiszczonych kosztów sądowych.

Powyższe orzeczenie w całości zaskarżył apelacją uczestnik (...) sp. z o.o. w W., który w ramach zarzutów apelacyjnych podniósł:

1. naruszenie przepisów prawa procesowego, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez uchybienie swobodnej ocenie dowodów polegające na:

● błędnym wnioskowaniu, iż w świetle ustalonego stanu faktycznego sprawy, a zwłaszcza treści złożonego przez wnioskodawcę oświadczenia nie istnieje tytuł prawny do korzystania przez uczestnika z nieruchomości wnioskodawczyni, w celu wykonywania czynności eksploatacyjnych na gazociągu, co doprowadziło do uznania za zasadny wniosku o ustanowienie służebności przesyłu;

● braku wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i bezzasadnego pominięcia opinii biegłego ds. gazownictwa z dnia 4 lipca 2013 r., w której biegły określił sposób i zakres korzystania przez uczestnika z nieruchomości wnioskodawczyni oraz opinii biegłego ds. geodezji z dnia 16 października 2013 r., który na podstawie opinii wydanej przez biegłego ds. gazownictwa sporządził mapę i wyliczył strefę kontrolowaną niezbędną do wykonywania czynności eksploatacyjnych na 63 m 2;

● błędnym ustaleniu, że strefa kontrolna niezbędna uczestnikowi do wykonywania czynności eksploatacyjnych winna wynosić po 2 m na każdą stronę od osi rury, co w konsekwencji doprowadziło do błędnego przyjęcia, iż szerokość pasa gruntu niezbędnego do wykonywania czynności eksploatacyjnych wynosi łącznie 4 m, co przy długości sieci gazowej znajdującej się na nieruchomości wnioskodawczyni daje łączną powierzchnię w rozmiarze 213 m 2;

2. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

a) art. 305 1 k.c. poprzez błędną wykładnię i zastosowanie, co spowodowało przyjęcie przez Sąd I instancji nieprawidłowych danych do ustalenia zakresu korzystania przez uczestnika z nieruchomości wnioskodawczyni, a w konsekwencji nieprawidłowego wyliczenia wynagrodzenia z tytułu ustanowienia służebności przesyłu;

b) § 10 ust 6 w zw. z § 2 pkt 30 rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 26 kwietnia 2013 r. w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać sieci gazowe i ich usytuowanie poprzez niezastosowanie obowiązujących przepisów szczególnych okreśłajacych strefę kontrolowaną i jej szerokość.

W konkluzji strona apelująca przede wszystkim wniosła o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Z kolei na wypadek nieuwzględnienia powyższego wniosku uczestnik zwrócił się o zmianę postanowienia w pkt 1 poprzez zmniejszenie pasa służebności do szerokości po 0,5 m z każdej strony od osi rury oraz w pkt 2 poprzez obniżenie wynagrodzenia za ustanowienie służebności przesyłu do poziomu 3.573,67 zł, jak również zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Z zapadłym orzeczeniem nie zgodziła się również wnioskodawczyni B. K., która zakwestionowała rozstrzygnięcia zawarte w pkt 1 w zakresie w jakim wyznaczono pas służebności na nieruchomości tj. 2 m od osi linii oraz w pkt 2 w zakresie w jakim postanowienie nie uwzględnia wynagrodzenia dochodzonego wnioskiem związanego z niewyznaczonym pasem technicznym, jak również odnośnie nieuwzględnienia wszystkich ograniczeń prawa własności i obniżenia wartości nieruchomości w związku z istnieniem linii. Postawione względem orzeczenia zarzuty sprowadzały się zaś do:

1. naruszenia art. 6 k.c. oraz art. 217 § 3 k.p.c., art. 227 k.p.c., art. 232 k.p.c. i art. 233 § 1 k.p.c. poprzez bezpodstawne pominięcie wniosków dowodowych uczestniczki zmierzających do wykazania podnoszonych okoliczności, w szczególności co do awarii gazociągu i terenu niezbędnego do wykonywania służebności, w tym dowodów z dokumentów, zeznań świadków, z uzupełniających opinii biegłych z zakresu gazownictwa i geodezji oraz nieuwzględnienie zarzutów wnioskodawczyni do tych opinii;

