Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I.C. 1595/13

UZASADNIENIE

D. Z., W. M., J. M. oraz H. D. w odrębnych pozwach wniesionych przeciwko (...) S.A. w W. domagali się zapłaty: D. Z., J. M. oraz H. D. po 15.000,00 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 17 kwietnia 2013 r. do dnia zapłaty, jak chodzi o D. Z. oraz od dnia 6 lipca 2013 r. do dnia zapłaty, jak chodzi o J. M. i H. D.. W. M. natomiast domagała się zapłaty kwoty 50.000,00 zł wraz z odsetkami od dnia 17 kwietnia 2013 r. do dnia zapłaty. Roszczenia wedle wskazania powodów stanowią zadośćuczynienia oparte o art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. Ponadto powodowie domagali się zasądzenia na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokościach po 4.800,00 złotych.

W uzasadnieniu żądań wskazali, iż dnia 21 grudnia 1999 roku brat D. Z., J. M. i H. D., a syn W. M. uległ wypadkowi komunikacyjnemu doznając obrażeń, skutkujących jego śmiercią. Sprawcą tego zdarzenia był P. S.. Pojazd którym kierował był objęty ochroną ubezpieczeniową od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń. Krzywda jakiej w wyniku powyższego zdarzenia doznali powodowie, ich zdaniem uzasadnia przyznanie zadośćuczynienia w kwotach określonych w pozwach. Wszyscy zgodnie wskazali, iż ze zmarłym łączyła ich silna więź rodzinna, zaś jego śmierć stanowiła bolesne i traumatyczne przeżycie z którym do dna dzisiejszego nie uporali się.

W odpowiedzi na pozew pozwany (...) S.A. w W. domagał się oddalenia powództwa i zasądzenia na swoją rzecz kosztów procesu (w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych). Pozwany zakwestionował swą odpowiedzialność za zgłoszoną szkodę. W uzasadnieniu wskazał, iż na podstawie art. 446 § 3 kc moż­liwe jest wypłacenie jedynie odszkodowania. Przepis ten nie może stanowić podstawy do rekompensaty poniesionych krzywd niemajątkowych. Także niezasadne jest zasądzenie od ubezpieczyciela określonych kwot pieniężnych z tytułu ochrony dóbr osobistych, gdyż przesłanki określone w art. 24 kc przewidują, że chodzi w nim o bezpośrednie oddziaływanie sprawcy naruszenia do­bra osobistego na sferę chronioną prawem osoby uprawnionej. W sprawie niniejszej natomiast delikt był skierowany przeciwko H. M., a nie przeciwko dobrom osobistym powodów. W ocenie pozwanego nie jest również możliwe zasądzenie zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 kc, gdyż przepis ten wszedł w życie już po przedmiotowym wypadku drogowym. Ponadto pozwany zakwestionował wysokość dochodzonego roszczenia jako wygórowanego. Dodatkowo podnosił, iż poszkodowany H. M. przyczynił się do powstania szkody z uwagi na fakt, iż to on spowodował zagrożenie poprzez wjechanie na pas ruchu drogi z pierwszeństwem przejazdu w okolicznościach zbliżania się innego pojazdu. W toku procesu pozwany podnosił dodatkowo, iż przyczynienie się poszkodowanego wynika z faktu, iż podróżował bez zapiętych pasów bezpieczeństwa.

Orzeczeniami z dnia 9 grudnia 2013 r., 6 lutego 2014 r., 7 lutego 2014 r. sprawy powyższe połączono do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia ze sprawą o sygn. akt I. C. 1595/13.

Sąd ustalił, co następuje:

W dniu 21 grudnia 1999 roku około godziny 6:30 na drodze krajowej nr (...) na trasie A. - S., około godziny 6:30 w okolicach skrzyżowania z drogą wojewódzką nr (...) P.D., P. S. nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem dostawczym marki F. (...) o nr rej (...), nie zachował dostatecznej ostrożności i podjął manewr wyprzedzania w wyniku którego uderzył w tył samochodu marki F. (...) o nr rej (...), kierowanym przez H. M., w wyniku czego H. M. doznał obrażeń ciała skutkujących jego zgonem. Sąd Rejonowy w Suwałkach wyrokiem z dnia 4 kwietnia 2001r. sygn. akt II K 299/00 za dokonanie powyższego czynu uznał P. S. za winnego popełnienia czynu z art. 177 § 2 kk, za co skazał go na karę 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby wynoszący 4 lata, oddając go pod dozór kuratora w tym czasie. Sąd orzekł również karę grzywny wysokości 80 stawek dziennych, przyjmując wysokość jednej stawki za równoważną kwocie 10 złotych. (okoliczność bezsporna, dodatkowo wyrok Sądu Rejonowego w Suwałkach k. 200, akt sprawy sygn. akt II K 299/00)

