Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 526/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 29 grudnia 2015 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi - Widzewa w Łodzi oddalił powództwo (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. skierowane przeciwko K. W. o zapłatę kwoty 1.665,91 złotych i zasądził od powoda na rzecz pozwanej kwotę 617 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 3 kwietnia 2008 roku pierwotny wierzyciel – S. S. prowadzący działalność gospodarczą pod firmą (...) P.H.U. (...) w Ł. (jako sprzedający) zawarł z pozwaną K. W. (jako kupującą) umowę sprzedaży udziału wynoszącego (...) części nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (...), stanowiącej działki gruntu oznaczone numerami 43/14 i 45/6 o łącznym obszarze 13 arów 07m 2 (0,1307 ha), usytuowanej w obrębie osiedla (...), dla której Sąd Rejonowy dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi prowadzi księgę wieczystą nr (...), przy czym z udziałem tym związane było prawo do wyłącznego korzystania z oznaczonej fizycznie części gruntu (zaznaczonej na szkicu projektu podziału nieruchomości jako projektowana działka nr (...)), na której wybudowano na zamówienie kupującej dom w zabudowie szeregowej o powierzchni 125,09 m 2, wraz z towarzyszącymi mu budowlami w postaci ogrodzenia działki, podjazdu do garażu, chodnika, przyłączy wody, kanalizacji, energii elektrycznej, gazu i kanalizacji teletechnicznej, wraz z prawami i roszczeniami związanymi z naniesieniami budowlanymi dokonanymi na tej części gruntu, z tytułu wybudowania domu zgodnie z zamówieniem, za cenę netto 458.700 zł plus VAT w kwocie 32.109 zł. Wskazany udział w nieruchomości pozwana nabyła będąc stanu wolnego.

W umowie ustalono także, że kupującej przypada do indywidualnego użytkowania projektowana działka (...), a do wspólnego użytkowania z innymi współwłaścicielami projektowanych działek działki oznaczone na szkicu projektu podziału numerami 42/40, 43/4, 45/25, 45/41, 45/51, 45/2, 37/5, 37/4, 52/2, stanowiące drogi osiedlowe, tereny zielone, i części wspólne osiedla (na działce nr (...) zlokalizowane zostało przyłącze wodociągowe).

Jednocześnie sprzedający wyraził zgodę na nieodpłatne korzystanie przez kupującą z dróg wewnątrzosiedlowych i terenów zielonych Osiedla (...) do czasu przeniesienia na nią udziałów we współwłasności wydzielonych odpowiednio geodezyjnie działek stanowiących części wspólne mieszkańców osiedla.

Kupująca zobowiązała się przy tym zawrzeć stosowne umowy z gestorami sieci wodno - kanalizacyjnej, gazowej, energii elektrycznej, które pozwolą im rozliczyć się indywidualnie za zużyte media.

Ponadto w umowie znalazł się zapis, że sprzedający pozostaje wyłącznym właścicielem naniesień na gruncie w postaci: sieci wodociągowej kanalizacji sanitarnej i kanalizacji deszczowej ułożonych na terenie osiedla, do czasu przekazania ich przez niego Zakładowi (...) w Ł.. Do czasu przekazania sieci, w przypadku konieczności ponoszenia przez sprzedającego opłat za wodę i ścieki na rzecz (...) zużyte przez kupującą, strony rozliczyć miały te opłaty na podstawie wskazań zamontowanego na przyłączu wodociągowym do domu indywidualnego podlicznika, według aktualnych stawek stosowanych przez (...), zaś po zawarciu przez nich we własnym zakresie stosowanej umowy ze (...) miały rozliczać się bezpośrednio ze (...), na podstawie otrzymywanych rachunków. Koszty związane ze zużyciem wody na potrzeby ogólne (np. tereny zielone) ponosić mieli wszyscy współwłaściciele części wspólnych jednocześnie właściciele domów, proporcjonalnie do posiadanych domów na osiedlu (...).

Zakład (...) w Ł. za pośrednictwem pierwotnego wierzyciela dostarczał wodę do nieruchomości, o której mowa wyżej, oraz odprowadzał z jej terenu ścieki.

W dniu 5 listopada 2014 roku pierwotny wierzyciel wystawił na rzecz pozwanej notę obciążeniową nr 14-NOTA/319, na kwotę 1.665,91 zł tytułem „odszkodowania za zużytą wodę na potrzeby ogólne za okres od dnia 1 stycznia 2009 roku do 6 maja 2014 roku, zgodnie z załącznikiem Tabela nr 2”, z terminem zapłaty do 12 listopada 2014 roku. Nota ta została doręczona pozwanej w dniu 13 listopada 2014 roku. Na nocie wskazano także, że wymieniona w nocie należność wynika z obowiązku określonego w § 7 umowy sprzedaży, a dodatkowo, z powodu niewykonania obowiązku z § 6 umowy sprzedaży zachodzi odpowiedzialność odszkodowawcza z art. 471 k.c. W Tabeli nr 2 wskazano, że na kwotę 1.665,91 zł złożyły się następujące należności: 164,15 zł za 2009 rok, 220,09 zł za 2010 rok, 366,65 zł za 2011 rok, 317,20 zł za 2012 rok, 409,07 zł za 2013 rok oraz 188,75 zł za okres od dnia 1 stycznia do dnia 6 maja 2014 roku.

W dniu 6 maja 2014 roku Zakład (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. zawarł z firmą reprezentującą mieszkańców Osiedla (...) umowę o zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków dla nieruchomości przy ul. (...) w Ł. (dz. nr 42/40).

Pismem z dnia 18 listopada 2014 roku pozwana została wezwana do zapłaty kwoty wynikającej z powyższej noty obciążeniowej nr 14-NOTA/319.

W dniu 9 stycznia 2015 roku S. S., prowadzący działalność gospodarczą pod firmą (...) P.H.U. (...) w Ł., zawarł z powodem (...) Spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. pisemną umowę o przelew wierzytelności z tytułu niezapłaconych faktur VAT za dostawę wody na potrzeby indywidualne i za odprowadzanie ścieków oraz not obciążeniowych za dostawę wody na potrzeby ogólne i za odprowadzanie ścieków m.in. wobec dłużnika K. W., z tytułu powyższej noty obciążeniowej.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo za nieudowodnione, a tym samym podlegające oddaleniu.

Wskazał, że w przedmiotowej sprawie nie wykazano dokładnie kiedy pierwotny wierzyciel przeniósł na rzecz pozwanej udział we współwłasności działki nr (...), na której zlokalizowane zostało przyłącze wodociągowe.

Oczywiście do czasu przeniesienia prawa własności działki nr (...) na rzecz mieszkańców Osiedla (...) pierwotny wierzyciel S. S. pozostawał, jako właściciel tego gruntu, właścicielem wszystkich naniesień na tymże gruncie, zgodnie z zasadą superficies solo cedit, w myśl której, to, co jest trwale połączone z gruntem, staje się częścią składową gruntu i własnością właściciela gruntu. Wskazuje na to wprost przepis art. 48 k.c., zgodnie z którym, z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, do części składowych gruntu należą w szczególności budynki i inne urządzenia trwale z gruntem związane, zatem np. wybudowana na gruncie sieć wodociągowa i kanalizacyjna.

