Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III K 358/14

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku przewodu sądowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

J. M. pozostawał w napiętych, konfliktowych relacjach z bratem F. M.. Bracia byli współwłaścicielami rodzinnej firmy (...) Spółka z o.o., zajmującej się handlem materiałami budowlanymi. Posiadali w tej spółce po połowie udziałów równiej wartości 2 500 złotych. Jej prezesem był ich ojciec W. M. (1), który po śmierci żony (i matki braci) związał się z E. M.. Bracia wraz z ojcem posiadali także duży dom w P. o pow. 213,65 m 2.

J. M. chorował na schizofrenię od 2001r. i związku z tym był kilka razy hospitalizowany, w tym pierwszy raz - w Szpitalu (...) w W. w dniach od 4 grudnia 2002 roku do 20 grudnia 2002 roku. Nie przyjmował regularnie leków i nadużywał alkoholu. W okresie ostatnich trzech lat pozostawał jednak w abstynencji (miał zaimplantowany esperal).

Spółka (...) zaciągnęła kilka kredytów. J. M. miał w związku z tym pretensje do F. M. i ojca, że okradają firmę, a do samego F. M. o zamiar „wpakowania go do psychiatryka” celem pozbawienia go możliwości dysponowania udziałami w spółce. Poza tym F. M. rozważał sprzedaż rodzinnego domu, na co J. M. ostatecznie nie wyraził zgody.

F. M. z W. M. (1) odbyli spotkanie, podczas którego omówili m.in. sposób postępowania z J. M., z uwagi na utrudnioną współpracę z nim przy prowadzeniu rodzinnych spraw. Ustalenia tego spotkania F. M. spisał w punktach na kartce, w tym punkt pierwszy dotyczył wniosku o leczenie J. M., punkt drugi – jego ubezwłasnowolnienia, punkt piąty odnosił się do spraw w Policji i Prokuraturze (doniesienia karnego J. M., spraw J. M. oraz sprawy W. M. (2) o wyprowadzenie pieniędzy ze spółki), a punkt 10 sprzedaży domu w P. bez zgody J. M..

W ramach spółki prowadzony był sklep przy ulicy (...) w W., w którym jako sprzedawca zatrudniony był Ł. G..

W dniu 7 września 2013 roku w sklepie spółki przebywali F. M., W. M. (2), E. M. i Ł. G.. Około godziny 13.00 do sklepu przyjechał poddenerwowany J. M.. Miał on pretensje do F. M., że „wykańcza ojca”. F. M. wytknął wówczas bratu, że jest chory psychicznie. W końcu J. M. powiedział do niego kilkukrotnie: „wywiozę cię na autostradę i zabiję i nic mi za to nie zrobią, bo mam żółte papiery”. Zaniepokojony możliwością realizacji tej groźby F. M. stwierdził do J. M., iż zawiadomi o tym Policję, na co J. M. odpowiedział mu aby tak uczynił. E. M. próbowała uspokoić J. M., tłumacząc mu, iż nie warto i że może zrujnować sobie życie. Po czym F. M. wraz z E. M. wyszli ze sklepu. F. M. nie wezwał od razu Policji, gdyż wahał się wystąpić przeciwko bratu i nie chciał wzywać funkcjonariuszy do sklepu. Udał się jednak do KRP (...) jeszcze tego samego dnia. Pamiętał on przy tym, że nie był to jedyny incydent w relacjach braci. Trzy tygodnie wcześniej J. M. wszczął mu bowiem awanturę przed sklepem przy ul (...), w trakcie której także mu groził, uderzył go w klatkę piersiową i pchnął.

Po zdarzeniu z dnia 7 września 2013 roku J. M., korzystając z pomocy Ł. G. wymienił zamki w drzwiach sklepu przy ul. (...). Następnie przez okres około dwóch tygodni nie wpuszczał do sklepu ojca i brata, a utarg przekazywał na nowoutworzone konto, do którego wyłącznie on miał dostęp.

Pismem z dnia 11 września 2013r. J. M. zobowiązał W. M. (1) jako prezesa spółki do zwołania Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia wspólników celem dokonania audytu wydatków i przedstawienia stanu finansów, ustalenia dalszego trwania spółki z propozycją ogłoszenia upadłości, wyjaśnienia transferu pieniędzy. J. M. wskazał w tym piśmie, iż w przypadku braku wyjaśnień, złoży zawiadomienie o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa poprzez działanie na szkodę spółki. Tego samego dnia o godz. 22.41 F. M. wysłał ze swojego numeru telefonu: (...)do J. M. na numer telefonu: (...)wiadomość sms o treści: „To jest przejaw tylko twojej choroby. Pozdr.”. Dnia 14 września 2013r. o godz. 15.10 F. M. we wiadomości sms do brata napisał: „Jesteś niezrównoważony. Takie oświadczenie nie ma skutku prawnego.”