Udział H. M. w zaistnieniu zdarzenia z dnia 21 grudnia 1999 r. sprowadzał się do roli osoby poszkodowanej w związku z nieprawidłową techniką i taktyką jazdy zastosowaną przez sprawcę zdarzenia tj. P. S., kierującego z nadmierną prędkością pojazdem F. (...). Do powstania przedmiotowego wypadku H. M. nie przyczynił się. Wyłączną przyczyną wypadku była nieprawidłowa technika (...). (dowód: opinia biegłego z zakresu techniki pojazdów samochodowych i maszyn, kalkulacji napraw pojazdów i maszyn, rekonstrukcji wypadków drogowych K. K. k. 341 – 367)

H. M. w chwili wypadku nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Zapięcie pasa wyeliminowałoby ciężki uraz czaszkowo – mózgowy i pęknięcie śledziony. Pozostałe obrażenia ciała H. M., oprócz tych, które eliminowałoby prawidłowe zadziałanie pasów, najprawdopodobniej nie skutkowałby zgonem H. M.. (dowód: opinia Zakładu Medycyny Sądowej (...) w B. k. 431 – 434, k. 462-464)

W momencie zdarzenia pojazd którym kierował sprawca kolizji F. (...) o nr rej (...) korzystał z ochrony ubezpieczeniowej w (...) S.A. w W.. (bezsporne dodatkowo akt szkody (...) k. 67 koperta, k. 252 koperta,)

H. M., w dacie śmierci miał 40 lata (dowód: kopia odpisu aktu zgonu w aktach szkody). Przed wypadkiem pracował jako stolarz. Miał ukończony kurs nurkowania. Zmarł jako rozwiedziony. Z rodziny pozostawił po sobie m. in. matkę W. oraz rodzeństwo D. Z., J. M. oraz H. D.. H. M. był bardzo rodzinny i towarzyski. Wszyscy go lubili. (dowód: wyjaśnienia i zeznania stron k. 68 – 68v, 182 – 182v, 182v, 244v -245)

Siostra zmarłego D. Z. aktualnie ma 50 lat. W dacie śmierci brata miała 35 lat. Z domu wyprowadziła się w 1984 r. kiedy to wyszła za mąż. H. M. był od niej starszy o 5 lat. Łączyła ją więź ze starszym bratem. Zmarły zabierał ją do kina, kupował jej różne rzeczy np. pierwsze jeansy. Dorastając wspólnie spędzali czas. Zbierali grzyby w lesie. Nauczył ją łapać ryby, nurkować. Po zawarciu związków małżeńskich spotykali się raz w tygodniu całymi rodzinami. Był bardzo pomocny np. zrobił bramę ogrodzeniową, balustradę. H. M. pomagał jej również z dziećmi. Często spędzali urlopy w domu rodziców albowiem rodzice mieszkają niedaleko jeziora. Po śmierci brata nie mogła się pogodzić z jego odejściem. Budziła się w nocy, nie mogła uwierzyć, że coś takiego się wydarzyło. Zażywała uspokajające leki ziołowe. Nie korzystała z pomocy psychologa. Aktualnie wspomina brata. Mieszka w P. i codziennie pokonuje drogę, gdzie brat zginął. W tym miejscu stoi krzyż. Zapala tam znicze oraz odwiedza grób na cmentarzu. (dowód: kopia dowodu osobistego z akt szkody (...) k.67 koperta, k. 252 koperta, koperta, wyjaśnienia D. Z. k. 68 - 68 v, zeznania H. D. k. 68 v – 69, W. M. k. 69).

