Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI ACa 1826/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 stycznia 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SA Irena Piotrowska

Sędziowie: SA Aldona Wapińska (spr.)

SO (del) Grażyna Kramarska

Protokolant: Katarzyna Łopacińska

po rozpoznaniu w dniu 22 stycznia 2016r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) sp. z o.o. w L.

przeciwko M. H.

o pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 3 lutego 2015 r.

sygn. akt III C 281/14

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od M. H. na rzecz (...) sp. z o.o. w L. kwotę 5400 zł (pięć tysięcy czterysta złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

VI ACa 1826/15

UZASADNIENIE

(...) Sp. z o.o. z siedzibą w L. wystąpił do Sądu Okręgowego w Warszawie z pozwem przeciwko M. H., wnosząc o pozbawienie wykonalności tytułu wykonawczego – aktu notarialnego z dnia 2 października 2013 r. zaopatrzonego w klauzulę wykonalności postanowieniem Sądu Rejonowego w P. z dnia 25 listopada 2013 r. sygn. akt I Co 3002/13 – zasądzającego od powoda na rzecz pozwanego M. H. kwotę 1 200 000 złotych wraz z odsetkami i kosztami procesu. Ponadto powód wnosił o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, że Sąd Rejonowy w P.nadał klauzulę wykonalności aktowi notarialnemu z dnia 2 października 2013 r. sporządzonemu przez notariusza B. R.. A nr (...) w zakresie obowiązku zapłaty przez powoda na rzecz pozwanego kwoty 1.200.000,00 złotych wraz z odsetkami i kosztami postępowania z ograniczeniem odpowiedzialności powoda do kwoty 1.650.000,00 złotych. Powyższym aktem notarialnym powód poddał się egzekucji w trybie art. 777 § 1 pkt 5 k.p.c. co do pożyczki na kwotę 1.200.000,00 złotych na podstawie umowy pożyczki z dnia 20 czerwca 2007 r. zawartej między pozwanym jako pożyczkodawcą oraz powódką jako pożyczkobiorcą z datą spłaty do 31 grudnia 2012 r. Powód argumentował , że umowa pożyczki była fikcyjna i nigdy nie została zrealizowana .

W odpowiedzi na pozew M. H. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych oraz kwoty 17 złotych tytułem zwrotu opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

Pozwany zaprzeczył, jakoby umowa pożyczki miała charakter fikcyjny, bowiem doszło do przeniesienia środków pieniężnych na rzecz powoda. Pozwany stwierdził, że umowa pożyczki została zawarta we wskazanej w jej treści dacie, jednakże w walucie euro (300.000 euro), a w 2013 roku kwota ta została przewalutowana na złote, natomiast pozostałe zapisy pozostały niezmienione. Pozwany podniósł, iż dążył on do wywołania skutków prawnych poprzez podpisanie umowy pożyczki .

Wyrokiem z dnia 3 lutego 2015 r. Sąd Okręgowy w Warszawie:

1.  pozbawił wykonalności w całości tytuł wykonawczy w postaci aktu notarialnego z dnia 02 października 2013 roku zawartego przed notariuszem B. S. w W. (Rep. (...)), zaopatrzonego w klauzulę wykonalności postanowieniem Sądu Rejonowego w P. w dniu 25 listopada 2015 roku (sygn. akt I Co 3002/13) zasądzającego od powoda (...) Sp. z o.o. z siedzibą w L. na rzecz pozwanego M. H. kwotę 1 200 000 zł wraz z odsetkami umownymi w wysokości 5% w stosunku rocznym i kosztami postępowania;

2.  zasądził od M. H. na rzecz (...) Sp. z o.o. z siedzibą w L. kwotę 9 117 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 7 200 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

3.nakazał pobrać od M. H. na rzecz Skarbu Państwa-Sądu Okręgowego w W. kwotę 58 200 zł tytułem zwrotu części nieuiszczonych kosztów sądowych.

Podstawą rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego były następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

Prezes zarządu (...) Sp. z o.o. - J. P. (1) i pozwany M. H. poznali się w maju 2013 roku za pośrednictwem ówczesnego doradcy gospodarczego powódki - S. S.. Powodowa spółka była w złej sytuacji finansowej. We wrześniu 2013 roku jej zadłużenie wobec głównych wierzycieli sięgało kwoty rzędu 1,5 mln złotych. Dług był w części spłacany, ale jednocześnie rósł.

Na podstawie umowy menedżerskiej pomiędzy stronami procesu z dnia 3 września 2013 r. M. H. została powierzona funkcja pełnomocnika zarządu spółki i dyrektora spółki, zaś do jego obowiązków należała m. in. restrukturyzacja i modernizacja działań gospodarczych spółki pozwalająca w terminie do 4 miesięcy przedstawić realny plan finansowy spłaty zadłużenia z tytułu zobowiązań wobec ZUS i US w okresie nie dłuższym niż 3 lata .

Zaproponowaną przez pozwanego metodą restrukturyzacji przedsiębiorstwa było m. in. zawarcie fikcyjnych umów pożyczek i poddanie się dobrowolnej egzekucji przez powoda, co miało go zabezpieczyć przed wierzycielami. Ponieważ pozwany sugerował zawarcie takich fikcyjnych umów pożyczek przez powoda z osobami z najbliższej rodziny - prezes zarządu powodowej spółki zaproponował swojemu rodzeństwu zawarcie z nim fikcyjnych umów pożyczek, jednak spotkał się z odmową.

