Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 880/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 kwietnia 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:SSA Dorota Markiewicz

Sędziowie:SA Beata Kozłowska

SO (del.) Paulina Asłanowicz (spr.)

Protokolant:protokolant sądowy Joanna Mikulska

po rozpoznaniu w dniu 5 kwietnia 2016 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa E. R.

przeciwko(...). W.

o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie

z dnia 29 grudnia 2014 r., sygn. akt II C 685/14

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie trzecim w ten sposób, że nie obciąża powódki obowiązkiem zwrotu pozwanemu kosztów zastępstwa procesowego;

II.  oddala apelację w pozostałym zakresie.

Beata Kozłowska Dorota Markiewicz Paulina Asłanowicz

Sygn. akt I ACa 880/15

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 11 kwietnia 2014 roku K. W. wniosła o nakazanie pozwanemu (...) W. złożenie oświadczenia woli o następującej treści: (...) W. reprezentowane przez Urząd (...) W. dla D. P. przenosi na rzecz powódki prawo własności do lokalu mieszkalnego numer (...) położonego przy ul. (...) w W. wraz z przynależnym udziałem w częściach wspólnych budynku, w którym znajduje się lokal mieszkalny oraz ustanawia na rzecz powódki proporcjonalny do powierzchni lokalu mieszkalnego udział w prawie użytkowania wieczystego w gruncie, na którym został posadowiony budynek, realizując tym samym postanowienia wydanej decyzji (...)/(...) z dnia 29 grudnia 1982 roku."

W uzasadnieniu swojego żądania powódka wskazała, że przez wiele lat od 1982 roku bezskutecznie upominała się o przeniesienie na jej rzecz prawa własności lokalu w formie aktu notarialnego.

Ustosunkowując się do żądań pozwu, pozwane (...) W. wniosło o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powódki na swoją rzecz kosztów sądowych według norm przepisanych, podnosząc zarzut przedawnienia roszczenia.

Postanowieniem z dnia 15 marca 2012 roku Sąd Okręgowy Warszawa - Praga w Warszawie zawiesił postępowanie na podstawie art. 174 § 1 pkt 1 k.p.c. z uwagi na śmierć powódki K. W.. Następnie postanowieniem z dnia 9 czerwca 2014 roku postępowanie podjął z udziałem następcy prawnego powódki w osobie E. R., która poparła pozew w dotychczasowym kształcie.

Wyrokiem z dnia 29 grudnia 2014 roku Sąd Okręgowy Warszawa – Praga w Warszawie powództwo oddalił, nie obciążył powódki kosztami sądowymi w sprawie i zasądził od powódki E. R. na rzecz pozwanego (...) W. kwotę 3600 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Powyższy wyrok wydany został w oparciu o następujące ustalenia i rozważania prawne:

K. B. wraz z mężem M. B. byli najemcami lokalu mieszkalnego numer (...) położonego w budynku przy ul. (...) w W. w D. P., którego właścicielem było (...) W.. Lokal składa się z dwóch pokoi, przedpokoju, kuchni i łazienki. Jego powierzchnia użytkowa wynosi 45,54 m 2. M. B. zmarł 4 października 1985 roku w O.. W dniu 16 grudnia 1985 roku K. B. zawarła z pozwanym umowę najmu lokalu mieszkalnego.

W dniu 29 grudnia 1982 roku została wydana decyzja numer (...) o sprzedaży przedmiotowego lokalu. Cenę sprzedaży lokalu mieszkalnego ustalono na kwotę 131321 zł. O decyzji tej zostali powiadomieni jego najemcy. Jednocześnie poinformowano ich, że po uprawomocnieniu się decyzji w terminie dwóch tygodni od daty otrzymania decyzji należy zgłosić się do Państwowego Biura Notarialnego celem ustalenia terminu aktu notarialnego kupna lokalu. W dniu 24 lutego 1983 roku K. B. tytułem wkładu na wykup mieszkania wpłaciła kwoty po 59000 zł i 72321 zł.

Do zawarcia umowy sprzedaży lokalu mieszkalnego numer (...) nie doszło, gdyż najemcy nie stawili się na terminy wyznaczone na 1 marca 1983 roku i 9 czerwca 1983 roku celem podpisania umowy.

Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie niespornych twierdzeń stron oraz zgromadzonych dokumentów, które uznane zostały za wiarygodne, ponieważ ich autentyczność i moc dowodowa nie były kwestionowane przez żadną ze stron, zaś Sąd nie znalazł podstaw, by czynić to z urzędu. Zdaniem Sądu I – ej instancji ustalenia faktyczne należało dokonać także w oparciu o zeznania powódki w zakresie, w jakim znajdowały potwierdzenie w dokumentach znajdujących się w aktach sprawy.

W ocenie Sądu Okręgowego ustalony stan faktyczny w przeważającej mierze nie był sporny między stronami. W szczególności sporem nie był objęty fakt najmowania przez K. B. lokalu mieszkalnego numer (...) położonego przy ulicy (...) w W. oraz wydania decyzji odnośnie jego sprzedaży. Sporne między stronami były natomiast okoliczności towarzyszące nie dojściu do zawarcia umowy przeniesienia prawa własności przedmiotowego lokalu mieszkalnego.

W oparciu o powyższe ustalenia faktryczne i dokonaną ocenę materiału dowodowego Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powództwo podlega oddaleniu z uwagi na skutecznie podniesiony przez stronę pozwaną zarzut przedawnienia roszczenia.

Dochodzone roszczenie Sąd Okręgowy zakwalifikował jako oparte na art. 64 k.c. w zw. z art. 1047 k.p.c. i uznał, że ma ono charakter majątkowy, co stwierdził Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 17 listopada 1981 roku (III CZP 12/81, OSN 1982/4/44). Majątkowy charakter tego roszczenia oznacza więc, że zastosowanie znajduje dziesięcioletni termin przedawnienia przewidziany w art. 118 k.c. Zgodnie zaś z art. 120 § 1 k.c. bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie.

Stosownie do treści punktu 8 decyzji numer (...) z dnia 29 grudnia 1982 roku K. B. miała po uprawomocnieniu się decyzji przystąpić do podpisania aktu notarialnego obejmującego umowę sprzedaży lokalu mieszkalnego numer (...). Do podpisania aktu jednak nie doszło z uwagi na zaistnienie przyczyn leżących wyłącznie po stronie najemców, a były nimi w ocenie Sądu Okręgowego brak staranności i bezczynność w egzekwowaniu uprawnień płynących z decyzji. Zamiast M. B. do aktu notarialnego mógł bowiem przystąpić ustanowiony przez niego pełnomocnik, na przykład w osobie jego żony K. B.. Zatem twierdzenia powódki o uchylaniu się pozwanego od zawarcia umowy przeniesienia prawa własności przedmiotowego lokalu na tle okoliczności niniejszej sprawy w ocenie Sądu Okręgowego należy uznać za gołosłowne i nie poparte żadnymi dowodami. Nie można przyjąć, aby K. B. nie zdawała sobie sprawy, że procedura wykupu lokalu nie została ukończona, skoro jak stwierdziła jej córka była w urzędzie i dowiadywała się o konieczne czynności. Sama powódka zeznała zresztą, że znalazła karteczkę z wypisanymi przez matkę datami przystąpienia do aktu notarialnego, a konieczność takiego przystąpienia wynika wprost z treści decyzji z dnia 29 grudnia 1982 roku. W konsekwencji Sąd I – ej instancji uznał, że nieprzystąpienie do aktu notarialnego obciąża jedynie małżonków B., więc powództwo należało oddalić.

Rozstrzygnięcie w zakresie nieobciążenia powódki kosztami sądowymi oparto na art. 113 ust. 1 i 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, a o kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za jego wynik. Na zasądzoną od powódki na rzecz strony pozwanej kwoty składały się koszty zastępstwa procesowego ustalone na podstawie § 6 pkt 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.

