Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 października 2016 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w XVII Wydziale Karnym-Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący: SSO Dorota Maciejewska-Papież /spr./

Sędziowie: SSO Anna Judejko

SSO Sławomir Olejnik

Protokolant: prot. sąd. Patrycja Makuch

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej Grodzisku Wlkp. Arkadiusza Bizonia

po rozpoznaniu w dniu 28 września 2016r.

sprawy M. K. (1)

oskarżonego o przestępstwo z art. 278 § 1 kk w zw. z art.64 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Grodzisku Wielkopolskim

z dnia 25 maja 2015r., sygn. akt. II K 99/13

1.  Zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1 w ten sposób, że przyjmuje, iż oskarżony działał wspólnie i w porozumieniu z inną ustaloną osobą, a wartość skradzionego mienia wyniosła nie mniej niż 5.000 złotych oraz obniża karę pozbawienia wolności wymierzoną oskarżonemu M. K. (1) do 8 (ośmiu) miesięcy.

2.  W pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy.

3.  Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. G. kwotę 929,88 zł brutto tytułem zwrotu kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu oskarżonemu w postępowaniu odwoławczym.

4.  Zwalnia oskarżonego w całości od uiszczenia na rzecz Skarbu Państwa kosztów procesu za postępowanie odwoławcze.

Sławomir Olejnik Dorota Maciejewska-Papież Anna Judejko

UZASADNIENIE

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Grodzisku Wielkopolskim z dnia 25 maja 2015 r., sygn. akt II K 99/13, oskarżonego M. K. (1) uznano za winnego tego, że w okresie od 11 listopada 2011 r. do 14 listopada 2011 r., działając w ciągu dwóch lat po odbyciu łącznie kary co najmniej 1 roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo oszustwa orzeczonej wyrokiem Sądu Rejonowego w Grodzisku Wielkopolskim, sygn. akt II K 167/04 z dnia 8 września 2004 r., która to odbywał w okresie od 30 października 2008 r. do 10 grudnia 2009 r., a nadto działając wspólnie i w porozumieniu z S. C. w garażu posesji na ulicy (...) w miejscowości G., w woj. (...) zabrał w celu przywłaszczenia grzejniki stalowe, płytowe marki F. i K. w ilości 78 sztuk o wartości co najmniej 20 tys. zł na szkodę W. P., tj. za winnego popełnienia czynu z art. 278 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk i za to na podstawie art. 278 § 1 kk wymierzono mu karę 1 roku i 4 miesięcy pozbawienia wolności.

Na podstawie § 14 ust. 2 pkt 1, § 16 oraz § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r., w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej z urzędu (Dz. U. 2002 r., Nr 163, poz. 1348) zasądzono od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. G. tytułemkosztównieopłaconej obrony z urzędu kwotę 1.239,84 zł brutto.

Z kolei na podstawie art. 624 § 1 kk oraz art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych zwolniono oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych w tym od opłaty.

Powyższe orzeczenie zostało w całości zaskarżone przez oskarżonego M. K. (2) w wywiedzionej przez niego apelacji (k. 671-680 i k. 697-705), który wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie od stawianego mu zarzutu.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja oskarżonego, wprawdzie w pewnej mierze zawierająca słuszne zarzuty, nie pozwoliła jednak na wzruszenie właściwego co do zasady rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego. Skutkowała natomiast zmianą zaskarżonego orzeczenia.

Nie można odmówić słuszności niektórym argumentom zawartym w apelacji, a wytykającym Sądowi Rejonowemu pewne błędy, choć finalnie nie wpłynęły one na ostateczną ocenę materiału dowodowego. Wskazanie owych nieprawidłowości – dla przejrzystości niniejszego uzasadnienia – nastąpi wraz z oceną poszczególnych kwestii podniesionych w zarzutach.

Przede wszystkim należy owe nieprawidłowości odnieść do przyjętej wartości skradzionego mienia.

Rację ma oskarżony kwestionując przyjętą przez Sąd Rejonowy wartość grzejników na kwotę 20.000 złotych.

Sąd Rejonowy, ustalając wartość skradzionych grzejników kierował się przedstawioną przez pokrzywdzonego fakturą VAT, opiewająca na kwotę 26.840,00 zł (k. 7). Tymczasem Sąd I instancji pominął jednocześnie, iż od zakupu grzejników udokumentowanego ową fakturą (03.09.2008r) upłynął określony czas i ich wartość mogła przedstawiać się zgoła odmiennie (z uwagi na szereg czynników, jak choćby stan techniczny). Przede wszystkim jednak Sąd Rejonowy pominął zeznania świadka W. P., który na rozprawie głównej w dniu 1 sierpnia 2012 r., podał, że grzejniki te, choć wg faktury warte 20.000 zł, w chwili zdarzenia przedstawiały wartość około 5.000 zł (k. 249v). Podobne stanowisko świadek ten zajął na rozprawie w dniu 22 listopada 2013r. (k.457v).

Niewątpliwie okoliczność ta musiała zostać uwzględniona na korzyść oskarżonego, czego jednak Sąd Rejonowy nie uczynił.

Co do zasady trafną była dokonana przez Sąd Rejonowy ocena dowodów, aczkolwiek także w tym zakresie pojawiły się błędy.

Właściwie Sąd Rejonowy ocenił przede wszystkim wyjaśnienia oskarżonego oraz S. C.. W większości podzielić należy przytoczoną w tym zakresie argumentację Sądu I instancji a wskazane poniżej kwestie, podważające niektóre sformułowania Sądu Rejonowego, nie mogą wpłynąć na końcową ocenę tych dowodów.

