Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt SNO 18/16
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 16 maja 2016 r.
Sąd Najwyższy - Sąd Dyscyplinarny w składzie:
SSN Tomasz Artymiuk (przewodniczący)
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska
SSN Józef Iwulski (sprawozdawca)
Protokolant Katarzyna Wojnicka
przy udziale Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego w […],
przedstawiciela Ministra Sprawiedliwości sędziego Dariusza Kupczaka i
przedstawiciela Krajowej Rady Sądownictwa sędziego Krzysztofa Wojtaszka
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 16 maja 2016 r.,
sprawy S. S.
sędziego Sądu Rejonowego w […]
w związku z odwołaniami Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego , Ministra
Sprawiedliwości i Krajowej Rady Sądownictwa
od wyroku Sądu Apelacyjnego - Sądu Dyscyplinarnego w […]
z dnia 22 stycznia 2016 r.,
uchyla zaskarżony wyrok w całości i sprawę przekazuje
Sądowi Apelacyjnemu - Sądowi Dyscyplinarnemu do ponownego
rozpoznania.
UZASADNIENIE
2
Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego w Sądzie Okręgowym w […] złożył w Sądzie
Apelacyjnym-Sądzie Dyscyplinarnym wniosek o rozpoznanie sprawy dyscyplinarnej
przeciwko S. S. sędziemu Sądu Rejonowego obwinionemu o to, że: "1. w okresie 14-28
sierpnia 2014 r. wykonując obowiązki sędziego dopuścił się oczywistej i rażącej obrazy
przepisów prawa oraz rażącego uchybienia godności urzędu, niegodnego stanowiska
sędziego i nieetycznego zachowania polegającego na tym, że: a) w dniu 14 sierpnia 2014 r.
(Y) w toku posiedzenia w sprawie Sądu Rejonowego o sygn. […], podając motywy
postanowienia o nieuwzględnieniu wniosku oskarżycielki posiłkowej U. W. o wyznaczenie
pełnomocnika z urzędu, zasugerowaniu iż mogła wyznaczyć pełnomocnika z wyboru i
uzyskaniu od pokrzywdzonej informacji, że rozmawiała z adw. Ł. W., który zaproponował
stawkę za reprezentowanie jej przed Sądem, której nie była w stanie uiścić z uwagi na
sytuację materialną, w obecności pokrzywdzonej, prokuratora i protokolantki w sposób
lekceważący i nieuprawniony skomentował zachowanie adw. Ł. W. odnosząc się zarówno
do jego stażu pracy jak i wysokości żądanej stawki za reprezentację, podał nazwiska
innych adwokatów z pomocy których - zdaniem sędziego - pokrzywdzona mogłaby
skorzystać, a w konsekwencji wywołał poczucie dyskomfortu i zniesławienia u adw. Ł. W.; b)
w dniu 28 sierpnia 2014 r. w toku rozprawy w sprawie Sądu Rejonowego o sygn. akt […](Y)
o godz. 15.30, po nieuwzględnieniu wniosku pełnomocnika oskarżycieli posiłkowej o
przerwanie rozprawy i pomimo sprzeciwu oskarżycielki posiłkowej na prowadzenie
rozprawy pod nieobecność jej pełnomocnika, po opuszczeniu sali rozpraw przez
pełnomocnika, kontynuował kilkugodzinne przesłuchanie oskarżycielki posiłkowej,
pozbawiając ją prawa do reprezentacji przez pełnomocnika; (Y) zażądał od oskarżycielki
posiłkowej wydania jej prywatnych notatek, a podając motywy orzeczenia pouczył ją o
możliwości nałożenia kary porządkowej w kwocie 10.000 zł wywołując u oskarżycielki
posiłkowej poczucie braku bezstronności sędziego; (Y) nie wyraził zgody na opuszczenie
przez pokrzywdzoną sali rozpraw celem skontaktowania się telefonicznie z
pełnomocnikiem, a zezwolił na taki kontakt jedynie podczas rozprawy, w sposób
lekceważący skomentował nieobecność na rozprawie pełnomocnika oskarżycielki
posiłkowej wyrażając się, iż adwokat zostawił oskarżycielkę posiłkową, bo miał sprawy
ważniejsze niż jej sprawa, czym wywołał u oskarżycielki posiłkowej poczucie braku
bezstronności sędziego; (Y) w trakcie przesłuchania oskarżycielki posiłkowej zadawał
ironiczne pytania, wywołując u oskarżycielki posiłkowej poczucie braku bezstronności
sędziego, a także wezwanym na rozprawę świadkom na godz. 12:30 i 13:30 nakazał
oczekiwanie poza salą rozpraw do godz. 15:30, w sytuacji gdy z przebiegu rozprawy
wynikało, że świadkowie w wyznaczonym dniu nie zostaną przesłuchani i faktycznie do
3
przesłuchania świadków nie doszło, wywołując u świadków poczucie niegodnego
traktowania (Y)".
Wyrokiem z dnia 22 stycznia 2016 r., Sąd Apelacyjny-Sąd Dyscyplinarny: 1) uznał
obwinionego winnym tego, że "w dniu 14 sierpnia 2014 r., z rażącym i oczywistym
uchybieniem godności urzędu naruszył zasady określone w § 2, § 5 pkt 2, § 12 pkt 2 Zbioru
Zasad Etyki Zawodowej Sędziów w ten sposób, że w toku posiedzenia w sprawie o sygn.
akt […] prowadzonej przez Sąd Rejonowy, jako Przewodniczący składu orzekającego,
podając motywy postanowienia o nieuwzględnieniu wniosku oskarżycielki posiłkowej o
wyznaczenie pełnomocnika z urzędu, zasugerowaniu, iż mogła wyznaczyć pełnomocnika z
wyboru i uzyskaniu od pokrzywdzonej informacji, że rozmawiała z adwokatem Ł. W., który
zaproponował stawkę za reprezentowanie jej przed Sądem, której nie była w stanie uiścić z
uwagi na sytuację materialną, w obecności pokrzywdzonej, prokuratora i protokólantki w
sposób nieuprawniony skomentował zachowanie adwokata Ł. W. odnosząc się zarówno do
jego stażu pracy jak i wysokości żądanej stawki za reprezentację, podał nazwiska innych
adwokatów, z pomocy których - zdaniem sędziego - pokrzywdzona mogłaby skorzystać, a
w konsekwencji wywołał poczucie zniesławienia u adwokata Ł. W.", tj. popełnienia
przewinienia dyscyplinarnego z art. 107 § 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. - Prawo o ustroju
sądów powszechnych (dalej "Prawo o u.s.p.") i za to na podstawie art. 109 § 1 pkt 1 Prawa
o u.s.p. wymierzył mu karę upomnienia; 2) uniewinnił obwinionego od popełnienia
przewinienia dyscyplinarnego opisanego w punkcie 1 lit. b) wniosku o rozpoznanie sprawy
dyscyplinarnej; 3) kosztami postępowania dyscyplinarnego obciążył Skarb Państwa oraz 4)
orzekł o kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej obwinionemu z urzędu.
