Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 661/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 23 grudnia 2015 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi, w sprawie z powództwa Z. G. przeciwko Gminie M. Ł. o ochronę dóbr osobistych, oddalił powództwo (pkt 1) oraz zasądził od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 2.400 zł w ramach zwrotu kosztów procesu (pkt 2).

Od całości powyższego orzeczenia apelację wywiódł Z. G., zarzucając rozstrzygnięciu:

1) obrazę przepisów prawa procesowego, mającą wpływ na treść rozstrzygnięcia tj.:

art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego dokonaną z naruszeniem zasad logiki i doświadczenia życiowego, w konsekwencji czego poczynione zostały błędy w ustaleniach faktycznych polegające na:

- błędnym przyjęciu, iż pracownicy pozwanego działali na podstawie przepisów prawa, w sytuacji gdy świadomie udzielili reporterowi nieprawdziwych informacji, zawierających subiektywne oceny, jak również niezgodnych z rzeczywistością i ze znajdującymi się w posiadaniu pozwanego dokumentami;

- bezzasadnym uznaniu działań pracowników pozwanego za pozbawione przymiotu bezprawności, w sytuacji gdy bezprawnie pomawiały powoda o korupcjogenne powiązania z przedsiębiorcą biorącym udział w przetargach publicznych organizowanych przez MOSiR, a pozwany nie wykazał braku bezprawności;

- bezzasadnym uznaniu, że wypowiedzi pracowników pozwanego zostały zmodyfikowane przez dziennikarza podczas przygotowywania artykułu, w sytuacji gdy artykuł cytował wypowiedzi urzędników, co zostało potwierdzone w treści wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi I Wydziału Cywilnego z dnia 11 lipca 2012 r., wydanego w sprawie o sygn. I ACa 532/12 z powództwa Z. G. przeciwko (...) sp. z o.o. oraz redaktorowi naczelnemu gazety (...) o ochronę dóbr osobistych;

- bezzasadnym uznaniu, że udzielający wywiadu urzędnicy nie mieli wiedzy na temat stanu prawnego spornego pojazdu, w sytuacji gdy powód przedstawił w MOSiR umowę dotyczącą ww. pojazdu;

- bezzasadnym uznaniu, iż urzędnicy przedstawili aktualny stan wierzytelności pozwanego wobec powoda, w sytuacji gdy powód niemal trzy tygodnie przed dniem udzielenia wywiadu złożył skuteczne oświadczenie o potrąceniu ww. wierzytelności;

- bezzasadnym uznaniu, że wypowiedzi pracowników pozwanego są zgodne z prawdą, w sytuacji gdy sugerowane przez nich korupcjogenne powiązania Z. G. nie zostały potwierdzone przez świadków przesłuchanych w niniejszym postępowaniu;

- pominięciu okoliczności, że udzielająca odpowiedzi na pytania dziennikarki pracownica pozwanego pozostaje skonfliktowana z powodem;

- pominięciu okoliczności, że powód użyczył od M. U. pojazd marki P. (...) po zawarciu umowy przedwstępnej sprzedaży ww. pojazdu;

- pominięciu okoliczności, że M. U. wykonywał usługi na rzecz MOSiR w Ł. jedynie w okresie, w którym Z. G. nie miał wpływu na wybór wykonawców usług;

- pominięciu okoliczności, że w okresie trwania umowy użyczenia M. U. wykonywał na rzecz MOSiR w Ł. tylko jedną usługę o wartości 662 zł, a Z. G. nie brał udziału w wyborze oferty M. U., gdyż negocjacje przeprowadzał K. M.;

2) naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 23 k.c. i art. 24 k.c. w zw. z art. 448 k.c. polegające na ich bezpodstawnym niezastosowaniu, w sytuacji gdy zostały spełnione wszystkie przesłanki przyznania zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych, a także na ich błędnym zastosowaniu i uznaniu, że działania strony pozwanej były zgodne z prawem, w sytuacji gdy naruszone przepisy przewidują domniemanie bezprawności, którego strona pozwana nie obaliła.

