Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV U 437/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 lipca 2014 roku

Sąd Okręgowy w Tarnowie – Wydział IV Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSO Natalia Lipińska

Protokolant: stażysta Monika Barwacz

po rozpoznaniu w dniu 16 lipca 2014 roku w Tarnowie na rozprawie

sprawy z odwołania J. R.

od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w T.

z dnia 28 lutego 2014 roku nr (...)

w sprawie J. R.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w T.

o prawo do emerytury

oddala odwołanie.

Sygn. akt IV U 437/14

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego w Tarnowie

z dnia 16 lipca 2014 r.

Decyzją z dnia 28 lutego 2014 r., nr (...), Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w T., na podstawie przepisów ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2013 r. poz. 1440 ze zm.) oraz przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz. U. z 1983 r. Nr 8, poz. 43 ze zm.), odmówił J. R. przyznania prawa do emerytury. W uzasadnieniu decyzji organ rentowy wskazał, że ubezpieczony nie spełnia wymogów określonych w art. 184 powołanej ustawy, od wystąpienia których uzależnione jest nabycie prawa do emerytury, ponieważ nie udokumentował 15- letniego stażu pracy wykonywanej w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze,
a jedynie 13 lat, 2 miesiące i 7 dni takiej pracy. Do stażu tego organ rentowy nie doliczył wnioskodawcy okresu zatrudnienia od 1 kwietnia 1986 r. do 31 grudnia 1988 r. w Zakładach (...) w T. na stanowisku kierownika rozdzielni wydziału obróbki cieplno- chemicznej, ponieważ praca wykonywana na stanowiskach kierowniczych nie wymaga wysokiej sprawności psychofizycznej ze względu na bezpieczeństwo własne lub otoczenia,
a ponadto praca na takim stanowisku nie jest pracą o znacznej szkodliwości dla zdrowia.
ZUS wskazał przy tym, że przepisy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. mają zastosowanie w sytuacji wykonywania pracy wymienionej w wykazie A, stanowiącym załącznik do tego rozporządzenia stale i w pełnym wymiarze czasu pracy.

Od decyzji tej odwołał się J. R., domagając się jej zmiany i przyznania mu prawa do emerytury. W uzasadnieniu odwołujący podniósł, że legitymuje się co najmniej
15- letnim stażem pracy w szczególnych warunkach, ponieważ od 25 stycznia 1973 r. do
31 grudnia 1988 r. pozostawał w zatrudnieniu w Zakładach (...) w T., gdzie zajmował co prawda stanowisko kierownicze, ale narażony był na działanie czynników szkodliwych dla zdrowia.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie, podtrzymując argumentację zawartą w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji. Podniósł ponadto, że za dozór inżynieryjno- techniczny przyjmuje się czynności sprowadzające się do stałego
i bezpośredniego wpływania na procesu produkcji, połączone z bezpośrednim uczestnictwem w tym procesie i stycznością z robotnikami bezpośrednio wykonującymi określone prace
i czynności. Przy ocenie, czy dana kontrola czy dozór stanowiły pracę w szczególnych warunkach decydujące jest narażenie ubezpieczonego na czynniki istniejące na stanowiskach pracy podwładnych zatrudnionych w szczególnych warunkach. W ocenie organu rentowego, wnioskodawca nie udowodnił, że jego obowiązki ograniczały się do sprawowania stale
i w pełnym wymiarze godzin bezpośredniego dozoru nad pracownikami zatrudnionymi
w szczególnych warunkach.

Bezsporne w niniejszej sprawie było, że odwołujący J. R., urodzony
(...) r., w dniu (...) r. osiągnął 60 lat życia. Na dzień 1 stycznia 1999 r. wnioskodawca udokumentował 25 lat i 6 miesięcy okresów składkowych i nieskładkowych oraz staż pracy w szczególnych warunkach w wymiarze 13 lat, 2 miesięcy i 7 dni z tytułu zatrudnienia w Zakładach (...) w T. od 25 stycznia 1973 r. do 31 marca 1974 r. na stanowisku hartownika, od 1 kwietnia 1974 r. do 31 sierpnia 1978 r. na stanowisku kontrolera jakości wyrobów w hartowni, od 1 września 1978 r. do 5 lutego 1979 r. na stanowisku hartownika i od 6 lutego 1979 r. do 31 marca 1986 r. na stanowisku mistrza
w hartowni.

We wniosku z dnia 19 grudnia 2013 r. ubezpieczony wniósł o przyznanie mu prawa do emerytury.

Zaskarżoną decyzją z dnia 28 lutego 2014 r. ZUS Oddział w T. odmówił J. R. przyznania prawa do tego świadczenia, ponieważ wnioskodawca nie udokumentował 15- letniego stażu pracy wykonywanej w szczególnych warunkach lub
w szczególnym charakterze.