Sąd Apelacyjny-Sąd Dyscyplinarny ustalił, że obwiniony został powołany na
stanowisko sędziego Sądu Rejonowego z dniem 10 lipca 2006 r. i do chwili obecnej orzeka
w Wydziale […] tego Sądu. Na posiedzeniu w dniu 14 sierpnia 2014 r. obwiniony,
przewodnicząc składowi orzekającemu w sprawie […], "wdał się w dyskusję" z
oskarżycielką posiłkową U. W. na temat wysokości kosztów pomocy prawnej z wyboru,
jakiej w tej sprawie mógłby oskarżycielce udzielić adwokat Ł. W. Obwiniony "wyraził
zdziwienie" zaoferowaną przez tego adwokata stawką wynagrodzenia za ewentualne
reprezentowanie oskarżycielki (1.800 zł) i oznajmił, że "są inni adwokaci" a w odpowiedzi
na jej pytanie wskazał personalia co najmniej jednego z nich. W trakcie postępowania
prowadzonego przed Zastępcą Rzecznika Dyscyplinarnego obwiniony skontaktował się
telefonicznie z Ł. W. i przeprosił go za powyższą wypowiedź, przy czym podtrzymał swój
pogląd na temat wygórowanej - jego zdaniem - stawki wynagrodzenia zaproponowanej
4
przez tego adwokata. Sąd Apelacyjny-Sąd Dyscyplinarny ustalił także, iż w trakcie
posiedzenia Sądu Rejonowego w dniu 28 sierpnia 2014 r. w sprawie […] obwiniony, będąc
przewodniczącym składu orzekającego nie uwzględnił wniosku pełnomocnika oskarżycielki
posiłkowej o przerwanie rozprawy, przy czym dopytywał go o przeszkody, które
uniemożliwiały mu dalsze uczestnictwo w rozprawie. Po opuszczeniu sali rozpraw przez
pełnomocnika, po godz. 15.30, obwiniony kontynuował przesłuchiwanie oskarżycielki
posiłkowej mimo jej sprzeciwu. W trakcie tej samej rozprawy obwiniony, na wniosek
obrońcy oskarżonego i przy braku sprzeciwu ze strony prokuratora, zażądał od
oskarżycielki posiłkowej, pod nieobecność jej pełnomocnika, aby wydała prywatne notatki,
z których korzystała przy składaniu zeznań, z zastrzeżeniem nałożenia na nią kary
porządkowej (10.000 zł) oraz przymusowego odebrania notatek przez Policję.
Jednocześnie obwiniony nie wyraził zgody, aby oskarżycielka posiłkowa mogła na chwilę
opuścić salę rozpraw celem odbycia konsultacji telefonicznej z jej pełnomocnikiem. Z kolei,
nawiązując do nieobecności pełnomocnika na rozprawie, obwiniony powiedział, że
"adwokat nie uczestniczy w rozprawie, bo wybrał sprawy ważniejsze". W trakcie
przesłuchiwania oskarżycielki posiłkowej obwiniony, dociekając przyczyn, dla których
oskarżycielka mimo sygnalizowanej przez nią obawy o życie lub zdrowie ze strony
oskarżonego udawała się do jego miejsca zamieszkania, "okazał zdziwienie a przynajmniej
brak zrozumienia dla takiego zachowania" i porównał miejsce zamieszkania oskarżonego z
"jaskinią zbója Madeja". W związku z prowadzeniem postępowania w przedmiotowej
sprawie obwiniony wezwał świadków, aby stawili się na rozprawę w dniu 28 sierpnia 2014 r.
w godz. 11:20, 12:30, 13:30 i 14:30. Pomimo 40-minutowego opóźnienia w rozpoczęciu
rozprawy obwiniony nakazał wszystkim świadkom (w tym I. W., która stawiła się w sądzie z
8-miesięcznym dzieckiem, nie mając możliwości zapewnienia mu opieki w inny sposób)
oczekiwanie w budynku sądowym i zwolnił ich bez przesłuchania dopiero około godz. 15:30,
kiedy okazało się, że z uwagi na zbyt późną porę świadkowie nie zostaną tego dnia
przesłuchani. W związku z przebiegiem rozprawy w dniu 28 sierpnia 2014 r. niektórzy jej
uczestnicy złożyli u Prezesa Sądu Rejonowego skargi, w których kwestionowali
zachowanie obwinionego, zarzucając mu m.in. stronniczość.
Prawomocnym wyrokiem Sądu Apelacyjnego-Sądu Dyscyplinarnego z dnia 15
lutego 2015 r., obwiniony został uznany za winnego popełnienia przewinienia służbowego
polegającego na tym, że w okresie od 7 października 2010 r. do 12 marca 2013 r., z
oczywistą i rażącą obrazą przepisów prawa (art. 2 § 1 pkt 4 i art. 348 k.p.k.) naruszył
swoim zachowaniem zasadę szybkości postępowania i obowiązek przeprowadzenia
rozprawy w rozsądnym terminie w kilkunastu sprawach, w których był przewodniczącym
5
składu orzekającego, przy czym Sąd dyscyplinarny przyjął, że wymieniony czyn stanowił
przypadek mniejszej wagi i na tej podstawie odstąpił od wymierzenia obwinionemu kary.
W opinii psychiatrycznej, którą sporządzili biegli z Zakładu Medycyny Sądowej […]
na żądanie Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego, stwierdzono, że obwiniony cierpi na
zaburzenia adaptacyjne. Zdaniem biegłych, obwinionego cechuje nieprawidłowa
osobowość o typie bierno-agresywnym, tym niemniej w chwili popełnienia zarzucanego mu
czynu miał zachowaną zdolność rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim
postępowaniem. Ponadto rozpoznane u obwinionego schorzenia pozwalają mu na
uczestnictwo w niniejszym postępowaniu.
Obwiniony nie przyznał się do zarzucanych mu przewinień dyscyplinarnych i złożył
obszerne wyjaśnienia, w których potwierdził, że zachowania opisane we wniosku Zastępcy
Rzecznika Dyscyplinarnego "w większości miały miejsce", ale przebieg tych zdarzeń
obwiniony przedstawił w innym (korzystnym dla siebie) kontekście.
Oceniając materiał dowodowy zgromadzony w sprawie, Sąd Apelacyjny-Sąd
Dyscyplinarny dał wiarę wyjaśnieniom obwinionego oraz zeznaniom świadków: […], które
"są spójne, wzajemnie się uzupełniają i tworzą zwartą całość", natomiast "z dużą dozą
ostrożności" Sąd dyscyplinarny pierwszej instancji ocenił zeznania świadka Ł. W. Jako
"częściowo przydatną dla postępowania" Sąd Apelacyjny-Sąd Dyscyplinarny uznał opinię
psychiatryczną sporządzoną przez biegłych.
Przy takich ustaleniach faktycznych Sąd Apelacyjny-Sąd Dyscyplinarny uznał, że
obwiniony uchybił godności sprawowanego przez siebie urzędu, bo przewodnicząc
posiedzeniu w dniu 14 sierpnia 2014 r. naruszył reguły określone w Zbiorze Zasad Etyki
Zawodowej Sędziów. Zdaniem Sądu dyscyplinarnego pierwszej instancji, już samo
podjęcie przez obwinionego dyskusji na temat możliwych wariantów ponoszenia przez
oskarżycielkę posiłkową kosztów zastępstwa procesowego z wyboru było "niezrozumiałe",
bo wykraczało poza ramy wyznaczone przepisami Kodeksu postępowania karnego i Prawa
o u.s.p. W zaistniałej sytuacji procesowej obwiniony mógł - co najwyżej - udzielić
oskarżycielce posiłkowej pouczenia stosownie do treści art. 48 i 49 Prawa o u.s.p.,
natomiast wdanie się w dyskurs z oskarżycielką "odbierało powagę" sądowi orzekającemu.
