Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII C 973/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

25 maja 2016

Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia we Wrocławiu w VIII. Wydziale Cywilnym

w składzie następującym:

Przewodniczący SSR Agata Cieśla

Protokolant Kamila Wołejszo

po rozpoznaniu na rozprawie 11 maja 2016 we Wrocławiu

sprawy z powództwa M. B.

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.

o zapłatę

I.  zasądza od strony pozwanej (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powódki M. B. kwotę 3.000 zł (trzy tysiące złotych) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od 06 lutego 2014 do dnia zapłaty;

II.  oddala dalej idące powództwo;

III.  nie obciąża powódki obowiązkiem zwrotu stronie pozwanej kosztów procesu;

IV.  nakazuje stronie pozwanej (...) S.A. z siedzibą w W. uiścić na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia we Wrocławiu kwotę 97,12 zł tytułem części wydatków na opinię biegłych poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa;

V.  obciąża Skarb Państwa pozostałą częścią wydatków na opinię biegłych poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa;

VI.  obciąża Skarb Państwa kosztami sądowymi, od obowiązku uiszczenia których powódka została zwolniona.

Sygn. akt VIII C 973 /14

UZASADNIENIE

Powódka M. B. wniosła pozew przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W., domagając się zasądzenia od strony pozwanej kwoty 30.650,37 zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od 17 listopada 2013 do dnia zapłaty, w tym kwoty 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 650,37 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia, a także zasądzenia od strony pozwanej na rzecz powódki kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu powódka podniosła, że została poszkodowana w zdarzeniu z 12 listopada 2012, kiedy kierujący autobusem należącym do (...) Sp. z o.o. z siedzibą we W., około godziny 14:50 przed przystankiem w rejonie skrzyżowania ulic (...) we W., gwałtownie zahamował, na skutek czego powódka doznała licznych obrażeń ciała. Powódka doznała urazu kręgosłupa i głowy, skarżyła się na nawracające nudności, wymioty i bóle głowy, które nadal się utrzymują. Powyższe spowodowało konieczność natychmiastowego leczenia oraz rehabilitacji, a skutki wypadku pozostają odczuwalne dla powódki do dnia dzisiejszego. W wyniku odniesionych obrażeń powódka została wyłączona z normalnego życia na okres trwający do chwili obecnej. Ponadto powódka przechodzi okres długiego, bolesnego i uciążliwego leczenia oraz rehabilitacji, który jest dodatkowo bardzo kosztowny, wymaga zakupu leków przeciwbólowych, maści, sprzętu do rehabilitacji oraz innych koniecznych i zalecanych przez lekarzy medykamentów. Od dnia wypadku powódka cierpi na nieustające bóle głowy i kręgosłupa, co poważnie doskwiera jej w życiu codziennym. Powódka dodała, że na skutek wypadku musiała przejść na zwolnienie, gdyż nie była w stanie pracować fizycznie, a obecnie jest osobą bezrobotną bez prawa do zasiłku, gdyż z powodu uciążliwych bólów kręgosłupa i głowy oraz częstej utraty przytomności nie jest w stanie podjąć pracy zarobkowej. Pismem z 16 października 2013 szkoda została zgłoszona stronie pozwanej, która po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego odmówiła przyznania powódce świadczeń w związku z przedmiotowym wypadkiem, co czyni wytoczenie powództwa zasadnym i koniecznym.

Postanowieniem z 24 lipca 2014 Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia we Wrocławiu w VIII. Wydziale Cywilnym zwolnił powódkę od kosztów sądowych w niniejszej sprawie w całości (k. 70).