Zawarcie fikcyjnej umowy pożyczki pozwany proponował także świadkowi E. J. (1), która prowadziła działalność gospodarczą - Zakłady (...) Sp. z o.o. Od września do 5 listopada 2013 roku E. J. (1) i pozwany spotykali się regularnie towarzysko. Pozwany był jej dłużny kwotę 38 400 złotych. Po zażądaniu zwrotu tej kwoty pozwany poinformował E. J. (1), że w październiku, może listopadzie 2013 roku będzie dysponować kwotą około 200.000 - 300.000 złotych i wtedy miał spłacić dług wobec niej oraz dofinansować jej przedsiębiorstwo. Do zawarcia fikcyjnej umowy pożyczki z E. J. (1). jak też zwrotu na jej rzecz kwoty 38 400 zł nie doszło. We wrześniu 2013 r. pozwany poinformował E. J. (1), że jest pełnomocnikiem zarządu powodowej spółki oraz, że wspólnie ze znajomymi przeprowadzają jej restrukturyzację i jak osiągnie zamierzony przez siebie plan, to już do końca życia nie będzie musiał pracować. Pozwany zdawał E. J. (2) relacje z tego, co dzieje się w powodowej spółce oraz proponował jej otrzymanie karty paliwowej powodowej spółki, na co ona nie wyraziła zgody.

Przelewem z dnia 17 września 2013 roku J. P. (1) przekazał M. H. kwotę 39.000 złotych tytułem zaliczki na przegląd i restrukturyzację przedsiębiorstwa. Zaliczka ta miała być rozliczona do dnia 31 grudnia 2013 roku. Kolejne kwoty zaliczek zostały przekazane pozwanemu w dniu 9 października 2013 roku – 9.000 złotych oraz w dniu 10 października 2013 roku – 2.000 złotych.

W dniu 23 września 2013 roku M. H. zwrócił się do J. P. (1) o uzupełnienie szablonu umowy pożyczki o dane zgodne z danymi z dnia zawarcia umowy pożyczki tj. z dnia 20 czerwca 2007 roku. Następnie M. H. zawarł z J. P. (1) fikcyjną umowę pożyczki z datą wsteczną 20 czerwca 2007 r. na kwotę 1.200.000 złotych, gdzie pozwany był pożyczkodawcą, J. P. (1) pożyczkobiorcą, a powodowa Spółka występowała jako poręczyciel, z terminem zwrotu na dzień 31.12.2012 r. W przypadku opóźnienia ze zwrotem, pożyczkobiorca zobowiązywał się zapłacić pożyczkodawcy odsetki umowne w wysokości 12% w stosunku rocznym za każdy dzień opóźnienia. Pozwany napisał pokwitowanie odbioru kwoty 1.200.000 złotych. Umowa ta miała fikcyjny charakter, a żadne środki pieniężne nie zostały wręczone przez pozwanego- J. P. (1), jak również nie zostały zwrócone przez niego pozwanemu.

Drugą umowę pożyczki na kwotę 1.200.000,00 złotych M. H. zawarł z powodem jako pożyczkobiorcą w dniu 2 października 2013 roku z datą wsteczną 20 czerwca 2007 r., z datą zwrotu do 31.12.2012 r. Ustalone zostało, że pożyczka miała być oprocentowana w wysokości 5% w skali roku, przy czym naliczanie i zapłata odsetek miała nastąpić na koniec trwania umowy na rachunek bankowy pożyczkodawcy wraz ze spłatą wierzytelności głównej. Z tytułu zawartej umowy pożyczki powodowej Spółce nie zostały wypłacone przez pozwanego żadne środki pieniężne. Do umowy pożyczki nie została sporządzona deklaracja wekslowa. Kondycja finansowa spółki w 2007 roku była bardzo dobra, nie było konieczności zaciągania jakichkolwiek zobowiązań, w postaci choćby pożyczek pieniężnych.

Prezes zarządu powodowej Spółki zobowiązał się w formie aktu notarialnego z dnia 2 października 2013 r. do zwrotu pożyczki wynikającej z umowy zawartej między M. H. wraz z odsetkami umownymi w wysokości 5% w skali roku w terminie do dnia 10 października 2013 roku na konto wskazane przez pożyczkodawcę oraz poddał się egzekucji w trybie art. 777 § 1 pkt 5 k.p.c. do maksymalnej kwoty 1.650.000,00 złotych na rzecz M. H., przy czym wierzyciel mógł wystąpić do Sądu o nadanie klauzuli wykonalności przeciwko dłużnikowi o całość lub część świadczeń w przypadku opóźnienia z zapłatą kwoty pożyczki wraz z odsetkami umownymi, przekraczającego dzień 10 października 2013 roku, co miało zostać stwierdzone oświadczeniem wierzyciela sporządzonym w formie pisemnej z podpisem notarialnie poświadczonym, przy czym wierzyciel miał mieć możliwość wystąpienia jednokrotnie lub wielokrotnie o nadanie temu aktowi klauzuli wykonalności do dnia 31 grudnia 2014 roku.

W dniu 14 października 2013 roku M. H. złożył oświadczenie w formie pisemnej z poświadczonym notarialnie podpisem, że (...) Sp. z o.o. z siedzibą w L. nie zapłacił mu kwoty 1.200.000,00 złotych tytułem zwrotu pożyczki wraz z odsetkami umownymi na jego rzecz do dnia złożenia oświadczenia.