Według Sądu dyscyplinarnego, zebrany w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do
postawienia tezy, że obwiniony użył w stosunku do adwokata Ł. W. pejoratywnego
określenia "pazerny". Tym niemniej, skoro z ust obwinionego padły sformułowania
kontestujące stawkę wynagrodzenia zaproponowaną przez tego pełnomocnika, to
6
przedmiotowe zachowanie należy ocenić krytycznie, bo rolą sędziego nie jest wdawanie się
ze stroną w dyskusję na temat relacji zachodzącej między nią a jej potencjalnym
pełnomocnikiem. Tym bardziej, sędzia nie jest uprawniony do dokonywania oceny
wysokości stawek adwokackich oferowanych na rynku usług prawniczych. Zachowanie
obwinionego naruszało więc godność urzędu sędziowskiego i było sprzeczne z dobrymi
obyczajami. Niezależnie od motywów, jakimi kierował się obwiniony, jego postępowanie
wykraczało przeciwko regułom przyjętym w § 2, § 5 pkt 2 i § 12 pkt 2 Zbioru Zasad Etyki
Zawodowej Sędziów. Sąd Apelacyjny-Sąd Dyscyplinarny nie zgodził się natomiast z opinią
Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego, że w ustalonych realiach faktycznych obwiniony
podważył, albo przynajmniej osłabił, zaufanie odnośnie do jego niezawisłości i
bezstronności (§ 10 Zbioru Zasad Etyki Zawodowej Sędziów). Zdaniem Sądu
dyscyplinarnego, wypowiedzi obwinionego formułowane wobec adwokata Ł. W. nie miały
charakteru lekceważącego (pogardliwego) i nie można im przypisać braku szacunku wobec
tego adwokata. Były one wyłącznie przejawem nieuprawnionego przypisania sobie przez
obwinionego kompetencji odnośnie do oceny słuszności proponowanej przez adwokata
wysokości wynagrodzenia za wykonanie usługi. Kontekst sytuacyjny w przedmiotowej
sprawie skłania do wniosku, że sporne wypowiedzi obwinionego mogły wywołać u Ł. W.
poczucie zniesławienia, skoro jego osoba została porównana z innymi ("tańszymi")
adwokatami. W tym stanie rzeczy Sąd Apelacyjny-Sąd Dyscyplinarny uznał, że obwiniony
w dniu 14 sierpnia 2014 r., niewątpliwie dopuścił się przewinienia dyscyplinarnego, bo
uchybił godności sprawowanego urzędu przez naruszenie reguł przyjętych w § 2, § 5 pkt 2 i
§ 12 pkt 2 Zbioru Zasad Etyki Zawodowej Sędziów.
Co się tyczy oceny zachowania obwinionego w trakcie rozprawy, której
przewodniczył w dniu 28 sierpnia 2014 r., to w tym zakresie Sąd Apelacyjny-Sąd
Dyscyplinarny nie zgodził się z opinią Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego, że
postępowanie obwinionego wyczerpywało znamiona deliktu dyscyplinarnego. Sąd
dyscyplinarny wywiódł, że obwiniony zapewnił oskarżycielce posiłkowej udział we
wszystkich czynnościach procesowych. Skoro zaś stawiennictwo adwokata
reprezentującego oskarżycielkę posiłkową nie było w tej sprawie obowiązkowe, to
obwiniony miał wszelkie podstawy ku temu, aby w dalszym ciągu prowadzić czynności
procesowe pod nieobecność pełnomocnika oskarżycielki. Zadawanie adwokatowi Ł. W.
szczegółowych pytań na temat przyczyn, które uniemożliwiały mu uczestnictwo w dalszej
części rozprawy, było zaś konieczne dla oceny zasadności wniosku tego adwokata o
zarządzenie przerwy w rozprawie. Sąd dyscyplinarny nie podzielił przy tym poglądu
Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego, że adwokat mógł odczuwać pewien dyskomfort
7
psychiczny wobec konieczności udzielania szczegółowych odpowiedzi na pytania
obwinionego, które dotykały sfery życia prywatnego pełnomocnika. Według Sądu
dyscyplinarnego, osoba wykonująca zawód adwokata (który jest zawodem zaufania
publicznego) musi stale liczyć się z sytuacjami powodującymi jej dyskomfort, co dotyczy
zwłaszcza przypadków, w których zachodzi konieczność wykazywania przyczyn
usprawiedliwiających nieobecność przy czynnościach procesowych. Jeśli chodzi o kwestię
oceny żądania, które obwiniony skierował do oskarżycielki posiłkowej, aby wydała sądowi
prywatne notatki pod rygorem zastosowania wobec niej środków przymusu, to w tym
zakresie Sąd Apelacyjny-Sąd Dyscyplinarny wywiódł, że tego zachowania nie można
kwalifikować jako "oczywistego", ani tym bardziej jako "rażącego" naruszenia art. 217 § 1 i
2 k.p.k., jakkolwiek było ono "niepotrzebne", bo notatki, z których oskarżycielka zamierzała
korzystać pod nieobecność swego pełnomocnika "nie miały wartości dowodowej" w
rozpoznawanej sprawie. Można co najwyżej uznać, że zachowanie to (zresztą podjęte na
wniosek obrońcy oskarżonego) było "nieeleganckie" w stosunku do oskarżycielki
posiłkowej, bo zmierzało do jej "zdeprymowania". Innymi słowy, obwiniony "dał się podejść"
obrońcy oskarżonego, bo przedsięwziął "zupełnie niepotrzebną czynność procesową",
czemu obecnie nie zaprzecza. Charakter "oczywisty", ale wcale nie "rażący", miało zaś
naruszenie przez obwinionego art. 287 § 1 i 4 w związku z art. 285 k.p.k., które polegało na
uprzedzeniu oskarżycielki o grożących jej sankcjach za niesubordynację. Taka ocena
wynika z tego, że sędzia nie może odpowiadać dyscyplinarnie za "przypadkowe lub
incydentalne błędy", bo wtedy zostałaby podważona (unicestwiona) konstytucyjna zasada
niezawisłości sędziowskiej. Nie bez znaczenia jest przy tym, że obwiniony ostatecznie nie
zastosował wobec oskarżycielki sankcji, o których wcześniej uprzedzał, a zatem nie
poniosła ona żadnych ujemnych konsekwencji z tego tytułu. W tej sytuacji obwiniony "nie
osłabił zaufania co do swej bezstronności". Znamion uchybienia godności sprawowanego
urzędu nie wyczerpuje też zachowanie obwinionego sprowadzające się do odmowy
udzielenia oskarżycielce zezwolenia na chwilowe opuszczenie sali rozpraw celem
nawiązania swobodnej (nieskrępowanej) rozmowy telefonicznej z adwokatem. Odmowa
udzielenia zgody na wyjście z sali była usprawiedliwiona zaistniałą sytuacją procesową. W
ocenie Sądu dyscyplinarnego, sędzia powinien powstrzymywać się od jakichkolwiek
komentarzy niezwiązanych z czynnościami procesowymi oraz od wypowiedzi, które
mogłyby zostać obiektywnie zrozumiane jako "ocenne, wartościujące czy wręcz bliskie
ironii". Wypowiedź obwinionego na temat tego, że pełnomocnik oskarżycielki "wybrał
sprawy ważniejsze od obecności na rozprawie" została właśnie w taki sposób
potraktowana (odebrana) wyłącznie przez samą oskarżycielkę posiłkową, natomiast w
8
ujęciu obiektywnym to subiektywne przekonanie oskarżycielki nie znalazło potwierdzenia.
