Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 643/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 lipca 2016 r.

Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: SSO Magdalena Bajor-Nadolska

Sędziowie: SSO Teresa Strojnowska

SSO Bartosz Pniewski (spr.)

Protokolant: starszy protokolant sądowy Agnieszka Baran

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 27 lipca 2016 r. w Kielcach

sprawy z powództwa A. Z. (1) i A. Z. (2)

przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego w Kielcach

z dnia 21 stycznia 2016 r., sygn. akt VIII C 453/14

oddala apelację i zasądza od Towarzystwa (...) S.A.
w W. na rzecz A. Z. (1) kwotę 2.400 (dwa tysiące czterysta) złotych oraz na rzecz A. Z. (2) kwotę 1.200 (jeden tysiąc dwieście) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt II Ca 643/16

UZASADNIENIE

W pozwie złożonym dnia 25 marca 2014 roku A. Z. (1) domagał się zasądzenia od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 30 000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 3455 zł tytułem zwrotu kosztów pogrzebu. W tym samym pozwie A. Z. (2) domagała się zasądzenia od Towarzystwa (...) S.A. w W. kwoty 10 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia.

Pozwane Towarzystwo (...) S.A. w W. w odpowiedzi na pozew złożonej w dniu 23 maja 2014 roku wniosło o oddalenie powództwa, kwestionując roszczenie A. Z. (2) co do zasady i wysokości, natomiast roszczenie A. Z. (1)- tylko co do wysokości.

Sąd Rejonowy w Kielcach wyrokiem wydanym w dniu 21 stycznia 2016 roku zasądził od Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz A. Z. (1) kwotę 30 000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za okres od dnia 25 marca 2014 roku do dnia zapłaty, w pozostałej części powództwo A. Z. (1) oddalił; zasądził od Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz A. Z. (2) kwotę 9000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za okres od dnia 25 marca 2014 roku do dnia zapłaty; oddalił powództwo A. Z. (2) w pozostałej części; zasądził od Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz powoda A. Z. (1) kwotę 1884,05 złotych a na rzecz A. Z. (2) kwotę 924,01 zł z tytułu kosztów procesu; nakazał pobrać od Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Kielcach kwotę 3290,70 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych; nie obciążył powodów A. Z. (1) i A. Z. (2) kosztami sądowymi od oddalonej części powództwa.

Powyższe rozstrzygniecie Sąd Rejonowy w Kielcach oparł na następujących ustaleniach faktycznych.