Należy jednak stwierdzić, że od czasu przeniesienia prawa własności działki nr (...) na rzecz mieszkańców Osiedla (...), pierwotny wierzyciel S. S. nie mógł już być właścicielem naniesień na tymże gruncie, zatem nie mógł być już właścicielem wybudowanej na gruncie sieci wodociągowej i kanalizacyjnej.

Wprawdzie w § 7 umowy sprzedaży nieruchomości, zawartej w formie aktu notarialnego, znalazł się zapis o tym, że „sprzedający pozostaje wyłącznym właścicielem naniesień na gruncie w postaci: sieci wodociągowej kanalizacji sanitarnej i kanalizacji deszczowej ułożonych na terenie osiedla, do czasu przekazania ich przez niego Zakładowi (...) w Ł.”, jednak podkreślić należy, że zapis ten, w zakresie, w jakim zastrzegał dla S. S. prawo własności sieci wodociągowej i kanalizacyjnej po przekazaniu na współwłasność mieszkańców Osiedla prawa do gruntu oznaczonego jako działka nr (...) (na której zlokalizowano przyłącze) (a także w zakresie w jakim zastrzegał, że pomimo sprzedaży na własność pozwanej działki nr (...), na której wybudowano ich dom, sprzedający nadal pozostawał właścicielem tej części sieci wodociągowo-kanalizacyjnej, która była posadowiona na tym gruncie), był nieważny na mocy przepisu art. 58 § 1 i 3 k.c., jako sprzeczny z bezwzględnie obowiązującym przepisem art. 48 k.c.

Dodać jeszcze wypada, że w myśl przepisu art. 49 § 1 k.c., urządzenia służące do doprowadzania lub odprowadzania płynów, pary, gazu, energii elektrycznej oraz inne urządzenia podobne nie należą do części składowych nieruchomości, jeżeli wchodzą w skład przedsiębiorstwa. Osoba, która poniosła koszty budowy tych urządzeń i jest ich właścicielem, może żądać, aby przedsiębiorca, który przyłączył urządzenia do swojej sieci, nabył ich własność za odpowiednim wynagrodzeniem, chyba że w umowie strony postanowiły inaczej. Z żądaniem przeniesienia własności tych urządzeń może wystąpić także przedsiębiorca (art. 49 § 2 k.c.). Jeżeli koszty budowy urządzeń, o których mowa w art. 49 § 1 k.c., poniosło kilka osób, każdej z nich przysługuje – na podstawie art. 49 § 2 k.c. - wobec przedsiębiorcy, który przyłączył urządzenia do swojej sieci roszczenie o przeniesienie za wynagrodzeniem udziału w prawie własności tych urządzeń.

Przepis art. 49 § 1 k.c. jest wyjątkiem od reguły zawartej w art. 191 k.c., zgodnie z którą własność nieruchomości rozciąga się na rzecz ruchomą połączoną z nieruchomością w taki sposób, że stała się jej częścią składową w rozumieniu art. 47 § 2 k.c. Wspomniany wyjątek od zasady superficies solo cedit polega na wyodrębnieniu takiej połączonej w sposób trwały (składowej) rzeczy, mającej postać urządzenia określonego w art. 49 k.c., w osobny przedmiot własności (i obrotu) z chwilą faktycznego jej wejścia w skład przedsiębiorstwa (art. 55 1 k.c.), bez względu na tytuł prawny, na którym opiera się to wejście (włączenie). Tak więc włączenie urządzenia w skład przedsiębiorstwa decyduje o jego zmienionym statusie prawnym. O tym, jaki tytuł prawny do przyłączonych urządzeń będzie przysługiwał w takim wypadku przedsiębiorcy sieciowemu, decyduje umowa stron, a jeżeli do jej zawarcia nie dojdzie, właściciel przedsiębiorstwa sieciowego będzie jedynie posiadaczem przyłączonych urządzeń.

Dalej Sąd Rejonowy wskazał, że w przedmiotowej sprawie powód nie wykazał dokładnie kiedy pierwotny wierzyciel przeniósł na rzecz pozwanej udział we współwłasności działki nr (...), na której zlokalizowane zostało przyłącze wodociągowe, zatem nie wiadomo od kiedy możliwe było w ogóle domaganie się przez mieszkańców Osiedla zawarcia umowy ze (...) Sp. z o.o. w Ł., w tym po przekazaniu przez nich sieci wodociągowo-kanalizacyjnej na rzecz (...), czyli po przyłączeniu jej do sieci przedsiębiorcy przesyłowego, realizowanie dalszych ewentualnych roszczeń z art. 49 k.c., po spełnieniu wszelkich innych wymogów. Nie miało to jednak i tak znaczenia dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy, skoro powód nie udowodnił swojego roszczenia co do wysokości.

Okolicznością bezsporną w przedmiotowej sprawie był fakt, że Zakład (...) w Ł. za pośrednictwem pierwotnego wierzyciela dostarczał wodę do nieruchomości Osiedla (...), w tym do nieruchomości pozwanej i do części wspólnych, oraz odprowadzał z jej terenu ścieki.

Zgodnie z § 7 umowy sprzedaży, postanowiono, że do czasu przekazania sieci na rzecz (...), w przypadku konieczności ponoszenia przez sprzedającego opłat za wodę i ścieki na rzecz (...) zużyte przez kupującą, strony rozliczyć miały te opłaty na podstawie wskazań zamontowanego na przyłączu wodociągowym do domu indywidualnego podlicznika, według aktualnych stawek stosowanych przez (...), zaś po zawarciu przez nich we własnym zakresie stosowanej umowy ze (...) miały rozliczać się bezpośrednio ze (...), na podstawie otrzymywanych rachunków. Koszty związane ze zużyciem wody na potrzeby ogólne ponosić mieli wszyscy współwłaściciele części wspólnych, jednocześnie właściciele domów, proporcjonalnie do posiadanych domów na osiedlu (...). O konieczności ponoszenia tych kosztów przez sprzedającego można, zdaniem Sądu Rejonowego, mówić jedynie do czasu, gdy S. S. pozostawał właścicielem działki nr (...).

Powód nie udowodnił swojego roszczenia, które opierał na wystawionej na rzecz pozwanej w dniu 5 listopada 2014 roku nocie obciążeniowej nr 14-NOTA/319 na kwotę 1.665,91 zł, która z kolei, jak wskazywał powód, miała obejmować „odszkodowanie za zużytą wodę na potrzeby ogólne za okres od dnia 1 stycznia 2009 roku do 6 maja 2014 roku, zgodnie z załącznikiem Tabela nr 2”.

Już na samej nocie wskazano, że wymieniona w nocie należność wynika z obowiązku określonego w § 7 umowy sprzedaży, a dodatkowo, z powodu niewykonania obowiązku z § 6 umowy sprzedaży zachodzi odpowiedzialność odszkodowawcza z art. 471 k.c., takie też były przytoczone przez powoda podstawy dochodzonego niniejszym pozwem roszczenia.