Sąd Rejonowy w P. postanowieniem z dnia 25 listopada 2013 roku nadał klauzulę wykonalności aktowi notarialnemu z dnia 2 października 2013 r. sporządzonemu przez notariusza B. R.. A nr (...) w zakresie obowiązku zapłaty przez powoda na rzecz pozwanego kwoty 1.200.00,00 złotych wraz z odsetkami umownymi i kosztami postępowania, z ograniczeniem odpowiedzialności powoda do kwoty 1.650.000 zł.

Od grudnia 2013 r. pozwany przestał kontaktować się z powodową Spółką.

Pismem z dnia 6 marca 2014 roku powódka została zawiadomiona, że na wniosek pozwanego wszczęte zostało postępowanie egzekucyjne przez Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym (...) w W. M. P., sygn. akt: KM 9964/14 na podstawie tytułu wykonawczego będącego aktem notarialnym z dnia 2 października 2013 roku zaopatrzonym w klauzulę wykonalności. W ramach prowadzonego postępowania egzekucyjnego Komornik rozpoczął egzekucję z rachunków bankowych, ruchomości, nieruchomości, innych wierzytelności i praw majątkowych. Powód składał wnioski do komornika o wyłączenie określonych składników majątku spod egzekucji, jednak zostały one oddalone.

W dniu 4 kwietnia 2014 roku powódka złożyła do Prokuratury Rejonowej (...) zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przez pozwanego przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. oraz art. 296 § 2 i 3 k.k. Na mocy postanowienia Prokuratora Rejonowego (...) w W. z dnia 14 maja 2014 roku wszczęte zostało śledztwo pod sygn. 3 Ds./208/14.

Powyższych ustaleń faktycznych Sąd Okręgowy dokonał w oparciu o szczegółowo powołane w uzasadnieniu dokumenty znajdujące się w aktach sprawy oraz zeznania świadków. Sąd nie wziął pod uwagę przy ustalaniu stanu faktycznego zeznań pozwanego M. H. z uwagi na okoliczność, że nie korespondują one z pozostałym zgromadzonym materiałem dowodowym, w szczególności zeznaniami świadków. Zdaniem tego Sądu pozwany jest osobą bezpośrednio zainteresowaną wynikiem niniejszego postępowania, a tym samym jego zeznania subiektywnie uzasadniają jego stanowisko w sprawie, przez co zdaniem Sądu są niewiarygodne.

W ocenie Sądu pierwszej instancji Powództwo zasługiwało na uwzględnienie.

Sąd meriti wskazał, iż stosownie do treści art. 83 § 1 k.c. nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru. Oświadczenie woli jest złożone dla pozoru wtedy, gdy z góry powziętym zamiarem stron jest brak woli wywołania skutków prawnych. Pozorność oświadczenia woli jest traktowana przez ustawodawcę jako wada oświadczenia woli. Zgodnie z utrwalonym poglądem w judykaturze (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 21 lipca 1954r. sygn. I Co 22/54 i potwierdzonym pod rządami obecnego kodeksu cywilnego orzeczeniem Sądu Najwyższego z dnia 18 marca 1966r.) pozorność czynności prawnej stwierdzonej dokumentem może być udowodniona za pomocą zeznań świadków i przesłuchania stron również między uczestnikami tej czynności.

Sąd Okręgowy podzielił stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 czerwca 1986 r. (sygn. I CR 45/86 niepubl.), że pozorność jest wadą oświadczenia woli polegającą na niezgodności między aktem woli, a jej przejawem na zewnątrz, przy czym strony zgodne są co do tego, aby wspomniane oświadczenie nie wywołało skutków prawnych. Konstytutywnym elementem pozorności jest brak zamiaru kreowania skutków prawnych czynności symulowanej. Nie jest czynnością prawną symulowaną czynność, w której treści strony wskazały fałszywe pobudki, datę lub miejsce zawarcia umowy, powołały się na nieprawdziwe fakty, wadliwie nazwały umowę lub poszczególne uprawnienia i obowiązki. Niezgodność rzeczywistego zamiaru z treścią czynności prawnej musi się bowiem odnosić do jej skuteczności prawnej, woli powołania do życia określonego stosunku prawnego.

Zdaniem Sądu pierwszej instancji ze zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego jednoznacznie wynika, iż strony nie chciały w rzeczywistości zawrzeć umowy pożyczki – ich faktycznym zamiarem było dokonanie restrukturyzacji przedsiębiorstwa i obniżenie jego długów nie zaś przeniesienie na własność powodowej Spółki określonej ilości pieniędzy, a następnie dokonanie ich zwrotu przez powódkę. Powódka w 2013 roku znajdowała się w złej sytuacji finansowej, konieczne było dokonanie jej restrukturyzacji. Prezes zarządu powodowej spółki wraz z pozwanym jako sposób obniżenia długów przedsiębiorstwa wybrali sporządzenie fikcyjnej umowy pożyczki [podobna sytuacja z udziałem pozwanego miała miejsce w kontakcie z E. J. (1), która jednakże nie wyraziła zgody na zawarcie takiej umowy]. Pozwany nie przekazał jednak powodowi żadnych środków finansowych, o czym świadczy choćby fakt, iż takie środki nie zostały odnotowane w dokumentacji finansowej spółki.

Tymczasem ze względu na charakter umowy pożyczki – dopóki jej przedmiot nie został wydany pożyczkobiorcy, dopóty nie mógł powstać obowiązek jego zwrotu.

