Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 508/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 marca 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jolanta Hawryszko

Sędziowie:

SSA Beata Górska (spr.)

SSO del. Gabriela Horodnicka - Stelmaszczuk

Protokolant:

St. sekr. sąd. Katarzyna Kaźmierczak

po rozpoznaniu w dniu 31 marca 2016 r. w Szczecinie

sprawy W. C.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych w G.

o przyznanie renty

na skutek apelacji ubezpieczonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 7 maja 2015 r. sygn. akt VI U 102/13

oddala apelację.

SSA Beata Górska SSA Jolanta Hawryszko SSO del. Gabriela Horodnicka

- Stelmaszczuk

Sygn akt. III AUa 508/15

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 14 grudnia 2012 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. odmówił W. C. przyznania renty z tytułu niezdolności do pracy.

W odwołaniu od decyzji organu rentowego ubezpieczony podniósł, żey stan jego zdrowia uniemożliwia wykonywanie pracy, co uprawniało go do przyznania prawa do renty.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie powołując się na orzeczenie Komisji Lekarskiej ustalające, że ubezpieczony nie jest niezdolny do pracy .

Wyrokiem z dnia 7 maja 2015 roku Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołanie ubezpieczonego.

Sąd I instancji ustalił, że W. C., urodzony (...), wniosek o rentę złożył w dniu 16 października 2012 roku. Do dnia 26 listopada 2012 r. korzystał z zasiłku chorobowego. Ubezpieczony posiada wykształcenie średnie jako technik ekonomista. Pracował zawodzie oraz jako kierownik kadr, księgowy, inspektor w Urzędzie Miejskim, kierownik gminnego zespołu oświaty i zastępca prezesa szpitala w S.. W okresie pozostawania bez świadczenia rentowego podjął pracę fizyczną jako kierowca i pracownik gospodarczy, tj. pracę poniżej jego kwalifikacji zawodowych.

Sąd meriti ustalił, że W. C. choruje na chorobę niedokrwienną serca pod postacią dusznicy bolesnej, nadciśnienie i dnę moczanową. W ocenie tego Sądu ubezpieczony, nie był osobą niezdolną do pracy, zgodnej z poziomem posiadanych kwalifikacji.

W oparciu o art. 57 oraz art. 12 i 13, a także art. 107 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U tj. z 2013 r. nr 1440 ze zm. dalej: ustawa rentowa) Sąd Okręgowy uznał odwołanie ubezpieczonego za nieuzasadnione. Sąd meriti podkreślił, że istotnym w sprawie było ustalenie i rozstrzygnięcie czy ubezpieczony spełnia warunki niezbędne do uznania, że jest osobą co najmniej częściowo niezdolną do pracy oraz co do charakteru tej niezdolności tj. czy jest ona trwała czy okresowa.

Sąd Okręgowy podzielił stanowisko biegłego kardiologa J. B. oraz specjalisty medycyny pracy R. G., którzy jednoznacznie wskazali, że ubezpieczony był zdolny do pracy zgodnej z posiadanymi kwalifikacjami. W ocenie Sądu I instancji wynikało z nich jednoznacznie, że brak deficytu hemodynamicznego, utrwalonych złożonych zaburzeń rytmu serca, niestabilnej dławicy serca nie ogranicza wnioskodawcy zdolności do wykonywania pracy umysłowej. Wyklucza natomiast wykonywanie pracy o znacznym wysiłku fizycznym. Sąd meriti zaznaczył zarazem, że opinia biegłego kardiologa K. P., uznająca ubezpieczonego za częściowo okresowo niezdolnego do pracy, opierała się o błędnie ustalone kwalifikacje zawodowe W. C.. Dodatkowo, biegły ten w opinii uzupełniającej złagodził swoje stanowisko wskazując, że ubezpieczony nie jest w stanie wykonywać ciężkich prac fizycznych. Sąd meriti zaznaczył, że w trzeciej opinii biegły K. P. ograniczył się do stwierdzenia ,,ograniczonej tolerancji wysiłku fizycznego wnioskodawcy”. Nadto, jako technik ekonomista W. C. wykonywał prace umysłowe siedzące. To był zatem, w ocenie Sądu Okręgowego wyznacznik do ustalenia, czy występowała u wnioskodawcy po dniu 26 listopada 2012 r. niezdolność do pracy. Wykonywanie przez niego pracy fizycznej było wykonywaniem pracy poniżej poziomu posiadanych kwalifikacji, co, zdaniem Sądu meriti wskazuje, że biegli J. B. i R. G. prawidłowo ustalili kwalifikacje zawodowe wnioskodawcy i orzekli, że do pracy umysłowej jest on zdolny. Opinia biegłego K. P. uznająca niezdolność do wykonywania pracy fizycznej przez ubezpieczonego, pośrednio potwierdza możliwość wykonywania przez niego jedynie pracy umysłowej.