Zgodnie z przepisem art. 471 k.c., dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Prawo polskie utrzymuje rozróżnienie odpowiedzialności kontraktowej i deliktowej, aczkolwiek wspólne są podstawowe założenia i zasady odpowiedzialności, a oba systemy wzajemnie się nie wyłączają (zob. art. 443 k.c.). Szeroki zakres odpowiedzialności deliktowej (art. 415 k.c.) umożliwia ograniczenie reżimu odpowiedzialności kontraktowej tylko do przypadków, gdy istnienie wcześniejszej, wynikającej z jakiegokolwiek tytułu, więzi obligacyjnej między dłużnikiem i wierzycielem nie budzi wątpliwości.

Odpowiedzialność kontraktowa znajduje zastosowanie tylko między wierzycielem i dłużnikiem, jako stronami określonego, istniejącego i ważnego stosunku zobowiązaniowego W szczególności więc nie ponosi kontraktowej odpowiedzialności względem wierzyciela osoba trzecia, która spowodowała (przyczyniła się) niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania.

W razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania wierzycielowi przysługują dwa podstawowe uprawnienia: możność żądania wykonania świadczenia w naturze i możność żądania naprawienia szkody. Odszkodowanie za nienależyte wykonanie umowy jest świadczeniem mającym naprawić szkodę spowodowaną niewłaściwym działaniem bądź zaniechaniem dłużnika. Jest to roszczenie o innym charakterze niż roszczenie o wykonanie umowy. Ma na celu wyrównanie uszczerbku wywołanego nieprawidłowym zachowaniem kontrahenta, a nie wymuszenie na nim wykonania zobowiązania zgodnie z treścią umowy. Naprawienie szkody może przy tym nastąpić bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź w stosunkach obligacyjnych najczęściej przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej - odszkodowania (zob. art. 363 k.c.).

Odpowiedzialność kontraktowa dłużnika może mieć miejsce tylko wówczas, jeżeli spełnione są następujące przesłanki tej odpowiedzialności. Są nimi: 1) niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania (naruszenie istniejącego zobowiązania, a zatem np. wynikającego z ważnej umowy), 2) szkoda, 3) związek przyczynowy między faktem niewykonania (nienależytego wykonania) zobowiązania a szkodą. Przesłanki te muszą zachodzić łącznie. Ponadto spełnione muszą być niekiedy dalsze jeszcze przesłanki, różne w zależności od tego, czy odpowiedzialność dłużnika opiera się na zasadzie winy (art. 472 k.c.), czy na zasadzie ryzyka (np. art. 474 k.c.). Tradycyjnie wymienia się następujące okoliczności, za które dłużnik ponosi odpowiedzialność: 1) zachowania dłużnika noszące znamiona winy, 2) zachowania osób trzecich, za pomocą których dłużnik wykonuje zobowiązanie lub którym wykonanie powierza, 3) zachowania przedstawiciela ustawowego dłużnika, 4) zdarzenia wykraczające poza wskazany wyżej zakres lub których zakres został ustalony węziej, stosownie do postanowień ustawy lub czynności prawnej. Zakres okoliczności, za które dłużnik ponosi odpowiedzialność, jest zatem, ze względu na grupę wskazaną w pkt 4), zróżnicowany, w szczególności jeżeli zważyć na różne uregulowania szczegółowe odnoszące się czy to tylko do zobowiązań określonego typu lub rodzaju, czy też nawet tylko do określonego sposobu naruszenia zobowiązania. Znaczący wpływ na ostateczny kształt odpowiedzialności, w konkretnych przypadkach, mogą mieć także postanowienia umowne wyznaczające zakres okoliczności obciążających dłużnika, których znaczenie, ze względu na zasadę swobody umów (art. 353 1 k.c.), jest bardzo doniosłe

Szkoda stanowi samodzielną przesłankę powstania roszczenia odszkodowawczego. W ramach odpowiedzialności kontraktowej wierzycielowi przysługuje roszczenie o naprawienie szkody rozumianej jako uszczerbek majątkowy, na który składają się – zgodnie z ogólną zasadą art. 361 § 2 k.c.: strata i utracony zysk ; odszkodowanie może objąć nie tylko korzyści, jakich przedsiębiorca nie otrzymał, ale również nakłady poniesione z nadzieją na ich uzyskanie. Związek przyczynowy, jako powiązanie między zdarzeniem stanowiącym naruszenie zobowiązania a szkodą, określa art. 361 § 1 k.c. Zgodnie z wyrażonym w tym przepisie ujęciem związku przyczynowego, dłużnik ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa swojego działania lub zaniechania.

Ciężar dowodu faktu niewykonania lub nienależytego wykonania, istnienia szkody w określonej wysokości oraz związku przyczynowego spoczywa na wierzycielu. On także musi przeprowadzić dowód, że zobowiązanie o określonej treści w ogóle istniało a na dłużniku ciążył określony obowiązek

Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy, Sąd Rejonowy stwierdził, że roszczenie o zapłatę za dostarczoną wodę i odprowadzone ścieki (niezależnie od tego czy na potrzeby ogólne, czy zużyte indywidualnie) należy raczej uznać za roszczenie o wykonanie, roszczenie o spełnienie świadczenia, a nie roszczenie o naprawienie szkody. Zdaniem Sądu Rejonowego, nieco niezrozumiałe jest powoływanie się przez powoda na to, że „z powodu niewykonania obowiązku z § 6 umowy sprzedaży zachodzi odpowiedzialność odszkodowawcza z art. 471 k.c.”, skoro sam powód wskazuje, że nabył od pierwotnego wierzyciela roszczenie z tytułu niezapłaconych faktur VAT i not obciążeniowych – trudno zatem uznać, że pierwotny wierzyciel poniósł szkodę rozumianą jako strata ( damnum emergens), skoro sam w/w należności nie zapłacił.

Powód nie udowodnił, że pierwotny wierzyciel poniósł szkodę, rozumianą jako strata czy utracony zysk, o czym będzie jeszcze mowa poniżej, a ponadto nie sposób przyjąć, aby pierwotny wierzyciel (a po przelewie wierzytelności – powód jako nabywca wierzytelności) miał prawo domagać się od pozwanej zapłaty faktur czy not obciążeniowych, na podstawie art. 518 k.c..

Zgodnie z przepisem art. 518 § 1 k.c., osoba trzecia, która spłaca wierzyciela, nabywa spłaconą wierzytelność do wysokości dokonanej zapłaty:

1) jeżeli płaci cudzy dług, za który jest odpowiedzialna osobiście albo pewnymi przedmiotami majątkowymi;

2) jeżeli przysługuje jej prawo, przed którym spłacona wierzytelność ma pierwszeństwo zaspokojenia;

3) jeżeli działa za zgodą dłużnika w celu wstąpienia w prawa wierzyciela; zgoda dłużnika powinna być pod nieważnością wyrażona na piśmie;

4) jeżeli to przewidują przepisy szczególne.