S. Z. w dniu wypadku przechodził przez jezdnię ulicy (...) w miejscowości B.. Wszedł na przejście dla pieszych w bezpiecznej odległości od samochodu M., kierowanego przez T. M. i w sposób nie powodujący zagrożenia. S. Z. przechodził przez jezdnię ukośnie do jej osi. Do jego potrącenia doszło już za przejściem dla pieszych, jednakże w momencie pojawienia się w polu widzenia kierowcy M. znajdował się w obszarze tego przejścia. T. M. zobowiązany był zatem ustąpić mu pierwszeństwa. Przyczyną wypadku była więc błędna technika jazdy kierowcy samochodu. S. Z. przy zachowaniu szczególnej ostrożności mógł zauważyć nadjeżdżający pojazd, zatrzymać się przednim i w ten sposób uniknąć potrącenia, jednakże miał prawo liczyć, że jego kierowca zastosuje się do obowiązujących zasad i zatrzyma się celem ustąpienia mu pierwszeństwa. S. Z., A. Z. (1) i A. Z. (2) od 1998 roku mieszkali w jednym domu, przy czym S. Z. miał osobne mieszkanie. A. Z. (1) mieszkał z ojcem niemal przez całe życie, jedynie w latach 1986 – 1998 mieszkał z A. Z. (2) w K.. S. Z., po śmierci swojej żony prowadził wspólne gospodarstwo domowe z synem i synową, a w swoim mieszkaniu spędzał tylko wieczory i noce. Dokładał się do rachunków i wydatków na zakupy spożywcze a także pomagał w drobniejszych pracach na podwórku. Po wylewie pozostawał pod opieką syna i synowej, którzy tak organizowali sobie czas, aby któreś z nich zawsze było w domu. A. Z. (1) miał bardzo dobry kontakt z ojcem - popołudniami razem chodzili do lasu na grzyby, a w soboty jeździli na ryby. Woził go również do swojego brata, który mieszka w C.. Jego więź z ojcem miała codzienny i trwały charakter, ponieważ wynikała zarówno z pokrewieństwa, jak i ze wspólnych przeżyć, zajęć i spędzania wolnego czasu. Z kolei A. Z. (2) zajmowała się sprawami finansowymi S. Z. woziła go do lekarza i spędzała z nim czas przed wyjściem do pracy na popołudniową zmianę. A. i A. Z. (2) nie mają dzieci, S. Z. był dla nich najbliższą rodziną. Wspólnie spędzali wszystkie święta uroczystości rodzinne. Zwracali się do niego „tato” i „dziadku”. W ich rodzinie oraz miejscu zamieszkania przyjęło się bowiem, że do mężczyzny, który ma już wnuki, mówi się właśnie „dziadku”. A. Z. (1) na wieść o wypadku ojca poszedł na miejsce zdarzenia i widział, jak zabierała go karetka pogotowia. Po śmierci S. Z. ani jego syn, ani synowa nie korzystali z pomocy psychologa czy lekarza psychiatry. A. Z. (1) po śmierci ojca doznał psychologicznej żałoby. Początkowo przebiegała ona pod postacią stanów szoku, odrętwienia, rozpaczy, smutku, poczucia straty żalu, potem obniżenia nastroju, stanów napięcia, tłumionych negatywnych emocji, a następnie przygnębienia i rozstroju emocjonalnego mającego negatywny wpływ na wypoczynek i spędzanie wolnego czasu. Żałoba nie wpłynęła natomiast na małżeństwo i pracę A. Z. (1). Z uwagi na przeciętną odporność na stres i korzystne uwarunkowania osobowościowe był w stanie ją przeżyć bez znacznego pogorszenia stanu psychicznego. Z powyższych przyczyn żałoba trwała u niego krócej niż zwykle, przebiegała w niepowikłany sposób i nie spowodowała problemów zdrowotnych. Po śmierci S. Z. jego syn nie odczuwał satysfakcji życiowej, nie czerpał przyjemności z zajęć oraz sposobów spędzania wolnego czasu, miał poczucie krzywdy, niesprawiedliwości, pustki , żalu i tęsknoty za zmarłym. W jego osobowości wprawdzie nie zaznaczyły się trwałe negatywne następstwa związane ze śmiercią S. Z., jednakże A. Z. (1) tęskni za ojcem wracając do miejsc z nim związanych, a jego wspomnienia są silne z uwagi na wiążąca ich więź. A. Z. (1) obecnie rzadziej chodzi na grzyby i jeździ na ryby- nie ma już motywacji. Wolny czas spędza na cmentarzu, gdzie sprząta grób.

A. Z. (2) również doświadczyła okresu psychologicznej żałoby po śmierci S. Z.. Początkowo, w fazie szoku i zaprzeczenia, miała problemy z pamięcią, nie potrafiła odtworzyć wydarzeń, które miały miejsce po dowiedzeniu się o śmierci teścia. Cierpiała na zaburzenia snu i apetytu, czuła się wyczerpana. Miała wrażenie, że S. Z. nadal, żyje nie dopuszczała do świadomości jego nagłego odejścia. Żałoba nie wpłynęła natomiast na wypełnianie przez nią codziennych obowiązków domowych i zawodowych. A. Z. (2) nie korzystała ze zwolnienia lekarskiego, bo sądziła, że w pracy nie będzie myślała o zaistniałej sytuacji. Po pogrzebie S. Z. okresowo doświadczała stanów smutku i przygnębienia. W jej osobowości nie zaznaczyły się na trwałe skutki przeżytej żałoby, jednakże obecnie brakuje jej opieki nad teściem i nadal odczuwa smutek i żal z powodu jego śmierci.

A. Z. (1) i A. Z. (2) nadal mieszkają w tym samym domu, gdzie wszystko przypomina im ojca i teścia. Kiedy przechodzą przez ulice wspominają jego wypadek i śmierć. Coraz rzadziej odwiedza ich rodzina S. Z., ich kontakty się rozluźniły, jest mniej okazji do spotkań.

Sąd dokonał następującej oceny przeprowadzonych w sprawie dowód, będących podstawą wskazanych powyżej ustaleń faktycznych.

Przebieg wypadku z dnia 9 lipca 2012 roku i rolę, jaką w jego zaistnieniu odegrał S. Z., Sąd Rejonowy ustalił w oparciu o opinię biegłego z zakresu techniki samochodowej R. B.. W ocenie Sądu Rejonowego opinia ta zawiera wszechstronną analizę materiału dowodowego zebranego dla potrzeb postępowania w sprawie o sygn. XIIK 1105/12, zaś biegły przeprowadził obliczenia i symulację możliwych wariantów zdarzenia i w sposób bardzo precyzyjny i przekonujący, także zgodny z zasadami logicznego rozumowania, uzasadnił sformułowane przez siebie wnioski. W ocenie Sądu Rejonowego, jego opinia jest w pełni miarodajna, a strony nie zgłosiły do niej żadnych zastrzeżeń i z powyższych względów Sąd Rejonowy nie czynił ustaleń faktycznych w tym przedmiocie na podstawie dowodów z dokumentów w postaci opinii przeprowadzonych w toku postępowań w sprawach o sygn.(...)oraz (...). W ocenie Sądu Rejonowego opinia biegłego R. B. daje pełny i wszechstronny obraz wypadku i roli S. Z. w jego zaistnieniu.

