Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 187/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 maja 2016 r.

Sąd Okręgowy w Białymstoku II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Bożena Sztomber (spr.)

Sędziowie:

SSO Urszula Wynimko

SSO Bogdan Łaszkiewicz

Protokolant:

st. sekr. sąd. Zofia Szczęsnowicz

po rozpoznaniu w dniu 6 maja 2016 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa M. J.

przeciwko Towarzystwu (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Białymstoku

z dnia 18 grudnia 2015 r. sygn. akt XI C 1213/15

I.  zmienia zaskarżony wyrok :

a) w punkcie 1 o tyle, że zasądzoną od pozwanego na rzecz powódki kwotę obniża do 15.000 (piętnaście tysięcy) złotych
i oddala powództwo w pozostałym zakresie,

b) w punkcie 3 i zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 805,66 (osiemset pięć 66/100) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu,

c) w punkcie 4 i nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Białymstoku od powódki kwotę 1.199,52 (jeden tysiąc sto dziewięćdziesiąt dziewięć 52/100) złotych, zaś od pozwanego kwotę 888,54 (osiemset osiemdziesiąt osiem 54/100) złotych oraz stwierdza, że pozostałe nieuiszczone koszty sądowe ponosi Skarb Państwa;

II.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 500 (pięćset) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu odwoławczym.

UZASADNIENIE

Powodowie M. J. i H. J. wnieśli o zasądzenie od pozwanego Towarzystwa (...) w W. na ich rzecz kwoty po 45.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 7 czerwca 2014 r. do dnia zapłaty, a także o zasądzenie od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pozwany Towarzystwo (...) w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powodów na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Wyrokiem z dnia 18 grudnia 2015 r. Sąd Rejonowy w Białymstoku zasądził od pozwanego Towarzystw a (...) Wzajemnych (...) w W. na rzecz powódki M. J. kwotę 25.000 zł z odsetkami usta w owymi w stosunku rocznym w wysokości: 13% od dnia 7.06.2014 r. do dnia 22.12.2014 r. i 8% od dnia 23.12.2014 r. do dnia zapłaty (pkt 1 ) i oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt 2 ). Zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 241,70 zł tyt u łem zwrotu kosztów postępowania (pkt 3 ). Nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa od powódki kwotę 1.199,25 zł i od pozwanego kwotę 1.466,08 zł tytułem poniesionych wydatków w sprawie i brakującej opłaty sądowej (pkt 4 ).

Sąd I instancji ustalił, że w dniu (...) r. około godziny 6.50 na drodze (...) na trasie J.- D.A. H. nieumyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, iż kierując samochodem osobowym marki M. (...) o nr rej. (...) na prostym odcinku drogi, poruszając się z prędkością ok. 80 km/h, niewłaściwie oceniła sytuację panującą na drodze o mokrej nawierzchni, utraciła panowanie nad pojazdem i po zjechaniu na przeciwległy pas ruchu uderzyła w przód jadącego z przeciwka samochodu marki F. (...) o nr rej. (...), w wyniku czego kierujący pojazdem A. R., wskutek doznania rozległych i licznych obrażeń ciała, poniósł śmierć.

Prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Białymstoku z dnia 28 sierpnia 2014 r. w sprawie III K 432/14 - A. H. na mocy art. 177 § 2 k.k. została skazana na karę 2 lat pozbawienia wolności, w zawieszeniu na okres próby wynoszący 4 lata. Z uwagi na fakt, iż pojazd marki M. (...) o nr rej. (...) kierowany przez A. H. w dacie zdarzenia objęty był obowiązkowym ubezpieczeniem OC, zawartym w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń, powodowie w dniu 9 maja 2014 r. zgłosili pozwanemu szkodę, żądając od niego zapłaty na rzecz każdego z nich tytułem zadośćuczynienia z tytułu śmierci wnuka kwot po 50.000 zł. Decyzją z dnia 24 lipca 2014 r. pozwany przyznał na rzecz każdego z powodów tytułem zadośćuczynienia za krzywdę z powyższego tytułu kwoty po 5.000 zł. Powodowie nie godząc się z tym wstąpili na drogę postępowania sądowego. Sąd Rejonowy zaznaczył, że z uwagi na zgon drugiego z powodów H. J., jaki miał miejsce w toku postępowania tj. w dniu 21 lipca 2015 r., postanowieniem z dnia 10 lipca 2015 r. na mocy art. 174 § 1 k.p.c. Sąd Rejonowy w Białymstoku zawiesił postępowanie w części dotyczącej powoda.