Przede wszystkim należy jednak wskazać - odnosząc się do kwestii podnoszonej przez apelującego, a związanej z początkową postawą S. C., jeszcze przed postawieniem mu zarzutu - iż ze względu na obowiązujący z procedurze karnej zakaz dowodowy, nie można czynić jakichkolwiek ustaleń faktycznych w sprawie na podstawie zeznań świadka, który następnie staje się oskarżonym. Stąd też bezprzedmiotowe są wszelkie rozważania dotyczące treści wypowiedzi S. C. jako świadka, dla oceny wyjaśnień oskarżonego nie ma znaczenia co S. C. mówił będąc przesłuchanym w tym właśnie charakterze.

Natomiast w istocie, jako niefortunne i budzące zastrzeżenia należało uznać odwołanie się przez Sąd I., przy argumentowaniu przyjętej oceny wypowiedzi współoskarżonego S. C., do jego zmagań z chorobą nowotworową, a co za tym idzie, rzekomej chęci zachowania czystego sumienia, a tym samym uznania tych okoliczności za czynnik potwierdzający prawdziwość złożonych wyjaśnień. Uznanie jako kryterium wiarygodności wyjaśnień elementu nie tyle wyraźnie wyartykułowanego przez samego przesłuchiwanego, lecz wyinterpretowanego z faktu samej choroby i stanu jej zaawansowania, nie może znaleźć akceptacji. Nawet jednak, eliminując tę przyjętą przez Sąd I instancji przesłankę oceny wyjaśnień S. C., nadanie waloru wiarygodności wypowiedziom tego współoskarżonego uzasadnione jest całokształtem okoliczności wyłaniających się z pozostałego materiału dowodowego.

W pierwszej kolejności należy wskazać, iż S. C. już podczas pierwszego przesłuchania (k. 96) przyznał się do stawianego mu zarzutu, potwierdzając swoją odpowiedzialność za kradzież grzejników (wbrew temu co wskazuje apelujący) i wskazał, że pomagał M. K. (1) w zabraniu tych grzejników z garażu rodziców oskarżonego, które zostały zapakowane do jego samochodu dostawczego I. (...), a następnie przewiezione do K. W.. Okoliczności te konsekwentnie potwierdzał przed sądem (vide k. 244v, 455v), choć odmiennie oceniał prawny aspekt swojego zachowania nie uznając go za przestępstwo (nie przyznając się do popełnienia przestępstwa).

Nie zasługują na uznanie zarzuty apelującego kwestionujące prawdomówność wypowiedzi S. C. ze względu na pewne nieścisłości w kwestii tego, czy przekazał pieniądze na zakup opon M. W., w jakiej one były kwocie etc. Okoliczności te nie były kluczowe dla oceny sprawstwa oskarżonych w zakresie zarzuconego im czynu, a nawet ewentualne rozliczenia pomiędzy S. C. a M. W. – w kontekście całokształtu ustaleń – nie przesądzają o zmowie obu mężczyzn co do pomówienia oskarżonego M. K. (1) o działania, których się nie dopuścił.

Dokonując analizy akt sprawy, nie sposób jest stwierdzić, aby postawienie M. K. (1) zarzutów i złożenie przez S. C. obciążających go wyjaśnień miało wynikać z chęci osobistej zemsty S. C.. Nie należy zapominać - o czym już wyżej wspomniano - że S. C. składając swe wyjaśnienia i obarczając apelującego współudziałem w dokonanej kradzieży, jednocześnie nie umniejszał swojej odpowiedzialności za dokonane przestępstwo.

Trudno również uznać, by chęć owej zemsty ze strony S. C. wiązała się z eksponowanym przez apelującego faktem jego współpracy (...) Biurem (...).

Należy wskazać - wbrew sugestiom oskarżonego - że Sąd Rejonowy odnosząc się do tej kwestii miał na uwadze, iż oskarżony kontaktował z tą jednostką i współpracował z nią o tyle, że podczas przesłuchań w innych sprawach obciążał inne osoby. Nawet jeśli M. K. (1) wypowiadał się na temat „przestępczej działalności” S. C. (pismo KGP CBŚ k. 264) to nie świadczy to jeszcze samo przez się o kłamliwości wypowiedzi tego ostatniego w niniejszej sprawie (zwłaszcza, że obciąża również samego siebie, a i zeznania pozostałych świadków przeczą stwierdzeniom samego oskarżonego co do przebiegu wydarzeń, o czym dalej).

Zdają się również umykać apelującemu z pola widzenia informacje zawarte w znajdującym się w aktach sprawy piśmie KGP CBŚ, w którym jednoznacznie wskazano, iż odnośnie zdarzenia związanego z przedmiotowymi grzejnikami (...) Biuro (...) w P. nie wykonywał żadnych czynności i nie było ono przedmiotem jego zainteresowania (k. 264).

Okoliczność, że S. C. postawiono zarzut popełnienia przedmiotowego przestępstwa po tym, jak oskarżony M. K. (1) zawiadomił policję gdzie znajdują się skradzione grzejniki, nie świadczy automatycznie o tym, iż S. C. z tego względu pomówił oskarżonego o popełnienie przestępstwa, którego nie dokonał. Po raz kolejny podkreślić trzeba, że S. C. w toku całego postępowania, występując w charakterze oskarżonego, nie negował swojej winy, przyznając, iż razem z apelującym dopuścili się kradzieży grzejników. Nic też nie wskazuje, by S. C. wiedział podczas pierwszego przesłuchania w roli podejrzanego, iż grzejniki te odnaleziono wskutek informacji przekazanych przez M. K. (1).

Sama okoliczność wskazania miejsca złożenia grzejników po zabraniu ich z posesji rodziców oskarżonego nie wyklucza jednocześnie współudziału M. K. (1) w przedmiotowym przestępstwie i może świadczyć – jak wskazał to Sąd Rejonowy – o chęci zrzucenia z siebie odpowiedzialności.