Ustalenia faktyczne w zakresie sytuacji rodzinnej zmarłego S. Z. oraz A. i A. Z. (2), a także ich wzajemnych relacji, Sąd Rejonowy oparł na zeznaniach świadków Z. P., S. Z., M. Z. i A. B. oraz na dowodzie z przesłuchania powodów. Sąd Rejonowy ich zeznania uznał za spójne, wzajemnie potwierdzające się i uzupełniające. Sąd Rejonowy jako nieprzydatny ocenił dowód z zeznań świadka L. B., bowiem nie miał on wiedzy na temat relacji zmarłego z synem i synową.

Z kolei ustalenia co do cierpień powodów w związku ze śmiercią S. Z., ich charakteru i czasu trwania, a także wpływu, jaki jego zgon miał na dalsze życie powodów, Sąd Rejonowy poczynił na podstawie opinii biegłej psycholog R. P..

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy stwierdził, że powództwo jest częściowo zasadne. Ustalając wysokość zadośćuczynienia należnego powodowi A. Z. (1) wskutek śmierci ojca S. Z. Sąd Rejonowy uwzględnił silną więź emocjonalną mężczyzn, wzmocnioną zamieszkiwaniem w jednym domu, prowadzeniem wspólnego gospodarstwa domowego i wspólnym spędzaniem wolnego czasu. A. Z. (1) nie ma dzieci, a jego ojciec oprócz żony był dla niego najbliższą rodziną. Powód otoczył go opieką i troszczył się o niego jak o własne dziecko. W ocenie Sądu Rejonowego istotny jest fakt, że to A. Z. (1) nadal mieszka w tym samym domu, a tam wszystko przypomina mu zmarłego. W pobliżu znajduje się również miejsce wypadku S. Z., co również przywołuje wspomnienia o jego śmierci. Pomimo, że w osobowości powoda nie zaznaczyły się na trwałe negatywne następstwa związane ze śmiercią ojca, to poczucie straty i osamotnienia jest u niego duże. W ocenie Sądu Rejonowego nieobecność S. Z. zburzyła codzienność jego syna, jest odczuwalna na każdym kroku skoro prowadzili wspólne gospodarstwo domowe i wspólnie spędzali czas wolny. Sąd Rejonowy uznał, że z zeznań powoda wynika jednoznacznie, że tęskni za ojcem i nie ma już motywacji do podejmowania zajęć, które niegdyś wykonywał wspólnie ze zmarłym. Obecnie wolny czas spędza na cmentarzu, gdzie sprząta grób.

W ocenie Sądu Rejonowego powyższe okoliczności w pełni uzasadniały przyjęcie, że powodowi A. Z. (1) należy się zadośćuczynienie w kwocie 40 000 zł jako adekwatne do rozmiarów doznanej krzywdy.

W kwestii zadośćuczynienia należnego A. Z. (2) Sąd Rejonowy Kielcach wbrew twierdzeniom strony pozwanej uznał, że powódka była najbliższym członkiem rodziny swojego zmarłego teścia S. Z.. Sąd Rejonowy podzielił prezentowany w orzecznictwie pogląd, że o tym kto jest najbliższym członkiem rodziny decyduje faktyczny układ stosunków pomiędzy określonymi osobami, a nie formalna kolejność pokrewieństwa, szczególności wynikająca z przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego czy powinowactwa. Kluczowe znaczenie ma bowiem istnienie silnej i pozytywnej więzi emocjonalnej pomiędzy dochodzącym roszczenia a zmarłym. W ocenie Sądu Rejonowego więź taka istniała pomiędzy powódka A. Z. (2) a jej zmarłym teściem. W ocenie Sądu Rejonowego świadczył o tym fakt, że od kilkunastu lat zamieszkiwali w tym samym budynku i codziennie wspólnie spędzali czas. Powódka troszczyła się o zmarłego, woziła go na wizyty do lekarza i zarządzała jego sprawami finansowymi. Jak zaznaczył Sąd Rejonowy wprawdzie w jej osobowości nie zaznaczyły się trwałe skutki przeżytej żałoby, jednakże brakuje jej opieki nad teściem i nadal odczuwa smutek i żal z powodu jego śmierci. Sąd Rejonowy wskazał tu także na okoliczność, że A. Z. (2) nie miała dzieci, a całą swoja troskę przelała właśnie na S. Z..