Odwołujący nie przystąpił do OFE.

(okoliczności bezsporne)

Sąd ustalił ponadto następujący stan faktyczny sprawy:

Od 1 kwietnia 1986 r. do 31 grudnia 1988 r. odwołujący J. R. był zatrudniony w Zakładach (...) w T. w pełnym wymiarze czasu pracy, od 1 kwietnia 1986 r. do 30 czerwca 1988 r. na stanowisku kierownika sekcji planistyczno- rozdzielczej, zaś od 1 lipca 1988 r. do 31 grudnia 1988 r. na stanowisku kierownika rozdzielni robót wydziału obróbki cieplno- chemicznej. Na stanowisku kierownika rozdzielni robót przysługiwał mu dodatek funkcyjny.

dowód:

-

świadectwo pracy z dnia 31.12.1988 r.- k. 2 cz. I akt ZUS, akta osobowe,

-

angaże z dnia: 01.04.1986 r., 10.11.1986 r., 01.05.1987 r., 01.09.1987 r., 01.11.1987 r., 01.10.1988 r., 01.07.1988 r.- akta osobowe,

-

wniosek o zaszeregowanie- przeszeregowanie- akta osobowe,

-

karta obiegowa zwolnienia- akta osobowe,

-

zeznania odwołującego J. R.- 00:09:53,

Jednym z wydziałów Zakładów (...) w T. był wydział hartowni
i obróbki cieplno- chemicznej składający się z dwóch hal. W wydziale tym pracowało około 100 osób na stanowiskach hartownika, galwanizera czy piaskownika. Na czele tego wydziału stał kierownik J. I.. Podlegało mu czterech kierowników zmianowych, tym zaś podlegali brygadziści i mistrzowie. Jako kierownik sekcji planistyczno- rozdzielczej odwołujący podlegał kierownikowi oddziału hartowni i obróbki cieplno- chemicznej. Sekcja planistyczno- rozdzielcza, którą kierował odwołujący, zajmowała się głównie przyjmowaniem detali wchodzących na wydział i wyprowadzaniem wykonanych usług. Odwołującemu podlegało czternastu pracowników- kobiet. Były to pracownice fizyczne,
w tym sprzątające. Sprzątające sprzątały stanowiska pracy znajdujące się na hali, szatnie
i toalety. W różnych okresach czasu był też przełożonym kilku pracowników transportu, do zadań których należało przewożenie na terenie zakładu poszczególnych części wózkami widłowymi akumulatorowymi. W sumie pracowników tych było około dwudziestu. Wszyscy oni wykonywali polecenia odwołującego. Kobiety w sekcji planistyczno- rozdzielczej przyjmowały części, które miały być obrabiane cieplnie bądź chemicznie albo też piaskowane. Części te przeznaczone były do pracy na pozostałych wydziałach. Jako kierownik odwołujący planował, na które wydziały przekazać wykonane usługi. Materiały wchodzące rozdzielał na konkretne stanowiska w hartowni. Nadzór nad wykonaniem prac na hali sprawowali mistrzowie, brygadziści i kierownicy zmian. Zdarzało się, że odwołujący przychodził na poszczególne stanowiska i kontrolował proces wykonania danego detalu. Dozorował też terminowość wykonania usług hartowniczych. Poza tym, prowadził odprawy, w których uczestniczyli inni kierownicy zakładów mechanicznych. Była to grupa kilkunastu osób. W trakcie odprawy ustalano, jakie detale, tj. części do hartowania bądź chromowania, przeznaczone zostaną do produkcji oraz terminowość wykonania poszczególnych prac przez wydział hartowni. Odprawa trwała 1-1,5 godziny. Po odprawie odwołujący wydawał pracownikom dyspozycje. Następnie sprawdzał, czy detale dotarły na konkretne stanowiska na hali. Każdy detal zaopatrzony był w tzw. przewodnik, który zawierał symbol detalu, oznaczenie ilości sztuk detalu i wskazanie, z jakiego wydziału pochodzi. Odwołujący sprawdzał zgodność detalu z wpisami w dokumencie. Pracownice sekcji liczyły ilość sztuk detali. Jeżeli detali tych było dużo, np. tysiące sztuk, odwołujący sprawdzał, czy wszystkie zostały przekazane do wydziału i dobrze policzone. Jeżeli istniała jakaś niezgodność, to zwracał się o uzupełnienie materiału bądź sporządzał protokół zaginięcia. Odwołujący pracował w systemie jednozmianowym. W czasie, kiedy świadczył pracę, na wydziale hartowni obecni byli kierownik wydziału, kierownik zmiany, brygadziści i mistrzowie. Odwołujący zajmował się prowadzeniem ewidencji wchodzących i wychodzących detali, sprawdzaniem zgodności detali z dokumentacją, sprawdzał obecność pracowników swojej sekcji, prowadził dziennik obecności, sprawdzał, czy pracownicy sekcji posiadają aktualne badania okresowe, wnioskował o podwyżki dla tych pracowników i kontrolował wyniki ich pracy. Na co dzień odwołujący przebywał w pakamerze, gdzie miał swoje biurko. Przebywał też w magazynie oddzielonym od hali produkcyjnej siatką. Odległość magazynu od znajdujących się na hali pieców wynosiła około 2,5-3 metra.

