Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 935/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 kwietnia 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:SSA Maciej Dobrzyński (spr.)

Sędziowie:SA Roman Dziczek

SO (del.) Paulina Asłanowicz

Protokolant:Katarzyna Szyszka

po rozpoznaniu w dniu 13 kwietnia 2016 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Z.

przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 10 grudnia 2014 r., sygn. akt XVI GC 732/12

1.  zmienia zaskarżony wyrok:

a)  w punkcie pierwszym częściowo w ten sposób, że obniża zasądzoną od pozwanego na rzecz powoda kwotę z 144.147,38 zł (sto czterdzieści cztery tysiące sto czterdzieści siedem złotych trzydzieści osiem groszy) do kwoty 57.161,38 zł (pięćdziesiąt siedem tysięcy sto sześćdziesiąt jeden złotych trzydzieści osiem groszy) z ustawowymi odsetkami od dnia 16 stycznia 2012 r. do dnia zapłaty, oddalając powództwo o zapłatę kwoty 86.986 zł (osiemdziesiąt sześć tysięcy dziewięćset osiemdziesiąt sześć złotych) wraz z odsetkami ustawowymi,

b)  w punkcie czwartym w ten sposób, oraz zasądza od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. na rzecz (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 726,20 zł (siedemset dwadzieścia sześć złotych dwadzieścia groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu,

c)  w punkcie piątym w ten sposób, że nakazuje pobrać od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 5.079,20 zł (pięć tysięcy siedemdziesiąt dziewięć złotych dwadzieścia groszy) tytułem części nieuiszczonej opłaty od pozwu,

d)  w punkcie szóstym w ten sposób, że nakazuje pobrać od (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 2.176,80 zł (dwa tysiące sto siedemdziesiąt sześć złotych osiemdziesiąt groszy) tytułem części nieuiszczonej opłaty od pozwu,

2.  oddala apelację w pozostałym zakresie,

3.  zasądza od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. na rzecz (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 5.415 zł (pięć tysięcy czterysta piętnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

SSA Roman Dziczek SSA Maciej Dobrzyński SSO Paulina Asłanowicz

I ACa 935/15

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 16 stycznia 2012 r., uzupełnionym pismem procesowym z dnia 26 października 2012 r. (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Z. wniosła o zasądzenie od (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 193.496,63 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz kosztami procesu, w tym kosztami zastępstwa procesowego.

W dniu 13 kwietnia 2012 r. został wydany nakaz zapłaty w elektronicznym postępowaniu upominawczym.

W sprzeciwie od powyższego nakazu zapłaty z dnia 4 maja 2012 r., uzupełnionym pismem procesowym z dnia 17 stycznia 2013 r., strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie na jej rzecz kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Wyrokiem z dnia 10 grudnia 2014 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 144.147,38 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 16 stycznia 2012 r. do dnia zapłaty (pkt I), oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt II), ustalił opłatę w sprawie na kwotę 9.675 zł (pkt III), zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.561,80 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 1.764 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt IV), nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa - Sąd Okręgowy w Warszawie kwotę 1.850,30 zł tytułem brakującej części opłaty od pozwu (pkt V) oraz nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowy w Warszawie kwotę 5.405,70 zł tytułem brakującej części opłaty od pozwu (pkt VI).

Sąd I instancji oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych oraz rozważaniach prawnych:

(...) S.A. z siedzibą w W. (dalej jako W.) była inwestorem zastępczym inwestycji w postaci trzech domów wielorodzinnych przy ul. (...) w W.. Termin jej zakończenia określony został na koniec grudnia 2009 r. W dniu 9 czerwca 2009 r. pomiędzy W., jako zamawiającym, a (...) sp. z o.o. z siedzibą w Z. (dalej jako (...)), jako wykonawcą, doszło do zawarcia umowy, przedmiotem której było wykonanie zagospodarowania terenu w zakresie drogowym dla inwestycji (...) przy ul. (...) w W.: drogi, jezdnie, chodniki, wjazdy, stanowiska postojowe i odwodnienie (pkt 2.1 i 2.3, załącznik (...)). Wykonawca oświadczył, że zapoznał się z terenem budowy, dokumentacją techniczno-wykonawczą, projektem i wszelkimi innymi dokumentami oraz ze stanem faktycznym zaawansowania robót, niezbędnymi do należytego wykonania umowy i nie wnosił uwag, zapewnić miał dostawy w odpowiednim czasie wszystkich materiałów, urządzeń i wyposażenia oraz oświadczył, że dysponuje odpowiednim sprzętem i liczbą wysoko wykwalifikowanych pracowników zdolnych do kierowania i realizacji zadań będących przedmiotem umowy (pkt 2.4-2.6). Strony ustaliły rozpoczęcie robót na dzień 1 sierpnia 2009 r., a zakończenie na dzień 31 października 2009 r. (pkt 3.1). Wynagrodzenie zostało ustalone na kwotę 420.000 zł netto, które miało być powiększone o podatek VAT w wysokości obowiązującej w dniu wystawienia faktury. Wynagrodzenie za poszczególne etapy prac miało być wypłacane w terminie 21 dni od daty złożenia prawidłowo sporządzonej faktury i oryginału protokołu zaawansowania robót (pkt 4.1-4.2 i 4.5-4.6). Zamawiający mógł odstąpić od umowy, gdy: wykonawca zaprzestał wykonywania umowy lub nie rozpoczął prac przez okres 7 dni z przyczyn nieleżących po stronie zamawiającego, przerwał lub nie rozpoczął wykonywania robót na 7 dni, po uprzednim otrzymaniu polecenia ich rozpoczęcia lub kontynuowania, opóźniał się w wykonywaniu prac z przyczyn nieleżących po stronie zamawiającego o 30 dni względem terminów określonych w harmonogramie (pkt 12.1.1-12.1.3). Odstąpienie musiało nastąpić pod rygorem nieważności na piśmie (pkt 12.3), przy czym wszelka korespondencja miała być doręczana bezpośrednio stronom lub listem poleconym na wskazane adresy (pkt 16.3). Wykonawca mógł żądać od zamawiającego kary umownej w wysokości 10% wynagrodzenia w przypadku odstąpienia od umowy przez zamawiającego z jego winy (pkt 7.2). Zgodnie z załącznikiem(...) w sierpniu 2009 r. miały być wykonane prace o wartości 84.000 zł netto, przy budynku C, we wrześniu 2009 r. prace o wartości 150.000 zł netto przy budynku B, zaś w październiku 2009 r. prace o wartości 186.000 zł netto przy budynku A. Przed podpisaniem umowy przedstawiciele (...) wielokrotnie bywali na budowie.

Spółka (...) rozpoczęła prace na początku sierpnia 2009 r. Był to końcowy etap budowy. Do pewnego momentu układanie kostki szło spółce sprawnie. Po zakończeniu prac przy budynku C, pismem z dnia 14 września 2009 r., powód poinformował W., że w wyniku braku frontu robót ustalono z kierownikiem budowy wstrzymanie dalszych prac do momentu wykonania obiektu mostowego i warstw izolacyjnych na płycie garażowej. Do wykonania robót przy budynku B powód przystąpił w dniu 21 października 2009 r., a trwały one do dnia 19 listopada 2009 r. Następnie prace zostały znów przerwane z powodu braku frontu robót. W czasie prac wykonywanych przez (...) byli również inni wykonawcy na zewnątrz budynków, a prace drogowe mogły być wykonywane po ich pracach. Problemy zaczęły się jak prace doszły do przepustu nad strumykiem, który znajduje się między budynkami C i B, a który nie był wylany, co kolidowało z pracami (...), a była to jedyna droga przejazdu między etapami. Powód musiał co chwila wstrzymywać prace, bo nie były przygotowane dane odcinki robót, nie była wyklejona papa i wyłożony styrodur, były podłączane przewody elektryczne. Były opóźnienia związane z wykonaniem izolacji nad garażem w budynku A, która była kładziona dwukrotnie. (...) nie miała możliwości wykonania prac dopóki nie została położona ta izolacja. Były wystawione rusztowania od elewacji, gdyż trwały prace elewacyjne na budynku B. Rusztowania te przeszkadzały w wykonywaniu prac, gdyż stały na ich obszarze. Stały również silosy tynkarzy i gipsiarzy. Wszędzie były kontenery i worki ze śmieciami, które trzeba było sprzątnąć. W. była cały czas informowana o tych problemach, pracownicy (...) rozmawiali też z innymi podwykonawcami, czy mogą oni przyspieszyć swoje prace i uprzątnąć teren. Okresy, w których nie można było wykonywać prac, były rożne, było to kilka dni, ale i dwa tygodnie. Na obszarze prac etapu III stały baraki, całe zaplecze budowy, czyli kontenery kierownicze, pracownicze i podwykonawców. Baraki były usuwane sukcesywnie, były one również przestawiane w inne miejsca. (...) chciała przekazania dużej lub całej powierzchni drogi dla wykonywania przez siebie prac. Generalnie były opóźnienia na budowie, w tym były opóźnienia we wznoszeniu budynku A.