Kilka miesięcy później, tj. dnia 3 kwietnia 2014r. F. M. wysłał do brata e-mail, w którym m.in. wskazał, iż ma dosyć kłótni z nim i zaproponował warunki porozumienia. W odpowiedzi z dnia 5 kwietnia 2014r. J. M. zaproponował warunki porozumienia notarialnego i zażądał zwrotu zegarka matki, przepisania domu na niego, wycofania wszystkich spraw wszczętych przeciwko niemu z Sądu, zwrotu zaciągniętych kredytów na spłatę zobowiązań F. M. w kwocie 50 000 złotych i 400 000 złotych wyprowadzonych ze spółki. Na co F. M. odpisał w dniu 6 kwietnia 2014r., iż nie chce mieć nic z nim do czynienia. Dodał, iż: „Dom pójdzie na licytację. Sprawa o ubezwłasnowolnienie jest kontynuowana. Dodatkowo wystąpię z pozwem cywilnym przeciwko tobie bo to wszystko co nas spotkało to twoja wina. O kradzież mnie nie posądzaj, bo będziesz miał kolejną sprawę, a ja dobrze zarabiam! Przykro mi, że jesteś chory. Dam sobie radę z Tobą tak jak mama.”. Dnia 12 maja 2014r. F. M. w e-mailem poinformował brata, iż prokuratura skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia do Sądu z art. 190 § 1 k.k. Dodał, iż dokumentacja ta zostanie załączona do sprawy o ubezwłasnowolnienie. Po czym zaapelował do J. M. zaprzestania działań, które doprowadzą F. M. i ich ojca do strat „rzędu setek tysięcy złotych”, które będą dochodzone przed Sądem, a jego telefony do banków, kontrahentów i działania z osobami trzecimi będą skutkowały doniesieniami karnymi. F. M. poinformował też brata, iż oczekuje na jego zgodę na sprzedaż nieruchomości w P., bo zostanie zlicytowana przez komornika i zaprzestania działań niezgodnych z prawem. Dnia 20 maj 2014r. J. M. odpowiedział mu e-mailem m.in. aby przestał go straszyć i kłamać w mailach.

Dnia 12 września 2013r. W. M. (1) rozwiązał umowę o pracę z J. M., bez zachowania okresu wypowiedzenia, na mocy art. 52 § 1 pkt 2 k.p. z uwagi na groźby karalne wobec innych pracowników firmy i ujawnienie tajemnicy służbowej i dokumentów spółki osobom trzecim. Wezwał go także do zwrotu kluczy do sklepu przy ul. (...), poinformował o braku prawa do przebywania w sklepie i zakłócania w nim pracy, jak również wezwał go do zwrotu służbowego samochodu marki S. (...) nr rej (...) i rozliczenia się z kosztów jego użytkowania.

Tego samego dnia W. M. (1) i F. M. wezwali do sklepu przy ul. (...) funkcjonariuszy policji, którzy na miejscu dostrzegli, iż kłódki sklepu zostały wymienione. Po stwierdzeniu W. M. (1), iż załatwi tę sprawę polubownie z synem, funkcjonariusze odjechali.

Pismem z dnia 17 września 2013r. J. M. złożył do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez F. M. i W. M. (1) działania na szkodę (...) Sp. z o.o. poprzez płacenie zobowiązań prywatnych F. M., który był mocno zadłużony, przy jednoczesnym nieregulowaniu zobowiązań spółki na rzecz Urzędu Skarbowego, ZUS i kontrahentów.

W 2013 roku toczyły się także z wniosku W. M. (1) dwa postępowania cywilne: przez Sądem Rejonowym w Piasecznie o sygn. akt III RNs 212/13 o przymusowe leczenie J. M. w szpitalu psychiatrycznym, zakończone oddaleniem wniosku oraz przed Sądem Okręgowym w Warszawie o sygn. akt III Ns 74/13 o ubezwłasnowolnienie J. M., które zakończyło się postanowieniem z dnia 13 marca 2014r. umarzającym sprawę z uwagi na cofnięcie wniosku przez W. M. (1).

Z kolei F. M. złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przywłaszczenia samochodu marki S. (...) i pieniędzy z kasy sklepu.

W 2013r. F. M. złożył także w Biurze (...) ofertę sprzedaży rodzinnego domu w P.. Na stronie internetowej tego biura zamieszczono ofertę sprzedaży w/w domu za kwotę 899 000 złotych (4 208 PLN/m 2).

Dnia 21 lutego 2014r. J. M. wysłał pocztą do brata oświadczenie, o braku zgody na sprzedaż wspólnego domu w P.

Biegli lekarze psychiatrzy stwierdzili, po badaniach w szpitalu (...) w dniu 12 lutego 2014r. i w oparciu o dokumentację medyczną, u J. M. chorobę psychiczną pod postacią zaburzeń schizoafektywnych z okresami hypomanii i remisji. Ten stan w czasie czynu nie znosił i J. M., ale w znacznym stopniu ograniczał jego zdolność do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem (w rozumieniu art. 31 § 1 k.k.).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: zeznań pokrzywdzonego F. M. (k. 2, 2v, 23v-24v, 73, 74, 246, 314) oraz zeznań świadków: Ł. G. (k. 76- 77, k. 298-299) i S. K. (k. 299-300), dokumentacji pracowniczej (k. 25 – 28), zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i pisma J. M. (k. 36), opinii sądowo – psychiatrycznej (k. 56 – 58 i 84-86), wyciągu z Krajowego Rejestru Sądowego (k. 63 – 70), wydruku oferty sprzedaży domu (k. 127- 133), wydruków e-maili z płytą CD (k. 142, 143, 144, 191), pisma (k. 326, 326v), informacji z Policji (k. 334, 336) oraz częściowo na podstawie wyjaśnień oskarżonego J. M. (k. 34).

Oskarżony J. M. (k. 34) w postępowaniu przygotowawczym nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Podał jedynie, iż w dniu 7 września 2013r., gdy przyszedł do pracy w rodzinnym sklepie przy ul. (...) to F. M. zaczął się z nim kłócić. Wówczas doszło między nimi do wymiany słów. Zaprzeczył temu aby kierował wobec brata groźby.