Według Sądu dyscyplinarnego, w świetle materiału dowodowego zgromadzonego w
sprawie nie jest także usprawiedliwiony zarzut rażącego uchybienia godności
sprawowanego urzędu przez zadawanie oskarżycielce posiłkowej "ironicznych" pytań w
trakcie jej przesłuchiwania oraz przez zobowiązanie świadków wezwanych na rozprawę do
kilkugodzinnego (bezskutecznego) oczekiwania na złożenie zeznań. Zważywszy na
kontekst sytuacyjny przebiegu rozprawy w dniu 28 sierpnia 2014 r. należało przyjąć, że
pytanie obwinionego odnośnie do przyczyny, dla której oskarżycielka posiłkowa "chodziła
do jaskini zbója Madeja" było pozbawione złośliwego przesłania. Skoro oskarżycielka w
trakcie rozprawy wielokrotnie wykazywała niekonsekwencję w składanych przez siebie
zeznaniach, co obwiniony "pieczołowicie wychwytywał" (ta okoliczność znalazła
odzwierciedlenie w protokole rozprawy), to skierowanie do oskarżycielki zapytania o
motywy "chodzenia do jaskini zbója Madeja" było "całkowicie zrozumiałe" i adekwatne do
okoliczności sprawy. Obwiniony, wiedząc, że oskarżycielka ukończyła wyższe studia
ekonomiczne, mógł zasadnie przypuszczać, że oskarżycielka "bez większego trudu
zrozumie przenośnię i zacznie wreszcie składać zeznania logiczne i prawdziwe".
Wprawdzie obwiniony uśmiechnął się w chwili, w której oskarżycielka "demonstrowała gest
zadzierzgnięcia, jaki względem niej miał pokazać oskarżony", to jednak natychmiast
przeprosił oskarżycielkę. W odbiorze społecznym wszelkie ujawnianie emocji przez
sędziego jest oceniane negatywnie. Dlatego sędzia powinien również powstrzymywać się
od jakiejkolwiek mimiki, czy wyrażania gestów, które mogłyby sugerować ujawnienie
stosunku wobec osoby wypowiadającej określone twierdzenia albo wobec treści tych
twierdzeń. W kanonach takich zachowań nie mieści się nawet "przelotny uśmiech",
zwłaszcza gdy ma on miejsce w trakcie prezentowania przez stronę opisu wydarzeń, które
w jej odczuciu były traumatyczne. Tym niemniej w sytuacji, gdy obwiniony niezwłocznie
przeprosił oskarżycielkę za niestosowność swego zachowania, sam "incydentalny
uśmiech" wcale nie oznacza, że sporne zachowanie naruszało godność urzędu
sędziowskiego. Tak samo należało ocenić "zmuszenie" świadków do kilkugodzinnego
wyczekiwania w budynku sądowym (do godz. 15.30) celem złożenia zeznań, do czego
ostatecznie nie doszło. Takiego zachowania nie można obiektywnie zakwalifikować jako
czynności mogącej wywołać u świadków poczucie "niegodnego traktowania". W dniu 28
sierpnia 2014 r. świadkowie, którzy zostali wezwani na rozprawę, z przyczyn obiektywnych
nie zostali przesłuchani, bo okazało się, że tego dnia od godz. 12.00 (o tej porze
rozpoczęła się rozprawa z 40-minutowym opóźnieniem) do godz. 17.30 sąd zdążył
przesłuchać jedynie oskarżonego i oskarżycielkę posiłkową. Obwiniony rozplanował
9
wokandę na ten dzień "w sposób bardzo napięty, jednakże nie niemożliwy do
zrealizowania". W ocenie Sądu Apelacyjnego-Sądu Dyscyplinarnego, nieprzesłuchanie
świadków, którzy przez dłuższy czas (do 4 godzin) oczekiwali na złożenie zeznań, mogło u
nich wywołać dyskomfort, jak również mogło przyczynić się do "osłabienia wizerunku
wymiaru sprawiedliwości", tym niemniej "taka jednorazowa sytuacja spowodowana
niezawinionym przez sędziego opóźnieniem w rozpoczęciu rozprawy, a następnie bardzo
szczegółowymi (czasem nadmiernie szczegółowymi) wyjaśnieniami stron", nie może być
postrzegana jako uchybienie godności sprawowanego urzędu, a w żadnym razie nie
można jej kwalifikować jako zachowania wywołującego u świadków poczucie "niegodnego
traktowania".
W podsumowaniu drobiazgowych rozważań poświęconych zachowaniu
obwinionego w trakcie rozprawy w dniu 28 sierpnia 2014 r. Sąd Apelacyjny-Sąd
Dyscyplinarny wywiódł, że większość czynów obwinionego "nie była elegancka i nie
powinna mieć miejsca". Tym niemniej pomiędzy zachowaniami "nieeleganckimi", które
mogą negatywnie rzutować na wizerunek wymiaru sprawiedliwości ale nie stanowią
jeszcze deliktów dyscyplinarnych, a deliktami dyscyplinarnymi jest "bardzo cienka granica i
łatwo można ją przekroczyć". W ustalonym stanie faktycznym taka granica - w ocenie Sądu
- jednak nie została naruszona w odniesieniu do wszystkich zdarzeń, które miały miejsce w
trakcie rozprawy prowadzonej przez obwinionego w dniu 28 sierpnia 2014 r. Sposób, w jaki
oskarżycielka posiłkowa była przesłuchiwana przez obwinionego, jego dociekliwość oraz
"umiejętne wychwytywanie wszystkich niekonsekwencji i wypowiedzi wręcz nielogicznych
przy jednoczesnej determinacji w doprowadzeniu wysłuchania do końca", nie spotkał się z
aprobatą uczestników rozprawy, którzy - kwestionując postawę obwinionego wystosowali -
skargi do prezesa sądu rejonowego, w którym obwiniony pełni służbę. Okoliczności
powołane w skargach nie znalazły jednak potwierdzenia w materiale dowodowym
zebranym w niniejszej sprawie. W ostatecznym rozrachunku Sąd Apelacyjny-Sąd
Dyscyplinarny nie dopatrzył się zatem "oczywistej i rażącej" obrazy przez obwinionego
przepisów prawa ani uchybienia przezeń godności urzędu sędziego w odniesieniu do
wszystkich przypadków, które zostały opisane w punkcie 1 lit. b) wniosku Zastępcy
Rzecznika Dyscyplinarnego. W tym zakresie Sąd dyscyplinarny uniewinnił obwinionego od
zarzucanego mu przewinienia.
Za przypisany obwinionemu delikt dyscyplinarny popełniony w dniu 14 sierpnia
2014 r., Sąd Apelacyjny-Sąd Dyscyplinarny wymierzył obwinionemu karę upomnienia.