Pismem z dnia 23 listopada 2009 r. W. wezwała (...) do natychmiastowej kontynuacji robót drogowych, powołując się na wielokrotne informacje o przygotowaniu frontu robót, na co powód powołał się w piśmie z dnia 3 grudnia 2009 r. na ciągły brak frontu robót, za który odpowiada zamawiający. W szczególności spółka wskazała, że dokonana w dniu 23 listopada 2009 r. wizja wykazała, że przy budynku A można wykonać prace na odcinku około 20 mb, a na dalszej części drogi brak jest zagęszczenia gruntu przy fundamentach, brak jest izolacji przy płycie, a nadto dalsze prace blokują baraki. Podczas przeglądu prac w dniu 3 grudnia 2009 r. stwierdzono, że w ciągu kolejnych dwóch dni, ewentualnie do dnia 12 grudnia 2009 r., zostaną uprzątnięte przez innych wykonawców płyta wjazdu do garażu i teren między myjnią a budynkiem A, zostaną usunięte kontenery wzdłuż ogrodzenia, przygotowane zostanie: patio, a także (...) wykona dodatkowo zagęszczenie terenu przy budynku A. W dniu 9 grudnia 2009 r. jeden z wykonawców zadeklarował zakończenie robót na patio na poziomie „0”, tj. izolacji, ocieplenia, folii, geowłókniny, do dnia 14 grudnia 2009 r. Podczas prac etapu III pogorszyły się warunki atmosferyczne. Z uwagi na silny mróz i intensywne opady śniegu, prace drogowe zostały przerwane w połowie grudnia 2009 r. Od dnia 12 grudnia 2009 r. do końca stycznia 2010 r. praktycznie cały czas występowały w W. ujemne temperatury, sięgające nawet -23 st. C, za wyjątkiem okresu Świąt Bożego Narodzenia. W tych warunkach prace nie mogły być wykonywane bez namiotów i nagrzewnic. Podczas spotkania z kierownikiem budowy ze strony W., M. L., ze strony członka zarządu (...), S. R., padła propozycja, że prace mogą być wykonywane pod namiotami, tylko że to podniesie koszty, co nie było zakładane, gdyż inwestycja miała być zakończona pod koniec października. Ustalono, że na razie poczeka się, że może śnieg zniknie, mróz ustąpi i będzie można kontynuować. Ostatnia wizyta pracowników (...) na budowie miała miejsce po Świętach Bożego Narodzenia, aby wysypać chodnik piaskiem. W międzyczasie powodowa spółka wygrała przetarg w P. i tam również wykonywała roboty. Jak spółka schodziła z budowy w W., to musiała coś zrobić z pracownikami i dołączali oni do innej brygady i szła szybciej druga budowa. Kierownik budowy M. L., na polecenie R. W., udał się do (...), aby porozmawiać o powrocie na budowę, ale nie udało się mu tam znaleźć pracowników (...). Prowadzenie prac w P. nie miało najmniejszego znaczenia dla prac przy ul. (...). Także prace w P. zostały przerwane ze względu na warunki atmosferyczne.

Ostatecznie spółka (...) wykonała w całości prace przy budynkach C i B oraz częściowo przy budynku A. Przez W. zostały odebrane i zafakturowane roboty na łączną kwotę 191.400 zł netto, przy czym kwota 71.400 zł netto dotyczyła prac etapu III, zaś kwota 120.000 zł netto prac etapu II. Jednocześnie zamawiający nie odebrał robót etapów I - III na łączną kwotę 113.900 zł netto. Jeżeli byłyby jakieś zastrzeżenia co do prac wykonywanych przez (...), to powinny one znaleźć odzwierciedlenie w protokołach z koordynacji. Jeśli inspektor nadzoru budowlanego miał jakieś uwagi, to zgłaszał je pracownikom wykonawcy, jeżeli jest coś bardziej poważnego, to wpisuje je jeszcze do dziennika budowy. W pracach wykonanych przez (...) inspektor nadzoru nie stwierdził usterek.

W dniu 6 stycznia 2010 r. W. wezwała (...) do podjęcia w dniu następnym prac od godz. 8.00, pod rygorem rozwiązania umowy z winy wykonawcy. Pismo to podpisała R. W., legitymująca się stosownym pełnomocnictwem. W poniedziałek 7 stycznia 2010 r., gdy był mróz i śnieg, zadzwoniła ona do (...), dlaczego nie ma pracowników na budowie. Usłyszała odpowiedź, że w tych warunkach nie da się pracować. Ponieważ (...) nie przystąpiła do kontynuowania prac drogowych, wskazując, że praca w takich warunkach nie zapewni ich dobrego jakościowego wykonania, zgodnego ze sztuką budowlaną, pismem z dnia 8 stycznia 2010 r. W. odstąpiła od umowy na podstawie art. 12.1.1, 12.1.2 i 12.1.3. To pismo powód otrzymał faksem. Spółka była gotowa kontynuować prace.

W dniu 13 stycznia 2010 r. W. zawarła umowę z D. P. na wykonanie brakującej kostki brukowej z obrzeżami przy budynku A oraz opaski z pospółki żwirowej z obrzeżami wokół budynków A, B i C. Wynagrodzenie zostało ustalone na kwotę 180.000 zł netto. Aneksami zakres prac został zwiększony o wykonanie 60 miejsc parkingowych za kwotę 48.000 zł netto, poprawek po (...) za kwotę 12.000 zł netto i wykonanie chodniczka na działce gminnej za kwotę 4.000 zł netto. Pozwanemu zależało na szybkim wykonaniu prac i przekazaniu mieszkań lokatorom, z uwagi na ich ewentualne roszczenia pieniężne z tytułu opóźnienia w wydaniu lokali. Prace D. P. wykonał do dnia 20 kwietnia 2010 r. Wykonywał on roboty pod namiotem i grzał nagrzewnicami ziemię, żeby można było układać drogę, Tak wykonywane prace znacznie podrażają koszty. Nie można wbudowywać żadnych materiałów w ziemię, która jest zamarznięta. Podczas zamarzania ziemia unosi się do góry, bo zawiera wodę, warstwa na niej również i podczas rozmarzania to wszystko opada i powstają nierówności, zadołowania, a podczas zamarzania i rozmarzania towary w warstwie drogowej tracą swoje właściwości. Teoretycznie wykonywanie prac pod namiotami nie powinno powodować poprawek wiosną, ale w praktyce to powoduje.

Inwestycja została oddana do użytkowania. Do momentu przekazania jej wspólnocie nie były wykonywane poprawki. Zaczęła się jednak przewijać kwestia pozostawienia przez (...) na budowie jakichś materiałów budowlanych. Zdarzyło się, że późnym wieczorem, bez uprzedzenia inwestora, pracownicy spółki przyjeżdżali na budowę po ich odbiór. Podczas spotkań przedstawicieli stron w dniach 4 maja 2010 r. i 14 lipca 2010 r. ustalono, że powód udokumentuje wwiezienie na budowę materiałów wbudowanych i pozostałych do wbudowania. W przypadku udokumentowania W. miała zapłacić za materiał wwieziony, a niewbudowany. Taki dokument nie został jednak przedstawiony.

W dniu 30 lipca 2011 r. powód wystawił na rzecz pozwanego dwie faktury VAT z terminem płatności do dnia 29 sierpnia 2011 r.: nr (...) na kwotę 140.097 zł za roboty drogowe etapów I - III na budowie przy ul. (...); nr (...) za towar dostarczony na budowę. Faktury te zostały doręczone W. w dniu 3 sierpnia 2011 r. Spółka (...) nie przekazała dokumentacji powykonawczej i inwentaryzacji geodezyjnej, nie było też sytuacji, aby przedstawiciele obu spółek pojechali po odstąpieniu od umowy na budowę, aby wspólnie stwierdzić co zostało wykonane. Pomimo wymiany korespondencji, spotkań przedstawicieli spółek i stosownych wezwań do zapłaty, W. nie uiściła pozostałej części wynagrodzenia, wartości pozostawionych materiałów i kary umownej, w związku z czym (...) wystąpiła z niniejszym powództwem.