dowód:

-

zeznania odwołującego J. R.- 00:12:13-01:13:07,

Jako kierownik rozdzielni robót wydziału obróbki cieplno- chemicznej odwołujący podlegał bezpośrednio kierownikowi tego wydziału usługowego. Kierownik wydziału obróbki cieplno- chemicznej miał swoich zastępców- kierowników zmianowych, tym zaś podlegali bezpośrednio brygadziści i mistrzowie. Wydział usługowy zajmował się obróbką cieplną i powierzchniową detali wytworzonych na innych wydziałach. W ramach tego wydziału istniała sekcja rozdzielni, która zajmowała się rozdzielaniem materiału na poszczególne stanowiska na hali produkcyjnej, ewidencją przywożonych części i ich wydawaniem oraz przewożeniem części ze stanowiska na stanowisko. Na czele rozdzielni stał odwołujący. Podlegało mu około kilkunastu osób, w tym pracownicy transportowi, przewożący odlewy żeliwne wózkami widłowymi elektrycznymi. Podlegał mu też bezpośrednio suwnicowy i kierownik sekcji planistyczno- rozdzielczej. Odwołujący miał swojego zastępcę. Rozdzielnia przyjmowała każdego dnia detale z wszystkich wydziałów. Pracownicy rozdzielni musieli je przeliczyć, zważyć i sprawdzić ich zgodność z metryczką. Następnie, detale rozwożone były na konkretne stanowiska wydziału usługowego. Liczeniem zajmowali się pracownicy rozdzielni. Prace te wykonywali w magazynie oddzielonym od hali siatką ogrodzeniową. Oprócz liczenia, pracownicy rozdzielni sprawdzali zgodność detalu
z metryką, w razie niezgodności zwracali dokumenty konkretnemu wydziałowi celem ich uzupełnienia i wpisywali w książkę przyjęć i rozchodów ilość detali. W czynnościach tych pomagał im odwołujący. Ewidencja przyjmowania i wydawania części prowadzona była
w pakamerze u odwołującego. Dziennie rozdzielnia przyjmowała kilkaset części. Pracownicy rozdzielni musieli ponadto dopilnować, aby poszczególne detale dostarczone zostały na konkretne stanowiska pracy. Zdarzało się, że sami zanosili detale na halę. Liczeniem większych gabarytowo elementów zajmowano się w tzw. blaszaku, usytuowanym na zewnątrz budynku. Odwołujący jako kierownik zajmował się koordynacją przepływu detali przez rozdzielnię. Na co dzień kontrolował pracę pracowników rozdzielni i pomagał im w ich pracy. Odpowiadał też za pracowników transportowych. Jego podstawowym zadaniem było nadzorowanie terminów realizacji prac przy detalach przechodzących przez rozdzielnię. Za wykonanie i jakość odpowiadali zaś mistrzowie i brygadziści pracujący na hali przy stanowiskach robotniczych. Odwołujący dwa razy dziennie prowadził odprawy dyspozytorskie, a oprócz tego odprawy telefoniczne na polecenie dyspozytora. Do każdej odprawy musiał się przygotować, to znaczy sprawdzić w książce, jakie detale potrzebne są na poszczególnych stanowiskach. Przy odprawach telefonicznych informacje te przekazywał dyspozytorowi. Ranna odprawa trwała 1-2 godziny. Po takiej odprawie odwołujący udawał się do mistrzów i brygadzistów, aby ustalić z nimi terminy wykonania poszczególnych prac. To, czy polecenia jego zostały zrealizowane sprawdzali pracownicy rozdzielni. Odwołujący udawał się też na odprawy do kierownictwa. Oprócz tego uczestniczył w naradach organizowanych przez kierownika wydziału obróbki cieplno- chemicznej, nieraz dwa razy dziennie. Narady takie trwały od kilkunastu do kilkudziesięciu minut. Zdarzało się też, że
z kierownikiem wydziału spotykał się co kilkadziesiąt minut. Na co dzień odwołujący przebywał w pakamerze, gdzie miał swoje biurko. Przebywał też w magazynie.

dowód:

-

zeznania świadka J. S.- 00:06:35-00:47:34,

-

zeznania świadka J. D.- 00:48:52-01:02:15,

-

zeznania świadka J. I.- 01:05:18-01:30:02,

Stan faktyczny w sprawie Sąd ustalił w oparciu o dowody z dokumentów, zeznania świadków i odwołującego.