Zdaniem Sądu dyscyplinarnego, przewinienie, którego dopuścił się obwiniony, nie mogło
10
zostać potraktowane jako przypadek mniejszej wagi. Nie zachodziły więc okoliczności
przemawiające za odstąpieniem od wymierzenia kary dyscyplinarnej (art. 109 § 5 Prawa o
u.s.p.). Obwiniony zachował się w sposób "wysoce nieetyczny" wobec Ł. W., bo "wdał się w
nieuprawnioną i wypowiadaną wobec innych uczestników postępowania ocenę
weryfikacyjną żądanego przez niego wynagrodzenia" i to w okresie, w którym wobec
obwinionego toczyło się inne postępowanie dyscyplinarne. Ta okoliczność (którą obwiniony
przyznał) świadczy o "braku właściwej refleksji co do swojej aktualnej sytuacji zawodowej".
Obwiniony powinien zachować szczególną i daleko idącą ostrożność w swych
zachowaniach i wypowiedziach. Można byłoby od niego oczekiwać "głębszej refleksji",
zwłaszcza że kilka lat wcześniej naruszył dobra osobiste strony postępowania (ubliżył jej w
trakcie prowadzenia rozprawy) za co poniósł "dotkliwe konsekwencje". Przy wymiarze kary
Sąd dyscyplinarny miał również na względzie okoliczność, że obwiniony przeprosił Ł. W. za
swój czyn, a przeprosiny, do których doszło na rozprawie dyscyplinarnej "wydały się
szczere i nie towarzyszyły im już żadne zbyteczne komentarze". Z kolei, adwokat Ł. W.
oznajmił, że "czuje się usatysfakcjonowany i nie chowa żadnej urazy względem
obwinionego". Ponadto, Sąd dyscyplinarny uwzględnił "bardzo pozytywną opinię", jaką
wystawiła obwinionemu Prezes Sądu Rejonowego.
Od wyroku Sądu Apelacyjnego-Sądu Dyscyplinarnego odwołania na niekorzyść
obwinionego wnieśli Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego, Krajowa Rada Sądownictwa
oraz Minister Sprawiedliwości, przy czym Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego i Minister
Sprawiedliwości zakwestionowali przedmiotowe orzeczenie w całości, zaś Krajowa Rada
Sądownictwa - w części uniewinniającej obwinionego od popełnienia czynu opisanego w
punkcie 1 lit. b wniosku Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego. Wszyscy odwołujący się
wnieśli o uchylenie zaskarżonego wyroku w zaskarżonym przez siebie zakresie i
przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu-Sądowi Dyscyplinarnemu do ponownego
rozpoznania.
Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego zarzucił naruszenie: 1) art. 4 i 7 w związku z
art. 410 k.p.k. przez dokonanie ustaleń "opartych na części zebranego w sprawie materiału
dowodowego oraz dowolnej i jednostronnej ocenie dowodów, z pominięciem okoliczności
przemawiających na niekorzyść obwinionego, a także naruszeniu zasad logicznego
rozumowania"; 2) art. 389 § 1 w związku z art. 410 k.p.k. przez odmowę ujawnienia na
rozprawie wyjaśnień złożonych przez obwinionego w dniu 10 lutego 2015 r. przed Zastępcą
Rzecznika Dyscyplinarnego w toku czynności wyjaśniających, a w konsekwencji, oparcie
wyroku na niepełnym materiale dowodowym, z pominięciem okoliczności istotnych dla
11
wyjaśnienia sprawy; 3) art. 133 Prawa o u.s.p. w związku z art. 626 § 1 i art. 424 § 1 pkt 2
k.p.k. a contrario przez obciążenie Skarbu Państwa kosztami nieopłaconej pomocy prawnej
udzielonej z urzędu oraz 4) art. 424 § 1 pkt 2 k.p.k. w związku z art. 128 Prawa o u.s.p.
przez pominięcie w pisemnych motywach uzasadnienia wyroku rozstrzygnięcia o kosztach
postępowania dyscyplinarnego. Ponadto, Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego zarzucił
błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyrokowania polegający na
"nieprawidłowym i sprzecznym ze zgromadzonym materiałem dowodowym ustaleniu", że: 1)
obwiniony nie wypowiedział pod adresem adwokata Ł. W. w dniu 14 sierpnia 2014 r. słów o
znaczeniu pejoratywnym, nie zachował się lekceważąco, a swoim zachowaniem nie
naruszył § 10 Zbioru Zasad Etyki Zawodowej Sędziów; 2) zachowanie obwinionego na
rozprawie w dniu 28 sierpnia 2014 r. było "nieeleganckie", ale nie stanowiło przewinienia
dyscyplinarnego, co skutkowało uniewinnieniem obwinionego i 3) ujawnione w sprawie
okoliczności wystarczały do wymierzenia obwinionemu kary upomnienia w sytuacji, gdy
taka kara jest "rażąco niewspółmiernie łagodna" w stosunku do przypisanego obwinionemu
przewinienia, nie odzwierciedla stopnia społecznej szkodliwości i w związku z tym nie
spełnia celów oddziaływania wychowawczego.
Minister Sprawiedliwości zarzucił w odwołaniu: 1) obrazę art. 7 k.p.k. "przez
naruszenie zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia
życiowego przy ocenie przeprowadzonych w sprawie dowodów, której skutkiem były błędne
ustalenia faktyczne przyjęte za podstawę orzeczenia, mające wpływ na jego treść,
polegające na wadliwym ustaleniu, że wydanie postanowienia (Y) nakazującego
oskarżycielce posiłkowej wydanie notatek, z zagrożeniem sankcją w postaci kary
pieniężnej w wysokości 10.000 zł lub przymusowym odebraniem notatek przez Policję, a
następnie odstąpienie od zastosowania sankcji, pomimo niewydania tych dokumentów,
było prawidłowym działaniem i nie podważało zaufania do bezstronności sędziego; przez
błędne ustalenie, że wydanie przez sędziego zakazu opuszczenia przez oskarżycielkę
posiłkową sali rozpraw w celu telefonicznego skontaktowania się ze swoim
pełnomocnikiem, było podyktowane dbałością o sprawność czynności procesowych i
szybkość postępowania, przy jednoczesnym ustaleniu, że przed tym zdarzeniem, o godz.
15:30 zwolnieni zostali świadkowie, co wykluczało możliwość rozstrzygnięcia i zakończenia
sprawy […] na rozprawie głównej w dniu 28 sierpnia 2014 r.; przez wadliwe rozpatrzenie
odrębnie poszczególnych działań sędziego w czasie rozprawy w dniu 28 sierpnia 2014 r. (Y)
skutkujące błędnym ustaleniem, że każde z tych zachowań oceniane osobno, nie stanowi
uchybienia godności urzędu" oraz 2) rażącą niewspółmierność kary orzeczonej wobec
12
obwinionego w stosunku do przewinień objętych wnioskiem Zastępcy Rzecznika
Dyscyplinarnego.
Krajowa Rada Sądownictwa zarzuciła Sądowi dyscyplinarnemu pierwszej instancji
błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyrokowania, polegający na
wadliwej ocenie, że zachowanie obwinionego opisane w punkcie 1 lit. b) wniosku Zastępcy
Rzecznika Dyscyplinarnego nie stanowiło "rażącej i oczywistej" obrazy art. 217 § 1 i 2, art.