Spór w sprawie zatem sprowadzał się do wysokości należnego M. J. zadośćuczynienia za doznaną krzywdę po śmierci wnuka, stosownie do przepisu art. 446 § 4 k.c., zgodnie z którym sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Podstawą zasądzenia zadośćuczynienia jest spowodowanie śmierci bezpośrednio poszkodowanego czynem niedozwolonym oraz krzywda, w postaci bólu i cierpienia po stronie osób bliskich poszkodowanemu.

Sąd I instancji zaznaczył, że jak wynikało z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków, więź łącząca powódkę z wnukiem była bardzo pozytywna. Zmarły był pierwszym wnukiem powódki. Świadek J. R. zeznał, że A. R. był bardzo zżyty z powódką. Od małego u niej przybywał. Prawie w każdą niedzielę po mszy odwiedzał ją. Gdy dorósł, często jej pomagał np. przy odśnieżaniu podwórka, rąbaniu i piłowaniu drzewa. Przychodził też do niej tylko po to, by porozmawiać. Powódka też codziennie go odwiedzała. Po jego śmierci powódka bardzo rozpaczała i przeżywała. Przez długie tygodnie nie mogła spać. Powódka bez przerwy go wspomina, a przy tym płacze. Po urodzeniu się dziecka zmarłego smutek powódki był nieco mniejszy. Prawnuczek zniwelował bowiem dużą część po stracie wnuka. Powódka co jakiś czas daje na mszę za wnuka. Natomiast świadek M. R. zeznała, że powódka do dnia dzisiejszego nie pogodziła się ze stratą wnuka. Po jego śmierci stała się smutna, zamyślona, niespokojna. A. R. miał dochować dziadków do śmierci.

Z z przeprowadzonego w sprawie dowodu z opinii biegłej sądowej z zakresu psychologii A. I. (1) wynikało, że powódka po śmierci wnuka źle spała. Zgłosiła się do lekarza, który przypisał jej lek uspokajający. Przyjmowała go przez okres dwóch tygodni. Następnie odstawiła go, gdyż chciała radzić sobie sama. Do dnia dzisiejszego leków uspokajających nie przyjmuje. Strata wnuka była dla niej najbardziej dotkliwa do roku czasu. Z jego śmiercią oswajała się stopniowo. Nadal jednak budzi u niej uczucie smutku. Pojawia się też płacz, którego próbuje unikać ze względu na swój stan zdrowia. Śmierć męża w okresie około miesiąca przed badaniem wpływa znacząco na aktualny stan psychiczny, jak i na przeżywanie śmierci wnuka. Nie ma możliwości zróżnicowania i rozgraniczenia pomiędzy ewentualnie przedłużającą się żałobą po stracie wnuka a niedawną utratą męża. Mimo doświadczeń powódka korzysta ze wsparcia innych osób, sama go też poszukuje, nie izoluje się społecznie, próbuje znaleźć wytłumaczenie zaistniej sytuacji nie obwiniając siebie, co jest korzystnym rokowaniem patrząc z perspektywy wychodzenia z żałoby. Organizacja osobowości powódki pozwala na budowanie i nawiązywanie relacji emocjonalnych z innymi osobami. Zdaniem biegłej opisywane przez powódkę relacje i stosunki panujące w rodzinie, w zaistniałej sytuacji nie są zbliżone do obiektywnych. Są one opisywane przez pryzmat straty i przeżywania faz charakterystycznych dla okresu żałoby. Opiniująca u powódki stwierdziła sytuacyjne obniżenie nastroju związane z utratą bliskich jej osób w krótkim odstępie czasu. Podała, że aktualnie nie ma możliwości obiektywnego ustalenia rodzajów więzi panujących w rodzinie i relacji łączących jej członków. Możliwości rozgraniczenia okresów żałoby po stracie wnuka i męża nie ma. Podała też, że w związku z utratą wnuka powódka była narażona na wysoki stopień stresu, a biorąc po uwagę wiek opiniowanej mogło to również spowodować pogorszenie funkcji poznawczych.