Sąd pozytywie ocenił dowody z dokumentów, których autentyczność oraz wiarygodność, jak również poprawność materialna i formalna nie budziły wątpliwości, zaś ich treść i forma nie były kwestionowane przez strony postępowania. Brak było zatem jakichkolwiek podstaw, także takich, jakie należałoby uwzględnić z urzędu, aby dokumentom tym odmówić właściwego im znaczenia dowodowego.

Zeznania świadków J. S., J. D. i J. I. oraz słuchanego
w charakterze strony J. R. stanowiły podstawę ustaleń faktycznych w takim zakresie, w jakim odnosiły się do opisu charakteru i rodzaju czynności wykonywanych przez ubezpieczonego w Zakładach (...) w T. w spornym okresie, opisu struktury organizacyjnej tego zakładu oraz opisu czynności leżących w gestii kierownika wydziału, w którym pracownicy wykonywali pracę w warunkach szkodliwych dla zdrowia, kierowników zmian, brygadzistów i mistrzów na tym wydziale. Sąd nie czynił natomiast ustaleń faktycznych w oparciu o tę część zeznań świadków i odwołującego, która zmierzała do wykazania, że w spornym okresie odwołujący pracował w szczególnych warunkach, gdyż taka ocena należy do sądu orzekającego. Za miarodajne uznał natomiast korespondujące ze sobą, logiczne, rzeczowe, zgodne z zasadami doświadczenia życiowego i obiektywne relacje tych osób w zakresie wyżej opisanym. Nie znalazły potwierdzenia w zeznaniach innych świadków odosobnione relacje J. S. o tym, że wnioskodawca zastępował mistrza na hartowni bądź na piaskowni. Okoliczności tej w szczególności nie potwierdził odwołujący, który stwierdził tylko, że jego praca niczym nie różniła się od pracy mistrzów, bo wykonywał ją w tym samym pomieszczeniu co inni pracownicy wydziału obróbki cieplno- chemicznej. Ocena wszystkich dowodów o charakterze osobowym, dokonana zgodnie z zasadami wynikającymi z art. 233 § 1 k.p.c., prowadzi do wniosku, że tak jednak nie było. Zdarzało się, że odwołujący przebywał na hali produkcyjnej, ale nie stale i w pełnym wymiarze godzin. Hala produkcyjna nie była zresztą miejscem jego pracy. Był bowiem kierownikiem sekcji planistyczno- rozdzielczej i kierownikiem rozdzielni robót wydziału obróbki cieplno- chemicznej, które działały niejako „obok” wydziału produkcyjnego, na którym pracownicy świadczyli pracę w warunkach szkodliwych dla zdrowia i dozorowani byli przez kierowników zmianowych, brygadzistów, mistrzów. Zarówno sekcja planistyczno- rozdzielcza, jak
i rozdzielnia zajmowały się ewidencją części (detali), jaka miała trafić na wydział produkcyjny. Pracownicy sekcji i rozdzielni przyjmowali detale, kontrolowali ich zgodność
z metryką, a następnie kierowali na konkretne stanowiska pracy. Odwołujący zwykle pomagał im w tej pracy. Jego głównym zadaniem była jednak kontrola pracy tych osób i pracowników transportowych, którzy przewozili po terenie zakładu detale o większych gabarytach wózkami widłowymi. Zdarzało się, że pracownicy sekcji, jak i odwołujący, przychodzili na halę, ale tylko po to, aby skontrolować, czy materiał dotarł na dane stanowisko albo- jak w przypadku odwołującego- aby ustalić z mistrzami i brygadzistami terminy wykonania robót.
Z okoliczności tej nie można więc wyciągać wniosku, że odwołujący świadczył pracę
w szczególnych warunkach. Większość dnia spędzał bowiem w magazynie licząc detale, czy w pakamerze, prowadząc ich ewidencję. Sporą część czasu poświęcał również na odprawy
i uczestniczenie w naradach. Z tych też powodów Sąd nie podzielił twierdzeń świadka J. I., że pracownicy rozdzielni pracowali w szczególnych warunkach, bo przychodzili na halę.

Pozostałe okoliczności sprawy Sąd uznał za bezsporne, gdyż nie były w żaden sposób kwestionowane przez strony postępowania, zaś dokumenty przedstawione na ich stwierdzenie zostały w całości uznane przez Sąd za wiarygodne.

Sąd rozważył, co następuje:

Odwołanie nie zasługiwało na uwzględnienie.