Apelację od tego wyroku wniosła powódka, zaskarżając go w zakresie oddalenia powództwa w całości i zasądzenia od powódki na rzecz pozwanego kwoty 3600 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Zaskarżonemu wyrokowi powódka zarzuciła:

  • 1.  naruszenie przepisów postępowania poprzez:

  • ustalenie stanu faktycznego sprawy w oparciu jedynie o część materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, tj. z pominięciem dokumentów świadczących o tym, że pozwane (...) W. do czasu złożenia odpowiedzi na pismo K. W. z dnia 19 stycznia 2010 roku uznawało małżonków B. za właścicieli lokalu mieszkalnego numer (...), położonego w W. przy ulicy (...) i ich roszczenie do ubiegania się o zawarcie umowy sprzedaży rzeczonego lokalu;

  • ustalenie, że do zawarcia umowy sprzedaży lokalu nie doszło z przyczyn leżących wyłącznie po stronie małżonków B., podczas, gdy z materiału zgromadzonego w sprawie jednoznacznie wynika, że do zawarcia umowy w okresie od wydania decyzji z dnia 29 grudnia 1982 roku do śmierci M. B. nie doszło z uwagi na bardzo ciężki stan zdrowia M. B., spowodowany stwardnieniem rozsianym i koniecznością stałej opieki nad nim, a następnie z uwagi na jego śmierć i depresję K. W. oraz otrzymywania przez K. W. od pozwanego korespondencji, z której wynikało, że pozwany uznaje małżonków B. za właścicieli lokalu numer (...);

    2.  brak analizy charakteru decyzji z dnia 29 grudnia 1982 roku, jej mocy obowiązującej w dniu wydawania orzeczenia i wpływu tej decyzji na skuteczność podniesienia zarzutu przedawnienia, a także niewskazanie, jaką datę Sąd Okręgowy przyjął za dzień rozpoczynający bieg okresu przedawnienia;

    3.  niezastosowanie przepisu art. 5 k.c. przy ustalaniu skuteczności podniesienia przez pozwanego zarzutu przedawnienia, pomimo tego, że pozwany z własnej winy utrzymywał K. W. w przekonaniu, że jest ona właścicielką lokalu numer (...);

    4.  niezastosowanie przepisu art. 101 i 102 k.p.c., podczas gdy to niestaranne działania pozwanego, polegające na uznawaniu małżonków B. za właścicieli lokalu numer (...) doprowadziły do wniesienia powództwa do Sądu, a także w sytuacji znacznej przewagi ekonomicznej pozwanego nad powódką.

Z uwagi na powyższe zarzuty, powódka wniosła o zmianę wyroku poprzez wydanie wyroku zasądzającego zgodnie z pozwem, a w przypadku oddalenia apelacji nieobciążanie powódki kosztami procesu, w tym kosztami zastępstwa procesowego w obu instancjach i zasądzenia od pozwanego na rzecz powódki kosztów procesu za obie instancje.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 5 kwietnia 2016 roku pełnomocnik pozwanej wniósł o oddalenie apelacji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności analizy wymaga, czy w okolicznościach niniejszej sprawy decyzja administracyjna z dnia 29 grudnia 1982 roku, w której powódka upatruje źródła dochodzonego roszczenia, wywołała bezpośrednie w sferze prawa cywilnego skutki prawne i jaki podmiot jest za nie odpowiedzialny. Zgodnie bowiem z twierdzeniem apelacji Sąd I – ej instancji zaniechał rozstrzygnięcia tych kwestii, skupiając się wyłącznie na rozpatrzeniu podniesionego zarzutu przedawnienia.