O tym, że umowy pożyczki są fikcyjne świadczy – zdaniem Sądu Okręgowego – również to, iż obie umowy datowane są na 2007 rok, natomiast z zeznań świadków wynika, że prezes zarządu powodowej spółki w tamtym okresie w ogóle nie znał jeszcze pozwanego oraz nie utrzymywał z nim jakichkolwiek kontaktów biznesowych czy towarzyskich. J. P. i pozwany poznali się dopiero w 2013 roku za pośrednictwem S. S.. Ponadto stan finansowy przedsiębiorstwa w 2007 roku był dobry – nie było zatem konieczności zaciągania pożyczki, w szczególności w takiej wysokości. Dlatego też Sąd pierwszej instancji uznał, iż czynność prawna dokonana przez strony była czynnością pozorną, co z mocy art. 83 § 1 k.c. skutkuje jej nieważnością.

Przechodząc do podstawy prawnoprocesowej powództwa tj. art. 840 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy wskazał, że dłużnik może w drodze takiego powództwa (zwanego opozycyjnym) żądać pozbawienia tytułu wykonawczego wykonalności w całości lub części albo ograniczenia, jeżeli:

1) przeczy zdarzeniom, na których oparto wydanie klauzuli wykonalności, a w szczególności gdy kwestionuje istnienie obowiązku stwierdzonego tytułem egzekucyjnym niebędącym orzeczeniem sądu albo gdy kwestionuje przejście obowiązku mimo istnienia formalnego dokumentu stwierdzającego to przejście;

2) po powstaniu tytułu egzekucyjnego nastąpiło zdarzenie, wskutek którego zobowiązanie wygasło albo nie może być egzekwowane; gdy tytułem jest orzeczenie sądowe, dłużnik może powództwo oprzeć także na zdarzeniach, które nastąpiły po zamknięciu rozprawy, a także zarzucie spełnienia świadczenia, jeżeli zarzut ten nie był przedmiotem rozpoznania w sprawie;

3) małżonek, przeciwko któremu sąd nadał klauzulę wykonalności na podstawie art. 787, wykaże, że egzekwowane świadczenie wierzycielowi nie należy się, przy czym małżonkowi temu przysługują zarzuty nie tylko z własnego prawa, lecz także zarzuty, których jego małżonek wcześniej nie mógł podnieść.

Na podstawie art. 840 § 1 pkt 1 k.p.c. dłużnik może przeczyć treści innych tytułów egzekucyjnych, niż orzeczenie sądowe np. bankowego tytułu egzekucyjnego czy aktu notarialnego. W takim przypadku zarzuty mogą zostać oparte na dwóch podstawach powództwa i dotyczyć również wszystkich zdarzeń sprzed powstania tytułu egzekucyjnego, które spowodowały wygaśnięcie albo ograniczenie obowiązku objętego tytułem wykonawczym. Mogą one dotyczyć samego obowiązku stwierdzonego tytułem egzekucyjnym, gdy obowiązek ten nie powstał (np. powód złożył oświadczenie woli pod wpływem błędu i skutecznie uchylił się od swojego oświadczenia woli), albo gdy obowiązek wygasł na skutek zdarzeń wywołujących skutki prawne, które miały miejsce po powstaniu tego obowiązku (np. spełnienie świadczenia) (por. Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom 2 art. 506-1217 M. Manowska (red.), s. 549).

Sąd pierwszej instancji wskazał, iż zgodnie z ogólną regułą z art. 6 k.c., dłużnik, który przeczy zdarzeniom, na których oparto wydanie klauzuli wykonalności (art. 840 § 1 pkt 1 k.p.c.) powinien wskazać jakie zdarzenia kwestionuje oraz przedstawić stosowne dowody na tę okoliczność.

Powód oparł swe żądanie na treści art. 840 § 1 pkt 1 k.p.c., kwestionując istnienie pożyczki i twierdząc, że umowa ta była fikcyjna, zaś jej realizacja nie nastąpiła w jakichkolwiek obowiązkach stron z niej wynikających, a zatem dług nie istnieje. Zdaniem Sądu Okręgowego powyższe twierdzenia zostały przez powoda udowodnione, wobec czego – jako zawarta przez strony dla pozoru – umowa pożyczki uznana została na mocy art. 83 § 1 k.c. za nieważną. Skoro dłużnik udowodnił, że zobowiązanie objęte treścią jego oświadczenia w rzeczywistości nie istniało, tym samym wierzyciel nie udowodnił istnienia roszczenia objętego treścią aktu notarialnego. Roszczenie powoda o pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności - aktu notarialnego z dnia 02 października 2013 r. zaopatrzonego w klauzulę wykonalności postanowieniem Sądu Rejonowego w P. z dnia 25 listopada 2013 r. sygn. akt I Co 3002/13 – było więc uzasadnione.

Wobec powyższego Sąd pierwszej instancji uwzględnił powództwo w całości, o kosztach postępowania pomiędzy stronami orzekając na podstawie art. 98 § 1 i art.99 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jednolity Dz. U. z 2013r., poz. 490). Na zasądzone od pozwanego na rzecz powoda koszty procesu złożyły się: kwota 7 200 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, kwota 100 złotych tytułem zwrotu uiszczonej opłaty od wniosku o zabezpieczenie powództwa oraz kwota 17 złotych tytułem zwrotu kosztów opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, co łącznie dało kwotę 9 117 złotych, którą Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda w punkcie 2-gim wyroku. W punkcie 3-cim wyroku Sąd na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jednolity Dz. U. z 2010 roku nr 90, poz.594 ze zmianami) w zw. z art. 98 § 1 k.p.c. nakazał pobrać od pozwanego M. H. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w W. kwotę 58 200 złotych tytułem części nieuiszczonych kosztów sądowych (nieuiszczonej części opłaty od pozwu).