287 § 1 i § 4 w związku z art. 285 i art. 374 § 1 k.p.k. oraz na "rażącej" obrazie § 12 pkt 2
Zbioru Zasad Etyki Zawodowej Sędziów, co skutkowało uniewinnieniem obwinionego od
popełnienia czynu zarzucanego mu przez Zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego.
W pisemnej "odpowiedzi na apelacje" obwiniony wniósł o utrzymanie w mocy
zaskarżonego wyroku Sądu Apelacyjnego-Sądu Dyscyplinarnego oraz złożył wniosek
dowodowy o przeprowadzenie odsłuchu nagrania dźwiękowego z rozprawy dyscyplinarnej
przeprowadzonej w dniu 20 lipca 2015 r. w zakresie dotyczącym przesłuchania M. M. na
okoliczność "jej niestanowczych wypowiedzi" na temat zachowania obwinionego w dniu 14
sierpnia 2014 r.
Obecni na rozprawie odwoławczej przed Sądem Najwyższym-Sądem
Dyscyplinarnym Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego oraz przedstawiciele Ministra
Sprawiedliwości i Krajowej Rady Sądownictwa poparli odwołania i wnioski w nich zawarte.
Obrońca obwinionego wniósł o nieuwzględnienie wszystkich odwołań i utrzymanie w mocy
zaskarżonego wyroku.
Sąd Najwyższy-Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
1. Spośród licznych zarzutów zgłoszonych we wszystkich trzech odwołaniach
najdalej idący jest zarzut podniesiony przez Zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego, który
upatruje wadliwości w sposobie procedowania Sądu Apelacyjnego-Sądu Dyscyplinarnego
przez to, że na rozprawie głównej nie zostały ujawnione wyjaśnienia obwinionego złożone
w dniu 10 lutego 2015 r. przed Zastępcą Rzecznika Dyscyplinarnego w trakcie czynności
wyjaśniających. Według Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego, konsekwencją tego
uchybienia było oparcie przez Sąd dyscyplinarny pierwszej instancji zaskarżonego wyroku
na niepełnym materiale dowodowym, z pominięciem okoliczności istotnych dla wyjaśnienia
sprawy (art. 389 § 1 w związku z art. 410 k.p.k.). Zarzut ten okazał się trafny i dlatego
zaskarżone orzeczenie nie może zostać utrzymane w mocy.
13
2. Stosownie do art. 114 Prawa o u.s.p, rzecznik dyscyplinarny podejmuje
czynności dyscyplinarne na żądanie uprawnionych podmiotów albo z własnej inicjatywy po
wstępnym wyjaśnieniu okoliczności koniecznych do ustalenia znamion przewinienia, a
także po złożeniu wyjaśnień przez sędziego, chyba że ich złożenie nie jest możliwe (§ 1).
Po przeprowadzeniu tej wstępnej fazy postępowania rzecznik dyscyplinarny - o ile
zachodzą ku temu odpowiednie podstawy - wszczyna postępowanie dyscyplinarne i
przedstawia sędziemu zarzuty na piśmie (§ 2 zdanie pierwsze). Z kolei, obwiniony po
przedstawieniu mu zarzutów może, w terminie czternastu dni, złożyć wyjaśnienia, jak
również zgłosić wnioski dowodowe (§ 3). W toku czynności wyjaśniających rzecznik
dyscyplinarny ma prawo prowadzić wszelkie czynności dowodowe przewidziane Kodeksem
postępowania karnego zgodnie z określonymi tam regułami (art. 128 Prawa o u.s.p.).
Oznacza to, że przy odbieraniu "wstępnych" wyjaśnień od sędziego (który na tym etapie
postępowania nie jest jeszcze obwinionym, ale posiada status osoby podejrzewanej o
popełnienie przewinienia dyscyplinarnego) rzecznik dyscyplinarny powinien w
szczególności pouczyć sędziego o prawie do składania albo odmowy składania tych
wyjaśnień.
3. Z powyższego wynika, że w postępowaniu, które toczy się przed rzecznikiem
dyscyplinarnym obwinionemu sędziemu przysługuje dwukrotnie prawo do złożenia
(odmowy złożenia) wyjaśnień. Najpierw takie uprawnienie wchodzi w rachubę w
początkowej (wstępnej) fazie postępowania, gdy zachodzi podejrzenie, że sędzia dopuścił
się przewinienia dyscyplinarnego, zanim rzecznik dyscyplinarny ewentualnie postanowi o
przedstawieniu sędziemu zarzutów (art. 114 § 1 in fine Prawa o u.s.p.). Natomiast po raz
kolejny sędzia - już jako obwiniony - może złożyć wyjaśnienia (lub odmówić ich złożenia),
gdy rzecznik dyscyplinarny przedstawi mu na piśmie konkretne zarzuty (art. 114 § 2 zdanie
pierwsze Prawa o u.s.p.). Ponadto obwiniony ma prawo złożyć wyjaśnienia (skorzystać z
prawa do odmowy złożenia wyjaśnień) w trakcie rozprawy głównej przed sądem
dyscyplinarnym. Skonfrontowanie kolejnych wyjaśnień sędziego (obwinionego) złożonych
w toku postępowania wyjaśniającego (przed rzecznikiem dyscyplinarnym) i postępowania
dyscyplinarnego (przed sądem dyscyplinarnym) mieści się w ogólnym postulacie
dochodzenia do prawdy materialnej, a ewentualne rozbieżności (sprzeczności) w kolejnych
wyjaśnieniach przedstawianych przez obwinionego powinny być poddane analizie przez
sąd dyscyplinarny.
4. Trzeba więc mieć na uwadze, że wyjaśnienia składane przed rzecznikiem
dyscyplinarnym, mogą być pomocniczo wykorzystywane w postępowaniu sądowym,
14
bowiem zasadniczą funkcją, jaką pełnią, jest dostarczenie oskarżycielowi materiału
dowodowego, na którym opiera on wniosek kierowany do sądu. Wynika to z modelu
postępowania dyscyplinarnego, które jest oparte na zasadzie bezpośredniości (wyrok Sądu
Najwyższego-Sądu Dyscyplinarnego z dnia 4 października 2007 r., SNO 61/07, OSNSD
2007, poz. 77). Ta zasada znalazła odzwierciedlenie w art. 410 k.p.k., zgodnie z którym
podstawę wyroku może stanowić tylko całokształt okoliczności ujawnionych w toku
rozprawy głównej. W postępowaniu dyscyplinarnym oznacza to konieczność oparcia przez
sąd orzeczenia tylko na materiale dowodowym, który został ujawniony po otwarciu
przewodu sądowego na rozprawie. Za taki materiał można zaś uznać wyjaśnienia
obwinionego złożone bezpośrednio (ustnie) przed sądem podczas rozprawy głównej, a
także odpowiednio ujawnione (w szczególności odczytane) protokoły przesłuchania
obwinionego w postępowaniu wyjaśniającym. W przypadku zaistnienia potrzeby
konfrontacji wyjaśnień obwinionego złożonych w toku rozprawy głównej z jego
wcześniejszymi pisemnymi oświadczeniami lub wyjaśnieniami z postępowania
wyjaśniającego nie można mówić o zastąpieniu dowodu z wyjaśnień obwinionego treścią
pism, czemu jednoznacznie sprzeciwia się brzmienie art. 174 k.p.k. (wyrok Sądu
Najwyższego-Sądu Dyscyplinarnego z dnia 14 marca 2006 r., SNO 8/06, OSNSD 2006,
poz. 29).