W ocenie Sądu Rejonowego powyższe okoliczności uzasadniły przyjęcie, że powódce A. Z. (2) należało się zadośćuczynienie w kwocie 10 000 zł jako adekwatne do rozmiarów doznanej krzywdy.

W ocenie Sądu Rejonowego, sumy zadośćuczynienia dla obojga powodów nie są nadmierne w świetle aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa. Sąd zaznaczył, że wprawdzie A. i A. Z. (1) obecnie już nie przeżywają żałoby, jednak wypadek i śmierć odpowiednio ojca i teścia miała wpływ na ich codzienne funkcjonowanie oraz relacje z pozostałymi członkami rodziny zmarłego. S. Z. był dla bezdzietnych powodów najbliższą rodziną – od kilkunastu lat mieszkali w jednym domu, a od kilku lat prowadzili wspólne gospodarstwo domowe. A. Z. (1) i A. Z. (2) troszczyli się o niego i codziennie wspólnie z nim spędzali wolny czas. Sąd Rejonowy uznał, że śmierć S. Z. była dla powodów ogromnym zaskoczeniem, nie mogli się do niej przygotować, a tym bardziej pożegnać z nim. Zdarzenie to pozostawiło szok i niedowierzanie, a bliskość miejsca wypadku oraz dalsze zamieszkiwanie w tym samym domu sprawia, że trudno im będzie o tym zapomnieć. Ponadto, coraz rzadziej odwiedza ich rodzina zmarłego. Po śmierci S. Z. jest mniej okazji do spotkań wobec czego kontakty powodów z rodzeństwem A. Z. (1) rozluźniły się.

W ocenie Sądu Rejonowego, stopień naruszenia przez S. Z. zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym uzasadnia przyjęcie, że przyczynił się on do zaistnienia wypadku jedynie w 10%. Sąd Rejonowy uznał, że przyjęcie przez stronę pozwaną przyczynienia w 50% było zbyt drastyczne. S. Z. przechodził bowiem przez jezdnię na przejściu dla pieszych i wszedł na nią w sposób nie powodujący zagrożenia, w bezpiecznej odległości od samochodu kierowanego przez T. M.. Sąd Rejonowy oparł się na opinii biegłego R. B., z której - jak zaznaczył -jednoznacznie wynika, że przyczyną wypadku była błędna technika jazdy kierowcy M., który zobowiązany był ustąpić mu pierwszeństwa. S. Z. przy zachowaniu szczególnej ostrożności wprawdzie mógł zauważyć nadjeżdżający pojazd, zatrzymać się przed nim i w ten sposób uniknąć potrącenia. Sąd Rejonowy jednakże zaznaczył, że poszkodowany swoim zachowaniem naruszył przepisy ruchu drogowego o zachowaniu szczególnej ostrożności podczas przechodzenia przez przejście dla pieszych. Zdaniem Sąd Rejonowy zaznaczył, że S. Z. miał prawo liczyć, że kierowca M. zastosuje się do obowiązujących zasad i zatrzyma się celem ustąpienia pierwszeństwa. W ocenie Sądu Rejonowego na zaistnienie wypadku nie miał żadnego wpływu sposób, w jaki poszkodowany przechodził przez jezdnię. Sąd Rejonowy pokreślił fakt, że mimo potrącenia doszło już za przejściem dla pieszych, w momencie pojawienia się w polu widzenia T. M. znajdował się on w obszarze tego przejścia. W ocenie Sądu Rejonowego powyższe okoliczności uzasadniają przyjęcie, że poszkodowany przyczynił się do zaistniałego zdarzenia jedynie w 10%.

Sąd Rejonowy pomniejszył kwotę należnych powodom zadośćuczynień o 10%. Uwzględnił fakt, że pozwany wypłacił A. Z. (1) 5 000 zł tytułem zadośćuczynienia, ostatecznie żądnie pomniejszył do 31 000 zł. Sąd Rejowy mając na uwadze fakt, iż nie może uwzględnić roszczenia, ponad żądanie w punkcie I. wyroku zasądził od strony pozwanej na jego rzecz kwotę 30 000 zł. Zadośćuczynienie należne A. Z. (2) Sąd Rejonowy pomniejszył uznając 10% przyczynienie do kwoty 9000 zł.

O odsetkach Sąd Rejonowy orzekł zgodnie z żądaniem powodów tj. od dnia wniesienia pozwu. Wziął tu pod uwag

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art.100 k.p.c.