2. naruszenia art. 287 k.c. i art. 288 k.c. w zw. z art. 305 4 k.c. i art. 305 2 § 1 k.c. oraz w zw. z art. 227 k.p.c., art. 278 § 1 k.p.c. i art. 233 § 1 k.p.c. poprzez niewyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy istotnych dla jej rozstrzygnięcia, nieprzeprowadzenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłych na okoliczność szerokości pasa służebności i w konsekwencji nieprawidłowe określenie zakresu ograniczonego prawa rzeczowego w zakresie prawa służebności;

3. naruszenia art. 305 2 § 2 k.c. poprzez zasądzenie wynagrodzenia, które nie jest „odpowiednim” w myśl tego przepisu, bowiem nie uwzględnia wynagrodzenia za obciążenie gruntu pasem technicznym, który powinien być wyznaczony, obniżenia wartości nieruchomości w związku z obciążeniem gruntu służebnością i istnieniem urządzeń gazowniczych oraz ograniczeń w korzystaniu z gruntu wykraczających poza strefę kontrolną i pas techniczny.

Sformułowany główny wniosek apelacyjny opiewał na zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez ustalenie pasa służebności realnie umożliwiającego jej wykonywanie oraz obliczenie wynagrodzenia za ustanowienie służebności przy uwzględnieniu całokształtu ograniczeń prawa własności, zarówno w samym pasie, jak i poza nim. Ponadto skarżąca zażądała jeszcze obciążenia uczestnika kosztami postępowania apelacyjnego. Natomiast wniosek ewentualny dotyczył uchylenia postanowienia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

Każdy z uczestników negatywnie ustosunkował się do środka odwoławczego złożonego przez oponenta, domagając się jego oddalenia.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Obie wywiedzione apelacje są niezasadne i jako takie nie zasługują na uwzględnienie.

Na wstępie zauważyć należy, że ze względu na brzmienie art. 382 k.p.c., Sąd II instancji ma nie tylko uprawnienie, ale także obowiązek rozważenia na nowo całego zebranego w sprawie materiału oraz dokonania własnej, samodzielnej i swobodnej oceny, w tym oceny zgromadzonych dowodów (por. uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 1998 r., II CKN 704/97, opubl. OSNC Nr 12/1998 poz. 214). Sąd odwoławczy nie ogranicza się zatem tylko do kontroli Sądu I instancji, lecz bada ponownie całą sprawę, a rozważając wyniki postępowania przed sądem niższego rzędu, władny jest ocenić je samoistnie. Zaskarżone rozstrzygnięcie zostało wydane na podstawie prawidłowo ustalonego stanu faktycznego, które to ustalenia Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne. Od strony merytorycznej sprawa również została należycie osądzona, wobec czego podzielić należy wyrażoną przez Sąd Rejonowy ocenę prawną, sprowadzająca się do tego, że zgłoszony przez B. K. wniosek o ustanowienie służebności przesyłu podlegał uwzględnieniu co do zasady. Żadnych uwag ani zastrzeżeń nie wzbudzają także treść i zakres ustanowionej służebności oraz wysokość wynagrodzenia należnego wnioskodawczyni z tego tytułu, czyli za obciążenie jej nieruchomości quasi ograniczonym prawem rzeczowym na rzecz innego podmiotu.

Wobec tego, iż każda ze stron zgłosiła szereg uwag i zastrzeżeń odnośnie dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny dowodów oraz poczynionych przezeń ustaleń faktycznych, na wstępie zająć się należy tymi właśnie zagadnieniami. Każdorazowo rozpoznanie apelacji rozpoczyna się od odniesienia się do zarzutów naruszenia przepisów postępowania, gdyż wnioski w tym zakresie z istoty swej determinują rozważania co do pozostałych zarzutów apelacyjnych, bowiem jedynie nie obarczone błędem ustalenia faktyczne, będące wynikiem należycie przeprowadzonego postępowania mogą być podstawą oceny prawidłowości kwestionowanego rozstrzygnięcia w kontekście twierdzeń o naruszeniu przepisów prawa materialnego.