Oskarżony wyjaśnił przy tym, iż był leczony psychiatrycznie, w tym hospitalizowany. Wskazał, iż wraz z bratem i ojcem prowadzi spółkę (...) Sp. z o.o., w której z bratem posiadają po 50% udziałów, a ojciec jest prezesem spółki. Zdaniem oskarżonego problemy spółki rozpoczęły się w listopadzie 2012 r., gdy w jej imieniu oskarżony z ojcem zaciągnęli kredyty celem spłaty indywidualnych zobowiązań F. M.. Oskarżony stwierdził, iż: „brat dążył usilnie aby wpakować mnie do psychiatryka, żebym nie mógł dysponować udziałami”. Oskarżenia brata co do niego wzięły się stąd, iż w dniu 17 września 2013r. złożył on w Prokuraturze Rejonowej W. M. zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Od tego momentu F. M. i W. M. (1) wzywają na niego policję. Oskarżony wskazał na liczne roszczenia brata wobec niego, a w tym dotyczące: wyprowadzenia się z lokalu przy ul (...), którego właścicielem jest ojciec, zwrotu kluczyków od samochodu służbowego marki S. (...), którego oskarżony jest współwłaścicielem. Według oskarżonego gdy F. M. przychodził do sklepu, to próbował go prowokować, dwa razy go też uderzył, a raz wytrącił mu telefon z ręki.

Oskarżony wskazał, iż dnia 11 września 2013r. o godz. 22.41 F. M. wysłał ze swojego numeru telefonu: (...) do J. M. na numer telefonu: (...) wiadomość sms o treści: „ To jest przejaw tylko twojej choroby. P..”. Dnia 14 września 2013r. o godz. 15.10 F. M. we wiadomości sms do niego zaś napisał: „Jesteś niezrównoważony. Takie oświadczenie nie ma skutku prawnego.”. Co do oświadczeń, o których F. M. wspominał w smsach do niego, oskarżony wyjaśnił, iż wynikają one z jego pisma, które wystosował on do ojca jako Prezesa Spółki, którego kopię załączył (k. 37).

Oskarżony stwierdził, że po dniu 7 września 2013r. widział się z bratem w firmie dwa razy, gdy doszło do szarpaniny i prowokacji, kierowanych w jego stronę. Brat dwa razy go uderzył, a oskarżony nie uczynił tego ani razu. J. M. dodał, iż brat z ojcem wyprowadzili z kasy i kont firmy pieniądze na 400 000 złotych. Brat przy tym kieruje ojcem i podkłada mu pisma, które ojciec nawet nie czyta. Oskarżony zaprzeczył temu aby posiadał kiedykolwiek broń.

Przed Sądem oskarżony również nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czyni oraz odmówił złożenia wyjaśnień (k. 245).

Sąd zważył, co następuje:

Analizę sprawy oprzeć należało na ocenie zebranego materiału dowodowego pod kątem kryteriów przedmiotowych i podmiotowych znamiennych dla przestępstwa z art. 190 § 1 kk. Istniała w tym konieczność stwierdzenia czy oskarżony J. M. wypowiedział wobec brata F. M. groźby, które mogły wzbudzić w nim uzasadnioną obawę co do ich spełnienia.

W niniejszej sprawie poza sporem pozostawało, że dnia 7 września 2013 r. doszło do kłótni pomiędzy J. M. a F. M. w ich rodzinnym sklepie przy ul. (...) w W.. Okoliczność tę potwierdzili oskarżony J. M., oskarżyciel posiłkowy F. M. oraz obecny wówczas w sklepie sprzedawca Ł. G..

Co do szczegółowych okoliczności tej kłótni, należało dać wiarę wyjaśnieniom J. M. w niewielkim zakresie, tj. co do jego ogólnego przyznania, iż dnia 7 września 2013r. pomiędzy nim a bratem „doszło do wymiany słów” (k. 37). Nie polegały zaś na prawdzie jego twierdzenia, iż wówczas nie groził on bratu.

Wyjaśnienia oskarżonego w powyższym zakresie pozostają bowiem w sprzeczności z zeznaniami oskarżyciela posiłkowego F. M., który przesłuchiwany w dniu zdarzenia w (...) W. II (K. 2, 2v), gdy doskonale je pamiętał, zacytował słowa, które wypowiedział kilkukrotnie do niego oskarżony o pejoratywnym brzmieniu: „wywiozę cię na autostradę i zabiję i nic mi za to nie zrobią, bo mam żółte papiery.”. Pokrzywdzony wskazał przy tym wiarygodnie i spójnie na okoliczności, w których oskarżony wypowiedział w/w słowa, tj. przyjechał do sklepu, awanturował się, stwierdził do pokrzywdzonego, iż wykańcza ojca.

Przed Sądem F. M. o okolicznościach zdarzenia zeznał, iż gdy stał przed sklepem, oskarżony skoczył z rękoma, miał jakieś pretensje i krzyczał, że go zabije, że go wykończy (k. 246). Przyznał także szczerze przed Sądem (k. 314), iż zanim usłyszał te groźby to powiedział do oskarżonego, że jest on chory psychicznie. F. M. w pewnym stopniu sprowokował zatem oskarżonego do wypowiedzenia w/w gróźb, jednakże nie w takim aby usprawiedliwić jego zachowanie, szczególnie w sytuacji gdy pokrzywdzony przestraszył się tego, iż oskarżony może te groźby zrealizować i ten strach pokrzywdzonego był zasadny.

Zarówno w postępowaniu przygotowawczym jak i przed Sądem oskarżyciel posiłkowy spójnie, racjonalnie i przekonująco uargumentował swoje poczucie strach i zagrożenia przed możliwością realizacji gróźb przez oskarżonego. Z jego zeznań złożonych w KRP (...), wynikało, iż w momencie wypowiadania gróźb przez J. M. widział on w nim nienawiść i przestraszył się, że może on je zrealizować. F. M. wskazał także na okoliczność, iż brat groził mu już wielokrotnie wcześniej, co także zasadnie mogło potęgować w nim obawę przed możliwością realizacji gróźb ocenianych w niniejszej sprawie.