Sąd Okręgowy wskazał, że powyższy stan faktyczny ustalił na podstawie dokumentów, zeznań świadka Z. O. i reprezentanta powoda S. R., a także częściowo zeznań świadków R. W., E. A., M. L. i K. W. oraz reprezentanta pozwanego K. K.. Strony nie kwestionowały autentyczności dokumentów ani ich treści, zaś Sąd również nie miał wątpliwości co do ich wartości dowodowej.

W ocenie Sądu I instancji powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części. Bezsporny był fakt zawarcia pomiędzy stronami umowy, przedmiotem której było wykonanie przez powoda na inwestycji (...) przy ul. (...) w W. dróg, jezdni, chodników, wjazdów, stanowisk postojowych i odwodnienia. Umowa ta miała charakter umowy o roboty budowlane. Dyspozycja art. 647 k.c. obejmuje wszelkie umowy o wykonanie prac noszących charakter budowlanych, realizowanych stosownie do wymogów prawa budowlanego, zawierane przez inwestora z wykonawcą. Użyte w tym przepisie pojęcia nie zostały w Kodeksie cywilnym zdefiniowane, w związku z tym zasadne jest posiłkowe posługiwanie się siatką pojęciową zawartą w ustawie z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane (t. jedn. Dz. U. z 2013 r., poz. 1409 ze zm.), w szczególności w art. 3 zawierającym definicje podstawowych pojęć, gdyż ten akt prawny dotyczy materii odnoszącej się do prac budowlanych, a więc najbardziej zbliżonej do umowy o roboty budowlane. Inwestorem była spółka (...), która była spółką celową pozwanego, zaś W. była inwestorem zastępczym. W praktyce umowy o zastępstwo inwestycyjne przybierają charakter przedstawicielski lub powierniczy. W niniejszej sprawie W. działała we własnym imieniu, a więc zastępstwo miało charakter powierniczy. Oznacza to, że to pozwana spółka zobowiązana była do zapłaty wynagrodzenia za prace wykonane przez (...). Bezsporne było również, że powód nie wykonał wszystkich prac przewidzianych w umowie, aczkolwiek sporny był zakres wykonanych prac. Wykonanie prac uniemożliwione zostało w wyniku złożenia przez pozwanego, pismem z dnia 8 stycznia 2010 r., oświadczenia o odstąpieniu od umowy - na podstawie art. 12.1.1, 12.1.2 i 12.1.3. W wyniku tego powodowa spółka naliczyła karę umowną w wysokości 10% wynagrodzenia, tj. 42.000 zł, na podstawie punktu 7.2 umowy, zgodnie z którym wykonawca mógł żądać od zamawiającego kary umownej w tej wysokości w przypadku odstąpienia od umowy przez zamawiającego z jego winy. Sporne były zatem okoliczności, w jakich doszło do złożenia tego oświadczenia, gdyż niewątpliwie powód nie wykonał swoich prac w terminie wynikającym z punktu 3.1 umowy. Prace drogowe miały być zakończone przez (...) do końca października 2009 r., a oświadczenie o odstąpieniu od umowy pozwany złożył ponad dwa miesiące po umownym terminie zakończenia prac. Wymagało to ustalenia z jakich przyczyn doszło do opóźnienia po stronie powodowej spółki. Sąd Okręgowy wskazał, że powód rozpoczął prace praktycznie zgodnie z harmonogramem, albowiem od dnia 3 sierpnia 2009 r., co wynikało z protokołu podpisanego przez obie strony procesu. Oznaczało to, że nie było problemów z frontem robót na samym początku. Nadto, wykonawca w umowie oświadczył, że zapoznał się z terenem budowy, dokumentacją techniczno-wykonawczą, projektem i wszelkimi innymi dokumentami oraz ze stanem faktycznym zaawansowania robót, niezbędnymi do należytego wykonania umowy. Okoliczności te nie oznaczały jednak, że powód miałby odpowiadać za dalszy postęp prac, tym bardziej, że miał on wejść ze swoimi pracami dopiero niemal dwa miesiące po podpisaniu umowy. Doszło do opóźnień ze strony innych wykonawców, co skutkowało tym, że powód nie mógł wykonać swoich prac w terminie określonym w umowie. Sąd I instancji wskazał, że z ocenionego jako wiarygodny materiału dowodowego wynikało, iż na budowie doszło do różnych problemów, szczególnie po zakończeniu etapu I prac, mianowicie: 1) nie była wyklejona papa i wyłożony styrodur, nie była wykonana izolacja garaż, 2) były wystawione rusztowania od elewacji, które stały na obszarze prac, gdyż trwały prace elewacyjne, 3) był wykonywany mostek nad pływem wody, który kolidował z pracami powoda, 4) budowa nie była koordynowana od strony śmieci, były kontenery i worki ze śmieciami, które trzeba było sprzątnąć, 5) w rejonach wykonywanych przez powoda prac stały silosy tynkarzy, gipsiarzy, a także baraki, zaplecze budowy, czyli kontenery kierownicze, pracownicze i podwykonawców, które były usuwane sukcesywnie, 6) były opóźnienia w pracach ze strony innych wykonawców. Sąd Okręgowy zauważył, że w zasadzie ze zgodnych zeznań wszystkich świadków wynikało, że budowa jako całość była opóźniona, a opóźnienie liczone było w miesiącach. Miało to niewątpliwy wpływ na prace powoda, np. spółka (...) nie miał możliwości wykonania prac dopóki nie została położona izolacja nad garażem. Należało zatem uznać, że wbrew twierdzeniom pozwanego, to opóźnienia w pracach innych wykonawców uniemożliwiły powodowi wykonanie jego prac do dnia 31 października 2009 r. Te opóźnienia były tak znaczne, że trwały jeszcze w pierwszej połowie grudnia 2009 r. Z kolei od 12 grudnia 2009 r. do końca stycznia 2010 r., za wyjątkiem okresu Świąt Bożego Narodzenia, cały czas występowały w W. ujemne temperatury, sięgające nawet -23 st. C, a w tych warunkach prac nie można było wykonywać, chyba że zmieniona zostałaby metoda. Sąd Okręgowy uznał zatem, że prace opóźniły się z przyczyn leżących po stronie W., co uniemożliwiło wykonanie prac przed nastaniem zimy, a następnie z powodu warunków atmosferycznych, czyli okoliczności niezależnych od żadnej ze stron procesu. Pozwany nie wykazał, aby po stronie powoda zaistniały okoliczności, które miałyby wpływ na tempo wykonywanych przez niego robót drogowych. Podnoszona była co prawda kwestia prac w P., jednak to, samo w sobie nie miało wpływu na prace w W., w szczególności z materiału dowodowego nie wynikało, aby powód opóźniał się z pracami z powodu zbyt małej ilości pracowników.

Jednocześnie Sąd I instancji wskazał, że z umowy wynikało, iż kara umowna dochodzona pozwem mogła być naliczona jedynie w sytuacji, gdy zamawiający odstąpiłby od umowy ze swojej winy. O ile powód nie wykonał prac w umownym terminie nie ze swojej winy, to jednak zaistniała chociażby przesłanka wskazana w punkcie 12.1.2, a więc doszło do przerwania robót na 7 dni, a ze strony pozwanego wystosowane zostało wezwanie do ich kontynuowania. Nie można więc było mówić, że do odstąpienia od umowy doszło z winy zamawiającego - czym innym były okoliczności, w wyniku których doszło do niewykonania prac w umownym terminie, a czym innym okoliczności, w jakich doszło do odstąpienia od umowy. W zakresie punktu 12.1.2 umowa nie wymagała winy po stronie zamawiającego. Sąd Okręgowy zwrócił także uwagę, że niezależnie od powyższego, zaistniała również przesłanka wynikająca z punktu 12.1.1 umowy, a mianowicie wykonawca zaprzestał wykonywania umowy z przyczyn nieleżących po stronie zamawiającego. Również w tym zakresie, chociaż wykonywanie umowy zostało wydłużone z przyczyn leżących po stronie W., to do przerwania prac (zaprzestania wykonywania umowy) doszło z przyczyn niezależnych od zamawiającego, gdyż wpływ miały na to warunki atmosferyczne. Innymi słowy, gdyby nie opady śniegu i niska temperatura od połowy grudnia 2009 r., to prace byłyby kontynuowane i można byłoby mówić co najwyżej o opóźnieniu w wykonywaniu prac z przyczyn leżących po stronie zamawiającego. Oznaczało to, że nie było podstaw do obciążania pozwanego karą umowną. Ponieważ jednak odstąpienie od umowy było skuteczne, czego żadna ze stron nie kwestionowała, to zgodnie z art. 494 § 1 zd. 1 k.c. strona, która odstępuje od umowy wzajemnej, obowiązana jest zwrócić drugiej stronie wszystko, co otrzymała od niej na mocy umowy, a druga strona obowiązana jest to przyjąć. Sąd I instancji wskazał, że odstąpienie od umowy o roboty budowlane wywiera skutek ex tunc, to jest stwarza taki stan prawny jakby umowa nie została w ogóle zawarta. Jednakże w orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjęto, że świadczenie z umowy o roboty budowlane jest podzielne, bowiem z reguły można je spełnić bez istotnej zmiany przedmiotu świadczenia. W takim wypadku skutkiem odstąpienia jest unicestwienie umowy na przyszłość ( ex nunc), nie naruszając stosunku prawnego w zakresie spełnionego już świadczenia ciągłego. Z uwagi na treść art. 491 § 1 k.c. nie ma bowiem przeszkód, aby odstąpienie od tej umowy dotyczyło tylko reszty niespełnionego świadczenia. Jednak, gdyby nawet uznać, że odstąpienie od umowy o roboty budowlane wywierało skutek ex tunc co do całości umowy, to i tak skutek, o jakim mowa w art. 494 § 1 k.c., tj. zwrotu spełnionych świadczeń, odnosi się do obowiązku zamawiającego do zapłaty wynagrodzenia za to, co zostało wykonane. Przeciwne stanowisko prowadziłoby bowiem do wniosku, że chodzi np. o rozebranie wykonanego już obiektu.