W odpowiedzi na pozew (k. 78-79) strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu strona pozwana potwierdziła, iż przeprowadziła postępowanie likwidacyjne, mające na celu ustalenie przesłanek ewentualnej odpowiedzialności ubezpieczonego (...) Sp. z o.o. we W. i tym samym własnej odpowiedzialności gwarancyjnej za szkodę, której dotyczyło zgłoszenie powódki, jednakże nie znalazła podstaw do przyjęcia odpowiedzialności za skutki zdarzenia, albowiem ubezpieczona spółka stwierdziła, że wskazany w zgłoszeniu szkody autobus o numerze bocznym (...) nie jeździł w dacie wypadku we wskazanym miejscu i czasie na linii "(...)". Z tego względu strona pozwana nie mogła przyjąć odpowiedzialności gwarancyjnej za szkodę. Niezależnie od powyższego strona pozwana zarzuciła brak dowodów na powiązanie istniejącego u powódki rozstroju zdrowia z ruchem pojazdu ubezpieczonego przedsiębiorstwa. Z ostrożności procesowej strona pozwana zarzuciła, że żądane przez powódkę zadośćuczynienie jest wygórowane i nie znajduje oparcia w materiale dowodowym, albowiem za dolegliwości powódki odpowiedzialne są zmiany zwyrodnieniowe, zaś jedynym urazem zgłoszonym załodze pogotowia był uraz głowy, brak zatem dowodów na urazy innych części ciała w dacie zdarzenia. Zapisy o takich urazach pojawiają się dopiero w późniejszej dokumentacji medycznej i wywiadzie, a nadto z informacji lekarza kierującego z 01 grudnia 2012 wynika, że powódka przeszła operację kręgosłupa szyjnego. Zdaniem strony pozwanej, oceniając zatem stan zdrowia powódki należy rozważyć inne przyczyny bądź współprzyczyny opisanych w pozwie dolegliwości. Z kolei dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia istotne jest również czy powódka otrzymała w związku z przedmiotowym wypadkiem należne z innych źródeł świadczenia odszkodowawcze. Strona pozwana zakwestionowała również związek wskazanych kosztów leczenia z wypadkiem, podnosząc, iż wśród leków znajdują się medykamenty zupełnie niezwiązane z koniecznością leczenia urazów mechanicznych, jak np. Lipanthyl, Bisocard, Otrivin. Nadto podniosła, odnosząc się do żądania odsetkowego, że zgłoszenie szkody otrzymała 07 listopada 2013, zatem wskazana w pozwie data wymagalności roszczenia jest wcześniejsza niż wynikająca z upływu 30-dniowego terminu wskazanego w art. 14 ustawy z 22 maja 2013 o ubezpieczeniach obowiązkowych (…). Ustalona na tej podstawie data wymagalności roszczenia to 08 grudnia 2013, albowiem dzień wcześniej upływał stronie pozwanej termin ustawowy na likwidację zgłoszonej szkody. Zatem, w ocenie strony pozwanej, żądanie odsetek od dnia wskazanego w pozwie, wcześniejszego niż data wymagalności roszczenia, nie znajduje podstaw prawnych.

Sąd ustalił w sprawie następujący stan faktyczny istotny dla rozstrzygnięcia:

12 listopada 2012 około godziny 14:50 na trasie autobusu miejskiego linii "(...)", przed przystankiem w rejonie skrzyżowania ulic (...) we W., doszło do zdarzenia z udziałem powódki, w którym powódka jako pasażerka autobusu, wskutek gwałtownego hamowania kierującego tym autobusem, upadła doznając obrażeń ciała.

Do zdarzenia doszło w autobusie marki V. należącym do (...)Sp. z o.o. z siedzibą we W., ubezpieczonym w zakresie odpowiedzialności cywilnej u strony pozwanej.

dowody:

oświadczenie świadka wypadku M. W. z 21.01.2014 k. 31-32;

pismo (...) z 09.01.2015 k. 103;

pismo (...) Sp. z o.o. z siedzibą we W. z 16.10.2013 k. 109;

pismo do (...) Sp. z o.o. z siedzibą we W. z 28.09.2013 k. 110;

zeznania świadka M. R. (poprzednio W.), protokół elektroniczny z 13 stycznia 2015;

przesłuchanie powódki, protokół elektroniczny z 11 maja 2016;

akta szkody,

Po zdarzeniu powódka wysiadła z autobusu na najbliższym przystanku. Wraz z nią wysiadła inna pasażerka tego autobusu - M. R. (wówczas nosząca nazwisko W.), która zaoferowała powódce pomoc (podała wodę, wezwała pogotowie ratunkowe).

Kierowca autobusu kontynuował kurs, nie zawiadamiając o zdarzeniu pogotowia ratunkowego ani też dyspozytora MPK, który odnotowuje tego rodzaju zdarzenia w raporcie dziennym.

dowody:

raport dzienny z 12.11.2012 k. 126

zeznania świadka M. R., protokół elektroniczny z 13 stycznia 2015;

przesłuchanie powódki, protokół elektroniczny z 11 maja 2016;

W Ambulatorium Chirurgicznym przy ul. (...) we W. rozpoznano stan po urazie głowy, bez utraty przytomności. Powódka wypisała się na własne żądanie. W wypadku powódka doznała nadto stłuczenia kolana lewego oraz pęknięcia żebra.

Bezpośrednio po zdarzeniu i przez kolejne dni powódka odczuwała bóle głowy i nudności, co było przyczyną ponownego udania się na Oddział Ratunkowy i skierowania powódki na konsultację neurologiczną. Neurolog nie stwierdził zmian pourazowych w badaniu tomografii komputerowej głowy.

Z powodu pojawienia się w marcu 2013 dolegliwości bólowych kręgosłupa lędźwiowego powódkę poddano badaniu TK głowy oraz MR kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego, którego wynikiem stwierdzono zmiany zwyrodnieniowe z wielopoziomową dyskopatią. W listopadzie pojawiły się omdlenia i utarty przytomności.