H. M. w dacie śmierci mieszkał z matką W. M. i żyjącym ówcześnie ojcem. Był ich trzecim dzieckiem. Żył z matką w bardzo dobrych relacjach. H. M. miał zostać w rodzinnym domu po śmierci rodziców. Pracował na dworze i pomagał matce przy cięższych pracach oraz przy remoncie. Organizował opał, kosił trawę. W dacie śmierci syna, W. M. była emerytką. H. M. dokładał się do bieżących wydatków. Po wypadku i po śmierci syna z psychiatry i psychologa nie korzystała. Przeżywała śmierć syna. Była smutna, modliła się, płakała. Oglądała zdjęcia, wspominała. Po śmierci syna nikt z nią nie zamieszkałą. Nie było takiej osoby, która by się wprowadziła do rodziców. W. M. miała nadciśnienie, które po śmieci syna się nasiliło. Leżąc w szpitalu z powodu chorób serca lekarz zauważył dodatkowe symptomy tj. zdenerwowanie. Żałoba W. M. trwa do dziś. Jak słyszy pogotowie, to powracają tragiczne wspomnienia. Odwiedzała syna w szpitalu jak leżał nieprzytomny. Aktualnie regularnie odwiedza grób syna. (dowód: kopia dowodu osobistego z akt szkody (...) k. 67 koperta, k.252 koperta, wyjaśnienia W. M. k. 182 – 182 v, zeznania H. D. k. 183 - 183 v, T. S. k. 183v).

J. M. w dacie śmierci brata zawodowo prowadził gastronomię. H. M. był od niego młodszy o 3 lata. Ich relacje były bliskie. Od młodzieńczych lat chodzili razem. Mieli wspólne pasje - nurkowanie i wędkowanie. J. M. mieszkał w S. i przyjeżdżał do P. do rodziców, to widywał się z bratem. Jeździli nad jezioro W. i razem wędkowali. Spotykali się w weekendy. Czasami – jak nie było autobusu - odwoził H. do domu po pracy. Jak mieszkał w S. to H. M. pomagał mu kłaść boazerię, podłogi. Spotykali się również często u niego w mieszkaniu. H. widział w starszym bracie autorytet i chciał zawsze dorównać J.. Naśladował go we wszystkim i razem spędzali mnóstwo czasu. Po śmierci odczuwa brak. Często go wspomina i śni o nim. (dowód: kopia dowodu osobistego z akt szkody (...) k. 67 koperta, k.252 koperta, wyjaśnienia J. M. k.182 v, zeznania świadków H. D. k. 183 - 183 v, T. S. k. 183v).

H. D. w dacie śmieci H. M. mieszkała wraz z mężem i dziećmi. Była od niego starsza o 8 lat. Miała bardzo bliski kontakt z bratem albowiem jego żoną była jego przyjaciółką. Do dnia dzisiejszego kontakty te są bliskie. Często weekendy spędzali z bratem razem nad jeziorem. Uczył jej synów i swoich synów pływać. Ostatnie dwa lata przed śmiercią wyjeżdżali razem w Szwecji na zbiór truskawek. Odwiedzali się w święta. Jesienią grali w karty, spotykali się na obiadach. Brat był stale obecny w jej życiu. Pomagali sobie i wspierali się. H. M. wieczorami zrobił jej schody, wnęki, zabudowy. Nie wziął za to żadnych pieniędzy. Po śmierci brata nie mogła spać. Była przybita, straciła apetyt. Zażywała ziołowe leki uspokajające. Taki stan trwał około 5-6 miesięcy. Później było lepiej, ale ze śmiercią brata nie pogodziła się. Po śmierci brata bardzo często wspominała jego wypadek, oglądała zdjęcia na których był brat. Płakała. Grób brata odwiedza co tydzień. Obok jest pochowany jej syn. Aktualnie ból nie jest już tak intensywny, jak bezpośrednio po śmierci. Często jednak wraca do przyjemnych chwil, które spędzili razem i tęskni za tym. (dowód: kopia dowodu osobistego z akt szkody (...) k. 67 koperta, k.252 koperta, wyjaśnienia H. D. k. 244v - 245, zeznania świadków J. M. k. 245 – 245 v, zeznania świadka M. D. k. 245 v – 246)

Sąd zważył, co następuje:

Zgodnie z art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych – zwanej dalej ustawą (...) - Dz.U. nr 124, poz. 1152 z późn. zm., z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia.

W kontekście powyższej regulacji rozpatrywać należało odpowiedzialność pozwanego w sprawie niniejszej. Żądanie swe powodowie wywodzili bowiem z faktu, iż w wyniku śmierci syna oraz brata, spowodowanej przez kierowcę pojazdu mechanicznego, któremu pozwany ochrony ubezpieczeniowej w zakresie OC udzielał, doznali oni krzywdy.