Pozostając przy kwestii miejsca przewiezienia grzejników, prawdomówności S. C. nie podważa fakt, że powiedział on świadkowi K. W. (który wprawdzie nie wyraził chęci zakupu grzejników ale zgodził się na ich pozostawienie na posesji do czasu znalezienia potencjalnego kupca), iż grzejniki należą do niego, albowiem logicznym jest - co potwierdza K. W. - że mając wątpliwości co do pochodzenia grzejników, nie pozwoliłby na ich przechowywanie na terenie swojej posesji.

Trudno też zdyskwalifikować wypowiedzi S. C. z tego powodu, że nie wskazał on miejsca przechowania grzejników (na posesji krewnego) mimo, że zdawał sobie sprawę gdzie się one znajdują. Nie dziwi, że sprawca przestępstwa nie ujawnia wszystkich szczegółów licząc na uniknięcie odpowiedzialności karnej za swój postępek. Trzeba jednak mieć na uwadze (po raz kolejny), iż po odebraniu grzejników przez policję i postawieniu S. C. zarzutu, opisał on okoliczności ich zaboru.

Nie ma także podstaw do odrzucenia wyjaśnień współoskarżonego z uwagi na podawane przez niego informacje o sprzedaży jednego z grzejników nieznanej mu dokładnie osobie (znajomemu M. K. (1)). Wbrew sugestiom skarżącego, fakt nietypowego rodzaju grzejników nie uniemożliwiał sprzedaży jednego z nich, mimo bowiem specyficznego ich przeznaczenia, grzejnik ten nie był pozbawiony swoich właściwości użytkowych, a nadto, wydanie jednej sztuki nie jest niczym niezwykłym, choćby w celu sprawdzenia, czy odpowiada wymaganiom potencjalnego klienta.

Należy wskazać, iż w istocie za pewnego rodzaju usprawiedliwienie podjętych działań należało uznać wypowiedź S. C. w zakresie tego, iż miał rzekomo zabrać grzejniki na polecenie oskarżonego K., gdyż powiedział mu, że zabiera je M. W. za długi. Jednakże nie zmienia to faktu, iż - jak wynika z lektury treści protokołu z przesłuchania S. C. w toku postępowania sądowego (k. 455v) - miał on świadomość, że grzejniki należały do W. P..

Wypowiedzi S. C. uzyskują wsparcie w zeznaniach innych świadków, którym słusznie przyznano walor wiarygodności, zwłaszcza W. P. i M. W.. Wprawdzie ani W. P. ani też M. W. nie byli obecni przy zabieraniu grzejników z posesji małżonków K., to jednak wskazane przez nich okoliczności przeczą twierdzeniom M. K. (1) wspierając wyjaśnienia S. C..

Nie sposób podzielić argumentów apelującego podważających ocenę zeznań wspomnianych świadków.

Należy wskazać, że zeznań W. P. oskarżony co do zasady nie kwestionuje, tymczasem świadek ten wskazuje na rolę oskarżonego w samym przewozie grzejników samochodem firmy PPHU (...), w przebiegu wydarzeń po tym, gdy doszło do interwencji policji, jak też potwierdza, iż oskarżony był na posesji swoich rodziców, gdy wyładowywano na niej grzejniki. Nie podważa oceny zeznań świadka (który wskazał na oświadczenie J. K. (1) o zamiarze parkowania auta w tym samym garażu) to, że - jak twierdzi oskarżony – J. K. (1) w dniu 11.11.2011r nie posiadał samochodu. Nie jest niemożliwym formułowanie takiej wypowiedzi nawet jeśli jej treść obiektywnie nie odpowiada rzeczywistości, pokrzywdzony przecież okoliczności tej nie weryfikował, nie miał ku temu żadnej potrzeby. Trzeba też mieć na uwadze stwierdzenie świadka, że gdy przyjechał po odbiór grzejników (dnia 14.11.2011r) oskarżony oświadczył mu, że zaledwie przed pięcioma minutami bus firmy (...), na którym załadowane były wspomniane grzejniki, odjechał z posesji jego rodziców.

Mając na uwadze, iż grzejniki zostały zabrane z posesji w porze wieczorowej i to nie dnia 14.11.2011r, trudno nie uznać, że oskarżony kłamał przekazując wspomnianą informację W. P., a jego intencje w rzeczywistości nie były tak czyste, jak akcentował w toku całego postępowania.

Należy zaznaczyć, iż świadek jako osoba obca dla oskarżonego, nie miał żadnych powodów do przedstawiania wydarzeń niezgodnie z ich rzeczywistym przebiegiem. Apelujący również takowych okoliczności nie przytacza.

Trudno podważyć również dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę zeznań świadka M. W., choć wątpliwości może budzić wskazanie przez Sąd Rejonowy, że świadek ten i M. K. (1) nie znali się, przy jednoczesnym wskazaniu w innym fragmencie uzasadnienia wyroku, że mężczyźni ci znali się jednak (k.658v, 664v). Nawet jednak mylne ustalenie co do braku znajomości obu mężczyzn nie świadczy o błędnej ocenie zeznań M. W..