Sąd Okręgowy nie dał wiary zeznaniom świadków zawnioskowanych przez stronę pozwaną co do zakresu prac wykonanych przez powoda, bowiem nie byli oni w stanie podać zbieżnego procentu wykonanych przez (...) spraw. Co więcej, nie potrafili nawet podać, co konkretnie powód miał wykonać. Według świadka E. A. była to droga, plac parkingowy i dojazd do garażu przy budynku o kształcie litery (...), według świadka K. W. część między budynkami C i D, tylko od tej strony do strumyka, zaś świadek M. L. w ogóle nie pamiętał, jakie to miały być prace. W tym zakresie Sąd I instancji dał wiarę zeznaniom reprezentanta powoda S. R., z których wynikało, że powód wykonał w 100% prace przy budynkach B i C, chociaż inspektor nie chciał ich odebrać (miał zakaz od R. W.), a także około 80% prac przy budynku A. Do wykonania zostało ułożenie kostki na wykonanej podbudowie na parkingach, na drodze, a także chodniki. Zeznania te ocenione zostały jako logiczne, konsekwentne i spójne z pozostałym materiałem dowodowym. Jak wynikało z punktu 4.1-4.2 umowy, wynagrodzenie zostało ustalone na kwotę 420.000 zł netto, które miało być powiększone o podatek VAT w wysokości obowiązującej w dniu wystawienia faktury. Zgodnie z załącznikiem nr 2 powód miał wykonać w poszczególnych miesiącach prace o następujących wartościach: 84.000 zł netto przy budynku C (w sierpniu 2009 r.); 150.000 zł netto przy budynku B (we wrześniu 2009 r.); 186.000 zł netto przy budynku A (w październiku 2009 r.). Bezsporne było, że powód wykonał prace o wartości 191.000 zł, bowiem wynikało to z zaakceptowanych przez pozwanego protokołów odbioru prac częściowych oraz wystawionych przez powoda do tych protokołów faktur VAT nr (...) (po korekcie numeru) i (...), opiewających na taką właśnie łączną kwotę. Faktury te zostały zapłacone przez pozwanego. Kwota ta stanowiła 45,5% całej kwoty wynagrodzenia wskazanego w umowie, co było znacząco więcej niż wskazywali świadkowie strony pozwanej. W dniu 13 stycznia 2010 r. W. zawarła umowę z D. P. na wykonanie brakującej kostki brukowej z obrzeżami przy budynku A oraz opaski z pospółki żwirowej z obrzeżami wokół budynków A, B i C. Wynagrodzenie zostało ustalone na kwotę 180.000 zł netto. Pominąć jednocześnie należało kwestię dwóch aneksów do tej umowy, gdyż zawierały one rozszerzenie zakresu prac w stosunku do umówionego z powodem. Gdyby zatem uznać za zasadne stwierdzenie reprezentanta pozwanego K. K., iż powód wykonał część prac, za które otrzymał wynagrodzenie, to pozwany za całość prac zapłaciłby łącznie kwotę 371.000 zł, a więc niższą niż wynikająca z umowy z powodem, i to pomimo tego, że przy metodzie wykonania prac zastosowanej przez D. P. (prace pod namiotem z wykorzystaniem nagrzewnic) należało liczyć się z większymi kosztami. Gdyby zatem faktycznie ww. protokoły i faktury odzwierciedlały jedyne prace wykonane przez powoda, to pomimo zmiany metody pracy na zdecydowanie droższą, pozwany zapłaciłaby kwotę aż o 49.000 zł netto niższą niż pierwotnie przewidzianą. Twierdzenie takie nie miało jednak żadnego uzasadnienia w świetle zeznań słuchanych w sprawie osób.

W ocenie Sądu I instancji dochodzona przez powoda kwota z tytułu wykonanych prac wyniosła 113.900 zł netto, co wraz z kwotą zapłaconą na jego rzecz przez pozwanego dawało kwotę 305.300 zł netto. Dodając do tego wynagrodzenie należne D. P. (180.000 zł netto) uzyskuje się kwotę 485.300 zł netto, a więc kwotę wyższą o 65.000 zł netto niż przewidziana jako wynagrodzenie należne powodowi. Zdaniem Sądu Okręgowego nie ulegało wątpliwości, że powód wykonał prace na znacznie wyższą kwotę niż zapłacona przez pozwanego, skoro prace drogowe na budowie zostały wykonane w całości, a obiekt oddany do użytkowania. Tak więc powód wykonał prace na kwotę 305.300 zł netto i należała mu się brakująca część w wysokości 113.900 zł netto. Rozliczenie z dnia 29 lipca 2011 r., mimo że nie zostało podpisane, to jednak odzwierciedlało faktyczny stan rzeczy.