Niewątpliwie do odpowiedzialność sprawcy wypadku z dnia 21 grudnia 1999r. za krzywdę doznaną przez najbliższych członków rodziny poszkodowanego nie ma zastosowania art. 446§4 k.c. znowelizowany ustawą z dnia 30 maja 2008 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 116, poz. 731), przewidujący na wzór art. 166 k.z. możliwość przyznania przez sąd najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiedniej sumy zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Przepis ten ma bowiem zastosowanie do krzywd powstałych po dniu 3 sierpnia 2008r.

W wyniku śmierci H. M. jego matka oraz rodzeństwo doznali krzywdy w postaci cierpień psychicznych i fizycznych, nie ma zatem przeszkód do uznania, że w wyniku zdarzenia z dnia 21 grudnia 1999r. doszło do naruszenia ich dóbr osobistych. Katalog dóbr osobistych określonych w art. 23 kc ma charakter otwarty i należy do nich zaliczyć również więzi rodzinne, stanowiące fundament prawidłowego funkcjonowania rodziny i podlegające ochronie prawnej. Nie ma zatem przeszkód do uznania, że szczególna więź emocjonalna pomiędzy członkami rodziny pozostaje pod ochroną przewidzianą w art. 23 i 24 kc. Pogląd taki pojawił się w najnowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego, a w szczególności w uchwale z dnia 13 lipca 2011r. (III CZP 32/11) oraz w uchwale z dnia 22 października 2010r., (III CZP 76/10). W obu powołanych uchwałach Sąd Najwyższy stwierdził, że najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje zadośćuczynienie za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 kc w zw. z art. 24 kc., także wtedy, gdy śmierć nastąpiła przed dniem 3 sierpnia 2008r. wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia.

W tym stanie rzeczy roszczenie powodów należało uznać za słuszne co do zasady, jako że wynika z zapisów art. 448 kc w powiązaniu z art. 24 kc.

Orzekając o zadośćuczynieniu, sąd miał na uwadze rozmiar krzywdy doznanej przez powodów w związku z niewątpliwie bolesną stratą H. M.. Śmierć osoby bliskiej – syna i brata - jest niezwykle dotkliwym i tragicznym wydarzeniem dla najbliższych członków rodziny zmarłego. Rodzina i wzajemne więzi rodzinne są źródłem szczęścia i wpływają na poczucie bezpieczeństwa osób bliskich poprzez wzajemne wspieranie się w różnych sytuacjach życiowych, uczucia łączące osoby bliskie, dzielenie radości i smutków, wzajemnych doświadczeń. Bez wątpienia indywidualne relacje poszczególnych członków rodziny związane są z określoną osobą i stanowią więź rodzinną.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozostawia wątpliwości, że śmierć brata H. M. w wypadku komunikacyjnym z dnia 21 grudnia 1999 r. spowodowała naruszenie dóbr osobistych powodów w postaci prawa do życia w rodzinie i utrzymania tego rodzaju więzi rodzinnych. Nie było wątpliwości, że zmarły H. M. był dla powodów bliskim członkiem rodziny – dla W. M. – synem, zaś dla D. Z., J. M. oraz H. D. bratem. Nagła jego śmierć w wyniku wypadku była dla traumatycznym przeżyciem, z którym do chwili obecnej nie uporali się. Z wyjaśnień powodów wynika, iż była to dla nich ogromna tragedia. Stan ten potęgował fakt, iż jego zgon miał miejsce tuż przed Świętami Bożego Narodzenia, które są symbolem ciepła rodzinnego i bliskości. Ciało zmarłego zostało wydane rodzinie dopiero po Ś. i wówczas odbył się pogrzeb i rozpoczęła żałoba. Z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków, które Sąd podzielił w całej rozciągłości wynika, iż H. M. był bardzo ciepłą i wesołą osobą. Wszyscy go lubili i czekali na niego. W czasie uroczystości rodzinnych zawsze wszystkich rozśmieszał. Po jego śmierci nikt nie zajął tego miejsca. Pozostała pustka i żal. Z wyjaśnień informacyjnych powodów oraz zeznań świadków wynika, iż rodzeństwo było bardzo blisko. Pomimo, iż w dacie śmierci H., każde z nich miało własną rodzinę, to więzi utrzymywały się. Wszyscy odwiedzali spotykali się, pomagali i wspierali się wzajemnie. Zapraszali na rodzinne uroczystości, wspólnie spędzali urlopy. Bywali nad jeziorem. Rodzeństwo miało te same pasje i zainteresowania. Wszyscy wspominali, jak zmarły H. M. uczył wszystkich w rodzinie pływać i nurkować. Wspólnie wędkowali, zbierali grzyby i spędzali czas. Wszyscy również opowiadali jak zmarły pomagał im wykonując różne stolarskie rzeczy. D. Z. zrobił bramę ogrodzeniową oraz balustradę. J. M. pomagał kłaść boazerię i podłogi. H. D. wieczorami zrobił schody, wnęki, zabudowy. S.­nowili dobrą i zgodną rodzinę. Zatem bliska więź z rodzeństwa jest całkowicie zrozumiała. Młodsza siostra zmarłego D. Z. z dużym sentymentem wspominała jak starszy brat zabierał ją do kina, kupił pierwsze jeansy. Po śmierci brata nie mogła się pogodzić z jego odejściem. Budziła się w nocy, nie mogła uwierzyć, że coś takiego się wydarzyło. Starszy brat J. wspominał młodzieńcze lata, w szczególności jak zabierał go ze sobą. H. M. zapatrywał się na niego i widział w nim autorytet. Później odwiedzali się i kontynuowali pasje z dzieciństwa. Po śmierci odczuwa brak. Często go wspomina i śni o nim. H. D. szczegółowo opisywała radości oraz smutki jakie towarzyszyły rodzinie. Z sentymentem opowiadała szczegóło z życia brata i jego dzieci. Po jego śmierci nie mogła spać. Była przybita, straciła apetyt. Rodzeństwo zgodnie wskazało, iż najgorzej później było lepiej, ale ze śmiercią brata nie pogodzili się. Wspominają jego wypadek oraz chwile gdy byli razem.