Z powyższym rozstrzygnięciem w całości nie zgodził się ubezpieczony. W wywiedzionej apelacji wyrokowi zarzucił nieuwzględnienie kluczowego dowodu dla sprawy, tj. opinii lekarskiej konsultanta kardiologa ZUS, sporządzonej przez A. S.. Wydana opinia była podstawą do wydania opinii przez lekarza orzecznika ZUS, a następnie Komisji Lekarskiej. Apelujący zarzucił także nieobiektywną ocenę sporządzonych w sprawie opinii biegłych. W uzasadnieniu W. C. podniósł, że opinia konsultanta kardiologa A. S., a także dalsze ekspertyzy biegłych, opiniujących w sprawie (z wyjątkiem K. P.) nie wspominają o arytmii serca wykrytej w próbie wysiłkowej z 7 listopada 2012 r. Apelujący podniósł, ze biegły K. P. w swych opiniach z dnia 29.01.2014r., 30.04.2014r. i 15.02.2015r. wskazał, że renta przysługuje od przeprowadzenia badań wysiłkowych, ponieważ powód jest niezdolny do pracy – do każdej pracy. Sąd zaś w ocenie apelującego odwrócił ustalenia biegłego i przyjął, że ubezpieczony jest zdolny do pracy umysłowej. Zdaniem apelującego Zakład Ubezpieczeń Społecznych w G. złamał konstytucyjną zasadę rzetelności, zatajając ważny dowód o faktycznym stanie jego zdrowia. Sąd Okręgowy zaś, w świetle wywodów apelacji wykazał się brakiem obiektywizmu i rzetelności wydając kontrowersyjny wyrok, bez rozpatrzenia dowodów i okoliczności w sprawie, przedłożonych przez powoda.

Tak argumentując ubezpieczony wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i przyznanie prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja ubezpieczonego nie zasługiwała na uwzględnienie. Analiza zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego, w tym zarzutów apelacyjnych, doprowadziła Sąd Apelacyjny do wniosku, że zaskarżony wyrok jest prawidłowy. Sąd Okręgowy dokonał bowiem trafnych ustaleń faktycznych, które ocenił w granicach swobodnej oceny dowodów i wyprowadził z nich należycie uzasadnione wnioski, które stały się podstawą do wydania orzeczenia. Wskazał także w pisemnych motywach wyroku jaki stan faktyczny stał się podstawą jego rozstrzygnięcia oraz podał na jakich dowodach oparł się przy jego ustalaniu. Wbrew twierdzeniom apelacji prawidłowo wyjaśnione zostały wszystkie istotne okoliczności sprawy w granicach swobodnej sędziowskiej oceny dowodów. Sąd Apelacyjny ustalenia Sądu I instancji przyjmuje za własne, czyniąc je zarazem integralną częścią niniejszego orzeczenia, w konsekwencji czego nie zachodzi potrzeba ich szczegółowego powtarzania (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 kwietnia 1997r., sygn. II UKN 61/97, opubl. w OSNP z 1998r., Nr 3, poz. 104, Lex nr 31200, orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1998r., sygn. I PKN 339/98, opubl. w OSNPiUS z 1999r., Nr 24, poz. 776, z dnia 24 września 2009 r., II PK 58/09, opubl. w OSNP z 2011., Nr 9-10, poz. 124, OSP z 2011r., Nr 12., poz. 131, Lex nr 794857, z dnia 22 lutego 2010r., sygn. I UK 233/09, Lex nr 585720). Również rozważania prawne, które skłoniły Sąd I instancji do uwzględnienia odwołania od decyzji organu rentowego są prawidłowe i Sąd Odwoławczy podziela je także w całości.