Zgodnie z art. 184 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2013 r. poz. 1440 ze zm.), ubezpieczonym urodzonym po dniu 31 grudnia 1948 r. przysługuje emerytura po osiągnięciu wieku przewidzianego w art. 32, 33, 39 i 40, jeżeli w dniu wejścia w życie ustawy osiągnęli:
1) okres zatrudnienia w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze wymaganym w przepisach dotychczasowych do nabycia prawa do emerytury w wieku niższym niż 60 lat- dla kobiet i 65 lat- dla mężczyzn oraz 2) okres składkowy i nieskładkowy, o którym mowa w art. 27.

Emerytura, o której mowa w ust. 1, przysługuje pod warunkiem nieprzystąpienia do otwartego funduszu emerytalnego albo złożenia wniosku o przekazanie środków zgromadzonych na rachunku w otwartym funduszu emerytalnym, za pośrednictwem Zakładu, na dochody budżetu państwa oraz rozwiązania stosunku pracy- w przypadku ubezpieczonego będącego pracownikiem (ust. 2). Przepis ten w powołanym brzmieniu obowiązywał do
31 grudnia 2012 r., a zatem i w dacie wydania zaskarżonej decyzji.

Wymagany w art. 184 ust. 1 pkt 2 okres składkowy i nieskładkowy przewiduje
art. 27 powołanej ustawy, w świetle którego wynosi on co najmniej 20 lat dla kobiet
i 25 lat dla mężczyzn.

Przepis art. 32 ustawy statuuje natomiast, iż ubezpieczonym urodzonym przed dniem 1 stycznia 1949 r., będącym pracownikami, o których mowa w ust. 2-3, zatrudnionymi w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze, przysługuje emerytura w wieku niższym niż określony w art. 27 ust. 1. Zgodnie z dyspozycją tego przepisu- za pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach uważa się pracowników zatrudnionych przy pracach o znacznej szkodliwości dla zdrowia oraz
o znacznym stopniu uciążliwości lub wymagających wysokiej sprawności psychofizycznej ze względu na bezpieczeństwo własne lub otoczenia.

Stosownie do treści art. 32 ust. 4 ustawy, wiek emerytalny, o którym mowa
w ust. 1, rodzaje prac lub stanowisk oraz warunki, na podstawie których osobom wymienionym w ust. 2 i 3 przysługuje prawo do emerytury, ustala się na podstawie przepisów dotychczasowych. Mowa tu o rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz. U. z 1983 r. Nr 8, poz. 43 ze zm.).

Jak wynika z § 1 wskazanego rozporządzenia, stosuje się je do pracowników wykonujących prace w szczególnych warunkach lub szczególnym charakterze, wymienione w § 4-15 rozporządzenia oraz w wykazach stanowiących załącznik do rozporządzenia.

W myśl § 2 ust. 1, okresami uzasadniającymi prawo do świadczeń na zasadach określonych w rozporządzeniu uważa się okresy, w których praca w szczególnych warunkach jest wykonywana stale i w pełnym wymiarze czasu pracy obowiązującym na danym stanowisku pracy. Okresy pracy, o których mowa w ust. 1, stwierdza zakład pracy na podstawie posiadanej dokumentacji, w świadectwie wykonywania prac w szczególnych warunkach, wystawionym według wzoru stanowiącego załącznik do przepisów wydanych na podstawie § 1 ust. 2 rozporządzenia, lub w świadectwie pracy (ust. 2).

Zgodnie zaś z § 4 ust. 1, prawo do emerytury nabywa pracownik, który wykonywał prace w szczególnych warunkach, wymienione w wykazie A rozporządzenia, jeżeli osiągnął wiek emerytalny wynoszący: 55 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn oraz legitymuje się wymaganym okresem zatrudnienia, w tym co najmniej okresem 15 lat pracy w szczególnych warunkach.

Bezsporne w niniejszej sprawie było, że odwołujący osiągnął wiek 60 lat, posiadał na dzień 1 stycznia 1999 r. wymagany 25- letni okres ubezpieczenia i nie przystąpił do OFE.

Kwestią sporną pozostawała natomiast kwalifikacja jego pracy w Zakładach (...) w T. od 1 kwietnia 1986 r. do 31 grudnia 1988 r.

Okres ten został ujęty w wystawionym wnioskodawcy świadectwie wykonywania pracy w szczególnych warunkach z dnia 26 lutego 2014 r. i zakwalifikowany według Działu XIV, zatytułowanego: „Prace różne”, poz. 24 wykazu A, stanowiącego załącznik do rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r., tj. kontrola międzyoperacyjna, kontrola jakości produkcji oraz dozór inżynieryjno- techniczny w oddziałach i wydziałach,
w których jako podstawowe wykonywane są prace wymienione w wykazie. Jednak w tej części świadectwo to zostało zakwestionowane przez organ rentowy, który podniósł, że pracy odwołującego w spornym okresie nie można kwalifikować według tej pozycji wykazu, ponieważ za dozór inżynieryjno- techniczny przyjmuje się tylko czynności sprowadzające się do stałego i bezpośredniego wpływania na procesu produkcji, połączone z bezpośrednim uczestnictwem w tym procesie i stycznością z robotnikami bezpośrednio wykonującymi określone prace i czynności.