Za bezzasadny uznał Sąd I instancji zarzut strony pozwanej, że faktura z tytułu wynagrodzenia nie została pomniejszona o należną kaucję. Faktycznie z punktu 13-14 umowy wynikało, że na zabezpieczenie przyszłych roszczeń i ewentualnych należności dla zamawiającego od wykonawcy powstałych w wyniku realizacji umowy strony ustanowiły kaucję gwarancyjną w wysokości 5% wynagrodzenia netto, która miała być zatrzymana z każdej wypłaty. Powód miał obowiązek wykazania odliczenia kaucji na każdej fakturze VAT pod rygorem wstrzymania płatności wynagrodzenia. Zdaniem Sądu Okręgowego, po pierwsze, powód wykonał prace w sposób należyty. Aneksem nr (...) z dnia 15 kwietnia 2010 r. do umowy z dnia 13 stycznia 2010 r. został zwiększony zakres prac, jakie miał wykonać D. P. o poprawki po (...) za kwotę 12.000 zł netto oraz chodniczek na działce gminnej za kwotę 4.000 zł netto. Tak więc roboty poprawkowe (przełożenie kostki, wypoziomowanie krawężników, usunięcie przegłębień i inne roboty pomocnicze) miały opiewać na kwotę 12.000 zł + VAT, jednakże pozwany, pomimo spoczywającego na nim ciężaru dowodu, nie wykazał, aby wykonywał jakiekolwiek prace poprawkowe po powodzie i że taka była faktycznie ich wartość. Aneks został podpisany w dniu 15 kwietnia 2010 r., a więc już po zakończeniu sezonu zimowego, gdy ujawniają się ewentualne usterki czy wady, jednak ryzyko ich powstania w drogowych pracach zimowych jest znacznie większe niż wykonywanych w innych porach roku. Gdyby w ogóle zostało wykazane wykonanie jakichkolwiek prac poprawkowych, to jednak brak było jakiegokolwiek dowodu, aby ewentualne prace poprawkowe dotyczyły prac wykonywanych przez powoda w okresie, gdy możliwe było zachowanie norm jakościowych, a nie prac wykonywanych przez D. P. w okresie, gdy zachowanie norm jakościowych było, jeśli nie niemożliwe, to przynajmniej znacznie utrudnione. Ponadto zeznania słuchanych w sprawie osób przeczyły temu, aby w pracach wykonanych przez (...) faktycznie zaistniały jakieś usterki (wady). Z punktu 14.4 umowy wynikało, że ostatnia część ewentualnej kaucji miała być zwrócona w terminie 14 dni po upływie okresu rękojmi i oświadczenia pozwanego, że nie dokonał potrąceń z kaucji. Niewątpliwie takiego potrącenia W. nie dokonywała. Natomiast okres rękojmi wynosił 3 lata od podpisania przez strony bezusterkowego protokołu odbioru końcowego. Taki protokół mógł być sporządzony najpóźniej w styczniu 2010 r., a ponieważ do tego nie doszło z przyczyn leżących po stronie pozwanej spółki, to okres rękojmi należy liczyć najpóźniej do końca stycznia 2013 r. Ponieważ sąd bierze pod uwagę stan rzeczy na datę zamknięcia rozprawy (art. 316 § 1 k.c.), zatem na tę datę w niniejszej sprawie pozwany i tak nie był uprawniony do zatrzymania ewentualnej kaucji gwarancyjnej. W konsekwencji jej nienaliczenie w fakturze VAT nr (...) nie miało wpływu na wynagrodzenie należne powodowi. Po drugie, z przepisu art. 494 k.c. wynika, że strona, która odstępuje od umowy wzajemnej, a taką jest niewątpliwie umowa o roboty budowlane, obowiązana jest zwrócić drugiej stronie wszystko, co otrzymała na mocy umowy, a więc także kwoty otrzymane tytułem zabezpieczenia czy kaucji gwarancyjnej. Tak więc powodowi należała się kwota 113.900 zł netto z faktury VAT nr (...). Sąd Okręgowy jednocześnie wyjaśnił, że stosunek prawny łączący strony został zakończony w styczniu 2010 r., a więc już wówczas było możliwe wystawienie faktury VAT za wykonane prace. Tymczasem powód wystawił fakturę ponad 1,5 roku później, a od dnia 1 stycznia 2011 r. doszło do zmiany stawki VAT z 22% do 23%. Takie zaniechanie jednej ze stron procesu nie może obciążać drugiej. Gdyby bowiem powód wystawił fakturę w najwcześniej możliwym terminie, czyli w styczniu, ewentualnie nawet w lutym 2010 r., to do kwoty wynagrodzenia zostałby naliczony podatek VAT w wysokości 22%, który od kwoty 113.900 zł wynosi 25.058 zł. Ostatecznie zasądzeniu na rzez (...) podlegała zatem kwota 138.958 zł, a w pozostałym zakresie powództwo co do kwoty głównej wynagrodzenia podlegało oddaleniu.

Odnosząc się do roszczenia w zakresie pozostawionych na budowie materiałów, Sąd I instancji w pierwszej kolejności wskazał, że wbrew zarzutowi strony pozwanej, rozliczenie przedstawione przez pozwanego zawierało kwoty netto, chociaż został dopisany podatek VAT. Iloczyny metrów kwadratowych materiałów lub ilości sztuk i cen jednostkowych wynosiły tyle, ile wskazano w ostatniej kolumnie. Do tych kwot powód doliczył podatek VAT, co dało kwotę 5.988,43 zł, dokonał więc czynności, jakby pomiędzy stronami została zawarta umowa sprzedaży w rozumieniu art. 535 § 1 k.c. Tymczasem pozwany nie kupował od powoda żadnych materiałów. Zresztą strona powodowa nawet nie podnosiła, aby w tym przedmiocie pomiędzy stronami doszło do zawarcia jakiejkolwiek umowy. Także z umowy z dnia 9 czerwca 2009 r. nie wynikało, aby pozwany miał rozliczyć się z powodem za materiały użyte do wykonania prac. Wynagrodzenie zostało ustalone ryczałtowo, z uwzględnieniem zarówno robocizny, jak i materiałów. Należało zatem wnioskować, chociaż nie zostało to wprost wyrażone przez powoda, że w tym zakresie roszczenie miało charakter odszkodowawczy (art. 415 k.c.). Niemniej wysokość szkody nie obejmuje podatku VAT mieszczącego się w cenie w zakresie, w jakim poszkodowany może obniżyć należny od niego podatek od towarów i usług o kwotę podatku naliczonego przy nabyciu danego towaru lub usługi. Dowodem na tę okoliczność było powołane rozliczenie pozostawionych materiałów budowlanych, z którego wynikać miało, że chodziło o: kostkę B. (113,88 m 2), obrzeża (50 sztuk), ekopłytę (40 sztuk) i kostkę H. (21,6 m 2). Zgodnie z ogólną zasadą wyrażoną w art. 6 k.c. ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne, przy czym samo twierdzenie strony nie jest dowodem i wymaga ono udowodnienia. Zatem to na powodzie spoczywał obowiązek wykazania, że na budowie pozostawione zostały materiały, i jeżeli tak, to konkretnie jakie i o jakiej wartości. Powód, poza własnymi twierdzeniami, nie próbował jednak nawet tego faktu udowodnić, a co więcej, powód nie przedstawił żadnego dowodu na okoliczność wartości ewentualnie pozostawionych materiałów. Na tę okoliczność zostało przedstawione wyłącznie rozliczenie z dnia 29 lipca 2011 r., w którym zostały wpisane ceny dla każdej z czterech kategorii materiałów, jednak nie zostało w żaden sposób wykazane, aby ceny te odpowiadały rzeczywistości. Nie zachodziły też przesłanki do zastosowania art. 322 k.p.c., jako że brak było wykazania nawet przybliżonej ilości ewentualnie pozostawionych materiałów, a także poszczególnych cen. W konsekwencji powództwo w zakresie wartości pozostawionych materiałów podlegało oddaleniu.

Za niezasadny uznał Sąd I instancji zarzut przedawnienia zgłoszony przez stronę pozwaną, albowiem w niniejszej sprawie nie miał zastosowania art. 646 k.c. W orzecznictwie jednolicie przyjmuje się, że przepis art. 656 § 1 k.c. nie uprawnia do wniosku, że odesłanie do umowy o dzieło obejmuje też kwestię przedawnienia roszczeń z umowy o roboty budowlane. Roszczenia te przedawniają się na zasadach ogólnych na podstawie art. 118 k.c.

Sąd Okręgowy wskazał, że wynagrodzenie za poszczególne etapy prac miało być wypłacane w terminie 21 dni od daty złożenia prawidłowo sporządzonej faktury i oryginału protokołu zaawansowania robót (pkt 4.5-4.6 umowy). Ponieważ powód wystawił faktury niemal 1,5 roku po tym, jak powinien był je wystawić, uwzględnić należało art. 120 § 1 zd. 2 k.c. Powód miał możliwość wystawienia faktury najpóźniej do końca stycznia 2010 r. i chociaż pozwany nie odebrał wykonanych przez niego prac, to nie stało to na przeszkodzie możliwości dochodzenia roszczenia z tytułu wynagrodzenia. Odbiór prac był jednym z podstawowych obowiązków W. (pkt 6.1.3). Skoro powód wykonał prace w sposób należyty, nawet jeżeli nie w całości, to nie zwalniało to pozwanego z obowiązku rozliczenia wykonanych robót. Wykonanie tych wszystkich czynności, tj. odbiór i wystawienie faktury, możliwe było do końca stycznia 2010 r. Uwzględniając 7-dniowy okres na tzw. obrót pocztowy na dostarczenie faktury pozwanemu, zapłata za fakturę VAT powinna był nastąpić do końca lutego 2010 r. Zatem do przedawnienia roszczenia, związanego z prowadzoną przez powoda działalnością gospodarczą (3 lata), doszłoby z dniem 1 marca 2013 r. Wniesienie pozwu w dniu 16 stycznia 2012 r. przerwało bieg tego terminu (art. 123 § 1 pkt 1 k.c.).

