Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III KK 228/15
POSTANOWIENIE
Dnia 15 października 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Tomasz Artymiuk (przewodniczący)
SSN Małgorzata Gierszon
SSN Rafał Malarski (sprawozdawca)
Protokolant Łukasz Biernacki
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej, Małgorzaty Wilkosz-Śliwa
w sprawie K. P.
o wydanie wyroku łącznego,
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 15 października 2015 r.,
kasacji, wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Okręgowego w B.
z dnia 13 lutego 2015 r.,
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w B.
z dnia 1 października 2014 r.,
I. oddala kasację;
II. zwalnia skazanego od uiszczenia kosztów sądowych za
postępowanie kasacyjne;
III. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. M. -
Kancelaria Adwokacka w G. - kwotę 442,80 zł ( czterystu
czterdziestu dwóch złotych i osiemdziesięciu groszy), w tym 23%
Vat, za sporządzenie i wniesienie kasacji.
UZASADNIENIE
K. P. skazany został dwoma prawomocnymi wyrokami Sądu Rejonowego w
B.: z dnia 19 czerwca 2012 r., którym wymierzono mu karę łączną 3 lat i 6 miesięcy
2
pozbawienia wolności powstałą z połączenia czterech kar jednostkowych
pozbawienia wolności w rozmiarach – roku, 2 lat, 10 miesięcy i roku, oraz z dnia 5
marca 2013 r., którym wymierzono mu karę roku pozbawienia wolności za
przestępstwo popełnione 12 listopada 2004. Sąd Rejonowy w B., wyrokiem
łącznym z 1 października 2014 r., połączył orzeczone wskazanymi wyrokami
jednostkowymi kary i wymierzył skazanemu K. P. karę łączną 3 lat i 6 miesięcy
pozbawienia wolności. W pisemnym uzasadnieniu zaznaczył, że – zgodnie z art. 86
§ 1 k.k. – miał możliwość wymierzenia skazanemu kary łącznej pozbawienia
wolności w granicach od 3 lat i 6 miesięcy do 4 lat i 6 miesięcy.
Sąd Okręgowy w B., po rozpoznaniu w dniu 13 lutego 2015 r. osobistej
apelacji skazanego, utrzymał w mocy pierwszoinstancyjny wyrok, uznając
wniesiony środek odwoławczy za oczywiście bezzasadny. W części motywacyjnej
wyroku wskazał, że „to kary wymierzone za poszczególne przestępstwa, a nie kara
łączna orzeczona w wyroku, w którym te jednostkowe kary wymierzono, są
wyznacznikiem kary łącznej orzekanej w wyroku łącznym” i że w związku z tym Sąd
a quo mógł wymierzyć skazanemu karę łączną pozbawienia wolności w przedziale
od 2 do 5 lat i 10 miesięcy, niemniej orzeczoną karę łączną w wysokości 3 lat i 6
miesięcy pozbawienia wolności uznał za współmierną.
Kasację od prawomocnego wyroku Sądu odwoławczego złożył obrońca z
urzędu. Zaskarżając wyrok co do kary i zarzucając mu rażące i mające istotny
wpływ na treść orzeczenia naruszenie art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k. przez
nieobniżenie kary łącznej lub niewydanie orzeczenia o charakterze kasacyjnym,
mimo że Sąd meriti dokonał błędnej wykładni art. 86 § 1 k.k., wniósł o uchylenie
wyroków Sądów obu instancji i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w B. do
ponownego rozpoznania.
Prokurator Prokuratury Okręgowej w B. zażądał w pisemnej odpowiedzi na
kasację jej oddalenia jako oczywiście bezzasadnej. Zgoła inne stanowisko
zaprezentował obecny na rozprawie kasacyjnej prokurator Prokuratury Generalnej,
domagając się uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi
Okręgowemu w B. do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja okazała się bezzasadna.
3
Twierdzenie skarżącego, że Sąd odwoławczy dopuścił się rażącego i
mającego istotny wpływ na treść orzeczenia naruszenia art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k.,
nie wytrzymuje krytyki. Trzeba dobitnie odnotować: skoro Sąd ad quem nie czynił
własnych ustaleń faktycznych i nie dokonał własnej oceny dowodów, to siłą rzeczy,
utrzymując w mocy pierwszoinstancyjny wyrok łączny, nie mógł uchybić
wskazanym przez autora kasacji przepisom procesowym.