Jak podkreśla się w orzecznictwie, świadectwa wykonywania pracy w szczególnych warunkach nie są dokumentami urzędowymi w rozumieniu art. 244 § 1 i 2 k.p.c., gdyż podmiot wydający takie świadectwo nie jest organem państwowym ani organem wykonującym zadania z zakresu administracji państwowej. Tylko dokumenty wystawione przez te organy stanowią dowód tego, co zostało w nich urzędowo zaświadczone. Natomiast omawiane świadectwa traktuje się w postępowaniu sądowym jako dokumenty prywatne
w rozumieniu art. 245 k.p.c., które stanowią dowód tego, że osoba, która je podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie. Dokument taki podlega kontroli zarówno co do prawdziwości wskazanych w nim faktów, jak i co do prawidłowości wskazanej w nim podstawy prawnej. Sąd może więc prowadzić postępowanie dowodowe zmierzające do ustalenia, czy świadczona przez stronę praca była wykonywana w warunkach wymaganych przepisami rozporządzenia i czy ubezpieczony zajmował któreś ze stanowisk pracy wymienionych w załącznikach nr 1 lub 2 do rozporządzenia Rady Ministrów z dnia
7 lutego1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (por. wyrok SA we Wrocławiu z dnia 14 lutego 2012 r., III AUa 1717/11, LEX nr 1129731; wyrok SA w Katowicach z dnia 4 listopada
2008 r., III AUa 3113/08, LEX nr 552003; wyrok SA w Białymstoku z dnia 24 września
2008 r., III AUa 795/08, OSAB 2008/4/60-68).

Przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe wykazało, że w spornym okresie odwołujący nie wykonywał pracy w szczególnych warunkach.

W dziale XIV, zatytułowanym: „Prace różne” pod poz. 24 wykazu A, stanowiącego załącznik do rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r., na którą to pozycję powołał się pracodawca w wystawionym ubezpieczonemu świadectwie wykonywania pracy w szczególnych warunkach, wymieniono kontrolę międzyoperacyjną, kontrolę jakości produkcji i usług oraz dozór inżynieryjno- techniczny na oddziałach i wydziałach, w których jako podstawowe wykonywane są prace wymienione w wykazie.

Jeśli czynności ogólnie pojętej kontroli oraz dozoru inżynieryjno- technicznego wykonywane są stale i w pełnym wymiarze czasu pracy obowiązującym na stanowisku pracy związanym z określoną w pkt 24 działu XIV wykazu A stanowiącego załącznik do rozporządzenia z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze kontrolą lub dozorem inżynieryjno- technicznym, to okres wykonywania tej pracy jest okresem pracy uzasadniającym prawo do świadczeń na zasadach przewidzianych w rozporządzeniu, niezależnie od tego ile czasu pracownik poświęca na bezpośredni dozór pracowników, a ile na inne czynności ściśle związane ze sprawowanym dozorem i stanowiące jego integralną część, takie jak sporządzanie związanej z nim dokumentacji. Jednakże czym innym jest wykonywanie czynności administracyjno- biurowych ściśle związanych ze sprawowaniem dozoru inżynieryjno- technicznego, a czym innym wykonywanie w ramach zakresu obowiązków również innych czynności, niemających związku z wykonywaniem bezpośredniego dozoru nad procesem produkcji. Wykonywanie takich czynności w ramach zakresu obowiązków na danym stanowisku pracy uniemożliwia sprawowanie dozoru stale
i w pełnym wymiarze czasu pracy, a w konsekwencji wyłącza zaliczenie takiego okresu zatrudnienia do pracy w szczególnych warunkach (por. wyroki SN: z dnia 24 września
2009 r., II UK 31/09, LEX nr 559949 i z dnia 6 grudnia 2007 r., III UK 66/07, LEX
nr 483283, wyrok SA w Gdańsku z dnia 8 sierpnia 2013 r., III AUa 2191/12, LEX
nr 1356505, wyrok SA w Białymstoku z dnia 22 sierpnia 2012 r., III AUa 374/12, LEX
nr 1217658, wyrok SA we Wrocławiu z dnia 16 sierpnia 2012 r., III AUa 732/12, LEX
nr 1220400, postanowienie SN z dnia 23 marca 2012 r., II UK 297/11, LEX nr 1214582).