Podstawowe przesłanki dopuszczalności sprzedaży lokali w domach wielomieszkaniowych, stanowiących własność Państwa, zostały określone w ustawie z dnia 14 lipca 1961 roku o gospodarce terenami w miastach i osiedlach (tekst jednolity: Dz.U. z 1969 roku, Nr 22, poz. 159 ze zm.) po dokonaniu zmian wprowadzonych przez ustawę z dnia 6 lipca 1972 roku o zmianie ustawy o gospodarce terenami w miastach i osiedlach (Dz.U. Nr 27, poz. 194) oraz przez ustawę z dnia 10 kwietnia 1974 roku prawo lokalowe (Dz.U. Nr 14, poz. 84). Przepisy wykonawcze w tym zakresie zawierało zaś Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 18 maja 1970 roku w sprawie sprzedaży przez Państwo budynków z równoczesnym oddawaniem działek w użytkowanie wieczyste (tekst jednolity: Dz.U. z 1975 roku, Nr 2, poz. 9 ze zm.) oraz Rozporządzenie Ministra Gospodarki Komunalnej z dnia 18 maja 1970 roku w sprawie trybu oddawania w użytkowanie wieczyste terenów państwowych i sprzedaży położonych na nich budynków (Dz.U. Nr 13, poz. 120 ze zm.). Z przepisów tych, na których oparto decyzję z dnia 29 grudnia 1982 roku, wynika, że zbywanie nieruchomości państwowych zawsze musi być poprzedzone prawomocną decyzją organów administracji państwowej, która stwierdza, że nieruchomość jest zbywana na cele zgodne z ustawą oraz na rzecz osoby posiadającej uprawnienia do nabycia konkretnej nieruchomości. Taka decyzja wieńczy zaś fazę administracyjną postępowania zmierzającego do ustanowienia użytkowania wieczystego i sprzedaży lokalu, który to etap ma chatrakter czysto przygotowawczy. W związku z tym decyzja ta - w ocenie Sądu Najwyższego, orzekającego jednolicie na gruncie omawianych przepisów (tak min. w orzeczeniu z dnia 23 kwietnia 1965 roku, I CR 75/65, OSPiKA z 1966 roku, Nr 7 – 8, poz. 167 i w wyroku z dnia 10 października 1977 roku, III CRN 98/77, OSNC z 1978 roku, Nr 7, poz.119) – nie stwarza dla jej adresata uprawnienia do zawarcia umowy, a dla organu, który ją wydał obowiązku w tym zakresie. Brak bowiem wyraźnego unormowania, który przypisywałby decyzji administracyjnej wydanej w omawianym przypadku skutek cywilnoprawny, jak również brak możliwości wywiedzenia w zakresie takiego skutku analogii z zawarciem umowy przedwstępnej, co do której art. 390 § 2 k.c. wprost przewiduje prawo dochodzenia zawarcia umowy.

Natomiast jak przyjął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 października 2004 roku (III CK 478/03, LEX numer 188478) oświadczenia organu zawarte w decyzji i dorozumiane oświadczenie jej adresata, które przejawiają wolę zawarcia umowy sprzedaży lokalu, można kwalifikować jako umowę przedwstępną zawarcia umowy sprzedaży. Do skutecznego zbycia lokalu wymagane jest jednak zachowanie formy aktu notarialnego. Aby z umowy przedwstępnej wynikało roszczenie o zawarcie umowy przyrzeczonej, zgodnie z art. 390 § 2 k.c., umowa przedwstępna musiałaby zostać zawarta także w formie aktu notarialnego. Nie ulega wątpliwości, że w przypadku umowy przedwstępnej, która została zawarta w drodze wydania decyzji, w której organ zobowiązuje się do sprzedaży lokalu za cenę ustaloną w tej decyzji oraz dorozumianego oświadczenia adresatów, umowa przedwstępna sprzedaży lokalu nie została zawarta z zachowaniem formy notarialnej. W tej sytuacji powódce nie przysługuje roszczenie o zawarcie umowy sprzedaży lokalu za cenę ustaloną w decyzji, lecz jedynie, jak wynika z art. 390 § 1 k.c., ma ona prawo żądania naprawienia szkody, którą poniosła przez to, że liczyła na zawarcie umowy przyrzeczonej.

Zważywszy na powyższe, stwierdzić należy, że decyzja administracyjna o oddaniu terenu w użytkowanie wieczyste i o sprzedaży lokalu, choć stanowi niezbędną przesłankę do zawarcia umowy w tym przedmiocie, nie kreuje po stronie osoby fizycznej, na którą decyzja ta opiewa, uprawnienia do dochodzenia na drodze sądowej zobowiązania do zawarcia umowy.

Nawet zaś przy przyjęciu istnienia zgłoszonego roszczenia, jego adresatem winien być Skarb Państwa, nie zaś (...) W.. W myśl bowiem art. 36 ust. 3 pkt 3 ustawy z dnia 10 maja 1990 roku – Przepisy wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych (Dz. U. Nr 32, poz. 191 ze zm.) Skarb Państwa przejął zobowiązania i wierzytelności rad narodowych i terenowych organów administracji państwowej stopnia podstawowego i stopnia wojewódzkiego, wynikające z prawomocnych orzeczeń sądowych i decyzji administracyjnych wydanych przed dniem 27 maja 1990 roku. Ponadto jak wynika z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie lokal, którego dotyczy decyzja, z której powódka wywodzi swoje roszczenie, nie został objęty komunalizacją, a co za tym idzie pozwane (...) W. nie jest jego właścicielem, a w konsekwencji nie może przenieść na powódkę jego własności.