Na tym gruncie za całkowicie chybione należało uznać podniesione w każdej apelacji zarzuty błędnego ustalenia przez Sąd pierwszej instancji stanu faktycznego, czyli naruszenia dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. wobec przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów polegającej na pominięciu wyjaśnienia i ustalenia istotnych dla sprawy okoliczności, czyli nieprzeprowadzeniu prawidłowego postępowania dowodowego i nierozważeniu w sposób wszechstronny całokształtu dowodów. W myśl powołanego przepisu ustawy Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem Sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. W tym właśnie wyraża się istota sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje to rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Sama ocena dowodów powinna przy tym odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.

W kontekście powyższych uwag należy stwierdzić, iż wbrew twierdzeniom apelujących w rozpoznawanej sprawie Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o cały zgromadzony materiał dowodowy i nie naruszył dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. Przeprowadzona przez tenże Sąd ocena materiału dowodowego jest w całości logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego, zaś wszelkie podniesione w tym zakresie w treści apelacji zarzuty stanowią w istocie jedynie niczym nieuzasadnioną polemikę z prawidłowymi i nieobarczonymi jakimkolwiek błędem ustaleniami Sądu pierwszej instancji.

W szczególności nie mają tutaj racji bytu zapatrywania uczestnika o istnieniu tytułu prawnego dającego możliwość korzystania z nieruchomości wnioskodawczyni. Dokładnie rzecz biorąc uczestnik starał się wywieść z zebranego materiału dowodowego istnienie po jego stronie prawa do nieodpłatnego i nieograniczonego w czasie korzystania z działki wnioskodawczyni zajętej uprzednio pod budowę urządzenia przesyłowego w postaci gazociągu niskociśnieniowego. Źródłem tego uprawnienia miało być zaś oświadczenie B. K. z dnia 27 lipca 1993 r. obejmujące zgodę na posadowienie gazociągu. W ocenie Sądu Okręgowego forma i treść tego oświadczenia nie kreowały bynajmniej żadnego stosunku o charakterze trwałym jak tego chce uczestnik, a z pewnością nie kreowały żadnego prawa rzeczowego, choćby ze względu na formę w jakiej prawo takie może być ustanowione ( art. 245 § 1 k.c. w zw. z art. 158 k.c.). Wnioskodawczyni w istocie godziła się na położenie gazociągu w wytoczonej linii, jednakże z oświadczenia tego nie można wyinterpretować jakiejkolwiek umowy. Wskazać bowiem należy , że w okresie kiedy doszło do budowy gazociągu właściciele nieruchomości przez które przechodziły urządzenia przesyłowe w zasadzie nie mieli możliwości, poza kierowaniem roszczeń o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z ich działek i żądania usunięcia linii przesyłowych, innych roszczeń gwarantujących im odszkodowania czy wynagrodzenia za utratę możliwości wykorzystania swej nieruchomości, takich chociażby jakie przysługują osobom, których nieruchomości zostają obciążone służebnością drogi koniecznej, choć orzecznictwo dopuszczało wówczas posiłkowe stosowanie tych przepisów, ale raczej w relacjach sąsiedzkich. Dobitnym tego wyrazem jest chociażby konstrukcja wspomnianego oświadczenia, które po pierwsze zostało sporządzone według określonego szablonu, a po drugie zawierało w sobie zastrzeżenie o braku roszczeń odszkodowawczych. W świetle tego Sąd Rejonowy słusznie nie dokonał ustaleń co do istnienia prawa w takim zakresie jaki chciał uczestnik bowiem nie dawał temu podstaw zebrany w sprawie materiał dowodowy. Treść pisemnego oświadczenia B. K. w zestawieniu z jej zeznaniami jest przecież jednoznaczna. Nawet gdyby przyjąć, że doszło do nawiązania jakiegokolwiek stosunku obligacyjnego to jedynie można było by go określić jako zbliżony do użyczenia, a tego typu umowa może zostać w każdej chwili wypowiedziana. Tym samym wspomnianego przyzwolenia wnioskodawczyni na postawienie gazociągu nie sposób utożsamiać ze zgodą na dalsze nieodpłatne zajmowanie cudzej własności, zwłaszcza w czasie nieograniczonym. Nie budzi też wielkiego zdziwienia zmiana postawy wnioskodawczyni, która po okresie spolegliwości zdecydowała się na skorzystanie z dostępnych instrumentów prawnych. Wprowadzenie do kodeksu cywilnego z dniem 3 sierpnia 2008 r. nowego stanu prawnego w postaci instytucji służebności przesyłu tj. art. 305 1 k.c. i nast. miało właśnie służyć uregulowaniu zasad korzystania z nieruchomości również wtedy gdy urządzenia przesyłowe istnieją na gruncie i stanowią własność przedsiębiorstwa, a strony nie zawarły w tym przedmiocie umowy. Z tej regulacji skorzystała wnioskodawczyni wnosząc niniejszą sprawę, wobec czego nie można dopatrywać się w jej zachowaniu naruszenia jakichkolwiek zasad czy umów. Nie można też było przeoczyć profitów i korzyści jakie osiągnął uczestnik realizujący usługi przesyłowe za darmo korzystając z cudzego gruntu od kilkunastu lat. Ponadto uczestnik zupełnie nie dostrzega rezygnacji wnioskodawczyni z domagania się stosownego odszkodowania za bezumowne korzystanie z nieruchomości za wcześniejsze lata. Konkludując przyjąć należy, że wyrażona uprzednio przez wnioskodawczynię zgoda na przeprowadzenie gazociągu mogła być cofnięta, co w realiach niniejszej sprawy przekładało się na możliwość ubiegania się o ustanowienie służebności przesyłu.