Wprawdzie - jak zwrócił uwagę apelujący - świadek W. nie ustrzegł się pewnych nieścisłości w swych relacjach, to jednak wyjaśnił je podczas uzupełniającego przesłuchania na rozprawie apelacyjnej. Owe uzupełniające zeznania świadka, rzeczowe i logiczne, zasługują na wiarę. M. W. wyjaśnił przekonująco kwestię bytności na posesji rodziców oskarżonego i liczenia grzejników, co odpowiada ustaleniom Sądu I instancji. Nie znajdują zatem potwierdzenia kwestionujące owe ustalenia wywody oskarżonego. Nie budzi przy tym zdziwienia, iż świadek pewnych elementów zdarzenia nie pamiętał, naturalnym jest, iż pewne okoliczności zdarzeń po jakimś czasie zacierają się w pamięci, co może wywoływać drobne niespójności w przekazach na przestrzeni tak długiego okresu. Nie sposób jednak doszukać się takich czynników, które musiałyby skutkować całkowitą dyskwalifikacją zeznań tegoż świadka. W żadnej mierze okolicznością taką nie jest akcentowany przez oskarżonego fakt przekazania świadkowi (przekazem pocztowym) kwoty 200 zł – należy mieć na uwadze, iż przekaz ten opatrzony jest datą 14.11.2011r, nie wskazuje z jakiego tytułu miał być wykonany ani też, czy świadek kwotę tę przyjął, zwłaszcza, że świadek temu przeczy. Nawet jednak jeśli przekaz taki został zrealizowany, to trudno uznać, by świadczył o kłamliwości zeznań świadka, które to zeznania korespondują z wypowiedziami innych osób (W. P., S. C. czy po części samego oskarżonego), a które opisują zdarzenia za wyjątkiem tych związanych z wywozem grzejników z posesji rodziców oskarżonego, co do których świadek – jak sam wskazał – nie posiadał żadnej wiedzy. Gdyby – jak sugeruje apelujący – M. W. zamierzał zemścić się na oskarżonym nic nie stało na przeszkodzie, by odniósł się również do okoliczności związanych z samym zaborem grzejników z nieruchomości K., wskazując na aktywny w tym udział oskarżonego. Zeznań takiej treści świadek jednak nie złożył.

Nie sposób również podzielić twierdzeń apelującego, iż powodem takiej a nie innej relacji M. W. był fakt, że to w wyniku działań oskarżonego świadek nie miał możliwości sprzedania samochodu I. (i bezprawnego uzyskania z tego tytułu pieniędzy na własne potrzeby), a nadto musiał zwrócić S. C. kwotę 2.000 zł pobraną na zakup opon.

Żadne okoliczności nie wskazują, by M. W. rozpatrywanego dnia zamierzał sprzedać samochód nie stanowiący jego własności. Ponadto, w razie przeznaczenia nie należących do świadka pieniędzy na inne cele niż wskazane przez S. C., M. W. i tak zobowiązany byłby do zwrotu pobranej kwoty.

M. W. również potwierdził, iż oskarżony był obecny podczas składowania grzejników na posesji rodziców.

Trzeba również mieć na uwadze na wskazanie świadka W., iż podczas pobytu na terenie posesji państwa K. następnego dnia po złożeniu grzejników, Z. K. miała oświadczyć, iż „M. [tj. oskarżony – przyp. SO] im powiedział, że to są jego grzejniki” (k.41v). Świadek wskazał, że natychmiast próbował ją wyjaśnić z samym oskarżonym przeprowadzając rozmowę telefoniczną, podczas której oskarżony tłumaczył, iż wskazywał rodzicom, że grzejniki są tylko do sprzedaży.

Zarówno J. K. (1) jak i Z. K., podczas przesłuchania na rozprawie apelacyjnej, zaprzeczyli by kierowali takie wypowiedzi, trudno jednak doszukać się okoliczności, dla których M. W. miałby kłamliwie opisywać tę sytuację.

Co do zeznań świadków J. K. (1) i Z. K. podzielić należy ocenę dokonaną przez Sąd I instancji. Nie ma potrzeby ponownego czynienia takowej analizy, sprowadzałoby się to bowiem do powielenia argumentacji zawartej w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, wystarczającym będzie zatem odesłanie do stosownego fragmentu owego uzasadnienia. Podkreślić należy, iż małżonkowie K., przesłuchani na rozprawie apelacyjnej, nie potrafili wyjaśnić szeregu rozbieżności, które pojawiły się w ich zeznaniach (choćby w kwestii kto był na posesji w chwili rozładowania grzejników i kto był ich właścicielem – świadek K., czy też – co do Z. K. – czy i kiedy przekazała mężowi informację o osobach, które zabrały grzejniki z ich nieruchomości). Wypowiedzi świadków w tym zakresie nie zasługują na wiarę. Oskarżony rozbieżności te skwapliwie pomija, skupiając się na okolicznościach drugorzędnych, które nie podważają jednak oceny zeznań tychże świadków.

Akcentując brak rozeznania swego ojca co do obowiązków związanych z przechowaniem przedmiotów na jego posesji apelujący nie dostrzega, iż Sąd I instancji nie stwierdził, że takowe obowiązki pełnej pieczy nad grzejnikami spoczywały na J. K. (1), lecz wskazał, iż naturalnym jest, że właściciel posesji choćby zwraca uwagę, gdy ktokolwiek zabiera z tej posesji jakiekolwiek przedmioty (choćby z uwagi na ochronę własnego mienia). Pogląd ten zasługuje na poparcie.Wbrew temu co twierdzi skarżący, zasady doświadczenia życiowego wskazują, że zarówno gospodyni, jak i gospodarz domu, nawet jeśli są osobami starszymi, interesują się tym, co dzieje się w zajmowanym przez nich budynku, czy też w jego obrębie, zwłaszcza jeśli związane jest to jednocześnie z osobami dla nich obcymi, czy też cudzym mieniem złożonym w obrębie ich nieruchomości, nawet jeśli umowa nie zobowiązuje ich do zachowania szczególnej pieczy nad nimi. Oskarżony podniósł, iż rodzice nie interweniowali widzieli bowiem, że to znany im S. C. zabiera grzejniki. Trudno argument ten uznać za przekonujący czy to w świetle dalszych stwierdzeń samego oskarżonego (iż Z. K. nie znała szczegółów złożenia grzejników, zatem skoro tak, to dziwić może brak reakcji w sytuacji gdy świadek nie zna dokładnie kto jest właścicielem przedmiotów, kto ma prawo je zabrać), czy też zeznań samych świadków K. (J. K. (2) oświadczył przecież, że nie podjął żadnych czynności bowiemw ogóle nie wiedział, że grzejniki są zabierane, z kolei Z. K. brak zainteresowania wytłumaczyła tym, że nie była to jej sprawa). Trzeba też wskazać, iż z zeznań W. P. i M. W., zwłaszcza odnoszących się do pobytu na posesji małżonków K. dnia 12.11.2011r, nie wynika, by wskazywali oni J. K. (1) czy też jego żonie, iż po grzejniki przyjedzie ktokolwiek inny niż ich właściciel (zwłaszcza, by byłby to S. C.).