Na gruncie Kodeksu cywilnego uważa się, że obecnie obowiązujące prawo cywilne zna jedynie ustawowe wstąpienie w prawa zaspokojonego wierzyciela. W przedmiotowej sprawie powód nie wykazał by zachodziła jakakolwiek podstawa ku temu by cedent mógł żądać zapłaty za zapłacone za pozwanych zobowiązania wobec (...) i aby przeniósł te uprawnienia na rzecz powoda. Jak już wcześniej wskazano, sam powód i cedent powołują się na to, że chodzi o należności, które na rzecz (...) zapłacone nie zostały, a ponadto nie spełniona została żadna z przesłanek wstąpienia w prawa zaspokojonego wierzyciela, o których mowa w przepisie art. 518 § 1 k.c. pkt 1-4. Gdyby przyjąć, że to pozwani obowiązani byli zapłacić należności na rzecz (...), to nie sposób przyjąć, że subrogacja byłaby dopuszczalna, skoro nawet gdyby cedent spłacił cudzy dług, nie był za niego odpowiedzialny osobiście ani pewnymi przedmiotami majątkowymi.

Wreszcie i przede wszystkim należy jednak wskazać, że powód nie udowodnił, że należności za zużytą wodę na potrzeby ogólne za okres od dnia 1 stycznia 2009 roku do 6 maja 2014 roku przypadające na pozwaną wyniosły 1.665,91 zł, w tym, że taka ilość wody została zużyta na potrzeby ogólne. Powód nie wykazał, że nota obciążeniowa, na podstawie której domagał się zapłaty w/w kwoty, została wystawiona przez pierwotnego wierzyciela za faktycznie zużytą wodę na potrzeby ogólne.

Treść umowy sprzedaży, jak również twierdzenia powoda, dają podstawę do wniosku, że podstawę rozliczeń pozwanych (zarówno tych indywidualnych, jak i za zużycie wody na potrzeby ogólne) stanowiły wskazania układu pomiarowo-rozliczeniowego. Taki sposób rozliczania usługobiorców przez Zakład (...) Spółkę z o.o. w Ł., a zatem podmiot, który dostarczał wodę na Osiedle (...), w przypadku, gdy nieruchomość jest wyposażona w wodomierz, jest przy tym wiedzą powszechnie znaną, a więc nie wymagającą żadnego dowodu (art. 228 § 1 k.p.c.). Jedynie na marginesie podnieść należy, że ustalanie ilości wody dostarczanej do nieruchomości w oparciu o wskazania wodomierza jest wymogiem ustawowym, wynikającym z art. 27 ustawy z dnia 7 czerwca 2001 roku o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (t.j.: Dz.U. 2015, poz. 139).

W kontekście powyższego należy przyjąć, że podstawą wystawienia faktury/noty obciążeniowej winny być wskazania układu pomiarowo-rozliczeniowego, czyli w omawianym przypadku odczyt wodomierza. Sama zaś faktura VAT/nota obciążeniowa nie stanowi dowodu na wysokość zużycia wody. W przeciwnym razie pierwotny wierzyciel mógłby wystawiać dokumenty księgowe na dowolne kwoty i w oparciu o nie dochodzić ich zapłaty w drodze powództwa cywilnego. Podobnie, w przypadku zaistnienia omyłki pisarskiej w treści faktury/noty obciążeniowej, powód, jako nabywca wierzytelności, mógłby skutecznie dochodzić zapłaty omyłkowo wpisanej kwoty. Tak jednak nie jest, albowiem faktura VAT/nota obciążeniowa, tak jak każdy dokument prywatny, stanowi jedynie dowód tego, że określona osoba złożyła oświadczenie zawarte w tym dokumencie. Dlatego też dokumenty te, o ile nie zostały podpisane przez dłużnika, należy uznawać za dokumenty obejmujące wyłącznie oświadczenie wierzyciela. Tylko w takim zakresie dokument przedstawiony przez powoda nie budzi wątpliwości Sądu Rejonowego. Natomiast materialna moc dowodowa tego dokumentu bez poparcia go odpowiednimi dokumentami źródłowymi, zwłaszcza w sytuacji, gdy strona pozwana zakwestionowała wysokość zadłużenia, a w konsekwencji zużycia, jest nikła. Sąd Rejonowy podziela przy tym pogląd, iż nie sposób, w świetle art. 245 k.p.c. uznać, aby faktura VAT miała inną moc dowodową, niż inne dokumenty prywatne

Wskazać także należy, że powód nie udowodnił, że pierwotny wierzyciel wystawił notę obciążeniową za wodę zużytą na potrzeby ogólne. Żadne ze zgłoszonych przez powoda wniosków dowodowych nie zmierzały przy tym do wykazania, że w rzeczywistości taka ilość wody została zużyta na potrzeby ogólne. Pozwana przy tym od samego początku, a zatem już w odpowiedzi na pozew, podnosiła, że skoro regularnie rozliczała się za wodę zużytą na częściach wspólnych, to niewiarygodne jest nagłe pojawienie się zaległości, powód nie udowodnił roszczenia.

Twierdzenia powoda budziły przy tym uzasadnione wątpliwości Sądu Rejonowego, także wobec treści dokumentu, który złożył sam powód. Chodzi tu o kserokopię dokumentu prywatnego w postaci oświadczenia samego pierwotnego wierzyciela S. S.. Otóż w swoim oświadczeniu z dnia 1 czerwca 2015 roku S. S. stwierdził, że: (...) Sp. z o.o. nie dokonywał rozliczeń, a jedynie ustalał zużycie wody na całe Osiedla na podstawie odczytów wskazań wodomierza głównego na tzw. przyłączu głównym wodociągowym, którym to zużyciem obciążał fakturami VAT przedsiębiorstwo (...) P.H.U. (...). Przedsiębiorstwo (...) P.H.U. (...) ustalało na podstawie odczytów wskazań wodomierzy indywidualnych zużycie wody przez poszczególnych mieszkańców Osiedla i obciążało ich fakturami VAT za zużytą indywidualnie wodę. Na podstawie tych odczytów powstawał bilans różnicy wody, czyli różnica pomiędzy wskazaniami wodomierza głównego, a sumą wskazań wodomierzy indywidualnych. Z przyczyn obiektywnych nie można było zsynchronizować odczytów wskazań wodomierzy indywidualnych i odczytów wskazań wodomierza głównego w jednej dacie, a wobec różnic w datach ich odczytów nie można było dokonać rzetelnego rozliczenia i sporządzenia bilansu równicy wody. Jako właściciel przedsiębiorstwa nie mogłem dopuścić, aby przedstawiane przeze mnie rozliczenia były w jakikolwiek sposób kwestionowane. Dokonałem więc rozliczenia i sporządzenia bilansu różnicy wody dopiero po rozwiązaniu umowy ze (...) Spółką z o.o. Należy nadmienić, że ze względów podatkowych przedsiębiorstwo (...) P.H.U. (...) musiało refakturować mieszkańców za dostarczoną wodę wystawiając im faktury VAT. (…) Należy podkreślić, że przy rozliczeniu różnicy zużytej wody w pierwszej kolejności zostały wystawione faktury VAT. Wobec masowej odmowy zapłaty należności przez mieszkańców Osiedla, faktury te zostały skorygowane do zera i zastąpione notami obciążeniowymi. Obecnie po uzyskaniu każdej kolejnej zapłaty wystawiana jest faktura i rozliczany jest VAT z Urzędem Skarbowym. Nie mogłem postępować jak obecny zarządca Osiedla firma (...), która działa na takich zasadach jakby zarządzała wspólnotą mieszkaniową. Dokonuje ona rozliczeń okresowych z mieszkańcami Osiedla, przyjmując zaliczki od mieszkańców Osiedla na poczet wszelkich wydatków, w tym dostaw wody i odbiór ścieków, nie wystawiając im faktur VAT.” Pod oświadczeniem tym podpisał się - właściciel mgr inż. S. S.. Oświadczenie to ma oczywiście jedynie walor dokumentu prywatnego, zatem stanowi jedynie dowód tego, że osoba, która je podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie (art. 245 k.p.c.), ale nie może umknąć uwadze, że oświadczenie to złożył sam pierwotny wierzyciel.