W ocenie Sądu cierpienia ich miały zbliżoną intensywność i rozmiar. Podobnej oceny należało dokonać w stosunku do matki zmarłego W. M. z tym jednak, iż rozmiar doznanego przez nią bólu, był większy. Zważyć bowiem należy, iż zmarły syn przed śmiercią zamieszkiwał z matką W. M. i żyjącym ówcześnie ojcem. Relacje ich układały się bardzo dobrze. Jak wskazała powódka z mężem chcieli zostawić mu dom w którym zamieszkiwali. Prowadząc wspólne gospodarstwo domowe, syn pracował na dworze i pomagał przy cięższych pracach oraz przy remoncie. Organizował opał, kosił trawę. W. M. przeżywała śmierć syna. Była smutna, modliła się, płakała. Oglądała zdjęcia, wspominała. Po śmierci syna nikt z nią nie zamieszkał. Z powodu stresu pogorszył się jej stan zdrowia. Nagła śmierć w wyniku wypadku była dla powódki traumatycznym przeżyciem, z którym do chwili obecnej do końca nie się uporała. Żałoba W. M. trwa do dziś.

Zadośćuczynienie ma zrekompensować, ból spowodowany śmiercią osoby bliskiej, a także krzywdę spowodowaną przedwczesną utratą członka rodziny. Okoliczności po­wyższe świadczyły, iż, zdaniem Sądu, krzywda powódki jest duża i należało na pod­stawie art. 448 kc w zw. z art. 24 kc zasądzić na jej rzecz odpowiednie zadośćuczynienie.

W przypadku ustalania wysokości zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej zwraca się uwagę na konieczność uwzględniania dynamicznego charakteru krzywdy spowodowane śmiercią takiej osoby, stopień cierpień psychicznych, ich intensywność oraz długotrwałość. Oceniając wystąpienie i zakres szkody niemajątkowej należy korzystać z kryteriów zobiektywizowanych, ale jednak przystających do konkretnego poszkodowanego. Podkreślić też należy, że wysokość kwoty zadośćuczynienia jest zawsze bardzo ocenna, gdyż trudno jest ustalić dokładnie i mierzalnie kryteria oceny skutków w sferze dóbr osobistych wywołanych śmiercią osoby bliskiej. Ustalenie jaka kwota w konkretnych okolicznościach jest "odpowiednia", należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 30 stycznia 2013 r., I ACa 798/12, http://orzeczenia.bialvstok.sa.gov.pl). Odczuwana wtedy krzywda ma charakter subiektywny, dlatego dla osoby poszkodowanej odpowiednia kwota zadośćuczynienia musi być kwotą wysoką, nie może jednak być wygórowana. W przypadku naruszenia dóbr osobistych bezprawnym działaniem sprawcy, pokrzywdzonemu przysługują przede wszystkim środki o charakterze niemajątkowym przewidziane w art. 24 kc. Świadczenie o charakterze majątkowym z art. 448 kc ma charakter uzupełniający. Celem tego świadczenia jest zrekompensowanie i złagodzenie doznanej krzywdy moralnej – nie budzi jednak wątpliwości, że w razie śmierci osoby najbliższej zasądzenie jakiejkolwiek kwoty nie zrekompensuje krzywdy i nie złagodzi cierpień. Z tego względu zadośćuczynienie to musi mieć charakter symboliczny, skoro jedynym celem, jaki może odnieść jego przyznanie jest udzielenie pokrzywdzonemu satysfakcji.