Nie sposób było w realiach niniejszej sprawy zastosować się do zgłoszonego
przez prokuratora na rozprawie kasacyjnej postulatu, bowiem musiałoby to wiązać
się z przyjęciem przez Sąd Najwyższy, że Sąd drugiej instancji złamał zakaz
reformationis in peis przez faktyczne odstąpienie od zasady absorpcji, którą –
chociaż błędnie interpretując art. 86 § 1 k.k. – kierował się Sąd a quo przy
kształtowaniu kary łącznej. Tak Sąd Najwyższy nie mógł żadną miarą postąpić, bo
stał temu wyraźnie na przeszkodzie art. 536 k.p.k. stanowiący, że rozpoznanie
kasacji następuje, poza ściśle określonymi wyjątkami, w granicach zaskarżenia
oraz podniesionych zarzutów. Wprawdzie w motywacyjnej części kasacji wyrażono
myśl, że powinnością Sądu odwoławczego było skorygowanie wymierzonej kary
łącznej według tej zasady, którą zastosował przy jej wymiarze Sąd pierwszej
instancji, to jednak niedopuszczalne byłoby posłużenie się tu art. 118 § 1 k.p.k. i
przydanie zarzutowi kasacyjnemu treści, która w istocie nie została w nim
wyartykułowana. Takie podejście ze strony instancji kasacyjnej nie jest przejawem
nadmiernego formalizmu, ale wyrazem troski o przestrzeganie reguł rządzących
polskim procesem karnym. Sąd Najwyższy w tym składzie opowiada się tym
samym za zapatrywaniem prawnym sprzeciwiającym się co do zasady
odczytywaniu treści skarg kasacyjnych, redagowanych przecież przez podmioty
fachowe, przez pryzmat art. 118 § 1 k.p.k. i to nawet wtedy, gdy ich autorzy
sygnalizują, mniej lub bardziej wyraźnie, wystąpienie określonej nieprawidłowości
(zob. post. SN z 29 czerwca 2011 r., V KK 41/11, i z 25 października 2012 r., IV KK
225/12).
Rozpoznający konkretną kasację skład sądzący dystansuje się zatem od
obecnych w judykaturze odmiennych poglądów, według których instancja kasacyjna
jest nie tylko uprawniona, ale i wręcz zobligowana do swoistego „wyszukiwania” w
treści uzasadnienia skargi uchybień niepozostających w ścisłym związku z treścią
4
zarzutu (zob. wyr. SN z 29 kwietnia 2003 r., II KK 188/02, R – OSNKW 2003, poz.
864). Nie ma tu nic do rzeczy kierunek kasacji, choć wydawałoby się, że jeśli w
orzecznictwie pojawiły się głosy, iż bardziej restrykcyjnie należy traktować kasację
wniesioną na niekorzyść oskarżonego (zob. post. SN z 30 października 2013 r., II
KK 149/13), to a contario – zapisy zamieszczone w kasacji złożonej na korzyść
oskarżonego wolno byłoby tłumaczyć z większą swobodą. Podejście takie –
zdaniem Sądu Najwyższego orzekającego w niniejszej sprawie – pozbawione jest
nie tylko podstawy prawnej, ale i pozostaje w kolizji z zasadami praworządności i
równości stron. Ponadto warto zaznaczyć, że o ile zapatrywanie nakazujące
podchodzenie z większym rygoryzmem do środków zaskarżenia wnoszonych na
niekorzyść oskarżonego znajdowało wsparcie w treści art. 434 § 2 zd. 2 k.p.k. (w
brzmieniu sprzed 1 lipca 2015 r.), a więc w ramach zwykłego postępowania
odwoławczego, o tyle już ze zdecydowanie większą ostrożnością tezę taką można
forsować na gruncie przepisów normujących postępowanie kasacyjne, które
podobnych rozwiązań nie zawierały i nie zawierają. Skoro ustawodawca nie
wprowadził obowiązku różnego podejścia do kasacji w zależności od jej kierunku,
to – lege non distinguente – nie wolno tego czynić interpretatorowi.
Trudno przemilczeć, że praktyka tolerująca domyślanie się treści zarzutu
kasacyjnego prowadzić może z dużym prawdopodobieństwem do ze wszech miar
niepożądanych następstw, m. in. do utrwalania nawet wśród profesjonalistów
przeświadczenia, że w istocie nie jest niezbędne staranne i poprawne formułowanie
w środkach zaskarżenia zarzutów, które w procesie karnym odgrywają rolę nie do
przecenienia, bowiem właściwy do ich rozpoznania sąd i tak zobligowany będzie do
zdekodowania ich sensu. W konsekwencji umocnią się niechybnie u autorów tak
wadliwie opracowanych środków zaskarżenia oraz innych uczestników procesu
karnego poglądy, że wzruszenie prawomocnych orzeczeń jest w gruncie rzeczy
dość łatwe i że można ten cel osiągnąć za pomocą pism procesowych
zredagowanych w sposób odległy, ujmując rzecz oględnie, od wzorcowego.
Uogólniając przedstawione rozważania, wypada w podsumowaniu
stwierdzić: znacznie treść zarzutów podniesionych w kasacjach
sporządzonych przez różne podmioty i w różnych kierunkach – na korzyść i
niekorzyść oskarżonego – należy odczytywać stosując jednolite kryteria,
5
natomiast nie wolno znaczenia tego przy użyciu reguły interpretacyjnej z art.
118 § 1 k.p.k. domniemywać.
W tym stanie rzeczy, już tylko poniekąd na marginesie zauważając, że
aprobata ze strony Sądu ad quem dla rozmiaru wymierzonej w wyroku łącznym
kary 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności została właściwie i przekonująco
umotywowana, Sąd Najwyższy oddalił kasację (art. 537 § 1 k.p.k.). Aktualna
sytuacja majątkowa K. P., związana w szczególności z jego pobytem w zakładzie
penitencjarnym, legła u podstaw decyzji o zwolnieniu go od zapłaty kosztów
sądowych za postępowanie kasacyjne (art. 624 § 1 k.p.k.).
Wysokość wynagrodzenia dla obrońcy z urzędu za sporządzenie i wniesienie
kasacji ustalono w oparciu o § 14 ust. 3 pkt 1 rozporządzenia Ministra
Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. (DZ. U. nr 163, poz. 1348 ze zm.).