Sąd Rejonowy uznał, że powód nie udowodnił dochodzonego roszczenia, gdyż na podstawie dowodów zgromadzonych w aktach sprawy (a także tych wnioskowanych przez powoda, które zostały oddalone przez Sąd Rejonowy, a które nie zmierzały do wykazania, że woda została w rzeczywistości zużyta na potrzeby ogólne) niemożliwe było ustalenie, że nota obciążeniowa, na podstawie której powód domagał się zapłaty kwoty 1.665,91 zł, została wystawiona przez pierwotnego wierzyciela za faktycznie zużytą wodę na potrzeby ogólne. Żaden ze złożonych dowodów, ani żaden z dowodów wnioskowanych, nie zmierzał przy tym do wykazania rzeczywistego, faktycznego, zużycia wody na potrzeby ogólne.

Wartość dowodowa dokumentów i wydruków, jakie zostały zgromadzone w aktach sprawy, jest niewystarczająca bądź nieprzydatna dla ustalenia rzeczywistego, faktycznego, zużycia wody na potrzeby ogólne.

Część z dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy (na ogół w kserokopiach, niepoświadczonych zresztą ani przez notariusza, ani przez zawodowego pełnomocnika), które zostały opatrzone podpisem osoby, która dokumenty te wystawiła lub sporządziła, należy traktować ewentualnie jedynie jako dowody z dokumentów prywatnych. Dokument prywatny nie może stanowić i nie stanowi dowodu na faktyczne zużycie wody na potrzeby ogólne i wysokość tego zużycia, w szczególności wobec stanowiska pozwanej wprost kwestionującej te okoliczności. Mając zresztą na uwadze zasady doświadczenia życiowego, podpis osoby pod dokumentem prywatnym w postaci faktury, tabelki, zestawienia, czy pod innym wydrukiem z komputera, należy tłumaczyć w ten sposób, że dokonała ona technicznej czynności, jaką stanowi sporządzenie takiej faktury, tabelki, zestawienia czy innego wydruku i jej/jego przedłożenie. Nawet jeśliby hipotetycznie przyjąć, że podpis danej osoby pod fakturą, tabelką, zestawieniem czy pod innym wydrukiem z komputera potwierdza złożenie przez nią zawartego w tym dokumencie oświadczenia – co uprawiałoby do zakwalifikowania tej tabelki jako dokumentu prywatnego – stwierdzić należy, że oświadczenie takiej osoby podpisanej pod dokumentem prywatnym nie ma żadnego znaczenia w sprawie. Treść oświadczenia zawartego w dokumencie prywatnym nie jest bowiem objęta domniemaniem zgodności z prawdą zawartych w nim twierdzeń. Formalna moc dowodowa dokumentu prywatnego, ogranicza się do domniemania, że złożono oświadczenie nim objęte. Tylko w takim zakresie dokumenty prywatne zgromadzone w aktach sprawy nie budzą wątpliwości Sądu, natomiast materialna moc dowodowa tych dokumentów bez poparcia ich odpowiednimi dokumentami źródłowymi i bez udowodnienia rzeczywistego zużycia wody na potrzeby ogólne, jest nikła. Treść oświadczenia zawartego w dokumencie prywatnym nie jest bowiem objęta domniemaniem zgodności z prawdą zawartych w nim twierdzeń. Zatem dokument prywatny nie jest dowodem rzeczywistego stanu rzeczy – nie jest dowodem wysokości faktycznego zużycia wody na potrzeby ogólne, a zatem zadłużenia pozwanej.

W aktach sprawy znajdują się także dokumenty w postaci tabelek, zestawień czy innych wydruków z komputera, które nie są opatrzone żadnym podpisem, zatem nie mogą być nawet potraktowane jako dowody z dokumentów prywatnych, nie ma zatem żadnej wartości dowodowej, wobec kwestionowania przez pozwaną zasadności i wysokości roszczenia dochodzonego pozwem.

Sąd Rejonowy podziela stanowisko że rzeczą sądu nie jest zarządzenie dochodzeń w celu uzupełnienia lub wyjaśnienia twierdzeń stron i wykrycia środków dowodowych pozwalających na ich udowodnienie ani też sąd nie jest zobowiązany do przeprowadzenia z urzędu dowodów zmierzających do wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, w szczególności jeżeli strona jest reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika (art. 232 k.p.c.). Obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa na stronach (art. 3 k.p.c.), a ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art. 227 k.p.c.) spoczywa na stronie, która z faktów tych wywodzi skutki prawne (art. 6 k.c.).

Zaznaczyć należy, że z przepisu art. 207 § 6 k.p.c. jednoznacznie wynika, że powód zobowiązany jest zgłosić w pozwie dowody i twierdzenia na poparcie swoich żądań. Przepis ten łączy się ściśle z unormowaniem art. 6 § 2 k.p.c., który wyraża jeden z ciężarów procesowych stron w postaci obowiązku wspierania postępowania. Z powinności wspierania postępowania wynika obowiązek powoływania wszystkich twierdzeń i dowodów w jak najwcześniejszej fazie postępowania, tj. w czasie w którym to jest możliwe, jeżeli wystąpi taka potrzeba wywołana przez powstałą sytuację procesową. Sankcją za niepowołanie przez strony we właściwym czasie dowodów i twierdzeń na poparcie swoich żądań jest ich pominięcie. Przesłanką kluczową z punktu widzenia wykładni przepisu art. 207 § 6 k.p.c. i uznania czy twierdzenie i dowód jest spóźniony, jest ocena, czy potrzeba ich powołania istniała w chwili, w której było składane pismo procesowe (pozew, odpowiedź na pozew czy ew. dalsze pismo przygotowawcze), a strona tego zaniechała mimo, że powinna była je złożyć. Z kolei o tym, czy strona powinna była powołać twierdzenia i dowody w pozwie, odpowiedzi na pozew lub w dalszym piśmie przygotowawczym, decyduje to, czy twierdzenie lub dowód pozostaje w logicznym związku z uzasadnieniem jej żądania. Zatem spóźnienie może wystąpić nawet wtedy już na etapie początkowym procesu, gdy strona powinna była twierdzenie i dowód powołać już pozwie lub odpowiedzi na pozew