Jakkolwiek możliwym jest, że świadek K. przez parę dni mógł nie zaglądać do garażu i zorientował się o braku grzejników przypadkiem dnia 15.11.2011r, to jednak tego rodzaju wypowiedzi świadka (iż nie wchodził do garażu od momentu złożenia w nim grzejników) nie brzmią przekonująco, zwłaszcza w kontekście jego kategorycznych zapewnień, że od dnia 11.11.2011r do 15.11.2011r w godzinach popołudniowo-wieczorowo-nocnych nikt nie pojawił się na posesji po odbiór grzejników, jak też w świetle zeznań świadków P. i W. co do bytności na posesji małżonków K. również dnia 12.11.2011r. i spisaniu umowy oraz przeliczeniu grzejników w obecności J. K. (1).

Trafnie jako nieprawdziwe uznano stwierdzenia J. K. (1), że M. K. (1) nie pojawił się na posesji swoich rodziców w dniach 11-14.11.2011r., gdyż pozostawały one w sprzeczności z tym co podali S. C., ale też sam pokrzywdzony oraz M. W. i P. K..

Trudno – z czysto teoretycznego punktu widzenia – kategorycznie odrzucić wywody skarżącego co do niecelowości dochodzenia na drodze sądowej przez J. K. (1) od W. P. zapłaty kwoty 50 zł (za udostępnienie garażu, która to kwota wg oskarżonego i jego rodziców nie została przekazana), albowiem koszty postępowania cywilnego w tym zakresie z pewnością przekraczałyby wspomnianą wartość. Podkreślić jednak należy, iż Sąd I instancji nie oceniał negatywnie zeznań J. K. (1) przez pryzmat tej okoliczności. Dodać również należy zarazem, iż fakt zapłaty J. K. (1) wskazanej kwoty wynika jednoznacznie z wiarygodnych zeznań W. P. i M. W. oraz zapisu umowy („zapłacił mi” – k.8).

Jak już wspomniano, na rozprawie apelacyjnej przesłuchano uzupełniająco J. i Z. K., którzy nie potrafili wyjaśnień sprzeczności swoich zeznań.

Nie sposób zaprzeczyć temu, że na wcześniejszym etapie postępowania nie przeprowadzono konfrontacji pomiędzy świadkami (którymikolwiek). Ogólnikowo sformułowany przez oskarżonego zarzut apelacji wskazał na uchybienie Sądu w zakresie nieprzeprowadzenia tej czynności w stosunku do świadków K.. W trakcie rozprawy apelacyjnej, po przesłuchaniu świadków, oskarżony oświadczył jednak, iż nie wnosi o przeprowadzenie konfrontacji pomiędzy Z. i J. K. (1). Podobne stanowisko wyrazili obrońca i prokurator. Trudno doszukać się okoliczności uzasadniających bezwzględną potrzebę przeprowadzenia takowej czynności, a tym samych uznać, że Sąd Rejonowy dopuścił się rażącej obrazy przepisów postępowania mogącej mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia (trzeba wskazać, że wskazania Sądu odwoławczego poprzednio rozpoznającego sprawę wskazywały jedynie na rozważenie potrzeby przeprowadzenia konfrontacji, bez wskazania konkretnych osób których miałoby to dotyczyć, Sąd I instancji w swoim uzasadnieniu wyroku odniósł się również do kwestii niezasadności przeprowadzenia takiej konfrontacji).

Sąd Okręgowy nie znalazł również podstaw do odrzucenia prawdziwości zeznań P. K., albowiem korelowały one w dużej mierze z wypowiedziami S. C., W. P. oraz M. W., nadto jako osoba obca dla oskarżonego K., nie miał żadnych powodów, aby go pomawiać.

Odnosząc się do dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny zeznań P. K. oskarżony podniósł, iż jest ona nieprawidłowa świadek bowiem twierdził, iż samochód I., po rozładowaniu grzejników i powrocie do R. nie opuszczał już posesji S. C.. Podkreślić jednak należy, że formułując tę wypowiedź świadek nie wskazał, do jakiego okresu czasu się ona odnosi. Fakt wyjazdu tego samochodu z posesji i zabranie nim grzejników nie budzi przy tym wątpliwości.

Podsumowując powyższe należy stwierdzić, że – nawet w kontekście wskazanych powyżej nieprawidłowości – Sąd I instancji dokonał właściwej co do zasady oceny zgromadzonych dowodów w postaci zeznań świadków i dokumentów.

Z dowodów tych wyłania się rola i sposób działania oskarżonego. Podkreślić należy – co trafnie wskazał Sąd Rejonowy – iż rozwój wydarzeń związanych z zaborem grzejników, od samego początku zdarzeń związanych z ich przewozem, złożeniem na posesji rodziców oskarżonego itd. nie wynikał z inicjatywy S. C. (który początkowo o przewożeniu grzejników nie miał żadnej wiedzy) lecz wskutek poczynań oskarżonego K..

W konsekwencji trafnej oceny wskazanych powyżej dowodów brak podstaw do zakwestionowania oceny wyjaśnień oskarżonego M. K. (1).

Przede wszystkim nie sposób przyjąć, iż - jak twierdzi apelujący - nie było go na posesji rodziców w chwili gdy składane były grzejniki. Przeczą temu wskazane powyżej wiarygodne dowody, a nawet jeśli oskarżony otrzymał tego dnia mandat, to okoliczność ta nie czyniła niemożliwym jego obecności na posesji rodziców w rozważanym momencie.