Biegła odnosząc się do zgłoszonych przez pozwanego zastrzeżeń do opinii podała, że za naturalny okres przeżywania żałoby uważa się okres około 12 miesięcy, a więc
sformułowanie, że z perspektywy czasu powódka mniej przeżywa zdarzenie oznacza, że doszło u niej do naturalnego (nieprzedłużającego się w czasie) okresu żałoby, a więc również zmiany w kierunku stabilizacji nastroju. Proces żałoby po stracie bliskiej osoby jest procesem naturalnym, nie klasyfikowanym jako zaburzenie, gdy mieści się w czasookresie do około roku. Zaznaczyła też, że śmierć osoby bliskiej zawsze wpływa na stan psychiczny. W sytuacji, gdy są to nakładające się zdarzenia może dochodzić do ich nawarstwienia i głębszego przeżywania bądź depresji. U powódki nie stwierdzano symptomów nasuwających przypuszczenie zaburzeń nastroju pod postacią depresji. Krótki czas od śmierci współmałżonka jest najdotkliwszym czasem po utracie osoby bliskiej. Psychologia nie dysponuje narzędziami do rozróżnienia, w jakim stopniu kolejny proces żałoby potęguje przeżywanie i które stany emocjonalne są wynikiem przeżywanych strat.

W ocenie Sądu Rejonowego, opinię biegłej psycholog należało uznać za wartościowy dowód w sprawie. Biegła logicznie, przekonująco i wyczerpująco uzasadniała swoje ustalenia, a także odniosła się do zastrzeżeń strony pozwanej.

Jak wynikało z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków, które Sąd I instancji ocenił jako spójne i logiczne, relacje zmarłego w wyniku przedmiotowego wypadku wnuka z powódką były pozytywne. Często się odwiedzali i nawzajem sobie pomagali. Po wypadku powódka miała obniżony nastrój, często płakała. Miała też kłopoty ze snem i przez pewien okres czasu zmuszona była do przyjmowania leków uspokajających. Niemniej, jak wskazała psycholog po śmierci wnuka u powódki doszło do naturalnego (nie przedłużającego się w czasie) okresu żałoby, a więc również zmiany w kierunku stabilizacji nastroju. Mimo, że w niedługim czasie po śmierci wnuka straciła też męża, nie popadła w depresję.

Biorąc powyższe pod uwagę ocenie Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, że doznana przez powódkę krzywda winna zostać zrekompensowaną zapłatą zadośćuczynienia w kwocie 30.000 zł. Kwota ta uwzględnia stopień cierpień doznanych przez powódkę w związku ze śmiercią wnuka oraz jej sytuację życiową. Z drugiej zaś strony stanowi odczuwalną dla powódki wartość ekonomiczną, która pozwoli na złagodzenie doznanej przez nią krzywdy. Stąd też Sąd I instancji uznał, że kwota ta, przy przyjęciu obiektywnych kryteriów, jest adekwatna do rozmiaru doznanej przez powódkę krzywdy.

Mając powyższe na uwadze, uwzględniając fakt, że pozwany tytułem zadośćuczynienia za doznaną przez powódkę krzywdę w związku ze śmiercią wnuka wypłacił jej kwotę 5.000 zł, powództwo w ocenie Sądu Rejonowego, zasługiwało na uwzględnienie do wysokości kwoty 25.000 zł. W pozostałym zakresie podlegało oddaleniu.

O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 817 § 1 k.c. zasądzając je w granicach żądania pozwu od dnia 7 czerwca 2014 r.