W konkluzji skarżący przede wszystkim wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości i zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powoda zadośćuczynienia w wysokości 40.000 zł dochodzonego z tytułu naruszenia dóbr osobistych oraz przyznanie kosztów procesu za obie instancje. Natomiast wniosek ewentualny sprowadzał się do uchylenia wadliwego orzeczenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

W odpowiedzi na apelację pełnomocnik pozwanego Miasta Ł. wniósł o jej oddalenie oraz obciążenie powoda kosztami postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna i jako taka nie zasługuje na uwzględnienie.

Wobec tego, iż należyte zastosowanie prawa materialnego jest możliwe jedynie w trafnie ustalonym stanie faktycznym, w pierwszej kolejności wypada się odnieść do poniesionych przez skarżącego zarzutów o charakterze procesowym. Na tym zaś gruncie powód w szerokim zakresie zakwestionował przeprowadzoną przez sąd meriti ocenę materiału dowodowego, stawiając zarzut naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Błędna ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd I instancji miała zdaniem skarżącego polegać na szeregu uchybień i wadliwości w ujęciu obrazu wydarzeń oraz w interpretacji poszczególnych wypowiedzi pracowników magistratu , które zostały odczytane wyłącznie po myśli strony pozwanej jako niegodzące w dobra osobiste powoda. Wbrew zarzutom apelującego stwierdzić należy, że Sąd Rejonowy, w wyniku prawidłowo przeprowadzonego postępowania dowodowego, ustalił wszystkie istotne dla niniejszej sprawy okoliczności, które znajdowały odzwierciedlenie w zaoferowanym przez strony materiale dowodowym. Z tej też przyczyny Sąd Okręgowy w całości podziela ustalenia faktyczne dokonane w sprawie przez sąd niższego rzędu, czyniąc je jednocześnie podstawą swojego orzeczenia.

Czyniąc rozważania co do zarzutu naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. od razu wskazać trzeba, iż Sąd I instancji ma obowiązek wyprowadzenia z zebranego w sprawie materiału dowodowego wniosków logicznie prawidłowych. Reguła ta, współokreślająca granice swobodnej oceny dowodów, nie będzie zachowana jedynie wtedy, gdy wnioski wyprowadzone przez Sąd przy ocenie dowodów nie układają się w logiczną całość, zgodną z doświadczeniem życiowym, lecz pozostają ze sobą w sprzeczności, a także gdy nie istnieje logiczne powiązanie wniosków z zebranym w sprawie materiałem dowodowym (zob. wyrok SN z dnia 9 grudnia 2009 r., IV CSK 290/09, opubl. baza prawna LEX Nr 560607). Innymi słowy, jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, chociażby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Idąc dalej nie można przeoczyć, że według ugruntowanego w orzecznictwie stanowiska, zarzut obrazy wskazanego przepisu nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystniejszych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, oceny materiału dowodowego (zob. postanowienie SN z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, opubl. baza prawna LEX Nr 53136). Wykazanie przez skarżącego, iż Sąd naruszył przepis art. 233 § 1 k.p.c. oraz że fakt ten mógł mieć istotny wpływ na wynik sprawy, nie może być zastąpione odmienną interpretacją dowodów zebranych w sprawie, chyba, że strona jednocześnie wykaże, iż ocena dowodów, przyjęta przez Sąd za podstawę rozstrzygnięcia, przekracza granice swobodnej oceny dowodów (zob. wyrok SN z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00, opubl. OSNC Nr 10/2000 poz. 189). Oznacza to, że postawienie zarzutu naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać na zaprezentowaniu przez skarżącego stanu faktycznego przyjętego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów. Osoba skarżąca może tylko wykazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że Sąd naruszył ustanowione w wymienionym przepisie zasady oceny wiarygodności oraz mocy dowodów i że naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy (zob. postanowienie SN z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/99, opubl. OSNC Nr 7-8/2000 poz. 139, wyrok SN z dnia 29 września 2002 r., II CKN 817/00, niepubl., wyrok SN z dnia 2 lutego 2003 r., I CKN 160/0, niepubl.).W przedmiotowej sprawie apelujący nie sprostał jednak temu zadaniu, albowiem nazbyt subiektywnie podszedł do materii sprawy, wskutek czego odmiennie aniżeli Sąd ocenił zaistniały stan faktyczny wyciągając z niego zupełnie inne i co najważniejsze satysfakcjonujące go wnioski. W ocenie Sądu odwoławczego, Sąd I instancji przeprowadził skrupulatną analizę każdego z przedłożonych dowodów, dokonując jednocześnie konfrontacji wypowiedzi i stanowisk stron. Poza tym sam proces oceny dowodów, a zwłaszcza przyczyn dla których poszczególnym dowodom Sąd I instancji odmówił wiarygodności został w sposób wyczerpujący i rzetelny przedstawiony w uzasadnieniu do zaskarżonego wyroku. Konkludując niekorzystna dla skarżącego ocena dowodów i powzięcie przez Sąd Rejonowy odmiennych ocen niż te, które obejmowało stanowisko procesowe powoda, nie mogło wiec w tej sytuacji uzasadniać sformułowania zarzutu naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów.