Powyższy wyrok Sądu Okręgowego w całości zaskarżył apelacją pozwany M. H. zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy wynikający z oparcia go o interpretację przez Sąd pierwszej instancji dowodów tak ze świadków jak dokumentów zgromadzonych w sprawie w sposób wybiegający poza zasady logiki, doświadczenia życiowego raz wręcz sprzecznie z ich dosłowną treścią.

Wskazując na powyższe apelujący wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości, ewentualnie o zwrot sprawy do Sądu I instancji celem ponownego jej rozpoznania.

Powód (...) spółka z o.o. w L. wnosił o oddalenie apelacji i zasądzenie od pozwanego na jego rzecz kosztów procesu za drugą instancję.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie, albowiem ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego oraz dokonana przez ten Sąd ocena prawna tych ustaleń, są prawidłowe.

Zarzucając błędy w ustaleniach faktycznych z uwagi na niewłaściwą ocenę materiału dowodowego, apelujący w istocie zarzuca Sądowi pierwszej instancji naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. Zgodnie z tym przepisem sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału – a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności – por. wyrok SN z dnia 17 listopada 1966 r., II CR 423/66, OSNPG 1967, nr 5–6, poz. 21; uzasadnienie wyroku SN z dnia 24 marca 1999 r., I PKN 632/98, OSNAPiUS 2000, nr 10, poz. 382; uzasadnienie postanowienia SN z dnia 11 lipca 2002 r., IV CKN 1218/00, LEX nr 80266; uzasadnienie postanowienia SN z dnia 18 lipca 2002 r., IV CKN 1256/00, LEX nr 80267).

W literaturze przyjmuje się, że moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez sąd wskutek przeprowadzenia określonych środków dowodowych na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń na temat okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Innymi słowy – moc dowodowa to przekonanie sądu, jakie uzyskał po przeprowadzeniu dowodu o istnieniu lub nieistnieniu określonego faktu, którego dowód dotyczył (zob. wyrok SA w Gdańsku z dnia 5 maja 2009 r., I ACa 111/09, Przegląd Orzecznictwa Sądu Apelacyjnego w Gdańsku 2009, nr 1, poz. 58, wyrok SA w Poznaniu z dnia 22 grudnia 2005 r., I ACa 540/05, Lex nr 186125). Taka ocena obejmuje wskazanie, które z faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy zaistniały, bądź nie zaistniały.

Wiarygodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę ( por. Jakubecki Andrzej (red.), Bodio Joanna, Demendecki Tomasz, Marcewicz Olimpia, Telenga Przemysław, Wójcik Mariusz P.: Komentarz aktualizowany do ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz do art. 233 Kodeksu postępowania cywilnego, LEX/el., 2012, nr 135627). Ocena wiarogodności dowodu odnosi się zatem do źródła informacji (środka dowodowego). Dokonując oceny sąd określa, czy środek dowodowy z uwagi na jego cechy indywidualne i okoliczności obiektywne zasługuje na wiarę. Podstawą selekcji dowodów jest zatem ich wiarogodność. Natomiast kryteriami oceny wiarogodności są doświadczenie życiowe, inne źródła wiedzy, poprawność logiczna, prawdopodobieństwo wersji. W orzecznictwie podkreślono, że "Ramy swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1) wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego" (zob. wyrok SN z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, Lex nr 41437, wyrok SA w Szczecinie z dnia 17 września 2008 r., I ACa 1195/06, Lex nr 516569; uzasadnienie postanowienia SN z dnia 15 lutego 2000 r., III CKN 1049/99, LEX nr 51627; uzasadnienie wyroku SN z dnia 16 maja 2000 r., IV CKN 1097/00, LEX nr 52624; uzasadnienie wyroku SN z dnia 29 września 2000 r., V CKN 94/00, LEX nr 52589; uzasadnienie wyroku SN z dnia 15 listopada 2000 r., IV CKN 1383/00, LEX nr 52544; uzasadnienie wyroku SN z dnia 14 marca 2002 r., IV CKN 859/00, LEX nr 53923; uzasadnienie postanowienia SN z dnia 16 maja 2002 r., IV CKN 1050/00, LEX nr 55499; uzasadnienie wyroku SN z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906; uzasadnienie wyroku SN z dnia 27 września 2002 r., IV CKN 1316/00, LEX nr 80273; J. Klich-Rump, Podstawa faktyczna rozstrzygnięcia sądowego w procesie cywilnym, Warszawa 1977, s. 135).

Dopuszczenie się obrazy art. 233 § 1 k.p.c. przez sąd może polegać albo na przekroczeniu granic swobody oceny wyznaczonej logiką, doświadczeniem, zasadami nauki albo też na niedokonaniu przez sąd wszechstronnego rozważenia materiału sprawy. W tym drugim przypadku wyciągnięte przez sąd wnioski mogą być logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym, jednakże sąd czyni je w oparciu o część materiału dowodowego, a pozostałą część tego materiału, która pozwoliłaby na wyciągnięcie innych wniosków, pomija. Swobodna ocena dowodów rozumiana jak wyżej jest prawem sądu orzekającego – stąd kontrola prawidłowości tej oceny dokonywana przez sąd odwoławczy musi być z reguły ostrożna, pamiętać bowiem należy o tym, iż sąd odwoławczy w tym zakresie dokonuje prawidłowości oceny dowodów, których sam nie przeprowadził (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 2012-10-03, I ACa 435/12, LEX nr 1223148

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wykazania, że sąd pierwszej instancji uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 2012-10-12, I ACa 209/12, LEX nr 1223145). Jeżeli bowiem z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 2012-09-19, I ACa 568/12, LEX nr 1223461). Prawidłowe zarzucenie naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga więc wskazania konkretnego dowodu przeprowadzonego w sprawie, którego zarzut ten dotyczy i podania, w czym skarżący upatruje wadliwą jego ocenę.