O kosztach procesu postanowiono w myśl przepisów art. 100 k.p.c. oraz art. 113 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 100 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku złożył pozwany, zaskarżając go w części, tj. w punkcie 1 uwzględniającym powództwo ponad kwotę 5.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi w stosunku rocznym w wysokości 13% od dnia 7.06.2014 r. do dnia 22.12.2014 r. i 8% od dnia 23.12.2014 r. do dnia zapłaty; w punkcie 3 oraz w punkcie 4 w zakresie, w jakim Sąd I instancji nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1.466,08 zł tytułem poniesionych wydatków w sprawie. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił naruszenie prawa materialnego i prawa procesowego, a mianowicie:

1.  art. 446 § 4 k.c. w zw. z art. 361 § 1 k.c. i art. 6 k.c. poprzez przyznanie na rzecz powódki rażąco zawyżonego zadośćuczynienia, wykraczającego zdecydowanie ponad kwotę „odpowiednią” i przyjęcie, że wyjściową kwotą zadośćuczynienia winna być w realiach przedmiotowej sprawy kwota 30.000 zł, podczas gdy:

a)  przyznana na rzecz powódki kwota zadośćuczynienia doprowadzi nie tyle do złagodzenia odczuwanej przez nią krzywdy po śmierci wnuka A. R., co do jej znacznego wzbogacenia (zwłaszcza uwzględniając warunki społeczno – ekonomiczne), co jest ewidentnie sprzeczne z istotą instytucji zadośćuczynienia z art. 446 § 4 k.c., z zasadą umiarkowanego i rozsądnego zadośćuczynienia i co budzi powszechne wątpliwości z punktu widzenia zasad współżycia społecznego,

b)  stan faktyczny sprawy nie uzasadnia takiego rozstrzygnięcia, bowiem z materiału dowodowego zebranego w sprawie wynika, że powódka po śmierci wnuka nie leczyła się psychiatrycznie, ani nie korzystała z pomocy psychologa, a ponadto, powódka przez okres jedynie 2 tygodni przyjmowała leki uspokajające, które następnie odstawiła, gdyż stwierdziła, że sama jest w stanie poradzić sobie z zaistniałą sytuacją,

c)  powódka w toku postępowania nie udowodniła rodzajów więzi panujących w rodzinie i relacji łączących jej członków, zaś Sąd I instancji bezzasadnie przyjął, że naturalna, zgodna relacja pomiędzy babcią, a wnukiem stanowi wystarczające uzasadnienie do uznania, że zadośćuczynienie w wysokości 30.000 zł jest adekwatne w przedmiotowej sytuacji i właściwe w obliczu zebranego materiału dowodowego,

d)  Sąd I instancji ustalając wysokość zadośćuczynienia nie wziął pod uwagę wszystkich koniecznych okoliczności, które mają znaczenie dla ustalenia jego wysokości m.in. tego, że zmarły wnuk powódki przez całe życie nie mieszkał z powódką, zaś jedynie ją odwiedzał, a ponadto funkcjonował w sposób niezależny od powódki, zajmował się gospodarstwem rolnym, miał żonę, spodziewał się dziecka, jak również faktu, że mąż powódki H. J. zmarł w toku postępowania, co z pewnością wpłynęło na odczuwane przez powódkę, po śmierci wnuka, dolegliwości natury psychicznej,

2.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak dokonania wszechstronnej oceny dowodów – opinii biegłego z zakresu psychologii oraz oparcie rozstrzygnięcia na wybranych jej wnioskach, a w konsekwencji przyjęcie na ich podstawie, że rozmiar krzywdy doznanej przez powódkę uzasadnia przyznanie na jej rzecz kwoty zadośćuczynienia w zasądzonej wysokości, podczas gdy wnioski wynikające z przedmiotowej opinii świadczą o tym, że powódka przeszła jedynie naturalną, fizjologiczną reakcję żałoby, nie korzystała z leczenia psychiatrycznego, ani z terapii psychologicznej, na żadnym etapie nasilenie doświadczanych przez powódkę uczuć nie wymagało interwencji psychofarmakologicznej, ani pomocy psychoterapeutycznej, a przeżycia związane z wypadkiem nie zniweczyły rozwoju osobistego powódki, nie doprowadziły do dezorganizacji życia, ani aktywności życiowej. Powódka zarówno przed zdarzeniem z dnia 17.03.2014 r. zajmowała się gospodarstwem domowym, jak i obecnie przy pomocy osób trzecich gotuje, sprząta, robi zakupy, czy opłaca rachunki.

3. 