Niezależnie od powyższych rozważań, stwierdzić należy, że prawidłowa była konkluzja Sądu Okręgowego o przedawnionym charakterze zgłoszonego żądania. Jeśli chodzi o początek biegu terminu przedawnienia, to choć istotnie Sąd I – ej instancji nie poczynił definitywnego ustalenia w tym zakresie, to prawidłowo uznał majątkowy i bezterminowy charakter zgłoszonego roszczenia oraz konieczność liczenia terminu przedawnienia od momentu, kiedy uprawniony mógł podjąć czynność w najwcześniejszym możliwym terminie.

W okolicznościach, o których mowa w art. 120 § 1 zdanie drugie k.c., datę początkową biegu przedawnienia określa się przez ustalenie najkrótszego terminu, jaki w konkretnych okolicznościach był potrzebny wierzycielowi dla dokonania wezwania dłużnika do wykonania zobowiązania oraz czasu, jaki jest potrzebny dłużnikowi, działającemu z należytą starannością, aby mógł spełnić to świadczeni w myśl art. 455 k.c. W konsekwencji określenie chwili początkowej biegu przedawnienia zależeć będzie od szeregu okoliczności, zwłaszcza rodzaju świadczenia, gdyż ta chwila nie może być określona in abstracto, a jedynie indywidualnie, dla każdego konkretnego zobowiązania (tak min. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 kwietnia 2009 roku, II CSK 625/08, LEX numer 520070).

Biorąc powyższe pod uwagę, należy stwierdzić, że wskazany w decyzji dwutygodniowy termin na zgłoszenie się małżonków B. do notariusza celem podpisania umowy w formie aktu notarialnego mógł nie być możliwy do dochowania z uwagi na charakter zobowiązania i chorobę M. B.. W tym kontekście stwierdzić należy, że prawidłowo uznał Sąd I – ej instancji, że nie była to przeszkoda w zawarciu umowy, gdyż mogło do tego dojść z udziałem pełnomocnika, choćby w osobie żony M. B.. Zresztą sama powódka przyznała, że wyznaczane były małżonkom B. kolejne terminy przystąpienia do aktu w dniach 1 marca i 9 czerwca 1983 roku, a więc na przestrzeni pół roku od wydania decyzji o sprzedaży lokalu, co oznacza, że mieli oni wystarczająco dużo czasu, by nawet w sytuacji choroby M. B. podjąć działania zmierzające do podpisania umowy przez udzielenie pełnomocnictwa lub zorganizowanie podpisania aktu notarialnego w miejscu pobytu chorego. Powódka przyznała także swoich zeznaniach, jak i w apelacji, że M. B. przebywał w szpitalu półtora roku przed śmiercią, która miała miejsce w dniu 4 października 1985 roku. Świadczy to o tym, że w 1983 roku ojciec powódki nie był trwale hospitalizowany, więc nie zachodziły wówczas przeszkody nie do przezwyciężenia, by M. B. osobiście lub przez pełnomocnika przystąpił do aktu notarialnego.

Zważywszy na powyższe, należy przyjąć, że najwcześniejszym terminem podpisania umowy, uwzględniającym konieczność podjęcia przez obie strony działań o charakterze organizacyjno – prawnym, umożliwiających spełnienie świadczenia, a jednocześnie sytuację życiową małżonków B. był wyznaczony im drugi termin podpisania aktu notarilanego w dniu 9 czerwca 1983 roku i z tą datą należy wiązać początek biegu terminu przedawnienia. Brak przy tym jakichkolwiek podstaw, by zgodnie z twierdzeniem apelacji uznać, że nastąpiło to dopiero w dniu 3 lutego 2011 roku, kiedy pozwany definitywnie odmówił K. W. zawarcia umowy na jej pisemny wniosek z dnia 20 stycznia 2011 roku. Nie była to bowiem najwcześniejsza data, w której uprawniona mogła się domagać przeniesienia własności lokalu, gdyż takie żądanie mogło być zgłoszone i zrealizowane już w połowie 1983 roku.