W sprawie niniejszej apelujący podniósł, iż Sąd pierwszej instancji, analizując składane w toku postępowania zeznań świadków, wykroczył daleko poza zasady doświadczenia życiowego i logiki opierając się na treści pozwu, nie zaś przeprowadzonych faktycznie dowodów i nadał tym zeznaniom nową treść (niezgodną z ich rzeczywistym zapisem elektronicznym tych zeznań). Przede wszystkim Sąd pominął, że wszelkie informacje jakimi dysponują świadkowie pochodzą od prezesa powódki tj J. P. (1), i/lub są wynikiem ich domysłów i swobodnych interpretacji. Nadto świadkowie są w przeważającej części rodziną prezesa (...), zaś jeden ze świadków pozostaje w ostrym konflikcie o charakterze osobisto-majątkowo-matrymonialnym z Pozwanym. Okoliczności te – zdaniem skarżącego – winny skutkować odmową wiarygodności zeznań tych świadków i w konsekwencji prowadzić do wniosku, iż umowa pożyczki nie miała charakteru fikcyjnego, zatem powództwo powinno podlegać oddaleniu.

Choć nie można apelującemu odmówić częściowo racji, iż ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd pierwszej instancji jest bardzo lakoniczna, jednakże nie oznacza to, iż ustalenia faktyczne poczynione przez ten Sąd są błędne, zaś ocena prawna nieprawidłowa.

Zauważyć należy, iż z samego faktu pokrewieństwa pomiędzy częścią świadków a prezesem zarządu powodowej Spółki nie można w sposób automatyczny zakładać, iż zeznania tych świadków nie są wiarygodne. Treść zeznań tych świadków (rodzeństwo J. P. oraz jego syn) dowodzi bowiem, iż swoją wiedzę o faktach istotnych dla rozstrzygnięcia czerpali oni przede wszystkim z własnych obserwacji zdarzeń, w których uczestniczyli, a jedynie w niewielkiej części uzyskali ją od prezesa powodowej Spółki. Świadkowie ci zachowywali dużą powściągliwość w ocenie sytuacji, ograniczając się przede wszystkim do opisywania faktów.

Zeznania świadka E. J. (1) – osoby będącej według twierdzeń pozwanego w długotrwałym z nim konflikcie na tle osobistym i finansowym – dotyczą przede wszystkim sytuacji, jaka miała miejsce pomiędzy tym świadkiem, a pozwanym, zaś w niewielkim stopniu odnosiły się do powodowej Spółki. Jednakże opisanie przez tego świadka zachowania pozwanego wobec niej i jej przedsiębiorstwa pozwalało na ustalenie i potwierdzenie stosowanego przez pozwanego podobnego modus operandi także w niniejszej sprawie. Również zeznania tego świadka były wyważone i nacechowane dużą odpowiedzialnością za przekazywaną treść.

Słusznie apelujący podnosił, iż istotne znaczenie dla wyjaśnienia sprawy powinny mieć zeznania S. S.. Jednakże brak wiedzy tego świadka na temat fikcyjności umowy pożyczki nie oznacza, iż umowa ta była umową rzeczywiście zawartą jako umowa pożyczki i była ważna. Świadek ten bowiem zajmował się kontaktami z określonymi wierzycielami (ZUS, Urząd Skarbowy) i nie był wtajemniczany we wszystkie działania pozwanego, co ten przyznaje sam nawet w apelacji. Wbrew jednak stanowisku pozwanego, brak wtajemniczenia tego świadka w szczegóły dotyczące podpisania takiej umowy bardziej uwiarygadnia wersję powoda. Oznacza bowiem, iż J. P. miał świadomość podejmowania desperackich kroków, na granicy łamania prawa i nie chciał, aby zbyt dużo osób o tym wiedziało. Takie pobudki tłumaczą też dlaczego nawet syn J. P. nie wiedział o podpisaniu przez ojca takiej umowy, mimo że był zatrudniony w powodowej Spółce.

Uchybieniem, którego dopuścił się Sąd pierwszej instancji, było ograniczenie dowodu z przesłuchania stron jedynie do przesłuchania pozwanego, mimo że nie było przeszkód w przesłuchaniu J. P. jako prezesa powodowej Spółki na rozprawie w dniu 20 stycznia 2015 r. Uchybienie to nie skutkowało jednak koniecznością uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania, z uwagi na możliwość przeprowadzenia tego dowodu przed Sądem Apelacyjnym.