Na aprobatę nie zasługuje również zarzut naruszenia prawa materialnego przejawiający się wedle skarżącego niewłaściwym zastosowaniem art. 23 k.c. i art. 24 k.c. w zw. z art. 448 k.c. Z uwagi na dość skomplikowany stopień rozstrzyganej materii oraz prezentowaną przez strony zróżnicowaną ocenę prawną jednostkowych zachowań i wypowiedzi pożądanym jest dokładne omówienie przesłanek warunkujących uruchomienie odpowiedzialności cywilnoprawnej z tytułu naruszenie dóbr osobistych.

Zgodnie z powszechnie przyjętym poglądem, dobra osobiste to pewne wartości niematerialne łączące się ściśle z jednostką ludzką. W myśl art. 23 k.c. dobra osobiste człowieka, jak w szczególności m.in. zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia i inne pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. Powołany przepis nie zawiera jednak definicji dóbr osobistych, jak również nie stanowi wyczerpującego katalogu tych dóbr. Konstrukcja przepisu wyraźnie wskazuje, że mamy do czynienia z wielością dóbr osobistych, z których każde zasługuje na ochronę. Poza tym sfera dóbr osobistych ulega cały czas rozwojowi oraz przekształceniom. Z istoty zmienności katalogu dóbr osobistych wynika bowiem, że wraz ze zmianami stosunków społecznych mogą pojawiać się i znikać pewne dobra osobiste podlegające ochronie. Określone wartości mają jednak tak duże znaczenie, że tradycyjnie zalicza się je do kategorii dóbr osobistych. Niekwestionowaną cechą dóbr osobistych – w tym również omawianego – jest ich niemajątkowy charakter, co nie przekreśla jednak faktu, że reperkusje ich naruszenia mogą się odbijać w sferze majątkowej. Dobra osobiste spełniają również funkcje indywidualizujące podmiot, gdy ich ścisły związek z podmiotem wyraża się tym, że powstają one razem z podmiotem i razem z nim wygasają oraz że nie mogą przechodzić na inne osoby lub być na nie przenoszone (tak Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 18 lipca 2001 r., I ACa 242/01, opubl. OSA Nr 9/2002 poz. 50). Z art. 23 k.c. wynika, iż ochrona dóbr osobistych może być realizowana za pomocą różnych środków i mieć zarówno charakter niemajątkowy, jak i majątkowy. Ochrona taka przysługuje przed bezprawnym naruszeniem dobra osobistego, rozumianym jako zachowanie sprzeczne z normami prawa lub zasadami współżycia społecznego, bez względu na winę, a nawet świadomość sprawcy. Zarazem art. 448 k.c. stanowi, iż w razie naruszenia dobra osobistego, Sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznana krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednia sumę pieniężną na wskazany przez niego cel, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Powołane przepisy wymieniają tym samym jakie przesłanki muszą być spełnione, aby doszło do udzielenia ochrony prawnej dóbr osobistych. Przesłanki te są następujące:

a)  istnienie dobra chronionego prawem

b)  naruszenie lub przynajmniej zagrożenie naruszeniem danego dobra

c)  bezprawność działań naruszających.