Powódka skarży się obecnie na bóle głowy w okolicy potylicy, bóle kręgosłupa w odcinku lędźwiowym z drętwieniem kończyn dolnych i rąk, nudności, zawroty głowy, omdlenia i uraty przytomności. Objawy te występują ze zmiennym nasileniem.

dowody:

karta medycznych czynności ratunkowych k. 29,

wyciąg z książki ambulatoryjnej k. 33,

karta informacyjna nr(...)k. 34,

informacja dla lekarza kierującego k. 35,

wynik badania (...) k. 36-37,

wynika badania MR k. 38

skierowanie do szpitala na oddział neurologiczny k. 39

skierowanie na zabiegu fizjoterapeutyczne k. 40

informacja dla lekarza kierującego k. 41,

wynik TK kręgosłupa lędźwiowo-krzyżowego k 42,

karta konsultacyjna specjalisty neurologa k. 43,

wynika badania TK głowy k. 44,

skierowanie do szpitala k. 45,

przesłuchanie powódki, protokół elektroniczny z 11 maja 2016;

Po wypadku powódka do 10 czerwca 2013 przebywała na zwolnieniu lekarskim.

Początkowo zwolnienia lekarskie były wystawiane przez lekarza rodzinnego, a od stycznia 2013 w poradni neurologicznej z powodu urazu głowy, bólów odcinka lędźwiowego, kolana i klatki piersiowej.

dowody:

zaświadczenia lekarskie k. 54-61,

akta szkody,

przesłuchanie powódki, protokół elektroniczny z 11 maja 2016;

Wskutek urazów doznanych w wypadku z 12 listopada 2012 (uraz głowy i stłuczenie kolana) powódka nie doznała długotrwałego ani trwałego uszczerbku na zdrowiu. Doszło natomiast do pogorszenia jej ogólnego stanu zdrowia. U powódki rozpoznano stan po urazie głowy z pourazowymi bólami oraz pojawienie się z opóźnieniem dolegliwości bólowych odcinka lędźwiowego kręgosłupa. W badaniach nie stwierdzono zmian urazowych, a wyłącznie zmiany o charakterze zwyrodnieniowym.

Od wypadku powódka cierpi na bóle kręgosłupa lędźwiowego z drętwieniem kończyn dolnych i górnych, nawracające bóle i zawroty głowy, nudności oraz wymioty.

Przed wypadkiem powódka leczyła się u neurologa oraz ortopedy z powodu zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego, cierpiała na dolegliwości bólowe z tym związane. Nadto powódka przeszła artroskopowe usunięcie łękotki kolana prawego we wrześniu 2015 oraz operację kręgosłupa szyjnego w dwóch poziomach w 2005.

dowody:

pisemna opinia biegłych z zakresu neurologii S. R. oraz z zakresu ortopedii-traumatologii lek med. S. G. k. 207-209,

przesłuchanie powódki, protokół elektroniczny z 11 maja 2016;

Powódka ma 44 lata, z zawodu jest ogrodnikiem, wykonywała także pracę jako kasjer-sprzedawca. Obecnie nie pracuje, nie została dopuszczona do wykonywania pracy z powodu stanu zdrowia. Powódka utrzymuje się z zasiłku w wysokości 300 zł, otrzymuje dodatek mieszkaniowy. Mieszka sama.

W chwili zdarzenia powódka jechała ze szpitala, gdzie pozostał jej 17-letni wówczas syn, do swojego mieszkania po potrzebne synowi w szpitalu przedmioty osobiste. Syn powódki miał zaplanowaną na 15 listopada 2012 operację uszu w K., na którą oczekiwał o dłuższego czasu. Powódka wraz z synem pojechała na tę operację. W podróży czuła się bardzo źle, miała nudności, wymiotowała, bolała ją klatka piersiowa (pęknięte żebro).

dowód:

przesłuchanie powódki, protokół elektroniczny z 11 maja 2016;

Powódka, pismem z 16 października 2013, nadanym 04 listopada 2013, dokonała zgłoszenia szkody z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia komunikacyjnego odpowiedzialności cywilnej sprawcy wypadku, wnosząc o przyznanie zadośćuczynienia oraz zwrot poniesionych kosztów leczenia i rehabilitacji.

Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego strona pozwana, decyzją z 05 lutego 2014, poinformowała o odmowie uznania swojej odpowiedzialności za skutki zgłoszonej szkody.

dowody:

zgłoszenie szkody z 16.10.2013 z potwierdzeniem nadania k. 64-67,

decyzja strony pozwanej z 05.02.2014 k. 68,

akta szkody.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie jedynie w części.