Mając powyższe na uwadze Sąd uznał, iż rozmiar roszczeń zgłoszonych w pozwach D. Z., J. M. oraz H. D. jest wygórowany. Sąd miał bowiem, że tragiczne w skutkach zdarzenie, będące podstawą faktyczną zgłoszonych roszczeń, miało miejsce 16 lat temu i cierpienie psychiczne odczuwane przez powodów nie jest już znaczne. Po upływie tak długiego okresu czasu powodowie zdążyli się przyzwyczaić i zaakceptować zaistniałą sytuację. Zauważyć należy, iż rodzeństwo oraz matka funkcjonują w społeczeństwie. Radzą sobie z czynnościami dnia codziennego. Dlatego też w ocenie Sądu rodzeństwu co do zasady należałoby się świadczenie po 15.000 zł, zaś matce 50.000,00 zł.

Jednakże w okolicznościach niniejszej sprawy należało uwzględnić się przyczynienie poszkodowanego do zaistnienia szkody. Zauważyć w tym miejscu należy, iż brak było podstaw do uznania, iż zmarły przyczynił się do powstania zdarzenia poprzez spowodowanie zagrożenia, kótre wedle wskazania pozwanego miało polegać na wjechaniu na pas ruchu drogi z pierwszeństwem przejazdu w okolicznościach zbliżania się innego pojazdu. Z opinii biegłego z zakresu techniki pojazdów samochodowych i maszyn, kalkulacji napraw pojazdów i maszyn, rekonstrukcji wypadków drogowych K. K. jednoznacznie wynika, iż nie popełnił on błędu w czasie jazdy. Udział H. M. w zaistnieniu zdarzenia z dnia 21 grudnia 1999 r. sprowadzał się do roli osoby poszkodowanej w związku z nieprawidłową techniką i taktyką jazdy zastosowaną przez sprawcę zdarzenia tj. P. S., kierującego z nadmierną prędkością pojazdem F. (...). Do powstania przedmiotowego wypadku H. M. nie przyczynił się. Sąd podzielił w całości wnioski wynikające z opinii biegłego uznając ją za w pełni wiarygodną. Opinia jest jasna, klarowna i logiczna. Opiera się na rzeczowej analizie przebiegu zdarzenia oraz akt sprawy. Sporządzając opinię na potrzeby niniejszego postępowania biegły wykazał się wysokim poziomem wiedzy fachowej i doświadczenia zawodowego. Dodatkowo należy zauważyć, iż żadna ze ston nie wniosła zarzutów do tejże opinii.

Kwestia przyczynienia się H. M. wynikła jednak z faktu, iż z charteru, intensywności i lokalizaji obrażeń wynikało, iż w chwili wypadku nie miał on zapiętych pasów bezpieczeństwa. Okoliczność powyższą Sąd ustalił w oparciu o opinię (...) w B. Zakładu (...)­cyny Sądowej. Biegli po analizie urazów jakich doznał H. M., w powiązaniu mechanizmem i przebiegiem zdarzenia wskazali, iż poszkodowany w momencie zdarzenia nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Można zatem z blisko 50% prawdopodobieństwem przy­jąć, że w przypadku zapięcia pasów bezpieczeństwa H. M. przeżyłby krytyczny wypadek. Do takich wniosków prowadzi analiza powyższej opinii głów­nej i uzupełniającej. Opinie główną i uzupełniającą Sąd uznał za pełnowartościowy materiał dowodowy. Zostały one sporządzone przez biegłych o bogatym doświadczeniu zawodowym, którzy odnieśli się do wszystkich zagadnień zawartych w zleceniu Sądu, a swoje stanowisko w spo­sób wszechstronny i szczegółowy uzasadnili. Dlatego też rozstrzygając niniejszą sprawę, Sąd posiłkował się jej wnioskami.