Danie wiary wypowiedziom S. C. skutkuje również uznaniem, że oskarżony wraz ze S. C. zabrał następnie owe grzejniki z terenu nieruchomości należącej do Z. i J. K. (1).

Należało jednak przyznać rację oskarżonemu, iż Sąd Rejonowy, argumentując dokonaną ocenę wyjaśnień oskarżonego popełnił błąd odnosząc się do osoby, która wedle wyjaśnień oskarżonego, miała mu przekazać informację gdzie są przechowywane skradzione grzejniki (k. 420v), tj. do osoby P. K. (wskazując, iż zeznania tego świadka przeczą stwierdzeniom oskarżonego). Trzeba wskazać iż oskarżony mówiąc o osobie, która miała go poinformować o miejscu złożenia grzejników wskazał na mężczyznę o nazwisku K..Owa omyłka Sądu nie przekreśla jednak oceny wyjaśnień oskarżonego, dokonanej nie w oparciu o ten jeden element lecz kompleksowo, w uwzględnieniu wymowy wszystkich dowodów.

Odnosząc się do kwestii obrazy przepisu art. 5 § 2 k.p.k. stwierdzić trzeba, iż oczywistym jest, że nie dające się usunąć wątpliwości zawsze rozstrzyga się na korzyść oskarżonego. Reguła in dubio pro reo wchodzi jednak w rachubę jedynie wtedy, gdy – jak wskazuje na to brzmienie wspomnianego przepisu – pojawią się wątpliwości "nie dające się usunąć".

Dlatego dla oceny, czy został naruszony zakaz wynikający z art. 5 § 2 k.p.k., nie są istotne wątpliwości tego rodzaju zgłaszane w apelacji ale wyłącznie to, czy sąd meriti rzeczywiście powziął wątpliwość co do treści ustaleń faktycznych lub wykładni prawa i wobec braku możliwości jej usunięcia rozstrzygnął ją na niekorzyść oskarżonego, albo też czy w świetle materiału dowodowego danej sprawy wątpliwość taką powinien powziąć.

Mając na uwadze przytoczoną wyżej argumentację nie sposób jednak twierdzić, aby w niniejszej sprawie zastosowanie miał znaleźć art. 5 § 2 k.p.k. Brak podstaw do przyjęcia, by Sąd Rejonowy powziął wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych i wobec braku możliwości ich usunięcia rozstrzygnął te wątpliwości na niekorzyść oskarżonego dokonując niekorzystnych dlań domniemań (zatem by dopuścił się naruszenia art.5 § 2 kpk).

Dowody przeprowadzone przez Sąd Okręgowy na rozprawie apelacyjnej potwierdzają słuszność tej oceny.

Twierdzenia apelującego zasadniczo sprowadzają się natomiast do polemizowania ze stanowiskiem Sądu Rejonowego i to polemizowania w oparciu o kwestie potraktowane w dużej mierze wybiórczo, w oderwaniu od całokształtu zaistniałych okoliczności i dlatego – poza wyartykułowanymi powyżej poszczególnymi kwestiami, które wymagały korekty w zakresie wartości mienia – nie mogły odnieść zamierzonego rezultatu.

Podsumowując powyższe zasadnym jest zatem stwierdzenie, iż nie sposób doszukać się wskazywanych przez apelującego uchybień Sądu Rejonowego. Wszystkie dowody odnoszące się do przedstawionego oskarżonemu zarzutu, z zastrzeżeniem poczynionych wcześniej uwag, zostały przez Sąd I instancji uwzględnione i ocenione w sposób pozostający pod ochroną art.7 kpk.

Brak jest również podstaw do wzruszenia dokonanej rekonstrukcji stanu faktycznego – z zastrzeżeniem wspomnianych wcześniej uwag dotyczących wartości mienia. Ustalenia faktyczne znajdują swe logiczne oparcie w wiarygodnym materiale dowodowym.

Również rozważania prawne Sądu Rejonowego, poświęcone subsumcji ustalonego stanu faktycznego są prawidłowe i zasługują na uwzględnienie w całej rozciągłości. Nie zachodzi potrzeba rekapitulowania argumentacji Sądu Rejonowego w tym zakresie, wobec czego Sąd Okręgowy również w tym miejscu odsyła do uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Dość jedynie stwierdzić, iż w świetle tych rozważań nie sposób uznać, by doszło do obrazy prawa materialnego.

Nadmienić jeszcze należy, że w związku ze zgłoszonym przez oskarżonego leczeniem psychiatrycznym zwrócono się o dokumenty mające okoliczność tę potwierdzać. Pozyskane dokumenty (którym nie sposób odmówić wiary) nie dają żadnych podstaw do przyjęcia jakichkolwiek wątpliwości co do stanu zdrowia psychicznego oskarżonego (tak tempore criminis, jak i w toku całego postępowania).

Mając na uwadze przedstawioną powyżej argumentację należało uznać iż słusznym było uznanie oskarżonego M. K. (1) za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, jednakże przy przyjęciu, że wartość skradzionych grzejników wynosiła co najmniej 5.000 zł.

Mając również na uwadze, iż S. C. nie został uznany za winnego popełnienia tegoż przestępstwa prawomocnym wyrokiem (z uwagi na jego zgon w toku postępowania) należało również dokonać korekty opisu czynu poprzez wskazanie, iż oskarżony działał wspólnie i w porozumieniu z ustaloną osobą.

Powyższe zatem uzasadnia zmianę zaskarżonego wyroku dokonaną przez Sąd Okręgowy.