Sporna w przedmiotowej sprawie była odpowiedzialność strony pozwanej za skutki zdarzenia z 12 listopada 2012. Strona pozwana odmówiła bowiem uznania swej odpowiedzialności, opierając się na twierdzeniu ubezpieczonego (...) Sp. z o.o. z siedzibą we W., że zdarzenie nie miało miejsca. Tymczasem, jak wynika ze stanu faktycznego ustalonego w oparciu o dowody z przesłuchania powódki oraz w pełni wiarygodne zeznania świadka M. R. (wówczas noszącej nazwisko W.), która jako współpasażerka była bezpośrednim świadkiem upadku powódki w autobusie miejskim linii "(...)" 12 listopada 2012, spowodowanego nagłym, gwałtownym hamowaniem kierowcy tego autobusu oraz udzieliła powódce pomocy po opuszczeniu autobusu, zdarzenie opisywane przez powódkę miało w istocie miejsce. Powyższe dowody korespondują z dokumentacją pogotowia ratunkowego, które zostało wezwane celem udzielenia powódce pomocy. W tych zaś okolicznościach zaprzeczenie strony pozwanej, oparte na prostym stwierdzeniu (...) Sp. z o.o. z siedzibą we W., iż opisywane przez powódkę zdarzenie nie zostało zgłoszone przewoźnikowi, nadto autobus V. o numerze wskazywanym przez powódkę ( (...)) 12 listopada 2012 o godz. 14.50 nie jeździł na linii "(...)", nie może się ostać. Nie można bowiem pominąć w ustaleniach okoliczności przedmiotowego wypadku spójnych i wiarygodnych dowodów, a poprzestać na negatywnym oświadczeniu ubezpieczonego, jak to uczyniła strona pozwana. Jakkolwiek powódka w zgłoszeniu szkody mylnie wskazała, iż miało ono miejsce w autobusie o numerze bocznym (...), to nie sposób z tego wywodzić braku odpowiedzialności strony pozwanej. Zwłaszcza w sytuacji, gdy pozostałe dowody w sposób nie budzący wątpliwości Sądu przesądzają, iż zdarzenie o przebiegu wskazywanym przez powódkę miało miejsce. Dodać można, iż na rozprawie 22 stycznia 2016 powódka w jednym ze świadków - kierowców obsługujących w dacie zdarzenia linię "(...)", rozpoznała kierowcę, który w dniu wypadku prowadził autobus, w którym doznała obrażeń. Powódka wskazała na świadka Z. K. (oświadczenie powódki k. 218v.), który - jak wynika z informacji (...) z 23 marca 2015 (k. 112-113), w dniu zdarzenia obsługiwał linię "(...)" autobusu miejskiego, kierując pojazdem V. o numerze rejestracyjnym (...), numer boczny (...).

Jednocześnie dodać trzeba, że brak zgłoszenia zdarzenia przewoźnikowi oraz brak adnotacji w raporcie dziennym, oceniać należy przez pryzmat nie dopełnienia obowiązków przez kierowcę autobusu, który - jak wynika z zeznań świadków - kierowców (...) Sp. z o.o. z siedzibą we W., każde tego rodzaju zdarzenia ma obowiązek zgłaszać dyspozytorowi. Tym z kolei nie sposób obciążać powódki i wywodzić z tego faktu negatywnych dla niej konsekwencji. Powódka natomiast zgłosiła szkodę pozwanemu ubezpieczycielowi, który winien dokonać rzetelnej i wszechstronnej oceny przedstawionej przez nią dokumentacji.

W tym miejscu nadmienić należy, iż zeznania świadków - kierowców (...) Sp. z o.o. z siedzibą we W., którzy 12 listopada 2012 obsługiwali linię "(...), to jest: R. K., D. T., S. S., A. G., Z. J., J. N., M. J., Z. K., A. J., A. K. i J. R., Sąd uznał za wiarygodne, choć o marginalnym znaczeniu dla rozstrzygnięcia sprawy. Żaden bowiem z przesłuchiwanych kierowców, którzy 12 listopada 2012 obsługiwali linię "(...)", nie przypominał sobie sytuacji gwałtownego hamowania w tym dniu. Zgodnie natomiast wskazywali oni, iż sytuacje takie się zdarzają, a sposób postępowania w takich przypadkach uzależniony jest od ustalenia czy są osoby poszkodowane. Zeznali oni, że kierowca dokonuje oceny sytuacji i decyduje czy wezwanie pogotowia ratunkowego czy Policji jest konieczne, natomiast dodali, że wszystkie takie zdarzenia zgłaszane są dyspozytorowi. Sąd pominął dowód z zeznań dalszych świadków - kierowców T. P. i A. N., po zakreśleniu terminu na przeprowadzenie tego dowodu w trybie art. 242 k.p.c. Również oddaleniu podlegały wnioski o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadków: K. S., D. J. i P. P., bowiem wskazani kierowcy, choć obsługiwali autobus linii "(...)" w dniu zdarzenia, to w godzinach nie pokrywających się ze zdarzeniem, zatem przeprowadzenie tych dowodów przyczyniłoby się jedynie do nieuzasadnionego przedłużenia postępowania. Z kolei, wobec informacji ubezpieczonego o braku zgłoszenia dyspozytorowi przedmiotowego zdarzenia, Sąd oddalił wnioski dowodowe o przeprowadzenie dowodu z zeznań dyspozytorów wskazanych przez (...) Sp. z o.o. we W., uznając je za zbędne.