W niniejszej sprawie oczywistym jest to, że mamy do czynienia z dobrem chronionym. Niewątpliwe jest bowiem to, że pełnej ochronie podlega cześć człowieka, w ramach której można wyróżnić pojęcie godności osobistej. W świetle orzecznictwa i piśmiennictwa pojęcie czci obejmuje dwa aspekty: zewnętrzny rozumiany jako dobre imię, dobra opinia, dobra sława oraz wewnętrzny przejawiający się w godności osobistej, wyobrażeniu o własnej wartości. (tak SN w uchwale składu 7 sędziów z dnia 8 czerwca 1971 r., III PZP 12/71, opubl. OSNCP Nr 11/1971 poz. 188; w wyroku z dnia 25 kwietnia 1989 r., I CR 143/89, opubl. OSPiKA 1990 poz. 330 oraz w wyroku z dnia 7 listopada 2000 r., I CKN 1149/98, opubl. baza prawna LEX Nr 50831).Godność osobista jest sferą osobowości, która konkretyzuje się w poczuciu własnej wartości człowieka i oczekiwaniu szacunku ze strony innych ludzi. Poczucie to, które jest istotnym elementem psychiki człowieka kształtowane jest przez szereg różnych okoliczności zewnętrznych i jest uwarunkowana historycznie i kulturowo. Jego postacie i rozmiar w istotny sposób zależą od innych cech psychiki człowieka i od całokształtu jego osobowości. Powoduje to zróżnicowanie poczucia własnej wartości człowieka i naruszenia jego godności. Cześć i godność jako wartości właściwe każdemu człowiekowi uznaje się za jedne z najważniejszych dóbr osobistych, podlegających szczególnej ochronie. (tak SN w wyroku z dnia 29 października 1971 r., II CR 455/71, opubl. OSNC 4/1972 poz. 77). W wyroku z dnia 8 października 1987 r., II CR 269/87, opubl. OSNCP 4/1989 poz. 66 Sąd Najwyższy wyjaśnił, że cześć dobre imię i dobra sława człowieka są pojęciami obejmującymi wszystkie dziedziny życia osobistego, zawodowego i społecznego. Naruszenie czci może więc nastąpić zarówno przez pomówienie o ujemne postępowanie w życiu osobistym i rodzinnym jak i przez zarzucanie niewłaściwego postępowania w życiu zawodowym, naruszające dobre imię danej osoby i mogące narazić ją na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu lub innej działalności.