Jak rzeczowo podał pokrzywdzony około trzy tygodnie wcześniej przed zdarzeniem z dnia 7 września 2013r. oskarżony wszczął bez powodu awanturę przed sklepem przy ul (...) i wówczas także groził mu, że go zabije. Uderzył go też pięścią w klatkę piersiową i pchnął. Pokrzywdzony wskazał także na wcześniejsze przejawy agresji brata (potęgowane spożyciem przez niego alkoholu), skierowane przeciwko ojcu, zmarłej matce i dziewczynie oskarżonego, podkreślając, iż głównie ta agresja oskarżonego dotyczyła jego osoby.

F. M. podał również, iż uprzednio składał zawiadomienie o groźbach karalnych oskarżonego kierowanych do niego, jednak sprawę wycofał po około dwóch miesiącach, na prośbę ojca i oskarżonego, który obiecał mu, że się poprawi.

F. M. w konkluzji spójnie motywował swoją obawę o realizację gróźb, tym że oskarżony wcześniej podnosił na niego rękę, w czasie awantur wpadał w amok i krzycząc sam do siebie powtarzał: „mówię spokojnie, mówię spokojnie”. Wiarygodnie wskazał także na swoje wątpliwości co do złożenia zawiadomienia o przestępstwie przeciwko bratu, od których silniejsza okazała się jego obawa przed tym, że brat spełni swoje groźby.

Z zeznań pokrzywdzonego konsekwentnie wynikało także, iż dodatkowo obawiał się on możliwości wypełnienia gróźb przez oskarżonego, który w tych groźbach powoływał się na „swoje żółte papiery”, gdyż nie był on pewien czy oskarżony regularnie przyjmował leki w związku ze stwierdzoną u niego schizofrenią i efektami tej choroby, na co korespondująco wskazywały w pełni wiarygodne opinie sądowo – psychiatryczne (k. 56 – 58 i 84-86).

Spójne częściowo z twierdzeniami pokrzywdzonego pozostawały zeznania Ł. G. (k. 76, 77, 298), który był zatrudniony na stanowisku sprzedawcy w sklepie przy ul. (...). Stąd był on świadkiem zdarzenia z dnia 7 września 2013r., ale i obserwatorem innych relacji pomiędzy oskarżonym i pokrzywdzonym.

Świadek w postępowaniu przygotowawczym wskazał na dwie sytuacje, w których wystąpiły groźby kierowane przez J. M. do F. M.. Nie określił ich dat, jednak z jego zeznań wynikało, że miały one miejsce latem i jesienią 2013r. Jedna z nich została wypowiedziana w luźnej rozmowie ze świadkiem, gdy oskarżony stwierdził, iż „F. chętnie wywiózł by na autostradę i zostawił rozebranego”. Zdaniem świadka przyczyną w/w stwierdzenia J. M. były jego pretensje do brata, że po śmierci matki prowadząc firmę, narobił on długów, które pośrednio obciążyły oskarżonego. Co do drugiej groźby, Ł. G. podał, że gdy obsługiwał klientów, to bracia kłócili się o dostęp do komputera i szarpali się. Wówczas usłyszał jak oskarżony powiedział do F. M. aby się odsunął bo go zajebie. Pokrzywdzony odpowiedział na to lekceważąco, bo nie chciał kłócić się z oskarżonym i zbywał go (k. 76, 77).

Zeznając w toku postępowania przygotowawczego Ł. G. ocenił oskarżonego jako niezrównoważonego psychicznie z racji jego problemów w związku z dziewczyną, do której odnosił się on „niezbyt ładnie”. Dodał wówczas, że gdyby: „J. wrócił do pracy, to ja się zwolnię, bo z nim się nie da pracować.”

Przed Sądem Ł. G. niekonsekwentnie podał, iż (k. 298) jednak nie słyszał gróźb, a tylko wyzwiska. Wyraźnie przy tym uważał aby nie pogorszyć sytuacji procesowej oskarżonego, co wynikało z okoliczności wskazanej przez świadka w odpowiedzi na pytanie Przewodniczącej, iż na datę jego przesłuchania przed Sądem oskarżony był jego przełożonym. Świadek podjął nawet próbę usprawiedliwienia zachowania oskarżonego, w pierwszej kolejności akcentując, iż dnia 7 września 2013r. pokrzywdzony powiedział do oskarżonego: „ty psycholu, ty czubku”, przez co oskarżony zdenerwował się i powiedział do F. M., że go gdzieś wywiezie. Zdaniem świadka F. M. nie przestraszył się tych słów. Świadek dodał, oceniając szerzej sytuację, że przy wyzwiskach pokrzywdzony wyciągał wobec oskarżonego elementy z jego przeszłości dotyczące jego pobytu w zakładzie psychiatrycznym, gdyż chciał wyprowadzić go z równowagi i sprowokować do tego aby go uderzył.

Analiza porównawcza zeznań pokrzywdzonego i świadka Ł. G., przemawiała za przyznaniem wyższego waloru wiarygodności zeznaniom pokrzywdzonego. To bowiem F. M. konsekwentnie wielokrotnie przesłuchiwany, zarówno w postępowaniu przygotowawczym jak i przed Sądem, wskazywał na to, że w dniu 7 września 2013 r. oskarżony skierował do niego groźby karalne pozbawienia życia, które wzbudziły u niego uzasadniona obawę, że zostaną spełnione. Z kolei świadek Ł. G., przesłuchiwany dwukrotnie złożył zeznania niespójne i z wyraźną obawą aby nie zaszkodzić oskarżonemu, z uwagi na jego lojalność wobec oskarżonego jako przełożonego.