Podsumowując powyższe, w ocenie Sądu, zgromadzone w sprawie dowody przesądzają, iż doszło do zdarzenia z 12 listopada 2012 opisywanego przez powódkę. W konsekwencji, skoro poza sporem jest, iż w dniu zdarzenia (...)Sp. z o.o. z siedzibą we W. ubezpieczone było w zakresie odpowiedzialności cywilnej u strony pozwanej, odpowiedzialność (...) S.A. z siedzibą w W. za skutki zdarzenia nie może budzić dalszych wątpliwości.

Tytułem wstępu należy podać, że zgodnie z dyspozycją art. 805 k.c. przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. Zgodnie z art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony.

Ogólne ramy obowiązku odszkodowawczego każdego zobowiązanego do odszkodowania zakreśla art. 361 k.c. Ubezpieczyciel w razie zaistnienia zdarzenia ubezpieczeniowego występuje wobec poszkodowanego w roli dłużnika ze wszystkimi skutkami z tego stosunku wynikającymi. Dodać też należy, że szkodą jest powstała – wbrew woli poszkodowanego – różnica między obecnym jego stanem majątkowym, a tym stanem jaki zaistniałby gdyby nie nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę (vide: Uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 22 listopada 1963, sygn. akt III PO 31/63, OSNCP 1964, nr 7-8, poz. 128). Szkoda może przejawiać się w utracie materialnych korzyści jak również może przejawiać się w szkodzie niematerialnej w postaci uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia.

W myśl art. 34 ust. 1 ustawy z 22 maja 2003 o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. 2013 poz. 392 z późn. zm.) z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Przepis ten posługuje się pojęciem szkody szeroko rozumianej, obejmującej zarówno uszczerbek majątkowy, jak i niemajątkowy. Odpowiedzialność sprawcy wypadku opiera się na zasadzie ryzyka i wynika z treści art. 436 § 2 k.c., zgodnie z którym samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu wyrządzoną komukolwiek przez ruch tego środka komunikacji, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.

Powódka żądała zasądzenia od strony pozwanej zadośćuczynienia w kwocie 30.000 zł oraz kwoty 650,37 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia.

Materialnoprawną podstawę żądania zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę stanowi przepis art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. Zgodnie z jego treścią, w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

W rozpatrywanej sprawie wysokość zadośćuczynienia była sporna. Strona pozwana zarzuciła brak dowodów na powiązanie istniejącego u powódki rozstroju zdrowia z ruchem pojazdu ubezpieczonego przedsiębiorstwa, dodając, że żądane przez powódkę zadośćuczynienie jest wygórowane i nie znajduje oparcia w materiale dowodowym, albowiem za dolegliwości powódki odpowiedzialne są zmiany zwyrodnieniowe, zaś jedynym urazem zgłoszonym załodze pogotowia był uraz głowy. Zapisy o innych urazach pojawiają się dopiero w późniejszej dokumentacji medycznej i wywiadzie, co, zdaniem strony pozwanej, wskazuje na inne przyczyny bądź współprzyczyny opisanych w pozwie dolegliwości.

W orzecznictwie ugruntował się pogląd opowiadający się za kompensacyjnym charakterem świadczenia odszkodowawczego, przejawiającym się w uznaniu go za sposób naprawienia szkody niemajątkowej, wyrażającej się krzywdą w postaci doznanych fizycznych i psychicznych cierpień ( vide: orzeczenia Sądu Najwyższego z: 30 stycznia 2004, I CK 131/03, OSNC 2005/4/40 i 30 października 2003, IV CK 130/02, Lex nr 82273). Tym samym, o rozmiarze należnego zadośćuczynienia pieniężnego powinien decydować rozmiar doznanej krzywdy, tj. stopień owych cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstwa zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z 10 czerwca 1999, II UKN 681/98, OSNP 2000/16/626), których rozmiar ustala Sąd przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy. W praktyce spowodowanie uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia jest najczęstszą podstawą żądania zadośćuczynienia za krzywdę. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne (ból i inne dolegliwości), cierpienie psychiczne (ujemne odczucia) przeżywane w związku z cierpieniem fizycznym lub następstwami uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia ( art. 445 k.c. ). Zadośćuczynienie ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Obejmuje ono zatem wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne.

Oceniając rozmiar doznanej przez powódkę krzywdy Sąd kierował się dowodem z przesłuchania powódki oraz obiektywnymi i sprawdzalnymi kryteriami, mając na uwadze diagnozę powołanych w sprawie biegłych lekarzy z zakresu neurologii lek. med. S. R. i z zakresu ortopedii-traumatologii lek med. S. G., którzy po przeanalizowaniu dokumentacji medycznej oraz w oparciu o badanie powódki, stwierdzili, że wskutek urazów doznanych w wypadku komunikacyjnym z 12 listopada 2012 powódka nie doznała długotrwałego ani trwałego uszczerbku na zdrowiu. Nie stwierdzono zmian urazowych, a wyłącznie zmiany o charakterze zwyrodnieniowym. Niewątpliwie jednak doszło do pogorszenia jej ogólnego stanu zdrowia. U powódki rozpoznano stan po urazie głowy z pourazowymi bólami oraz pojawienie się z opóźnieniem dolegliwości bólowych odcinka lędźwiowego kręgosłupa.