Idąc dalej nie sposób też się zgodzić ze wspólnym dla obojga skarżących zarzutem dotyczącym niewłaściwego określenia rozmiaru pasa służebności, tak co do jego szerokości, jak i powierzchni. Przede wszystkim zaznaczyć trzeba, iż sam przepis kodeksu cywilnego ustanawiający ograniczone prawo rzeczowe w postaci służebności przesyłu, tj. art. 305 1 k.c., nie określa w sposób precyzyjny treści tego prawa. Zgodnie z przytoczonym wyżej przepisem ustawy nieruchomość można obciążyć na rzecz przedsiębiorcy, który zamierza wybudować lub którego własność stanowią urządzenia, o których mowa w art. 49 § 1 k.c., prawem polegającym na tym, że przedsiębiorca może korzystać w oznaczonym zakresie z nieruchomości obciążonej, zgodnie z przeznaczeniem tych urządzeń. Jak wynika z powyższego, ustawodawca nie określił w sposób szczegółowy treści wymienionego prawa rzeczowego, a jedynie ogólnie wskazał, że przedsiębiorca może korzystać z nieruchomości obciążonej w oznaczonym zakresie. Odnosząc się do powyższej kwestii Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 18 kwietnia 2012 r., V CSK 190/11, opubl. baza prawna L. stwierdził, że pojęcia „korzystać w oznaczonym zakresie z nieruchomości obciążonej” oraz „zgodnie z przeznaczeniem tych urządzeń”, jakkolwiek mają charakter normatywny, są tak ogólne, że w każdym wypadku wymagają wypełnienia przez sądy indywidualną treścią, uwzględniającą jej tzw. czynny charakter. Nie ulega wątpliwości, że zwroty te wyznaczają zakres przedmiotowy obciążeń, obejmujący nie tylko rodzaj i rozmiar uprawnień przedsiębiorcy, ale i powinność oznaczenia terenu, na którym będą one realizowane. Uszczegółowienie powinno być odpowiednie dla specyfiki przedsiębiorstwa, rodzaju i umiejscowienia urządzeń przesyłowych, obecnego sposobu ich wykorzystywania, działań przyszłych mieszczących się w granicach prawidłowego gospodarowania oraz przewidywalnych potrzeb. Sąd Najwyższy podkreślił nadto, iż celowe jest zwłaszcza wskazanie, że obciążenie obejmuje dostęp, korzystanie poprzez bieżącą eksploatację, dokonywanie kontroli, przeglądów, konserwacji, modernizacji, remontów, usuwanie awarii, wymiany urządzeń posadowionych na danej nieruchomości w zakresie niezbędnym dla zapewnienia prawidłowego i niezakłóconego działania sieci przesyłowej przedsiębiorstwa. Z oczywistych względów nie mieszczą się w nich zdarzenia nadzwyczajne wynikające z siły wyższej lub konieczności odwrócenia grożącego niebezpieczeństwa. Tymczasem obie strony zajęły przeciwstawne stanowiska, opowiadając się za skrajnymi względem siebie rozmiarami służebności, co wynikało z nazbyt jednostronnego i subiektywnego postrzegania sprawy podyktowanego li tylko własnymi partykularnymi interesami. W tej sferze przedsiębiorstwo gazownicze przyjęło koncepcję minimalistyczną, zakładającą w sumie doraźne doglądanie gazociągu. Punktem wyjścia była tutaj opinia biegłego ds. gazownictwa, który jednak nie wypowiadał się wprost o szerokości pasa gruntu dla służebności. Z kolei wnioskodawczyni optowała za ustanowieniem o wiele szerszego pasa służebności, snując wręcz katastroficzne wizje i scenariusze, przewidujące liczne i poważne niesprawności i wadliwości urządzenia. Obie strony dla wzmocnienia swojej argumentacji powoływały się ponadto na szczegółowe i specjalistyczne akty prawne odnoszące się do tej materii. Chodzi tutaj zwłaszcza o rozporządzenia