Należy podkreślić, że nie istnieją przeszkody natury prawnej, które zabraniałyby
sądowi dyscyplinarnemu w ramach takiej konfrontacji, wykorzystania "wstępnych"
wyjaśnień złożonych przez obwinionego i zaprotokołowanych przez rzecznika
dyscyplinarnego jeszcze przed postawieniem mu zarzutów. Wręcz przeciwnie, postulat
dążenia do prawdy materialnej (aktualny także w postępowaniu dyscyplinarnym) sprzeciwia
się kwestionowaniu mocy dowodowej takich "wyjaśnień" jedynie w oparciu o to, że zostały
złożone przed formalnym postawieniem zarzutów obwinionemu (wyrok Sądu Najwyższego-
Sądu Dyscyplinarnego z dnia 23 lipca 2008 r., SNO 58/08, OSNSD 2008, poz. 16).
5. Możliwość zaliczenia w poczet materiału dowodowego sprawy dyscyplinarnej
(pod określonymi warunkami) takich "wstępnych" wyjaśnień nie została zakwestionowana
przez Trybunał Konstytucyjny w płaszczyźnie oceny zgodności tego rozwiązania z normami
konstytucyjnymi. Należy bowiem odnotować, że Trybunał Konstytucyjny postanowieniem z
dnia 30 września 2009 r., Ts 384/08, (OTK-B 2010 nr 4, poz. 274), odmówił nadania
dalszego biegu skardze konstytucyjnej w sprawie zgodności art. 114 § 1 Prawa o u.s.p. z
art. 42 ust. 2 oraz art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, a to rozstrzygnięcie zostało utrzymane w
mocy postanowieniem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 5 lipca 2010 r., Ts 384/08 (OTK-B
15
2010 nr 4, poz. 275), w którym orzeczono o nieuwzględnieniu zażalenia na odmowę
nadania biegu skardze konstytucyjnej. Trybunał Konstytucyjny wywiódł w szczególności, że
możliwość wykorzystania wyjaśnień złożonych w trybie art. 114 § 1 Prawa o u.s.p. w
późniejszych fazach postępowania dyscyplinarnego istnieje w oparciu o przepisy art. 389 §
1 k.p.k. w związku z art. 128 i art. 114 § 1 Prawa o u.s.p., zgodnie z którymi jeśli obwiniony
odmawia złożenia wyjaśnień lub wyjaśnia odmiennie niż poprzednio albo oświadcza, że
pewnych okoliczności nie pamięta, dopuszcza się odczytywanie w odpowiednim zakresie
protokołów jego wyjaśnień złożonych poprzednio w charakterze oskarżonego w tej lub innej
sprawie w postępowaniu przygotowawczym lub przed sądem albo w innym postępowaniu
przewidzianym przez ustawę. Nie ulega przy tym wątpliwości, że "innym postępowaniem
przewidzianym przez ustawę" jest postępowanie dyscyplinarne regulowane przepisami
Prawa o u.s.p.
6. Wniosek o możliwości wykorzystywania wyjaśnień składanych w trybie art. 114 §
1 Prawa o u.s.p. jako materiału procesowego przydatnego w późniejszych fazach
postępowania dyscyplinarnego, nie może być zanegowany w świetle orzecznictwa sądów
administracyjnych, w którym przyjmuje się, że wyjaśnienia sędziego udzielone w ramach
wstępnego wyjaśniania okoliczności podniesionych w skardze na jego czynności
(skierowanej do prezesa sądu), nie stanowią informacji publicznej (tak w szczególności
przyjął Wojewódzki Sad Administracyjny w Gliwicach w wyroku z dnia 11 maja 2015 r., IV
SAB/GI 15/15, LEX nr 1767104).
7. Zawarte w art. 128 Prawa o u.s.p. odesłanie do odpowiedniego stosowania w
sprawach nieuregulowanych przepisów Kodeksu postępowania karnego (przepisów prawa
karnego procesowego) oznacza, że sąd dyscyplinarny, kierując się dyrektywą wyrażoną w
art. 410 k.p.k., musi uwzględnić całokształt okoliczności faktycznych i prawnych sprawy
ujawnionych w toku rozprawy głównej. Innymi słowy, sądowi dyscyplinarnemu nie wolno
wydać wyroku na podstawie materiału dowodowego tylko częścowo ujawnionego, ale
wyrok musi być wynikiem analizy całokształtu ujawnionych okoliczności, a więc i tych, które
go podważają (wyrok Sądu Najwyższego-Sądu Dyscyplinarnego z dnia 11 stycznia 2006 r.,
SNO 51/05, OSNSD 2006, poz. 20).
W rozpoznawanej sprawie powyższa dyrektywa została naruszona, bo Sąd
Apelacyjny-Sąd Dyscyplinarny nie uwzględnił wniosku Zastępcy Rzecznika
Dyscyplinarnego o odczytanie na rozprawie głównej wyjaśnień, które obwiniony złożył w
dniu 10 lutego 2015 r. w trakcie postępowania wyjaśniającego (k. 104-106). Taki wniosek
był składany dwukrotnie. Po raz pierwszy Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego
16
sformułował takie żądanie na rozprawie w dniu 20 lipca 2015 r., przy czym - jak wynika z jej
protokołu - przewodniczący stwierdził, że skoro "wyjaśnienia obwinionego zamieszczone
na kartach 104-106 verte były składane przed postawieniem mu zarzutów", to według art.
389 § 1 k.p.k. nie podlegają one odczytaniu (k. 278). Wniosek został ponowiony w trakcie
rozprawy w dniu 2 października 2015 r. (k. 341), ale na kolejnym jej terminie (30
października 2015 r.) Sąd dyscyplinarny, z powołaniem się na art. 391 § 2 w związku z art.
389 § 1 k.p.k., ostatecznie postanowił "nie uwzględnić wniosku rzecznika oskarżenia o
odczytanie zeznań S. S., które składał przed postawieniem mu zarzutów" (k. 357). W
efekcie Sąd Apelacyjny-Sąd Dyscyplinarny nie ustalił, czy pomiędzy kolejnymi wersjami
wydarzeń prezentowanymi przez obwinionego w ramach składanych przez niego wyjaśnień,
zachodziły różnice (sprzeczności), nie dokonał ewentualnej konfrontacji między nimi ani nie
rozstrzygnął sprzeczności (o ile one miały miejsce). W konsekwencji okazało się, że
zaskarżony wyrok - na co trafnie zwrócił uwagę Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego -
opiera się na niepełnym materiale dowodowym, bo pominięto w nim okoliczności istotne dla
wyjaśnienia sprawy i z tej przyczyny zachodzi konieczność uchylenia wyroku oraz
przekazania Sądowi dyscyplinarnemu pierwszej instancji sprawy do ponownego
rozpoznania.
Wobec tego szczegółowe ustosunkowywanie się przez Sąd Najwyższy-Sąd
Dyscyplinarny do pozostałych zarzutów przedstawionych w odwołaniach byłoby
przedwczesne.