Mając na uwadze konieczność wyjaśnienia wszelkich wątpliwości co do charakteru umowy podpisanej przez strony jako umowy pożyczki z dnia 20.06.2007 r., Sąd Apelacyjny na rozprawie apelacyjnej w dniu 22 stycznia 2016 r. dopuścił dowód z uzupełniającego przesłuchania stron, przesłuchując J. P. (1) jako organ powodowej Spółki oraz pozwanego M. H. (k. 459). Przesłuchanie obu tych osób pozwoliło Sądowi Apelacyjnemu dojść do przekonania, iż ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd pierwszej instancji są prawidłowe, zaś ocenie prawnej tych ustaleń nie można postawić zarzutu wadliwości.

Treść zeznań J. P. (1) w charakterze prezesa zarządu powodowej Spółki (k. 459-460 odw.) potwierdza wszystkie twierdzenia zawarte w pozwie, w tym co do okresu i okoliczności zawarcia znajomości z pozwanym, podejmowanych działań w celu wyjścia z sytuacji kryzysowej, w jakiej znalazła się Spółka w 2013 r., pobudek, jakimi kierował się J. P. zawierając z pozwanym obie umowy datowane na dzień 20.06.2007 r. Prezes Spółki otwarcie przyznał, iż zgodził się na taki krok, aby wymusić określone działania na swoich partnerach handlowych i zapewnić sobie „lepszą pozycję” w stosunku do wierzycieli, strasząc ich istnieniem rzekomego wcześniejszego długu, którego zaspokojenie w pierwszej kolejności stawiałoby pod znakiem zapytania możliwość zaspokojenia późniejszych wierzycieli, a tym samym czyniłoby ich bardziej skłonnymi do kompromisów. J. P. przyznał, iż nie konsultował z nikim, zwłaszcza z prawnikami, decyzji o zawarciu fikcyjnych umów z pozwanym. Prezes powodowej Spółki miał świadomość, że takie działanie nie było do końca zgodne z prawem, ani z dobrymi praktykami. Podjął jednak ryzyko dla ratowania sytuacji Spółki. Zdaniem Sądu Apelacyjnego zeznania J. P. zasługiwały na wiarę, bowiem prezes powodowej Spółki nie krył własnego zawinienia w powstałym stanie rzeczy, przyznawał okoliczności stawiające go w niekorzystnym świetle. Jego twierdzenia w toku całego procesu były spójne i konsekwentne, a ponadto wsparte dokumentami składanymi do akt sprawy.

W ocenie Sądu drugiej instancji waloru wiarygodności nie można natomiast przyznać zeznaniom pozwanego M. H. (k. 460 odw. - 461 odw.), który przede wszystkim popadał w sprzeczność z własnymi twierdzeniami głoszonymi w toku postępowania, jak też z własnymi zeznaniami składanymi przed Sądem pierwszej instancji oraz dokumentami znajdującymi się w aktach sprawy, w tym korespondencją elektroniczną pomiędzy J. P. a pozwanym. Dotyczy to tak daty zawarcia rzekomych umów pożyczki, jak i kwot i walut tych umów, a także okoliczności zawarcia znajomości z prezesem powodowej Spółki. Pozwany mówiąc o obu umowach pożyczki (zawartych z samym J. P. oraz ze Spółką (...)) określał rok ich zawarcia jako 2005 i dopiero na wyraźne zapytanie Sądu poprawił się wskazując rok 2007, widniejący w obu umowach. Sytuacja taka miała miejsce dwukrotnie w ciągu składania zeznań na rozprawie w dniu 22.01.2016 r. Wobec twierdzeń J. P., iż obie umowy były antydatowane aby uniknąć konsekwencji podatkowych, a w rzeczywistości zostały podpisane dopiero we wrześniu 2013 r., czego dowodem miał być fakt przesłania projektu umowy pożyczki pomiędzy pozwanym a Spółką jako załącznika do korespondencji elektronicznej z dnia 23 września 2013 r. (k. 143- 146) – pozwany wyjaśnił, iż chodziło o „przewalutowanie” wcześniej zawartej umowy, która opiewała na kwotę wyrażoną w euro. Tymczasem w zeznaniach złożonych przed Sądem pierwszej instancji pozwany twierdził, iż udzielił J. P. dwóch pożyczek po 300.000 euro, zaś pożyczka Spółce była udzielona w złotówkach (1 200 000 zł)- k. 310. Z kolei przed sądem drugiej instancji pozwany zeznał, iż nie sporządzili umowy w euro, bo nie znali prawa, dlatego sporządzili obie umowy w złotówkach (k. 460 odw.). Nie było więc potrzeby w 2013 r. zmieniać w tej pożyczce waluty, co oznacza, iż wyjaśnienie pozwanego co do celu dołączenia do e-maila z dnia 23.09.2013 r. adresowanego do J. P. było nieprawdziwe, zaś wiarygodna okazała się wersja J. P., który twierdził, iż rzekoma umowa pożyczki została podpisana dopiero we wrześniu 2013 r. O wiarygodności wersji strony powodowej świadczy także okoliczność, iż w zeznaniach przed Sądem pierwszej instancji pozwany twierdził, iż celem udzielenia pożyczki było wejście do Spółki jako wspólnika mniejszościowego i jednocześnie z tą umową został podpisany jego kontrakt menedżerski. Jeśli rzeczywiście obie te umowy podpisywane były w bliskiej sekwencji czasowej, to umowa rzekomej pożyczki została podpisana we wrześniu 2013 r., gdyż umowa menedżerska między stronami została zawarta w dniu 3.09.2013 r. (k. 137- 138). Pozwany twierdził, iż zabezpieczeniem umowy pożyczki zawartej z samym J. P. był weksel in blanco, który został zwrócony J. P. po spłacie przez niego pożyczki we wrześniu 2013 r. (k. 310), zaś sam pozwany pokwitował zwrot przez J. P. kwoty pożyczki na odwrocie deklaracji wekslowej, którą posiada. Pozwany nie przedstawił jednak do akt sprawy tej deklaracji, zaś z adnotacji w protokole rozprawy z dnia 20.01.2015 r. (k. 311) wynika, iż taka adnotacja o zwrocie pożyczki została uczyniona na oryginale tej umowy, na ostatniej stronie. Świadczy to o braku wiarygodności zeznań pozwanego.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego całkowicie nie zasługuje na wiarę wersja pozwanego, iż w 2007 r. rzeczywiście doszło do udzielenia pożyczek zarówno samemu J. P., jak i powodowej Spółce, zaś we wrześniu 2013 r. doszło do zwrotu pożyczki zaciągniętej przez J. P.. Przede wszystkim J. P. twierdził, iż nie znał wówczas pozwanego, zaś pozwany próbował swoimi zeznaniami wykazać, iż jego znajomość z prezesem powodowej Spółki datuje się co najmniej od połowy lat 90-tych ubiegłego wieku, choć była to znajomość jedynie zawodowa. Sam pozwany zaznaczył, iż J. P. nie był jego przyjacielem. Dlatego też kłóci się z zasadami zdrowego rozsądku twierdzenie pozwanego, iż zdecydował się na udzielenie tak znacznych kwot pożyczek osobie, którą zaledwie znał. Ponadto zdziwienie może budzić brak praktycznie jakichkolwiek zabezpieczeń wykonania tej umowy przez pożyczkobiorców. Zapytany przez Sąd drugiej instancji o to, skąd posiadał tak znaczne zasoby finansowe, iż mógł udzielić naraz obu pożyczek (zwłaszcza w świetle wcześniejszych zeznań, iż posiadał drobną kwotę pieniędzy, którą inwestował we własny biznes – k. 460 odw.), pozwany twierdził, iż prowadził międzynarodowy handel owocami, a także miał dostęp do skrytki ojca, który przechowywał tam pieniądze. Na potwierdzenie tych okoliczności nie zostały przedstawione jakiekolwiek dowody materialne, zaś same twierdzenia pozwanego nie poddają się racjonalnej weryfikacji. Również wskazywane przez pozwanego okoliczności rzekomego przekazywania pieniędzy pomiędzy stronami budzą zasadnicze wątpliwości. Trudno jest bowiem dać pozwanemu wiarę, iż J. P. przybył sam na spotkanie, na którym miało mu zostać przekazane prawie 2,5 zł i odebrał te pieniądze w dwóch torbach. Tak samo miał rzekomo odbyć się zwrot pożyczki przez J. P.. W sytuacji, gdy w 2007 r. strony miały się ledwo znać, takiego braku przezorności i dbałości o własne bezpieczeństwo nie można przypisać nawet prezesowi powodowej Spółki. Ponadto, gdyby w 2013 r. J. P. dysponował kwotą 1.200.000 zł, którą rzekomo spłacił pozwanemu, nie poszukiwałby tak rozpaczliwie sposobów wyprowadzenia Spółki z trudnej sytuacji finansowej.