Odnosząc się do treści apelacji, należy zaznaczyć, że przedmiotem sporu w niniejszej sprawie pozostawało, czy ubezpieczony W. C. w dacie wydania zaskarżonej decyzji był osobą niezdolną do pracy w rozumieniu przepisów ustawy rentowej. Ustalenie spornych okoliczności wymagało specjalnych wiadomości medycznych, którymi sąd nie dysponował. Słusznie zatem Sąd I instancji przeprowadził dowód z opinii biegłych sądowych lekarzy specjalistów z zakresu kardiologii oraz pomocniczo medycyny pracy, a więc specjalności adekwatnych do wskazywanych przez ubezpieczonego schorzeń. U ubezpieczonego istniały podstawy do rozpoznania choroby niedokrwiennej serca pod postacią dusznicy bolesnej, nadciśnienia i dny moczanowej. Rozpoznane schorzenia nie powodują u ubezpieczonego niezdolności do pracy na dzień wydania spornej decyzji. Jak trafnie zaznaczył Sąd I instancji, brak deficytu hemodynamicznego, utrwalonych złożonych zaburzeń rytmu serca, niestabilnej dławicy serca nie ogranicza wnioskodawcy zdolności do wykonywania pracy umysłowej. Analiza bowiem zarówno wykształcenia, jak i dotychczasowego przebiegu zatrudnienia ubezpieczonego, wyraźnie wskazuje, że jego kwalifikacje obejmują umysłową pracę siedzącą (pracę biurową). Stąd też zgodnie uznane przez wszystkich biegłych ograniczenia do wykonywania pracy przy znacznym wysiłku fizycznym oraz pracy na wysokościach nie powodują, że nie może on świadczyć pracy zgodnej ze swoimi kwalifikacjami. Na uwagę zasługuje też fakt, że ubezpieczony sam stwierdził na rozprawie przed Sądem Okręgowym, że fizyczne prace jakie świadczył (praca kierowcy, pracownika gospodarczego), były poniżej jego kwalifikacji zawodowych. Sąd Apelacyjny zaznacza, że samo podjęcie zatrudnienia poniżej kwalifikacji, w celu uzyskania środków na bieżące leczenie i utrzymanie, nie może w żaden sposób wpływać na ocenę zasadności przyznania świadczenia rentowego. Nie można jednak pomijać faktu, że trudności w znalezieniu pracy zgodnej z wykształceniem, nie powodują automatycznie sytuacji, w której dany stan faktyczny należałoby rozpatrywać biorąc pod uwagę pracę, którą ubezpieczonemu udało się zdobyć (którą ostatnią wykonywał). Stąd też trudności w znalezieniu zatrudnienia nie są przedmiotem badania sądu, gdyż ocenia on ewentualną możliwość świadczenia pracy, przy uwzględnieniu odpowiednich przepisów oraz stanu klinicznego, wykształcenia i doświadczenia wnioskodawcy.

Zważyć trzeba, że postępowanie przed organem rentowym jest postępowaniem administracyjnym, które zostaje zakończone decyzją i dopiero odwołanie od tej decyzji inicjuje postępowanie sądowe toczące się zgodnie z procedurą cywilną. Decyzja zapada bowiem po przeprowadzeniu postępowania administracyjnego, którego przedmiotem i celem jest ustalenie prawa do świadczeń z ubezpieczenia społecznego lub ich wysokości. Ubezpieczony przedstawia w nim wszelkie okoliczności wiążące się z warunkami stawianymi przez ustawę dla przyznania lub ustalenia wysokości świadczeń. W późniejszym postępowaniu wywołanym odwołaniem do sądu pracy i ubezpieczeń społecznych, zgodnie z systemem orzekania w sprawach z tego zakresu, Sąd nie rozstrzyga o zasadności wniosku, lecz o prawidłowości zaskarżonej decyzji. Sąd nie działa w zastępstwie organu rentowego, w związku z czym nie ustala prawa do świadczeń i choć samodzielnie oraz we własnym zakresie rozstrzyga wszelkie kwestie związane z prawem lub wysokością świadczenia objętego decyzją, to jego rozstrzygnięcie odnosi się do zaskarżonej decyzji (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z 13 maja 1999 r., II UZ 52/99, OSNP 2000/15/601) W sprawie z odwołania od decyzji organu rentowego sąd pierwszej instancji kontroluje jej zgodność z prawem, a sąd drugiej instancji – prawidłowość rozstrzygnięcia sądu pierwszej instancji w odniesieniu do stanu rzeczy (faktycznego i prawnego) istniejącego w chwili wydania przez organ rentowy decyzji. O zasadności rozstrzygnięcia organu decydują zatem okoliczności istniejące w chwili wydania decyzji, natomiast postępowanie sądowe ma charakter odwoławczy, sprawdzający i weryfikujący. W zgodzie z powyższym należy podkreślić, że Sąd przeprowadzając postępowanie dowodowe rozpatruje sprawę z uwzględnieniem dotychczasowego postępowania przed organem rentowym. Rozstrzygając zaś sprawę w przedmiocie