Drugą z przesłanek interpretuje się w ten sposób, że wszelkie rozważania o naruszeniu lub stanie zagrożenia są dokonywane pod kątem skutków jakie wywołuje one w świecie zewnętrznym. Ocena czy dobro osobiste w postaci czci człowieka zostało zagrożone lub naruszone wymaga zastosowania kryteriów o charakterze obiektywnym. Nie ma tu bowiem znaczenia subiektywna reakcja i odczucia pokrzywdzonego lecz istotny jest odbiór danej wypowiedzi przez osoby trzecie i reakcja opinii publicznej. (tak SN w wyroku z dnia 26 października 2001 r., V CKN 195/01, opubl. baza prawna LEX Nr 53107). Ocena, czy nastąpiło naruszenie dobra osobistego, nie może być dokonana według miary indywidualnej wrażliwości osoby, która czuje się dotknięta zachowaniem innej osoby (por. wyrok SN z dnia 5 kwietnia 2002 r., I CKN 953/00, opubl. baza prawna LEX Nr 55098). Przypisywanie danej osobie zachowań wątpliwych etycznie, niehonorowych czy nieuczciwych godzi w jej dobre imię. Przy czym ocena, czy nastąpiło naruszenie dobra osobistego, nie może być dokonana według miary indywidualnej wrażliwości osoby, która czuje się dotknięta zachowaniem innej osoby, ale musi być dokonana przy stosowaniu kryteriów obiektywnych ( tak też S.A. w Łodzi w wyroku z dnia 28 sierpnia 1996, I ACr 341/96, opubl. OSP 2/1997 poz. 42). Zawsze liczy się więc społeczny odbiór danego zachowania, oceniany według kryteriów właściwych dla ludzi rozsądnych i uczciwych. (między innymi wyrok S.A. w Krakowie z dnia 13 grudnia 1991 r., I Acr 363/91, opublik Orzecznictwo Sądu Apelacyjnego w Krakowie w sprawach cywilnych i gospodarczych – rocznik I, poz. 62). Przy ocenie naruszenia czci należy mieć na uwadze obok odczuć osoby żądającej ochrony prawnej, które mogą być subiektywne, także obiektywny odbiór wypowiedzi w opinii społecznej. Nie można też przy tej ocenie ograniczyć się do analizy wybranych, wyizolowanych zwrotów, ale zwroty te należy wykładać na tle całej wypowiedzi. O naruszeniu dobra osobistego innej osoby można także mówić w przypadkach wypowiedzi, relacjonującej tak dobrane fakty, aby dobór ten mógł posłużyć do uzasadnienia oceny zachowania powoda jako nagannego w stosunkach międzyludzkich, w działalności zawodowej lub innej (tak Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 26 września 1991 r., I ACr 219/91, opubl. OSA w (...)/1992 poz. 3). Miernika pozwalającego na ustalenie czy naruszona została godność takiej osoby należy poszukiwać w tzw. opinii publicznej, będącej wyrazem poglądów powszechnie przyjętych i akceptowanych przez społeczeństwo i funkcjonujących w nim wzorców, stanowiących docelowy punkt odnoszenia oceny, dostarczać powinny przede wszystkim zapatrywania ludzi rozsądnych i uczciwie myślących. Obowiązujące prawo nie chroni przed każdym, jakimkolwiek naruszeniem dóbr osobistych. Przyznaje ją wówczas, gdy naruszenie dobra osobistego jest jednocześnie naruszeniem prawa podmiotowego. Możność żądania ochrony prawnej jest więc uzależniona od tego aby nastąpiło naruszenie uczucia ludzkiego przez naruszenie jakiegoś konkretnego, obiektywnie ujętego dobra (np. czci) oraz – co wiąże się z wymaganą przez art. 24 § 1 k.c. bezprawnością działania – by nastąpiło naruszenie jakiegoś przysługującego pokrzywdzonemu podmiotowego prawa osobistego. (por. uzasadnienie powołanego powyżej wyroku Sądu Najwyższego z 25 kwietnia 1989 r.). Formułując tezę wyroku z 6 czerwca 1972 r., I CR 274/72 SN doszedł do przekonania, że używanie uwłaczających słów pod adresem innej osoby jest niedopuszczalne, bo jako godzące w cudzą cześć jest przez prawo zabronione. Postawienie uwłaczającego zarzutu stanowi naruszenie dobra osobistego niezależnie od tego, czy osoby do których ten zarzut dotarł zakwalifikowały go jako wiarygodny, mało wiarygodny czy oczywiście nieprawdziwy. Wystarczy, by sam zarzut mógł być oceniony jako obiektywnie uwłaczający, czy obraźliwy i by osoba, której dotyczy mogła go poczytać za naruszający jej dobra osobiste (tak Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 27 lutego 2003 r., I ACa 1048/02, opubl. OSA w (...)/2003 poz. 12). W podobnym tonie wypowiedział się Sąd Najwyższy w wyroku z 19 maja 2004 r., I CK 636/03, opubl. baza prawna L., przyznając że przy ocenie, czy doszło do naruszenia dobra osobistego, decydujące znaczenie ma nie tyle subiektywne odczucie osoby żądającej ochrony prawnej, lecz to – jaką reakcję wywołuje w społeczeństwie zdarzenie, stanowiące podstawę tego żądania. Jednakże SN zauważył również, że przy tej ocenie nie można jednak zupełnie wykluczyć subiektywnego odczucia osoby żądającej ochrony prawnej. Zależy to m.in. od istoty zdarzenia, na które powołuje się osoba uważająca, że nastąpiło naruszenie jej dóbr osobistych. Na koniec warto jeszcze przytoczyć pogląd SN wyrażony w wyroku z dnia 23 maja 2002 r. IV CKN 1076/00, opubl: OSNC 9/2003 poz. 121, mówiący, iż: w wypadku naruszenia dóbr osobistych polegającego na obrazie czci uwzględniać należy nie tylko znaczenie słów, ale również kontekst sytuacyjny, w którym zostały użyte.