Uzupełniające znaczenie dowodowe co do zdarzenia z dnia 7 września 2013r. miały przy tym zeznania (k. 299 – 300) świadka S. K., który nie widział tego zdarzenia. Stąd nie można było dać wiary zeznaniom tego świadka co to jego przekonania, iż to J. M. mógł obawiać się F. M.. Na poparcie swego stanowiska świadek wskazał na mało przekonujące argumenty, co najwyżej świadczące o konflikcie braci, takie jak: posługiwanie się przez pokrzywdzonego dokumentacją medyczną J. M. (czemu pokrzywdzony nie zaprzeczał) przed policją i pogotowiem, złożenie wniosku o jego ubezwłasnowolnienie, i zgłoszenie w tym samym czasie rodzinnego domu na sprzedaż, bez zgody i wiedzy oskarżonego, o czym obaj mieli dowiedzieć się podczas wizyty w biurze nieruchomości i pozorowania, iż są klientami zamierzającymi zakupić ten dom.

Obaw pokrzywdzonego co do możliwości realizacji gróźb przez oskarżonego nie podważała okoliczności, iż po w/w zdarzeniu bracia widywali się w sklepie przy ul. (...), na co m.in. wskazywał świadek Ł. G. jak i w rodzinnym domu w P.. Pozostawali oni jednak cały czas w stanie konfliktu, w którym to oskarżony był dominujący i przejawiał agresję. Stąd w ich relacjach nie powstała sytuacja, która mogłaby zniwelować obawę pokrzywdzonego co do możliwości realizacji przez oskarżonego jego gróźb. Pomiędzy braćmi doszło po dniu 7 września 2013r. jeszcze do kilku kłótni, w trakcie których wzywana była policja (informacje z interwencji na k. 334 i 336).

Oskarżony po zdarzeniu z dnia 7 września 2013r. wykazał się przy tym zdecydowanym działaniem, gdy wraz z Ł. G. w nocy wymienił kłódki do drzwi sklepu przy ul. (...) i przez około dwóch tygodni nie wpuszczał tam brata i ojca, a utarg ze sklepu przekazywał na swoje nowe konto, na co wskazywał w swoich pierwszych zeznaniach w/w świadek (k. 76-77). Zeznania w tej mierze świadka korelowały z informacją policji (k 336), z której wynikało, iż w sklepie odnotowano dwie interwencje funkcjonariuszy z dnia 23 i 24 października 2013r., które dotyczyły możliwości wejścia do sklepu.

Pokrzywdzony przy tym rzeczowo stwierdził przed Sądem, że po zdarzeniu z dnia 7 września 2013 r. widział oskarżonego około pięciu razy i wówczas była wzywana policja. Pierwszy raz, gdy brat włamał się do ich wspólnego domu, do którego zarówno pokrzywdzony jak i oskarżony zmieniali klucze. Przy pozostałych czterech razach oskarżony podnosił na pokrzywdzonego rękę. Przy ostatnim spotkaniu obyło się już bez policji (gdyż nie stwierdzono sytuacji zagrożenia) i wówczas F. M. zabrał rzeczy z rodzinnego domu, gdyż psychicznie nie mógł wytrzymać i wyprowadził się. Jak wskazał, dręczyła go ta sytuacja konfliktu z bratem i osobistego zagrożenia (k. 314).

Z zeznaniami pokrzywdzonego korespondują informacje policji, z których wynikało, że po dniu zdarzenia z dnia 7 września 2013r. odnotowano szereg interwencji funkcjonariuszy w domu w P. i w sklepie przy ul. (...). M.in. trzy interwencje odbyły się w domu w P. (k. 334 i 336), a w sklepie przy ul. (...) m.in. doszło do jednej związanej z awanturą braci, która miała miejsce w dniu 20 września 2013r. oraz do innych z dnia 23 i 24 października 2013r. dotyczących utrudnień przy wejściu do sklepu.

Istnienia obawy u pokrzywdzonego co do tego, że oskarżony może spełnić swoje groźby nie podważyła również okoliczność wymiany pomiędzy nimi wiadomości sms i e-mail po dniu 7 września 2013r. Wprawdzie po zdarzeniu z dnia 7 września 2013r., to F. M. pierwszy napisał do J. M. wiadomość sms, jednak uczynił to w odpowiedzi na jego stanowczą reakcję wystosowania w dniu 11 września 2013r. pisma W. M. (1), zobowiązującego ojca jako prezesa spółki do zwołania Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia wspólników celem dokonania audytu wydatków i przedstawienia stanu finansów, ustalenia dalszego trwania spółki z propozycją ogłoszenia upadłości, wyjaśnienia transferu pieniędzy. J. M. wskazał w tym piśmie, iż w przypadku braku wyjaśnienia powyższego, złoży zawiadomienie o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa poprzez działanie na szkodę spółki, co też później uczynił. Stąd tego samego dnia o godz. 22.41 F. M. wysłał do J. M. wiadomość sms o treści: „To jest przejaw tylko twojej choroby. P..”, a dnia 14 września 2013r. o godz. 15.10 F. o treści: „Jesteś niezrównoważony. Takie oświadczenie nie ma skutku prawnego.”. Wiadomość e-mail F. M. wysłał zaś do brata dopiero parę miesięcy po zdarzeniu z dnia 7 września 2013r., tj. dnia 3 kwietnia 2014r., z której treści wynikało, że zmierzał on do zakończenia kłótni z bratem. Jednakże w odpowiedzi na to, oskarżony wystosował szereg warunków, które z pewnością zdenerwowały pokrzywdzonego i stanowiły dla niego asumpt do napisania e-maila z dnia 6 kwietnia 2014r., z którego wynikało, iż nie chce on już mieć żadnych relacji z oskarżonym. Pokrzywdzony napisał, iż: „Dom pójdzie na licytację. Sprawa o ubezwłasnowolnienie jest kontynuowana. Dodatkowo wystąpię z pozwem cywilnym przeciwko tobie bo to wszystko co nas spotkało to twoja wina. O kradzież mnie nie posądzaj, bo będziesz miał kolejną sprawę, a ja dobrze zarabiam! Przykro mi, że jesteś chory. Dam sobie radę z Tobą tak jak mama.”. Dnia 12 maja 2014r. F. M. w e-mailu poinformował brata, iż prokuratura skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia do Sądu z art. 190 § 1 k.k. Dodał, iż dokumentacja ta zostanie załączona do sprawy o ubezwłasnowolnienie. Po czym zaapelował do J. M. zaprzestania działań, które doprowadzą go i ojca do strat „rzędu setek tysięcy złotych”, które będą dochodzone przed Sądem, a jego telefony do banków, kontrahentów i działania z osobami trzecimi będą skutkowały doniesieniami karnymi.