Podnosząc powyższe, apelujący wnosił o:

1.  zmianę wyroku w zaskarżonej części, tj.:

- w punkcie 1 – poprzez zasądzenie od pozwanego Towarzystwa (...) w W. na rzecz powódki kwoty 5.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi w stosunku rocznym w wysokości 13% od dnia 7.06.2014 r. do dnia 22.12.2014 r. i 8% od dnia 23.12.2014 r. do dnia zapłaty i oddalenie powództwa w pozostałym zakresie,

- w punktach 3 i 4 – poprzez orzeczenie o kosztach procesu za I instancję stosownie do wyniku sprawy,

2.  zasądzenie od powódki nas rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Odpowiedź na apelację złożyła powódka, wnosząc o jej oddalenie oraz zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego w postępowaniu apelacyjnym, według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego zasługiwała na uwzględnienie w części.

Rację ma skarżący, iż Sąd I instancji dokonując oceny zgromadzonego materiału dowodowego nie uwzględnił w sposób wystarczający okoliczności, z jakimi mamy do czynienia w przedmiotowej sprawie, w postaci faktycznych relacji, jakie panowały pomiędzy powódką a jej zmarłym wnukiem, jak również przebiegu żałoby, jaką w związku ze śmiercią wnuka przeżywała M. J.. Analiza dowodów zebranych w sprawie uzasadnia stanowisko, iż zadośćuczynienie na rzecz powódki zostało zasądzone w wysokości zawyżonej i nieadekwatnej do wykazanej w sprawie krzywdy. Z tego względu zaskarżone orzeczenie podlegało zmianie.

Na wstępie podkreślenia wymaga, że w odniesieniu do kwoty zadośćuczynienia przyznawanego najbliższym członkom rodziny zmarłego, o jakim mowa w art. 446 § 4 k.c. ustalenie, jaka kwota w konkretnych okolicznościach jest „odpowiednia”, należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego. Nie może to jednak oznaczać dowolności w ustaleniu należnego świadczenia – każdorazowo należy brać pod uwagę konkretny stan faktyczny, dotyczący cierpienia i krzywdy doznanej przez osobę inicjującą postępowanie. Wskazać trzeba, że zgodnie ze stanowiskiem prezentowanym w orzecznictwie, na rozmiar krzywdy podlegającej kompensacie na podstawie art. 446 § 4 k.c. mają przede wszystkim wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem jego odejścia (np. nerwicy, depresji), rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy oraz wiek pokrzywdzonego (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, LEX nr 898254; z dnia 10 maja 2012 r., IV CSK 416/11, LEX nr 1212823). Z kolei w odniesieniu do oceny wysokości zasądzonego świadczenia przez sąd odwoławczy zaznaczenia wymaga, iż korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2004 r., I CK 219/04, LEX nr 14356).

W tej sprawie skarżący zarzucał, iż strona powodowa nie zdołała wykazać, aby na skutek śmierci wnuka A. R. powódka M. J. doznała takich cierpień, iż uzasadniało to przyznanie jej zadośćuczynienia w łącznej kwocie 30.000 zł. Stanowisko to, w ocenie Sądu Okręgowego, było w pewnej części uzasadnione.

Zaznaczyć należy, że w toku postępowania przed Sądem I instancji nie przeprowadzono dowodu z przesłuchania powódki - strona powodowa nie złożyła w tym zakresie wniosku dowodowego. W związku z powyższym, Sąd I i II instancji nie dysponował bezpośrednią relacją M. J. odnoszącą się do jej odczuć, jakie miały miejsce po śmierci wnuka, a zatem także i rozmiaru doznanych przez nią z tego tytułu cierpień. Jak wynikało zaś z treści opinii biegłej sądowej z zakresu psychologii A. I. (2), w trakcie badania psychologicznego powódka podała wprawdzie, iż zdawała sobie sprawę z faktu, że przyszła na badanie w związki ze śmiercią wnuka A. R., lecz jednocześnie wskazała, iż sprawa sądowa została wytoczona przez jej córkę. Nie wiedziała, jakiej kwoty dotyczyło powództwo; nie była także w stanie określić, czy kwota wypłacona jej jako zadośćuczynienie przez ubezpieczyciela była zbyt niska, czy też nie. Z relacji powódki nie wynikało także, aby uzasadniała podwyższenie tego świadczenia jakimś szczególnym pokrzywdzeniem, jakie wystąpiło u niej bezpośrednio w konsekwencji śmierci wnuka.