W niniejszej sprawie nie ulega wątpliwości, że powołanie dowodów na wykazanie zasadności roszczenia, zarówno w aspekcie „czy się należy”, jak i aspekcie „ile się należy”, obciążało powoda już w pozwie, a najpóźniej w odpowiedzi na odpowiedź na pozew. Powód powinien był w pozwie nie tylko jasno wykazać czego się domaga, ale też powołać dowody na wykazanie zasadności swojego żądania. Poza sporem bowiem pozostaje, że zawsze zachodzi obiektywna potrzeba powołania w pozwie dowodów na wykazanie zasadności swoich roszczeń w zakresie żądanej ochrony prawnej. W przedmiotowej sprawie powód nie udowodnił zasadności i wysokości swojego roszczenia, w tym sensie, że nie powołał wszystkich niezbędnych dowodów do wykazania swoich roszczeń wraz ze złożeniem odpowiedzi na odpowiedź na pozew, ani zresztą w dalszym piśmie przygotowawczym. W tej sytuacji ewentualne zgłoszenie nowych wniosków dowodowych na etapie postępowania apelacyjnego winno być uznane za spóźnione. W razie zaś uznania, że dowody i twierdzenia są spóźnione, sąd na podstawie art. 207 § 6 k.p.c. pomija spóźnione dowody z urzędu obligatoryjnie.

Wyłącznie na podstawie faktury VAT, czy noty obciążeniowej, a także dokumentów prywatnych, nie sposób ustalić jakie było faktyczne zużycie wody na potrzeby ogólne. Podkreślenia wymaga przy tym, że z przedstawionych przez powoda dokumentów nie wynika, aby pozwana miała możliwość zapoznania się z treścią protokołu odczytu wodomierza. Żądania pozwu nie dowodzi także załączona do omawianej noty tabela nr 2.

Uwadze Sądu Rejonowego nie uszła nadto okoliczność, iż sam sposób rozliczenia wody zużytej na potrzeby ogólne, określony w treści umowy sprzedaży nieruchomości, jest bardzo nieprecyzyjny. Sprzedający nie określił jak rozumieć sformułowanie, że „koszty związane ze zużyciem wody na potrzeby ogólne (np. tereny zielone) ponosić mieli wszyscy współwłaściciele części wspólnych jednocześnie właściciele domów, proporcjonalnie do posiadanych domów na Osiedlu (...)”. Nie wiadomo czy chodziło o to, że podstawą rozliczenia miał być dom, rozumiany jako budynek, czy też np. jego powierzchnia.

Dodatkowo Sądowi Rejonowy wskazał, że z urzędu – z racji rozpoznawania innych analogicznych spraw z powództwa (...) Sp. z o.o. w Ł. przeciwko mieszkańcom Osiedla (...) (np. sprawy o sygn. VIII C 1184/15) wiadomym jest mu, że treść zapisu zawartego w § 7 poszczególnych umów sprzedaży występowała także w innej wersji (co przyznał sam powód), a mianowicie, że „koszty związane ze zużyciem wody na potrzeby ogólne (np. tereny zielone) ponosić będą wszyscy współwłaściciele proporcjonalnie do posiadanych przez nich udziałów w nieruchomości”. Przy takim zaś zapisie, nie wiadomym jest, czy podstawą rozliczenia miały być udziały w nieruchomości wspólnej i dokładnie której nieruchomości wspólnej, a ponadto jakie dokładnie potrzeby ogólne miałyby wchodzić w grę przy rozliczeniu.

Należy także zauważyć, że pierwotny wierzyciel wystawił mieszkańcom Osiedla noty obciążeniowe w tożsamej, równej wysokości, pomimo różnych zapisów w § 7 poszczególnych umów sprzedaży.

Wreszcie np. w tabeli nr 1 będącej załącznikiem do analogicznej noty obciążeniowej w sprawie VIII C 1184/15 wskazano, że „ze względu na różne zapisy treści § 7 (obciążenie kosztami ogólnymi w wysokości 1/80 lub 1/87) celem uniknięcia pobrania przez firmę (...) kwoty wyższej niż wynikałoby to z zapłaconych przez nią faktur (...) zastosowano upust kwotowy w wysokości 145,73 zł, po zastosowaniu którego kwota przypadająca do zapłaty przez mieszkańca wynosi 1.665,91 zł i jest jednakowa dla wszystkich mieszkańców Osiedla. Stwierdzić przy tym należy, że po pierwsze w § 7 w żadnej wersji nie było odwołania wprost do ułamków 1/80 czy 1/87, a poza tym skoro kwoty przelane na rzecz powoda przez pierwotnego wierzyciela wynikają z niezapłaconych faktur i not obciążeniowych na rzecz (...), to całkiem niezrozumiałe jest wskazanie, że ktoś chciał uniknąć obciążenia kwotą wyższą niż wynikająca z dokonanej przez niego zapłaty, nie wiadomo skąd taki upust i wobec których mieszkańców, a ponadto czy nota była wyliczana na osobę 1 mieszkańca czy na 1 gospodarstwo domowe, czy dom.

Mając na uwadze poczynione wyżej rozważania zasadnym było przyjęcie, że powód nie wykazał, że sporna nota obciążeniowa nr 14-NOTA/319 została wystawiona na podstawie wskazań układu pomiarowo-rozliczeniowego odczytanych przez uprawnioną osobę, a ponadto nie wykazał, że cała sporna ilość wody została w rzeczywistości zużyta na potrzeby ogólne i w konsekwencji, że wysokość dochodzonego roszczenia została udowodniona.

Na marginesie swych rozważań Sąd Rejonowy wskazał nadto, że gdyby nawet przyjąć, że powód udowodnił swoje roszczenie, co jednak w sprawie w ocenie Sądu Rejonowego nie miało miejsca, to i tak zasługiwałby na uwzględnienie podniesiony przez pozwaną zarzut przedawnienia roszczenia za lata 2009, 2010 i 2011, odpowiednio 164,15 zł, 220,09 zł i 366,65 zł. Przyjmując bowiem nawet rozliczenie roczne, a nie kwartalne jak wskazywał powód w pozwie ( (...) wystawiał faktury co kwartał), to rozliczenie za lata 2009-2011 powinno się odbywać z końcem roku 2009, 2010 i 2011. Pozew wniesiono zaś dopiero w dniu 16 stycznia 2015 roku, a zatem po upływie terminu przedawnienia.

Z tych wszystkich przyczyn Sąd Rejonowy oddalił powództwo.

O kosztach procesu orzekł na podstawie art. 98 k.p.c.