Zgodnie z art. 481 § 1 k.c. jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Dłużnik popada w opóźnienie, jeśli nie spełnia świadczenia pieniężnego w terminie, w którym stało się ono wymagalne, także wtedy, gdy kwestionuje istnienie lub wysokość świadczenia. Obie faktury zostały doręczone pozwanemu w dniu 3 sierpnia 2011 r., zatem uwzględniając treść punktu 4.6 umowy, powód mógł naliczyć odsetki od daty nawet wcześniejszej (25 sierpnia 2011 r.), jednak skoro naliczył od dnia 29 sierpnia 2011 r., to Sąd był związany żądaniem pozwu (art. 321 § 1 k.p.c.). Odsetki od kwoty 138.958 zł za okres 30 sierpnia 2011 r. - 15 stycznia 2012 r. wyniosły 6.879,37 zł, ale powód żądał z tego tytułu jedynie kwoty 5.189,38 zł. W pozwie wskazał bowiem, że odsetki za ten okres od kwot z obydwu faktur VAT, tj. 146.085,43 zł, wyniosły 5.411,20 zł, a więc od kwoty 140.097 zł odsetki wyniosły 5.189,38 zł. Ponieważ Sąd był związany żądaniem pozwu, uwzględnieniu z tego tytułu podlegała kwota 5.189,38 zł, która wraz z należnością główną (138.958 zł) dała kwotę 144.147,38 zł, która podlegała zasądzeniu. Od tej kwoty, na zasadzie wynikającej z art. 482 § 1 k.c., należały się powodowi odsetki od dnia wniesienia pozwu.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., rozdzielając je stosunkowo pomiędzy stronami.

Jednocześnie Sąd I instancji ustalił opłatę od pozwu w prawidłowej (pełnej) wysokości - z uwagi na treść art. 130 3 § 2 k.p.c. w zw. z art. 13 ust. 1 w zw. z art. 19 ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t. jedn. Dz. U. z 2014 r., poz. 1025 ze zm.; dalej jako u.k.s.c.), a brakującą jej częścią obciążyć strony w częściach, w jakich przegrały sprawę - zgodnie z art. 113 ust. 1 u.k.s.c.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniósł pozwany, zaskarżając go w części, tj. co do punktów I, IV i VI. Orzeczeniu zarzucił naruszenie:

1/ art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów wyrażającej się w sprzecznym z zasadami logicznego rozumowania, doświadczenia życiowego i uwzględnienia całokształtu materiału dowodowego przyznaniu wiarygodności i mocy dowodowej zeznaniom S. R. w zakresie, w jakim dotyczą one faktycznie wykonanych przez powoda prac na rzecz pozwanego,

2/ art. 233 § 1 w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów, polegające na bezpodstawnym przyjęciu, że w świetle zebranego materiału dowodowego powód wykonał na rzecz pozwanego roboty na łączną kwotę 305.300 zł netto,

3/ art. 245 k.p.c. poprzez uznanie za dokument niepodpisanej kartki papieru w postaci rozliczenia z dnia 29 lipca 2011 r.,

4/ art. 494 k.c. i art. 6 k.c. poprzez ich błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, iż wobec częściowego odstąpienia W. od umowy na powodzie nie spoczywa obowiązek udowodnienia, jakie prace objęte umową i o jakiej wartości faktycznie wykonał w okresie obowiązywania umowy i za jakie wykonane prace pozwana spółka mu nie zapłaciła.

Wskazując na powyższe zarzuty strona pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego orzeczenia i oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację z dnia 20 maja 2015 r. strona powodowa wniosła o oddalenie apelacji w całości oraz zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

apelacja pozwanego była częściowo zasadna.

Na wstępie zauważyć należało, że w związku z tym, iż wyrok zaskarżony został jedynie przez pozwanego w części uwzględniającej powództwo, dalsze rozważania ograniczone zostaną wyłącznie do kwestii tego, czy powodowi należało się wynagrodzenie za wykonane na podstawie umowy z dnia 9 czerwca 2009 r. roboty i jeżeli tak, to w jakiej wysokości. Powództwo w zakresie obejmującym roszczenie o zapłatę kary umownej oraz roszczenie o zapłatę za materiały pozostawione na budowie zostało prawomocnie oddalone i kwestie ich dotyczące pozostały poza przedmiotem rozważań na etapie postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny co do zasady podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji i przyjmuje je jako własne, bowiem oparte one zostały na prawidłowo zgromadzonym i ocenionym materiale dowodowym. Od razu jednak należy zastrzec, że jeżeli chodzi o ocenę materiału dowodowego, to oceny te nie zostały podzielone w całości, o czym będzie szczegółowo mowa w dalszej części uzasadnienia.

Z uwagi na charakter i treść zarzutów sformułowanych w apelacji w pierwszym rzędzie rozważenia wymagały zarzuty odnoszące się do naruszenia przepisów postępowania, w tym wysuwający się na pierwszy plan zarzut oceny przez Sąd Okręgowy materiału dowodowego w sposób naruszający zasady swobodnej oceny dowodów.

Zgodnie z treścią art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Jak podkreśla się w orzecznictwie ocena dowodów pod kątem ich wiarygodności i mocy należy do podstawowych zadań sądu, wyrażających istotę sądzenia, czyli rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału. Sąd dokonuje swobodnej oceny dowodów, nie jest to jednak ocena dowolna. Granice sędziowskiej oceny dowodów wyznaczają przepisy proceduralne (przepisy Kodeksu postępowania cywilnego o dowodach i postępowaniu dowodowym), reguły logicznego rozumowania oraz zasady doświadczenia życiowego. Ujęcie swobodnej oceny dowodów w ramy proceduralne oznacza, że musi ona odpowiadać warunkom określonym przez ustawę procesową. Oznacza to, że po pierwsze, sąd może opierać się jedynie na dowodach prawidłowo przeprowadzonych. Po drugie, ocena dowodów musi być dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego ( vide art. 233 § 1 in fine k.p.c.), tj. sąd musi ocenić wszystkie przeprowadzone dowody oraz uwzględnić towarzyszące im okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla oceny mocy i wiarygodności tych dowodów. Po trzecie, sąd zobowiązany jest przeprowadzić selekcję dowodów, tj. dokonać wyboru tych, na których się oparł i ewentualnie odrzucić inne, którym odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. Wiąże się to jednocześnie z obowiązkiem należytego uzasadnienia orzeczenia (art. 328 § 2 k.p.c.). W związku z powyższym postawienie sądowi I instancji skutecznego zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania naruszenia przepisów prawa procesowego o dowodach lub uchybienia zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, bowiem tylko takie zarzuty można przeciwstawić uprawnieniu sądu do dokonania swobodnej oceny dowodów. W tej sytuacji nie będzie wystarczające samo przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze i znaczeniu poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena dokonana przez sąd. Innymi słowy skarżący nie może ograniczyć się do przedstawienia alternatywnego stanu faktycznego ustalonego na podstawie własnej oceny dowodów, ale musi odwołując się do argumentów jurydycznych wykazać, że sąd naruszył wynikające z art. 233 § 1 k.p.c. zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów i że naruszenie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 1998 r., III CKN 4/98, LEX nr 50231; z dnia 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99, OSNAPiUS 2000/19/732; z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00, OSNC 2000/10/189; z dnia 18 czerwca 2004 r., II CK 369/03, LEX nr 174131; z dnia 29 czerwca 2004 r., II CK 393/03, LEX nr 585758).