Brzmienie w/w wiadomości sms i e-mail wskazywało na to, że pokrzywdzony w relacjach z oskarżonym utracił poczucie własnego bezpieczeństwa rozumianego jako wolność od strachu i obawy o naruszenie innych dóbr, jego i jego ojca jako osoby najbliższej. W ten sposób podjął on działania zmierzające do ochrony siebie i ojca przed działaniami oskarżonego.

Poza tym materiał dowodowy wykazał, że kłótnia z dnia 7 września 2013 r. pomiędzy braćmi nie była zdarzeniem incydentalnym, co potęgowało poczucie obaw pokrzywdzonego przed możliwością realizacji gróźb wypowiedzianych przez oskarżonego.

Z wyjaśnień oskarżonego jak i zeznań oskarżyciela posiłkowego, spójnie wynikało bowiem, iż bracia byli skonfliktowani i wrogo do siebie nastawieni. Wskazywane przez nich przyczyny tego konfliktu częściowo pokrywały się.

Z wyjaśnień oskarżonego przebijały np. silne pretensje do brata m.in. o to, że: wraz z ojcem pokrywał on jego indywidualne zobowiązania z pieniędzy spółki, że F. M. dążył do umieszczenia go szpitalu psychiatrycznym celem pozbawienia go możliwości dysponowania udziałami, żądał od niego wyprowadzenia się z należącego do ojca lokalu przy ul (...), nasyłał na oskarżonego policję, żądał od niego zwrotu służbowego samochodu marki S. (...) (stanowiącego współwłasność także oskarżonego). Zdaniem oskarżonego to pokrzywdzony go prowokował, a nawet dwa razy go uderzył. Poza tym wraz z ojcem wyprowadził on z rodzinnej firmy 400 000 złotych.

Pokrzywdzony zaś zeznał, iż oskarżony kierował wobec niego i ojca fałszywe oskarżenia, jeździł po urzędach i składał na nich donosy, uniemożliwiając im działalność w firmie. Dopiero po zdarzeniu z dnia 7 września 2013 r. oskarżony został potraktowany stanowczo i formalnie, tj. został zwolniony z firmy z dniem 12 września 2013r. przez ojca i zobowiązany do zwrotu samochodu służbowego marki S. (...) i kluczy do sklepu (k. 23 – 24v).

O tym, że oskarżony z pokrzywdzonym często kłócili się spójnie zeznawali także świadkowie. Np. Ł. G. zeznał, iż według jego obserwacji sytuacja w rodzinie była napięta (k. 77), oskarżony z bratem „od zawsze kłócili się”, „oni sobie dogadywali”, „słownie obaj bracia poniżali się i wyzywali nawzajem” (k. 298, 299). Z kolei S. K. (właściciel firmy księgowej rozliczającej finanse spółki (...) i wspólnicy” Sp. z o.o.) zeznał (k. 299), iż bracia byli w konflikcie od chwili śmierci ich matki, świadek wskazał też: iż: oni „pokrzykiwali na siebie jak dwa koguciki”. Na istnienie konfliktu w rodzinie wskazywały także informacje o licznych interwencjach funkcjonariuszy policji zarówno w rodzinnym sklepie przy ul. (...) jak i w domu przy ul. (...) w P. (k. 334 i 336).

Nie można było przyjąć wiarygodności prezentowanej przez oskarżonego postawy nacechowanej opanowaniem i brakiem agresji. Oskarżony nieumiejętnie próbował ukazać siebie w roli ofiary niniejszej sprawy wykreowanej przez prowokującego, agresywnego pokrzywdzonego, działającego z taktyką pozbawienia oskarżonego możliwości decydowania w ważnych sprawach dotyczących rodzinnej firmy czy sprzedaży domu.