Ministra Gospodarki w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać sieci gazowe. Rzeczone unormowania ewoluowały zaś na przestrzeni lat, przy czym uchwytna w tym zakresie tendencja sprowadza się do tego, że obecnie obowiązujące rozporządzenie z dnia 26 kwietnia 2013 r. (Dz. U. z 2013 r. poz. 640) zmniejszyło szerokość stref kontrolowanych w porównaniu do analogicznego rozporządzenia z dnia 30 lipca 2001 r. (Dz. U. Nr 97 z 2001 r. poz. 1055). Z uwagi na powyższe Sąd Rejonowy był więc zobligowany do zastosowania nowych unormowań obwiązujących w dacie orzekania. Warto też wspomnieć, że biegły gazownik kompleksowo podszedł do sprawy, gdyż analizował zagadnienie poprzez pryzmat obu tych rozporządzeń. Obrazu rzeczy nie zmienia też to, że biegły był uprzednio pracownikiem gazowni. Na ten właśnie fakt powoływała się wnioskodawczyni, wnosząc o wyłączenie tego biegłego. Przedmiotowy wniosek, w toku rozprawy apelacyjnej z dnia 2 marca 2016 r., został jednak odrzucony z przyczyn formalnych, ponieważ biegły ukończył już swoje czynności (art. 281 k.p.c.), a żadna ze stron nie domagała się jego przesłuchania przed Sądem Okręgowym. Poza tym jakby nie patrzeć stosunek zatrudnienia biegłego w gazowni ustał już 7 lat temu, więc trudno tutaj mówić o stronniczości biegłego i faworyzowaniu którejkolwiek ze stron. Ostatecznie Sąd Rejonowy przyjął za biegłym z zakresu szacunku nieruchomości i budownictwa, że pas służebności winien liczyć łącznie 4 metry szerokości. W tym miejscu warto też wspomnieć o uchwale SN z dnia 11 grudnia 2015 r., III CZP 88/15, opubl. baza prawna LEX Nr 1364699, wedle której obszar strefy kontrolowanej określonej w § 10 w zw. z § 110 rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 26 kwietnia 2013 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać sieci gazowe i ich usytuowanie (Dz.U. z 2013 r. poz. 640) oraz w załączniku nr 2 do tego rozporządzenia, nie pokrywa się z zakresem obciążenia nieruchomości służebnością przesyłu (art. 305 1 k.c.) ustanowioną dla gazociągu wybudowanego przed dniem 12 grudnia 2001 r. Analiza tego rozstrzygnięcia prowadzi bowiem do wniosku natury ogólnej, że niedopuszczalnym jest proste utożsamianie ze sobą strefy kontrolnej z pasem służebności, a to dlatego że szerokość strefy kontrolnej ma jedynie znaczenie pomocnicze. Notabene pełnomocnik wnioskodawczyni dostrzegał tą okoliczność, czego wyrazem było dążenie do rozszerzenia pasa gruntu pod służebność. Natomiast w kontrolowanej sprawie Sąd ustanowił odpowiednią i umiarkowaną służebność, dokonując swoistego wypośrodkowania interesów obu stron. Przypomnieć należy, iż przez działkę przebiega gazociąg niskiego ciśnienia o przekroju 25 cm, o tworzące go rury zbudowane są z polietylenu. Co więcej na działce nie ma żadnych urządzeń dostępowych wymagających obsługi. Tym samym w razie ewentualnej awarii możliwym jest przeprowadzenie ręcznych wykopów, na co zresztą pozwalają przepisy. Innymi słowy w gestii przedsiębiorstwa gazowniczego leży to, aby podczas naprawy gazociągu zmieścić się w strefie służebności. Oprócz tego Sąd Rejonowy precyzyjnie opisał obciążoną służebnością nieruchomość oraz szczegółowo zlokalizował umiejscowienie i przebieg urządzeń przesyłowych związanych ze służebnością na mapie, sporządzonej według zasad obowiązujących przy oznaczaniu nieruchomości w księgach wieczystych.