Zgodnie z treścią punktów 4.1 i 4.2 umowy zawartej przez strony, za wykonanie robót stanowiących przedmiot umowy powodowi należało się wynagrodzenie ryczałtowe w wysokości 420.000 zł powiększone o podatek VAT w wysokości obowiązującej w dniu wystawienia faktury. W załączniku nr 2 do powyższej umowy uszczegółowiono, że wartość prac przy budynku A wyniesie 186.000 zł, przy budynku B - 150.000 zł, zaś przy budynku C - 84.000 zł. Niekwestionowane było, że powód wykonał roboty o wartości 191.000 zł, z czego przy budynku C o wartości 71.400 zł (k. 284 - Protokół zaawansowania wykonywanych robót z dnia 31 sierpnia 2009 r.) oraz przy budynku B o łącznej wartości 120.000 zł (k. 286 - Protokół zaawansowania wykonywanych robót z dnia 19 listopada 2009 r.; k. 288 - Protokół zaawansowania wykonywanych robót z dnia 11 grudnia 2009 r.). Z niespornych dokumentów wynikało zatem, że W. odebrała od (...) roboty stanowiące ponad 45% wartości wszystkich prac objętych umową z dnia 9 czerwca 2009 r. W tej sytuacji trafne było spostrzeżenie Sądu Okręgowego, że była to wartość wyższa od tej, którą wskazywali w swoich zeznaniach świadkowie zawnioskowani przez stronę pozwaną. Szczególnie duża różnica wynikała z zeznań świadka K. W., który ocenił, że powód wykonał ok. 10-20% zleconych mu robót, co było o tyle zastanawiające, że świadek ten sprawował na budowie przy ul. (...) w W. funkcję inspektora nadzoru i odbierał wykonane w części roboty. Analiza zeznań tego świadka wskazywała, że nie pamiętał on wielu istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności, np. zeznał, że powód nie wykonał prac przy budynku B ( vide k. 404, nagranie: 00:54:23), a z zaakceptowanych przez pozwanego protokołów zaawansowania wykonywanych robót wynikało, że wykonane zostały w 80%, w tej sytuacji słusznie postąpił Sąd I instancji odmawiając zeznaniom tego świadka wiarygodności w zakresie w jakim odnosiły się do zakresu prac wykonanych przez spółkę (...). Również świadek E. A. nie tylko podała stopień zaawansowania wykonanych przez powoda robót na poziomie niższym niż wynikał z niespornych dokumentów, ale świadek ten twierdziła - również niezgodnie z dokumentami - że powód wykonał prace tylko wokół jednego budynku ( vide k. 384). Zatem również w odniesieniu do tego świadka słuszna była ocena Sądu I instancji co do odmowy uznania za wiarygodny dowodu w zakresie ustalenia zakresu prac wykonanych przez powoda. Również szacunki podawane przez świadka M. L. należało uznać za jedynie przybliżone, nieprecyzyjne i nie znajdujące potwierdzenia w dowodach z dokumentów. W sytuacji, gdy ww. trzej świadkowie określali zakres zaawansowania robót wykonanych przez powoda w sposób nie znajdujący pokrycia w dowodach z dokumentów (nie chodzi jedynie o określenie procentowe, ale i o przedmiot wykonywanych prac), a nadto pomiędzy ich szacunkami zachodziły znaczące rozbieżności (np. świadek W. - inspektor nadzoru na budowie - określił zakres wykonanych robót na 10-20%, zaś świadek L. - kierownik budowy ze strony W. - na 30-40%), nie mogła budzić zastrzeżeń ocena Sądu Okręgowego co do uznania ww. dowodów za niewiarygodne w zakresie odnoszącym się do określenia zakresu prac wykonanych przez powodową spółkę.

Nie budziła również zastrzeżeń argumentacja Sądu I instancji w części, w jakiej wskazywała, że gdyby przyjąć stanowisko prezentowane w niniejszej sprawie przez pozwanego, tj. iż powodowi zapłacono już za wszystkie wykonane przez niego prace, to pomimo, że część prac, które pierwotnie wykonać miała powodowa spółka, wykonana została przez innego przedsiębiorcę przy wykorzystaniu metody podrażającej znacząco wykonanie robót, pozwany zapłaciłby łącznie za wykonanie całości robót kwotę o ok. 50.000 zł niższą niż pierwotnie przewidziana (tj. w umowie z dnia 9 czerwca 2009 r.), a więc dla metody tańszej. Wbrew zastrzeżeniom apelującego argumentacja ta nie tylko nie naruszała reguł logiki i doświadczenia życiowego, ale wręcz była z nimi w pełni zgodna. Trudno było w okolicznościach niniejszej sprawy założyć, że przedwczesne zakończenie współpracy przez strony i skorzystanie przez pozwanego z usług (...), który wykonał prace przy wykorzystaniu namiotów i nagrzewnic, tj. metodą znacząco droższą niż metoda, którą wykonać miała prace spółka (...), pozwoliłoby pozwanemu na obniżenie kosztów wykonania robót o niemal 50.000 zł. Strona pozwana nie przedstawiła w niniejszej sprawie żadnych twierdzeń i dowodów na ich poparcie, które mogłyby racjonalnie wytłumaczyć zajmowane przez pozwaną spółkę stanowisko. W konkluzji należało stwierdzić, że niewątpliwie trafny był wniosek Sądu I instancji, że w sprawie powód wykonał prace o wartości wyżej niż dotychczas mu zapłacone z tego tytułu wynagrodzenie.

Obowiązkiem powoda jako strony dochodzącej zapłaty było udowodnienie nie tylko tego, że roszczenie jest uzasadnione co do zasady, ale i co do wysokości. Jak wynikało z uzasadnienia zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy ustalając zakres prac wykonanych przez Jakość (...) w zakresie spornym pomiędzy stronami - oparł się na zeznaniach przesłuchanego w charakterze strony powodowej członka zarządu S. R. oraz fakturze VAT nr (...) z dnia 30 lipca 2011 r. opiewającej na kwotę netto 113.900 zł.

Pozwany w apelacji podniósł, że uznanie przez Sąd I instancji zeznań S. R. za wiarygodne naruszało art. 233 § 1 k.p.c., wskazał też, że faktura VAT nr (...) wystawiona została niezgodnie z postanowieniami umowy z dnia 9 czerwca 2009 r. Zarzucił nadto, że wyliczenia Sądu Okręgowego są dowolne, nie znajdują pokrycia w materiale dowodowym, z którego to materiału nie wynika ani to za jakie konkretnie prace powód domaga się wynagrodzenia, ani to, że prace te zostały wykonane.

Częściowo z zarzutami powyższymi należało się zgodzić.

Przede wszystkim zauważyć należało, że w sprawie brak było dowodów z dokumentów, z których jednoznacznie wynikałoby jakie prace powód wykonał przed opuszczeniem terenu budowy. Ponieważ stronom nie udało porozumieć się co do dalszego wykonywania prac przez powoda, a jednocześnie pozwany złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy, którego skuteczność ostatecznie nie była kwestionowana, stosunek prawny między stronami ustał, powstał natomiast obowiązek wzajemnego rozliczenia się (art. 494 k.c.), obejmujący przede wszystkim zapłatę przez zamawiającego za te prace, które zostały dotychczas wykonane przez wykonawcę. Strony powinny udokumentować stan budowy na datę ustania stosunku prawnego, sporządzając stosowny protokół inwentaryzacyjny. Pozwany nie wykazał się w tym zakresie żadną wolą współpracy z powodem, mimo że to on był dysponentem terenu i zamierzał niezwłocznie wybrać kolejnego wykonawcę, który zakończy pracę zamiast powoda. Jednak również powód nie wykazał się należytą dbałością o zabezpieczenie własnych interesów. Strona powodowa w sytuacji braku współdziałania ze strony pozwanego winna sporządzić jednostronny protokół stanu wykonania robót, możliwy do następczego zweryfikowania w oparciu do dokumentację źródłową. Powód protokołu takiego nie sporządził, nie można bowiem za taki uznać rozliczenia budowy noszącego datę 29 lipca 2011 r., a więc niemal półtora roku po rozwiązaniu umowy. Rozliczenie to nie ma żadnego waloru dowodowego. Po pierwsze dlatego, że z uwagi na brak pod nim podpisu nie jest nawet dokumentem prywatnym, a po drugie, nie poddaje się ono jakiejkolwiek weryfikacji. Nie wynika z niego źródło danych w nim zawartych, ani podstawy przeprowadzonych wyliczeń. Umowa z dnia 9 czerwca 2009 r. określała wynagrodzenie powoda jako ryczałtowe, z podziałem jedynie na trzy budynki. Przedmiotowe rozliczenie ma natomiast w odniesieniu do budynku A charakter kosztorysowy, powód jednak nie wyjaśnił z czego wynikają przyjęte w nim wartości. Na marginesie powyższych rozważań stwierdzić jednak należało, że nie był trafny zarzut apelacji dotyczący naruszenia art. 245 k.p.c., bowiem Sąd Okręgowy nie uznał ww. rozliczenia za dokument prywatny, a jedynie w końcowej części swojego wywodu na temat wartości prac wykonanych przez powoda wskazał, że przedmiotowe rozliczenie pokrywało się ze stanem faktycznym, który został ustalony przez Sąd.

Faktura VAT nr (...) nie miała samodzielnego znaczenia dowodowego, stanowiła bowiem niejako następstwo rozliczenia z dnia 29 lipca 2011 r. Tym niemniej nie mógł być uznany za trafny zarzut pozwanego, że wystawiona ona została niezgodnie z postanowieniami umowy z dnia 9 czerwca 2009 r. Stawiając taki zarzut strona pozwana nie uwzględniła faktu, że w styczniu 2010 r. złożyła oświadczenie o odstąpieniu od umowy, a zatem w lipcu 2011 r. nie łączył stron stosunek prawny, na który powoływała się W..