Apelację od wyroku Sądu Rejonowego wniósł pozwany Towarzystwo (...) S.A. w W., zaskarżając go w całości. Zaskarżonemu wyrokowi pozwany zarzucił:

1.  naruszenie przepisów prawa materialnego:

-art. 446 § 4 k.c. poprzez błędną jego wykładnię polegając na nieodpowiedniej ocenie przyjętych kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia do ustalonej podstawy faktycznej, oraz poprzez niewłaściwą wykładnie pojęcia „odpowiedniej sumy” i w efekcie zasądzenie na rzecz powodów określonego w tym przepisie zadośćuczynienia gdy powodowie nie doznali krzywdy, w niewłaściwej, rażąco wygórowanej wysokości;

-art.362 k.c. poprzez błędną jego wykładnię polegającą na nieodpowiedniej ocenie przyjętych kryteriów ustalania stopnia przyczynienia poszkodowanego do szkody do ustalonej podstawy faktycznej i w efekcie przyjęcie, że poszkodowany S. Z. przyczynił się do zaistnienia wypadku jedynie w 10%, gdy S. Z. swoim zachowaniem wywołał zagrożenie w ruchu drogowym;

2.  naruszenie prawa procesowego poprzez nie rozważenie wszechstronnie zgromadzonego materiału dowodowego co doprowadziło Sąd Rejonowy do błędnych wniosków, że powodowie wskutek śmierci S. Z. doznali krzywdy, że rozmiar tej krzywdy uzasadnia ustalenie kwoty wyjściowej zadośćuczynienia dla powoda A. Z. (1) w wysokości 40 000 zł, a dla A. Z. (2) w kwocie 10 000 zł, gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że śmierć S. Z. nie wywarła negatywnego wpływu na funkcjonowanie powodów w żadnym aspekcie.

W oparciu o powyższe zarzuty pozwany wniósł o zmianę wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów procesu za obie instancje według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest bezzasadna.

W związku ze sformułowanym w apelacji zarzutem naruszenia prawa procesowego na wstępie należy przypomnieć, że zarzutami naruszenia prawa procesowego sąd drugiej instancji jest związany (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55). Dla skutecznego podniesienia zarzutu obrazy prawa procesowego konieczne jest zatem wskazanie naruszonego przepisu prawa procesowego, dokładne określenie przez skarżącego, na czym polegało uchybienie temu przepisowi i jaki miało wpływ na rozstrzygnięcie. Tych wymogów konstrukcyjnych nie spełnia zarzut podniesiony w apelacji, którego przedmiotem jest ogólne sformułowanie „naruszenia prawa procesowego” bez jego niezbędnej konkretyzacji do określonego przepisu. Z dalszej treści zarzutu odwołującej się do „nie rozważenia wszechstronnie zgromadzonego materiału dowodowego” przez Sąd pierwszej instancji (określony omyłkowo jako Sąd Okręgowy) można jednak domyślać się, że odnosi się do przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Dla skutecznego podniesienia zarzutu naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. trzeba jednak dowieść, iż sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego – to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena Sądu. Apelujący formułując zarzut naruszenia prawa procesowego, nie przedstawił tego rodzaju argumentów, które pozwalałby na procesowe podważenie oceny dowodów dokonanej przez Sąd pierwszej instancji. Z uzasadnienia apelacji wynika natomiast, że skarżący sprowadza zarzut naruszenia prawa procesowego do oceny materiału dowodowego przez pryzmat wypracowanych w judykaturze kryteriów oceny krzywdy w rozumieniu przepisu art. 446 § 4 k.c. (k. 437). Ocena tego zarzutu następuje zatem w ramach badania merytorycznej poprawności rozstrzygnięcia, a nie w płaszczyźnie prawidłowości dokonania ustaleń faktycznych i oceny dowodów. Powyższe okoliczności powodują, że Sąd Okręgowy w całości uznaje za własne ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd pierwszej instancji.

Nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu art. 446 § 4 k.c., którego pozwany upatrywał przede wszystkim w dokonaniu nieodpowiedniej oceny kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia w stosunku do ustalonej podstawy faktycznej i niewłaściwej wykładni pojęcia „odpowiedniej sumy”. Powołany przepis stanowi, że sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Ustawodawca nie wskazał żadnych kryteriów, od których uzależniona jest wysokość zadośćuczynienia, natomiast ich określenie nastąpiło w orzecznictwie i doktrynie. Powszechnie wskazuje się, że przewidziane w art. 446 § 4 k.c. zadośćuczynienie służy kompensacie krzywdy po stracie osoby najbliższej, a zatem uszczerbku dotykającego subiektywnej sfery osobowości człowieka. Na rozmiar krzywdy mają zatem przede wszystkim wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienia zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (np. nerwicy i depresji), roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień w jakim pokrzywdzony będzie umiał znaleźć się w nowej rzeczywistości i zdolność jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego (uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2011 roku, III CSK 279/10, OSP 2012/4/44). Ocenny charakter kryteriów przydatnych do określenia odpowiedniej sumy pieniężnej na podstawie art. 446 § 4 k.c. powoduje, że sądowi orzekającemu pozostawiono istotny zakres swobody w ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, tak by uwzględnił on indywidualne właściwości i subiektywne odczucia osoby pokrzywdzonej. Korygowanie przez sąd odwoławczy wysokości zasądzonego już zadośćuczynienia uzasadnione jest jedynie wówczas, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie. O oczywistym i rażącym naruszeniu zasad ustalania „odpowiedniego” zadośćuczynienia mogłoby zatem świadczyć przyznanie zadośćuczynienia wręcz symbolicznego zamiast stanowiącego rekompensatę doznanej krzywdy, bądź też kwoty wygórowanej, prowadzącej do niestosownego wzbogacenia się tą drogą (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 września 1999 r., III CKN 339/98, OSNC 2000/3/58, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2000 r., IV CKN 128/00, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 lipca 2002 r., I CKN 837/00, LEX nr 56891, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 2004 r., V CK 282/03, LEX nr 183777, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2006 r., IV CK 384/05, LEX nr 179739, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 sierpnia 2011 r., I CSK 54/11, LEX nr 1229537).

Zdaniem Sądu Okręgowego, okoliczności rozpoznawanej sprawy nie pozwalają uznać ustalenia kwot zadośćuczynienia wynoszących 40000 zł w przypadku powoda i 10 000 zł w przypadku powódki za rażąco wysokie. Sumy te są odpowiednie do skompensowania krzywdy powodów wyrażającej się w przedwczesnej utracie bliskiego członka rodziny, która jest nieodwracalna w skutkach oraz pomaga w przezwyciężeniu przykrych doznań powodów związanych ze śmiercią ojca i teścia, z którym powodowie wspólnie zamieszkiwali i łączyły ich ciepłe, bliskie relacje. W przypadku powoda oczywistą rzeczą jest, że stracił ojca, wypada zaś zauważyć, że więź między rodzicami a dziećmi jest jedną z silniejszych więzi międzyludzkich. Nie tylko jednak w przypadku powoda, ale również w przypadku powódki strata dotyczyła osoby szczególnie bliskiej. Pomiędzy powódką a jej teściem na skutek wieloletniego wspólnego zamieszkiwania w jednym budynku wytworzyła się silna pozytywna więź przejawiająca się wzajemnym szacunku i okazywana przez powódkę teściowi poprzez świadczoną mu również od wielu lat codzienną pomoc i opiekę nad nim. Stopień zaangażowania obojga powodów w sprawowanie tej opieki, zażyłość z ojcem i teściem wynikała poniekąd również z ich bezdzietności, nie mając bowiem dzieci większość swojego wolnego czasu poświęcali S. Z., który był dla nich osobą najbliższą. Niezrozumiałe są zatem powody, dla których tak opisana przez Sąd Rejonowy więź i jej przejawy są deprecjonowane w apelacji. Sprawowana przez powodów opieka i pomoc S. Z. nie była bowiem wyrazem realizacji przez powodów wyłącznie formalnego obowiązku wynikającego ze stosunków rodzinnych, ale rzeczywistej i realnej troski o osobę najbliższą. Elementem tej pozytywnej więzi było również wspólne spędzanie czasu, odbywanie spacerów, uczestniczenie w grzybobraniu, łowienie ryb, organizowanie wyjazdów do rodziny i przyjmowanie wizyt rodzinnych w miejscu zamieszkania powodów i S. Z.. Utrzymywanie przez zmarłego kontaktów z innymi dziećmi, mieszkającymi poza B., przy czynnym udziale powoda, apelujący błędnie zdaje się postrzegać jako czynnik osłabiający więź powodów ze S. Z., podczas gdy w rzeczywistości zaspakajając potrzebę realizowania przez zmarłego kontaktów z innymi dziećmi, powodowie więź tę umacniali, a nadto na zasadzie synergii pozwalało to na utrwalanie pozytywnych więzi w całej rodzinie. Stwierdzenie to najlepiej ilustruje obraz sytuacji, która nastąpiła już po śmierci S. Z., gdy między innymi na skutek apatii powoda zdecydowanie rzadziej dochodzi do spotkań członków jego rodziny, a jego relacje z rodzeństwem znacznie rozluźniły się.