Mając na względzie powyższą argumentację nie można się więc przychylić do stanowisk apelantów co do nieprawidłowego określenia zakresu i treści służebności przesyłu ustanowionej na nieruchomości w S. przy ul. (...).

Niezasadny okazał się także inny kluczowy i samodzielny zarzut wnioskodawczyni odnośnie uchybienia przez Sąd Rejonowy dyspozycji art. 305 2 § 2 k.c. poprzez niewłaściwe ustalenie przesłanek koniecznych do ustalenia odpowiedniego wynagrodzenia. W pierwszej kolejności wskazać należy, iż, jak słusznie już to podkreślił Sąd Rejonowy, a także jak podnosi się w orzecznictwie Sądu Najwyższego, art. 305 2 k.c. przewiduje ustanowienie służebności przesyłu za odpowiednim wynagrodzeniem, nie zawierając co do niego żadnych wskazówek. „Odpowiednie wynagrodzenie” sąd ustala więc na podstawie konkretnych okoliczności sprawy, przy uwzględnieniu kryteriów wypracowanych w orzecznictwie i piśmiennictwie, także na tle art. 145 § 1 k.c., czyli wynagrodzenia za ustanowienie służebności drogi koniecznej. Wskazał na to Sąd Najwyższy w orzeczeniach wydanych już pod rządem art. 305 2 k.c., podkreślając jednak różnicę obu sytuacji w zakresie ingerencji w treść prawa własności, wynikającą z tego, że przy ustanowieniu drogi koniecznej uprawniony zostaje całkowicie pobawiony władztwa nad nieruchomością, a przy ustanowieniu służebności przesyłu z reguły doznaje w tym jedynie ograniczenia (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2010 r., II CSK 444/09, niepubl. i z dnia 5 kwietnia 2012 r., II CSK 410/11, niepubl.). Samo wynagrodzenie w zasadzie powinno być jednorazowe, lecz najczęściej (przy utrzymującym się tej kwestii sporze w piśmiennictwie) nie wyklucza się przyznania go w postaci świadczeń okresowych (por. postanowienie SN z dnia 17 stycznia 1969 r., III CRN 379/68, opubl. OSNCP Nr 12/1969 poz. 223). Różnica w sposobie zapłaty nie zmienia faktu, że jest to jedno wynagrodzenie, ustalane przy uwzględnieniu wszystkich czynników wpływających na jego wysokość i mające równoważyć w całości konsekwencje trwałego obciążenia nieruchomości. Zakres ograniczeń własności zależy w szczególności od rozmiaru i przeznaczenia nieruchomości oraz od rodzaju, usytuowania i sposobu korzystania z urządzeń przesyłowych. Wynagrodzenie należy się właścicielowi nieruchomości obciążonej za samo ustanowienie służebności, ma zrekompensować ograniczenie w korzystaniu z niej, przy uwzględnieniu stopnia ingerencji w prawo własności, i jest niezależne od poniesienia szkody. Takie stanowisko, aprobowane w piśmiennictwie, zostało ukształtowane w orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. m.in. uchwały z dnia 1 grudnia 1970 r., III CZP 68/70, opubl. OSNC Nr 5/1971 poz. 145; z dnia 8 września 1988 r., III CZP 76/88, opubl. OSNC Nr 11/1989, poz. 182, postanowienie z dnia 8 maja 2000 r., V CKN 43/00, opubl. OSNC Nr 11/2000 poz. 206 oraz niepublikowane postanowienia z dnia 26 października 2000 r. ,IV CKN 1197/00, z dnia 14 lutego 2008 r., II CSK 517/07, z dnia 19 listopada 2010 r., III CSK 32/10 i z dnia 5 kwietnia 2012 r., II CSK 401/11). Jak wynika z powyższego wynagrodzenie należne na podstawie art. 305 2 § 2 k.c. powinno uwzględniać cały uszczerbek będący następstwem ustanowienia służebności przesyłu, w tym także zmniejszenie jej wartości.