Natomiast twierdzenia apelacji odwołujące się do trudnej sytuacji życiowej najemców związanej z chorobą M. B., jego śmiercią, żałobą po nim i depresją jego żony, a także uznawania rodziców powódki za właścicieli lokalu należy rozpatrzyć w kontekście ewentualnej sprzeczności podniesionego zarzutu przedawnienia z zasadami współżycia społecznego.

W tym zakresie Sąd Apelacyjny w pełni podziela utrwaloną już linię orzecznictwa Sądu Najwyższego, zgodnie z którą możliwe jest przyjęcie, iż podniesienie zarzutu przedawnienia jest nadużyciem prawa podmiotowego. Podkreśla się jednak jednocześnie, że Sąd tylko wyjątkowo może nie uwzględnić zarzutu upływu terminu przedawnienia roszczenia, jeżeli jego podniesienie przez pozwanego jest nadużyciem prawa (tak Sąd Najwyższy m.in. w wyroku z dnia 27 czerwca 2001 roku, II CKN 604/2000, OSNC 2002 roku, Nr 3, poz. 32, w uchwale z dnia 10 marca 1993 roku, III CZP 8/93, OSP z 1993 roku, Nr 12, poz. 244 i w wyroku z dnia 15 lipca 1999 roku, II UKN44/99, OSNAPiUS z 2000 roku, Nr 21, poz. 798). Przy ocenie, czy zarzut przedawnienia stanowi takie nadużycie, uwzględniać należy wszystkie okoliczności konkretnego przypadku, zachodzące tak po stronie zobowiązanego, jak i po stronie poszkodowanego, a możliwość zastosowania art. 5 k.c. nie zawsze musi być wiązana z negatywną oceną zachowania osoby zobowiązanej do naprawienia szkody, przejawiającego się w utrudnieniu wcześniejszego dochodzenia roszczeń przez poszkodowanego (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 maja 2006 roku, IV CK 367/05, LEX numer 371507).

Rozważając, czy nie zachodzą okoliczności, o jakich mowa w dyspozycji art. 5 k.c, zgodnie z którym nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno - gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego, Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że brak jest podstaw do uznania, że w niniejszej sprawie podniesienie zarzutu przedawnienia przez pozwanego stanowi nadużycie prawa podmiotowego. Nie zachodzą bowiem żadne wyjątkowe i szczególne uwarunkowania, które nakazywałyby uznać skorzystanie z instytucji przedawnienia za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i mogące uzasadniać odstępstwo od regulacji zawartej w art. 117 § 2 k.c.

Ustalony stan faktyczny w zakresie opóźnienia z wystąpieniem z niniejszym powództwem świadczy w sposób jednoznaczny o tym, iż nie można przypisać zachowaniu pozwanego odpowiedzialności za skutek w postaci przedawnienia się roszczenia mającego swoje źródło w decyzji z 1982 roku, zaś sytuacja powódki i jej poprzedniczki prawnej nie przemawia za uznaniem jej za nadzwyczajną i uniemożliwiającą wystąpienie do Sądu. Co prawda kolizję wartości polegającej na pewności stosunków prawnych, chronionej instytucją przedawnienia oraz wartości, jaką stanowi prawo poszkodowanego do uzyskania ochrony prawnej, można w wyjątkowych wypadkach rozwiązywać przy pomocy klauzuli zawartej w art. 5 k.c., to jednak zdaniem Sądu Apelacyjnego w niniejszej sprawie nie zostały wykazane okoliczności tak wyjątkowe i szczególne, by mogły uzasadniać zastosowanie art. 5 k.c. w obronie przed zarzutem przedawnienia roszczenia, którego źródłem było zdarzenie sprzed ponad trzydziestu lat.