W tym miejscu wskazać należy, iż rozstrój zdrowia w rozumieniu art. 444 § 1 k.c. wyraża się w zakłóceniu funkcjonowania poszczególnych organów, bez ich widocznego uszkodzenia. Jak wynika z przesłuchania powódki stan jej zdrowia po zdarzeniu z 12 listopada 2012 ulegał stopniowemu pogorszeniu. Z opóźnieniem pojawiły się dolegliwości bólowe odcinka lędźwiowego kręgosłupa, a także omdlenia, zawroty głowy i utraty świadomości nieustalonego pochodzenia. W tym miejscu, odpierając zarzut strony pozwanej, trzeba wskazać, że już z doświadczenia życiowego wiadomo, iż skutki wypadku mogą objawiać się w dłuższym okresie czasu, niejako z pewnym opóźnieniem. Od wypadku powódka cierpi na bóle kręgosłupa lędźwiowego z drętwieniem kończyn dolnych i górnych, nawracające bóle i zawroty głowy, nudności oraz wymioty. Obecnie odczuwane dolegliwości zmuszają powódkę do stosowania środków przeciwbólowych oraz utrudniają czynności życia codziennego (sprzątanie, zakupy). Powódka nie jest w stanie podjąć pracy zawodowej w żadnym z wyuczonych zawodów, utrzymuje się z zasiłku. Mieszka samotnie. Proces leczenia dolegliwości powódki jest w toku. W szczególności powódka diagnozowana jest w celu ustalenia przyczyn zawrotów głowy i omdleń z utratą świadomości, nieustalonego jak dotąd pochodzenia. Była konsultowana neurologicznie oraz kardiologicznie. Niewątpliwie stwierdzone u powódki zmiany zwyrodnieniowe z wielopoziomową dyskopatią w sposób istotny wpływają na obecny stan zdrowia powódki, jednak objawy z tymi schorzeniami związane uległy nasileniu po zdarzeniu z 12 listopada 2012.

W tym miejscu należy odnieść się do podniesionych przez pełnomocnika powódki zarzutów do pisemnej opinii powołanych w sprawie biegłych z zakresu neurologii oraz ortopedii- traumatologii, opartych na twierdzeniu, że biegły z zakresu neurologii lek. med. S. R., w dacie sporządzenia opinii nie był już biegłym sądowym, bowiem z końcem 2015 roku wygasła jego kadencja.

Powołać zatem należy art. 278 § 1 k.p.c., zgodnie z którym, w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych sąd po wysłuchaniu wniosków stron co do liczby biegłych i ich wyboru może wezwać jednego lub kilku biegłych w celu zasięgnięcia ich opinii. Należy wskazać, że biegły może być powołany przez sąd z listy biegłych sądowych (stałych) lub spośród innych bezstronnych osób posiadających odpowiednie kwalifikacje - biegłych w konkretnej sprawie – ad causam (zob. wyrok SN z 25 lutego 1974, III KR 371/73, OSNKW 1974, nr 6, poz. 117). Okoliczność, że lek. med. specjalista neurolog S. R. z końcem 2015 przestał być biegłym sądowym wpisanym na listę biegłych Sądu Okręgowego we Wrocławiu, jest bez znaczenia dla ważności wydanej przez niego oraz S. G. opinii łącznej. Wymogiem jaki musi spełniać biegły jest posiadanie wiedzy o okolicznościach faktycznych, stanach lub zdarzeniach, do których poznania i wyjaśnienia wymagany jest określony zasób wiadomości specjalnych, czyli wykraczających poza zakres wiadomości i doświadczenia życiowego ogółu osób inteligentnych i ogólnie wykształconych (por. postanowienie SN z 12 lipca 1968, I CR 279/68). Obowiązek sprawdzenia kwalifikacji osoby powołanej w charakterze biegłego spoczywa przy tym na Sądzie. Nie dotyczy to jednak biegłego sądowego, którego kwalifikacje są sprawdzane przed dokonaniem wpisu na listę biegłych sądowych. Jako, że S. R. w chwili zlecenia mu sporządzenia opinii był wpisany na listę biegłych sądowych, brak było podstaw do badania jego kwalifikacji jako biegłego. Wbrew argumentacji skarżącej, istniało i nadal istnieje więc zaufanie do osoby biegłego w zakresie jego wiedzy oraz rękojmia należytego wykonywania obowiązków przez S. R.. Pozbawione podstaw jest bowiem twierdzenie, że wraz z upływem kadencji biegłego sądowego S. R. utracił stosowną wiedzę czy umiejętności. Istotnym jest także, że ze względu na źródła pochodzenia opinii (opinia biegłego ad causa czy też biegłego sądowego), brak jest jakichkolwiek podstaw do różnego ich traktowania i różnej oceny. Przeciwna teza nie znajduje uzasadnienia w obowiązujących przepisach prawa.