8. Sąd Najwyższy-Sąd Dyscyplinarny uznaje jednak za stosowne poczynienie w
tym miejscu kilku uwag natury ogólnej, które mogą okazać się przydatne przy dokonaniu
ponownej analizy okoliczności faktycznych i prawnych sprawy.
Trzeba zwrócić uwagę, że w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia Sąd
Apelacyjny-Sąd Dyscyplinarny przeprowadził bardzo drobiazgową ocenę poszczególnych
zachowań obwinionego w trakcie rozprawy w dniu 28 sierpnia 2014 r. Wnikliwa analiza (z
osobna) każdego z czynów (zachowań), jakie zostały obwinionemu zarzucone w punkcie 1
lit. b) wniosku Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego o wszczęcie sprawy dyscyplinarnej,
finalnie doprowadziła Sąd dyscyplinarny pierwszej instancji do przekonania o niewinności
obwinionego w odniesieniu do wszystkich jego zachowań przedstawionych w tej części
wniosku. Należy jednak uznać, że w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku - mimo jego
szczegółowości - zabrakło łącznej (kompleksowej) oceny wszystkich zachowań
obwinionego na rozprawie w dniu 28 sierpnia 2014 r. Tymczasem przeprowadzenie takich
rozważań było konieczne dla pełnego (właściwego) ustalenia, czy w całości zachowanie
17
obwinionego opisane przez Zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego w punkcie 1 lit. b)
wniosku o wszczęcie sprawy dyscyplinarnej, wyczerpywało znamiona przedmiotowe i
podmiotowe deliktu dyscyplinarnego.
W praktyce może się bowiem zdarzyć, że dopiero sumaryczna (łączna) ocena
wszystkich uchybień, jakich miał dopuścić się obwiniony, potwierdzi zasadność zarzutów,
jakie względem niego sformułował rzecznik dyscyplinarny, podczas gdy oceny cząstkowe,
odnoszone z osoba do poszczególnych zachowań obwinionego, nie wystarczą, aby
przypisać sędziemu popełnienie przewinienia dyscyplinarnego. Sąd dyscyplinarny powinien
zatem ocenić, czy wszystkie "cząstkowe" zachowania obwinionego w trakcie
wielogodzinnej rozprawy prowadzonej pod jego kierownictwem w dniu 28 sierpnia 2014 r.
(opisane w punkcie 1 lit. b wniosku), ujęte sumarycznie, można zakwalifikować jako jedno
(wspólne) przewinienie dyscyplinarne. Taka ocena jest pożądana tym bardziej, że
zarzucane obwinionemu czyny pozostają w ścisłym związku z wykonywaniem przez niego
czynności jurysdykcyjnych (sprawowaniem władzy sądowniczej) i mogą być postrzegane
negatywnie w opinii publicznej. Zachodzi więc konieczność precyzyjnego wyjaśnienia, czy
zachowanie obwinionego w dniu 28 sierpnia 2014 r. w całości, wywołało (mogło wywołać)
niekorzystne skutki, nie tylko wobec poszczególnych osób biorących udział w rozprawie,
ale również, czy zachowanie to stawiało w negatywnym świetle sposób funkcjonowania
wymiaru sprawiedliwości. Innymi słowy, chodzi o ustalenie i ocenę, czy zachowanie
obwinionego mogło ujemnie rzutować na sposób postrzegania organów wymiaru
sprawiedliwości przez społeczeństwo, a więc, czy mogło osłabić zaufanie społeczne do
sądów.
Potrzeba w tym względzie nabiera szczególnego znaczenia, gdy zważy się, że
sankcji za odmowę dobrowolnego wydania rzeczy na żądanie sądu, nie stosuje się do
stron (art. 287 § 4 k.p.k.). Z tego punktu widzenia zachowanie obwinionego polegające na
uprzedzeniu oskarżycielki posiłkowej, że zostanie ukarana grzywną w wysokości 10.000 zł,
a Policja zastosuje wobec niej środki przymusu bezpośredniego, o ile oskarżycielka nie
wyda sądowi dobrowolnie swoich prywatnych zapisków, należy zakwalifikować jako
czynność ewidentnie wadliwą (bo naruszającą przepisy proceduralne), co może być
uznane za "oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa" w rozumieniu art. 107 § 1 Prawa o
u.s.p. (wyroki Sądu Najwyższego-Sądu Dyscyplinarnego z dnia 29 czerwca 2007 r., SNO
39/07, OSNSD 2007, poz. 56 i z dnia 22 stycznia 2014 r., SNO 40/13, LEX nr 1430401). W
orzecznictwie wyjaśniano niejednokrotnie, w jakich przypadkach naruszenie prawa ma
charakter "oczywisty", a kiedy jest "rażące". W szczególności w wyroku Sądu
18
Najwyższego-Sądu Dyscyplinarnego z dnia 27 czerwca 2002 r., SNO 18/02 (OSNSD 2002
nr I-II, poz. 9) stwierdzono, że określenie "oczywisty" należy odnieść do rodzaju, wagi i
rozmiaru błędu popełnionego przy stosowaniu lub wykładni prawa. Obraza prawa jest
oczywista, gdy popełniony błąd jest łatwy do stwierdzenia i bez głębszej analizy można
zastosować właściwy przepis, a rozumienie przepisu prawa nie powinno budzić wątpliwości
u osoby o przeciętnych kwalifikacjach prawniczych. Z kolei, określenie "rażące naruszenie
prawa" odnosi się do skutków obrazy przepisów. Obraza jest "rażąca", gdy działania
sędziego powodują szkodę lub w inny sposób naruszają uprawnienia (interesy)
uczestników postępowania sądowego prowadzonego z jego udziałem. Taką cechę należy
także odnieść do sytuacji, gdy zachowanie sędziego wywołuje zagrożenie dla dobra całego
wymiaru sprawiedliwości lub godzi w interes konkretnego sądu.
Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, że przedmiotowe zachowanie
obwinionego zostało ocenione jako "oczywiste", ale nie "rażące" naruszenie prawa. Skoro
Sąd Apelacyjny-Sąd Dyscyplinarny nie rozważał jakie skutki (w ogólności) dla całego
wymiaru sprawiedliwości wywołało lub mogło wywołać zachowanie obwinionego, to ocenę
dotyczącą "rażącego" naruszenia art. 287 § 4 k.p.k. należy uznać za powierzchowną. W
szczególności wynika to z uwzględnienia przez Sąd dyscyplinarny skutków tego
zachowania sędziego w kontekście naruszenia interesów uczestników postępowania
(braku takich skutków), a nieuwzględnienia skutków tego zachowania w odniesieniu do
wywołania (uzasadnionego) wrażenia o braku bezstronności sędziego, co w sposób
oczywisty ma podstawowe znaczenie w ocenie dobra (interesu) wymiaru sprawiedliwości, a
także może być kwalifikowane w kategorii naruszenia godności urzędu. Zachowanie
sędziego wywołujące uzasadnione wrażenie uczestników postępowania o braku
bezstronności sędziego w procesie orzekania należy bowiem kwalifikować jako
naruszające godność urzędu.
Kierując się powyższymi względami, Sąd Najwyższy-Sąd Dyscyplinarny na
podstawie art. 437 § 1 i art. 456 k.p.k. w związku z art. 128 Prawa o u.s.p. orzekł jak w
sentencji.
kc