Analiza niniejszej sprawy wskazuje w sposób niebudzący wątpliwości na to, iż do przedawnienia ewentualnych roszczeń doszło przede wszystkim na skutek bezczynności poprzedników prawnych powódki, a nie nagannego i nie zasługującego na aprobatę postępowania strony pozwanej. Sąd Apelacyjny miał co prawda na uwadze, iż w decyzjach z dnia 29 maja 1989 roku, 4 maja 1994 roku, 21 września 1994 roku i 5 maja 1995 roku małżonkowie K. B. i M. B. traktowani byli jako właściciele lokalu numer (...), w tym obciążano ich opłatą za współużytkowanie wieczyste, a opłaty te były wnoszone, to tezie o wywołanym w ten sposób u nich błędnym przekonaniu o uzyskaniu takiego prawa przeczy przede wszystkim fakt podpisania przez K. B. w 1985 roku umowy najmu lokalu oraz przyznanej okoliczności zabiegania przez nią o przesunięcie terminu zawarcia umowy. Świadczy to o tym, że K. W. miała śwaidomość, że po śmierci męża jedyny tytuł do lokalu, jaki jej przysługuje, to prawo najmu i by uzyskać jego własność konieczne są do dopełnienia formalności, polegające na zawarciu umowy w formie aktu notarialnego. W tym kontekście nie można zgodzić się z twierdzeniem apelacji, że działania pozwanego, polegające na traktowaniu K. W. jak właścicielki lokalu od 1989 roku spowodowały przekonanie u niej, że sprawa wykupu lokalu została załatwiona bez niej, gdyż zabiegając wcześniej o podpisanie aktu notarialnego wiedziała, że udział jej jest w tej czynności konieczny. Natomiast z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie nie wynika, by fakt nieobjęcia lokalu numer (...) przy ulicy (...) w W. decyzją komunalizacyjną był znany matce powódki, a co za tym idzie by był elelmentem budowania jej przekonania o uregulowaniu spraw własnościowych, tym bardziej, że jak wynika ze stanowiska strony pozwanej okoliczność ta była wynikiem wydania decyzji z dnia 29 grudnia 1982 roku, nie zaś definitywnego przeniesienia prawa własności lokalu.

Także przy założeniu prawdziwości podnoszonej w toku sprawy okoliczności, że K. W. została poinformowana przez urzędniczkę, że sprawę zawarcia umowy można odłożyć w czasie z uwagi na chorobę jej męża i jego przebywanie w szpitalu w O., to nie świadczy ona o zwodzeniu najemczyni przez pozwanego, lecz o woli uwzględnienia sytuacji małżonków B.. Ponadto takie działanie nie może być uznane za przyczynę przedawnienia się roszczenia, gdyż także w okresie po śmierci męża aż do 2010 roku powódka nie podjęła żadnych działań zmierzających do podpisania umowy.

Podnoszone w apelacji argumenty natury podmiotowej związane z sytuacją życiową K. W. po śmierci męża nie stanowią także wystarczającego usprawiedliwienia dla dalszego powsztrzymywania się przez nią z wystąpieniem o dokonanie czynności przeniesienia własności lokalu. Nie negując niezaprzeczalnego faktu żałoby po śmierci męża i złego stanu psychicznego K. W. wywołanej tym faktem, to takie okoliczności jak podpisanie w 1985 roku umowy najmu i wstąpienie w nowy związek małżeński świadczą o tym, że była ona osobą wykazującą dbałość o swoje istotne życiowo sprawy i potrafiącą je organizować, także na gruncie urzędowym.

Rozważając możliwość uznania podniesionego zarzutu przedawnienia za sprzeczny z art. 5 k.c., Sąd Apelacyjny miał także na uwadze, pogląd ugruntowany w judykaturze i powielany w wielu orzeczeniach odnoszących się do tego zagadnienia, w myśl którego dla uznania zarzutu przedawnienia za nadużycie prawa istotne znaczenie mają nie tylko przyczyny opóźnienia w dochodzeniu roszczenia, ale także fakt, iż opóźnienie w dochodzeniu przedawnionego roszczenia jest spowodowane szczególnymi przesłankami uzasadniającymi to opóźnienie i nie jest ono nadmierne (tak Sąd Najwyższy min. w wyroku z dnia 14 grudnia 2011 roku, I CSK 238/11, LEX numer 1129070). Tymczasem nie można w niniejszej sprawie nie zauważyć tego, że poprzedniczka prawna powódki dopiero po upływie prawie trzydziestu lat od wydania decyzji o sprzedaży lokalu wystąpiła z przedmiotowym żądaniem, co w konsekwencji doprowadziło do sytuacji, w której dochodzone roszczenie było przedawnione już od ponad siedemnastu lat.