Mając to na uwadze, dokonując obiektywnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego, w tym także dowodu z zeznań świadków - córki i zięcia powódki M. R. i J. R., jak i wynikającej z zaoferowanych dowodów subiektywnie odczuwanej przez powódkę krzywdy, Sąd Okręgowy przyjął, że niewątpliwie roszczenie strony powodowej było co do zasady uzasadnione, lecz nie w takim zakresie, w jakim uwzględnił je Sąd I instancji. W tym wypadku ingerencja Sądu Odwoławczego w treść zaskarżonego wyroku, była uzasadniona, jako że zasądzone na rzecz powódki zadośćuczynienie należało uznać za zbyt wygórowane.

Nie sposób negować okoliczności – na jaką wskazywała w pozwie powódka, jak i świadkowie (osoby najbliższe zmarłego) J. R. i M. R. – że powódka z wnukiem A. utrzymywała bardzo dobre kontakty, lecz odnosiło się to do całej jej rodziny, a powódka posiada sześć córek i dwanaścioro wnucząt. Wprawdzie było tak, iż zmarły miał bardzo częsty kontakt z babcią, zamieszkiwał bowiem w bliskiej odległości w tej samej miejscowości i powódka zawsze mogła liczyć na jego pomoc, nie można jednak tracić z pola widzenia, że M. J. prowadziła samodzielnie gospodarstwo domowe (wraz ze zmarłym już mężem) i nigdy nie zamieszkiwała wspólnie z wnukiem. Nie budziło przy tym wątpliwości, że powódka przeżyła jego tragiczną śmierć (jak wskazała „świat się jej zawalił”), lecz jednocześnie podała, iż przyjmowała leki uspokajające jedynie przez okres 2 tygodni, potem zaś je odstawiła, jako że stwierdziła, że będzie radziła sobie sama. Słusznie zatem skarżący wskazywał na okoliczność, że żałoba u powódki przebiegała w sposób naturalny, bez konieczności specjalistycznego leczenia farmakologicznego, korzystania z pomocy psychologa czy psychiatry.

Podkreślenia wymaga, że biegła sądowa z zakresu psychologii stwierdziła u M. J. sytuacyjne obniżenie nastroju związane z utratą bliskich osób w krótkim odstępie czasu. Zaznaczyła, że nie ma możliwości obiektywnego ustalenia rodzajów więzi panujących w rodzinie powódki. Skutkiem dla jej stanu psychicznego jest obniżenie nastroju, natomiast nie ma możliwości rozgraniczenia okresów żałoby. Najpierw bowiem doszło do śmierci wnuka A. w dniu (...) W niedługim czasie, zmarł także mąż powódki – H. J., co miało miejsce w dniu (...)r. Badanie psychologiczne powódki, na potrzeby niniejszej sprawy, odbyło się zaś w dniu 21 września 2015 r., a zatem w okresie bezpośrednio następującym po śmierci jej męża. Nie mogło w związku z tym budzić wątpliwości, że w sposób znaczny rzutowało to na stan psychiczny M. J..

Sąd Okręgowy wskazuje, iż brak było w przedmiotowej sprawie dowodów na to, aby śmierć wnuka doprowadziła do sytuacji, w której powódka nie miała możliwości normalnego funkcjonowania, bez choćby dodatkowego wsparcia środkami farmakologicznymi (z pominięciem okresu pierwszych dwóch tygodni po zgonie wnuka) oraz wymagała pomocy w przejawach życia codziennego. Nie zostało wykazane, że cierpienia, jakich doznała, zaburzyły dotychczasowe funkcjonowanie powódki. Jak słusznie zwrócił uwagę pozwany, powódka powróciła do prowadzenia gospodarstwa domowego, tak jak czyniła to uprzednio. Tak też jest do dnia dzisiejszego. Obecnie mieszka sama, gospodaruje pieniędzmi, robi zakupy, pilnuje, aby we właściwym czasie opłacić rachunki. Przeżycia związane ze śmiercią wnuka, który – jak wynikało z zeznań świadków – pomagał babci, nie zdezorganizowały jej życia, ani nie ograniczyły aktywności życiowej. Co istotne, powódka może też liczyć na pomoc i opiekę ze strony innych członków rodziny.