Mając na względzie powyższe oraz fakt, że w ocenie Sądu powołana opinia, wykonana w oparciu o badanie powódki oraz wieloletnie doświadczenie biegłych i posiadaną przez nich wiedzę fachową, sporządzona została rzetelnie, dając pełny i wystarczający dla rozstrzygnięcia sprawy obraz doznanych przez powódkę urazów oraz ich wpływu na stan zdrowia powódki, brak było podstaw do uwzględnienia wniosku pełnomocnika powódki o dopuszczenia dowodu z opinii innego biegłego z zakresu neurologii. Dodać trzeba, że poza argumentacją opartą na podważeniu kompetencji biegłego S. R. wskutek upływu jego kadencji biegłego sądowego, powódka nie przedstawiła merytorycznych zarzutów do sporządzonej w sprawie opinii.

Tak poczynione ustalenia faktyczne, w ocenie Sądu uzasadniały przyjęcie, iż doznana przez powódkę krzywda wyrażała się w bólu związanym z cierpieniem fizycznym spowodowanym rodzajem urazu, uciążliwością procesu leczenia i rehabilitacji oraz związanym z tym ograniczeniem powódki w życiu osobistym i zawodowym. Skutki wypadku były dla powódki kłopotliwe i stresujące tym bardziej, że na powódce spoczywał obowiązek opieki nad małoletnim synem, który kilka dni po zdarzeniu miał zaplanowaną operację uszu, na którą należało udać się do K. (koło W.). Powódka wraz z synem odbyła podróż na tę operację. W podróży czuła się bardzo źle, miała nudności, wymiotowała, bolała ją klatka piersiowa (pęknięte żebro). Na rozmiar krzywdy powódki wpływa niewątpliwie również stan niepewności wywołany brakiem jak dotąd ustalenia przyczyn zawrotów głowy i omdleń z utratą świadomości, których przed wypadkiem powódka nie doświadczała, a obecnie istotnie wpływają na jej codzienne życie.

Biorąc pod uwagę powyższe, w ocenie Sądu, żądana przez powódkę kwota 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia jest zbyt wygórowana, zważywszy, iż wskutek zdarzenia z 12 listopada 2012 powódka nie doznała trwałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Niewątpliwie przed wypadkiem stan jej zdrowia był lepszy, bo schorzenia na jakie wcześniej cierpiała spotęgowane zostały na skutek wypadku, a nadto pojawiły się inne, nowe dolegliwości nieustalonego pochodzenia. Obecne samopoczucie powódki stanowi zatem wypadkową jej stanu zdrowia sprzed wypadku, samoistnego rozwoju istniejących zmian zwyrodnieniowych wskutek upływu czasu i wreszcie urazów doznanych w przedmiotowym wypadku, który nie był przecież obojętny dla zdrowia powódki.

Ustalając wysokość zadośćuczynienia Sąd uwzględnił zatem doznane przez powódkę cierpienia oraz wskazane powyżej konsekwencje skutków wypadku w życiu osobistym i zawodowym, uznając, iż kwota 3.000 zł stanowić będzie odpowiednie w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. zadośćuczynienie za doznaną przez powódkę krzywdę.

Pojęcie „sumy odpowiedniej” użyte w art. 445 § 1 k.c. w istocie ma charakter niedookreślony, w judykaturze wskazano jednak kryteria, którymi należy się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, które powinno mieć przede wszystkim kompensacyjny charakter. W związku z powyższym jego wysokość nie może stanowić sumy symbolicznej, lecz musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 28.09.2001, sygn. akt III CKN 427/00, LEX 52766). Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie cierpień. Przy ocenie więc „odpowiedniej sumy” należy brać pod uwagę wszelkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 03.02.2000, sygn. akt I CKN 969/98, LEX nr 50824).

Z powyższych względów, w ocenie Sądu, zadośćuczynienie w kwocie 3.000 zł jednocześnie mieści się w rozsądnych granicach i jest odpowiednie w rozumieniu art. 445 § 1 k.c., zatem w pełni kompensuje powódce doznaną krzywdę, na którą składają się zarówno cierpienia fizyczne w postaci bólu i innych dolegliwości, jak również cierpienia psychiczne polegające na ujemnych uczuciach przeżywanych w związku z cierpieniami fizycznymi. Kwota zaś, której żądała powódka z tego tytułu, znacznie przekracza powyżej określone granice zadośćuczynienia, co w konsekwencji skutkowało oddaleniem dalej idącego żądania powódki jako zbyt wygórowanego i nie znajdującego uzasadnienia w ustalonym w sprawie stanu faktycznym.

Wobec powyższego Sąd zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia kwotę 3.000 zł, o czym orzeczono jak w punkcie I. sentencji wyroku wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od 06 lutego 2014 do dnia zapłaty, oddalając dalej idące powództwo (punkt II. sentencji wyroku).