Z zapadłym orzeczeniem w całości nie zgodziła się powodowa spółka (...), która oba zawarte w wyroku rozstrzygnięcia, tak co meritum, jak i kosztów, uznała za krzywdzące. Strona skarżąca nie zgłosiła żadnych zarzutów, a w zamian tego na podstawie art. 383 k.p.c. wniosła o:

1. zmianę żądania oraz podstawy prawnej pozwu z dnia 9 stycznia 2015 r., poprzez zastąpienie pierwotnego żądania obejmującego odszkodowanie za poniesione szkody na podstawie art. 471 k.c. w związku z niewypełnieniem przez pozwaną zapisu § 6 aktu notarialnego Nr 2568/2008 z dnia 3 kwietnia 2008 r., żądaniem dotyczącym zapłaty za zużytą wodę i odprowadzone ścieki wynikająca z różnicy pomiędzy sumą wskazań wodomierzy indywidualnych, a sumą wskazań wodomierza głównego w okresie nieprzedawnionym tj. od 2012 r. do 14 maja 2014 r., zgodnie z art. 26 ust 3 ustawy z dnia 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, którego kwotowy wymiar wynosi 915,02 zł wraz z należnymi odsetkami od dnia 13 listopada 2014 r. na podstawie wskazań wodomierza głównego na osiedlu (...) w Ł. przy ul. (...) oraz wskazań wodomierzy indywidualnych;

2. zasądzenie kwoty 915,02 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 listopada 2014 roku;

3. obciążenie pozwanej kosztami postępowania za obie instancje.

Oprócz tego apelant w całej rozciągłości podtrzymał swoje dotychczasowe wnioski dowodowe zgłoszone w pozwie, jak i w pismach procesowych powoda z dni 28 kwietnia 2015 roku i 19 października 2015 roku.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna i podlega oddaleniu.

Mając na uwadze, że niniejsza sprawa podlega rozpoznaniu według przepisów o postępowaniu uproszczonym i Sąd drugiej instancji nie przeprowadzał postępowania dowodowego, to stosownie do art. 505 13 § 2 k.p.c. uzasadnienie wyroku zostaje ograniczone jedynie do wyjaśnienia jego podstawy prawnej z przytoczeniem przepisów prawa.

Ze względu na sposób skonstruowania środka odwoławczego i jego brzmienie przede wszystkim odnieść się należy do zmodyfikowanej przez powoda podstawy prawnej roszczenia przedstawionego w apelacji i w takim kształcie popieranym na gruncie postępowania drugo-instancyjnego.

W postępowaniu apelacyjnym Sąd II instancji rozpoznaje sprawę – w granicach apelacji, jednak punktem wyjścia są dla niego skonkretyzowane już wcześniej żądania oraz twierdzenia obronne stron.

Strony w postępowaniu apelacyjnym mogą podejmować akty dyspozycyjne takie jak cofnięcie lub ograniczenie powództwa, a także uznanie pozwu i zawarcie ugody, w takich sytuacjach dochodzi bowiem do ograniczenia zakresu kognicji sądu drugiej instancji w stosunku do tego, co było przedmiotem postępowania przed sądem pierwszej instancji, stąd też uwzględnienie wymienionych czynności nie koliduje z charakterem postępowania apelacyjnego. Inaczej wygląda kwestia rozszerzania żądania pozwu czy też występowanie z nowymi roszczeniami. Kluczowy w tym zakresie art. 383 zd. 1 k.p.c. wprowadza bowiem jako zasadę to, że w postępowaniu apelacyjnym nie można rozszerzyć żądania pozwu ani występować z nowymi roszczeniami. Jest to możliwe wyjątkowo, mianowicie jedynie w razie zmiany okoliczności można żądać zamiast pierwotnego przedmiotu sporu jego wartości lub innego przedmiotu (niejako zmiana surogacyjna, gdyż strona powodowa – w związku ze zmianą okoliczności – nie żąda czegoś, co nie było objęte przedmiotem sporu w pierwszej instancji, ale żąda wartości pierwotnego przedmiotu sporu lub innego nawet przedmiotu, przy niezmienionej podstawie faktycznej), a nadto w sprawach o świadczenie powtarzające się można nadto rozszerzyć żądanie pozwu o świadczenia za dalsze okresy (np. alimenty, renta, czynsz) – art. 383 zd. 2 k.p.c.. Ustawodawca w ten sposób wyznaczył zatem stosunkowo wąski zakres dopuszczalności zmiany powództwa. Tym samym rzeczony przepis, z racji tego że posługuje się on określonym zakazem procesowym, podlega ścisłej wykładni. Wyrazem tego jest utrwalona linia orzecznicza Sądu Najwyższego, który na tą kwestię zapatruje się w jednolity sposób. Przykładowo w wyroku z dnia 19 listopada 1998 r., III CKN 32/98, opubl. baza prawna LexPolonica Nr 333710, Sąd Najwyższy wyjaśnił, że przytoczenie w apelacji przepisów prawa materialnego wskazujących na inny stan faktyczny niż ten, na którym zostało oparte żądanie pozwu, stanowi – niedopuszczalną w postępowaniu apelacyjnym – zmianę powództwa. Z kolei w wyroku z dnia 25 lipca 2000 r., III CKN 821/2000, niepubl. wskazał, że rozszerzenie żądania pozwu w aspekcie podstawy faktycznej oznacza przytoczenie nowych okoliczności faktycznych, które decydują o zmianie kwalifikacji prawnej roszczenia. Natomiast w uzasadnieniu uchwały z dnia 22 czerwca 2005 r., III CZP 23/2005, opubl. baza prawna Lex Polonica Nr 380382, Sąd Najwyższy zaznaczył, że za niedopuszczalnością zmiany powództwa w postępowaniu apelacyjnym przemawia zasada równości stron, wypływająca z konstytucyjnej zasady równości obywateli wobec prawa (art. 32 ust. 1 Konstytucji RP), przy czym ta zasada ma szczególne znaczenie w procesie cywilnym, w którym występują dwie przeciwstawne strony.

Muszą one mieć równe prawa procesowe i zagwarantowaną jednakową możliwość obrony swych praw, a więc zgłaszania żądań i wniosków, przedstawiania twierdzeń i dowodów oraz korzystania za środków odwoławczych i innych środków zaskarżenia. W innym orzeczeniu ujęto to jeszcze bardziej dobitnie stwierdzając, że dopuszczenie do zmiany powództwa w postępowaniu apelacyjnym niezgodnie z art. 383 k.p.c. po zamknięciu rozprawy i bez umożliwienia drugiej stronie podjęcia obrony jej praw powoduje nieważność postępowania ze względu na pozbawienie strony możności obrony jej praw (zob. wyrok SN z dnia 9 stycznia 2001 r., I PKN 175/00, opubl. OSNP Nr 18/2002 poz. 427). Potwierdzenie tego można też znaleźć w postanowieniu z dnia 7 czerwca 2013 r., I CSK 641/12, opubl. baza prawna LEX Nr 1360163, w którym Sąd Najwyższy powiedział, że w postępowaniu apelacyjnym nie można, oprócz nie wchodzących w sprawie w rachubę wyjątków określonych w art. 383 k.p.c. zdanie drugie, rozszerzyć żądania ani występować z nowymi roszczeniami. Wystąpienie więc przez powoda z roszczeniem odszkodowawczym w apelacji nie może przynieść pożądanego przez niego skutku. Niedopuszczalne rozszerzenie żądania pozwu w postępowaniu apelacyjnym nie wpływa na zakres przedmiotu sprawy i to także nawet po uchyleniu wyroku i przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji, chyba że przed tym sądem nastąpi kolejna zmiana powództwa. Określenie zakresu postępowania apelacyjnego adekwatne do przedmiotu rozpoznania i przedmiotu orzeczenia pierwszoinstancyjnego stanowi realizację zasad dyspozycyjności i zakazu orzekania ponad żądanie oraz jej dopuszczalności tylko od wyroku, a niedopuszczalności tego środka odwoławczego od braku rozstrzygnięcia w tym wyroku.