Odnośnie trzeciej przesłanki stwierdzić należy, że w obecnym stanie prawnym każde naruszenie dobra osobistego zasadniczo uznawane jest za bezprawne. Bezprawność to sprzeczność z normami prawa lub zasadami współżycia społecznego ujmowana w kategoriach obiektywnych. K.c. wprowadził tutaj domniemanie bezprawności naruszenia dobra. Każde więc naruszenie kwalifikowane jest jako bezprawne. Domniemanie jest jednak wzruszalne i nie ma żadnych przeszkód, aby zostało ono obalone. Skutkuje to przerzuceniem ciężaru dowodu wykazania braku bezprawności przyczyn, dla których nastąpiło naruszenie na sprawcę i to jego obciąża ryzyko nie wyjaśnienia wszystkich okoliczności. Okolicznościami kontratypowymi wyłączającymi bezprawność są np: zgoda poszkodowanego, działanie w ramach obowiązku prawnego, wykonywanie własnego prawa podmiotowego, obrony koniecznej, czy wreszcie działanie podjęte w obronie uzasadnionego interesu społecznego lub prywatnego. Pozwany musi więc udowodnić, że zachodzi jedna z okoliczności wyłączających bezprawność jego naruszeń. Poza tym nie uchyla bezprawności działania powoływanie się na to, że ma się określony stylistycznie sposób formułowania myśli. Przekroczenie granic obrony w jakimkolwiek postępowaniu prawnym za pomocą nierzeczowych "argumentów", nie odnoszących się do przedmiotu postępowania, lecz dotyczących negatywnej charakterystyki osoby przeciwnika w sposób uwłaczający jego czci, dobremu imieniu, godności jest bezprawne i podlega ocenie na podstawie art. 23 i 24 k.c. (tak SN w wyroku z dnia 25 kwietnia 1990 r., I CR 147/90, niepubl.). To stanowisko stanowiło rozwinięcie wcześniejszych poglądów judykatury. W wyroku z dnia 19 października 1989 r., II CR 419/89, opubl. OSPiKA 11/1990 str. 377 SN powiedział, że oświadczenia pełnomocnika procesowego składane w postępowaniu sądowym imieniem reprezentowanego, naruszające dobra osobiste strony przeciwnej, mogą być uznane za bezprawne, jeżeli zawierają fakty i oceny przedstawione ze świadomością niezgodności ich z prawdą. Z kolei w wyroku z 19 stycznia 1978 r., I CR 254/78, opubl. OSNCP 6/79 poz. 121 SN uznał, iż uczestnik postępowania nie może powołać się w sprawie cywilnej na dane charakteryzujące niekorzystnie sylwetkę przeciwnika, jeżeli ich nieprawdziwość jest mu znana, może natomiast powołać się na dane niesprawdzone, potrzebne do obrony jego stanowiska w sprawie, obowiązany jest jednak do oględnego formułowania swych twierdzeń; podanie takich danych w formie drastycznej może uzasadniać odpowiedzialność przewidzianą w art. 24 § 1 k.c.