Orzekając w zakresie odsetek ustawowych za opóźnienie Sąd kierował się zasadą wyrażoną w art. 481 § 1 k.c., że jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Z kolei w myśl art. 817 § 1 k.c. ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie dni trzydziestu, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Gdyby wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. Jednakże bezsporną część świadczenia ubezpieczyciel powinien spełnić w terminie przewidzianym w § 1 (§ 2 art. 817 k.c.).

Mając na uwadze powołaną regulację oraz zważywszy na fakt, że powódka dokonała zgłoszenia szkody i żądania zadośćuczynienia pismem z 16 października 2013, zaś decyzją z 05 lutego 2014 strona pozwana, po otrzymaniu 22 stycznia 2014 oświadczenia świadka wypadku, odmówiła przyznania powódce świadczeń w związku z przedmiotowy wypadkiem, Sąd uznał żądanie powódki w zakresie ustawowych odsetek za opóźnienie liczonych od zasądzonego zadośćuczynienia w kwocie 3.000 zł za uzasadnione od 06 lutego 2014, to jest po upływie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela było możliwe. W tym miejscu wskazać należy, za wyrokiem Sądu Najwyższego z 18 lutego 2011 ( I CSK 243/10) oraz wyrokiem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 10 lutego 2012 ( I ACa 1405/11, LEX 1109992), że jeżeli zobowiązany nie płaci zadośćuczynienia w terminie wynikającym z przepisu szczególnego lub w terminie ustalonym zgodnie z art. 455 in fine k.c., uprawniony nie ma możliwości czerpania korzyści z zadośćuczynienia, jakie mu się należy już w tym terminie. W konsekwencji odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia należnego uprawnionemu, powinny się należeć od tego właśnie terminu. Stanowiska tego nie podważa pozostawienie przez ustawę zasądzenia zadośćuczynienia i określenia jego wysokości w pewnym zakresie uznaniu sądu. Przewidziana w art. 445 § 1 możliwość przyznania przez sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada bowiem dowolności ocen sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze. Mimo pewnej swobody sądu przy orzekaniu o zadośćuczynieniu, wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny.

Powódka żądała również zwrotu kosztów leczenia w łącznej wysokości 650,37 zł, przedstawiając faktury VAT za zakup leków (k. 46-53).

Materialnoprawną podstawą tego żądania jest art. 444 § 1 k.c., który stanowi, iż w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty.

Żądanie powódki w tym zakresie nie podlegało jednak uwzględnieniu, albowiem, jak wynika z przedłożonych faktur i przesłuchania powódki, żądała ona zwrotu wydatków na leki przeciwbólowe, które przed wypadkiem też zażywała oraz leki internistyczne z powodu schorzeń internistycznych, to jest na wrzody, jelito wrażliwe, serce, nadciśnienie, nos, oczy, zatem nie mających związku ze skutkami zdarzenia z 12 listopada 2012, a już z pewnością takiego związku nie wykazano w przeprowadzonym postepowaniu dowodowym. Tym samym, zdaniem Sądu, żądanie powódki w zakresie zwrotu tych kosztów podlegało oddaleniu, co znalazło swój wyraz z punkcie II. sentencji orzeczenia.

Orzekając o kosztach procesu Sąd, w punkcie III. sentencji wyroku, nie obciążył powódki obowiązkiem zwrotu na rzecz strony pozwanej kosztów procesu, kierując się zasadą słuszności wyrażoną w treści art. 102 k.p.c., zgodnie z którym, w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Sąd miał na względzie sytuację materialną i życiową powódki, a także charakter rozpoznawanej sprawy, w której powódka, wobec braku przeprowadzenia przez stronę pozwaną rzetelnego postepowania likwidacyjnego, zmuszona była dochodzić swych praw w postępowaniu sądowym, mając przy tym subiektywnie uzasadnione przekonanie o rozmiarze swej krzywdy, które zweryfikowane zostało dopiero orzeczeniem Sądu.

Dalej, w myśl art. 113 ust. 1 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz. U. z 2014, poz. 1025 ze zm.) kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić lub których nie miał obowiązku uiścić kurator albo prokurator, sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu. I tak, w punkcie IV. sentencji wyroku Sąd, mając na względzie zwolnienie powódki od kosztów sądowych w całości oraz fakt poniesienia tymczasowo przez Skarb Państwa wydatków na opinię biegłych w wysokości 990,99 zł, stosownie do wyniku procesu (strona pozwana przegrała w 9,8%), nakazał stronie pozwanej uiścić na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia we Wrocławiu kwotę 97,12 zł tytułem części wydatków na opinię biegłych poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa. Pozostałą częścią wydatków na opinię biegłych oraz kosztami sądowymi, od obowiązku uiszczenia których powódka została zwolniona, Sąd obciążył Skarb Państwa - Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia we Wrocławiu, o czym orzeczono w punktach V. i VI. sentencji wyroku.