Tę taktykę oskarżonego podważył brak pełnej korespondencji jego wyjaśnień z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, a w tym z zeznaniami pokrzywdzonego i świadków. Nie wskazywała na to załączona do akt notatka (k. 326, 326v), którą sporządził pokrzywdzony, co przyznał on przed Sądem (k. 314). F. M. dodał, iż notatkę tę wykradł mu oskarżony, co przyczyniło się do jego decyzji wyprowadzki z rodzinnego domu (jego rzeczy były bowiem ciągle przeglądane przez oskarżonego, pomimo tego, że pokój był zamknięty na klucz, oskarżony wybijał bowiem szybę w drzwiach do jego pokoju i się tam niego dostawał). Oskarżyciel posiłkowy logicznie i wiarygodnie wskazał na okoliczności, w których powstała ta notatka, tj. podczas jego spotkania z ojcem, gdy zastanawiali się co dalej zrobić z oskarżonym. Razem prowadzili firmę, a oskarżony uniemożliwiał prowadzenie tej działalności gospodarczej i normalne funkcjonowanie firmy. Punkty 1, 2, 5 i 10 notatki dotyczyły odpowiednio: wniosku o leczenie J. M., jego ubezwłasnowolnienia, spraw w Policji i Prokuraturze (doniesienia karnego J. M., spraw J. M. oraz sprawy W. M. (2) o wyprowadzenie pieniędzy ze spółki) oraz sprzedaży domu w P. bez zgody J. M..

Co do prowadzonych przed Sądami spraw o przymusowe leczenie oskarżonego i jego ubezwłasnowolnienie, pokrzywdzony racjonalnie wskazywał na swoje i ojca obawy, co do przejawów choroby oskarżonego i niepewności czy regularnie przyjmuje on leki. Obawy pokrzywdzonego korespondowały z treścią załączonych do akt opinii sądowo – psychiatrycznych, w który biegli sądowi rzeczowo, spójnie i logicznie opisali zachowanie oskarżonego, wskazując na jego ograniczoną poczytalność, co z pewnością miało znaczenie przy prowadzeniu spraw spółki handlowej.

Pokrzywdzony podał, iż wniosek o ubezwłasnowolnienie złożył ojciec w momencie eskalacji choroby oskarżonego, a po namowach brata ten wniosek wycofał. Z kolei wniosek o przymusowe leczenie został oddalony.

Z zeznań pokrzywdzonego wynikało przy tym, iż nie widział on możliwości współpracy z oskarżonym z racji jego konfliktowego, podejrzliwego zachowania, destrukcyjnie wpływającego na prowadzenie działalności gospodarczej i normalne funkcjonowanie firmy. Przejawem tego np. były decyzje oskarżonego o zwalnianiu ojca i ponownym jego zatrudnianiu w rodzinnej firmie oraz składane liczne donosy. O trudnościach we współpracy z oskarżonym zeznawał także, podczas pierwszego przesłuchania, świadek Ł. G.. Świadek wówczas stanowczo stwierdził, że zwolni się z firmy jeśli oskarżony wróci do pracy (k. 77). Istotny jest przy tym fakt, podważający koncepcję oskarżonego o dążeniu pokrzywdzonego do pozbawienia go udziałów w firmie i sprzedaży bez jego zgody domu rodzinnego. Należy tu dostrzec, iż to pokrzywdzony ostatecznie wycofał się z jakichkolwiek kontaktów zawodowych z bratem. Odszedł z firmy rodzinnej (...) do pracy w banku, z uwagi na potrzebę spokój. Przekonujące są także zeznania pokrzywdzonego, iż ofertę sprzedaży domu złożył on w agencji nieruchomości z uwagi na potrzebę przetestowania poziomu zainteresowania tym domem na rynku. Pokrzywdzony z pewnością posiadał wiedzę jako przedsiębiorca i wykształcony człowiek, iż nie mógłby on sprzedać tego domu bez zgody wszystkich współwłaścicieli, w tym oskarżonego. Nie mógłby też tego uczynić samodzielnie, gdyby nawet oskarżony został ubezwłasnowolniony, gdyż do dokonania takiej czynności (przekraczającej zakres zwykłego zarządu nieruchomością) w imieniu osoby ubezwłasnowolnionej potrzebna byłaby odrębna zgoda Sądu.

Poza tym F. M. spójnie zeznał, iż nie uderzył brata i nie miała miejsce sytuacja, w której wybiłby oskarżonemu z ręki telefon. Z kolei Ł. G. podał, że nie widział aby F. M. był agresywny wobec brata.

Analiza zeznań pokrzywdzonego nie ujawnia przy tym jego dążeń do obciążania oskarżonego, co najwyżej ukazała jego relację o okolicznościach i tle zdarzenia. Należało jednak odmówić wiary zeznaniom pokrzywdzonego w tym zakresie, w których zaprzeczył on, iż jego konflikt z bratem mógł mieć także podłoże finansowe. Na tę okoliczność spójnie wskazywali bowiem oskarżony, Ł. G. (dopatrując się podłoża finansowego ich konfliktu), a przede wszystkim S. K., który jako właściciel firmy księgowej rozliczającej spółkę (...) i wspólnicy” z pewnością dysponował wiedzą finansową w tym przedmiocie. Świadek podał, iż miedzy F. M. a W. M. (1) i J. M. powstała spółka z o.o., która wzięła kredyt na kwotę ponad 300 tys. złotych i te pieniądze zostały wyprowadzone na prywatne zobowiązania F. M. i jego działalność gospodarczą. Stąd konflikt z tym związany trwa do dziś. W tym okolicznościach oskarżony mógł mieć pretensje na tle finansowym do brata, ale nie usprawiedliwiało to jego zachowania polegającego na kierowaniu gróźb do brata.

Mając powyższe na uwadze Sąd uznał, że oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał znamiona występku z art. 190 § 1 k.k., którego popełnienia dopuścił się w warunkach art. 31 § 2 kk.