Przekładając powyższe uwagi natury ogólnej na realia kontrolowanej sprawy nie sposób zgodzić się ze skarżącym, że doszło do naruszenia jego dóbr osobistych. Jak wynika z treści apelacji powód wciąż uważa się za osobę pokrzywdzoną, a bezprawnej ingerencji we własną sferę osobistą podlegającą ochronie upatruje w użyciu przez przedstawicieli pozwanego negatywnych sformułowań pod swoim adresem, które jego zdaniem przybrały postać pomówienia go o liczne nieprawidłowości w toku sprawowania urzędu, przejawiające się zwłaszcza dawaniem prymatu prywatnym interesom, nieprzestrzeganiem obowiązków pracowniczych oraz wykorzystywaniem przysługujących mu przywilejów. W ocenie apelującego niewłaściwe i niekorzystne potraktowanie go przez stronę pozwaną nosiło znamiona oszczerstwa i szykanowania, a w wyniku tych działań znacząco ucierpiała jego cześć oraz dobre imię, bowiem zaczął być on inaczej postrzegany w środowisku, w którym się obracał. Powód wskazał mianowicie, że był jednym z pracowników miejskiego magistratu szczebla kierowniczego, na którym spoczywały różnego rodzaju obowiązki służbowe. Od urzędników wymaga się zaś uczciwości, rzetelności oraz odpowiednich kompetencji i kwalifikacji odnośnie sfery, którą się zajmują. Wypowiedzi strony pozwanej zaszkodziły zaś jego reputacji i wpłynęły na oceny formułowane przez jego przełożonych i podwładnych, jak również odbiły się negatywnym echem w opinii publicznej. Z podanych przez powoda informacji wynika więc, że swojego uszczerbku dopatruje się on przede wszystkim na płaszczyźnie zawodowej. Wagę problemu dostrzegła judykatura, gdyż Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 12 stycznia 2004 r., I ACa 628/03, opubl. OSA Nr 6/2005 poz. 28, str. 62 stwierdził, że upublicznienie przypisania uzasadnionej możliwości popełnienia przestępstwa uwłacza czci każdego człowieka, to tym bardziej jest to dotkliwe, gdy dotyczy osób ze sfery działalności gospodarczej. Identyczną wręcz tezę zawiera wyrok SA w Poznaniu z 4 lipca 2006 r., I ACa 21/06, opubl. baza prawna LEX. Opinii publicznej, bowiem, popełnienie przestępstwa w takich warunkach, kojarzy się najczęściej z nadużyciami dla uzyskania korzyści osobistych. Prawie, że identycznie wypowiedział się SN w wyroku z 6 marca 1991 r., I PR 469/90 OSP 1992/5/117, stwierdzając że istnieją zawody, z którymi wiąże się szczególny stopień społecznego zaufania i dla pełnienia których niezbędne jest przestrzeganie szczególnych reguł godnego zachowania się, a zachowanie to może odnosić się również do sfery życia prywatnego i rodzinnego. Nie można też zapomnieć, iż osoby zajmujące eksponowane stanowiska i funkcje w sferze publicznej narażone są – co stanowi naturalne zjawisko w każdym demokratycznym państwie – na wystawienie swoich poczynań pod osąd opinii publicznej oraz muszą się liczyć z krytyką swojego postępowania, Przyjmuje się przy tym, że wspomniana krytyka jest społecznie pożyteczna i pożądana, jeżeli podjęta została w interesie publicznym oraz nosi cechy rzetelności i rzeczowości, a jednocześnie nie przekracza granic potrzebnych do osiągnięcia społecznego celu krytyki. SN w wyroku z 28 września 1998 r., V KKN 171/98, opubl. OSNKW Nr 3 – 4/2001 poz. 31 stwierdził, iż nie sposób generalnie wyznaczyć i przeprowadzić granic krytyki, ponieważ zawsze określają je niepowtarzalne okoliczności konkretnej sprawy.