Tylko bowiem okresy wykonywania zatrudnienia w pełnym wymiarze czasu pracy wypełniają kryterium pracy o cechach znacznej szkodliwości dla zdrowia lub znacznego stopnia uciążliwości, lub wymagającej wysokiej sprawności psychofizycznej ze względu na bezpieczeństwo własne lub otoczenia. Identyczny warunek odnosi się do wymagania stałego wykonywania takich prac, co oznacza, że krótsze dobowo (nie w pełnym wymiarze obowiązującego czasu pracy na danym stanowisku) lub periodyczne, a nie stałe świadczenie pracy wyklucza dopuszczalność uznania pracy za świadczoną w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze wskutek niespełnienia warunku stałej znacznej szkodliwości dla zdrowia lub stałego znacznego stopnia uciążliwości wykonywanego zatrudnienia.

Aby można było zatem zakwalifikować daną pracę jako pracę wykonywaną
w szczególnych warunkach, dokonane ustalenia wskazywać muszą na to, że ma się do czynienia z bezpośrednim dozorem i bezpośrednią kontrolą procesu produkcji na stanowiskach pracy wykonywanej w szczególnych warunkach- realizowanymi stale
i w pełnym wymiarze godzin.

W okolicznościach sprawy trudno przyjąć, aby odwołujący sprawował bezpośredni dozór nad procesem produkcji w wydziale obróbki cieplno- chemicznej.

Jak ustalił Sąd, odwołujący podlegał kierownikowi wydziału obróbki cieplno- chemicznej. W wydziale tym pracowało około 100 osób na stanowiskach hartownika, galwanizera czy piaskownika. Osoby te wykonywały prace w warunkach szkodliwych dla zdrowia. Kierownikowi wydziału obróbki cieplno- chemicznej podlegało czterech kierowników zmianowych, tym zaś podlegali brygadziści i mistrzowie. Bezpośredni nadzór nad procesem pracy na tym wydziale sprawowali kierownicy zmianowi, brygadziści
i mistrzowie, nie zaś odwołujący, który kierował sekcją planistyczno- rozdzielczą albo rozdzielnią. Do zadań sekcji i rozdzielni należało głównie przyjmowanie detali wchodzących na wydział i wyprowadzanie wykonanych usług. W sekcji odwołującemu podlegało czternastu pracowników- kobiet. Były to pracownice fizyczne, w tym sprzątające. Sprzątające sprzątały stanowiska pracy znajdujące się na hali, szatnie i toalety. Kobiety w sekcji planistyczno- rozdzielczej przyjmowały detale, które miały być obrabiane cieplnie bądź chemicznie albo też piaskowane i zajmowały się ich liczeniem. Oprócz tego w różnych okresach czasu odwołującemu podlegało kilku pracowników transportu. W sumie było to około 20 osób, którym wydawał polecenia i dla których był bezpośrednim przełożonym. Osoby te nie zajmowały więc typowych stanowisk robotniczych na hali, gdzie panowały warunki szczególne. Nie były bowiem hartownikami czy galwanizerami. Z racji wykonywanych obowiązków miały co najwyżej styczność z osobami pracującymi na hali produkcyjnej. Jako kierownik odwołujący planował, na które wydziały przekazać poszczególne materiały, rozdzielał roboty realizowane na stanowiskach hartowniczych, zdarzało się, że przychodził na poszczególne stanowiska i kontrolował proces wykonania danego detalu, ale przede wszystkim dozorował terminowość wykonania usług hartowniczych. Wnioskodawca przebywał zatem na hali produkcyjnej, ale nie przez zdecydowaną większość swojego czasu pracy. Co ważne, nie dozorował też pracowników na hali, czym zajmowali się mistrzowie, brygadziści i kierownicy zmianowi. Jego podstawowym zadaniem było kontrolowanie pracy pracowników sekcji planistyczno- rozdzielczej
i rozdzielni, sprawdzanie zgodności detalu z wpisami w dokumencie, w razie niezgodności detalu z metryką, zwracanie się o uzupełnienie dokumentacji bądź sporządzanie protokołu zaginięcia oraz prowadzenie wraz z pracownikami ewidencji wchodzących i wychodzących detali. O tym, że wnioskodawca nie pracował stale i w pełnym wymiarze czasu pracy przy stanowiskach robotniczych świadczy najlepiej to, że w czasie, kiedy świadczył pracę, na wydziale hartowni obecni byli kierownik zmiany, brygadziści i mistrzowie. Skoro tak, nie mógł dozorować pracowników pracujących na hali i nie taka zresztą była struktura zakładu. Do zadań odwołującego należało ponadto sprawdzanie obecności pracowników swojej sekcji, prowadzenie dziennika obecności, sprawdzanie, czy pracownicy sekcji posiadają aktualne badania okresowe, wnioskowanie o podwyżki dla tych pracowników i kontrolowanie ich pracy. Na co dzień wnioskodawca przebywał w pakamerze znajdującej się na piętrze albo
w magazynie oddzielonym od hali produkcyjnej siatką.