Okoliczność, iż u powodów nie doszło wskutek śmierci ojca i teścia do trwałych zaburzeń o charakterze psychicznym, a żałoba nie miała powikłanego charakteru i przedłużonego okresu trwania, nie może przemawiać za obniżeniem zadośćuczynienia, bowiem brak tego rodzaju następstw spowodowany był bowiem czynnikami osobowościowymi powodów i stopniem ich odporności na stres. Nawet jednak przy wystąpieniu tych czynników u powoda żałoba przebiegała pod postacią stanów szoku, odrętwienia, rozpaczy, smutku, poczucia straty żalu, a potem obniżenia nastroju, stanów napięcia, tłumionych negatywnych emocji, a następnie przygnębienia i rozstroju emocjonalnego mającego negatywny wpływ na wypoczynek i spędzanie wolnego czasu. Z kolei A. Z. (2) początkowo, w fazie szoku i zaprzeczenia, miała problemy z pamięcią, nie potrafiła odtworzyć wydarzeń, które miały miejsce po dowiedzeniu się o śmierci teścia, cierpiała na zaburzenia snu i apetytu, czuła się wyczerpana, miała wrażenie, że S. Z. nadal, żyje nie dopuszczała do świadomości jego nagłego odejścia. Inną natomiast rzeczą jest to, że przebieg żałoby nie spowodował wycofania się przez powodów pełnionych ról społecznych. Podkreślić jednak należy, że pomimo braku trwałych zaburzeń w stanie psychicznym powodów odczuwają oni nadal smutek i żal z powodu jego śmierci, powód tęskni za ojcem i nie ma już motywacji do podejmowania zajęć, które niegdyś wykonywał wspólnie ze zmarłym. Wbrew zatem zarzutowi pozwanego wysokość kwot zasądzonych przez Sąd pierwszej instancji tytułem zadośćuczynienia przedstawiając ekonomicznie znaczącą wartość, utrzymana jest jednak w rozsądnych granicach, nie jest nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i nie prowadzi do niezasadnego wzbogacenia pokrzywdzonych.

Sąd Okręgowy nie podziela zarzutu naruszenia przez Sąd pierwszej instancji przepisu art. 362 k.c., a dokonane przez ten ustalenie stopnia przyczynienia się S. Z. do powstanie szkody w jej szerokim ujęciu jest w pełni prawidłowe. Przyczynienie może mieć miejsce wówczas, gdy w rozumieniu przyjętego w art. 361 k.c. związku przyczynowego, zachowanie poszkodowanego może być uznane za jedno z ogniw prowadzących do powstania szkody. Skutek ten następuje przez współdziałanie dwóch przyczyn, z których jedna pochodzi od zobowiązanego do naprawienia szkody, a druga od poszkodowanego (wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 30 października 2015 roku, V ACa 386/15, LEX nr 1936832). Ustalenie, czy zachowanie poszkodowanego stanowiło współprzyczynę szkody odpowiadającą cechom normalnego związku przyczynowego, wymaga oceny konkretnych okoliczności danej sprawy, dokonanej według kryteriów obiektywnych, przy uwzględnieniu zasad doświadczenia, a w razie potrzeby także wiadomości specjalnych. Sąd Rejonowy na podstawie, niekwestionowanej przez strony procesu opinii sporządzonej przez biegłego z zakresu techniki motoryzacyjnej i ruchu drogowego R. B. ustalił, że zachowanie S. Z. w ujęciu obiektywnym, kauzalnym stanowiło współprzyczynę wypadku drogowego mającego miejsce w dniu 9 lipca 2012 roku. Samo ustalenie że poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody jest jednak warunkiem wstępnym, od którego w ogóle zależy możliwość rozważania zmniejszenia odszkodowania, i warunkiem koniecznym, lecz niewystarczającym, gdyż samo przyczynienie nie przesądza zmniejszenia obowiązku szkody, a ponadto - stopień przyczynienia nie jest bezpośrednim wyznacznikiem zakresu tego zmniejszenia. O tym, czy obowiązek naprawienia szkody należy zmniejszyć ze względu na przyczynienie się, a jeżeli tak - w jakim stopniu należy to uczynić, decyduje sąd w procesie sędziowskiego wymiaru odszkodowania w granicach wyznaczonych przez art. 362 k.c. Decyzja o obniżeniu odszkodowania jest uprawnieniem sądu, a rozważenie wszystkich okoliczności in casu, w wyniku oceny konkretnej i zindywidualizowanej - jest jego powinnością. Do okoliczności, o których mowa w art. 362 k.c., zaliczają się - między innymi - wina lub nieprawidłowość zachowania poszkodowanego, porównanie stopnia winy obu stron, rozmiar doznanej krzywdy i ewentualne szczególne okoliczności danego przypadku, a więc zarówno czynniki subiektywne, jak i obiektywne. Samo przyczynienie ma charakter obiektywny, a elementy subiektywne mają znaczenie dopiero na etapie „miarkowania” odszkodowania. Natomiast porównanie stopnia winy stron, jak również sytuacja, w której tylko sprawcy można winę przypisać, mają niewątpliwie istotne znaczenie przy określaniu ewentualnego „odpowiedniego” zmniejszenia obowiązku odszkodowawczego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 listopada 2009 roku, IV CSK 241/09, Lex 677896).

Kierując się tymi dyrektywami Sąd Rejonowy w okolicznościach spraw za czynnik wyznaczający poziom zmniejszenia należnego powodom zadośćuczynienia trafnie przyjął stopień naruszenia przez uczestników wypadku reguł bezpieczeństwa w ruchu drogowym i na tej podstawie prawidłowo ocenił, że wysokość tego zadośćuczynienia powinna zostać zmiarkowana wyłącznie o 10 %, nie zaś jak domaga się tego skarżący o 50 %. Przy przyjęciu zastosowanego przez Sąd Rejonowy, a aprobowanego co do zasady przez skarżącego, kryterium zmniejszenia zadośćuczynienia, akceptacja dla postulowanego przez skarżącego poziomu tego zmniejszenia oznaczałaby, że obaj uczestnicy wypadku w równym stopniu naruszyli zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Dokonanie takiego ustalenia byłoby jednak zupełnie dowolne i sprzeczne z wnioskami opinii sporządzonej przez biegłego R. B., który obrazując stopień naruszenia tych zasad przez obu uczestników wypadku stwierdził, że stopień „przyczynienia” S. Z. jest bardzo mały. Rolą biegłego nie jest oczywiście dokonanie oceny stopnia przyczynienia, gdyż ten ma mając charakter obiektywny, kauzalny, nie powinien podlegać w ogóle stopniowaniu, ani tym bardziej wysokości zmniejszenia wysokości należnego zadośćuczynienia pieniężnego, bowiem ta kompetencja jest domeną sądu, ale użycie przez biegłego niewłaściwego określenia „przyczynienia” dla wskazania poziomu naruszenia przez uczestników wypadku zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, w żaden sposób nie deprecjonuje wartości dowodowej opinii dla dokonania w tym zakresie miarodajnych ocen. W świetle tej opinii należy stwierdzić, że pieszy swoją techniką pokonywania jezdni miał niewątpliwie wpływ na zaistnienie wypadku, gdyż przy zachowaniu szczególnej ostrożności wymaganej podczas przekraczania jezdni mógł (także już po wkroczeniu na przejście dla pieszych) przy uważnej obserwacji wzmożonego ruchu pojazdów podjąć skuteczne działania, celem uniknięciem potrącenia, jednakże nie sposób uznać, że to on swoim zachowaniem wywołał zagrożenie w ruchu drogowym. Biegły nawet rozważając prawdopodobieństwo, że pieszy przebiegał po przejściu i wskazując, że niepoprawnym było wyjście pieszego poza obszar przejścia, wskazał, że nie miało to kluczowego wpływu na powstanie i przebieg wypadku. Podkreślić przy tym należy, że stwierdzenie tych okoliczności, jako wymagających wiadomości specjalnych, jest wynikiem przeprowadzonej przez biegłego dogłębnej analizy przebiegu zdarzenia z uwzględnieniem treści dowodów osobowych, w tym zeznań świadka A. J., śladów materialnych zabezpieczonych na miejscu zdarzenia, oględzin tego miejsca zdarzenia oraz wykonania symulacji czasowo przestrzennej. Dokonane na tej podstawie przez Sąd Rejonowy ustalenia w zakresie przebiegu zdarzenia i wyprowadzone z nich oceny stopnia naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, nie mogą być skutecznie zwalczane przez pozwanego zarzutem sprzeczności tych ustaleń z zeznaniami świadka A. J..

Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd Okręgowy na podstawie przepisu art. 385 k.p.c. oddalił apelację.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. zasądził na od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2400 zł (§ 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie - Dz.U.2015, poz. 1800), a na rzecz powódki kwotę 1200 zł (§ 2 pkt 4 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie - Dz.U.2015, poz. 1800).

SSO Bartosz Pniewski SSO Magdalena Bajor - Nadolska SSO Teresa Strojnowska

ZARZĄDZENIE

(...)