Na koniec tych rozważań wskazać także należy, że decyzja, z której powódka wywodzi swoje roszczenie opiewała na małżonków M. B. i K. B., a jak wynika z postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku po M. B. (k. 24) nie jest ona jedynym jego spadkobiercą, gdyż spadek ten nabyła wraz z matką i siostrą po 1/3 części. Sąd odwoławczy bierze zaś badanie naruszenie art. 195 k.p.c., dotyczącego współuczestnictwa koniecznego pod uwagę także z urzędu w ramach badania naruszenia przez Sąd I - ej instancji przepisów prawa materialnego, bowiem nieusunięcie braku pełnej legitymacji procesowej w przypadku współuczestnictwa koniecznego jest przeszkodą do uwzględnienia powództwa. W takim przypadku wyrok uwzględniający powództwo narusza prawo materialne (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 listopada 2010 roku, I CSK 67/10, LEX numer 688666). Skoro zaś w niniejszej sprawie brak jest przesłanek materialnoprawnych uwzględnienia powództwa, nie zachodzą także podstawy do ewentualnego stwierdzenia naruszenia art. 195 k.p.c.

Odnosząc się zaś do zarzutu naruszenia art. 102 k.p.c., przywołać należy w pierwszej kolejności treść tego przepisu, zgodnie z którym w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może nie obciążyć kosztami strony przegrywającej. Przepis ten, realizujący zasadę słuszności, stanowi wyjątek od ogólnej reguły obciążania stron kosztami procesu, zgodnie z którą strona przegrywająca sprawę jest zobowiązana zwrócić przeciwnikowi, na jego żądanie, wszystkie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony ( art. 98 § 1 k.p.c.). Hipoteza przepisu art. 102 k.p.c., odwołująca się do występowania „wypadków szczególnie uzasadnionych", pozostawia sądowi orzekającemu swobodę oceny, czy fakty związane z przebiegiem procesu, jak i dotyczące sytuacji życiowej strony, stanowią podstawę do nieobciążania jej kosztami procesu (tak Sąd Najwyższy w postanowieniach: z dnia 13 grudnia 2007 roku, I CZ 110/07, LEX numer 621775 i z dnia 20 kwietnia 2012roku, III CZ 17/12, LEX numer 1164739). Do okoliczności związanych z tokiem sprawy zaliczane są sytuacje wynikające z charakteru żądania poddanego rozstrzygnięciu, jego znaczenia dla strony, subiektywnego przekonania strony o zasadności roszczeń, czy uwzględnienia zarzutu przedawnienia bądź prekluzji. Względy leżące poza procesem wyznacza natomiast sytuacja majątkowa i życiowa strony, z tym zastrzeżeniem, że niewystarczające jest powoływanie się jedynie na trudną sytuację majątkową, nawet jeśli była podstawą zwolnienia od kosztów sądowych i ustanowienia pełnomocnika z urzędu. Całokształt okoliczności, które mogłyby uzasadniać zastosowanie tego wyjątku, powinien być oceniony z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego (tak Sąd Najwyższy w postanowieniach: z dnia 01 grudnia 2011 roku, I CZ 26/11, LEX numer 1101325, oraz z dnia 25 sierpnia 2011 roku, II CZ 51/11, LEX numer 949023).

Przenosząc te poglądy na grunt niniejszej sprawy, należy stwierdzić, że poprzedniczka prawna powódki zdecydowała o wytoczeniu niniejszego powództwa w subiektywnym przekonaniu o jego zasadności i skuteczności, na którą to ocenę mógł mieć wpływ fakt traktowania jej na przestrzeni lat przez stronę pozwaną jak właścicielki lokalu. Ponadto zarówno K. W., jak i E. R. korzystały w tej sprawie ze zwolnienia od kosztów sądowych z uwagi na trudną sytuacją finansową. Te wszystkie okoliczności przemawiają za zasadnością skorzystania z dobrodziejstwa instytucji uregulowanej w art. 102 k.p.c.

Mając to wszystko na uwadze, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w punkcie trzecim, a w pozostałym zakresie apelację oddalił jako bezzasadną w oparciu o art. 385 k.p.c.

Beata Kozłowska Dorota Markiewicz Paulina Asłanowicz

.