Zaznaczyć też trzeba, iż pozwany podczas przesłuchania na rozprawie apelacyjnej na początku w bardzo rozwlekły i drobiazgowy sposób opisywał swoje zainteresowanie powodową spółką. W sytuacji, gdy Sąd zaczął zadawać mu konkretne pytania dotyczące okoliczności zawarcia umów pożyczki i wobec sprzeczności w zeznaniach pozwanego odebrał od pozwanego przyrzeczenie, M. H. zaczął zasłaniać się niepamięcią i stał się bardzo powściągliwy w udzielaniu odpowiedzi. Nie można pominąć również okoliczności, iż pozwany praktycznie nie zgłosił żadnych wniosków dowodowych na poparcie swoich twierdzeń, mimo iż powoływał się na udział w tych zdarzeniach swojego współpracownika P. S., którego przecież mógł powołać na świadka.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego wszystkie wskazane wyżej okoliczności przemawiają za uznaniem, iż zeznania pozwanego w całości nie zasługują na wiarę, co z kolei prowadzi do wniosku, iż w rzeczywistości pomiędzy stronami nie doszło do zawarcia umowy pożyczki, zaś umowa datowana na 20.06.2007 r. była umową pozorną, co skutkowało jej nieważnością i nie mogło doprowadzić do powstania skutecznego prawnie zobowiązania.

Mając na uwadze wszystkie powyżej przytoczone względy Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, iż Sąd pierwszej instancji prawidłowo dokonał ustaleń faktycznych w sprawie na podstawie trafnie ocenionego materiału dowodowego i słusznie uznał, iż nie doszło w rzeczywistości do powstania zobowiązania, które stanowiło podstawę tytułu wykonawczego w postaci aktu notarialnego, opatrzonego przez Sąd klauzulą wykonalności. Tym samym zostały spełnione przesłanki wynikające z przepisu art. 840 § 1 pkt 1 k.p.c. pozwalające na pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności. Trafnie więc Sąd Okręgowy uwzględnił powództwo w całości, co skutkowało koniecznością oddalenia apelacji jako pozbawionej uzasadnionych podstaw.

Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny – uznając ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i ich ocenę prawną za prawidłowe – na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanego, o kosztach procesu za drugą instancję rozstrzygając na podstawie art. 98 § 1 i 3 oraz art. 99 k.p.c.