W świetle powyższego stwierdzić należy, że kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy miała ocena zeznań S. R.. Z jednej strony zauważyć należało, że strona pozwana nie wykazała konkretnie w apelacji dlaczego uznanie tych zeznań przez Sąd I instancji za wiarygodne naruszało zasady swobodnej oceny dowodów wynikające z art. 233 § 1 k.p.c., a o których była już mowa powyżej. Z drugiej jednak strony dowód ten ma znaczenie subsydiarne (art. 299 k.p.c.) i niewątpliwie osoba zeznająca w charakterze strony jest zainteresowana korzystnym dla siebie rozstrzygnięciem sprawy. Dowód taki wymaga zatem wnikliwej oceny i skonfrontowania z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie. Z zeznań S. R. wynikało w sposób jednoznaczny, że (...) wykonała w całości prace dotyczące budynków C oraz B, a jedynie z uwagi na polecenie R. W., inspektor nadzoru nie chciał ich odebrać ( vide k. 407, 409, nagranie: 01:28:11, 01:59:01). Nie było żadnych powodów, aby w tym zakresie podważać zeznania S. R., tym bardziej, że znajdowały też potwierdzenie w zeznaniach świadka Z. O. ( vide k. 313), które ocenione zostały przez Sąd Okręgowy jako wiarygodne, a ocena ta nie została zakwestionowana w apelacji przez pozwaną spółkę. Były też spójne z protokołami zaawansowania wykonanych robót, które noszą ślady odręcznych poprawek nanoszonych przez inspektora nadzoru. Na marginesie jedynie zauważyć należało, że strona pozwana nie wykazała, aby w zakres prac zleconych D. P. wchodziły również prace przy budynkach C oraz B, a które stanowiły przedmiot umowy z dnia 9 czerwca 2009 r. Co szczególnie istotne w niniejszej sprawie, ustalenie, że (...) wykonała w całości prace dotyczące budynków C oraz B, pozwalało jednocześnie ustalić wartość tych prac. Mianowicie z załącznika (...)do umowy - Harmonogramu Rzeczowo-Finansowego, wynikało, że wartość robót przy budynku B wynosiła 150.000 zł netto, zaś przy budynku C - 84.000 zł netto. Pozwalało to ustalić, w jakiej wysokości za wykonane roboty powód nie uzyskał dotychczas wynagrodzenia: w przypadku budynku B była to kwota 30.000 zł netto (150.000 zł - 120.000 zł), zaś w przypadku budynku C kwota 12.600 zł netto (84.000 zł - 71.400 zł).

Inaczej przedstawiała się sprawa w przypadku budynku A. W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego niesporne było, że prace nie zostały wykonane w całości, bowiem powód je przerwał, a po odstąpieniu od umowy były realizowane przez kolejnego wykonawcę. S. R. zeznał, że prace obejmujące budynek A wykonane zostały w około 80%, co - jak wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku - Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne i oparł na tym ustaleniu swoje rozstrzygniecie. Z taką oceną powyższego dowodu, a przede wszystkim z wyprowadzonymi z tej oceny wnioskami, nie sposób jednak było się zgodzić.

Po pierwsze, gdyby powód rzeczywiście wykonał 80% robót dotyczących budynku A, to winien domagać się z tego tytułu od pozwanego wynagrodzenia w wysokości ok. 148.000 zł, tymczasem jak wynikało z rozliczenia z 29 lipca 2011 r. domagał się 71.300 zł. Już ta rozbieżność wskazywała, że w tym zakresie zeznania S. R. były mało wiarygodne.

Po drugie, gdyby powód rzeczywiście wykonał aż 80% prac przy budynku A, to trudno wyjaśnić dlaczego w takim przypadku nie doszło do częściowego odbioru robót, jak w przypadku budynków C oraz B. Zauważyć należy, że ostatni protokół zaawansowania wykonywanych robót sporządzony został w dniu 11 grudnia 2009 r. i nie obejmuje on w ogóle robót przy budynku A. Tymczasem, co było w sprawie niesporne, od 12 grudnia 2009 r. powód zaprzestał wykonywania prac z uwagi na niskie temperatury i już ich nie podjął z przyczyn wyjaśnionych powyżej.

W tej sytuacji zeznań S. R. o zakresie zaawansowania prac przy budynku A nie można było uznać za wiarygodne, a ponieważ strona powodowa nie przedstawiła żadnych innych wiarygodnych dowodów w celu wykazania tej okoliczności, uznać należało powyższą okoliczność za nieudowodnioną.

Niezależnie od powyższego wskazać też należało, że powód nie przedstawił żadnych dowodów, które wykazywałyby wartość ewentualnie wykonanych przy budynku A robót. Jak powyżej już na to wskazywano rozliczenie budowy z dnia 29 lipca 2011 r. nie miało żadnej wartości dowodowej, brak było też jakichkolwiek innych dowodów, z których wynikałoby jakie konkretnie prace wykonane zostały przez spółkę (...) i o jakiej wartości, w odniesieniu do całego wynagrodzenia ustalonego za wykonanie prac przy budynku A.

Ustalenie Sądu I instancji, że powód wykonał roboty o wartości 113.900 zł (łącznie 305.300 zł), za które nie otrzymał zapłaty, nie znajdowało zatem pokrycia w materiale dowodowym i dokonane zostało z naruszeniem art. 233 § 1 k.p.c. W tym zakresie zarzut apelacji zasługiwał zatem na podzielenie. Konsekwencją wadliwych ustaleń było też częściowo niezasadne zastosowanie w sprawie art. 494 k.c. poprzez uznanie, iż powodowi służy roszczenie o zapłatę kwoty 113.900 zł plus podatek VAT z tytułu wykonanych, a nierozliczonych dotychczas prac wykonanych na podstawie umowy z dnia 9 czerwca 2009 r.

Podsumowując powyższe rozważania wskazać należało, że powództwo spółki (...) uzasadnione było w części, w jakiej odnosiło się do żądania zapłaty wynagrodzenia za roboty dotyczące budynków C oraz B (łącznie kwota 42.600 zł plus 22% podatku VAT), zaś podlegało oddaleniu w zakresie robót dotyczących budynku A (kwota 71.300 zł plus 22% podatku VAT, tj. 86.986 zł).

Mając to na względnie, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. Sąd Apelacyjny w Warszawie zmienił zaskarżony wyrok w punkcie I w ten sposób, że zasądzoną na rzecz powoda kwotę 144.147,38 zł obniżył do kwoty 57.161,38 zł, oddalając powództwo w zakresie kwoty 86.986 zł wraz z odsetkami ustawowymi. Zmiana rozstrzygnięcia co do istoty skutkowała też zmianą rozstrzygnięć w zakresie kosztów procesu oraz co do kosztów sądowych. Ostatecznie powód wygrał sprawę w 30%, zatem stosownie do art. 100 zd. 1 k.p.c. powinien ponieść 70% kosztów procesu, a pozwany 30%. Wynik arytmetyczny stosownych obliczeń zamknął się kwotą 726,20 zł należną pozwanemu od powoda (1/ koszty powoda: 2.419 zł - opłata od pozwu, 3.600 zł - wynagrodzenie pełnomocnika; koszty pozwanego: 3.617 zł - wynagrodzenie pełnomocnika wraz opłatą skarbową, 2/ powód ponosi 70% ogólnych kosztów procesu, tj. 70% z 9.636 zł, czyli 6.745,20 zł, 3/ powoda obciąża różnica między kosztami które poniósł, tj. 6.019 zł, a tymi, które go obciążały, tj. 6.745,20 zł) (zmieniony punkt 4). Zmianie uległa też wysokość kosztów należnych Skarbowi Państwa z tytułu nieuiszczonej opłaty od pozwu, tj. 70% z 7.256 zł, czyli 5.079,20 zł (zmieniony punkt 5).

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd II instancji orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3, art. 99, art. 100 zd. 1, art. 108 § 1 k.p.c. oraz na podstawie § 6 pkt 6 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t. jedn. Dz. U. z 2013 r., poz. 490) oraz na podstawie § 6 pkt 6 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t. jedn. Dz. U. z 2013 r., poz. 461 ze zm.). W postępowaniu apelacyjnym powód wygrał sprawę w 40%, zatem powinien ponieść 60% kosztów procesu, a pozwany 40%. Wynik arytmetyczny stosownych obliczeń zamknął się kwotą 5.415 zł należną pozwanemu od powoda (1/ koszty powoda: 2.700 zł - wynagrodzenie pełnomocnika; koszty pozwanego: 7.208 zł - opłata od apelacji, 3.600 zł - wynagrodzenie nowego pełnomocnika, 2/ powód ponosi 60% ogólnych kosztów procesu, tj. 60% z 13.525 zł, czyli 8.115 zł, 3/ powoda obciąża różnica między kosztami które poniósł, tj. 2.700 zł, a tymi, które go obciążały, tj. 8.115 zł).