Stosownie do art. 362 kc jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do oko­liczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. H. M. nie zadbał o własne bezpieczeństwo nie zapinając pasów, dlatego też należało stosownie do art. 362 kc uwzględnić ich przyczynienie się do zaistnienia szkody. Sąd uznał, że przyczynie to było znaczne i sięgało 50 %.

Wobec powyższego uwzględnienie przyczynienia się poszkodowanego pro­wadzi do zmniejszenia należnych powodom świadczeń do kwot po 7.500 zł, jak chodzi o rodzeństwo oraz 25.000,00 zł jak chodzi o matkę.

Kwoty powyższe w ocenie Sądu są odpowiednim zadośćuczynieniem krzywdy doznane wskutek śmierci brata i syna. Skutkowało to uwzględnieniem każdego z powództw o zadość­uczynienie w tej części i oddaleniem go w pozostałym zakresie. Stąd też orzeczono jak w pkt I – II, V –VI, IX – X, XIII - XIV wyroku, przy czym o odsetkach orzeczono z mocy art. 481 kc. Zgodnie z orzecznic­twem Sądu Najwyższego - wyrok z dnia 18 lutego 2011 r. I CSK 243/lQ - Wymagalność rosz­czenia o zadośćuczynienie za krzywdę, a tym samym i początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie należnego zadośćuczynienia, może się różnie kształtować w zależ­ności od okoliczności sprawy. W niniejszej sprawie powodowie domagali się odsetek po upływie 30 dni od dnia wydania decyzji odmownej w przedmiocie wypłaty odszkodowań. Ż. to nie narusza treści art. 481 kc, dlatego też podlegało uwzględnieniu.

O kosztach procesu orzeczono zgodnie z art. 100 kpc w zw. z § 6 pkt 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U. Nr 163, poz. 1349 z późn. zm.). Każdy z powodów wygrał niniejszy proces w 50 %, a zatem w takim też zakresie powinien ponieść koszty sądowe w niniejszej sprawie. Wskazać należy, iż zasądzając opłatę za czynności radcy prawnego z tytułu zastępstwa prawnego, sąd bierze pod uwagę niezbędny nakład pracy radcy prawnego, a także charakter sprawy i wkład pracy radcy prawnego w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia. Możliwość przyznania stronie wynagrodzenia w stawce wyższej aniżeli stawki minimalne występowałaby w sytuacji wykazania, że charakter sprawy, jej zawiłość, a co za tym idzie zwiększony nakład pracy pełnomocnika, za tym przemawiał. Takich zaś okoliczności w przedmiotowej sprawie Sąd nie dopatrzył się. Z akt nie wynika by nakład pełnomocnika powodów był zwiększony. Sprawy nie cechowała zawiłość czy też skomplikowany stan prawny. Z nie wynika także by pełnomocnik podejmował szczególne działania, zmierzające do wyjaśnienia sprawy, zaś w sprawie nie zaszła konieczność zbyt dużego jego zaangażowania (złożenie pozwu, udział na terminach rozpraw substytutów). Dlatego też w ocenie Sądu przyznana powodom kwoty po 2.400,00 zł tytułem zastępstwa prawnego w postępowaniu jest współmierna tak do zawiłości sprawy, jak i do wniesionego nakładu pracy pełnomocnika. Z uwagi na fakt, iż w toku procesu pozwany wyłożył zaliczki na poczet wydatków związanych z opinią biegłych, których łączny koszt wyniósł 5.105,46 zł, powodowie winni zwrócić mu różnicę. Jednocześnie, mając na uwadze okoliczności wskazane w oświadczeniach majątkowych, Sąd odstąpił od obciążania powodów W. M. i H. D., brakującymi kosztami w zakresie opłat sądowych. Z tych też przyczyn orzeczono jak w pkt III –IV, VII – IX, XII – XIII, XVI - XVIII.

O zwrocie zaliczki (pkt XIX wyroku) rozstrzygnięto na mocy art. 84 ust. 2 w zw. z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz.U. z 2010r., Nr 90, poz. 594 ze zm.)

SSR Izabela Sadłowska