Powyższa konkluzja nie oznacza jednak, że wynagrodzenie automatycznie przysługuje właścicielowi za każdy uszczerbek majątkowy. W przypadku właściciela obciążonej nieruchomości, który musi znosić na swoim gruncie cudze urządzenia, ten uszczerbek ma specyficzny charakter i przejawia się w niemożności pełnego wykonywania prawa własności. Chodzi więc o to, że właściciel nie może wykonywać określonego uprawnienia lub też przynajmniej wykonywanie jednego z nich jest ograniczone. Tymczasem w sytuacji B. K. należy zauważyć, że przez cały czas była ona i jest właścicielem oraz dysponentem nieruchomości. W jej gestii leżały więc wszelkie decyzje związane z nieruchomością. W swoim ręku zachowała również całokształt szerokich przecież uprawnień właścicielskich. Powszechnie przyjmuje się, że sfera uprawnień właściciela obejmuje dwie grupy przymiotów. Po pierwsze mamy do czynienia z prawem rozporządzania rzeczą (ius disponendi), po drugie chodzi o korzystanie z rzeczy. W uchwale z 16 lipca 1980 r., III CZP 45/80, opubl. OSP Nr 7-8/81 poz. 131 SN podkreślił, że możliwość korzystania z rzeczy oraz możliwość rozporządzania rzeczą stanowią istotę prawa własności. W ramach pierwszej grupy wyróżnia się takie atrybuty jak: wyzbycie się własności co przybiera postać przeniesienia własności przez stosowną czynność: np. sprzedaż zamiana, darowizna; zrzeczenia się własności i rozporządzenie nią na wypadek śmierci oraz obciążenie rzeczy polegające na ustanowieniu ograniczonego prawa rzeczowego i dokonaniu czynności o charakterze obligacyjnym np. dzierżawa, najem. Korzystanie z rzeczy przez właściciela oznacza zaś przede wszystkim możliwość jej posiadania (ius possidendi), używania (ius utendi), pobierania pożytków i przychodów (ius fruendi) oraz podejmowania dyspozycji faktycznych (ius abutendi) poprzez jej przerobienie, przetworzenie, a nawet zniszczenie. W przypadku wnioskodawczyni żadne z tych uprawnień nie przestało istnieć i od samego wnioskodawczyni zależało sięgnięcie do każdego z nich. Wnioskodawczyni nie została pozbawiona posiadania, bowiem miała przecież zachowany dostęp do terenu całej nieruchomości, w tym także do gruntu, na którym znajdował się gazociąg. Samo urządzenie ze względu na swoją konstrukcję o charakterze podziemnym, w istocie rzeczy zajmuje niewielki obszar. Oprócz tego urządzenie w żaden sposób nie zostało ogrodzone, przez co nie stwarzało wnioskodawczyni utrudnień w poruszaniu się po nieruchomości. Co więcej wnioskodawczyni może też bez przeszkód użytkować całą nieruchomość i to zgodnie z jej przeznaczeniem. Z zakresu swobodnego gospodarowania wyłączony jest zaś jedynie skromny wycinek równoznaczny z pasem służebności, którzy leży tuż przy granicy działki, gdzie nie można postawić żadnej budowli ani zasadzić drzewa. Wreszcie w przypadku wnioskodawczyni w całej rozciągłości zostało zachowane prawo rozporządzania rzeczą, ponieważ możliwym jest przeprowadzenie każdej czynności wchodzącej w skład tego uprawnienia (zbycie, zamiana, darowizna, obciążenie). Wiadomym jest, że pojawiają się pewne praktyczne problemy ze sprzedażą nieruchomości faktycznie obciążonej gruntowo poprzez montaż instalacji elektrycznych, energetycznych, cieplnych , wodociągowych i gazowych. Mimo tego Sąd nie dopatrzył się takich kłopotów po stronie wnioskodawczyni, gdyż jak na razie nie interesowała się ona wcale rynkiem nieruchomości. W kontekście tego twierdzenia o rzekomej utracie wartości przez nieruchomość trzeba potraktować jako pewną deklarację. Poza tym niezwykle istotne było to, że w dacie nabycia przez wnioskodawczynię nieruchomości drogą darowizny wspomniany gazociąg już istniał, co niewątpliwie miałoby też wpływ na uiszczoną cenę, gdyby nabycie nastąpiło w trybie umowy kupna nieruchomości.