Taki był charakter pracy odwołującego na stanowisku kierownika sekcji planistyczno- rozdzielczej, zajmowanym od 1 kwietnia 1986 r. do 30 czerwca 1988 r., i na stanowisku kierownika rozdzielni, jakie zostało mu powierzone na okres od 1 lipca 1988 r. do 31 grudnia 1988 r.- z tą tylko różnicą, że jako kierownik rozdzielni wnioskodawca zdecydowanie mniej czasu spędzał na hali, ponieważ po porannej odprawie ustalał tylko z mistrzami
i brygadzistami terminy wykonania poszczególnych prac, a pracownicy rozdzielni sprawdzali, czy jego polecenia zostały zrealizowane.

Pracy odwołującego w spornym okresie nie można więc uznać za pracę
w szczególnych warunkach.

W orzecznictwie przyjmuje się bowiem, że czynności takie, jak prowadzenie dokumentacji płacowej podległych pracowników, prowadzenie dokumentacji związanej
z badaniami okresowymi, przywożenie materiałów potrzebnych do produkcji oraz przekazywanie do magazynu gotowych produktów, nie są czynnościami, jakie można zaliczyć do pracy w szczególnych warunkach, o jakiej mowa w wykazie A, Dział XIV,
poz. 24, ponieważ nie budzi wątpliwości, że nie są to czynności w jakikolwiek sposób związane z bezpośrednim nadzorem na stanowiskami pracy, na których wykonywana jest praca w szczególnych warunkach. Fakt wykonywania czynności o charakterze administracyjnym w kantorku sąsiadującym z halą produkcyjną nie uzasadnia uznania czasu wykonywania tych czynności za czas świadczenia pracy w szczególnych warunkach. Nie ma bowiem w tym przypadku przesądzającego znaczenia okoliczność, że miejsce wykonywania czynności administracyjnych sąsiaduje z halą, w obrębie której panują warunki szkodliwe dla zdrowia, ale istotne jest to, jakie konkretnie czynności wykonywane były przez ubezpieczonego w kantorku. Do pracy w szczególnych warunkach mogą zostać zaliczone czynności ściśle związane ze sprawowanym dozorem i stanowiące jego integralną część, takie jak sporządzanie związanej z nim dokumentacji. Jednakże czym innym jest wykonywanie czynności administracyjno- biurowych ściśle związanych ze sprawowaniem dozoru inżynieryjno- technicznego, a czym innym wykonywanie w ramach zakresu obowiązków również innych czynności, niemających związku z wykonywaniem bezpośredniego dozoru nad procesem produkcji. Wykonywanie takich czynności w ramach zakresu obowiązków na danym stanowisku pracy uniemożliwia sprawowanie dozoru stale i w pełnym wymiarze czasu pracy, a w konsekwencji wyłącza zaliczenie takiego okresu zatrudnienia do pracy
w szczególnych warunkach (por. wyroki SN: z dnia 6 grudnia 2007 r., III UK 62/2007, LEX nr 375653 i z dnia 24 września 2009 r., II UK 31/2009, LEX nr 559949; wyrok SA
w Krakowie z dnia 5 czerwca 2013 r., III AUa 1682/12, LEX nr 1331023).

Okoliczność zatem, że w spornym okresie odwołujący był narażony na działanie czynników szkodliwych dla zdrowia nie świadczy o tym, że w tym czasie świadczył on pracę w szczególnych warunkach.

Fakt wykonywania pracy w warunkach szkodliwych, w narażeniu na szkodliwe czynniki dla zdrowia, z którymi stykał się pracownik, nie jest bowiem wystarczający do uznania takiej pracy za wykonywaną w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze. Istotne jest natomiast to, aby faktycznie powierzone zadania pracownicze, wykonywane w szkodliwych warunkach, zostały wymienione jako prace w szczególnych warunkach w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym (por. np. wyrok SA w Lublinie z dnia 23 października 2013 r., III AUa 725/13 ( Legalis
nr 749352).

Mając to wszystko na uwadze stwierdzić należało, że odwołujący nie wykonywał stale i w pełnym wymiarze czasu pracy dozoru inżynieryjno- technicznego na oddziałach
i wydziałach, w których jako podstawowe realizowane są prace wymienione w wykazie.

Skoro tak, nie wykazał on co najmniej 15- letniego stażu pracy w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze.

Rację miał zatem organ rentowy odmawiając wnioskodawcy przyznania prawa do emerytury.

Uwzględniając powyższe, na podstawie powołanych przepisów prawa materialnego oraz art. 477 14 § 1 k.p.c., Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.