Zważywszy na treść i zakres apelacji ocenie należało poddać również wymierzoną oskarżonemu karę. Jedynie tytułem przypomnienia należy wskazać, iż zgodnie z art. 438 pkt 4 kpk orzeczenie ulega uchyleniu lub zmianie w razie stwierdzenia rażącej niewspółmierności kary środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka. Zgodnie z powołanym przepisem Sąd odwoławczy jedynie wtedy umocowany jest do ingerencji w zaskarżone orzeczenie, kiedy stwierdzone zostanie, iż orzeczona kara nosi cechy rażąco niewspółmiernej reakcji karnej, czy to w aspekcie jej surowości czy też łagodności. Innymi słowy, zaskarżone orzeczenie ulega uchyleniu lub zmianie w razie dostrzeżenia rażącego naruszenia reguł wymiaru kary opisanych w art. 53 § 1 i 2 k.k. i art. 54 § 1 k.k.

Niewspółmierność zachodzi wówczas, gdy suma zastosowanych kar i innych środków, wymierzona za przypisane przestępstwa, nie odzwierciedla należycie stopnia szkodliwości społecznej czynu i nie uwzględnia w wystarczającej mierze celów kary (wyrok SN z 30 listopada 1990 r., Wr 363/90, OSNKW 7-9/1991, poz. 39). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę co do jej wymiaru, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby - również w potocznym znaczeniu tego słowa - rażąco niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować (wyrok SN z 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, OSNPP 6/1995, poz. 18).

Należy dodać, że kara pozbawienia wolności może być uznana za rażąco niewspółmiernie surową zarówno z powodu nadmiernej jej wysokości, jak i z powodu nieorzeczenia warunkowego zawieszenia jej wykonania (wyrok SN z 9 stycznia 1973 r., V KRN 474/72, OSNKW 1973/6/76).

Strona postępowania nie może zatem skutecznie dochodzić swoich racji przed Sądem II instancji w sytuacji, gdy nie doszło do kwalifikowanego, bo aż rażącego, rozminięcia się rodzaju czy też rozmiaru kary z wymogami sprawiedliwości.

Powyższe wskazania musi mieć na uwadze Sąd odwoławczy zarówno w odniesieniu do badania kwestii ukarania sądzonego w aspekcie ogólnym jak również w aspekcie poszczególnych stosowanych bądź niestosowanych środków reakcji karnej.Kluczowym jest zatem stwierdzenie, czy w sprawie wystąpiły okoliczności, których Sąd I instancji kształtując wymiar kary nie wziął pod uwagę, lub też, czy ustalone przez tenże Sąd okoliczności mają takie znaczenie i ważkość, których orzeczona kara bądź nie uwzględnia w ogóle, bądź uwzględnia je w stopniu niedostatecznym.

Przechodząc do realiów niniejszej sprawy należy uznać – podobnie jak Sąd I instancji – zasadność wymierzenia oskarżonemu kary pozbawienia wolności. Przemawia za tym sam sposób działania, wcześniejsza karalność, zwłaszcza popełnienie kolejnego czynu po upływie niespełna dwóch lat od opuszczenia zakładu karnego po odbyciu kary orzeczonej w innej sprawie.

Poddając analizie poczynione w sprawie ustalenia faktyczne, a także wszelkie okoliczności łagodzące, jak i obciążające oskarżonego (wskazane przez Sąd I instancji, za wyjątkiem wartości mienia), a przede wszystkim znacznie niższą niż przyjęta przez Sąd Rejonowy wartość wyrządzonej szkody uznać należy jednak, iż orzeczony wobec oskarżonego wymiar kary pozbawienia wolności wymaga korekty, jest bowiem rażąco surowy.

Ustalone okoliczności sprawiają, że racjonalne będzie ukształtowanie kary pozbawienia wolności w wymiarze 8 miesięcy, stąd też konieczność zmiany zaskarżonego wyroku w tym zakresie.

W ocenie Sądu Odwoławczego, tak określona kara pozbawienia wolności należycie uwzględnia cele prewencji indywidualnej w aspekcie pozytywnym i negatywnym. Pozwoli ona uświadomić oskarżonemu nieopłacalność naruszania porządku prawnego i nieuchronność wiążącej się z takim zachowaniem reakcji karnoprawnej, a przez to doprowadzić do wyrobienia postaw społecznie akceptowalnych.

Uznając zasadność obniżenia kary pozbawienia wolności, Sąd Okręgowy nie znalazł jednak powodów do warunkowego zawieszenia jej wykonania.

W tym miejscu należy wskazać, iż od chwili popełnienia badanego czynu (jak też czynu opisanego w pkt I) do dnia orzekania doszło do nowelizacji ustawy Kodeks karny m.in. ustawą z dnia 20 lutego 2015 r. o zmianie ustawy - Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z dnia 20.03.2015 r. poz.396), a zmiany dotknęły m.in. wymiaru kar i środków karnych, warunkowego zawieszenia wykonania kary. Należało zatem poczynić rozważania przez pryzmat regulacji art.4 § 1 kk.

Reguła określona art.4 kk., stanowi, że jeżeli w czasie orzekania obowiązuje ustawa inna niż w czasie popełnienia przestępstwa, stosuje się ustawę nową, jednakże należy stosować ustawę obowiązującą poprzednio, jeżeli jest względniejsza dla sprawcy. Oczywistym jest przy tym, iż „zwrot "ustawa obowiązująca poprzednio" oznacza, że w grę wchodzi zastosowanie zarówno ustawy obowiązującej w czasie popełnienia przestępstwa, jak i nawet w okresie pomiędzy popełnieniem przestępstwa a orzekaniem, gdyby się zdarzyło, że w tym właśnie okresie istniał stan prawny najkorzystniejszy dla sprawcy.” (A. Marek. Komentarz do art.4 Kodeksu karnego; por. też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 lipca 2004 r., II Ko 1/04, Prok. i Pr. 2005, nr 2, poz. 1, dodatek)