Dla bytu w/w przestępstwa nie jest konieczne stwierdzenie obiektywnego niebezpieczeństwa realizacji groźby, tj. tego, czy sprawca miał rzeczywisty zamiar jej spełnienia, ani też tego, czy miał faktyczne możliwości jej spełnienia, jak również tego, w jakim faktycznie celu sprawca wyraża groźbę. Ważny jest jedynie subiektywny odbiór tej groźby u pokrzywdzonego, tj. to, czy faktycznie wzbudziła ona u niego obawę spełnienia, czy wywołała uczucie strachu lub zagrożenia – zob. wyrok SN z 27 kwietnia 1990 r., IV KR 69/90 (LexPolonica nr 308512); wyrok SA w Lublinie z 11 października 2005 r., II AKa 233/05 (LexPolonica nr 1115177); wyrok SN z 16 lutego 2007 r., WA 5/07 (OSNSK 2007, poz. 465). Art. 190 § 1 k.k. nie zawiera przy tym wymagania współczesności wypowiadanych gróźb – zob. wyrok SN z 1 lutego 2007 r., II KK 141/06 (KZS 2007, nr 6, poz. 16).

Subiektywny odbiór ma dla zaistnienia przestępstwa znaczenie zasadnicze, jednak niewystarczające. Obawa ta musi być ponadto uzasadniona, a więc do jej oceny niezbędny będzie czynnik obiektywny. Obawę uznać można za uzasadnioną, jeśli przeciętny człowiek o podobnych do ofiary cechach osobowości, psychiki, intelektu i umysłowości, w analogicznych warunkach, według wszelkiego prawdopodobieństwa uznałby tę groźbę za realną i wzbudzającą obawę. Przestępstwo z art. 190 § 1 k.k. ma charakter materialny. Jest dokonane (a więc jego skutek następuje) w momencie, w którym u adresata groźby powstaje uzasadniona obawa jej spełnienia, a nie w momencie wypowiedzenia groźby (postanowienie SN z 16 lutego 2010 r., V KK 351/09, Biul. PK 2010, nr 3).

W realiach niniejszej sprawy oskarżony J. M. wypowiedział groźby pozbawienia życia wobec pokrzywdzonego F. M., przy czym groźby te wzbudziły u zagrożonego uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione. Jego wina i działanie z góry powziętym zamiarem nie mogły tu budzić wątpliwości. Oskarżony wypowiadając słowa: „wywiozę cię na autostradę i zabiję i nic mi za to nie zrobią, bo mam żółte papiery” intencjonalnie groził pokrzywdzonemu i zmierzał do wywołania i niego strachu o własne życie. Wykorzystał przy tym zdiagnozowaną u siebie chorobę psychiczną, wywołującą skutki trudne do przewidzenia i uzależnione od rodzaju i systematyczności przyjmowania silnych leków. Z racji towarzyszących temu czynowi okoliczności omówionymi powyżej, odczucie obawy u pokrzywdzonego było w pełni uzasadnione. Każdy bowiem człowiek o podobnej do zagrożonego osobowości i w podobnej sytuacji również odczuwałby obawę przed taką groźbą (wyrok SN z 9 grudnia 2002 r., IV KKN 508/99, LexPolonica nr 392706).

Sąd nie dopatrzył się okoliczności wyłączających w zupełności winę oskarżonego. Możliwe więc było postawienie oskarżonemu zarzutu z powodu popełnionego przez niego czynu zabronionego. Czyn ten oskarżonego należało uznać za zawiniony i stanowiący przestępstwo.

Jednakże należało przyjąć, iż oskarżony dopuścił się czynu mając w znacznym stopniu ograniczoną zdolność do rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem w rozumieniu art. 31 § 2 k.k., co jednoznacznie stwierdzili powołani w sprawie biegli psychiatrzy. Dostrzegli oni bowiem u J. M. chorobę psychiczną pod postacią zaburzeń schizoafektywnych z okresami hypomanii i remisji.

Przy wymiarze kary Sąd kierował się dyrektywami z art. 53 kk. Przy ocenie stopnia zawinienia oskarżonego i stopnia społecznej szkodliwości popełnionego przez niego czynu, mając przy tym na uwadze przyczyny i okoliczności zajścia.

Sąd miał na uwadze, że J. M. czynu dopuścił się w warunkach znacznie ograniczonej poczytalności, co przesądza o niskim stopniu zawinienia.

Zarzucany oskarżonemu czyn godził przy tym w dobro prawne w postaci wolności od strachu. Oskarżony swoim zachowaniem wywołał bowiem u pokrzywdzonego obawę, że groźby mogą zostać spełnione. Zachowanie oskarżonego było umyślne i objęte zamiarem bezpośrednim.

Okolicznością łagodząca zaś było to, że oskarżony został w pewnym stopniu sprowokowany przez pokrzywdzonego, który w kłótni z nim odwołał się do jego choroby psychicznej. Oskarżony mógł przy tym mieć żal i pretensje do pokrzywdzonego na gruncie spraw dotyczących ich wspólnej spółki, rodzinnego domu i wytaczanych spraw sądowych. Jednakże nawet największe rozterki emocjonalne oskarżonego nie usprawiedliwiały jego przestępczego zachowania. Wskazać tu także należało jako na okoliczność łagodzącą na brak wcześniejszej karalności oskarżonego.

Reasumując, Sąd wymierzył oskarżonemu j. M. za popełniony przez niego czyn karę grzywny w niewielkim, zbliżonym do minimalnego wymiarze. Kara nie przekroczyła stopnia winy oskarżonego, który jest niski z uwagi na jego ograniczoną poczytalność tempore criminis, a jednocześnie uwzględniła stopień społecznej szkodliwości czynu, który nie był znaczny.

O kosztach sądowych wobec oskarżonego J. M. orzeczono na podstawie art. 627 k.p.k., a opłacie - na mocy art. 3 ust. 1 pkt. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych.