Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII C 3163/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 września 2016 roku

Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi VIII Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSR Anna Bielecka-Gąszcz

Protokolant: st. sekr. sąd. Anna Zuchora

po rozpoznaniu w dniu 31 sierpnia 2016 roku w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa B. G.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością Spółce komandytowej w K.

o zapłatę 9.691,63zł

1.  zasądza od pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością Spółki komandytowej w K. na rzecz powoda B. G. kwotę 9.691,63 zł (dziewięć tysięcy sześćset dziewięćdziesiąt jeden złotych i sześćdziesiąt trzy grosze) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 listopada 2014 roku do dnia zapłaty, przy czym począwszy od dnia 1 stycznia 2016 roku wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie;

2.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

3.  zasądza od pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością Spółki komandytowej w K. na rzecz powoda B. G. kwotę 1.817 zł (jeden tysiąc osiemset siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;

4.  nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi kwotę 1.161,98 zł (jeden tysiąc sto sześćdziesiąt jeden złotych i dziewięćdziesiąt osiem groszy) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sygn. akt VIII C 3163/14

UZASADNIENIE

W dniu 22 października 2014 roku powód B. G., reprezentowany przez pełnomocnika będącego adwokatem, wytoczył przeciwko pozwanemu (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością Spółce komandytowej powództwo o zapłatę kwoty 9.691,63 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz wniósł o zasądzenie zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu powód podkreślił, że powództwo jest wynikiem szkody, jakiej powód doznał w związku z koniecznością naprawy pojazdu M. (...). Podniósł, że jest właścicielem samochodu marki M. (...) o nr rej. (...), który to pojazd zakupił w dniu 12 czerwca 2012 roku u pozwanego. Na samochód została udzielona pisemna gwarancja, w której pozwany zobowiązał się do nieodpłatnego usuwania wad fizycznych pojazdu, jeżeli te ujawniły się i zostały zgłoszone w okresie gwarancji. W czasie użytkowania pojazdu, w dniu 15 stycznia 2014 roku powód zgłosił w serwisie (...) w Ł. (...) Sp. z o.o. przy ul. (...) zauważone usterki, tj. problem z przełączaniem biegów oraz to, że z obszarów sprzęgła i koła zamachowego wydobywały się stuki. W serwisie stwierdzono, że przyczyną nieprawidłowości był luz dwumasowego koła zamachowego i jego uszkodzenie, co doprowadziło do uszkodzenia sprzęgła i łożyska wyciskowego. (...) początkowo zostało przyjęte do naprawy w ramach gwarancji, w toku której, wymieniono dwumasowe koło zamachowe, sprzęgło kompletne i łożysko wyciskowe. Ostatecznie kosztami naprawy w kwocie 9.691,63 zł został obciążony powód, albowiem dwumasowe koło zamachowe uznano za zamiennik, co wykluczało naprawę gwarancyjną. W ocenie powoda z taką oceną nie można się jednak zgodzić, koło zamachowe stanowiło bowiem część oryginalną, a brak logo marki M. wynikał z jego regeneracji przeprowadzonej w dniu 21 sierpnia 2013 roku w zakładzie PPHU (...) w K.. (pozew k. 3-7)

Odpis pozwu został doręczony pozwanemu w dniu 12 listopada 2014 roku. W odpowiedzi na pozew strona pozwana, reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika, wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego. W uzasadnieniu podniosła, że w dniu 5 sierpnia 2013 roku powód zgłosił jej telefonicznie usterkę związaną z układem sprzęgła, polegającą na niemożności zmiany biegu. Po przyjęciu samochodu do serwisu, zdemontowano układ sprzęgła celem sprawdzenia, czy doszło do uszkodzenia koła dwumasowego i tarczy sprzęgła. Wówczas okazało się, że uszkodzenia nie mogą zostać usunięte w ramach gwarancji z uwagi na upływ jej rocznego okresu, a nadto ze względu na nieprawidłową eksploatację pojazdu – uznani, że usterki powstały na skutek uszkodzeń mechanicznych, tzw. spalenia sprzęgła, które nie są objęte gwarancją, o czym powód został poinformowany. Na skutek powyższego otworzono zlecenie płatne, przy czym naprawa nie mogła zostać natychmiast zrealizowana, pozwany nie dysponował bowiem oryginalnym kołem dwumasowym. Powód nie chcąc czekać na dostawę części zdecydował się na jej regenerację w zewnętrznym serwisie, pomimo, iż otrzymał informację, że po regeneracji koła wygasną uprawnienia w zakresie gwarancji. Po regeneracji powód zlecił zamontowanie części w samochodzie, który ostatecznie został odebrany przez powoda w dniu 24 sierpnia 2013 roku. W marcu 2014 roku powód zgłosił reklamację wykonanej naprawy, która jednak nie została uznana tak przez pozwanego, jak i przez M. (...), z uwagi na podjętą przez powoda decyzję o zamontowaniu nieoryginalnej, tj. zregenerowanej części, co naruszało zapisy umowy o gwarancji. (odpowiedź na pozew k. 82-84)

Odnosząc się do stanowiska pozwanego powód podtrzymał powództwo. Podniósł, że w okresie rocznej gwarancji wielokrotnie zgłaszał pozwanemu problemy z działaniem sprzęgła oraz systemem start-stop, co miało miejsce m.in. w dniach 7 stycznia 2013 roku, 8 marca 2013 roku, 10 maja 2013 roku oraz 21 czerwca 2013 roku. Za każdym razem pozwany zapewniał powoda, że samochód jest w pełni sprawny. Jednocześnie powód zaprzeczył, aby był informowany o utracie gwarancji w przypadku regeneracji koła zamachowego, dodając, że to pracownicy pozwanego dali mu namiar na zewnętrzny serwis. (pismo procesowe powoda k. 133-136)

W toku dalszego postępowania stanowiska stron nie uległy zmianie. Dodatkowo, w piśmie procesowym z dna 22 lipca 2016 roku, pełnomocnik pozwanego zgłosił zarzuty do pisemnej opinii biegłego sądowego, jednak po wydaniu opinii uzupełniającej, nie kwestionował tejże. (protokół rozprawy k. 151-155, k. 174-183, k. 210-217, k. 240-246, k. 299-303, pismo procesowe pozwanego k. 279-280)

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Powód B. G. jest właścicielem samochodu marki M. (...) o nr rej. (...). Pojazd ten powód nabył w stanie nowym, w salonie pozwanego przy ul. (...) w Ł., w dniu 8 czerwca 2012 roku, przy czym rzeczywiste wydanie pojazdu nastąpiło w dniu 12 czerwca 2012 roku. (dowód: dowód z przesłuchania powoda k. 151-154 w zw. z k. 243, faktura VAT k. 12, k. 13, decyzja k. 14, protokół odbioru pojazdu k. 15, okoliczności bezsporne)

Samochód powoda został wyposażony fabrycznie w system start-stop, który powodował wyłącznie silnika, gdy prędkość jazdy spadnie poniżej 8 km/h, kierowca hamuje, dźwignia zmiany biegów znajduje się w neutralnym położenia, zaś pedał sprzęgła nie jest wciśnięty przez kierowcę. Z chwilą wciśnięcia pedału sprzęgła silnik samoczynnie się uruchamia. Sam układ sprzęgła w pojeździe składał się z czterech elementów: dwumasowego koła zamachowego, docisku, tarczy sprzęgła oraz wysprzęglika, którego elementem było łożysko oporowe.

Zasada działania wysprzęglika jest następująca: wysprzęglik centralny współpracuje bezpośrednio w tarczą dociskową sprzęgła, będąc dokładnie w takiej samej bliskości, co standardowego łożysko wyciskowe w tradycyjnym układzie. Łożysko sprzęgła w wysprzęgliku centralnym sprzęgła ma ciągły kontakt ze sprzęgłem, może jedynie nieznacznie osiowo przemieszczać się na nośniku, co zapewnia optymalną pozycję na sprzęgle, minimalizując zużycie listków sprężyny talerzowej. Podczas wysprzęglania łożysko wyciskowe napiera na listki sprężyny centralnej, powodując jej ugięcie i odsunięcie docisku od tarczy sprzęgłowej, co powoduje przerwaniem napędu. Powyższe wymaga określonego przez producenta pojazdu przemieszczenia wzdłużnego łożyska. Jeśli łożysko będzie miało nadmierny luz promieniowy, np. na średnicy osadzenia, czy też luz wewnętrzny, może dojść do nieprawidłowej współpracy łożyska ze sprężyną tarczy dociskowej sprzęgła, przekoszenia łożyska i jego przyblokowania w trakcie przemieszczania, a w konsekwencji do skrócenia ruchu poosiowego łożyska, co ostatecznie spowodowuje niewystarczające wysprzęglenie. W takiej sytuacji każda zmiana biegów będzie się odbywać na półsprzęgle. Może mieć również sytuacja odwrotna, tzn. obrót łożyska i zasprzęglenie będzie niewystarczające, skutkiem czego będzie nieustanna praca sprzęgła w mniejszym lub większym poślizgu. Powyższe musi doprowadził do tzw. „spalenia sprzęgła”. (dowód: schemat k. 56-58, pisemna opinia biegłego W. S. k. 253-268)

Niemal od samego początku użytkowania przedmiotowego pojazdu powód borykał się z problemami związanymi z działaniem systemu „start-stop”, który często zawodził oraz nieprawidłowym działaniem skrzyni biegów. W tym ostatnim przypadku wielokrotnie zdarzało się, że powód po zatrzymaniu na światłach i przy ruszaniu nie był w stanie włączyć żadnego biegu. Dopiero wyłączenie silnika umożliwiało zmianę biegu i wznowienie jazdy. Jednocześnie z przodu pojazdu, po lewej stronie, dochodził zapach spalenizny. O stwierdzonych nieprawidłowościach powód kilkukrotnie informował pracowników pozwanego podczas wizyt w serwisie przy ul. (...) w Ł., za każdym razem otrzymywał jednak odpowiedź, że auto działa w sposób prawidłowy. (dowód z przesłuchania powoda k. 243-245)

W dniu 5 sierpnia 2013 roku powód ponownie nie był w stanie ruszyć ze świateł z uwagi na niemożność włączenia biegu, na skutek czego konieczna była kolejna wizyta w serwisie pozwanego. Po przyjeździe do serwisu, pracownik pozwanego Ł. B. potwierdził nieprawidłowe działanie pojazdu, a nadto stwierdził, że po „wrzuceniu” biegu i puszczeniu sprzęgła silnik cały czas pracuje. Następnie poinformował on powoda, że w celu ustalenia przyczyny takiego stanu rzeczy należy zdemontować cały układ napędowy, przy czym pierwotnie naprawa miała zostać przeprowadzona w ramach gwarancji.

Po demontażu układu, pracownicy pozwanego uznali, że na skutek silnego przegrzania uszkodzone zostało dwumasowe koło zamachowe, docisk oraz tarcza sprzęgła, której wykładzina została całkowicie zniszczona (zdjęcie – k. 142). Pracownicy pozwanego pierwszy raz spotkali się z takim zdarciem wykładziny sprzęgła, przy tak niskim przebiegu pojazdu jak u powoda. Zdaniem pracowników serwisu nie doszło natomiast do uszkodzenia wysprzęglika, a więc czwartego elementu składającego się na konstrukcję układu sprzęgła, przy czym jedynym źródłem powyższej oceny były oględziny wymontowanych części. Jednocześnie pracownicy serwisu uznali, że przyczyną stwierdzonych uszkodzeń była niewłaściwa eksploatacja pojazdu przez powoda, który miał jeździć na „półsprzęgle”, ruszać z drugiego biegu, a nie z pierwszego, bądź też podczas przyspieszania nie wciskać do końca pedału sprzęgła. W świetle powyższej konstatacji pozwany odstąpił od przesłania uszkodzonych części do głównego serwisu (...) w Niemczech, suwerennie uznając, że ma do czynienia z mechanicznym uszkodzeniem z winy użytkownika pojazdu, które nie podlega naprawie gwarancyjnej. W dacie przyjęcia do serwisu samochód pozwanego miał przejechane 32.815 km.

W dniu 9 sierpnia 2013 roku powód został powiadomiony o wykrytych usterkach, ich przyczynie, a także, iż naprawa może zostać przeprowadzona wyłącznie odpłatnie, tj. za kwotę 7.900 zł. Następnego dnia powód udał się do serwisu pozwanego, gdzie po okazaniu mu uszkodzonych części, oświadczył, że jest doświadczonym kierowcą i nie jest możliwe, aby spalił sprzęgło, w związku z czym poprosił pracowników serwisu, aby szukali innych przyczyn usterki. Jednocześnie B. G. wyraził zgodę na odpłatną naprawę, na poczet której uiścił zaliczkę w kwocie 2.000 zł. Zlecenie naprawy zostało wprowadzone do systemu w dniu 19 sierpnia 2013 roku pod nr (...) z opisem: wymiana sprzęgła i koła zamachowego.

Na potrzeby naprawy pozwany zmuszony był zamówić dwumasowe koło zamachowe oraz sprzęgło z serwisu w Niemczech, przy czym sprowadzenie pierwszej z w/w części wiązało się z dłuższym oczekiwaniem, termin jej dostawy został bowiem określony na dzień 4 września 2013 roku. Z uwagi na fakt, iż B. G. miał zaplanowany na końcówkę sierpnia pilny wyjazd, w dniu 20 sierpnia 2013 roku stawił się w serwisie pozwanego i odebrał uszkodzone dwumasowe koło zamachowe, które następnie zawiózł do firmy (...) w K., celem poddania regeneracji. W ramach regeneracji, po otwarciu koła, uszkodzone elementy zostały wymienione na nowe, elementy sprawne poddane myciu i piaskowaniu, następnie koło zostało obrobione przez techników tokarzy. Po złożeniu koła zostało ono sprawdzone i wyważone. W czasie opisanych prac doszło do zeszlifowania oznaczenia marki M. na przedmiotowym kole. Z tytułu wykonanych prac regeneracyjnych powodowi została udzielona jednoroczna gwarancja.

W dniu 21 sierpnia 2013 roku powód dostarczył zregenerowane koło do serwisu pozwanego. Dostarczone koło, jak i zamówione wcześniej sprzęgło zostały zamontowane w pojeździe powoda. W ramach naprawy pracownicy serwisu pozwanego nie wymienili natomiast wysprzęglika, którą to część organoleptycznie uznali za w pełni sprawną. Po dokonaniu naprawy pojazd powoda został poddany procedurze testowej przy użyciu programu komputerowego.

W dniu 24 sierpnia 2013 roku pozwany wystawił dokument zatytułowany „potwierdzenie wydania pojazdu” oraz pierwszą fakturę VAT opiewającą na kwotę 4.425,17 zł, która jednak nie obejmowała wpłaconej przez powoda zaliczki. Po interwencji B. G., pozwany wystawił w dniu 28 sierpnia 2013 roku drugą fakturę VAT, tym razem na kwotę 2.225,17 zł, którą powód uiścił. Następnie w dniu 31 sierpnia 2013 roku pozwany wydał powodowi samochód.

W sytuacji jak na gruncie niniejszej sprawy, tj. gdy naprawie podlega spalona część, wskazane jest wysłanie zapytania do działu gwarancji, czego jednak pracownicy pozwanego nie uczynili. (dowód z przesłuchania powoda k. 151-154 w zw. z k. 243, k. 243-245, zeznania świadka Ł. B. k. 175-177, zeznania świadka M. W. k. 177-179, zeznania świadka Ł. T. k. 179-181, zeznania świadka M. S. k. 211-212, zeznania świadka P. B. (1) k. 212-216, zeznania świadka Z. Ć. (1) k. 241-243, historia obsługi pojazdu k. 51-53, druk przyjęcia towaru k. 59, notatka służbowa k. 98, k. 99, k. 100, zlecenie naprawy k. 101, faktura k. 102-103, k. 106, k. 121-122, protokół przyjęcia pojazdu do serwisu k. 104, karta pracy k. 105, protokół testowy k. 112-119, karta pracy k. 123, potwierdzenie wydania pojazdu k. 124, k. 125, dokumentacja fotograficzna k. 142-150, karta gwarancyjna k. 231)

Pomimo przeprowadzonych prac naprawczych, po przejechaniu 1.000 km powód ponownie zaczął mieć problemy ze zmianą biegów, nieprawidłowo działał również system start-stop. W dniu 2 października 2015 roku B. G. po raz kolejny pojechał do serwisu pozwanego, gdzie zgłosił zauważone nieprawidłowości. Pracownicy pozwanego odnotowali w systemie 2 usterki: niski pedał sprzęgła, okresowo wpada oraz hałas przy wciskaniu pedału sprzęgła. Ponadto poinformowali powoda, że usterki te są prawdopodobnie efektem źle zregenerowanego dwumasowego koła zamachowego, co w przypadku potwierdzenia diagnozy będzie się wiązać z odpłatną naprawą. Wówczas powód, nie mając już zaufania do pracowników pozwanego, zdecydował się zabrać samochód z jego serwisu. (dowód z przesłuchania powoda k. 151-154 w zw. z k. 243, zeznania świadka M. W. k. 177-179, zeznania świadka Ł. T. k. 179-181)

Początkowo powód postanowił rozwiązać kwestię zauważonych usterek bezpośrednio z niemieckim oddziałem M.. W piśmie z dnia 25 listopada 2013 roku powód opisał wszystkie nieprawidłowości, jakie wystąpiły w pojeździe od daty jego zakupu, jak również przebieg naprawy samochodu w serwisie pozwanego. W odpowiedzi z dnia 24 grudnia 2013 roku przedstawiciel marki M. poinformował powoda, że po przeanalizowaniu zgłoszenia oraz ustaleniach dokonanych z serwisem pozwanego, nie widzi podstaw do uwzględnienia zgłaszanych roszczeń. (dowód z przesłuchania powoda k. 151-154 w zw. z k. 243, wydruk z korespondencji e-mail k. 35-42, pismo k. 46-48, okoliczności bezsporne)

W dniu 15 stycznia 2014 roku, w związku z kolejną nieprawidłowością w działaniu systemem start-stop, powód zgłosił się do (...) serwisu (...) przy ul. (...) w Ł.. Przyjmując pojazd pracownicy serwisu odnotowali w treści otworzonego zlecenia, że przy włączonej funkcji start-stop, po zgaśnięciu auta na skrzyżowaniu, nie odskakuje pedał sprzęgła i nie można włączyć biegów. Chcąc sprawdzić przyczynę usterki serwisanci zdemontowali układ napędowy, a następnie, na podstawie oględzin elementów składających się na konstrukcję sprzęgła, stwierdzili zużycie tarczy sprzęgła, łożyska oporowego i dwumasowego koła zamachowego. Nie mogąc zweryfikować, czy uszkodzenia te powstały z winy powoda, serwis przesłał wymontowane części do centrali M. w Niemczech, celem przeprowadzenia dokładnej ich analizy i ustalenia, czy naprawa pojazdu może się odbyć w ramach gwarancji. W odpowiedzi zwrotnej, serwis (...) został poinformowany, że z uwagi na nieoryginalność dwumasowego koła zamachowego (brak logo marki M.), brak jest podstaw do przeprowadzenia naprawy gwarancyjnej.

Po przekazaniu powodowi powyższej informacji, B. G. wyraził zgodę na odpłatną naprawę, której łączny koszt wyniósł 9.691,63 zł. W toku przeprowadzonych prac w samochodzie marki M. wymieniono całą konstrukcję sprzęgła, w tym wysprzęglik, a więc element, który nie został wymieniony przez serwis pozwanego. (dowód z przesłuchania powoda k. 151-154 w zw. z k. 243, zeznania świadka A. Z. k. 182, zeznania świadka P. B. (1) k. 212-216, faktura VAT k. 19-20, zlecenie dla klienta k. 21, k. 22, pismo k. 60)

Po odebraniu pojazdu z serwisu (...) powód ponownie skontaktował się z przedstawicielem marki M., wnosząc o zwrot poniesionych kosztów naprawy. I tym razem dokonane przez powoda zgłoszenie reklamacyjne zostało odrzucone jako niezasadne. O zwrot kosztów naprawy B. G. zwrócił się ponadto do pozwanego, który jednak nie uznał zgłaszanych roszczeń. (dowód: zeznania świadka P. B. (1) k. 212-216, wydruk z korespondencji e-mail k. 33-34, k. 49-50, pismo k. 43-45, okoliczności bezsporne)

W wydanej na zlecenie B. G. ekspertyzie, rzeczoznawca techniczno-motoryzacyjny inż. F. S. stwierdził, że do awaryjnego uszkodzenia pojazdu marki M. w dniu 15 stycznia 2014 roku doszło na skutek uszkodzenia dwumasowego koła zamachowego, które to uszkodzenie wystąpiło po przebiegu 7.147 km od daty jego zamontowania. Jednocześnie rzeczoznawca wykluczył, aby przyczyną usterki były błędy w eksploatacji pojazdu. (dowód: opinia techniczna k. 23-24)

Powód B. G. jest bardzo doświadczonym kierowcą. Przed zakupem przedmiotowego pojazdu użytkował 16 samochodów, w tym pojazdy z manualną skrzynią biegów, którymi przejechał ponad 2 miliony kilometrów. Powodowi nigdy nie zdarzyło się, aby w trakcie eksploatacji pojazdu „spalił” sprzęgło. Po odebraniu pojazdu z serwisu (...) i dokonanej tam naprawie, powód nie stwierdził więcej nieprawidłowości w działaniu systemu start-stop oraz skrzyni biegów. (dowód z przesłuchania powoda k. 151-154 w zw. z k. 243)

Do uszkodzenia pojazdu M. w dniu 5 sierpnia 2013 roku mogło dojść zarówno z przyczyn eksploatacyjnych, jak i pozaeksploatacyjnych. W pierwszym przypadku przyczyną „spalenia” sprzęgła byłaby niewłaściwa technika jazdy powoda. W drugim przypadku, przyczyną usterki mógł być układ wysprzęglający, który doprowadził zarówno do nieprawidłowości w działaniu systemu start-stop – układ nie wyłączał do końca sprzęgła, w konsekwencji system start-stop nie miał możliwości aktywacji, jak i uszkodzenia samego sprzęgła. Bezpośrednią przyczyną uszkodzenia sprzęgła stanowiłyby luzy w łożysku oporowym, którego zużycie stwierdził serwis (...), które to luzy doprowadziłyby do przypalenia powierzchni ciernej koła dwumasowego. Niedokonanie przez pozwanego wymiany wysprzęglika centralnego, przy jednoczesnej wymianie sprzęgła i dwumasowego koła zamachowego, było błędem. Wymiana łożyska wyciskowego (oporowego) wraz ze sprzęgłem jest kanonem mechaniki pojazdowej, i winna nastąpić w każdym przypadku, w którym doszło – jak na gruncie niniejszej sprawy – do istotnej awarii sprzęgła, a brak jest technicznej możliwości dostatecznego sprawdzenia tego podzespołu. W pojeździe powoda możliwość taka nie istniała, albowiem łożysko to jest zintegrowane z centralnym wysprzęglikiem, a zatem należało wymienić w całości ten kompletny podzespół. Niemożliwa jest przy tym organoleptyczna ocena prawidłowości działania wysprzęglika, brak widocznych śladów uszkodzeń, czy wycieków, nie świadczy bowiem o jego pełnej sprawności. Podobnie w przypadku łożyska oporowego, sam fakt, iż nie wydaje ono żadnego odgłosu podczas jazdy nie oznacza, że jest sprawne. W sposób nieprawidłowy pozwany przyjął ponadto, że „spalenie sprzęgła” musiało wynikać z przyczyn eksploatacyjnych, nie szukając innych możliwych przyczyn natury technicznej.

Wskazywane przez strony objawy w postaci: hałasu przy wciskaniu pedału sprzęgła, niemożność włączenia biegu, niegaśnięcie silnika przy włączonym pierwszym biegu i puszczeniu pedału sprzęgła, mogą świadczyć o nieprawidłowym działaniu układu wysprzęglającego. Przyczyną pierwotnej awarii nie było natomiast uszkodzenie wewnętrzne dwumasowego koła zamachowego. Zamontowane do samochodu powoda koło dwumasowe po regeneracji nie może być uznane za część oryginalną producenta pojazdu, czy też producenta części. (dowód: pisemna opinia biegłego W. S. k. 253-268, ustna uzupełniająca opinia biegłego W. S. k. 300-303, informacja k. 293-295)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy, których prawidłowość i rzetelność sporządzenia nie budziła wątpliwości, nie była również kwestionowana przez strony. Za podstawę ustaleń faktycznych Sąd przyjął również dowód z przesłuchania powoda oraz zeznania świadków. Sąd oparł się ponadto na jasnej, pełnej i wewnętrznie niesprzecznej opinii (pisemnej i ustnej uzupełniającej) biegłego z zakresu mechaniki pojazdowej i ruchu drogowego W. S.. Oceniając opinię biegłego sądowego, Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania jej wniosków, jest ona bowiem rzetelna, logiczna oraz w sposób wyczerpujący wyjaśnia budzące wątpliwości kwestie. Biegły opracował opinię w oparciu o całokształt materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy, rozważył wszelkie istotne dla wydania opinii kwestie, odniósł się ponadto do zgłoszonych przez pełnomocnika pozwanego zarzutów. Podnieść należy, że biegły dokładnie przeanalizował przyczyny awarii układu sprzęgła w pojeździe powoda, dochodząc do wniosku, że nie jest możliwe jednoznaczne wskazanie przyczyn awarii z dnia 5 sierpnia 2013 roku. W ocenie biegłego pozwany przedwcześnie przyjął, że przyczyny awarii układu sprzęgła leżą po stronie powoda, który w sposób niewłaściwy eksploatował pojazd. Tymczasem stwierdzone w niniejszej sprawie uszkodzenia w postaci zerwania okładziny tarczy sprzęgła (k. 142) nie musiały powstać na skutek nieprawidłowej techniki jazdy powoda. Sprzęgło „nie wie” bowiem, czy to człowiek nie wyciska do końca pedału sprzęgła, czy też nie działa mechanizm wysprzęglający. Niewystarczającym było przy tym przeprowadzenie przez pracowników pozwanego badania pojazdu przy użyciu urządzenia S. diagnosis, ponieważ nie jest ono w stanie wykryć błędów mechanicznych. W ocenie biegłego w omawianej sytuacji, zwłaszcza, przy przyjęciu, że dany element jest wyłączony spod ochrony gwarancyjnej, z uwagi na eksploatacyjny charakter zużycia, tym bardziej należało przesłać uszkodzoną część do głównego serwisu (...), celem poddania dokładnej analizie. Biegły dodał, że w taki właśnie sposób postąpili pracownicy serwisu (...), którzy nie byli w stanie organoleptycznie stwierdzić, co jest przyczyną awarii układu sprzęgła. Jednocześnie zaznaczył, że obie awarie (tj. z sierpnia 2013 roku i stycznia 2014 roku) były do siebie podobne. Biegły powtórzył również, za pisemną opinią, że w przypadku poważnej awarii układu sprzęgła, kanonem jest wymiana wszystkich jego elementów, w tym wysprzęglika. Wprawdzie, zdaniem biegłego, rację ma pozwany podnosząc, że niesprawność mechanizmu wysprzęglającego można sprawdzić na 3 sposoby: akustyczny, mechaniczny i organoleptyczny, to jednocześnie pozytywne przejście tego testu nie oznacza automatycznie, że wysprzęglik jest sprawny. Biegły zaznaczył także, że z uwagi na niewielki przebieg pojazdu powoda pomiędzy pierwszą a drugą awarią niemożliwe jest, aby do „spalenia sprzęgła” doszło na skutek złej eksploatacji pojazdu przez powoda. Dodał, że nieprawidłowa regeneracja dwumasowego koła zamachowego może w krótkim okresie doprowadzić do jego uszkodzenia, a następnie do usterki innych elementów. Luz w kole nie powstaje przy tym nagle, a jest wynikiem długotrwałego procesu zużywania się jego elementów.

Rozstrzygając przedmiotową sprawę, Sąd nie wziął natomiast pod uwagę prywatnej oceny technicznej sporządzonej przez F. S., wydanej na zlecenie powoda, jako, że mogła mieć ona jedynie walor dokumentu prywatnego, a nie opinii biegłego.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo jest zasadne i w zakresie żądanej kwoty należności głównej zasługuje na uwzględnienie w całości.

Na wstępie należy podkreślić, że pomiędzy stronami doszło do zawarcia ustnej umowy, na mocy której pozwany miał naprawić należący do powoda pojazd marki M., a ściślej usterki w obrębie układu sprzęgła.

Zawarta przez strony umowa była umową o dzieło, gdyż zawierała wszelkie elementy przedmiotowo istotne tejże umowy. Zgodnie bowiem z treścią przepisu art. 627 k.c., przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. O zakwalifikowaniu umowy do danego typu, decyduje zaś jej treść ustalona przez strony. Umowa o dzieło jest umową określonego rezultatu (ma na celu wytworzenie dzieła, tu: wykonanie naprawy określonej części pojazdu mechanicznego).

W niniejszej sprawie poza sporem pozostawało, że w dniu 5 sierpnia 2013 roku powód zgłosił pozwanemu awarię pojazdu marki M. polegającą na braku możliwości wrzucenia biegu przy próbie ruszenia pojazdem, po jego uprzednim zatrzymaniu. Na skutek zgłoszenia samochód został przyjęty przez pozwanego do serwisu, gdzie wystawiono zlecenie gwarancyjne z opisem usterki. Strony nie kwestionowały również samego przebiegu naprawy, w szczególności: że po zdemontowaniu układu sprzęgła pracownicy serwisu stwierdzili jednoznacznie, iż w pojeździe powoda doszło do tzw. „spalenia sprzęgła”, czego przyczyną była niewłaściwa eksploatacja samochodu przez powoda, a co skutkowało koniecznością dokonania odpłatnej naprawy, faktu zregenerowania dwumasowego koła zamachowego przez powoda w firmie (...) w K., jak również tego, że w toku przeprowadzonej naprawy pozwany wymienił wyłącznie 3 z 4 elementów składających się na konstrukcję układu sprzęgła. Niesporne było ponadto, że niewymieniony przez pracowników pozwanego wysprzęglik, został poddany wyłącznie organoleptycznej kontroli i na jej podstawie uznany za w pełni sprawny, jak również, iż ocena wszystkich uszkodzonych części była wykonywana w tożsamy sposób, bez ich odesłania do producenta, celem poddania wnikliwej analizie.

Oś sporu w sprawie ogniskowała się wokół ustalenia, czy dokonana przez pozwanego naprawa pojazdu marki M. była prawidłowa, a tym samym, czy powód może domagać się od pozwanego zapłaty kwoty, jaką poniósł w związku z drugą naprawą, przeprowadzoną przez (...) w Ł.. W ocenie bowiem B. G., gdyby pozwany właściwie naprawił pojazd, nie doszłoby do jego ponownego uszkodzenia. Ustaleniom podlegało zatem, czy pomiędzy sposobem pierwszej naprawy a późniejszą awarią układu sprzęgła istnieje związek przyczynowy, który uprawniałby powoda do żądania zwrotu kosztów, jakie poniósł w związku z naprawą samochodu w lutym 2015 roku.

Rozważania w powyższym zakresie należy rozpocząć od wskazania, że dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy irrelewantne znaczenie ma okoliczność, czy powód w pełni suwerennie, czy też za namową pracownika pozwanego, podjął decyzję o regeneracji uszkodzonego dwumasowego koła zamachowego, co w konsekwencji doprowadziło do utraty gwarancji w zakresie w/w części. Jak wynika bowiem z przeprowadzonego postępowania dowodowego, przedmiotowy element, który po regeneracji przestał być częścią oryginalną, nie był odpowiedzialny za wystąpienie drugiej awarii w samochodzie M., w szczególności nie doprowadził do uszkodzenia układu sprzęgła. Odmowa naprawy gwarancyjnej w przypadku usterki zgłoszonej w (...) była wynikiem li tylko oceny, że przesłana do analizy część nie jest oryginalna, producent części nie wskazywał natomiast, aby sama część była niesprawna. Ponadto, jak wskazał biegły sądowy, a co potwierdził także P. B. (2), dwumasowe koło zamachowe, w przypadku uszkodzenia, dokonuje pierwszych uszkodzeń we własnym obrębie, a dopiero później wpływa na działanie pozostałych elementów układu sprzędła. Doskonale zobrazował to słownie P. B. (2) stwierdzając „koło dwumasowe może się dopiero rozpaść”, a następnie „luz na kole dwumasowym może spowodować tylko takie uszkodzenia, że koło dwumasowe rozpada się i niszczy cały układ sprzęgła” (k. 216). Okoliczności takie na gruncie niniejszej sprawie jednak nie wystąpiły. Co przy tym istotne, ów luz nie powstaje w sposób nagły, na co zwrócił uwagę biegły, a jest wynikiem długotrwałego procesu, chyba, że koło zostało źle zamontowane. W takim jednak przypadku to nie regeneracja części, a zły jej montaż byłby przyczyną usterki.

Pomijalne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy ma także okoliczność, w jakiej dacie powód w rzeczywistości odebrał pojazd po pierwszej naprawie. Niemniej jednak, w oparciu o logiczne i spójne depozycje powoda oraz świadka Z. Ć. (2), którzy precyzyjnie opisali sposób odbioru auta przez powoda oraz towarzyszące temu okoliczności, Sąd przyjął, że miało to miejsce w dniu 31 sierpnia 2013 roku. Zauważenia wymaga przy tym, iż w historii obsługi pojazdu (k. 51-53), przy zleceniu z dnia 5 sierpnia oraz z dnia 30 sierpnia 2013 roku widnieje ten sam stan przebiegu pojazdu powoda, co potwierdza twierdzenia B. G., że samochód został mu wydany dopiero w dniu 31 sierpnia. Na możliwość późniejszego wydania auta wskazywał również świadek M. W..

Jak zaznaczono na wstępie rozważań, istotnym w sprawie było ustalenie, czy pozwany w sposób właściwy, po pierwsze dokonał oceny uszkodzeń w pojeździe powoda, po drugie przeprowadził właściwą, tj. zgodną z zasadami mechaniki samochodowej jego naprawę. W ocenie Sądu na oba wyżej postawione pytania należy odpowiedzieć przecząco. Nie powielając poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych przypomnieć należy, że pracownicy pozwanego po demontażu układu sprzęgła a priori przyjęli, iż zgłaszana przez powoda usterka jest wynikiem niewłaściwej eksploatacji pojazdu. Koncepcja ta była przy tym przyjęta niejako bezrefleksyjnie, co przyznali zeznający w sprawie świadkowie. Doskonale ilustrują to słowa Ł. B., który stwierdził „ewidentnie było widać, że układ ten był przegrzany z tytułu niewłaściwej eksploatacji pojazdu” (k. 176), czy też Ł. T., który zeznał: „tego typu uszkodzenia mogły powstać tylko na skutek nieprawidłowej eksploatacji pojazdu” (k. 179). W oparciu o tak przeprowadzoną ocenę, co istotne czynioną wyłącznie organoleptycznie, pracownicy pozwanego w ogóle odstąpili od przesłania części do analizy, choć mieli do czynienia z sytuacją, w której części podlegały wyłączeniu spod naprawy gwarancyjnej i w której, jak przyznał Ł. T., część powinna zostać przesłana z zapytaniem do działu gwarancji. Pracownicy pozwanego zdawali się przy tym całkowicie ignorować uwagi powoda, iż jest on doświadczonym kierowcą, który pomimo przejechania około 2.000.000 km nigdy nie „spalił sprzęgła”. Nie zastanowiła ich również okoliczność, że tarcza sprzęgła została praktycznie doszczętnie zniszczona, co jak przyznał Ł. B. w zasadzie się nie zdarza przy tak niskim przebiegu, jak w pojeździe powoda. Znamienne są tutaj słowa w/w świadka, iż „pierwszy raz zdarzyło się, żeby tarcza sprzęgła była tak uszkodzona przy przebiegu pojazdu około 32.000 km” (k. 176). Sądowi nie umknęła przy tym okoliczność, że stwierdzona przez powoda w dniu 5 sierpnia 2013 roku usterka nie była pierwszą, jaką B. G. zgłaszał pozwanemu. Już wcześniej bowiem i to kilkukrotnie, powód sygnalizował nieprawidłowe działanie systemu start-stop oraz skrzyni biegów. Ów fakt został jednak całkowicie zignorowany przez pracowników pozwanego zarówno na etapie każdorazowego zgłoszenia, jak i podczas przyjmowania pojazdu w dniu 5 sierpnia 2013 roku. Tymczasem, jak wyjaśnił biegły sądowy w pisemnej opinii, zgłaszane przez powoda objawy w postaci m.in. nieprawidłowego działania systemu start-stop, niemożności włączenia biegu, czy też hałasu towarzyszącemu wciśnięciu pedała sprzęgła, mogły świadczyć o niesprawnym działaniu układu wysprzęglającego. W tym miejscu zaznaczenia wymaga, że twierdzenia powoda w powyższym zakresie nie zostały zakwestionowane przez powoda, który nie wypowiedział się na tę okoliczność, na skutek czego w świetle przepisu art. 230 k.p.c. oraz przebiegu postępowania w niniejszej sprawie, Sąd uznał te twierdzenia za przyznane przez stronę przeciwną. Kończąc tę część rozważań zaznaczenia wymaga, że to co dla pracowników pozwanego było oczywiste, nie było już tak oczywiste dla pracowników serwisu (...), którzy mierząc się z analogiczną awarią, co z dnia 5 sierpnia 2013 roku, nie byli w stanie ocenić, w czym tkwi jej źródło, na skutek czego zdecydowali się przesłać wymontowane z samochodu powoda części do producenta. Również biegły w złożonej opinii wyraźnie zaznaczył, że ocena pozwanego była zdecydowanie przedwczesna i nieuprawniona, w rzeczywistości bowiem przyczyna awarii układu mogła mieć charakter pozaeksploatacyjny. W konsekwencji Sąd uznał, że pozwany w sposób niewłaściwy ocenił zgłaszaną przez powoda usterkę, automatycznie przyjmując, że wynika ona z nieprawidłowej techniki jazdy powoda. Okoliczność ta sama w sobie nie przesądzała jednak o uwzględnieniu powództwa, albowiem powód nie dochodził zapłaty z tytułu pierwszej naprawy, a żądał zwrotu kosztów, jakie poniósł w serwisie (...). Zdaniem Sądu w kontekście zebranego materiału dowodowego, w szczególności treści opinii biegłego W. S., należało jednak przyjąć, że również sama naprawa została przez pozwanego przeprowadzona w nieprawidłowy w sposób. O czym była już mowa wyżej, pozwany w toku prac naprawczych poddał wymianie wyłącznie trzy spośród czterech elementów składających się na układ sprzęgła, wyłączając spod wymiany wysprzęglik. Decyzja ta została podyktowana tym, iż w ocenie pracowników pozwanego część ta była w pełni sprawa. Co istotne za podstawę oceny pracownicy pozwanego przyjęli wyłącznie wzrokowe oględziny części, co przyznali m.in. P. B. (1) i Ł. B.. Tymczasem jak wskazał biegły sądowy, nawet akustyczna, mechaniczna i organoleptyczna ocena wysprzęglika nie przesądza o jego sprawności, w czasie tej oceny nie można bowiem zbadać sprawności m.in. łożyska oporowego, który jest zintegrowanym elementem wysprzęglika. Ocena taka pozwala wyłącznie stwierdzić uszkodzenie części, w sytuacji, w której przy użyciu któregoś z w/w sposobów wykryto niesprawność mechanizmu. Jak wskazał przy tym biegły, w przypadku poważniejszej awarii układu sprzęgła, a z taką niewątpliwie mamy do czynienia w omawianej sprawie, wymiana całego układu sprzęgła, a więc również wysprzęglika, należy do kanonu mechaniki pojazdowej ! Jej nieprzeprowadzenie należy zatem uznać za elementarny błąd, który w konsekwencji może doprowadzić do ponownej usterki układu. Zaznaczenia wymaga, że wysprzęglik pełni niezwykle ważną rolę w układzie sprzęgła, a jego nieprawidłowe działanie, w tym nieprawidłowe działanie łożyska oporowego, może skutkować powstaniem awarii jak w pojeździe powoda, co wyraźnie podkreślił biegły w opinii. Biegły precyzyjnie wyjaśnił przy tym mechanizm działania wysprzęglika oraz związek przyczynowo-skutkowy, jaki mógł zaistnieć pomiędzy nadmiernymi luzami w łożysku oporowym a uszkodzeniem sprzęgła w samochodzie powoda i przypaleniem powierzchni ciernej koła dwumasowego. Podkreślić należy, że zużycie łożyska stwierdzili pracownicy (...) w Ł., jak również rzeczoznawca powoda, który wskazał na luzy w zakresie jego konstrukcji. Wprawdzie opinia rzeczoznawca ma w sprawie wyłącznie walor dokumentu prywatnego, to jednak w kontekście wniosków pracowników serwisu (...) oraz opinii biegłego W. S., należy przyjąć, że potwierdza ona wysnuty w tej ostatniej wniosek, iż przyczyny drugiej awarii można upatrywać w nieprawidłowej naprawie pojazdu powoda przez serwis pozwanego. W ocenie Sądu także okoliczność, że po naprawie w lutym 2014 roku i wymianie wysprzęglika powód przestał mieć problemy z samochodem, pozwala na przyjęcie powyższej tezy za właściwą. Zaznaczenia wymaga, że jak wyjaśnił biegły, obie zgłoszone przez powoda awarię miały podobny charakter, a przez to ich przyczyn należy doszukiwać się w tym samym źródle. Istotne jest również i to, że obie usterki układu sprzęgła dzielił niewielki okres czasu i niewielki przebieg pojazdu powoda (pierwsze symptomy nieprawidłowego działania układu B. G. stwierdził już po przejechaniu około 1.000 km), co w ocenie biegłego pozwala na wykluczenie – jako przyczyny awarii – niewłaściwej eksploatacji pojazdu przez powoda. Jak wykazano wyżej, druga usterka nie była także spowodowana przez zregenerowane dwumasowe koło zamachowe.

O czym była już mowa, opinia biegłego sądowego stanowi przekonujący i miarodajny dowód w sprawie. Opinia ta odzwierciedla staranność i wnikliwość w badaniu zleconego zagadnienia, wyjaśnia wszystkie istotne okoliczności, podaje przyczyny, które doprowadziły do przyjętej konkluzji, a równocześnie jest poparta głęboką wiedzą i wieloletnim doświadczeniem zawodowym biegłego. Jednocześnie opinii tej nie podważają pozostałe dowody zgromadzone w sprawie.

W świetle powyższych rozważań Sąd przyjął, że pomiędzy działaniem pozwanego a usterką ze stycznia 2014 roku istnieje adekwatny związek przyczynowy, gdyby bowiem pozwany właściwie ocenił przyczynę uszkodzenia układu sprzęgła w samochodzie powoda, bądź też przynajmniej przedsięwziął wszelkie działania dla dokonania takiej oceny (w szczególności przesłałby uszkodzone elementy do producenta pojazdu celem poddania analizie), a następnie wymieniłby wszystkie elementy uszkodzonego układu, w tym wysprzęglik, ten nie uległby awarii i powód nie byłby zmuszony ponieść kosztów w wysokości dochodzonej przedmiotowym powództwem (za naprawę w (...)). W ocenie Sądu działanie pozwanego można postrzegać w kategoriach niedbalstwa, które jest przejawem winy nieumyślnej i łączy się w prawie cywilnym z niezachowaniem wymaganej staranności. Dlatego chcąc dokonać oceny, kiedy mamy do czynienia z winą nieumyślną w postaci niedbalstwa, decydujące znaczenie ma miernik staranności, jaki przyjmuje się za wzór prawidłowego postępowania. Jaki to jest miernik – wskazuje przepis art. 355 k.c., odnoszący się do odpowiedzialności kontraktowej i deliktowej (por. Agnieszka Rzetecka-Gil, Komentarz do art.415 Kodeksu cywilnego). Przypisanie określonej osobie niedbalstwa uznaje się za uzasadnione wówczas, gdy osoba ta zachowała się w określonym miejscu i czasie w sposób odbiegający od właściwego dla niej miernika należytej staranności. O stopniu niedbalstwa świadczy stopień staranności, jakiego w danych okolicznościach można wymagać od sprawcy; niezachowanie podstawowych, elementarnych zasad ostrożności, które są oczywiste dla większości rozsądnie myślących ludzi stanowi o niedbalstwie rażącym. Poziom ww. elementarności i oczywistości wyznaczają okoliczności konkretnego stanu faktycznego, związane m.in. z osobą sprawcy, ale przede wszystkim zdarzenia obiektywne, w wyniku, których powstała szkoda (por. wyrok SA w Katowicach z dnia 25.07.2013 r., V ACa 472/12, LEX nr 1356490; wyrok SN z dnia 10.08.2007 r., II CSK 170/07, LEX nr 465906). Ocena, czy zachowanie danej osoby należy kwalifikować w kategoriach niedbalstwa wymaga zatem stworzenia modelu należytej staranności dla każdego omawianego przypadku i przyrównania zachowania tejże osoby do takiego teoretycznego wzorca. Jak słusznie wskazał SN (wyrok z dnia 23.10.2003 r., V CK 311/02, LEX nr 82272) ów wzorzec winien być przy tym formułowany na poziomie obowiązków dających się wyegzekwować, nieoderwanych od doświadczeń i konkretnych okoliczności. Pamiętać przy tym należy, że w myśl art. 355 § 2 k.c., należytą staranność dłużnika w zakresie prowadzonej przez pozwanego działalności gospodarczej określa się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru tej działalności. W przypadku mechaniki samochodowej uznać należy, że abstrakcyjny wzorzec zachowania mechanika jest budowany według obiektywnych kryteriów takiego poziomu fachowości, poniżej którego postępowanie danego mechanika należy ocenić negatywnie. Właściwy poziom fachowości wyznaczają m.in. wiedza oraz posiadane doświadczenie praktyczne. Nie chodzi przy tym o staranność wyższą od przeciętnej wymaganą wobec mechanika, lecz o wysoki poziom przeciętnej staranności każdego mechanika jako staranności zawodowej (art. 355 § 2 k.c.) i według tej przeciętnej ocenianie konkretnego zachowania. Przedkładając powyższe na grunt niniejszej sprawy za bezsporne należy uznać, iż pozwany nie sprostał wymaganiom z przepisu art. 355 k.c., skoro co najmniej nie wymieniając wysprzęglika złamał kanon mechaniki pojazdowej i błędnie ocenił przyczynę awarii układu sprzęgła.

Mając powyższe na uwadze Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 9.691,63 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 13 listopada 2014 roku do dnia zapłaty, przy czym począwszy od dnia 1 stycznia 2016 roku z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, oddalając powództwo w zakresie odsetek żądanych za okres od dnia 22 października 2014 roku do dnia 12 listopada 2014 roku – powód nie wzywał pozwanego do zapłaty, a pozew doręczono pozwanemu w dniu 12 listopada 2014 roku.

O odsetkach ustawowych Sąd orzekł na podstawie przepisu art. 481 § 1 k.c., zgodnie z którym, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona, należą się odsetki ustawowe (od dnia 1 stycznia 2016 roku odsetki ustawowe za opóźnienie).

O obowiązku zwrotu kosztów procesu Sąd orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności stron za wynik sprawy, na podstawie art. 98 k.p.c. Jej zastosowanie jest uzasadnione faktem, że żądanie powoda zostało uwzględnione praktycznie w całości (powód uległ wyłącznie w zakresie niewielkiej części roszczenia odsetkowego).

Koszty poniesione przez pozwanych wyniosły łącznie 1.817 zł i obejmowały: opłatę sądową od pozwu – 300 zł, koszty zastępstwa procesowego wykonywanego przez adwokata w kwocie 1.200 zł (§ 6 ust. 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu), zaliczkę na poczet opinii biegłego – 300 zł oraz opłatę skarbową od pełnomocnictwa – 17 zł.

Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w związku z art. 98 k.p.c., Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi kwotę 938,85 zł tytułem nieuiszczonych wydatków obejmujących wynagrodzenie biegłego W. S. w zakresie, w jakim nie zostało ono pokryte przez wpłaconą przez powoda zaliczkę.

Z tych względów orzeczono jak w sentencji.