Ustalając, która z ustaw jest dla sprawcy względniejsza, należy wziąć pod uwagę całą ustawę, a nie tylko poszczególne jej przepisy. Koniecznym jest również rozważenie nie tyle tego, która z tych ustaw jest względniejsza „w ogóle”, lecz która może być za taką uznana w odniesieniu do wszystkich warunków określających odpowiedzialność sprawcy badanego konkretnego przestępstwa. Ocena w tym zakresie powinna więc być dokonywana w kontekście konkretnych uwarunkowań badanego czynu a nie abstrakcyjnie (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 12 marca 1996 r., I KZP 2/96, OSNKW 1996, nr 3–4, poz. 16postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 3 grudnia 2001 r., V KKN 67/01, OSNKW 2002, nr 5-6, poz. 36). Należy zatem rozważyć nie tylko samo zagrożenie karami za dane przestępstwo, lecz wszystkie instytucje karnoprawne ustawy dawnej i nowej, a więc m.in. unormowania dotyczące wieku odpowiedzialności karnej, dyrektyw wymiaru kary, warunków odstąpienia od wymierzenia kary, podstaw i zasad stosowania środków karnych, warunkowego umorzenia postępowania karnego, warunkowego zawieszenia wykonania kary, warunkowego przedterminowego zwolnienia, przedawnienia, powrotu do przestępstwa, zatarcia skazania.

Wskazane zmiany nie odniosły się do zagadnień związanych z realizacją przez oskarżonego ustawowych znamion przypisanego przestępstwa. Zmianie uległy jednak przesłanki pozwalające na warunkowe zawieszenie wykonania kary pozbawienia wolności – obecne uregulowanie określa je w sposób bardziej rygorystyczny i już z mocy samego prawa uniemożliwia skorzystania wobec oskarżonego z tego dobrodziejstwa, w chwili popełnienia przypisanego czynu oskarżony był bowiem osobą skazaną wcześniej na karę pozbawienia wolności. W takim stanie rzeczy należało rozważyć przesłanki warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary w kontekście przepisów obowiązujących do dnia 1.07.2015r.

Wprawdzie sam wymiar orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności i uprzednia karalność oskarżonego nie wykluczały automatycznie możliwości skorzystania z warunkowego zawieszenia wykonania wymierzonej kary, to jednak skorzystaniu z tego dobrodziejstwa sprzeciwia się całokształt ustalonych w sprawie, a wspomnianych już powyżej okoliczności. W realiach przedmiotowej sprawy brak podstaw do przyjęcia wobec oskarżonego dodatniej prognozy.

Oczywistym jest, iż celem kary jest przede wszystkim wdrożenie sprawcy przestępstwa do przestrzegania przyjętych norm prawnych. Nie sposób jednak uznać, iż jedyną słuszną drogą do realizacji takich założeń jest kara wolnościowa. Całokształt poczynionych ustaleń uzasadnia wymierzenie kary izolacyjnej. Należy podkreślić, iż popełnienie kolejnego umyślnego przestępstwa, i to w warunkach recydywy specjalnej podstawowej, pozwala przyjąć, że poprzednio wydane orzeczenia nie odniosły spodziewanych skutków resocjalizacyjnych – oskarżony nie wyciągnął żadnych wniosków z faktu wcześniejszych skazań i nie powstrzymał się przed ponownym naruszeniem porządku prawnego. Okoliczności tej niewątpliwie nie sposób zmarginalizować. Postępowanie oskarżonego było nad wyraz lekceważące ustalony porządek prawny. Przyjęcie pozytywnej prognozy wobec oskarżonego stanowiłoby wyraz nieuzasadnionej tolerancji wobec zaprezentowanych przez niego poczynań.

Niezaprzeczalnym jest przy tym, iż znaczenia nabiera również kwestia społecznego oddziaływania zastosowanych sankcji, należy bowiem mieć na uwadze, iż kształtowanie prawidłowych postaw zakresie przestrzegania porządku prawnego zależy od stosowania właściwej represji i eliminowania poczucia bezkarności czy przyzwolenia dla popełniania przestępstw.

Wobec powyższego, zarówno zasady oddziaływania kary, tak co do samego oskarżonego, jak i w zakresie oddźwięku społecznego, czynią słusznym orzeczenie sankcji w przedstawionym powyżej kształcie i nie sposób doszukać się okoliczności wskazujących, by doszło do uchybienia regułom związanym z jej kreowaniem. W ocenie Sądu Okręgowego kara pozbawienia wolności wymierzona ostatecznie oskarżonemu jest właściwa, spełnia wszystkie cele i zasady sprawiedliwej odpłaty.

W tym kontekście, wobec braku podstaw do wymierzenia oskarżonemu kary wolnościowej, zasadnym było więc uznanie, iż zastosowanie znajdą przepisy w brzmieniu obecnie obowiązującym.

Nie dopatrując się zarazem żadnych podstaw do dokonania jakiejkolwiek innej - niż wskazane powyżej- zmiany zaskarżonego orzeczenia czy też jego uchylenia, w pozostałym zakresie utrzymano je w mocy.

Podstawę zasądzenia na rzecz obrońcy oskarżonego zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym stanowiły przepisy art. 618 § 1 pkt 11 kpk oraz § 14 ust. 2 pkt 4 w zw. z § 2 ust. 3, § 16 i § 19 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t.j. Dz.U. z 2013 r., poz. 461) w zw. z § 22rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej (Dz.U.2015.1801).

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd orzekł na podstawie art. 624 § 1 kpk oraz art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tj. Dz.U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 ze zm.) - mając na uwadze sytuację materialną oskarżonego zwolniono go od uiszczenia owych kosztów uznając, iż stanowiłoby to dla niego zbyt dużą uciążliwość.

Sławomir Olejnik Dorota Maciejewska-Papież Anna Judejko