Przekładając powyższe uwagi na realia niniejszej sprawy zauważyć należy, że powołanie się przez powoda na inną podstawę żądania dopiero na etapie postępowania apelacyjnego stanowi naruszenie zakazu statuowanego przez art. 383 k.p.c.

Wnosząc pozew powód (profesjonalny przedsiębiorca, którego obowiązują podwyższone kryteria staranności) określił swoje żądanie jako odszkodowanie kontraktowe z tytułu nienależytego wykonania przez pozwaną umowy sprzedaży nieruchomości (art. 471 k.c.). Z kolei składając apelację jako alternatywną podstawę roszczenia powód powołał przepisy szczególne, a dokładnie art. 26 ust 3 ustawy z dnia 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. Wskazane wyżej unormowania regulują zaś odmienne roszczenia z całkowicie różnymi przesłankami. Okoliczność ta uniemożliwia więc rozpatrywanie stanowiska powoda z innego sugerowanego przez niego punktu widzenia, właśnie z uwagi na wyrażony w art. 383 k.p.c. zakaz zmiany powództwa na etapie postępowania apelacyjnego. Zaakceptowanie poglądu przeciwnego prowadziłoby do niedopuszczalnego zaskakiwania strony przeciwnej zmianą powództwa na etapie postępowania odwoławczego. Takie samo stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 stycznia 2009 r., V CSK 282/08, opubl. baza prawna LEX Nr 619665 odnosząc się do roszczeń dochodzonych na podstawie art. 59 k.c. i na podstawie art. 531 § 2 k.c. W uzasadnieniu Sąd Najwyższy wskazał, że zmiana roszczenia może polegać zarówno na zmianie samego tylko żądania przy zachowaniu dotychczasowych twierdzeń dotyczących poprzedniego żądania, jak również na zmianie dotychczasowych twierdzeń przy utrzymaniu dotychczasowego żądania, bądź wreszcie na jednoczesnej zmianie żądania i twierdzeń. W świetle art. 383 k.p.c. za niedopuszczalną uznać należy dokonaną dopiero w postępowaniu apelacyjnym zmianę żądania pozwu, polegającą na wyeksponowaniu nowego uzasadnienia zgłoszonego żądania wynikającego z powołania się na przesłanki innego przepisu prawa materialnego, wskazanego jako nowa podstawa materialnoprawna dochodzonego roszczenia.

Jednocześnie wręcz oczywistym jest to, że w rozpoznawanej sprawie nie nastąpiła żadna z opisanych wyżej cytowaną normą dwóch sytuacji wyjątkowych. W szczególności nie sposób bowiem mówić o jakiejkolwiek zmianie okoliczności, które tak naprawdę wciąż są takie same. Co ciekawe sam skarżący wprost nawet stwierdził, że podstawa faktyczna obu roszczeń jest identyczna. W konsekwencji oznacza to, że przedmiotem rozpoznania apelacyjnego w przedmiotowej sprawie mogło być tylko roszczenie odszkodowawcze, które było zawarte w pozwie powoda i następnie było przedmiotem rozpoznania Sądu Rejonowego. Natomiast dokonana w apelacji zmiana powództwa i wiążące się z tym zagadnienie dotyczące tego czy powód może się ubiegać o świadczenia o jakich mowa w art. 26 ust 3 ustawy z dnia 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, nie zostało poddane pod osąd Sądu I instancji, co z kolei uniemożliwia Sądowi Okręgowemu wyrokowanie w przedmiocie nowo zgłoszonego roszczenia.

W orzecznictwie sądowym brak jest jednoznacznego stanowiska w kwestii konsekwencji procesowych naruszenia wyżej omówionego zakazu, a mianowicie czy apelacja zawierająca nowe roszczenia powinna podlegać oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. czy też odrzuceniu na podstawie art. 373 k.p.c. Na przykład w wyroku z dnia 19 listopada 1998r., III CKN 32/98, opubl. OSNC Nr 5/1999 poz. 96 oraz w postanowieniu z dnia 22 czerwca 2001 r., I PZ 22/01, opubl. OSNP Nr 10/2003 poz. 255 Sąd Najwyższy uznał, iż w razie dokonania w postępowaniu apelacyjnym zmiany powództwa to apelacja zawierająca taką zmianę powinna być oddalona. W uzasadnieniu w/w postanowienia wyrażono przy tym pogląd, zgodnie z którym „niedopuszczalna zmiana w postępowaniu apelacyjnym (art. 383 k.p.c.) nie czyni apelacji niedopuszczalnej”. Ocena zmiany (pod kątem jej dopuszczalności) ma miejsce w zakresie merytorycznego rozpoznania apelacji, wpływa na możliwość jej uwzględnienia, nie może natomiast doprowadzić do jej odrzucenia. Identycznie w tej kwestii zapatruje się również większość doktryny, wychodząc z założenia, że nazbyt szerokie ujęcie ram przedmiotowych środka odwoławczego wyrażające się zmianą powództwa, nie dyskwalifikuje automatycznie apelacji jako takiej z przyczyn formalnych (tam min. T. E. w monografii „Apelacja w postępowaniu cywilnym”). Z kolei w postanowieniach z dnia 30 sierpnia 2000 r., V CKN 1046/00 i z dnia 17 czerwca 1999 r., I PZ 24/99, opubl. OSNP Nr 21/2000 poz. 791) Sąd Najwyższy przyjął, że zgłoszenie w postępowaniu odwoławczym nowego roszczenia powinno w świetle art. 383 k.p.c. skutkować odrzuceniem apelacji.

Sąd Okręgowy w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę w całej rozciągłości opowiada się za pierwszą koncepcją, uważając ją za bardziej spójną i przekonującą.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy uznał, iż apelacja nie zawiera uzasadnionych zarzutów mogących podważyć stanowisko Sądu Rejonowego, a tym samym jako bezzasadna podlega oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł z mocy art. 98 § 1 k.p.c. w związku z § 6 pkt 2 i § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu z dnia 28 września 2002 r. (Dz. U. 2013.461 j.t ze zm. ). Na koszty te złożyła się kwota 90 złotych kosztów zastępstwa procesowego.

Biorąc pod uwagę niezbędny nakład pracy pełnomocnika, a także charakter sprawy i wkład pracy pełnomocnika w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia brak było podstaw do przyznania powyższego wynagrodzenia w stawce innej niż stawka minimalna.