renty z tytułu niezdolności do pracy konieczne jest skorzystanie ze specjalnych wiadomości medycznych, a więc opinii biegłych sądowych lekarzy specjalistów, którzy po uprzedniej analizie dokumentacji badają zarówno stan podmiotowy, jak i przedmiotowy ubezpieczonego i dokonują kompleksowej jego oceny przez pryzmat zakreślonej tezy dowodowej, a więc w tym przypadku możliwości świadczenia pracy zgodnej z kwalifikacjami. Stąd też za bezzasadny należał uznać zarzut ubezpieczonego w przedmiocie nieuwzględnienia wykrytej arytmii. Weryfikując ustalenia organu rentowego biegli zapoznali się z całością zgromadzonej dokumentacji, w tym też z badaniem EKG z 7 listopada 2012 r. oraz przeprowadzili badanie ubezpieczonego, a następnie sporządzili opinie. Sąd Apelacyjny podkreśla, że sąd nie może orzekać wbrew opinii biegłych sądowych. Jednocześnie w sprawach o rentę z tytułu niezdolności do pracy ostatecznie zawsze decyduje sąd, gdyż niezdolność do pracy jako przesłanka renty ma tu znaczenie prawne (art. 12 i 13 ustawy o emeryturach i rentach), tak też Sąd Najwyższy w wyroku z 3 września 2009 r. (III UK 30/09, LEX nr 537018). Stąd też opinie biegłych sporządzone w toku postępowania podlegają ocenie sądu ale jedynie w zakresie zgodności z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej. Kryteria oceny tego dowodu stanowią również: poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania sformułowanego w niej stanowiska oraz stopień stanowczości wyrażonych w niej ocen. Mając na uwadze powyższe, nie leży w kompetencji sądu podważanie ocen medycznych dokonanych przez biegłych, w zakresie ich merytorycznej poprawności.

Sąd Apelacyjny w całości podzielił stanowisko Sądu I instancji w przedmiocie uznania opinii kardiologa J. B. i specjalisty medycyny pracy R. G. za kluczowe w rozpatrywanej sprawie. Były one bowiem spójne logiczne i prawidłowo uzasadnione, a nadto wzajemnie się uzupełniały. W ocenie Sądu Okręgowego rzetelnie wypowiadały się odnośnie faktycznego stanu zdrowia W. C., przy czym Sąd Apelacyjny stanowisko to również aprobuje. W kwestii zaś ekspertyz sporządzonych przez K. P., należy zaznaczyć, że jedynie pierwsza z jego opinia była oparta na błędnych ustaleniach kwalifikacji zawodowych ubezpieczonego, a więc nie odnosiła się do zakreślonej tezy dowodowej, co w konsekwencji spowodowało poczynienie nieprawidłowej oceny wpływu rozpoznanych schorzeń na jego zdolność do pracy. W opiniach uzupełniających z 29 stycznia 2014 r. i 30 kwietnia 2014 r. K. P., wbrew twierdzeniu apelaującego, skorygował swoje stanowisko dostrzegając przeciwwskazania wyłącznie do świadczenia prac obciążających fizycznie organizm W. C.. Ubezpieczony zaś, wykonując pracę zgodną z kwalifikacjami (praca biurowa, siedząca), nie jest narażony na wysiłek fizyczny. W zgodzie z powyższym, Sąd Apelacyjny zważył, że pomimo nieznacznych rozbieżności, wszystkie opinie zgodnie statuują fakt, że ubezpieczony nie może wykonywać jedynie pracy fizycznej, a więc pracy niezgodnej z posiadanymi kwalifikacjami. Stąd też należało uznać, że nieobciążające prace biurowe, W. C. może z powodzeniem wykonywać. Sąd Apelacyjny podkreśla zarazem, że szczególnie istotne znaczenie miała tutaj ocena dokonana przez biegłą medycyny pracy, która stan zaawansowania schorzeń, rozpoznanych przez biegłych odpowiednich specjalności oceniała przez pryzmat możliwości świadczenia pracy.

W świetle powyższych rozważań należało uznać, że ubezpieczony nie spełnił podstawowej przesłanki z art. 57 ust. 1 pkt 1. Mając na uwadze, że skoro dla przyznania świadczenia rentowego konieczne jest spełnienie wszystkich przesłanek ustawowych łącznie, a ubezpieczony nie spełnił jednej z przesłanek koniecznych do przyznania prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy, sąd odwoławczy nie badał, czy odwołujący spełnia dalsze warunki do przyznania spornego świadczenia.

Mając na względzie powyższe, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację ubezpieczonego jako bezzasadną.

SSA Beata Górska SSA Jolanta Hawryszko del. SSO Gabriela Horodnicka Stelmaszczuk