W przedmiotowej sprawie podzielić należy punkt widzenia Sądu Rejonowego, sprowadzający się do konkluzji, że na skutek działań strony pozwanej nie doszło do naruszenia, dobrego imienia i czci powoda. Z zebranego w sprawie materiału dowodowego jednoznacznie wynika, iż ze strony miejskich decydentów nie padły żadne negatywne stwierdzenia pod adresem powoda, które przynosiłyby mu jakąkolwiek ujmę. Z całą stanowczością podkreślić należy, iż zarówno wiceprezydent K. P., jak i dyrektor miejskiego Wydziału (...) S.G. jako przełożeni powoda skorzystali z przysługujących im uprawnień kontrolnych, w ramach których bez wątpienia mieści się też ocena i krytyka podwładnego pracownika. Obie te osoby były bowiem odpowiedzialne za sferę sportową, dlatego też po dotarciu sygnałów i informacji o działalności wicedyrektora MOSiR koniecznym było zareagowanie na te wieści. Co więcej w swoich wypowiedziach oboje urzędnicy zachowali takt i umiar, ponieważ nie użyli żadnych ostrych czy jednoznacznych sformułowań, które mogłyby się źle kojarzyć, mając negatywny wydźwięk. Wbrew twierdzeniom powoda jego przełożeni wcale nie sugerowali, że powód jest przestępcą i „kombinatorem”, który wykorzystuje swoje stanowiska do załatwiania prywatnych interesów. Wyrażona przez nich ocena i krytyka jakkolwiek negatywna nie przekroczyła przecież żadnych dopuszczalnych granic, a co najważniejsze skupiała się ona na kwestiach stricte merytorycznych, nie zaś na personalnych atakach pod adresem podwładnego. W tej sferze przełożeni postępowali ostrożnie i oględnie, gdyż ich wypowiedzi nie miały charakteru kategorycznych stwierdzeń lecz stanowiły przedstawienie planu działań względem podległej placówki i jej wicedyrektora. Na tej płaszczyźnie urzędnicy ograniczyli się jedynie do podania konkretnych czynności, które miały zostać wdrożone celem sprawdzenia sytuacji oraz celem uzyskania pożądanego stanu rzeczy. Do ich grona zaliczały się zaś żądanie zwrotu nienależnej odprawy oraz uruchomienie procedury kontrolnej nakierowanej na weryfikację zamówień publicznych dokonywanych przez MOSiR. Oba te kierunki działań były przy tym w pełni legalne jako że mieściły się one w sferze kompetencji organów nadrzędnych nad MOSiR. W świetle tego można więc powiedzieć, że reakcja urzędników była współmierna do zaistniałej sytuacji. Poza tym nie można przeoczyć, iż rzekome nieprawidłowości w MOSiR nie zostały upublicznione z inicjatywy samych urzędników, gdyż nastąpiło to na skutek dociekliwości dziennikarzy, którzy zażądali od władz miasta przedstawienia stanowiska, co odbyło się drogą przeprowadzonego wywiadu, którego rezultaty znalazły swoje odbicie w artykule prasowym. Reasumując wypowiedzi K. P. i L. G. nie stanowiły zakwestionowania dotychczasowej pozycji osobistej i zawodowej Z. G. oraz pełnionych przez niego ról społecznych. Tym samym powód nie został narażony na wymierny uszczerbek w sferze dóbr osobistych. Ogólnie rzecz biorąc wizerunek powoda nie został nadszarpnięty, bowiem nie doszło do jego pomówienia w środowisku, w którym się obracał. Większość współpracowników nie reagowała na wspomniane wypowiedzi oraz nie przywiązywała do nich nadmiernej wagi. Żadna z osób nie zmieniła radykalnie swojego stanowiska wobec powoda. Kluczowym dowodem na to jest to, że powód wygrał sprawę przed sądem pracy, który uznał, iż dokonano względem niego wadliwego wypowiedzenia stosunku pracy, dzięki czemu powód ponownie objął to samo stanowisko. Rzeczone wypowiedzi nie doprowadziły też do żadnych niewłaściwych reakcji osób postronnych względem powoda, aczkolwiek sprawa odbiła się szerokim echem w lokalnej społeczności. W przypadku skarżącego co najwyżej zaistniał jedynie własny i subiektywny dyskomfort psychiczny, gdyż poczuł się on urażony i zdeprecjonowany. Inaczej mówiąc apelujący nazbyt osobiście odbierał zachowania i działania strony pozwanej, co niestety nie przekładało się już na uchwytne aspekty o charakterze obiektywnym.

Z uwagi na powyższe Sąd Okręgowy nie znalazł żadnych podstaw do przypisania pozwanemu Miastu Ł. naruszenia dóbr osobistych powoda, wobec czego apelacja została oddalona w oparciu o art. 385 k.p.c.

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego zapadło na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Apelacja powoda nie została przecież uwzględniona, dlatego też przyjąć trzeba, że przegrał on sprawę w całości. Po stronie pozwanej występował zaś fachowy pełnomocnik w osobie radcy prawnego, dlatego też jedynym realnym wydatkiem strony zwalczającej apelację były koszty zastępstwa procesowego w wysokości 1.200 zł, które tym samym należało zasądzić od Z. G. na rzecz Miasta Ł.. Przy ustalaniu wysokości wynagrodzenia pełnomocnika Sąd kierował się § 12 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jednolity Dz.U. z 2013 r., poz. 490).