Uznając przyjętą przez biegłego metodę ustalenia wynagrodzenia za przebieg służebności za prawidłową, obejmującą wszystkie najistotniejsze czynniki mające wpływ na wysokość tegoż wynagrodzenia, Sąd odwoławczy stwierdził, że przyjęte przez Sąd Rejonowy wynagrodzenie w wysokości 12.082,42 zł za ustanowienie służebności jest odpowiednie zarówno dla wnioskodawczyni, gdyż w pełni uwzględnia całokształt dolegliwości związanych z ustanowieniem przedmiotowej służebności, jak i dla uczestnika, który dzięki ustanowieniu tejże służebności będzie miał swobodny dostęp do urządzeń wodociągowych. Z tego względu wysokość wynagrodzenia nie może podlegać kwestionowaniu.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. oddalił obie apelację.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł na podstawie art. 520 § 1 k.p.c. uznając, iż każdy uczestnik ponosi koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie. Sąd Okręgowy nie znalazł w niniejszej sprawie bowiem żadnych podstaw do odstąpienia od wyrażonej w art. 520 § 1 k.p.c. zasady ponoszenia przez uczestników postępowania kosztów związanych z ich udziałem sprawie. Zważyć należy, iż niniejsza sprawą jest sprawą rozpoznawaną w postępowaniu nieprocesowym, a każdy z uczestników jest w równym stopniu zainteresowany w jej rozstrzygnięciu. Z tych względów Sąd uznał, iż rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego powinno się opierać o art. 520 § 1 k.p.c.