Nie można także uznać, że powódka odczuwała szczególne uczucie pustki i osamotnienia, rzutujące na jej stan zdrowia psychicznego oraz funkcjonowanie w rodzinie i społeczeństwie, bowiem sama M. J. na taką okoliczność nie wskazywała. Natomiast fakt, że wspomina wnuka, odczuwając przy tym smutek i żal, stanowi naturalną i typową konsekwencję jego przedwczesnego odejścia. Nie może jednakże przemawiać za przyznaniem powódce szczególnie wysokiego zadośćuczynienia.

Mając na uwadze powyższe okoliczności i te ustalenia, jakie można było poczynić w oparciu o relację przedstawioną przez powódkę biegłej sądowej, jak i pozostały zgromadzony w sprawie materiał dowodowy Sąd II instancji doszedł do przekonania, iż kwotą adekwatną do doznanej przez powódkę krzywdy jest kwota 20.000 zł. Uwzględniając zatem wypłaconą już powódce w toku postępowania likwidacyjnego kwotę 5.000 zł, należało na jej rzecz przyznać dodatkowe świadczenie w wysokości 15.000 zł.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na mocy art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżone orzeczenie w punkcie 1 o tyle, że zasądzoną od pozwanego na rzecz powódki kwotę obniżył do 15.000 zł i oddalił powództwo w pozostałym zakresie. Przedmiotowa zmiana skutkowała także modyfikacją rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego w zakresie kosztów procesu w I instancji. Ostatecznie bowiem powódka wygrała proces w 1/3, zaś przegrała w 2/3 i w takim zakresie powinna ponieść jego koszty, które podlegały rozliczeniu na podstawie art. 100 zd. pierwsze k.p.c. W odniesieniu do kosztów zastępstwa procesowego (pkt 3 zaskarżonego wyroku), każda ze stron poniosła kwotę 2.417 zł. Mając na uwadze stopień wygranej i przegranej, powódka powinna ponieść na rzecz pozwanego kwotę 805,66 zł i w takim też zakresie Sąd II instancji dokonał modyfikacji zaskarżonego orzeczenia. Co do kosztów sądowych (pkt 4 wyroku) zaznaczenia wymaga, że wyrok Sądu Rejonowego w tej części zaskarżył pozwany, zaś powódka nie złożyła w tym zakresie środka odwoławczego w postaci zażalenia. Z tego względu wysokość należnych Skarbowi Państwa kosztów sądowych od powódki pozostawiono na tym samym poziomie tj. kwoty 1.199,25 zł. Wysokość brakujących kosztów sądowych opiewała na kwotę 2.250 zł opłaty od pozwu (od której uiszczenia powódka była zwolniona) oraz 415,61 zł – koszt opinii biegłej. Sąd Okręgowy na mocy art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U.2014.1025 j.t.) obciążył pozwanego kosztami sądowymi w takim zakresie, w jakim przegrał on proces, to jest w zakresie kwoty 888,54 zł (1/3 z kwoty 2.6665,61 zł), i taką kwotę nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa. W pozostałej części nieuiszczone koszty sądowe ponosi Skarb Państwa na mocy art. 113 ust. 4 powołanej wyżej ustawy.

W pozostałym zakresie apelacja podlegała oddaleniu na mocy art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono w oparciu o art. 100 zd. pierwsze k.p.c. W postępowaniu apelacyjnym wartość przedmiotu zaskarżenia wynosiła 20.000 zł, a zatem strona powodowa wygrała proces w 50% i uległa przeciwnikowi w 50%. Na koszty postępowania w II instancji złożyła się kwota 1.000 zł opłaty od apelacji, poniesiona przez pozwanego oraz koszty zastępstwa procesowego (poniesione przez obie strony w takiej samej wysokości – 2.400 zł), których wysokość ustalono w oparciu o § 2 pkt 5 i § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U.2015.1800) oraz § 2 pkt 5 i § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U.2015.1804). Mając zatem na uwadze wynik postępowania, Sąd II instancji zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 500 zł tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu odwoławczym.